View Full Version : Pomocy!Flaczki w ilościach "przemysłowych"
Ponieważ,nie chwaląc się( przesadnie) - jestem mistrzem świata w gotowaniu flaczków, zostałam poproszona o zrobienie tychże na uroczystość 50-cio lecia życia mojej koleżanki!
Super!Podjełam się tematu,ale zaraz,chwilę potem,naszły mnie wątpliwości. Zrobić flaczki dla rodziny,imprezkę -4-6-cio osobową - żaden problem!Ale to ma być na 50-60 osób!
Jasne!Wiem,nie będzie się kulinarnie ta impreza opierała tylko na "moich"(jak już wspominałam - najlepszych na świecie) - flaczkach i, nie będą jej ( z różnych,również- narodowych względów), jedli wszyscy.Ale zawsze!Wyzwanie jest!
No więc do rzeczy - czy ktoś może mi w tym temacie pomóc - to znaczy,może ma ktoś doświadczenie w "imprezach kulinarnie wieloosobowych"?
Dziękuję,za cierpliwość w czytaniu tak długiego postu.
Roziu zgłaszam się jako ex aeguo mistrzyni swiata w robieniu flaczków(certyfikat od znajomych , przyjaciół, rodziny)..począwszy od otrzymania flaka w rzeźni, po podanie....rzeczywiście podjełąś się zadania....ale.....
ja robię zawsze z flaka około 5-6kg( dla siebie , córki, flaczki leżą czekaja okazji)...i jednego ogona wołowego...zamrażam w porcjach..i tak sobie myślę, ze tych porcji na talerze z tej gramatury bywa no plus minus....25 -30...jak sie boisz to spokojnie przyjmij tę proporcję na 25 talerzy(ja mówię o normalnych , głebokich talerzach)a na przyjęciach bywają dużo mniejsze bulionówki, więc juz masz więcej....a teraz sama sobie dalej mnóż , dziel i kombinuj...
No,ale...zaraz!
Jak to - z ogona wołowego?!
Ja robię z wołowiny rosołowej,ale tej "lepszej".
Flaki - jeżeli 5-6 kilo, to np.ok. 200 gr flaczków(czystych) do bulionówki,i do tego jeszcze wołowinki,też ok. 200 gr,jarzyny nie liczę.To by wychodziło - qrna!Dużo tego!Jakby nie liczyć!
Ja nie iwem jak Ty liczysz 40 dkg czystego miesa na jedną bulionówkę?????Roziu, bój sie Boga....a ogon? ma specyficzny , bardzo wołowy smak, dlatego ja z ogona i dużo mięsa...dla mnie smakowo to ratytas...
No,tak!Z tym 4o dkg,to chyba rzeczywiście przesada.
Zastanawiam się czy coś takiego jak krowi ogon jest tutaj wogóle do kupienia.Ile ja miałam zachodu,żeby "im" wytłumaczyć,co to są flaczki i z jakiej części ciała zwierzęcia! Ale w tym jest pewna pozytywna rzecz - bo jak już do nich dotrze,z czego są flaki,to będzie mniej chętnych do spożycia.No,chyba,że "im" powiemy,że to polska specjalność kulinarna z mięsa wołowego - zbytnio cygaństwa w tym nie będzie? A reszta gości,to będą Polacy,więc problemu nie będzie.
Ile ja miałam zachodu,żeby "im" wytłumaczyć,co to są flaczki
Merytorycznie w sprawie flaków nie mam nic do powiedzenia (to dla mnie jeszcze za trudna potrawa), ale rozumiem z Twojego postu, że będziesz nimi karmić obcokrajowców, bo piszesz:
reszta gości,to będą Polacy
Otóż w sprawie "flaczki dla obcokrajowca" ja osobiście mam jak najgorsze doświadczenia. Doskonale pamiętam, że większość z nich odczuwała do flaków silne obrzydzenie, najczęściej z powodu samego wyglądu. Ci nieliczni, których udało mi się nakłonić do spróbowania, mówili wprawdzie potem, ze są one "zaskakująco smaczne, jak na wstrętne wrażenie, jakie robią w pierwszej chwili", ale podkreślam - to byli nieliczni! Mam nadzieję, ze u Ciebie przejdzie to bardziej gładko.
Dałam se spokój! Przestraszyłam się odpowiedzialności!Nie robię tych flaczków!
Poza tym nie chciałam przekonywać "obcych",że flaczki są godne zaufania! Co wiem,to wiem!Uwielbiam flaczki.
vBulletin v3.5.4, Copyright ©2000-2024, Jelsoft Enterprises Ltd.