PDA

View Full Version : Burzliwe związki szkodzą zdrowiu - komentarze


barabara
27-10-2007, 21:24
Komentarz do artykułu: Burzliwe związki szkodzą zdrowiu (http://www.senior.pl/92,0,Burzliwe-zwiazki-szkodza-zdrowiu,2948.html)
--------------------
Fakt, bycie a właściwie życie u boku osoby ( bo nie z osbą) , która nie chce zaakceptowac swojego wieku jest koszmarem. Na zasadzie "sam nie to i ty nie" . Mało tego, próby podporządkowania sobie wszystkich i wszystkiego, brak akceptacji dla drugiej osoby, zazdrośc, kontrolowanie - może doprowadzic do depresji, załamania i odbiera chęc do wszystkiego. Nawet jeśli chce się życ aktywnie, ciekawie - bo jest czas, bo są możliwości nie ma opcji. Jak będzie inaczej niż "osoba" zechce to dopiero stres...!!! Ciche dni tygodniami. omijanie, " powietrze " i to zepsute. Naukowcy nie musieli tego odkrywac, wystarczyło zapytac jw. i taki wynik byłby już dawno.

bogda
27-10-2007, 21:45
Eeee tam....wszystko zależy od charakteru żyjących ze sobą ludzi, uśmiech, wzajemna tolerancja i radość życia daje pozytywne efekty....:)
Można znależć wspólne zainteresowania, ale jak np. mąż znika całymi dniami na ryby lub grzyby, a małżonka siedzi w domu....i nie ma żadnego zaintersowania czy pasji...to się nie dziwię zgrzytom ....:)

barabara
27-10-2007, 21:52
Tak, TOLERANCJA , absolutnie się zgadzam! Ale co zrobic jak facet nigdy nie był tolerancyjny a teraz to już wogóle. I tak robię co mnie interesuje, chociażby to ,że tu jesterm.

barabara
27-10-2007, 21:54
zapomniałam przepraszam.... pozdrawiam Cię bogda

Anielka
27-10-2007, 22:43
Barbaro ,nie wyobrażma sobie bycia z takim facetem.Po co ktos taki w moim zyciu.Albo idziemy sobie na ustepstwa,jestesmy tolerancyjni,dogadujemy sie,zeby jakos miło było,ale jak facetowi potrzebna praczka i sprzątaczka oraz kobitka do łóżeczka,to niech sobie wynakmie zaplaci i bedzie miał co chce i nikt mu nie bedzi smęcił,ze całymi dniami na rybach lub na grzybach, akobitka bedzie miala spokój w domku,bez prania nie swoich skarpetek,liczenia sie z tym czyms co sie raczy mężczyzna nazywac.Faceci to by tak chcieli,Ty siedż w domu,wszystko przygotuj i czekaj.Dziewczyny,to nie te czasy.Pozdrawiam cieplutko i szczęścia i zadowolenia zycze.9048Teraz nastał czas dam.Damy albo nie damy,to od nas zalezy.:) :)

bogda
27-10-2007, 22:52
Barabara....nie przepraszaj,bo nie masz za co, a jak facet stosuje ciche dni, trzeba jakby robić odwrotnie, udawać że się tego nie widzi i gadać, gadać i gadać....może go to odmieni, a jak nie to kichać na niego i wyjść do ludzi...Pozdrawiam :)

Malgorzata 50
27-10-2007, 23:09
Albo znaleźć sobie kochanka na boku co to nie bedzie milczal tylko opowiadal o swoich dusznych rozterkach...moze taki milczek udomowiony lepszy????

gratka
26-02-2008, 09:18
Niestety nie ma idealnych, a nawet jakby byli, to i tak okazałoby się , że są za mało idealni. Gdy on jest gburowatym egoistą, ona jak ta jaskółka skleja gniazdo jak może i dopóki jej sił starcza. Ale gdy on (następca tego egoisty)dbający, taktowny, kochający, przepraszający że żyje - jej dla równowagi wyrastają różki, żeby nie było monotonii. Ona to ja.:rolleyes:
Syndrom pszczoły:
Pracowita, bardzo pożyteczna pszczółka użądli gdy sytuacja staje się beznadziejna, choćby potem zginąć miała. Pszczoła potem ginie, ale kobieta nie powinna. Kobieta rany wyliże i odżyje na nowo, jak feniks.

Basia.
26-02-2008, 10:24
jaki z tego wniosek? Trzeba też być wtedy kiedy trzeba gburowatą egoistką, trzeba siebie kochać /albo szybciutko pokochać/ i wreszcie widzieć siebie a nie tylko faceta.

gratka
26-02-2008, 10:48
Basiu, święte słowa, ja 17 lat dojrzewałam do tego wniosku.Słownie: siedemnaście, haka nie liczę.

alja9
26-02-2008, 21:19
Dzielenie z kimś życia przynosi dużo radości, jednak decyzja o związaniu się z kimś powinnam być dokładnie przemyślana. Porywy serca mogą się odbić na naszym zdrowiu – ostrzegają naukowcy.


Z dotychczasowych badań wynikało, iż samotne życie źle wpływa na zdrowie, najnowsze badania dowodzą, iż zbyt burzliwe związki mają jeszcze gorsze konsekwencje.

Do takiego winsoku doprowadziła naukowców obserwacja 9 tys. osób, okazało się, że nieporozumienia z partnerem zwiększają ryzyko chorób serca o ponad 30 proc. Najczęstszymi problemami poddanych obserwacji związków były kłótnie, krytyka i brak wsparcia ze strony partnera.



Zupełnie nie rozumiem, co "poeta" chciał przez te wypociny powiedzieć. Przecież życie samo w sobie jest niezdrowe, a wiec jak można szukać w związku samych jedynie dobrodziejstw?
Wybór partnera a potem zabieganie o niego jest częścią kształtowania sie naszego charakteru bądź ewolucją duszy. Walka, cierpienie, zdobywanie,tryumf, straty i porażki od samego początku były tym, co napędzało rozwój życia. Jak można teraz zacząć wmawiać człowiekowi, ze jego odwieczne zadanie zmieniło sie i (nagle)polega na konsumpcji?
To co z tego, ze burzliwe związki skracają nasze życie albo odbierają zdrowie. Ale przynajmniej człowiek wie, ze żyje, ze ma ducha i ze czuje swoje ciało aniżeliby komfortowo i długowiecznie uwsteczniał sie w bezpłciowej samotności

Basia.
26-02-2008, 22:00
Zupełnie nie rozumiem, co "poeta" chciał przez te wypociny powiedzieć. Przecież życie samo w sobie jest niezdrowe, a wiec jak można szukać w związku samych jedynie dobrodziejstw?
Wybór partnera a potem zabieganie o niego jest częścią kształtowania sie naszego charakteru bądź ewolucją duszy. Walka, cierpienie, zdobywanie,tryumf, straty i porażki od samego początku były tym, co napędzało rozwój życia. Jak można teraz zacząć wmawiać człowiekowi, ze jego odwieczne zadanie zmieniło sie i (nagle)polega na konsumpcji?
To co z tego, ze burzliwe związki skracają nasze życie albo odbierają zdrowie. Ale przynajmniej człowiek wie, ze żyje, ze ma ducha i ze czuje swoje ciało aniżeliby komfortowo i długowiecznie uwsteczniał sie w bezpłciowej samotności
żyłam w bardzo burzliwym małżeństwie i będę szczera to był koszmar, życie w tym związku polegalo na nieustającej walce. Ponieważ z natury jestem człowiekiem walki uznałam, że widocznie tak powinien wyglądać związek między kobietą i mężczyzną. Teraz jestem w innym związku od 26 lat i mój partner nauczył mnie, że bycie w związku to bliskość, szacunek, zaufanie i bycie ze sobą na dobre i na złe w zdrowiu i chorobie. Lata przeżyte w malżeństwie uważam za zmarnowane i stracone. Bycie w związku burzliwym w negatywnym tego słowa znaczeniu moim zdaniem nie powinno mieć miejsca.

hannabarbara
26-02-2008, 22:10
Burzliwe związki bywają różne. Mogą być niszczące i zmieniające życie w gehennę. Ale bywają i takie (krótkotrwałe), że dostarczają wielkich emocji, poczucia niebywałego spełnienia, by chwilę potem spaść na dno rozpaczy. Być może, że we wspomnieniach wygladają atrakcyjniej niż, wtedy gdy trwały.

Basia.
26-02-2008, 22:14
Burzliwe związki bywają różne. Mogą być niszczące i zmieniające życie w gehennę. Ale bywają i takie (krótkotrwałe), że dostarczają wielkich emocji, poczucia niebywałego spełnienia, by chwilę potem spaść na dno rozpaczy. Być może, że we wspomnieniach wygladają atrakcyjniej niż, wtedy gdy trwały.
taki burzliwe, pozytywne są jak najbardziej pożądane.:) :) Jestem za!!!!!!!

alja9
26-02-2008, 22:16
zgadza sie HANNABARBARA - burzliwe związki to niekoniecznie związki z pijakami i awanturnikami od których trzeba uciekać. Tego akurat nie kwestionuje.

Lila
26-02-2008, 22:19
taki burzliwe, pozytywne są jak najbardziej pożądane.:) :) Jestem za!!!!!!!

A ja jestem przeciw !!!
Ponieważ miłuję święty spokój..:)

Basia.
26-02-2008, 22:25
A ja jestem przeciw !!!
Ponieważ miłuję święty spokój..:)
mam nadzieję, że to przejściowe to umiłowanie świętego spokoju?:) :)

Lila
26-02-2008, 22:45
mam nadzieję, że to przejściowe to umiłowanie świętego spokoju?:) :)

Ja też mam taką nadzieję...:D,że bardzo przejściowe..
Chyba ,że już stygnę ?:rolleyes:

chickita
26-02-2008, 23:36
Poczytałam i....???? Muszę częściej. Powiem tak. Chyba bezpieczniej i mniej boleśnie jest uczyc sie na cudzych błedach. Kazdy ma jakies doświadczenia i podane są na tacy. Ilu z nas starczy odwagi, zacięcia, chęci i wytrwałości żeby stawić temu czoła?