MARKIZA
01-08-2013, 14:41
Szanowni Państwo,na tym forum pojawiam się po raz pierwszy.Do zarejstrowania skłoniła mnie ogromnie ważna sprawa.Mam cichą nadzieję,że wśród Państwa znajdę zrozumienie i może pomoc,o którą chciałabym poprosić.Dwa lata temu,na niezamieszkałej działce obok mojego domu,bezdomna ,16 letnia suczka-wilczyca urodziła 7 szczeniąt.Zauważyłam je dopiero kiedy zaczeły przychodzić pod moj dom i prosić o jedzenie.Zaczęłam je dokarmiać.Był kłopot,bo były wychowane bez człowieka.3 udało się złapać i znależć im domy.Została matka i 4młode,które rosły jak na drożdżach i potrzebowały coraz więcej jedzenia.Zwracałam się do różnych instytucji,które wcale nie śpieszyły się z pomocą.Po kilku próbach 2 młode ujęto i umieszczono w schronisku,wtedy miały już prawie rok.Utracona wolność ibrak uczłowieczenia spowodowały ich całkowite załamanie/nie jadły,nie piły,potrzeby załatwiały nie wstając.Naprędce znalazłam im dom,który okazał się niewypałem.Zamknięte w kojcu,bez starań czlowieka o kontakt zupełnie zdziczały.Po 3 miesiącach wróciły do schroniska.Wtedy wyłapano matkę i córkę,Na działce został 1 młody,najbardziej nieufny wobec człowieka.Ogromnie przeżył to osamotnienie,Złapano go wiosną tego roku.Wszystkie te psy są ciągle w schronisku.Piękne duże,zupełnie nieagresywne,niezwykle smutne.Próby uczłowieczania ich sa trudne.Po kontakcie z Panem Pawłem Kowalskim z osady leśnej dla dzikich zwierz at w Kole dowiedziałam się.ze tam nie mogłyby trafić.Poradzono mi aby szukać dla nich domu,w którym byłby mądry pies gdzie umieszczone pojedynczo lub więcej,poprzez naśladownictwo mogłyby żyć i służyć człowiekowi.Może ktoś z Państwa ma takie warunki.Może macie Państwo jakiś obiekt do pilnowania,gdzie mogłyby te psy pilnując,nie za darmo dostawać jedzenie.Musiałyby mieć jednak wolność ,móc wrócić do wolności,w której się wychowały i o której nie mogąc zapomnieć cierpią w klatce schroniska.Dziekuję za poświęcony czas.Proszę o pomoc .