PDA

View Full Version : Bardzo smutny wdwiec szuka Przyjaciółki.


Edward R.
26-12-2013, 02:34
Przystojny i inteligentny wdowiec (70 lat). Był mężem przez 42 lata. Ukochana Żona zmarła na raka 2 lata temu. Religijny, romantyczny i bardzo uczuciowy, kochający przyrodę i zwierzęta (ma przeuroczego psa), lubiący tańczyć. Starszy i bardzo samotny Pan – totalnie załamany po śmierci Żony, zagubiony jak dziecko, potrzebujący rozmowy i dobrego słowa, wspólnych spacerów i miłego spędzania czasu – czeka na Panią, która choć w malutkim stopniu pomoże Mu wypełnić pustkę po śmierci Żony i stanie się Jego Przyjaciółką i Powierniczką.
Jest to ogłoszenie grzecznościowe - tel 660 318 945.

eledand
26-12-2013, 09:57
Witaj Edwardzie w te święta.Życzę Tobie znalezienie kogoś kto ukoi Twój ból.Jedynie to dopisuje że musisz chcieć dalej żyć,żyć dalej,.
Na Przyjaciółkę,którą spotkasz na swojej drodze musisz patrzeć inaczej,nie porównywać do swej UKOCHANEJ ŻONY bo już takiej nie znajdziesz a tej nowej byłoby przykro spotkać takie uwagi.
Wiesz także że każdy Człowiek jest inny i to należy respektować.
Miło pozdrawiam..

toy_
26-12-2013, 23:17
choc w malutkim stopniu...no nie wiem czy ktoras stanie w szranki :confused:
i tak w 3 osobie to ogloszenie :(

marcel20106
27-12-2013, 11:03
No właśnie..............życzę powodzenia.

krystynka
27-12-2013, 12:10
Bierz się w garść Edwardzie R. Pranie do pralni, obiady w najbliższym barze, do sprzątanie panią znajdziesz na mur, spacery z kijkami, jeśli nie masz na razie innego towarzystwa... i się rozkręci :)

marcel20106
27-12-2013, 17:17
Krystynka ma świętą rację.....na co ?komu
stękający facet????????????pozdrawiam..

Arti
27-12-2013, 18:24
Jeśli wdowiec szuka to niech wdowiec zacznie pisać tu.
Tematów jest dużo. Może po jakimś czasie koleżeństwo się nawiąże z kimś a z tego co piszesz wygląda, że zaopiekowania wdowiec potrzebuje.
Żałoba trwa w czasie różnie.

Pamira
28-12-2013, 15:26
Podpisuję się pod tym co napisały i Krystynka i Arti. :) :) :)

Jaga_13
28-12-2013, 22:31
Watpie czy ktokolwiek jest w stanie zastąpic ukochaną osobę,ale widzę na cmentarzu dośc Panów zawierających znajomości.Moze sie UDA?Bywa i tak,że żałobę ma sie w sercu do końca życia.Mimo wszystko POWODZENIA.;)

kropek60
30-12-2013, 21:18
szukanie - jak zapewne wiesz- nie polega na ogłaszaniu się z numerem telefonu na forum.

To co zrobiłeś , to jedynie wystawiłeś sobie laurkę jakiż to Ty jesteś. Swoją drogą ciekawe byłoby ogłoszenie gdybyś napisał jaki nie jesteś .....:) :) :)

Jeśli jesteś tak inteligentny jak piszesz , to przestań się wystawiać jak na wystawie a zacznij rozmawiać, tak właśnie tak , rozmawiać. I to już teraz, na tym forum....... Odpowiedz choćby jednym słówkiem. Wyduś z siebie coś..... Przecież potrafisz.

Powodzenia .......;)

Siri
30-12-2013, 22:16
Bierz się w garść Edwardzie R. Pranie do pralni, obiady w najbliższym barze, do sprzątanie panią znajdziesz na mur, spacery z kijkami, jeśli nie masz na razie innego towarzystwa... i się rozkręci :)
:LOL: ...............

Karol X
30-12-2013, 22:57
Nie wystawil sobie jeszcze zadnej laurki.
To post czlowieka ogromnie cierpiacego,po stracie najblizszej mu osoby.Przezyli wspolnie kilkadziesiat lat,dzielac radosci i smutki.Napisal pierwszy post w bardzo grzecznej formie i byc moze napisze cos wiecej.
Trudno jest czlowiekowi pozbierac sie,bedac w ogromnej traumie.Wiele osob nie radzi sobie z podobnymi przezyciami i szuka pomocy u psychologow.
Znalem kiedys pewna osobe,ktora byla w podobnej sytuacji.
Ten pan poznal pania,ktora po pewnym czasie zostala jego nastepna zona.
Nie pozwolil jej niczego dotknac,co pozostalo po tamtej pierwszej.Wszystko musialo zostac na swoim miejscu,tak jakby tamta pierwsza wyszla gdzies na chwile z domu.
Nawet ubrania w garderobie wisialy latami nietkniete.Czynil ja przez to bardzo nieszczesliwa w zwiazku.
Sporo,bardzo sporo czasu uplynelo,nim zrozumial,ze tak dalej byc nie moze.
Z wielkim trudem doszedl do siebie i jakos zyli.Pisze jakos,bo nigdy nie byl tak szczesliwy jak z ta pierwsza.Zbyt duzo ich laczylo przez lata,by mogl to wymazac z pamieci.
Czasem upatrujemy w innej osobie,w jej urodzie ,manierach,sposobie bycia znalezienia chocby malej namiastki kogos,kto byl nam bliski,kochany,a kogo juz nie ma.
Tylko czy znajdziemy?
Ciezko tez zyc niczym "Kochanowski po smierci Urszuli" w samotnosci.
Slusznie napisali moi przedmowcy.
Udzielaj sie tu,pisz mimo bolu,a z czasem...kto wie?
Moze znajdziesz tu swoja milosc na reszte zycia.
Bo kobitki sa tu fajne.Zareczam Cie.
Zycze Ci wszystkiego dobrego Edwardzie.

marcel20106
30-12-2013, 23:19
Fajnie,to napisałeś Edwardzie.....pozdrawiam.

annagutowska5
31-12-2013, 05:55
Witaj Edwardzie Samemu Jest Smutno

szuanka
31-12-2013, 09:57
Tak, samemu smutno, doświadczyłam, wiem. Dlatego tu jestem.

toy_
31-12-2013, 10:18
Moze znajdziesz tu swoja milosc na reszte zycia.
Bo kobitki sa tu fajne.Zareczam Cie.

O....zaraz tam zareczasz :D
Ja mam wrazenie ze ogloszenie grzecznosciowe tzn Edward oglasza za kogos

szuanka
31-12-2013, 17:25
Żeby tak całkiem smutno na wątku nie było, życzę radosnej zabawy sylwestrowej....
365 szczęśliwych dni
52 cudownych weekendów
12 wspaniałych miesięcy
4 kolorowych pór roku
Spełnienia marzeń
w NOWYM ROKU!!!


http://i40.tinypic.com/f4e59e.jpg

Edward R.
04-01-2014, 15:13
Nieaktualne...
To było ogłoszenie GRZECZNOŚCIOWE - profil GRZECZNOŚCIOWY założony także na prośbę.
Dziękuję za wszelkie wypowiedzi/podpowiedzi.

wankabor
04-01-2014, 16:21
Ale was kobietki zrobiono w "konia" ha, ha, ha.

Anielka
04-01-2014, 16:25
Ale was kobietki zrobiono w "konia" ha, ha, ha.

No smieszne jak .....nie powiem co?Powiedziala kobietka /chyba/
Zaraz tam zrobiono w konia,po prostu szczere i dobre dusze chciały pomóc,ale tu na tym forum to jakies przestępstwo pewno jest.Albo" kupa" śmiechu.
Pozdrawiam cieplutko :)

toy_
04-01-2014, 20:21
Nieaktualne...
To było ogłoszenie GRZECZNOŚCIOWE - profil GRZECZNOŚCIOWY założony także na prośbę.
Dziękuję za wszelkie wypowiedzi/podpowiedzi.
Szybko znalazł....moze niech wykasuje GRZECZNOSCIOWY nr telefonu....bo jak ktora zadzwoni to mu swieza Przyjaciolke wyploszy

marcel20106
04-01-2014, 22:29
No i już nie potrzebuje..............
Super,to ogarnął..Gość.

wankabor
05-01-2014, 10:53
No smieszne jak .....nie powiem co?Powiedziala kobietka /chyba/


Oczywiście kobietka - Wanda mam na imię.:)

Anielka
05-01-2014, 11:48
Oczywiście kobietka - Wanda mam na imię.:)

Przeciez wiem,ale tak się wypowiedziałaś jakbyś nie była kobietką.
I jeszcze to ha ha ha.
No smieszne jak c.....a,uhahałam się po pachy.
Nie spodziewałam ,że tak poważna kobieta ma taką radochę,że kobitki pobiegły na pomoc.A wyszło jak wyszło.Ale czy to aż takie smieszne?????
Chyba raczej żałosne ,ale ja pewno jestm inteligentna inaczej i żartu /z Twojej strony/ nie zrozumiałam.
Pozdrawiam serdecznie :)

Edward R.
08-01-2014, 19:37
choc w malutkim stopniu...no nie wiem czy ktoras stanie w szranki :confused:
i tak w 3 osobie to ogloszenie :(

Rzeczywiście, niezbyt trafnie to opisałam. Pan Edward bardzo kochał Żonę.

Edward R.
08-01-2014, 19:39
Jeśli wdowiec szuka to niech wdowiec zacznie pisać tu.
Tematów jest dużo. Może po jakimś czasie koleżeństwo się nawiąże z kimś a z tego co piszesz wygląda, że zaopiekowania wdowiec potrzebuje.
Żałoba trwa w czasie różnie.

Owy wdowiec nie ma dostępu do internetu.

Edward R.
08-01-2014, 19:42
Nie wystawil sobie jeszcze zadnej laurki.
To post czlowieka ogromnie cierpiacego,po stracie najblizszej mu osoby.Przezyli wspolnie kilkadziesiat lat,dzielac radosci i smutki.Napisal pierwszy post w bardzo grzecznej formie i byc moze napisze cos wiecej.
Trudno jest czlowiekowi pozbierac sie,bedac w ogromnej traumie.Wiele osob nie radzi sobie z podobnymi przezyciami i szuka pomocy u psychologow.
Znalem kiedys pewna osobe,ktora byla w podobnej sytuacji.
Ten pan poznal pania,ktora po pewnym czasie zostala jego nastepna zona.
Nie pozwolil jej niczego dotknac,co pozostalo po tamtej pierwszej.Wszystko musialo zostac na swoim miejscu,tak jakby tamta pierwsza wyszla gdzies na chwile z domu.
Nawet ubrania w garderobie wisialy latami nietkniete.Czynil ja przez to bardzo nieszczesliwa w zwiazku.
Sporo,bardzo sporo czasu uplynelo,nim zrozumial,ze tak dalej byc nie moze.
Z wielkim trudem doszedl do siebie i jakos zyli.Pisze jakos,bo nigdy nie byl tak szczesliwy jak z ta pierwsza.Zbyt duzo ich laczylo przez lata,by mogl to wymazac z pamieci.
Czasem upatrujemy w innej osobie,w jej urodzie ,manierach,sposobie bycia znalezienia chocby malej namiastki kogos,kto byl nam bliski,kochany,a kogo juz nie ma.
Tylko czy znajdziemy?
Ciezko tez zyc niczym "Kochanowski po smierci Urszuli" w samotnosci.
Slusznie napisali moi przedmowcy.
Udzielaj sie tu,pisz mimo bolu,a z czasem...kto wie?
Moze znajdziesz tu swoja milosc na reszte zycia.
Bo kobitki sa tu fajne.Zareczam Cie.
Zycze Ci wszystkiego dobrego Edwardzie.

Nie chciałam nikogo wprowadzić w bład. Załozyłam ten profil dla Pana Edwarda na Jego prośbę i celowo zarejestrowałam się Jego imieniem.

Edward R.
08-01-2014, 19:44
O....zaraz tam zareczasz :D
Ja mam wrazenie ze ogloszenie grzecznosciowe tzn Edward oglasza za kogos

Ja (kobieta) stworzyłam ten profil (z Jego imieniem) dla Niego i na Jego prosbę.

Edward R.
08-01-2014, 19:46
No smieszne jak .....nie powiem co?Powiedziala kobietka /chyba/
Zaraz tam zrobiono w konia,po prostu szczere i dobre dusze chciały pomóc,ale tu na tym forum to jakies przestępstwo pewno jest.Albo" kupa" śmiechu.
Pozdrawiam cieplutko :)

Tak, bardzo chcę (chcemy) Mu pomóc - nie miałam intencji aby Kogoś zrobić w konia. Nie należę do takich osób.

Lila
08-01-2014, 19:46
Kobietko z nickiem Edwarda.:)

Bardzo dobrze zrobiłaś. Serdeczności.

Edward R.
08-01-2014, 19:50
Szybko znalazł....moze niech wykasuje GRZECZNOSCIOWY nr telefonu....bo jak ktora zadzwoni to mu swieza Przyjaciolke wyploszy

Nie znalazł, załamał się - Pani zadzwoniła, umówiła się na spotkanie od razu z przenocowaniem(?), przyjechała, zorientowała się że Pan Edward wydał większość swoich oszczędności na lekarstwa dla Żony, usłyszała, że pies się zatruł i pochorował, i tym samym pociągiem wróciła do domu, gdyż 'się rozmyśliła'...
Wykasowac nr tel za bardzo nie umiem, próbowałam edytowac tekst, przeczytałam wszelkie instrukcje, ale ciagle nie wiem, jak to zrobic.

Edward R.
08-01-2014, 19:52
Kobietko z nickiem Edwarda.:)

Bardzo dobrze zrobiłaś. Serdeczności.

Bardzo dziękuję i równiez pozdrawiam serdecznie!

bogda
08-01-2014, 19:54
Wykasowac nr tel za bardzo nie umiem
Myślę, że po takim czasie to tylko modek albo admin może to zrobić.

Lila
08-01-2014, 19:54
No to smutne...:(

Jeśli jest takie Twoje życzenie, to wykasować numer może moderator tego działu.
Musisz tylko wyrazić swoje życzenie.


A może jeszcze dać szansę...życiu?

Edward R.
08-01-2014, 19:55
NIE ogarnął. Czeka dalej. Napisałam nieaktualne, bo pewna pani przyjechała i tym samym pociagiem odjechała, bo zorientowała się, że owy wdowiec nie należy do wdowców najbogatszych. Pan Edward po prostu załamał się, ale ciagle czeka...

Arti
08-01-2014, 19:55
Owy wdowiec nie ma dostępu do internetu.

Ja (kobieta) stworzyłam ten profil (z Jego imieniem) dla Niego i na Jego prosbę.


:rolleyes: piszesz, że pan religijny. Można zgłosić księdzu akurat chodzą po kolędzie to może oni znajdą chętną.
Poza tym przy kościołach są kółka różne i pewnie osoby z tych kółek chętnie zajmą się.

Lila
08-01-2014, 19:57
NIE ogarnął. Czeka dalej. Napisałam nieaktualne, bo pewna pani przyjechała i tym samym pociagiem odjechała, bo zorientowała się, że owy wdowiec nie należy do wdowców najbogatszych. Pan Edward po prostu załamał się, ale ciagle czeka...


Zostaw jeszcze ten numer. :*
Daj szansę....a może ktoś przeczyta ten wątek i będzie wiedział, że nie zarobi, ale zyska przyjaciela?

Edward R.
08-01-2014, 19:58
:rolleyes: piszesz, że pan religijny. Można zgłosić księdzu akurat chodzą po kolędzie to może oni znajdą chętną.
Poza tym przy kościołach są kółka różne i pewnie osoby z tych kółek chętnie zajmą się.

Tak, chodzi i szuka różnych kontaktów. Ale dosłownie jest zagubiony i bezradny. Zobaczymy jak to dalej będzie.

Edward R.
08-01-2014, 20:00
No to smutne...:(

Jeśli jest takie Twoje życzenie, to wykasować numer może moderator tego działu.
Musisz tylko wyrazić swoje życzenie.


A może jeszcze dać szansę...życiu?

Nie chcę wykasowywać Jego nr. Liczę, że może Kogoś znajdzie. Nadzieja umiera ostatnia.

wankabor
08-01-2014, 20:06
:rolleyes: piszesz, że pan religijny. Można zgłosić księdzu akurat chodzą po kolędzie to może oni znajdą chętną.
Poza tym przy kościołach są kółka różne i pewnie osoby z tych kółek chętnie zajmą się.

Wpadłaś na dobry pomysł :). U mnie ten pan nie miałby żadnych szans, bo wybitnie nie cierpię dewotów. :)

Lila
08-01-2014, 20:10
Nie chcę wykasowywać Jego nr. Liczę, że może Kogoś znajdzie. Nadzieja umiera ostatnia.


Jestem pewna, że znajdzie.:)

Daj znać koniecznie. Trzymam kciuki za pana Edwarda!!
A pies już zdrowy?
Sama posiadam psy, zawsze w liczbie większej niż pojedyncza.:)

Arti
08-01-2014, 20:15
Tak, chodzi i szuka różnych kontaktów. Ale dosłownie jest zagubiony i bezradny. Zobaczymy jak to dalej będzie.

hm, myślę, że psychoterapia temu panu by pomogła pozbierać się szybciej...w W-wie ruszył program "mam psychoterapeutę"
poszperam coś bliżej...chcę temu panu pomóc choć taką informacją.
Łatwiej mu będzie przejść żałobę pod fachowym okiem.

iwasiwa
08-01-2014, 20:20
Jestem pewna, że znajdzie.:)

Daj znać koniecznie. Trzymam kciuki za pana Edwarda!!
A pies już zdrowy?
Sama posiadam psy, zawsze w liczbie większej niż pojedyncza.:)
Też tak uważam,przecież na samym forum jest dużo osób
samotnych i szukających przyjaznej duszy,wszystko wymaga
czasu,więc i tym razem na pewno w końcu przeczyta osoba
która również jest samotna .:)i potrzebuje przyjaciela.

toy_
08-01-2014, 20:23
Nie znalazł, załamał się - Pani zadzwoniła, umówiła się na spotkanie od razu z przenocowaniem(?), przyjechała, zorientowała się że Pan Edward wydał większość swoich oszczędności na lekarstwa dla Żony, usłyszała, że pies się zatruł i pochorował, i tym samym pociągiem wróciła do domu, gdyż 'się rozmyśliła'...
Wykasowac nr tel za bardzo nie umiem, próbowałam edytowac tekst, przeczytałam wszelkie instrukcje, ale ciagle nie wiem, jak to zrobic.
Tym samym pociagiem! A to wiśnia.
Kobieto z nickiem Edwarda, szkoda ze od poczatku nie wylozylas kawe na lawe....ale juz wsio wiadomo, wiec moze jakas znajoma sie znajdzie.
Szkoda ze on nie moze pisac na forum. Znalazl nie znalazl, rozrywka jest i wsparcie

Arti
08-01-2014, 20:25
a więc “Mam terapeutę”, zainicjowanej przez Naukowe Koło Psychoterapii działające przy SWPS w Warszawie.
:rolleyes: może by tam się coś dowiedzieć lub przy kościołach są poradnie w których są psycholodzy.
W tym stanie w którym ten pan jest żadna kobieta z żałoby go nie wyciągnie moim zdaniem.

toy_
08-01-2014, 20:32
to polecasz psychologa czy psychoterapeute?

Arti
08-01-2014, 20:34
to polecasz psychologa czy psychoterapeute?

psychologa który zajmuje się psychoterapią.

Arti
08-01-2014, 20:39
znalazłam stronę :) z kontaktem
-->http://mamterapeute.pl/idea

Jeśli nie można poradzić sobie z problemem jeśli chce się poprawić jakość życia to pomoc fachowa jest.

toy_
08-01-2014, 21:36
Wiec ja polecam jesli juz psychoterapeutę, tylko trzeba sie upewnic ze nam odpowiada nurt w ktorym pracuje.
Link ktory podalas sluzy zamieszczeniu swojego zdjecia w necie. Aby sie pochwalic wspolpraca z terapeutą. Nie polecam

Edward R.
08-01-2014, 21:43
Jestem pewna, że znajdzie.:)

Daj znać koniecznie. Trzymam kciuki za pana Edwarda!!
A pies już zdrowy?
Sama posiadam psy, zawsze w liczbie większej niż pojedyncza.:)

Na szczęście już zdrowy. Ale staruszek... Lgnie do każdej kobiety, bo przypomina mu jego Panią...

Edward R.
08-01-2014, 21:45
hm, myślę, że psychoterapia temu panu by pomogła pozbierać się szybciej...w W-wie ruszył program "mam psychoterapeutę"
poszperam coś bliżej...chcę temu panu pomóc choć taką informacją.
Łatwiej mu będzie przejść żałobę pod fachowym okiem.

Dziękuję za wszelkie info. Ale tu nie chodzi już o żałobę (jakoś daje sobie z nią radę chodząc na grób Żony) ile o fakt, ze nie potrafi żyć w samotności.

Edward R.
08-01-2014, 21:48
Tym samym pociagiem! A to wiśnia.
Kobieto z nickiem Edwarda, szkoda ze od poczatku nie wylozylas kawe na lawe....ale juz wsio wiadomo, wiec moze jakas znajoma sie znajdzie.
Szkoda ze on nie moze pisac na forum. Znalazl nie znalazl, rozrywka jest i wsparcie

Niestety, ale nie stac Go na internet - tak jak pisałam - nie należy do osób bogatych - ciągle spłaca pożyczkę na leki zmarłej Żony.

Edward R.
08-01-2014, 21:51
Też tak uważam,przecież na samym forum jest dużo osób
samotnych i szukających przyjaznej duszy,wszystko wymaga
czasu,więc i tym razem na pewno w końcu przeczyta osoba
która również jest samotna .:)i potrzebuje przyjaciela.

Tak, On właśnie potrzebuje Przyjaciela i ZROZUMIENIA, akceptacji takim jaki jest, bo jest bardzo zagubiony. Gdy Jego Żona umierała, On dosłownie NIE WIERZYŁ w to. NIE DOCHODZIŁY do Niego słowa lekarzy.

iwasiwa
08-01-2014, 22:27
Tak, On właśnie potrzebuje Przyjaciela i ZROZUMIENIA, akceptacji takim jaki jest, bo jest bardzo zagubiony. Gdy Jego Żona umierała, On dosłownie NIE WIERZYŁ w to. NIE DOCHODZIŁY do Niego słowa lekarzy.

W takim wypadku najlepiej,żeby to była osoba,która sama
przeżyła podobną tragedię,bo taka najlepiej go zrozumie.
Wiem,że takich osób nie brakuje,ale nie każdy potrafi się
przełamać i mówić o swoim cierpieniu,a powinien,bo to
zazwyczaj bardzo pomaga w dalszym życiu.Moja siostra
cioteczna potrzebowała 6 lat po śmierci męża żeby to
sobie w końcu uświadomić i zrobić coś dla siebie,dzisiaj
jest szczęśliwą mężatką ,i jak dotąd tej decyzji nie żałuje.:)

Lila
09-01-2014, 11:48
Hop do góry wąteczku!:)

Edward, trzymamy kciuki.

ps. Arti uściski.:) jak to na szlaku.:)

Arti
09-01-2014, 18:57
Dziękuję za wszelkie info. Ale tu nie chodzi już o żałobę (jakoś daje sobie z nią radę chodząc na grób Żony) ile o fakt, ze nie potrafi żyć w samotności.

e, to mały problem :D
gdy chodzi o spacer, kino, wystawa, teatr czyli ogólnie o towarzystwo czasem to ja chętnie no lecz odległość 100km to już problem :D

Jarosław II
12-01-2014, 09:46
A co na to najbliższa rodzina, bo każdy jakąś ma? Co na to sąsiedzi i sąsiadki, które też przecież istnieją i maja jakiś obraz tego pana, choćby z zakupów czy spacerów z psem? Chyba ten pan nie był izolowany od społeczeństwa, ktoś go zna, widział, rozmawiał, wymieniał choćby parę zdań, siedział obok w ławce kościoła. Nie ma ludzi anonimowych, którym trzeba podsyłać panienki. Dla mnie niewytłumaczalne. Żyję w środowisku, które na co dzień spotykam, kłaniam się, przepuszczam w kolejce w drzwiach i do konfesjonału:)
Dodam jeszcze, że w tym wieku panie trudno się wiążą w stałe związki, bardziej w przyjaźnie sanatoryjno- pielgrzymkowe. Przeważnie jak pozbyły się mężów teraz przeżywają druga młodość gorące serca na spotkaniach damskich i robią nareszcie to na co maja ochotę. Starszy mężczyzna nawet jak ten sprawny może mieć dolegliwości wykraczające poza chwilowe zauroczenie.:)

krystynka
12-01-2014, 11:00
Jarosław II napisał:
Przeważnie jak pozbyły się mężów teraz przeżywają druga młodość gorące serca na spotkaniach damskich i robią nareszcie to na co maja ochotę.
Hi...hi... co prawda to prawda :tongue:

Pozdrawiam niedzielnie :)

Arti
12-01-2014, 14:38
A co na to najbliższa rodzina, bo każdy jakąś ma? Co na to sąsiedzi i sąsiadki, które też przecież istnieją i maja jakiś obraz tego pana, choćby z zakupów czy spacerów z psem? Chyba ten pan nie był izolowany od społeczeństwa, ktoś go zna, widział, rozmawiał, wymieniał choćby parę zdań, siedział obok w ławce kościoła. Nie ma ludzi anonimowych, którym trzeba podsyłać panienki. Dla mnie niewytłumaczalne. Żyję w środowisku, które na co dzień spotykam, kłaniam się, przepuszczam w kolejce w drzwiach i do konfesjonału:)
Dodam jeszcze, że w tym wieku panie trudno się wiążą w stałe związki, bardziej w przyjaźnie sanatoryjno- pielgrzymkowe. Przeważnie jak pozbyły się mężów teraz przeżywają druga młodość gorące serca na spotkaniach damskich i robią nareszcie to na co maja ochotę. Starszy mężczyzna nawet jak ten sprawny może mieć dolegliwości wykraczające poza chwilowe zauroczenie.:)

widać ten pan woli kogoś spoza środowiska w którym jest skoro poprosił o ogłoszenie.

To było ogłoszenie GRZECZNOŚCIOWE - profil GRZECZNOŚCIOWY założony także na prośbę.
Dziękuję za wszelkie wypowiedzi/podpowiedzi.


i co w tym dziwnego aby zwrócić się w takiej formie?
co prawda Przyjaźń to duże słowo i latami się ją buduje lecz od czegoś trzeba zacząć.

Były mój sąsiad gdy owdowiał nie szukał towarzystwa wśród sąsiadów ani rodziny.


Cierpienie zawsze niszczy.
Tym, co dźwiga, podnosi i wznosi ku górze, jest miłość...
ks. Józef Tischner

a więc danie towarzystwa człowiekowi to już jest jedna z form miłości.

Jarosław II
12-01-2014, 17:11
widać ten pan woli kogoś spoza środowiska w którym jest skoro poprosił o ogłoszenie.
Widać, że amatorka słodyczy i miłości odjechała tym samym pociągiem, widocznie miała znajomego dyżurnego ruchu na PKP.:rolleyes:

stasia_1151
13-04-2014, 18:06
Ja rozumiem każdego samotnego człowieka bo też jestem samotną wdową ,a mieszkam w małej miejscowości gdzie byłoby zdziwieniem poznać kogoś i porozmawiać bo to wieś i chociaż jest 21 wiek to i tak zgorszenie .Dlatego muszę trwać w tej pustce i godzić się że już nic się nie wydarzy ciekawego choćby rozmowa dwojga poważnych ludzi.Syn w Norwegii i teraz jestem u niego ale tylko do pomocy bo urodziły im się bliźniaki .Już nie długo wracam do swojej samotni:(

toy_
13-04-2014, 18:47
czy wtedy bedziesz mogla bywac na seniorku?

stasia_1151
13-04-2014, 20:56
Myślę że jak wrócę do Polski to zajrzę częściej :)