PDA

View Full Version : niski puls


karzatek77
15-10-2007, 17:26
Witam
Mam znajomego (36 lat), ktory ma problem z niskim cisnieniem. Do tego ma bole w klatce piersiowej i czasami problemy z oddychaniem. Czesto lapia go ataki totalnego oslabienia organizmu, ktore oznaczaja sie niska temoeratura, bladoscia i bolami serca. Ekg nic nie wykazalo, wedlug lekarzy. Czy moze mi ktos pomoc?

Olvana
16-10-2007, 15:58
Witaj
Sama mam niskie ciśnienie, podobno nawet to nie jest choroba tylko taki urok . Ja wspomagam sie kawą i staram się w miarę mozliwości trochę poruszać się . Kozystam z rowerka stacjonarnego . Ale jeśli Twój znajomy chce być pewny czy jego serduszko działa dobrze i prawidłowo to powinnien zrobić jeszcze badania wysiłkowe i Holtera . Dopiero wtedy gdy będzie peweny że jest ok przyzwyczaić się do objawów i poobserwować Siebie co pomaga ... Ja jeszcze staram się gdy czuję się słabo dodawać sól do jedzenia troszkę więcej niz zwykle . Podobno lepiej mieć niskie ciśnienie niz wysokie , chociaż nie wiadomo które jest bardziej uciązliwe . acha i jeszcze niech zrobi badanie czy nie spada mu potas ..bo wtedy też bywa osłabienie , tak trudno poradzić coś bo to co napisałas to mogą być różne przyczyny i nie koniecznie związane z ciśnieniem .

małolata
16-10-2007, 23:03
Miałam jakiś 9-10 lat, gdy pierwszy raz doświadczyłam czegoś takiego jak baaaardzo silne bicie serca i duszości. Zdarzało się to kilka razy. Potem na kilka lat spokój. Najgorzej było zaraz po maturze... Ale pomyslałam, że może to "nerwy puszczają" itp... Raz to bicie serca było tak silne, że znalazłam się w szpitalu. Oczywiście ani EKG, ani całodobowe badanie metodą Holtera niczego nie wykazały. Jedynie badania spirometryczne płuc i wszelkie wysiłkowe wypadły fatalnie. Alergolog wykrył astmę oskrzelową, ale z sercem i niskim ciśnieniem nie ma to zbyt wiele wspólnego. A te dziwne "ataki" mojego serduszka? Wracają co kilka lat.. To po prostu pojawia się i znika. Nie wiem, co to za dziadostwo ;-) Ale da się z tym żyć...

Witaj
Sama mam niskie ciśnienie, podobno nawet to nie jest choroba tylko taki urok.
To ja dziękuję, za taki urok ;-) Nie wiem, czy to sprawa ciśnienia (zazwyczaj ok. 110/60), ale bywają takie dni, że ciągle bym spała, nawet kawa i Red Bulle czasem nie pomagają :(

Witaj
Ja wspomagam sie kawą i staram się w miarę mozliwości trochę poruszać się.
Ruch owszem - WSKAZANY. Ale kawa wypłukuje magnez. Stąd u niektórych nałogowców (u mnie również czeste skurcze kończyn).

Malgorzata 50
17-10-2007, 00:16
No mlode lekareczki na rubiezy -a konkluzja -pacjent ma szanse wyzyc mimo tego pulsu,skurczy i innych licznie opisanych dolegliwosci ..... a moze by tak do prawdziwego doktora sie udac bo jak przelecialam dzis dysputy to tych chorobotworczych się nazbieralo ,ze ho ho -w hipohondrie nam przyjdzie popasc wkrotce!

arczia
17-10-2007, 12:30
magnezik - w czekoladce, a kawusia dobra, najlepiej espresso - podciągnie ciśnionko na bank.
Okazuje się, ze picie kawy chyba bardziej pomaga niż szkodzi. o tym szkodzeniu to po prostu mit. Coraz to nowe doniesienia naukowców mówia, że kawa ma bezcenne własciwosci zdrowotne, że strzeże przed rakiem, że powoduje tworzenie się rewascularyzacji (malutkich naczyniek krwionosnych)co w przypadku serca - szczególnie u kobiet daje szanse przezycia przy zawale ( tworzy sie krążenie oboczne)ale by osiagać te zbawienne efekty trzeba pić DUŻO tej kawy - ok. 6 filizanek dziennie najlepiej :))
kawosze - do dzieła!
chyba założę nowy temacik o kawie :)

irena
17-10-2007, 12:43
:mad: No,to idę magnezik zażyć,bo myślalam, że te skurcze to na zmianę pogody ,a to od kawusi pitej w nadmiarze.

Olvana
17-10-2007, 18:10
Małgorzatko50 ja byłam z moim ciśnieniem u lekarza :) i dostałam tylko ..cardiamid ! i zalecenie że mogę wspomagać się właśnie kawą :)
Przez wiele lat kawy nie piłam i chodziłam po ścianach , teraz pije takie ..lurki ;) z jednej łyzeczki i bez cukru . W ciągu dnia czasami wypijam cztery , pięć . Zaraz po wypijam szklankę wody (tak poradził inny lekarz) łykam magnezik i witB6 . Dodam że przez wiele lat brałam leki psychotropowe bo mam nerwicę lekową z lękiem napadowym .
Wiem że nie można żadnych objawów bagatelizować a tym bardziej sugierować się tym co inny "cierpiący" podpowiada , bo kazdy organizm jest inny i różne rzeczy mogą jednemu pomóc a drugiemu zaszkodzić . Ale z własnych doświadczeń i wieloletnich obserwacji ruch i kawa pomaga mi podnieść ciśnienie :-)

Malgorzata 50
18-10-2007, 16:04
To nie pij lurek tylko zauinwestuj w tygielek albo jeslis zasobna w ekspres do kawy i wypij jedna a porzadna -i smaczniejsza i skuteczniejsza .Dobry jest też kileiszeczek koniaczku.Na niskie cisnienie nie lecza bo to podobno zadna choroba .Bardziej terapeutycznie dziala chyba zycie niz wsłuchiwanie sie w swoj organizm!!! A nerwica to insza inszość .Pewnie trzeba leczc jakoś.Zamiast dywagować zbadaj sobie tarczycę-

Olvana
19-10-2007, 16:04
Małgorzatko kieliszka koniaczku niestety nie łyknę , bo nie cierpię alkoholu :) Również jestem już poza etapem wsłuchiwania się w Siebie , cieszę się życiem i kozystam z niego na ile mi moja nerwica pozwoli . A kawki wolę lurki bo takie silniejsze to powodują u Mnie telepkę :) moja słaba dawka jest w stanie utrzymać mnie w pionie i przynajmniej nie zasypiam na stojąco .
Pozdrawiam ..

babciela
19-10-2007, 19:56
No teraz to ja sie odezwe-objawy opisane przez mlpdego czlowieka moga byc spowodowane przez powazna chorobe trzustki,albo"zwykla "nerwice.Totyle.reszte lekarz opiekujacy sie mlodym czlowiekiem(nie taki znowu on mlody)

polusi
05-11-2007, 10:39
witajcie ,narazie dopiero was znalazłam,więc proszę o wyrozumiałość,ja w wyżej wymienionej sprawie niskiego ciśnienia z którym borykam się od dzieciństwa ,do dziś mój wiek 51,wiosenek ,jak się mówi ,daje się szczególnie we znaki zwłaszcza że moja temp. oscyluję od rana 35,przeważnie ,wizyty wieloletnie po lekarzach ,wnioskowały ...lepsze niskie ciśnienie ,w tej chwili ratuję się ginko-far ,bo doszły wielkie zawroty głowy i jakos jest normalnie ,rowerek ,domowy koniecznie ,kawa ....która zabija mi magnez i potas i dostawałam skurczów mięśni ,więc koniecznie po godzinie ,po wypiciu ,spacery ,głębokie oddychanie ,nie rozwiąże to problemu ,tylko da normalność jaką taką,to sa moje obserwacje ,a liczenie na lekarzy ,którzy także ,przepisują lekarstwa"na oko",bo dopiero dowiedzą się jak na danego pacjenta zadzaiałają,wyszło mi -pacjencie bądż ,lekarzem sam dla siebie -.nadmienię że jestem od urodzenia całoroczny alergik ,(także wymusiłam na lekarzu skierowanie ,po 35 roku życia ,wcześniej nikt nie znał tego słowa),oraz asmatyk pozdrawiam

Ewita
05-11-2007, 11:31
Problem znam. Dotyczy mojej Anki, 19 - latki, znanej na tym forum jako Berbeć. Ona ma takie okresy (niczym logicznym nie dające się wytłumaczyć), kiedy częstotliwość pulsu spada jej do 36, a ciśnienie nie da się zmierzyć... Pojawiają się, oczywiście, typowe objawy zapaści, ja szaleję, a lekarze są bezradni! :mad:
Żeby było ciekawiej - też jest silnym alergikiem, ale jak dotąd nikt tych objawów z alergią nie kojarzy!
Pewnie - kawa. Kawa jest obowiązkowa, tyle że nie zawsze pomaga. A potem to już "wolna amerykanka". Już trzy razy pogotowie zabierało ją na oddział w stanie bliższym hibernacji niż życia. Pełna diagnostyka, wszystkie wyniki i... bezradność... A potem robię wszystko, żeby uzupełnić mikroelementy, nawet z nią walczę! I jest spokój do... następnego razu! Jak z tym walczyć? Nie wiem. Może nasze Guru - Babciela - coś na ten temat wie???

Benigna
05-11-2007, 20:03
Problem znam. Dotyczy mojej Anki, 19 - latki, znanej na tym forum jako Berbeć. Ona ma takie okresy (niczym logicznym nie dające się wytłumaczyć), kiedy częstotliwość pulsu spada jej do 36, a ciśnienie nie da się zmierzyć... Pojawiają się, oczywiście, typowe objawy zapaści, ja szaleję, a lekarze są bezradni! :mad:
Żeby było ciekawiej - też jest silnym alergikiem, ale jak dotąd nikt tych objawów z alergią nie kojarzy!
Pewnie - kawa. Kawa jest obowiązkowa, tyle że nie zawsze pomaga. A potem to już "wolna amerykanka". Już trzy razy pogotowie zabierało ją na oddział w stanie bliższym hibernacji niż życia. Pełna diagnostyka, wszystkie wyniki i... bezradność... A potem robię wszystko, żeby uzupełnić mikroelementy, nawet z nią walczę! I jest spokój do...
następnego razu! Jak z tym walczyć? Nie wiem. Może naszGuru - Babciela - coś na ten temat wie???


Ja bym spróbowała medycyny chińskiej: akupunktura, akupresura, masaże, zioła.
Jak coś ma parę tysięcy lat, nie może byc głupie.

Bianka
05-11-2007, 20:40
Lekarz medycyny chińskiej zaleciłby zapewne przede wszystkim zmiany w jadłospisie, gimnastykę typu tai-chi, intensywne spacery, nie przemarzanie...
Oni po prostu leczą "od podstaw" - przyczyny chorób, a nie ich objawy...

Basia.
05-11-2007, 21:00
Nigdy nie miewam wyższej temperatury niż 35- 35,5 st. Tak jest przez cale moje życie, przyzwyczaiłam się do tego ciśnienie po spacerach i kawie 90/55 albo 90/60.

zuella
05-11-2007, 21:20
Zgadzam się z Bianką,sama przez wiele lat korzystałam z porad pani Dr pochodzącej z Tybetu oczywiście oprócz wizyt u lekarzy leczących metodami konwencjonalnymi.
Co do niskiego pulsu,nie jest on równoznaczny z niskim ciśnieniem,mój mąż np.przy niskim lub bardzo niskim ciśnieniu potrafi mieć puls w wys.160,co zresztą kończy się pobytem w szpitalu.Puls obniżają blokery serca.Natomiast kiedy puls jest zbyt niski następuje niedotlenienie mózgu,najlepiej wówczas wyjść na spacer i chodzić albo wziąć się za jakąś fizyczną pracę np.zamiatanie czy mycie podłogi....Na pewno nie należy kłaść się do łóżka.Najważniejsze jest aby lekarz zbadał przyczynę takiego stanu.Bo nawet przy niskim ciśnieniu może być zawał,czego doświadczyłam na sobie.Przyczyn może być bardzo wiele.

polusi
07-11-2007, 08:52
witam,wszystko się prawie zgadza...nie mam zapaści ......(odpukać) bo od maleńka wychowana byłam w pracy ,rodzice mieli kawał ziemi za miastem ,roboty było bez liku w latach 60-80 kiedy nie było nawet maszym .....i tak mi zostało do dzisiaj ,jak mam zimne nogi i ręce,jak pisze Zuela ...biorę się za robote ...i byle większy wysiłek aż się spocę ,świadczy o osłabieniu ,chyba, wprowadziłam rowerek ,pedałuje spokojnie dotą aż czuję mrowienie w koniuszkach palców ,niesamowite wrażenie ,świadczy chyba ,że krew dotarła do końcha palców,i prawda jest że dieta ma wpływ na krew ,jak wypiję teraz mleko ,jest mi zimno ,a jak zjem z kiełbaską jest ok,cieplutko ,a ja nie za bardzo za kiełbaskami ,i masz babo placek