PDA

View Full Version : Prawdziwa miłość według Polaków - komentarze


Basia.
24-07-2007, 21:05
Komentarz do artykułu: Prawdziwa miłość według Polaków (http://www.senior.pl/92,0,Prawdziwa-milosc-wedlug-Polakow,2513.html)
--------------------
Przygnębiające są te wyniki badań ........... pisze się o zaufaniu, lojalności, szacunku, życiu rodzinnym, przyjaźni ................ a gdzie reszta?!!! Bez tej reszty nie ma związku.

Ala-ma-50
25-07-2007, 06:59
Związek to jest Basieńko...ale..za przeproszeniem ...do dupy...tak jak mój.
Pozdrawiam

Ewita
25-07-2007, 07:59
...to pytania przygotowanej sondy były sformułowane tendencyjnie?
Często tak jest, że masz test wyboru i możesz zaznaczyć tylko jedną z istniejących odpowiedzi. Może to osoba, która pytała, miała takie wyobrażenie o miłości?
A dla mnie to wszystko: ta przyjaźń, szacunek, zaufanie, lojalność i rodzina - to są ważne i niezbędne składniki prawdziwej miłości - tyle że towarzyszące właśnie miłości!

I nie wierzę, żeby ci wszyscy ludzie, których pytano, o tym podstawowym fakcie nie wiedzieli! No, nie wierzę i już!:mad: Może dlatego, że wszak z narodu romantyków pochodzę?:D

Basia.
25-07-2007, 17:08
Obyś miała rację Ewito, bo gdyby było inaczej to byłoby straszne.

babciela
25-07-2007, 18:40
No dobrze ,ale w takim razie postarajmy sie sformulowac ;co to jest milosc.Bo te cechy o ktorych powyzej to sa cechy milosci i jednoczesnie przyjazni

Ewita
25-07-2007, 18:48
...to ta niepodważalna świadomość, że masz swoją drugą połowę. Człowieka, do którego biegniesz ze wszystkim: z dobrym, żeby się pochwalić, ze złym, żeby się pożalić, w biedzie, żeby pomógł, w szczęściu, żeby je dzielił z tobą. To wewnętrzna pewność, że zrozumie, choćby było zrozumieć trudno... Do tego dodajmy seks - udany i podbudowany poczuciem bliskości i przynależności i to wszystko, o czym była mowa wcześniej i... Może zbliżymy się do definicji miłości:)

Rudzia
25-07-2007, 19:00
Może tak?

Rozmowa liryczna.K.I.Gałczyński

- Powiedz mi jak mnie kochasz.
- Powiem.
- Więc?
- Kocham cie w słońcu. I przy blasku świec.
Kocham cię w kapeluszu i w berecie.
W wielkim wietrze na szosie, i na koncercie.
W bzach i w brzozach, i w malinach, i w klonach.
I gdy śpisz. I gdy pracujesz skupiona.
I gdy jajko roztłukujesz ładnie -
nawet wtedy, gdy ci łyżka spadnie.
W taksówce. I w samochodzie. Bez wyjątku.
I na końcu ulicy. I na początku.
I gdy włosy grzebieniem rozdzielisz.
W niebezpieczeństwie. I na karuzeli.
W morzu. W górach. W kaloszach. I boso.
Dzisiaj. Wczoraj. I jutro. Dniem i nocą.
I wiosną, kiedy jaskółka przylata.
- A latem jak mnie kochasz?
- Jak treść lata.
- A jesienią, gdy chmurki i humorki?
- Nawet wtedy, gdy gubisz parasolki.
- A gdy zima posrebrzy ramy okien?
- Zimą kocham cię jak wesoły ogień.
Blisko przy twoim sercu. Koło niego.
A za oknami śnieg. Wrony na śniegu.

Ewita
25-07-2007, 19:03
No właśnie! Mistrz Gałczyński wiedział, co mówi - nawet jeśli gorzałeczka, szumiąca w głowie, wygładzała kostropate, poetyckie myśli... Ale - Rudziu! - Piękniejszej definicji miłości nie spotkałam...

A swoją drogą jesteś romantyczką, Rudziu...
Kiedy czytam Twój podpis - przypomina mi się mój stary adapter, czarna płyta i współczesne adaptacje muzyki poważnej w wykonaniu Jerzego Połomskiego. Mogę zacytować z pamięci, wiesz?
"Przeciw wróżbom złym,
przeciw magii kart,
starą bajkę nam
opowiada wiatr -
jak na dziewczynę ktoś
rzucił czary złe,
w ptaka zmienił ją
i rozkazał: leć!
Gdzieś ty ptaku, gdzie?"
Nie przyznam się, ile razy słuchałam tego nagrania... Ale zawsze mi się fajnie robi, kiedy widzę słowa Twojego podpisu...

babciela
25-07-2007, 19:12
A jamysle ze takiej prawdziwej-obiektywnej- definicji milosci nie ma.Kazdy ja buduje sam i sam okresla oczekiwania wobec tej drugiej osoby.Mnie sie wydaje ze bez osoby ktora kocham po prostu nie potrafilabym zyc

Malgorzata 50
25-07-2007, 19:16
A Szymborska? Fragmencik tylko

Miłość szczęśliwa. Czy to jest konieczne?

Takt i rozsądek każą milczeć o niej

jako skandalu z wysokich sfer Życia.

Wspaniale dziatki rodzą się bez jej pomocy.

Przenigdy nie zdolałaby zaludnić ziemi,

zdarza się przecież rzadko.

Jak często zdarza się ,ze płomień zamienia się w spokojną codzienność ,w spokojną pewność,że tak już zostanie ,bez wzgledu na zmarszczki,faldki ,humory,nastroje ,problemy i koleje losu? Moze dla tego w tym badaniu tak duzo wagi przywiązywano do tych elementow "stabilizujących" uważając "milośc" za tę część miłą ,ąle najbardziej ulotna.

babciela
25-07-2007, 19:20
A milosc Galczynskiego do Natalii,istotnie oddaje jego Wlasne odczucia-piekne i chybaniepowtarzalne do niej

Rudzia
25-07-2007, 19:21
[tak, tak, tak, tak

babciela
25-07-2007, 19:25
Tak jest w zycie Malgosiu te porywy,szalenstwa zamieniaja bsie potem w spokojna przystan,i to jest to.bezpieczenstwo jakas tam stabilizacja,poczucie ze w kazdej chwili mam gdzie skolatana glowe zlozyc.poplakac sobie.Ale dla mnie w tez bardzo wazny w milosci jest sex-uczucie pelnego zespolenia sie z czlowiekiem... o za to oddalabym nie wiem co,jak te labolatoryjne myszy

babciela
25-07-2007, 19:41
...jestes powietrzem/ktore drzewa piesci/rekoma z blekitu/jestes skrzydlem ptaka/ktory nie traca lisci/plynie/jestes zachodnim sloncem/pelnym switow/bajka ze snowktore mowi sie/westchnieniem/czym Ty jestes-/dla mnie-swieza woda/wytrysla na skwarnej pustyni/sosna-krora cien daje/drzaca osika-ktora wspolczuje/dla zziebnietych-sloncem/dla konajacych -bogiem/ty-rozblysly w kazdej gwiezdzie/ktorej na imie milosc..." Nie umiem napisac tak jak ona to napisala z odpowiednimi spacjami.Ale jest piekny-to Poswiatowska

Malgorzata 50
25-07-2007, 19:45
Babcielu coś ci się powieliło niemożebnie naciśnij kochana serduszko po prawej -nie wlasne tylko tutejsze....

babciela
25-07-2007, 19:45
Ale mi sie shustal komputer ,sorry

Basia.
25-07-2007, 19:49
Babcielu coś ci się powieliło niemożebnie naciśnij kochana serduszko po prawej -nie wlasne tylko tutejsze....
Małgośka, Tobie się też powieliło na wątku o lekturach.

bogda
25-07-2007, 19:58
Miłość...to jest trudno określić, nawet poeci dokładnie tego nie oddają, to jest właśnie coś cudnego, jedynego i niepowtarzalnego....

Jeszcze jeden wiersz H.Poświatowskiej

bez ciebie
jak bez uśmiechu
niebo chmurnieje
słońce
wstaje tak wolno
przeciera oczy
zaspanymi dłońmi
dzień...

w trawie
przebudzony motyl
prostuje skrzydła
za chwilę
rozbłysną
zawirują najczystszą abstrakcją
kolory kolory kolory

szeptem
modlę się do uśpionego nieba
o zwykły chleb miłości ....

babciela
25-07-2007, 20:02
i jeszcze chyba blad ortograficzny.Polonistki-litosci.

Basia.
25-07-2007, 20:21
Tylko dlaczego mija albo niezbyt często się zdarza /przeważnie na filmach/? Kiedy człowiek czyta o takiej pięknej miłości ogarnia go żal, że coś go ominęło /piszę w swoim imieniu/.

bogda
25-07-2007, 20:30
Basiu...na film patrzysz z boku i z pewnej perspektywy, u siebie się wiele rzeczy nie zauważa albo przyjmuje się za normalkę, a może też jest tak pięknie lub było tak pięknie....trzeba by to przemyśleć...

Ewita
25-07-2007, 20:33
jak Poświatowska, Jasnorzewska... Niestety - talentu nie staje... Ale przecież mam swoje wyobrażenia o miłości, więc - jeśli już się taki poetycki ten wątek zrobił - pozwolę sobie słów parę o takiej mojej zwyczajnej, szarej i codziennej, ale przecież jedynej miłości:

JA I TY

Na co dzień różnie bywa z nami:
czasem nieznaczne przejaśnienia,
chmury i burze z piorunami,
słoneczne plamy, smugi cienia...

Wracasz do domu w stanie wojny:
na podorędziu ostre słowa –
zły, rozdrażniony, niespokojny,
chcesz się oczyścić, wyładować!

A wtedy ja ci daję ciszę,
chwilę wytchnienia, ciepły uśmiech...
Ja wtedy ciebie sercem słyszę
i sprawiam, że napięcie uśnie...

Jestem zła, trudna, nieszczęśliwa,
do ładu z losem dojść nie mogę!
Walczę uparcie i – przegrywam
z niedostrzegalnym, trudnym wrogiem...

Dom staje się przedsionkiem piekła,
zesłaniem, karą i więzieniem!
Tkwię w nim bezradna, słaba, wściekła,
niezdolna czarnych myśli zmienić...

A wtedy ty mi dajesz życie,
trochę nadziei, garść uczucia...
Ty musisz chyba sercem słyszeć,
że jesteś mi niezbędny tutaj!

I, myślę, to jest najważniejsze,
że – żeby nie wiem jak tam było –
ciągle umiemy słyszeć sercem!
To się nazywa chyba „miłość”...

Rudziu! Tak myślałam, że nadajemy na podobnych falach. Cieszę się!

Basia.
25-07-2007, 20:36
Basiu...na film patrzysz z boku i z pewnej perspektywy, u siebie się wiele rzeczy nie zauważa albo przyjmuje się za normalkę, a może też jest tak pięknie lub było tak pięknie....trzeba by to przemyśleć...
i mam tak pięknie .............. tylko inaczej jak na filmach albo w literaturze.............. i tego mi żal.

Basia.
25-07-2007, 20:39
Dlaczego Ty jesteś taka "zdolna" a ja nie? Widzę, że troszeczkę nastrój Ci się poprawił i bardzo się z tego powodu cieszę. Pamiętaj, my jesteśmy tutaj z Tobą!!!!!!!

Lila
25-07-2007, 20:40
Zdarza się prawie wszystkim,ta miłość...
Tylko często okazuje się,że różowe okulary jakie założyłyśmy,zupełnie w innym świetle pokazały nam obiekt..

Natomiast szczęście mają te z nas,dla których ta pierwsza miłość została na całe życie....oczywiście ewoluując ...
Ja przyznam się,ubolewałam ,że to moje życie uczuciowe było takie ....ubogie.Pierwsza miłość,mąż ...i zleciało życie..

Ale teraz...60-tka za dni parę...inaczej patrzę na to..
Trudno,pójdę na tamten świat nieświadoma tego,co mógł mi dać inny facet.Ale to poczucie bezpieczeństwa.,zawsze je miałam.....mój Boże,zachwiało się dzisiaj po odebraniu wyników starszego pana...
Ten strach,to kara dla mnie,za mój paskudny charakter,pewnikiem...

Basia.
25-07-2007, 20:45
Lila jesteś szczęściarą, wyniki można poprawić ............ jestem przekonana, że niedługo będą lepsze ............ zobaczysz.

Ewita
25-07-2007, 20:46
Tak, Basiu! Jesteście niezawodne babusy, majtki, kumpele - jak by tego nie zwać!:D Małgosia nawet dzwoniła - więc musiało mi odpuścić... Cóż? Każdy ma takie dni...

Basia.
25-07-2007, 20:56
Tak, Basiu! Jesteście niezawodne babusy, majtki, kumpele - jak by tego nie zwać!:D Małgosia nawet dzwoniła - więc musiało mi odpuścić... Cóż? Każdy ma takie dni...
że odpuściło wiem każdy ma takie dni. Małgosia to przyzwoita dzioucha jakby nie było skorpionka, moja zodiakalna siostra. Ewitko, nie bądź już smutna ........... bardzo proszę.

Pani Slowikowa
25-07-2007, 22:38
No właśnie! Mistrz Gałczyński wiedział, co mówi - nawet jeśli gorzałeczka, szumiąca w głowie, wygładzała kostropate, poetyckie myśli... Ale - Rudziu! - Piękniejszej definicji miłości nie spotkałam...

A swoją drogą jesteś romantyczką, Rudziu...
Kiedy czytam Twój podpis - przypomina mi się mój stary adapter, czarna płyta i współczesne adaptacje muzyki poważnej w wykonaniu Jerzego Połomskiego. Mogę zacytować z pamięci, wiesz?
"Przeciw wróżbom złym,
przeciw magii kart,
starą bajkę nam
opowiada wiatr -
jak na dziewczynę ktoś
rzucił czary złe,
w ptaka zmienił ją
i rozkazał: leć!
Gdzieś ty ptaku, gdzie?"
Nie przyznam się, ile razy słuchałam tego nagrania... Ale zawsze mi się fajnie robi, kiedy widzę słowa Twojego podpisu...
Pamietam ta sliczna piosenke..uczylismy sie je w liceum. Nasze liceum bylo chyba jedyne w Warszawie ktore w tych czasach mialo zajecia muzyczne. Moze przypomne sobie reszte tej piosenki.. Byla spiewana do muzyki Czajkowskiego "Jezioro Labedzie"
Czy pamietasz ja cala??

Malgorzata 50
25-07-2007, 23:34
Zdarza się prawie wszystkim,ta miłość...
Tylko często okazuje się,że różowe okulary jakie założyłyśmy,zupełnie w innym świetle pokazały nam obiekt..

Natomiast szczęście mają te z nas,dla których ta pierwsza miłość została na całe życie....oczywiście ewoluując ...
Ja przyznam się,ubolewałam ,że to moje życie uczuciowe było takie ....ubogie.Pierwsza miłość,mąż ...i zleciało życie..

Ale teraz...60-tka za dni parę...inaczej patrzę na to..
Trudno,pójdę na tamten świat nieświadoma tego,co mógł mi dać inny facet.Ale to poczucie bezpieczeństwa.,zawsze je miałam.....mój Boże,zachwiało się dzisiaj po odebraniu wyników starszego pana...
Ten strach,to kara dla mnie,za mój paskudny charakter,pewnikiem...
Lila takiej baby jak ty ,żaden czory nie naruszy -a co dopiero jakieś wyniki.Ja mysle ,ze znow się zepniemy, wyślemy fluidy -Ewitę poprosimy ,zeby się postarala szczególnie bo to przecie czrownica i Starszy Pan pokona choróbsko raz dwa trzy -czego Jemu i Tobie serdecznie życzę ,niech nic nie zachwiewa Waszym poczuciem bezpieczeństwa -jedyne dopuszczalne niepokoje to pohukiwanie leśnego drobiazgu zza drzewa -ale to male straszki i można je polubić

Malgorzata 50
25-07-2007, 23:36
Małgośka, Tobie się też powieliło na wątku o lekturach. Łoj kumo letę juz letę- zaraz zlikwiduję .Coś było -bo klikałam i nic się nie ruszalo -a jak ruszylo to pelna parą widzę

Anielka
25-07-2007, 23:47
Do Lili.Kochana to Ty chyba nie wieswz co to paskudny charakter/niemówię o sobie,chociarz czasami to każdy ma paskudny/Nic zlego ani Tobie ani Starszemu Panu na razie niegrozi.My tu wszystkie i te ,które czsami Ci dokuczą abo Ty im ,wszystkie jak jeden mąż /i żona tyż/tyle dobrej energi ślemy,co jeszcze jej nie widzisz,babo jedna ,okulary se załóż.Tylko dobra energia i nie ma innej opcji.Prześpijto ze Starszym Panem.Jutro będzie nowy piekny dzień i będzie dobrze,nastepne wyniki będa o wieeeeeeeele lepsze.Spokojnej nocy i pieknych snów.4308

inka-ni
25-07-2007, 23:56
Lilu są takie dni w tygodniu,że nic się nie uklada,ale jutro nastanie ranek,zaświeci slońce,zaspiewa ptaszek w Twoim ogródku i zazniesz nowy dzień z nowymi pomyslami i radami,dla Twojego starszego Pana-czego Ci życzymy.

Lila
26-07-2007, 01:09
Dzięki za dobre słowa....

Skoro wątek o miłości,to z pewną taką nieśmiałością ...wyznam Wam przed pójściem spać,że zaczynam Was kochać...
Dziwne...nie macie wąsów,ogonów i sierści...
Nie szczekacie,nie miauczycie i żadna nie zarży...no,to czasami.
Natomiast jesteście pyskate babiszcza...a jednak..:)

Czyż to nie dowód na to,że miłość jest ślepa ????

Ewita
26-07-2007, 06:22
Prawie całą pamiętam tę piosenkę. Niestety - sam początek, ten wstęp, mi umknął i już:mad: Może jeszcze wróci? A może Rudzia pamięta i wspólnymi siłami odtworzymy całość? Zaraz zamieszczę to, co pamiętam w dziale poezji, dobrze?
Lila!
Jest ranek, czytam to Twoje miłosne :D wyznanie wieczorne i humor mi się robi taki coraz słoneczniejszy... Mam nadzieję, że już się aż tak nie martwisz, co? Małgosia ma rację: poczaruję, poczaruję, fluidy już latają silne - musi być dobrze, bo nie ma innego wyjścia! Takiej siły, jak my (i to jeszcze w kupie) - nic nie ruszy!

Bianka
26-07-2007, 09:41
Dołączam się do wszystkich najlepszych życzeń.
Jak mam kiepsko, to zawsze pocieszam się myślą, że najciemniej jest przed świtem. Czyli, że niedługo "odpuści".
Czasem to pomaga.
Pozdrawiam Cię serdecznie :)

Bianka
26-07-2007, 09:45
A co do miłości... Faza ostrego zakochania to jedno, a prawdziwa miłość - to właśnie wspólne przeżywanie codzienności. Życie trochę mnie skrzywdziło, wcześnie zostałam wdową...

baburka
26-07-2007, 14:07
prawdziwa miłość - to właśnie wspólne przeżywanie codzienności. Życie trochę mnie skrzywdziło, wcześnie zostałam wdową...
Doceń, że otrzymałaś coś, co nie każdemu jest dane. Niektórzy zejdą z tego świata, nie poznawszy nic poza wyobrażenia. Spotkało Cię coś pięknego. Żal, że na krótko.

Bianka
26-07-2007, 14:15
Doceniam... Ale jednak mam ogromny żal do losu...

Nika
26-07-2007, 14:47
To zrozumiałe...ale żyć dalej trzeba, a poza tym nigdy nie wiadomo,co jeszcze los nam zgotuje..nie trać nadziei...