menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Rodzina, bliscy > Miłość, przyjaźń, związki, samotność
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #1  
Nieprzeczytane 18-02-2007, 18:11
destiny's Avatar
destiny destiny jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Posty: 12 004
Gaduła Jak poznaliście swoich mężów, żony, partnerów ?


Witam !
Forum się rozrasta, że brakuje już czasu na wszystkie tematy i wątki. Dlatego zastanawiałam się, czy dodać ten temat ?
Wydaje mi się, że okoliczności poznania naszych partnerów mogą przywołać wspomnienia dla nas samych, a co dopiero dla potomnych
Sama poznałam męża w niezbyt ciekawych okolicznościach...i nie wiem czy pisząc nie zepsułabym swojego wizerunku
To tyle na początek. Są odważne Panie i Panowie ?
Wspominamy ?
__________________
You never have this day again...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #2  
Nieprzeczytane 18-02-2007, 18:35
bogda's Avatar
bogda bogda jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Częstochowa
Posty: 62 123
Domyślnie

Miła desti...a cóż to za nieciekawe okoliczności... chyba przesadzasz

Ja swojego męża poznałam na prywatce, ale nie od razu rzyciliśmy się sobie w ramiona. Początkowo bardzo mnie wkurzał (chociaż był przystojny) swoim zachowaniem.
Ale z biegiem czasu coraz bardziej przekonywał mnie do siebie, że jednak warto na niego zwrócić uwagę.
I tak pomału, pomału się zaczęło..... aż skończyło się ślubem, czego nigdy nie żałowałam. I to byłoby wszystko
Odpowiedź z Cytowaniem
  #3  
Nieprzeczytane 18-02-2007, 19:16
emka46's Avatar
emka46 emka46 jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Dec 2006
Miasto: Trójmiasto
Posty: 3 030
Domyślnie Nieciekawe okoliczności

Mojego drugiego męża też poznałam w niezbyt ciekawych okolicznościach.Jestem z nim albo on ze mna przeszło 20 lat, o 10lat dłużej niż z pierwszym/siła wyzsza że odszedł/.Jest dobrze,czasami gorzej/przeszłość/,ale jakos zawsze do przodu,czego eszystkim życzę
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4  
Nieprzeczytane 19-02-2007, 10:31
Nika's Avatar
Nika Nika jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Małopolska,Kraków
Posty: 36 760
Domyślnie

Pierwszego męża poznałam w tzw.klubie kultury.Stanął w drzwiach, a ja poczułam, że mi kolana miękną.To było takie sycylijskie uderzenie pioruna, o którym M.Puzo pisze w książce "Ojciec chrzestny".Tego dnia wiedziałam, że zostanie moim mężem.Potem przez 2 miesiące nie chciałam się z nim umówić, żeby podgrzać atmosferę i pragnienie zdobycia mnie, choć umierałam z chęci natychmiastowego rzucenia mu się w ramiona.Po roku znajomości pobraliśmy się i byłam najszczęśliwszą kobietą świata.Półtora roku pózniej zginął w wypadku samochodowym...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5  
Nieprzeczytane 19-02-2007, 11:57
destiny's Avatar
destiny destiny jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Posty: 12 004
Domyślnie porównania ?

Przepraszam dziewczyny nika i emka46 , że zapytam, bo zawsze mnie to ciekawiło, choć wiem że może te pytania są niestosowne
Czy ten pierwszy związek ma jakiś wpływ na następny ?
Czy w głębi duszy wraca się i porównuje tego pierwszego partnera/męża do aktualnego ?
Czy trudno jest zaakceptować nowego partnera ?
Jeny, tak bardzo bałabym się zostać sama...dobrze, ze mój mąż jest optymistą i zamierza żyć 115 lat ...
__________________
You never have this day again...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #6  
Nieprzeczytane 19-02-2007, 14:13
Nika's Avatar
Nika Nika jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Małopolska,Kraków
Posty: 36 760
Nie Do Destinki

Wszystko zależy od tego jak mocne uczucia łączą Cię z pierwszym i drugim partnerem.Nagła strata powoduję, że idealizujemy tego, co odszedł/zmarł/i stawiamy go na piedestale świętości, czasem krzywdząc kolejnego partnera. Ja tak miałam przez pierwszych pięć lat małżeństwa, ale może to dlatego,że nie jest to związek z szalonej miłości jak pierwszy. Z czasem zaprzestałam porównań. Po 21 latach wiem jednak, że tzw. małżeństwo z rozsądku to poroniony pomysł...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #7  
Nieprzeczytane 19-02-2007, 14:23
qrystyna216's Avatar
qrystyna216 qrystyna216 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Białystok
Posty: 1 410
Domyślnie do destiny

Pewnie,ze sie porownuje.Ja z moim pierwszym mezem rozeszlam sie. Z drugim mieszkalam ponad dwa lata bez slubu, bo balam sie zwiazac na stale. Teraz moge powiedziec, ze niepotrzebnie. Jestesmy razem ponad 25 lat i jest nam razem dobrze, bo jestesmy nie tylko malzenstwem ale przede wszystkim przyjaciolmi.
__________________
Pozdrawiam qrystyna 216
Odpowiedź z Cytowaniem
  #8  
Nieprzeczytane 19-02-2007, 17:08
emka46's Avatar
emka46 emka46 jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Dec 2006
Miasto: Trójmiasto
Posty: 3 030
Strzałka do destiny

Cytat:
Czy ten pierwszy związek ma jakiś wpływ na następny ? Czy w głębi duszy wraca się i porównuje tego pierwszego partnera/męża do aktualnego ? Czy trudno jest zaakceptować nowego partnera ?.
Jeny, tak bardzo bałabym się zostać sama...dobrze, ze mój mąż jest optymistą i zamierza żyć 115 lat ...
W moim przypadku nie miał wpływu.Nie porównywałam.Drugi raz wyszłam za mąż 10 lat po śmierci pierwszego.Złe zapomniałam,dobrego nie bylo dużo.
Jak sie kocha,to akceptuje się wszystko-dobre i złe.
Na pewno każda z nas odczuwa to wszystko inaczej.Tobie życzę też 115 i pozdrawiam

Ostatnio edytowane przez emka46 : 19-02-2007 o 17:13.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #9  
Nieprzeczytane 20-02-2007, 14:24
destiny's Avatar
destiny destiny jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Posty: 12 004
Nie ;)

do emka46
Ludzie tak długo nie żyją !
Ja nie mam szans...żadnych !
Borykam się z chorobami od wielu lat, już je nawet polubiłam.
Ba ! Nawet z wiekiem lepiej się czuję niż w młodości
A co do życia tak długiego ? Nie, nie, raczej pasuje...
Boję się tylko cierpienia i bycia udręką dla bliskich....to wszystko.
Ale, ale ! to miał być wątek o poznawaniu !!!
Zmieniamy temat.
__________________
You never have this day again...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #10  
Nieprzeczytane 20-02-2007, 22:09
Biedronka's Avatar
Biedronka Biedronka jest offline
Czasem zajrzy
 
Zarejestrowany: Nov 2006
Miasto: Warszawa
Posty: 74
Domyślnie

Ja mojego męża poznałam na obozie młodzieżowym. Miał powodzenie i korzystał z tego - podrywał co ładniejsze dziewczyny. Ja trzymałam dystans. Po powrocie z wakacji odszukał mnie, i po roku pobraliśmy się. Nasze małżeństwo trwało 35 lat i jak to w życiu - bywało różnie, ale kochaliśmy się i zawsze mogliśmy na siebie liczyć nawzajem.
Niespełna rok temu mój mąż zmarł na zawał. A ja jestem, ale jakby mnie nie było...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #11  
Nieprzeczytane 21-02-2007, 21:42
bogda's Avatar
bogda bogda jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Częstochowa
Posty: 62 123
Domyślnie

Biedronko.... głowa do góry....

Wiem, że jest ciężko, też to przeżyłam i z tego co mi wiadomo jest nas w podobnej sytuacji bardzo wiele. Takie jest niestety życie.... tylko dlaczego oni tak szybko odchodzą....

Pozdrawiam
Odpowiedź z Cytowaniem
  #12  
Nieprzeczytane 22-02-2007, 09:52
Nika's Avatar
Nika Nika jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Małopolska,Kraków
Posty: 36 760
Domyślnie

Biedroneczko, to nie banał, ale prawda,którą osobiście sprawdziłam-czas leczy rany.Podnieś głowę do góry i mimo bólu i cierpienia staraj się odnajdywać choć odrobinkę radości w kazdym zwykłym dniu.To nie jest łatwe, ale warto próbować.Rozdrapywanie ran nie jest najlepszym sposobem na podniesienie się z cierpienia.Na pewno jesteś komuś potrzebna, wykorzystaj to.A my wszyscy jesteśmy z Tobą.Tulimy cię do serca.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #13  
Nieprzeczytane 22-02-2007, 16:08
Biedronka's Avatar
Biedronka Biedronka jest offline
Czasem zajrzy
 
Zarejestrowany: Nov 2006
Miasto: Warszawa
Posty: 74
Domyślnie

Kochane, dziękuję za ciepłe słowa, nigdy ich za wiele. Wiem, że czas jest najlepszy na wszystko, ja nie poddaję się, żyję, oddycham, śpię, jem, pracuję, mam dzieci i ukochaną wnuczkę, o której piszę w innym wątku, dbam o działkę, czasami nawet się śmieję. Ale miewam takie chwile, że wyć się chce i już: jakieś skojarzenie, piosenka czy film, wspólnie przeczytana książka i wszystko wraca. Ta trauma jest silniejsza ode mnie. Pewnie minie, za mało widocznie jeszcze czasu upłynęło...
Pozdrawiam.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #14  
Nieprzeczytane 26-02-2007, 16:55
destiny's Avatar
destiny destiny jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Posty: 12 004
Domyślnie okoliczności poznania

Cytat:
Napisał bogda
Miła desti...a cóż to za nieciekawe okoliczności... chyba przesadzasz
Bogda, to nieprawdopodobne, że ten Pan , którego poznałam w lokalu , który nie był trzeźwy (sic!) został po roku znajomości moim mężem !
Tym bardziej, że miałam w tym czasie chłopaka w wojsku.
Widocznie tak chciał los.
Oczywiście, nie najlepiej to świadczy o mnie, bo zostawiłam chłopaka, który miał wyjść na wiosnę z wojska , snuliśmy jakieś wspólne plany..a ja tak podle postąpiłam.
Dziś , z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że nie żałuje swojej decyzji, choć...
__________________
You never have this day again...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #15  
Nieprzeczytane 26-02-2007, 22:00
bogda's Avatar
bogda bogda jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Częstochowa
Posty: 62 123
Domyślnie

Desti

Niezbadane są ścieżki naszego życia i losu, nigdy nie wiemy co czai się za rogiem... A widzisz, jednak nie żałujesz, choć nie wiadomo jak byłoby z tym drugim... Ale tego nigdy się nie dowiesz ani Ty ani ja. Wybory zawsze są trudne, ale musimy ich dokonywać bez przerwy... A Twój Pan musiał cię czymś zauroczyć.... inaczej byś go nie wybrała.

Pozdrawiam
Odpowiedź z Cytowaniem
  #16  
Nieprzeczytane 27-02-2007, 20:21
Lila's Avatar
Lila Lila jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Polska
Posty: 57 008
Domyślnie

Niech i ja dorzucę swoje 3 grosze ,do Waszych romantycznych uniesień..

Wy tak jakoś romantycznie,a ja ?
Ja zostałam najzwyczajniej w świecie wrobiona.I to przez kogo ? Przez przyjaciółkę,z którą przesiedziałam 4 lata w jednej ławce liceum..
Ja już tak miałam,że moje przyjaciółki chciały ze mną przebywać.A w owym okresie niejako rozdzieliłyśmy się.Przez chłopaków z różnych środowisk.Ja miałam nie byle kogo...ho..ho..Student drugego roku politechniki - wydział metalurgia.
Oczywiście w tych czasach było to ho..ho..
A moja przyjaciółka miała takiego z kasą.Pracował jako górnik na rudzie / dozór techniczny/ i studiował zaocznie.
A on miał przyjaciela,też nie samotnego -bynajmniej..Więc uradzili ,że we czwórkę bedzie nam raźniej...

Normalne swaty,moje kochane ,o których zainteresowani dowiedzieli się,jak wpadli po uszy...
Przyszedł...jakiś taki..krótko obcięty,co w czasach Beatlesów było co najmniej śmieszne.Ale tak mu było wygodnie ,gdy zakładał hełm górniczy...I poza tym ,wiecie co ? Na pierwszym spotkaniu pchał się z ryjem do mnie !!!!

No nie !!! Ja byłam panna z tzw.dobrego domu ! Byłam oburzona ! I dałam temu wyraz ! ...tak skutecznie,że wystraszyłam chłopaka na pełne 2 miesiące.Spotykaliśmy się prawie codziennie,chodziliśmy do kina,do kawiarni ''Stylowa'' i do ''Empiku ''...a on ? Nic,tylko trzymanie się za rączkę ...
Wiecie jaka byłam sfrustrowana ?
A jednocześnie ,nie wiedzieć kiedy zakochałam się .Imponował mi swoją niebezpieczną pracą,a także ....motocyklem marki MZ..
Ach,te jazdy szalone ! Ja na tylnym siedzeniu,obejmując go wpół ...bez żadnego kasku...
Kwiaty we włosach....o la..la...Jakie to było iękne i niewinne.
No,ale w końcu przestało być niewinne i zaczęła się proza życia...

A co się stało z moim studentem ? Kto to wie? W końcu odpuscił i rozpłynął się gdzieś ...Kto by to pamiętał..

Pozdrawiam - Lila.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #17  
Nieprzeczytane 27-02-2007, 21:41
destiny's Avatar
destiny destiny jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Posty: 12 004
Pytanie Lila :)

Lila piszesz : No,ale w końcu przestało być niewinne i zaczęła się proza życia...
I co ?...to właśnie jest najpiękniejsze, że tyle lat w jednym związku, że masz 2 cudownych dzieci, że otaczają Cię zwierzęta, że możesz pomóc innym...
A ja Ci zazdroszczę ...tego kwiatuszka, co dostajesz każdego tygodnia !
I nie pisz mi, że to to przyzwyczajenie, bo ja mojego...jakoś nie mogę do tego przyzwyczaić
A te psioczenie na mężów, to chyba już mamy we krwi
W gruncie rzeczy nie wyobrażamy sobie życia w samotności.
Czasami tylko sobie pomarzymy i powspominamy...

I jak poznałam Nike, to zaraz przypomniał mi sie Kraków w kilku odsłonach...od zwykłych wycieczek z okresu Szkoły Podstawowej aż do czasu ,kiedy bliska mi była AGH i Nowa Huta...
Jednak młodość to cudowna sprawa. I skąd braliśmy siły na te wszystkie eskapady ???
__________________
You never have this day again...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #18  
Nieprzeczytane 06-03-2007, 23:46
destiny's Avatar
destiny destiny jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Posty: 12 004
Mruga oczkiem (żart) piękna dziewczyna

Bravo kazikstopa !!!
Nareszcie jeden mężczyzna odważny się znalazł
Musiała być piękna ta dziewczyna siedząca obok...
Czy już wcześniej byłeś nią zainteresowany ?
Czy straciłeś głowę dla niej dopiero w Teatrze ?
I nie wnikając w te ..."działania" - dziś wiemy ,że jesteś szczęśliwym mężem ...i pewnie ojcem...a może dziadkiem ?
__________________
You never have this day again...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #19  
Nieprzeczytane 30-03-2007, 11:18
arczia arczia jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Mar 2007
Miasto: zachodnie Wybrzeże :)
Posty: 468
Gaduła jak widac odwazny zwiał, az się kurzyło!!!

ha ha ha !!!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #20  
Nieprzeczytane 30-03-2007, 11:31
destiny's Avatar
destiny destiny jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Posty: 12 004
Domyślnie kazikstopa - broń swojego honoru

Cytat:
Napisał arczia
ha ha ha !!!

arczia my, kobiety nie rozumiemy mężczyzn ...

Czasem wydaje mi się, ze jesteśmy bardziej odważne pisząc w wirtualnym świecie i to chyba nasza jedyna przewaga nad mężczyznami. No, może jeszcze coś by się znalazło !
Wiem, że w realu różnie to bywa...
Oni za to są bardziej praktyczni, a "romantyzm" mają gdzieś głęboko ukryty
...chyba, że dotknie ich reumatyzm, a tego to już nie da się ukryć

Pozdrawiam miłych gości, czytających te forum
__________________
You never have this day again...
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Lubicie swoje synowe, swoich zięciów? Basia. Rodzina bliższa i dalsza 140 31-05-2010 08:17
24-latek wdowcem po śmierci 82-letniej żony - komentarze Basia. Ogólny 21 02-03-2009 21:39
Brytyjczycy niewiele wiedzą o swoich dziadkach - komentarze Nika Ogólny 1 24-02-2007 14:46

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:37.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.