Irenka 26
25-04-2014, 13:01
Komentarz do artykułu: „Za moich czasów" - refleksja nad historią (http://www.zycie.senior.pl/147,0,8222-Za-moich-czasow-refleksja-nad-historia,18649.html)
--------------------
http://inprl.pl/relikt/5043/ Zacznę swój komentarz od wskazania kilku ''rarytasów'' z epoki PRL-u....http://inprl.pl/media/thumbnail/56/2a/562a2ca77c474a7cfd1829f631e246a6.jpg......http://inprl.pl/relikt/4950/.....http://inprl.pl/relikt/746/....Ale pomimo tych kolejek, licznych braków w sklepach-przysłowiowe ''haki'' jako jedyny dostępny towar i może jeszcze ocet...to moje pokolenie-wówczas nastolatków-było radosne, pełne optymizmu i -jak to młodzi-szalonych pomysłów. A ludzie wydaje mi się byli bardziej otwarci, życzliwi, uprzejmi i pomimo trudnych warunków życia-szczęśliwi i zadowoleni! Była praca, raz w roku wczasy z Funduszu Wczasów Pracowniczych, były coroczne kolonie letnie lub obozy dla wszystkich dzieci....Być może spojrzenie dziewczynki dorastającej, jaką wówczas byłam, jest mało krytyczne i subiektywne, ale ja i moje koleżanki i koledzy czuliśmy się bezpieczni i ogólnie zadowoleni z życia! Po szkole średniej można było wybrać kierunek studiów i po egzaminie wstępnym-pozytywnym -zacząć bezpłatne wyższe studia-tak było w moim przypadku! Później praca, kredyt dla młodych małżeństw-tzw. MM-po kilku latach upragnione mieszkanie....i życie toczyło się aż do końca lat osiemdziesiątych! Trudno ocenić, czy jest lepiej?! Być może młodzi mają szersze perspektywy, ale również mnóstwo trudności i barier. Często siedzą latami na garnuszku rodziców-emerytów....Nie każdemu się udaje odnaleźć w tej trudnej rzeczywistości!!!!
--------------------
http://inprl.pl/relikt/5043/ Zacznę swój komentarz od wskazania kilku ''rarytasów'' z epoki PRL-u....http://inprl.pl/media/thumbnail/56/2a/562a2ca77c474a7cfd1829f631e246a6.jpg......http://inprl.pl/relikt/4950/.....http://inprl.pl/relikt/746/....Ale pomimo tych kolejek, licznych braków w sklepach-przysłowiowe ''haki'' jako jedyny dostępny towar i może jeszcze ocet...to moje pokolenie-wówczas nastolatków-było radosne, pełne optymizmu i -jak to młodzi-szalonych pomysłów. A ludzie wydaje mi się byli bardziej otwarci, życzliwi, uprzejmi i pomimo trudnych warunków życia-szczęśliwi i zadowoleni! Była praca, raz w roku wczasy z Funduszu Wczasów Pracowniczych, były coroczne kolonie letnie lub obozy dla wszystkich dzieci....Być może spojrzenie dziewczynki dorastającej, jaką wówczas byłam, jest mało krytyczne i subiektywne, ale ja i moje koleżanki i koledzy czuliśmy się bezpieczni i ogólnie zadowoleni z życia! Po szkole średniej można było wybrać kierunek studiów i po egzaminie wstępnym-pozytywnym -zacząć bezpłatne wyższe studia-tak było w moim przypadku! Później praca, kredyt dla młodych małżeństw-tzw. MM-po kilku latach upragnione mieszkanie....i życie toczyło się aż do końca lat osiemdziesiątych! Trudno ocenić, czy jest lepiej?! Być może młodzi mają szersze perspektywy, ale również mnóstwo trudności i barier. Często siedzą latami na garnuszku rodziców-emerytów....Nie każdemu się udaje odnaleźć w tej trudnej rzeczywistości!!!!