PDA

View Full Version : Senior pracuje zagranicą


Bianka
02-10-2007, 11:47
Za rok odchodzę na emeryturę. Ponieważ mam zobowiązania finansowe (kredyt), jak też ogólne problemy finansowe, to mam dwa wyjścia: albo poprosić pracodawcę, aby zatrudniał mnie dalej, albo odejść z pracy i spróbować popracowac zagranicą, np. jako opiekunka osób starszych. Przyznam, że to drugie rozwiązanie bardziej mnie nęci.
Czy może macie jakieś sugestie? Może ktoś ma doświadczenie w pracy zagranica?
Znajomość języków - rosyjski b.dobrze (hahaha), angielski w stopni komunikatywnym.

Pani Slowikowa
02-10-2007, 14:06
Wiele Polakow wyjezdza za granice szczegolnie do Angli i Irlandi prawie bez jezyka i jakos tam sie zalapuja ... Jezeli znasz choc troche angielski to napewno jakos to bedzie..
Ja nie mam w tej dziedzinie zadnego doswiadczenia bo bedac we Wloszech znalam jezyk ale nie pracowalam.. a bedac w Stanach na poczatku bylo marnie z moim jezykiem ale zalozylam prawie od poczatku moja wlasna firme wiec nie bylo innego wyjscia tylko trzeba bylo sie dogadac bardzo szybko.. No i do tego bylam mloda.. Mlodym wszystko ujdzie..

Nie wiem czy w moim wieku chcialoby mi sie gdzies jechac na tulaczke..wolalabym popracowac dluzej w firmie w ktorej pracowalam przez te wszystkie lata... Nie samym pieniadzem czlowiek zyje..
Zycze ci jak najszybszej decyzji ale i sukcesow w tym co powezmiesz..:)

senioritka
02-10-2007, 14:13
Ostatnio siostra koleżanki, cała w skowronkach, pojechała do
UK na służbę. Po dwóch tygodniach wróciła, zniechęcona i upokorzona. Bardzo upokorzona tym co musiała robić, a do czego w Polsce nie dałaby się zmusić. U kogo pracowała? - odpowiedż zostawiam domyślnym i tym, którzy już tam pracowali.

senioritka
02-10-2007, 14:18
Sukcesy, owszem, w sprzątaniu szamb. Jeden z Forumowiczów nie wie co oznacza słowo "szambo", bo zapodział słownik.
Polecam pracę w UK, dowie się!

Bianka
02-10-2007, 14:40
Gdybym zdecydowała się na wyjazd, to nie na długo. Anglia i Irlandia mnie nie pociągają - raczej kraje skandynawskie, łącznie z Danią, ew. może Grecja?
Nie rozumiem, co to znaczy upokorzona pracą. Jeżeli podejmuje się decyzję o wykonywaniu jakichś konkretnych obowiązków - to nie ma potem co gadać o upokorzeniu.
Nie bardzo rozumiem, gdzie pracowała ta osoba, o której pisze Senioritka.
Oczywiście, że najlepiej być młodym, pięknym i bogatym. Ale czasem warto podjąć trud poprawy sytuacji materialnej również w wieku już nie młodzieżowym. Różnie w życiu się układa.

Pani Slowikowa
02-10-2007, 14:55
Nie rozumiem, co to znaczy upokorzona pracą. Jeżeli podejmuje się decyzję o wykonywaniu jakichś konkretnych obowiązków - to nie ma potem co gadać o upokorzeniu.



Mysle ze chodzi o to ze zgadzasz sie na pewwien rodzaj pracy...wyjezdzasz...jestes w pewnym sensie uzalezniona od niej.... a okazuje sie ze to co robisz nie jest tym na co sie zgodzilas.. Np: angazujesz sie do pielegnacji starszego czlowieka.. niby jeszcze chodzacego itd.. co sie okazuje nieprawda i musisz go dzwigac i wszystko przy nim robic lacznie z pieluchami i gorzej..Bo o zlym traktowaniu ciebie przez tego czlowieka nawet nie wspominam.. jako ze pewnie nie bedzie to po angielsku ani po rosyjsku..Pomysl o twoim kregoslupie..
Ja za zadne pieniadze nie wyjechalabym z kraju wiedzac o takich mozliwych siurpryzach..

Bianka
02-10-2007, 15:18
Mysle ze chodzi o to ze zgadzasz sie na pewwien rodzaj pracy...wyjezdzasz...jestes w pewnym sensie uzalezniona od niej.... a okazuje sie ze to co robisz nie jest tym na co sie zgodzilas.. Np: angazujesz sie do pielegnacji starszego czlowieka.. niby jeszcze chodzacego itd.. co sie okazuje nieprawda i musisz go dzwigac i wszystko przy nim robic lacznie z pieluchami i gorzej..Bo o zlym traktowaniu ciebie przez tego czlowieka nawet nie wspominam.. jako ze pewnie nie bedzie to po angielsku ani po rosyjsku..Pomysl o twoim kregoslupie..
Ja za zadne pieniadze nie wyjechalabym z kraju wiedzac o takich mozliwych siurpryzach..
To oczywiście jest argument. Mam na myśli wykonywanie pracy ze szkodą dla własnego zdrowia. Nie mam przecież zamiaru się zabijać. Chciałabym wyjechać tylko w celu poprawienia sytuacji finansowej.

"to nie ja wspomnialam o szambach tylko seniorita.. W kazdym razie mysle ze czyszczenie szamb to lekka przenosnia .. chodzi o brudna robote ktorej nikt nie chce wykonywac.. Trzeba chyba byc bardzo silnym psychicznie czlowiekiem aby ja wykonywac i zachowac jakas twarz..
Ludzie jednak sa straszni... Zobacz jak traktuja w Indiach tych co to robia.. Biedacy nawet zaslaniaja twarze aby nie zostaly oplute...
Juz na zachodzie slowo POLKA kojarzy sie z brudna robota albo i gorzej..."

Przeniosłam tutaj Twoją wypowiedź z wątku o wyborach, bo tam to dysonans :)
Mam nadzieję, że w moim wieku już nie mogę kojarzyć się z czymś takim całkiem byle jakim. To zawsze jakies pocieszenie.
Nie wiem też, w jakim charakterze mogłabym tam pracowac. Dopiero zastanawiam się nad tym.
I na miłość boską, nie wybieram się do Indii, by zostac tam pariasem!

Pani Slowikowa
02-10-2007, 15:37
To oczywiście jest argument. Mam na myśli wykonywanie pracy ze szkodą dla własnego zdrowia. Nie mam przecież zamiaru się zabijać. Chciałabym wyjechać tylko w celu poprawienia sytuacji finansowej.

"to nie ja wspomnialam o szambach tylko seniorita.. W kazdym razie mysle ze czyszczenie szamb to lekka przenosnia .. chodzi o brudna robote ktorej nikt nie chce wykonywac.. Trzeba chyba byc bardzo silnym psychicznie czlowiekiem aby ja wykonywac i zachowac jakas twarz..
Ludzie jednak sa straszni... Zobacz jak traktuja w Indiach tych co to robia.. Biedacy nawet zaslaniaja twarze aby nie zostaly oplute...
Juz na zachodzie slowo POLKA kojarzy sie z brudna robota albo i gorzej..."

Przeniosłam tutaj Twoją wypowiedź z wątku o wyborach, bo tam to dysonans :)
Mam nadzieję, że w moim wieku już nie mogę kojarzyć się z czymś takim całkiem byle jakim. To zawsze jakies pocieszenie.
Nie wiem też, w jakim charakterze mogłabym tam pracowac. Dopiero zastanawiam się nad tym.
I na miłość boską, nie wybieram się do Indii, by zostac tam pariasem!

Wejdz w role pracodawcy na zachodzie.. Dlaczego oni chca zatrudnic tych ze wschodu?? Dlaczego Polacy zatrudniaja Ukraincow??

Bianka
02-10-2007, 15:48
Bardzo Ci dziękuję za to, co napisałaś. Również za to, że wczuwasz się w moją sytuację. Ja też myślę, że dałabym sobie radę, a może zresztą znalazłabym coś innego? Nie mam na razie pojęcia. Jedyna różnica polega na tym, że ja chciałabym znaleźć coś w Europie.
Cieszę się, że jesteś zadowolona i dajesz sobie radę. Pozdrawiam Cię serdecznie.

słowikowo, zdaję sobie sprawę, że cudzoziemcy są tańsi. Ale dla mnie to i tak byłyby to większe pieniądze niż te, które jestem w stanie zarobić w kraju.

senioritka
02-10-2007, 15:59
Myślę, że mało macie wiadomości o pracy w obcym kraju. Pisałam o szambie w pewnej przenośni, ale widocznie sens zbyt dobrze ukryłam i trudno się domyślić. Życzę powodzenia.

Bianka
02-10-2007, 16:01
Właśnie dlatego pytam, ze mam mało wiadomości.

Alsko
02-10-2007, 16:27
moja koleżanka po przejściu na emeryturę wyjeżdżała kilkakrotnie do Danii.

Pracowała u polskiej czteroosobowej rodziny. Do jej obowiązków należało zajmowanie się opóznionym w rozwoju trzydziestolatkiem (chodził do szkoły specjalnej) i jakieś lekkie prace domowe. Z własnej inicjatywy robiła więcej niż do niej należało.
Była traktowana jak członek rodziny i doceniona. Zaprzyjazniła się z pracodawcami.

Z tym, że jechała do Kopenhagi po rozmowie z przyszłymi pracodawcami, nie w ciemno. Spotkała jednak kilka rodaczek, które znalazły pracę już na miejscu. Nie narzekały na szambo.
Wszystkie pracowały ciężko, ale zarabiały. Po to tam pojechały.

A może poszukaj w Sieci? Powinny być jakieś ogłoszenia.

Sunshine
02-10-2007, 16:53
Bianko,powiem krótko,gdyby nie moje problemy z kręgosłupem,bez wahania, jeszcze teraz wyjechałabym do pracy zagranicę.
Mimo,że jestem już na emeryturze, dalej pracuję w swoim dawnym miejscu pracy,z podobnych powodów jak te o których piszesz.
Żałuję natomiast bardzo, że kilka lat temu,gdy moje zdrowie było w lepszym stanie,nie zdecydowałam się na wyjazd.Pracując do tej pory w tym samym czasie zagranicą,zarobiłabym kilkakrotnie więcej.Byłoby to moje jakieś realne zabezpieczenie na przyszłość.Ale cóż,myślę,że dla mnie nie jest to już możliwe.
Nie zastanawiaj się zbyt długo bo czas w tym wypadku pracuje na Twoją niekorzyść.
Znajdż dobrą ofertę,a jeśli nawet na miejscu nie okazałby się własciwa,zawsze możesz zmienić.
Życzę Ci powodzenia w realizacji tego zamierzenia.

Bianka
02-10-2007, 20:42
Alusiu, Sunshine, :)
Dziękuję za podtrzymanie mnie na duchu i dobre rady. Mam jeszcze rok czasu, aby coś sobie znaleźć i mam nadzieję, że się uda. Po prostu jestem z natury dość metodyczna i zapobiegliwa (jeśli mam taką możliwość), więc zaczynam planować z wyprzedzeniem :)
Sunshine, ogromnie żałuję, że nie możesz pojechać. Już przez chwilę myślałam, że we dwie byłoby nam raźniej. A może udałoby się znaleźć dla Ciebie coś odpowiedniego?

Oferty pracy rzeczywiście są w necie, są też w GW i zapewne w wielu innych miejscach. Trzeba tylko regularnie i metodycznie szukać.

Gdyby jeszcze ktoś chciał się wypowiedzieć, będę bardzo wdzięczna. Za negatywne opinie też :) Chodzi mi po prostu o rzetelną informację, o własne doświadczenia itd.

Pani Slowikowa
02-10-2007, 21:29
poznalam w necie i ktora mieszka w Walii... Lila tez ja zna.. Moze ona cos by pomogla..?

Malgorzata 50
02-10-2007, 23:18
Jak wiesz niedawno wrócilam ze Stanow -pracowalam jako opiekunka do dzieci i powiem ci jedno never again....Z Twoim nastawieniem Bianko do nie radziłabym ci.jesteś w takiej pracy po prostu sluzacą i nie ma co owijac w bawelnę .Więc albo uznasz ,że kasa to twoj cel i zacisniesz zeby albo daj sobie spokoj i pracuj dalej tam gdzie pracujesz ..przeciez nie masz stu lat zeby musiec iśc na emeryture ....Ja nie poszlam pracuje i jestem o niebo bardziej zadaowolona z tej harowy za dulary

Bianka
03-10-2007, 08:28
poznalam w necie i ktora mieszka w Walii... Lila tez ja zna.. Moze ona cos by pomogla..?
Nie sądzę. Życie nauczyło mnie liczyć na siebie samą. Ale dziękuję :)

Bianka
03-10-2007, 08:33
Jak wiesz niedawno wrócilam ze Stanow -pracowalam jako opiekunka do dzieci i powiem ci jedno never again....Z Twoim nastawieniem Bianko do nie radziłabym ci.jesteś w takiej pracy po prostu sluzacą i nie ma co owijac w bawelnę .Więc albo uznasz ,że kasa to twoj cel i zacisniesz zeby albo daj sobie spokoj i pracuj dalej tam gdzie pracujesz ..przeciez nie masz stu lat zeby musiec iśc na emeryture ....Ja nie poszlam pracuje i jestem o niebo bardziej zadaowolona z tej harowy za dulary
Spróbuję jednak poszukać jakiejś odpowiadającej mi oferty. Kto wie, może się uda?
A co jest nie tak z moim nastawieniem?
Potrzebne mi są pieniądze, nie zamierzam nigdzie pracować w nieskończoność, nie zamierzam też starać sie zostać gdzieś w obcym mi kulturowo państwie.
Postawiłam sobie cel i chcę go osiągnąć, że tak powiem.

Nika
03-10-2007, 09:33
Moja koleżanka pracowała jako pomoc domowa u pary seniorów we Włoszech.Bardzo dobrze ją traktowano,przytyła,wróciła zadowolona.Myślę,że to zależy od faktu,gdzie się trafi.Polscy pracodawcy też potrafią być wredni.

Pani Slowikowa
03-10-2007, 11:52
Nie sądzę. Życie nauczyło mnie liczyć na siebie samą. Ale dziękuję :)

Ta prace masz zamiar znalezc.. Co to znaczy ze liczysz tylko na siebie sama... ??

Bardzo to smutne ze Polki na stare lata musza sie tulac po swiecie jako sluzace..

Bianka
03-10-2007, 15:13
Ta prace masz zamiar znalezc.. Co to znaczy ze liczysz tylko na siebie sama... ??

Bardzo to smutne ze Polki na stare lata musza sie tulac po swiecie jako sluzace..
:) Kochana Słowikowo :)
Nauczyłam się też nie narzekać, tylko działać :)

Basia.
03-10-2007, 15:26
trzymam kciuki za Ciebie. :) :) :)

Basia.
03-10-2007, 16:05
o ile dobrze zrozumiałam celem Małgosi nie było zniechęcanie Bianki tylko pokazane jej "prozy życia". O ile wiem Małgosia pracowała w Stanach 2,5 roku jako opiekunka do dzieci i nie tylko /była do wszystkiego/ i nie zarobiła pieniędzy na dom. Z porozumiewaniem się na obczyźnie nie miała kłopotów bo z wykształcenia jest anglistką. Trzymam kciuki za wszystkie Panie, które chcą podreperować swój budżet. Pozdrawiam.

Bianka
04-10-2007, 12:41
Czy ktoś może zna strony internetowe, na których są namiary na agencje pracy dla opiekunek osób starszych? Znalazłam masę takich stron amerykańskich, ale interesuja mnie kraje skandynawskie i Dania.

iwo1111
04-10-2007, 14:16
Czy ktoś może zna strony internetowe, na których są namiary na agencje pracy dla opiekunek osób starszych? Znalazłam masę takich stron amerykańskich, ale interesuja mnie kraje skandynawskie i Dania.
Bianko a próbowałaś szukać przez Eures?
Jeśli nie, tu jest link do ich strony:
http://www.eures.praca.gov.pl/ Życzę Ci powodzenia i pozdrawiam cieplutko:)

Bianka
04-10-2007, 14:23
Bianko a próbowałaś szukać przez Eures?
Jeśli nie, tu jest link do ich strony:
http://www.eures.praca.gov.pl/ Życzę Ci powodzenia i pozdrawiam cieplutko:)
Bardzo dziękuję, spróbuję :)

Lila
04-10-2007, 17:45
Bianco!!!!!!!!!!

Jestem dumna,że będę mogła Cię poznać osobiście!!!
Uwielbiam takie kobiety,co nie boją się brać życia na rogi.:)
Uważam,że nie ma się czego bać,najwyżej wrócisz.W tym wypadku nasz wiek jest atutem.Nie musimy się bać sprzedania nas do burdelu...

Ja na przykład miałbym świetne kwalifikacje jako osiedlowa wyprowadzaczka psów na spacer,oraz sprzątająca po kotach...:)
Miałabym i przyjemność i pieniądze.Teraz wprawdzie zarabiam,ale bez przyjemności...:)

Malgorzata 50
04-10-2007, 17:59
Moglas ubiegac sie o katedre na slawistyce w ktoryms z renomowanych uniwersytetow.Nie lubie takich opinii,ale masz do nich prawo.Przyjezdzamy do obcego kraju ,czesto bez lub z jako taka znajomoscia jezyka,bez prawa do pracy i wszystko totalnie negujemy.Nie uwierze ,ze ktos Cie wyslal po "dulary" wbrew Twojej woli i nie uwierze, ze te "dulary" tak Cie mierzily,ze nie wydalas je na cele osobiste tylko np ofiarowalas organizacji charytatywnej.Nie zniechecaj ,nie jest tak zle,ja dzieki pracy sluzacej utrzymuje moje osierocone wnuki,pomagam corce,jezdze 3-4 razyw roku na wycieczki po Stanach i Kanadzie,sprowadzam corke na pare miesiecy tutaj,odwiedzam Polske,nie wiem, czy moglabym sobie na to pozwolic bedac tam.Moje kolezanki nauczycielki mieszkaja we wlasnych domach dzieki temu, ze po kilka miesiecy popracowaly jako sluzace. Słuchaj ,no to mnie nieźle wkurzylas .Po pierwsze primo guzik wiesz dlaczego pojechalam do Stanow .Nie znasz mnie i guzik wiesz na temat mojej zaradnosci ,checi do pracy i stosunku do zycia .Wiec nie wypowiadaj się w ten sposob bo bedąc w Stanach zdajesz sobie tak samo dobrze sprawe jak ja jakie prace sa dostępne ,za ile i na jakich warunkach.Czytajac wypowiedzi Bianki -ktorą szanuję za odwage podejmowania decyzji trudnej ale pewnie koniecznej odnioslam wrazenie ,ze jak wiekszośc osób troszkę idealizuje to co ja może czekać .
W odroznieniu od ciebie znam jezyk perfekt i nie mialam klopot.ow ze znalezieniem pracy.Nikt mną nie pomiatal i płacono mi wystarczajaco .natomiast wiem w jakiej sytuacji znajdują sie osoby bez jezyka i nieprzygotowane na tak drastyczne obnizenie swojej pozycji społecznej dlatego napisalam szczerze jak to jest nie z pozycji visiting professor tylko osoby ,ktora BYŁA służacą -bo inaczej nie mozna tego nazwać .Napisalam po to ,żeby dziewczyna zdawała sobie sprawę w co się pakuje .A nie po to ,zeby wykazywac się wyzszoscią lub ją do czegokolwiek zniechecać .Więc na drugi raz czytaj ze zrozumieniem i nie pouczaj mnie .
A Tobie Bianko z calego serca zyczę abyś znalazla jakaś uroczą starszą panią i pomogla sobie wyjsc z klopotów .Tyle ze niestety nie ma darmowych obiadow i wszystko ma swoja cenę.Ja ją zaplaciłam.

Malgorzata 50
04-10-2007, 18:08
Spróbuję jednak poszukać jakiejś odpowiadającej mi oferty. Kto wie, może się uda?
A co jest nie tak z moim nastawieniem?
Potrzebne mi są pieniądze, nie zamierzam nigdzie pracować w nieskończoność, nie zamierzam też starać sie zostać gdzieś w obcym mi kulturowo państwie.
Postawiłam sobie cel i chcę go osiągnąć, że tak powiem.
Nic nie jest nie tak-wydalas mi się po prostu osoba dość wrazliwa i delikatną i byc moze troszeczke idealizujaca rzeczywistosc pracy za granica .Ale wiadomo ,ze sa sytuacje w ktorych trzeba zamknac oczy ,postawic sobie priorytety i skakac na gleboka wode .Bardzo serdecznie ci zycze ,zebys znalazla naprawde dobra prace szybko zarobila tyle ile musisz i wrocila zadowolona.Trzymam za ciebie kciuki

Bianka
04-10-2007, 18:32
Nic nie jest nie tak-wydalas mi się po prostu osoba dość wrazliwa i delikatną i byc moze troszeczke idealizujaca rzeczywistosc pracy za granica .Ale wiadomo ,ze sa sytuacje w ktorych trzeba zamknac oczy ,postawic sobie priorytety i skakac na gleboka wode .Bardzo serdecznie ci zycze ,zebys znalazla naprawde dobra prace szybko zarobila tyle ile musisz i wrocila zadowolona.Trzymam za ciebie kciuki
Szczerze mówiąc boję się jak diabli, ale myślę, że powinnam spróbowac. Z wiadomych względów.
Nie idealizuję, zdaję sobie sprawę z wielu rzeczy, ludzie jednak wiele wytrzymują, gdy zachodzi taka potrzeba.
Patrzę więc w przyszłość bez euforii ale i nie tragicznie :)
No i mam przecież we krwi nasze polskie "jakoś to będzie":D
A i Lila niezwykle mnie uspokoiła :D Faktycznie, o jedno mogę być spokojna - nikt już się na mnie nie rzuci :D

Malgorzata 50
04-10-2007, 18:34
Co jest pokrzepiajace ,ale tylko pozornie.....a poza tym Bianka ,skąd wiesz...

Bianka
04-10-2007, 18:39
No gdzie na taką Herod-babę...:D :D

Alsko
04-10-2007, 18:57
A pamiętasz ostatnie zdanie z "Pół żartem, pół serio"? :D

Malgorzata 50
04-10-2007, 19:08
Kraj ktory mi pozwolil zarobic wycyckal mnie do imentu, jakby chcial ze mna zrobic porzadek to by zrobil bo ma narzedzia Widocznie nie chce bo jest mu z rzeszą nielegalnie zarabiajacych wygodnie .O twojej znajomosci jezyka wnioskuje z twoich postów jesli zle to ocenilam to zwaracam honor .A o braku umiejetnosci czytania ze zrozumieniem hmmmm...spuśćmy zasłonę milosierdzia!
A co do wdziecznosci to ...wybacz ale uwazam ze ja i kraj, ktorego walutą jest zielony banknot jesteśmy remis!!!

Basia.
04-10-2007, 19:21
jestem przekonana, że Ci się uda. Życzę Ci tego "całą sobą".

Bianka
04-10-2007, 20:32
jestem przekonana, że Ci się uda. Życzę Ci tego "całą sobą".
Na pewno tak będzie. Wierzę w to! :D

Alusiu Nie pamiętam. Już dawno nie oglądałam "Pół żartem pół serio". Powiesz? :)

Lila
04-10-2007, 20:39
Jak to Bianca...nie pamiętasz milionera,który tak zakochał się w Herod-babie,że mu nawet nie przeszkodziło iż była ona mężczyzną ???

ps.Małgorzato!Ciebie też podziwiam.Pozwól ,że z należytym pietyzmem i szacunkiem uścisnę Ci prawicę w W-wie.
Jak będziesz chciała,mogę Ci ją nawet ucałować!:):) bo mam szacunek dla pracy !!!!

Alsko
04-10-2007, 20:41
Ostatnie zdanie brzmiało: "Nikt nie jest doskonały".
Albo podobnie...

Malgorzata 50
04-10-2007, 20:57
Jak to Bianca...nie pamiętasz milionera,który tak zakochał się w Herod-babie,że mu nawet nie przeszkodziło iż była ona mężczyzną ???

ps.Małgorzato!Ciebie też podziwiam.Pozwól ,że z należytym pietyzmem i szacunkiem uścisnę Ci prawicę w W-wie.
Jak będziesz chciała,mogę Ci ją nawet ucałować!:):) bo mam szacunek dla pracy !!!! Podziwiac nie ma za co ... a prawice oduscine -calowac po rekach to sie bedziemy nad ranem domniemywam....A tak jak niektorych drazni slowo dulary tak mnie zmuszanie mnie do wdzięczno.sci za niewiadomo co....

Bianka
04-10-2007, 21:13
Ostatnie zdanie brzmiało: "Nikt nie jest doskonały".
Albo podobnie...
:D :D To chyba wtedy, kiedy powiedział, że jest facetem?
Nooo... idealna nie jestem, ale tego mankamentu nie posiadam :D

Alsko
04-10-2007, 21:30
O takie mankamenty nie podejrzewam Ciebie :)

:D chodzi o to, że są różni amatorzy różności :D
Więc nie czuj się taka pewna, że nie porwą!

Lila
04-10-2007, 21:32
No właśnie...
Ja jestem pewna,że mnie by nie porwano,więc zasugerowałam to Biance..Kurcze,a jakby tak ?

Malgorzata 50
04-10-2007, 21:34
Nie bądź ty taka pewna -zycie jest nieprzewidywalne -a ten maly z Burnei......????

Alsko
04-10-2007, 21:35
Lilu, sprawdzisz w drodze 13, a może?!

Malgorzata 50
04-10-2007, 21:37
No nie, niech jej zaden nie porywa przed ...najwyzej po...bo to juz by była tragiedia!!!!

Alsko
04-10-2007, 21:41
W drodze powrotnej ma jej pilnować osobisty pan.

Pani Slowikowa
04-10-2007, 21:42
Musze sie z wami podzielic moja radoscia!!!
Spadl deszcz u nas... Po prawie 3 miesiecznej suszy..
Slychac radosc wszelkiego stworzenia... a najpardziej ptaszkow...

Co do porwania Bianki, to mysle ze najlepiej jakby byla porwana przez niedowidzacego milionera...Ktory zakochalby sie w niej do nieprzytomnosci bo bylby przekonany ze ma 25 lat..

Malgorzata 50
04-10-2007, 21:43
Ale ona MUSI dotrzec ......a jak bedziesz wieszczyć to na ciebie nasle tego malego z Burnei tylko też PO!!

Malgorzata 50
04-10-2007, 21:45
A nie ma takiej opcji ,że to bedzie jak najbardziej dowidzacy milioner ,ktory jak najbardziej zobaczy dokladnie ile Bianka ma lat i własnie DLA TEGO ja porwie ,zapewni byt dostatni i spłaci co trzeba oraz nie dopusci ,zeby się jakimis zagranicznymi staruszkami opiekowala

Alsko
04-10-2007, 21:45
Małgosiu, kogo straszysz? Słowikową czy mnie?

Malgorzata 50
04-10-2007, 21:47
Ciebie -bo ja tu sobie zycze spotkania w ustalonym i zatwierdzonym skladzie.A Słowikowej sugeruję inny scenariusz porwania Bianki.Cholera zamiast pracować nad wojskowymi mymi ofiarami co z przetrenowania ledwo zipia -to się zagaduję z wami wiedźmy .Wywala mnie i bede musiala zamiast pyszczyć zabierać się z Bianka za niepewnym chlebem na poniewierkę

Lila
04-10-2007, 21:48
Biankę straszymy.Kurdupel z Brunei to Małgochę uwodził.Do końca nie wiemy z jakim skutkiem.
Biankę to jakiś Arystoteles namierzy.Onassis nie żyje ,to może jaki inny..byle miał ze 2 statki.Można go jakoś wykończyć a statki zaparkować w Gdyni...

Alsko
04-10-2007, 21:51
Małgosiu, nie pękaj! Słowikowa wezmie Cię do lepienia pierogów. Będziesz miała dobrze, bo niewolnicy z takiej baby, jak Ty - nie zrobi. Hihihi!

Malgorzata 50
04-10-2007, 22:18
Nie badz Malgorzato taka milosierna,ja Twojego milosierdzia nie potrzebuje,nigdzie nie pisalam , ze nie znam jezyka,moze nie tak doskonale jak Ty,ale radze sobie,jestem tu z wlasnej nieprzymuszonej woli,a Ciebie tez nikt w paczce nie przyslal,przyjechalas bo chcialac,pracowalas bo chcialas,niewolnictwo dosc dawno sie skonczylo.Tu czlowiek jest wolny,musi tylko umrzec i placic podatki.
Nie mam zamiaru sie z Toba wykłócać .Teze o braku umiejetnosci czytania ze zrozumieniem z przykroscia podtrzymuję.

Malgorzata 50
04-10-2007, 22:20
Ja mysle ,że Bianka sobie poradzi a kurdupel jest lasy na piekne polskie kobiety pracujące bez wzgledu na wiek i stan majatkowy .Wiem cos o tym....:)

Malgorzata 50
04-10-2007, 23:08
Danusiu szanowna nic nie bede udowadniać .Nie będe równiez tłumaczyc DUŻYMI literami co mialam na mysli bo to nie "pogoda na sukces " czyli po ichniemu "Bold and Beutiful" gdzie przez 3/4 odcinka wszyscy opowiadaja sobie co bylo w poprzednim.Powiem tylko ,ze z moich doswiadczeń wynika iz praca za granica a szczegolnie w USA to twarda lekcja zycia i tyle .I ze nie maialabym ochoty zostac na drugi rok w tej klasie.

tar-ninka
04-10-2007, 23:10
Babciu Oli a jak dlugo juz jestes poza krajem czy mozesz nam zdradzić ?

Bianka
05-10-2007, 08:42
Nic z tego!!! Nie uda się Wam sprzedać mnie jakiemuś niedowidzącemu kurduplowi z Brunei, nie dam się, choćby miał całą flotę, a nie tylko jakieś dwa marne stateczki.
Toć to jakiś handel żywym towarem pod płaszczykiem dobrych rad i pomocy koleżeńskiej. O tempora, o mores!

Babciu Oli, nadajecie z Małgosią na różnych falach i przez to nie udaje się Wam porozumieć. A za oknem piękna jesień i z drzew spadają kolorowe liście :) A ta lekka mgiełka i ostatnie kwiaty na trawnikach, to dopiero jest super :)
Pięknego, udanego dnia Wszystkim :)

titonsa
07-01-2008, 15:58
Mam doswiadczenie w pracy o jakiej myslisz-Bianko.Opiekuje sie osoba 83letnia z choroba Parkinsona,jedyna trudnosc-to konwersacja,w sprawach codziennych rozumiem co do mnie mowi,ale tak zwyczajnie pogadac sie nie da,mowi bardzo niewyraznie,chodzimy teraz na terapie ,moze to cos zmieni.Kilka moich kolezanek po przejsciu na emeryture,przyjezdzalo tu, aby zarobic na mieszkanie,zawsze sie ukladalo pomyslnie.Teraz w zwiazku ze zrownywaniem dolara do zlotowki juz sie to nie oplaca,ale ja nie mam innego wyjscia wiec jestem tutaj.Nie czuje sie upokorzona praca,sprzatam ,gotuje ,woze babcie do lekarzy,do resteuracji,do fryzjera,manikiurzystki,do kosciola,jestem troche jej sekretarka/pisze to ,czego nie mozna na komputerze/,pomagam przy kapieli,ubieraniu-jestem z nia.Pewnie interesuje Cie wynagrodzenie-od 100-do 130 dziennie/jesli to praca z zamieszkaniem i 12-15/czasami wiecej/na godzine jesli tz. come and go.Tak jest w Chicago i okolicach.Prace mozna znalezc samemu ,to trwa dluzej,lub przez agencje i tu trzeba zaplacic rownowartosc dwu tygodniowek.Nie wiem czy to brzmi zrozumiale ,ale sie staralam.
babcia Oli jest osobą przemiłą , co "słychac", więc z powodzeniem sobie radzi. Pozdrawiam!forumowiczka

largetto
21-01-2008, 17:40
http://img233.imageshack.us/img233/4664/11wy1.gif

Bianka
21-01-2008, 21:33
http://img233.imageshack.us/img233/4664/11wy1.gif
A jak to się ma do pracy seniora zagranicą?