PDA

View Full Version : Mój syn jest gejem pomocy co robić??


Strony : [1] 2 3

Zbyszek1952
11-08-2007, 10:46
Witam Was drodzy seniorzy mam poważny problem i proszę o szczerą opinię i radę, kilka dni temu dowiedziałem się, że mój jedyny syn (ma 25 lat) jest gejem, świat mi się zawalił, spadło to na mnie jak grom z jasnego nieba. Zawsze chciałem mieć wnuki i wyczekiwałem ich z niecierpliwością... niestety tak już się nie stanie :( Nie wiem jak mam to wszystko ogranąć w mojej głowie, sym mieszka jeszcze razem z nami ale zastanawiam się czy w tej sytuacji nie powinienem "poprosić" go aby opuścił nasz dom. Nie mam zupełnie pojęcia co robić jestem załamany bardzo porszę o radę może powiniem udać siędo psychologa, czy to da się leczyć ?? wiem że moja wypowiedź jest może trocha ograniczona ale naprawde jestem bezsilny Bardzo proszę o radę. Pozdrawiam

Alsko
11-08-2007, 11:16
"Tego" się nie leczy!!!
A do psychologa i to mądrego idz, widać z postu, że Cię niezle walnęło. Psycholog pomoże Ci to ogarnąć.
Dlaczego syn ma się wyprowadzić, nie rozumiem! To nie jest przestępstwo ani choroba.
A wnuki.. Wydaje mi się, że tu przemawia przez Ciebie egoizm.
Zbyszku, poczytaj na ten temat, uspokój się. To nie koniec świata!
I naprawdę radzę rozmowę z dobrym, podkreślam: dobrym specjalistą.
Gdybym miała taki problem - tak bym zrobiła.
Pozdrawiam :)

Ewita
11-08-2007, 12:28
Naprawdę! Jeśli jego preferencje seksualne są właśnie takie - należy to uszanować. Będzie mu dostatecznie ciężko w naszym zacofanym społeczeństwie! Nie dokładaj chłopakowi, będzie potrzebował wsparcia! Ma opuścić dom tylko dlatego, że woli chłopców od panienek? To nie zbrodnia, na litość - i nie wstyd! Taką ma psychikę i pewnie łatwiej ci go przyjdzie złamać, niż nagiąć - weź to pod uwagę Zbyszku! Czy wyganiałbyś go z domu, gdyby wybrał niepłodną kobietę? Nie! Więc argument o wnukach mnie nie przekonał. Rzeczywiście potrzebny jest psycholog, który wytłumaczy ci, jak żyć obok człowieka o odmiennych preferencjach seksualnych. Ochłoń trochę i zastanów się nad sytuacją, ale nie działaj pochopnie, bo stracisz dziecko...

Zbyszek1952
11-08-2007, 12:31
Wiem, że togo się nie leczy ale nie wiem co z Tym faktem zrobić, czy jest może wśród Was psycholog, który mógłby coś doradzić ?? Jak powinienem postępować, kochamy syna bardzo, mamy w nim wielkie oparcie ale całą ta sytuacja mnie przerasta, macie racja pomysł z wyprowadzką syna to chyba najgorsze co mógłbym w tej chwili jemu zrobić ale nie radzę sobie z tą sytuacją. Do specjalisty bojęsię trochę iść ponieważ mieszkam w niewielkiej miejscowości gdzie "wszyscy się znają" bardzo proszę was o radę. Alsko dziękuję za komentarz. Pozdrawiam Zbych

Ewita
11-08-2007, 13:15
Jeśli ochłoniesz, przemyślisz sprawę i pomyślisz trochę o tym, jak jemu było ciężko rozmawiać z Tobą na ten temat, jakie opory wewnętrzne musiał pokonać - może nie będzie potrzebny psycholog. To przecież ten sam człowiek. Tak samo ci bliski, tak samo przywiązany do was i do tradycji rodzinnej! Ja cenię go (chociaż przecież nie znam) za zdecydowanie i odwagę cywilną. Znał wasze marzenia, dotyczące wnuków, wiedział, że was zrani - ale szacunek i miłość do rodziców spowodowały, że otworzył się, wyznając swoją najgłębszą tajemnicę. Ale jeśli uważasz, że potrzebujesz pomocy - nie musisz tego robić w swojej miejscowości przecież... Co prawda psycholog zobowiązany jest do zachowania tajemnicy zawodowej, ale ściany mają uszy i rozumiem, czego się boisz. Wybierz jakieś większe miast w pobliżu - wtedy będziesz miał zapewnioną anonimowość. Pozdrawiam!

Kundzia
11-08-2007, 13:32
Moi kochani,czy to będzi psycholog z innej miejscowości czy nie,to nie ma znaczenia.Wcześniej ,czy póżniej,ta sprawa i tak wyjdzie.Nie potrafię wyobrazić sobie co czujesz żbyszku,tak samo nie wiem jak ja bym się czuła w takiej sytuacji,ale popatrz na to inaczej,żyje,jest zdrowy,jest z wami,ma do was zaufanie-a to dużo.Jemu też nie jest lekko,jemu też potrzeba wsparcia,akceptacji,to przecierz nie jego wina.A wnuki?-jaka jast pewność,że gdyby nie był homoseksualistą by były?Przemyśl,opszukaj pomocy jak potrzebna,ale absolutnie nie odsuwaj go od siebie.Bardziej skrzywdzisz siebie jak jego.

Alsko
11-08-2007, 13:33
Zbyszku, a jeśli Ci trudno gdzieś dojechać - skorzystaj z telefonu, gdy nikt nie słyszy. Już nie mam pomysłu, jak Ci pomóc.
Spotkałam na mojej długiej drodze życiowej ludzi o odmiennej orientacji seksualnej, pracowałam nawet z dwiema. Wiem, jak tym ludziom jest ciężko bez wsparcia.
Na razie jednak to Ty potrzebujesz wsparcia. O ile wiem, tu w Klubie nikt nie pisał, że jest z zawodu psychologiem.
Czasem wystarczy ktoś o takim zacięciu, nie koniecznie zawodowy psycholog. Niestety, ja się do tego nie nadaję.
Spróbuj zrobić, jak radzi Ewita. A synowi powiedz, że nie potępiasz, ale musisz dojść do ładu z samym sobą. I pochwal go za otwartość, niezatajanie. To ważne!

Zbyszek1952
11-08-2007, 13:33
Dziękuje za słowa otuchy, narazie jest to jeszcze dla mnie zbyt świeże abym mógł racjonalnie myśleć, zanim ostatecznie udam się do specjalisty choć nie wiem czy to i tak cokolwiek zmieni chciałem poznać Wasze zdanie, posłuchać Waszych rad. Faktycznie wymaga to wielkiej odwagi aby się przyznać, wiem że może a raczej napewno jest mu ciężko ale mnie wcale nie jest lżej mając tą świadomość. Czy jest wśród Was kto miał podobny problem, jeżeli tak to jak Wasze życie wygląda dziś?? jak postąpiliście ?? wasze rady są dla mnie bardzo cenne. Pozdrawiam i dziękuję za dotychczasowe opinie.

Basia.
11-08-2007, 13:54
którzy są gejami ....... nie jest to żaden margines, obaj są wykladowcami na renomowanych wyższych uczelniach /państwowych/. Mieszkają razem od 10 lat, szanują się, kochają ........... ich rodzice pogodzili się z sytuacją odwiedzją ich często przyjeżdżają na kilka dni. Wiem, że nie jest Ci łatwo ale spójrz na to inaczej ....... to nie jest wina syna, że ma takie preferencje, to Wy jesteście rodzicami ........... nie wiadomo jakby było gdyby rodzicem syna był ktoś inny a nie np. Ty. Może nie byłoby wtedy tematu? Nie zrozum mnie źle ........ jestem ostatnią osobą, która chcialaby Ciebie obrazić, zdołować ale tak wygląda prawda. Syn nie ponosi najmniejszej winy ....... pamiętaj o tym.

Pani Slowikowa
11-08-2007, 14:51
Czy chcesz szukac psychologa dla siebie, czy dla syna?

Jezeli dla siebie to czy dlatego ze boisz sie ze ...hmmm przestaniesz go kochac po tym czego sie dowiedziales??

Musisz sobie zadac to pytanie sam. Jezeli odpowiedz bedzie "nie nie przestalem go kochac" to nie potrzebujesz chyba pomocy psychologa... a jezeli odpowiedz bedzie odwrotna to potrzebujesz i to szybko.

Dzieci sa jakie sa. Mozna je wychowac ale trudno zmienic to co maja zapisane w genach.. Pomysl jak dobrze jest ze on sie nie ukrywa tylko szuka wsparcia w rodzicach , majac do was takie zaufanie.. Znam wielu gejow ktorzy sa pelnowartosciowymi obywatelami.. Oczywiscie napotykaja wiele trudnosci w zyciu ale.. kto tego ich nie ma??

POLA
11-08-2007, 15:22
mogę pomóc ... ale polecam tę stronę, przeczytaj. Jeśli coś jeszcze znajdę, podeślę.
Ten artykuł polecam zresztą WSZYSTKIM.
http://www.homoseksualizm.pl/rodzicegejow.html

Alsko
11-08-2007, 15:56
Przeczytałam ten artykuł, jest dobrze napisany.
Ale nie zgadzam się, że odesłanie do psychologa było błędem. Właśnie on mógłby wskazać grupę wsparcia. Przecież w tym naszym Ciemnogrodzie błądzimy po omacku. W pierwszej chwili nie wiadomo, gdzie i jak szukać.
Internet - to jest to!!!
Zbyszku, napisałeś, co Ty czujesz. A jak przyjęła do mama Twego syna?

Gabi K.
11-08-2007, 16:00
Zbyszku, wszystkie posty dziewczyn są profesjonalne.Nic ująć.
Twoja reakcja początkowa jak najbardziej naturalna,bo wszystko co nieznane budzi niepewność i lęk.
To, że Twoje dziecko powiedziało Ci o swej seksualności jest oznaką miłości a także prośbą o wsparcie i zrozumienie.Syn powierzył Ci największą tajemnicę swojego życia.
Jest odważnym, prawym człowiekiem, nie chce żyć w kłamstwie.

To, że jest homoseksualistą to nie jest jego wybór, bo homoseksualizm nie jest ani chorobą ani też wyborem.
Jest o r i e n t a c j ą seksualną, wpisaną w ośrodkowy układ nerwowy,on sobie tej orientacji nie wybrał, bo to homoseksualność jest jego naturą.Ma to zapisane w genach tak jak np czarne włosy, czy zielone oczy. Czy też przestałbyś go kochać, jeśliby zamiast wymarzonego blond urodził się chłopczyk z rudymi włosami?

Człowiek sie rodzi albo hetero albo homo albo biseksualny. Tak jest zaprogramowany i już!

A wnuki.Twoje dziecko mogło być tak samo samotne i bezdzietne jak wiele osób hetero. Przecież zdarza się wiele bezdzietnych małżeństw, wiele osób żyje samotnie.
Spróbuj na początek usłyszeć co chce Ci powiedzieć o sobie więcej Twój syn, który w tej chwili potrzebuje Cię tak, jak chyba nigdy wcześniej.

Wypisałam Ci znane mi adresy:

Pomoc psychologiczna
Na spotkanie z terapeutą uzależnień i psychologiem możesz zapisać się telefonicznie pod numerem 022 628 52 22 (wt. - pt. 18-21). Pomoc jest bezpłatna.

Jak znajdziesz?
Stowarzyszenie Lambda Warszawa
ul. Hoża 50/40, 00-682 Warszawa,
tel. 022 628 52 22 (wt. - pt. 18-21),
e-mail warszawa@lambda.org.pl, www.lambda.org.pl

Możesz wejść na strony internetowe Lambdy, są adresy placówek w całym kraju, nie wiem, gdzie mieszkasz, więc nie potrafię Ci bardziej szczegółowo pomóc.


Jest jeszcze telefon 0-801-763-633
Pod tym numerem znajdziesz informację, gdzie Ty znajdziesz pomoc, bo to Ty jej potrzebujesz, nie Twój syn, bo jeśli on akceptuje swoją orientację, to nie musi korzystać z pomocy psychologicznej.

I jeszcze jedna informacja:

Numer (0-22) 628.52.22. Jesteś gejem, lesbijką, osoby Ci bliskie są zorientowane homoseksualnie? Zadzwoń do nas od wtorku do piątku od 18:00 do 21:00. Będziemy starali się Ci pomóc!
Krzysztof Kliszczyński, Koordynator TZ
krzyskl@poczta.onet.pl


Dla Ciebie najlepszym wsparciem będzie właśnie rozmowa z doświadczonym terapeutą , ja nie czuję się na siłach na internetowym forum udzielać Ci rad, bowiem tak jak są lekarze różnej specjalności tak i w naszym zawodzie, każdy z nas zajmuje się terapią różnych uzależnień. Ani zawodowo ani prywatnie nie miałam możliwości dotknięcia nawet tego problemu .

Myślę, że jesteś na najlepszej drodze, bo podjąłeś starania , by pomóc sobie wzajemnie, stąd ten Twój wątek na forum.
To dobrze.
"Czy przestaje się kochać niebo tylko dlatego, że zapowiada niepogodę?".Zbyszku- prawda?

FeliksG
11-08-2007, 18:08
Wiem, że togo się nie leczy ale nie wiem co z Tym faktem zrobić, czy jest może wśród Was psycholog, który mógłby coś doradzić ?? Jak powinienem postępować, kochamy syna bardzo, mamy w nim wielkie oparcie ale całą ta sytuacja mnie przerasta, macie racja pomysł z wyprowadzką syna to chyba najgorsze co mógłbym w tej chwili jemu zrobić ale nie radzę sobie z tą sytuacją. Do specjalisty bojęsię trochę iść ponieważ mieszkam w niewielkiej miejscowości gdzie "wszyscy się znają" bardzo proszę was o radę. Alsko dziękuję za komentarz. Pozdrawiam Zbych
Czegoś tu mi brak. Czy mam rozumieć, że środowisko - mała miejscowość - nie wie jaka jest oriętacja seksualna Twego syna?
Rozumiem i podzielam Twje rozdarcie ale jestem głęboko przekonany, że jedynym ,rozsądnym wyjściem jest nie tylko Twoja akceptacja zaistniałej sytuacji ale również obrona syna przed atakami środowiska. Przyjdzie Ci się zmierzyć z kołtuństwem w ciemnogrodzie. Odwrócą się najlepsi przyjaciele ale nie poddawaj się bo walczysz o dobro własnego dziecka.
Na mojej ulicy mieszka rodzina w której drugie dziecko ma teraz 18 lat i jest na poziomie rozwoju psychicznego dziecka 4 letniego. To jest tragedia rodzicielska.
Przyłączam się do tych głosów, które radzą wyjść z tym problemem do ludzi i fachowców. Przestrzegam przed szukaniem pomocy - pocieszenia u kaznodziejów.
Pozdrawiam.

Lila
11-08-2007, 18:18
Jeżeli się odwrócą przyjaciele,to znaczy że nigdy nimi nie byli...
To jest Twoje dziecko.A że nie będziesz miał wnuków ?
Syn moich przyjaciół miał 5 lat temu wypadek na motorze.Trwałe uszkodzenie jąder i niepłodność.Zostawiła go żona,ale rodzice nie pozwolili mu się załamać...

Są różne ścieżki życia...

akusia
11-08-2007, 18:48
Zbyszku ja nic nie umiem ci powiedzieć w tej materii ale jedno wiem, syn właśnie teraz potrzebuje twojej miłości i wsparcia. Nie zawiedż go.
Jeszcze jedno chcę Ci powiedzieć mojej synowej bratanek
ma w tej chwili 23lata i jest z ciężkim porażeniem mózgowym,
nie chodzi, nie mówi i to jest dramat.

wuere'le
11-08-2007, 19:47
Powiem krótko, nic nie robić. Gej to taki sam człowiek, jak wszyscy inni. Tym co mają do powiedzenie inni nie należy się przejmować, niech lepiej zobaczą ile u nich rzeczy, których nalezy się wstydzić, pijaństwo, złodziejstwo, patologia itp.
Uważam, że należy sprawę przyjąć taką jaka jest i przejść do nad tym doporządku. Rozumiem Twój ból, żal, że nie będziesz miał wnuków, ale to już wyłącznie Twój problem (też bym chciał mieć wnuki, ale to też mój problem, dzieci myślą inaczej póki co)i nic na to nie poradzimy, choć zawsze jest jakieś wyjście.
Ciesz się, że syn nie jest narkomanem np. bo to jest problem.

Alsko
11-08-2007, 19:50
Przeczytałam jeszcze raz te posty i doszłam do wniosku, że miałam nosa, wybierając ten Klub!!!

Zbyszek1952
11-08-2007, 20:20
Dziękuję wszystki za rady, a szczególnie Pani Gabrieli, tak wyrozumiała matka to skarb, ja jeszcze tak myśleć nie potrafię ...

Honorka1949
11-08-2007, 20:39
Masz racje , bo Gabi to profesjonalistka. Jest psychologiem i bardzo dobrym czlowiekiem.O ile chodzi o Twojego syna to musisz sie z
tym pogodzic.To juz jest i musisz to zaakceptowac, aby go nie stracic. To nie zniknie jak za dotknieciem czarodziejskiej rozdzki.Gejem nie zostaje sie z dnia na dzien. Wyobraz sobie co czul Twoj syn jak musial to tyle lat ukrywac?Ciezko Wam obu - ale pamietaj powiedz mu , ze go kochasz i bedziesz wspieral bo przeciez czeka go jeszcze wiele zla w zyciu od ciemnogrodu.Pozdrawiam .

Basia.
11-08-2007, 20:57
masz syna, który darzy Ciebie zaufaniem i miłością przyjmij prawdę ze spokojem i godnością i nie utrudniaj życia synowi swoją rozpaczą. Takie jest życie i nic na to nie poradzimy. Na jaką pomoc liczysz ze strony psychologów? Zdołujesz jeszcze bardziej syna, akceptuj go takim jaki jest. Dzieci podobnie jak rodziców się nie wybiera ... dzieci się ma.

Alsko
11-08-2007, 21:13
Basiu, przecież Zbyszkowi radzimy pomoc psychologa nie dla syna! Zbyszek nie potrafi sobie pomóc - więc może Zbyszkowi pomoże psycholog.

Honorka1949
11-08-2007, 22:09
Jasne , ze Zbyszkowi jest trudno.Wiadomosc o orientacji syna spadla na niego jak grom z jasnego nieba.Musi to przetrawic, przespac sie z tym a potem to zaakceptowac.Nie ma innej opcji.Dziwi mnie tylko fakt , ze on nic nie zauwazyl.Przeciez jakies symptomy chyba byly?

Gabi K.
11-08-2007, 22:25
Weszłam na stronę grupy wsparcia dla rodziców dzieci homoseksualnych.Przeczytaj wypowiedź jednego z nich .Jeśli mieszkasz w małej miejscowości , skorzystaj właśnie z takiej możliwości.


"witajcie!

Zaka, rok temu uczestniczyłem w podobnej sytuacji - tyle, że to ja byłem tym gejem, który mówił to swojej matce.

I powiem Ci jedną bardzo ważną rzecz - jeśli już wiesz o tym, oznacza to, że Twój syn ma do Ciebie OGROMNE zaufanie. Powiedzenie komuś (a szczególnie rodzicom) o swojej orientacji jest nie lada wyzwaniem dla homoseksualisty. Niektórzy trwają w zakłamaniu względem najbliższych całe życie, wyprowadzając się albo do innego miasta albo np. żeniąc się na siłę. To, że Ty wiesz - moim zdaniem - jest znakomitym świadectwem Waszych dobrych stosunków.

Doskonale rozumiem Twoje uczucia - wiadomo, że rodzice gdzieś w perspektywie zawsze mają pewne oczekiwania co do dzieci (np. wnuki) i taka informacja w jednej chwili zmienia wszystko, każe na nowo zdefiniować oczekiwania i cały system stosunków rodzinnych. To ciężkie. I na pewno nie jest zadaniem na chwilę, zwyczajnie wymaga to czasu.

Miłość rodzicielska jest miłością bezwarunkową - i chyba pomóc zarówno jemu jak i sobie możesz poprzez okazywanie czy po prostu trwanie w miłości do syna, bez względu na to, co się stanie. To BARDZO ważne, żeby nie poczuł się w żaden sposób odrzucony.

Warto też rozmawiać, bez naciskania, oswajać się z tematem - to wszystko wymaga czasu i wcale nie jest powiedziane, że potem się z tym pogodzisz. Ale jeśli pokażesz szacunek dla jego wyborów i życia oraz miłość pomimo wszystko - NA PEWNO on to doceni i będzie mu o niebo łatwiej w życiu. Wsparcie ze strony rodziców jest OGROMNIE ważne.

Poza tym, czytaj dużo o homoseksualizmie - bo społeczna prawda o homoseksualizmie (czyli postrzeganie tego jako chorobę) zupełnie mija się z prawdą na gruncie psychologii (gdzie homoseksualizm w żadnym razie nie jest chorobą i funkcjonuje jako możliwość w rozwoju seksualnym człowieka).

Jeśli chcesz, poszukaj w internecie informacji o grupach wsparcia dla rodziców homoseksualistów - być może wymiana doświadczeń z innymi rodzicami pomoże Ci jakoś w tym trudnym momencie. Wiem, że takie spotkania są na pewno w Warszawie, nie wiem jak jest w innych miejscach.

pozdrawiam i życzę wytrwałości!
eps."

Internet to naprawdę niewyczerpana kopalnia informacji , porozmawiaj z rodzicami, którzy są w takiej samej sytuacji jak Ty.Najlepszym wsparciem dla Ciebie będzie ktoś, kto na własnej skórze doświadczył tego co Ty teraz.
Pozwoli Ci to przetrwać te początkowe trudne chwile.Nie pozwól jednak zostać sam na sam ze swoimi myślami.
A potem sam zadecydujesz, czy potrzebna Ci będzie fachowa terapia.

Anielka
11-08-2007, 22:26
A ja może bede okrutna ,ale zdaje sie ,że to Ty Zbyszku jestes mężczyzna w tym domu.Jeżeli Twoje wlasne dziecko przychodzi do Ciebie z takiem sekretem ,pewnie skrywanym od lat,to ma do Ciebie zaufanie,liczy na Ciebie ,wierzy,ze tylko kochający ojcieć jest w stanie znieść i wybaczyć wszystko.Wiem,ze to jest dla Ciebie bardzo trudne.Mam tez tylko jednego syna,nie wiem jak bym sie zachowala,gdyby mnie to spotkało.Wiem jedno kocham swoje dziecko i zrobilabym wszystko zeby je ochronic i pomóć.Przepraszam,że byc może zbyt ostro ,ale inaczej nie potrafie.Wierzę,ze poradzisz sobie ze wszystkim,tylko powoli ,małymi kroczkami.Trzymam kciuki za Ciebie i Twojego syna.Wiem,ze Wam sie uda i wszysko bedzie dobrze.Serdecznie pozdrawiam.:)

Karol X
12-08-2007, 01:06
Zbyszku moja synowa jest psychologiem.Zwrocilem sie do niej,korzystajac z tego,ze obecnie przebywa wraz z synem i wnuczkami u nas i opowiedzialem jej o Twojej sytuacji.
Rozmawialismy dlugo.
Rozumiem,co czujesz jako rodzic,ktory kocha swego syna i chcialby dla niego jak najlepszej,stabilnej i bezpiecznej przyszlosci.Tylko,ze zycie nie zawsze uklada sie po naszej mysli i bywa,ze nieraz wystawia nas na ciezka probe.
Wiele wypowiedzi moich przedmowcow jest zbiezne z tym,co powiedziala synowa.
Rozumiem,ze jest to dla Ciebie ogromny cios,ze przezywasz osobisty dramat,ze byc moze czujesz sie wspolwinnym zaistnialej sytuacji,ale przeciez Twoj syn zyje,jest z Wami,mozecie z nim porozmawiac i widziec go.
I to jest chyba najwazniejsze.
Nie obarczaj siebie za zaistniala sytuacje i nie okazuj synowi swego przygnebienia.
Bedzie mu bardzo przykro z tego powodu i doprowadzi i jego i Ciebie do glebokiej depresji psychicznej,calkowitego zalamania sie.
A chyba wiesz czym to moze sie skonczyc?
Zaakceptuj syna jakim jest i dziekuj niebiosom,ze nie jest np.narkomanem,jak to slusznie zauwazyl Wuerelle.
Przeraza mnie natomiast zupelnie co innego,a mianowicie to,ze Twoj syn oraz Twoja malzonka i Ty mozecie byc wystawieni na zlosliwosci i drwiny ze strony mieszkancow Twojej miejscowosci.
Niestety,ale Polska z racji bycia krajem katolickim,gleboko wstecznym w swej wierze nie znajduje jakos miejsca na tolerancje,a juz bycie homoseksualista czy lesbijka, stawia takie osoby na "szczegolnym pregiezu".
Latwiej nam jakos przelknac pigulke,ze ktos jest alkoholikiem,awanturnikiem,znecajacym sie nad zona i dziecmi niz to,ze ktos ma odmienne orientacje seksualne.
Inne kraje nauczyly sie z tym zyc.Polska drepcze w miejscu.
Miej Zbyszku silna wole bycia soba.
Pozdrawiam.

Basia.
12-08-2007, 01:10
to Wy spłodziliście syna takim jaki jest i nie macie prawa jego potępiać. Jest jak jest i trzeba to zaakceptować a nie rozczulać się nad sobą ............. ciesz się że syn jest zdrowym przyzwoitym człowiekiem i doceń fakt, że Ci zaufał i powiedział o swoich preferencjach seksualnych ..... to świadczy o zaufaniu i miłości z jego strony do Ciebie. Weź się w garść i postaraj się nie chisteryzować ......... przecież syn nie uległ wypadkowi ...... żyje i cieszy się dobrym zdrowiem.

Zbyszek1952
12-08-2007, 01:29
Dziękuję Wam wszystkim za rady i pomoc, jest to trudna sytuacja dla nas ale trzeba stawić jej czoło i iść do przodu i tak małymi krokami postaram się dążyć, do tematu nie będziemy powracać bo i po co to i tak niczego chyba nie zmieni, a co będzie dalej to się okaże. Zgorzelec to faktycznie bardzo zacofane miasto więc nie będziemy więcej debatować dlaczego, jak to się stało etc. Poprostu musimy żyć dalej. Dzięki i pozdrawiam. Zbych

Inny_15
03-09-2007, 06:09
Trafiłem tutaj, do tego tematu z wyszukiwarki Google nie jestem może seniorem ale jestem uczniem gimnazjum i mam 15 tak, ale nie pisze tu dlatego, pisze tutaj ponieważ jestem gejem, jeszcze nie powiedziałem rodzicom i nie zamierzam ponieważ boje się ich reakcji jak na to zareagują, ale jeżeli bym powiedział to bardzo potrzebowałbym wsparcia z ich strony, zrozumienia, chwili rozmowy a nie odrzucenia, jak można wyrzucić własne dziecko z domu za to, że jest innej orientacji? że nie może mieć wnuków? Nie wiem, nie rozumiem tego co czujesz... ja wiem co czuje gej i naprawdę jeżeli byś powiedział synowi aby się wyprowadził bardzo źle byś postąpił to jest najgorsze co można zrobić, wyrzucić dziecko za orientacje seksualną na którą w ogóle nie ma wpływu. Co do psychologa, to po co iść do psychologa z synem? może to Ty powinieneś iść właśnie aby Ci pomógł odnaleźć się w tej sytuacji a nie on, jemu to nie pomoże... ma 25 lat więc jest dorosły i wie co robi a to, że Ci powiedział to znaczy, że ma do Ciebie naprawdę duże zaufanie... Wyobraź sobie co twój syn przeżywał właśnie w moim wieku, w wieku około 15-18 lat... to są najgorsze lata dla geja, niezrozumienie, wszyscy się czepiają, że nie masz dziewczyny i jedynym wyjściem wydaje się samobójstwo... sam o tym wiele razy myślałem... ale za bardzo się boje tego. Naprawdę nie rób synowi żadnych wyrzutów, nie przypominaj mu tego, że nie będziesz miał wnuków, pozwól żyć i naprawdę nie mów mu żebyś poszedł z nim do psychologa. Wiesz jak czasami mi brakuje kogoś? kogoś z kim mógłbym porozmawiać o tym, o tamtym i o paru różnych rzeczach, a nie ma takiej osoby... nie znam :( To tyle z mojej strony, może coś pomogłem a może nie... nie wiem, temat jest z przed paru tygodni ale chyba ten post nie zaszkodzi mam nadzieje :)

Pozdrawiam...

Wilhelmina
03-09-2007, 07:13
Witaj...Nie myśl o sobie inny. Każdy z nas jest inny. Jedni mają niedorozwój mózgu, a innym Bozia zesłała ślepotę. Jesteś. Na pewno jesteś mądry, co widać po tym co piszesz i jak piszesz. Nie myśl o ostatecznych rozwiązaniach. Życie jest takie piękne.Wiem, przyjdzie Ci nieraz, borykać się z ludzką głupotą i nietolerancją, ale spotyka to wszystkich. Tych którzy myślą inaczej, tych którzy malują inaczej i tych co nawet inaczej wierzą. Trzeba wyrobić w sobie umiejętność omijania ludzi głupich, ludzi o małych sercach i wielkich słowach. Nauczysz się. Masz w sobie wiele do dania innym i sam na pewno spotkasz dobro i piękno na swej życiowej drodze.
Mam syna. Nie jest gejem, ale w świetle zdarzeń, zastanawiałam się parokrotnie, co ja bym zrobiła, gdybym dowiedziała się,że nim jest. Wiem to na pewno. Kochałabym go jeszcze bardziej, o ile bardziej moża kochać swoje dziecko. I byłabym z nim. Przeciw ludziom złym, przeciw nietolerancji, przeciw całemu światu. Wierzę, że Twoja matka też Cię kocha. I będzie kochała zawsze. Będzie tylko potrzebowała czasu na zrozumienie, że los zesłał jej wspaniałego syna, ale ten syn nie będzie miał dzieci.Wstydu tu nie ma żadnego, wielu jest mężczyzn, którzy z powodu przebytych chorób nie mogą mieć dzieci. Trzymaj się " mały ". I nie rób głupstw. Zaufaj trochę własnym rodzicom.

hannabarbara
03-09-2007, 07:15
Tragedią Zbyszka i Innego 15 nie jest homoseksualizm dwóch młodych ludzi, lecz ciemnota i zaściankowość naszego społeczeństwa. Pisałam już raz o matce, która wychodząc z domu ze swoją rudą córką, zakładała jej chustkę na głowę.świadczy to o ogromnym strachu przed odmiennością. Z drugiej jednak strony można obserwować, że wielu ludzi robi na siłę wszystko by wróżniać się w tłumie.W chwili obecnej, gdy "walka" z odmiennym seksualizmem znalazła się na sztandarach wielu polityków o tolerancję w tym względzie bardzo trudno. Ja osobiście widzę dla Zbyszka i Innego tylko jedno rozwiązanie, powiedzieć sobie tak " jestem gejem"," mój syn jest gejem" i wysoko unieść głowę do góry!

Ewita
03-09-2007, 07:23
Jeśli jesteś inny od innych - to nie w tym złym znaczeniu! Z tego, co napisałeś wynika, że jesteś wrażliwy i dojrzały. Naprawdę masz tylko 15 lat? Jeśli w tym wieku widzisz problem tak szeroko i wszechstronie - to dobry prognostyk na dalsze życie! Chylę czoła także przed rodzicami, którzy wychowali takiego syna! Tylko jedno: gdybym była twoją matką miałabym żal, że mi nie zaufałeś...

Inny_15
03-09-2007, 07:30
Tak, mam 15 lat... nie wiem czy aż czy tylko...

Moja matka nie jest tolerancyjna, sądzi, że "pedały" to się do "bab" upodabniają oraz są nienormalni... jeszcze parę słów by się znalazło ale to nie ma sensu cytowania, w sumie to i tak siostra mówi do mnie co chwile pedale ;/ bo nie mam dziewczyny a wg niej powinienem mieć, spotkałem się już z opiniami, że jestem chory psychicznie, mam zaburzenia, trzeba mnie leczyć... nikt ze znajomych nie wie, ani nikt rodziny, za bardzo sie boję im to wyznać... tymi dwoma słowami "jestem gejem" zniszczę ich wszystkie plany, marzenia, czasami jak słucham ich marzenia dotyczące mnie, wnuków czy mojej żony to płakać mi się chce.

Ewita
03-09-2007, 07:36
...to łatwo nie będziesz miał... Ale może spróbuj po trochu? Siostra? Może, kiedy z nią porozmawiasz szczerze - przestanie kpić, a zrozumie? O jednym jednak pamiętaj: masz prawo być sobą! To nie wstyd i nie choroba, to po prostu inne preferencje... Nie daj się stłamsić!

Inny_15
03-09-2007, 07:51
Siostra ma dopiero 14 lat... będzie miała niedługo ona powie wszystkim, nie umie dochować tajemnicy. Mama nie jest tolerancyjna, nie układa mi się z nią ostatnio w ogóle... z nikim mi się nie układa wszystko jest źle i nie tak, ona ma swoje problemy i to nie małe ostatnio dlatego nie chce jej dobijać tą informacją, babci może mógłbym powiedzieć ale zawsze jak się widzimy mówi mi, opowiada jak to będzie za 15 lat... będę miał żonę, dwoje dzieci i nie wiadomo co jeszcze... nawet nie wie jak sie wtedy czuje jak ona mi to opowiada a tego nie będzie... ja sobie powiedziałem "jestem gejem", pogodziłem się z tym jakiś pół roku temu dzięki pomocy kolegi który mi bardzo wtedy pomógł... teraz są nowe problemy, koledzy z klasy, dziś 1 dzień szkoły, prawie każdy z nich ma jakąś dziewczynę a ja nie mam i nigdy nie miałem, na każdej przerwie rozmawiają o tym a ja nie potrafię, zawsze muszę być z boku...

Ewita
03-09-2007, 08:07
...i nie wstyd nie mieć dziewczyny w wieku lat 15! Chyba ty sam tak mocno to odczuwasz, jako potwierdzenie swojej odmienności! Wystarczy, jeśli stworzysz wrażenie, że jesteś wybredny i szukasz... A przyjaźnić się z dziewczynami przecież możesz, prawda? To ci w jakiś sposób powinno pomóc! A z babcią spróbuj! Przyda ci się choć jeden sojusznik...

an_inna
03-09-2007, 08:14
Cześć Inny_15! Akurat lesbijką nie jestem, ale w każdej innej dziedzinie życia czuję się "inna" :mad: A 15 lat, to dla myślącego człowieka (a jak widać takim jesteś) to koszmarny okres! Mam już 60 lat i wypracowałam sobie różne strategie, coby nie czuć się tak okropnie inna. Jedną z nich jest szukanie w ludziach cech podobnych do moich. Może Ci to pomoże - nie chodzi mi tylko o to, żebyś szukał grup wsparcia gejów, ale o poszukiwanie innych cech wspólnych. Może wspólne zainteresowania, poglądy? Wiem, seksualizm w Twoim wieku to bardzo ważna sprawa, ale można troszkę posublimować? Jeżeli całą energię pochłonie Ci ukrywanie się to co zostanie? a masz wiele pozaseksualnych cech godnych uwagi. Z tego co ja zauważyłam to jesteś mądry, wrażliwy i refleksyjny. 3maj się :)

Inny_15
03-09-2007, 08:38
Geje w moim wieku są skazani na ukrywanie się, przyznanie się do homoseksualizmu to jak jakiś wyrok, wiele w internecie czytałem jak zmieniło się życie chłopaków w moim wieku lub starszych po powiedzeniu prawy, przemoc psychiczna oraz fizyczna w szkole... w domu brak jakiejkolwiek miłości czy normalnego życia, wszyscy patrzą na ciebie jak na jakiegoś "pedała" który przebiera się w damskie ciuszki, w internecie jak komuś powiem to czasami się zdarza, że mi mówią, żebym poszedł się za dziewczynkę przebrać...

Karo1949
03-09-2007, 09:43
Drogi Zbyszku, zdaję sobie sprawę, że jest Ci trudno pogodzić się z faktem, zaakceptować inność swojego dziecka, jednak twierdze, że nic takiego się nie stało! Pomyśl Zbyszku, ilu rodziców przeżywa stratę dzieci na skutek chorób, wypadków, lub tragedię dzieci które uwikłane są w różne sprawy sprzeczne z prawem! Niejednokrotnie tacy rodzice przeżywają wraz ze swoimi dziećmi, to co się stało jak również muszą sobie poradzić ze wstydem przed otoczeniem ! Ty masz komfortowa sytuację, inność seksualna, to nie tragedia (...) Co należy zrobić w takiej sytuacji - musisz kochać syna takim jakim on jest i powiedzieć mu to, że znaczy on dla Ciebie tyle samo i nie stracił na wartości jako syn i jako człowiek. Nie daj sie ponieść ludzkiej nietolerancji. Na zakończenie chcę Ci powiedzieć, że mam córkę w wieku 24 lat( kończy studia jako dobra studentka uzyskując specjalne stypendium od Ministra Szkolnictwa), która również jest w takim związku z kobietą i dlatego Ciebie dobrze rozumiem. Moja reakcja była podobna, jednak nie walczyłam, zrozumiałam, że w tej walce jestem na przegranej pozycji ( to walka z wiatrakami) nie chcę stracić córki, z którą łączą mnie dobre relacje i muszę Ci dodać, że zaakceptowałam również tą drugą osobę. Oczywiście postąpisz tak jak nakazuje Ci serce, ale zanim to uczynisz, rozważ bardzo dokładnie w Twoim sercu wszystkie "za" i "przeciw". Będziesz z pewnością szczęśliwszym ojcem jeżeli będziesz przynajmniej tolerował zaistniały fakt. Pozdrawiam serdecznie i życzę właściwego wyboru, Zofia

Lila
03-09-2007, 10:48
Śpieszę się bardzo,ale muszę to napisać ,bo pęknę...

Jesteście wszyscy wspaniali...i dziękuję przyjaznym wiatrom,że mnie tutaj przywiały...

A inny...?
Nie masz na razie w domu zrozumienia,więc przytul się do nas.Jak poczytasz,to zobaczysz ,że jest tu kilkoro młodych ludzi,którzy lubią być z nami..
Powodzenia.Zobaczysz,że życie jest piękne....:)

Alsko
03-09-2007, 11:30
Dziecko - pozwalam sobie tak do Ciebie mówić, bo mam starszego od Ciebie wnuka - przestań się przejmować głupcami w szkole! W ogóle szkoda czasu na ludzką głupotę i zaściankowość.

Proponuję, żebyś przede wszystkim się wyciszył, doszedł do ładu z samym sobą. Bo na razie jest w Tobie jeden wielki krzyk rozpaczy. Nie masz oparcia w najbliższych - to jest najgorsze!

Może na początek zbuduj sobie kilka przyjazni. Nie rób niczego bez zastanowienia. Może dogadasz się z babcią? Bądz dobrej myśli!
W każdym razie na pomoc tu, w Klubie, zawsze możesz liczyć :)

Basia.
03-09-2007, 11:34
że dane było mi Was poznać coprawda większość wirtualnie ale to poznanie wirtualne ma dla mnie większą wagę niż poznanie "czegoś" w realu.
Inny tutaj zawsze możesz przyjść ze swoimi rozterkami, dla nas jesteś wspaniałym, wrażliwym chłopakiem.
http://img165.imageshack.us/img165/5991/3rozeiskrzacelo2zc9.gif (http://imageshack.us)

Inny_15
03-09-2007, 11:46
Rejestrując się na forum nie wiedziałem, że powiecie mi tyle dobrych słów, dziękuje za to i będę was często odwiedzał :) mi tez jest miło Was poznać.

Nika
03-09-2007, 12:35
Młody-przede wszystkim głowa do góry! Znam wielu hetero,którzy w tym wieku nie mają dziewczyny i nikt temu sie nie dziwi, byc może inni też, tylko Ty jako nadwrażliwy na ten temat zamartwiasz sie niepotrzebnie.Siostrze i mami narazie nic nie mów. skorzystaj z telefonu zaufania, jest anonimowy. Pozdrawiam.

hannabarbara
03-09-2007, 15:00
Rejestrując się na forum nie wiedziałem, że powiecie mi tyle dobrych słów, dziękuje za to i będę was często odwiedzał :) mi tez jest miło Was poznać.Pisz do nas. Chętnie Cię wysłuchamy i wspomożemy psychicznie. Myślę, że na razie rację mają Ci seniorzy, którzy radzą Ci byś się nie ujawniał. Zdążysz to zrobić, gdy staniesz mocno na własnych nogach. Na razie przyjrzyj się koleżankom z klasy. Może któraś nadaje się do wspólnej nauki. Często zdarza się, że wspólne uczenie może doprowadzić do przyjaźni. Przyjaźń z równolatką, lub równolatkiem to też wartościowa rzecz.Pracowałam wiele lat w szkole i chłopców w Twoim wieku nie mających własnej dziewczyny było na pęczki.Tak ,że tym nie powinnieneś się zamartwiać. Odłuż na razie własny seksualizm na bok. Pomyśl co lubisz, czym mógłbyś się pasjonować, jake masz hobby, czym możesz się zająć by przepędzic przykre myśli.

Malgorzata 50
03-09-2007, 15:35
Chlopaku opowiem ci pewna historie syn mojej przyjaciolki mw w twoim wieku odkryl ,że jest gejem .Było mu trudno bo tak jak ty walczyl z demonem ,wyobrazal sobie najgorsze scenariusze itd -w rezultacie kiepsko w szkole -rzeczywiscie WSZYSCY mieli do niego pretensje -z powodow dla których WSZYSCY mają zwykle pretensje do 15-to czy 16-to latka .Wreszcie nie wytrzymal i powiedzial co go boli ...i jak reka odjal .Rodzina odetchnęla z ulgą ,że przyczyna jego klopotow nie sa starannie ukrywane uzaleznienia ani nic z tych rzeczy.Oczywiscie ojciec (jak Zbyszek) mial z tym wiekszy problem niż mama bo przypuzczam ,ze -ojcom dosc trudno jest z reguly przyjac do wiadomosci ,ze ich dzieci to istoty seksualne -wszystko jedno homo czy hetero .Chlopak mieszka ze swoim partnerem w Krakowie -(jest starszy w tej chwili od Ciebie) normalne zycie rodzinne sie toczy - przyjeżdżaja do rodziców z taką sama czestotliwoscią jak kazdy zajety mlody czlowiek - i nic się nie zawalilo ,grom z jasnego nieba nie trzasnąl.Naprawde inny_15 twoja innoscia nie jest orientacja seksualna ,a to jak myslisz (dojrzalej od swoich rowiesników) i czujesz.MYślę ,ze zacznij od babci i wreszcie powiedz rodzicom -ale nie traktuj tego jak objawienie hiobowej wiesci ,ale jak normalna informację -siostrę na razie sobie daruj bo jest samrkata i pewnie nie za madra jeszcze.Trzymaj się bracie i nie mysl o zadnych glupich wyjsciach z sytuacji ty nie jesteś inny jesteś zwyczjnym ,wrażliwym ,inteligentnym chlopakiem w okresie "burzy i naporu" -nie daj się tylko uwiesc zadnemu starszemu facetowi nawet jakby stwarzal pozory rozumiejacego opiekuna -poczekaj na swoja milość.Przecież chlopaki hetero też nie latają bez przerwy w pogoni za dziewczynami (a to co wam się w glowach roi jest dokladnie identyczne, fizjologicznie uzasadnione) tylko robia milion innych rzeczy .A jak spotkasz kogoś z kim chcialbyś byc to zycze ci szczescia.

Inny_15
03-09-2007, 16:58
Już spotkałem kogoś z kim chciałbym być... lecz to tylko ja bym chciał a nie on...

@nika
Wole nie rozmawiać przez telefony zaufania... żeby ktoś nie zobaczył numeru czy coś... jakos w szkole nie są ludzie zbyt tolerancyjni, czasami byly do mnie teksty zwiazane z dziewczyną a raczej jej brakiem...

Alsko
03-09-2007, 17:26
tzn. nie wierzę w profesjonalizm osób tam zatrudnionych. Wiem skadinąd, że zaczepiają się tam czasami bardzo przypadkowi ludzie.
Nie chcę generalizować, ale się to zdarza.

Inny_15 - jeszcze przed Tobą wiele spotkań :)

Malgorzata 50
03-09-2007, 18:18
To normalne emocje w twoim i każdym wieku

Hydragorn
03-09-2007, 18:25
Witam, skuszony linkiem jaki dostałem od Innego postanowiłem się tu zarejestrować widząc jak wspaniali i mądrzy ludzie tu się znajdują, a mądrość widać w słowach, bowiem zrozumienie jakim tutaj darzycie ludzi zasługuje na pochwałę i jest godne podziwu.

Jeśli chodzi o Zbyszka, to powiem tak. Sam jestem gejem mam 21 lat, niecały rok temu powiedziałem rodzinie o sobie. Płacz i zgrzytanie zębów... potem kilka tygodni ciszy i w końcu moja matka zrozumiała i się uspokoiła... rozumie że kocham tak samo jak inni tylko nie kobiety a mężczyzn... Na początku panicznie mówiła "znajdź dziewczynę miej dziecko, nawet jak potem z nią zerwiesz to utrzymuj ją i dziecko ale miej to dziecko", było to powiedziane w akcie rozpaczy, a widziałem rozpacz w jej oczach, nie myślała wtedy racjonalnie, dopiero po czasie zrozumiała to i zaakceptowała, a teraz mogę z nią rozmawiać swobodnie na wiadome tematy. Prawda jest taka że wkrótce po usłyszeniu tej nieoczekiwanej wiadomości ludzie postępują pod wpływem impulsu emocjonalnego nie myśląc tak naprawdę racjonalnie. Często potem żałujemy takiego a nie innego zachowania. Muszę Ci powiedzieć Zbyszku że zapewne to jest przykre że dziecko nie będzie takie jak się zawsze tego chciało ale tak jak inni powiedzieli... nie zmieniło się ono... powiedziało jedynie o sobie coś co wcześniej ukrywało i zapewniam cię że twoje uczucia też się nie zmieniły, po prostu w tym momencie jesteś rozgoryczony. Ojcu bardzo trudno to przyjąć, w większości przypadków matki kochają dzieci za to że są a ojcowie za to jakie są, dlatego tym trudniej jest ojcu to przyjąć do siebie, jednak pamiętaj zawsze aby wszystkie swoje szczególnie drastyczne decyzje dokładnie przemyśleć... wtedy dostrzeżesz że wyrzucenie syna z domu czy okazanie mu jakiejkolwiek nietolerancji nie zmieni sytuacji, wręcz przeciwnie pogorszy ją.

Jako następną rzecz mogę podać sytuację mojego dobrego znajomego w podobnym wieku do mojego który też jest gejem. Studiuje w tym samym mieście co jego chłopak. Na początku rodzina jego chłopaka niczego nieświadoma zaoferowała mu pomoc i przyjęła do swojego domu wiedząc jak ciężkie dla studenta jest wynajęcie akademika w nieswoim mieście. Przez pół roku mieszkał ze swoim chłopakiem i nieświadomą rodziną. Po tym czasie matka przyłapała jak się przytulali, sytuację dało się odratować ale syn stwierdził że matka kocha i zrozumie... wkrótce wyjawił jej że jest biseksualistą a chłopak który mieszka w ich domu to jego partner. Chłopak został wyrzucony z domu a syn dostał ultimatum. Albo zerwie znajomość albo zostanie wyrzucony z domu. Wiem że oboje się bardzo kochają i są od 2 lat a rodzina chce to zniszczyć. Co więcej syn jest przez ojca zmanierowany. Uważa bowiem, że jego ojciec "chce jego dobra" i chce żeby wyszedł na ludzi, nie chce niczego złego i mówiąc "albo rodzina i dom, albo chłopak" daje mu wolny wybór. Jak dla mnie jest to szantaż, ale on uważa to za wolny wybór. Problem polega na tym że jest mocno rozdarty, jest on człowiekiem spokojnym, domator i uległy, żyjący zawsze w zgodzie z rodziną i teraz ma dylemat co wybrać... albo rodzina albo chłopak którego kocha... nie spotykają się często bo każde, powtarzam każde jego wyjście z domu poza godzinami zajęć jest traktowane jako spotykanie się z nim... Teraz Zbyszku trzeba się zastanowić jak ten człowiek musiał się czuć... musieć wybierać między dwoma rzeczami które kocha i które pragnie, na razie wybór odwleka ale w końcu będzie musiał go podjąć jeśli rodzina się nie zmieni a są święcie przekonani że robią to dla jego dobra.

Ostatnia kwestia czyli tolerancja. Osobiście przekonałem się że jeśli utrzymujemy kontakt z dobrymi ludźmi to są bardzo tolerancyjni, o mnie wie rodzina i 5 znajomych przy czym 3 z nich to mój przyjaciel, jego brat i dziewczyna, pełna tolerancja. Osobiście ludzie z internetu także to akceptują, świat nie jest piękny a Polacy nie są tolerancyjnym narodem ale tak naprawdę nie jest tak źle i to wszystko zależy na jakich ludzi trafimy i z jakimi ludźmi zwykliśmy utrzymywać kontakt...

Dziękuję za uwagę i przepraszam za tak obszernego posta, mam nadzieję że komuś będzie się go chciało czytać. Pozdrawiam serdecznie

FeliksG
03-09-2007, 18:39
Temat rozpoczęty przez Zbyszka i kontynuowany przez Innego, uważam za niezwykle ważny. W naszej, polskiej rzeczywistości trzeba wreszcie zacząć publiczną rozmowę o tych sprawach. Nie wiem, czy nasze forum, skupiające ludzi wrażliwych ale niewiele już mogących, jest właściwym miejscem na wrzucanie takiego tematu.
Dołączam się do tych wszystkich gorących słów poparcia, zapewnień o normalności i zachęt do śmiałego stawiania czoła przeciwnościom, jakie los przyniesie. Uważam, że osoby z inna orientacją, nie tylko seksualną, mają prawo do inności i nie wolno im tego prawa ograniczać ani odbierać.
Przy takim założeniu, natychmiast, rodzi się wątpliwość. Jeśli ktoś uznaje wyłącznie związki hetero to czy można od niego oczekiwać akceptacji, innych orientacji. Nie mamy, na ogół, trudności w sytuacjach odmiennych poglądów np. politycznych. Przeciwników nie tylko nie tolerujemy ale wręcz zwalczamy. Jeszcze bardziej komplikują się sprawy w sferze obyczajów a zwłaszcza gdy w sprawę włączają się normy, nakazy i zakazy religijne.
Sądzę, że wspierając takie osoby, podpowiadając jak postępować, powinniśmy mocniej akcentować konieczność innego patrzenia na te sprawy, całego społeczeństwa. Wchodzimy wtedy w ostry konflikt z kościołem no i - z władzą państwową. Jestem dobrej myśli a to dlatego, że / jak dotychczas / w naszej dyskusji nikt nie wypowiedział się w duchu i tzw. linii oficjalnej.

hannabarbara
03-09-2007, 18:47
Ostatnia kwestia czyli tolerancja. Osobiście przekonałem się że jeśli utrzymujemy kontakt z dobrymi ludźmi to są bardzo tolerancyjni, o mnie wie rodzina i 5 znajomych przy czym 3 z nich to mój przyjaciel, jego brat i dziewczyna, pełna tolerancja. Osobiście ludzie z internetu także to akceptują, świat nie jest piękny a Polacy nie są tolerancyjnym narodem ale tak naprawdę nie jest tak źle i to wszystko zależy na jakich ludzi trafimy i z jakimi ludźmi zwykliśmy utrzymywać kontakt...

Dziękuję za uwagę i przepraszam za tak obszernego posta, mam nadzieję że komuś będzie się go chciało czytać. Pozdrawiam serdecznieWitaj Hydragornie! Oczywiście, że chciało mi się przecztać Twój post.Cytuję ostatni fragment bo zawiera sporą dozę optymizmu. Życzę takiego spojrzenia na świat dwojgu Twoim przedmówcom.

Alsko
03-09-2007, 19:01
w naszej rzeczywistości nie da się podjąć publicznej rozmowy na ten temat. Rozejrzyj się wkoło! Dominuje Ciemnogród.
Żyję już dość długo i od dawna to obserwuję. Brak tolerancji dla inności. Wynikający z niewiedzy. Która rodzi strach i agresję.
Wobec każdego >innego<. Jeśli ktoś nie jest np. katolikiem albo nie wierzy - co go spotka? W najlepszym przypadku litość, "jakiś ty biedny, będę się za ciebie modlił".
To, co robią różni wszechpolacy i im podobni, najwyżej będzie potępione w mediach i za chwilę wyparte zostanie przez inne gorące tematy. Walczą różni zapaleńcy, ale wygląda to na walkę z wiatrakami.
Nie jestem dobrej myśli. Może moje wnuki będą miały inny świat.

Hydragorn
03-09-2007, 19:08
Feliks może nie jest najlepszym miejscem ale zapewniam cię że poruszanie takich tematów w miejscach gdzie przebywają bardzo młodzi ludzie daje rezultaty odwrotne do oczekiwanych, niestety ale aby zrozumieć pewne kwestie... tolerancji, poszanowania, zrozumieć zasadę złotego środka, wartość zasad moralnych, istotę człowieczeństwa czy sens ludzkiego życia trzeba dojrzeć do tego i osiągnąć pewną mądrość życiową. Młodzi ludzie coraz rzadziej takową posiadają, nie zastanawiają się nad życiem, nie mają często żadnych przemyśleń na kluczowe tematy dotyczące bezpośrednio egzystencji na ziemi i funkcjonowania w społeczeństwie. Nie da się trafić do dzieci... nie da się trafić też do osób dorosłych bo albo wciąż są głupi jak dzieci albo mają już swoje zdanie na różne tematy a nie każdy jest taki że jeśli otrzyma kilka sensownych argumentów za zmianą nastawienia, to rzeczywiście się zmienią. Klucz do życia w społeczeństwie jest samodzielne myślenie i giętkość która sprawia że jeśli nie mamy dobrych kontrargumentów na odparcie argumentów opozycji i zdajemy sobie z tego sprawę jesteśmy w stanie przyjąć cudzy tok myślenia uznając go za lepszy niż własny. Znowu osoby które są tak giętkie już zwykle mają swoje filozofie życiowe oparte na mocnym gruncie przemyśleń i refleksji. Niestety nie trafi się do dzieci, nie trafi do młodzieży, nie trafi ani do dorosłych ani do ludzi starszych, po prostu to do kogo trafiamy nie zależy od wieku lecz od mądrości a mądrość ma poniekąd związek z wykształceniem, dlatego zwykle na uczelniach spotykamy więcej tolerancji, mądrości i trzeźwości myślenia niż w szkołach niższej klasy czy po prostu nauczania początkowego

Pani Slowikowa
03-09-2007, 19:11
zaraz nawymyslacie mi od ciemnogrodu, zacofania, slepoty, i co tam jeszcze aha od moherow ... he he he:D
A ja wam powiem ze mnie zachowanie gejow razi i denerwuje..
Pewnie ze dziecka z domu nie wyrzucisz, ba moze nawet bardziej kochasz.. ale to nie zmienia wcale faktu ze ich orientacja seksualna wcale mnie nie interesuje i nie lubie jak mi sie ja podstawia pod nos do akceptacji jakby to byla jakas praca naukowa.. Nie uwazam tez ze sa oni inni od nas hetero..
Tylko ze ja z moja seksualnoscia nie oglaszam sie wszem wobec..

Hydragorn
03-09-2007, 19:17
To prawda Pani Słowikowa zgadza się że grona homoseksualne krzyczą teraz głośno... Niestety osoby te robią to często sztuka dla sztuki, bo wcale nie żyje im się źle a po prostu tylko po to aby wymusić na ludziach tolerancję, rozumiem to bo jak widzę objawy nietolerancji to kolokwialnie mówiąc szlag mnie trafia. Jednak nie należy uogólniać. Zapewne na paradach równości to co pokazują media to facetów ubranych w skóry+czarne okulary albo innych święcących gołymi tyłkami w różowych spódniczkach lub jeszcze innych wykonujących obsceniczne gesty przed kamerami. To jest maleńki procent paradujących, po prostu zawsze się znajdą dziwolągi którzy mają pochrzanione w głowach i w ten sposób psują reputację gejów i lesbijek. W każdej społeczności są dziwności i tutaj także jest, a co do wyuzdania seksualnego gejów powiem że owszem jest ono większe niż osób heteroseksualnych z tego co się spotkałem ale wbrew pozorom nie tak znowu znacznie. Widać to głównie po tym że w internecie są np fora dla gejów gdzie jest sporo sprośności... pewnie gdyby istniały "fora dla heteroseksualistów" byłoby tam bardzo podobnie... jednak nie istnieją więc nie ma porównania... Tak czy inaczej zgodzę się że sposób w jaki niektórzy dają o sobie znać jest bardziej zniechęcający niż przekonujący i mnie on także się nie podoba.

Alsko
03-09-2007, 19:19
nikt Ci od Ciemnogrodu nie nawymyśla, bo o dwu różnych sprawach mówimy :) Ja też nie trawię ostentacji w sprawach seksualności. Jakiejkolwiek.
Ale co innego parady, a co innego akceptacja w rodzinie i wśród przyjaciół i znajomych.

Alsko
03-09-2007, 19:25
Hydragornie,
mylisz się sądząc, że mądrość ma związek z wykształceniem. Spotykałam ludzi mądrych "bez szkół" i głupców z dyplomami.

Ewita
03-09-2007, 19:31
Żaden z naszych rozmówców nie żąda dla siebie specjalnych praw, Słowiczko! Żaden nie narzuca nikomu z nas swojej orientacji jako jedynej słusznej! Oni tylko chcą żyć w społeczeństwie, nie ukrywać się, nie wstydzić tego, co nazywamy często "innością"! Nikt nikomu pod nos swojej seksualności nie podtyka...
Feliksie! A ja wierzę, że można mieć różne przekonania - także polityczne - i nie zwalczać się, a żyć w zgodzie! Może jeszcze nie wyrosłam z naiwności? A może po prostu mam do czynienia z mądrymi ludźmi...

Hydragorn
03-09-2007, 19:32
Ja także mam takiego kolegę ale nie da się ukryć że ma to związek, przynajmniej ja go widzę przykładowo w liceach i w zawodówkach... średnio podejście do życia jest różne... To co mówisz jest prawdą tyle że dotychczas właśnie łatwiej było mi znaleźć osoby mądre życiowo w gronie wykształconym... Moim zdaniem oboje mamy rację... ja zwracam uwagę na różnicę w zależności od wykształcenia a Ty zwracasz baczną uwagę na to by nie generalizować

Lila
03-09-2007, 19:46
Hydragorn..ja powiem tak..

...czy chciałbyś być hetero ?
Na pewno nie.Bo taki jesteś i taki się urodziłeś.Więc nie ma o czym mówić.Masz prawo do miłości ,jak każdy człowiek.A także do akceptacji rodziny,z czym mogą być kłopoty.Bo każda inność najpierw zadziwia ...ale z czasem...

Syn moich znajomych jest gejem.Ojciec nie odzywał się do niego 5 lat,bo mężczyźni inaczej odbierają te sprawy..
A teraz ?
Jest chory i słaby.Nie ma słów dla swojego syna...i żałuje tych pięciu lat.Bo w odróżnieniu od córki i drugiego syna,to on ma serce.

Afiszowanie się z seksualnością dla mnie jest niesmaczne ,niezależnie jaka to orientacja.Przypomnijmy sobie Frytkę i Kena.Wszak oni byli ponoć ''normalni''...
Chyba jednak nie.I tak zostali odebrani przez ogół...

Pozdrawiam...

Nika
03-09-2007, 19:50
Liluś ty madra kobieta jesteś..ja tez nie lubię afiszowania się z intymnymi sprawami, ktokolwiek by tego nie robił...ale szanuję prawo wyboru drogi życiowej.

Karol X
03-09-2007, 19:52
Zgadzam sie z Alsko.
Chce tylko dodac,ze czlowiek wyksztalcony niekoniecznie musi posiadac tez kulture osobista i odwrotnie.

Basia.
03-09-2007, 19:53
Liluś ty madra kobieta jesteś..ja tez nie lubię afiszowania się z intymnymi sprawami, ktokolwiek by tego nie robił...ale szanuję prawo wyboru drogi życiowej.
Lidko i Niko.

Pani Slowikowa
03-09-2007, 20:17
Wam za nie-ukrzyzowanie mnie :)
Na dodatek powiem wam ze kochalam jednego geja..

Lila
03-09-2007, 21:54
Asiu...nie zostałaś ukrzyżowana wyłącznie dlatego,abyś chodząc po tej swojej Karolinie Pn. nie robiła hałasu,dzwoniąc gwoździami...:)

Bo jako Polki mamy martyrologii....potąd !! ...potąd !!..

inka-ni
03-09-2007, 21:56
A ja uważam,ze najglośniej krzyczą Ci, co sami mają ze sobą problemy ukrywające za zasloną hipokryzji udajć swiętoszków.To jest moje zdanie.

chickita
03-09-2007, 22:05
Drogi Zbyszku.
"Szczenie" ze mnie niewiele starsze od Twego syna więc w zasadzie powiem Ci jak ja to widze z perspektywy Twego "szczenięcia". Czy Ty zdajesz sobie sprawę ile go wysiłku i odwagi kosztowało powiedzenie Wam kim jest? Skoro Wam to oznajmił znaczy tylko jedno. Potrzebuje Waszej akceptacji i tak go to tłamsiło, ze w jego mniemaniu ludzi, których kocha okłamuje, ze w chłopaku to pękło i musiał to wyrzucić. Nie twierdzę, ze to łatwe. Jestem mama dorastającej dziewczynki. Jak się jej los potoczy? Nikt tego nie wie. Chciałabym byc babcią i co ważne tego dożyć zeby mnie zięć nienawidzil bo mu dzieci rozpieszczam. Jednak przeszło mi już kiedyś przez myśl, to było w trakcie programu "Rozmowy w toku", jak ja sie zachowam kiedy mi powie, ze jest lezbijką? Długo myślałam i wiesz co Ci powiem? Mam tylko jedno dziecko i niestety więcej mieć nie mogę ale obojętnie z kim będzie zawsze będzie moim dzieckim. Będę warować przy jej łózku jak bedzie chora, wysłuchiwać niepowodzeń łóżkowych obojętnie z kim je będzie miała i nigdy nie przestanę jej KOCHAĆ!Twój syn musi Was bardzo kochać skoro nie chciał żyć w obłudzie i zaklamaniu. Szanuj to Zbyszku bo miłość taką można szybko zniszczyć ale odzyskać ją może stac sie niewykonalnym. Pozdrawiam Cie serdecznie, Twoją rodzinę i Twego syna. Możesz byc z niego dumny bo prawda dla niego ważniejsza jest niż plotki. Co do małej miejscowości to znam to z autopsji i ciągle jestem na językach, znaczy to tylko tyle, ze zyje. Ręki ani nogi mi nikt nie ugadał. Niech gadają co chcą, nie patrz na ludzi bo oni nie znaczą dla Ciebie tyle co Twój syn.

FeliksG
03-09-2007, 22:18
Alsko, za dużo pesymizmu. Ciemnogród, zwłaszcza ten na podbudowie dogmatycznej będzie jeszcze długo i silnie atakował ale już się wypala. Siła tych ludzi polegała na tym, że przemilczali całe zdarzenie bowiem stosują filozofię, że jeśli się o czymś nie mówi to tego nie ma. Wobec olbrzymiego rozwoju technik komunikowania się ludzi, ta filozofia przegrywa.Sądzę, że jeszcze my, seniorzy, będziemy świadkami przemian w tym zakresie - o ile uda sie wybrać rząd niezależny od wpływów dogmatyków religijnych.
Ewito,oczywiście, masz rację - użyłem tego porównania dla podkreślenia różnic i pokazania, że reagujemy inaczej w tematach, które już od dawna są z nami l lnaczej w tematach tzw. tabu.
Lila, połna zgoda i poparcie w sprawie afiszowania sie z seksualnością. To jest tak samo jak z religijnością. Obie sprawy powinny być ściśle prywatnymi i osobistymi a inni nie powinni się wtrącać. Niestety, tak nie jest i dlatego, to co nazywamy afiszowaniem jest formą upominania sie o równe traktowanie.
Opisałaś syna i ojca, którzy przeżyli dramat ale znaleźli drogę i być może choroba pomogła im dojść do porozumienia. Widzę w tym jednak szerszą perspektywę. Upowszechnianie wśród społeczeństwa wiedzy, że są, wśród nas, tacy - inni i to wcale nie w pojedyńczych przypadkach, pozwoliło niejednemu ojcu czy matce, łatwiej uporać się z własnymi uprzedzeniami.
Pozdrawiam i życzę spokojnej nocy.

Inny_15
03-09-2007, 22:31
Każdy chciałby normalnie żyć, lecz życie geja nie jest łatwe... przez niewiedze i brak tolerancji wśród innych osób, nawet wśród rodziny... a tym bardziej wśród znajomych, słowo gej kojarzy im się od razu z jakimś facetem przebranym za kobietę... albo to co te 2 osoby robią za zamkniętymi drzwiami swojej sypialni, przecież to nie jest ich sprawa a się czepiają... homoseksualiści chcą tylko normalnie żyć jak w normalnym kraju, to w Polsce nie jest możliwe lecz zagranicą, ale na to trzeba mieć pieniądze.

chickita
03-09-2007, 22:51
Ludzie innej oriętacji seksualnej nie powinni uciekać z kraju to my powinniśmy się zmienić. Jesteśmy państwem wyznaniowym(przykre, bo religia tez powinna byc sprawą indywidualną) a nie postepujemy zgonie ze słowem Pisma Świetego. To w takim razie co to za katolicyzm skoro mozna go naginać jak się chce? Bliblie akceptujemy taką jaka jest (teoretycznie bo z praktyką to w parze nijka nie idzie) to i ludzi tak traktujemy - jak nam wygodnie, każdy po swojemu. A może juz czas dostosować sie do norm europejskich, skoro juz tam jesteśmy i to nie tylko z walutą ale z normami społecznymi? Nikt z tego, ze mieszka obok geja czy lezbijek halo nie robi. Ważne żeby innych szanował. Akceptujmy zatem ludzi takimi jakimi są bo w końcu na tym polega nie tylko toleracja ale przjaźń i miłość.

Pani Slowikowa
03-09-2007, 23:05
Tylko dlatego zebym nie dzwonila gwozdziami?? :confused:

elusia
03-09-2007, 23:06
Czytam Wasze posty i zgadzam sie z Wami.Jest u nas wszystkich zacofanie i nie tolerancja.Czy przypominacie sobie poczatki chrych na "aids".Choroba nie znana.Wszyscy sie bali i tez nie tolerowali chorych.To nie wazne jak zachorowali,ale to ludzie,czesto nasze dzieci i co było??????Ile lat mineło????Tak samo bedzie z homo seksualista.Musi minąć dużo czasu,aż w końcu temat spowszednieje.My Polacy jeszcze nie jesteśmy tolerancyjni.Inny przykład: ludzie innej rasy.Czy ktoś z Was chetnie by widział murzyna za zięcia lub synową?????Czy na pewno by Ci to nie przeszkadzało??????To też nie jest tolerancja.Z każdą innością trudno sie afiszować.Długa i ciężka droga przed tymi ludzmi.Chylę czoła chociaż się z Wami utożsamiam to się cieszę,że mnie nie dotyczy.Jestem szczera,ale niestety tak jest.W naszych czasach ten problem bedzie jeszcze długo sie przewijał.
pozdrawiam wszystkich Elzbieta z Gdanska

Pani Slowikowa
03-09-2007, 23:26
Do jasnej Anielki.. W innych krajach wcale nie jest lepiej niz w Polsce. Nagle wszyscy zrobili sie tacy tolerancyjni. Ciekawe czy byloby tak gdyby to wasze dzieci nagle wam oswiadczyly ze sa gejami.. Ludzie sa tylko ludzmi. Homoseksualizm istnial na swiecie od zrania dziejow i zawsze mniej wiecej do tego podchodzono w podobny sposob.. Mnie on ani ziebi ani parzy ale denerwuje mnie ze nagle wszyscy jak jeden maz maja to samo zdanie.. w ktore wcale nie wierze.Zaczynam myslec ze w Polsce nie tyle jest zacofanie co wielka hypokryzja..

Lila
03-09-2007, 23:28
Tylko dlatego zebym nie dzwonila gwozdziami?? :confused:

A któż by chciał w naszej Polsze kochanej krzyżować obywatelkę amerykańską...:D
Wszak za Tobą stoi pierwsze mocarstwo świata..Pomijając fakt iż szkoda takiej urody ...

Pani Slowikowa
03-09-2007, 23:35
A któż by chciał w naszej Polsze kochanej krzyżować obywatelkę amerykańską...:D
Wszak za Tobą stoi pierwsze mocarstwo świata..Pomijając fakt iż szkoda takiej urody ...

Juz ja wiem .:rolleyes:

Lila
03-09-2007, 23:43
Asiu....a ja ? zapomniałaś o Jamajce ?
Niestety...ona nie ma oczu niebieskich.I zaczynam podejrzewać tego tatka stojącego na tej jednej ,nieszczęsnej nodze w wodzie i za pomocą harpuna polującego na ryby...:)

Popatrz jaka ja jestem tolerancyjna.Nie rwę włosów z głowy.Nie lecę do Londynu z awanturą ...tylko przytakuję....bo i co mam zrobić ?
Trudno.Na wnuczka będę mówić Bambo.
Asiu....zaraz...zaraz...Bambini ? Coś mi się roi ?

Pani Slowikowa
03-09-2007, 23:48
Bedzie dobrze. Czuje to..Czuje ze cos dobrego z tego sie wykluje.. Jeszcze nie wiem co ale zobaczysz.. Moze nie bedzie niebieskich oczu ale bedzie radosc.. Zobaczysz..:)

Basia.
04-09-2007, 00:02
mam sąsiadów gejów. Mieszkają razem od dawna ........ nikt z sąsiadów nie robi im z tego powodu żadnych aluzji. Są bardzo lubiani i szanowani, prowadzą dom otwarty bywają u nich znajomi ......... kobiety, mężczyźni. Ich rodzice przyjeżdżają do nich z wizytą na kilka dni.

Ewita
04-09-2007, 06:46
Do jasnej Anielki.. W innych krajach wcale nie jest lepiej niz w Polsce. Nagle wszyscy zrobili sie tacy tolerancyjni. Ciekawe czy byloby tak gdyby to wasze dzieci nagle wam oswiadczyly ze sa gejami.. Ludzie sa tylko ludzmi. Homoseksualizm istnial na swiecie od zrania dziejow i zawsze mniej wiecej do tego podchodzono w podobny sposob.. Mnie on ani ziebi ani parzy ale denerwuje mnie ze nagle wszyscy jak jeden maz maja to samo zdanie.. w ktore wcale nie wierze.Zaczynam myslec ze w Polsce nie tyle jest zacofanie co wielka hypokryzja..
Słowiczko! Zaskoczyłaś mnie... Nie mówię ani nie robię niczego na pokaz! Tak myślę, po prostu! W roku 1970 poznałam na studiach parę gejów. Bardzo się z nimi przyjaźniłam i podziwiałam kulturę i wrażliwość... Nie było im łatwo - szczególnie wtedy... Wyjechali z Polski, kiedy tylko otwarto granice. A ja żałuję. Naprawdę.
Nie przyszło ci na myśl, że to nie hipokryzja? Że po prostu w tym temacie wypowiadają się ci, dla których gej jest normalnym człowiekiem, którzy chcą pomóc? A przeciwnicy po prostu milczą...

Alsko
04-09-2007, 07:08
Masz rację, że czarnowidzę, ale się wpieniłam :)

Asia, przykro mi się zrobiło! Hipokryzja? Obłuda? Gdyby było mi mniej przykro, pewnie dostałabyś w ucho od nobliwej starszej...

Anielka
04-09-2007, 08:08
Witam.To nie tak ,ze przeciwnicy milczą.Tylko często boja sie wypowiedzieć,zeby ich znajomi nie pomysleli ,ze oni sie brataja z innymi więc może tez są inni ,tylko ukrywaja to.Nigdy mi nie przeszkadzało,ze ktos ma inna orientacje seksualna.Czasami nawet mam wrażenie,ze Ci ludzie sa bardziej wrazliwi,lepsi,bardziej pomocni.Mam wielu takich przyjaciół i wiem,ze na nich zawsze moge liczyc.Pozdrawiam serdecznie i zycze dalszej wytrwałości i odwagi.Ludzie zawsze gadali i gadac będa i to nie tylko na temat inności .6053

szekla
04-09-2007, 08:46
A ja mam małą radę dla Innego_15.Może pokaż babci to forum,daj poczytac ,może na tym skorzystacie oboje.I tylko od Ciebie zależy jakie środowisko wybierzesz,wśród jakich przyjaciół będziesz żył i jak sie realizował.I ile miał odwagi,żeby walczyć lub ulec obłudzie i hipokryzji.
A synowi Zbyszka gratuluje zwykłej ludzkiej uczciwości i odwagi osobistej,To ważniejsze cechy u człowieka,niż to z kim on śpi

Nika
04-09-2007, 09:12
Tyle tu ciepłych , serdecznych rad, pełnych wyrozumiałości, ale w życiu słyszałam niejedną pogardliwą wypowiedź o "innych". co dziwne, najczęściej padały z ust zagorzałych katolików, co to miłość bliźniego winni mieć na uwadze przede wszystkim...

Lila
04-09-2007, 10:37
coś w tym jest...z tą nietolerancją katolików..

Jest jeszcze jedna sprawa.Pamiętajmy,że kobiecie-matce ,jest łatwiej.Mężczyzna -ojciec na ogół cięzko to przyjmuje.
Przypadek Jerzego Waldorfa,który był prawdziwym mężczyzną ,ułanem po prestiżowej szkole w Grudziądzu,to potwierdza..
Ale był gejem,więc został wydziedziczony przez ojca.Tylko matka spotykała się z nim,kochając ...jak to matka...

Alsko
04-09-2007, 14:16
Ja tym postem jak nic podpadnę panom, ale trudno.

Wydaje mi się, że większość panów tak ma - tzn. ciężko im zaakceptować odmienną orientację seksualną - bo mają zakodowany strach przed utratą tzw. męskości, którą utożsamiają m.in. ze związkami hetero. Gdzieś tam w nich, w podświadomości siedzi strach. I stąd chyba ta pogarda podszyta ulgą pt. "szczęście, że mnie to nie trafiło". I stąd ta nieakceptacja >odmienności< potomka. A do tego rację ma chłopak mówiąc, że ojciec kocha dziecko za coś.
Oczywiście - nie wszyscy panowie i nie wszyscy ojcowie!

Uprzejmie uprasza się o niekamienowanie mnie za poglądy na ww. temat.

Nika
04-09-2007, 14:22
Może facetom trudno zaakceptować, że to oni "odmieńca" spłodzili i to jest ujmą na ich honorze? nie wiem, jestem babą.Gdyby mój syn przyszedł z taką hiobową wieścią byłoby mi trudno...ale z tego powodu nie wyparłąbym się go.

Lila
04-09-2007, 14:22
Alusia,a powiesić się dasz ?
No,chyba iż Twa szyjka ma skłonność do łaskotek...

Alsko
04-09-2007, 14:42
Dawno nikt mnie nie łaskotał - nie wiem...

Lila
04-09-2007, 14:44
Co Ty na to ?:D

Zaznaczam,że to tylko alternatywa do kamienowania...

Pani Slowikowa
04-09-2007, 14:53
Was za te konstatacje ale chyba mam alergie na tych ktorzy nic tylko zarzucaja Polakom brak tolerancji i ciemnogrod.
Ten brak tolerancji jest wszedzie na swiecie i w Polsce tylko od kilku lat sie wzmocnil.( ale tylko w gazetach) Nie zapominajcie ze to nasz kraj przez cale wieki byl tym najbardziej tolerancyjnym dla wszelkiego rodzaju "innych" niz wiekszosc spoleczenstwa.. Bo nie "innych" przeciez w oczach Boga...
Nie cierpie atakow na Polske i Polakow i nie cierpie uogolnien po ktorych nasz kraj wychodzi na dudka..
Jest jeszcze jedna sprawa.. moze znowu ktos mi zarzuci ze wstawiam kij w mrowisko.. ale czesto jak widze ze wszyscy sa huzia na jednego albo dziwnie sie zgadzaja na jakis temat i NIE MA NIKOGO kto myslalby inaczej...to. wtedy moj instynkt rewolucjonistki mowi mi zeby zastopowac i zrobic w tyl zwrot. Nie wiem jak to sie nazywa po polsku ale po wlosku mowi sie " bastian contrario"
Pamietacie bajke o "Golym krolu"? To jest moje motto
Przepraszam was ze was urazilam jezeli chcecie to moge sie wycofac z tego forum..

Alsko
04-09-2007, 14:59
ja Ci dam wycofać!! Jakie wycofać? Siedzi tu i niech rewolucjonizuje :D
Tylko wolałabym, żebyś we mnie akurat nie rzucała >ty hipokrytko< :)

Alsko
04-09-2007, 15:05
Napisałam o Polsce Ciemnogród, bo na własnej skórze odczułam odrzucenie jako inna. I w okresie przed-, i po wojnie, i teraz.

Lila
04-09-2007, 15:10
Aśka...a niech Cię !!!

Mnie byś zostawiła i nawet się nie obejrzała ,jak ja obleczona w kiry łkam z żalu za Tobą...

Bardzo dobrze,że dusza w Tobie rewolucyjna.Widać iż makaron al dente nie zgubił prawdziwej Polki...

Najgorzej jak ktoś nie ma własnego zdania.O mnie z kolei w domu mówią,że ja uznaję każdy pogląd ,byle był mój.Ale nie należy wierzyć moim domownikom,bo są rozpuszczeni jak dziadowskie bicze.

Nika
04-09-2007, 15:40
A cóż ty Słowiku znowuś wymyślił? Kto ci broni mieć takie a nie inne zdanie??Zły dzionek czy co?

Pani Slowikowa
04-09-2007, 16:16
nie wiem jakich krzywd doznalas od spoleczenstwa ale wiem napewno ze gdybys zyla w innym kraju jest duze prawdopodobienstwo ze doznalabys ich tam tez..
Ciemnota nie jest cecha narodowa tylko jest cecha ludzka.

Jest duzo ludzi "ciemnych" umyslowo i "jasnych" .. Nieraz tylko zdarza sie na przekor ze ci "najjasniejsi" tak sie zapatrza w ta swoja jasnosc ze robia sie ciemniejsi od tych "ciemnych" i serca robia im sie jak kiszone baklazany

Alsko
04-09-2007, 16:32
Tyle że mnie głupcy dojedli w moim kraju.
Ojciec był katolikiem. Mama luteranką. Mnie ochrzczono w kościele luterańskim. No i byłam szczuta jako Niemra (nazwisko na ski) i heretyczka. Wmawiano we mnie, że nie wierzę w Matkę Boską (u ewangelików nie istnieje kult żadnych świętych) i różne takie. Biorąc ślub w kościele katolickim musiałam - po długim namawianiu na zmianę wiary nieskutecznym - podpisać cyrograf, że dziecko będzie wychowane w wierze katolickiej. Tak jakby ewangelik nie był chrześcijaninem.
A gdybym jeszcze się przyznała, że jestem poganką, bo stworzyłam sobie własną religię poza jakimkolwiek kościołem...

Pani Slowikowa
04-09-2007, 16:46
Slowo "poganin" Juz jest niemodne od 700 lat..:D Teraz mowi sie "niewierny" he he he:D
Tylko ja sie pytam niewierny komu??? Czy nastapila jakas zdrada?

Alsko
04-09-2007, 16:57
Niemodne określenie, bo ja jestem niemodna :D
"Przekrój" - ten krakowski - nie używał słowa >niemodny<. Mówił "to datuje" - tyż piknie :)

Lila
04-09-2007, 18:13
Aluś...nic nie rozumiem.Miałaś nieszczęście żyć wśród wyjątkowych ludzi, w pejoratywnym znaczeniu...

W moim świętym mieście sporo jest ewangelików,sporo prawosławnych ...i co z tego wynika ? Nic.Nikogo to nie obchodzi,kto w co wierzy...

Może to świętość miejsca,a może wyjątkowy antyklerykalizm miasta ?

Basia.
04-09-2007, 18:32
ja zawsze miałam i mam gdzieś opinię publiczną. Postępuję zgodnie ze swoimi przekonaniami, jako jedyna w rodzinie nie brałam ślubu kościelnego. Siostra i brat brali ślub cywilny i kościelny koniecznie w tym samym dniu żeby było "po bożemu". Jako jedyna osoba na moim piętrze nie przyjmuję księdza "po kolędzie", niech by ktoś spróbował okazać mi nietolerancję .....

Malgorzata 50
04-09-2007, 19:23
Was za te konstatacje ale chyba mam alergie na tych ktorzy nic tylko zarzucaja Polakom brak tolerancji i ciemnogrod.
Ten brak tolerancji jest wszedzie na swiecie i w Polsce tylko od kilku lat sie wzmocnil.( ale tylko w gazetach) Nie zapominajcie ze to nasz kraj przez cale wieki byl tym najbardziej tolerancyjnym dla wszelkiego rodzaju "innych" niz wiekszosc spoleczenstwa.. Bo nie "innych" przeciez w oczach Boga...
Nie cierpie atakow na Polske i Polakow i nie cierpie uogolnien po ktorych nasz kraj wychodzi na dudka..
Jest jeszcze jedna sprawa.. moze znowu ktos mi zarzuci ze wstawiam kij w mrowisko.. ale czesto jak widze ze wszyscy sa huzia na jednego albo dziwnie sie zgadzaja na jakis temat i NIE MA NIKOGO kto myslalby inaczej...to. wtedy moj instynkt rewolucjonistki mowi mi zeby zastopowac i zrobic w tyl zwrot. Nie wiem jak to sie nazywa po polsku ale po wlosku mowi sie " bastian contrario"
Pamietacie bajke o "Golym krolu"? To jest moje motto
Przepraszam was ze was urazilam jezeli chcecie to moge sie wycofac z tego forum..
Asia co ci sie porobilo z tym przepraszaniem rozmawiamy sobie przecież jak ludzie -ja rozumiem poniekad szok ojcow -kiedy okazuje się ,ze syn jest gejem -bo dla faceta faceta to jest prog do przeskoczenia .Rozumiem szok -nie rozumiem odrzucenia z powodu w gruncie rzeczy sprawy drugorzednej -czy odrzucamy kogoś dla tego ,ze jego zycie seksualne jest inne niz nasze .Nie bo nie wnikamy w sprawy sypialniane innych ludzi.I tak powinno zostac
Ludzi cenię lub nie za to jakimi sa ,a nie z kim sypiaja ,w co wierza i jaki maja kolor.Mozna sie spierac z cudzymi pogladami - natomiast czlowiek przyjmujemy z calym dobrodziejstwem inwentarza jesli jego charakter ,dusza ,wrazliwośc nam odpowiada lub kiedy jest naszym dzieckiem ,rodzicem itd.A odnosnie tolerancji w naszym krajy- po prostu ciemnogrod jest głosny i agresywny i stad takie wrażenie.Poza tym Asieńko -jednak sa ogromne poklady hipokryzji -bo trudno jest przelamac wychowanie ,stereotypy i inne takie bzdury czesto jest tak ,ze czlowiek wszystko akceptuje ...poki to nie dotyczy jego osobiscie -i tego NIENAWIDZĘ.A dlaczego i z jakiego powodu mialabyś się Slowiczko wycofywac -nie rozumiem . Bez ciebie ...no nie!!!!!!

Basia.
04-09-2007, 21:01
Was za te konstatacje ale chyba mam alergie na tych ktorzy nic tylko zarzucaja Polakom brak tolerancji i ciemnogrod.
Ten brak tolerancji jest wszedzie na swiecie i w Polsce tylko od kilku lat sie wzmocnil.( ale tylko w gazetach) Nie zapominajcie ze to nasz kraj przez cale wieki byl tym najbardziej tolerancyjnym dla wszelkiego rodzaju "innych" niz wiekszosc spoleczenstwa.. Bo nie "innych" przeciez w oczach Boga...
Nie cierpie atakow na Polske i Polakow i nie cierpie uogolnien po ktorych nasz kraj wychodzi na dudka..
Jest jeszcze jedna sprawa.. moze znowu ktos mi zarzuci ze wstawiam kij w mrowisko.. ale czesto jak widze ze wszyscy sa huzia na jednego albo dziwnie sie zgadzaja na jakis temat i NIE MA NIKOGO kto myslalby inaczej...to. wtedy moj instynkt rewolucjonistki mowi mi zeby zastopowac i zrobic w tyl zwrot. Nie wiem jak to sie nazywa po polsku ale po wlosku mowi sie " bastian contrario"
Pamietacie bajke o "Golym krolu"? To jest moje motto
Przepraszam was ze was urazilam jezeli chcecie to moge sie wycofac z tego forum..
Co ci po głowie chodzi?!!!!!!!!!!! Wyrzuć te "niepoprawne" myśli, nie wiem czy ja śnię?!!!!!!!!!!!!

Pani Slowikowa
04-09-2007, 22:40
jak was nie obrazilam to juz nie bede uciekac..
Musze powiedziec co mysle nieraz bo to potakiwanie mnie wkurza nieraz..

Malgorzata 50
04-09-2007, 23:33
Wiesz że masz we mnie sojusznika w tej materii -ale czasem się zdarza ,ze mamy podobne zdanie i to nie jest potakiwanie

Pani Slowikowa
05-09-2007, 00:17
No jasne ze mozna i miec to samo zdanie od czasu do czasu.. he he he:D

baburka
05-09-2007, 08:03
Po mojemu jesteś facet całą gębą, bo nie decyduje o tym fakt, czy wolisz dziewczynę/chłopaka. Twierdzę tak z całą stanowczością, bo jesteś dojrzałym człowiekiem, zresztą nie mierzy się tego przy pomocy metryki. Rozejrzyj się wokół siebie, ilu mężczyzn jest wśród tych, którzy z nawyknienia noszą portki?
Jako minionej kobiecie podoba mi się twój rozsądek i spokój wobec niewątpliwie trudnej sytuacji. Mam swoje lata i niełatwo mi przyszło ten fakt zaakceptować, choć skala problemu jest na pewno nieporównywalna. Jesteś facet. W moim rozumieniu wyczerpujesz znamiona tego, co zwykłam łączyć z użytym pojęciem. A świat niech Cię w de... pocałuje, jeśli mu oczywiście na to pozwolisz. Myślę, że spotkasz kogoś podobne do siebie. A wtedy osiągniesz to, do czego nie udaje się dojść połowie par hetero, bo tyle się obecnie rozwodzi. Mają dzieci, i co z tego wynika?
Pozdrawiam Cię, Synek. Nie fikaj o "synka", bo tak zwracam się do własnych dzieci. :)

tar-ninka
05-09-2007, 08:24
jak was nie obrazilam to juz nie bede uciekac..
Musze powiedziec co mysle nieraz bo to potakiwanie mnie wkurza nieraz..
No wlasnie nie uciekaj .Ucieklabys i zostawila tych ,ktorzy cie lubią ? tylko dlatego ze maja to samo zdanie co ty? No to ja mam problem , bo jak powiedziec zeby nie wyjsc na potakiwacza :) jezeli mam to samo zdanie co wy kochane wszystkie .i cokolwiek bym napisala byloby to powielaniem waszych postow.Napisze tylko jak Baburka ..Synek trzymaj się .

Ewita
05-09-2007, 08:33
...że - abyś chciała z nami być - musimy dla zasady mieć odmienne zdanie:D...
Bo tym razem nawet Barburka jest z nami zgodna... Ale już nam przebacz tę jednomyślność chwilową, bo - jak znam życie - w innych tematach takiej zgody nie będzie!

FeliksG
05-09-2007, 13:20
[
Jest jeszcze jedna sprawa.. moze znowu ktos mi zarzuci ze wstawiam kij w mrowisko.. ale czesto jak widze ze wszyscy sa huzia na jednego albo dziwnie sie zgadzaja na jakis temat i NIE MA NIKOGO kto myslalby inaczej...to. wtedy moj instynkt rewolucjonistki mowi mi zeby zastopowac i zrobic w tyl zwrot. Nie wiem jak to sie nazywa po polsku ale po wlosku mowi sie " bastian contrario"
Pamietacie bajke o "Golym krolu"? To jest moje motto
Przepraszam was ze was urazilam jezeli chcecie to moge sie wycofac z tego forum..[/QUOTE]
Jestem trochę spóźniony w wypowiedzi w powyższej sprawie ale przemilczec nie mogę a więc: Pani Słowikowo, co czasem siedzisz na basenie i chyba tym razem, nie z powodu upałów, bo to co mówisz o wycofaniu jest nie do przyjęcia. Masz rację a właściwie miałaś, pisząc, że nie ma nikogo kto myślałby inaczej. Właśnie Twoj głos przełamał tę, w moim przekonaniu, dziwną jedność poglądów. Są wśród użytkowników naszego forum tacy, którzy akceptują poglady kościoła katolickiego w bardzo wielu kwestiach, nie tylko religijnych ale i społecznych, obyczajowych oraz moralnych. Jednak nie zabierają głosu - dlaczego?
Cieszę się, że zmieniłaś decyzję i śpieszę z zapewnieniem, że pogląd jaki wyraziłaś nie jest wcale odosobniony l myślę, że jeszcze zabiorą głos osoby o innym spojrzeniu na ten drażliwy temat.
Pozdrawiam

Ewita
05-09-2007, 13:34
Feliksie, oby! Bo na razie - opcja "za" jest ewidentna, a opcji "przeciw" nie stwierdza się... Sama czekam, bo wiadomo, że akcja budzi reakcję...:D

Nika
05-09-2007, 13:34
A jakie jest jest Twoje zdanie na ten drażliwy temat, Feliksie. Chętnie wysłucham...skoro jedna strona dość obszernie wjasniła swe stanowisko, powinniśmy się zapoznac również z innym podejściem do tej kwestii.Tak myślę..

Alsko
05-09-2007, 13:45
Feliks się odnosił do tej kwestii w postach 51 i 69.
Przepraszam za wyręczanie go, ale wiem, że zagląda tu rzadko :)

FeliksG
05-09-2007, 14:05
Alsko - dziękuję. niko - zacząłem wypowiadać się w tym temacie, już w poście 14 i jestem zdecydowanie w tej grupie tzw. jednomyślnych, jak określiła to Pani Słowikowa. Z Twojego postu-pytania wywnioskowałem, że zakwalifikowałaś mnie inaczej.Zgodzisz się ze mną, że byłoby lepiej aby osoby, zdecyowanie potępiające odmienna oriętację seksualną, zabrały głos, zwłaszcza uargumentowany?
Pozdrawiam w ten deszczowy dzień.

Pani Slowikowa
05-09-2007, 14:21
[
Jest jeszcze jedna sprawa.. moze znowu ktos mi zarzuci ze wstawiam kij w mrowisko.. ale czesto jak widze ze wszyscy sa huzia na jednego albo dziwnie sie zgadzaja na jakis temat i NIE MA NIKOGO kto myslalby inaczej...to. wtedy moj instynkt rewolucjonistki mowi mi zeby zastopowac i zrobic w tyl zwrot. Nie wiem jak to sie nazywa po polsku ale po wlosku mowi sie " bastian contrario"
Pamietacie bajke o "Golym krolu"? To jest moje motto
Przepraszam was ze was urazilam jezeli chcecie to moge sie wycofac z tego forum..
Jestem trochę spóźniony w wypowiedzi w powyższej sprawie ale przemilczec nie mogę a więc: Pani Słowikowo, co czasem siedzisz na basenie i chyba tym razem, nie z powodu upałów, bo to co mówisz o wycofaniu jest nie do przyjęcia. Masz rację a właściwie miałaś, pisząc, że nie ma nikogo kto myślałby inaczej. Właśnie Twoj głos przełamał tę, w moim przekonaniu, dziwną jedność poglądów. Są wśród użytkowników naszego forum tacy, którzy akceptują poglady kościoła katolickiego w bardzo wielu kwestiach, nie tylko religijnych ale i społecznych, obyczajowych oraz moralnych. Jednak nie zabierają głosu - dlaczego?
Cieszę się, że zmieniłaś decyzję i śpieszę z zapewnieniem, że pogląd jaki wyraziłaś nie jest wcale odosobniony l myślę, że jeszcze zabiorą głos osoby o innym spojrzeniu na ten drażliwy temat.
Pozdrawiam[/QUOTE]
Dziekuje Ci za tak trafna ( jak zawsze) odpowiedz.. Chce tylko sprostowac ze ja nie zmienilam mojej decyzji.. Ja ja powzielam ryzykujac burze.. Na szczescie przeszla ona bokiem i moja biedna glowa nie zostala porazona piorunem "Swietej Tolerancji" :D
Ciesze sie ze jestem z Wami :)
Ps. Siedze jeszcze "w" bo u nas goraco ( ok 90stopni F)
Plusku, plusku, chlastu chlastu :D

Pani Slowikowa
05-09-2007, 14:35
...że - abyś chciała z nami być - musimy dla zasady mieć odmienne zdanie:D...
Bo tym razem nawet Barburka jest z nami zgodna... Ale już nam przebacz tę jednomyślność chwilową, bo - jak znam życie - w innych tematach takiej zgody nie będzie!

Nie nie koniecznie:Dz zasady:D
Ale chcialabym aby ludzie sie wypowiadali swobodnie i nie bali sie ze zostana zakatologowani do jakiej tam "ciemnej" szufladki tylko dlatego ze mysla i czuja poza "chorem" unisono..
Moda na niektore poglady...wiem jaka moze byc perfidna nieraz.

tar-ninka
05-09-2007, 14:44
Pani Slowikowo jest pani okrutna . :) siedzisz sobie w ciepelku ,sloneczku i wyczyniasz pluski rozne a nam zimno i mokro Ja prosze o słonkooo.

baburka
05-09-2007, 15:30
Ps. Siedze jeszcze "w" bo u nas goraco ( ok 90stopni F)
Plusku, plusku, chlastu chlastu :D
..nie mam rączek jedenastu...Jeszcze ktoś to pamięta?:D

Alsko
05-09-2007, 15:40
chyba tylko dzięki "Drobnym ustrojom" Marii Zientarowej, tej od "Wojny domowej" :D

Nika
05-09-2007, 15:51
Feliksie, nie miałam nic złego na mysli,jeno zwykłą ciekawość. dzięki podpowiedzi, zaraz przeczytam tamte posty uważnie.

Nika
05-09-2007, 15:53
I oczywiście zgadzam się z Twoją sugestią-własnie tejże argumentacji byłam ciekawa.Człowiek uczy się przez całe życie, bywa, że zmienia poglądy na rózne sprawy. Ja po prostu lubię wiedzieć dużo. pozdrawiam.

enia60
05-09-2007, 16:06
dziecko jest kimś co się ma najcenniejszego w życiu czerp radość z tego co los Ci przynosi-to nie koniec świata,bywają rzeczy gorsze :nieuleczalne choroby ,wypadki,zawirowania,a to tylko inne skłonności,wszysto jest jak było,czy uważasz że gdyby była to kobieta ; wiesz jakie one potrafią być -różne,to jego życie wspieraj go ,nie zatruwaj ,jemu jest ciężko -i tylko twoja akceptacja pomoże mu się pozbierać.Nie wiesz co jeszcze los Ci przyniesie życzę wszystkiego dobrego

tar-ninka
05-09-2007, 16:17
..nie mam rączek jedenastu...Jeszcze ktoś to pamięta?:D
hihi mam dwie rączki male,do roboty doskonale.
no kto pamieta dalej?

baburka
05-09-2007, 18:29
mam dwie rączki male,do roboty doskonale.

Kiedy dobrze się uwinę ... (?)

an_inna
05-09-2007, 18:33
Maria Konopnicka- Pranie



Pucu! Pucu! Chlastu! Chlastu!
Nie mam rączek jedenastu,
Tylko dwie mam rączki małe,
Lecz do prania doskonałe.

Umiem w cebrzyk wody nalać,
Umiem wyprać... No... I zwalać,
Z mydła zrobię tyle piany,
Co nasz kucharz ze śmietany...

I wypłuczę, i wykręcę,
Choć mnie dobrze bolą ręce.
Umiem także i krochmalić,
Tylko nie chcę się już chwalić!
- A u pani? Jakże dziatki?
Czy też brudzą się manatki?

- U mnie? Ach! To jeszcze gorzej:
Zaraz zdejmuj, co się włoży!
Ja i praczki już nie biorę,
Tylko co dzień sama piorę!

Tak to praca zawsze nowa,
Gdy kto lalek się dochowa!

Pani Slowikowa
05-09-2007, 20:23
przypomina sie dziecinstwo :)
bardzo lubie wiersze dla dzieci Konopnickiej..
Szkoda ze juz nie ma takich "baby siterek" prawda??

Ewita
05-09-2007, 20:24
Zawsze mnie zadziwia, co potrafimy zrobić z tematem wątku:D... "Pucu, pucu... chlastu, chlastu"... Ale i moje skojarzenia biegają różnymi ścieżkami, więc właściwie nie powinnam się aż tak dziwić, no nie?

Alsko
05-09-2007, 20:33
Te drgawki to przez rewolucjonizm Asi Słowikowej. :D

baburka
05-09-2007, 20:57
"Pucu, pucu... chlastu, chlastu"... Ale i moje skojarzenia biegają różnymi ścieżkami, więc właściwie nie powinnam się aż tak dziwić, no nie?
Zupełnie zapomniałam, kto popełnił omawiany utwór. Też mi jednoznacznie kojarzy:
Gdybym więcej rączek miała,
Burka nimi bym wyprała.
A że mam tylko dwie,
Burek uprał mnie. :mad:

Pani Slowikowa
05-09-2007, 21:04
nooooo moja wina to chyba nie jest ze tak temat zjechal na bezdroza??? He? Ja tylko chlasnelam raz:rolleyes:
i juz tyle piany sie narobilo??

Alsko
05-09-2007, 21:19
że nam każdy pretekst się nada do meandrowania?
I dlatego fajnie jest! Monotematycznie mogłoby być monotonnie :D

Angel
05-09-2007, 22:36
Jakbym miał tyle osób tolerancyjnych wokół siebie to nie myślałbym o samobójstwie nawet nie wyobrażacie sobie jak dużo jest sposobów skończenia ze sobą. Mam dosyć nietolerancji w naszym kraju ja pragnę tylko troche miłości jak gay to wszyscy myślą że oni walą się tylko w zadki i nic więcej nie robią więcej a to wcale nie jest prawdą. Wkurza mnie porównywanie gejów do pedofili. Jestem innej orientacji ale nie mam ochoty na sex z dziećmi dla mnie to jest odrażające tak samo jak dla hetero nie rozumiem ludzi jak tak myślą. Jak nie uda mi się uciec z tego więzienia jakim jest nasz kraj to chyba sobie coś zrobię fajnie pisać sobie na takim forum ale poparcia żadnego nigdy nie pomyślałbym że osoby w wieku moich rodziców tak myślą jak patrze na ludzi to widze samych homofobów nie można z nikim pogadać mam wokół siebie pełno ludzi a z nikim nie moge pogadać powoli niszczy to moją psychikę, nie chce mi się wtedy już żyć nie zależy mi na życiu w samotności to najgorsze co może człowieka spotkać nikomu tego nie życzę też chciałbym znaleźć sobie kogoś w swoim wieku może ciut starszego do dzielenia się wspólnymi problemami i radościami niestety będzie mi ciężko znaleźć kogoś bo nie znam żadnego geja i pewnie nie poznam bo jak któryś się odzywa na moje gg i pisze że jest z mojej okolicy i chce się spotkać ja panikuje bo się boję że ktoś mnie zdemaskuje i rodzina się dowie mam już tego dosyć chciałbym powiedzieć rodzinie ale nie mam pojęcia od czego zacząć nie chcę niszczyć im życia starczy że moje chyli się ku końcowi, bałbym się żeby moją rodzinę atakowano i się wszyscy od nich odsunęli.

Pani Slowikowa
05-09-2007, 22:59
[Qmoże ciut starszego do dzielenia się wspólnymi problemami i radościami niestety będzie mi ciężko znaleźć kogoś bo nie znam żadnego geja i pewnie nie poznam .[/QUOTE]

No do dzielenia sie problemami i radosciami to chyba gej nie jest potrzebny:) :)
A zamiast myslec o samobojstwie pomysl .... moze bys poszedl do klasztoru?? Problem bedzie rozwiazany he he he:D
Przeciez oni nie musza myslec o swojej orientacji seksualnej.

Anielka
05-09-2007, 23:03
Angel,świat do odawznych należy.Jak ktos jest cykor to ma co ma.Nie spróbujesz nie bedziesz wiedzial.A samobójstwo jak bedziesz chcial to i tak popełnisz.Nikt Cie nie powstrzyma.Czy Tobie sie zdaje,ze ja to jestem taka szczęsłiwa.Jestem sama ,borykam sie z wieloma chorobami i nawet mi do glowy nie przychodzi mysl o samobójstwie.Twoaj wola ,Twój wybo.Ciagle mam w pamieci mojego bylego meża,który miał problem alkoholowy i jak juz nie umial sobie z nim poradzić to stwierdzil,ze chyba sie powiesi.Wiesz co zrobilam.Podalam mu linke holownicza od samochodu i powiedzialam,zrób to ,bedziemy mielie pogrzeb znajomego.Odpowiedzial ,ze sie zastanowi.Zl jeszcze 15 lat.A potem zapil sie na smierc.Wolny wybor.pozdrawiam cipelutko i pomyslności w tym zakichanym zyciu zyczę.6190

Lila
05-09-2007, 23:11
Asiu...niestety,to nie jest wyjście.W dzisiejszych czasach, szczególnie w świetle naszych wiadomości o tym co dzieje się często w klasztorach..
Poza tym bez powołania ?

No cóż.Trzeba sobie uświadomić prawdę ,że z tym człowiek się rodzi....tak jak z kolorem skóry...
A samobójstwo ?
Człowieku,życie jest darem.I cudem- samo w sobie.Nawet jak w nim nie ma seksu,nie chodzi się,nie widzi i nie słyszy...
A dla matki zawsze gej czy nie,jest dzieckiem..
Dla matki.Bo z ojcami bywa różnie..

Basia.
05-09-2007, 23:22
ile masz lat? Bycie gejem nie jest nieszczęściem ....... i powodem do samobójstwa. Twoje życie .... możesz robić sobie z nim co chcesz.

Malgorzata 50
05-09-2007, 23:25
Angel przeczytaj sobie nasze odpowiedzi dla Zbyszka i innego_15.I przestan gadac glupstwa o samobojstwie -luudzie ja widzę ze mlodzi geje jakis desant zorganizowali -a może to znow jelito?

Lila
05-09-2007, 23:27
Jelito ?????

Kurczę,nie przyszło mi do głowy.A ja się bawię w Piotra Skargę i wygłaszam kazania o miłości bliźniego swego do siebie samego...:)

Basia.
05-09-2007, 23:27
zajeżdża jelitem

Malgorzata 50
05-09-2007, 23:29
Juz zaczyna mi cos bulgotac ...moze to moj urok a może to.....

Pani Slowikowa
05-09-2007, 23:31
tez do klasztoru !! Marsz!:cool:

Lila
05-09-2007, 23:31
Ja nie przeżyję...
Gdzie wejdę ,to kupa...hmm...nieszczęścia,powiedzmy..

Malgorzata 50
05-09-2007, 23:36
To gdzie się szlajasz po nocy!!! Siedź w domu to nigdzie nie wdepniesz Lila!!!

Alsko
06-09-2007, 08:10
nie przesądzajcie z góry, że to desant!
Może ktoś dał mu namiary, a on niedowiarek taki, bo takich jak my nie spotkał dotąd? I trudno mu uwierzyć? Same się dziwowałyście w tym wątku naszym odzewem na posty Zbyszka, Innego i Hydragorna.

Angel, napisz więcej o sobie, tak jak zrobili to wymienieni wyżej. Może Ci uwierzymy.
Bo żebyś uwierzył nam - my najpierw musimy uwierzyć Tobie!!!
Za dużo tu wpadało różnych "żartownisi"!

Nika
06-09-2007, 08:32
Taaak,a my jako dobre ciocie forumowe pocieszamy,przytulamy,pomagamy-studentkom, dziennikarzom, nawiedzonym, pokrzywdzonym i skrzywionym, łkającym i samotnym...jednym słowem forum zamienia sie w pogotowie ratunkowe/dosłownie i w przenośni/...

Alsko
06-09-2007, 08:36
to zle? Przy okazji poznajemy się (i same siebie) bliżej. :)

Lila
06-09-2007, 08:41
No wiecie ?

To najlepsze co usłyszałam dzisiaj ..:) Ja i dobra ciocia .
Ale fajne jest to poczucie promieniującej ze mnie ...dobroci...

Alsko
06-09-2007, 08:44
a nie jesteś? No, popatrz - to się dałam nabrać :D

Lila
06-09-2007, 08:47
Dałaś się- mówię ponuro,jak pogoda za oknem...

Anielka
06-09-2007, 08:48
Lilus popatrz do lusterka,jak nie widzisz tej no tej świnki to znaczy,ze dobra ciotka z Ciebie.Jestem pewna,ze tak jest.Pozdrawiam i milego dnia zycze.6214

Lila
06-09-2007, 08:50
[B]Anielko[/B...widzę świnię.To mój znak wg.choroskopu chińskiego..

Jak odwrócę lusterko,to w w powiększjacym widzę Lwa..

Nika
06-09-2007, 08:52
Nie miało być, że złe.chciałam podkreślić zalety tego forum , gotowego przytulic do serca każde stworzenie...

Ewita
06-09-2007, 08:53
...przeczytałam wynurzenia Angela jeszcze wczoraj. I... podeszłam do nich z dużą rezerwą... No, bo takie jakieś to... hmmm... No, inne od Innego i innych... Może jestem już przewrażliwiona, ale... też mi jakby "na jelito patrzy"!

Lila
06-09-2007, 08:56
Nika..i tak też odebrałam.Cieszę się,że piszą do nas..
Ewito,ja nie jestem pedagogiem,ale mnie Inny wydaje się starszy niż mówi..

hannabarbara
06-09-2007, 09:17
Z tego co mówił Hydragorn wynika, że jest w neci forum gejowskie, na którym niestety rozmowy nie odpowiadają ludziom wrażliwym, spragnionym zrozumienia i przyjaźni. I nie dziwi mnie, że zamiast tam, niektórzy z nich wchodzą tu.Ja osobiście wolę dać się nabrać pięciu prześmiewcom, niż odrzucić jednego rzeczywiście potrzebującego wsparcia.

Alsko
06-09-2007, 09:28
Lilu, Dobra Ciociu - a bądz sobie, co mi tam :D Świnia to bardzo rozumne zwierzątko. I przyjazne innym zwierzom.
Przyjaznię się od lat z Baranem-Szczurem, chociaż podobno niemożliwe to u Wagi-Psa. A urodziłam własno- (macicznie chyba) Lwa-Tygrysa. Łatwo nie jest, ale jest :)

Hihihi, teraz już wiem, jak Ci wymyślać! Nie od krakowianek, tylko od ciociów...

hannabarbara
06-09-2007, 09:44
Alu! Na chińskim zodiaku zupełnie się nie znam, ale zobaczyłam w profilu żeś Waga. Bardzo się zdziwiłam, bo z Tobą bardzo często się zgadzam. Miałam kiedyś bliską współpracownicę, też Wagę. Dobrze, że krótko, bo nadawałyśmy na zupełnie innych falach.

baburka
06-09-2007, 09:47
Wydaje mi się, że pomysł z prygnięciem za granicę, gdzie ugruntowana jest inna obyczajowość od naszej, nie jest głupi.

Alsko
06-09-2007, 09:48
Haniu, może to była jakaś >lewa< Waga?

baburka
06-09-2007, 09:49
Nika.. nie jestem pedagogiem,ale mnie Inny wydaje się starszy niż mówi..
Z metryki niewiele wynika ponad określenie naturalnego zużycia.

baburka
06-09-2007, 09:56
.
Bo żebyś uwierzył nam - my najpierw musimy uwierzyć Tobie!!!
Za dużo tu wpadało różnych "żartownisi"!
Do czego ta obopólna wiara miałaby być konieczna? Czym ryzykujesz, jeżeli dla kogoś wirtualnie staniesz się obiektem zabawy? Jeśli napisze dluższy tekst, to znaczy, że będzie on zawierał najprawdziwszą prawdę? Przebieranki to uroda netu, w życiu też takiej niemało. Apeluj, apeluj...
Zachowj ostrożność, i tyle.

Lila
06-09-2007, 09:56
Z metryki niewiele wynika ponad określenie naturalnego zużycia.

Zgadzam się z powyższym,ale jednak wolałbym wiedzieć czy udzielam rad dziecku czy dziadkowi...:D ..

Ale w sumie to masz rację.Nie mam żadnych predyspozycji do udzielania rad nikomu i średnio mi to wychodzi na ogół...

baburka
06-09-2007, 10:03
Nie mam żadnych predyspozycji do udzielania rad nikomu i średnio mi to wychodzi na ogół...
Nigdy się nie wie, co czytający text uczyni ze słowami. Napisane - stają się własnością ogółu. Nieprawdopodobne, w jaki sposób ludzie posługują się znalezionymi w necie narzędziami. Nożem można chleb kroić... To już zależy wyłącznie od czytelnika.

Alsko
06-09-2007, 10:12
nie lubię karmić trolli!
A jeśli on nie troll, to niech wiem, z kim gadam. Pewnie, że może włożyć maskę, ale może mój "czuj" się włączy?

emka46
06-09-2007, 10:21
Z tego co mówił Hydragorn wynika, że jest w neci forum gejowskie, na którym niestety rozmowy nie odpowiadają ludziom wrażliwym, spragnionym zrozumienia i przyjaźni. I nie dziwi mnie, że zamiast tam, niektórzy z nich wchodzą tu.Ja osobiście wolę dać się nabrać pięciu prześmiewcom, niż odrzucić jednego rzeczywiście potrzebującego wsparcia.
Weszłam na forum podane przez Hydragona,forum jest w powijakach.

baburka
06-09-2007, 10:44
może mój "czuj" się włączy?
I tak może być. Nielekki żywot wiodą trolle.:)

Angel
06-09-2007, 20:37
Nie będę o sobie zbyt dużo pisał bo nie zależy mi na tym żeby ktoś mnie ratował za daleko mieszkacie ode mnie żebym mógł z kimś na te tematy pogadać. Mam 24 lata niestety ale mieszkam z rodziną która źle odnosi się co do osób innej orientacji. Źle się z nimi czuję nie mam do nich zaufania boję się im powiedzieć prawdy chociaż kocham ich to nie wiem jakby zareagowali na moją odmienność. O swojej orientacji mogę powiedzieć tyle, że kiedyś uważałem to za chorobę jak to mówiono u mnie w domu nigdy im o sobie nie powiedziałem i nie powiem. Starałem się bronić przed tym co myśli umysł czego pragnie i do tej pory się bronię nie miałem problemów jeśli chodzi o dziewczyny żeby z nimi być zawsze myślałem że jestem hetero a że podobają mi się faceci starałem tej myśli do siebie nie dopuszczać i do tej pory jak widzę przystojniaka staram się myśleć o czymś innym. Mówię sobie że nie wolno mi myśleć o facetach o dziewczynach tak nie o facetach. Źle się czuję z faktem że kiedy znajomi nabijają się z osób homo ja im potakuję i udaję, że mnie to śmieszy a wcale tak nie jest jak zaczyna sie jakiś związek z kobietą to zwykle ona jest trzymana na dystans, choć nie raz tak miałem że chciałem być z daną dziewczyną ale sumienie mi na to nie pozwalało. Nie chciałem jej oszukiwać. Chciałem kiedyś bardzo mocno założyc rodzinę ale nie widzę się teraz jako ojciec którego dzieci się wstydzą a one same są prześladowane przez otoczenie. A pro po samobójstwa to myślę o tym czasami ostatnio jak pisałem na tym forum miałem strasznego doła. Mam tak niestety czasami. Siedzę w domu i myślę o swoim życiu. Po co ja tu jestem po co się męczę walczę sam ze sobą ze swoją "innością" jakby był lek na orientacje to na 100% zażyłbym go. Mam dosyć swojej orientacji jestem rozerwany między kobietami a facetami chciałbym coś czuć tylko do kobiet a o facetach nie myśleć niestety nie wiem jakbym się starał nie da rady tego zmienić. Nie raz wchodziłem w związki z kobietami żeby rodzina i znajomi dali mi spokój zwykle szybko się kończyły one bo ja nie mogłem powiedzieć całej prawdy o sobie i nie miałem siły już oszukiwać a w niektórych wypadkach było to na odczepnego żeby nie zadawali wokół pytań "gdzie masz dziewczynę" a ja mam nieraz wielką ochotę powiedzieć, że wolałbym nieraz chłopaka mieć muszę się głupio tłumaczyć że zbytnio jestem zapracowany i nie mam na nic czasu. Choć sam znajduję sobie tyle obowiązków żeby nie mieć czasu na nic żeby nie móc z rodziną porozmawiać wolę isć w święta do pracy niż siedzieć z nimi żeby tylko znowu nie zadali pytania kiedy znajdziesz sobie kogoś kiedy kiedy kiedy to słowo mnie wkurza a co tam a dlaczego wszyscy zadają pytania jakby nie mogli zająć się własnymi sprawami kiedyś na forum czytałem wypowiedź chłopaka który powiedział swojej rodzinie o swojej orientacji pierwsze skojarzenia jakie padły że geje "walą się w tyłki" czy coś w tym stylu ja nikomu nie zaglądam do łóżka jest to indywidualna i intymna sprawa każdego człowieka jeśli ktoś uważa że nie trzeba bliskiej osoby żeby pogadać pośmiać się to ma rację ja nie szukam osoby z którą miałbym się tylko kochać fizycznie jest to dla mnie też ważne ale wolałbym mieć osobę bliską przy sobie do której mógłbym się przytulić i mieć pewność że ona będzie ze mną a nie patrzyła na moje ciało po co mi partner który myśli tylko o jednym jakbym myślał tym na dole to nie byłoby mnie tu już dawno bo zabiłaby mnie jakaś choroba. Kwestia w sprawie klasztoru tez nie jest zbyt dobra co do mojej osoby chociaż wierze w Boga to jestem na niego zły bo skreślił mnie na samym początku jestem napiętnowany bo nie mam już możliwości dostać się do nieba. Kochając osoby tej samej płci "zostałem skreślony z listy do nieba" dlatego po co mam zajmować się sprawami które i tak mi nic nie pomogą a Bóg mnie wykluczył ze swojej społeczności dusz, satanistą też nie mam zamiaru zostać bo źle czułbym się krzywdząc innych ludzi. W sprawach wiary wole się nie wypowiadać przestałem chodzić do kościoła dowiadując się co myśli o tym kościół nie pcham się tam gdzie jestem niemile widziany. Zostałem skreślony przez kościół i społeczeństwo a życie w samotności chociaż wokół jest pełno ludzi i osób niby bliskich znajomych, rodzina to czuję sie samotny. Niestety przez osoby które robią z siebie "dziwadła" a świat później nas odbiera tak jak osoby które chodzą i chwalą się swoją orientacją ja nie mogę żyć normalnie jakbym chciał, przecież nie zabiłem nikogo czemu ludzie nas nienawidzą myślą że jesteśmy pedofilami jestem ciekaw co zrobiłby mój brat jakby dowiedział się że jestem bi czy mógłbym dalej pilnować jego synka, przecież to tak jakby zostawić opiekunkę z chłopcem przecież ona nie myśli żeby kochać się z dzieciakiem i na odwrót jak facet zajmuje się dziewczynką te osoby dla mnie są chorzy bo dla mnie to jest okropne dobierać się do dzieci sam osobiście zabiłbym za dobieranie się jakiegoś faceta czy kobietę do dziecka. Osobą innej orientacji nie podobają się dzieci tylko normalni faceci i kobiety chyba że te osoby które tak myślą o osobach innej orientacji to sami mają chore umysły i mają ochotę na sex z dziećmi dla mnie jest to obrzydliwe bo jak można robić dziecku krzywdę nigdy nie uprawiałem sexu z osobą która nie wiedziała co się z nią dzieje i z osobą która tego nie chciałaby i nie mam zamiaru. Kiedyś sobie pewnie coś zrobię nie chce żeby ktoś się nade mną litował i nie pójdę nigdy do żadnego psychologa z tym bo nikt mi nie może pomóc. To nie ja powinienem się leczyć tylko całe społeczeństwo przez swoją niewiedze i głupotę.

Lila
06-09-2007, 20:50
Nie chciałeś a napisałeś o sobie dużo...

Co Ty się tak mazgaisz ,powiedz...
I co Ci tak na tym niebie zależy ? Masz 24 lata a myślisz o niebie...a ja mam 60 i mam niebo w du....żym poważaniu,i co ma być to i będzie...

A nie słyszałeś nigdy tej prostej prawdy,że najkrótsza droga do nieba - prowadzi przez piekło ????

Wbrew pozorom wszystko sprowadzasz do seksu.No to powiedz sobie,że nie ma go w Twoim życiu ,jak u wielu ludzi.Nie chcesz go uprawiać,idź do lekarza.Dadzą Ci takie leki,że zapomnisz iż masz jaja...
Zresztą ...ja wiem ,czy masz ?
Gej to też mężczyzna,a ty płaczesz jak baba przy porodzie pośladkowym bliźniąt.Jednojajowych...

Wiesz,jeżeli jest prawdą w ogóle to co piszesz,nie widzę powodu,aby nad Tobą się użalać.....
I nie przesadzaj z tą nietolerancją.Jeżeli ludzie w naszym wieku wykazują się nią,to i Twoje pokolenie na pewno też..

Czy muszę przypominać Ci o najmodniejszym klubie w Polsce -''Utopia''- który jest klubem gejowskim,a wszyscy chcą się w nim bawić...
Więc i Ty też się zabaw ,bo jesteś młody...i nie roń łez,proszę...

Alsko
06-09-2007, 21:33
przede wszystkim to Ty sam siebie skreślasz i za to dałabym Ci w łeb!!!

Wierzysz w Boga - to nie Bóg Cię skreślił, ale przedstawiciele kościoła. To oni wmówili Ci, że nie dla Ciebie niebo.
Ja akurat wierzę w swoją własną religię, stworzoną przez samą siebie. Ale powie Ci to samo, co ja, wielu wierzących.

Czemu Ty tak siebie katujesz? Masochistą jesteś?
Tobie potrzebny jest psycholog chyba tylko po to, żebyś wreszcie sam siebie zaakceptował. Wiem, że wpadłeś w ten dół z powodu otoczenia i wychowania.
Jesteś w depresji, w którą sam siebie wpychasz! Depresję można leczyć!!!
Nie jesteś jedynym biseksualistą na świecie.
Nie wiem, co zrobiłabym na Twoim miejscu, bo mnie ten problem nie dotyczy, ale z pewnością lepsze jest trzęsienie ziemi po >ujawnieniu się< niż katowanie siebie samego za winy niezawinione.

Basia.
06-09-2007, 21:36
jesteś jaki jesteś i nie ma co rozdzierać szat.

Hydragorn
07-09-2007, 15:57
Angel takiś stary a taki głupi naprawdę, człowieku przestań pieprzyć! Mówię ci to szczerze... jestem młodszy od ciebie ale byłem taki sam, też uważałem za chorobę, też się bałem reakcji rodziny i otoczenia i nie jest tak źle. To że kumple wyśmiewają się z homo nie znaczy że tego nie akceptują. Nawet kumpel który wie kim jestem czasami w mojej obecności (jak są inni którzy o mnie nie wiedzą i temat schodzi na wiadomy grunt) czasami zarzuca jakiś wredny tekst... po pierwsze póki się z tym nie pogodzisz za jasną cholerę nie zaznasz spokoju... Uwierz mi bo sam przez to przechodziłem, drążące myśli... nie wiesz co robić, poczucie bezsilności, wyobcowania, bycia kimś z pogranicza. Też rodzina pytała gdzie mam dziewczynę a za dziewczynami nigdy nie chciało mi się biegać, o dziwo do facetów mam znacznie większą motywację. Wiem jedno... nie będziesz miał spokoju i radości życia póki się nie pogodzisz i miej w dupie otoczenie!!! zrozum do ciężkiej cholery że to jest TWOJE życie, TWÓJ los i TWOJE do cholery preferencje... nie jesteś zaprogramowany przez swoich rodziców jaki masz być jesteś taki jaki jesteś, możesz się zmienić tylko w wąskim zakresie. Co z tego kto będzie co mówił (u mnie paru znajomych+rodzina wie a wciąż na osiedlu jest cicho i nie ma żadnych prześladowań). Zrozum że jeśli znajomi odwrócą się od twoich rodziców dlatego bo ty jesteś gejem (choć nie sądzę aby twoi rodzice chcieli rozpowiadać o tym znajomym) to znaczy że są zwykłymi głupimi jak but bucami którzy mają zbyt wąskie horyzonty aby żyć w zróżnicowanym społeczeństwie. Samobójstwo też nic nie da... wiesz co tym osiągniesz? To że rodzina i przyjaciele będą cię opłakiwać a ty nawet nie będziesz miał ANI ODROBINY satysfakcji że się to skończyło bo ciebie już NIE BĘDZIE!!! nie będziesz miał jak poczuć tej ulgi o której mowa. Jesteś za bardzo rozbity wewnętrznie, nie starasz się znaleźć wyjścia ze sytuacji tylko mnożysz problemy. Miałem identyczne podejście jak ty aż wreszcie się nie pogodziłem i parę bliskich osób się nie dowiedziało. Wiem że nie każdy jest tolerancyjny ale wiem też że życie w taki sposób aby inni nie mieli "niesmacznych skojarzeń" to zbyt duża cena za spokój twojego ducha. Zacznij żyć dla siebie, aby samemu być w życiu zadowolonym i dawać radość innym... Pierwsze co musisz zrobić to zaakceptować to W SOBIE, a potem możesz wymagać akceptacji u innych bowiem póki sam nie będziesz wiedział czego chcesz to nikt ci tego nie powie...

Alsko
07-09-2007, 16:06
Nic dodać, nic ująć!

Może tylko tyle: im szybciej dojdziesz do ładu z sobą - tym lepiej!

Pani Slowikowa
07-09-2007, 16:22
Musisz zaakceptowac samego siebie jezeli chcesz aby inni cie zaakceptowali !!

Ewita
07-09-2007, 16:23
Tak trzymaj! Mój syn ma 33 lata, jest hetero i... mam wrażenie, że nie jest szczęśliwy. Gdybym miała takiego syna, jak ty - byłabym dumna, wiesz?

Kundzia
07-09-2007, 16:52
Czytam te wasze wypowiedzi i nie wie jak ja bym się zachowała.Ogólnie do gejów to ja jestem strasznie żle nastawiona,i trudno by mi było pogodzić się z faktem,gdyby okazało się ,że mój syn nim jest.Ale "to inna para kaloszy".Ja zostałam skrzywdzona właśnie przez geja.Mój pierwszy mąż był gejem,i tylko dlatego się ożenił,"bo tak wypadało",bo wypadało mieć potomka.Ale nigdy się nim nie interesował,i do dnia dzisiejszego go nie obchodzi.Po ślubie okazał się chamem i bydlakiem,ale o tym to szkoda nawet pisać.Może to był niechlubny wyjątek,ale niestety to bardzo wpłynęło na moją opinię o gejach.Podobnych miał "kolegów".

Alsko
07-09-2007, 17:00
po takich doświadczeniach masz prawo do takiego zdania i nastawienia.

Ale to jeszcze jeden dowód na to, że nie wolno zabijać w sobie czegoś, czego zabić się nie da. Ożenił się, tak napisałaś, bo tak wypadało. I co narobił?
A chamstwo i alkoholizm nie są związane z orientacją seksualną.

Kundzia
07-09-2007, 17:06
Tu masz całkowitą rację,choć może nie podobają mi się homoseksualiści,niech lepiej żyją tak,jak pozwala im natura.Absolutnie nie powinni ulegać presjii kogokolwiek,a broń Boże zawierać związki małżeński.Unieszczęśliwiają nie tylko siebie,ale i innych,często bardziej niż siebie.

FeliksG
07-09-2007, 17:34
Powiem inaczej. Powodu do dumy nie widzę a ująć i dodać, widzę sporo.
Z kulturowego, obyczajowego i społecznego punktu widzenia, osoby o odmiennej orientacji seksualnej są.....inne. Nie znaczy to, że gorsze, że należy je inaczej traktować lub potępiać czy szykanować. Ta inność oraz fakt, że są w mniejszości powinny obligować je do pozyskiwania sobie tej większej części społeczeństwa. Wątpię, czy służyć temu będzie postawa "miej w dupie otoczenie".
Jeszcze gorzej odbieram twierdzenie, że ludzie, ktorzy sie odwrócą, "są głupimi jak but bucami". Czy da się żyć w otoczeniu - społeczeństwie z pogardą dla wszystkich, ktorzy potraktują nas inaczej?
Takie podejście nie jest wprawdzie nowością / opisał to J. Kosiński w Malowanym Ptaku/ ale tak już jest, że każda odrębność musi się przebijać, musi pozyskiwać swoje miejsce w społeczeństwie a nie buntować się obrażać i żądać.
PS. Nie wolno też zapominać, że ta inność kłoci się z podstawowym prawem natury tj. obowiązkiem prokreacji. Ludzie posłuszni temu obowiązkowi, godząc się na odstępstwa, wykonują gest wspaniałomyślności, możliwy tylko wśród istot rozumnych. I to, też trzeba uszanować.

Alsko
07-09-2007, 17:42
Obowiązek prokreacji?
Chyba instynkt - a nie obowiązek. Natura nie zna obowiązku. Mylę się? Możliwe...

Pani Slowikowa
07-09-2007, 17:45
a moze to jest obowiazek wzgledem natury?

Alsko
07-09-2007, 17:56
Nie wiem. Wszystko mi się pomikiciło. Prawo zachowania gatunku z instynktem. Głupieję na starość.

Malgorzata 50
07-09-2007, 19:07
Czytam te wasze wypowiedzi i nie wie jak ja bym się zachowała.Ogólnie do gejów to ja jestem strasznie żle nastawiona,i trudno by mi było pogodzić się z faktem,gdyby okazało się ,że mój syn nim jest.Ale "to inna para kaloszy".Ja zostałam skrzywdzona właśnie przez geja.Mój pierwszy mąż był gejem,i tylko dlatego się ożenił,"bo tak wypadało",bo wypadało mieć potomka.Ale nigdy się nim nie interesował,i do dnia dzisiejszego go nie obchodzi.Po ślubie okazał się chamem i bydlakiem,ale o tym to szkoda nawet pisać.Może to był niechlubny wyjątek,ale niestety to bardzo wpłynęło na moją opinię o gejach.Podobnych miał "kolegów".
Twoj maz byl jak piszesz "chamem i bydlakiem" dla tego ze mial taki charakter a nie dla tego ze byl gejem .A zachowal sie tak miedzy innymi dlatego ,ze uległ presji spolecznej pt ."masz miec syna" a niby dlaczego to jest takie konieczne!
Znajdziesz na peczki panow absolutnie hetero ,ktorzy maja dzieci "w każdym porcie" i tez się nimi kompletnie nie interesują To sprawa charakteru a nie orientacji.Generalnie to za duzo rozszczepiania wlosa na czworo -seksualnosc czlowieka nie poddaje się ocenom moralnym .Ma się taką albo taka i koniec .Można w obu wypadkach byc czlowiekiem albo tylko udawać ,ze się nim jest.

Lila
07-09-2007, 19:11
Amen...

Jakie to szczęście ,że potrzebę prokreacji mam już za sobą..
Hmmm...jak się tak zastanowić ,to samo tak wyszło ,bez żadnej potrzeby...

Malgorzata 50
07-09-2007, 19:12
Powiem inaczej. Powodu do dumy nie widzę a ująć i dodać, widzę sporo.
Z kulturowego, obyczajowego i społecznego punktu widzenia, osoby o odmiennej orientacji seksualnej są.....inne. Nie znaczy to, że gorsze, że należy je inaczej traktować lub potępiać czy szykanować. Ta inność oraz fakt, że są w mniejszości powinny obligować je do pozyskiwania sobie tej większej części społeczeństwa. Wątpię, czy służyć temu będzie postawa "miej w dupie otoczenie".
Jeszcze gorzej odbieram twierdzenie, że ludzie, ktorzy sie odwrócą, "są głupimi jak but bucami". Czy da się żyć w otoczeniu - społeczeństwie z pogardą dla wszystkich, ktorzy potraktują nas inaczej?
Takie podejście nie jest wprawdzie nowością / opisał to J. Kosiński w Malowanym Ptaku/ ale tak już jest, że każda odrębność musi się przebijać, musi pozyskiwać swoje miejsce w społeczeństwie a nie buntować się obrażać i żądać.
PS. Nie wolno też zapominać, że ta inność kłoci się z podstawowym prawem natury tj. obowiązkiem prokreacji. Ludzie posłuszni temu obowiązkowi, godząc się na odstępstwa, wykonują gest wspaniałomyślności, możliwy tylko wśród istot rozumnych. I to, też trzeba uszanować. Nie istnieje obowiązek prokreacji to wymysł.Nie istnieje obowiazek bycia takim samym jak reszta spoleczeństwa jesli nie czyni sie innym krzywdy.Postawa "mam w dupie" jest postawą samoobronną wobec kołtunstwa i ciemnogrodu ,ktory kroluje.Spoleczeństwo jednakowych nie lubi kolorowych ptakow ,artystow ,gejow,wolnomyslicieli ,panien z dzieckiem i wolnych duchow -bo na ich tle widzi jak nudne i monotonne jest to uporzadkowane życie pelne wymyslonych nakazow i zakazów.Ograniczeni ludzie ich potrzebują bo nie potrafia myślec sami i nakazy oraz zakazy tudzież jasne reguly co jest dobre a co zle przyjmowane bezrefleksyjnie zapewniaja im poczucie bezpieczeństwa .I tyle.

Angel
07-09-2007, 20:42
Mam już dosyć ukrywania się a co napisał poprzednik że jeśli zaakceptuję siebie to zaakceptują mnie inni według mnie to jest kompletną bzdurą jeśli będę siebie akceptował a innych miał w głębokim poważaniu to pewnie straciłbym wszystko co kocham rodzinę przyjaciół chciałbym im to powiedzieć ale nie wiem jak od czego zacząć jak się przekonać że mnie nie przegonią przecież cały czas ich oszukuję udając że faceci mnie nie pociągają. Boję się że przez tyle lat oszukiwania zostanę odrzucony stanę się niepotrzebny. Boję się że rodzina będzie się mnie wstydzić. Sam się jeszcze zastanawiam czemu ze sobą jeszcze nie skończyłem. Ja pragnę tylko zrozumienia i miłości bliskiej osoby nie zależy mi na reszcie ale też nie chce krzywdzić innych swoją osobą, orientacją. Odkąd w TV trąbią o homoseksualistach stwierdziłem tym bardziej że trzeba próbować wyjechać poza granice naszego kraju.

Alsko
07-09-2007, 21:03
Wez przeczytaj jeszcze raz, co napisał Hydragorn!!! Nie napisał, że inni Cię zaakceptują, jeśli Ty się zaakceptujesz!!! Nie napisał, że masz mieć gdzieś tych, których kochasz!!!

Czytaj ze z r o z u m i e n i e m!

Ja się dziś nie nadaję do gadania, może ktoś inny się tego podejmie. Jedno Ci powiem - nigdy nie będzie dobrze z Tobą, jeśli będziesz sam sobą gardził. I musisz się nastawić, że nie od razu wszystko ułoży się po różanych płatkach. Łatwo nie będzie.
A jak dalej postępować? Pogadaj z tymi, którzy mają to już za sobą. Mówisz tak, jakbyś Ty jeden miał ten problem!
Mam nadzieję, że odezwą się Ci, którzy zechcą Ci pomóc. I że pozwolisz sobie pomóc...

FeliksG
07-09-2007, 21:04
Różnimy się TYLKO! w kwestii; czy prokreacja jest obowiązkiem czy instynktem zakodowanym w genach i podświadomości.
Wszystko, co napisałaś dalej - jest, dzieje się wokół nas i dlatego nie powinno sie tego ignorować. Z tym trzeba walczyć, zmieniać i my to robimy. Zachęcając do jawności, podtrzymując na duchu, podpowiadając sposoby wyjścia np. z konfliktów rodzinnych, podejmujemy walkę z tym wszystkim o czym piszesz. I tyle.....ale to już sporo, już widać, przyslowiowe, światelko.
Pozdrawiam.

Basia.
07-09-2007, 21:13
Nie istnieje obowiązek prokreacji to wymysł.Nie istnieje obowiazek bycia takim samym jak reszta spoleczeństwa jesli nie czyni sie innym krzywdy.Postawa "mam w dupie" jest postawą samoobronną wobec kołtunstwa i ciemnogrodu ,ktory kroluje.Spoleczeństwo jednakowych nie lubi kolorowych ptakow ,artystow ,gejow,wolnomyslicieli ,panien z dzieckiem i wolnych duchow -bo na ich tle widzi jak nudne i monotonne jest to uporzadkowane życie pelne wymyslonych nakazow i zakazów.Ograniczeni ludzie ich potrzebują bo nie potrafia myślec sami i nakazy oraz zakazy tudzież jasne reguly co jest dobre a co zle przyjmowane bezrefleksyjnie zapewniaja im poczucie bezpieczeństwa .I tyle.
strzał w dziesiątkę. Prokreacja to przedewszystkim odpowiedzialność a potem instynkt, nigdy obowiązek.

Lila
07-09-2007, 21:47
strzał w dziesiątkę. Prokreacja to przedewszystkim odpowiedzialność a potem instynkt, nigdy obowiązek.


A niekiedy i przypadek,że się tak wyrażę...

Ale jak i u Małgosi,moje potomstwo uszło z życiem..

Lila
07-09-2007, 21:51
Acha ...Angel...mam ochotę Cię sprać pasem po tyłku.Bo jest nadzieja,że poprzez kręgosłup ,wstrząs dojdzie do mózgu i przestaniesz pieprzyć trzy po trzy...

Samobójstwo będzie popełniał.Jak zgwałcona dziewica konsystorska,kurcze...ufff...

Hydragorn
07-09-2007, 22:21
Po pierwsze dziękuję Ewito to bardzo miłe z Twojej strony to co powiedziałaś :)

Co do kunegundy uważam że to prawda - nie zawiniło to że był gejem ale po prostu on taki był... ja kocham dzieci i przykładowo nie zostawiłbym nigdy swojego dziecka... Osobiście uważam że masz że tak powiem powód mieć uraz i myślę że każdy to zrozumie. Albo pewnego dnia uraz zniknie albo pozostanie... Współczuję Ci tego zajścia, przyznam że kiedy moja mama się dowiedziała też mówiła "Znajdź dziewczynę, zrób dziecko, bo chcę być babcią i przekazać komuś wszystko, potem zostaw ją i płać na nią i na dziecko ale miej to dziecko" mówiła z płaczem po tym jak się dowiedziała, wiem że tak nie myślała ale w chwili kiedy człowiek bardzo cierpi mózg odmawia posłuszeństwa.

Ta inność oraz fakt, że są w mniejszości powinny obligować je do pozyskiwania sobie tej większej części społeczeństwa. Wątpię, czy służyć temu będzie postawa "miej w dupie otoczenie".
Jeszcze gorzej odbieram twierdzenie, że ludzie, ktorzy sie odwrócą, "są głupimi jak but bucami". Czy da się żyć w otoczeniu - społeczeństwie z pogardą dla wszystkich, ktorzy potraktują nas inaczej?

Przepraszam za niepowściągliwy język ale czasami chcę zabrzmieć dosadniej i dopuszczam się takowego. Nie zgadzam się z tym co powiedział FeliksG bowiem należy żyć zgodnie z postawą "miej w dupie otoczenie" tylko wtedy kiedy nie działa to na niekorzyść innych. Bycie gejem nie działa na niekorzyść nikogo i uważam że zmuszanie się tylko po to żeby być politycznie poprawnym jest niewarte zachodu... i tak nikt tego nie doceni, tylko nikt nie będzie wiedział. Tak jakby świat się sąsiadom walił bo ich sąsiad jest gejem, po prostu tragedia, przez to nie będą mogli rodziny wyżywić i tynk im odpadnie a a pies zacznie się ślinić i zniszczy oryginalny perski dywan. Bądźmy ludźmi myślącymi, nie należy wcale zwracać uwagi na otoczenie jeśli mu nie szkodzimy...

A druga kwestia "głupich jak but b..." też uważam że jest dobra, może zbyt dosadnie powiedziane ale popatrzmy na to. Orientacja to sprawa intymna będąca częścią osobowości, częścią psychiki, to jaką mamy orientacje nie wpływa na nasze zachowanie codzienne... jeśli teraz "przyjaciele" odsuwają się TYLKO dlatego że syn znajomych jest gejem albo ich znajomy wykazują się skrajną głupotą, bo ta osoba nie zmieniła się w żaden sposób i nie będzie nagle biegać i gwałcić dlatego bo ONI zacni państwo się dowiedzieli.

Dziękuję Alsko za obronę zostało powiedziane dokładnie to co ja chciałem powiedzieć...

A teraz do Angel'a

First of all! To prawda że ty musisz się najpierw zaakceptować, bo jak możesz liczyć na to że ktoś zrozumie ciebie kiedy sam siebie nie rozumiesz

nie wiem jak od czego zacząć jak się przekonać że mnie nie przegonią przecież cały czas ich oszukuję udając że faceci mnie nie pociągają.

A myślisz że inni nie oszukują? Że ty jeden oszukujesz? Możesz spróbować porozmawiać z matką, albo z osobą która jest najbardziej tolerancyjna. Nie licz że jak im powiesz to będą skakać ze szczęścia i na pewno będą łzy, może ostre słowa ale jeśli rodzina cię kocha to rodzina zrozumie. Wszystkie rodziny gejów jakich poznałem jakoś to zrozumieli na pewno nie wyrzucali z domu anie nie wyklinali, ważna jest rozmowa oraz to jak układają ci się relacje z domownikami, inaczej jest gdy z matką gadasz raz na rok a inaczej jak rozmawiacie ciągle, wtedy jest większa bliskość i większe szanse że to zniesie.

Boję się że przez tyle lat oszukiwania zostanę odrzucony stanę się niepotrzebny

Nie umiesz się bronić? Myślę że rodzice mają na tyle wyobraźni że rozumieją jak ciężko się do tego przyznać i są na tyle inteligentni że potrafią zrozumieć jaki to strach jest powiedzieć. Jak zaczną mówić o potomstwie to podaj jeden z przykładów podanych przez jednego/ną z użytkowników/czek... czy gdybyś miał kobietę bezpłodną i dobrze ci się układało z nią to też miałbyś z nią zerwać i został wyklęty dlatego bo nie będziesz miał potomstwa?

Boję się że rodzina będzie się mnie wstydzić
Moja mama mnie rozumie, babcia z kolei traktuje pogardliwie, ale olewam to, nie patrz na rodzinę jako całość jeśli jedna osoba będzie się wstydzić nie znaczy że cała rodzina zareaguje tak samo.

Sam się jeszcze zastanawiam czemu ze sobą jeszcze nie skończyłem
Użalanie się nad sobą i wysłuchiwanie pozornie bezskutecznych rad pomaga uzyskać pewną satysfakcję... nie potępiam tego tylko stwierdzam fakt... nie skończyłeś że sobą bo się boisz tak samo jak większość ludzi i dobrze że się boisz. Możesz ze sobą skończyć tylko się zastanów co na tym zyskasz, bo moim zdaniem nic... nic nie stracisz bo ciebie nie będzie ale też nie zyskasz bo nie będzie kto miał radować się z sukcesu... Za to kiedy będziesz żyć będziesz przeżywał przykre i radosne chwile tak jak w życiu każdego człowieka... życie to nie sielanka... przywyknij.

Ja pragnę tylko zrozumienia i miłości bliskiej osoby nie zależy mi na reszcie ale też nie chce krzywdzić innych swoją osobą, orientacją

Wracamy do początku by znaleźć miłość bliskiej osoby musisz się zaakceptować :) to chyba oczywiste, a orientacją możesz krzywdzić tylko siebie samego... zmuszając się... inni nie powinni cierpieć, nie rób z siebie cierpiętnika który cierpi żeby wszyscy mieli lepiej, jeszcze się nieraz wycierpisz dla innych pomyśl trochę o sobie i swoim życiu bo to ty jesteś jego panem.

Odkąd w TV trąbią o homoseksualistach stwierdziłem tym bardziej że trzeba próbować wyjechać poza granice naszego kraju.

TV TV TV! Olaboga... Bożesztymój! Idą nas zabić, chcą wybić wszystkich pedałów, po prostu eksterminacja, na nowo rozpalą piece w Oświęcimiu i wykopią masowe groby by oczyścić gatunek ludzki z chorej szumowiny! - czy tylko ja panikuję? :)

Wiesz możesz się bać tego co mówią w telewizji jeśli masz na czole metkę z napisem "I am GAY" i tęczowy podkoszulek... ale w przeciwnym wypadku to chyba tylko histeria. Jak będziesz żył spokojnie i bez wariactw to nawet będąc gejem i żyjąc z facetem nic ci się nie stanie.

PS: Jezu, pomyśleć że kilka lat temu to ja byłem pesymistą o.O

Ewita
07-09-2007, 22:32
Kiedy czytam kolejne twoje wypowiedzi, zastanawiam się - jesteś pod działaniem środków odurzających? Czy zaparłeś się, żeby nie chcieć rozumieć? "Świat lubi ludzi, którzy lubią świat". Proste. Ty jesteś zmęczony, ty już nie masz siły, ty się boisz odrzucenia... Ale również ty chcesz, żeby ktoś cię kochał, był ci najbliższy, troszczył się o ciebie. A co od siebie zaofiarujesz? Ten strach? To zmęczenie? Brak siły i nadziei? A któż chciałby takiego partnera, na litość!!! Tu orientacja seksualna nie ma nic do rzeczy! To jest zasada, która dotyczy wszystkich: w każdym związku z drugim człowiekiem trzeba z siebie dużo dawać, żeby coś dostać - i nie zawsze tyle, ile się daje! Przestań wmawiać sobie, że jesteś najbiedniejszy, najbardziej pokrzywdzony i nierozumiany! Wejdź sobie na forum ludzi niepełnosprawnych, poczytaj jakie mają problemy i jak walczą o swoje prawo do szczęścia! Może wtedy zrozumiesz, że jesteś szczęściarzem...

Lila
07-09-2007, 22:36
Hydragorn...podobasz mi się coraz bardziej...
Jesteś myślącym,mądrym facetem..
Myślę ,że czeka Cię ciekawe ,fajne życie.Owszem,będzie nielekko.Ale czy ktoś nam obiecywał,że na tym świecie będzie lekko ?

Ewita
07-09-2007, 22:41
A czasem wiem, co mówię:D Fajny jesteś, Hydragorn. Fajny jako człowiek - i naprawdę orientacja seksualna nie ma tu żadnego znaczenia!

Alsko
07-09-2007, 22:44
Ty nie przepraszaj za dosadny język, bo tu jest akurat na swoim miejscu.
W tzw. cichości ducha liczyłam, że tu zaglądniesz i się nie przeliczyłam :) .
Ciekawe tylko, co do tego zamkniętego na kłódkę Angela trafi z tego, co ma tu wyłożone.

Aaaaale >szczeniaczki< forumowe nam się udały, począwszy od najmłodszych! :D

Hydragorn
07-09-2007, 23:00
Lila dziękuję bardzo... kilka pochwał a moje serce raduje się z tego powodu... To jest OGROMNIE miłe usłyszeć coś takiego pod swoim adresem. Mam staroświeckie myślenie, żyję twardymi zasadami jednak sam jestem często zagubiony a i tak od kilku lat staram się nieść pomoc tam gdzie ludzie potrzebują pomocy, chyba minąłem się z powołaniem studiując informatykę tyle że cholera ona też mi dobrze idzie :) No cóż psychologię będę uskuteczniał amatorsko :) Moim zdaniem od psychologa lepszy człowiek który zrozumie, wczuje się i doradzi a nie taki który zaklasyfikuje zgodnie z podręcznikiem i wyśle na leczenie bądź powie kilka słów ale to też takie lekko stereotypiczne... niektórzy psychologowie jednak tak podchodzą. Ponownie dziękuję Ewicie oraz zapamiętam radę Alsko... nie żałować języka hehehe

Mam szczerą nadzieję że Angel przemyśli to co zostało powiedziane bo wydaje mi się że naszym celem jest spróbować zażegnać problem... miejmy nadzieję że się uda...

hannabarbara
07-09-2007, 23:15
Twoja postawa życiowa Hydragornie jest imponująca.Dobrze, że Angel miał okazję Cię poznać. Przypuszczam, że pod Twoim wpływem łatwiej upora się ze swymi problemami.Zagadką tylko jest dla mnie, jak to możliwe, że obaj, w tym samym czasie znaleźliście się w tak nietypowym dla młodych ludzi miejscu. I czuję, że nigdy się tego nie dowiem.

Alsko
07-09-2007, 23:21
Haniu, Hydragorn pisał jak. Dostał link od Inny_15. Angel też dostał link od kogos. Oni byli na forum, gdzie było im bylejak.
Zaczynamy być sławne, psiakość :-))

Hydragorn
07-09-2007, 23:27
Ja mogę powiedzieć o sobie... Inny_15 szukał tematów o gejach więc znalazł to forum... to mój kolega nie tylko z internetu ale także bezpośrednio z "reala" jak to się mówi więc podał mi ten link, czytając słowa użytkowników (Pań i Panów - mówię ogólnie) w tym temacie zauważyłem nie tylko dużą ilość tolerancji ale także mądrość życiową i to nie byle jaką a mam nosa do ludzi :) Wiadomo że ludzie tolerują a gdyby im przyszło się z tym spotkać byłoby dużo gorzej ale pewnie trwałoby to krótko i w końcu wszystko wróciłoby do normy bo mądrość to nie byle co, to wielki dar który sprawia że inaczej patrzymy na życie... nie oceniamy po okładce... Dlatego też postanowiłem się zarejestrować aby możliwie pomóc Zbyszkowi jako "dotknięty tym samym problem jak jego syn" jak i również móc wypowiadać się w innych tematach które uznam za interesujące... Czemu Angel tu zawitał... nie mam zielonego pojęcia... zapewne szuka pomocy...

Mam nadzieję że rozwiałem ciekawość a wiem że ona bardzo zżera od środka :)

Pozdrawiam

Lila
07-09-2007, 23:32
Aluś...przyznaję rację.Nasze szczeniaczki forumowe bardzo udane są...
Cieszę się bardzo..:):) że i Chickita i Hydragorn i Angel i Inny i Małolata są u nas....
Kogoś pominęłam ?????

Basia.
07-09-2007, 23:33
to dobrze, że jesteś na naszym forum. Pozdrawiam cieplutko.

hannabarbara
08-09-2007, 08:30
Kamień spadł mi z serca. I choć jestem bardziej naiwna niż podejrzliwa to nie bardzo umiałam sobie wytłumaczyć powyższy zbieg okoliczności. Pozdrawiam wszystkich przedmówców.

Sunshine
08-09-2007, 08:43
Grzesiu,jeśli jesteś prawdziwy,to wspaniale.:)
Jeśli jednak coś grasz przed nami,to trzeba Ci to przyznać,robisz to po mistrzowsku;)
Tzw. czas i życie pokaże.
Pozdrawiam.

Malgorzata 50
08-09-2007, 11:59
Hydrogenie -bedziesz mial z nami kupe roboty bo my informatyczki bardziej amatorki ale zapalone i zapewne wklejactwo obróbka obrazkow itd bedzie teraz stalym twoim zajeciem .Fajny z ciebie facet dobrze ,ze tu zawitaleś

Hydragorn
08-09-2007, 14:30
Grzesiu,jeśli jesteś prawdziwy,to wspaniale.
Jeśli jednak coś grasz przed nami,to trzeba Ci to przyznać,robisz to po mistrzowsku
Tzw. czas i życie pokaże.
Pozdrawiam.

Jakbym grał to prędzej bym się zamęczył niż napisał posta a nie mam zwyczaju mówić o czymś czego sam nie wyznaję ale dobrze zostało powiedziane, czas pokaże na pewno nieraz się jeszcze odezwę na tym forum...

Hydrogenie -bedziesz mial z nami kupe roboty bo my informatyczki bardziej amatorki ale zapalone i zapewne wklejactwo obróbka obrazkow itd bedzie teraz stalym twoim zajeciem .Fajny z ciebie facet dobrze ,ze tu zawitaleś

Hehe... pomóc zawsze mogę ale bycie informatykiem nie znaczy że się wie wszystko zwłaszcza że jestem raczej programistą więc mogę nie wiedzieć dlaczego drukarka nie działa albo skaner nie skanuje :) hehe... sam nie mam tych urządzeń więc nie mam na czym się nauczyć rozwiązywania z nimi problemów.

A tak ogólnie... Bardzo miło słuchać tego wszystkiego ale trochę zburaczałem ze wstydu :) Również cieszę się że tutaj przybyłem widząc ile sympatycznych ludzi tutaj pisze. Problem w tym że na moich uszach jest już tak dużo waty cukrowej że jeszcze trochę a zaczną mi odstawać... jeszcze raz dziękuję ale przypominam że ten wątek ma inne przeznaczenie...

Pozdrawiam...

Malgorzata 50
08-09-2007, 14:57
Kochany wdaleś się w konwersację nieprzewidywalna w swoich meandrach to tyz specyfika tego forum he hehe .Wiem ,że nie jesteś od drukarek i skanerow ,ale ty jeszcze nie wiesz jakie mypotrafimy pytanka zadawać zaskakujące .Poczekaj poczekaj.... ....:)

Ewita
08-09-2007, 15:02
Otóż na ten przykład pytam ja grzecznie: znasz paskudę, zwaną linuxem? A konkretnie "kubuntu" mu dali na imię... Otóż komunikator - równie dziwaczne miano noszący "kopete" - gdzieś przede mną chowa archiwum i w nos mi się śmieje, kiedy chcę odnaleźć... No, przecież to nie po bożemu!:D

Malgorzata 50
08-09-2007, 15:03
O widzisz juz się zaczyna !!! He ,he he he

Ewita
08-09-2007, 15:09
"I ty, Brutusie"? Ja tylko przykład daję! Przecież ja tu porządku powinnam pilnować, jako ten... no! No ten - sprzątający, czyli moderator!
Ale... jakby Grześ odpowiedział... byłabym kryta, prawda?

Malgorzata 50
08-09-2007, 15:12
Tak sobie zartowalam .....a propos meandrów .Jasne Grzesiu ,ze wyratuj kobitę z opresji bo obawiam się ,ze w tobie jedyna nadzieja..

Alsko
08-09-2007, 15:56
Przed linuxem i tym murzyńskim untu to nawet informatyk zwiał!
Ewitko, tylko mnie nie bij! :D Bo i za kpiny, i za niewłasciwy wpis do nie tego wątku mi się należy, sama wiem!

A Ty, Hydragorn nie buraczej ze wstydu jak Cię chwalą, tylko się napawaj!:D

hannabarbara
08-09-2007, 17:50
A ten linux to coś do zjedzenia, czy może wypicia? Po co Ewuniu instalujesz sobie takie brykające dziwactwa?

Ewita
08-09-2007, 19:34
Nie biję, tylko tłumaczę... Kpiny nie bolą, Alu - jeśli nie dotyczą mnie tylko ustrojstwa... Haniu - Basiu! Wyjaśniałam w innym wątku, że musiałam (dla chleba, panie dla chleba) - ale ciąg dalszy moich perypetii - to może nie w tym wątku jednak, co?

Hydragorn
08-09-2007, 20:28
Co do kopete to jutro spróbuję dać odpowiedź... nie mam ubuntu żadnego jedynie Arch Linux jednak komunikator ten jest chyba częścią kde więc go mam i obejrzę niemniej jednak nie daję gwarancji, nie korzystam raczej z niego, siedzę na gg na linuxie a i tak będę musiał zainstalować go jeszcze raz bo mam wersję 64 bitową i nie wszystkie programy starsze działają poprawnie... ech rozpędziłem się ^.^ przepraszam... w każdym razie zobaczę może znajdę.

Ewita
08-09-2007, 20:45
I z dużą ciekawością! Ja jestem humanistka, nie informatyk, więc to wszystko idzie tak opornie, jak bym po chińsku gadała ze Szwedem:D

hannabarbara
08-09-2007, 21:14
Przepraszam Ewito jeśli odebrałaś mego posta jako kpiny z Ciebie. Owszem, kpiłam, ale z siebie, ponieważ uwazam, że moja znajomość terminologii informatycznej jest bliska zeru.Gdy pojawiją się niezrozumiałe dla mnie nazwy, mam wrazenie,że wszyscy są mądrzy, a tylko ja głupia.Do komputera zasiadłam po raz pierwszy już jaka osoba niepracująca i uczę się tylko tego co mi się przydaje.Chciałam Ci wysłać na przeprosiny kwiatka, ale jak. To przecież nie mój komputer, na którym obecnie piszę.

Ewita
08-09-2007, 21:24
Spokojnie! Sama z siebie bardziej kpię!:D Jestem noga stołowa i to pewnie piąta!
A tak sobie myślę, że - gdyby nasi młodzi przyjaciele mieli do siebie tyle dystansu co my - nie wpadaliby tak często w dołki psychiczne z powodu odmiennych preferencji seksualnych... Ale cóż? Do tego trzeba czasu i doświadczeń życiowych...

hannabarbara
08-09-2007, 21:32
Mądrze powiedziane!

Hydragorn
09-09-2007, 14:31
Oto odpowiedź na temat Kopete.

Domyslnie nie ma historii w kopete jednak jest wtyczka która umożliwia dodanie tej funkcjonalności. Ja już po instalacji KDE miałem kopete wraz z wtyczkami. Możliwe że trzeba ją doinstalować ale miejmy nadzieję że nie.

1. Wchodzimy w Settings -> Configure Plugins
2. Na liście odnajdujemy "History" powinna figurować tam taka opcja i być zaznaczona jeśli nie jest zaznaczona należy ją zaznaczyć. (jeśli nie ma to wtedy będziemy kombinować)
3. W liście kontaktów nalezy kliknąc prawym przyciskiem na wybrany kontakt i wybrać "View History" i tam powinna być zapisana historia rozmów...

W razie czego będziemy mysleć dalej.

berbeć
09-09-2007, 19:04
Po pierwsze, w kwestii wyjaśnienia, jestem córką Ewity i to zazwyczaj ja próbuję się uporać z jakimiś problemami sprzętowymi :)

Hydragorn - wszystko fajnie, ale to jest historia jednej konkretnej rozmowy. To nie działa chyba tak, jak archiwum w tradycyjnym gadu, a nam o coś takiego chodzi. Jesteś w stanie to znaleźć? Nawet jeśli nie to i tak dzięki chociaż za to :) Będzie się łatwiej rozmawiało:)

Hydragorn
09-09-2007, 19:31
W sumie nie wiem jak wygląda tradycyjne gadu bo korzystam z tlena który obsługuje też protokół GG więc mogę tylko się domyślać. Niestety nie znalazłem nic więcej ponad to co podałem. Natomiast chyba nie interesuje Cię grzebanie w plikach bo zapewne historia jest zapisana gdzieś w jakimś pliku możnaby go spróbować znaleźć ale możliwe ze nie będzie się go dało ot tak odczytać w edytorze tekstu. Jeśli coś znajdę to napiszę w trybie do 24h :) jeśli nie znajdę to nic już nie napiszę w tym względzie... Pozdrawiam.

Inny_15
14-09-2007, 18:34
Nie wiem, może ktoś z was oglądał wczoraj rozmowy w toku... było o ojcach którzy dowiedzieli się, że ich syn jest gejem... opowiadali o tym ojcowie i synowie

Ewita
14-09-2007, 20:24
nie oglądałam. Musiałabym znać temat, żeby włączyć telewizor na ten program... Szkoda, że nie zapodałeś sprawy, Inny!

Lila
14-09-2007, 21:17
Ja oglądałam...

Najgorsze było z tym chłopakiem,którego rodzina publicznie rozebrała...brrrrr...

A on nadal ich kocha i tęskni...biedak.

Basia.
14-09-2007, 22:23
ale weszłam na stronę internetową i przeczytałam streszczenie. Nie rozumiem postawy tych ojców, współczuję ich synom.

Inny_15
15-09-2007, 21:28
@Basia
Mogła byś skopiować to streszczenie albo podać link aby inni się dowiedzieli co było?

Basia.
15-09-2007, 21:35
Czytałam coprawda więcej na ten temat ale dzisiaj udało mi się znaleźć tyle. Moim zdaniem to też wystarczy, nie rozumiem rodziców tych chłopaków.
http://rozmowywtoku.onet.pl/1437331,1,archiwum.html

Pani Slowikowa
15-09-2007, 22:36
Ja tez nie rozumiem jak mozna wystawic na posmiewisko wlasne dziecko w ten sposob.. Co przez to chcieli osiagnac??
Gdybym miala syna-corke geja.. cierpialabym w zaciszu mojej wlasnej duszy..

Lila
15-09-2007, 22:42
No ...córkę-geja...Asieńko,to byś Nobla dostała...

ps.Mam na myśli córkę,która byłaby gejem...

Kurcze...mamy córki ...?

Basia.
15-09-2007, 22:44
nie mogę tego pojąć ...... przecież oni /rodzice/ powołali na świat to dziecko więc dlaczego mają pretensję?!!!!!!!!! Ja bym swojemu dziecku nie stwarzała z tego powodu piekła na ziemi.

Pani Slowikowa
15-09-2007, 22:46
No ...córkę-geja...Asieńko,to byś Nobla dostała...

ps.Mam na myśli córkę,która byłaby gejem...

Kurcze...mamy córki ...?

Nie ma corek gej??
Ja znam rozne ..

Anielka
15-09-2007, 22:47
:) Nie wobrażam sobie ,żebym mogła wyrzec sie mojego dziecka,skrzywdzic je,lub przestac kochać.Natura sama decyduje kto kim jest i jakie zycie prowadzi.Ciemnogród do entej potegi.Pozdrawiam .:)

Lila
15-09-2007, 22:51
Nie ma corek gej??
Ja znam rozne ..

Moja znajoma ma dwie córki z gejem.Usiłował się przełamać...skrzywdził ją i siebie.Córki go uwielbiają....

Ale nasze córki gejami być nie mogą ,moja Ty Asiu.To się nazywa inaczej i podobno jest piękniej ,niż między mężczyzną a kobietą....

Ps.Zaznaczam,że tylko tak słyszałam....

hannabarbara
15-09-2007, 22:56
nazywa inaczej i podobno jest piękniej ,niż między mężczyzną a kobietą....

Ps.Zaznaczam,że tylko tak słyszałam....
A Klaudynki czytałaś? Myślę, że są gusta i guściki.A właściwie wszystko zależy od predyspozycji.

Pani Slowikowa
15-09-2007, 23:04
Nasze "nasze" corki nie moga byc gey bo sa juz chyba zadeklarowane jako heteroseksualne ...hmm( zawsze moze sie to zmienic) ale corki innych ludzi chyba moga???
Dlaczego nie moga?? Ja znam od cholery i ciut ciut takich corek..

No dobra dobra dosyc z tymi wyglupami.. Wiem o co ci chodzi tylko ze tu w anglojezycznym kraju gey moze byc zenski albo meski .. Jednym slowem Lesbijki sa tez gey.. bo to slowo zostalo zaadoptowane ze slowa "gey" czyli pogodny, szczesliwy..Po wlosku jest "gaio" po lacinie jezeli sie nie myle gajus

Basia.
15-09-2007, 23:06
obie macie rację!!!!!!!!!

Malgorzata 50
16-09-2007, 02:55
No rozumiem szok -nie rozumiem potępienia ,odrzucenia a juz kompletnie nie rozumiem upokorzenia i przesladowania wlasnego dziecka .

Ewita
16-09-2007, 07:09
...ja też nie. Nie mieści mi się w głowie taka postawa. Straszne jest to, że - gdyby taki ojciec jeden z drugim miał syna pijaka - nie wyrzekłby się go z pewnością... Gdyby jego syn podejrzany był o to, że popełnił przestępstwo - starałby się go wspierać i wyciągać za uszy! A tu?
W niektórych środowiskach "gej" - to najgorsze przezwisko! Wymawia się je wtedy, kiedy chce się komuś dopiec do żywego, jest także rozumiane jako zaprzeczenie męskości... A to przecież taka ewidentna bzdura!

an_inna
16-09-2007, 07:12
Pewnie ci ojcowie boją się, że ktoś może ich podejrzewać o takie "niemęskie" skłonności? A to przerrrrażająca perspektywa dla "prawdziwego" mężczyzny:D

Anielka
16-09-2007, 09:06
Dobrze Aniu ,że tego "prawdziwego" wzięłaś w cudzysłów.Pozdrawiam serdeczne.6756

Inny_15
16-09-2007, 18:02
W niektórych środowiskach "gej" - to najgorsze przezwisko!
W prawie każdych, na podwórku, w szkole i wszędzie... kiedyś jak jeden kolega powiedział to drugiego geju to ten go zaczął obrażać i zaczęli się bić.

Pani Slowikowa
16-09-2007, 18:17
okazuja sie tez Gey tylko tymi hmmm "dajacymi""

Wiecie jak to jest , ten kto najabardziej protestuje jest wlasnie sam tym "winnym"
Moze dlatego tacy wyczuleni ??/
U nas byl taki kongresmen ... Och jak on krzyczal !! A potem go przylapali w niedwuzancznej sytuacjii w kiblu z jakims "kolega" na goracym uczynku..

Malgorzata 50
16-09-2007, 18:51
A gdyby od razu powiedzial nikt by go nie musial przylapywac .Inna sprawa ze i dla homo i hetero dwuznaczne sytuacje sa najprzyjemniesze i najbardziej komfortowe w miejscach bardziej prywatnych niz klub

Inny_15
16-09-2007, 20:37
A gdyby od razu powiedział nikt by go nie musiał przyłapywać
Wiesz jakiej to odwagi wymaga? Powiedzieć o tym rodzicom...

Pani Slowikowa
16-09-2007, 20:40
Wiesz jakiej to odwagi wymaga? Powiedzieć o czymś takim rodzicom...

Wiesz jak ja boje sie komus cos powiedziec albo nie chce tego zrobic w twarz z innych powodow.... to pisze im list.
Moze ty sprobuj zrobic to samo??

Inny_15
16-09-2007, 20:44
Wiesz jak ja boje sie komus cos powiedziec albo nie chce tego zrobic w twarz z innych powodow.... to pisze im list.
Moze ty sprobuj zrobic to samo??

Tu nie chodzi już o powiedzenie tego w twarz bo to naprawdę jest trudne... tylko o konsekwencję czyli o reakcję rodziców... której nikt nie może przewidzieć

Pani Slowikowa
16-09-2007, 20:46
Tu nie chodzi już o powiedzenie tego w twarz bo to naprawdę jest trudne... tylko o konsekwencję czyli o reakcję rodziców... której nikt nie może przewidzieć
nie mow.. Poczekaj az bedziesz dorosly i bedziesz mogl sie sam utrzymac.. w razie gdyby mieli cie wywalic z domu..
W miedzyczasie moze oni sami sie domysla??

Malgorzata 50
16-09-2007, 20:49
Inny ty znasz swoich rodziców i wiesz kiedy bedziesz mógl zrobic come out -teraz prawdopodobnie powiedzą ,ze za mlody jesteś i zebyś się zajął sportem:) Gadaj z nimi w ogole to bedzie ci łatwiej -mówię jako rodzic nielatwych w swoim czasie dzieci.A jesli chodzi o senatora to on BYŁ barzo dorosly i chodziło o tzw opinię publiczną -która w Stanach jest dosc pruderyjna -szczególnie poza wielkimi miastami

Inny_15
16-09-2007, 20:50
Nawet nie planuje mówić :)

Malgorzata 50
16-09-2007, 20:52
I co bedziesz się tak męczył -chlopie.....troche podrosniesz i będzie łatwiej -zobaczysz