PDA

View Full Version : Pomocy!Flaczki w ilościach "przemysłowych"


Rozia
24-05-2012, 12:57
Ponieważ,nie chwaląc się( przesadnie) - jestem mistrzem świata w gotowaniu flaczków, zostałam poproszona o zrobienie tychże na uroczystość 50-cio lecia życia mojej koleżanki!
Super!Podjełam się tematu,ale zaraz,chwilę potem,naszły mnie wątpliwości. Zrobić flaczki dla rodziny,imprezkę -4-6-cio osobową - żaden problem!Ale to ma być na 50-60 osób!
Jasne!Wiem,nie będzie się kulinarnie ta impreza opierała tylko na "moich"(jak już wspominałam - najlepszych na świecie) - flaczkach i, nie będą jej ( z różnych,również- narodowych względów), jedli wszyscy.Ale zawsze!Wyzwanie jest!
No więc do rzeczy - czy ktoś może mi w tym temacie pomóc - to znaczy,może ma ktoś doświadczenie w "imprezach kulinarnie wieloosobowych"?
Dziękuję,za cierpliwość w czytaniu tak długiego postu.

Malwina
24-05-2012, 13:10
Roziu zgłaszam się jako ex aeguo mistrzyni swiata w robieniu flaczków(certyfikat od znajomych , przyjaciół, rodziny)..począwszy od otrzymania flaka w rzeźni, po podanie....rzeczywiście podjełąś się zadania....ale.....
ja robię zawsze z flaka około 5-6kg( dla siebie , córki, flaczki leżą czekaja okazji)...i jednego ogona wołowego...zamrażam w porcjach..i tak sobie myślę, ze tych porcji na talerze z tej gramatury bywa no plus minus....25 -30...jak sie boisz to spokojnie przyjmij tę proporcję na 25 talerzy(ja mówię o normalnych , głebokich talerzach)a na przyjęciach bywają dużo mniejsze bulionówki, więc juz masz więcej....a teraz sama sobie dalej mnóż , dziel i kombinuj...

Rozia
24-05-2012, 19:39
No,ale...zaraz!
Jak to - z ogona wołowego?!

Ja robię z wołowiny rosołowej,ale tej "lepszej".
Flaki - jeżeli 5-6 kilo, to np.ok. 200 gr flaczków(czystych) do bulionówki,i do tego jeszcze wołowinki,też ok. 200 gr,jarzyny nie liczę.To by wychodziło - qrna!Dużo tego!Jakby nie liczyć!

Malwina
24-05-2012, 20:35
Ja nie iwem jak Ty liczysz 40 dkg czystego miesa na jedną bulionówkę?????Roziu, bój sie Boga....a ogon? ma specyficzny , bardzo wołowy smak, dlatego ja z ogona i dużo mięsa...dla mnie smakowo to ratytas...

Rozia
25-05-2012, 08:32
No,tak!Z tym 4o dkg,to chyba rzeczywiście przesada.
Zastanawiam się czy coś takiego jak krowi ogon jest tutaj wogóle do kupienia.Ile ja miałam zachodu,żeby "im" wytłumaczyć,co to są flaczki i z jakiej części ciała zwierzęcia! Ale w tym jest pewna pozytywna rzecz - bo jak już do nich dotrze,z czego są flaki,to będzie mniej chętnych do spożycia.No,chyba,że "im" powiemy,że to polska specjalność kulinarna z mięsa wołowego - zbytnio cygaństwa w tym nie będzie? A reszta gości,to będą Polacy,więc problemu nie będzie.

martok
26-05-2012, 09:08
Ile ja miałam zachodu,żeby "im" wytłumaczyć,co to są flaczki
Merytorycznie w sprawie flaków nie mam nic do powiedzenia (to dla mnie jeszcze za trudna potrawa), ale rozumiem z Twojego postu, że będziesz nimi karmić obcokrajowców, bo piszesz:
reszta gości,to będą Polacy
Otóż w sprawie "flaczki dla obcokrajowca" ja osobiście mam jak najgorsze doświadczenia. Doskonale pamiętam, że większość z nich odczuwała do flaków silne obrzydzenie, najczęściej z powodu samego wyglądu. Ci nieliczni, których udało mi się nakłonić do spróbowania, mówili wprawdzie potem, ze są one "zaskakująco smaczne, jak na wstrętne wrażenie, jakie robią w pierwszej chwili", ale podkreślam - to byli nieliczni! Mam nadzieję, ze u Ciebie przejdzie to bardziej gładko.

Rozia
31-07-2012, 15:28
Dałam se spokój! Przestraszyłam się odpowiedzialności!Nie robię tych flaczków!
Poza tym nie chciałam przekonywać "obcych",że flaczki są godne zaufania! Co wiem,to wiem!Uwielbiam flaczki.