PDA

View Full Version : Jedzenie zgodne z grupą krwi


kufa86
22-10-2007, 17:03
Przypadkiem wpadła mi w ręce książka o tytule jak wyżej, autorstwa dr Adamo i Whitney.
Autor twierdzi w niej i udowadnia, że każdy człowiek jest inny i to co jednemu służy innym może szkodzić.
Ja mam grupę krwi B i jestem mięsożercą, chleb i kluchy mogą nie istnieć, ciasta też.
Jako szkodliwe pan Adamo podaje dla grupy B np kurczaki i pszenne pieczywo. Ciekawostka, nie lubię tego i tego i nie jem. Zwierzęta mają po to węch i smak, żeby nie jeść rzeczy szkodliwych.
Nie ograniczam się w jedzeniu, wręcz odwrotnie - kilową golonkę mogę skonsumować bez problemu z chrzanem i/lub ostrą musztardą i nie więcej jak jedną kromką chleba i nie mam nadwagi.
Jako dobre podaje Adamo baraninę, za którą przepadam, lubię też surowe mleko, ciepłe prosto od krowy, pachnące (cuchnące) oborą, sklepowego nie piję, to nie to, pachnie apteką.

Jak sobie przypominam, najstarszą grupą jest zero, powstała jak hordy kandydatów na ludzi zajmowały się polowaniem i jest przystosowana do trawienia mięsa.
Ludzie z zerówką mają wysoki poziom soków trawiennych, i jeżeli nieodpowiednio się żywią (mało mięsa) to soki te atakują żołądek, stąd zgagi i podatność na wrzody.
Potem jak ludzie zaczęli prowadzić osiadły tryb życia i uprawiać rolę, wytworzyła się grupa A, przystosowana do trawienia pokarmów roślinnych, spośród nich mogą się wywodzić wegetarianie - bez szkody na zdrowiu.
Grupa B pochodzi z Azji, to grupa nomadów, żywiących się wszystkim, z dobrym aparatem immunologicznym.
Najnowszym tworem jest grupa AB, ma zaledwie kilka tysięcy lat.
W Polsce: grupa O około 40%
grupa A ok. 40%
gr B kilkanaście %
Gr AB kilka %

Ostatnio myślę, że grupa krwi wpływa na charakter człowieka i skłonność do nałogów.

Alsko
22-10-2007, 17:57
A gdyby tak było np. z nałogami, jak myślisz, to nawet wygodne. Miałabym na co zrzucić (częściowo) odpowiedzialność :D

jolita
22-10-2007, 18:02
Produkty wskazane
- mięso: baranina, dziczyzna, jagnięcina, mięso z królika
- ryby: dorsz, flądra, jesiotr, makrela, morszczuk, pstrąg, sardynka, sola, szczupak
- jaja i nabiał: mleko, jogurt, jaja, kefir, ser feta i mozzarella
- tłuszcze: oliwa z oliwek
- orzechy i pestki: migdały
- zboża i pieczywo: pieczywo chrupkie, owies, proso, ryż dmuchany
- warzywa i owoce: bakłażan, botwinka, brokuły, buraki, gorczyca, kapusta, kalafior, marchew, papryka, pietruszka, ananas, banan, czarne winogrona, jeżyna, papaja, śliwki, winogrona
- przyprawy: curry, chrzan, imbir, pieprz, cayenne

Produkty niewskazane
- mięso: kaczka, kurczak, wieprzowina
- ryby: łosoś wędzony, okoń morski, sardela, węgorz
- tłuszcze: olej rzepakowy, słonecznikowy, kukurydziany
- orzechy i pestki: mak, orzechy laskowe, ziemne, pistacjowe, pestki z dyni i słonecznika, sezam
- zboża i pieczywo: gryka, jęczmień, pszenica, żyto
- warzywa i owoce: awokado, dynia, karczochy, kukurydza, oliwki czarne i zielone, pomidory, rzodkiewki, granaty, rabarbar
- przyprawy: cynamon, pieprz

jolita
22-10-2007, 18:10
Charakter, osobowość Koczownika

Grupa krwi B wykształciła się, mniej więcej, 10 tysięcy lat temu, na terenie obecnego Tybetu, Pakistanu, Indii. I przeniosła się do Mongolii, Chin, na Syberię, docierając przez Cieśninę Beringa do obu Ameryk. Tamci praprzodkowie wiedli koczowniczy tryb życia, pędzili przed sobą stada udomowionych zwierząt. Żywili się mięsem i produktami mlecznymi.

Osoby, w żyłach których płynie krew grupy B, to typowi nadwrażliwcy i czuli kochankowie. Najczęściej są to ludzie bardzo spokojni, jednak ich uczucia mogą nagle eksplodować (zazdrość). Kobiety posiadające tę grupę krwi są nad wyraz impulsywne

destiny
22-10-2007, 18:39
...

Osoby, w żyłach których płynie krew grupy B, to typowi nadwrażliwcy i czuli kochankowie. Najczęściej są to ludzie bardzo spokojni, jednak ich uczucia mogą nagle eksplodować (zazdrość). Kobiety posiadające tę grupę krwi są nad wyraz impulsywne

:D ...Nie wiem, czy po takiej rekomendacji mogę się przyznać ? :D

Bianka
22-10-2007, 18:41
Charakter, osobowość Koczownika

Grupa krwi B wykształciła się, mniej więcej, 10 tysięcy lat temu, na terenie obecnego Tybetu, Pakistanu, Indii. I przeniosła się do Mongolii, Chin, na Syberię, docierając przez Cieśninę Beringa do obu Ameryk. Tamci praprzodkowie wiedli koczowniczy tryb życia, pędzili przed sobą stada udomowionych zwierząt. Żywili się mięsem i produktami mlecznymi.

Osoby, w żyłach których płynie krew grupy B, to typowi nadwrażliwcy i czuli kochankowie. Najczęściej są to ludzie bardzo spokojni, jednak ich uczucia mogą nagle eksplodować (zazdrość). Kobiety posiadające tę grupę krwi są nad wyraz impulsywne

O mattttko!!! Okazuje się, że jestem nad wyraz impulsywną kobietą , pochodzącą od koczowników wywodzących sie z Tybetu (to pewnie dlatego tak zawsze chciałam tam pojechać), wrażliwą i czułą. Super :D
Lubię mięso, warzywa itd., natomiast wbrew temu co tu się pisze - nie cierpię mleka, szczególnie tego zdrowego, prosto od krowy. Kiedy w dzieciństwie karmiono mnie w kółko zupami mlecznymi, zwiększałam dwukrotnie zawartość talerza swoimi łzami.
Czytałam też takie publikacje, ale nie wydają mi się godne zaufania.

kufa86
22-10-2007, 18:44
Coś w tym jest
(no może oprócz czułości). Jestem koczownikiem, ciągnie mnie do włóczęgi nieznanymi drogami, impulsywność to delikatnie powiedziane, czyli jest wpływ grupy krwi na charakter.
Protestuję przeciwko szkodliwości wieprzowiny dla mnie, tłuste podgardle, golonka to jest to.
Brakuje zielonej herbaty, czosnku jako pozytywów.
Pieprz wskazany i niewskazany?
Do Polski grupa B przywędrowała prawdopodobnie z osadnictwem wołoskim, wydaję się, że na południu jest popularniejsza, jak na północy Polski.
Jest jeszcze jedno źródło tej grupy, to Afryka.

Zauważyłem, że ludzie z grupą B lubią swoje towarzystwo, może by tak założyć "Klub B", gdzie można by rozprawiać o wyższości tatara nad tofu.

bogda
22-10-2007, 18:52
A ja mam grupę AB....to znaczy taka mieszanka i wychodzi na to, że mogę jeść wszystko....tylko jaki to ma wpływ na charakter???

Bianka
22-10-2007, 18:57
A ja mam grupę AB....to znaczy taka mieszanka i wychodzi na to, że mogę jeść wszystko....tylko jaki to ma wpływ na charakter???
Może jest uzależniony od tego, co jesz? Jak zieleninę - to łagodna jak łania, a jak mięcho - to... hmmm... nie powiem :D

Bianka
22-10-2007, 18:58
Zauważyłem, że ludzie z grupą B lubią swoje towarzystwo, może by tak założyć "Klub B", gdzie można by rozprawiać o wyższości tatara nad tofu.

To jest myśl. :D

bogda
22-10-2007, 19:02
Bianko....wszystko, zielenina i mięcho i kluchy i sosy...no i słodycze.... to chyba jestem wielką zagadką....

kufa86
22-10-2007, 19:08
Sie robi.
Tylko mi forum muli.

Bianka
22-10-2007, 19:20
Bianko....wszystko, zielenina i mięcho i kluchy i sosy...no i słodycze.... to chyba jestem wielką zagadką....
O. Typowa kobieta, która zmienną jest :D

jolita
22-10-2007, 19:21
Charakter, osobowość człowieka współczesnego

Grupa krwi AB występuje rzadko, a pojawiła się dopiero około 12 wieków temu, na skutek wymieszania się ludności z grupą krwi A i B. Osoby z grupą AB są najbardziej przystosowane do współczesnych warunków życia, szczególnie do częstych zmian miejsca, klimatu i stylu odżywiania.

Badania naukowe wykazują, że ludzie z grupą krwi AB są dobrymi organizatorami. ALE! Owładnięci uczuciami mają bardzo duże trudności z podejmowaniem decyzji. Ludzie z grupą krwi AB są zagadkowi, posiadają charyzmę i są tajemniczy. Jednocześnie charakteryzuje ich powierzchowność. Rzadko mają problemy ze zdrowiem. Wiele zależy od okoliczności, w jakich się znajdują. Natomiast w przyjaźni, miłości, małżeństwie są bezinteresowni i prawie idealni: szczęśliwi i zadowoleni tylko wtedy, gdy ich partner też dobrze się czuje.

Bardzo ważne jest to czym się zajmują w życiu, bowiem charakter pracy ma ogromny wpływ na wzmocnienie lub osłabienie ich organizmu

bogda
22-10-2007, 19:24
Jolu...dzięki bardzo, prawie się zgadza wszystko, to znaczy, że mogę dalej szaleć....:)

kufa86
22-10-2007, 19:49
O co chodzi?
Humorystycznie, o wykazanie zdrowotnej wyższości ludzi z grupą krwi B
a poważnie - o rozmowy o tym czy to prawda.

Jedni nie jedzą mięsa (nabiał tak), drudzy jedzą tylko rośliny, ich sprawa.
Wg mnie człowiek jest zwierzęciem drapieżnym, świadczą o tym kły, które posiada.
Jeżeliby była zamiarem Natury ludzka roślinożerność, dostałby uzębienie jak krowa.
Wg dra Adamo w różnych grupach krwi są różne lektyny aglutynujące różne białka.
Czyli trawienie różnych potraw zależy od grupy krwi. To co dla jednej grupy jest bardzo dobre innej może zaszkodzić.
Najstarsza grupą jest zero, to grupa zbieraczy i myśliwych, dobrze trawi białko i węglowodany (w Polsce ok. 40%). Później ludzkość zaczęła prowadzić osiadły tryb życia i uprawiać rolę. Powstała grupa krwi A (ma bardzo dużo odmian, w Polsce ok. 40% populacji ma tę grupę) przystosowana do trawienie potraw roślinnych, gorzej radzi sobie z mięsem.
Następnie gdzieś w Himalajach czy na Kaukazie, powstała grupa B (ma dwie odmiany, w Polsce kilkanaście %) i z osadnictwem wołoskim przywędrowała przez stepy do Polski - wpierw na południe.
Jest to grupa poganiaczy bydła, nomadów i koczowników. Doskonale przystosowana do trawienia mleka i jego pochodnych oraz mięsa, surowego też. Z pokarmem roślinnym radzi sobie gorzej, zwłaszcza z pszenicą.
Grupa AB powstała stosunkowo niedawno, ok. 1000 lat temu.
Wynika z tego, że wśród wegetarian powinien być bardzo wysoki % grupy A. Jak jest tego nie wiem, ciekawe byłyby wyniki takich badań.
Żal mi w/w tytułowych osobników, ja mam grupę B i jak nie zjem solidnego kawałka tłustego mięsa to sobie nie pojem – chleb może nie istnieć..

Wg P. J. Adamo C. Whitney „Jedz zgodnie ze swoją grupą krwi”

Basia.
22-10-2007, 19:51
jak Ty grupę krwi B, pieczywa nie jadam może dla mnie nie istnieć ale mięso być musi.:)

jolita
22-10-2007, 19:56
lubię wszystko oprócz.......diety. Pozdrawiam smakoszy.

Alsko
22-10-2007, 19:59
zabieram swoje szmatki i lalki i idę na inne podwórko, bo to coś jak forum dla wybranych :confused:

Ja należę do tych pospoliciarzy z A. Nawet nie wiem, jakiego rodzaju. Tylko wnuki mam z grupą 0.

Bawcie się dobrze, Wybrańcy :D

Lila
22-10-2007, 20:03
Ja jestem z tych nowych - AB..

Mięsa nie jadam.Czerwonego.Białe od czasu do czasu.

Ps.Kufa ,jesteś w błędzie.Człowiek nie jest drapieżnikiem.Świadczy o tym jego przewód pokarmowy,ale nie będę się o tym rozpisywać,bo jelit na poważnie nie mogę rozpatrywać ,po pobycie w Klubiku..

Poza tym rozwój nowotworów ..flaków ,że się tak wyrażę,jest wynikiem pożerania przetworzonej żywności..
Najgorzej mają amatorzy schaboszczaka i szynki..Warunki hodowli i zabijania świnek ,wołają o pomstę do nieba.Zestresowane zwierzaki patrzą na śmierć poprzedniczek i ze stresu w ich mięsie ,tworzą się niesłychane toksyny..

Już w czasach średniowiecza wiedziano o tym i męcząc świnię przed śmiercią przez czas dłuższy,uzyskiwano krew i mięso,którym truto ludzi niewygodnych.

bogda
22-10-2007, 20:06
Ja też się stąd wynoszę, bo popadne w depresję, a muszę zaraz coś zjeść.....:confused:

jolita
22-10-2007, 20:07
wierzę, że zajrzysz więc wklejam grupę A...
Charakter, osobowość osadnika

Ludzie z grupą krwi A są sumienni i obowiązkowi. To także urodzeni perfekcjoniści. Często otwarcie wypowiadają swoje zdanie i nie wstydzą się tego. Gdy dadzą słowo, można na nich polegać. Mają zakodowaną w genach chęć współpracy. Są opanowani i mają wysoko rozwiniętą samokontrolę.

qrystyna216
22-10-2007, 20:10
Oj Alusiu, każdy z nas jest wybrańcem swojej grupy krwi.
Najlepsza jest 0, pasuje do każdej. U mnie w rodzinie mąż, córki i wnusia mają właśnie ta grupę. Tylko ja i moja mama mamy B.
Jak zauważyłam w swojej rodzinie, oni przepadają za kartoflami, chlebem bułkami. Lubią też mięso, ale już za warzywami nie przepadają.
Ja mogę nie jeść pieczywa i kartofli, wolę ryż, kaszę a mięso najlepiej lubię z warzywami.
Więc chyba grupa krwi ma wpływ na nasz jadłospis.

jolita
22-10-2007, 20:10
Charakter, osobowość osadnika

Ludzie z grupą krwi A są sumienni i obowiązkowi. To także urodzeni perfekcjoniści. Często otwarcie wypowiadają swoje zdanie i nie wstydzą się tego. Gdy dadzą słowo, można na nich polegać. Mają zakodowaną w genach chęć współpracy. Są opanowani i mają wysoko rozwiniętą samokontrolę.

qrystyna216
22-10-2007, 20:13
Nie rozumiem po co dwa wątki na ten sam temat.
Adminko połacz je, bo zaczynamy się rozdrabniać.

Basia.
22-10-2007, 20:48
Oj Alusiu, każdy z nas jest wybrańcem swojej grupy krwi.
Najlepsza jest 0, pasuje do każdej. U mnie w rodzinie mąż, córki i wnusia mają właśnie ta grupę. Tylko ja i moja mama mamy B.
Jak zauważyłam w swojej rodzinie, oni przepadają za kartoflami, chlebem bułkami. Lubią też mięso, ale już za warzywami nie przepadają.
Ja mogę nie jeść pieczywa i kartofli, wolę ryż, kaszę a mięso najlepiej lubię z warzywami.
Więc chyba grupa krwi ma wpływ na nasz jadłospis.
to nie jest tak, kiedyś czekałam na operację dosyć dlugo bo nie było mojej grupy krwi B Rh-.

Alsko
22-10-2007, 21:09
podoba mi się taki opis... Ale taka powinna być większość w naszym kraju...Bo najwięcej tych z grupą A...

destiny
22-10-2007, 21:17
GRUPA KRWI "O" (OLD)- MYŚLIWY

Dlaczego "Myśliwy"?

Około 40 tysięcy lat temu nasi przodkowie zajęli najwyższe miejsce w łańcuchu pokarmowym jedząc wyłącznie mięso. Było to wynikiem stylu życia łowcy, typowego dla ludzi epoki kamiennej. Organizmy naszych przodków przystosowały się do pożywienia, które zawierało w większości mięso, a ich wyznacznik antygenów grupowych miał najprostszą strukturę określaną dziś jako grupa "O".
Współcześni ludzie z grupą "O", by chronić swoje zdrowie powinni jeść względnie duże ilości mięsa, które tylko u osób spala się jak paliwo w samochodzie i zamienia się na energię.

WSKAZANE: czerwone chude mięso

ZABRONIONE: pszenica


"Myśliwy" wykazuje szczególną skłonność chorób wirusowych, artretyzmu, zapalenia stawów, alergii i astmy, do zaburzenia krzepnięcia krwi. Często męczy go zgaga, wrzody trawienne i najczęściej właśnie w tej grupie spotyka się problemy z wypróżnieniami i nowotworem jelita grubego. W związku z nieustabilizowaną pracą tarczycy ma tendencję do zatrzymywania płynów w organizmie, a co za tym idzie nadwagi i zmęczenia.

destiny
22-10-2007, 21:20
GRUPA KRWI "A" (AGRARIAN) - ROLNIK
Dlaczego "Rolnik"?

Około 15 - 25 tysięcy lat temu Ziemię zamieszkiwali ludzie wyłącznie z grupą krwi "O", żywiący się przede wszystkim mięsem. Wzrostowi ludności towarzyszył spadek liczebności zwierząt. Nasi przodkowie z grupą krwi "O" musieli znaleźć inne źródło pożywienia. Wielu ludzi zaczęło spożywać pokarm roślinny. Zaczęła rozwijać się produkcja oparta na rolnictwie i uprawach. W ten sposób wykształciła się grupa krwi "A", z genetycznym kodem roślinożercy.
Dla współczesnych posiadaczy grupy "A" odpowiednie odżywianie powinno być oparte na produktach pochodzenia roślinnego (wegetarianizm).

WSKAZANE: wegetarianizm


ZABRONIONE: mięso i mleko


"Rolnik" wymaga stałego wzmacniania układu odpornościowego ponieważ zbyt często nie potrafi rozpoznać wroga co zwiększa ryzyko infekcji i nowotworów. Najczęściej występują tu candidosa (drożdżyca - grzybica) oraz w związku ze skłonnością do większego odkładania śluzu - wszelkie choroby dróg oddechowych m.in. częste przeziębienia, katary, oskrzela, zapalenia ucha środkowego, migdałków, zatoki a także pneumonia (choroba płuc) i astma. Z chorób nowotworowych dominuje rak sutka, prostaty i trzustki oraz anemie złośliwe.
Niekorzystna reakcja na stres połączona z predyspozycjami do większości chorób cywilizacyjnych sprawia, że w grupie "A" częściej niż w innych typach grup krwi stwierdza się choroby układu sercowo-naczyniowego, choroby serca oraz cukrzycę.
Jeżeli osoby z grupa "A" spożywają mięso i mleko zwierzęce, istnieje ryzyko dyspepsji - niestrawności, ponieważ cechą tej grupy krwi jest zmniejszona produkcja soków żołądkowych i delikatne trawienie. W wyniku złego odżywiania występują zaburzenia gastryczne i wysoki poziom cholesterolu pociągający za sobą miażdżycę a także zaburzenia funkcjonowania wątroby i woreczka żółciowego.

Nika
22-10-2007, 21:21
po co 2 watki na ten sam temat...kufo,moze pozwolisz je polaczyc-sorki,klawiatura mi nawala

destiny
22-10-2007, 21:23
GRUPA KRWI "B" (BALANCE) - KOCZOWNIK

Dlaczego "Koczownik"?

Grupa "B" rozwinęła się między 10, a 15 tysiącami lat p.n.e., kiedy rosnąca liczba ludności na skutek wielkich emigracji, przeniosła się z Afryki w chłodniejsze rejony Azji. Odmienne warunki klimatyczne i koczowniczy sposób życia wymagały diety złożonej zarówno z pokarmów roślinnych jak i zwierzęcych. Taka genetyczna próba połączenia rozbieżnych kultur i grup ludzi wykształciła grupę "B".
Potomkowie koczowników z grupą krwi "B" osiągnęli swoistą równowagę (balance) - mogą zjadać wszystkie rodzaje pożywienia, w tym także więcej mięsa niż osoby z grupą krwi "A". Stąd też zalecany jadłospis jest najbardziej zróżnicowany i najmniej restrykcyjny. Osoby z grupą "B" jako jedyne w pełni tolerują produkty mleczne, które przykładowo dla grupy "A" są przeciwskazane. Ciekawostką jest to, że pomimo dużej różnorodności pokarmów, nie mogą spożywać pomidorów a z drobiu - kurczaków.

WSKAZANE: baranina, królik


ZABRONIONE: kurczak


Silny, sprawnie działający system immunologiczny "Koczownika" stawia opór groźnym chorobom typowym dla współczesnego życia. Natura obdarzyła osoby z grupą "B" lepszym zdrowiem niż te z pozostałymi grupami. Nie należy zapominać jednak, że cechy genetyczne tej grupy również nie są pozbawione słabych punktów. Słabym punktem "Koczownika" jest zwiększona podatność na infekcje wirusowe - choroby autoimmunologiczne, alergia na mięso kurczaka (szczególnie pierś), gluten i kukurydzę, choroby nerek, cukrzyca, kamienie żółciowe, choroby układu krążenia, a przede wszystkim zawały, wylewy i udary oraz zaburzenia centralnego układu nerwowego, sclerosis multiplex (stwardnienie rozsiane) oraz syndrom chronicznego zmęczenia.

destiny
22-10-2007, 21:25
GRUPA KRWI "AB" - ENIGMA (ZAGADKA)

Dlaczego "Enigma"?

Grupa krwi "AB" jest najmłodszą z grup, istniejącą najwyżej od 1500 lat. Jest ona wynikiem połączenia genetycznego grupy "A" i "B". Ta genetyczna dwoistość sprawia, że nie da się jednoznacznie określić jej cech i skłonności dlatego też dr Adamo określił ją jako enigmatyuczną. Czasami złożone antygeny tej grupy "AB" charakteryzują się właściwościami typu "A", w innym przypadku wykazują cechy przypisane grupie "B". Najczęściej jednak są kombinacją ich największych sił i słabości.
Osoby z grupą"AB" nie powinny jeść zbyt wiele mięsa. Większość żywności, która jest polecana lub nie wskazana w grupach "A" i "B", jest na ogół również wskazana względnie zła dla grupy "AB". Wyjątek stanowią np. pomidory, których osób z grupą "A" i "B" nie powinny spożywać, a osoby z grupą "AB" mogą spożywać bez żadnych dostrzegalnych skutków ubocznych.

WSKAZANE: indyk, baranina


ZABRONIONE: kurczak, czerwone mieso

Współcześni ludzie z grupą "AB", by chronić swoje zdrowie wymagają stałego wzmacniania układu odpornościowego ponieważ zbyt często nie potrafi rozpoznać wroga co zwiększa ryzyko infekcji i nowotworów. Układ immunologiczny ludzie z grupą "AB" odziedziczyli po przodkach grupy "A". Reaguje negatywnie na wszystko to, na co reagują grupy krwi "A" i "B". Niekorzystna reakcja na stres połączona z predyspozycjami do większości chorób cywilizacyjnych sprawia, że w grupie "AB" stwierdza się choroby układu sercowo-naczyniowego, astmę oraz cukrzycę. Bardzo ważny problem zdrowotny w tej grupie to zmniejszone wydzielanie soków żołądkowych, zapalenie woreczka żółciowego, a także zaburzenia funkcjonowania układu krwionośnego i skłonność do nowotworów jak w grupie "A". Słabym punktem "Enigmy" jest zwiększona podatność na infekcje wirusowe, choroby autoimmunologiczne, zaburzenia centralnego układu nerwowego oraz takie choroby układu krążenia jak zawały, wylewy i udary.

Basia.
22-10-2007, 21:27
coś jest na rzeczy bo w mojej rodzinie wylewy, udary, cukrzyca ......... no to fajnie być "koczownikiem".:) :) :)

małolata
22-10-2007, 21:57
Ja zdecydowanie jestem "myśliwym" i to się zgadza... Jem mnóstwo mięsa, a niewiele warzyw... Niestety moją słabością są wszelkie kluski mączne (kluski śląskie z dziurką, pyzy z mięsem, kopytka, itp...) I stąd dodatkowe kilogramy ;-)

Polecam lekturę strony: http://www.mediweb.pl/nutrition/wyswietl.php?id=608


0, A, B, AB ... czyli cztery różne sposoby na życie

emka46
22-10-2007, 22:29
Mam grupę B+,ale opis zbytnio nie pasuje do mnie.Jestem miesożerna,ale jednocześnie lubię mączne potrawy: pierogi,makaron,ryż,kasze.Za warzywami specjalnie nie przepadam,od kurczaka wolę wieprzowinę i wołowinę.

an_inna
22-10-2007, 23:04
wierzę, że zajrzysz więc wklejam grupę A...
Charakter, osobowość osadnika

Ludzie z grupą krwi A są sumienni i obowiązkowi. To także urodzeni perfekcjoniści. Często otwarcie wypowiadają swoje zdanie i nie wstydzą się tego. Gdy dadzą słowo, można na nich polegać. Mają zakodowaną w genach chęć współpracy. Są opanowani i mają wysoko rozwiniętą samokontrolę.
Jolu, co Ty piszesz? Ja mam grupę A (sprawdzone wielokrotnie!) i zupełnie mi nie pasuje. Z jedzeniem też nie - jem wszystko, z wyjątkiem krewetek, kawioru i gotowanej owsianki:D

qrystyna216
22-10-2007, 23:09
Basiu, bo masz odczynnk Rh-, który jest też ważny. Ja mam Rh + i nie ma kłopotu z tą grupą i odczynnikiem.

kufa86
23-10-2007, 08:37
Do niedawna magnez był lekceważony.
Teraz przeszedł z mikro - do makroelementów, oznacza się go w glebie i w nawozach.
Graniczne objawy braku magnezu w organiźmie
1. tiki nerwowe, szarpanie powiek, drgania mięśni
2. migotanie serca tachykardia albo brachykardia, częstoskurcz nadkomorowy.
3. kłopoty z koncentracją i pamięcią.
4. bezsenność
5. cierpnięcie kończyn w nocy
6. zimny pot w nocy
7. stany lękowe
8. istnieją uzasadnione podejrzenia, ze uporczywe bóle głowy to też brak Mg

Kawa i alkohol wypłukują Mg z organizmu, część objawów kaca może być spowodowana brakiem Mg. Podobno grupa krwi B szczególnie go potrzebuje.
Zebrałem z różnych źródeł, głównie Gumowska

Ewita
23-10-2007, 09:27
z grupą AB, to jacy? Bo ja chleba, ciast, klusek mącznych - ni w ząb, mogą nie istnieć. Mięsa - tak! W dużej ilości. Warzywa - tak! W równie dużej. Owoce? No, jabłko, czasem jakieś porzeczki albo maliny - ale broń boziu cytrusów! Soki prędzej. Słodycze mnie nie kręcą, wolę na przykład pestki dyni lub orzechy. Ale czasem mam ochotę na kawałek ciemnego chleba albo ziemniaki do sosu... No to jak jest z tymi AB? Podludzie, mieszańcy, czy kto?:D

Nika
23-10-2007, 09:38
tzw.enigma-wg A.Malinkiewicz-efekt zmieszania dwóch grup,system trawienny bardzo zlozony,zmniejszona odporność na choroby cywilizacyjne/nadciśnienie,otyłość,cukrzyca,choroby nowotworowe,hipertrójglicerydemia/słabszy,układ nerwowy.Zalecana dieta mieszna,umiarkowana.Częste osilki w małych orcjach.Zalecany jogurt i kefir.Dobrze znosi produkty zbozowe oprócz kukurydzy i gryki.Zalecane ćwiczenia-areobik i relaksacyjne oraz uregulowany tryb życia.

kufa86
23-10-2007, 09:45
. No to jak jest z tymi AB? Podludzie, mieszańcy, czy kto?:D
Nie wpadaj w kompleksy, mieszańcy na pewno - w tym naukowym pojęciu.
Grupa AB zawiera alele A oraz B, dziedziczenie to skomplikowana sprawa.
Grupa AB jest najlepiej przystosowana do warunków życia i jedzenia, jakie są i będą (czyli nadludzie, jeżeli już tak chcesz).
Z tego co piszesz wynika, że masz smaki rodem z grupy B.

Nika
23-10-2007, 09:45
niewskazane produkty:bekon,cielęcina,gęś,kaczka,wieprzowina,wo lowina,kurczak /jemy-królika,indora,baraninkę/,nie-łosoś wędzony,owoce morza/tak-dorsz,makrela,morszczuk,pstrąg,sardynki/,nie-lody,masło,ser brie i camembert,tak-jogurt,kefir,sery kozie,feta,mozarella,owczy,wiejski.Oliwa z oliwek -tak,oleje-kukur. sezam.słonecz.-nie.Mak,pestki dyni,orzechy laskowe-nie.Avokado,papryki-nie.Agrest,banany,gruszki,pomarańcze,rabarbar-nie.Kawusia tak.To tylko kilka informacji z książki-"Odżywianie zgodnie z grupą krwi"

Nika
23-10-2007, 09:46
Ale jak we wszystkim umiar zalecany wobec takowych nowinek.

BUNIA
23-10-2007, 09:47
Alsko
Witaj w klubie .. jestem szczwsliwa posiadaczka krwi grupy A/RH-minus/
Moj swietej pamieci rowniez i owoc naszej namietnej milosci takze ...

an_inna
23-10-2007, 10:03
Ale jak we wszystkim umiar zalecany wobec takowych nowinek.
Nareszcie! Umiar przede wszystkim, dla posiadaczy wszystkich grup:) Miłego dnia życzę 8828

kufa86
23-10-2007, 10:04
Sposób jedzenia a pamięć.
cytat z artykułu:
Sposoby na dobrą pamięć

Naukowcy z Uniwersytetu w Sydney dowiedli, że na pamięć znakomicie wpływa kreatyna. Do takich wniosków doszli min. dzięki obserwacji grupy wegetarian, którym podawano dawkę kreatyny odpowiadającą zjedzeniu 2 kg mięsa. Na efekty nie trzeba było długo czekać, uczestnicy eksperymentu osiągnęli znacznie lepsze wyniki w testach przestrzennych i pamięciowych.
Co ja na to?
Artykuł typowo plotkarski, charakterystyczny dla kolorowej prasy.
Nie jestem pewien, czy autor nie pomylił kreatyny z L-karnityną.
Można z tego artykułu wyciągnąć przewrotny wniosek, że wegetarianie mają słabą pamięć, którą poprawia zjedzenie 2 kg mięsa.

kufa86
23-10-2007, 10:37
po co 2 watki na ten sam temat...kufo,moze pozwolisz je polaczyc-sorki,klawiatura mi nawala
Myślałem, że przyda się oddzielny wątek dla grupy B (dalej tak myślę).
ale zaczyna się robić zamieszanie,
połączyć.

en_vogue
24-10-2007, 13:38
Dobrze,że nareszcie wiem coś nie coś o sobie.Będę bardziej wyrozumiała dla siebie.Posiadaczka gr. AB ..Drinki są wskazane? http://img141.imageshack.us/img141/2451/dd1011656qt0.gif (http://imageshack.us)

jolita
24-10-2007, 14:07
Gdyby przemysł spirytusowy tak kokietował służbę zdrowia jak farmacja - napewno drinki byłyby częściej wskazane...Wiem to z autopsji z czasów kiedy konkurencji nie znano...

Bianka
24-10-2007, 15:44
A mnie to zróżnicowanie ludzi pod względem grup krwi przypomina stawianie horoskopu. Myślę, że każdy człowiek powinien być traktowany jak jednostka zupełnie wyjątkowa i unikalna :) której nie można zaszufladkować. I aby stawiać diagnozy o czekających wylewach i zawałach, albo stwierdzać, że nie wolno iluś tam milionom ludzi jesc pomidorów i piersi kurczaka, to nie wystarczy znać grupę krwi. Trzeba by zrobić gruntowne, kompleksowe badania KAŻDEGO, aby okreslić stan zdrowia i ewentualne perspektywy na przyszłość.

Z wróżb to wolę tarota. Przynajmniej ciekawy :)

kufa86
04-11-2007, 02:49
Masz rację i nie masz równocześnie.
Na pewno każdy człowiek jest inny, ale pewne grupy ludzi są do siebie podobne - nie zaprzeczysz chyba istnieniu ras.
Jest pewne, że to co jednym służy innym może zaszkodzić - patrz dieta Atkinsa.
To od czego to zależy?

Bianka
04-11-2007, 08:39
Jest pewne, że to co jednym służy innym może zaszkodzić - patrz dieta Atkinsa.
To od czego to zależy?
Właśnie dlatego należy do każdego podchodzić indywidualnie. Możliwe, że grupa krwi wskazuje na posiadanie przez organizm zespołu pewnych cech. Wydaje mi się jednak, że przed postawieniem diagnozy należy przeprowadzić dalsze szczegółowe badania. Wyrokowanie o tym, co delikwent powinien albo nie powinien jeść, na podstawie TYLKO grupy krwi to jakieś nieporozumienie.
To jak twierdzenie, że urodzony w grudniu/styczniu musi być pracowity (koziorożec), a sierpniu/wrześniu - zarozumiały (lew).

an_inna
04-11-2007, 08:43
Masz rację i nie masz równocześnie.
Na pewno każdy człowiek jest inny, ale pewne grupy ludzi są do siebie podobne - nie zaprzeczysz chyba istnieniu ras.
Jest pewne, że to co jednym służy innym może zaszkodzić - patrz dieta Atkinsa.
To od czego to zależy?
Nie od grupy krwi, jak sądzę :D
Mam A+, przepadam za mlekiem w każdej postaci (poza słodzonymi jogurtami) i nie szkodzi mi, mięso lubię - wegetarianizm przerabiałam i wiem, że to nie dla mnie. Nie trawię surowych warzyw (no może na kiszoną kapustę domowej roboty bym się załapała) i jem bardzo niewiele owoców - przeważnie są dla mnie za słodkie.

polusi
05-11-2007, 10:58
witajcie ,mam też A ,od dzieciństwa uwielbiałam mleko i piłam ,teraz wyszło mi z tego że tak słabia mi serce ,że prawie konam z bólu ,najgorzej jest nocą,i nie mogłam w to uwierzyć...ale nie picie mleka i po paru dniach wraca wszystko do normy ,nie wiem nic o bólu sera ,,zaiste dziwna sprawa,acha i odkryłam że teraz wzdyma mnie od mleka ,co nigdy nie miało miejca,

Jadka.Z
06-11-2007, 07:01
Ja mam grupę krwi A+ i też w młodości piłam mleko bez problemów a teraz nie mogę, dostaje bólów brzucha i wzdęć. Słodycze również ograniczam bo są za słodkie i rozregulowuje mi się system trawienny, robię się głodna a co za tym idzie więcej jem i jestem ociężała.

polusi
08-11-2007, 09:07
wszystko się zgadza i u mnie

chickita
08-11-2007, 12:10
Ja też mam A i żre co popadnie. Mleko lubie, kwasy też, nic mi nie szkodzi. Nie przepadam za rybami.
Dla KUFY! Mowisz, masz!
Parę dni przed głodówką, cirka z 5 jem coraz mniej zeby organizm szoku nie miał. W 5 dniu juz kolacja nie istnieje. Dzień 6 jest jednoczesnie dniem 1 głodówki. Tylko woda w ilościach hurtowych i do bólu. Co Cie ssa to chlup. Po 10 dniach zaczynach jadać ale powoli, w drugą stronę. Ot, wszystko!:D

kufa86
08-11-2007, 12:14
Czy lubisz mięso, tatara na przykład, albo tłusty boczek, golonko?

chickita
08-11-2007, 12:17
Golonko-nie, mięsko-tak, tatar-sporadycznie. Prawda jest taka, ze ja jestem jedną małą (ze względu na wzrost) sprzecznością. Reszta w ilościach optymalnych. Bardzo lubię słodkości i z tym uważam.

kufa86
08-11-2007, 12:27
Grupa A jest bardzo zróżnicowana.
Są trzy główne podtypy.

chickita
08-11-2007, 13:32
Fakt, jestem zróznicowana. Ja sie na typach nie znam. ARh dodatni, tyle mam wbite i daje organy jak by ktoś chciał a mnie sie juz nie przydały a to co zostanie do kominka, potem puszka i do gleby. Nie będzie mnie żaden żuczek toczył bo robali nie lubie.

Ewita
08-11-2007, 13:36
Kocham mięsa... Tatar, schaboszczak, dobry gulasz... Mogą być gołąbki (ale z samym mięsem, bez ryżu i kaszy), mogą zawijańce przeróżne, wypasiony bigos. Smalec - taki domowy - i owszem, od czasu do czasu. Grupa krwi AB. Umiem gotować i lubię... Nie żal mi czasu, żeby poczuć smak... Ale również kocham surówki - szczególnie z kapustą, albo chudy kurczak na różne sposoby, niechby i z warzywami. Nie trawię natomiast wszelakich wywarów. Rosół - okazjonalnie (i bez mięsa) za to z fasolą. Jeśli zupa - to na włoszczyźnie. Kiedyś kochałam kluchy - teraz mnie odrzuca... Nie przepadam za pieczywem. Smakują mi kasze - ale takie z łuskami, ryż, którego nikt nie oczyścił... Słodycze? Tak, czasem, ale tylko te, w których nie ma mąki! I nie czekolada! Coś lekkiego... Jajka ledwie toleruję. Byłam trzy lata na "tłustej diecie Kwaśniewskiego" i czułam się fantastycznie! Wyniki wszystkie były ekstra, rozpuścił mi się guz w piersi i kamienie w woreczku. Ale tak mi brakowało warzyw, że dałam sobie spokój...
No i jak to powiązać z moją grupą krwi???

iwo1111
08-11-2007, 15:31
Można zmierzyć swój "tłuszczyk" w necie,
polecam http://zdrowie.onet.pl/2658,1445714,,,,to_ze_nosisz_ciuchy_w_rozmiarze_36 _jeszcze_nie_oznacza_ze_jestes_szczupla,dartykuly. html
Adres podany jest na stronie 4 artykułu.

migg
14-11-2007, 11:20
nie będę się wypowiadać co do reszty, ale pan Adamo myli się, jeśli chodzi o kolejność powstawania grup krwi. badania genetyczne pokazały, że pierwsza była grupa A (mają ją też szympansy), a pozostałe powstały kilka MILIONÓW lat temu. 0 powstało przez "zepsucie się" odmiany genu A - nie powstaje żadne białko. u szympansów zresztą też jest 0, ale "popsute" w innym miejscu.
http://migg.wordpress.com/2007/10/30/pasozyt-na-diecie-zgodnej-z-grupa-krwi/

kufa86
14-11-2007, 14:40
Gratulacje migg.
Na razie utwierdziłem się w tym, ze nie choruję, bo mam grupę B i dobrze jem.
Arta muszę przeczytać jeszcze ze dwa razy, dogłębnie zrozumieć i wtedy będę miał pytania.

Lila
14-11-2007, 18:29
Gratulacje migg.
Na razie utwierdziłem się w tym, ze nie choruję, bo mam grupę B i dobrze jem..

Nie zazdroszczę.Czyli wszystko jeszcze przed tobą ?:rolleyes:

babciela
15-11-2007, 19:39
A co mi polecacie do zarelka-mam chyba najrzadsza grupe k-rwi B(-)Z dywagacji wynika zem powstala z tej grupy najpozniej-no i widzicie moi mili -znowu powod do radosci-w calym lancuchu ewolucji homo jam najmlodsza.

Alsko
15-11-2007, 19:44
dietę dla siebie znajdziesz na początku, chyba w poście nr 3. Smacznego :)

babciela
15-11-2007, 19:51
No,przeczytalam i dobrze sie ubawilam.Jako nomada -niestety nie znosze miesa,natomiast zainteresowal mnie fragment o czulosci w kochaniu-ha- tego nie wiedzialam.Impulsywnosc -o tak-jak najbardziej.Prawie wariatka impulsywna

Alsko
15-11-2007, 19:54
ten minusowy czynnik Ci bruzdzi? :)

babciela
15-11-2007, 20:13
Wiesz,chyba tak.Ale tez znak pod ktorym sie urodzilam-BARAN i to ogien.Wyobrazasz sobie mnie wsciekla-ja sie czasami wstydze tego co nawtykam komus(nigdy pacjentowi),i ciezko tego zaluje.

Alsko
15-11-2007, 20:19
a ja spokojniutka Waga z roku Psa. I też - czasami - się wpieniam :D A moja najbliższa koleżankówna - Baran. Jakos wytrzymujemy ze sobą od prawie 60 lat. O raaaaju! To ponad pół wieku!

BUNIA
15-11-2007, 22:04
Wiedzialam ze mam cos z malpy .. podejrzewalam ale ze to bedzie wspolna grupa krwi czyli A ??? nie wymyslilabym .
Rok 2007 jest wg kalandarza chinskiego rokiem swini
i coz ja moge o sobie myslec ????

Bianka
16-11-2007, 06:45
Świnia jest dwunastym i ostatnim chińskim znakiem zodiaku. W astrologii chińskiej uchodzi za najsympatyczniejszy ze znaków. Najważniejszym jej celem życiowym jest poszukiwanie harmonii. Człowiek spod znaku Świni jest urodzony pod szczęśliwą gwiazdą. Urodzeni w roku Świni są dobroduszni i łagodni, kroczą przez życie z uśmiechem i pogodą ducha. Unikają konfliktów, ceniąc sobie spokój i stabilność. Są zbyt łatwowierne, łatwo dają się wykorzystać i oszukać. Są idealistami. Chętnie pomagają innym w rozwiązywaniu ich problemów, nigdy nie tracą wiary w człowieka. Łatwo osiągają dobrobyt i uznanie, czasami trudno im spełnić się w miłości, ale w późniejszym wieku mają bardzo szczęśliwe związki. Mają niewielu przyjaciół, choć są bardzo lubiani. Łatwo adaptują się do nowych sytuacji. Brzydzą się plotkami i intrygami. Są czułymi, dobrymi rodzicami oraz opiekuńczymi partnerami. Bliscy zawsze mogą na nich liczyć. Z trudem dopuszczają myśl o rozwodzie, cenią sobie życie rodzinne, choć zdarza im się niewierność.

Dobrze gotują i są bardzo gościnni, zwłaszcza w późniejszym wieku uwielbiają biesiadować. Interesują się modą i bardzo dbają o swój wygląd, ale nie stosują się do niej bezkrytycznie.

W pracy zawodowej realizują się jako pedagodzy, terapeuci, lekarze, społecznicy oraz w innych zawodach, które polegają na niesieniu pomocy. Lubią się uczyć i stale podnoszą kwalifikacje. Łatwo osiągają sukces i dobre stanowisko, często mają uznanie i szacunek.

Najłatwiej porozumiewają się z ludźmi urodzonymi w roku Kozy i Królika. Najlepiej im się wiedzie w latach Kozy, Królika i Świni, a gorzej prosperują w latach Węża, Tygrysa i Małpy. Szczęśliwym kolorem dla nich jest czerń, który jest kolorem dostojeństwa i odpowiedzialności. Szczęśliwym kamieniem jest topaz, który chroni je przed podstępnymi ludźmi. Pomyślność zapewni im miedź i platyna.

Lila
16-11-2007, 10:23
I ja Świnia kurcze.Ale pasuje mi,bo uważam się za niezwykle łagodną niewiastę..
Do tego dochodzi Lew.

Bianka
16-11-2007, 10:48
I
Do tego dochodzi Lew.
I tu się zaczyna problem z łagodnością :D

kufa86
16-11-2007, 11:21
I lew i świnia w jednym stali domu.
Świnia na dole, a lew był na górze.
Lwisko spokojne, nie wadził nikomu.
Świniak najdziksze wyprawiał swawole.

Basia.
16-11-2007, 12:37
I ja Świnia kurcze.Ale pasuje mi,bo uważam się za niezwykle łagodną niewiastę..
Do tego dochodzi Lew.
ale teraz Wam się przyznam: ja też świnia.:DDo tego dochodzi Skorpion.

Wodniczka
16-11-2007, 18:47
Witam serdecznie .. wtrącam swoje 5 groszy dotyczącej grupy krwi.....moja to "O" (RH- ).... a kto ma taka grupę krwi jak moja....
no i to co lubię to nie wolno mi szamać ..tzn.bigosu, zupy ogórkowej, szczawiowej,kalafiora ,sałaty, szpinaku ???
I co wy na to Kochani..
Pozdrawiam serdecznie :):)

babciela
16-11-2007, 20:51
Bianko a co powiesz na mojego Barana.Horror-prawda

Basia.
16-11-2007, 20:58
Wiesz,chyba tak.Ale tez znak pod ktorym sie urodzilam-BARAN i to ogien.Wyobrazasz sobie mnie wsciekla-ja sie czasami wstydze tego co nawtykam komus(nigdy pacjentowi),i ciezko tego zaluje.
mój mąż był z pod znaku BARANA /ogień/ a ja SKORPION /woda/ nietrudno sobie wyobrazić jak to małżeństwo wyglądało.:)

Anielka
16-11-2007, 21:03
Mój syn z pod znaku barana,jest z kobieta z pod znaku skorpiona,jestem przerazona tym.Pozdrawiam.

babciela
16-11-2007, 21:15
E, Anielko tak bardzo nie przywiazuj wagi do tego co my tu wypisujemy.Moja mlodsza jest spod skorpiona,ziec Lew i sa bardzo bobry malzenstwem.Moj byly byl spod znaku Lwa-podobno to najlepsze polaczenie baran i lew i g.... wyszlo

babciela
16-11-2007, 21:20
Ale za to wiem,co czlowiek z moja grupa krwi moze jesc.Wlasnie zladlam smazone mrowki-faraonki.mam je wszedzia,mimo wielu prob z truciznami=probowalam nawet lagodnej perswazji i nic... Bylam cholernie glodna ,a te mroweczki wlazly mi do chleba-no to je usmazylam w b.wysokiej temperaturze.Efekty-jutro...

Bianka
16-11-2007, 21:24
Skorpion urodzony w roku Świni jest silny. We wszystkich dziedzinach, w których działa, stara się działać jak najlepiej. Jest często piękny fizycznie, piekielnie uwodzicielski, kocha głęboko i z wyłącznością. Potrafi być wesoły, ale ma też skłonności do unoszenia się gniewem. Opanowanie nie jest jego mocną stroną. Jest zdecydowany, kochający i zdolny do kompromisu, konserwatywny, ale dowcipny i dobrze wypada w towarzystwie.
W młodości może dopuszczać się różnych wybryków, ambicja wyzwala w nim dynamizm, nawet wybujały. W nieco póżniejszych latach staje się „udomowiony”. Skorpion-Świnia bardzo interesuje się swoim domem. Jest zręczny, pomysłowy i ma zdolności do budowania i dekorowania. Uwielbia wydawać wspaniałe przyjęcia.
Jest rodzicem wymagającym, ale kompensuje swoją nadmierną władczość ogromną czułością i troskliwą opieką. Chętnie spędza czas ze swoimi dziećmi, ale trudno mu zaakceptować je w wieku dorastania – ich krytyczna postawa zagraża jego pewności siebie.
W pracy twórczy, choć niecierpliwy. Lubiany i ceniony, choć często wzbudza zazdrość.

Anielka
16-11-2007, 21:25
Dzieki babcielu za pocieszenie.Tak bardzo to nie wierze w te znaki zodiaku i dobor ich ze sobą,ale cos w tym jest,na razie uklada im sie niezle,zobaczymy co bedzie dalej,A mrowki smazone raczej nie powinny zaszkodzic,tez je maialam i wiem co to znaczy.Pozdrawiam cieplutko .9858

Bianka
16-11-2007, 21:27
A Ty z jakiego jesteś roku, bo moje horoskopy uwzględniają znak zarówno chiński, jak naszego zodiaku.
Oczywiście, to tylko zabawa...:)

babciela
16-11-2007, 21:33
mam podac date urodzenia?prosze bardzo-03.04.1948

babciela
16-11-2007, 21:35
Anielko,na Boga czym je zlikwidowalas,bo one nawet kapia sie ze mna-widac pokochaly mnie strasznie

babciela
16-11-2007, 21:36
Spia tez w moim lozeczku...brrrr

bogda
16-11-2007, 21:37
Babcielu....idż do Maxa Ogrodu, oni tam mają dorbą truciznę na mrówki....

Anielka
16-11-2007, 21:39
Moja siosrtra mi kupila takie przyklejane pojemniczki z drobinkami trucizny,ale te mroweczki nie wiedzialy ,ze to trucizna i wedrowaly do tych pojemniczkow i zdychaly.Za pioruna nie mam pojecia jak to sie nazywalo i gdzie to kupowala.Jutro sie z nia skontaktuje i dam Ci znac.Ode mnie sie po tym wyniosły/odpukac w niemalowane jakies trzy lata temu/.Pozdrawiam.

Ewita
16-11-2007, 21:42
Moja siosrtra mi kupila takie przyklejane pojemniczki z drobinkami trucizny,ale te mroweczki nie wiedzialy ,ze to trucizna i wedrowaly do tych pojemniczkow i zdychaly.Za pioruna nie mam pojecia jak to sie nazywalo i gdzie to kupowala.Jutro sie z nia skontaktuje i dam Ci znac.Ode mnie sie po tym wyniosły/odpukac w niemalowane jakies trzy lata temu/.Pozdrawiam.
to są jadalne? I czy je powinny jadać osoby o określonej grupie krwi???:D Ja mam grupę AB. Czy muszę??? Nie lubię mrówek!!!:D

Anielka
16-11-2007, 21:47
Ewitko absolutnite nie musisz i nie powinnas ,Mam nadzieje,ze ich nie masz w domu.Pozdrawiam.

babciela
16-11-2007, 21:50
Ewitko,ale ja musze je jesc,kapac sie z nimi,ba, nawetspac,bo jak pisalam nawet lagodna perswazja nie pomogla.Pokochaly mnie widac na smierc i zycie....

babciela
16-11-2007, 21:51
Buuuu..... one podobno przywiazuja sie podobno do jednego domu na 7 lat.

Anielka
16-11-2007, 21:54
Nie chce Ci straszyc Babcielu,ale mialam je przez kilka lat ,to prawda.ale czy 7 .Nie pamietam.Pozdrawiam.

Ewita
16-11-2007, 21:56
ale, jak na działce miałam inwazję mrówek, to w sklepie ogrodniczym (można w markecie) kupowałam takie pułapki do zwalczania mrówek. To się stawia na ścieżkach, którymi żyjątka wędrują i one to do gniazda noszą. Wytruło mi się wszystko tałatajstwo do cna!

Basia.
16-11-2007, 21:57
Ewitko,ale ja musze je jesc,kapac sie z nimi,ba, nawetspac,bo jak pisalam nawet lagodna perswazja nie pomogla.Pokochaly mnie widac na smierc i zycie....
przed laty na moim osiedlu była inwazja mrówek faraona, to cholerstwo właziło wszędzie i nie dawało się niczym wytępić /to były lata 70-te/. Przeczytałam w jakiejś gazecie, że te mrówki wyprowadzą się z mieszkania w który zamieszka pies i faktycznie wyprowadziły się cholery. Oczywiście nie zafundowałam sobie psa na okoliczność posiadania mrówek, przygarnęłam bezdomnego psiaczka i przy okazji pozbyłam się tych faraonek. Do dnia dzisiejszego nie wiem czy to był zbieg okoliczności czy piesek rzeczywiście je wykurzył.

Benigna
16-11-2007, 23:07
Rosjanie /i pokrewne nacje/ sprzedawali na bazarach kredę
na mrówki faraona. Rysowało się tą kredą kreski w miejscach,
którędy chodziły mrówki - np. na progu, parapetach, przy kratkach wentylacyjnych.Tylko trzeba uważać na kontakt z jedzeniem bo to trucizna. Osobiście wypróbowałam, efekt natychmiastowy. Można też sypać boraks /do dostania w aptece/ zmieszany z cukrem pudrem. Pozdrawiam:)

Alsko
17-11-2007, 08:54
Nie trzymają się żadnych przepisów. Żaden pies czy kot im nie przeszkadza.
Najgorsze jest to, że po pierwsze - gniazdo mają gdzieś poza domem, straty liczbowe mają chyba wliczone w koszty i się nie liczą z tymi kosztami.
Po drugie - są to bydlątka wędrowne i nachodzą człecze siedziby wg jakiegoś nie znanego nam planu. Przychodzą i odchodzą nagle. Nie zauważyłam, żeby działała na nie jakaś trucizna. Tzn. działa, ale falanga idzie dalej pomimo...

Nie wiem, w co mam odpukać, od wielu lat nie było tego draństwa, więc... wszystko znowu przede mną :mad:
A jak już przyjdą... Wiele rzeczy jest ich przysmakami. Włażą nie tylko w prowiant. Są w pościelowej bieliznie, książkach... Najtrudniej było mi pozbyć się ich z... wnętrza żelazka.

SATI
17-11-2007, 10:33
Alsko może RAID pomoże u mnie pomógł

Alsko
17-11-2007, 13:13
dziękuję za przypomnienie :)
Ja wprawdzie nie potraktowałam intruzów Raidem, ale preparatem firmy Johnson pt. Killer jakiśtam - i pomogło. Tyle że... Zastosowałam toto od wschodu, a następna horda przyszła od zachodniej strony :D A ja alergiczką jestem... Tfu, tfu, przez lewe ramię!!!

an_inna
17-11-2007, 17:21
mój mąż był z pod znaku BARANA /ogień/ a ja SKORPION /woda/ nietrudno sobie wyobrazić jak to małżeństwo wyglądało.:)

Też to przerabiałam Basiu! Horror, potwierdzam:mad:

kufa86
18-11-2007, 13:02
Telimeny się ujawniły.
I z kilerami na te biedne sympatyczne i pożyteczne owady

Teraz w miarę na temat.
Jestem spod znaku byka i chińskiego bawoła i orzecha na dodatek.

Alsko
18-11-2007, 13:45
Tym Bawołem wzmocniony. Jak mój potomek - Lew z roku Tygrysa :D
A mrówki faraona to jaki pożytek mi niosą? Hę?!

arczia
18-11-2007, 14:11
ja tu z myślą o jedzeniu zgodnym z grupą krwi, a tu wątek entomologiczny kwitnie... i jak tu powiedzieć, że to jakiś absurd, żeby z grupą B nie mogła jeść moich ukochanych pomidorów? :))

kufa86
18-11-2007, 14:21
Jedz, nie przejmuj się zabawą, która tylko w części jest prawdą.
Telimeny - rulez.

fionna
27-11-2007, 14:02
Ja o tej diecie slyszalam tylko tyle, ze grupa A nie powinna jesc miesa. I u mnie w sumie sie to sprawdza, bo nie przepadam za tlustym miesiwem. Za to - nie lubie tez ryb, to juz gorzej.

Jan Adam
06-03-2008, 17:59
Od 3lat jem zgodnie z grupą krwii(zero). Warto, ale nie na pół
gwiozdka.Bardzo rzadko popełniam szaleństwo poza grupwe.Przy pewnej konsekwencji staje się ta dieta normą.

Benigna
06-03-2008, 18:12
Od 3lat jem zgodnie z grupą krwii(zero). Warto, ale nie na pół
gwiozdka.Bardzo rzadko popełniam szaleństwo poza grupwe.Przy pewnej konsekwencji staje się ta dieta normą.
Czy mógłbyś w skrócie napisać, czego nie mozna jeść?:)

Jan Adam
06-03-2008, 18:27
Niestety ,ale trzeba kupić (pożyczyć) książkę Peter J.D Adaamo
Jedz zgodnie ze swoją grupą krwii. Generalnie rzecz biorąc autor dzieli całość pożywienia na ; lecznicze , obojętne i trucizny.Ot i cała mądrość.Pożywienie jest podzielone na kilkanaście grup (np. mięso , ryby, jaja inabiał , warzywa itd)
Przeszczeganie zasad nie jest trudne.

Stanley
06-03-2008, 19:10
[QUOTE Generalnie rzecz biorąc autor dzieli całość pożywienia na ; lecznicze , obojętne i trucizny.Przeszczeganie zasad nie jest trudne.[/QUOTE]
To jakieś wariactwo jedzenie może być smaczne ,takie sobie lub do wyrzucenia.Trzeba jeść to co się lubi i koniec problem jest tylko w ilości jeżeli komuś cały dzień japa się nie zamyka to potem tworzy takie teorie.Smacznego.

babciela
06-03-2008, 20:01
Ewentualnie polecam trucizny.

Stanley
06-03-2008, 20:03
Babcielu
O tak w tym zestawieniu trucizny to jest to.
Może i te diety są zdrowe ale jak nudno się żyje.

iana
07-03-2008, 07:47
A u mnie ta teoria nie sprawdza sie.To co przewiduje ta dieta dla mojej grupy - jest dla mnie niestrawne, niesmaczne ... Wybieram potrawy zdrowe i smaczne z tych na ktore mam apetyt-bo to oznacza,ze tego moj organozm potrzebuje. I dlatego nie mam zadnych problemow.

e-bietka
11-03-2008, 20:13
Właściwie nie mam wielkiego doświadczenia w żywieniu zgodnie z grupą krwi, bo dopiero od miesiąca próbuję (!!!) nauczyć się przestrzegania zasad tej diety, ale prawdę mówiąc jestem nieco zaskoczona efektami. Po pierwsze mam grupę krwi A, więc moim głównym pożywieniem powinna być "trawa", a ja całe życie kochałam mięsko! Wprawdzie czerwonego mięsa nigdy nie jadłam za wiele (oprócz wędlin oczywiście), więc z tym nie miałam większych problemów. Jednak dowiedziałam się, że mogę jeść tylko białe mięso, które jest dla mnie obojętne, no i ryby, które zawsze lubiłam, ale akurat nie te, które powinnam. Zrezygnowałam też z nabiału, który uwielbiałam, a który mi szkodził według zasad tej diety. Słodycze od zawsze jadłam tylko okazjonalnie i robię tak nadal, choć wiem, że powinnam je całkowicie wykluczyć z diety. Niemniej jednak po tych niewielkich zmianach żywieniowych straciłam na wadze maleńkie co nieco (maleńkie jak na miesiąc, ale jednak!) i przede wszystkim przestała dokuczać mi zgaga. Siła sugestii? Sama nie wiem...

grazyna
11-03-2008, 21:54
A ja nie zrezygnuje z niczego, bo nie warto sie torturowac jakimiś dietami, człowiek i tak jest juz w takim wieku, w którym jeszcze miał by odmawiać sobie słodyczy czy jogurtu, to nic tylko kulka...W ogóle nie zrezygnuje z objadania sie , jeśli mnie taka ochota najdzie ,to sie objem! Wazne tylko, żeby było za co to kupic , a potem tylko sobie jeść, jeść...jeśc..:) Widze, mocno zaawansowane zmiany powiedziała bym starcze ,.... bardzo sie ostatnio postarzałam, menopauza uczyniła swoje, zmartwienia , troski , coraz słabsze zdrowie i mam jeszcze diety sobie dozować? Raczej nie!Wole jak by co byc chociaż najedzoną choc np. obolała czy słabszego zdrowia juz staruszką !
To jest tak, jak by od osoby tonącej wymagać , by płynęła w pieknym stylu.
Bardzo mi sie chciało śmiac, jak lekarka raz komus powiedziała, zeby nie przesadzał z lekami rozkurczowymi , bo mogą zaszkodzić, wg. mnie bardziej zaszkodzić może atak dusznosci , bo co najwyzej udusi..:)

e-bietka
12-03-2008, 04:18
Kulka za jogurcik??? Co za desperacja!:D Jogurt można! I kefir też! A nawet kwaśną śmietanę z małą zawartością tłuszczu. W mądrych książkach jest napisane, że mleko trzeba odstawić i sery...:D Niestety zero słodyczy.:D

iana
12-03-2008, 05:45
Wszystkie teorie sa tylko domyslami ich tworcow. A kazdy organizm jest inny i nalezy wlasnie jego glosu sluchac- oczywiscie rozsadnie nie ulegajac wielkim pokusom! /ale czasami te male wskazane/.
A teorii o dietach i receptach na dlugowiecznosc- jest obecnie setki. Ale dawne nauki medycyny chinskiej i hinduskiej sa najblizsze naturze i warto je poznac.

Nika
12-03-2008, 08:04
Jestem zerówką.Kupiłam książkę, poczytałam- oazuje się,że powinnam zrezygnować z bardzo wielu rzeczy.Stosowałam misiąc.Trochę schudłam,ale mi nie odopowiadał jadłospis na długotrwałą zmianę..

Anielka
12-03-2008, 08:09
Też posiadam książkę,próbowalam zmienic dietę,ale chyba na to juz za późno.Zbyt wiele rzeczy ,które lubię musiałabym z mojego jadłospisu wyrzucić,a rezultaty niezbyt widoczne.Pozdrawiam.

Anilah
19-04-2008, 19:44
Nie ma diety cud.Każdy człowiek to jednostka i nie można stosować tych wszystkich " mądrych diet"z książek.Najpierw trzeba poznać swój organizm.Uważam ,że dieta polega na tym aby nigdy się nie przejadać a raczej nie dojadać.Lepiej mniej i częściej.Organizm potrzebuje minerałów i witamin ale wszystko w naturze , a nie prochy /bo nigdy nie mamy gwarancji co w organiźmie zostaje i czego nasz organizm potrzebuje/.A najważniejsze ,żadna dieta bez ruchu /np.gimnastyka.rower,kijki,/ nie da na dłużej żadnego efektu bo prędzej czy później wróci sylwetka jo-jo.Zamiast ciasta zjeść lody bo przynajmniej mają wapno,zamiast różnych kremów gorzką czekoladę bo ma dużo magnezu itd.

Agaaa
10-02-2009, 11:20
mam anemie, lekarz powiedział mi co mam jeść.. ale ja tego jakoś nie czuję.. mięso?! to nie dla mnie.. po czerwonym mięsie mnie mdli.. poradźcie co mam jeść zważając na to, że uprawiam sport i potrzebna jest mi energia

maja59
10-02-2009, 13:47
mam anemie, lekarz powiedział mi co mam jeść.. ale ja tego jakoś nie czuję.. mięso?! to nie dla mnie.. po czerwonym mięsie mnie mdli.. poradźcie co mam jeść zważając na to, że uprawiam sport i potrzebna jest mi energia
Proponuję ci starą sprawdzoną wątróbkę i szpinak podprawiony czosnkiem, żeby nie był taki mdły.

tadeusz50
10-02-2009, 18:02
Aga
Oprócz mięsa czerwonego jak to mówisz jest jeszcze mięso białe np drób, ryby, Skoro masz anemię i lekarz polecił jeść mięso to nie kombinuj jak koń pod górę tylko stosuj się do zaleceń. Pozdrawiam.

Jadzia_G
10-02-2009, 18:46
'Dużo żelaza jest w szpinaku - zajrzyj do gogli jest bardzo dużo przepisów. Pozdrawiam

babciela
10-02-2009, 19:03
A ja pamietam , co robiłam mojej młodszej -jeszcze malutkiejcórce- gotowałam metalowe gwozdzie, wbijałam je w jabłko, zostawiałam na pare godzin i potem Małgosia jadla takie jabłuszka...Pamietaj że żelazo wchłania sie z witamina C. Tylko błagam , nikomu ani słowa o tej metodzie...

Lila
10-02-2009, 19:31
A ja pamietam , co robiłam mojej młodszej -jeszcze malutkiejcórce- gotowałam metalowe gwozdzie, wbijałam je w jabłko, zostawiałam na pare godzin i potem Małgosia jadla takie jabłuszka...Pamietaj że żelazo wchłania sie z witamina C. Tylko błagam , nikomu ani słowa o tej metodzie...

Ela,mnie to kazał robić dr.Rozenowicz ,gdy miałam anemię po porodzie.:)

jip
10-02-2009, 19:36
'Dużo żelaza jest w szpinaku - zajrzyj do gogli jest bardzo dużo przepisów. Pozdrawiam
Tak masz rację słyszałem nawet że kiedyś wokół huty Lenina szpinak sadzili, bo było w nim więcej żelaza niż w rudzie ruskiej.

babciela
10-02-2009, 20:08
No, nieprawdopodobne; Małgosi bardzo ładnie podskoczyla Hb- ale jeszcze jeżdzilam na wies po jajka i codziennie zółtko- czego nie polecam , bo cholesterol

Babcia Iwa
10-02-2009, 21:09
Nie lubisz mięsa? Jedz szpinak, ale w pierogach posypany żółtym serem lub naleśniki nadziewane szpinakiem i serem. PYCHA!Mięso białe dobrze przyprawione jest pyszne gotowane na parze. A tak nawiasem mówiąc - jak można nie lubieć mięcha. Mój syn zawsze mówił że z ciast najlepiej lubi kurczaka z rożna.Ja też.

Janczar
11-02-2009, 20:58
'Dużo żelaza jest w szpinaku - zajrzyj do gogli jest bardzo dużo przepisów. Pozdrawiam

Niestety nie jest to do końca prawdą, szpinak jak każdy pokarm roślinny jest trudniej przyswajalny przez organizm człowieka. Na podstawie badań izotopowych stwierdzono, iż z cielęciny wchłania się 22% zawartego w nim żelaza a z szpinaku tylko 1%
Cyt:
Ale z właściwościami odżywczymi szpinaku wiąże się też pewna anegdota. Roślina ta zawdzięcza bowiem swoją sławę… błędowi pewnej sekretarki. W 1890 roku jeden z amerykańskich naukowców prowadził szczegółowe badania nad szpinakiem. Jego asystentka, zamiast wpisać w raporcie, że 100 gramów szpinaku zawiera 3 miligramy żelaza, pomyliła się i napisała 30. Dzięki jej niedopatrzeniu szpinak zyskał sławę nadzwyczaj zdrowego warzywa.
http://pychotka.pl/przepisy-kulinarne/porady-i-ciekawostki/szpinak-%11-warzywo-z-charakterem.html

Gdzie szukać przyswajalnego żelaza
http://www.lekmedia.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=76&Itemid=1

enia60
11-02-2009, 21:04
i co z tym szpinakiem ? tak mu zostało?

Janczar
11-02-2009, 22:21
i co z tym szpinakiem ? tak mu zostało?
Przepraszam Cię Eniu, pomyliłem link. (już poprawiłem) :confused:

ciekawski
13-02-2009, 14:11
Ja tez jestem z grupy 0 i stosowalem ta amerykanska diete i zrezygnowalem poniewaz wiele tam zalecanych produktow jest u nas poprostu nie dostepne.Pozdrawiam.

basia73
13-02-2009, 18:34
Nigdy nie stosowałam żadnej diety, jem to co lubię w umiarkowanych ilościach kilka razy dziennie i mimo niedoczynności tarczycy wagę mam prawidłową. Uważam że jedzenie musi sprawiać przyjemność.

Frezja
13-02-2009, 18:50
Witaj basiu73. Ja również od lat leczę się na niedoczynność tarczycy i pomimo że objawem tej choroby jest skłonność do tycia jestem osobą raczej szczupłą lub też nie mam problemu z tyciem. Jadam dość obficie , nie stosuję żadnej diety ale prawdopodobnie nie tyję z powodu spożywania dużej ilości kapusty, różnej i w różnej postaci.

basia73
13-02-2009, 19:32
Frezjo, ale chyba nie bigos?

Frezja
13-02-2009, 19:38
Basiu ,bigos od czasu do czasu, ale różnego rodzaju suróweczki, gołąbki, pierożki z kapustą . Tak kiedyś wyczytałam ,że kapusta odchudza , podobnie jak seler.

basia73
13-02-2009, 19:49
Frezjo, zainteresowała mnie dieta kapuściana, ja mam chorobę Hashimoto może przejdziemy na wątek o tarczycy i tam porozmawiamy?

Frezja
13-02-2009, 20:05
Na tarczycę leczę się od kilku lat.Na początku lekarka bagatelizowała moje objawy ; byłam wciąz zmęczona, nie potrafiłam się skupić nad niczym i miałam niepokojąco wysoki poziom cholesterolu. Szukała wszystkiego ale nie podejrzewała niedoczynnosci tarczycy bo byłam wtedy bardzo chuda. Gdy zrobiłam wynik Tsh była przerażona. od tamtego czasu zazwam leki i czuje się lepiej. u ENDOKRYNOLOGA NIE BYŁAM BO DOSTAĆ SIĘ DO NIEGO GRANICzY Z CUDEM.

basia73
13-02-2009, 20:11
To dokładnie jak w moim przypadku, tylko ja nie miałam problemu dostać się do endokrynologa, ale to było 10 lat temu i nie wiem jak jest teraz.

Frezja
13-02-2009, 20:16
Jeśli chodzi o kapustę ,to jej właściwości odchudzające biorą się stąd, że powoduje ona znaczne wydzielanie soków trawiennych .Polecam jeśli lubisz podjadaj jak najczęściej, no chyba że masz kłopoty innej natury.

basia73
13-02-2009, 20:27
Mam bardzo dobrze dobrane hormony i gdybym nie musiała ich codziennie brać to zapomniałabym że mam chorą tarczycę. Mogę jesć wszystko oczywiście oprócz mięsa no i produktów które zawierają jod a nie wiem czy kapusta nie zawiera jodu.

Frezja
13-02-2009, 20:34
Ja jadam wszystko, również mięso.Ty masz chorobę Hasimoto i chyba w tym przypadku istnieje ryzyko zachorowania na nadczynnośc /ale nie jestem pewna/. U mnie przysadka mózgowa wogóle nie wydziela hormonu tarczycy dlatego nie grozi mi nadczynnośc. Kapustę napewno możesz jeść bez obaw.Jest wspaniała również na obniżenie cholesterolu.

Jadzia_G
13-02-2009, 20:44
Dlaczego piszesz że "oprócz mięsa" czy to znaczy że przy chorej tarczycy nie powinno się jeść mięsa. Ja też ma HMO ???
'

Frezja
13-02-2009, 20:52
Chyba się nie zrozumiałyśmy. przeczytałam że to Ty jadasz wszystko oprócz mięsa . Ja jadami wszystko i mięso równiez bo nie ma wpływu na tarczycę. Nie mam choroby. Hosimoto

Frezja
13-02-2009, 20:55
Jadziu przepraszam teraz to już wogóle sie pomieszało , nie popatrzyłam że to Ty napisałaś ten wątek stąd moje zdziwienie. ja również nie rozumiem dlaczego Basia nie je mięsa

basia73
13-02-2009, 21:01
Jadwigo, wiesz że przy chorobie Hashimoto podwyższony jest cholesterol no więc usunęłam ze swojej diety mięso.

Jadzia_G
13-02-2009, 21:03
Basiu napisz kto ci powiedził że nie powinnaś jeść mięsa ? Czy Ty masz Hashimoto ? bo ja tak i dlatego pytam.

basia73
13-02-2009, 21:05
Ale się poplątało, ja nie lubię mięsa i nie miałam żadnego problemu z ograniczeniem jego spożycia.

Jadzia_G
13-02-2009, 21:05
No cóż muszę sobie zbadać cholesterol, ale ja jestem mięsożerca ...no to przewalone ...

basia73
13-02-2009, 21:09
Jadwigo, czy Twój lekarz endokrynolog nie kazał Ci znacznie ograniczyć spożycie mięsa?

basia73
13-02-2009, 21:12
Miałam do wyboru albo mięso i tłuszcze albo proszki na obniżenie cholesterolu więc wybrałam ograniczenie mięsa i tłuszczy.

Jadzia_G
14-02-2009, 11:16
no właśnie nie - mój endokrynolog (do którego można się dostać raz w roku) nic mi nie mówił na temat ograniczenia spożywanego mięsa. To dzięki Wam dowiedziałam się o tym- za co dziękuje.

basia73
14-02-2009, 15:05
Jadziu, każdy organizm jest inny, ja musiałam znacznie ograniczyć tłuszcze gdyż miałam podwyższony cholesterol co nie znaczy że i Ty musisz. Jeśli masz cholesterol w normie to możesz jeść mięso do woli.

Jadzia_G
14-02-2009, 15:22
dzięki - musze zbadać ten cholesterol ale to może później - za dużo problemów byłoby naraz.Pozdrawiam

maja59
18-05-2009, 18:56
Wracając do diet odpowiednich dla grupy krwi to uprzejmie informuję wszystkich zimbredowanych, że jestem prymitywnym zerem i rzucam się na mięso i wszelką chabaninę. Nie powinno się żreć, ale jak nie żreć jak się jest łowcą??????????????????????

wierna Eliza
18-05-2009, 19:00
Zero ma dużo soków trawiennych,
jak nie będziesz żreć mięcha,
to żołądek będzie się sam trawił
i dostaniesz wrzody,
Helicobacter nie trzeba.

Lila
18-05-2009, 19:09
Sępy.Padlinożercy ,że skomentuję z oburzeniem.

wierna Eliza
18-05-2009, 19:12
Ty sie nie mondruj.
Też masz mięsożerną grupę B,
tylko trochę złamaną przez A,
swieżuteńka padlina to je ono.

maja59
18-05-2009, 19:31
Jak Lila jest AB to może żreć wszystko i w transfuzji dostać każdą krew, ale ci się pofarciło.

Lila
18-05-2009, 19:31
Zadnej padliny.
Dzień szakala nie dla mnie.

maja59
18-05-2009, 19:32
To co, żywcem bedziesz zjadać????????????????

wierna Eliza
18-05-2009, 19:35
To co, żywcem bedziesz zjadać????????????????
No i wyszło szydło,
Lila to skryty parówkożerca.

zosinek
22-05-2009, 10:01
Także mam grupę A i zauważyłam że w dzieciństwie lubiłam mięso zwłaszcza drób.(Byłam niejadkiem)Póżniej wszystko ,ciasto,owoce,kluchy itp.Od ładnych paru lat wystarczy mi mięso 2 razy w tygodniu,rzadko słodycze(mogą nie istnieć) ale przerzucilam się na owoce i warzywa.Czuję się po nich lekko i zdrowo.Być może że decyduje o tym moja grupa krwi.

zosinek
25-05-2009, 20:05
Wczoraj w programie telewizyjnym "kawa czy herbata' uslyszałam że żywienie wg grup krwi jest po prostu najnowszą modą.

Jadzia_G
25-05-2009, 21:51
mam książke - żyj zgodnie z grupą krwi ! ale to jest jak każda dieta same nakazy i zakazy.

Sadowska Dominika
27-07-2009, 15:57
__PODPOWIEDŹ:
Zobacz jednak i odsłuchaj, najnowsze EKRANIKI z nagraniami DŹWIĘKOWYMI, ze strony;
__ADRES_______: http://www.magdalirl.com.pl/
__Skrót adresu strony w Internecie_______: MAGDALIRL
Wg mnie są ŚWIETNE i na czasie!!
Sądzę, że coś wyjaśniają, może NAM i Tobie pomogą w realnej ocenie __RZECZYWISTOŚCI !!
Omawiany przez Nas temat dużo zyska dzięki temu przekazowi. Chodzi o tzw. __INDEKS ŻYWIENIOWY. Pozdrawiam Ciebie i WSZYSTKICH :mad:

Halina S.
21-08-2009, 15:42
Przypadkiem wpadła mi w ręce książka o tytule jak wyżej, autorstwa dr Adamo i Whitney.
Autor twierdzi w niej i udowadnia, że każdy człowiek jest inny i to co jednemu służy innym może szkodzić.
Ja mam grupę krwi B i jestem mięsożercą, chleb i kluchy mogą nie istnieć, ciasta też.
Jako szkodliwe pan Adamo podaje dla grupy B np kurczaki i pszenne pieczywo. Ciekawostka, nie lubię tego i tego i nie jem. Zwierzęta mają po to węch i smak, żeby nie jeść rzeczy szkodliwych.
Nie ograniczam się w jedzeniu, wręcz odwrotnie - kilową golonkę mogę skonsumować bez problemu z chrzanem i/lub ostrą musztardą i nie więcej jak jedną kromką chleba i nie mam nadwagi.
Jako dobre podaje Adamo baraninę, za którą przepadam, lubię też surowe mleko, ciepłe prosto od krowy, pachnące (cuchnące) oborą, sklepowego nie piję, to nie to, pachnie apteką.

Jak sobie przypominam, najstarszą grupą jest zero, powstała jak hordy kandydatów na ludzi zajmowały się polowaniem i jest przystosowana do trawienia mięsa.
Ludzie z zerówką mają wysoki poziom soków trawiennych, i jeżeli nieodpowiednio się żywią (mało mięsa) to soki te atakują żołądek, stąd zgagi i podatność na wrzody.
Potem jak ludzie zaczęli prowadzić osiadły tryb życia i uprawiać rolę, wytworzyła się grupa A, przystosowana do trawienia pokarmów roślinnych, spośród nich mogą się wywodzić wegetarianie - bez szkody na zdrowiu.
Grupa B pochodzi z Azji, to grupa nomadów, żywiących się wszystkim, z dobrym aparatem immunologicznym.
Najnowszym tworem jest grupa AB, ma zaledwie kilka tysięcy lat.
W Polsce: grupa O około 40%
grupa A ok. 40%
gr B kilkanaście %
Gr AB kilka %

Ostatnio myślę, że grupa krwi wpływa na charakter człowieka i skłonność do nałogów.
też tak myślę,bo gdyby to nie miało znaczenia to po co mielibyśmy różne grupy

bogusława
08-11-2009, 16:15
wiele mowi sie o tym, ze dieta powinna byc zgodna z grupa krwi, chociazby ze ludzie z grupa krwi A powinni raczej byc jaroszami, itp. tutaj znalazlam jakis artykul na ten temat :
http://www.faceci.com.pl/dieta.html

co o tym sądzicie. mam grupe krwi właśnie A. postanowilam to wyprobowac i ostatnimi czasy nie jadam az tak wiele miesa, glownie ryby, i nie wiem czy to tylko efekt placebo czy naprawde dziala, ale wydaje mi sie, ze czuje sie lepiej.
ktos wie moze cos wiecej?

mimoza
08-11-2009, 17:35
Bogusławo witaj. Podaję Ci link do wątku, w którym interesujący Ciebie temat był szeroko omawiany. Poczytaj, może znajdziesz odpowiedź na swoje pytania. - Cz
http://www.klub.senior.pl/dieta/t-jedzenie-zgodne-z-grupa-krwi-1362.html

anna49
13-11-2009, 14:04
ciekawe czy rzeczywiscie spożywanie odpowiednich produktów ma aż takie znaczenie...

zosinek
14-11-2009, 00:20
Jolitko, posiadam własnie grupę krwi A.Ale co drugie zdanie do mnie pasuje.Może ważny jest też czynnik Rh? w moim przypadku jest to +.(do 24 postu)

piernatka
28-01-2010, 10:20
Cieszę się, że trafiłam na ten wątek. Z zainteresowaniem przeczytałam wasze wypowiedzi. Od roku staram się w miarę możliwości stosować tą dietę. Mam grupę B. Nie narzucam sobie nieosiągalnych reżimów. Z pieczywa jadam tylko chleb orkiszowy i czasami grahamki. Całkowicie wykluczyłam wieprzowinę. Dobrze jest używać oliwy z oliwek. Reszta to moja inwencja. Z dozwolonych produktów przygotowuję po prostu to co lubię. Efekt jest. Ustąpiły różne objawy alergiczne. Zniknęła zgaga i wzdęcia. A co najważniejsze coraz mniej odczuwam objawy depresji. To są oczywiście moje osobiste odczucia, ale ja oceniam tą dietę pozytywnie.:)

ditta hop
14-02-2010, 10:41
Witam, ja mam grupę "O" i bardzo lubię mięso, jedynie wtedy jestem syta , ryby i inne zjem, ale za chwilkę jestem głodna i nie czuję przyjemności jedzenia.

krystynka
14-02-2010, 11:14
Dieta zgodna z grupą krwi
Dyskusje na tematy związane ze stosowaniem diety zgodnej z grupą krwi, opracowanej przez dr P. D'Adamo. Wymiana przepisów i doświadczeń

http://zdrowo.info.pl/forum/viewforum.php?f=10&sid=73034ddca7d55ec6291ef8ef5306c95e

Chyba tutaj jest nawięcej informacji na temat j.w. w całej sieci.
Nie stosuje tej diety, ale prznajmniej staram się wykluczać produkty zakazane i jak jeść to raczej korzystne dla mojej grupy, lub obojętne.
Mam grupę krwi "0".

Klonowski
12-03-2010, 13:45
Krystynko, dieta zgodna z grupą krwi to tylko pierwszy krok. Tak na prawdę jest to element diety metabolicznej, którą dostosowuje się do zdolności trawiennych danego pacjenta. Ale najpierw najważniejsze - badania w centrum medycznym na nietolerancję pokarmów, zdolności metaboliczne, zbadanie genotypu i fenotypu. Wtedy dopiero można dla danego pacjenta dobrać listę pokarmów i opracować wyjątkową instrukcję do diety. Więcej o tego typu diecie poczytacie sobie w artykule "indywidualna dieta metaboliczna" (http://www.vimed.pl/indywidualna-dieta-metaboliczna---dieta-diet.html)

bronczyk
13-03-2010, 20:34
Klonowski co ty wypisujesz. Fenotyp to ty widzisz w lustrze.

grape john
09-08-2010, 17:55
No, niestety ja w to nie wierzę, może faktycznie są jakieś predyspozycje czy jakieś produkty lubimy bardziej, ale wątpię, by miało to związek z grupą krwi.

Eliza2
17-01-2011, 20:44
Dieta zależna od grupy krwi..a jak ktoś napisze, że od religii..też uwierzycie?
Pokarm jest trawiony w przewodzie pokarmowym na czynniki piewsze, potem organizm buduje sobie związki organiczne wg potrzeb. Co ma z tym wspólnego grupa krwi?

krystynka
19-01-2011, 19:02
Chyba jednak ma.
Dopóki nie jadłam produktów zabronionych dla mojej grupy krwi, czyli "O" było OK.
Wiadomo, święta i mnóstwo wszystkiego i... coś mnie mdli, gniecie.
Nie stosuję się sztywno do diety zgodnej z grupą krwi.
Ale staram się eliminować zakazane i jadać korzystne i obojętne.
I to mi pasuje i to mi smakuje.
I wracam do tego sposobu odżywiania.

wawik
19-01-2011, 20:41
Najważniejszy jest umiar. :)

Eliza2
23-01-2011, 17:41
Ja jadam akurat to co teotetycznie zabronione jest dla osobników mojej grupy krwi. O zdrowiu powiem tyle: jestem niezdiagnozowana, nie wiem czy jestem zdrowa. Moja mama ma 82 lata i nie chodzi do lekarza, nie choruje. Jej młodsze rodzeństwo już od dawna nie żyje. Może to jednak geny i profilaktyka zdrowotna, nie specyficzne diety? Dieta jest dla mnie dostarczaniem organizmowi potrzebnych składników pokarmowych w odpowiednich proporcjach i ilościach. W wyniku trawienia i tak wszystko ulega rozkładowi na prostsze składniki a potem każdy organizm buduje sobie sam potrzebne związki i wykorzystuje pokarm w celach energetycznych.

panirog
21-02-2011, 21:08
mnostwo informacji na temat diet na http://chomikuj.pl/?page=354454

jakempa
21-02-2011, 23:42
Popieram pogląd Elizy2 - ja tez nie chodzę do lekarza, nie wiem czy jestem chora, czy zdrowa, Jem wszystko, nie jestem wybredna, staram się organizmowi dostarczać wszystkich składników, bacząc jedynie na skład, bo nie znoszę sztucznych wędlin, serów, zerowego mleka, Jem ''niezdrowe'' tłuszcze, prawdziwe sery i tłuste mleko, warzywa z własnej dzialki, kiszonki, Czuję się młodo, nie znam bólu watroby czy żołądka,

Jak mam okazję to i kieliszkiem dobrego alkoholu tez nie pogardzę, i mam wiele energii i chęci do życia,

Diety? Głupota wg mnie, trzeba jeść to co się lubi i czego domaga organizm.

Eliza2
22-02-2011, 18:20
Diety? Głupota wg mnie, trzeba jeść to co się lubi i czego domaga organizm.
Mój organizm jest niestety głupi, chciałby tylko słodyczy. Muszę mu sie bezwzględnie przeciwstawiać i podrzucać w zastępstwie owoce. :)

wawik
22-02-2011, 19:15
Też jestem zdania, aby jeść co się lubi i co jest aktualnie na stanie w spiżarce.
Od wielkości korytka głownie zależy, czy będziemy zadowoleni z naszego wyglądu. :)

maluna
22-02-2011, 19:47
Też jestem zdania, aby jeść co się lubi i co jest aktualnie na stanie w spiżarce.
Od wielkości korytka głownie zależy, czy będziemy zadowoleni z naszego wyglądu. :)
Jakbym jadła co chcę, to ważyłabym 150 kg i nie sądze, że byłabym zadowolona ze swojego wyglądu;) :D

wawik
23-02-2011, 07:43
Jakbym jadła co chcę, to ważyłabym 150 kg i nie sądze, że byłabym zadowolona ze swojego wyglądu;) :D

Maluna
Widziałaś lekkoatletę wygladającego jak Misiek? Bo ja nie.
Można jeść tyle co się jje, a nawet więcej, ale trzeba też zmusić nasze 4 litery do wysiłku.
Jeśli Misiek 2 x pomyśli aby zrobić jeden krok, to biegacz dla przykładu tych kroków zrobi 10
Nie ruszając się obrastamy w sadło. :)
http://portalwiedzy.onet.pl/4868,18585,1637990,1,czasopisma.html

Alina25
27-02-2011, 11:14
U mnie się nie sprawdza;

kloch
20-05-2011, 12:21
Moja przyjaciółka preferowała taką dietę. Jednak nie wyszło jej to na zdrowie. Narzekała na ogólne rozbicie i osłabienie. To czy dieta będzie dla nas odpowiednia czy nie chyba zależy od ogranizmu człowieka.

Lucy001
24-05-2011, 08:42
Znalazłam w końcu wątek i będę do niego wracała.
Myślę , że wszyscy przedmówcy mają rację....ale poczytać i pomądrować się czasami trzeba.
Zaczęłam inaczej jeść , zobaczę czy będzie jakiś skutek.
Kilka lat myślę o odchudzaniu , a waga ciągle idzie do góry.
Czy to tak już jest???????

maluna
24-05-2011, 09:01
Lucy, myślę, że trzeba jeść mało i wybierać te produkty,
ktore nam służą. Nie wiem jaką masz grupę krwi, ale ja z grupą zero, stawiam na białko zwierzęce,
czyli chude mięso i to faktycznie mi służy. Ograniczam węglowodany, a najbardziej te proste,
czyli wszystko co ma dużo cukru.
Zamiast słodyczy jem owoce, warzywa surowe i gotowane,
a produkty bardzo kaloryczne w małej ilości.
Moja dieta nie przewiduje mleka, ja jednak czasmi jem
płatki na mleku, bo bardzo je lubię.
Właściwie nie stosuję konkretnej diety, ale zmieniłam sposób
odżywiania na stałe. Staram się jeść mało, bo mało się ruszam,
a dużo czasu spędzam przy komputerze i czytaniu książek.

basialwica
24-05-2011, 10:39
Thank you for your sharing.I very like this news,I also have information to share,here is my message.
welcome to buy nike air max shoes online store with cheap price.

Zauwazlam, ze to ogloszenie pojawilo sie juz na 32 watkach - KON TROJNSKI?- czy tez chochlik jakis.

olenka19
27-05-2011, 13:50
Prosze Napiszcie Co Ja Mam Jesc Waze 106kg Co Schudne To Szybko Przytyje Bylam W Senatorium Na Diecie 1000kcl I Schudlam 1 Kg Mam Grupe Krwi A Rh+

moruch
06-06-2011, 18:25
ja też mam gr.B i mięso może dla mnie nie istnieć

elza1302
09-06-2011, 21:30
Też mam grupę "B" i też mięso a także wędlina może dla mnie nie istnieć.

eledand
09-06-2011, 21:33
A jak ja lubie Golonka jeść i schabowe a także szaszłyki i rolady.Starczy Wam tego przy mojej gr."B".

alma54
12-08-2011, 21:08
Uf! przeczytałam wszysto od dechy do dechy. Weszłam tu przypadkowo, bo coś słyszałam o odchudzaniu metodą grupy krwi i szukałam w necie informacji na ten temat. Ma AB rh+, po tej lekturze, to już sama nie wiem, czy się z tego cieszyć, czy nie. W sumie to jestem wszystkożerna, ale tradycjonalistka kuchni polskiej, a więc schabiki, zraziki, golonki,smażone mięsko wołowe, wieprzowe lub drób, oczywiście bigos, ale też ziemniaki z gzikiem, różne warzywa gotowane i surowe, dużo owoców, chleb, ryż, makaron. Za kaszą nie przepadam. Nie jadam natomiast żadnych nowości typu owoce morza (prócz ryb), baranina mi śmierdzi, królika jadłam w czasach wczesnej młodości, obecnie mam do królika uprzedzenia niczym konkretnym nieuzasadnine, ale nie jadam. Zdrowie mi dopisuje, więc chyba rzeczywiście jestem jakimś mieszańcem. Szkodzi mi tylko ewentualny nadmiar posiłku.
Pozdrawiam wszyskich, niezależnie od grupy krwi

Alina25
23-11-2011, 21:34
u mnie się to nie sprawdza, choć jadłam według wskazań z grupą krwi;

ŁucjaS
30-10-2013, 06:25
Witam Wszystkich cieplutko w ten chłodny poranek.
Przypadkiem trafiłam na ten wątek, poczytałam i otworzyły mi się oczęta.
Jestem A1Rh + a moje chłopaki 0+ . Zawsze były między nami żywieniowe nieporozumienia. Usiłowałam ich przerobić na swoją modłę i zmusić do jedzenia warzywek, bezskutecznie zresztą. Byli i są mięsożerni - zdecydowanie- a ja zawsze preferowałam warzywka, zielonkę i kasze (nie pogardzę nabiałem i mlekiem pod różnymi postaciami ale mięsko - fe!).
Po przeczytaniu powyższych postów nareszcie rozumiem skąd brały się te preferencje żywieniowe.
Podświadomie gustowaliśmy w pokarmach właściwych dla naszych grup krwi!!!!!!
Takie pokarmy nam smakowały i służyły. Tzn. różne,co komplikowało gotowanie, stół i rodziło nieporozumienia.
Coś w tym jest. Wystarczy wsłuchać się w swój organizm.
Pozdrawiam Wszystkich.

rebelio
20-05-2014, 09:17
Nie ma żadnych naukowych potwierdzeń tego zjawiska, niestety, Wydaje się, że to mity. Tym niemniej ludzie mają różne upodobania żywieniowe, co nie znaczy że musi to mieć związek z grupą krwi. Czekam na potwierdzenie w jakimś sensownym statystycznie miarodajnym badaniu. Bo fakt że ciocia i znajomi akurat sie wpasowali w jakąś teorie jest równie nieistotny jak wpływ astrologii chińskiej na nasze życie.

bozena.anna
20-08-2014, 12:11
Również spotkałam się kiedyś z tą książką i nawet spróbowałam tej diety, ale jakoś nie pasowała mi. Jeśli dobrze pamiętam, to zgodnie z tym podejściem wychodziło, że powinnam jeść głównie mięso, i do tego czerwone, za którym nie przepadam... Za to bardzo lubię warzywa, które nie były wskazane, więc jak możecie się domyślać długo na takiej dietce nie wytrzymałam...
Czy to nie powinno być tak, że organizm powinien lubić to jedzenie, które mu sprzyja?! A w ogóle niby w jaki sposób dieta może być związana z grupą krwi? Nie mam wykształcenia medycznego, ale dla mnie to nielogiczne... Ale może się mylę.

Bożena

Bogusz
18-09-2014, 16:25
Ja się chyba do tego jednak nie przekonam. Uważam, że organizam człowieka sam najlepiej wie czego potrzebuje. Grunt żeby sie nie objadać. Cukier w normie, holesterol w normie, brak nadwagi... najwazniejszy jest umiar w tym co jemy!

Basko
20-09-2014, 17:33
Ja się chyba do tego jednak nie przekonam. Uważam, że organizam człowieka sam najlepiej wie czego potrzebuje. Grunt żeby sie nie objadać. Cukier w normie, holesterol w normie, brak nadwagi... najwazniejszy jest umiar w tym co jemy!

I tak trzymać!

Iwona1957
23-03-2016, 12:52
Też nie wierzę w tego typu diety. Według mnie każdy powinien jeść to co lubi, oczywiście uważając na ilość kalorii, składniki odżywcze.

paruzel
27-05-2016, 06:52
Również nie bardzo wierzę w taką dietę. Jak dla mnie jest naciągana. Najważniejsze jest, żeby jeść w normie i to, co się lubi, ale bez przesady i z pewnością nie powinno być problemu.

Eliza2
09-12-2016, 14:51
Taka dieta to przesąd. Dieta powinna być zbilansowana i zawierać składniki, których organizm potrzebuje w ilościach dostosowanych do wieku, aktywności i masy ciała. Starszy organizm nie potrzebuje już tylu składników na budowę ciała i ma też niższe potrzeby energetyczne, więc należy to uwzględnić w diecie.

zuzkar
13-02-2017, 14:05
Jako specjalista żywności i żywienie nie rekomenduję stosowania diet tego typu. W przypadku osób zdrowych, najlepszym rozwiązaniem będzie stosowanie diety zgodnej z zasadami zbilansowanego odżywiania.

elak
16-02-2017, 18:35
Niestety tego typu diety mogą być niedoborowe. Mam grupę A i po wykluczeniu jedzenia któro było "zabronione" przez okres 5 miesięcy mój stan zamiast się polepszyć ciągle się pogarszał. Miałam coraz mniej chęci i siły do życia. Dopiero gdy poszłam do dietetyka i zafundował mi kompleksowe zalecenia a nie wybiórcze zakazy jest zdecydowanie lepiej. Bóle brzucha, pieczenia i zgagi ustały :) Nie dość, że jadłam więcej to schudłam 5 kg :) teraz ważę 65kg przy wzroście 172cm. Pani jest miła, kompetentna i też mówiła, że diety zgodne z grupą krwi nie mają naukowych podstaw. Cieszę się, że tak trafiłam :) Polecam po dietę udać się do specjalisty bo efekty są tego warte

euzebia
26-07-2017, 10:28
Kiedyś nabrałam się na taką dietę, ale na szczęście szybko ja porzuciłam, efektów nie było.

Barbara1956
26-07-2017, 15:39
Jeśli coś nie jest udowodnione długoletnimi badaniami to chyba lepiej nie wierzyć w skuteczność. Ja czytałam książkę o tej diecie i miałam wątpliwości bo skąd autor wie, że np. soja jest odpowiednia a ciecierzyca nie ?. Dużo tam takich sprzeczności. Moim skromnym zdaniem szkoda czasu na diety. Wszystko się zmienia. Wcale nie tak dawno masło było beeee a margaryna cacy. Obecnie wszyscy wiemy, że margaryna to właściwie trucizna tylko działająca z opóźnieniem. Ostatnie badania wykazały, że tłuszcz zwierzęcy nie jest podstawowym powodem miażdżycy tylko nadmiar homeocysteiny, którą obecnie obniża się podając witaminy B 12, B 6 i kwas foliowy. Pantha rhei ! Jeszcze niedawno winny był tłuszcz zwierzęcy.

maksimi
19-09-2017, 12:37
Jest dużo firm zajmujących się takimi rzeczami. Można to połączyć z testem na nietolerancję i w efekcie otrzymać porady dietetyczne dopasowane do grupy krwi. Ponoć pomaga to w odchudzaniu. Myślę że warto zrobić sobie taki test. Przeczytałam o tym w tym artykule:

https://zdrowegeny.pl/poradnik/testy-na-nietolerancje-pokarmowe-czy-warto

Barbara1956
20-09-2017, 00:42
U mnie jedzenie zgodne z grupą krwi nie sprawdziło się. Myślę, że wymyślili to cwaniacy aby zarobić, tak jak wszyscy zarabiający na ludzkiej potrzebie zdrowego żywienia.