PDA

View Full Version : Czas na miłość - komentarze


destiny
27-10-2007, 17:01
Komentarz do artykułu: Czas na miłość (http://www.senior.pl/92,0,Czas-na-milosc,2978.html)
--------------------
Nie ma złej pory na miłość...to chyba prawda oczywista !!! :)
Autorka pięknie wypunktowała główne założenia art.
Oby tylko to zrozumienie było obopólne...
Sama ucieszyłabym się, gdyby moja Mama sobie kogoś znalazła :D
Choć było kilku kandydatów - niestety. Pewne stereotypy u niej przeważyły :(

Lila
27-10-2007, 18:01
Boże,Ty też się źle czujesz jak i ja ?
.:D
Noooo nie !!!

Dziadek w domu.Jakiś jeszcze nabyty rencista.Oboje w szafie siedzieliby u Ciebie i liczyliby Ci ciuszki..
Jedno stałoby na straży przy drzwiach,a drugie by liczyło z kalkulatorkiem bluzeczki,swterki i ...buuuutyyy:D :D

Dobrze ,że Twoja Mamusia nie uległa swej krwi gorącej.Ciesz się z tego dziewczyno!!

bogda
27-10-2007, 20:34
Lila...weż poprawkę, a może mama Desti wyprowadziłaby się do dziadka, a dziadek może jeszcze baaaardzo bogaty....i może gdzieś za granicą albo w jakimś kurorcie...:D

destiny
27-10-2007, 21:15
Bogda...idziesz w dobrym kierunku :D
Tylko jedna sprawa - bogatym dziadkom rodzina nie pozwoli się ożenić...:mad:
I czy w tym wieku można liczyć na miłość czy uczucie ?
Raczej na przyjaźń lub wygodnictwo jednej ze stron :D

Pani Slowikowa
27-10-2007, 21:20
moj bogaty dziadek ozenil sie z "dziewczyna" w wieku mojej mamy.. i co??

destiny
27-10-2007, 21:26
..i co ?...i co ?
Ciekawam, bo to dobrze rokuje dla innych :)

ps. Mamusię wplątałam do wątku i przyznałam się jej do tego.
Teraz się na mnie złości, i twierdzi, że panów ma gdzieś :D

Alsko
27-10-2007, 21:27
zdarza się i uczucie, nie tylko wygodnictwo. Obserwowałam to na przykładzie mamy u moich znajomych.
Córka była oburzona, że mama się zakochała. Nie podobał jej się wybranek i sam pomysł - sama była wtedy samodzielną mężatką. Ale rodzicielka twardo obroniła swoją niepodległość. I była szczęśliwa w tym związku.

Niestety - odeszła przed mężem z powodu ciężkiej choroby. I wtedy moi znajomi, zdawałoby się ludzie z klasą - pokazali prawdziwe oblicze. Schorowanego wdowca zesłali wpierw do jego córki, a potem do domu seniora. Prywatnego, płacili niezłą sumkę, ale serca mu nie okazali.

Pani Slowikowa
27-10-2007, 21:33
..i co ?...i co ?
Ciekawam, bo to dobrze rokuje dla innych :)

ps. Mamusię wplątałam do wątku i przyznałam się jej do tego.
Teraz się na mnie złości, i twierdzi, że panów ma gdzieś :D

no wiec moj dziadek w dwa lata po smierci babci autentycznie sie zakochal w kobiecie o 25 lat od siebie mlodszej i ozenil sie.. Moja mama i wujek nie byli zachwyceni ale nie wtracali sie .. Caly majatek odziedziczyla nowa zona dziadka... i juz.
Dobra rzecza bylo ze faktycznie opiekowala sie nim az do smierci w wieku 9o kilku lat.. No wiec wlasciwie to sie jej nalezalo cos.. Teraz nie wiem czy jeszcze zyje bo po smierci dzaidka sluch o niej zaginal... Pewnie bala sie jakis roszczen ale moja mama zrzekla sie wszystkiego a mo j wujek troche tam protestowal ale malo..
Gdyby dziadek nie ozenil sie to przeciez ktos musialby sie nim opiekowac i to tez kosztowalo by i pieniedzy i zachodu..
Juz pominawszy pieniadze to moj dziadek byl szczesliwym i zadowowlonym staruszkiem do konca zycia...

bogda
27-10-2007, 21:37
No i same widzicie....w tym wieku nie ma co się wiązać ....lepiej być singlem, a najwyżej z doskoku...:D
Ale Asiu, gdyby tak ten dziadek odszedł pierwszy i zostawił duży majątek....to jego rodzina zjadłaby was z kaszą...:mad:

Lila
27-10-2007, 22:05
Ja ciężko myślę..To był osobisty dziadek Asi i on odszedł pierwszy..

Bogda,bo ja nie kumam..

Wiem tylko,że jak zobaczę Desti z Mamą,to schowam się za najbliższym krzakiem.Nie dość ,że pożyczyłam beret i jeszcze nie oddałam,to teraz jeszcze jej przypisuję dziadka z liczydłem w mózgu..

bogda
27-10-2007, 22:10
Lila...to była moja odpowiedż na wcześniejszy post Asi, ale ja jestem bardzo powolna i zanim napiszę jeden to wy natrzaskacie kilka, i ten mój ostatni ma się nijak do poprzedniego...:D
Dobrze że mnie nie zna mama Desti, mogę spokojnie się pokazywać....;)

Lila
27-10-2007, 22:13
A sądzisz,że ta wampirzyca nie pokazała jej naszych zdjęć ?

Bo mnie też tylko ze zdjęcia.I jak znam życie ,to tylko chciała pokazać jak pięknie wyszedł Mamusi berecik...:)

ps.Całe szczęście ,że nie widzi jak ją obszczekujemy...myślę o Desti..:)

bogda
27-10-2007, 22:24
Fakt...tego nie wzięłam pod uwagę, ale ja bez bereciku to mogę być spokojniejsza...:)
A myślisz, że Desti tego nie poczyta....dopiero nam się oberwie...:D

Malgorzata 50
27-10-2007, 22:46
Nie ....nie zgadzam się warto się wiązać i miec kogoś na resztę zycia a nie siedzieć w oknie i smutno rozmyslać wpadną ,nie wpadną ...a sprawy majatkowe ...dobrze ,że nie mam majątku

destiny
27-10-2007, 23:05
Cieszę się, że humor Was nie opuszcza, bo to oznacza, że wracacie obie do zdrowia :)

"Gorzej, gdy cudze
Jakże łatwo łzy wylewać
do poduszki lub do wierszy
każdy prawie to potrafi
i ja też nie jestem lepszy
Ale kiedy inni płaczą
mało kto się znaleźć umie
bo nie sztuką podać chustkę
sztuką cudze łzy zrozumieć
nieodgadnione ścieżki
w przedświcie drżących obaw
rdzewieją moje myśli
wyfruwając w nieznane
jak stadko spłoszonych gołębi
więc bez fałszywych gestów
przez łzy i bez zbędnych słów
obiecaj że nadal będziemy
iść razem – ramię w ramię
dopóki nasze głowy
nie otuli srebrna pajęczyna
rozjaśniając zmarszczki
po niespełnionych snach
grubą kreską...
w oranżerii serc naszych
niech rozkwita wraz z wiosną,
by wczorajsze cierpienie
niepamięcią zarosło
zapodziało się całkiem
i nie pchało przed oczy
ktoś zapyta, a jutro
– jutro, niech nas zaskoczy"

Pani Slowikowa
28-10-2007, 02:17
No i same widzicie....w tym wieku nie ma co się wiązać ....lepiej być singlem, a najwyżej z doskoku...:D
Ale Asiu, gdyby tak ten dziadek odszedł pierwszy i zostawił duży majątek....to jego rodzina zjadłaby was z kaszą...:mad:


ale to MY bylismy jego rodzina...:confused:

Karol X
28-10-2007, 11:56
Witam
Pieknie napisalas Destiny.
Mame masz cudowna jest bardzo mila i stateczna osoba i wszystkim bym zyczyl takiej mamy.
Mielismy przyjemnosc poznac Was osobiscie i z takiej znajomosci bardzo sie cieszymy.
A dziadek tez by sie jej przydal:D . W ogrodzie jest tyle do zrobienia,zima mozna herbatke wypic we dwoje i pospacerowac po parku.
Pozdrawiamy Was ze slonecznego dzis Sztokholmu.
Jestesmy z wizyta u synowej i syna.

Lilu ten beret jest juz sabatowy.

Malgorzata 50
28-10-2007, 12:00
Karol ,na wizycie u kompa!!!!!To mi wyglada na uzaleznionko!!!!

Lila
28-10-2007, 12:08
Małgosiu,jeśli Karol jest u synowej podobnej do tej,jaka i mnie się szykuje,to zapewniam Cię,że mogła go dopaść tęsknota za białym ekranem...

Bo mnie dopadnie.Na 100 %..:)

Malgorzata 50
28-10-2007, 12:13
Hmmmmmmmm moze i tak....poczekaj moze polubisz nie calkiem bialy....Ja polubilam dredy bo się okazalo ,że pod nimi jest fajny czlowiek -chociaz przyznam ,ze poczatki mojej znajomosci z moim prawie zięciem byly hmmm powiedzmy, trudne (dla mnie ,bo nie dalam po sobie poznac,o nie!!!) ...ale to temat na inne opowiadanie

bogda
28-10-2007, 12:20
Słowiczko już wyjaśniałam wcześniej, że to była odpowiedż na Twój wcześniejszy post gdzie pisałaś o znajomej....sorki...:)
Pozdrawiam :)

bogda
28-10-2007, 12:26
Destii....piękny wiersz :)

Lila, nie przejmuj się kolorem skóry przyszłej, teraz to już nie jest takim zaskoczeniem, a wnuki będą śliczne...wszyscy Ci będą zazdrościć, najważniejsze że sobie się podobają i mogą być szczęśliwi....tylko to stanie na jednej nodze mnie przeraża, nie wiem czy poradzisz...:)

Malgorzata 50
28-10-2007, 12:36
Ale może synowa in spe nie jest ortodoksyjna w tym wzgledzie i odpusci

Lila
28-10-2007, 12:37
Nie poradzę..

A jak ona też tak będzie stać ? Bo to genetyczne ? Na przykład - prasując ?:)

Malgorzata 50
28-10-2007, 12:38
A może jest wyzwolona i nie bedzie...prasować!!!!

bogda
28-10-2007, 12:38
Myślę że jak pozna Lilę to odpuści, tylko czy Lila się na to zgodzi, bo jak ją znam to pokaże na co ją stać i na czym może stać:D

Malgorzata 50
28-10-2007, 12:45
Poczekamy ...na tę kratke czarno bialą .Lila za jakiś czas bedzie tu peany wznosic stojac na jednej nodze a synowa stojac na dwóch też będzie i to na naszym forum.Jesli dożyjemy rzecz jasna....

liduszka
28-10-2007, 18:48
Moje kochane seniorki, odpisuje wszystkim jednoczesnie: Kazda ma poczesci racje. Mialam meza bardzo zazdrosnego, chorobliwie, tak orzekli lekarze. Bylam zmuszona sie rozwiesc, dla spokoju mojego i dzieci. Okazalo sie ,ze bardzo dobrze zrobilam , mam meza bardzo dobrego, jestem 17-lat z nim. Do tego kroku namowily mnie dzieci, majac juz swoje rodziny. Jestwm im wdzieczna za namowienie mnie do tego kroku. Na poczatku byl tylko rozsadek a teraz przyjazn dwoje ludzi co potrzebuja sie na wzajem. Mam trzy synowe, oczywiscie kazda jest inna, synowie przysli przedstawili i OK. Powiedzialam, ze jak zdecydowali tak beda zyc. Nie wtracalam sie i tak jest do tej pory.Corka jest sama z synkiem , niepowiodlo jej sie, ale chce byc sama , taka jej wola. Ja jestem zdania ,ze kazdy musi decydowac sam o swoim losie.Majatek czy majatki nie powinny branew zyciu pod uwage, ale jest wiele rodzin gzie pieniadze sa na pierwszym miejscu a nie mama , babcia czy dziadek.Dlaczego kobieta czy meszczyzna w starszym wieku nie moga poszukac drugiej polowy? Mlodzi mysla ze milosc czy przyjazn dotyczy tylko mlodych. Wiem po sobie , NIE JESTEM SAMA a dzieci daleko. Niemusze sie martwic o grosz na chleb. Jak juz pisalam, mieszkam w Niemczech i jestem szczesliwa. Wiec glowy do gory usmiechnac sie do dzieci i do swojej przyszlosci. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i cieplutko. Ps. przepraszam za ten kogiel mogiel. mam nadzieje ze zrozumiecie o co mi chodzi.

bogda
28-10-2007, 19:12
Liduszko...masz świętą rację, cieszę się że Ci się powiodło i życzę aby tak było zawsze.. Faktycznie...dzieci dorosłe żyją swoim życiem, a my powinniśmy żyć swoim, ale to nie jest takie proste aby spotkać właściwą osobę, a bycie z kimś tylko dlatego żeby nie być samym do mnie nie przemawia....Pozdrawiam :)

Malgorzata 50
28-10-2007, 20:09
Liduszko mysle dokladnie tak samo -czemu niejednokrotnie dawałam wyraz!!!

Lila
28-10-2007, 20:44
I ja się dolączam Liduszko,niemniej mogę dać głowę iż ojciec Twojej synowej nie stał na jednej nodze,z oszczepem na piranie..

A jeszcze Karol ze Szwecji ,zasugerował mi niedwuznacznie ,czym się od much oganiał...jesssu...

Malgorzata 50
28-10-2007, 20:48
Lidka nie denerrrwuj się......dasz radę!!!!

liduszka
28-10-2007, 23:21
Moja DrogaLilu to prawda , ze niebylo nikogo. z dzida nad glowa ale ja mialam tesciowa co stala z walkiem nad demna.Co zrobilam to bylo zle , ale to bylo dawno i juz zapomnialam, zycze jej spokojnego spoczynku. Dzieki , i serdecznie pozdrawiam.

Lila
28-10-2007, 23:24
Liduszko miła,czyli teściowa miała szczęśliwe zakończenie ...
Dziękować Bogu...:)

liduszka
28-10-2007, 23:31
Malgorzatko , jak widzisz mam doswiadczenie w zyciu jak kazda z nas. Jedna mniej druga wiecej, ale musimy sobie radzic same . Dziekuje za otuche , to prawda dalam sobie rade .Teraz juz jestem spokojna , mam kogos przy boku co mi zawsze udzieli pomocy. Zycze wszystkim kobietom szczescia i spokoju . Moja corka narazie wybrala droge samotna i tez mowi ,ze jest szczesliwa. Caluje i do milego uslyszenia przy kominku.

Karol X
28-10-2007, 23:56
I ja się dolączam Liduszko,niemniej mogę dać głowę iż ojciec Twojej synowej nie stał na jednej nodze,z oszczepem na piranie..

A jeszcze Karol ze Szwecji ,zasugerował mi niedwuznacznie ,czym się od much oganiał...jesssu...

Lilu nie narzekaj.Ze swatem pojdziesz na lowy,ustrzelisz malpke,upieczesz nad ogniem...
A moze on swiatowy i juz nie stoi na jednej nodze z oszczepem w dloni?Skad wiesz,ze lowi piranie?
Moze kupuje konserwy w supermarkecie?
A co do wnuczat to beda piekne.
Zobaczysz i przekonasz sie,ze tak bedzie.
A babcia stojaca na jednej nodze?
Coz..dla wnuczki lub wnuczka to i na glowie mozna stanac:D
Kocha sie je i tyle.
Ciesz sie z tego,ze syn pokochal kobiete a nie np. faceta.

Malgorzata 50
29-10-2007, 00:47
A taka babcia na jednej nodze jakaż to atrakcja dla pięknego wnuka!!!

Lila
29-10-2007, 00:53
Babcia na jednej nodze tyż ???

A co ? Mina przeciwpiechotna na Jamajce była ?

Malgorzata 50
29-10-2007, 00:55
Ja myslalam ,że to taki loklny obyczaj no to dlaczego babcia nie?Co, gorsza?

Pani Slowikowa
29-10-2007, 01:03
Ja myslalam ,że to taki loklny obyczaj no to dlaczego babcia nie?Co, gorsza?


jako starsza osoba zostala awansowana..na druga noge..