PDA

View Full Version : wYJĄTKOWI


ewikomega
17-11-2015, 20:27
Podobna grupa już istnieje na innym forum, lecz zakładając
ten wątek mam nadzieję, że będzie..........
wyjątkowo wyjątkowy :) .
http://naforum.zapodaj.net/images/921e94c7641c.jpg

Myślę, że zagości większość użytkowników forum :),
bo przecież , każdy z nas jest wyjątkowy :)

Zamieszczajcie drodzy użytkownicy KSC swoje małe dzieła;

malowidła , wiersze, filmiki, robótki , obrazki, przemyślenia, ciekawostki wyszukane w necie.

Dzisiaj ...jako pierwsza zamieszczam swój filmik, który zrobiłam przed kilkoma minutami :)

Swan Song Franz Schubert - bajka Małego Bajarza

Tajemnica serca
https://www.youtube.com/watch?v=cesihkK0dck

"Pewnego razu mała dziewczynka przyszła do mamy i powiedziała:
- Mówiłaś, że trzeba dawać innym swoje serce.
- To prawda.
- Ale co się stanie, jak go zabraknie do rozdawania?
- Serca nie można porównać do żadnej rzeczy. Czym więcej go dajesz tym więcej go masz."http://naforum.zapodaj.net/images/1539e612d4b2.jpg

mimoza
18-11-2015, 20:29
...
Myślę, że zagości większość użytkowników forum :),
bo przecież , każdy z nas jest wyjątkowy :)

Zamieszczajcie drodzy użytkownicy KSC swoje małe dzieła;

malowidła , wiersze, filmiki, robótki , obrazki, przemyślenia, ciekawostki wyszukane w necie.

Dzisiaj ...jako pierwsza zamieszczam swój filmik, który zrobiłam przed kilkoma minutami :)

Swan Song Franz Schubert - bajka Małego Bajarza

Tajemnica serca
https://www.youtube.com/watch?v=cesihkK0dck

...

Ewuniu ciekawy pomysł. Wątek dla wyjątkowych
powinien wypalić, bo tak jak Ty też uważam, że każdy z nas
jest jedyny w swoim rodzaju. Życzę powodzenia i Tobie
i wątkowi.
A teraz "biegnę" obejrzeć Twój filmik... :* - Cz

barteczek
18-11-2015, 22:08
Ewo, z ciekawością zajrzałam i jest fajnie! Zaczęło się od najważniejszej części naszego ciała...o ten kawałeczek serca!
Zostawiam go tutaj...do tego jest i Czesia...:*

barteczek
18-11-2015, 22:14
Piękna muzyka i słowa...fotki cudne...
Masz rację, serca nie da się porównać z niczym...
Piękne opowiadanie..

Kasandra1
18-11-2015, 22:36
Witam Was na nowo powstałym wątku.
Szczególnie Ciebie Ewikomego.
Niestety nie mogę odtworzyć na youtube tej muzyki,
bo jest niedostępna w moim kraju.
Ale musi być fajna.
Każdy z nas jest wyjątkowy i niepowtarzalny.
Pozdrawiam Ciebie i wszystkich piszących i zaglądających na ten wątek.

Kaima
19-11-2015, 00:34
Terminator u krawca otrzymał do sprucia przestrzelony na wylot wojskowy szynel.

"Do końca dnia już tylko o tym żołnierzu myślałem. Wydawało mi się, że nawet słyszę, jak mnie ten szynel pyta, a gdzie mój żołnierz? Zaczęły napływać na mnie jakieś obrazy pola bo bitwie, po którym chodzą szynele i szukają swoich żołnierzy. Zima, śnieg, przestrzeń zryta przez czołgi, pociski, bomby. I błąkające się szynele. Podziurawione, poszarpane, inne w strzępach. Niektóre już posiadały w daremnym trudzie. Jeden złożył kołnierz w podpierających jak gdyby głowę rękawach, inny wzniósł rękawy ku zachmurzonemu niebu, inny ze splecionymi rękawami klęczał, jak gdyby modląc się za swojego żołnierza, a któryś bił kołnierzem w ziemię, jakby błagając ją, aby mu oddała żołnierza. Któryś rozpięty z guzików, rozrzucając na całą szerokość rękawy i unosząc kołnierz, wydawał się śpiewać, być może, ulubioną pieśń swojego żołnierza. Czyżby przywoływał tą pieśnią czy arią swojego żołnierza do życia? Inny, cały w strzępach, najzwyczajniej leżał w leju po bombie, być może uznając, że nie wypada mu żyć, skoro jego żołnierz nie żyje. Gdzieś dalej dwa szynele, stojąc, wspierały się plecami o siebie, jak gdyby i żołnierze przyjaźnili się ze sobą za życia. A jeszcze dalej, wokół wygasłego ogniska, siedziała gromadka szyneli, poszarpana kulami, odłamkami, i rękawami podawały sobie jeden drugiemu butelkę wódki, którą przechylając, wlewały w kołnierze."

Wiesław Myśliwski "Ostatnie rozdanie".

joannap
19-11-2015, 06:50
Ewo-Gratuluję:)
To będzie wyjątkowy wątek:D
http://e-fotek.pl/images/68141931214558609502.png (http://e-fotek.pl/)
Paulo Coelho
Ten, kto potrafi poskromić swoje serce, potrafi podbić cały świat

ostatek
19-11-2015, 18:56
Zauważyłam wątek już przedwczoraj. Ale jak mam tu być i pisać jeśli jestem bardziej niż zwyczajna? Żeby jednak nie było, że niepotrzebnie miejsce zabieram, zostawiam niezamierzony dowcip fotograficzny – anielątko na śmietniczce. Szukałam ciemnego tła, padło na szufelkę i... dopóki Małż nie zapytał: 'a to to do wyrzucenia?' widziałam tylko niebieskie tło.... i gnącą się szatkę, nieusztywnioną jeszcze.:LOL:
http://iv.pl/images/44558173662865637217.jpg (http://iv.pl/)
Pozdrowienia zostawiam, powodzenia wątkowi życząc.:)

ewikomega
19-11-2015, 19:25
Witam :)
Dziękuję za miłe słowa;
Mimozie, Kasandrze, Kalmie, Joannie, ostatkowi i.... całuski dla Barteczka.

Dzisiaj czas poświęcę aniołom, bo wierzę w ich istnienie.
Myślę, że większość z nas wierzy........................ w dobre aniołyhttp://najlepszegify.blox.pl/resource/44_20140113132713.jpg

"Anioły na ziemię spadają
W ludzką postać się wcielają
Z znienacka na drodze spotkasz go
Nie wiedząc, że anioła przed sobą masz.

Anioł, co stracił skrzydła swe
Na ziemie spada, by odzyskać je
Ma za zadanie uszczęśliwić Cię
Wiec pomóż mu odzyskać skrzydła swe.

Nie zamykaj za sobą drzwi
Bo anioł podąża za Tobą
Twój anioł stracił skrzydła swe
Pomóż mu odzyskać je.

Twój anioł przy Tobie będzie trwał
W ciemną noc i w jasny dzień
W deszczu i w słońca promieniach
Wiec pomóż mu odzyskać skrzydła swe.

Anioły po ziemi chadzają
Szukają straconych skrzydeł
Wiec nie zamykajmy przed nimi drzwi
I pomóżmy odzyskać skrzydła im."http://hospicjumswpio.pl/wp-content/uploads/2014/01/anio%C5%82-str%C3%B3%C5%BC-300x208.jpg





Dziękuję Ci za tyle bólu, żeby sprawdzać siebie,

Za wszystko co nieważne najważniejsze,

Za pytania tak wielkie, że już nieruchome.

Ks. Jan Twardowski
http://www.kartkireligijne.eu/kartki/1/small/22s.jpg

Kelly Family - An Angel

https://www.youtube.com/watch?v=AIGGVIkcyWU

Kasandra1
19-11-2015, 22:53
Anioł Uśpiony

W tym pudełku skulony
na Dom Swój czeka uśpiony
Anioł Dobry, Pogodny,
Ciepły, radosny, Łagodny.
Zawitał tu prosto z Nieba
z pytaniem czy Go nie trzeba.
Czy może ze skrzydeł po troszku
rozsypać rajskiego proszku,
co w Duszach się w tęczę zamienia
i złe na Dobre odmienia.
Mówił, że miałby ochotę
posypać dokoła złotem,
co w aureoli się mieni,
bo mało go tu na Ziemi.
Zaśpiewałby srebrnym głosem,
potrząsnął anielskim trzosem.
I chętnie wyciągnąłby ręce,
by ogrzać zziębnięte serce.
W zanadrzu ma pełno wskazówek
i porad - bez żadnych wymówek.
On po to został stworzony,
lecz... czuje się troszkę zgubiony.
Uparł się więc, że poczeka
aż trafi na Swego Człowieka.
A teraz się zdrzemnie w pudełku
z dala od Świata i Zgiełku.
Gdy Go do Domu zabierzesz
On sobie miejsce wybierze.
Ochoczo się tam usadowi
Spokój przynosząc Domowi.
Więc jeśli serce Ci mówi,
że Anioł Twój się zagubił
- zabierz Go proszę ze Sobą,
by opiekował się Tobą.

ewikomega
20-11-2015, 18:51
kasandro piękny wiersz .
Zaproponuję jeszcze jeden Tomasza Kamińskiego

https://www.youtube.com/watch?v=Puv3jQ0P_uA

"Anioły do mnie wysyłaj"http://www.przedszkole89.wawnet.pl/images/nieza.gif

Anioły do mnie wysyłaj
Tylko anioły do mnie wysyłaj
piękne pierzaste i zadbane
Niech latają ponad mną
jak złotoskrzydłe motyle
Niech latają nade mną
niech mi cudne nuty grają
Wysyłaj do mnie anioły
niech mi w duszy śpiewają
Anioły do mnie wysyłaj
niech mi cudne nuty grają
Wysyłaj do mnie anioły
niech mi w duszy śpiewają
Tylko anioły do mnie wysyłaj
będę gotował im obiady
do przyjaciół zabiorę
po ścieżkach swoich oprowadzę
Anioły do mnie wysyłaj
piękne pierzaste i zadbane
Wysyłaj do mnie anioły
złotoskrzydłe piękności
Anioły do mnie wysyłajhttp://1.bp.blogspot.com/-ZkxizCAyVDE/TWV26INJVDI/AAAAAAAAH3s/zB9bkc00Wb4/s210/zdjecia_aniolow_169.jpgANIO%25C5%2581.jpg
piękne pierzaste i zadbane
Wysyłaj do mnie anioły
złotoskrzydłe piękności
Anioły do mnie wysyłaj
zrób im kanapki na drogę
Wysyłaj do mnie anioły
anielskie piękności
Anioły do mnie wysyłaj
zrób im kanapki na drogę
Wysyłaj do mnie anioły
anielskie piękności

Tomek Kamiński

Jeszcze ciekawostka.....urywek wywiadu z 1970 roku z Luisem Armstrongiem:


"Ludzie, zostawcie mi trochę spokoju. Już nie mam dla Was czasu. Muszę się przygotować, bo poznałem największego specjalistę od trąbki, Archanioła Gabryela. Wykonam z Nim w duecie- „When It’s Thime Sleepy Down South”.

Pogrzeb odbył się w małej kapliczce dzielnicy, w której mieszkał. Uroczystość tę transmitowało 16 krajów Europy. Peggy Lee śpiewała „Our Father” – „Ojcze Nasz”. Zaś niewidomy śpiewak, Al. Hibber, śpiewał – „Nikt nie zna trosk, które przeżyłem”. Dzieciaki murzyńskie niosły transparent – „Wszyscy Cię kochali Louis!”. Pastor zakończył mowę słowami: „Zrób miejsce, Gabryelu, Louis przychodzi!”.

Panie Louis, nie umiem jazzu, ale jeśli Ty swoim graniem wyznawałeś wiarę w Boga, to ja Cię nie dogonię, bo ja tak nie umiem, jak Ty, wierzyć. Jeśli grasz z Gabryelem w duecie, to Ty jesteś Wielki KTOŚ!"

https://www.youtube.com/watch?v=xk0v98u2Jmo

Kaima
20-11-2015, 22:26
Anioły... Tak mi się przypomniało - Krzysztof Globisz... film "Anioł z Krakowa"... Czy Jego Anioł dobrze wypełnia swój obowiązek? Czy zobaczymy P. Globisza na scenie albo w nowym filmie? Aniele Globiszowy, nie zaniedbuj się!!!

Kasandra1
20-11-2015, 22:58
Ewikomego
Tak jak Ty, ja bardzo lubię Aniołów.
Piękne filmy oglądałam na ich temat.
Teraz nie umię sobie przypomnieć tytułu,
jest późno, ale jutro postaram się podać Ci linki.
Gorąco pozdrawiam i życzę;
Dobrej Nocy.

http://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/img/10/0210-aniol_3.jpg

ewikomega
22-11-2015, 19:29
Kaimo Anioła w Krakowie nie oglądałam , wybacz raczej nie przepadam za komediami/wyjątek z Robin Williamsem :),
aktora o którym piszesz nie kojarzę/podejrzewam oglądałam jego grę ,ale dowiem się wszystkiego z Internetu ----- net oświeci mnie :)
Kasandro :) dziękuję za pozdrowienia i chęć załączenia linków z filmami o aniołach.
Ja też zaraz wkleję lin z filmem WARTY OBEJRZENIA.
Miasto Aniołów w reżyserii Brada Silberga z 1998 roku
Film piękny po nim docenimy że czujemy dotyk, zapach, że życie pomimo wielu przeciwności jest piękne.
Dla mnie ten film oprócz fabuły ma i inne zalety;
wspaniała obsada...
główni bohaterowie to
Meggie Rice i Nicolas Cage

http://static.minilua.com/wp-content/uploads/2011/10/city_of_angels_movie-11492.jpg
Film wspaniały, aktorzy znani z wieku filmów , których podejrzewam nie tylko ja , ale wielu kinomanów z przyjemnością ogląda

a muzyka ho ho ho :) :)
Podkład muzyczny to nie tylko Eric Clapton

City of Angels- Further on up the Road- Eric Clapton

https://www.youtube.com/watch?v=cjs6TrkPTug&list=RDcjs6TrkPTug&index=1
Gabriel Yared - The Unfeeling Kiss

https://www.youtube.com/watch?v=mspbyCg_7lU&list=RDmspbyCg_7lU&index=1

pozostali wykonawcy

U2 - If God Will Send His Angels Alanis Morissette - Uninvited
Jimi Hendrix - Red House, Paula Cole - Feelin' Love, John Lee Hooker - Mama, You Got A Daughter, Sarah McLachlan - Angel, Goo Goo Dolls - Iris, Peter Gabriel - I Grieve, Jude - I Know, Gabriel Yared - An Angel Falls, The Unfeeling Kiss, Spreading Wings.

A teraz zapraszam na film :) naprawdę warto, dzisiaj obejrzałam kolejny raz i twierdzę............
anioły są wśród nas :)

http://www.cda.pl/video/166522f1

Kasandra1
22-11-2015, 21:14
Witam w niedzielny wieczór.
Ewikomego, miasto Aniołów oglądałam,
te dwa linki co podałaś, jeden z nich nie jest dostępny w moim kraju. Tak, że nic z tego.
Mam link do filmu;https://www.youtube.com/watch?v=FJAOrPlrv2M
Bardzo ciekawy film. Polecam i pozdrawiam

mimoza
22-11-2015, 22:26
Dziękuję Wam za linki do filmów, w wolnej chwili na pewno obejrzę.:*
Przy okazji Kasandro, WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO
z okazji imienin. :* - Cz
http://img2.stylowi.pl/images/items/o/201303/stylowi_pl_inne_5796432.gif

ewikomega
23-11-2015, 09:46
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/e4f341f21762.jpg
Kasandro dołączam się do życzeńhttp://naforum.zapodaj.net/thumbs/aa89e5a4c83c.gif
http://www.gdansk.telekwiaciarnia.pl/pol_pl_Kosz-100-roz-662_1.jpg
Przykro mi , że nie otwiera się link , ale dzisiaj wieczorkiem z you tube wkleję film /wspaniały/więcej nie powiem .
Mimozo dla ciebie jak zwykle całuski-mój dobry aniele :)
http://naforum.zapodaj.net/images/8f0251daf823.gif

Miłego dnia
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/originals/fe/75/ca/fe75cab0b7ac94a0c2701d4cd09e3758.gif

mimoza
23-11-2015, 11:12
Ewuniu, ja i Anioł? Ale dziękuję, to takie miłe... :*
Też Ciebie postrzegam jako osobę, z niezwykłą
aurą dobroci... Pozdrawiam. :* - Cz
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/736x/3f/0f/a0/3f0fa064322992e583eefb5b73827d90.jpg

Kasandra1
23-11-2015, 17:05
Mimozo i Ewikomego,
ślicznie dziękuję za pamięć i
życzenia Imieninowe;

http://id.joe.pl/sub_images/pictures/b5822f24c1f766221cd65d80ce1fa7c3_th2.gif

Kasandra1
23-11-2015, 17:07
Ewikomega, to nie Twoja wina, że link się
nie otwiera, po prostu mieszkam za granicą
i dlatego niektóre linki są w moim kraju niedostępne.
Pozdrawiam cieplutko;

barteczek
23-11-2015, 17:54
Ewo, postarałam się tego ANIOŁA wyhaftować... Przedstawiam Go http://naforum.zapodaj.net/thumbs/d9e51b11e1c4.jpg (http://naforum.zapodaj.net/d9e51b11e1c4.jpg.html) Zostawiam pozdrowienia.

ewikomega
23-11-2015, 21:43
Ewikomega, to nie Twoja wina, że link się
nie otwiera, po prostu mieszkam za granicą
i dlatego niektóre linki są w moim kraju niedostępne.
Pozdrawiam cieplutko;
Kasandro film Gabriel bardzo ciekawy następny rozmowy z Bogiem obejrzę jutro.http://naforum.zapodaj.net/images/5224f6903378.gif
Dobranoc
http://www.gify.net/data/media/514/dobranocka-ruchomy-obrazek-0023.gif

ewikomega
24-11-2015, 11:11
Ewo, postarałam się tego ANIOŁA wyhaftować... Przedstawiam Go http://naforum.zapodaj.net/thumbs/d9e51b11e1c4.jpg (http://naforum.zapodaj.net/d9e51b11e1c4.jpg.html) Zostawiam pozdrowienia.
Witaj Barteczku jaka wyjątkowa jesteś.
Ja tak nie potrafię haftować -zdolniacha jesteś w prezencie dla Ciebie i zaglądających wyjątkowych dzisiaj wklejam film :
Między Piekłem a Niebem z moim kochanym aktorem Robin Williamsem

http://www.cda.pl/video/96674f9

Recenzja dystrybutora DVD

Ile trzeba uczucia, by pokonać Piekło - oto pytanie, które stawiają sobie widzowie oglądając "Między piekłem a niebem", Niezwykle sugestywną i wzruszającą zarazem wizję życia po życiu, wyróżnioną Oscarem za niesamowite wprost efekty specjalne. Po tragicznej śmierci dzieci w wypadku samochodowym Chris Nielsen (Robin Williams) skupia się na ratowaniu żony Annie (Annabella Sciorra), która popadła w manię samobójczą. Niestety, on również ginie w wypadku drogowym. Niebo, do którego się dostał, skomponowane jest z plastycznych wizji Annie. Wędrując po świecie jej obrazów odnajduje nie tylko wspomnienia szczęśliwych dni, ale i dusze. Tkwi teraz na samym dnie piekła, pogrążona w głębokim letargu. Czy Chris zdoła ją wyrwać z mrocznej odchłani?

Anioł Stróż barteczku pięknyhttp://naforum.zapodaj.net/images/87ed2c482849.gif

Kasandra1
24-11-2015, 16:02
Ewuniu, jeżeli lubisz filmy chrześcijańskie,
polecam Ci film; Joni na yotube; https://www.youtube.com/watch?v=aTS3zghwWxE&list=PLl7uOyV6TMkGiEQxhvQfVOioMoCwPcUjF i "Kwietniowe łzy" https://www.youtube.com/results?search_query=kwietniowe+%C5%82zy
Przy tym pierwszym bardzo się wzruszyłam. Piękny film, zresztą
ten drugi też bardzo ciekawy. Pozdrawiam Cię gorąco.

ewikomega
24-11-2015, 18:07
Ewuniu, jeżeli lubisz filmy chrześcijańskie,
polecam Ci film; Joni na yotube; https://www.youtube.com/watch?v=aTS3zghwWxE&list=PLl7uOyV6TMkGiEQxhvQfVOioMoCwPcUjF i "Kwietniowe łzy" https://www.youtube.com/results?search_query=kwietniowe+%C5%82zy
Przy tym pierwszym bardzo się wzruszyłam. Piękny film, zresztą
ten drugi też bardzo ciekawy. Pozdrawiam Cię gorąco.
Kasandro dziękuję :)
Zaraz siadam i oglądam , lecz pożegnam Cię w kolorze jesieni..... kiedyś.....nie tak dawno.... namalowałam w akwarelce rudą wg. obrazu Śliwińskiego
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/44a6847522e6.jpg

Jutro opiszę historię wyjątkowej młodej kobiety, którą poznałam w sanatorium Włókniarz w Busku-Zdroju,
a pracuje w Warszawie.

Jest to historia jej choroby.
Powiem tylko tyle ;lekarze postawili diagnozę
spastyczność dopiero po 3 miesiącach,

a właśnie trzy miesiące wcześniej .....
na szyję spadła jej walizka w pociągu - kiedy jechała w 2007 roku do rodziny na święta.
Nie była zraniona do krwi , ale bolała ją głowa, następnie powoli dostawała paraliżu.....uszkodziła dysk tak bardzo ........niszcząc go i wbijając w rdzeń kręgowy.Obecnie odzyskała -dzięki rehabilitacji 80% zdrowia.
Chodzi, ale do swoich ostatnich dni na ziemi musi się rehabilitować.
Lecz.......jest pogodna, cieszy się życiem , bo myśli tak:
http://naforum.zapodaj.net/images/90351c95af26.jpg

ewikomega
24-11-2015, 20:21
Witam w niedzielny wieczór.
Ewikomego, miasto Aniołów oglądałam,
te dwa linki co podałaś, jeden z nich nie jest dostępny w moim kraju. Tak, że nic z tego.
Mam link do filmu;https://www.youtube.com/watch?v=FJAOrPlrv2M
Bardzo ciekawy film. Polecam i pozdrawiam
Kasandro ten link wyżej jest do filmu GABRIEL

Przed chwilą obejrzałam kolejny film ROZMOWY Z BOGIEM , korzystając z podanego linku

Recenzja:

"Conversations with God" opowiada prawdziwą historię Neale'a Donalda Walscha, która zainspirowała i odmieniła życia milionów na całym świecie. Podróż rozpoczyna się od niespodziewanego wypadku samochodowego w wyniku którego główny bohater łamie kark oraz traci pracę. Wkrótce jesteśmy świadkami transformacji jak z normalnego faceta przeistacza się z bezdomnego włóczęgę walczącego o przeżycie. Obserwujemy jego emocjonalną walkę aby zdobyć wystarczająco żywności, nawiązać przyjaźnie oraz odzyskać swoje życie. I już w chwili kiedy wszystko zdaje się iść w dobrym kierunku sytuacja staje się jeszcze gorsza. Czując się jak kompletny nieudacznik w każdym aspekcie życia, Neale pełen gniewu i goryczy zadaje Bogu pytania i ku swojemu niedowierzaniu otrzymuje odpowiedzi. "

Bezpośredni link co filmu;ROZMOWY Z BOGIEM
http://www.filmweb.pl/film/Rozmowy+z+Bogiem-2006-336243


Henry Czerny
http://1.fwcdn.pl/p/80/65/8065/385898.2.jpg


Dobranoc
http://id.joe.pl/sub_images/pictures/5a12fca38a2d159a8e23d590a7dd077d_th2.gif

barteczek
24-11-2015, 20:33
Ewo, z tak wielkim zainteresowaniem czytałam Twoje wypowiedzi, spostrzeżenia z życia, z filmów...jestem wzruszona....Pozdrawiam moja droga!
Też mam moc różnych myśli jakie miałam po wypadku, po śmierci męża ( miał 33 lata ). Właśnie o Boga....po dwu tygodniach odzyskałam świadomość na tyle, że zapytałam bardzo stanowczo o męża...dzieci stały przy łóżku i płakały....
Potem leżałam 6 miesięcy i zadawałam Bogu pytanie - dlaczego dzieci mnie myją, podmywają, dźwigają dziewczynę w gipsie i płaczą...
Ewo, tych pytań i przeżyć, każdy ma swój krzyż...
Może zbytnio sobie pozwoliłam tutaj zakłócać spokój...
Pozdrawiam, i nadal będę zaglądać...

Kasandra1
24-11-2015, 21:46
Witajcie Ewuniu i Barteczku.
Za świadectwo życia Tobie, Ewo że opisałaś
i Barteczkowi, która przeżyła, bardzo dziękuję.
Sami wiemy,że na tym świecie mamy Opiekunów.
I to jest ważne.
Pozdrawiam gorąco.

http://3.bp.blogspot.com/-NBPZoME2HQc/Uj3uBtkNj-I/AAAAAAAADE8/7P7ZqVWbxjs/s1600/1002151_10200411539474364_210739992_n.jpg

ewikomega
25-11-2015, 12:57
Witam http://naforum.zapodaj.net/images/d565834560c1.gif
Tak to racja mamy swoich opiekunów i wierzmy w to z całego serca . Najważniejsze......
co nas nie zabije to nas wzmocni
Dzisiaj opiszę historię wyjątkowej Marii o której przypadku ....powrotu do życia jako osoby niepełnosprawnej-choć postronna osoba nie zauważy jej ułomności ......bo jest wspaniała...nietuzinkowa.
Teraz załączam wiersz, którego treść ujęła mnie, a skradłam z innego forum.
Wiersz załączyła mimoza.....nie gniewaj się :)
Niech więcej osób pozna jego treść.

GAŁĄZKA WIŚNI

Gdy ci się kiedyś przyśni
na przykład gałązka wiśni,
to wiedz,
że to znaczy szczęście -
bo wiśnia we śnie znaczy,
że koniec twej rozpaczy
i że będziesz szczęśliwy
coraz częściej.http://naforum.zapodaj.net/images/f5ad7cdd9e7b.jpg

Katarzyna miała wiele niepowodzeń,
próbowała tak i tak,
ale życie uciekało od niej co dzień -
Katarzyno, to zły znak.
Siostra miała chłopca z mandoliną,
z mandoliną, z piosenką -
do Katarzyny każdy mówił "Katarzyno",
nigdy "Kasiu", "Kasieńko".

Ale wiedz, że są cuda na świecie,
nie zrozumiesz tego głową:
w imieniny Katarzynie w sekrecie
przysłał ktoś gałązkę wiśniową.
Uśmiechnęła się w mieszkaniu samotnym,
jakby ktoś ją przytulał,
i wstawiła do wazonu pod oknem
tę gałązkę, biedula.

Gdy ci się kiedyś przyśni
na przykład gałązka wiśni,
to wiedz,
że to znaczy szczęście -
bo wiśnia we śnie znaczy,
że koniec twej rozpaczy
i że będziesz szczęśliwy
coraz częściej.

No i patrz, kiedy Gwiazdka przyszła,
Katarzyna widzi zdumiona,
że gałązka wiśniowa rozkwitła,
jak różdżka Aarona.
I rozkwitły czyjeś oczy nad Katarzyną,
nad Kasią, Kasieńką,
przyszedł do niej chłopiec z mandoliną
i z małą piosenką:

Gdy ci się kiedyś przyśni
na przykład gałązka wiśni,
to wiedz,
że to znaczy szczęście -
bo wiśnia we śnie znaczy,
że koniec twej rozpaczy
i że będziesz szczęśliwy
coraz częściej.

K.I. Gałczyński

ewikomega
25-11-2015, 15:10
Ewuniu, jeżeli lubisz filmy chrześcijańskie,
polecam Ci film; Joni na yotube; https://www.youtube.com/watch?v=aTS3zghwWxE&list=PLl7uOyV6TMkGiEQxhvQfVOioMoCwPcUjF i "Kwietniowe łzy" https://www.youtube.com/results?search_query=kwietniowe+%C5%82zy
Przy tym pierwszym bardzo się wzruszyłam. Piękny film, zresztą
ten drugi też bardzo ciekawy. Pozdrawiam Cię gorąco.


Obejrzałam Kwietniowe łzy smutny, ale
naszła mnie refleksja;
Bądźmy szczerzy w uczuciach, bo nigdy nie wiadomo czy nie przytrafi się nic złego i wtedy będzie za późno,
aby je okazać.https://www.youtube.com/results?search_query=kwietniowe+%C5%82zy










Kasandra1
25-11-2015, 16:22
Ewuniu znalazłam jeszcze jeden film godny obejrzenia.
https://www.youtube.com/watch?v=TkaD78H9dNQ&list=PLbo2QwmATNiXIC-_mvK74be86Q8fWNo76

Pozdrawiam.

mimoza
25-11-2015, 17:34
Ależ Ty zdolna jesteś Ewuniu.
Tworzysz cudeńka na YT, malujesz, piszesz książki,
a do tego walczysz z przeciwnościami losu... :LOL: :*
Gdzieś mi mignęło, chyba przy wierszy KIGałczyńskiego,
żebym się nie gniewała... Mogę być tylko zadowolona,
że to co pokazuję w necie innym się podoba. :*
Kasandro, znajdę chwilę to obejrzę Twoje filmowe propozycje.:*
Ninko już kiedyś pisałam, że podziwiam Twój kunszt hafciarski
i nie tylko. Też jesteś wszechstronnie uzdolniona: poetka, pisarka
i niezła gawędziarka. I co ja tutaj robię? :tongue: :* - Cz

barteczek
25-11-2015, 18:12
Czesiu, rób tutaj co chcesz! Ja mogę tylko skłonić przed Tobą czoło....
Witam Was....zostawiam pozdrowienia.

ewikomega
25-11-2015, 19:48
Takie motto na dobranochttp://naforum.zapodaj.net/images/17e4f17b6159.jpg


Nie mam zbyt lekkiego pióra, ale spróbuję ;

historia Marii-młodej kobiety, którą poznałam w sanatorium.


Jest dwudziesty drugi grudnia 2007 rok .
Dwa dni do świąt .
Maria jest myślami z mamą , przyjaciółmi.
Ma gotowe prezenty pod choinkę.
W Warszawie pada śnieg- jest pięknie . Miasto wystrojone odświętnie.
Wystawy udekorowane kolorowymi bombkami, gwiazdkami, aniołkami, reniferami i oczywiście świętymi mikołajami, na drzewach przepiękne girlandy z kolorowych migocących
lampek . Na Placu Zamkowym obowiązkowo bajeczna , wielka choinka.


Ach, nareszcie jutro będę w swoim mieście.
Myślę, że Białystok w tym roku nie będzie gorszy
od Warszawy ; też przystrojony świątecznie., a w centrum wielka kolorowa choinka.


Dwudziestego trzeciego grudnia Maria prosto po pracy pojechała na dworzec, zjechała schodami ruchomymi na drugi peron .

O piętnastej wsiadła do pociągu,
który zawiezie ją do miasta, wspaniałego jej rodzinnego Białegostoku , ale wsiadając do pociągu jako zdrowa, wysportowana pełna planów na przyszłość ....nie wiedziała , że

wysiądzie jako……. niepełnosprawna, ale......
wysiadając z pociągu jeszcze o tym nie wiedząc.
Pierwsze objawy jej niepełnosprawności wyszły po około dwóch miesiącach .
Lekarze postawili diagnozę ;spastyczność i uszkodzenie centralnego układu nerwowego. Diagnozę ostateczną postawili po……. trzech miesiącach- za późno na całkowite wyzdrowienie poprzez operację .


Maria nie sądziła, że pociąg będzie tak zatłoczony.
Wsiadła na Dworcu Centralnym, a on tylko przejechał jedną stację. Jednak udało się jej znaleźć siedzące miejsce po długim poszukiwaniu i zaglądaniu do kolejnych przedziałów. Nie było to komfortowe siedzące miejsce. Pasażerowie poprzesuwali się do okna , a dwóch z nich do drzwi przedziału, aby po środku ławki-nowej pasażerce ustąpić miejsca. Na górnych półkach znajdowały się wielkie walizki, a między nimi w foliach upchane ogromnych rozmiarów pluszowe zabawki. Nad głową Marii zwisała wielka łapa tygrysa- tylko łapa , ponieważ był upchany między walizami i nie sposób było dojrzeć jego pysk i resztę postury. Na pewno prezent od świętego Mikołaja dla jakiegoś malucha.

Maria spoglądając na bagaże nad jej głową zwróciła się do współpasażerów, aby lepiej zabezpieczyli bagaże. Czyżby intuicja?
Dwóch młodych mężczyzn siedzących obok, znacząco kiwnęło głową . Wstali i sprawdzili poukładane walizki. Jak mogli tak zabezpieczyli poprzez dociśnięcie ich do ściany – nie było możliwości lepiej zabezpieczyć, aby w razie nagłego hamowania nie spadły na głowy podróżującym .

Maria wyjęła swoje ulubione krzyżówki , pomyślała- rozwiązując je szybko minie czas.
W przedziale było gorąco, ktoś uchylił drzwi ,
choć z korytarza dolatywał zapach dymu papierosowego.
Było późno , jadąc do rodzinnego miasta wsiadała do pociągu jako zdrowa, wysportowana pełna planów na przyszłość, a wysiadła jako……. niepełnosprawna
Na zewnątrz pociągu było ciemno- przez szybę niewiele było widać. Z korytarza dobiegł głos , ktoś z pasażerów powiedział:
godzina i będziemy w Białymstoku.
Po około dwudziestu minutach pociąg nagle zahamował –jakaś awaria.

Tego momentu nie pamięta Maria . Wielki tygrys spadł jej na kark- amortyzując spadającą walizkę .
Nie zemdlała , ale była w szoku. Pamięta jak wszedł konduktor i pytał się jej czy potrzebuje pomocy medycznej. W amoku odpowiedziała –nie .
Mimo woli dotknęła szyi- nie wyczuła krwi , będąc w szoku nie czuła bólu.
Stacja Białystok .
Mama Mari zobaczyła ją na peronie , podbiegła i ucałowała .
Jak zwykle- przy każdym przyjeździe swojej córki- nie była w stanie jej przegadać .
Dzisiaj było inaczej.
-Co się stało Marysiu?
-Jesteś chora?
Maria odpowiedziała:
-trochę przeziębiłam się i zaczęła boleć mnie głowa chyba od ciągłego rozwiązywania krzyżówek w czasie podróży.
Cdn.
Mimozo, barteczku,kasandrohttp://scouteu.s3.amazonaws.com/cards/images_vt/merged/buziaki_1.jpg

ewikomega
27-11-2015, 07:19
Napisała Kasandra:

"polecam Ci film; Joni na yotube; https://www.youtube.com/watch?v=aTS3...Oio MoCwPcUjF"

Wczoraj obejrzałam-faktycznie warto, budujący bardzo.
Uczy , że kalectwo nie jest 'końcem świata', a często początkiem czegoś pięknego.
Joni to historia naszego polskiego malarza śp.Włodzimierza Kmiecikahttp://www.amun.com.pl/artysci/kmiecik_wl/kmiecik_wl2.jpg W wieku 16 lat uległ wypadkowi podczas skoku do wody, doznając złamania kręgosłupa szyjnego. Następstwem urazu był całkowity paraliż kończyn dolnych i częściowy kończyn górnych.

Z Wydawnictwem "Amun" współpracował od 2000 roku.

Był samoukiem. Swą wiedzę o malarstwie zdobywał z fachowych książek, a także wzorował się na dziełach mistrzów podpatrując ich technikę, sposoby malowania, kompozycję.

Mówił "moje pierwsze szkice powstały dzięki namowom przyjaciół. Nieco później trzymając już pędzel w ustach zacząłem malować farbami olejnymi. Sięgam po różne tematy choć najbardziej ulubionym jest pejzaż."

W 2012 roku byłam na wernisażu wystawy malarzy wydawnictwa Amun.http://naforum.zapodaj.net/images/81801fe0ec4a.jpg W mojej pracy, również miałam bezpośredni kontakt z obrazami tych wspaniałych malarzy , których prace emigrowały w różne zakątki świata.
http://www.amun.com.pl/zdjecia/logo.gif
Żyj kolorowo :)
https://www.youtube.com/watch?v=vFeAgQMYIjI
http://gifyagusi.pl/hosting/images/lcvm5i84w0rpcmj5m7.gifhttp://gifyagusi.pl/hosting/images/lcvm5i84w0rpcmj5m7.gif

ewikomega
27-11-2015, 07:46
Wielkimi krokami zbliża się weekend - zapraszam na film.
Jest to prawie komedia , chyba bardziej tragikomedia z rolą główną Robin Williamsa .

"Dziewięćdziesiąt dziewięć procent ludzi przytuli Cię jeśli jesteś klownem. Tak się z kolei nie stanie, kiedy jesteś ubrany w zwykły, lekarski strój, niczym jakiś stary pierdziel.”

http://vader.joemonster.org/upload/zjn/517830861a1acbpatch_adams_ver1.jpgw
Zapraszam
http://filmy24.tv/patch-adams-1998/


Film oparty jest na faktach.Autentyczny, prawdziwy Patch
"był zwykłym, szczęśliwym dzieciakiem, który wykazywał duże zainteresowanie naukami ścisłymi, w szczególności matematyką. Pewnie nikt by o nim później nie usłyszał, gdyby nie pewne traumatyczne wydarzenie. Kiedy chłopak miał szesnaście lat, jego ojciec, który był oficerem armii Stanów Zjednoczonych, zmarł podczas swojej służby w Korei. Wkrótce po tej tragedii Patch wraz z mamą przeprowadził się do Virginii, gdzie po raz pierwszy zetknął się z przemocą i rasową nienawiścią. Wrażliwy młodzieniec po trzech samobójczych próbach trafił do szpitala psychiatrycznego.


Tam właśnie, dzięki wsparciu przyjaciół i rodziny, Patch nie tylko stanął na nogi, ale i podjął najważniejszą decyzję w swoim życiu: „nie zabijaj się - twórz rewolucję”, „służ ludzkości poprzez medycynę i nigdy więcej nie miej złego dnia”.

I tak też po skończeniu studiów Adams zgromadził dwudziestu natchnionych wolontariuszy, w tym trzech zaprzyjaźnionych doktorów, i w pewnym domu w Zachodniej Virginii otworzył czynny non-stop „darmowy szpital” - Gesundheit Institute. Wizją jego twórców było połączenie standardowej medycyny z metodami nieco bardziej alternatywnymi - oprócz klasycznych metod leczenia, Patch Adams serwuje swoim pacjentom takie atrakcje jak: taniec, przedstawienia teatralne, skecze..."
http://vader.joemonster.org/upload/zjn/517834137cde2fpatch_adams_100.jpg
http://gifyagusi.pl/hosting/images/meb8ayvi80cbkqmf3q5.gifhttp://gifyagusi.pl/hosting/images/meb8ayvi80cbkqmf3q5.gif

Mar-Basia
27-11-2015, 08:12
Ewuniu, stuk,puk. Dopiero teraz wpadlam na Twoj super watek, ktory czytam z duzym zaciekawieniem. Jezeli tylko znajde cos interesujacego – napewno podziele sie z Toba i Twoimi goscmi. Na Facebooka nie zagladam – tak naprawde nie lubie tego miejsca spotkan.

Przedwczoraj na francuskiej ARTE ogladalam wspanialy film o naszym malo znanym Polaku – Jozefie Czapskim.
Byl nie tylko malarzem i pisarzem – reprezentowal duzo wiecej. W Polsce prawie go nieznano do lat koniec 80-tych, za to mozna bylo zobaczyc jego prace malarskie we Francji, Szwajcarii, Belgii…UK.
Byl dla mnie mistrzem kolorow i swiatla oraz form w jego prostych motywach z zycia codziennego.

Udalo mi sie znalesc link do filmu z ARTE – mam nadzieje, ze uda sie Wam go obejrzec. Jest w jezyku polskim ale w ARTE byl z podtytulami we francuskim. Trwa 1 godzine.
Uwaga: Wedlug ARTE mozna go ogladac na tym linku tylko do 24 grudnia.

Jozef Czapski -1896-1993 -témoin de son siècle
http://tinyurl.com/prsdq3v

tylko do 24.12.2015

Na wszelki wypadek link do arte:
http://www.arte.tv/arte_vp/index.php?json_url=https%3A%2F%2Fapi.arte.tv%2Fapi %2Fplayer%2Fv1%2Fconfig%2Fen%2F054728-000-A%3Fplatform%3DPRG_ANG&lang=en_US&config=arte_tvguide&share=1

Pare slow o Jozefie Czapskim – jak znajdziecie czas – polecam:

Przeznaczona mu była kula w potylicę, ale szczęśliwym zbiegiem okoliczności dożył blisko setki, by stać się po drodze świadkiem pomordowanych towarzyszy i oskarżycielem ich katów z "nieludzkiej ziemi". Przeznaczona mu była ślepota, ale wzorem Bacha i Beethovena, Piera della Franceski i tylu innych stworzył dzieło pełne światła i barwy, zanim pogrążył się w ciemności, a tym samym oszukał przeznaczenie i przezwyciężył słabości. Przeznaczone mu było zwątpienie i w pióro, i w pędzel ("Nie urodziłem się malarzem...", "w gruncie rzeczy uważam się za dyletanta" - powtarzał wielokrotnie z wrodzonej skromności), a wspierając pędzel piórem - jak wrażliwość intelektem - stał się dla paru już pokoleń mistrzem i autorytetem, wielkim malarzem i głębokim teoretykiem sztuki, cenionym pisarzem i publicystą. Przeznaczone mu było mieszkać kątem u Giedroycia, na "górce", na pięterku Maisons-Laffitte, a przecież giedroyciowe "pielgrzymki" lądowały prawie zawsze na wielogodzinne "nasiadówki" u Józia Czapskiego, który w sposób niemal konieczny dopełniał, to znaczy zmiękczał, humanizował "Kulturę" i Wielkiego Zasłużonego Redaktora. Bo Czapski miał w sobie niemal od początku coś z błędnego rycerza, przybysza z innej, trochę lepszej planety, sprawiał wrażenie kogoś tak autentycznie "nieżyciowego", że zabijanie takiego oryginała, takiego Don Kichota byłoby nawet dla zawodowców śmierci, nawet w ognistym piecu, w środku hekatomby, jakimś nieporozumieniem czy nietaktem. Przywykło się mówić o nieprawdopodobnym szczęściu tego wielce charakterystycznego człowieka o wyglądzie dwumetrowej tyczki przyrzuconej, nakrytej zawsze za obszernym ubraniem, intelektualisty o naiwności i uśmiechu dziecka, z promieniującą czystością w duszy. Rzeczywiście, przynajmniej dwukrotnie, cudem raczej niż sprytem, bardziej prostolinijnością niż fortelem, wychodził Czapski z opresji, które dla innych kończyły się tragicznie. Wychodził także obronną ręką z rozrywających go sprzeczności, wcale nie bagatelnych, skoro jako żołnierz, w najgorszym dla idei pacyfistycznych, ewangelicznych czasie wojny i rewolucji (1917), postanowił n i e z a b i j a ć i nigdy nie sprzeniewierzyć się temu postanowieniu. To, co brano za szczęście Czapskiego w środku rosyjskiego (1918), a potem radziecko-stalinowskiego (1941) piekła, gdy dwukrotnie w beznadziejnych misjach poszukiwał zaginionych w zawierusze wojennej i, jak się miało okazać, metodycznie uśmierconych żołnierzy, było naprawdę nową i, co dziwniejsze, skuteczną jakością wnoszoną o s o b i ś c i e, a nie pod etykietą bezosobowej idei, do strasznego świata, paradoksalnie głodnego elementarnych, ludzkich wartości. Być może sam Czapski nie był w pełni świadomy swojej siły i swej prawdziwej misji, swojej rozbrajającej bezbronnością d o b r o c i. Nie szkodzi, skoro wyczuwali to świetnie inni, choćby pułkownik Dziewicki, wysyłający odszczepieńca-"dezertera" z pierwszą misją poszukiwawczą do bolszewickiego Petersburga, czy generał Anders, powierzający swemu "kulturalnemu" ustalenie losów zagarniętych przez Sowiety po 17 września 1939 polskich oficerów, co przyniesie rewelację katyńską; skoro wyczuwali owo promieniowanie dobroci "pensjonariusze" i goście Maisons-Laffitte, początkowo, do 1954 roku, na Korneju (1 rue de Corneille), potem, do końca, przy Avenue de Poissy 91, skąd - z niemałym trudem - wyniesiono w połowie stycznia 1993 roku specjalnie stalowaną trumnę z ciałem Józefa Czapskiego.
Z upływem czasu widać coraz bardziej, że Czapski był nie tylko o s o b n y. Widać, że był piękny. Z wyglądu, życiorysu, przekonań, twórczości do nikogo niepodobny. Oryginał pełen najdziwniejszych, wzruszających sprzeczności. Trochę Don Kichote, trochę Bayard ("Chevalier sans peur et sans reproche"). Mężny artysta, czuły żołnierz. Niebanalny, trochę niepozbierany, chaotyczny, bardzo przez to ludzki myśliciel. Przyjaciel. Ciepły, piękny człowiek.

Dobrze przysłużył się sztuce, prawdzie i Rzeczpospolitej.

Autor: Aneta Wiatr, maj 2007.

Wiecej tutaj:
http://culture.pl/pl/tworca/jozef-czapski

Polecam rowniez “Wyrwane Strony” – Jozefa Czapskiego. Doskonale.

Milego dnia dla wszystkich.:)

ewikomega
27-11-2015, 08:12
11 sierpnia 2014 nieprzytomny Williams został w swoim domu znaleziony przez asystentkę. W południe lokalnego czasu stwierdzono zgon aktora. W toku śledztwa ustalono, że zmarł on śmiercią samobójczą, wskutek powieszenia. Aktor wcześniej zmagał się z głęboką depresją oraz uzależnieniem od alkoholu i narkotyków. Na krótko przed śmiercią wykryto u niego chorobę Parkinsona.

http://images4.bibsy.pl/b7BgnyEB/amerykanski-aktor-i-komik-znany-miedzy-innymi-z-filmow-pani-doubtfire-patch-adams-buntownik-z-wyboru-czy-jumanji-zostal-znaleziony-martwy-we-wlasnym-domu-w-ostatnim-czasie-ten-63-letni-aktor-ktory-w-1997-roku-zostal-wybrany.jpeg

„Depresja to symptom samotności, a nie choroba. To samotność jest prawdziwą chorobą”.



http://img1.demotywatoryfb.pl//uploads/201408/1408032273_undi7v_600.jpg

http://gifyagusi.pl/hosting/images/jptp2vzk9vpp4uzxuyt.gifhttp://gifyagusi.pl/hosting/images/jptp2vzk9vpp4uzxuyt.gif

ewikomega
27-11-2015, 08:31
Ewuniu, stuk,puk. Dopiero teraz wpadlam na Twoj super watek, ktory czytam z duzym zaciekawieniem. Jezeli tylko znajde cos interesujacego – napewno podziele sie z Toba i Twoimi goscmi. ........

Milego dnia dla wszystkich.:)
Marbello Ber-Basiu dziękuję za odwiedziny
ha ha ....kiedy pisałaś do mnie ja byłam tutaj i też pisałam.
Dzisiaj z pewnością obejrzę film.
Uczę się chodzić z nowym kręgosłupem.Niestety jeszcze o kijach N.W, ale od operacji minęło tylko 9 miesięcy ;). Mało chodzę obecnie w "realu"/wiatr i deszcz/, ale mam w domu bieżnię i mierzę kilometry oglądając filmy.

ps. w weekend dokończę niesamowitą historię zdiagnozowania choroby Marii.
http://gifyagusi.pl/hosting/images/rste6wf9bd7frtqpu5lr.gif

Mar-Basia
27-11-2015, 09:01
Ewuniu, podziwiam Twoja odwage i sile zyciowa. Napewno bez "Krola" nie jest to latwe. Cos o tym wiem.
Bylam pare dni temu ponownie w Warszawie. Mimo wstretnej pogody wyszlam do "reala" na Straszny Dwor Poutney'a.
Hmm...mam mieszane opinie. Pewnie starzeje sie lub ciagle zostal we mnie romantyczny duch.
Wrocilam do "siebie" - dobre pytanie - gdzie jest to "do siebie" ??? Mimo slonca, mamy zimno i wiatr, ktory wysusza wszystko.
Jak ja to lubie...a podrozowac teraz - coraz bardziej niebezpiecznie i uciazliwie. Mialam tego dobry przyklad lecac do W-wy 13-go listopada.:mad:

Serdecznie Cie pozdrawiam. :) :) :)

Kasandra1
27-11-2015, 10:42
Witam w piątkowy słoneczny poranek.
Ewuniu, cieszę się że obejrzałaś film " Joni"
on mi dał dużo siły do dalszego życia.
Patrzyć na świat obtymistycznie, nie poddawać
się, dziękować Bogu za każdy dzień życia........
Ewuniu, ta historia z Marią z grudnia 2007 rok,
strasznie mnie zainteresowała, kiedy napiszesz dalszy ciąg?
Pozdrawiam serdecznie.

ewikomega
27-11-2015, 14:33
Kasandro historię Marii opiszę w sobotę, lub niedzielę, a teraz zapraszam na wspaniały film muzyczny dla odprężenia-mały relaks:)

HISTORIA GLENNA MILERA http://www.freetime.com/wp-content/uploads/2012/02/GlennMiller-244x300.jpg

Nie mogłam znaleźć wersji z polskim lektorem, ale ta ;
w języku angielskim sądzę, że przez każdego z Państwa będzie dobrze odczytana są to:
największe przeboje Glenna Millera i jego orkiestry, które można usłyszeć w tej niezwykłej, muzycznej biografii/. Dzieło ukazuje historię Glenna Millera, który doszedł do sławy i bogactwa pod koniec lat trzydziestych. Główne role w filmie, który jest hołdem złożonym amerykańskiej legendzie swingu, grają James Stewart i June Allyson. W filmie usłyszymy oryginalną muzykę graną przez Glenn Miller Orchestra oraz zobaczymy takie gwiazdy jak Louis Armstrong, Gene Krupa, Frances Langford i The Modernaires. W połączeniu z ciekawą fabułą, mistrzowską reżyserią Anthony'ego Manna i niezapomnianymi rolami Harry'ego Morgana, Charlesa Drake'a i George'a Tobiasa, "Historia Glenna Millera" stanowi niezwykłe muzyczne przeżycie w rytmie swingu.
Moim zdaniem nie jest to film biograficzny, wierny prawdziwym dziejom Millera, ale jest to rewelacyjny musical, opowiadający w starym ,dobrym,lekkim stylu o krótkim życiu największego muzyka wszech - czasów

https://www.youtube.com/watch?v=SITQR8Y8Jf4

W końcówce filmu pokazano jak Glenn Miller wsiada do samolotu .
Zona dowiaduje się o katastrofie lotniczej w której ginie muzyk.

„Glenn Miller nie zginął w katastrofie lotniczej nad kanałem La Manche, lecz zmarł w szpitalu na raka płuc”
Tą zaskakującą wiadomością brat muzyka Herb Miller przerwał w 1983 roku blisko 40-letni okres milczenia dotyczącego tajemniczych okoliczności śmierci króla swingu.
Herb Miller starał się uwiarygodnić swoją wersję listem , który w 1944 roku otrzymał od brata, nałogowego palacza. Muzyk miał w nim pisać:
„Jestem całkowicie wyniszczony , choć jem normalnie. Mam duże kłopoty z oddychaniem.Obawiam się, że to coś poważnego.
Herb Miller przyznał się do sfabrykowania historii o katastrofie , ponieważ jego brat chciał umrzeć jako bohater a nie w/jak wyraził się/” cholernym łóżku”.
Wersja śmierci Glenna Millera przedstawiona przez brata nigdy nie została potwierdzona przez amerykańskie władze wojskowe.
Glenna Millera pochowano w zbiorowym grobie na jednym z wielu cmentarzy wojskowych znajdujących się w Wielkiej Brytanii

Prawdopodobnie nigdy nie dowiemy się jak naprawdę odszedł od nas Glenn Miller.
Czy zresztą po tylu latach ma to , aż takie znaczenie?
Liczy się przede wszystkim muzyka, wspaniała muzyka, którą pozostawił.

Zapraszam na wątek, ale proszę ...............................
BEZ KUMPLIteraz czas relaksu :)
Uwaga ......patrzę
http://gifyagusi.pl/images/phpve60c0c4.gif
http://naforum.zapodaj.net/images/34a259660e53.jpg

ewikomega
27-11-2015, 15:11
Ewuniu, podziwiam Twoja odwage i sile zyciowa. Napewno bez "Krola" nie jest to latwe. Cos o tym wiem.
Bylam pare dni temu ponownie w Warszawie. Mimo wstretnej pogody wyszlam do "reala" na Straszny Dwor Poutney'a.
Hmm...mam mieszane opinie. Pewnie starzeje sie lub ciagle zostal we mnie romantyczny duch.
Wrocilam do "siebie" - dobre pytanie - gdzie jest to "do siebie" ??? Mimo slonca, mamy zimno i wiatr, ktory wysusza wszystko.
Jak ja to lubie...a podrozowac teraz - coraz bardziej niebezpiecznie i uciazliwie. Mialam tego dobry przyklad lecac do W-wy 13-go listopada.:mad:

Serdecznie Cie pozdrawiam. :) :) :)
http://gifyagusi.pl/hosting/images/atomik4t9ugu9z2s3ne.gif
Marbello Mer-Basiu -pewnie , że bez króla :) inaczej,ale....
nie czuję się samotna, bo gorzej mają osoby, które mają masę przyjaciół, bliską rodzinę i czują się samotne ...żal mi takich osób.
Ja jestem samotna z wyboru, alllle nie jestem samotna!!!!
Mam swoje płyty, pędzle, książki jak będę samodzielnie chodzić to ponownie chodzić będę na basen, UTW, do kina , teatru i kupię sobie maltańczyka :)http://naforum.zapodaj.net/images/4ebdaf9fb9a6.jpg
Mer-Basiu buziaczki i proszę następnym razem jak będziesz w Polsce odezwij się
i myśl jak jahttp://naforum.zapodaj.net/images/69ffd7b19493.jpg
http://gifyagusi.pl/hosting/images/atomik4t9ugu9z2s3ne.gif

kazik50
27-11-2015, 16:59
Jestem pod wrażeniem Waszych zdolności wszystkich :D

ewikomega
28-11-2015, 16:13
http://gifyagusi.pl/hosting/images/dqrhwcnz46jjo3x81sb.gif
Witam i pozdrawiam wszystkich słodko .
Witam Kazika.....nie znam Ciebie wirtualnie....rozumiem początkowy jesteś, a mnie nie było tutaj zbyt dużo ostatnio, lecz teraz ponownie jestem i będzie mnie coraz więcej , więc zapraszam będzie miło :)

Marbello film obejrzałam -dziękuję bardzo :) :).
Kasandro dzisiaj napiszę dalszy ciąg historii choroby Marii.

Magię świąt zacznę od pierwszego grudnia, a teraz przed nami ANDRZEJKI, więc przywitałam świeczkami.....wosk :)

Nie mogę się oprzeć i załączę następny film muzyczny i zarazem biograficzny.
Muzyka jest moim cieniem/nic na to nie poradzę.

Był przedstawicielem ruchu /odłamu chrześcijaństwa/
RASTAFARI.
Zapytany: jak bogaty jest? Odpowiedział: " jestem bogaty duchem , a moja wiara to bogactwo" .
Film od początku daje odczucie jakby się brało udział w narodzinach muzyka. Moim zdaniem film jest zrobiony znakomicie. Zarówno wizualnie, muzycznie jak i fabularnie przyciąga jak magnez.
Naprawdę, takie pojęcia jak "korzenie", "natura", "praca", "pasja", "muzyka", "duchowość", "prostota", " braterstwo" czy wreszcie "miłość" odczuwa się podczas seansu dosłownie na skórze.
Bardzo przemyślana i nakręcona z sercem filmowa podróż przez historię wspaniałego człowieka. Sama nie słucham na co dzień muzyki reggae ale film poleciłbym każdej wrażliwej i ciekawej świata osobie.
Bob Marley-zapraszam
http://naforum.zapodaj.net/images/857dd6e5ddbd.jpg

http://www.cda.pl/video/86816b3
http://naforum.zapodaj.net/images/f20bc4591d4a.jpg

ewikomega
28-11-2015, 21:37
cd.

Maria całe dzieciństwo, młode lata spędziła w Białymstoku. Tutaj zdobyła wyższe wykształcenie ; ukończyła Politechnikę Białostocką .” Miasto” wykształciło ją, a pracuje w Warszawie, do dzisiaj nie przeszła na rentę, choć podejrzewam dostałaby od ręki, ale jest WYJĄTKOWA.
Wieczór na peronie w Białymstoku przywitał typową aurą zimową, lecz białe płatki śniegu spadające na ramiona Marysi i które smagały jej twarz nie cieszyły -cały czas myślała o swoim bólu głowy i kiepskim samopoczuciu.
Z mamą dotarły do domu i po przywitaniu ze swoim ukochanym psem Maria położyła się do łóżka.
Zasnęła –ból i zmęczenie po długiej podróży pozwolił zasnąć. Wypadek w pociągu poszedł w niepamięć / a może to amnezja????
Gdyby zraniła ją spadająca walizka????To ten fakt może zapisałby się w pamięci.
Matka zmartwiła się; w ciągu trzech dni nie ustępował ból głowy .
W drugi dzień świąt wieczorem zadzwoniła do swojej kuzynki, która jest internistką.
Następnego dnia po zbadaniu i wywiadzie internistka twierdziła , że to prawdopodobnie migrena nabyta w Warszawie.
Tłumaczyła .....zmianą klimatu i smogiem , tempem życia w stolicy.
Namawiała Marię do powrotu, ale nie zdawała sobie sprawy, że w Białymstoku brak pracy.

Idąc do mieszkania Marysi wykupiła leki przeciwbólowe i dodatkowo przepisała receptę na silne leki eliminujące migrenę .
Zaopatrzona w leki i receptę dziesiątego stycznia nasza bohaterka wróciła do Warszawy.
Czuła się niby lepiej , ale pod koniec stycznia bóle nasiliły się.
Maria telefonicznie skontaktowała się z mamą i opowiedziała o swoich dolegliwościach.
Zdenerwowana matka zamówiła wizytę prywatną u neurologa i po rozmowie z lekarzem zorganizowała szybkie badanie lekarskie ... rezonans, kosztowne , ale które wreszcie coś konkretnego wykaże.
Z początkiem lutego Maria stawiła się w Białymstoku u neurologa .
Lekarz po przeprowadzeniu długiego wywiadu wysłał swoją pacjentkę na rezonans podejrzewając guza mózgu.
Rezonans głowy nic nie wykazał. Lekarz zrezygnowany odpowiedział ; pod względem neurologicznym nic pani nie jest.
Nic nie poradzę .
Maria wróciła do Warszawy, lecz będąc w swoim mieście jeszcze odebrała receptę od /znajomej kuzynki /internistki, która wcześniej ją badała .
Tym razem były to leki , które po specjalnym dawkowaniu działały jak antybiotyk i niwelowały wszelkie stany zapalne w organizmie .
Faktycznie leki pomogły, lecz nie na długo.
Zbliżała się Wielkanoc – w tym roku święta wypadały z początkiem marca.
Maria szykowała się na wyjazd.
W nocy przed wyjazdem coś strasznego stało się z jej ciałem.
Obudziła się z lewą stroną ciała z minuty na minutę coraz bardziej deformowaną . Dostała przykurcz lewej ręki, bardzo słaba była noga/próbując chodzić –powłóczyła nią. Najgorszy był przykurcz lewej powieki i szczękościsk po lewej stronie.
To już nie były żarty. Natychmiast lekarze zajęli się nią. Trafiła do szpitala na oddział neurochirurgii .
Zrobiono wszelkie stosowne badania, łącznie z rezonansem głowy i kręgosłupa szyjnego.
Lekarzom odczytującym kliszę „stanęły włosy dęba” ; cały kręgosłup szyjny zmiażdżony ,
Dyski, czyli krążki międzykręgowe składające się w 90% z wody –chyba tak zwane poduszeczki, które przy zginaniu kręgosłupa działają jak balony z których przy wygięciu kręgów uchodzi powietrze, a potem gdy kręgosłup wraca do stabilnego położenia, one ponownie stają się nabrzmiałe i są na swoim stałym miejscu między kręgami. Podejrzewam amortyzują każde zgięcie kręgosłupa.
U Marysi było inaczej …. poduszeczki niestety ….. zwiotczałe/nie były w stanie wykonywać swojego zadania/ i….. przez okres prawie trzech miesięcy zaczęły coraz bardziej wbijać się w rdzeń uszkadzając centralny układ nerwowy.
Jeden z lekarzy powiedział: natychmiastowa operacja.
Jednak ci bardziej doświadczeni lekarze przeciwstawili się twierdząc, że operacja w tym stadium jest niezasadna – duże ryzyko całkowitego uszkodzenia rdzenia- pacjentka będzie zdana na wózek inwalidzki – jedynie korzystne dla chorej , to ciągła konkretna rehabilitacja, która częściowo cofnie objawy choroby.
Jak wcześniej pisałam u Mari zdiagnozowano spastyczność i naruszenie centralnego układu nerwowego.
Decyzją lekarzy Maria została skierowana do bardzo dobrego ośrodka rehabilitacyjnego /rangi Konstancina / do Mławy blisko Białegostoku.
Następnie w lecie rehabilituje się od siedmiu lat w Busko-Zdrój.
Obecnie ponad 70% zdrowia odzyskała .
Jednak do końca swoich dni musi być rehabilitowana i ciągłą kontrolą lekarza.
Poznając ją nie byłam świadoma choroby z jaką się zmaga.
To dzięki wielkiej sprawności fizycznej/ciągłych ćwiczeń, pływania i biegania nie skręciła karku; mięśnie chroniły kręgi , jednak dyski nie były w stanie po takim wstrząsie wykonać swojego zadania.
Marta pogodziła się ze swoją niepełnosprawnością . Nadal pracuje, uśmiecha się jest pełna werwy i optymizmu i przede wszystkim bardzo uczynna- rozumie innych potrzebujących pomocy, bo wie z własnego doświadczenia , że z dnia na dzień każdemu może się coś stać okropnego i będzie potrzebował pomocy .Nikt z nas nie jest całe życie "młodym bogiem" i każdy wcześniej , czy póżniej będzie miał swojego "mola" choć może jeszcze tego nie wiedzieć , ale z wiekiem -czas nas uczy go pogody ....jak śpiewa.....Stanisław Sojka

https://www.youtube.com/watch?v=XRu0skUstWo



Będąc w Busko-Zdrój prawie dwa miesiące poznałam jeszcze jedną wyjątkową osobę z mojego miasta i….prawie sąsiadkę :)...... z Ursynowa.
Joanna to dojrzała kobieta , chorująca od ponad dwudziestu lat na stwardnienie rozsiane .
Samotna podobnie jak ja , ale jaka zaradna!!!!!
Nauczyłam się od niej wiele.Przykładowo....
chodząc z kijami /służą mi jako kule/ kije N.W. ,lecz do wysokości moich piersi, abym chodziła wyprostowana ……/chodzik odpada- zginam kręgosłup, o kulach bujałabym się , a to przy implantach niewskazane/

w sanatorium prosiłam , aby współlokatorka poszła do łazienki i umyła mi szklankę.
Od Joanny nauczyłam się chodzić sama ;myć szklanki i nie tylko :)
A jak?
Po prostu stawiałam szklankę na stabilne krzesło i…tym „transporterem” kierowałam się do łazienki.
Jakie to proste :)
Joanna obiecała mnie nauczyć sztuki Decoupage
http://naforum.zapodaj.net/images/6475322c8baa.jpg
Prace Joanny
Jest bardzo przedsiębiorcza. Podejrzewam czas nauczył jej radzenia sobie.
Ja uczę się od niej. Mam kochającą córkę i brata na których w każdej chwili mogę liczyć , lecz staram się jak najmniej korzystać z ich pomocy . Wiem jak dzisiaj ludzie są zalatani.
Jeszcze jednym muszę się podzielić.
W sanatorium byłam świadkiem wielkiej /moim zdaniem/ głupiej zazdrości i to wiekowej pani wobec
Joanny rzadko w naszym kraju spotykanego wózka inwalidzkiego na akumulatory……. wyglądającego jak skuter.
Kobieta głupio się wyraziła ;
„ może spotka mnie taka choroba i kupię sobie ,też taki wspaniały pojazd , którym dojadę wszędzie.”

http://naforum.zapodaj.net/images/323afa53907b.jpg

ewikomega
29-11-2015, 10:46
Witam :)
Dzisiaj zaczyna się okres oczekiwania na Boże Narodzenie
więc: http://www.kuniecswiata.pl/userfiles/thumbnail/1354468246advent-23181278originallarge-4-3-800-381-0-3677-2476-jpg.jpg

Na czym polega adwent?

"W tym czasie wierni oczekują na powtórne przyjście Zbawiciela - narodziny Jezusa Chrystusa. Na adwent składają się cztery niedziele adwentowe. W okresie adwentu kapłan zakłada do Mszy świętej ornat, czyli szatę w w kolorze fioletowym, symbolizującym czas pokuty i przygotowania się do jednego z najważniejszych świąt, czasu pojednania z Bogiem i ludźmi.

Adwent jest oczekiwaniem na powtórne przyjście Chrystusa, ale żeby go godnie przeżyć każdy wierny musi poświęcić czas na modlitwę, post i jałmużnę. Adwent jest okresem oczekiwania w ciszy i przygotowania, dlatego Kościół katolicki zachęca do udziału w rekolekcjach oraz przystąpienia do sakramentu pokuty i pojednania. Okres ten nie jest czasem pokuty w takim wymiarze jak Wielki Post, ale posiada swoisty charakter refleksyjny.

W Kościołach ewangelickich odprawiane są nabożeństwa adwentowe. Tradycją w Kościele katolickim są odprawiane w tym okresie o świcie msze, zwane roratami.
Co to są roraty?
http://img.zszywka.pl/1/0170/w_3444/moj-swiat/lampiony-na-roraty.jpg

Są to msze święte ku czci Marii Panny, na pamiątkę tego, że przyjęła nowinę od archanioła Gabriela zwiastującego, iż zostanie Matką Syna Bożego. Roraty są odprawiane o wschodzie Słońca. Charakterystycznym elementem Rorat jest zapalanie specjalnej świecy ozdobionej białą wstęgą. Świeca ta umieszczana jest w pobliżu ołtarza jedynie w Adwencie. Symbolizuje Najświętszą Maryję Pannę. Współcześnie z uwagi na udział dzieci i młodzieży Roraty odprawia się często wieczorem. W niektórych parafiach dzieci przychodzą na msze roratnie z zaświeconymi lampionami.

W Kościele Katolckim w pierwszą niedzielę adwentu rozpoczyna się nowy Rok Liturgiczny.

Adwent, z punktu widzenia liturgii Kościoła katolickiego, można podzielić na dwa okresy:

- od początku adwentu do 16 grudnia(czas szczególnego oczekiwania na powtórne przyjście Jezusa Chrystusa na końcu czasów);
- od 17 grudnia do 24 grudnia (czas bezpośredniego przygotowania do uroczystości Narodzenia Pańskiego).

Wieniec adwentowy - jakie jest jego znaczenie?

Wieniec, który jest przejawem ludowej domowej pobożności. Wykonany z gałązek iglastych z czterema świecami, które zapala się kolejno w każdą niedzielę.

Zapalanie świec oznacza czuwanie i gotowość na przyjście Chrystusa. Wiąże się to ze słowami Chrystusa, który określał siebie mianem "światłości świata".

Pierwsza świeca - symbol przebaczenia przez Boga nieposłuszeństwa Adama i Ewy wobec Niego.
Druga świeca - symbol wiary patriarchów Narodu Izraelskiego jako wdzięczność za dar Ziemi Obiecanej.
Trzecia świeca - symbol radości króla Dawida, który celebruje przymierze z Bogiem.
Czwarta świeca - symbol nauczania proroków, głoszących przyjście Mesjasza.

W Wigilię Bożego Narodzenia wszystkie palące się świece stanowią symbol bliskości "przyjścia" Jezusa. Światło świec w wieńcu oznacza nadzieję. Zieleń stanowi symbol trwającego życia. Natomiast kształt kręgu symbolizuje wieczność Boga, który nie ma początku ani końca, oraz wieczność życia Chrystusa.

Wieniec adwentowy jest symbolem wyczekującego w miłości i radości Ludu Bożego. Stanowi także symbol zwycięstwa i godności królewskiej. Jest formą hołdu dla oczekiwanego Chrystusa jako zwycięzcy, króla i wybawiciela"


Zamieszczam opowiadanie, które wynalazłam w necie i bardz, bardzo mi się spodobało.
Sądzę , że użytkownikom forum KSC , również spodoba się :)

„U FRYZJERA”

Pewien mężczyzna poszedł, jak co miesiąc, do fryzjera. Zaczęli rozmawiać o różnych sprawach. Ni z tego ni z owego, wywiązała się rozmowa o Bogu.

Fryzjer powiedział:

- Wie Pan, ja nie wierzę, że Bóg istnieje.
- Dlaczego Pan tak uważa??? – zapytał klient.

- Cóż, to bardzo proste. Wystarczy tylko wyjść na ulicę, żeby się przekonać, że Bóg nie istnieje. Gdyby Bóg istniał, myśli Pan, że istniałoby tyle osób chorych? Istniałyby opuszczone dzieci? Gdyby istniał Bóg, nie byłoby bólu, cierpienia… Po prostu nie mogę sobie wyobrazić Boga, który na to wszystko pozwala.

Klient pomyślał chwilę, chciał coś powiedzieć, ale zrezygnował. Nie chciał wywoływać niepotrzebnej dyskusji. Gdy fryzjer skończył, klient zapłacił i wyszedł. I w tym momencie zobaczył na ulicy człowieka, z długą, zaniedbaną brodą i włosami. Wyglądało na to, że już od dłuższego czasu jego włosy i broda nie widziały fryzjera. Był zaniedbany i brudny.
Wtedy klient wrócił i powiedział:

- Wie Pan co? Fryzjerzy nie istnieją!
- Bardzo śmieszne! Jak to nie istnieją??? – zapytał fryzjer – Ja jestem jednym z nich!
- Nie! – odparł klient – Fryzjerzy nie istnieją, bo gdyby istnieli, nie byłoby ludzi z długimi włosami i brodą, jak ten człowiek na ulicy.
- A, nie, fryzjerzy istnieją, to tylko ludzie nas nie poszukują, z własnej woli.
- No właśnie! – powiedział klient – Dokładnie tak. Bóg istnieje, to tylko ludzie go nie szukają, i robią to z własnej woli, dlatego jest tyle cierpienia i bólu na świecie.

„Bóg nie obiecywał dni bez bólu,
radości bez cierpienia; słońca bez deszczu.
Obiecał siły na każdy dzień,
pociechę wśród łez i Światło na Drodze…”

Autor nieznany
Miłej niedzieli i załączę jeszcze moim zdaniem bardzo trafne przesłanie.......
http://naforum.zapodaj.net/images/cebee8172f95.jpg

ewikomega
29-11-2015, 14:08
Jeszcze raz ja.......
Skończyłam oglądać wspaniały chrześcijański film-oparty na faktach i co wydarzyło się , a opisane w "idealnej fali" zapewniam......jest prawdą /coś o tym wiem/.
http://naforum.zapodaj.net/images/0db4f332f616.jpg



https://www.youtube.com/watch?v=dKKkE4DJUlg

Nie można żyć bez światła ELENI
https://www.youtube.com/watch?v=Wk9gCns1BpI
http://mateuszmalinowski.pl/wp-content/gallery/sie-rusza-sie/mateuszmalinowski-pl-gmail-com-copyright-cinemagraph-sie-rusza-sie-2012-07-15-swiatlo.gif

Mar-Basia
29-11-2015, 16:02
Ewuniu, witaj w I Niedziele Adwentu. Wszystkie filmy, ktore polecasz obejrzalam. Jestem zafascynowana historia Marii. Dziekuje.:) :) :)

http://i1212.photobucket.com/albums/cc441/sulimab1/ADWENT%202015/1A%20adwent_zpsrvmzywcj.jpg (http://s1212.photobucket.com/user/sulimab1/media/ADWENT%202015/1A%20adwent_zpsrvmzywcj.jpg.html)


I Niedziela Adwentu i „Bajka o wigilijnej gwiazdce”

BAJKA O WIGILIJNEJ GWIAZDCE
Była sobie mała, wigilijna gwiazdka. Co roku w ten jedyny wieczór wychodziła na niebo i rozbłyskiwała, jak tylko potrafiła najpiękniej. Ale potem, przez dwanaście długich miesięcy musiała czekać, aż znowu przyjdzie wigilia Bożego Narodzenia. Mała gwiazdka wcale nie była z tego zadowolona. Często użalała się nad swoim losem:

- Dlaczego mogę pokazywać się ludziom tylko raz w roku? To naprawdę niesprawiedliwe! Tak bardzo chciałabym być kimś innym…

Pewnego razu, gdy stary, poczciwy księżyc rozgościł się na niebie, mała gwiazdka rozpoczęła swoje narzekania.
- Jaki ty jesteś szczęśliwy, że zawsze o zmierzchu zwiastujesz nadejście nocy!… – chlipała.

Sędziwy staruszek uśmiechał leciutko i pobłażliwie kiwał głową.
- Powiedz mi, w taki razie, kim chciałabyś być, moja mała przyjaciółko? – zapytał nagle.

Gwiazdka wzruszyła ramionami. Nad tym nigdy się nie zastanawiała. Wtem, tuż obok niej, zawirował, zamigotał i poleciał w dół płatek śniegu.

- Już wiem! – klasnęła w dłonie wigilijna gwiazdka – Chciałabym być śnieżynką! Pomyśl tylko, kochany księżycu, jakby to było wspaniale tańczyć w powietrzu, być leciutka niczym mgiełka, wirować na wietrze i lecieć hen, przed siebie, w daleki świat!
Księżyc zastanowił się chwilkę, a potem zwrócił się do gwiazdki:
- Usiądź na moim błyszczącym rogu. Zaraz sama się przekonasz, czy gwiazdki śniegu są naprawdę szczęśliwe…
I poszybowali w dół.

Rzeczywiście, spadające płatki śniegu wyglądały wspaniale! Pchane jakąś nieznaną siłą, odbijały się od siebie, omijały, krążyły, wznosiły w górę, opadały, a w końcu spadały na ziemię i ….. już nie były pięknymi gwiazdkami. Przejeżdżające samochody rozpryskiwały na boki mokre grudy brudnego, czarnego śniegu. Jakiś przechodzień brnąc po kostki w szarej mazi, ze złością narzekał:

- Fe, jaka okropna kasza!
Wigilijna gwiazdka skrzywiła się z niesmakiem. Księżyc uśmiechnął się i zapytał:

- Czy nadal pragniesz być śnieżynką?
- Nie! – gwałtownie zaprzeczyła gwiazdeczka – One wcale nie są szczęśliwe! Taki smutny los czeka każdą z nich. Już za nic w świecie nie chcę być płatkiem śniegu! Chciałabym być na przykład… na przykład…

Gwiazdka przymrużyła oczka i rozglądała się wokoło, jakby czegoś szukała. Nagle jej wzrok padł na błyszczące w oddali fabryczne światełko.

- Ojej! – krzyknęła – Księżycu, zobacz, tam jest coś ciekawego! Tak pięknie błyszczy! Polećmy tam na chwilę, proszę….
Księżyc bez słów spełnił życzenie swojej przyjaciółki. Wkrótce przez maleńkie okienko zaglądali do wnętrza fabryki. Człowiek w specjalnej masce, chroniącej jego oczy, spawał żelazną konstrukcję. Tysiące maleńkich iskierek wytryskiwało spod rąk spawacza.

- Ach…- rozmarzyła się wigilijna gwiazdka – Jakie piękne, maleńkie gwiazdeczki! Chciałabym być jedną z nich…
Tymczasem kolorowe ogniki szybowały w górę, początkowo splątane ze sobą, potem rozpryskiwały się na złociste drobinki, pokrzykiwały coś do siebie, migotały jeszcze przez chwilę i nagle…. znikały. Zupełnie jakby rozpływały się w powietrzu! Księżyc nie zdążył jeszcze o nic zapytać, gdy wigilijna gwiazdka krzyknęła:

- Nie, księżycu, już nic nie mów! Wcale nie chcę być jedną z tych gwiazdeczek!
- Tak też myślałem. – stwierdził spokojnie księżyc. I znowu poszybowali w górę.
- Właściwie, to sama dokładnie nie wiem, kim chciałabym być…- zmartwiła się gwiazdka.

Właśnie przelatywali nad osiedlem domków jednorodzinnych. Mimo, że było już późno, okna wszystkich domów jaśniały w mroku jaskrawymi światełkami. Księżyc zbliżył się do jednego z okien tak, aby jego towarzyszka mogła zajrzeć do środka. Mała wigilijna gwiazdka aż buźkę otworzyła ze zdumienia. W kącie pokoju stało ogromne, zielone drzewko. Wśród jego gałązek czerwieniły się czapeczki krasnoludków, błyszczały pękate bombki, szeleściły kolorowe cukierki. Porozrzucana wata sprawiała wrażenie, że drzewko okryte jest śniegową kołderką. Ale to, co najbardziej urzekło naszą gwiazdkę, znajdowało się na samym jego wierzchołku. Była to duża, błyszcząca, złocista gwiazda. Pyszniła się swym blaskiem, spoglądając na wszystko i wszystkich z góry.

- Już wiem, już wiem! – zapiszczała wigilijna gwiazdka – Księżycu, już wiem, kim naprawdę chciałabym być! Och, gdybym mogła być tą piękną, błyszczącą ozdobą na szczycie choinki! Każdy mógłby mnie oglądać i podziwiać. Jakże byłabym wtedy szczęśliwa…

Ledwie powiedziała te słowa, do pokoju wbiegła gromadka dzieci. Dwie dziewczynki z jasnymi lokami rozrzuconymi na ramiona podskakiwały wesoło, starszy od nich chłopiec z bujną, kruczą czupryną starał się je wyprzedzić, a na samym końcu dreptał ledwie jeszcze trzymający się na nogach berbeć. Popychając się nawzajem i śmiejąc podbiegły w stronę okna. Księżyc i gwiazdka gwałtownie unieśli się w górę.

- Mamo, tato! – usłyszeli nagle cieniutki głosik jednej z dziewczynek – Już jest! Nareszcie jest! Wigilijna gwiazdka świeci, pora zaczynać!

Dzieci z radością wskazywały na migoczącą na niebie gwiazdeczkę, podskakiwały z uciechy i przekomarzały, kto pierwszy ją zauważył. Do pokoju weszła kobieta, fartuchem ocierała mokre ręce. Na choince rozbłysły różnokolorowe lampki. Kobieta zerknęła przez okno.

- Rzeczywiście. – uśmiechnęła się – To wigilijna gwiazdka. Siadamy do stołu!

Księżyc i wigilijna gwiazdka długo jeszcze wpatrywali się w okno. Widzieli, jak matka i ojciec dzielą się ze swymi dziećmi opłatkiem jak składają sobie życzenia, wyciągają spod choinki prezenty. Długo jeszcze brzmiały im w uszach słowa głośno śpiewanej kolędy: “Lulajże, Jezuniu”.

- Wiesz, księżycu… – szepnęła w końcu gwiazdka – Zmieniłam zdanie. Już nie chcę być kimś innym. Pragnę być wigilijną gwiazdką, która zwiastuje ludziom radosną nowinę. Mój czas już się kończy, ale za rok pojawię się znowu…

Poczciwy księżyc nic nie powiedział, tylko z uśmiechem pokiwał swoją starą, sędziwą głową.

Autorka: Elżbieta Janikowska

Kasandra1
29-11-2015, 21:36
Witajcie wieczorem w 1 Niedzielę Adwentu.
Ewuniu jestem zachwycona opowieścią Marii.
Dobrze, ujęłaś znaczenie wieńca Adwentowego.
Pozdrawiam serdecznie.

Kasandra1
29-11-2015, 21:43
SIZE="3"]]"Drzewo podarunków"


"Dając, otrzymujemy" - św. Franciszek z Asyżu

Byłam samotną matką czworga małych dzieci i pracowałam za minimalne wynagrodzenie. Zawsze brakowało nam pieniędzy, ale mieliśmy dach nad głową, jedzenie na stole i ubrania na grzbiecie. Nie było to zbyt wiele, ale nam wystarczało. Moje dzieci wyznały, iż w tamtych czasach nie miały pojęcia, że jesteśmy biedni. Myślały po prostu, że ich mama jest oszczędna. Zawsze byłam i jestem z tego zadowolona.

Był czas świąt Bożego Narodzenia i chociaż nie mieliśmy pieniędzy na wiele prezentów, postanowiliśmy, że uczcimy je w kościele, na spotkaniach z rodziną i przyjaciółmi oraz wyprawach do centrum, gdzie paliły się kolorowe gwiazdkowe światełka. Zaplanowaliśmy również świąteczny obiad i udekorowanie domu.

Najwięcej radości sprawiały dzieciom bożonarodzeniowe zakupy w centrum handlowym. Rozmawiały o tym całymi tygodniami, pytając dziadków i siebie nawzajem o wymarzone podarunki na Gwiazdkę. Byłam tym przerażona.
Zaoszczędziłam na prezenty tylko sto dwadzieścia dolarów, które musieliśmy podzielić między naszą piątkę.

Nadszedł wreszcie ten wielki dzień. Wstaliśmy bardzo wcześnie. Wręczyłam każdemu dziecku czek na dwadzieścia dolarów i przypomniałam, że mają szukać prezentów w granicach czterech dolarów. Rozeszliśmy się po sklepach. Dałam im dwie godziny na zakupy, a potem mieliśmy się spotkać przy wystawie ze Świętym Mikołajem.

Gdy w świątecznych nastrojach wracaliśmy samochodem do domu, śmialiśmy się i przekomarzaliśmy na temat zakupionych podarków. Tylko moja młodsza córka, ośmioletnia Ginger, była zadziwiająco spokojna i milcząca. Zauważyłam, że jedynym rezultatem jej świątecznych zakupów jest mała, płaska torebka. Była na tyle przezroczysta, że zdołałam dostrzec kilka czekoladowych batoników; batoników po pięćdziesiąt centów za sztukę! Byłam strasznie zła!
Miałam ochotę nakrzyczeć na nią i zapytać, co zrobiła z tymi dwudziestoma dolarami, które jej dałam. Nie odezwałam się jednak do końca podróży. W domu wezwałąm ją do siebie i zamknęłam drzwi sypialni. Byłam gotowa się znowu rozzłościć ale najpierw zapytałam ją o pieniądze. Oto co mi odpowiedziała:

- Rozglądałam się dookoła i zastanawiałam się co kupić. Wtedy zatrzymałam się przy "Drzewie podarunków" Armii Zbawienia i zaczęłam czytać kartki z życzeniami, które tam wisiały. Jedna kartka była od małej dziewczynki, miała cztery latka a na Gwiazdkę chciała tylko lalkę z ubrankami i grzebykiem. No więc zerwałam tę kartkę, kupiłam lalkę i grzebyk a potem zaniosłam je na stoisko Armii Zbawienia. Reszta, która mi pozostała starczyła tylko na czekoladowe batoniki - ciągnęła Ginger: - Ale my mamy przecież tak wiele, a ta dziewczynka nie ma niczego.

Nigdy nie czułam się taka bogata, jak tamtego dnia.[/SIZE]

Mar-Basia
30-11-2015, 13:51
[B]SIZE="3"][COLOR="DarkRed"]]"Drzewo podarunków"
"Dając, otrzymujemy" - św. Franciszek z Asyżu
Dzien dobry Ewuniu i Twoi goscie,
Kasandro, bardzo pouczajaca opowiesc. :)

Ha ha, dzisiaj mamy Andrzejki. Wszystkiego najlepszego dla forumowych Andrzejow. :) :) :)

Polskie tradycje: Andrzejki

Dawno, dawno temu w niewielkiej wiosce na brzegu Wisły mieszkała sobie młoda dziewczyna, która miała na imię Janka. Była piękną panną i wielu chłopców pragnęło zwrócić na siebie jej uwagę, jednak ona dla żadnego z nich nie znalazła miejsca w swym sercu. Dlatego też z niecierpliwością czekała na magiczną noc, w którą - według starych opowieści - panny mogły zobaczyć swojego przyszłego męża. Gdy nadszedł koniec listopada, Janka wraz z innymi dziewczętami z wioski udała się do kościoła, aby pomodlić się do św. Andrzeja, który jest patronem dziewic. Następnie panny zgromadziły się w jednej z chat, gdzie zaczęły tradycyjne wróżby, odprawiane niegdyś przez ich matki. Najpierw dziewczęta wróżyły za pomocą butów: ustawiały buty z lewej nogi jeden za drugim, sprawdzając, który z nich pierwszy dotknie progu. Niebawem okazało się, że to właśnie but Janki i to ona jako pierwsza wyjdzie za mąż. Następnie obierały jabłka ta, aby powstała jedna długa obierka i rzucały za siebie. Litera, jaka utworzyła się na podłodze była pierwszą literą imienia przyszłego męża. Na koniec wyszły na dwór i ze słomianego dachu kurnika wyciągnęły po garści słomek. Potem wróciły do chaty i liczyły, czy mają parzystą czy nieparzystą liczbę słomek, gdyż parzysta oznaczała zamążpójście, a nieparzysta - staropanieństwo. Ku ogólnej radości, według tej wróżby, wszystkie panny miały wyjść za mąż. Uszczęśliwiona Janka wracała do domu zastanawiając się, co jej się dziś przyśni i czy rzeczywiście wróżby się spełnią. Przed snem włożyła pod poduszkę złożone męskie spodnie. Gdy udało jej się zasnąć, śniła o wysokim czarnowłosym mężczyźnie. Od tamtej pory nie mogła się doczekać spotkania ze swoim wywróżonym oblubieńcem. I rzeczywiście, kilka miesięcy później do wioski przybył młody stolarz, który postanowił się tu osiedlić. Był wysoki i miał włosy czarne jak noc. Janka od razu się w nim zakochała. Zresztą z wzajemnością, bo tuż po żniwach odbyło się wielkie wesele, na którym zgromadzili się wszyscy mieszkańcy wioski. Pozostałe panny, patrząc na Jankę, myślały o kolejnej niezwykłej, listopadowej nocy, mając nadzieję, że tym razem to właśnie im wróżby ukażą przyszłego męża.

Od tamtych wydarzeń minęło wiele lat. Świat się zmienił, ale nadal w nocy z 29 na 30 listopada panny gromadzą się razem, a wróżby mają im ujawnić wyczekiwanego wybranka serca.

Noc tę natomiast z biegiem czasu nazwano Andrzejkami i tak pozostało do dziś.

http://www.bajkowyzakatek.eu/2010/11/polskie-tradycje-andrzejki.html

ewikomega
30-11-2015, 18:34
Pisałam ......i trach wszystko w powietrze !!!!!!:)
więc ponownie piszę :)
Witam przylatuję wreszciehttp://gifyagusi.pl/hosting/images/zzukmvip6cqunfe7se8.gif
Dziękuję Mer-basi....warto zawsze być sobą i tylko sobą....gwiazdeczko :)
Kasandro dziękuję za miłe słowa i zapraszam na......do wyboru i koloru :)
Dzisiaj szczególnie pozdrawiam wszystkich Andrzejów i życzęhttp://gifyagusi.pl/wp-content/uploads/2014/03/100-lat-obrazki.gif
Dzisiaj wspominamy , również
Świętego Andrzeja


https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/2/23/Saint-Andr%C3%A9_Rigaud.jpg/279px-Saint-Andr%C3%A9_Rigaud.jpg
Święty Andrzej jest patronem:

narodów słowiańskich,
państw i krain: Szkocja, Grecja, Rosja, Hiszpania, Niderlandy, Burgundia, Bitynia, Niemcy, Prusy, Szlezwik, Luksemburg,
miast: Neapol, Mantua, Pont, Agde, Baeza, Bordeaux, Brescia, Brugia, Hanower, Orange, Pesaro, Rawenna i Rochester.

Jest także patronem małżeństw, podróżujących, rybaków, rycerzy, woziwodów, rzeźników.

Orędownik zakochanych, wspomaga w sprawach matrymonialnych i wypraszaniu potomstwa.

Andre Rieu....też Andrzej,
który podziela opinię, iż muzyka Johanna Straussa była ówczesną muzyką rozrywkową i teraz powinna być traktowana podobnie.
Chociaż przeważającą część jego repertuaru stanowi muzyka poważna, sposób jej wykonania jest daleki od przyjętych zwyczajów.
W czasie koncertów , na przemian z dziełami Straussów i im współczesnych wykonywane są utwory ludowe z różnych krajów.

W czasie występów Andre Rieu zmienia się z dyrygenta w solistę i odwrotnie, w czasie trwania utworu.
Zdarzało się, że muzyce orkiestry towarzyszyło kucie młotem kowalskim w kowadło i wystrzały rewolwerowe.
Publiczność bywa zachęcana do wspólnego śpiewania partii operetkowych lub tańca.
Uwaga w przyszłym roku z początkiem czerwca Andre Rieu odwiedzi nasz kraj.
http://saigonocean3.com/nghenhacAndreRieu/AR.jpg

Teraz zapraszam na koncert wirtualny ; proszę powiększyć ekran w you tube na swoim monitorze i usiąść wygodnie w fotelu :)
https://www.youtube.com/watch?v=TEVGLXVhhns&list=PL6B7357883F42B51D

Dla osób, które wolą co innego za chwilę , bo ponownie może mi wywalić wszystko w powietrze ;) :D

ewikomega
30-11-2015, 19:54
Już jestem ponownie, aby zaproponować dobry film dla tych mniej kochających muzykę.
Nie mogłam zamieścić wszystkiego w poprzednim poście ...ryzyko....ponownie mogłoby zrobić fruuuuuuuuuuuuuuuuuuuu.
W tym czasie zadbałam o kondycję, którą muszę ciągle szlifować.
Zrobiłam 200 kroków /już dzisiaj czwarty raz na swojej malutkiej bieżni http://naforum.zapodaj.net/images/d319acc3883d.jpg
Zaproponuję bardzo ciekawy film z rolą główną Anthonego Hopkinsa .http://redphonebox.blog.pl/files/2012/01/500full.jpg
Dwa lata temu córcia dała mi w prezencie ten film na DVD.
Oglądałam kilka razy ....proszę wierzyć można oglądać kilka razy i ciągle nurtuje pytanie ;
kto jest autorem dowodu ojciec, czy córka???????
Film jest fascynujący.
DOWÓD
Zamieszczam recenzję i link do filmu, a Państwo decydujcie,
czy warto obejrzeć????

"Film wiele razy porównywany do "Pięknego umysłu", ale w rzeczywistości mało mający z tamtym wspólnego. Postać Johna Nasha, ze wspomnianego wcześniej filmu Rona Howarda, jest ukazana we wszystkich aspektach, widz skupia się na niej, widzi świat jej oczyma i przeżywa te same rozterki. Widz nie ma wątpliwości co do geniuszu głównego bohatera, niejako rozumie jego obłęd i współczuje mu. "Dowód" to zupełnie inny film, mający zupełnie inny cel przekazu.

Skupia się właściwie nie na samym genialnym matematyku Robercie (Anthony Hopkins) - (bo postać matematycznego geniusza jest elementem łączącym oba filmy), ale na jego córce Catherine (Gwyneth Paltrow). Właściwie gdy rozpoczyna się akcja, wybitny uczony już nie żyje. Catherine mieszkała z nim cały czas, opiekowała się nim http://naforum.zapodaj.net/images/6f839d18c8a5.jpgi znosiła jego chorobę psychiczną, w którą popadł. dziewczyna nie może się odnaleźć, mimo 27 lat nie ma żadnych perspektyw na życie, bo przerwała studia z powodu obłędu ojca. Hal (Jake Gyllenhaal), młody matematyk i uczeń jej ojca, jest w niej zakochany, ale ona go odrzuca, ponieważ uważa, że chce ją wykorzystać, by ukraść notatki swego wykładowcy, by przedstawić je jako swoje. Sytuacja komplikuje się, gdy Hal odkrywa notatki z zapisem genialnego dowodu dotyczącego liczb pierwszych, a Catherine utrzymuje, że to jej dzieło. Niestety, dowód ma ponad 40 stron, ojciec mógł objaśnić go córce, a charakter pisma obojga był bardzo podobny - nie można więc udowodnić, kto dokonał tego odkrycia. Genialny ojciec czy... genialna córka?"

http://www.cda.pl/video/128820c2

Miłego oglądania
http://naforum.zapodaj.net/images/50f67426f5b0.jpghttp://magia-swiat.web21.pl/wp-content/uploads/2014/10/C_Users_tt_Desktop_c_zf_orig.gif

ewikomega
01-12-2015, 12:49
Witam pierwszego grudnia i.......już za dwadzieścia cztery dni święta, więc :)

.. .http://magia-swiat.web21.pl/wp-content/uploads/2009/08/linie_www_gify_liq_pl-387.gifhttp://magia-swiat.web21.pl/wp-content/uploads/2009/08/linie_www_gify_liq_pl-387.gif
witam ponownie , ale magicznie w wyjątkowy czas.

Dni szybko lecą, teraz będą jeszcze szybciej, przygotowania świąteczne;
podam linki do wykonania ciekawych dekoracji świątecznych,
dań wigilijnych, porządków przedświątecznych, ale nie drogimi detergentami, które niestety są często szkodliwe dla naszego organizmu.
Dzisiaj podaję linki do filmów o tematyce świątecznej , które w tym magicznym czasie warto obejrzeć

Pierwsza moja propozycja to Brytyjska komedia, pełna ciepła i humoru. Film warty obejrzenia chociażby ze względu na wspaniałą obsadę. Hugh Grant jest dla mnie w tym filmie numerem jeden jako zabawny premier – takie rzeczy to chyba tylko w filmach ;).
W filmie mamy wszystko – zdradę, pierwszą miłość, nieszczęśliwe zakochanie i samotność. A to wszystko na tle Świątecznej Anglii.
To właśnie miłość

http://www.cda.pl/video/123181d2
Film oglądałam wielokrotnie i w zasadzie nie trzeba w 100% być skupionym ponieważ składa się z wielu powiązanych ze sobą wątków.
http://www.pipilotka.pl/wp-content/uploads/2015/11/love-actually.jpg
Jeszcze zamieszczę recenzję z netu, aby bardziej zachęcić do obejrzenia w ten magiczny czas.
http://magia-swiat.web21.pl/wp-content/uploads/2009/08/linie_www_gify_liq_pl-395.gifhttp://magia-swiat.web21.pl/wp-content/uploads/2009/08/linie_www_gify_liq_pl-395.gif

"Samą fabułę filmu trudno jednoznacznie streścić. Stanowi zbiór powiązanych ze sobą epizodów, nowelek, pokazujących uczuciowe relacje pewnej grupy mieszkańców Londynu. Jedna dotyczy brytyjskiego premiera, który pierwszego dnia urzędowania na Downing Street zakochuje się w dziewczynie podającej tam herbatę. Inna - angielskiego, dopiero co zdradzonego pisarza, który zakochuje się w portugalskiej sprzątaczce w swojej francuskiej willi (a żadne z nich nie zna języka drugiego). Kolejna opowiada o małżeńskiej zdradzie, jeszcze inna o romansie biurowym, który rozkwita między sekretarką a jej szefem. Jeszcze inna mówi o jedenastoletni chłopcu, który pragnie zwrócić uwagę koleżanki. Następna opowiada o uczuciu rodzącym się między parą grającą w filmie... dla dorosłych. Jest też mowa o miłości między rodzeństwem, o miłości między dopiero co owdowiałym ojczymem i pasierbem. W sumie dziesięć różnych wątków, które się ze sobą przeplatają. A więc różnorodny kalejdoskop historii oraz postaci. I niezależnie od wieku i zajmowanej pozycji każda z tych postaci przeżywa wstrząs wywołany spotkaniem osoby, z którą chciałby spędzić resztę życia. Każda postać jest inna, ale problem jest ten sam. Miłość... Magiczne słowo, które jednym spędza sen z oczu, komuś przysparza poważnych kłopotów, a komuś innemu otwiera serce. Banał? Niekoniecznie. Ja sądziłem, że to kolejna, szablonowa, produkcja opowiadająca o miłości. I faktycznie ten film mówi o miłości, ale w inny sposób niż dotychczas. Czy miłość to problem, czy szczęście, a może raczej szczególny dar? Oto jest pytanie, pytanie, na które odpowiada ten film.

Jak już wspomniałem, myślałem, że to kolejny romans bez pomysłu. Myliłem się. Film pokazuje różne odcienie miłości: od szczęśliwej, odwzajemnionej, poprzez rodzicielską i ojcowską, a także tą pierwszą, po osamotnioną, zdradliwą, fałszywą, oraz związane z nimi blaski i cienie. Niby banalne i proste historie, a jednak wspaniale poruszają najcieplejsze emocje. Film jest świetny i dla każdego - piękny, wzruszający, zaskakujący, urzekający, wesoły, pełen humoru, uczuć, słodkości, happy endów i happy epizodów, ale... przy tym nie przyprawia o mdłości. Dostarcza wielu wzruszeń i bawi. Oglądałem, śmiejąc i płacząc równocześnie. Do tego jeszcze świetna muzyka doskonale dopełniła nastrój.

Oddzielnym tematem są aktorzy i ich naprawdę świetna gra. W filmie gra ponad dwudziestka równorzędnych bohaterów (w większości granych przez gwiazdy pierwszej wielkości z Hugh Grantem, Emmą Thompson, Liamem Neesonem i Rowanem Atkinsonem na czele). Naprawdę trudno sobie wyobrazić kameralną, romantyczną komedię z kilkoma, a co dopiero z taką liczbą pierwszoplanowych postaci. Mimo to nie odnosi się wrażenia, że jest ich za wielu. Za to właśnie należą się oklaski dla scenarzysty, który dodatkowo w wyśmienity sposób umiał połączyć wszystkie te oddzielne historie w jedną, płynną całość. Tu wątki się ze sobą bez przerwy łączą i doskonale przeplatają. Po prostu mistrzostwo. Szkoda, że takie perełki pojawiają się sporadycznie"

http://naforum.zapodaj.net/images/2dbd10d5080b.jpg

cdn.

ewikomega
01-12-2015, 13:45
http://magia-swiat.web21.pl/wp-content/uploads/2011/11/73l.gifhttp://zyczenia.web21.pl/uploads/2008/07/daum6.gif
Drugi film to nasz polski ; Listy do M, ale moim zdaniem jest wzorowany na poprzednim;"To właśnie miłość"

https://www.youtube.com/watch?v=oBZjx20zA_o
http://static.chojnice24.pl/articles/11824.jpg
Dodaję recenzję:

Święta coraz bliżej, a w kinach zaczynają królować filmy o tematyce świątecznej. Żadna telewizja nie próżnuje, jedna wpuszcza filmy wcześniej, druga później. W Polsce na prowadzenie wysunęła się o dziwo telewizja TVN, wpuszczając w dwa miesiące przed świętami komedie romantyczną, która okazała się największym przebojem polskiego kina w tym roku, a w trzy tygodnie przekroczyła magiczną granicę miliona widzów. Prognozy w terminie około świątecznym dają filmowi bardzo duże szanse na przekroczenie granicy 2 mln widzów.

Pierwszym bardzo sporym atutem tego filmu jest scenariusz autorstwa Karoliny Szablewskiej i Marcina Baczyńskiego. Wielu krytyków uważa, że jest on marnym plagiatem komedii "To właśnie miłość" i nadają polskiej produkcji tytuł "P" jak plagiat. Jest to kłamstwo, gdyż niewiele tylko wątków nawiązuje do amerykańskiego hitu, a duża część produkcji to czysto nowy obraz. Scenariusz jest dopracowany perfekcyjnie i zasługuje na wiele nagród. Takie o nim jest moje zdanie.

Mitja Okorn, reżyser filmu, pochodzi Słowenii. Po dramacie "Tu pa tam" zajął się komedią romantyczną, i to w Polsce. TVN długo zastanawiał się nad zatrudnieniem go, ale wbrew obawom producentów był to strzał w dziesiątkę. Reżyser precyzyjnie dopracowuje każdy szczegół, wszystko jest przemyślane. Mimo to każdy z nas robi błędy, w tym filmie niewybaczalne było postawienie gazety na wystawie na stacji benzynowej z Katarzyną Zielińską. Błąd niewybaczalny, ale mało kto go zauważył.

Nagrodzony wieloma prestiżowymi nagrodami Marian Prokop zajął się zdjęciami. Wyszły mu one perfekcyjnie, wszytko jest przejrzyste, wyraźne, ale w niektórych wypadkach, są one zbyt dynamiczne, co nie oddaje w pełni obrazu, choć tych sytuacji jest na szczęście bardzo mało.

Łukasz Targosz, który ma doświadczenie z komediami, został zatrudniony jako kompozytor muzyki filmowej do "Listów do M.". Stworzył on ścieżkę dźwiękowa, która w ciągu trzech tygodni stała się najlepiej sprzedającym albumem muzycznym w Polsce i główną nagrodą konkursów Scenografia Joanny Kaczyńskiej jest dobra, ale pozostawia wiele do życzenia. Jednym z rażących błędów jest wyżej wymieniona gazeta z Kasią Zielińską. Jest jeszcze wiele niewielkich uchybień, ale scenografia i tak jest bardzo dobra, choć mimo tego jest najmniej dopracowanym atutem filmu.

Obsada aktorska jest rewelacyjna. Maciej Stuhr i Roma Gąsiorowska , odgrywają swoje role bardzo dobrze, oddają perfekcyjnie uczucia, które czuja bohaterowie, a poza tym ich twarze nie są pokazywane w co drugiej komedii, co już podnosi ocenę filmu i ludzie chcą zobaczyć film, bo nie są zrażeni nazwiskami aktorów. Doskonale gra Julia Wróblewska. Młoda aktorka, jest chyba największym atutem aktorskim filmu. Miła, uśmiechnięta, budząca uczucia i wyciskająca łzy z oczu widzów, jest strzałem w dziesiątkę w obsadzie. Po wielu latach niepokazywania się na wielkim ekranie Wojciech Malajkat i Agnieszka Wagner odgrywają bardzo dobrze styrane życiem, bezdzietne małżeństwo, które pragnie potomstwa. Razem z Julią Wróblewska tworzą piękna, rodzinę zastępczą. Bardzo dobrze też grają Katarzyna Zielińska, Piotr Adamczyk, Katarzyna Bujakiewicz, Paweł Małaszyński. Najgorzej wypadają Tomasz Karolak i Agnieszka Dygant, którzy już dawno zostawili sztukę w tyle, a w filmach grają, jedynie dla pieniędzy. Obsada ról drugoplanowych, w większości jest dobrze przemyślana i trafiona w dziesiątkę.

"Listy do M" są najlepszym filmem tego roku, który wyciśnie z waszych oczu fale łez. Film ten nie jest typową polską komedią, tylko doskonale dopracowanym dziełem sztuki. Moja ocena 9.5/10. Naprawdę polecam, doskonały film, który umili Wam oczekiwanie na Święta.
http://magia-swiat.web21.pl/wp-content/uploads/2011/11/38l.gif

Ważne!!!!
Film listy do M2 można będzie obejrzeć w tą sobotę w telewizji TVN bardzo rano : o godzinie za pięć minut ósma.

http://naforum.zapodaj.net/images/1df14c63c1bc.jpg

Filmy chrześcijańskie /perełki / zaproponuję wieczorkiem
teraz wzywa mnie real :)
lecz....jeszcze załączę opowiadanie z Internetu .....bardzo...bardzo :)

„LEK NA WSZYSTKO”

Pewnego dnia został porzucony przez matkę młody chłopak i miał duże kłopoty z zaakceptowaniem nowej rodziny, która go przyjęła do swego domu i adoptowała. Nie potrafił pokochać swojej matki, ponieważ zawsze jak chciał to uczucie wyrazić słowem lub czynem, pojawiała się u niego jakaś dziwna nienawiść i złość. Chłopak także buntował się wobec Pana Boga, którego obarczał winą za to, co się stało z nim.
Jednak chciał sobie jakoś pomóc, więc udał się do swojego jedynego przyjaciela jakiego miał, prosząc go o pomoc i radę. Przyjaciel wysłuchawszy chłopaka spokojnie odpowiedział: Czemu prosisz mnie o siłę, abyś mógł się zmuszać do kochania swojej rodziny. Raczej poproś o miłość,http://magia-swiat.web21.pl/wp-content/uploads/2008/07/9ingknbwmg4.gif abyś umiał kochać i Boga, i swoich rodziców, i nowych przyjaciół. Bo jeśli będziesz kochał trochę więcej, będziesz cierpiał mniej. Musisz zrozumieć, że jeśli pokochasz ich jeszcze więcej, to z twojego cierpienia wytryśnie ogromna radość, a wraz z nią życie. A więc naucz się wybaczać i kochać oto doskonały lek na wszystko. Chłopak uśmiechnął się i powiedział: Dziękuję Ci za te słowa jesteś najlepszym przyjacielem jakiego miałem, masz rację jeśli chce być szczęśliwy muszę

ewikomega
01-12-2015, 17:09
http://magia-swiat.web21.pl/wp-content/uploads/2008/08/42bv6.gifhttp://magia-swiat.web21.pl/wp-content/uploads/2009/08/linie_www_gify_liq_pl-387.gif
Ostatni .... familijny.......chrześcijański film.........i
cytat z filmu;
" Jeżeli chcemy to najmniejszy cud , może zmienić nasze życie"
.......ŚWIĄTECZNA HISTORIA.......
http://km.i1.fdbimg.pl/mhc4hk/140x200_klya4j.jpg

https://www.youtube.com/watch?v=sw1gpdJ50cU
Recenzja

Święta Bożego Narodzenia to magiczny okres roku, który znacząco może wypłynąć i zmienić nasze życie. Przekonał się o tym Robert Layton /Rob Lowe/, który dla sukcesów finansowych zaniedbał swoją rodzinę - żonę Kate i ich dwunastoletnią córeczkę Lily.
Pochłonięty pracą w ostatniej chwili przypomina sobie o świątecznych prezentach. W poszukiwaniu niespodzianek dla żony i córki, Rob spotyka ośmioletniego Nathana.
Chłopczyk również szuka prezentu dla ukochanej mamy. Ma być to wyjątkowy prezent. Spotkanie to jest dla Roba niezwykłą lekcją o życiu i miłości. Nie pozostanie obojętny wobec wydarzeń, które wydarzą się w ten przedświąteczny wieczór.



A teraz...zapraszam na bajkę Aniołek Lenusia

http://magia-swiat.web21.pl/wp-content/uploads/2011/11/f8bkgcw5vddt2axvgd9d.gif


Wysoko, wysoko nad nami, w Niebie, gdzie żyją aniołki i święci trwało wielkie poruszenie. Jak co roku Święty Piotr wybierał jednego aniołka, który będzie zapalał Pierwszą Gwiazdkę w wigilię Bożego Narodzenia. A zapalić ma ją po to, by ludzie na ziemi wiedzieli kiedy mogą zasiąść do wieczerzy. Pierwsza Gwiazdka miała ogromną moc – potrafiła spełniać życzenia. Wszystkie aniołki marzyły o zapaleniu Pierwszej Gwiazdki, więc były bardzo grzeczne, myły ząbki, miały porządek w pokojach i zawsze pościelane łóżeczka.
Tym razem Święty Piotr wybrał jednak małego i wesołego aniołka imieniem Lenusia. Święty Piotr dokładnie wytłumaczył Lenusi jak ma zapalić Gwiazdkę. Będzie musiała do niej ostrożnie podlecieć, tak by ludzie jej nie widzieli, strząsnąć z aureoli złoty pył i wypowiedzieć:
Gwiazdo Wigilijna, co świecisz na niebie,
daj ludziom nadzieję, co są w potrzebie,
zagubionym – proste ścieżki podaruj,http://magia-swiat.web21.pl/wp-content/uploads/2014/10/103.gif
radości – smutnym wcale nie żałuj
Całe święta niech będą czarami
Bo Pan Jezus jest między nami!
Wielkimi krokami zbliżało się Boże Narodzenie, a Lenusia coraz bardziej się denerwowała swoją rolą. Musiała przecież wypaść idealnie – podlecieć niewidzialną i o odpowiedniej porze zapalić Gwiazdkę. Na dwa dni przed Bożym Narodzeniem Lenusia w tajemnicy przed wszystkimi postanowiła przećwiczyć zapalanie. Wieczorem, kiedy wszyscy w Niebie już zasypiali ubrała się w kożuszek, bo noc była mroźna, wymknęła się i poleciała do Gwiazdy.
Podleciała bliziutko, wzięła głęboki oddech i zaczęła strząsać z aureoli złoty pył. Ale gdy rozpoczęła wypowiadać formułę stało się coś dziwnego: Gwiazda zaczęła się cała trząść i podskakiwać. Tak się zachybotała, że zaczepiła jednym ramieniem o aureolę Lenusi. Aniołek próbować się oswobodzić, ale Gwiazdka odczepiła się od nieba i oboje zaczęli spadać. Spadali i spadali, aż wreszcie upadli na ziemię.
Upadek był bolesny. Lenusia usiadła i rozejrzała się po okolicy – siedziała na dużej łące pokrytej obficie srebrzystym śniegiem. Za nią rozciągał się ciemny zarys lasu, a przed nią majaczyły się żółte światła miasteczka. Sama wyglądała jak zwyczajna dziewczynka – aureolka przygasła, a skrzydełka zniknęły. Gwiazdki nie było widać ani na ziemi, nie na niebie. Dopiero gdy wstała, zobaczyła co się stało. Gwiazdki nie było widać, bo rozbiła się na kawałeczki! Nie można przecież zapalać Gwiazdki Wigilijnej przed Wigilią.
– O rety! – pomyślał aniołek – i co ja teraz zrobię?!
Każdy element skrzył się w śniegu. Lenusia szybko zebrała je do woreczka i schowała pod kożuszek. Nie mogła wrócić na niebo, bo Gwiazdka była połamana i nie mogła spełnić tak wielkiego życzenia. Aniołek postanowił więc ruszyć do miasteczka.
Nie zauważył jednak, że całemu wypadkowi ktoś przyglądał się z ukrycia.
– Dobry wieczór – powiedział nieznajomy.
– Dobry wieczór – odpowiedziała niepewnie Lenusia i spojrzała na obcego. Był wysoki i bardzo chudy. Wcale nie wyglądał przyjaźnie, choć szeroko się uśmiechał. Miał dużą, włochatą czapkę nasuniętą na czoło, a spod niej świeciło dwoje ciemnych oczu.
– Co tu robisz, dziewczynko? – zapytał.
– Idę do miasteczka – odpowiedział aniołek.
– Do miasteczka jest daleko. Choć ze mną, mam tu z kolegą rozbity obóz. Ogrzejesz się przy ognisku, zjesz coś, a jutro razem ruszymy do miasta.
Lenusia nie miała wyboru. Była głodna i zmarznięta, więc propozycja nieznajomego wydawała się dobra. Poszli więc w stronę lasu i po chwili ukazało im się małe obozowisko z ogniskiem, przy którym siedział niski, gruby jegomość i piekł kiełbaski. W przeciwieństwie do chudego nie mówił zbyt wiele, tylko pomrukiwał od czasu do czasu. Lenusia nie powiedziała im skąd się wzięła na łące, z dala od miasteczka i to w środku nocy. Dowiedziała się za to, że nieznajomi są kupcami i jadą do miasta z wieloma pięknymi zabawkami i innymi rzeczami na prezenty.
Po krótkiej pogawędce i pysznej kolacji położyli się spać. Lenusia zasnęła szybko, ale wkrótce obudził ją szept kupców.
– Ciiicho! – szeptał gruby – obudzisz ją! Musimy zdobyć ten woreczek ze złotem, który widziałeś u niej pod kożuszkiem!
– Spokojnie – powiedział chudy – prześpijmy się trochę, a jak mała dobrze zaśnie wtedy zabierzemy jej ten woreczek. I ułożyli się do snu.
Lenusia udawała że śpi, ale jej małe serduszko biło bardzo szybko ze strachu. Gdy tylko kupcy zasnęli, wstała i wyciągnęła woreczek z kawałkami Gwiazdki. Sięgnęła do niego, wyciągnęła kilka kawałków i wrzuciła do ogniska.
– Niech kupcy śpią twardym snem, tak długo, żebym zdążyła uciec do miasta!
Z ogniska wystrzeliły złote iskry, ale kupcy wcale się nie obudzili. Znak, że życzenie się spełniło.
Lenusia biegła przed siebie ile miała sił w nogach, aż bladym świtem dotarła do miasteczka. Było niewielkie i przytulne. Wokół malutkiego rynku usiane były domki z kamienia, pokryte czerwonymi i brązowymi dachami, które teraz przykrywał śnieg. Na środku rynku była studnia z żurawiem. Ludzie powoli zaczęli się wokół niej gromadzić i czerpać wodę. W miasteczku panowała atmosfera świąteczna. I choć to dopiero jutro, ludzie przygotowywali się do Wigilii -zewsząd napływały zapachy makowców i pierogów z grzybami, a także smażonych ryb. W oknach zawieszono lampki, a na drzwiach pięknie ozdobione stroiki.
Lenusia była coraz smutniejsza.
– Jak wrócę do nieba? Gwiazdka jest niepełna i nie spełni tak wielkiego życzenia – myślała – A może mnie ktoś znajdzie?
Ale dzień upływał, a ona błąkała się po mieście. Myślała jakby tu naprawić Gwiazdkę, ale nic mądrego nie przychodziło jej do głowy. Zbliżał się wieczór, a ona nie miała gdzie spać. Zaczęła więc chodzić od domu do domu i prosić o pomoc. Niestety nikt nie chciał gościć małej umorusanej dziewczynki nie wiadomo skąd. Każdy zamykał przed nią drzwi. I tak Lenusia doszła do ostatniego domku w miasteczku. Był najmniejszy i mocno zniszczony. W oknach nie było dekoracji, a ze środka nie dochodził zapach potraw. Lenusia zapukała. Po chwili otworzyła jej starowinka ubrana w znoszony brązowy sweter i dziurawą wełnianą spódnicę.
– W czym mogę ci pomóc? – zapytała życzliwie.
– Zgubiłam się – powiedziała Lenusia – I nie mam gdzie spać tej nocy.
– Chodź do nas – staruszka otworzyła szerzej drzwi – Nie jesteśmy bogaci, ale zawsze podzielimy się tym co mamy.
Lenusia weszła do środka. Dom wyglądał na bardzo biedny. Jedna mała izba oświetlona była słabo tlącym się w kominku żarem. Ściany były odrapane. Na środku stał drewniany stół z krzesłami, a w kącie – mała kuchenka i koślawy kredens. Przy stole siedział zgarbiony, chudy staruszek.
– Dobry wieczór, kochanie – uśmiechnął się – co cię do nas sprowadza?
Lenusia poczuła, że tym ludziom może powiedzieć prawdę, więc opowiedziała im o Niebie i Gwiazdce, o kupcach i ucieczce. Staruszkowie słuchali grzecznie i uśmiechali się, a gdy skończyła staruszek powiedział wesoło:
– Uciekłaś pewnie z sierocińca, co mała? Nie martw się możesz u nas mieszkać. Przydadzą nam się młode i zdrowe ręce do pomocy.
Lenusia chciała zaprzeczyć, ale dała za wygraną. Powiedziała prawdę i to było najważniejsze. Staruszka przygotowała grube kromki chleba z masłem i ciepłą herbatę, które Lenusia pochłonęła natychmiast. A kiedy się najadła spytała w końcu:
– Dlaczego nie przygotowujecie się do Świąt? Przecież to już jutro.
– Nie mamy czego szykować, Lenusiu – rzekła smutno staruszka – jedyne co mamy na święta, to ten chleb, który właśnie zjadłaś. Ale nic się nie martw, bywało u nas gorzej – uśmiechnęła się – A teraz idź spać.
Lenusi było bardzo przykro, że staruszkowie są tak biedni. Leżała w przygotowanym przez staruszkę posłaniu i nie mogła zasnąć. Gdy zbliżał się świt sięgnęła do woreczka z kawałkami gwiazdki, wzięła garść i wrzuciła do kominka.
– Niech ci staruszkowie będą bogaci i do końca życia mają piękne święta – wyszeptała.
Z kominka wyskoczyły złote iskry – znak, że życzenie się spełniło. I faktycznie. Dom zaczął się zmieniać – w kominku buchał ogień, ściany domku pomalowały się błękitną farbą, stary drewniany stół zmienił się w piękną ławę, suto zastawioną jedzeniem, a kredens w śliczne zgrabne mebelki. Nawet stare łóżko, na którym spali staruszkowie stało się wspaniałym łożem.
Lenusia ucieszona z życzenia po cichu wyszła z domku. Gdy już dom zniknął jej z oczu, usłyszała tylko wołanie staruszka:
– To cud! To cud! Bóg zapłać!
Aniołek doszedł na rynek, usiadł przy studni i zaczął rzewnie płakać:
– Nikt mnie tu nie znajdzie, bo nikt nie wie, że uciekłam! A dziś już Wigilia – szlochała.
W pewnym momencie podszedł do niej młody człowiek. Wyglądał bardzo sympatycznie. Był wysoki, szczupły i miał wesołą okrągłą twarz pokrytą piegami.
– Co się stało, mała? – zapytał.
Lenusia nie wiedziała, co mu powiedzieć. Widziała, że i tak jej nikt nie uwierzy, więc rzekła:
– Potrzaskałam złotą Gwiazdkę mojej mamy i nie wiem jak ją naprawić – i wyciągnęła woreczek z kawałkami Gwiazdki. Młody człowiek obejrzał Gwiazdę i powiedział:
– Chodźmy do jubilera. Może on coś poradzi.
I poszli, ale jubiler miał dziś zamknięty zakład. Poszli więc do kowala i do ślusarza, ale wszędzie było zamknięte. Przecież była Wigilia. W pewnym momencie Lenusia popatrzyła na stopy młodego człowieka. Były całkiem bose.
– Jejku! Przecież ty masz bose stopy. Dlaczego? – krzyknął aniołek.
– Przed miasteczkiem rozbili obóz dwaj zbójcy i ukradli mi buty oraz sakiewkę z pieniędzmi i pierścionkiem. Dziś miałem się oświadczyć mojej ukochanej, ale bez pierścionka i całej reszty nie mam się co pokazywać w jej domu.
– Rozumiem – powiedziała smutno Lenusia i sięgnęła ostrożnie do woreczka z Gwiazdką. Szepnęła tak, by młodzieniec nie słyszał:
– Niech ten miły człowiek odzyska swoje rzeczy.
I nagle tuż przed nimi pokazała się skradziona para butów, sakiewka i pierścionek.
– Hej! – zakrzyknął młodzieniec – Jak to zrobiłaś?
– To nie ja – powiedziała Lenusia – Pewnie rzeczy skradzione w Wigilię muszą wrócić do właściciela.
– To ty! Nie wiem jak, ale to ty – krzyczał radośnie młody człowiek – Dziękuję! Muszę już iść. Dziś Wigilia, więc będę się oświadczał mojej ukochanej. Muszę się przygotować. Bóg zapłać. – I młody człowiek pobiegł przed siebie.
Zbliżał się wieczór, a Gwiazdki nie było na niebie. Wciąż tkwiła w woreczku aniołka, a ten nie wiedział co począć. Usiadł więc znów na rynku i płakał. Pomyślał, że może poprosi Gwiazdkę, żeby go przeniosła jak najwyżej się da, a on stamtąd zawoła o pomoc.
– Gdyby Gwiazdka była w całości przeniosłaby mnie do nieba – pomyślał. W pewnym momencie spostrzegł między budynkami małego, brudnego chłopca. Stał ze spuszczoną głową i zaczepiał przechodniów, wyciągając chudą rączkę:
– Proszę mi pomóc! – wołał – Proszę pomóc sierotce. – Ale ludzie przechodzili obojętnie. Aniołek wstał i podszedł do chłopca. Z bliska wyglądał jeszcze gorzej. Miał posklejane włosy, brudne, poszarpane spodnie i dziurawe buty. Był przemarznięty.
– Co się stało? – spytała Lenusia – Nie masz mamy ani taty?
– Nie mam taty, ale mam mamę. Jest szwaczką, ale miesiąc temu zachorowała i nie może pracować. Zbieram pieniążki na lekarza. Mieszkamy, o tutaj – wskazał pobliski biały dom z czerwonym dachem.
Aniołek zdjął kożuszek, opatulił chłopczyka i powiedział:
– Idź do domu i nic się nie martw. Mama niebawem wyzdrowieje.
Gdy tylko chłopiec oddalił się dostatecznie, Lenusia wyciągnęła woreczek i wzięła garść kawałeczków gwiazdki:
– Żeby mama chłopca wyzdrowiała i żeby oboje mieli piękne święta! I Gwiazdka spełniła życzenie Lenusi.
Zdrowa i wesoła mama przywitała synka już na progu, a gdy zniknęli w drzwiach, aniołek zobaczył przez okno, że zasiadają do suto zastawionego stołu.
Niebo już pociemniało. Lenusia pomyślała, że warto spróbować poprosić Gwiazdkę by ją przeniosła jak najwyżej i wtedy zawoła stamtąd inne anioły. Może ją usłyszą? Ale czy jej wybaczą zniszczenie Gwiazdki? Bez niej nie będzie Świąt!
– Ale co to? – zdziwił się aniołek. Woreczek zrobił się pusty. Lenusia wykorzystała wszystkie kawałeczki Gwiazdki.
– To straszne! – lamentowała – Jak ja teraz wrócę do domu?
Ludzie zaczęli wychodzić na ulice zaniepokojeni. Zbliżała się pora wieczerzy, ale Pierwszej Gwiazdy nigdzie nie było widać!
– Nie ma Gwiazdy Wigilijnej – komentowali zmartwieni.
– Wszystko przeze mnie – szlochała cichutko Lenusia – Gdybym tylko nie pomogła tamtym ludziom, może wróciłabym na niebo i jakoś wszystko odkręciła.
– Ale pomogłaś – powiedział ktoś niskim głos – i pomogłaś bezinteresownie, a to bardzo dużo.
To był św. Piotr. Ubrany w długi śnieżnobiały płaszcz, czapkę uszatkę i puchate rękawice. Zadowolony i uśmiechnięty gładził się po długiej srebrnej brodzie.
– Dobrze zrobiłeś, mój mały aniołku – rzekł dobrotliwie – Co prawda nie trzeba było uciekać, ale naprawiłaś swoje winy i wszyscy oczekują na ciebie w Niebie.
– Ale co z Pierwszą Gwiazdką? Nie ma jej. – martwiła się Lenusia.
– Spokojnie, mój aniołku – uśmiechał się święty – Każdy człowiek na ziemi prosi o coś Gwiazdkę i wykorzystuje jej moc. Ale wszechmocny Bóg tworzy Gwiazdę na nowo i co roku możemy ją oglądać na niebie – wytłumaczył.
– Ojej – zdziwił się aniołek. – To tym razem Bóg musiał szybciej stworzyć Gwiazdkę.
– Spokojnie. Zawsze mamy zapasową – śmiał się głośno Św. Piotr – No, ale na nas już czas. Trzeba przecież zapalić Gwiazdkę, by ludzie mogli zasiąść do stołów.
Wziął Lenusię za ręce i wkrótce zaczęli się unosić ku niebu w świetlistej białej poświacie. Ludzie zgromadzeni na rynku wołali zachwyceni:
– To cud!
– To anioły!
Ale oni już tego nie słyszeli. Byli już przy nowej Gwiazdce i Lenusia miała właśnie ją zapalić. Wzięła głęboki oddech, strząsnęła złoty pył z aureoli, która wróciła nad jej głowę i wypowiedziała:
Gwiazdo Wigilijna, co świecisz na niebie,http://animowane-gify.pl/uploads/Zmieniaj%C4%85ce%20si%C4%99%20serduszka.gif
daj ludziom nadzieję, co są w potrzebie,
zagubionym – proste ścieżki podaruj,
radości smutnym wcale nie żałuj
Całe święta niech będą czarami
Bo Pan Jezus jest między nami!
Gwiazdka rozbłysła wspaniałym blaskiem i ludzie na całej Ziemi zasiedali do wieczerzy. Dzielili się opłatkiem, składali płynące z serca życzenia, a potem do późnego wieczora kolędowali, a kolędy te frunęły pod samo Niebo.
Wszyscy się cieszyli, ale nikt nie wiedział, że najbardziej radowali się staruszkowie, młodzieniec ze swą ukochaną i mały chłopiec z mamą.

W końcu odwiedził ich sam Anioł. Czy można chcieć większego cudu?http://magia-swiat.web21.pl/wp-content/uploads/2009/08/linie_www_gify_liq_pl-387.gif

ewikomega
02-12-2015, 20:32
Witam http://magia-swiat.web21.pl/wp-content/uploads/2009/08/linie_www_gify_liq_pl-387.gif
wpadam i ......wypadam , bo ........
http://naforum.zapodaj.net/images/9cc61dd44f62.jpg
http://magia-swiat.web21.pl/wp-content/uploads/2009/08/linie_www_gify_liq_pl-387.gif
Dobranochttp://www.bysio.com/i/zdjecia.nurka.pl/images/img1.imagebanana.com-img-8di89dq-dobranoc.gif

ewikomega
03-12-2015, 22:50
http://magia-swiat.web21.pl/wp-content/uploads/2009/08/linie_www_gify_liq_pl-387.gif
Witam -już późno- dzień miałam zalatany-między innymi byłam na kolejnej kontroli pooperacyjnej i....wszystko ok :)
Powolutku wracam do normy , następna kontrola w marcu 2016 i podejrzewam już bez kijków ...o własnych siłach.
Ale co tam ja :) zbliżają się święta.
Podam kilka fajnych sposobów na dekoracje świąteczne.



Pierwsza to cytrusy suszone na dekorację choinki,
lub wieńce , a także dekoracje świąteczne okna itd. to już zależy od każdego indywidualnie.

http://kobiecewskazowki.pl/wp-content/uploads/2014/12/lemon-slices-232210_1280-700x466.jpg

Owoce można suszyć na kilka sposobów.

1. Najłatwiejszym sposobem jest ich suszenie w suszarce spożywczej. Owoce będą idealnie równe.

2. Drugi sposób to suszenie w piekarniku. Wystarczy blaszkę wyłożyć folią aluminiową i piec owoce przez okpło 1 godzinę w 100C. Ta metoda jest mniej wygodna, gdyż owoce co jakiś czas należy przewracać, by się nie powykręcały.

3. Kolejny sposób to suszenie na kaloryferze – jest to najtańszy sposób suszenia cytrusów, lecz owoce łatwo się wykrzywiają i jeśli chcemy zachować proste plasterki, to niestety często musimy ich doglądać i obracać.

Praca jest bardzo prosta, szybka i przyjemna , a efekt ?

Gotowe, wysuszone owoce przykładowo pomarańcze, cytryny można nawlec na nitkę lub ozdoby sznureczek i powiesić /jak pisałam wcześniej/ na choince lub oknie.

Suszone cytrusy również idealnie się sprawdzą jako element dekoracyjny do wieńców świątecznych, czy świeczek.

Ja efekt widziałam u córki - będzie dekorowała świątecznie okno -wieszając na złotych nitkach pomarańcze :)

Jutro podam sposoby robienia innych dekoracji.
Naprawdę tanim kosztem -trochę pracy.
Propozycja;
najlepiej spotkać się z wnukami/podejrzewam będą zachwycone , że wspólnie z babcią, lub dziadkiem robią dekoracje świąteczne, a takie zajęcie i efekt końcowy uraduje je i myślę, że będzie bardzo cenne .....dzieciaki zapamiętają tak spędzone wspólnie chwile z "dziadkami" na całe życie.
http://kgwwyszmontow.blox.pl/resource/Babcia.jpg

Kolejne przepisy na ciekawe dekoracje świąteczne podam jutro .
Dobranoc
http://magia-swiat.web21.pl/wp-content/uploads/2009/08/linie_www_gify_liq_pl-387.gif

Mar-Basia
05-12-2015, 12:04
Dzien dobry.

Ewuniu i Twoi goscie. Nie zapomnijcie wyslac przed polnoca listu do Sw. Mikolaja. Nigdy nie wiadomo ;) ;) ;)

http://i1212.photobucket.com/albums/cc441/sulimab1/Sw%20Mikolaj%202015/3_zpscvqxdopr.jpg (http://s1212.photobucket.com/user/sulimab1/media/Sw%20Mikolaj%202015/3_zpscvqxdopr.jpg.html)


Milego dnia. :) :)

Mar-Basia
06-12-2015, 10:52
Dzien dobry,

Dobra wiadmosc dla tych, ktorzy ciagle wierza w Sw. Mikolaja. :) :) :) :)


Cierpliwosci. Sw. Mikolaj juz w drodze. Ma troche przeszkod…snieg i zawierucha ale napewno przyjedzie przed polnoca.

http://i1212.photobucket.com/albums/cc441/sulimab1/Sw%20Mikolaj%202015/1A_zps7ryholsx.jpg (http://s1212.photobucket.com/user/sulimab1/media/Sw%20Mikolaj%202015/1A_zps7ryholsx.jpg.html)


Milej niedzieli dla wszystkich. :) :) :)

ewikomega
06-12-2015, 15:54
Dziękuję Marbello , dobry pomysł z tym listem :)
Napisałam, ale inny i może ????????
Dzisiaj druga niedziela adwentu....do świąt coraz bliżej, więc zapalam drugą świecę i czekam na Mikołajka :) :)
http://1.bp.blogspot.com/-y1UmcQaWWdU/UqY13JpCPVI/AAAAAAAACnQ/8prYLicpgy8/s1600/DSC08954.JPG
Do dwudziestej czwartej jeszcze czas.....myślę, że dojedzie :)
http://www.tapetus.pl/obrazki/m/27363.jpghttp://bi.gazeta.pl/im/7f/68/12/z19300479Q,Swiety-Mikolaj-z-reniferami-na-paralotni-bedzie-la.jpg

Mar-Basia
06-12-2015, 18:52
Ewuniu, chcialam wkleic pare interesujacych prac artystycznych przedstawiajacych Sw. Mikolaja. szczegolnie ikon. Zrobie to z opoznieniem. Odwiozlam rodzinke na lotnisko, moze wieczorkiem uda mi sie cos sklecic.

Święty Mikołaj

Mikołaj urodził się w Patras w Grecji ok. 270 r. Był jedynym dzieckiem zamożnych rodziców, uproszonym ich gorącymi modłami. Od młodości wyróżniał się nie tylko pobożnością, ale także uczuleniem na niedolę bliźnich. Po śmierci rodziców, swoim znacznym majątkiem, chętnie dzielił się z potrzebującymi. Tak np. ułatwił zamążpójście trzem córkom zubożałego szlachcica, podrzucając im skrycie pieniądze. O tym wydarzeniu wspomina Dante w swoim eposie. Wybrany na biskupa miasta Miry (obecnie Demre) podbił sobie serca wiernych nie tylko gorliwością pasterską, ale także troskliwością o ich potrzeby materialne. Cuda, które czynił, przysparzały mu większej jeszcze chwały. Kiedy cesarz Konstantyn I Wielki skazał trzech młodzieńców Miry na karę śmierci za jakieś wykroczenie, nieproporcjonalne do aż tak surowego wyroku, św. Mikołaj udał się osobiście do Konstantynopola, by uprosić dla swoich wiernych ułaskawienie.

Kiedy indziej miał swoją modlitwą uratować rybaków w czasie gwałtownej burzy od niechybnego utonięcia. Dlatego odbiera cześć również jako patron marynarzy i rybaków. W czasie zarazy, jaka nawiedziła także jego strony, usługiwał zarażonym z narażeniem własnego życia. Podanie głosi, że św. Mikołaj wskrzesił trzech ludzi, zamordowanych w złości przez hotelarza za to, że mu nie mogli wypłacić należności. Św. Grzegorz I Wielki w żywocie św. Mikołaja podaje, że w czasie prześladowania, jakie wybuchło za cesarza Dioklecjana i Maksymiana (pocz. wieku IV) Święty został uwięziony. Uwolnił go dopiero edykt mediolański w roku 313. Święty Mikołaj uczestniczył także w pierwszym soborze powszechnym w Nicei (325), na którym potępione zostały przez biskupów błędy Ariusza.

Po długich latach błogosławionych rządów Święty odszedł po nagrodę do Pana 6 grudnia (stało się to między rokiem 345 a 352). Ciało Świętego zostało pochowane ze czcią w Mirze, gdzie przetrwało do roku 1087. Dnia 9 maja tegoż roku zostało przewiezione do miasta włoskiego Bari. Dnia 29 września 1089 roku uroczyście poświęcił jego grobowiec w bazylice wystawionej ku jego czci papież bł. Urban II.

Najstarsze ślady kultu św. Mikołaja napotykamy w wieku VI, kiedy to cesarz Justynian wystawił Świętemu w Konstantynopolu jedną z najwspanialszych bazylik. Cesarz Bazyli Macedończyk (w. VII) w samym pałacu cesarskim wystawił kaplicę ku czci Świętego. Do Miry udawały się liczne pielgrzymki. W Rzymie św. Mikołaj miał dwie świątynie, wystawione już w wieku IX. Papież św. Mikołaj I Wielki (858-867) ufundował ku czci swojego patrona na Lateranie osobną kaplicę. Z czasem liczba kościołów Św. Mikołaja w Rzymie doszła do kilkunastu! W całym chrześcijańskim świecie św. Mikołaj miał tak wiele świątyń, że pewien pisarz średniowieczny pisze: "Gdybym miał tysiąc ust i tysiąc języków, nie byłbym zdolny zliczyć wszystkich kościołów, wzniesionych ku jego czci". W XIII wieku pojawił się zwyczaj rozdawania w szkołach pod patronatem św. Mikołaja stypendiów i zapomóg.

O popularności św. Mikołaja jeszcze dzisiaj świadczy piękny zwyczaj przebierania ludzi za św. Mikołaja i rozdawanie dzieciom prezentów. Odbywa się to w różnych formach: "Św. Mikołaj" przychodzi w przebraniu biskupa do domów, przyjeżdża na saniach. W sklepach przez cały już Adwent "Mikołaje" wręczają podarki dzieciom, kupione przez rodziców. Podobiznę Świętego opublikowano na znaczkach pocztowych w wielu krajach. Postać św. Mikołaja uwieczniło wielu malarzy i rzeźbiarzy. Wśród nich wypada wymienić Agnolo Gaddiego, Arnolda Dreyrsa, Jana da Crema, G. B. Tiepolo, Tycjana itd. Najstarszy wizerunek św. Mikołaja (z VI w.) można oglądać w jednym z kościołów Beyrutu.
W Polsce kult św. Mikołaja był kiedyś bardzo popularny. Jeszcze dzisiaj pod jego wezwaniem jest aż 327 kościołów w naszej Ojczyźnie. Po św. Janie Chrzcicielu, a przed św. Piotrem i Pawłem najpopularniejszy jest św. Mikołaj. Do najokazalszych należą kościoły w Gdańsku i w Elblągu. Ołtarzy posiada Święty znacznie więcej, a figur i obrazów ponad tysiąc. Święty odbierał kult jako patron panien, marynarzy, rybaków, dzieci, więźniów i piekarzy. Zaliczany był do 14 Orędowników. Zanim jego miejsce zajął św. Antoni Padewski, św. Mikołaj był wzywany we wszystkich naglących potrzebach.

Święty Mikołaj Postać Świętego, mimo braku wiadomości o jego życiu, jest jedną z najbardziej barwnych w hagiografii. Jest patronem Grecji, Rusi, Antwerpii, Berlina, Miry, Moskwy, Nowogrodu; bednarzy, cukierników, dzieci, flisaków, jeńców, kupców, marynarzy, młynarzy, notariuszy, panien, piekarzy, pielgrzymów, piwowarów, podróżnych, rybaków, sędziów, studentów, więźniów, żeglarzy.

W ikonografii św. Mikołaj przedstawiany jest w stroju biskupa rytu łacińskiego lub greckiego. Jego atrybutami są m. in.: anioł, anioł z mitrą, chleb, troje dzieci lub młodzieńców w cebrzyku, trzy jabłka, trzy złote kule na księdze lub w dłoni (posag, jaki według legendy podarował biednym pannom), pastorał, księga, kotwica, sakiewka z pieniędzmi, trzy sakiewki, okręt, worek prezentów.


Dla Ciebie i Twoich gosci, ktorzy tu zagladaja:

Mikolaj idzie Ho Ho Ho !!!!!
https://youtu.be/CbDgxMH_O6E

Kabaret OTTO - Sw Mikolaj

https://youtu.be/z_KR9j1kcaM

HO HO Mikołaj dla dzieci
https://youtu.be/8h_8PazoV0s

Piosenki na Mikołajki - Majka Jeżowska "Kochamy Panie Mikołaju"
https://youtu.be/ZLmjoLbBqYk

Piosenki dla dzieci - Jedzie Święty Mikołaj - ekipa MIKITOMI
https://youtu.be/4wjxQRhg1WE

ewikomega
06-12-2015, 20:38
Mar-Basiu ......niespodzianka i to gdzie?????
Na internetowych łączach:) :) :)

http://www.dancingsantacard.com/?santa=147204

ps. teraz czytam z zainteresowaniem informacje, które podałaś.
Dziękujęhttp://magia-swiat.web21.pl/wp-content/uploads/2010/05/kb3dz0.gif

Mar-Basia
08-12-2015, 15:07
Dzien dobry Ewuniu i Twoi goscie.

8 grudnia - : Niepokalane Poczecie Najswietszej Maryi Panny,

Zapalmy wiec adwentowa Swiece Maryjna zghodnie z tradycja Kosciola katolickiego.

http://i1212.photobucket.com/albums/cc441/sulimab1/Religia%20Niepokalane%20Poczecie/1%20swiece%20advent_zpsd6x6kyr6.jpg[/URL


Świecę ustawia się w świątyni wieczorem w przeddzień święta. Jest ona jasnego koloru. Są namalowane na niej symbole maryjne, bądź postać Maryi. Świecę ozdabia się zielenią i kwiatami. Gdy zostanie poświęcona i zapalona, rodzina wspólnie śpiew pieśń Magnificat i odmawia tajemnicę różańca świętego: Zwiastowanie. Następnie członkowie rodziny zaczynają śpiewać pieśni maryjne. Niekiedy członkowie rodziny odmawiają i śpiewają nieszpory maryjne.

Slowa piesni Magnificat:

http://sanctus.pl/index.php?podgrupa=282&doc=214
wiecej:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Magnificat

Prawda o Niepokalanym Poczeciu Maryi jest dogmatem wiary. Oglosil go uroczyscie 8 grudnia 1854 r. bulla Ineffabilis Deus Papiez Pius IX w bazylice sw. Piotra w Rzymie w obecnosci 54 kardynalow i 140 arcybiskupow i biskupow. Papiez pisał tak:

Ogłaszamy, orzekamy i określamy, że nauka, która utrzymuje, iż Najświętsza Maryja Panna od pierwszej chwili swego poczęcia – mocą szczególnej łaski i przywileju wszechmocnego Boga, mocą przewidzianych zasług Jezusa Chrystusa, Zbawiciela rodzaju ludzkiego – została zachowana nietknięta od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego, jest prawdą przez Boga objawioną i dlatego wszyscy wierni powinni w nią wytrwale i bez wahania wierzyć.

Wiecej szczegolow znajdziecie na linku:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Dogmat_o_Niepokalanym_Pocz%C4%99ciu_Naj%C5%9Bwi%C4 %99tszej_Maryi_Panny


ANDREA BOCELLI (HQ) AVE MARIA (SCHUBERT)
https://youtu.be/pwp1CH5R-w4

The Most Beautiful "Ave Maria" I've ever heard (Michal Lorenc, 1995) with lyrics / english subtitles
https://youtu.be/66zUY8UZn4M

Immaculate Conception (Niepokalane Poczecie) – Diego Valazques – 1618

http://i1212.photobucket.com/albums/cc441/sulimab1/Religia%20Niepokalane%20Poczecie/Immaculate%20Conception%20by%20Diego%20Velaacutezq uez%201618_zpsmoomcroc.jpg (http://s1212.photobucket.com/user/sulimab1/media/Religia%20Niepokalane%20Poczecie/Immaculate%20Conception%20by%20Diego%20Velaacutezq uez%201618_zpsmoomcroc.jpg.html)

Niepokalane Poczecie - Francisco de Zurbarana

http://i1212.photobucket.com/albums/cc441/sulimab1/ADWENT%202015/Niepokalane%20Poczcie%20na%20obrazie%20Francisco%2 0de%20Zurbaraacutena_zpsg8kfgy5e.jpg (http://s1212.photobucket.com/user/sulimab1/media/ADWENT%202015/Niepokalane%20Poczcie%20na%20obrazie%20Francisco%2 0de%20Zurbaraacutena_zpsg8kfgy5e.jpg.html)


Niepokalne Poczecie – J.P. Rubens – Muzeum Prado

http://i1212.photobucket.com/albums/cc441/sulimab1/ADWENT%202015/Przedstawienie%20Niepokalanego%20Poczcia%20na%20ob razie%20P.%20P.%20Rubensa%20w%20Prado._zpsxebxtzsf .jpg (http://s1212.photobucket.com/user/sulimab1/media/ADWENT%202015/Przedstawienie%20Niepokalanego%20Poczcia%20na%20ob razie%20P.%20P.%20Rubensa%20w%20Prado._zpsxebxtzsf .jpg.html)

Niepokalne Poczecie - Jose Claudio Antolinez – 1635 – 1679

http://i1212.photobucket.com/albums/cc441/sulimab1/ADWENT%202015/Immaculate%20Conception%20painted%20by%20Joseacute %20Claudio%20Antolinez%201635-1676_zpsinvgklqu.jpg[/URL

Milego dnia dla wszystkich. :) :)

ewikomega
08-12-2015, 16:47
Bardzo dziękuję za szczegółowe informacjehttps://kochajmnie.files.wordpress.com/2015/05/seasons_spring_hs032_13.jpg tak przydatne .....
mnie, ale także każdemu , kto zagląda tutaj do....wyjątkowych.

mimoza
08-12-2015, 17:02
Dobry wieczór WYJĄTKOWYM... :* Dobry wieczór Ewuniu... :*

Pomimo zapewnień Marbasi i w tym roku, też Mikołaj
się na mnie wypiął... ;) jakby chciał powiedzieć, że nie
zasłużyłam na prezent. Ponieważ dla mnie to nie nowina,
więc przyjęłam to ze spokojem... :tongue: :LOL:
Poczekam na gwiazdkę i może znajdę coś pod choinką,
podczas Świąt BN. :) - Cz

ewikomega
09-12-2015, 20:39
http://gifyagusi.pl/hosting/images/pox3j33yfa5ezmso6x8.gif

Mimozo jestem pewna, że dostaniesz podwójny prezent w Wigilię,ja też czasami nie dostaję nic 6 grudnia, ale....
24-grudnia ...... zawsze dwa :)
http://gifyagusi.pl/hosting/images/pox3j33yfa5ezmso6x8.gif
Dzisiaj podam sposoby sprzątania , ale bez detergentów.

Jeżeli chodzi o zapach mieszkania po porządkach, to przecieram kafelki i drewniane części mebli- szmatką nasączoną wodą i...naturalnym olejkiem LITSEA CUBEBA, który kupuję między innym i z różnymi innymi składnikami na stronie pod nazwą ZRÓB SOBIE KREM link;
https://www.zrobsobiekrem.pl/



więc, sprzątajmy ;
przygotowujemy sodę oczyszczoną, zioła, boraks, talk...

Same robimy......


ocet ziołowy

Wrzuć do litrowego słoja 2 garści różnych ziół: szałwię, miętę, rozmaryn, lawendę, piołun. Mieszaninę ziół zalej octem (ocet 10% rozcieńcz wodą w proporcjach 1:1). Zakręć słój i odstaw na kilka dni. Przed użyciem ocet przecedź.

Ocet ziołowy wyczyści:

białą ceramikę (umywalki, wanny, sedesy)
płytę kuchenki elektrycznej
baterie - skutecznie usunie kamień (zostaw ocet na 20 minut, przetrzyj szmatką i spłucz wodą).
podłogi wodoodporne (dodawaj octu do wody, w której maczasz mopa)
okna, szyby witryn.
Ja robiąc porządki zamiast proszku do pralki....wlewam ocet i bez wypełniania bębna brudnymi ubraniami robię pranie ustawiając na 30 stopni . Podejrzewam , że podobnie można zrobić ze zmywarką, czy czajnikiem elektrycznym.


Usuwanie pleśni

Przygotuj po łyżce mięty i szałwii, zalej wrzątkiem i odczekaj 10 minut. Dodaj 2 łyżki boraksu. Płyn przelej do spryskiwacza. Gdy myjesz zaatakowane pleśnią ściany, dodatkowo wyszoruj je szarym mydłem i powtórnie spryskaj roztworem.


Sposób na plamy na dywanie

Tłuste posypujemy talkiem lub magnezją, po upływie doby starannie odkurzamy. Przyklejoną gumę do żucia chłodzimy kostką lodu, to spowoduje jej skruszenie i ułatwi oderwanie od włosków. Plamy po płynach namaczamy wodą z szarym mydłem i delikatnie przeczesujemy. Uwaga: Plam nie trzemy, bo to zniekształca włókna.



Myślę, że troszeczkę pomogłam :)

http://naforum.zapodaj.net/images/6fae88044ec8.jpg
http://gifyagusi.pl/hosting/images/uunjbofzuyuno1z7alp3.gif

Mar-Basia
10-12-2015, 20:19
Dobry wieczor Ewuniu i Twoi goscie.
Rady i porady doskonale. Skorzystam.:D

Czesiu - prezencik napewno bedzie, musisz byc cierpliwa dziewczynka.:)

8 grudnia minelo 35 lat od tragicznej smierci najslynniejszego Beatlesa

John Lennon, brytyjski muzyk, kompozytor, autor tekstow, a przede wszystkim gitarzysta i wokalista zespolu The Beatles, zostal zamordowany 8 grudnia 1980 roku. Zabil go 25-letni psychofan Mark Chapman. Mimo uplywu lat slawa Lennona nie przemija, a zwiazane z nim przedmioty na aukcjach osiagaja zawrotne ceny.

John Lennon - Imagine (official video)
https://youtu.be/yRhq-yO1KN8

http://i1212.photobucket.com/albums/cc441/sulimab1/ROZNE/1_zpsgnq2ndjr.jpg (http://s1212.photobucket.com/user/sulimab1/media/ROZNE/1_zpsgnq2ndjr.jpg.html)

http://i1212.photobucket.com/albums/cc441/sulimab1/ROZNE/4_zpszemz2fwi.jpg (http://s1212.photobucket.com/user/sulimab1/media/ROZNE/4_zpszemz2fwi.jpg.html)

http://i1212.photobucket.com/albums/cc441/sulimab1/ROZNE/3_zpsbtebz8wd.jpg (http://s1212.photobucket.com/user/sulimab1/media/ROZNE/3_zpsbtebz8wd.jpg.html)

http://i1212.photobucket.com/albums/cc441/sulimab1/ROZNE/2_zpsnnkga9pt.jpg (http://s1212.photobucket.com/user/sulimab1/media/ROZNE/2_zpsnnkga9pt.jpg.html)

Zdjecia z netu.

Milego wieczoru i jak macie czas posluchajcie "Imagine" Johna Lenona.:) :)

ewikomega
11-12-2015, 18:03
Witam http://gifyagusi.pl/hosting/images/uunjbofzuyuno1z7alp3.gif
już tylko czternaście dni do Wigilii Bożego Narodzenia
jak szybko czas leci?http://gifyagusi.pl/wp-content/uploads/2013/09/swieca_62.gif
Mar-Basiu z przyjemnością wysłuchałam "Imegine" Johna Lennona :)
Trzydzieści pięć lat temu przeżyłam szok słysząc wiadomość dotyczącą zamordowania jednego z Beatlesów ...nie mogłam pojąć wówczas jak i nie mogę pojąć nadal morderstwa/pobudek/ jaki dokonał szalony fan artysty .Jedno co mogę powiedzieć :
niewątpliwie śmierć Lennona była /tak przypuszczam/ znakiem końca pewnej epoki.....świata muzyki.

Przepisy na porządki bez detergentów podałam :)
Weszłam dzięki Marbelli w mój ukochany świat muzyki ...więc zaproponuję;
muzyczny , ale też biograficzny film jednego z wyjątkowych ...nietuzinkowych muzyków jak John Lennon , choć inny -reprezentujący inny gatunek muzyki,
okrzyczany królem soulu.

Niewidomy, czarnoskóry artysta, noszący przeciwsłoneczne okulary......... Ray Charles
http://g0.gazetaprawna.pl/p/_wspolne/pliki/2317000/2317330-ray-charles-657-323.jpg

Ray

https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&cad=rja&uact=8&ved=0ahUKEwitzOGXltTJAhVCJA8KHejYC5QQFggeMAA&url=http%3A%2F%2Fwww.cda.pl%2Fvideo%2F1409800d&usg=AFQjCNFGmmr5qbw64bB63AJigQAYIHyIEA&sig2=DS53lE9br2uWQDoRmXfx5Q

Film bardzo wzruszający . Między innymi pokazuje małego Charlesa , który przez prawie całe swoje życie ma poczucie winy wywołane śmiercią młodszego brata.
Ray w wieku pięciu lat nabawił się jaskry, w wieku siedmiu lat traci zupełnie wzrok, lecz w organizmie jego wyostrza się zmysł słuchu. Posiadł dar idealnego słuchu......który pomimo wielu przeciwności losu wprowadził jego na same szczyty muzycznego sukcesu.
Film jest bardzo realistycznie przekazany widzowi ..... cały czas przeplatany muzyką jaka dla wielu jest prawdziwą ucztą dla duszy
Ray Charles komponował pod wpływem chwili - co świetnie przekazuje widzowi reżyser. Był bardzo wrażliwą osobą, a każde znaczące w jego życiu wydarzenie było od razu rejestrowane jako nowy utwór wchodzący na rynek muzyczny-często stając się hitem .


Mogłabym wiele mówić i mówić i mówić o Ray Charlesie.....
zapraszam na film a zgodzicie się Moi Drodzy , że mówię prawdę.:) :)http://www.afrohouse.org/wp-content/uploads/2015/04/Ray-Charles-on-Sesame-Street-color.jpg
Chwila oddechu przed Świętami

Mar-Basia
11-12-2015, 22:30
Witam
już tylko czternaście dni do Wigilii Bożego Narodzenia
jak szybko czas leci?
Weszłam dzięki Marbelli w mój ukochany świat muzyki ...więc zaproponuję;
muzyczny , ale też biograficzny film jednego z wyjątkowych ...nietuzinkowych muzyków jak John Lennon , choć inny -reprezentujący inny gatunek muzyki,
okrzyczany królem soulu.

Niewidomy, czarnoskóry artysta, noszący przeciwsłoneczne okulary......... Ray Charles

Dobry wieczor Ewuniu i Twoi goscie. Jak ten czas szybko leci - jeszcze pare dni i bedzie Boze Narodzenie, Nowy Rok 2016.

Uff....Ray Charles - co za wspaniala postac. Mam jego pare starych plyt, ktore slucham od czasu do czasu.

Kto nie lubi otrzymywac kartek pocztowych – zwlaszcza na Swieta Bozego Narodzenia i Nowy Rok ?:) :)

Jej krotka historia.

Pare lat temu na aukcji w Wiltshire (UK) sprzedano za Ł 8’469 kartke swiateczna narysowana i wydrukowana z okazji Bozego Narodzenia, ktora zostala wyslana 162 lat temu.

Byla jedna z 10 kartek swiatecznych wydrukowanych w Londynie w roku 1843 i sprzedana za 1 shillinga w sklepie na Old Bond Street (Londyn). Byla to pierwsza swiateczna kartka na swiecie, ktorej adresatka byla Miss Mary Tripsack, przyjaciolka poetki Elizabeth Moulton-Barret, zony poety Roberta Browning’a.
Do tej pory nie jest wiadome kim byl nadawca tej kartki.

Jedna z pierwszych kartek Swiatecznych.

http://i1212.photobucket.com/albums/cc441/sulimab1/CHRISTMAS%202014/1._zpsgjrlfzm1.jpg (http://s1212.photobucket.com/user/sulimab1/media/CHRISTMAS%202014/1._zpsgjrlfzm1.jpg.html)
(zdjecie z internetu)

Powstala ona w Torquay a malarz, ktory namalowal kartke – to nikt inny jak John Calcott Horsley, ktora wykonal ja na zamowienie Sir Henry Cole, pierwszego dyrektora Victoria and Albert Museum.

Sir Henry Cole byl czlowiekiem bardzo “busy”, majacym duzo przyjaciol i wielu znajomych ze wzgledu na zajmowana funkcje. Nie mial duzo czasu aby pisac listy z zyczeniami na Boze Narodzenie (Christmas) do wszystkich czlonkow rodziny, przyjaciol i znajomych.

Sir Henry Cole, najprawdopodobniej zainspirowany przez londynskiego artiste Williama Maw Egley’a (1826-1916), ktory wysylal znajomym swiateczne zyczenia z namalowanymi przez siebie obrazkami, w roku 1840, przed Bozym Narodzeniem wpadl na znakomity pomysl. Postanowil zamowic u znajomego malarza, John’a Calcott Horsley’a (1817 – 1903), kartke swiateczna z wypisanymi zyczeniami, a nastepnie powielic ja w drukarni i wyslac do przyajaciol i rodziny.

Mr Horsley w tym, czasie mieszkal w domu w Orestone, miedzy Torquay i Maidencombe. Wlasnie tu powstala pierwsza kartka swiateczna z napisem:

“A Merry Christmas and a Happy New Year To You” – Jak widzicie nie wiele sie zmienilo od tego czasu !


Kartki rozeszly sie w rekordowym czasie i w roku 1843 musiano dodrukowac nastepne 1000 egzemplarzy. Byla to pierwsza masowa produkcja kartek swiatecznych.

Ciagle mozna zobaczyc pare originalnych kartek wykonanych przez Horsle’a w National Art Library w Victoria and Albert Museum.

Skad w Polsce wzielo sie slowo "pocztowka"? Musimy cofnac sie do roku 1900, kiedy slowo te wprowadzil do naszego jezyka Henryk Sienkiewicz.

Wlasnie tego roku ogloszono w Warszawie konkurs na nazwe karty pocztowej w jezyku polskim. Przedstawiono pare propozycji, miedzy innymi: liscik, listowka, otwartka, pisanka i pocztowka. Wybrano nazwe zaproponowana przez H.Sienkiewicza – “pocztowka”.

Pierwsze kartki były wysyłane jak listy, w kopertach. Popularność zdobywały dość powoli. Prawdziwą rewolucją w ich historii było dopiero wprowadzenie kart pocztowych, nie wymagających koperty. Adres umieszczano bezpośrednio na karcie. Spowodowało to szybkie rozpowszechnienie się tej formy składania życzeń świątecznych.

Projekt pocztówki bez koperty (nazwanej Postblatt – pocztowy listek) został zgłoszony podczas Niemieckiej Konferencji Poczt w Karlsruhe 30 listopada 1865 r. przez Heinricha von Stephena (1831-1897), radcę dworu pruskiego i generalnego poczmistrza. Propozycja została odrzucona, podobnie jak kolejne, opracowane przez firmy księgarskie z Lipska "Friedlein" oraz "Pardubitz".

Dopiero w 1869 roku Emanuel Herrmann (1839-1902), profesor ekonomii w Akademii Wojskowej w Wiener-Neustadt, w memoriale "O nowym sposobie korespondowania pocztą", zamieszczonym 26 stycznia 1869 roku w czasopiśmie "Neue Freie Presse" udowodnił, że ta forma korespondencji zaoszczędzi czas i papier.

1 października 1869 roku dyrektor Poczty Cesarstwa Austro-Węgierskiego, M. de Marly, wypuścił pierwsze karty pocztowe. W 1870 roku pierwsze blankiety pocztowe wprowadziły: Szwajcaria, Luksemburg i Wielka Brytania, w 1871 - Belgia, Holandia, Dania, Finlandia, Kanada; w 1872 - Francja, Rosja, Szwecja, Norwegia, Cejlon, Chile; w 1873 - Hiszpania, Serbia, Rumunia; w 1874 - Włochy; w 1877 - Turcja; w 1878 - Stany Zjednoczone.

Pierwsza ilustrowana karta pocztowa została wysłana 16 lipca 1870 roku przez księgarza Augusta Schwartza z Olenburga.

Początkowo karty pocztowe funkcjonowały jedynie w obiegu lokalnym, dopiero od 1 lipca 1875 roku dopuszczono je do obiegu międzynarodowego. Od tej pory nastąpił szybki rozwój korespondencji pocztówkowej. Według "Kuriera Warszawskiego" z 1881 roku, w Europie, w samym tylko 1879 roku rozesłano 350 milionów kart pocztowych. Dużą część z nich stanowiły pocztówki świąteczne.


W 1875 roku kartki świąteczne pojawiły się poza Europą. Pierwsza amerykańska kartka bożonarodzeniowa zaprojektowana została w Bostonie, przez Louisa Pranga (1824–1909), litografa pochodzenia niemieckiego, urodzonego we... Wrocławiu. Artysta nie dość, że ją wydrukował, to jeszcze przeprowadził pomysłową i, co najważniejsze, skuteczną kampanię reklamową, ogłaszając pierwszy otwarty konkurs na świąteczny motyw zdobniczy.

http://liturgia.wiara.pl/doc/419790.Historia-swiatecznej-pocztowki


Mam nadzieje, ze Ewunia i jej goscie zostana zarzuceni "pocztowkami" - takimi prawdziwymi, ktore mozna wziasc do reki, ogladac i czytac parokrotnie. Wlasnie wyslalam moje - odstalam ponad godzine na poczcie ale wyslalam. Mam nadzieje, ze dojda na czas.

Mysle, ze przy tej okazji zloze wszystkim najserdeczniejsze zyczenia Swiateczne i Noworoczne. Nie mam duzo czasu, za pare dni wyjezdzam...."na snieg i w gorki" do mojej drugiej Ojczyzny.
Ostawie komputerek, nie bede ogladac TV...kompletny relaks.

Do uslyszenia w styczniu 2016.

:) :) :) :D :D :D

Mar-Basia
12-12-2015, 22:16
Witam http://gifyagusi.pl/hosting/images/uunjbofzuyuno1z7alp3.gif
już tylko czternaście dni do Wigilii Bożego Narodzenia
jak szybko czas leci?http://gifyagusi.pl/wp-content/uploads/2013/09/swieca_62.gif

Ewuniu, licznik bije...tylko 13-scie.

Na dobranoc:

Legenda o smoku wawelskim
https://youtu.be/1wAJ0mC5nbc

:) :) :)

ewikomega
13-12-2015, 13:26
Witam cieplutkohttp://gifyagusi.pl/images/giff4.gifhttp://gifyagusi.pl/images/giff4.gifhttp://gifyagusi.pl/images/giff4.gif

http://gifyagusi.pl/wp-content/uploads/2013/11/adwent_trzecia_niedziela.gifhttp://gifyagusi.pl/wp-content/uploads/2013/09/adwent-993x1024.jpg


13-ty grudnia

trzynastego grudnia około 304 roku zmarła Święta Łucja
http://elipinki.pl/wp-content/uploads/2013/03/Swieta-Lucja.jpg

.......Łucja była dawniej jedną z najbardziej popularnych świętych. Jej imię pojawia się w tekstach mszalnych. Wczesnochrześcijańskie podania głoszą, że urodziła się pod koniec III w. n. e. W Syrakuzach na Sycylii jako córka zamożnego rzymskiego urzędnika. Po śmierci ojca wraz z matką Eutychią przyjęła chrzest. Kiedy jej matka ciężko zachorowała, wtedy wybrały się obie do Katanii, aby pomodlić się o zdrowie przy grobie św. Agaty. Zmęczona wędrówką Łucja zasnęła, wtedy we śnie ukazała się jej św. Agata, która przepowiedziała jej śmierć za wiarę. Gdy się obudziła, okazało się, że jej matka jest zdrowa. Łucja uznała to za cud. Kiedy wróciła do domu, zerwała zaręczyny z bogatym młodzieńcem i ślubowała dziewictwo. Namówiła matkę, aby cały majątek rozdać biednym. W tym czasie miały miejsce okrutne prześladowania chrześcijan na rozkaz cezara Dioklecjana. Obrażony narzeczony doniósł władzom rzymskim, że Łucja potajemnie wyznaje wiarę w Jezusa Chrystusa. Wytoczono jej proces.

Zmuszano ją, aby wyrzekała się wiary w jednego Boga. Kiedy odmówiła, sędzia skazał ją na pobyt w domu publicznym. Okazało się to jednak niewykonalne, ponieważ jak głosi legenda- para wołów nie mogła ruszyć Łucji z miejsca. Później była torturowana i skazana na śmierć przez spalenie. I tym razem interwencja Boga nie pozwoliła jej umrzeć. Płomienie, które spowiły stos omijały jej ciało pozostawiając nie tkniętym.

W końcu sędzia skazał ją na ścięcie. Jej szyję przebito mieczem, ale to przeżyła. Zmarła dopiero później w swoim domu przyjąwszy wcześniej ostatnie namaszczenie. Było to 13 grudnia 304 roku n.e. Bardzo wcześnie Kościół Katolicki uznał ją za świętą. Pierwszy Kościół pod jej wezwaniem powstał w Syrakuzach w VI w. n. e. Męczeństwo św. Łucji było częstym motywem malarstwa religijnego. Jej atrybutami były: palma, lampa, miecz i taca z oczami. Św. Łucja jest patronką Syrakuz i Sycylii. Czci ją też cała Italia. Jednak największą popularnością cieszy się Święta w Szwecji, co wydaje się dość paradoksalne, ponieważ Szwecja jest krajem protestanckim, a św. Łucja jest świętą Kościoła Katolickiego.

Św. Łucja jest patronką miasta Toledo, także krawców, szwaczek, ociemniałych; orędowniczką w chorobach oczu. Modlił się za jej wstawiennictwem w chorobie oczu między innymi Dante Alighieri.


Wszystkim Łucjom oraz urodzonym w tym dniu /czyli :) mojej córce, Oleńce-Łucji/ życzę...
spełnienia Bożych Marzeńhttp://gifyagusi.pl/obrazki/fleur57.gif

W Szwecji obchodzony jest dzień świętej Łucji. W kraju odbywają się uroczyste procesje na cześć świętej, a ich uczestnicy niosą zapalone świece i pochodnie. Dziewczęta odziane są w białe, proste szaty przepasane czerwoną szarfą, a jedna z nich (wybierana wcześniej) kroczy na czele procesji, w wianku z zapalonymi świecami.
http://naforum.zapodaj.net/images/66fe76b56506.jpg


Tradycja obchodów dnia świętej Łucji jest dosyć zamierzchła i co ciekawe, wywodzi się z Włoch, z których trafiła do Niemiec, a dopiero później do krajów nordyckich.Tego dnia wypieka się szafranowe bułeczki, którymi Szwedzi dzielą się z bliskimi.
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/ce0093798c0f.jpg


http://gifyagusi.pl/images/giff4.gif

ewikomega
14-12-2015, 14:21
Witam ......przedstawiam moje Słoneczko :) prezent mikołajkowy :)http://naforum.zapodaj.net/thumbs/71a15b159f5d.jpg
Obecnie dzikusek , ale jeszcze trochę i zatańczy tak :)

https://www.youtube.com/watch?v=762ELpLRCMQ
https://www.youtube.com/watch?v=8dRx7iouuGA

Kasandra1
14-12-2015, 16:20
Witam w poniedziałkowe popołudnie.
Ewuniu, masz orginalny ten wątek, pięknie go prowadzisz.
Te wpisy na temat adwentu, czy świętych są
doskonałe.
Pozdrawiam Ciebie i wszystkich piszących i zaglądających
na ten wątek.

ewikomega
14-12-2015, 18:17
Witam w poniedziałkowe popołudnie.
Ewuniu, masz orginalny ten wątek, pięknie go prowadzisz.
Te wpisy na temat adwentu, czy świętych są
doskonałe.
Pozdrawiam Ciebie i wszystkich piszących i zaglądających
na ten wątek.

http://www.gifyagusi.pl/gify/images/984sz20.gif
Miło mi Kasandro i ....informuję, że do Wigilii tylko 10 dni :)


Dzisiaj 14-ty grudnia , wspominamy Świętego Jana od Krzyża, który zmarł 14 grudnia 1591 roku.
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/28ea5e9abeff.jpg
Działalność i nauczania Świętego dociekliwie śledził nasz papież Jan Paweł II .

http://www.youtube.com/watch?v=FLRZvsrwmQg

Nie dziwię się ;
ponieważ znany jest jako wielki mistyk Kościoła i jednocześnie reformator zakonu, pisarz i poeta.
Jest jednym z najbardziej znanych i cenionych mistrzów życia duchowego.
Urodził się w 1542 r. w Fontiveros k. Ávili. Stracił ojca, gdy miał zaledwie dwa lata.
Z powodu wielkiej biedy w domu został oddany do przytułku. W wieku 14 lat podjął pracę jako pielęgniarz w szpitalu.
Po bolesnych doświadczeniach dzieciństwa w 1563 r. postanowił wstąpić do karmelitów w Medina del Campo.

Przyjął imię Jan od św. Macieja. Po studiach teologicznych na uniwersytecie w Salamance przyjął święcenia kapłańskie. W 1568 r., za namową św. Teresy Wielkiej podjął się dzieła reformy zakonu, wtedy zmienił swoje zakonne imię na Jan od Krzyża.

Pełnił wiele odpowiedzialnych funkcji w zakonie. Za swój radykalizm był przyjmowany bardzo krytycznie nawet przez swoich współbraci. W 1577 r. nawet został uwięziony na 9 miesięcy w Toledo przez przeciwników reformy zakonnej.

Odznaczał się głębokim życiem modlitwy.
Wszystkim zakonnikom i osobom konsekrowanym zalecał korzystanie z kierownictwa duchowego.

Pod koniec swojego życia został całkowicie odsunięty od urzędów zakonnych.
Zmarł jednak w opinii świętości ........i.... został kanonizowany przez papieża Benedykta XIII w 1726 r.

Spod jego pióra wyszło wiele dzieł o charakterze autobiograficznym.
Są to również poematy duchowe i pieśni. W swoich dziełach opisywał wiele doświadczeń duchowych. Do jego najważniejszych dzieł należą m.in.: „Droga na Górę Karmel” czy „Ciemna noc”.

Gdzie nie ma miłości, tam połóż miłość,
a znajdziesz miłość

Św. Jan od Krzyża – Dzieła

Nadmienię .......
bracia zakonni przez 9 miesięcy trzymali świętego Jana od Krzyża pod kluczem!!!!!.


W zakonnym karcerze powstały jego największe dzieła poświęcone modlitwiehttp://kosciol.wiara.pl/files/old/kosciol.wiara.pl/grafika/2008/12/03/1228314318/1260172925_7.jpg
http://zyczenia.web21.pl/uploads/2008/07/daum6.gif
http://www.gifyagusi.pl/gify/images/984sz20.gif

ewikomega
15-12-2015, 21:11
Witam wirtualnie bałwan ...kowo :) http://gifyagusi.pl/hosting/images/73n6nbhn81g32gvged6.gif

Coraz bliżej Wigilia
Dzisiejszy późny wieczór poświęcę tematowi Świąt Bożego Narodzenia....konkretnie Wigilii......... w sztuce.

Wigilia na Syberii obraz namalowany przez Jacka Malczewskiego w 1892r
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/7/75/Malczewski_wigilia_na_syberii.jpg/420px-Malczewski_wigilia_na_syberii.jpg
Dzieło znajduje się w zbiorach Muzeum Narodowego w Krakowie.
Obraz był inspiracją dla Jacka Kaczmarskiego do napisania wiersza o tym samym tytule w roku 1980.


Zasyczał w zimnej ciszy samowar
Ukrop nalewam w szklanki
Przy wigilijnym stole bez słowa
Świętują polscy zesłańcy
Na ścianach mroźny osad wilgoci
Obrus podszyty słomą
Płomieniem ciemnym świeca się kopci
Słowem - wszystko jak w domu


"Słyszę z nieba muzykę i anielskie pieśni
Sławią Boga że nam się do stajenki mieści
Nie chce rozum pojąć tego chyba okiem dojrzy czego
Czy się mu to nie śni"...


Nie będzie tylko gwiazdy na niebie
Grzybów w świątecznym barszczu
Jest nóż z żelaza przy czarnym chlebie
Cukier dzielony na kartce
Talerz podstawiam by nie uronić
Tego czym życie się słodzi
Inny w talerzu pustym twarz schronił
Bóg się nam jutro urodzi.


"Król wiecznej chwały już się nam narodził
Z kajdan niewoli lud swój wyswobodził
Brzmij wesoło świecie cały oddaj ukłon Panu chwały
Bo to się spełniło co nas nabawiło serca radością"...


Nie, nie jesteśmy biedni i smutni
Chustka przy twarzy to katar
Nie będzie klusek z makiem i kutii
Będzie chleb i herbata
Siedzę i sam się w sobie nie mieszczę
Patrząc na swoje życie
Jesteśmy razem - czegóż chcieć jeszcze
Jutro przyjdzie Zbawiciel


"Lulajże Jezuniu moja perełko
Lulaj ulubione me pieścidełko
Lulajże Jezuniu lulajże lulaj
A ty go Matulu w płaczu utulaj"...


Byleby świecy starczyło na noc
Długo się czeka na niego
By jak co roku sobie nad ranem
Życzyć tego samego
Znów się urodzi, umrze w cierpieniu
Znowu dopali się świeca
Po ciemku wolność w Jego imieniu
Jeden drugiemu obieca...

Wigilia Na Syberii - Kaczmarski Gintrowski Łapiński

https://www.youtube.com/watch?v=kidVxZKqpqY

Wigilia akwarela, Carl Larsson, 1904
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/0/0a/Julaftonen_av_Carl_Larsson_1904.jpg/420px-Julaftonen_av_Carl_Larsson_1904.jpg


Pierwsza gwiazdka - obraz olejny, Tadeusz Popiel, ok. 1913 roku
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/7/77/Tadeusz_Popiel_Pierwsza_gwiazdka.jpg/420px-Tadeusz_Popiel_Pierwsza_gwiazdka.jpg





Przywitałam Państwa wirtualnie bałwankowo, bo wirtualnie nawet możemy ulepić bałwanka.....zapraszam :)
http://ak.imgag.com/imgag/product/preview/flash/bws8Shell_fps24.swf?ihost=http%3A%2F%2Fak.imgag.co m%2Fimgag&brandldrPath=%2Fproduct%2Ffull%2Fel%2F&cardNum=%2Fproduct%2Ffull%2Fap%2F3166187%2Fgraphic 1

http://gifyagusi.pl/hosting/images/73n6nbhn81g32gvged6.gif

ewikomega
17-12-2015, 18:54
http://gifyagusi.pl/obrazki/31716deb9db91b9ce7c625a.gif

Witam już tuż.....tuż :)


Najwyższy czas myśleć o kupnie choinki i ubraniu jej.
Ja w tym roku muszę zrezygnować z żywej choineczki, ponieważ;
ociepla administracja budynek w którym mieszkam..........
płytami z AZBESTU-trucizna dla mnie , a szczególnie dla mojej nimfy. W mieszkaniu w tym roku jest ciepło i niestety trzeba często wietrzyć.
Przez uchylone okno wlatują pyłki i gdybym miała prawdziwą zieloną choinkę ...drobinki azbestu osiadałyby na drzewku , a moja papuga mogłaby się zatruć.
Myślałam , myślałam i pomógł mi Internet.
Odwiedziłam wiele stron w necie i znalazłam choinkę......z truskawek :)
Ja według tego przepisu w Wigilię rano zrobię smaczną , ale z........biszkoptów/mam wielką torbę okrągłych biszkoptów.

Po Wigilii wstawię do lodówki i codziennie do kawy po troszeczku do Sylwestra ją skonsumuję :)


Podaję słodki przepis :) :)

http://naforum.zapodaj.net/images/4b48aac5f6db.jpg

Na szczęście świeże owoce różnych gatunków można teraz kupić przez cały rok.
Niektóre z nich to świetny sposób na naprawdę oryginalne ozdoby bożonarodzeniowe.
W łatwy i szybki sposób możemy przygotować niebanalną choinkę z truskawek.

Nie tylko wygląda doskonale, ale też tak smakuje!
mniam :)http://emots.yetihehe.com/1/mniam.gif

Potrzebujemy tylko: stożek z tektury (możemy go wykonać samodzielnie),
kawałek pergaminu,
czekoladę oraz truskawki.

Przyda się też dekoracyjna podstawka i ozdobna serwetka.

Przed przystąpieniem do prac truskawki trzeba opłukać i poczekać, aż wyschną oraz stopić czekoladę. Smak i rodzaj czekolady zależy od naszych upodobań.

Tekturowy stożek owijamy pergaminem. Za pomocą stopionej czekolady mocujemy stożek do podstawki.
Następnie zanurzamy końcówki truskawek w czekoladzie i przyklejamy je do stożka, zaczynając od dołu.
Dobrze jest wstępnie przebrać truskawki według wielkości – największe układamy na dole, mniejsze na górze choinki. Powinnyśmy jeszcze zadbać o zwieńczenie naszej choinki z truskawek.
Z pozostałej czekolady możemy wykonać kilka gwiazdek, a kiedy zastygną, umocować je ma czubku choinki.
Taka choinka z truskawek na każdym zrobi wrażenie. ale myślę , że z biszkoptów /zrobię zdjęcie też:)

http://naforum.zapodaj.net/images/16de207b075b.jpghttp://naforum.zapodaj.net/images/051da2436483.jpg


To nie koniec ...... w prezencie przedświątecznym film o Świętym Janie od Krzyża .....

zapraszam
https://youtu.be/_7gffdyZfCM


http://gifyagusi.pl/hosting/images/uunjbofzuyuno1z7alp3.gif

Mar-Basia
18-12-2015, 20:56
Dla Ewuni i jej gosci - najserdeczniejsze zyczenia Swiateczne i Noworoczne. Troche "na wyrost" ale obawiam sie, ze nie zdaze.
Ha ha, opuszczam moja sloneczna kraine...zdradzam ja dla sniegu i wysokich gor.

http://i1212.photobucket.com/albums/cc441/sulimab1/C%20hristmas%202013/5A%20Small_zpslcmp3l0g.jpg (http://s1212.photobucket.com/user/sulimab1/media/C%20hristmas%202013/5A%20Small_zpslcmp3l0g.jpg.html)

A jak znajdziecie czas zapraszam na ilustrowana historie Maryi, Jozefa, Jesusa i ich rodzicow – “La Nativita” – (Narodzenie) wedlug freskow Giotto di Bondone (di Giotto) znajdujacych sie w Kaplicy Scrovegnich, kaplica Arena (Cappella degli Scrovegni dell'Arena o dell'Annunciata) w Padwie (Wlochy).

Freski Giotta zdobiace sciany Kaplicy sa uwazane za jedno z jego najwiekszych osiagniec.

http://i1212.photobucket.com/albums/cc441/sulimab1/Nativia%20Giotto/La%20Nativita%201_zpsvvsbtuq8.jpg (http://s1212.photobucket.com/user/sulimab1/media/Nativia%20Giotto/La%20Nativita%201_zpsvvsbtuq8.jpg.html)


Zapraszam: (dwie czesci)

http://www.klub.senior.pl/moje/Mar-Basia/blog/1,sztuka---historia-bozego-narodzenia---czesc-i,21689.html

http://www.klub.senior.pl/moje/Mar-Basia/blog/1,sztuka---historia-bozego-narodzenia---czesc-ii,21690.html

Do uslyszenia w styczniu 2016 :) :) :)

ewikomega
19-12-2015, 18:08
Witamhttp://www.gifyagusi.pl/wp-content/uploads/2013/09/linie-ozdoby-z-ga%C5%82%C4%85zki.gif

Dzisiaj przypomnę historię dwóch wyjątkowych kobiet , a jak różniących się od siebie!
Pierwsza to Święta Tereska od Dzieciątka Jezus,
druga Edith Piaf - wielka sława piosenki francuskiej.
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/6/69/Teresa-de-Lisieux.jpg/220px-Teresa-de-Lisieux.jpghttp://karmel.pl/carmelitana/ciekawostki/foto/piaf.jpg

http://www.gifyagusi.pl/wp-content/uploads/2013/12/gwiazdka.gifW wieku kilku lat Edith Piaf straciła wzrok wskutek choroby. Babcia przywiozła ją do grobu świętej Teresy od Dzieciątka Jezus, gdzie Edith tak się modliła:
"Będziemy jeszcze na siebie patrzyły".

Po pielgrzymce do grobu świętej..... Edith odzyskała wzrok i mogła uczęszczać do szkoły podstawowej. Uzdrowienie to potwierdził rektor bazyliki w Lisieux - o. Raymond Zambelli.

Edith Piaf nigdy nie rozstawała się z fotografią Teresy od Dzieciątka Jezus i z jej "Dziejami duszy". Wielokrotnie odwiedzała Lisieux.

Jednocześnie prowadziła rozwiązłe życie, zmieniała partnerów. Szukała prawdziwej miłości. Życie Edith Piaf było jednym wielkim dramatem. Śmierć córeczki, choroby, narkotyki łagodzące ból...
Umarła z wycieńczenia w wieku 48 lat,
http://www.gifyagusi.pl/wp-content/uploads/2013/12/gwiazdka.gif
10 października 1963 roku. Świat artystyczny okrył się żałobą po wielkiej Piaf, której ekspresyjny głos trafiał do wielu.

Tak jak głos Małej Teresy, która porusza struny wielu dusz.


2 stycznia 1873 roku w kochającej się francuskiej rodzinie na świat przyszła dziewczynka – późniejsza karmelitanka z Lisieux i święta: Teresa od Dzieciątka Jezus.

http://www.gifyagusi.pl/wp-content/uploads/2013/12/gwiazdka.gifTeresa i Edith nigdy się nie spotkały, gdyż jedna odeszła 18 lat przed narodzinami drugiej. Teresa Martin odsunęła się od świata jako młoda dziewczyna. W wieku 24 lat, nieznana, umarła w karmelitańskim klasztorze na gruźlicę. Dziś czczona jest jako jedna z największych świętych czasów współczesnych,
a Edith Piaf /Gassion/ zaznała na scenach całego świata ...............wielkiej sławy.http://www.gifyagusi.pl/wp-content/uploads/2013/12/gwiazdka.gif

Na poszukiwanie tego, co je łączyło, wyruszyli Jacqueline Cartier- dziennikarka i pisarka,
oraz Hugues Vassal przyjaciel i akredytowany fotograf Edith Piaf podczas ostatnich sześciu lat jej życia,

autorzy książki "Święta i grzesznica".http://d-pt.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/ce/ef/54f481bd47606_o,size,250x400,q,71,h,a929a3.jpg

http://www.gifyagusi.pl/wp-content/uploads/2013/12/gwiazdka.gif Z obszernego, świetnie udokumentowanego eseju wyłania się zupełnie nieznane oblicze gwiazdy piosenki.http://www.gifyagusi.pl/wp-content/uploads/2013/12/gwiazdka.gif
Sześcioletnia Edith została cudownie uzdrowiona ze ślepoty po pielgrzymce do Lisieux, jako wielka sława w świecie muzycznym na koncerty woziła mały kuferek z relikwiami świętej Teresy!
Stawiała go pod kurtyną i mówiła: "Tereso, pilnuj mnie, ja dla Ciebie śpiewam!".
Święta Tereska jest patronką zakonów: karmelitanek, terezjanek (Zgromadzenia Sióstr świętej Teresy od Dzieciątka Jezus, CST).

W Polsce patronuje archidiecezji łódzkiej. Patronuje również chorym na AIDS.

30 września 1997, w setną rocznicę śmierci Świętej Tereski, papież Jan Paweł II nadał jej tytuł doktora Kościoła powszechnego. Św. Teresa jest najmłodszym doktorem Kościoła w historii, a także 3 kobietą z kolei, której przyznano ten tytuł.


Zapraszam użytkowników forum, oraz gości na film, który zapewne wielu z Państwa obejrzało, ale film przeplatany jest niezapomnianymi piosenkami Edith Piaf, więc moim zdaniem można wielokrotnie oglądać , aby usłyszeć w nietuzinkowej scenerii chociażby milord :)

http://www.cda.pl/video/5221069d

Recenzja filmu;

"Życie Edith Piaf (Marion Cotillard), wielkiej francuskiej piosenkarki, nie było usłane różami. Śledząc jej dramatyczne koleje losu, aż trudno uwierzyć, że udało jej się wspiąć na sam szczyt sławy. Porzucona i wychowana w burdelu, ślepa w dzieciństwie i tułająca się z ojcem wylądowała w końcu w dzielnicy Paryża, Pigalle, jako ofiara alfonsa. W momencie, kiedy jej kariera zaczyna się na dobre, oskarżona zostaje o morderstwo i zmuszona zostaje zacząć wszystko od nowa".

Miłego oglądania :)http://www.gifyagusi.pl/wp-content/uploads/2013/09/linie-ozdoby-z-ga%C5%82%C4%85zki.gif
ps.
dzisiaj mimoza na fb przypomniała , iż Edith Piaf miała by 100 lat

ewikomega
20-12-2015, 13:15
http://gifyagusi.pl/obrazki/31716deb9db91b9ce7c625a.gif

Witam w czwartą niedzielę ADWENTU
http://gifyagusi.pl/wp-content/uploads/2013/09/adwent_czwarta_-niedziela1.gif
Tradycyjny wieniec adwentowy ma formę okręgu i wykonany jest z zielonych gałązek świerku. Umieszczone są na nim cztery świece , które oznaczają kolejne niedziele adwentu, każda z nich jest symbolem,

pierwsza to symbol pokoju,
druga symbol wiary,
trzecia jest symbolem miłości i
ostatnia czwarta symbolem nadziei.

Zapalane każdej niedzieli przypominają nam o tych wartościach i przygotowują nasze serca i nasze wnętrza na to co przed nami..

http://1.bp.blogspot.com/-bFk9_zaBYxw/VljB-pvRuyI/AAAAAAAAIIU/9SQNo9OkW50/s640/IMG_3948.JPG


Dzisiaj za kilka godzin na wątku
naprawdę będzie wyjątkowo :)


Będę pisać o polskich muzykach, którzy.......uwierzyli w....Boga


i ....o polskich chłopcach/tancerzach hip-hopu/, którzy mieli zaszczyt zatańczyć przed Ojcem Świętym J.P.II,
to był swoisty chrzest polskiego, a nawet światowego hip hopu.
Nigdy wcześniej, ani potem nikt nie gościł hip hopowców w Watykanie.

Po południu - wczesnym wieczorkiem zagoszczę ponownie.
http://www.gifyagusi.pl/wp-content/uploads/2013/09/linie-ozdoby-z-ga%C5%82%C4%85zki.gif

ewikomega
20-12-2015, 18:20
http://gifyagusi.pl/obrazki/31716deb9db91b9ce7c625a.gif
Bóg, Kościół, Chrystus - to słowa, które w publicznych wypowiedziach polskich celebrytów nie pojawiają się zbyt często.
Na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat zdarzały się jednak przypadki muzyków, którzy nie tylko się nawrócili, ale otwarcie i głośno zaczęli mówić o swojej wierze.
Czasami wiązało się to z mocno nieprzychylną reakcją ze strony fanów oraz kolegów z branży.
http://i.wp.pl/rozrywka//gallery672927/2013/04/16/krawczyk2_EN.jpgKrzysztof Krawczyk miał 16 lat, gdy śmierć zabrała jego ojca.Mówi:
" Przeżyłem to bardzo. Przez gniew i łzy powiedziałem: 'Boga nie ma'. I uwierzyłem w to. Przez 20 lat żyłem w duchowej ciemności. Bez Boga, bez wiary. I myślałem, że tak mi jest dobrze".

http://i.wp.pl/rozrywka//gallery672927/2013/04/16/Krzysztof1_EN.jpg


Odnalazł Boga będąc w USA, nawrócił się.

Tak zwierza się:

"To było w kościele św. Jacka w Chicago. Za rękę wprowadziła mnie do niego moja przyszła żona.
Ja wszedłem tam właściwie tak z grzeczności dla tej pięknej dziewczyny.
Była Wielkanoc, czas święcenia pokarmów. Była tam cała Polonia, wszyscy patrzyli na mnie tak życzliwie.
Ta msza odmieniła mnie. Wyszedłem z tego kościoła odmieniony"


Kolędy Krzysztofa Krawczyka
https://www.youtube.com/watch?v=EEsR2SyRi3E&list=PLFD43773A955A9DA5
http://gifyagusi.pl/obrazki/31716deb9db91b9ce7c625a.gif
Robert "Litza" Friedrich .......

tak wyglądał dawno temu,http://i.wp.pl/rozrywka//gallery672927/2013/04/16/akpa20110907_teraz_rock_mp_9031.jpg
bo.......jest już właściwie weteranem polskiej sceny rockowej,
obecnie kojarzonym między innymi z formacjami Luxtorpeda czy Kazik na Żywo. Wcześniej zasilał szeregi takich zespołów, jak Turbo, czy Flapjack, jednak przede wszystkim znany był jako trzon grupy Acid Drinkers. Przez pierwsze kilka lat kariery prowadził bardzo rock'n'rollowy tryb życia.
Wiele zmieniły problemy zdrowotne.
http://i.wp.pl/rozrywka//gallery672927/2013/04/16/arkanoego6_1366024414.jpg

Ważnym momentem w szukaniu wiary było dla niego przyjęcie sakrament małżeństwa, a kluczowym przeżyciem - operacje serca.
W 1994 roku muzykowi dwukrotnie wszczepiono zastawki. Niedługo potem wstąpił do wspólnoty neokatechumenalnej.

Od tamtej pory dawał świadectwo swojej wiary nie tylko w życiu prywatnym, ale również w działalności artystycznej.
W 1996 roku został współzałożycielem 2Tm2,3 - zespołu grającego mocnego rocka z przesłaniem chrześcijańskim (na polskiej scenie było to wówczas dość nowe zjawisko).

Kilka lat później przyczynił się do powstania Arki Noego, dziecięcego zespołu wykonującego piosenki o charakterze religijnym.

ARKA NOEGO-kolędy
https://www.youtube.com/watch?v=y_QqoIPT124&list=PLPbPy5PKWp13RnCc0KoV_g0NxfEfArlqO


Polskie kolędy...

"Kolędy śpiewane są w Polsce powszechnie i przez wszystkie stany. Teksty kolęd pisali najwięksi polscy poeci, a kompozytorzy tworzyli muzykę do nich lub je opracowywali muzycznie. Kolędy związane są również z rodzimą twórczością ludową.
Nie ograniczały się kolędy tylko do roli pieśni religijnej, obrzędowej. W pewnych okresach historycznych stały się pieśniami patriotycznymi, symbolizowały polskość. W latach okupacji hitlerowskiej zabronione było śpiewanie hymnu "Jeszcze Polska nie zginęła".
W okresie Bożego Narodzenia śpiewaliśmy ze łzami w oczach, jako hymn polski, czwartą zwrotkę kolędy "Bóg się, rodzi": "Podnieś rękę Boże Dziecię, błogosław Ojczyznę miłą...".http://koledy.doktorzy.pl/babcia.jpgcdnhttp://www.gifyagusi.pl/gify/images/496ozdoby_2_stronka-agusi.gif

ewikomega
20-12-2015, 21:18
http://gifyagusi.pl/obrazki/31716deb9db91b9ce7c625a.gif
Jan Paweł II wiele razy spotykał się z muzykami i przedstawicielami świata kultury.
http://naforum.zapodaj.net/images/89e3816096fa.jpg

"Wysłuchał dziesiątków utworów muzycznych z okazji swoich pielgrzymek na całym świecie. Ale poza muzyką sakralną, ludową i poważna interesował się także tym, co najbardziej fascynuje ludzi młodych - muzyką rockową i całą popkulturą, jaka wokół niej powstała. Jednymi z najważniejszych spotkań papieża z przedstawicielami świata rocka były te z Bobem Dylanem i Bono, liderem U2. Dylan został zaproszony przez papieża w 1997 roku, aby wystąpił podczas Światowego Kongresu Eucharystycznego. Podczas homilii po występie w swoim przemówieniu do tłumu Jan Paweł II nawiązywał do tekstu najsłynniejszej kompozycji Dylana "Blowin' In The Wind". Trzy lata później specjalnym gościem papieża był Bono z U2, znany nie tylko ze swojej muzyki, ale także zaangażowania w obronę praw człowieka. Podczas osobistego spotkania z Janem Pawłem II muzyk wręczył mu charakterystyczne okulary przeciwsłoneczne, w jakich zwykle występuje na swoich koncertach i kreuje nimi swój artystyczny image. W zamian otrzymał krzyż zrobiony na wzór projektu Michała Anioła. Podczas koncertu U2 w Kalifornii, który odbył się wieczorem 2 kwietnia 2005 roku Bono wspomniał zmarłego tego dnia Jana Pawła II określając go "najlepszym przywódcą Kościoła Rzymskokatolickiego w historii" (niestety w swoje wypowiedzi popełnił też gafę nazywając papieża Włochem). W 1997 roku papież zaprosił do Watykanu gitarzystę B.B. Kinga, na coroczny koncert Bożonarodzeniowy. BB King ofiarował wówczas papieżowi jedną ze swoich gitar. Na podobnym koncercie w 1998 w Watykanie wystąpili także: latynoski idol muzyki pop Ricky Martin, nawiązująca w swojej muzyce do kultury judaizmu piosenkarka Jewel i brytyjska wokalistka Cleopatra. Gośmi Watykanu byli także Montserrat Caballé, Enya, Dionne Warwick, Des'ree, Manhattan Transfer, Tom Jones, The Corrs, José Feliciano, Bryan Adams i Jennifer Paige.

W maju 2001 roku papież pojawił się na koncercie w Rzymie zorganizowanym dla wsparcia idei redukcji długów najbiedniejszych państw świata. Podczas imprezy wystąpili: The Eurythmics, Lou Reed i Andrea Bocelli. Trzy lata później w Watykanie wystąpiła polska grupa tancerzy breakdance - o tym bezprecedensowym występie piszemy szerzej w tekście "Taniec przed obliczem papieża".

http://www.newsweek.pl/g/i.aspx/720/0/newsweek/635264476462595350.jpg

Wspomnienia tancerza i rapera ...... Kfiat.

"25 stycznia 2004 roku będę pamiętał do końca życia. W tym dniu wraz z Wezyrem i Bożkiem, mieliśmy zaszczyt zatańczyć breakdance przed Janem Pawłem II. W Auli Klementyńskiej rozległy się bity Dj-a Spike'a, tańczyliśmy przez kilka minut, papież nas pobłogosławił, można powiedzieć, że dał zielone światło kulturze hip-hopowej"

WWO- Desiderata
https://www.youtube.com/watch?v=nj3_je2BTgQ

http://gifyagusi.pl/wp-content/uploads/2013/09/lampiony_roratnie.gif

ewikomega
20-12-2015, 21:55
http://koledy.doktorzy.pl/tytul.gifhttp://magia-swiat.web21.pl/wp-content/uploads/2010/11/zfjlc8dnxq0.gif


Teksty kolęd pisali najwięksi polscy poeci, a kompozytorzy tworzyli muzykę do nich lub je opracowywali muzycznie. Kolędy związane są również z rodzimą twórczością ludową.

Dzisiaj w Betlejem

http://www.polskatradycja.pl/images/polska-tradycja/piesni/dzisiaj-w-betlejem.jpg

Pierwsze wzmianki dotyczące kolędy Dzisiaj w Betlejem pochodzą z drugiej połowy XIX wieku. Tekst kolędy Dzisiaj w Betlejem ukazał się w wydanym w 1878 roku śpiewniku księdza Jana Siedleckiego - polskiego misjonarza, autora wydawanego po dziś dzień Śpiewnika kościelnego. Mimo iż autor słów i melodii jest nieznany, kolęda Dzisiaj w Betlejem cieszyła się ogromną popularnością. W oparciu o jej tekst i melodię powstało wiele kolęd patriotycznych. Kolęda Dzisiaj w Betlejem doczekałą się również wersji protestanckiej, a także prawosławnej znanej na wschodnich kresach Polski, głównie na Białorusi i Ukrainie.

https://youtu.be/VrnFivWSv_E


Dzisiaj w Betlejem - w wykonaniu Zespołu Mazowsze
https://www.youtube.com/watch?v=gEIFPYuT_Kk

ewikomega
20-12-2015, 22:09
Polskie kolędyhttp://www.gifyagusi.pl/gify/images/496ozdoby_2_stronka-agusi.gifhttp://magia-swiat.web21.pl/wp-content/uploads/2009/02/rm200685ar9.gif


Gdy śliczna Panna

http://www.polskatradycja.pl/images/polska-tradycja/piesni/gdy-sliczna-panna.jpg

Tak jak w przypadku większości polskich kolęd, autor tekstu i muzyki do kolędy Gdy śliczna Panna, również jest nieznany. Kolęda Gdy śliczna Panna, pochodzi z początku XVIII wieku, a więc okresu przedrozbiorowego. Przez cały wiek XVIII tekst kolędy Gdy śliczna Panna, przechowywany był w rękopisach. Natomiast w wieku XIX kolęda Gdy śliczna Panna była często drukowana. Jest to jedna z najstarszych, a jednocześnie najpopularniejszych polskich kolęd. Przez cały wiek XVIII i XIX kolęda Gdy śliczna Panna, śpiewana była praktycznie w każdym klasztorze żeńskim. Obecnie śpiewana jest podczas mszy, w domach a także w czasie szkolnych jasełek.

https://www.youtube.com/watch?v=RErc0IRms4U


Gdy śliczna Panna - w wykonaniu Zespołu Mazowsze
https://www.youtube.com/watch?v=OQf0KvpBA7I

ewikomega
21-12-2015, 13:41
Witamhttp://magia-swiat.web21.pl/wp-content/uploads/2014/10/C_Users_tt_Desktop_c_zf_orig.gif
Dzisiaj w dalszym ciągu zamieszczam najpiękniejsze kolędy polskie, historię ich powstania, tekst oraz wykonanie przez renomowany na całym świecie zespół Mazowsze.

Lulajże Jezuniu

http://naforum.zapodaj.net/images/379f55f39f92.jpg



Jest to jedna z najpopularniejszych kolęd polskich.
Na jej podstawie pisano i tworzono pieśni o charakterze patriotycznym, min. opisujące strajk dzieci we Wrześni.

Również Fryderyk Chopin czerpał inspiracje z kolędy Lulajże Jezuniu.
Warto podkreślić, iż kolęda Lulajże Jezuniu jest jedną z niewielu kolęd kołysanek, co prawdopodobnie było przyczyną jej popularności.
Najstarsza zachowana wersja kolędy Lulajże Jezuniu pochodzi z roku pańskiego 1705. Autorzy tekstu i melodii do kolędy Lulajże Jezuniu nie są znani.
Kolęda uważana jest za najbardziej polską ze wszystkich kolęd.


Tekst

1. Lulajże Jezuniu, moja perełko,
Lulaj ulubione me Pieścidełko.
Lulajże, Jezuniu, lulajże lulaj!
A Ty Go, Matulu w płaczu utulaj.
Lulajże, Jezuniu, lulajże lulaj!
A Ty Go, Matulu w płaczu utulaj.

2. Zamknijże znużone płaczem powieczki,
Utulże zemdlone łkaniem wardżeczki.
Lulajże, Jezuniu, lulajże lulaj!
A Ty Go, Matulu w płaczu utulaj.
Lulajże, Jezuniu, lulajże lulaj!
A Ty Go, Matulu w płaczu utulaj.

3. Lulajże, piękniuchny nasz Aniołeczku.
Lulajże wdzięczniuchny świata Kwiateczku.
Lulajże, Jezuniu, lulajże lulaj!
A Ty Go, Matulu w płaczu utulaj.
Lulajże, Jezuniu, lulajże lulaj!
A Ty Go, Matulu w płaczu utulaj.

4. Lulajże, Różyczko najozdobniejsza,
Lulajże, Lilijko najprzyjemniejsza.
Lulajże, Jezuniu, lulajże lulaj!
A Ty Go, Matulu w płaczu utulaj.
Lulajże, Jezuniu, lulajże lulaj!
A Ty Go, Matulu w płaczu utulaj.

5. Lulajże przyjemna oczom gwiazdeczko
Lulaj najśliczniejsze świata słoneczko
Lulajże, Jezuniu, lulajże lulaj!
A Ty Go, Matulu w płaczu utulaj.
Lulajże, Jezuniu, lulajże lulaj!
A Ty Go, Matulu w płaczu utulaj.

6. My z Tobą tam w niebie spocząć pragniemy,
Ciebie tu na ziemi, kochać będziemy
Lulajże, Jezuniu, lulajże lulaj!
A Ty Go, Matulu w płaczu utulaj.
Lulajże, Jezuniu, lulajże lulaj!
A Ty Go, Matulu w płaczu utulaj.

Lulajże Jezuniu -wykonuje zespół Mazowsze
https://www.youtube.com/watch?v=M_gNUjjcu08

joannap
21-12-2015, 21:49
Gospodyni i Wszystkim odwiedzającym to miejsce...

Ciepłe i serdeczne życzenia,
aby światło choinki
– symbol radości z narodzenia Jezusa,
oświetlało zawsze
Wasze życie...:* :*

http://e-fotek.pl/images/95844087230165888836.png (http://e-fotek.pl/)

http://e-fotek.pl/images/77262561679507787863.gif (http://e-fotek.pl/)

ewikomega
22-12-2015, 14:36
joannoap serdecznie dziękuję za życzenia i zapraszam do kolędowania :)
http://magia-swiat.web21.pl/wp-content/uploads/2014/10/103.gifhttp://magia-swiat.web21.pl/wp-content/uploads/2008/07/rel__15_.gif
Najpiękniejsze kolędy polskie

http://naforum.zapodaj.net/images/415b4c7734b5.jpg

Kolęda Anioł pasterzom mówił, jest jedną z niewielu kolęd przełożonych na język polski.
Kolęda ta została przetłumaczona w XVI wieku z łacińskiej pieśni Dies est laetitiae.
W " rękopisie kórnickim" pochodzącym z połowy XVI wieku, zapisano jedynie tekst kolędy Anioł pasterzom mówił, bez melodii.
Melodia do kolędy pojawia się dopiero w XIX wieku w śpiewniku kościelnym księdza Michała Marcina Mioduszewskiego /wydanego w roku 1838/.
Kolęda Anioł pasterzom mówił, popualrność zawdzięcza owemu śpiewnikowi, który przez lata, zawierał kanon polskich pieśni religijnych .
Obecnie jest wykonywana przez wielu muzyków jak również przez nas ......w wieczór Wigilijny.

Tekst;

1. Anioł pasterzom mówił:
Chrystus się wam narodził
w Betlejem, nie bardzo podłym mieście.
Narodził się w ubóstwie
Pan waszego stworzenia.

2. Chcąc się dowiedzieć tego
poselstwa wesołego,
bieżeli do Betlejem skwapliwie.
Znaleźli dziecię w żłobie,
Maryję z Józefem.

3. Taki Pan chwały wielkiej,
uniżył się Wysoki,
pałacu kosztownego żadnego
nie miał zbudowanego
Pan waszego stworzenia.

4. O dziwne narodzenie,
nigdy niewysławione !
Poczęła Panna Syna w czystości,
porodziła w całości
Panieństwa swojego.

5. Już się ono spełniło,
co pod figurą było:
Arona różdżka ona zielona
stała się nam kwitnąca
i owoc rodząca.

6. Słuchajcież Boga Ojca,
jako wam Go zaleca:
Ten ci jest Syn najmilszy, jedyny,
w raju wam obiecany,
Tego wy słuchajcie.

7. Bogu bądź cześć i chwała,
która byś nie ustała,
jako Ojcu, tak i Jego Synowi
i Świętemu Duchowi,
w Trójcy jedynemu.


Anioł pasterzom mówił w wykonaniu zespołu Mazowsze

https://www.youtube.com/watch?v=acV-tX0U9eo

http://gifyagusi.pl/hosting/images/ajrk3olayz5ve91u99oa.gif

Kasandra1
24-12-2015, 07:24
Ewuniu, wszystkiego najlepszego w dniu Twoich
Imienin;

http://ekarteczka.pl/kartki/22/5/d/5017.jpg

Kasandra1
24-12-2015, 07:29
Zdrowych i radosnych świąt Bożego Narodzenia
dla założycielki tego wątku, oraz wszystkich uczestniczących:

http://gim2laskarzew.republika.pl/images/kartabnarodz.gif

ewikomega
25-12-2015, 00:52
Kasandro dziękuję http://gifyagusi.pl/wp-content/uploads/2014/03/dla-ciebie-czekoladki.gif


Ja życzę Tobie i wszystkim odwiedzającym wątek zdrowych, błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia

http://www.gifyagusi.pl/wp-content/uploads/2013/12/gify-%C5%BCyczenia-na-bo%C5%BCe-narodzenie.jpeg



Oglądałam pasterkę z Watykanu i przekazuję słowa wypowiedziane przez papieża , które myślę, że trafiają w sens życia każdego człowieka , również ..... tego wierzącego inaczej.


„Jak bardzo dzisiejszy świat potrzebuje czułości!" .
http://magia-swiat.web21.pl/wp-content/uploads/2013/08/szopka-noel-03.gif

Papież zachęcał do kontemplacji Dzieciątka Jezus , mówił w homilii o cierpliwości, bliskości, pokorze i czułości Boga.

http://gifyagusi.pl/hosting/images/uunjbofzuyuno1z7alp3.gif

ewikomega
27-12-2015, 22:18
Witam już po Świętach Bożego Narodzenia, ale w dalszym ciągu
w atmosferze świąt.http://magia-swiat.web21.pl/wp-content/uploads/2009/08/linie_www_gify_liq_pl-387.gif
Pozdrawiam wszystkich i zaraz kończę, bo będę oglądać ciekawy film na 1 TVhttp://zyczenia.web21.pl/uploads/2008/07/daum6.gif
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/c59240987d36.jpg
Jutro napiszę o historii kolęd na świecie i w Polsce,
a dzisiaj zamieszczam wiersz polskiego poety Władysława Bełzy,

pt. „Co to jest kolęda ?”

„Witaj, stara piosenko,
coś się w zorzy poranku –
- razem z małym Jezusem –
urodziła na sianku!
Siądź tu przy nas, niebogo,
boś nie żadna przybłęda,
aleś siostrą nam drogą…
Hej, kolęda, kolęda!

Do Twej, Jezu, stajenki,
szli przeróżni gazdowie,
a za gwiazdą przewodnią –
trzej chaldejscy królowie.
Każdy szczodrą miał rękę…
Ale polska Ci grzęda
urodziła piosenkę:
Hej, kolęda, kolęda!...

Nuta piosnki prostacza,
jak i słów jej osnowa.
Przecież między piosnkami
być się zdaje królowa…
Choć nie chodzi w koronie,
krąży o niej legenda,
że ofiarne ma dłonie…
Hej, kolęda, kolęda!

A, gdy rzuci pytanie
w oczy światu całemu:
„Kto pobieżny – na sianie –
- kolędować Małemu” –
zrywa Polska się cała,
w tekst się pieśni oprzęda:
„Chwała, Panie, Ci chwała…
Hej, kolęda, kolęda”.http://www.chwaszczyno.pl/images/2015/2015-12/polskie-koledy-2.jpg

Brzmij więc piosnek królowo,
niechaj czar się twój leje!
Wskrzeszaj w sercu na nowo
utraconą nadzieję!
Jakże słodka i miła
twoja z niebem gawęda…
Tyś nas z Bogiem złączyła…
Hej, kolęda, kolęda!!!”

Na dobranoc kolęda .....Cicha noc :)http://magia-swiat.web21.pl/wp-content/uploads/2013/07/11170.gif

https://www.youtube.com/watch?v=cmhrXqxOcSc

ewikomega
28-12-2015, 21:08
Witam późnym wieczorem i pozdrawiamhttp://magia-swiat.web21.pl/wp-content/uploads/2008/08/x119.gif


Tak jak wspomniałam wczoraj, będę pisała o historii powstania kolęd, bo jakże ubogie byłyby święta Bożego Narodzenia bez tych radosnych pieśni sławiących cud Boskiej miłości i fakt narodzin Boga wśród ludzi.

http://www.chwaszczyno.pl/images/2015/2015-12/polskie-koledy-2.jpgKolędy są skarbem kultury i religijności.

Często zachwycamy się ich urokiem, cieszy nas ich wielkie bogactwo ilościowe .
Kolędy chwytają nas za serce tekstami często naiwnymi i prostymi, lecz jakże pełnymi miłości ku małemu dzieciątku.

http://magia-swiat.web21.pl/wp-content/uploads/2009/08/linie_www_gify_liq_pl-387.gif

Pierwszą kolędę bożonarodzeniową napisał św. Franciszek z Asyżu.
Św.Franciszek napisał pieśń/kolędę/ do przedstawienia w zorganizowanej przez niego żywej szopce./też według legendy - pierwszej szopki na świecie :)

Kolęda w Polsce.

"Wiek XVI był stuleciem, w którym śpiewanie kolęd w polskich kościołach stało się bardziej powszechne.
Był to również okres, w którym obok kolęd będących ewangelicznymi opowieściami o narodzinach Chrystusa powstawał inny nurt rozwoju pieśni kolędowej, nurt bardziej swobodny, nieskrępowany powagą Kościoła, zawierający w swej treści wątki życia codziennego, wzbogacony żywiołową inwencją ludowej wyobraźni. Te radosne i skoczne kolędy nazwane zostały pastorałkami.
Okresem, w którym nastąpił gwałtowny rozkwit oryginalnej polskiej twórczości kolędniczej były
dwa stulecia – XVII i XVIII w. To wtedy ukształtowała się klasyczna forma kolędy polskiej, która dla twórców epok późniejszych stała się wzorcem. To właśnie z tamtego okresu pochodzi ogromna większość śpiewanych dzisiaj kolęd. Powstały wówczas najpiękniejsze kolędy polskie, m. in. „W żłobie leży” autorstwa Piotra Skargi, „Wśród nocnej ciszy”, „Lulajże, Jezuniu”, „Gdy śliczna Panna”, „Jezus malusieńki”, „Ach ubogi żłobie”, „Tryumfy Króla Niebieskiego”, „Gdy się Chrystus rodzi” oraz dzieło Franciszka Karpińskiego „Bóg się rodzi”, będące prawdziwą perłą tej epoki.
https://www.youtube.com/watch?v=W9FFYa_l9sY

Wiek XIX był czasem utrwalenia żywotności najbardziej wartościowych i popularnych kolęd poprzednich stuleci. Powstało wtedy jednak kilka pieśni, które zdołały na trwałe zadomowić się w praktyce kościelnego i domowego kolędowania, w tym „Mizerna, cicha” Teofila Lenartowicza, „Mędrcy świata” Stefana Bortkiewicza oraz „Bracia patrzcie jeno” i „Dzisiaj w Betlejem”. W tym okresie kolęda polska zaczęła też nabierać charakteru łączonego z tradycyjnymi wartościami polskimi. Z kolei wielkie zrywy niepodległościowe (powstanie listopadowe, powstanie styczniowe) stworzyły grunt pod polską kolędę patriotyczną."


Współcześnie ciągle powstają nowe kolędy .

Przykładem współczesnej pięknej kolędy
jest kolęda Dla nieobecnych
wg. muzyki Z. Preisnera
https://www.youtube.com/watch?v=l0rELYozg6A


"Jest jeszcze jeden utwór, najpiękniejsza kolęda świata, znana nam dzięki tłumaczeniu Piotra Maszyńskiego z 1930 r. pt. „Cicha noc”. Traktujemy ją jako „naszą” choć jest to kolęda austriacka /oryginalny tytuł „Stille Nacht”, powstała w wigilię 1818 r. Jej autorem jest Joseph Mohr wikariusz z miejscowości Oberndorf k. Salzburga. Melodię dopisał Franz Gruber/. Do dzisiaj została przetłumaczona na 300 języków

Do dziś nie są znani autorzy większości polskich kolęd. Wśród znanych, poza już wymienionymi, byli m. in. Mikołaj Sęp Szarzyński, Andrzej Morsztyn, Feliks Nowowiejski, Zygmunt Noskowski. Kolędy tworzyli pisarze, poeci, księża, zakonnicy oraz najznakomitsi kompozytorzy przetwarzający w melodiach kolęd motywy muzyczne czerpane z kościelnych hymnów łacińskich, a także polonezów, marszów, tańców ludowych czy kołysanek /czasem też – odwrotnie - kolędy stawały się inspiracją dla utworów wielkich kompozytorów np. Fryderyk Chopin, w scherzu h-moll zaadaptował motyw kolędy „Lulajże Jezuniu”/.


Autorami wielu kolęd są ludzie prości: bakałarze, żacy, organiści i bezimienni poeci ludowi. Niezależnie od tego kto je napisał - wszystkie zapewne powstały z potrzeby serca i miłości ku Bożemu Dzieciątku.

Jest jednak jeszcze jeden utwór, najpiękniejsza kolęda świata, znana nam dzięki tłumaczeniu Piotra Maszyńskiego z 1930 r. pt. „Cicha noc”. Traktujemy ją jako „naszą” choć jest to kolęda austriacka /oryginalny tytuł „Stille Nacht”,powstała w wigilię 1818 r. Jej autorem jest Joseph Mohr wikariusz z miejscowości Oberndorf k. Salzburga. Melodię dopisał Franz Gruber/. Do dzisiaj została przetłumaczona na 300 języków

Ile jest polskich kolęd – trudno zliczyć. Ich zbiory wydane w połowie XIX w. zawierały ich ponad 300. W końcu XX w. polski dorobek kulturalny zawierał ponad 500 utworów. A przecież ciągle powstają nowe.

Żal tylko, że tak niegdyś powszechna tradycja wspólnego śpiewania kolęd, niestety zanika.
A w sumie, tak niewiele trzeba, by do niej powrócić. Sięgnijmy zatem do bogatego polskiego śpiewnika kolędowego i śpiewajmy bo to właśnie kolędy tworzą piękną i niepowtarzalną oprawę tych wyjątkowych, rodzinnych świąt, Świąt Bożego Narodzenia."

Najpiękniejsze polskie kolędy

https://www.youtube.com/watch?v=qEqiNInbdto&list=PLL3IeB_eDH1wCYRXLd2Ldd_y5FcssxL-Q


Dobranochttp://zyczenia.web21.pl/uploads/2008/07/daum6.gif

ewikomega
29-12-2015, 17:40
Witam .......http://magia-swiat.web21.pl/wp-content/uploads/2008/08/42bv6.gif

Dzisiaj trochę opowiem o zanikającej tradycji...http://www.kurierdabrowski.pl/wp-content/uploads/plakat7.jpgkolędowania.
Pierwszy , drugi dzień ŚWIĄT Bożego Narodzenia do szóstego stycznia to czas kolędowania.
Tradycja powoli zanika.

Media piszą;głównie w miastach....ja nie zgodzę się .Jedynie trwa w tych prawdziwych wsiach z dawnych lat- gdzie wszyscy się znają i traktują jak duża rodzina.

Faktycznie w dużych miastach, betonowych "bunkrach" , ale często pachnących dobrobytem - ludzie się boją otwierać drzwi......przebierańcom.
Przebierańcy tylko kojarzą się z piosenką "Chłopcy radarowcy" Andrzeja Rosiewicza.http://pu.i.wp.pl/k,MzczMDQyOTYsNDU4MTgwNjk=,f,kolednicy.jpg

A te nowoczesne "wioski"/murowane domy z wieloma często samochodami przed gankiem/ też pachnące dobrobytem średnim lub dużym , także właściciele/gospodarze/ nie otworzą drzwi przebierańcom, bo może to bandyci, albo złodzieje????

Kolędowanie z gwiazdą, szopką czy turoniem to popularny niegdyś bożonarodzeniowy zwyczaj.
Polega on na odwiedzaniu domostw z życzeniami pomyślności w Nowym Roku.

Dzieci i młodzież w ciekawych strojach i z gwiazdą betlejemską odwiedzają /wg.tradycji/sąsiadów i nieznajomych w ich domach, śpiewając kolędy oraz odtwarzając biblijne historie w które wplątywali ludowe wątki i tradycje.
Kolędnicy mieli na celu zebrać datek popularnie nazywany kolędą.
W zamian za życzenia i kolędy byli obdarowywani przez gospodarzy słodkościami, a nieco później drobnymi pieniędzmi.
Obecnie ..... tradycja kolędowania głównie jest podtrzymywana przez szkoły, domy kultury i zespoły regionalne.
http://ocdn.eu/images/pulscms/YjY7MDQsMCwzMSw5M2EsNTMwOzA2LDMyMCwxYzI_/ba992d3178117f7b91ba2a6d54e1bcf2.jpg

W 60-tych latach XX wieku byłam u kuzynów na mazurach i.....
moja ciocia przyjmowała kolędników......byli wspaniali :)

Odgrywali zabawne scenki i śpiewali bożonarodzeniowe pieśni.
Wizyta kolędników była atrakcją .
Grupa śpiewaków nosiła maszkary, którymi dla żartów straszono . Mieli wielką na długim patyku gwiazdę wykonaną z kolorowego papieru, podświetloną od środka.
Życzenia składali wierszem albo kolędą, płatali przy tym figle, także recytowali zabawne rymowanki a całemu widowisku towarzyszyła atmosfera ogólnej wesołości.


Kolędnicy - Pastuszkowie bracia mili

https://www.youtube.com/watch?v=33pQ3vbRU3s


Do miłego :)http://naforum.zapodaj.net/thumbs/adb5cf222a64.jpg

Kasandra1
31-12-2015, 08:43
Tobie Ewuniu i wszystkim piszącym i gościom
na tym wątku życzę;


http://www.tylem.pl/wp-content/uploads/2015/12/Nowy-2016.jpg

ewikomega
31-12-2015, 13:42
Witam http://magia-swiat.web21.pl/wp-content/uploads/2009/08/linie_www_gify_liq_pl-387.gifw ostatnim dniu roku 2015 i....
zaproponuję coś baaardzo wyjątkowego na najbliższy czas,
ale za chwilę;


Kasandro dziękuję za życzenia Noworoczne.
W odpowiedzi z całego serca zamieszczam życzenia dla wszystkich użytkowników KSC ,
oraz te wyjątkowe dla Ciebie :)


http://www.malopolska24.pl/wp-content/uploads/2010/12/zyczenia_nowy_rok_2.jpg

Moja naprawdę wyjątkowa propozycja

to książka Potęga Miłości autorka Francine Rivers.

Uważam , że książka naprawdę jest wyjątkowa. Pierwszy raz mi się zdarzyło , abym czytała ją drugi raz.

Od dawna nie czytałam tak niesamowitej książki/zamieszczam recenzję tutaj , bo tutaj w wątku WYJĄTKOWI jest jej miejsce.
Jest to najbardziej niesamowita książka jaką kiedykolwiek przeczytałam :)
Nigdy wcześniej nie czytałam książki, która dotknęłaby mnie
tak duchowo i przesiąknęła do szpiku kości empirycznie.

Potęga miłości jest opowieścią o tym w jak niepojęty sposób jesteśmy ukochani przez Boga .
Autorka opowiada o losach swoich bohaterów /Angel i Michała/ ,
a w rezultacie czytelnikowi przekazuje.........
jak niepojętą, bezwarunkową miłością jesteśmy obdarzeni przez Boga.

http://www.gandalf.com.pl/o/potega-milosci-b,pd,306719.jpg

"Rzecz dzieje się w krainie złota, w Kalifornii, w roku 1850. To czasy, w których mężczyźni gotowi byli sprzedać swoją duszę za torbę złota, a kobiety sprzedawały swoje ciała, żeby znaleźć dach nad głową.
Według Angel, od mężczyzn nie można było oczekiwać niczego innego, jak tylko oszustwa i zdrady. Sprzedana w dzieciństwie do domu publicznego, teraz żyła podsycaną ciągle nienawiścią.
Najgorętszą nienawiść żywiła do mężczyzn, bo to oni wykorzystywali ją i porzucali, zostawiając w jej wnętrzu przerażające poczucie pustki.

Wtedy spotkała Michała Ozeasza.


Michał we wszystkim pragnął postępować zgodnie z Bożym sercem, dlatego posłuszny Jego wezwaniu, ożenił się z Angel i obdarzył ją bezwarunkową miłością.
Powoli, dzień po dniu, udowadniał swoim życiem, że nie spełni gorzkich oczekiwań żony.
W końcu serce Angel zaczęło topnieć, bez względu na to, jak bardzo pragnęła się temu przeciwstawić. Niestety, wraz z tą nieoczekiwaną przemianą serca, Angel zaczęła odczuwać miażdżące poczucie winy i braku własnej wartości.
Rozpoczęła się jej ucieczka. Ucieczka z powrotem w ciemność, ucieczka od podążającej za nią wytrwale miłości męża, ucieczka w przerażeniu z powodu niemożliwej już do ukrycia prawdy.

Uzdrowienie jej ran musiało przyjść od Tego, który kochał ją bardziej niż Michał Ozeasz... Tego, który nie chciał już nigdy wypuścić jej ze swoich objęć.



Opowiadając na nowo przejmujące przesłanie biblijnej księgi Ozeasza, powieść `Potęga miłości` przedstawia obraz bezwarunkowej, odnawiającej, bezgranicznej miłości Boga w sposób, który ma moc przemienić ludzkie życie.



.........Francine Rivers napisała ponad dwadzieścia bestsellerowych powieści i otrzymała wiele nagród za twórczość literacką, w tym nagrodę Critic`s Choice Award, przyznawaną przez Amerykańskie Stowarzyszenie Powieści Kobiecej (RWA) nagrodę RITA w latach 1995, 1996 i 1997, wraz z włączeniem do ekskluzywnej Hall of Fame - grupy największych sław tej organizacji, a także Złoty Medal Amerykańskiego Stowarzyszenia Wydawców Chrześcijańskich ECPA za powieść `The Last Sin Eater`."

http://naforum.zapodaj.net/images/8eb59d3e15a0.png

ewikomega
31-12-2015, 14:23
http://i47.tinypic.com/zn655f.jpg
Na ten Nowy 2016 roczek dla Państwa:
Dopóki ziemia kręci się,
dopóki jest tak, czy siak,
Panie, ofiaruj każdemu z nas,
czego mu w życiu brak:
Mędrcowi darować głowę racz,
tchórzowi dać konia chciej.
Sypnij grosza szczęściarzom
i mnie w opiece swej miej.

Dopóki ziemia kręci się,
o Panie, daj nam znak,
Władzy spragnionym uczyń,
by władza im poszła w smak.
Hojnych puść między żebraków,
niech się poczują lżej!
Daj Kainowi skruchę,
i mnie w opiece swej miej.

Panie zielonooki spraw,
mój Boże jedyny, spraw,
Dopóki ziemia toczy się,
zdumiona obrotem spraw,
Dopóki czasu i prochu
wciąż jeszcze wystarczy jej,
Daj nam każdemu po trochu,
i mnie w opiece swej miej!


Bułat Okudżawa Modlitwa

https://www.youtube.com/watch?v=yCnlaBJRKcE


Przesłania na Nowy Rok;

http://naforum.zapodaj.net/images/6a0d302f03c7.jpg
;)
http://naforum.zapodaj.net/images/4b7b756cf4cf.jpg
http://www.klub.senior.pl/images/icons/icon14.gif
http://naforum.zapodaj.net/images/fe01daf549e1.jpg

i.....ponownie :)http://naforum.zapodaj.net/images/99a25a2c56a8.jpghttp://magia-swiat.web21.pl/wp-content/uploads/2009/08/linie_www_gify_liq_pl-387.gif

mimoza
31-12-2015, 21:57
Ewuniu dla Ciebie i dla Bywalców tego (ciepłego, pełnego
ciekawych tematów) wątku życzenia Noworoczne -
niech się spełnią wszystkie marzenia o lepszym jutrze,
o życzliwości i miłości, o spokoju i wyrozumiałości, a nade
wszystko o zdrowiu, które jest każdemu potrzebne jak
powietrze... :* :* :* - Cz
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/originals/05/8f/a8/058fa8d746f0031ee56799e9423e6a37.gif

ewikomega
02-01-2016, 17:30
Dziękuję bardzo mimozo i witam odnowiona ...duchowo i fizycznie w nowym rokuhttp://id.joe.pl/sub_images/pictures/6f2edd92f33f71f6e9c00532a0c0a2b1_th2.gif

Myślę , że wielu z użytkowników forum nie obudzło się tak jak w obrazie przedstawia Thomas Couture
Nie wierzę tak jak,
mówi jedno takie.................................,

że
odchodów ptasich nie znajdę się w zegarze z kukułką :)
http://naforum.zapodaj.net/images/3b2de3e8600e.jpg

Ja nowy rok przywitałam z książką , ale nie z tą o której piszę wyżej /tamtą przeczytałam dwa razy i chyba ponownie wrócę do niej.
Obecnie mam w ręku książkę, w której jest zawartych 50 lekcji jak postępować w życiu.
Treść książki zawiera wiele bardzo budujących przesłań, a mottem są słowa :

Bez trudu zdołasz przetrwać każdy dzień, jeśli potrafisz przetrwać jedną chwilę.
Rozpacz to wytwór wyobraźni, która udaje , że przyszłość istnieje i.................UPARCIE przewiduje miliony chwil ,
tysiące dni , czym tak cię WYCZERPUJE,
iż nie potrafisz żyć chwilą , która trwa.

Upadłam fizycznie miesiąc temu załamałam się po operacji, chyba na to wpłynęły też znaczące rozterki duchowe, ale

wyczytałam i... to prawda , że
za 5 lat nikt nie będzie pamiętał o moim upadku i


nieważne jak upadniesz , ale ważne .... jak się podniesiesz
http://woleto.pl/demoty/_4fc0979de65fe.jpg

Zycie nie jest przewiązane kokardą, ale

i tak jest wspaniałym prezentem :)

ewikomega
02-01-2016, 19:53
:)

http://obrazki.joe.pl/sub_images/piekna-dziewczynka-wiersz.gif





Więcej jest modlitwy w dobrym wierszu niż w wyklepanym pacierzu,http://i46.tinypic.com/2lsxmow.jpg

w harmonijnym tańcu niż w siedzeniu w kościelnej ławie,

Dance Me To The End Of Love - Francis Goya

https://youtu.be/bHipdvZmPBs


w koncercie fortepianowym Czajkowskiego niż w źle odśpiewanej kolędzie.

https://www.youtube.com/watch?v=GC7PycSBILc&list=PLF7419CC9E6831209http://naforum.zapodaj.net/thumbs/e5d0e4623db9.jpg

:)

ewikomega
03-01-2016, 18:29
Witam w pierwszą niedzielę nowego roku :)http://magia-swiat.web21.pl/wp-content/uploads/2009/08/linie_www_gify_liq_pl-387.gif
„Kto śpiewa, dwa razy się modli”.



Święty Augustyn mówił:

„Módlmy się śpiewając i modląc się śpiewajmy”.

* * *
"Chcecie wyśpiewywać chwałę Boga? Sami bądźcie tym, co śpiewacie.
A jesteście Jego pieśnią pochwalną, gdy wasze życie jest dobre”.

* * *https://scholaaniol.files.wordpress.com/2013/01/augustyn.jpg


„Śpiewajcie głosem, śpiewajcie sercem, śpiewajcie ustami, śpiewajcie swoim życiem”.

* * *

„Śpiew to wyraz radości, a ściśle mówiąc – wyraz miłości”.

* * *

„Śpiewać pięknie Bogu, to znaczy śpiewać z radością. Co znaczy śpiewać z radością? Znaczy to, aby rozumieć, że nie można wyrazić słowami tego, co śpiewa się sercem”.

* * *

„Ludzie nauczcie się śpiewać i tańczyć, bo Aniołowie w Niebie nie będą wiedzieli, co z Wami zrobić”.
więc :)....................................

śpiewają i tańczą.

The Gospel Time
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/585d0b915e45.jpg
to profesjonalny zespół muzyczny działający w naszym kraju od 2007 roku, nieustanne zarażając ogromną pasją oraz wielką energią i mocą muzyki gospel.
Bardzo się wyróżnia wśród innych zespołów gospel potrzebą dzielenia się swoją radością z wielbienia Boga z innymi ludźmi...... nie tylko w kościele.
Celem zespołu jest propagowanie muzyki gospel nie tylko na koncertach dla wybranej publiczności,
ale również w mediach i różnego rodzaju programach rozrywkowych.

Zespół IRA i Gospeld Time

https://www.youtube.com/watch?v=QPSOMibdw48


The Gospeld Time jest jednym z pierwszych w Polsce chórów gospel, który postanowił otworzyć się na publiczność programów typu talent show.

Zespół na koncie ma świetnie przyjęty występ
w półfinale Must Be The Music-
Tylko Muzyka na antenie Polsatu , oraz w programie
Mam Talent.http://www.mojabochnia.pl/wp-content/uploads/2010/10/mamTalent_1-6.jpg
Grupa wystąpiła, również w wielu audycjach radiowych m.in.; w radiu Eska, Żak, Planeta, Wawa.
http://www.dailymotion.com/video/xi67eo_the-gospel-time-must-be-the-music-casting-souled-out_music

Zespół z wyjątkową pasją i zaangażowaniem uczestniczy w wielu warsztatach na terenie kraju prowadzonych m.in. przez Briana Fentressa z USA, Natalie Philips i Petera Francisa z Londynu, Wandę Reese, Carmę Reese z USA, Solomona Facey’a z Anglii oraz Petera Steinvinga z Danii.

Wokaliści doskonalą również swój głos w oparciu o nowoczesną technikę Speech Level Singing.

The Gospeld Time komunikuje, że muzyka gospel to nie tylko modlitwa: to szczęście, taniec, zabawa i niesamowita energia, która niesie za sobą tłumy!.

W repertuarze znajdują się utwory zarówno w jęz. polskim jak i angielskim. Są to między innymi;

standardy muzyki gospel , popularne utwory muzyki rozrywkowej, kolędy gospel w okresie świątecznym,
oprawa Mszy Św., ślubów oraz innych uroczystości.

ewikomega
05-01-2016, 12:58
Witamhttp://magia-swiat.web21.pl/wp-content/uploads/2014/10/C_Users_tt_Desktop_c_zf_orig.gif i rozsyłam anielską, muzyczną aurę , ale

aniołów w kolorze :)http://ecsmedia.pl/c/anioly-w-kolorze-wersja-rozszerzona-u-iext10104878.jpg


Kilka lat temu - dokładnie w 2011 roku wydano płytę.......
Anioły w kolorze.zawierającej utwory z repertuaru
Ewy Demarczyk uznawanej za jedną z najbardziej utalentowanych i charyzmatycznych piosenkarek na polskiej scenie muzycznej.
https://www.youtube.com/watch?v=ttnw6oQ6VN8

Swoimi interpretacjami wierszy znanych poetów artystka zdobyła uznanie nie tylko w kraju, ale i za granicą m.in. w: Austrii, Francji, Szwecji, Wielkiej Brytanii, USA, Kubie i Brazylii.

Choć piosenkarka zawiesiła już swoją działalność muzyczną, to po jej utwory wciąż chętnie sięgają inni artyści.

Interpretacji wymagających utworów artystki podjął się projekt płyty Anioły w kolorze, w którego skład wchodzą: Justyna Steczkowska, Natalia Przybysz (Sistars),
Maja Kleszcz , Gaba Kulka , Stanisława Celińska, Kinga Preis, Justyna Szafran i Renate Jett.
http://polskiemuzy.pl/obrazki/via89@wp.pl/e05b991deac64579906d696641a4ad38.jpg

Są to utwory najbardziej znane i z ciekawą nową aranżacją;
CD 1

1. Justyna Steczkowska - Grande Valse Brillante
2. Justyna Szafran - Czarne anioły
3. Justyna Antoniak - Jaki śmieszny
4. Maja Kleszcz - Rebeka
5. Kinga Preis - Garbus
6. Natalia Przybysz - Groszki i róże
7. Justyna Steczkowska - Taki pejzaż
8. Renate Jett - Nahe Des Geliebten
9. Natalia Przybysz - Karuzela z Madonnami
10. Natalia Grosiak - Tomaszów
11. Justyna Antoniak - Pocałunki
12. Stanisława Celińska - Grande Valse Brillante
13. Stanisława Celińska & Renate Jett - Cancipon De Las Voces Serenas

CD 2: Gaba Kulka: Sur Le Pont D'avignon / Wiersze wojenne
1. Gaba Kulka - Sur Le Pont D'avignon
2. Gaba Kulka - Wiersze wojenne

https://www.youtube.com/watch?v=Jr8JKbUU0k0&list=PLrNhsyMXuY4FS9koWYjlEE9Vzr09j_kZW


Ewa Demarczyk interpretowała wiersze Mirona Białoszewskiego, Bolesława Leśmiaan, Juliana Tuwima czy Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. Piosenkarka najczęściej śpiewała do muzyki skomponowanej przez Zygmunta Koniecznego (z tego okresu pochodzą jej największe przeboje).


Autorem nowych minimalistycznych aranżacji znanych przebojów Demarczyk jest Piotr Dziubek.
Odświeżone piosenki to nie tylko pewien hołd złożony Demarczyk.
Nie jest to też jedynie opowieść o życiu piosenkarki. Album „Anioły w kolorze” to obraz współczesnych kobiet oraz ich świata.


https://www.youtube.com/watch?v=qAJFprf9_3A
Artystki zaproszone do projektu zaskakują swoimi interpretacjami.

Przełamują przyzwyczajenia słuchaczy, ale jednocześnie pokazują jak bardzo utwory Demarczyk są wciąż aktualne.

Reżyser projektu wspomina: „To najbarwniejsze głosy, najpiękniejsze osobowości, ale przede wszystkim wrażliwość czarodziejek polskiej sceny. I piosenki, które wszyscy nosimy w sobie, jak światło. Jakie to niezwykłe, że Czarny Anioł gubi tak kolorowe pióra...”.https://www.youtube.com/watch?v=7EvJ6BGu6Gkhttp://polskaestrada.com/wp-content/uploads/2015/09/download3.jpg

ewikomega
05-01-2016, 22:16
Przyniosłam radosną wiadomość :)http://naforum.zapodaj.net/thumbs/e316b55439c0.jpg

Bardzo, bardzo wyjątkowa osoba,
użytkownik forum KSC poinformowała o........ spełnieniu swojego marzenia.:)
Jedno z miast naszego kraju zaprasza na jej wernisaż ........
obrazów .......http://naforum.zapodaj.net/thumbs/a2dd2c3c96a6.jpg
Baaaardzo uzdolniona osoba .
Jej prace chwytają za serce.
Mnie najbardziej ujęły obrazy......:) aniołówhttp://naforum.zapodaj.net/thumbs/ada3d7f14188.jpg

Anioły ...Lwicy....:) goszczą w WYJĄTKOWYCH i niech zadomowią się tutaj, niech obejmują swoją opieką wszystkich tutaj zaglądających .
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/bd2d736bbf2b.jpghttp://naforum.zapodaj.net/thumbs/a8d9694788a5.jpghttp://naforum.zapodaj.net/thumbs/ce234f8770af.jpg

KOLOROWE ANIOŁY wiersz Beaty Kołodziej
Andrea Guerra - Cuore Sacro

https://youtu.be/IKdefzVes70

basialwica
06-01-2016, 11:47
Ewuniu, zrobiłaś mi ogromną niespodziankę i to miłą, bardzo Ci dziękuję, Twoja opinia jest dla mnie jak lekarstwo na moją wrażliwą duszę - uskrzydlasz mnie moja droga koleżanko,..:*

basialwica
06-01-2016, 12:46
Kochani,
witam Was wszystkich bardzo cieplutko w ten zimowy świąteczny dzień. Z łezką w oku, przeczytałam dzisiaj post Ewy w wątku "Wyjątkowi", o którym powiadomiła mnie na FB.

Wiadomość o tym, utwierdziła mnie o tym, że wciąż żyję w waszych pamięciach, kiedy otworzyłam skrzynkę pocztową na Seniorku. Zrobiło mi się wstyd, że zaznaczyłam swoją nieobecność na taki długo, a wy pamiętacie o moich urodzinach, imieninach, życzeniach świątecznych i noworocznych.

Z całego serca, dziękuję Wam wszystkim a w szczególności, Ani o. Pauli, Barteczkowi, Gerdowi, Iza-belli, Joannie, Mirze,... Marzennie79, Mar-Basi, Helenie62, Jewce, Kasandrze, Ha-nnie...
Usprawiedliwienie:
Moja nieobecność - to nadmiar obowiązków domowych, zajęć artystycznych i problemów zdrowotnych - to wszystko troszeczkę mnie przerosło. Opieka nad 85 letnim ojcem, spowodowała, że musiałam przyzwyczaić się do obecności ojca w moim świecie, w którym królowałam tylko ja, teraz muszę podołać obowiązkom, posiłki o ustalonej porze, zakupy, itp...moją jedyną odskocznią od codzienności jest malowanie, a tym samym reperowanie budżetu domowego.

I to właśnie przy malowaniu, potrafię się wyłączyć, skupić a czasem modlić. Malując Anioły - oddaję im całe serce, moją miłość nadając im twarz, które wyrażają skupienie, troskę i zadumę. Dziękuję Bogu, że dał mi tę siłę i umiejętność , że potrafię odreagować malując obrazy, w których przekazuję pogodę duszy, radość, czy też smuteczek.

Z Nowym Rokiem, realizuje swoje marzenia i rozpoczynam go Wernisażem, do którego przygotowywałam się przez 2015 rok, który uważam Rokiem Szczęścia. Jestem ZDROWA !, ... i dałam radę pokonać wiele przeciwności.

Z Nowym Rokiem wchodzę lżejsza o te problemy, robię wystawę, będę babcią kolejnego wnuczęta. myślę, o każdej z Was - obiecuję, że będę zaglądać.

Kochani, życzę wszystkim szczęśliwego Nowego Roku, pomyślności, spełnienia marzeń i dużo zdrowia....

Przytulaniki dla wszystkich,...:* :*

mimoza
06-01-2016, 12:54
Przyniosłam radosną wiadomość :)http://naforum.zapodaj.net/thumbs/e316b55439c0.jpg

Bardzo, bardzo wyjątkowa osoba,
użytkownik forum KSC poinformowała o........ spełnieniu swojego marzenia.:)
Jedno z miast naszego kraju zaprasza na jej wernisaż ........
obrazów .......http://naforum.zapodaj.net/thumbs/a2dd2c3c96a6.jpg
Baaaardzo uzdolniona osoba .
Jej prace chwytają za serce.
Mnie najbardziej ujęły obrazy......:) aniołówhttp://naforum.zapodaj.net/thumbs/ada3d7f14188.jpg

Anioły ...Lwicy....:) goszczą w WYJĄTKOWYCH i niech zadomowią się tutaj, niech obejmują swoją opieką wszystkich tutaj zaglądających .
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/bd2d736bbf2b.jpghttp://naforum.zapodaj.net/thumbs/a8d9694788a5.jpghttp://naforum.zapodaj.net/thumbs/ce234f8770af.jpg

KOLOROWE ANIOŁY wiersz Beaty Kołodziej
Andrea Guerra - Cuore Sacro

https://youtu.be/IKdefzVes70

Ewuniu - jeden z Aniołów autorstwa BasiLwicy - z osobistą dedykacją - zdobi moje skromne
mieszkanie i mam możliwość - dzięki temu - nie tylko podziwiać pracę Basi, ale też serdecznie ją wspominać. :* :* - Cz

ewikomega
06-01-2016, 17:14
Ewuniu, zrobiłaś mi ogromną niespodziankę i to miłą, bardzo Ci dziękuję, Twoja opinia jest dla mnie jak lekarstwo na moją wrażliwą duszę - uskrzydlasz mnie moja droga koleżanko,..:*
Basiu.....:) ..... ten obraz i podejrzewam Ty.......:)
....... służy mi jako tło na pulpicie :) :)
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/d58f6234866d.jpg

ewikomega
06-01-2016, 17:27
Ewuniu - jeden z Aniołów autorstwa BasiLwicy - z osobistą dedykacją - zdobi moje skromne
mieszkanie i mam możliwość - dzięki temu - nie tylko podziwiać pracę Basi, ale też serdecznie ją wspominać. :* :* - Cz


......i... ja doczekam takiej chwili mimozo :)http://www.gify.net/data/media/545/dziecko-ruchomy-obrazek-0203.gif
https://www.youtube.com/watch?v=sc3jN1eUGkQ

ewikomega
06-01-2016, 17:46
.................. 6 stycznia ..............

...Objawienie Pańskie - Trzej Królowie...



...............................Pokłon Trzech Króli..............................


http://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/img/01/0106-epifania_1.jpg

Pokłon Mędrców ze Wschodu złożony Dziecięciu Jezus, opisywany w Ewangelii przez św. Mateusza (Mt 2, 1-12), symbolizuje pokłon świata pogan, wszystkich ludzi, którzy klękają przed Bogiem.
To jedno z najstarszych świąt w Kościele. Trzej królowie być może byli astrologami, którzy ujrzeli gwiazdę - znak narodzin Króla. Jednak pozostanie tajemnicą, w jaki sposób stała się ona dla nich czytelnym znakiem, który wyprowadził ich w daleką i niebezpieczną podróż do Jerozolimy.

W Polsce od ośmiu lat jest to dzień świąteczny-wolny od pracy.
W tym roku na zakończenie marszu Trzech Króli w stolicy kolędy
śpiewane były wspólnie z panem prezydentem kraju i jego żoną, a na uroczystości gościł Kardynał Kazimierz Nycz.

Nadmienię jeszcze, że w tym roku marsze Trzech Króli odbywały się w czterystu dwudziestu miejscach Polski :)

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/1f7b7b8e361f.jpg

ewikomega
06-01-2016, 21:25
http://www.pinakoteka.zascianek.pl/Wyspianski/Images/Stracone_anioly.jpgJedyne anioły i to "anioły stracone"
tego wielkiego nietuzinkowego człowieka.
Wielkiego patrioty.... wychowanego w chrześcijańskiej rodzinie z wielkimi tradycjami. Posiadł wiele darów
- często zwany czwartym polskim wieszczem.
Poeta, dramaturg, malarz, grafik.


......Stanisław Wyspiański........

Nie anioły lecz kwiatyhttp://naforum.zapodaj.net/thumbs/92b69927a46b.jpg

Stanisław Wyspiański często wykorzystywał w swej twórczości motywy roślinne.
Znamy zapewne kwiatowe polichromie i witraże jego projektu.
http://www.pinakoteka.zascianek.pl/Wyspianski/Images/Roze_s.jpg .http://www.pinakoteka.zascianek.pl/Wyspianski/Images/Sloneczniki_s.jpg

Motywów roślinnych używał artysta jako ilustracji w książkach i w młodopolskim czasopiśmie „Życie”.

Motyw róże w piśmie "Życie"

https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/e/e7/Wyspia%C5%84ski%2C_Rose.svg/220px-Wyspia%C5%84ski%2C_Rose.svg.png

Często do zdobienia kart periodyku
stworzył Wyspiański szereg ornamentów,
których inspiracją była flora podkrakowskich okolic (Wola Justowska, Zabierzów, Marwałd), roślinność szkicowana na Plantach, w Ogrodzie Botanicznym i w krakowskich ogrodach przyklasztornych Dominikanów i Franciszkanów.
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/5ce202703796.jpg

Wyspiański rysował poszczególne rośliny, lub ich części w różnych ujęciach (z boku, z góry, płatki, liście).

Krótko charakteryzował roślinę opisując jej cechy w swoim szkicowniku......nazwanym...."Zielnikiem".
http://www.wyspianski.mnw.art.pl/images/obiekty/rkps924_9.jpg

Nadawał też roślinom swoiste nazwy .
dalekie od terminologii botanicznej czy nazw ludowych, np;

jasnotę białą obdarzył mianem pokrzywka biała,
http://2.bp.blogspot.com/-zYoy3hhL1Ek/UJ_KTJNVC6I/AAAAAAAACGQ/DKDJkOCMQk8/s320/450px-Lamium_album_(flowers).jpghttp://1.bp.blogspot.com/-0r2-GiXu5L0/UJ_KRmXA2TI/AAAAAAAACGI/B5auZ--xw-E/s320/jasnotabia%C5%82a.bmp

bluszczyk kurdybanek – pokrzywka niebieska,
gajowiec żółty – pokrzywka żółta,
http://2.bp.blogspot.com/-DnARFzrQW_4/UJ_KvAtjCxI/AAAAAAAACG8/HJpUIwSBGbk/s320/800px-Mniszek_lekarski_5.JPGhttp://3.bp.blogspot.com/-1xzWA7T30gk/UJ_Kuag5wMI/AAAAAAAACG4/dSxqRK7khhM/s320/mniszek+lekarski.bmp
jasnota purpurowa – pokrzywka różowa,
http://4.bp.blogspot.com/-37CYdDVHfRU/UJ_K0r65WJI/AAAAAAAACHY/KlgQ4RmbED8/s320/401px-Cirsium_vulgare_carriere-fossoy_02_23062008_02.jpghttp://2.bp.blogspot.com/-1cGH50vG1Tc/UJ_KyyVr53I/AAAAAAAACHQ/zMRJNcNx_ww/s320/ostroze%C5%84+lancetowaty.bmp
szczodrzeniec rozesłany – żółte pyszczki skalne itd....... .

Nazwy nadane przez artystę są niezwykle oryginalne....urocze .

Wiele można pisać o tym wspaniałym człowieku .

Chciałam przedstawić Stanisława Wyspiańskiego od strony zwanej wrażliwością,
a szkicowanie kwiatów polnych ...zwykłych , najzwyklejszych-nadawanie im swoich własnych nazw.......... czyż nie świadczy o wielkiej, delikatnej duszy autora????


Stanisław Wyspiański w wieku ośmiu lat .
http://www.wyspianski.mnw.art.pl/images/obiekty/di104304.jpg

ewikomega
08-01-2016, 21:07
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/39b9c1548e33.jpg

dodam jeszcze;
uśmiechaj się .....nawet jak.....
bo....... nie ma tego co by na dobre nie wyszło :)


na dowód .....
polecam film NIE MA TEGO ZŁEGO - ten film to prawda , proszę wierzyć.

http://zalukaj.tv/zalukaj-film/20850/nie_ma_tego_zlego_the_right_kind_of_wrong_2013_.ht ml



Film jest typową komedią romantyczną.

"Główny bohater, pisarz-nieudacznik Leo (Ryan Kwanten), właśnie został porzucony przez żonę, która wcześniej zdążyła opisać jego wszystkie przywary na popularnym blogu. Wpisy ze strony wydano w formie książki, książka stała się bestsellerem, a Leo obiektem kpin w całej Kanadzie. Jakby tego było mało, mężczyzna zakochuje się od pierwszego wejrzenia w Colette (Sara Canning), która właśnie ma wziąć ślub z bogatym prawnikiem o złotym sercu i uśmiechu z reklamy Colgate. Leo nie ma jednak nic do stracenia, a jego niepoprawna romantyczna dusza podpowiada mu, by walczyć o ukochaną. Sęk w tym, że miłosne podchody bohatera bardziej niż podryw przypominają stalking: nachodzenie, podglądactwo, wysyłanie niechcianych prezentów. Uczucie wszystko wybaczy?

ewikomega
09-01-2016, 14:19
Witam :)http://kiwi14.blox.pl/resource/ptaki_1.gif
Dzisiaj mam przyjemność zapoznać wszystkich odwiedzających wątek z wyjątkową osobą, której credo życiowe niech będzie wspaniałą drogą przez tu i teraz .......bo to nie koniec naszej drogi :)
http://naforum.zapodaj.net/images/95055bedc770.gif


"Ksiądz Kaczkowski, Osobowość Roku 2015: - Mam w nosie długie życie i wyzdrowienie"

http://www.termedia.pl/f/pages/20334_ffd99b5c545d6a7e12aebe8dba703ad3_blog.jpg

"Jakich rad udzieliłby ksiądz lekarzowi, który musi szczerze rozmawiać ze śmiertelnie chorym pacjentem, albo dziennikarzowi, który chciałby otwarcie i rzeczowo porozmawiać z chorym na raka?

Zarówno w wypadku lekarza, jak i dziennikarza najważniejsze jest zachowywanie się taktownie podczas rozmowy i obserwowanie reakcji rozmówcy. Jeśli chodzi o lekarza, konieczne jest stwierdzenie, na ile chory logicznie myśli. To podstawa. Zadając najprostsze pytania, można określić, na ile jest on zorientowany w czasie i miejscu. Na przykład: jak ma pan na imię, jak się pan nazywa, gdzie się znajdujemy albo jaki jest dzień, miesiąc i rok? Jeżeli pacjent odpowiada „grudzień”, możemy dopytywać: a grudzień to bardziej wiosna, lato czy zima? Jeżeli podejrzewamy, że te z pozoru banalne pytania mogą naszego rozmówcę onieśmielić, należy mu subtelnie wytłumaczyć, po co to robimy. Powiedzmy: „Pytania, które teraz zadam, mogą wydać się dziwne, ale proszę spokojnie na nie odpowiedzieć”. Przede wszystkim, jeżeli mamy zamiar przekazać trudne wiadomości i rozmawiać na niełatwe tematy, musimy wiedzieć, na ile pacjent wie, w jakim znalazł się położeniu.

Wtedy dopiero możliwa jest szczera rozmowa i ewentualne przekazywanie informacji o chorobie lub jej postępie. Wiem o tym z własnego doświadczenia – jako osoba rozmawiająca z chorymi, a także jako pacjent, z którym rozmawiano o chorobach, bo prowadzę hospicjum i tego typu działania stanowią większą część mojego profesjonalnego bycia jego szefem. W wypadku dziennikarza czasami niezbędne jest uprzedzenie, że pytanie, które padnie za chwilę, jest osobiste lub wprost będzie dotyczyło choroby. Podkreślę jeszcze raz: trzeba bacznie obserwować reakcję osoby, z którą się rozmawia

Kiedy po raz pierwszy rozmawiał ksiądz z lekarzem na temat diagnozy? I po raz kolejny przeproszę za pytanie: jakie były rokowania?


W szpitalu, gdzie byłem operowany. Jakie były rokowania? Fatalne. W ośrodku, gdzie mnie operowano, powiedziano mi, że pozostało mi pół roku życia. Każdy kolejny miesiąc życia w chorobie miał być cudem. W grudniu minęły 43 cudowne miesiące. Ja to nazywam cudem pełzającym.

Czy księdzu jako osobie wierzącej łatwiej jest się zmagać z chorobą niż niewierzącym i wierzyć w cud?
To nie ma znaczenia.

A wiara nie powoduje, że nadzieja jest większa?
Nadzieja na co?

Miałem na myśli nadzieję na coś, co może się wydawać ważne dla śmiertelnie chorych, czyli na długie życie albo wyzdrowienie.
Mam w nosie długie życie albo wyzdrowienie. Dla mnie ważne jest życie wieczne. Mówię o tym otwarcie.

Jak lekarze reagują na pacjenta, dla którego najważniejsze jest życie wieczne, a nie doczesność?
Zdaję sobie sprawę, że nie jestem typowym pacjentem. Jestem świadomy tego, co dzieje się z moim organizmem i wiem, jakie są tego konsekwencje.

Podam przykład: kiedyś rozmawiałem z młodą lekarką, która próbowała mi subtelnie wytłumaczyć, co się ze mną dzieje. Ja otwarcie mówiłem o swojej chorobie, o rokowaniu i o tym, że jestem pełzającym cudem. Pani była skonfundowana.

Nie powinno się generalizować, ale spróbujmy ocenić polskich pracowników służby zdrowia w kontakcie z pacjentem chorym na raka.

Polscy specjaliści poziomem wiedzy nie odstają od zachodnich, jednak pod względem kultury medycznej nieraz są za nimi daleko w tyle.
Mówiąc o brakach w kulturze medycznej, mam na myśli sytuację, w której lekarz lub pielęgniarka nie przedstawia się choremu albo personel wchodzi do sali… nie pukając do drzwi.

Chodzi także o sposób rozmowy, odzywki – które są coraz rzadsze, ale nadal występują: „wstajemy, robimy i rozbieramy się”. Słysząc coś takiego, mówię: „Ale kto? Ja czy pani? Bo jeśli się rozbieramy, to pani zaczyna”.

Co oni na to?
Są zdziwieni. Dla niektórych to niestety jest norma szpitalna. Bulwersujące jest również to, że personel nie wyjaśnia procedur medycznych. Przykład: wchodzi do sali osoba, która nie zapukała, i stawia na szafce obok łóżka kieliszek z lekami, mówiąc: „zażyjmy to”. Takie coś nie powinno się zdarzyć.

Konieczna jest kultura medyczna, o której wspominałem, a także wyjaśnianie, czemu służą poszczególne zabiegi czy procedury.

Ksiądz stara się podnosić kulturę medyczną?
Tak. To dlatego prowadzimy Areopagi Etyczne, podczas których uczymy, jak w sposób komunikatywny, czyli skuteczny, przekazywać w medycynie informacje o tym, co najtrudniejsze i najważniejsze. Warsztaty to okręt flagowy naszego hospicjum. Od 2008 r. co roku organizujemy je podczas wakacji wspólnie z aktorami i profesorami. Uczymy młodych lekarzy, jak poprawnie i etycznie przekazywać pacjentom niełatwe wiadomości. Bo przecież praktyka medyczna wskazuje, że dobre przekazywanie informacji ma olbrzymi wpływ na proces zdrowienia lub – w wypadku medycyny paliatywnej – na komfort odchodzenia. I z przykrością stwierdzam, że niekiedy dopiero na szóstym roku studiów młodzi lekarze pierwszy raz mają do czynienia z tym, jak rozmawiać ze śmiertelnie chorym. Organizuję warsztaty, żeby żaden pacjent nie poczuł się jak ja – trzymając się tematyki samochodowej – kiedy wydawało mi się, jakbym zjechał samochodem z autostrady w głęboki piach.

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/93244955085c.png


"Nie ja tu jestem najważniejszy. Tylko sprzątam, przygotowuję teren. Idę przed Jezusem do miejsc, gdzie On sam niebawem zamierza pójść. To nie moje rozważanie porusza ludzi. (Marcin Jakimowicz, "Pełne zanurzenie"

ewikomega
13-01-2016, 20:47
Witamhttp://teraz.com.pl/vardata/gify/aniolki/aniolki036.gif i... najpierw wklejam obrazek z tekstem pt:
dajesz to co masz w sercu
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/c5613b0db905.jpg

Ja w sercu mam między innymi anioły.

W zależności od daty urodzenia każdy z nas ma swojego opiekuna - Anioła Stróża.http://pu.i.wp.pl/k,MzY3MDA2NjIsNTM5MDY0,f,Aniol_Stroz.bmp


"Święto Aniołów Stróżów........
istnieje od XIV wieku. Pierwsze Bractwo Aniołów Stróżów w Polsce powołali paulini na Jasnej Górze w XVII wieku.

Przejawem tego kultu jest zwyczaj umieszczania nad łóżeczkiem dziecka obrazka przedstawiającego Anioła Stróża.

Bóg rozkazał swoim Aniołom aby nas strzegli na wszystkich naszych drogach.
Jakie usługi możemy oddać w zamian wiernemu Aniołowi i jakie mamy obowiązki względem niego?
Za jego straż powinniśmy dać mu cześć i nabożeństwo, wystrzegając się czynić cokolwiek na jego oczach, czego nie śmielibyśmy czynić wobec kogoś z naszych bliskich.


Aniołowie pragną widzieć w naszych duszach takie cnoty jak: wstrzemięźliwość,
czystość,

ubóstwo
modlitwy,
pokój i miłość braterską.

Radość Anioła Stróża wzmaga się, kiedy dusza mu powierzona wchodzi do Nieba.
Ich miłość do nas jest ogromna, oni strzegą naszych dusz z wielką troską, dając tym świadectwo wielkiego aktu miłości Boga do nas, ponieważ widzą jak wysoką cenę zapłacił Jezus Chrystus za dusze.
Powinniśmy więc płonąć prawdziwą miłością do nich, gratulować sobie, że możemy mieć ich jak naszych braci i towarzyszy, a my nie bardzo znamy czy ledwie myślimy o własnym Aniele Stróżu, który jest naszym towarzyszem przez całe życie."

Dzisiaj przybliżę anioła o imieniu Hahaiah, który opiekuje się osobami urodzonymi od 16 maja do 20 maja/ w tym przedziale - jest data moich urodzin :)i właśnie Hahaiah jest moim Aniołem Stróżem.

Jednak w pierwszej kolejności przekażę parę słów na temat aniołów i archaniołów, których w sumie jest ....79 o czym zapewne mało kto wie.
Często większość z nas wspomina jedynie Gabriela Archanioła, upadłego anioła Iblis, zwanego szatanem, który przeciwstawił się Panu Bogu , oraz Anioła Stróża...... jeden z wielu........
w zależności od daty urodzenia

Aniołowie często występują w Starym Testamencie. Biblia nie mówi jednak wiele o naturze i rodzajach tych bytów.
Chrześcijaństwo przejęło wiarę w anioły z judaizmu.

Anioły pełnią funkcję posłańców, chronią ludzi oraz spisują wszystkie ich uczynki.


Anioł Hahaiah opiekun urodzonych w dniach 16-20 maja.
http://2.bp.blogspot.com/-u6StvknWJFQ/VFigdcPeLyI/AAAAAAAALC4/VTwl-1ojldU/s1600/012%2BHahaiah%2Bdata.jpg

Hahaiah i jego duchowy cel:
ujawnia sekrety Boga poprzez prorocze sny i pomaga je interpretować.

Co daje kontakt z nim ?
Pomaga odczytać prorocze sny.

Anielskie przesłanie.... jak odbierać informacje zawarte w snach czy głębokich medytacjach?
Hahaiah est aniołem komunikacji i rozpoznawania.
Przemawia do nas, ukazując najważniejsze treści.
Pozwala zajrzeć w głąb siebie i poznać własną osobowość, a niekiedy przyszłość.
Anioł uświadamia, że możesz ustrzec się przed przeciwnościami losu,
albo znaleźć drogę do ich rozwiązania.


..." Nie anioł stróż " ...
mojego Anioła Stróża nie widać
http://www.eioba.org/files/user15487/a152311/angel_small.jpg



choć nie zazdrości archaniołom
nie strzeże nikogo jak na obrazku
przewraca kładkę po której idę
rzuca w przepaść na zbitą głowę
wyciąga za nogawki
pyta - jak leci
mówię mu nieprzyzwoity po łacinie banał
- Aniele tobie łatwo bo nie masz ciała
ale mnie sempiterna zabolała
nie rozumie strzeżonego Pan Bóg nie strzeże
do Boga idzie się na całego
przez kładkę skopaną
przez miłość która wyszła bokiem
przez rozpacz ze szczegółami
przez korek uliczny w którym ugrzęzło pogotowie z syreną
czasem jak stonoga co pomyliła nogi i stanęła jak noga
tłumaczył i ja tłumaczę ale na obrazkach inaczej

ks. Jan Twardowski

ewikomega
15-01-2016, 19:01
http://www.bysio.com/i/www.rotfl.com.pl/data/media/27/serdecznie-witam-i-pozdrawiam-czerwone-roze-animacja-wodna-kartka-jola-001.gif


Ostatnio napisałam kilka słów o niebiańskim opiekunie /patronie/ Hahaiah.

Przypominam .....
Hahaiah i niebiańskie moce anioła patronują osobom urodzonym od 16-tego do 20-go maja.


Od dzisiejszego dnia będę opisywać ....
patronów /opiekunów-aniołów/ przypisanych każdemu z nas według daty urodzenia.


Anioł Nemamiah

Opiekuje się urodzonymi od 1-go do 5-go stycznia.


http://4.bp.blogspot.com/-cqaVtz4wx8s/UsZjS9p5LLI/AAAAAAAAAfc/7Ign0Y9j2bY/s1600/angel_Nemamiah.jpg


Jest Aniołem Stróżem, opiekunem walczących o sprawiedliwe procesy.
Szczególnie chroni ludzi, broniących prawa tych,

którzy nie mogą obronić się sami, takich jak zwierzęta i dzieci.
Ten Anioł Stróż uwalnia od intelektualnego więzienia, od rutynowego spojrzenia, daje dobre samopoczucie i .... popiera wielkie przedsięwzięcia.

Anielskie przesłanie:

tryumf dobra nad złem możliwy jest przy współdziałaniu dwóch sił: mądrze dobranej taktyki i wiary w boskie przewodnictwo.

Nemamiah ma te zalety, gdyż jako rycerz charakteryzuje się dyplomacją i opanowaniem.
Anioł wyciszy złość, gniew i chaotyczne myślenie, bo mogłyby wpłynąć na sytuację w niekorzystny sposób.
Dostroi do takiej energii, aby móc intuicyjnie wyczuć działania przeciwnika i wszystkie jego konsekwencje.
Będzie wspierał i dodawał sił, uwalniając z rąk nieprzyjaciela.


http://1.bp.blogspot.com/-FK_HYeoqRAA/UrMSL9vifFI/AAAAAAAAGL4/rwkN5eYOaWk/s1600/94449_dlon_serce_skrzydla.jpg

ewikomega
22-01-2016, 15:14
Witam anielskohttp://naforum.zapodaj.net/thumbs/230f9ae5f1fd.jpg
Nie było mnie tutaj dwa, albo trzy , ponieważ malowałam w akwarelce aniołka, którego czeka daleka droga .... za kilka dni marzę , aby powędrował do Hiszpanii , bo tam cieplej :) i chcę , aby opiekował się ....kimś wirtualnie dla mnie bardzo bliskim :)

Teraz.....................
Urodzonymi między 6 - 10 stycznia opiekuje się

anioł YEYALEL
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/179159966247.jpg



Pilnuje , by refleksja osoby urodzonej między 6-10 stycznia była głęboka.
Przynosi swoją pomoc we wszystkich doświadczeniach życia. Uczy, że mądrość pochodzi z tego, co umieliśmy zrozumieć z doświadczeń, będących naszym udziałem a nie z książek, w których nic nie znajdziemy, poza tym, co zrozumieli inni z własnych doświadczeń.
Ułatwia rozumienie obciążeń dotykających nas w obecnym wcieleniu i daje możliwość ich rozpuszczenia.

Przynosi swoje wsparcie w obliczu trudności, jakie możemy napotkać na naszej drodze. Pomaga porozumiewać się z innymi w celu lepszego zrozumienia ich potrzeb i przyniesienia im skutecznej pomocy.
W obszarze przyswajania wiedzy sprzyja zrozumieniu, iż jedynie czas może pozwolić nam zintegrować w sobie różne nauki, które otrzymaliśmy, otrzymamy bądź aktualnie otrzymujemy.

Rozwija dar cierpliwości. Precyzja, cierpliwość daje wewnętrzną jasność i ostrą inteligencję, pomaga laboratoryjnemu badaniu i fachowi, który wymaga precyzji.
Anioł YEYALEL jest Uzdrowicielem.
Wysłuchuje pokoleń.
Odpowiadającym mu kamieniem jest agat.

Anioł YEYALEL specjalizuje się przede wszystkim w leczeniu chorób oczu uzdrawia oparzenia.

Niebiański Posłaniec leczy niepłodność, a tym samym uzdrawia zranioną psychikę; przyczyny problemów należy doszukiwać się jeszcze w dzieciństwie.
Mam tu na myśli silne kompleksy sieroctwa lub zetknięcie się z przemocą w rodzinie.


Jednym słowem urodzeni między 6 a 10-tym stycznia
przez Anioła YEYALELA są odrodzeni duchowo, wzmocnieni boską energią, mają nową samoświadomość.


A teraz zapraszam na popołudniową kawkę/ filiżankę pożyczyłam od mimozy :)
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/60db5fa3fa38.jpg

mimoza
22-01-2016, 20:37
Witam anielskohttp://naforum.zapodaj.net/thumbs/230f9ae5f1fd.jpg
...
A teraz zapraszam na popołudniową kawkę/ filiżankę pożyczyłam od mimozy :)
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/60db5fa3fa38.jpg

Maleńkie sprostowanie Ewuniu - filiżanka jest Tobie
podarowana, a nie pożyczona... ;) :* - Cz

ewikomega
26-01-2016, 00:06
Witam .... godzina późna, ale .......robiłam filmik;

Ennio Morricone Angel Voice Przeprośmy Boga za niewinność Ewa Sonnenberg

https://youtu.be/9zL5m6kMDLA
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/7bd76b0639c0.jpg

Przeprośmy Boga za niewinność Ewa Sonnenberg


Przeprośmy Boga za niewinność
abyśmy się stali zwykłymi ludźmi
bo będziemy jak święci
tacy ubodzy bezradni i niczyi
boscy szaleńcy z potrzebą czułości
odkryjemy gorszą stronę dobra
ze wstydu obracając się w kamienne pomniki
omijane z odrazy do litości i współczucia

przeprośmy że nie byliśmy razem odrzucając
drogę na skróty do nieba unikając dotyku kobiety
mężczyzny że ukaraliśmy pragnienia
złymi wyborami tak długo żartując z bólu
aż spowszedniało i znów dziecinni
paraliśmy się spontanicznością

przeprośmy za dobre chęci czystość skojarzeń
brak wyrafinowania że tak - tak nie - nie
prawdomówność która na końcu nie przyznawała się do nas
o tę jedną drogę za dużo o ten jeden dzień za mało

przeprośmy za delikatność i wrażliwość
że nie wiedzieliśmy jak się nimi posługiwać
szastając naiwnymi gestami sprzedając się śmierci
za odrzucenie przeżywane na ostrzu każdego spotkania

przeprośmy za wprowadzanie w błąd pokuszenia
zaprzepaszczone grzechy i te rozgrzeszone
coraz bardziej wielcy coraz bardziej mali
z taką łatwością pogubiliśmy pozory
wystawiając się jak dzikie zwierzęta na pokaz

Ewa Sonnenberghttp://naforum.zapodaj.net/images/9e8f741cd7bd.png

ewikomega
28-01-2016, 21:45
Witam...........

ponownie zmontowałam filmik , ale

w temacie jest /choć krótko/ anioł.................ANIOŁ CISZY
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/cbbc4b3582da.png

Dokąd przed nią uciekasz.....??????http://naforum.zapodaj.net/thumbs/c75a2a049924.jpg
FRANCIS GOYA - LA PLAYA

https://www.youtube.com/watch?v=85csu3krZlM



Dokąd przed nią uciekasz

Dokąd przed nią wciąż uciekasz?
I czemu myślisz,
Że to twój serdeczny wróg?
Ona, jak wierny pies,
Za progiem domu czeka,
Byś do niej wracał
Z najdalszych dróg.

Niekochana, niepotrzebna...
Tak łatwo może ją
Zastąpić byle kto.
Lecz kiedy lęk nie daje zasnąć,
Ona jedna
Czuwa przy tobie w bezsenną noc.

To ona,
Siostra łagodna,
Twój Anioł Ciszy,
Jest lustrem,
Źródłem i snem

To ona,
Twoja samotność,
Jej adres ty jeden znasz.
Zostanie z tobą do końca
Jest wszystkim,
Wszystkim co masz.

W labiryncie tego świata,
W jego szaleństwie,
I okrutnych z nami grach,
Łatwo się zgubić,
Łatwo sprzedać diabłu duszę,
Za każdym rogiem
Czai się strach

Czego szukasz w zgiełku, w tłumie?
Kto cię wysłucha, poda rękę
W chwili złej?
Kto cię pocieszy, kto rozgrzeszy,
Kto zrozumie?
Tylko samotność.
Zaufaj jej.

To ona
Bliższa niż myślisz,
Jej adres ty jeden znasz
Zostanie z tobą
Do końca.
Jest wszystkim,
Wszystkim co masz.

To bez niej
Jesteś wędrowcem,
Co zgubił się w gąszczu dróg,
Na końcu świata cię znajdzie,
Byś wrócić
Do siebie mógł.

To ona,
Twoja samotność,
Twój Anioł Ciszy,
Twój cień,
Spokojna przystań
I otchłań.
Jest lustrem,
Źródłem i snem.

.Magda Czapińska.

ewikomega
31-01-2016, 13:22
Witam 31-go stycznia w szczególny dzień. ?????
ponieważ dzisiaj jest rocznica śmierci wielkiego świętego
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/d97a94db36c1.jpg

Dzisiaj wspominamy właśnie.....
Jana Bosko, który zmarł 31 stycznia 1888 r.

Pius XI beatyfikował ks. Bosko 2 czerwca 1929 r., a kanonizował 1 kwietnia 1934 r., w Wielkanoc. Jest patronem młodzieży, młodych robotników i rzemieślników.

"Jan Bosko urodził się 16 sierpnia 1815 r. w Becchi (ok. 40 km od Turynu). Był synem piemonckich wieśniaków. Gdy miał 2 lata, zmarł jego ojciec. Jego matka musiała zająć się utrzymaniem trzech synów. Młode lata spędził w ubóstwie. Wcześnie musiał podjąć pracę zarobkową. Kiedy miał 9 lat, Pan Bóg w tajemniczym widzeniu sennym objawił mu jego przyszłą misję. Zaczął ją na swój sposób rozumieć i pełnić. Widząc, jak wielkim powodzeniem cieszą się przygodni kuglarze i cyrkowcy, za pozwoleniem swojej matki w wolnych godzinach szedł do miejsc, gdzie ci popisywali się swoimi sztuczkami, i zaczynał ich naśladować. W ten sposób zbierał mieszkańców swojego osiedla i zabawiał ich w niedziele i świąteczne popołudnia, przeplatając swoje popisy modlitwą, pobożnym śpiewem i "kazaniem", które wygłaszał. Było to zwykle kazanie, które tego dnia na porannej Mszy świętej zasłyszał w kościele parafialnym.
Pierwszą Komunię świętą przyjął w wieku 11 lat (1826). Gdy miał lat 14, rozpoczął naukę u pewnego kapłana-emeryta. Musiał ją jednak po roku przerwać po jego nagłej śmierci. W latach 1831-1835 ukończył szkołę podstawową i średnią. Nie mając funduszów na naukę, Jan musiał pracować dodatkowo w różnych zawodach, by zdobyć konieczne podręczniki i opłacić nauczycieli. Musiał także pomyśleć o własnym utrzymaniu, mieszkając na stancji. Dorabiał nadto dawaniem korepetycji.

Po ukończeniu szkół średnich Jan został przyjęty do wyższego seminarium duchownego w Turynie. Tutaj pod kierunkiem św. Józefa Cafasso, wykładowcy i spowiednika, czynił znaczne postępy w doskonałości chrześcijańskiej (1835-1841). 5 czerwca 1841 roku otrzymał święcenia kapłańskie. Za poradą św. Józefa Jan wstąpił do Konwiktu Kościelnego dla pogłębienia swojej wiedzy religijnej i życia wewnętrznego.
http://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/img/01/0131-jan_2.jpg
8 grudnia 1841 roku napotkał przypadkowo 15-letniego młodzieńca-sierotę, zupełnie opuszczonego materialnie i moralnie. Od tego dnia zaczął gromadzić samotną młodzież, uczyć ją prawd wiary, szukać dla niej pracy u uczciwych ludzi. W niedzielę zaś dawał okazję do wysłuchania Mszy świętej i do przyjmowania sakramentów świętych, a później zajmował młodzież rozrywką. Ponieważ wielu z nich było bezdomnych, starał się dla nich o dach nad głową. Tak powstały szkoły elementarne, zawodowe i internaty, które rychło rozpowszechniły się w Piemoncie. "Zaniósł wiarę, światło i pokój tam, gdzie samotność rodziła nędzę" (z hymnu Liturgii Godzin).
Ten apostoł młodzieży uważany jest za jednego z największych pedagogów w dziejach Kościoła. Zdawał sobie wszakże sprawę, że sam jeden tak wielkiemu dziełu nie podoła. Aby zapewnić stałą pieczę nad młodzieżą, założył dwie rodziny zakonne: Pobożne Towarzystwo św. Franciszka Salezego dla młodzieży męskiej - salezjanów (1859) oraz zgromadzenie Córek Maryi Wspomożycielki Wiernych dla dziewcząt (1872). Będąc tak aktywnym, Jan potrafił odnajdywać czas na modlitwę i głębokie życie wewnętrzne. Obdarzony niezwykłymi charyzmatycznymi przymiotami, pozostawał człowiekiem pokornym i skromnym. Uważał siebie za liche narzędzie Boga.
Rozwinął szeroko działalność misyjną, posyłając najlepszych swoich synów duchowych i córki do Ameryki Południowej. Dzisiaj członkowie Rodziny Salezjańskiej pracują na polu misyjnym na wszystkich kontynentach świata, zajmując jedno z pierwszych miejsc. W dziedzinie wychowania chrześcijańskiego św. Jan Bosko wyróżnił się nie tylko jako jeden z największych w dziejach Kościoła pedagogów, ale zostawił po sobie kierunek-szkołę pod nazwą "systemu uprzedzającego" (zachowawczego), który wprowadził prawdziwy przewrót w dotychczasowym wychowaniu. Ta metoda wychowawcza nie jest oparta na stosowaniu przymusu, lecz odwołuje się do potencjału dobra i rozumu, jakie wychowanek nosi w swoim wnętrzu. Wychowawca, w pełni szanując wolną wolę młodego człowieka, staje się mu bliski i towarzyszy mu na drodze autentycznego wzrastania. System zapobiegawczy polega na uprzedzaniu czynów podopiecznego tak, aby nie doprowadzić do zrobienia przez niego czegoś niewłaściwego.

Nie mniejsze zasługi położył św. Jan Bosko na polu ascezy katolickiej, którą uwspółcześnił, uczynił dostępną dla najszerszych warstw wiernych Kościoła: uświęcenie się przez sumienne wypełnianie obowiązków stanu, doskonalenie się przez uświęconą pracę. Najświętsza Maryja Panna i św. Józef nie poszli w swoim życiu codziennym drogą nadzwyczajnych pokut czy też wielu godzin modlitwy. Wszystko jednak czynili dla wypełnienia woli Bożej, dla Jezusa. W ten sposób wszystkie ich czynności były aktem czci i miłości Bożej. Ta właśnie tak prosta i wszystkim dostępna asceza salezjańska wyniosła na ołtarze Jana Bosko, Michała Rua, jego następcę, Dominika Savio - jego wychowanka, Alojzego Orione - założyciela Małego Dzieła Boskiej Opatrzności (orionistów) oraz Marię Dominikę Mazzarello - współzałożycielkę Córek Maryi Wspomożycielki Wiernych, a także Alojzego Versiglia, biskupa, i Kaliksta Caravario, misjonarzy i męczenników w Chinach (+ 25 lutego 1930 r.).
Cały wolny czas Jan poświęcał na pisanie i propagowanie dobrej prasy i książek. Początkowo wydawał je w drukarniach turyńskich. Od roku 1861 posiadał już własną drukarnię. Rozpoczął od wydawania żywotów świątobliwych młodzieńców, by swoim chłopcom dać konkretne żywe przykłady i wzory do naśladowania. Od roku 1877 dla wszystkich przyjaciół swoich dzieł zaczął wydawać jako miesięcznik, do dziś istniejący, Biuletyn Salezjański. Wszystkie jego pisma wydane drukiem to 37 tomów. Ponadto pozostawił po sobie olbrzymią korespondencję.
W czasie kanonicznego procesu naoczni świadkowie w detalach opisywali wypadki uzdrowienia ślepych, głuchych, chromych, sparaliżowanych, nieuleczalnie chorych. Wiemy o wskrzeszeniu co najmniej jednego umarłego. Jan Bosko posiadał nader rzadki nawet wśród świętych dar bilokacji, rozmnażania orzechów czy kasztanów jadalnych. Zanotowano także przypadek rozmnożenia przez Jana Bosko konsekrowanych komunikantów. Najwięcej rozgłosu przyniosły mu jednak dar czytania w sumieniach ludzkich, którym posługiwał się niemal na co dzień, oraz dar przepowiadania przyszłości jednostek, swojego zgromadzenia, dziejów Italii i Kościoła.
http://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/img/01/0131-jan_1.jpg

Polecam i zapraszam na film o tym wspaniałym człowieku, którego dzisiaj wspominamy


https://www.youtube.com/watch?v=eCH4Kz1POgQ

Miłego oglądania :) /naprawdę warto/

ewikomega
02-02-2016, 13:03
Witam :)


"2 lutego Kościół katolicki obchodzi święto Ofiarowania Pańskiego.

Czyni to na pamiątkę ofiarowania przez Maryję i Józefa ich pierworodnego syna, Jezusa, w świątyni jerozolimskiej. W polskiej tradycji jest to też święto Matki Bożej Gromnicznej.
http://www.niedziela.pl/gifs/portaln/624x400/1422453449.jpg
2 lutego przypada także Dzień Życia Konsekrowanego. Siostry i bracia zakonni, podobnie jak Jezus w świątyni jerozolimskiej, ofiarowują swoje życie na wyłączną służbę Bogu.


Według Ewangelii Jezus, zgodnie z prawem żydowskim, jako pierworodny syn był ofiarowany Bogu w świątyni jerozolimskiej. Wtedy też starzec Symeon wypowiedział proroctwo, nazywając Jezusa "światłem na oświecenie pogan i chwałą Izraela". Dlatego święto to jest bogate w symbolikę światła.

W Jerozolimie, gdzie Ofiarowanie Pańskie obchodzone było już w IV w., odbywały się - zazwyczaj nocą - uroczyste procesje ze świecami. Liturgiczną datę święta wyznacza upłynięcie czasu oczyszczenia Maryi po urodzeniu dziecka.

W Kościele zachodnim święto zostało wprowadzone w VII w. W Rzymie w tym dniu odbywała się najstarsza maryjna procesja, której uczestnicy nieśli zapalone świece. Prawdopodobnie ta procesja do największego sanktuarium rzymskiego - bazyliki Matki Bożej Większej - nadała świętu Pańskiemu charakter maryjny, który z wolna zaczął przeważać.

Od X w. pojawia się obrzęd poświęcenia świec, który jeszcze podkreśla i ubogaca symbolikę światła. Nawiązuje ona bezpośrednio do wielkanocnego paschału, który wyraża zwycięstwo nad śmiercią, grzechem i szatanem. Ofiarowanie Jezusa oznacza początek nowego przymierza i nowego kapłaństwa, w którym Syn Boży sam jest Świątynią, Kapłanem i Ofiarą. Treść tego święta podkreśla zamierzoną przez Boga powszechność zbawienia, które ma objąć nawet pogan.

W Polsce święto ma charakter zdecydowanie maryjny - stąd nazywane jest świętem Matki Bożej Gromnicznej. Tak jak Maryja wniosła Jezusa do świątyni jerozolimskiej, tak też przynosi światło wierzącym. W kościele dokonuje się poświecenia gromnic.

Zapalone gromnice daje się do rąk konającym. Na znak zawierzenia Maryi w czasie klęsk, szczególnie podczas burzy, w domach i gospodarstwach, również zapala się gromnice. Jako gromnice służą też świece chrzcielne, kiedy to w życie nowo ochrzczonej osoby wkracza światło wiary, która prowadzi przez życie.

Dzień Matki Boskiej Gromnicznej miał przez cale stulecia wielkie znaczenie w roku kalendarzowym na wsi. Wtedy pachołkowie i służące otrzymywali zapłatę za przepracowany rok i mogli zmienić chlebodawcę. Z maryjnym świętem łączyły się też przysłowia wyrażające radość na nadchodzącą wiosnę, jak np. „Gromnica – zimy połowica”, „Na Gromniczną mróz – chowaj chłopie sanie, szykuj wóz, czy „Na Gromniczną ciecze – to się zima wlecze”. W tym dniu pochmurne niebo zwiastuje dobry, obfity rok, zaś słoneczne - przeszkody i trudności.

Ponadto od początku lutego dni są coraz dłuższe. Stare porzekadło ludowe mówi, że o ile dzień zimowego przesilenia słonecznego 21 grudnia był najciemniejszy w roku, to na Nowy Rok „przybywa dnia na barani skok”, a na Trzech Króli już „na jeleni skok”. 2 lutego dzień jest już dłuższy o całą godzinę, a do 21 marca przybywa dnia szczególnie szybko.

2 lutego przypada w Kościele katolickim Dzień Życia Konsekrowanego. Siostry i bracia zakonni, a także członkowie instytutów świeckich, stowarzyszeń życia apostolskiego, pustelnicy, dziewice i wdowy podobnie jak Jezus w świątyni Jerozolimskiej, ofiarowują swoje życie na wyłączną służbę Bogu. Osoby konsekrowane odnawiają w tym dniu swoje śluby, a w kościołach zbierane są datki na rzecz zakonów klauzurowych.

Dzień Życia Konsekrowanego ustanowił w 1997 roku papież Jan Paweł II.
"Postrzegana w świetle tego powołania i misji w Kościele klauzura zaspokaja potrzebę przebywania z Chrystusem, odczuwaną jako nadrzędna. Wybierając zamkniętą przestrzeń jako środowisko życia, mniszki klauzurowe mają udział w całkowitym wyniszczeniu się Chrystusa poprzez radykalne ubóstwo, którego wyrazem jest wyrzeczenie się nie tylko rzeczy, ale także „przestrzeni”, kontaktów i wielu dóbr stworzonych. Ten szczególny sposób ofiarowania „ciała” pozwala im bardziej odczuwalnie zagłębić się w misterium eucharystyczne. Mniszki ofiarowują się wraz z Jezusem za zbawienie świata. Ich dar ma nie tylko aspekt ofiary i zadośćuczynienia, ale zyskuje także wymiar dziękczynienia składanego Ojcu przez udział w dziękczynieniu umiłowanego Syna"

ewikomega
04-02-2016, 12:45
Witam
tłusty czwartek , więc :)
http://paczek.niespodzianka.info/Ewa505

ewikomega
05-02-2016, 17:02
Witam :)

Od wczoraj czytam niesamowitą książkę o bardzo, bardzo wyjątkowej osobie.... starszej pani , którą jest.......
didżejka Wika.

Książka pod tytułem: DJ WIKA JEST MOC

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/0e8acaaec130.jpg

"Zaskakująca biografia najstarszej didżejki w Polsce. Wirginia Szmyt ma 77 lat i nie ma czasu na starość! Przed laty pedagog w ośrodkach dla trudnej młodzieży. Żona dyplomaty, z którym pięć lat spędziła na placówce w Szwajcarii. Działaczka społeczna zaangażowana w sprawy seniorów. Inspiruje i łamie stereotypy. Jej dyskoteki, dancingi i imprezy taneczne łączą pokolenia w całej Polsce. Zachwyca inteligencją, skromnością i poczuciem humoru. W rozmowie z Jakubem Jabłonką i Pawłem Łęczukiem opowiada o trudnych życiowych wyborach, o wielkiej miłości, pasji i wreszcie o tym jak się pięknie starzeć, nie oglądając się za siebie. Powinien ją poznać każdy. „To jest potęga! Taka osobowość, gdzie ona była i dlaczego odkryliśmy ja dopiero teraz?” Sylwia Chutnik – pisarka, działaczka społeczna „Wzbudza w ludziach dobro – niech ono wychodzi z każdego kąta i z głośników wraz z jej muzyką.” Michał Olszański – dziennikarz radiowej Trójki, prezenter telewizyjny"

Uważam, że książkę powinna przeczytać każda seniorka, aby próbować poczuć się przez chwilę jak WIKA i...
podnieść swoją samoocenę.....nie wracać do smutnych chwil z przeszłości......z optymizmem patrzeć w przyszłość i....uśmiechać się :)

ewikomega
14-02-2016, 20:32
Witam 14 lutego...........http://www.roza-kwiaty.pl/product_img/1/4/1/1/3_medium_1.jpg

Patron "Dnia zakochanych" św. Walenty

http://swmaksymilian.luban.pl/images/walenty.jpgWalentynki, święto zakochanych obchodzone "14 lutego...... niekiedy bywa stawiane w jednym rzędzie z Halloween, jako kolejny importowany produkt kultury anglosaskiej.
Dla osłabionych poświąteczną stagnacją sieci handlowych jest to znakomita okazja do podreperowania budżetów. Szkoda, że tego dnia pierwsze skrzypce odgrywa wszechobecny kicz i pustosłowie.

Wspominany jest tego dnia w kalendarzu liturgicznym
św. Walenty, od którego imienia pochodzi nazwa święta,
został ogłoszony patronem zakochanych już w 1496 r. przez papieża Aleksandra VI.
Jednak początków walentynek szukać trzeba nie w chrześcijaństwie, lecz w pogańskim Rzymie.

W połowie lutego ptaki gnieżdżące się w Wiecznym Mieście zaczynały miłosne zaloty i łączyły się w pary. Uważano to za symboliczne przebudzenie się natury zwiastujące rychłe nadejście wiosny. Z tej racji Rzymianie na 15 lutego wyznaczyli datę świętowania luperkaliów - festynu ku czci boga płodności Faunusa Lupercusa. Gdy w IV w. chrześcijaństwo stało się religią panującą w cesarstwie rzymskim, pogańskie obchody stopniowo zaczęto zastępować świętami chrześcijańskimi. Luperkalia formalnie zniósł w 496 r. papież Gelazy I, zastępując je najbliższym w kalendarzu liturgicznym wspomnieniem świętego męczennika Walentego.


Jeden, dwóch czy trzech Walentych?

Problem ze św. Walentym jest jednak dużo bardziej skomplikowany. Otóż okazuje się, że walentynkowa tradycja ma kilka źródeł.

Za panowania cesarza Klaudiusza Gockiego (268 do 270 r. po Chr.) Rzym był uwikłany w krwawe i niepopularne wojny do tego stopnia, że mężczyźni nie chcieli wstępować do wojska. Cesarz uznał, że powodem była niechęć do opuszczania swoich narzeczonych i żon. Dlatego odwołał wszystkie planowane zaręczyny i śluby. Młodzi zaczęli się pobierać potajemnie - pomagał im w tym rzymski kapłan o imieniu Walenty. Ktoś go jednak wydał. Aresztowano go i skazano na śmierć. Stało się to, wedle tradycji, 14 lutego 269 lub 270 r. - w dniu, w którym urządzano miłosne loterie.
Legenda głosi, że zanim ścięto Walentego, w więzieniu zaprzyjaźnił się on z córką strażnika, która go odwiedzała i podnosiła na duchu. Aby się odwdzięczyć, zostawił jej na pożegnanie liść w formie serca,
na którym napisał: „Od twojego Walentego”.

Nad grobem męczennika przy Via Flaminia zbudowano bazylikę. Kilka wieków później papież Paschalis I (817-824) przeniósł relikwie do kościoła św. Praksedy.

Z czasem wspomnienie dzielnego kapłana Walentego zmieszało się z historią innego świętego męczennika...
noszącego to samo imię.
W 197 r. został biskupem miasta Terni leżącego w Umbrii. Znany był z tego, że jako pierwszy pobłogosławił związek małżeński między poganinem i chrześcijanką. Wysyłał też do swych wiernych listy mówiące o miłości do Chrystusa. Poniósł męczeńską śmierć w Rzymie w 273 r. za to, że nie chciał zaprzestać nawracania pogan. Dziś do jego grobu w katedrze w Terni ściągają pielgrzymi z całego świata. Na srebrnym relikwiarzu kryjącym szczątki biskupa wyryto napis:

„Święty Walenty, patron miłości”.

Jest i trzecia tradycja związana z imieniem Walentego.

Żył w V w. w Recji (na dzisiejszym pograniczu niemiecko-austriacko-szwajcarskim) - przypisywano mu zdolność uzdrawiania z epilepsji, stąd mówi się dziś o nim jako........
o patronie epileptyków.


Dzień św. Walentego stał się świętem zakochanych dopiero w średniowieczu, kiedy to pasjonowano się żywotami świętych i tłumnie pielgrzymowano do ich grobów, aby uczcić relikwie.

Przypomniano więc sobie także dzieje św. Walentego. Święto najbardziej rozpowszechniło się w Anglii i Francji. Nadal, jak w antycznym Rzymie, losowano imiona, choć teraz także dziewczęta wyciągały imiona chłopców. Młodzież nosiła potem przez tydzień wylosowane kartki przypięte do rękawa. W Walii tego dnia ofiarowywano sobie drewniane łyżki z wyrzeźbionymi na nich sercami, kluczami i dziurkami od klucza. Podarunek zastępował wyrażoną słowami prośbę: „Otwórz moje serce”. Od XVI w. w dniu św. Walentego zaczęto obdarowywać kobiety kwiatami. Wszystko zaczęło się od święta zorganizowanego przez jedną z córek króla Francji Henryka IV. Każda z obecnych dziewczyn otrzymała wówczas bukiet kwiatów od swego kawalera.

Zwyczaj wysyłania czułych liścików (tzw. walentynek) zadomowił się najpierw na dworze królewskim w Paryżu. Walentynki dekorowano sercami i kupidynami, wypisywano na nich wiersze. W XIX w. uważano je za najbardziej romantyczny sposób wyznania miłości. W 1800 r. Amerykanka Esther Howland zapoczątkowała tradycję wysyłania gotowych kart walentynkowych. Często były anonimowe, dlatego kończyły się pytaniem: „Zgadnij, kto?”.

Najbardziej uroczyście obchodzi się ten dzień w ojczyźnie św. Walentego. Co roku 14 lutego w katedrze w Terni odbywa się Święto Zaręczyn.

Zgromadzone przy grobie św. Walentego setki par narzeczeńskich, przybyłych nieraz z różnych stron świata, przyrzekają sobie miłość i wierność na czas do dnia ślubu. W


1997 r. krótki list do zgromadzonych w Terni narzeczonych napisał św. Jan Paweł II. Jego treść została wyryta na płycie wmurowanej w pobliżu grobu św. Walentego.



Nie kocha się za coś.
Kocha się mimo wszystko.
Kochać może tylko człowiek wolny.

Bez miłości nie sposób żyć - i choć wszyscy jej pragną, tylko nieliczni znajdują w najczystszej postaci.

Wielkim nieporozumieniem, z którym współcześnie mamy do czynienia, jest sprowadzenie jej do roli towaru............... którym można obracać:
kupować, sprzedawać, targować się i do woli wybrzydzać.!!!

http://pliki.opoka.org.pl/cms/pliki/c12759/t6.jpg

O miłość dziś już mało kto walczy.
Gdy się „zepsuje”,
po prostu wymienia się ją na nowszy „m o d e l”.
Może dlatego nie brak opinii, że wyraz.....
„kocham”
to jedno z najbardziej zakłamanych słów na świecie.

Nieustannie wypaczane, fałszowane, kamuflujące ludzkie egoizmy i żądze, przypisywane sytuacjom, które z prawdziwą miłością nie mają nic wspólnego.
Współczesna kinematografia, prasa kolorowa, koleje życia tzw. autorytetów i zwykłych ludzi są na to dowodem.

Ów proces wpisuje się w konwencję współczesności. A w niej wierność, uczciwość, gotowość do służby drugiemu nie są w cenie.

Zapomnieliśmy, że ktoś, kto kocha, powinien być jak dojrzały kłos zboża, który im jest pełniejszy, tym bardziej się zgina...

Panujący współcześnie system kliencki sprawia, że zaczynamy myśleć jak konsumenci,
o uwagę których nieustannie się zabiega, kupuje przychylność, mami obietnicami.

Dotyczy to także sfery duchowości. Wielu ludzi mówiąc: „kocham cię!”, tak naprawdę myśli o korzyściach, jakich mu tak zdefiniowana relacja może przysporzyć.

Chce być należycie „obsłużonym”, usatysfakcjonowanym, spełnionym. Jak najwięcej wycisnąć z „miłości”, jak najmniej przy tym dając z siebie. Nieważne, jakim ma to się dokonać kosztem.

Żyjemy w czasach, gdzie pełno jest jednorazówek i podróbek. I mnóstwo rzeczy wyrzuca się na śmietnik. Zamawia się dzieci u surogatek, produkuje się ludzi „na szkle” , a wadliwy „towar” po prostu utylizuje. Nie dba się o jakość, a zewnętrzny blichtr, atrakcyjność wydają się być ważniejsze niż to, co jest wewnątrz. Miłość także.

Wydaje się, że w świecie, w którym tyle spraw się pogmatwało, zatarł się również wewnętrzny ład, który w sposób naturalny powinien być wpisany w miłość.

Pierwszą ofiarą jego braku jest rodzina, która na autentycznej miłości winna być wsparta. Żartobliwie - choć do bólu prawdziwie - opowiedział o tym kiedyś na scenie jeden ze znanych kabareciarzy.

Ludzie, czując się samotni, odkrywali siebie. Potem brali ślub. Wspólnie zamieszkiwali. Mieli dzieci. A jak jest dziś? Najpierw mają dziecko - potem zamieszkują ze sobą - biorą ślub - poznają siebie, a na koniec odkrywają,................................ że są samotni.

Taka jest prawda. Jeśli miłość zostanie wykluczona z Bożego porządku, stanie się tylko grą zmysłów, zawsze jej finałem będzie ból samotności.

„Kochać - jak to łatwo powiedzieć” - śpiewał przed laty Piotr Szczepanik. Tysiąc razy trzeba się zastanowić, zanim to słowo komuś się ofiaruje. Dlaczego? Aby nie okazało się kłamstwem, fałszywym drogowskazem. Zbitką głosek, która nic nie znaczy. Nawet w tak wyjątkowym dniu, jak walentynki. Bo tu chodzi o najważniejsze słowo na świecie. O słowo, dzięki któremu zachowuje on sens swojego istnienia."

https://www.youtube.com/watch?v=f4dzzv81X9w

ewikomega
16-02-2016, 20:22
Witam :) i....przekazuję mądrą myśl /znalezioną w Internecie ........starą prawdę ;


potrzebuję właśnie teraz , aby ktoś robił mi za "laskę",
ale cóż????
Od marca będzie przychodził rehabilitant z NFZ i będzie uczył mnie chodzić bez kijków N.W........ państwowy anioł :)

http://naforum.zapodaj.net/images/c3465fb0202e.jpg

mimoza
16-02-2016, 20:41
...
potrzebuję właśnie teraz , aby ktoś robił mi za "laskę",
ale cóż???...

Za daleko mieszkasz Miła, chętnie byłabym tą "laską"
gdyby było bliżej... <3 - Cz

ewikomega
12-01-2018, 16:45
Mimozo widzę Ciebie z serduszkiem WOŚP, a ja będę pisała dzisiaj tutaj
i moim zdaniem o kontrowersyjnym , ale na pewno wyjątkowym człowieku -Jurku Owsiaku -i jego fundacji.
Jak to się zaczęło???
https://naforum.zapodaj.net/images/f14fdf008f3f.gifhttps://naforum.zapodaj.net/thumbs/0731d8290880.jpghttps://naforum.zapodaj.net/thumbs/bef802dca9f5.jpg
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy (WOŚP) – fundacja (https://pl.wikipedia.org/wiki/Fundacja) o charakterze filantropijnym (https://pl.wikipedia.org/wiki/Filantropia), której podstawowym celem według statutu (https://pl.wikipedia.org/wiki/Statut) jest: „działalność w zakresie ochrony zdrowia polegająca na ratowaniu życia chorych osób, w szczególności dzieci, i działanie na rzecz poprawy stanu ich zdrowia, jak również na działaniu na rzecz promocji zdrowia i profilaktyki zdrowotnej”.

wspomnienia Jurka Owsiaka
Ruszylismy do pierwszego finalu pod haslem: ratujemy zycie dzieci z wadami serca.
To jeszcze caly czas byla taka forma happeningu.



Robilismy to wspolnie z moja zona i trojka lekarzy: szefem CZD Pawlem Januszewskim, moim rowiesnikiem, absolutnie rock'n'roll'owym typem i dwoma kardiochirurgami - Piotrem Burczynskim i Bogdanem Maruszewskim, ktorzy bezposrednio te dzieci operuja.
Pierwszy final nastapil 3 stycznia 1993 roku, a wiec na dwa dni po Nowym Roku



To był bardzo mroźny dzień, ale szok..zebrano 2 mln. dolarów:icon_eek::)
Wojtek Waglewski, lider zespolu VOO-VOO, nagral z tej okazji piosenke: bardzo piekna, razna, pogodna i zapytal:
Jurek jaki tytul temu dac? To bylo przed swietami. Powiedzialem:
wiesz co, moze Wielka Orkiestra Swiatecznej Pomocy. On na to, ze za dlugi i ludzie nie chwyca. Ale chwycili.:D

https://www.youtube.com/watch?v=QS_6rP_tKTA
Potem ktos przyslal nam w prezencie takie nalepki w ksztalcie serduszka z napisem Wielka Orkiestra Swiatecznej Pomocy.
Jak slowo "Solidarnosc"
ktos nabazgrolil i tak juz zostalo,
tak my - bez zadnych plastycznych dziel, konkursow zostawilismy nasze serduszko: w takim ksztalcie, z takim liternictwem - najprosciej jak moznahttps://naforum.zapodaj.net/thumbs/3f751397ba93.jpg.
.....

Pisałam , że dla części Polaków kontrowersyjny/zgadzam się/, ale pociągnął za sobą młodych ludzi , którzy wywaleni są poza margines społeczny/niezrozumiali/
w WOŚP -czują się potrzebni .

Większa część/śmiem powiedzieć wszyscy pracują jako wolontariusze - wspierają fundację , a Owsiak w podzięce organizuje im festiwal w Jarocinie - rozumiem osoby mieszkające w Jarocinie.
Obawiają się ......ale ?????

Tak jak ja : pływając w basenie spostrzegłam obok pływającego murzyna, /nigdy nie byłam rasistką, nie obawiałam się obcokrajowców , a tu.... nagle, rozumiem brrrrrrrrrrrrrrrr:)

Rozumiem tych młodych , którzy chcą się czuć potrzebni, tak jak i ci co lubują się w zadymach na ulicach dołączają do..:P.i ulica Warszawy w ogniu !!!

Widziałam w TV ale,
także , przekazała mi starsza pani, która jest matką mojej koleżanki.
Ta starsza pani była uczestniczką Powstania Warszawskiego, Mieszka na trasie tam przechodzącego pochodu.W dniu pochodu , przez swoje okna widziała płomienie , przez zamknięte okna krzyki, wielki hałas ...............:|

Moim zdaniem mieszkańcy Jarocina mają rację,
ale rozumiem , też starszą panią którą ogarnął strach jak zobaczyła tyle ognia/rac/ zza okna
Jaki wniosek?????

Część niechcianej młodzieży wspiera Owsiaka, a druga część wspiera zorganizowaną legalnie młodzież.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/da01def2eddd.gif
cdn

ewikomega
12-01-2018, 18:17
Jak oceniacie mowę - moi mili użytkownicy KSC - Jurka Owsiaka?
Miał zawsze przyklejoną łatkę jąkała.
Jak dla mnie mówi obecnie rewelacyjnie!!! http://demostenes.eu/images/smiley/smile.gif.
Zdarzają mu się bardzo drobne zablokowania / chyba spowodowane silnymi emocjami,
ale ogólnie mówi naprawdę ładnie.

Wydaje mi się , że w dużej mierze do lepszej mowy przyczyniła się fundacja WOSP -intensywna praca.

Myślę, że daje Jurkowi Owsiakowi
pewność siebie, poczucie bezpieczeństwa, wiarę w siebie, swoją wartość.

Nie jestem lekarzem, ale te cechy /wypracowane/ osobowości Jurka Owsiaka wymienione przeze mnie pełnią kluczową rolę w wyzbywaniu się u niego jąkania.
Oczywiście nie pomijam profesjonalnej pomocy logopedów.


https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&cad=rja&uact=8&ved=0ahUKEwiYppqc79LYAhXkFZoKHd2MAUcQtwIIKDAA&url=https%3A%2F%2Fwww.youtube.com%2Fwatch%3Fv%3DOO CKLnMGmJs&usg=AOvVaw3MuiKfnGlpnJU57PocgKPs

https://prowly-uploads.s3.amazonaws.com/uploads/4843/assets/44290/nowe_logo_RUR.jpg

ewikomega
12-01-2018, 19:27
Jurek Owsiak w latach 1991-1999 i 2012-216 pracował w radiowej
TRÓJCE
Prowadząc audycje radiową, w której prezentował muzykę polską, najróżniejsze odmiany rock and roll'a
W klimacie muzyki rozmawiał /często językiem młodzieżowym, aby dotrzeć do młodzieży o problemach związanych z: narkotykami,
Rozmawiał o subkulturach, kłopotach w szkole itd. Młodzież skupiona wokół niego ufała mu -----:):):):)
Była to audycja powiedzmy; socjologiczno-muzyczna i miała duży oddźwięk wśród młodych ludzi.Młodzi wykluczeni kochają Jurka Owsiaka, a całą tą młodzież zobaczymy już w niedzielę, ale nie tylko ją.
Większość Polaków i tych małych i tych starszych i tych wiekowych i tych poza granicami wspiera WOŚP, bo łączy nas wszystkich......................dobre serce<3:)

http://www.gorlice.pl/mfiles/225/3/2997/i/wosp-1514462653.jpg

ignesja
12-01-2018, 20:43
Na tVN24 jest wywiad z żoną J.Owsiaka.

ignesja
12-01-2018, 21:20
'
Ewo !
Ciekawy wątek założyłaś...chyba jestem tu po raz pierwszy.
Dla mnie J.Owsiak to bez wątpienia wyjątkowa osobowość !
Niespotykana wytrwałość i siła charakteru !


Dziękuję Ewo za przypomnienie jego drogi z WOŚP.
A jego wada wymowy ? Wcale mi nie przeszkadza...nie
słyszę jej, nie ma żadnego znaczenia !

ewikomega
12-01-2018, 21:26
Agnieszko oglądałam....... Dzidzia:D,
też pokazano wolontariuszy seniorów WOSP
http://www.centrumkultury-kcynia.pl/fotki/wosp/2.jpg

....

dziewiątka
12-01-2018, 21:31
witajcie :)
witaj Ewo ...super wątek :*
TAK , Jurek Owsiak to postać WYJATKOWA i wyjątkowe wszystko co robi z WOŚP;
Wyjątkowi są wolontariusze ....znam w swoim środowisku takie osoby,
które oddają się działalności charytatywnej przez cały rok również ;
...i co ciekawe : większość to ludzie młodzi....moi uczniowie - jestem z nich dumna :D

cześć Agnieszko :* ...wybierz się kiedy do mnie,zapraszam :)
...a może jakieś spotkanko świętokrzyszczanek ???...jak dawniej ???

ewikomega
12-01-2018, 21:40
.

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/943a494669f8.jpg

AUKCJE WOSP


Wyjątkowy obraz Andrzeja Mleczki pt. "Wino, kobiety i śpiew" z dedykacją autora!

Andrzeja Mleczko nikomu nie trzeba przedstawiać.:)

Przedstawić należy jednak jego rysunek, którego jedyna kopia powędrowała na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

W końcu wino, kobiety i śpiew jest warte każdej ceny...:D:D:D:D:Dhttps://www.youtube.com/watch?v=jVsbAY2_poU

ignesja
12-01-2018, 21:48
cześć Agnieszko :* ...wybierz się kiedy do mnie,zapraszam :)
...a może jakieś spotkanko świętokrzyszczanek ???...jak dawniej ???

Mireczko, dziękuję, chętnie bym Cię odwiedziła, znam twoją gościnność, ale może wiosną...latem ?
Teraz to ja bym chętnie gościła Ciebie u mnie, pewnie bywasz w K. W ogóle to jestem za, jeśli chodzi o wszelkie
spotkania :)

ewikomega
12-01-2018, 21:49
Jak co roku do orkiestrowych aukcji internetowych zaprosiliśmy znane osoby.
Zwróciliśmy się ze specjalną prośbą do ludzi z życia publicznego,
muzyków, aktorów, sportowców, polityków a także tych,
którzy dali się poznać dzięki swojej pracy na rzecz innych,
o przekazanie jakiegoś przedmiotu na rzecz 26. Finału.
Odzew na nasz apel okazał się bardzo szeroki,
a do Fundacji zaczęły napływać wyjątkowe przedmioty
od wyjątkowych ludzi.


Pierwsza Dama Agata Kornhauser Duda
wystawiła na licytację
3-częściowy kostium wizytowy
Komplet zaprojektowany przez polską markę Potis i Verso, a przygotowany był na wizytę Pary Prezydenckiej Donalda i Melanii Trump


http://img01.charitystatic.pl/pcha-1.public/1215481_4913a0b_1024x768..jpg

ewikomega
12-01-2018, 22:10
Także psy rasy golden retriever będą kwestować dla WOŚP:):):)
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/ba2b9c12e802.jpg.

ewikomega
12-01-2018, 22:21
Witaj wyjątkowa Mireczko na wyjątkowym wątku:*{}{}
Właśnie słyszałam w TV, że też seniorki z Krakowa/ nie tylko młodzi, choć ich większość/ postanowiły zostać wolontariuszkami /szukam fotki, aby wkleić:)

ewikomega
12-01-2018, 22:39
Wyjątkowe aukcje filmowe WOSP (https://www.tvn24.pl/wosp-2018/wosp-2018-ruszyly-filmowe-aukcje,802994.html)



Na fanów polskiego kina czeka zestaw przedmiotów z produkcji filmu "Twój Vincent" w reż. Doroty Kobieli i Hugh Welchmana. Film, który odnosi sukcesy na całym świecie jest pierwszą w historii kina pełnometrażową animacją fabularną stworzoną w pełni techniką malarską. "Twój Vincent" tworzy 65 tys. ręcznie malowanych klatek filmowych, które przenoszą widza w świat jednego z najwybitniejszych malarzy wszech czasów - Vincenta van Gogha. Film nominowany został do Złotego Globu. Ma też wielkie szanse na nominację do Oscara. (https://www.tvn24.pl/wosp-2018/wosp-2018-ruszyly-filmowe-aukcje,802994.html) (http://www.tvn24.pl) (http://www.tvn24.pl)


https://naforum.zapodaj.net/thumbs/f66798c34e44.jpg

ewikomega
12-01-2018, 23:10
SENIORZY Z KRAKOWA WOLONTARIUSZAMI:icon_eek::) WOŚP:)



https://naforum.zapodaj.net/thumbs/3d9b6be25a99.jpg

FILM :)
https://www.tvn24.pl/wideo/z-anteny/wolontariusze-plus,1697036.html?playlist_id=23934

ewikomega
13-01-2018, 14:01
Wyjątkowy



zmobilizował miliony lodzi w Polsce, ale
też na całym globie............. ponad podziałami :)

Już jutro od samego rana finał 26 WOŚP

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/2f4ddd055bd6.jpg
a to wspomnienia z części poprzednich finałów WOSP


https://www.youtube.com/watch?v=wUh3vj1yGpQ&t=29s

I FINAŁ


https://www.youtube.com/watch?v=BQtvzyrpfLY

ewikomega
14-01-2018, 15:55
wkurzyłam się..pewni dziennikarze opowiadają bzdury,
WOSP finansuje JAROCIN!!!
Dowód dla niedowiarków podam link. Owszem wspiera trudną młodzież, nawet mówi często ich językiem , a oni czują ię kochani , częściowo to samo robił śp Kuroń , a Pisiurki?-budzą rasizm , nienawiść- jA JUŻ dzięki nim powoli zauważam u siebie rasizm i coraz bardziej tracę zaufanie, głównie do tych pseudo katolików., których widzę w kościele
Podaję link rozliczeń WOSP
https://www.wosp.org.pl/fundacja/wazne/rozliczenia
https://naforum.zapodaj.net/images/78026ae19d7b.png

https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/26992611_1627179180654406_7169396525983554544_n.jp g?oh=cca2498df2880196f875d926f46b79b9&oe=5AEB615B

ewikomega
10-02-2018, 13:46
Wyjątkowe miejsce w wyjątkowym wątku:)

CENTRUM NAUKI KOPERNIK.
https://naforum.zapodaj.net/images/139507f65515.jpg



Miejsce przyjazne nie tylko dzieciom, wnukom, ale seniorom tym sędziwym i mniej sędziwym.:)
Od wielu lat turyści zwiedzający Warszawę obowiązkowo zwiedzają Centrum Nauki Kopernik
Byłam w tym wyjątkowym miejscu kilka lat temu , jutro ponownie idę ze znajomymi Polakami z Anglii i koleżanką , więc w poniedziałek zdam foto relację z aktualnych wystaw z pewnością wartych obejrzenia.
W każdym wieku możemy być odkrywcami, uczyć się nowych rzeczy, poznawać świat, śmiać się, cieszyć życiem i zdobywać nowe umiejętności. Centrum Nauki Kopernik serdecznie zaprasza seniorów do zwiedzania wystaw, udziału w zajęciach w laboratoriach i Majsterni, odwiedzenia Teatru Wysokich Napięć oraz wizyty w niezwykłym planetarium Niebo Kopernika.
Obecnie dojazd jest świetny komunikacją miejską.
Wiele godzin mija w mgnieniu oka, ale na miejscu jest kawiarnia, bar z gorącymi posiłkami, miejsca relaksu z możliwością oglądania gwiazd i planet

Miejsca gdzie może cała rodzina spędzić kilka godzin razem i świetnie się przy tym bawić wspólne spędzanie czasu gry zabawy rywalizacja tutaj można poznać fizykę chemię i zjawiska z jakimi się spotykamy na co dzień a tutaj one są dobrze wyjaśnione pomoc animatorów jest niezbędna bo oni wprowadzają nas w tajniki różnych zjawisk.
https://gallery.dpcdn.pl/imgd/UGC/58056/g_-_608x405_-_-_x20150404184116_0.JPG

ewikomega
12-02-2018, 14:09
Wczoraj odwiedziłam to niesamowite miejsce , które śmiało można opisać w wątku wydarzenia kulturalne:)
Niestety tak jak dawniej , tak i teraz na ekspozycjach wystaw nie można robić zdjęć , więc tylko zamieszczę dwa , które udało mi się zrobić w Centrum Kopernika z.......szatni i w Planetarium w miejscu , gdzie można było zrobić sobie zdjęcie w stroju kosmonauty:D

W Centrum Kopernika między innymi obejrzałam z zaciekawieniem wystawę :
Powietrze -więcej nic

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/37496834750a.jpg


Powietrze jest wszędzie wokół nas.
Nie możemy go zobaczyć, ale wyraźnie odbieramy jego obecność za pomocą innych zmysłów.
Czujemy powiew wiatru, zmiany temperatury, zapachy, słyszymy dźwięki.
Powietrze – bardzo dosłownie – trzyma nas przy życiu.

Kształtuje też pogodę, pozwala latać samolotom,
umożliwia działanie odkurzaczy i pompek rowerowych. https://naforum.zapodaj.net/thumbs/19256328f919.jpg

Po kilku godzinach zwiedzania wystaw Centrum Nauki Kopernik odwiedziłam Planetarium
Niebo Kopernika , a tutaj niespodzianka
Możliwość zrobienia zdjęcia w kombinezonie kosmonauty:tongue:
jutro na bal na seniorku w sam raz ubranko karnawałowe:D
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/f120cbd87a63.jpg
/Na wystawie Ziemia wyczytać można;
jak przygotować się do pobytu na stacji kosmicznej?
Zobaczyć na ekspozycji , jak trudnym i wyczerpującym doświadczeniom są poddawani astronauci, zanim wyruszą na wyprawę życia.
Poczuć się ...... jak astronauta, który startuje w kosmos lub unosi się w pobliżu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Dowiedzieć się można , jakie niebezpieczeństwa czyhają na ludzi w przestrzeni kosmicznej.
Jednak ,pomimo dużego ryzyka, chęć eksploracji kosmosu jest silniejsza, ponieważ to największa przygoda człowieka, która pcha ludzkość do dalszych poszukiwań. Na wystawie można było spojrzeć na naszą planetę oczami astronautów, poznać urządzenia pracujące dla nas na orbicie
http://www.niebokopernika.pl/fileadmin/user_upload/REPERTUAR/patrz_ziemia/wystawa_PLA_8.jpg
Niesamowite miejsce . Kiedyś byłam w lecie -może atrakcji było więcej , ale zima też w Centrum Kopernika i Planetarium jest miejscem wielu niespodzianek czekających na osoby odwiedzające to miejsce nad Wisłą:)
===================================

Przy okazji zabawię się w kuriera:D
bo jutro /dopiero od 19-tej do 23-ciej robię za wodzireja {złapałam grypę:|}zapraszam i proszę o wsparcie:)
https://naforum.zapodaj.net/images/e18cdee7570d.gif

ewikomega
15-02-2018, 23:23
3 X W


wyjątkowi drugiej połowy XX wieku i początku XXI wieku w Polsce,
pierwsi wymieniani przez obcokrajowców, gdy pytano ich o osoby kojarzone z naszym krajem to;


Wojtyła, Wałęsa, Wajda.





Karol Wojtyła<3
<3https://img.discogs.com/ZHANtDVgIPPfrRWB_GOfsXViOLc=/fit-in/300x300/filters:strip_icc():format(jpeg):mode_rgb():qualit y(40)/discogs-images/A-1750602-1268475326.jpeg.jpg

Lech Wałęsa<3

<3https://biografia24.pl/wp-content/uploads/2016/01/jaklech-160x239.jpg

Andrzej Wajda<3

http://www.pisf.pl/cache/images/resizeCrop_720x480/files/aktualnosci/2016_03/andrzej_wajda.jpg



a wcześniej ;


Maryla Rodowicz,
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/7/77/Maryla_Rodowicz_2012.jpg/220px-Maryla_Rodowicz_2012.jpg


Zbigniew Boniek
https://histmag.org/grafika/news6/boniek_min_410x500.jpg

Włodzimierz Lubański
https://histmag.org/grafika/news6/lubanski_min_460x500.jpg



moim zdaniem ,
każda z tych osób - pomijając wyznania religijne, lub jej brak i orientację polityczne


zasługuje na miano wyjątkowych osób

Moim zdaniem zapiszą się złotymi zgłoskami w historii polskiej i nie tylko.

Każdą z nich jak najlepiej potrafię - jej dokonania
opiszę w wątku
na podstawie moich osobistych doznań,
bo przecież urodziłam się w 50-tych latach - jestem naocznym światkiem /tych wyjątkowych osób /,
ich pracy często wymagającej odważnych działań
dla dobra Polski i świata
Nigdy nie interesowałam się i nie interesuję się polityką,sportem tyle o ile.
Sztuką , kulturą tak , ale postaram się bardzo obiektywnie opisać osobę i karierę na skalę światową ....
Maryli Rodowicz , oraz Andrzeja Wajdy.
Jedyną osobę ......
Jana Pawła II
- jego wielki wkład ciężkiej pracy w pojednaniu całego świata - różnych religii ,
w wielkim wkładzie ;
aby młodzież na całym globie postępowała etycznie i przede wszystkim kierowała się miłością do swojego kraju,bliźniego i świata podejrzewam opiszę subiektywnie,
ponieważ wychowana jestem w rodzinie katolickiej i przewodnikiem życiowym moim jest biblia:)
cdn

ewikomega
17-02-2018, 17:32
Postanowiłam – przewrotnie od końca zacząć pisać o wybitnych Polakach
z którymi była kojarzona Polska w drugiej połowie XX wieku, oraz w pierwszych latach XXI wieku



ANDRZEJ WAJDA – reżyser
Wiele filmów tego reżysera nie da się , nie obejrzeć:)

http://i.iplsc.com/-/00048KWBUC70F5GU-C460.jpg

https://www.youtube.com/watch?v=qE44MVA79-A

W latach o których wyżej piszę moim zdaniem najbardziej rozpoznawalne było nazwisko Andrzeja Wajdy, choć dla mnie na równi z Wajdą pięknie o historii Polski kadrami filmowymi opowiadał , również Jerzy Hofman- którego jeden z ostatnich filmów Bitwa Warszawska 1920 robi wielkie wrażenie w formacie 3D
http://1.fwcdn.pl/po/26/32/562632/7392603.3.jpg http://1.fwcdn.pl/po/26/32/562632/7392603.3.jpg


Najnowszą historię Polski , ale z domieszką scen akcji, elementami thrillera- opisał klatkami filmowymi Antoni Krauze w filmie Smoleńsk . Po przeczytaniu recenzji nie obejrzałam tego filmu , czy słusznie???
Przekonajcie się państwo sami;
Opis odbioru filmu przez recenzentów zamieszczony w Wikipedii.
Film Smoleńsk
Film spotkał się ze strony recenzentów z krytyką określaną jako miażdżącą. Najczęstszymi zarzutami krytyków wobec filmu były: chaotyczny scenariusz i montaż, słaba gra aktorska, kiepsko napisane role postaci oraz propagandowy charakter
Na początku lutego 2017 film znalazł się w pierwszej setce najgorzej ocenianych produkcji kinowych w serwisie IMDb (https://pl.wikipedia.org/wiki/Internet_Movie_Database)
Średnia ocena filmu w agregatorze Mediakrytyk wynosi 2.8/10 na podstawie 33 recenzji
Wbrew oczekiwaniom producentów w premierowy weekend film osiągnął przeciętny wynik, przyciągając do kin niecałe 108 tysięcy widzów, co przełożyło się na 18. najlepsze otwarcie 2016 roku w polskich kinach. Podczas 41. edycji Festiwalu Filmowego w Gdyni (https://pl.wikipedia.org/wiki/Festiwal_Filmowy_w_Gdyni) zorganizowany został specjalny, pozakonkursowy pokaz Smoleńska.
1 kwietnia 2017 otrzymał siedem Węży (https://pl.wikipedia.org/wiki/W%C4%85%C5%BC_(nagroda)),
w tym Wielkiego Węża w kategorii najgorszy film roku –
„za powrót do kina socrealistycznego w jego najczystszej postaci
(tylko z odwróconymi biegunami)”,
a także w kategoriach najgorsza reżyseria, żenujący film na ważny temat,
najgorszy scenariusz, najgorsza rola żeńska,
najgorszy duet na ekranie i najbardziej żenująca scena

.
Wracam do Andrzeja Wajdy –


/moim zdaniem/ bardzo inteligentnego twórcy ,

który pięknie rozpowszechniał historię Polski w świecie filmami realizowanymi na podstawie lektur/np.” Pan Tadeusz,” , „ Wesele” . „Ziemia obiecana”, opowieści bliskich/film „Katyń”/,
czy wreszcie trafnych spojrzeń na szarą rzeczywistość socjalizmu miedzy innymi w ostatnim jego filmie „Powidoki” w którym trafnie przekazuje widzowi jak komunistyczna władza niszczyła niepokornego człowieka": wybitnego artystę, który sprzeciwił się doktrynie socrealizmu., ale nie tylko ten film opowiada o szarym życiu naszych rodaków w latach powojennych przykładowo „Niewinni czarodzieje ”- to też film przedstawiający polską rzeczywistość po 45-tym roku.
Nie jestem kinomanką , ale nazwisko Andrzeja Wajdy głęboko wbiła się w moją pamięć, ponieważ,/moim zdaniem/ z dużym wyczuciem opowiadał o tym, jak rozumie Polaków – ich przeszłość i teraźniejszość. Wylansował w kraju jak i zagranicą wielu obecnie wybitnych, kiedyś tylko i aż zdolnych polskich młodych aktorów .

Może słyszy się , że państwo polskie przeznaczało na produkcję filmową Andrzeja Wajdy wielkie pieniądze, ale liczyło się zapewne z wielkim eksportowym "produktem" jaki stanowił reżyser ,
nie zawiodła się Polska . Pieniążki zwróciły się z nawiązką dzięki miedzy innymi Andrzejowi Wajdzie byliśmy i chyba nadal jesteśmy rozpoznawalni w świecie kinematografii i nie tylko.:)



Wywiad z Martinem Scorsese


Twórczość Andrzeja Wajdy to opowieść o bohaterach funkcjonujących w trudnych realiach politycznych, rozwijająca się w uniwersalne rozważania o kondycji ludzkiej. Choć jego obrazy są mocno osadzone w polskiej historii, były punktem odniesienia i inspiracją także dla filmowców ze świata.
"Uczyłem się kina na filmach Wajdy i Polańskiego. Inspirowało mnie kino europejskie, francuskie, rosyjskie i włoskie. Ale to kino polskie pokazało mi sposób opowiadania, którego nawet sobie nie wyobrażałem. To był szok" - mówił Martin Scorsese, jeden z najsłynniejszych i najwyżej cenionych amerykańskich reżyserów filmowych, który w 2011 r. przyjechał do Polski na zaproszenie Stowarzyszenia Filmowców Polskich.
"Zorientowałem się, że kiedy chcę coś przekazać aktorom albo operatorom, pokazuję im polskie filmy z lat 50. Pokazywałem filmy Wajdy różnym producentom z Hollywood, a oni nie mogli się nadziwić. Nigdy nie widzieli czegoś podobnego" - powiedział autor "Taksówkarza".




Andrzej Wajda wyreżyserował 40 filmów –każdy to perełka, a ja , aby upamiętnić jego dorobek filmowy, choć jak pisałam wcześniej nie jestem kinomankę zrobiłam pokaz

Obrazy historii polskiej zarejestrowane przez Andrzeja Wajdę , w tle polonez Ogińskiego

https://www.youtube.com/watch?v=Wr4JQHuR2O4



Czterdzieści filmów wyreżyserowanych przez Andrzej Wajdę:


Pokolenie, Kanał, Popiół i diament, Lotna, Niewinni czarodzieje, Samson, Powiatowa Lady Makbet, Popioły, Bramy raju , Przekładaniec, Wszystko na sprzedaż, Polowanie na muchy ,
Krajobraz po bitwie, Brzezina, Piłat i inni Wesele, Ziemia obiecana Smuga cienia, Człowiek z marmuru,
Bez znieczulenia, Panny z Wilka, Dyrygent, Człowiek z żelaza, Danton, Miłość w Niemczech
Kronika wypadków miłosnych, Biesy, Korczak, Pierścionek z orłem w koronie, Nastazja,
Wielki tydzień, Panna Nikt, Pan Tadeusz Wyrok na Franciszka Kłos,a ,Zemsta, Katyń, Tatarak,
Wałęsa. Człowiek z nadziei, Powidoki.

ewikomega
17-02-2018, 18:22
http://1.fwcdn.pl/wv/19/59/31959/kanal.31959.4.jpg

/Jest to pierwszy polski film powojenny poruszający tematykę powstania warszawskiego (https://pl.wikipedia.org/wiki/Powstanie_warszawskie). Oparty na opowiadaniu Jerzego Stefana Stawińskiego (https://pl.wikipedia.org/wiki/Jerzy_Stefan_Stawi%C5%84ski) (uczestnika powstania, który przeszedł przez kanały podczas powstania warszawskiego) i zrealizowany według jego scenariusza. Film ukazuje jeden z końcowych epizodów walk w Warszawie.
Jednoznacznie pesymistyczna wymowa filmu uczyniła go kontrowersyjnym w odbiorze szerokiej publiczności. Pomimo tego film uznano za sukces artystyczny i został on dobrze przyjęty przez krajową krytykę. Zarazem Kanał był pierwszym polskim filmem zauważonym w Zachodniej Europie. Dzięki projekcji na Festiwalu w Cannes (https://pl.wikipedia.org/wiki/Mi%C4%99dzynarodowy_Festiwal_Filmowy_w_Cannes) w 1957 poznała go światowa krytyka, doceniając za oryginalność i nowatorstwo. Na tym samym festiwalu Kanał zdobył nagrodę Srebrną Palmę (https://pl.wikipedia.org/wiki/Mi%C4%99dzynarodowy_Festiwal_Filmowy_w_Cannes) (ex aequo z Siódmą pieczęcią (https://pl.wikipedia.org/wiki/Si%C3%B3dma_piecz%C4%99%C4%87_(film)) Bergmana (https://pl.wikipedia.org/wiki/Ingmar_Bergman)).
Film Wajdy do dziś uznawany jest za jeden z najlepszych polskich filmów. Datę jego premiery powszechnie uważa się za początek polskiej szkoły filmowej (https://pl.wikipedia.org/wiki/Polska_szko%C5%82a_filmowa).
(https://pl.wikipedia.org/wiki/Pomoc:Przypisy)




FILM KANAŁ
https://www.youtube.com/watch?v=Za7r82hRXRA

ewikomega
17-02-2018, 19:05
http://akademiapolskiegofilmu.pl/cache/images/resize_1000x1000/files/PL/Historia_Polskiego_Filmu/FILMY/Popiol_i_diament/1-F-371-131-800x800.jpg


/Popiół i diament – polski dramat filmowy (https://pl.wikipedia.org/wiki/Dramat_filmowy) z 1958 (https://pl.wikipedia.org/wiki/1958_w_filmie) roku w reżyserii Andrzeja Wajdy (https://pl.wikipedia.org/wiki/Andrzej_Wajda), zrealizowany na podstawie powieści Jerzego Andrzejewskiego (https://pl.wikipedia.org/wiki/Jerzy_Andrzejewski) pod tym samym tytułem (https://pl.wikipedia.org/wiki/Popi%C3%B3%C5%82_i_diament).
Akcja filmu toczy się w 1945 roku, tuż po zakończeniu II wojny światowej (https://pl.wikipedia.org/wiki/II_wojna_%C5%9Bwiatowa). Jego głównym bohaterem jest były żołnierz Armii Krajowej (https://pl.wikipedia.org/wiki/Armia_Krajowa) (AK), Maciek Chełmicki, który działając w podziemiu antykomunistycznym (https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBo%C5%82nierze_wykl%C4%99ci) otrzymuje rozkaz likwidacji Szczuki, lokalnego sekretarza Polskiej Partii Robotniczej (https://pl.wikipedia.org/wiki/Polska_Partia_Robotnicza). Z biegiem czasu u Chełmickiego pojawia się coraz więcej wątpliwości.
Wajda, przekładając na język filmu literacki pierwowzór Andrzejewskiego, zmienił zasadniczo sens utworu. Filmowy Popiół i diament nie jest wyrazem propagandy komunistycznej, przeciwnie – jego wiodącym tematem są rozważania nad tragicznym losem partyzantów z powojennego podziemia niepodległościowego. Po ponad trzymiesięcznych zdjęciach film otrzymał od władz pozwolenie na rozpowszechnianie jedynie dzięki wstawiennictwu samego Andrzejewskiego. Chociaż nie został dopuszczony do konkursu głównego na festiwalu filmowym w Cannes (https://pl.wikipedia.org/wiki/Mi%C4%99dzynarodowy_Festiwal_Filmowy_w_Cannes), to na festiwalu w Wenecji (https://pl.wikipedia.org/wiki/Mi%C4%99dzynarodowy_Festiwal_Filmowy_w_Wenecji) nagrodzono go nagrodą FIPRESCI (https://pl.wikipedia.org/wiki/Mi%C4%99dzynarodowa_Federacja_Krytyk%C3%B3w_Filmow ych).
Popiół i diament spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem krytyków zarówno w Polsce, jak i za granicą. Pomimo tego, że film skłaniał do dwuznacznych interpretacji, spowodował zarówno radykalny atak marksistowskich krytyków, a po latach – w początkach okresu transformacji (https://pl.wikipedia.org/wiki/Transformacja_systemowa_w_Polsce) – także krytykę ze strony ówczesnych publicystów, w powszechnej opinii zasłużył na miano arcydzieła polskiej szkoły filmowej (https://pl.wikipedia.org/wiki/Polska_szko%C5%82a_filmowa). Odnajdywano w nim nawiązania do romantyzmu (https://pl.wikipedia.org/wiki/Romantyzm) i symbolizmu (https://pl.wikipedia.org/wiki/Symbolizm), ekspresjonistyczną wizję świata oraz portret polskiej młodzieży okresu wojny. Po zagraniu roli w tym filmie, Zbigniew Cybulski (https://pl.wikipedia.org/wiki/Zbigniew_Cybulski) był wielokrotnie porównywany do amerykańskiego symbolu buntu młodego pokolenia, aktora Jamesa Deana (https://pl.wikipedia.org/wiki/James_Dean).

https://www.youtube.com/watch?v=4ypycSAPFgA

ewikomega
17-02-2018, 19:38
http://1.fwcdn.pl/po/11/22/1122/7728566.6.jpg

"Wesele (http://www.filmweb.pl/film/Wesele-1972-1122)" w reżyserii Andrzeja Wajdy (http://www.filmweb.pl/person/Andrzej.Wajda) z 1973 roku jest oparte na utworze Stanisława Wyspiańskiego (http://www.filmweb.pl/person/Stanis%C5%82aw+Wyspia%C5%84ski-603369) o tym samym tytule. Scenariusz do niego napisał Andrzej Kijowski (http://www.filmweb.pl/person/Andrzej+Kijowski-12692). Adaptacja różni się od swojego literackiego pierwowzoru, jednak wszystkie zmiany uważam za przemyślane, bardzo pomysłowe, a momentami nawet koniecznie.

Film zaczyna się sceną, kiedy państwo młodzi i goście wyjeżdżają z Krakowa. Ich podróży do Bronowic towarzyszy gwar napotkanych ludzi i dźwięk "Marszu Mendelsona". Chwilę później atmosfera staje się poważniejsza, kiedy bohaterzy przejeżdżają przez granicę rosyjsko-austriacką. Tego fragmentu oczywiście nie ma w dramacie Wyspiańskiego (http://www.filmweb.pl/person/Stanis%C5%82aw+Wyspia%C5%84ski-603369). Poprzez dodanie tej sceny podkreślona jest sytuacja historyczna przedstawianych zdarzeń. Polska w tamtym czasie była krajem pozbawionym wolności. Wydaje mi się, że jest to również aluzja do czasów, kiedy film był realizowany. Wajda (http://www.filmweb.pl/person/Andrzej.Wajda)często poruszał w swoich obrazach problemy Polaków w czasach PRL-u, a temat walki o wolność ojczyzny i motyw uśpienia narodu był w tamtym czasie bardzo aktualny.

Pierwszy akt przedstawiony jest w filmie bardzo dynamicznie. Osobiście uważam go za najlepszą część "Wesela (http://www.filmweb.pl/film/Wesele-1972-1122)". Postacią, która oprowadza nas po hucznej od zabawy, Bronowickiej chacie jest Dziennikarz. Podobnie jak on jesteśmy zdezorientowani, zaskoczeni, ale i zafascynowani dzikimi tańcami, głośną muzyką i kolorowymi strojami weselników. Reżyser otrzymał ten efekt nie tylko poprzez odpowiedni dobór ścieżki dźwiękowej i doskonałych kostiumów. Bardzo ciekawa jest również praca kamery. Towarzyszy ona gościom i rejestruje ich żwawy taniec, przeciskanie się przez tłumy biesiadników oraz zabawne rozmowy. W pierwszym akcie dramatu najdokładniej przedstawiona jest ówczesna sytuacja społeczeństwa polskiego: jej podział, problemy i relację pomiędzy chłopami, a inteligencją. Zabawa weselna jest symbolem chwilowego, pozornego zbratania się dwóch klas społecznych. W filmie jest to bardzo mocno zaakcentowane. Od czasu do czasu, podczas dzikich chłopskich tańców prezentowane są statyczne, patrzące na wszystko z dystansem postacie inteligencji. Ważną sceną jest taniec Maryny z Czepcem. Motyw tańca często jest symbolem pojednania się, a więc przedstawia on wzajemną przyjaźń między inteligencją, a chłopami. Choć to taniec spontaniczny i wesoły jest po prostu śmieszny, nawet biesiadnicy zauważają, że jest coś dziwnego w ich wspólnej zabawie.

W akcie drugim najważniejsze jest pojawienie się osób dramatu. Symboliczne postacie zjaw są różnie interpretowane. Jednak w filmie są one przedstawione głównie jako "alter-ego" bohaterów. Najłatwiej to zaobserwować na przykładzie Stańczyka (błazna z okresu Jagiellonów, symbolu patriotyzmu i mądrości narodowej). Upomina on Dziennikarza, krytykuje jego bierność i usypianie narodu. W filmie obie postacie grane są przez jednego aktora, co daje nam jasne skojarzenie. Podobnie interpretowana jest postać Wernyhory. Ukazuje się ona Gospodarzowi, ale widzi on ją za oknem, a my domyślamy się, że jest to jedynie jego odbicie.

Bardzo podoba mi się jak przedstawiony w filmie jest akt trzeci. Wajda doskonale otrzymał efekt senności, marazmu i tajemniczości. Jest to zasługa bardzo udanych zdjęć plenerowych i przedstawienie surowego jesiennego krajobrazu polskiej wsi. Sceny te są dodane do scenariusza i choć nie występują w dramacie Wyspiańskiego (http://www.filmweb.pl/person/Stanis%C5%82aw+Wyspia%C5%84ski-603369), nadają adaptacji atmosferę uśpienia oraz uzupełniają symbolikę wydarzeń. Należy również zwrócić uwagę na postać Chochoła granego przez Czesława Niemena (http://www.filmweb.pl/person/Czes%C5%82aw+Niemen-8597), który swoim melancholijnym śpiewem wprowadza w marazm gości weselnych.

Reasumując, "Wesele (http://www.filmweb.pl/film/Wesele-1972-1122)" to przykład adaptacji filmowej, która pełni rolę interpretacji literatury. Nie tylko ją przenosi na ekran, ale również pogłębia, uzupełnia i przedstawia punkt widzenia scenarzysty i reżysera. Wajda (http://www.filmweb.pl/person/Andrzej.Wajda)i Kijowski (http://www.filmweb.pl/person/Andrzej+Kijowski-12692)otrzymali ten efekt poprzez bardzo przemyślane skróty dialogowe, dodanie nowych scen, połączenie niektórych i zmiany kolejności, dobrane kostiumy, muzykę, montaż i dekorację oraz dynamiczną grę aktorską. Oglądając film, można zauważyć liczne przykłady polskich dzieł sztuki. Pojawiają się w nim fragmenty utworów Chopina (http://www.filmweb.pl/person/Fryderyk+Chopin-45867), hejnał z wierzy Mariackiej, piosenki popularne w tamtych czasach oraz muzyka ludowa. Możemy również zaobserwować wykorzystanie wielu motywów z malarstwa polskiego. Przywoływane są obrazy takie jak: "Trumna Chłopska" Gierymskiego (http://www.filmweb.pl/person/Aleksander+Gierymski-439871), "Rejtan"i"Stańczyk" Matejki oraz "Chochoły"Wyspiańskiego (http://www.filmweb.pl/person/Stanis%C5%82aw+Wyspia%C5%84ski-603369). Według mnie "Wesele (http://www.filmweb.pl/film/Wesele-1972-1122)" jest nie tylko świetną adaptacją, która przedstawia sens powieści, ale również bardzo dobrym filmem ze świetnym scenariuszem, grą aktorską i dynamiczną akcją.
FILM WESELE

https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&cad=rja&uact=8&ved=0ahUKEwivrMK2yq3ZAhVwhaYKHXS8DOUQyCkIKjAA&url=https%3A%2F%2Fwww.youtube.com%2Fwatch%3Fv%3DuZ QFR9Dmp1s&usg=AOvVaw0etNce35JkzwySUGhqzClC

Miałeś chamie złoty róg - Czesław Niemen

https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=2&cad=rja&uact=8&ved=0ahUKEwi_ntDfyq3ZAhVKCSwKHQnxChAQtwIINTAB&url=https%3A%2F%2Fwww.youtube.com%2Fwatch%3Fv%3DB-t7CqvBM2A&usg=AOvVaw3VLXIaxYWYrnHjIt6ljd3q

pluto37
17-02-2018, 19:54
/

Nie wiem czy wiesz, że brat Leona Niemczyka był właśnie takim przewodnikiem po kanałach w czasie Powstania?
To jeden z takich ludzi był, których życiorysy doskonale nadawałyby się na scenariusze filmowe.
Zmarł w Kanadzie kilka lat temu.

pluto37
17-02-2018, 20:01
[IMG]
/

jakiś czas temu dziennikarka spytała Wajdę dlaczego zrobił Pokolenie?
Wajda odrzekł krótko i trafnie:
-Bo inaczej nie zrobiłbym "Popiołu i diamentu" i "Kanału."

ewikomega
17-02-2018, 20:01
FILM Z 1974 ROKU
https://media.teleman.pl/photos/ziemia-obiecana-1974.jpg
Trzej przyjaciele, Karol/Daniel Olbrychski/, Maks /Andrzej Seweryn/
i Moryc/Wojciech Przoniak/, zakładają fabrykę w Łodzi, chcąc jak najszybciej dorobić się fortuny.

Film Andrzeja Wajdy (http://www.filmweb.pl/person/Andrzej.Wajda) jest adaptacją powieści Władysława Reymonta (http://www.filmweb.pl/person/W%C5%82adys%C5%82aw+Reymont-712504) i jednym z niewielu przypadków, kiedy to "kopia" jest lepsza od "oryginału". W przypadku ekranizacji wielkich narodowych "kobył" spodziewamy się monumentalnych dzieł, mocno okraszonych mitologią bogoojczyźnianą, z jasnym i czytelnym przesłaniem etycznym, gdzie Polak zawsze jest zwycięzcą (przynajmniej moralnym). Kto spodziewa się takich "atrakcji", zasiadając do oglądania "Ziemi obiecanej (http://www.filmweb.pl/Ziemia.Obiecana)", srodze się zawiedzie; zamiast kompensacji naszych narodowych kompleksów, reżyser zafundował nam sporą dawkę życiowej, brutalnej prawdy o ludziach, po której zamiast poczucia dumy narodowej, pozostaje poczucie niesmaku.

XIX wiek. Rodzący się w bólach polski kapitalizm i rodząca się Łódź, która z podrzędnej mieściny staje się miastem przemysłowym (a tym samym symbolem nowego ustroju). Film rozpoczyna się widokiem dymiących kominów i śpieszących się ludzi, a następnie sekwencją trzech modlitw: Niemca, Żyda i Polaka (przy czym Polak nie modli się do Boga, jak dwóch pozostałych, lecz do ojczyzny, śpiewając piosenkę). Zaraz potem wkraczają do akcji trzej główni bohaterowie czyli: Karol Borowiecki (Polak, syn ziemianina, zarządca w fabryce Bucholca), Moryc Welt (Żyd, pośrednik; popisowa rola Wojciecha Pszoniaka (http://www.filmweb.pl/person/Wojciech+Pszoniak-460)) i Maks Baum (Niemiec, syn podupadającego fabrykanta), odmierzający krokami ziemię, którą właśnie zakupili za wspólne pieniądze.
Trzej główni bohaterowie, pomimo iż wiele ich dzieli (narodowość, religia), to łączy ich serdeczna przyjaźń i interesy. Na swojej ziemi chcą wybudować fabrykę i wreszcie pracować "na siebie". Są reprezentantami grupy, tzw. Lodzermenschów, ale w świecie finansjery są jeszcze płotkami (kto jest kim w hierarchii najlepiej widać w scenach odgrywających się w teatrze: "nowa arystokracja" w lożach, a cała reszta na dole na krzesłach). Bardzo chcą się przebić i dorobić się olbrzymich pieniędzy i, jak pokaże dalszy ciąg filmu, nie cofną się na tej drodze przed niczym. Dzięki tajnym informacjom, które Borowiecki uzyskuje od swojej kochanki Lucy Zukerowej (kapitalna scena w teatrze i powozie, gdzie Borowiecki udaje namiętność do kobiety, a faktycznie próbuje "dobrać" się do listu) udaje się im zarobić pieniądze na budowę fabryki. Jednak "układ się broni"; łódzcy fabrykanci w obawie przed konkurencją Borowieckiego (zdolny i do tego Polak) cofają mu kredyt. W tej sytuacji sprzedaje swój dwór byłemu fornalowi – fabryka zostaje ukończona. Kiedy wydaje się nam, że wszystko zmierza do szczęśliwego finału – bogactwo, ślub z Anką (w tej roli Anna Nehrebecka (http://www.filmweb.pl/person/Anna+Nehrebecka-466) – flaki z olejem), wychodzi na jaw romans z Zukerową. Mąż w akcie zemsty każe spalić fabrykę, która nie była ubezpieczona. Borowiecki zrywa zaręczyny z Anką i żeni się z córką bogatego przemysłowca. Film kończy się sceną strzelania do robotników, którzy rozpoczęli strajk w jego fabryce. To pokrótce fabuła filmu, ale co z tego wynika?

Wajda (http://www.filmweb.pl/person/Andrzej.Wajda) dał w swoim filmie przejmujący obraz wyłaniającego się nowego świata, świata kapitalistycznego, który u swego zarania jest okrutny, nieokrzesany, "nieucywilizowany, surowy, prawdziwszy, jakby będący emanacją samej <zwierzęcej> natury człowieka". Przebudowaniu ulega cała struktura postrzegania rzeczywistości. Początku i końca dnia już nie wyznacza wschód i zachód słońca, ale przyjście i wyjście robotników z fabryki, a upływ czasu jest odmierzany stukotem maszyn (sekwencja pracujących maszyn pojawia się co jakiś czas na ekranie i wyznacza jakby kolejne akty dramatu). Zmianie ulega także cały kodeks etyczny. Uczciwość, współczucie, honor i wszelkie inne wartości, które tradycyjnie wiąże się z pojęciem humanitas są tutaj oznaką słabości; ludzie, którzy nadal próbują im hołdować są skazani na przegraną w walce o przetrwanie w wielkim, dymiącym i groźnym molochu. Teraz liczy się spryt, bezwzględność, brak skrupułów a przede wszystkim pieniądze, pieniądze, pieniądze. One przestają być środkiem, a stają się celem samym w sobie.
W takim świecie człowiek przestaje być człowiekiem, a staje się trybem w maszynie, który służy jedynie do nabijania kabzy nielicznej grupie finansjery. Informują nas o tym pierwsze minuty filmu w dialogu Borowieckiego i Horna (gdy Horn dostaje reprymendę, za to, że chciał pomóc kobiecie, której mężowi maszyna urwała głowę). Przytoczę go tu niemal w całości, bo jest on niezwykle istotny w kontekście całego filmu:
B: Nam nie jest wszystko jedno. Nam – fabryce, w której pan jesteś jednym z miliona kółek.
H: Nie jestem maszyną, jestem człowiekiem.
B: W domu. A w fabryce nie wymaga się od pana egzaminów z człowieczeństwa. Nie za to panu płacimy. Jesteś pan maszyną dokładnie taką samą, jak my wszyscy.
Fabryka dehumanizuje człowieka, zostaje on odarty z godności, jego życie nie ma żadnej wartości; gdy zdarzy mu się wypadek i nie jest już zdolny do pracy, to się go po prostu wyrzuca, jak zepsuty sprzęt.

Ten film jest dlatego taką gorzką pigułką do przełknięcia dla Polaka, gdyż najgorszą świnią w całym filmie jest właśnie Polak – Borowiecki. Jest zimnym, zepsutym draniem, którego postać jest tak skonstruowana, że po prostu nie sposób go lubić i Wajda (http://www.filmweb.pl/person/Andrzej.Wajda) jest bardzo konsekwentny w kreowaniu tego wizerunku. Jest jeden moment w filmie, kiedy wydaje się nam, że pokaże on "ludzką twarz"; to scena, kiedy w fabryce zdarzył się wypadek; ludzie patrzą ze zgrozą na tragedię konającego człowieka, Borowiecki podchodzi do kobiety (prawdopodobnie żony poszkodowanego), kładzie jej rękę na ramieniu i, kiedy spodziewamy się słów pocieszenia, słyszymy... "Do maszyn!". I jeszcze jakby tego było mało (Wajda (http://www.filmweb.pl/person/Andrzej.Wajda), ty sadysto!) po chwili dodaje ze złością "Tyle materiału na nic!". Potem jeszcze parokrotnie da dowody na brak szacunku wobec ludzkiego życia (gdy Anka chce pomóc rannemu pracownikowi usłyszy od narzeczonego "Niech zdycha z Panem Bogiem" i w finałowej scenie rozkazu strzelania do robotników). Ale jest jednak coś uderzającego w tej postaci. On jest po prostu brutalnie szczery. Inni (Bucholc, Grünspan) próbują ukryć swój cynizm za maską pozorów czy za wyższymi racjami. Borowiecki niczego nie udaje; jest świadom mechanizmów rządzących "nowym światem", godzi się na nie bez oporu i nie próbuje nikomu wmawiać, że robi coś dla wyższych celów, ani że liczą się dla niego takie wartości jak ojczyzna, tradycja (którą postrzega jako przeszkodę, którą należy odrzucić), rodzina (gdyby jego ojciec posiadał majątek, bez skrupułów ubezwłasnowolnił by go, aby "położyć łapę na kasie"), Bóg. Ale i to się zmieni. W końcowych scenach niesie na rękach swojego syna, ubranego w sarmacki strój (nagle zachciało mu się zgrywać szlachcica i sobiepana, chodź wszyscy wokół wiedzą, że jest zwykłą sprzedajną dz...), a to, co się najbardziej rzuca w oczy to rudy kolor jego włosów (jak wiadomo rudy jest symbolem fałszywości). Grozę tej scenie dodają jeszcze kłaniający się mu w pas ludzie, a między innymi Stein (co do którego mamy nadzieję, że jednak "się uratuje"). Przyznam się szczerze, że właśnie te sceny zrobiły na mnie większe wrażenie, niż chwilę późniejszy rozkaz strzelania. Jest to obraz jego ostatecznego upadku.

Borowiecki przegrał na wszystkich frontach; jako kapitalista (aby mieć fabrykę musiał "się sprzedać" bogatej i głupiej Madzie – owacje na stojąco dla Bożeny Dykiel (http://www.filmweb.pl/person/Bo%C5%BCena+Dykiel-356)), jako romantyczny kochanek (j.w.), ale przede wszystkim jako człowiek. Wobec aktu wydania rozkazu strzelania do robotników mamy poczucie, że nie ostanie się już nawet przyjaźń. Trzej bohaterowie, zawsze pokazywani w kadrze na tej samej odległości, po usłyszeniu "wyroku" odsuwają się. Nawet ten najjaśniejszy akcent w jego nędznym życiu, czyli dwaj przyjaciele, nie wytrzyma tej próby.
W filmie jest oczywiście wiele wątków pobocznych – między innymi postać Kesslera, obleśnego erotomana, który wykorzystuje swoją pozycję, aby zmuszać robotnice do seksu; Trawiński – szlachcic, który chcąc być uczciwym fabrykantem, traci wszystko i kończy śmiercią samobójczą; Horn – może dobrze, że nie pokazano jego dalszych losów, bo jest na wskroś pozytywną postacią, a skończył niechybnie jako komunista; no i oczywiście dwójka przyjaciół Borowieckiego: Maks, sentymentalny Niemiec, podkochujący się skrycie w Ance i Moryc, który mimo niewątpliwego zaślepienia wizją wielkich pieniędzy jest sympatyczny i zabawny (chociaż w scenie z Grünspanem, gdy przyszedł mu oznajmić, że nie odda mu długu, powiało grozą – ta nagła zmiana osobowości została nawet zasygnalizowana zmianą nakrycia głowy i sposobu mówienia; całe szczęście chwilę później Moryc wraca do swojego melonika).
Jedną z postaci jest także samo miasto Łódź, mające dwa oblicza – brudnych suteren, gdzie mieszkają robotnicy i pięknych pałaców finansjery, a w tle dymiące kominy i warkot maszyn.

Mimo iż film powstał w 1974 (a powieść przeszło 100 lat temu), nadal uderza nas swoją brutalną wizją rzeczywistości i bezkompromisowością w odzieraniu nas ze złudzeń, co do natury człowieka i stosunków międzyludzkich. Wajda (http://www.filmweb.pl/person/Andrzej.Wajda) próbuje nam pokazać, że świat, w którym przestaje liczyć się człowiek, zamienia się w prawdziwe piekło na ziemi. Pieniądz nie jest czymś, na gruncie czego można zbudować jakiś system etyczny, a bez tego "hamulca" dajemy upust swojej najbardziej ciemnej, zwierzęcej naturze. Spróbujcie żyć w takim świecie.
Archiwalny teledysk promujący film "Ziemia Obiecana" Andrzeja Wajdy


https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=3&cad=rja&uact=8&ved=0ahUKEwj40uTk0K3ZAhXMFSwKHVItDg4QtwIINDAC&url=https%3A%2F%2Fwww.youtube.com%2Fwatch%3Fv%3Dqe kSPFoeEGw&usg=AOvVaw1Jw5vKyDcZMzaDl1ZQvADs

ewikomega
17-02-2018, 20:44
Katyń film z 2007 roku Andrzeja Wajdy
http://1.fwcdn.pl/po/19/56/271956/7261586.3.jpg
7 września 1939 roku ZSRR napada na Polskę. Dowódcy i oficerowie Wojska Polskiego zostają pojmani przez Armię Czerwoną.

Katyń (http://katyn.filmweb.pl/)" Andrzeja Wajdy (http://andrzej.wajda.filmweb.pl/) przeszedł do historii polskiego kina jeszcze przed swoją premierą. Ranga tematu, który podejmuje ten film, czyni z niego wydarzenie bez precedensu. Zbrodnię dokonaną przez Sowietów na polskich oficerach w 1940 roku władze PRL-u i ZSRR ukrywały przez dziesięciolecia. Po 1989 roku pozostawała jednym z ostatnich tragicznych wydarzeń historii Polski XX wieku, o którym nie opowiedział dotąd żaden film.

Dla Wajdy (http://andrzej.wajda.filmweb.pl/) temat mordu katyńskiego był szczególnie ważny. Jego ojciec, oficer Wojska Polskiego został rozstrzelany przez Sowietów w '40 roku. Matka do końca życia nie uwierzyła w śmierć męża i czekała na jego powrót z niewoli. Swój film Wajda (http://andrzej.wajda.filmweb.pl/) zadedykował właśnie rodzicom. Lecz realizacja "Katynia (http://katyn.filmweb.pl/)" oznaczała dla reżysera także swoiste zamknięcie tego rozdziału jego twórczości filmowej, w którym dokumentował tragiczne doświadczenia Polaków wynikające z politycznych i historycznych uwarunkowań rządzących w różnym czasie losem naszego kraju.

Wajda (http://andrzej.wajda.filmweb.pl/)długo poszukiwał fabularnego klucza opowieści o zbrodni katyńskiej (więcej o tym napiszemy w artykule o wątkach katyńskich w polskim kinie). Zawsze lubił nadawać ekranowym sytuacjom i wydarzeniom szeroką perspektywę. Nawet jeśli opowiadał o losie jednego człowieka lub niewielkiej grupy ludzi - jak w "Popiele i diamencie (http://www.filmweb.pl/Popi%C3%B3%C5%82+i+diament,1958,o+filmie,Film,id=1 118)" i "Kanale (http://www.filmweb.pl/Kana%C5%82,1957,o+filmie,Film,id=1117)" - nadawał im cechy uniwersalne dla całego pokolenia. W przypadku filmu o Katyniu okazało się to wyjątkowo trudne. Na przykład ukazanie tej zbrodni jedynie z perspektywy polskich oficerów uwięzionych w obozie w Kozielsku byłoby hołdem wyłącznie wobec umarłych. A mężczyźni ci mieli przecież rodziny, które długo nie mogły pogodzić się z tak bestialskim mordem.

Dopiero Andrzej Mularczyk (http://www.filmweb.pl/Andrzej+Mularczyk,filmografia,Person,id=370) w opowieści filmowej "Post mortem" ukazał tragedię kobiet, które straciły w Katyniu bliskich oraz zatajenie przez Sowietów prawdy o zbrodni. Wajda (http://andrzej.wajda.filmweb.pl/) zdecydował się zrealizować swój film na podstawie tego tekstu, jednak wraz z Władysławem Pasikowskim (http://www.filmweb.pl/W%C5%82adys%C5%82aw+Pasikowski,filmografia,Person, id=79) i Przemysławem Nowakowskim (http://www.filmweb.pl/Przemys%C5%82aw+Nowakowski,filmografia,Person,id=1 2604) znacznie rozbudował powieść Mularczyka (http://www.filmweb.pl/Andrzej+Mularczyk,filmografia,Person,id=370), stworzył kolejnych bohaterów. W tym zabiegu wyczuwa się właśnie wspomnianą potrzebę ukazania jak największej liczby znamiennych zdarzeń, które chociażby pośrednio miały związek z Katyniem i budowały historię tej tragedii.

Film Wajdy (http://andrzej.wajda.filmweb.pl/)otwierają sceny z września 1939 roku. Reżyser po mistrzowsku operuje tu symbolem - jak przed laty w "Lotnej (http://www.filmweb.pl/Lotna,1959,o+filmie,Film,id=7421)": dwaj czerwonoarmiści rozrywają polską flagę na pół, a z jej białej części jeden z nich robi onucę; żona rotmistrza znajduje pod płaszczem oficerskim zwaloną z kościoła figurę Chrystusa, bo "Boga zabili", jak pisał Bratny (http://www.filmweb.pl/Roman+Bratny,filmografia,Person,id=47975) w "Kolumbach". Wrzesień staje się w "Katyniu (http://katyn.filmweb.pl/)" końcem świata, w którym mężczyźni mogli stać obok swoich kobiet i je chronić. Teraz to matki, żony i córki będą musiały walczyć o ich życie - a potem o pamięć o nich i o każdą informację dotyczącą ich losu. Po wojnie często nie bały się powiedzieć głośno, że zabili ich Sowieci. Gdy na Rynku w Krakowie żołnierze ludowego wojska wyświetlają radziecki film o Katyniu, który obarcza Niemców winą za ten mord, wdowa po generale puka do kabiny i mówi im prosto w twarz: To kłamstwo!

Z kolei siostra porucznika pilota zdecyduje się wystawić swojemu bratu tablicę nagrobną ze słowem Katyń i datą śmierci 1940, chociaż wie, że pójdzie za to do więzienia i być może straci życie. Z jej strony to rodzaj najwyższej ofiary w imię prawdy i pamięci o śmierci brata. Zgoda - ta skrajnie straceńcza postawa nic już nie zmieni, lecz Wajda (http://andrzej.wajda.filmweb.pl/) zdaje się mówić, że dla wielu kobiet, które straciły kogoś w Katyniu, zgoda na kłamstwo była mimo wszystko niemożliwa - potęgowałaby tylko ból.

Nie wszystkich stać było jednak na podobną postawę. Porucznik Jerzy jest jednym z zaledwie garstki tych oficerów, którzy cudem uratowali się z Kozielska i nie zostali rozstrzelani w Katyniu. Teraz jest majorem, służy w ludowym wojsku, które walczy u boku Armii Czerwonej. Salutuje tym, którzy - jak mówi generałowa - zamordowali jego kolegów. Jerzy wydaje się racjonalistą, który potrafi zagłuszyć w sobie wszelkie wątpliwości. Chce po prostu przeżyć. Jednak w końcu także i w nim coś pęka...

Postać porucznika, jej wewnętrzne rozdarcie były jednym z najciekawszych motywów opowieści "Post mortem". Jego osobistą tragedię Mularczyk (http://www.filmweb.pl/Andrzej+Mularczyk,filmografia,Person,id=370) rozpisał na wiele aktów, dzięki czemu powojenne losy Jerzego posiadały ogromną siłę dramaturgiczną. W filmie ta postać jest, niestety, jedynie nakreślona. Podobne wrażenie odnosi się także w przypadku innego bohatera - młodego akowca, który przyjeżdża po wojnie do Krakowa, by studiować na ASP. U Mularczyka (http://www.filmweb.pl/Andrzej+Mularczyk,filmografia,Person,id=370) pierwsza miłość, którą przeżywał oraz niezgoda na kłamstwo katyńskie były wyczuwalne przede wszystkim w swoistej aurze, jaka go otaczała. W "Katyniu (http://katyn.filmweb.pl/)" - ponieważ obecność Tura została ograniczona do zaledwie kilku scen - wszystkie te kwestie musiały zostać wypowiedziane wprost. Dopiero w scenie ucieczki Tura przed żołnierzami LWP Wajda (http://andrzej.wajda.filmweb.pl/) odwołuje się do siły samego obrazu: chłopak biegnie ulicami Krakowa, nagle wpada pod żołnierski łazik. Ginie podobnie bezsensownie jak Maciek Chełmicki. W uszach widza niemalże brzmi pytanie z "Popiołu i diamentu (http://www.filmweb.pl/Popi%C3%B3%C5%82+i+diament,1958,o+filmie,Film,id=1 118)": Człowieku! Po coś uciekał?

Wajda (http://andrzej.wajda.filmweb.pl/) decydując się na epicki rozmach filmu i tylu bohaterów, nie miał możliwości by dokładnie odwzorować poszczególne wątki z "Post mortem" lub by bardziej rozbudować te dodane przez siebie. To się czuję. Ale poprzez wielość wydarzeń reżyser osiągnął coś ważniejszego: "Katyń (http://katyn.filmweb.pl/)" przybliża całe zróżnicowane tło sytuacji związanych zarówno z samą zbrodnią, jak i późniejszym kłamstwem; mówi także o czymś więcej niż mord na oficerach: pokazuje Polskę zniewoloną i rzuconą na kolana przez dwóch najeźdźców. Jeszcze chyba w żadnym polskim filmie nie zrównano ze sobą tak wyraźnie barbarzyństwa Niemców i Sowietów. Scena, w której hitlerowcy aresztują i wywożą do Sachsenhausen krakowskich profesorów zostaje zestawiona ze scenami informującymi, że w Kozielsku uwięziono polskich malarzy, pisarzy czy inżynierów. Eliminacja polskiej inteligencji w pierwszej fazie wojny była chyba najważniejszym elementem sowieckiego i hitlerowskiego terroru.

- Trzeba było pokazać, że wśród tych ludzi byli także dobrzy i sprawiedliwi - mówi Wajda (http://andrzej.wajda.filmweb.pl/). Dlatego w "Katyniu (http://katyn.filmweb.pl/)" pojawia się radziecki oficer, który z narażeniem życia ratuje przed wywózką żonę rotmistrza i jej córkę. Losy tych Rosjan, którzy zdobyli się na podobny gest, pozostają nieznane. Władza ZSRR zawsze zacierała podobne ślady. Oficer w filmie Wajdy (http://andrzej.wajda.filmweb.pl/) przypomina swoją obecnością, że takie osoby jednak istniały.

Jest także właściwie jedyną postacią spośród Sowietów, której imię poznajemy. Mordercy pozostają bezimienni. Wajda (http://andrzej.wajda.filmweb.pl/) sięga w tym przypadku po chwyt formalny, który zastosował już w "Kanale (http://www.filmweb.pl/Kana%C5%82,1957,o+filmie,Film,id=1117)": wróg - choć jego obecność i działanie wyczuwa się na każdym kroku - pojawia się jednak najczęściej wyłącznie w dalekich planach, jedynie jako złowieszczy symbol. Wajda (http://andrzej.wajda.filmweb.pl/)oskarża bowiem swoim filmem system stalinowski, a nie konkretnych ludzi.

Nieprzypadkowo akcja "Katynia (http://katyn.filmweb.pl/)" rozgrywa się w Krakowie. To miasto żyło tragedią katyńską. To tutaj gadzinowy "Goniec krakowski" drukował w 1943 roku listy z nazwiskami zamordowanych oficerów, także tutaj Niemcy przewieźli skrzynie z pamiętnikami odnalezionymi na miejscu kaźni. Po wojnie komuniści próbowali zastraszyć wszystkich mieszkańców Krakowa, a zwłaszcza tych, którzy znali prawdę o zbrodni. Nigdy im się to jednak do końca nie udało...

Pracownica Instytutu Chemii przynosi żonie rotmistrza zapiski jej męża, które prowadził do ostatnich chwil przed śmiercią. Ocalały - dzienniki nie płoną - mówił jeszcze w Kozielsku rotmistrz. Stają się dla Anny relikwią, świadectwem straszliwej prawdy, która zabija w niej resztki nadziei na powrót męża. Uświadamiają także widzowi, że oficerowie wiezieni na śmierć, do końca wierzyli, że nie spotka ich najgorsze. Dopiero, gdy pociąg stanął na stacji Gniazdowo, rotmistrz powiedział przestraszony: Co z nami będzie?

Generał prowadzony na śmierć do piwnicy, gdy widzi stróżkę krwi na ścianie, zaczyna się wyrywać prowadzącym go enkawudzistom; młody oficer zaczyna krzyczeć, lecz momentalnie oprawcy zarzucają mu na głowę worek; porucznik pilot zaciska w rękach różaniec, lecz jego postawa wyraża już tylko zrezygnowanie. Z takich miniujęć Wajda (http://andrzej.wajda.filmweb.pl/) buduje wstrząsającą scenę egzekucji polskich oficerów w lesie pod Smoleńskiem. Bezlitośnie zadawanej śmierci towarzyszą dźwięki pojedynczych strzałów, które niesie echo między drzewami. Spychacz przysypuje ciała piaskiem. O tej zbrodni nikt miał się nie dowiedzieć...

Katyń - zwiastun
https://www.youtube.com/watch?v=5m-Wh3gjg4s

ewikomega
18-02-2018, 17:20
LECH WAŁĘSA
W latach mojej edukacji szkolnej uczono o ludowym wojsku, o jego
dokonaniach i bardzo dobrze,
ale dlaczego o akowcach mówiono bandyci?????,


....lub wcale nie mówiono ?????


lecz........edukację o dzielnych akowcach,

Powstaniu Warszawskim udzielała mi moja mama, ciocie, babcia –
Tak ...więc dzisiaj ja

http://slideplayer.pl/3652623/12/images/8/LECH+WA%C5%81%C4%98SA.jpg

obecnie edukuję młodych /mówię prawdę/ o Lechu Wałęsie - dzięki któremu doczekaliśmy się z końcem 90-tych lat

WOLNEJ POLSKI

–tego raczej nie dowiedzą się w szkole tam głównie słyszą ; Wałęsa to zdrajca- agent Bolek
http://i.iplsc.com/walesa-i-kaczynscy-zanim-ich-drogi-sie-rozeszly/0002P1NFJ1KQ0T45-C317-F3.jpg

Lech Wałęsa jest dla mnie i większości mojego pokolenia ikoną ,

osobą , która pociągnęła za sobą miliony Polaków i obaliła komunizm .

Podejrzewam,że Wałęsa..... jak wielu z nas miał swoje grzeszki tym bardziej , że był butny i „nie dał sobie w kaszę dmuchać”. miał charyzmę i twardy charakter, ale ......:headbang:po co tłumaczyć jego???? ........... posłużę się słowami;
http://www.newsweek.pl/g/i.aspx/1200/0/newsweek/635978801979898733.jpg
http://www.newsweek.pl/g/i.aspx/1200/0/newsweek/635978801979898733.jpg
Ewangelia według Św. Jana
Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem

Nieprawdaż panie Przyłębski :P – agencie Wolfgang i inni tacy jacy i owacy?????????????????????

Moim zdaniem jako osoba nie był cukierkowy, nie nadawał się na prezydenta, ale na jego miejscu mogli stanąć doradcy wykształceni ,
którzy obecnie często opluwają Lecha ,
wówczas stchórzyli .......dlaczego?????:icon_eek:

bali się, nie byli chętni pokierować strajkiem nastawiając na duże ryzyko swoje rodziny /gromadki dzieci, żony.
Bali się jak większość z nas
http://8.s.dziennik.pl/pliki/5484000/5484398-lech-walesa-z-rodzina-643-467.jpg

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/cb77e6d11978.jpg

Wałęsa /prosty człowiek, bez wykształcenia,
ale butny ,o silnej osobowości
wierzący , że dobro zwycięży,
kierując się intuicją podejrzewam nieświadomie

zaryzykował- bardziej kierując się swoim cwaniactwem , pewnością siebie / wobec komunistycznej władzy/ – stawiając wszystko na jedną kartę/swoje życie, swoje dzieci , żonę, bliskich /,

a gdzie wtedy byli ci mądrale co teraz plują na niego, dlaczego nie pokierowali wtedy strajkiem, woleli być tylko doradcami ??????????
Dlaczego???? Podejrzewam wyczuwali , że WAŁĘSA MA WIELKĄ CHARYZMĘ, POCIĄGNIE ZA SOBĄ MILIONY LUDZI i ze swoim cwaniactwem ogra komunistów,

ale nie przewidzieli ,

że też ogra ich ......zazdrośnicy:tongue::D:D


Solidarność - czas zmiany


https://www.youtube.com/watch?v=Hsd8Sw9TbEI
http://www.tv2000.it/tgtg/wp-content/uploads/sites/17/2017/11/Lech-Walesa-leader-di-Solidarnosc.jpg

Szef polskiego ruchu, Lech Wałęsa Solidarność, zostaje uwolniony po 11 miesiącach internowania w pobliżu granicy ze Związkiem Radzieckim. Lech Wałęsa jako elektryk techniczny i zatrudniony w stoczniach gdańskich został aresztowany w 1970 r., Winny podżegania do strajku w fabryce, w której pracował. Przyszła Pokojowa Nagroda Nobla w 1983 r. I demokratycznie wybrany prezydent Polski w 1990 r. Do 1995 r. Wraz z innymi przyjaciółmi, takimi jak Aleksander Hall i Andrzej Gwiazda, z którymi założył już w 1978 r. Tajną organizację pod nazwą Wolne Związki Zawodowe Pomorza , uznany za nielegalny przez władze, a Bogdan Borusewicz - późniejszy prezydent Senatu RP - poprowadził protest cywilny, podżegając do "strajku solidarnościowego" i okupując fabryki. W tych okolicznościach, nawet w celu złagodzenia duchów, diecezja gdańska zaproponowała miejscowej siedzibie Komunistycznej Partii, by udzielać pomocy religijnej robotnikom. Władze komunistyczne przyznały to. Mszę świętowano w stoczniach bałtyckich, a jednocześnie zaczęły falować polskie flagi, portrety Jana Pawła II i plakaty atakowano przy bramach fabryk, które przedstawiały czarną Madonnę z Częstochowy. Wybrano komitet strajkowy między firmami pod przewodnictwem Lecha Wałęsy, a kilka dni później na ścianach stoczni pojawiły się dwadzieścia jeden wniosków napisanych ręcznie na drewnianym stole przez Arkadiusza Ribyki'ego, innego pracownika Wałęsy i bojownika Ruchu Młodej Polski ( Rmp), jeden z wielu akronimów, które, podobnie jak Komitet Obrony Robotniczej (Kor) i Wolne Związki Zawodowe (Wzz), zostały później połączone w Solidarność. Kardynał Wyszyński, prymas Polski, nie omieszkał przemówić w swoich homiliach, tak jak to zrobił 17 sierpnia dramatycznej sytuacji, w której żył naród polski.
Tego lata w Polsce szalało niezadowolenie, które stopniowo rosło wszędzie w całym kraju: zwolnienie Anny Walentynowicz, robotnicy stoczni Lenina, było słomą, która przełamała grzbiet wielbłąda. Dynamika, która doprowadziła do wydania dekretu pierwszej zjednoczonej i wolnej polskiej unii była odmienna: przede wszystkim nowa limfa nadana światu roboczemu przez Jana Pawła II po wyprawie w 1979 roku, aw szczególności w przemówieniu do robotników Nowej Huty, w której powtórzył, że " Kościół nie boi się świata pracy "i że" Chrystus nigdy nie pochwali, że ten człowiek jest uważany lub uważany za sam środek produkcji ".
Poważna sytuacja gospodarcza i silna władza sprawowana przez reżim sowiecki stworzyły klimat podejrzeń i napięć, pozornego spokoju w całym lipcu 1980 r. Pomimo pewnych populistycznych ustępstw ze strony polskiego rządu, jak niewielki wzrost płac po słabym protesty dotyczące rosnących cen mięsa.
W Lublinie robotnicy i żołnierze kolejowi skrzyżowali ramiona. To był strajk. Połączenia kolejowe zostały przerwane. Z Lublina przybył protest w Gdańsku, w stoczni imienia Lenina. Presja różnych związków zawodowych doprowadziła do eksplozji strajków na progu 14 sierpnia, które już wkrótce, pomimo ciszy i cenzury mediów, zaatakowały całą Polskę. Zajęto okupację stoczni Lenina. Rozległa była praca nad ulotkami, które miały zachęcić siedemnaście tysięcy robotników do powstrzymania się od pracy, aby dać solidarność "niekomfortowemu" operatorowi dźwigu Walentynowiczowi, który potępił dramatyczne warunki, w jakich robotnicy byli zmuszani do pracy.
Vincenzo Grienti
https://mm.pwn.pl/ency/jpg/583/17/d83i0557.jpg

Rewolucja zaczęła się od podwyżek cen mięsa i wędlin, ale jak każda rewolucja, ta z Sierpnia 1980 r. nie byłaby możliwa bez narastającej społecznej frustracji. To, co zaczęło się od postulatów ekonomicznych, skończyło się ogromną polityczną zmianą, która wpłynęła na bieg historii nie tylko Polski, ale i świata. (https://www.tvn24.pl/raporty/wtedy-wybuchla-solidarnosc,306)

Lila
18-02-2018, 21:55
Cóż się dziwić?

Nie każdy pochodzi w linii prostej od rzymskich cesarzy.
Co to dla Lecha była taka kohorta robotników,
gdy zagrała rzymska krew!


https://www.youtube.com/watch?v=vbq9XSZJLNo

Arti
18-02-2018, 22:06
Cóż się dziwić?

Nie każdy pochodzi w linii prostej od rzymskich cesarzy.
Co to dla Lecha była taka kohorta robotników,
gdy zagrała rzymska krew!


https://www.youtube.com/watch?v=vbq9XSZJLNo

może doczekam filmu fabularnego, to dopiero będzie komedia :D

ewikomega
19-02-2018, 13:55
https://www.deon.pl/gfx/deon/pl/defaultaktualnosci/461/1787/1/d863907288.jpg



/ Papież Jan Paweł II w ciągu ponad 26 lat pontyfikatu opublikował dokumenty i wygłosił przemówienia, które oblicza się na 85 tys. stron druku. Wiele z zawartych w nich myśli stało się powszechnie znanymi cytatami i sentencjami.


Podczas 102 pielgrzymek zagranicznych i 142 podróży po Włoszech Jan Paweł II wygłosił ponad 3 tys. homilii i przemówień. W czasie swojego pontyfikatu opublikował 14 encyklik, 14 adhortacji, 11 konstytucji i 42 listy apostolskie. Dzięki mediom, których znaczenie doceniał, jego wystąpienia trafiały do milionów ludzi na całym świecie.

Podkreślano, że potrafi prosto i precyzyjnie opisywać najistotniejsze kwestie etyczne i społeczne, problemy z zakresu doktryny wiary i życia Kościoła. Niektóre fragmenty papieskiego przesłania funkcjonują obecnie jako popularne cytaty, uniwersalne wskazówki, złote myśli i aforyzmy:

"Nie lękajcie się. Otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi!".
(Inauguracja pontyfikatu, 1978 r.)

ewikomega
20-02-2018, 14:51
https://media1.giphy.com/media/l0IpWzTOJy77XOD5K/giphy.gif


Bardzo wyjątkowy w świecie muzyki filmowej Ennio Morricone - włoski kompozytor i dyrygent. Jest autorem muzyki do ponad 500 filmów. Współpracował również z wieloma artystami jak;
Andrea Bocelli (https://pl.wikipedia.org/wiki/Andrea_Bocelli), André Rieu (https://pl.wikipedia.org/wiki/Andr%C3%A9_Rieu), Paul Anka (https://pl.wikipedia.org/wiki/Paul_Anka).

Paul Anka - hello Jim


https://www.youtube.com/watch?v=iP06VHSrdOM&list=RDiP06VHSrdOM
Za muzykę do filmu Nienawistna ósemka (https://pl.wikipedia.org/wiki/Nienawistna_%C3%B3semka).
Ścieżka muzyczna filmu nienawistna ósemka
https://www.youtube.com/watch?v=7EbmNz0GC2A&list=PLDNCSIiHUNj1TwzW39R_Uch02mmZi5D6q
dostał Oscara w 2016 roku/dobrze po 80-ce .
Kariera Ennio Morricone trwa już kilkadziesiąt lat i zachwyca wielu. Jest wyjątkowa, wspaniała
Ennio Morricone - Le vent, le cri
https://www.youtube.com/watch?v=rRbyZ3eD-9M
http://1.fwcdn.pl/po/19/57/11957/6975352.3.jpg
Francuski agent Joss Baumont zostaje zdradzony przez rząd i osadzony w afrykańskim więzieniu. Gdy z niego ucieka, poprzysięga zemstę......muzyka Ennio Morricone
https://naforum.zapodaj.net/images/82b716fbeaf4.gif
cdn:)http://emoty.blox.pl/resource/th_0girl_witch.gif Przypomnę część - moim zdaniem - najbardziej znanych filmów / z 500:icon_eek:/ z muzyką Ennio Morricone

ewikomega
20-02-2018, 18:29
Ennio Morricone jak wyżej pisałam jest autorem muzyki do ponad 500 filmów. Współpracował z największymi twórcami kina.
Z niektórymi tworzył niezwykłe duety reżyserko kompozytorskie — genialne dzieła Sergia Leone,
czy znakomite filmy Giuseppe Tornatore w połowie nie były by tak dobre, gdyby nie muzyka Mistrza.

Za chyba najciekawszy film z przepiękną muzyką uważam,
/choć obecnie trąca myszką/
DOBRY ZŁY I BRZYDKI
z główną rolą Clint Eastwooda jako bezimiennego rewolwerowca w https://media1.giphy.com/media/hpTje2WisfDR6/giphy.gifreżyserii Sergia Leone

https://www.youtube.com/watch?v=h1PfrmCGFnk

https://i.wpimg.pl/730x0/m.gadzetomania.pl/70432922-69d2779df3fc4d113b2275d.jpg


Muzyka z filmu Dobry Zły i Brzydki


https://www.youtube.com/watch?v=u8odTfwUFJs

ewikomega
20-02-2018, 19:21
Kolejny utwór muzyczny skomponowany przez Ennio Morricone to....;

CHI MAI

Po raz pierwszy utwór pojawił się w filmie J. Kawalerowicza z 1971 roku
Magdalena
https://www.youtube.com/watch?v=05PwZDSEzfE
Jerzy Kawalerowicz stworzył film o namiętnościach hamowanych przez kulturę i religię. Jest to historia katolickiego księdza, który ulega urokowi pięknej dziewczyny - tytułowej Maddaleny. Ważnym elementem jest właśnie muzyka E.Morricone


Słynny utwór Ennio Morricone "Che Mai" (Kim jestem?) został oryginalnie napisany właśnie do tego filmu, choć sławę przyniosło mu dopiero wykorzystanie go dziesięc lat później w filmie "Zawodowiec" ("Le Professionnel" z Jean-Paul Belmondo). http://1.fwcdn.pl/po/74/93/7493/6949859.3.jpg
http://1.fwcdn.pl/po/74/93/7493/7482089.3.jpg

ewikomega
20-02-2018, 22:03
ZA KILKA DOLARÓW
https://i.wpimg.pl/730x0/m.gadzetomania.pl/69018522-45b36954db8c460653db864.jpg

western z 1965 roku z muzyką Ennio Morricone w reżyserii Sergio Leone-to kolejna perełka.

W tamtych latach królowały w kinach i telewizji westerny,
których często głównymi aktorami byli ; Clint Eastwood ,John Wayne, czy Charles Bronson, Lee Marwin:cool:
Film za parę dolarów to opowieść o dwóch sławnych rewolwerowcach:Douglasie Mortimerze (Lee Van Cleef) i tajemniczym Człowieku Bez Imienia (Clint Eastwood), polujących na bandytę zwanego Indio (Gian Maria Volonte). Za jego głowę wyznaczono wysoką nagrodę. Obaj myśliwi reprezentują odmienne szkoły i pracują krańcowo różnymi metodami. Wynik polowania na Indio będzie jednocześnie rozstrzygnięciem zawodowego pojedynku obu mistrzów. (http://www.klub.senior.pl/)
A Fistful Of Dollars by Ennio Morricone

https://www.youtube.com/watch?v=CpZjvbSC9_M&index=4&list=RDrRbyZ3eD-9M
.
https://media3.giphy.com/media/GoSxaKu5Jfarm/giphy.gif

cdn

ewikomega
20-02-2018, 23:02
Dzisiejszy dzień zakończę jeszcze przepiękną muzyką Ennio Morricone
z filmu; PEWNEGO RAZU NA DZIKIM ZACHODZIE

http://1.fwcdn.pl/po/44/06/4406/7282364.3.jpg

/Once Upon A Time In The West (Ennio Morricone)

https://www.youtube.com/watch?v=USK1VjV-nO8&index=26&list=RD05PwZDSEzfE

Tajemniczy nieznajomy z harmonijką łączy siły ze słynnym desperatem, by chronić piękną wdowę przed bezwzględnym zabójcą pracującym dla kolei.

https://www.youtube.com/watch?v=2s0-wbXC3pQ&list=RD2s0-wbXC3pQ

ewikomega
21-02-2018, 17:37
Muzyka do filmu MISJA kolejna perełka:)
Jedno z największych osiągnięć kompozytora.
Reżyser - do tego dramatu o spotkaniu chrześcijańskiej cywilizacji z plemienną kulturą Indian Guarani,
w której brutalność hiszpańskich konkwistadorów spotyka się z jezuicką łagodnością, by nie dać tej drugiej żadnej szansy,
łączy nastrojowość i melancholię, muzykę Zachodu z dźwiękami Nowego Świata.
Chóry, smyczki, oboje, bębny i hiszpańskie gitary tworzą osnowę długich suit, które na zawsze zapadają w pamięć widza.

Morricone został za swoją muzykę nominowany do Oscara, ale przegrał ostatecznie z Herbiem Hancockiem, co uważa się za jedną z najbardziej niesprawiedliwych decyzji Akademii Filmowej w historii!

The Mission


Ennio Morricone

https://www.youtube.com/watch?v=J5qlWLXbfL4&list=RDJ5qlWLXbfL4


http://static.punkt44.pl/grafika/produkty/midi/1690_0002.jpg

ewikomega
21-02-2018, 17:54
Kolejna uczta muzyczna dla duszy . Muzyka do filmu:
CZŁOWIEK LEGENDA

Do tej opowieści o tajemniczym muzyku, który nigdy nie opuścił statku, na którym się urodził (granym przez Tima Rotha), Morricone stworzył niezwykle emocjonalny soundtrack akcentujący nostalgiczne partie smyczkowe, miejscami wspomagane chórami ewokującymi osobisty dramat głównego bohatera, a miejscami napięcie towarzyszące jego życiu. Oczywiście, to opowieść o pianiście, więc pojawiają się także nuty pianina, które z powodzeniem mogłyby ozdobić jakieś nastrojowe giallo czy nawet slasher. W numerze Lost Boys Calling możemy także usłyszeć partie Rogera Watersa i Eddiego Van Halena
The Legend of the Pianist Ennio Morricone


https://www.youtube.com/watch?v=mcofLYYH1yY&list=RDmcofLYYH1yY
/
http://www.film.org.pl/images2/1900/poster.jpg

ewikomega
21-02-2018, 18:31
Można pisać wiele o muzyce Ennio Morricone ,ale uważam... najlepiej słuchać jej.
Myślę, że przybliżyłam postać , a głównie twórczość Ennio Morricone umieszczając w wątku... wyjątkowy - bo moim zdaniem /
jest wyjątkową postacią w świecie muzyki filmowej - klasycznej.
https://media0.giphy.com/media/l0Extx4E9Y7SSFLd6/giphy.gif


W 2017 roku odbył się wielki koncert Mistrza /sędziwego już/muzyki klasycznej -filmowej w Polsce w Łódzkiej Arenie

Recenzja;
Ikona muzyczna filmowego świata, niekwestionowany król soundtracków, prawdziwy Maestro wśród dyrygentów – Ennio Morricone gościł w łódzkiej Atlas Arenie na koncercie w ramach 60-lecia swojej kariery. Występowi towarzyszyło niezwykle entuzjastyczne przyjęcie, wiwatom i owacjom na stojąco nie było końca. Prawdopodobnie było to już ostatnie spotkanie polskiej publiczności z kompozytorem na żywo. Pozostanie ono jednak na długo w pamięci tych, którzy wysłuchali tak monumentalnych utworów, jak Gabriel's Oboe z „Misji”, The Ecstasy of the Gold z filmu „Dobry, zły i brzydki”, czy wielkie Chi Mai z „Zawodowca”..

Ennio Morricone - relacja z koncertu (Łódź)


https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=2&cad=rja&uact=8&ved=0ahUKEwjj1-X3vrfZAhWIGCwKHUBIBZgQtwIIUjAB&url=https%3A%2F%2Fwww.youtube.com%2Fwatch%3Fv%3DIO cQ-h3ukJU&usg=AOvVaw0BmiRaaaCNaCq-d0GTZGhI

ewikomega
01-03-2018, 19:31
https://image.apost.com/media/blogarticle-image/2015/12/22/08/d7312f9e3a7e5c51bba55ecc21cb5488_500x1.jpg


Przyjrzyj się swojej dłoni! Masz literę „M”? Jeśli tak, to masz wielkie szczęście! Jesteś bardzo utalentowaną i przedsiębiorczą osobą obdarzoną intuicją. Wierzysz, że szczerość jest najlepszym rozwiązaniem i nie znosisz, gdy ktoś Cię okłamuje. Osoby z literą „M” mają szósty zmysł i od razu zauważą, gdy są okłamywane lub nabijane w butelkę. Chociaż zarówno mężczyźni, jak i kobiety z literą M na dłoni są obdarzeni intuicją, mówi się, że u kobiet jest nieco większa niż u płci przeciwnej. Osoby z tym wyjątkowym symbolem są również bardzo odważne i nie unikają wyzwań oraz wykorzystują od razu pojawiające się możliwości. Uważa się, że wiele znanych osób, takich jak prorocy i wielcy przywódcy, miało literę M. Jeśli zatem jesteś jednym z niewielu szczęśliwców i masz literę „M” na swojej dłoni, niech przypomina Ci o tym, że jesteś naprawdę wyjątkową osobą i możesz osiągnąć w życiu, cokolwiek zechcesz.

ewikomega
18-05-2018, 18:34
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/9aeb8464c088.jpg


Pamiętajmy nie znamy dnia , ani godziny, każdego może spotkać kalectwo, a co to dla rządu jest 500+ w ratach .Oni najlepiej wiedzą co potrzebują, każdy co innego ....dziwne?????
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/0f5b29884720.jpg

ewikomega
28-05-2018, 19:28
syty głodnego nie zrozumie

a szczególnie część Polaków
dla których patriota to nie
Żyd,
muzułmanin,
broń Boże uchodźca/obcokrajowiec / z obywatelstwem polskim,
innego wyznania,
ateista,
innej orientacji,
osoby z niesprawnością,
innych poglądów politycznych jaki prezentuje PIS

PATRIOTA TO SILNY , ZDROWY I KATOLIK ...NAJLEPIEJ NIE STARUCH/SUWEREN PISOWSKI:redface:






"Posłanie do nadwrażliwych"




"Bądźcie pozdrowieni nadwrażliwi
za waszą czułość w nieczułości świata
za niepewność wśród jego pewności
Bądźcie pozdrowieni
za to, że odczuwacie innych tak, jak siebie samych
Bądźcie pozdrowieni
za to, że odczuwacie niepokój świata
jego bezdenną ograniczoność i pewność siebie
Bądźcie pozdrowieni
za potrzebę oczyszczenia rąk z niewidzialnego brudu świata
za wasz lęk przed bezsensem istnienia
Za delikatność nie mówienia innym tego, co w nich widzicie
Bądźcie pozdrowieni
za waszą niezaradność praktyczną w zwykłym
i praktyczność w nieznanym
za wasz realizm transcendentalny i brak realizmu życiowego
Bądźcie pozdrowieni
za waszą wyłączność i trwogę przed utratą bliskich
za wasze zachłanne przyjaźnie i lęk, że miłość mogłaby umrzeć jeszcze przed wami
Bądźcie pozdrowieni
za waszą twórczość i ekstazę
za nieprzystosowanie do tego co jest, a przystosowanie do tego, co być powinno
Bądźcie pozdrowieni za wasze wielkie uzdolnienia nigdy nie wykorzystane
za to, że niepoznanie się na waszej wielkości
nie pozwoli docenić tych, co przyjdą po was
Bądźcie pozdrowieni
za to, że jesteście leczeni
zamiast leczyć innych
Bądźcie pozdrowieni za to, że wasza niebiańska siła jest spychana i deptana
przez siłę brutalną i zwierzęcą
za to, co w was przeczutego, niewypowiedzianego, nieograniczonego
za samotność i niezwykłość waszych dróg
bądźcie pozdrowieni nadwrażliwi "
- Kazimierz Dąbrowski (1902 - 1980) - wybitny psycholog, psychiatra, filozof. Twórca teorii dezintegracji pozytywnej.



https://naforum.zapodaj.net/thumbs/941cc30b47c3.jpg


bohaterzy ....nareszcie choć na moment zauważeni...
W Y J Ą T K O W I

ewikomega
10-10-2018, 14:11
Oj nie było mnie długo tutaj, ale piszę nową książkę,lecz wirtualnie o nas wyjątkowych Polakach po jednej i drugiej stronie barykady
zapraszam:


https://naforum.zapodaj.net/images/0e90c48b96fa.png https://forumdlaprzyjaciol.net.pl/viewtopic.php?f=48&t=603


będę pisać i pisać, aż skończę i rozwiążę "supełek" , ale w tym linku wszystko będzie do miłego :)

ewikomega
13-11-2018, 10:59
TO BYŁ WYJĄTKOWY DZIEŃ

I DZIAŁO SIĘ .....:)

https://naforum.zapodaj.net/images/8bc678043aaf.jpg

ewikomega
13-11-2018, 21:34
11.10.2018 moja relacja ze świętowania 100 rocznicy NIEPODLEGŁOŚCI:

O GODZINIE DZIESIĄTEJ Z MINUTAMI POJECHAŁAM TRAMWAJEM N

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/48358195c0bc.jpg

na Starówkę ....................na koniec alei Krakowskie Przedmieście,
a do samego początku Krakowskiego Przedmieścia odbywały się obchody NIEPODLEGŁOŚCI
Tramwajem dojechałam na przystanek Starówka wysiadłam –wjechałam schodami ruchomymi na Plac Zygmunta
i z koleżanką poszłam do kościoła Św.Anny na mszę za ojczyznę.

Następnie o 11-tej szłam wzdłuż Krakowskiego Przedmieścia do Placu Piłsudskiego i grobu Nieznanego Żołnierza ,
a po drodze chciałam się upewnić,
że naprzeciwko Pałacu Prezydenta znajduje się Ministerstwo Kultury .
https://fotopolska.eu/foto/413/413304.jpg

bo właśnie na dziedzińcu MKiDzN miał być w namiocie pokaz tańców zespołów ludowych i pokaz starych /z lat 20-tych samochodów.
Nadmieniam ,

że wchodząc do Ministerstwa wejściem od Krakowskiego Przedmieścia można bezpośrednio wyjść przed Grób Nieznanego Żołnierza
i tak prawdopodobnie zaplanowała cała świta rządowa na czle ze swoim wodzem,


Ale……..

Nie zabezpieczyli przejazdu do bramy na odcinku chodnika/bezmyślni –przecież w tym dniu
przed 12-tą masę ludzi kierowało się chodnikiem do Grobu Nieznanego Żołnierza, a z nimi ja z koleżanką , lecz o kijkach N.W.szłam powoli ……. patrząc pod nogi , aby się nie potknąć/nie mogę upaść z prawie całym żelaznym kręgosłupem………………..

i nagle słyszę ryk samochodów……odwracam się ………widzę tylko twarz Jarosława Kaczyńskiego ,
tylko czarne postacie Jego „generałów” straciłam słuch nic nie słyszałam ,
nie widziałam co wokół się dzieje , ale nie upadłam powoli zeszłam im z drogi z poczuciem winy.
Tylko z ust Kaczyńskiego usłyszałam, albo wyczytałam z ust /ukłonił się/ „dzień dobry „

–więcej nic nie słyszałam……."opadła mi szczęka ",
ale dałam radę jak uczyła mnie mama odpowiedziałam dzień dobry .

Będąc w amoku usiadłam na najbliższej ławeczce Chopina /ona gra , ale nie siada się na niej,
lecz ja musiałam ochłonąć.
https://i.colnect.net/f/686/016/Mulimedialna-%C5%82awka-na-szlaku-F-Chopina-Warszawa.jpg


Przeszły mi nerwy-ochłonęłam . a koleżanka 30 lat młodsza –mocniejszy układ nerwowy
opowiedziała mi wszystko co wokół nas się działo i tak:
Limuzyny z partią PIS skierowały się do bramy Ministerstwa Kultury,
ale wcześniej nie zabezpieczyli przejazdu przez chodnik na Krakowskim Przedmieściu.
Ludzie widząc limuzyny szybko zrobili miejsce,

A ja patrzyłam pod nogi i powoli szłam i stało się co się stało
– tylko Opaczność uchroniła mnie przed najgorszym.

Koleżanka opowiadała ,
że nagle dookoła nas stali ochroniarze,
że Beata Szydło i Kaczyński zmartwieni byli zakłopotani ........ nic nie pamiętam jedynie DZIEŃ DOBRY predzia.

Możecie myśleć drodzy użytkownicy forum, że zmyślam, ale nie byłam w stanie robić zdjęć .


Może w Internacie są zrobione przez wrogich PiS-owi dziennikarzy zdjęcia z tego incydentu...........nie wiem .
Cały czas przed oczami mam J.Kaczyńskiego.

Po incydencie z PiS poszłyśmy na Pl. Marszałka Piłsudskiego gdzie znajduje si ę Grób Nieznanego Żołnierza ,

Ja głównie z myślą obejrzeć na żywo pomnik śp. Prezydenta i Smoleński.


Od Ministerstwa Kultury to rzut beretem
Jak pisałam partia PiS prawdopodobnie ,
po krótkiej naradzie drugim wejściem na Plac Piłsudskiego udała się pod Grób Nieznanego Żołnierza.


Na Placu zrobiłyśmy zdjęcia pomników

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/cf8f906e0833.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/6c3285da4e04.jpg

Zaczął przemawiać, a raczej wrzeszczeć prezydent.


Zażenowana widokiem pomnika
- stojącego z powagą i zamyśleniem Marszałka
i pomnikiem podobnym –pewnego siebie ś.p.Prezydenta Lecha Kaczyńskiego
postanowiłam wrócić na Krakowskie Przedmieście i pójść do hotelu Bristol

który znajduje się obok Pałacu Prezydenta
a w którym swój apartament miał pierwszy prezydent Ignacy Paderewski
https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q= ... aH7ggySJyt (https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&cad=rja&uact=8&ved=2ahUKEwiKlP-g7tHeAhXMAcAKHXNtCh8QFjAAegQIAhAB&url=https%3A%2F%2Fpl.wikipedia.org%2Fwiki%2FIgnacy _Jan_Paderewski&usg=AOvVaw35p4iUp4UwzjaH7ggySJyt)

Ignacy Paderewski był znanym polskim pianistą ,

Więc w hotelu rozbrzmiewała piękna muzyka


https://www.youtube.com/watch?v=3I4stqP9D-Q&t=65s
W tle muzyki z przeżyciami , a przed wizytą w Pałacu Prezydenckim ja wypiłam kawę,
Koleżanka herbatę w pięknych wnętrzach hotelu

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/c07a66326125.jpg

O 13.20 skończyłyśmy odpoczynek w hotelu i udałyśmy się do pałacu,
Ale nie tak łatwo – kolejka za hotel do Pałacu Prezydenckiego
Przypomniałam sobie,
Że mam orzeczenie i mnie nie obowiązuje kolejka .

Do pałacu prezydenckiego wpuszczali od 13.30
Weszłyśmy ,

Lecz najpierw spisali nas z dowodu,
A wewnątrz czekały bramki taki jak na lotnisku
https://www.swiatnauki.pl/images/343w1g2cobd5wutrh73i9eq6hyret65q8a838er.jpg


z bramką była heca
Ochraniarzowi powiedziałam , że wygram całą gamę z 16 śrubami w kręgosłupie i jeszcze jednej w barku…. Śmiał się - wyświetliły mu się śrubki- skomentował;
Pani jak robot
Przeszłyśmy do Sali Orła Białego , a tam ordery i stemple
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/1b67398f484e.jpg

następnie poszłyśmy do Sali, gdzie była wyłożona księga Niepodległości /wpisałyśmy się,

lecz większą niespodzianką było przywitanie przez Panią Prezydentową

Prezydentowa dla mnie ok – przeciwności /mam na myśli jej męża/przyciągają się
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/4a4ba2b6decd.jpg

Narobiłyśmy sobie jeszcze trochę zdjęć przed Pałacem Prezydenckim
I przeszłyśmy na drugą stronę ulicy kierując się na dziedziniec Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego ,

Bo tam działo się, a działo
-występy zespołów ludowych – nie robiłam zdjęć , bo tłumy …głownie dzieci

Dawne pojazdy wokół namiotu
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/e4fad51e2378.jpg

około 15-tej Krakowskim Przedmieściem odświętnym zaznaczam z tramwajami konnymi
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/7fd95301137d.jpg
kierowałyśmy się do Uniwersytetu Warszawskiego – tam występy miedzy innymi Contra Mundum
utwory oparte miedzy innymi na tekstach wierszy Kamila Baczyńskiego
https://www.youtube.com/watch?v=0JLx1KlUPWo&t=2Parady orkiestry dętej
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/096b376b35c4.jpg
Koło 17-tej Krakowskim Przedmieściem ,
A tam pełno „przebierańców”
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/3484b200a00d.jpg

udałyśmy się na późny obiad przy ulicy Świętokrzyskiej ,
a po obiedzie metrem do domu ,
aby o 21-szej obejrzeć koncert z PGZ na POLSACIE
https://www.youtube.com/watch?v=ll7-fJ8IhdQ&list=PLO6IzAa9pbPHCDJFlgxzdaoCWo_o0jnvq&index=1



Wrażeń, a wrażeń
na marsz nie poszłam ,
Ponieważ był pod wielkim znakiem zapytania,

Tak jak koncert na PGŻ moim zdaniem

ewikomega
22-11-2018, 21:46
Grzegorz Kramer SJ

wyjątkowy ksiądz



motto księdza Kramera https://naforum.zapodaj.net/thumbs/89ff3d540ad1.jpg

BÓG JEST DOBRY

Urodziłem się w 1976 roku w Bytomiu, a wychowywałem w Gliwicach. W wieku 21 lat, dołączyłem do Towarzystwa Jezusowego. Pracowałem przez pięć lat w parafii św. Klemensa we Wrocławiu jako duszpasterz młodzieży i wikary. W latach 2012 - 2016 byłem duszpasterzem powołań Prowincji Polski Południowej TJ. W I semestrze 2017 roku odbyłem tzw. III PROBACJĘ (https://jezuici.pl/2013/08/tajemnice-jezuickich-probacji/) - jeden z etapów formacji jezuickiej. Od lipca 2017 jestem przełożonym jezuickiej wspólnoty w Opolu i proboszczem Parafii Najświętszego Serca Jezusa (http://jezuici.opole.pl).
Od 2012 roku jestem współpracownikiem (felietonistą i członkiem Rady programowej) jezuickiego portalu DEON.pl (http://www.deon.pl). W 2014 w Wydawnictwie WAM (http://wydawnictwowam.pl) wydałem książkę pt. "Męskie serce. Z dziennika Banity", której ukazało się II wydanie (http://e.wydawnictwowam.pl/tyt,75034,Meskie-serce.htm) (rozszerzone) oraz audiobook (http://e.wydawnictwowam.pl/tyt,74978,Meskie-serce.htm) o tym samym tytule. W 2017 ukazała się w tym samym wydawnictwie, moja druga książka: "Bóg jest dobry". Trzecią pozycją w mojej karierze pisarskiej jest książka: Łobuzy. Grzesznicy mile widziani (https://wydawnictwowam.pl/prod.lobuzy.12061.htm?sku=77666), napisana wraz z Łukaszem Wojtusikiem (TOK.FM) i Piotrem Żyłką (DEON.pl).

ewikomega
22-11-2018, 22:19
Okiem księdza G.Kramera



Upadek

http://grzegorzkramer.pl/wp-content/uploads/2018/11/z24198534IHLech-Walesa-i-Jaroslaw-Kaczynski-przed-sala-sadowa.png

Smutno mi się dziś zrobiło, po obejrzeniu obrazków z Gdańskiego sądu, w którym spotkali się dwaj Starsi Panowie. Nie będę ukrywał, że Lech Wałęsa ma swoje miejsce w części mojego serca, która jest odpowiedzialna za myślenie o Ojczyźnie. Z wieloma jego zachowaniami się nie zgadzam, ale go szanuje za to, co swego czasu zrobił, kim i jaki był. Często siedzę cicho, bo po prostu trudno mi go krytykować. Nie będę ukrywał, że nie mam ciepłych uczuć do Jarosława Kaczyńskiego, choć z ukrycia, często go podziwiam za upór i spryt polityczny. Nie oceniam teraz jego decyzji, podkreślam jedynie to, jak od lat potrafi liderować. Obaj, choć dziś po dwóch stronach barykady – mają swoje miejsce w naszej współczesnej historii.
Obaj, i myślę, że są tego świadomi, są dla swoich obozów postaciami mitycznymi, które swoimi postawami, sposobem życia, mówienia i oceniania ludzi, wyznaczają kierunek. Oczywiście, że decyzje Kaczyńskiego mają realniejszy wpływ na nasze życie niż Wałęsy, ale w tym momencie nie jest to tak ważne.
Patrzyłem dziś na dwóch Starszych Panów i miałem nadzieję przez moment, że właśnie wiek, a więc doświadczenie życiowe i poczucie odpowiedzialności weźmie górę. Miałem nadzieję, że obaj sięgną do swojej wiary, na którą się powołują, i przypomną sobie Ewangelię Jezusa, że obaj patrząc na wartości, do których się odwołują, podejmą mądrą decyzję o pojednaniu. Tym bardziej tak myślałem, kiedy słuchałem Sądu, który próbował pokazać im obu, że są dla ludzi ważni, że ludzie na nich patrzą.
Niestety obaj postanowili uparcie się zawziąć na tego drugiego i kłócić się dalej. Nie, nie jest na tyle naiwny, by myśleć, że odtąd w mojej Ojczyźnie mogłoby być cudownie. Nie, raczej byłby to jeden z ważnych etapów, by z gadania o pojednaniu przejść dalej, do czynów. Wielu szarych obywateli miałoby przynajmniej pretekst do zastanowienia się nad swoimi opiniami wypowiadanymi o tych drugich.
Powiedzmy sobie szczerze, że ta dzisiejsza scena w Sądzie jest symboliczna i pokazuje, że wcale nie chcemy (Polacy) pojednania, ale kochamy nasze wojenki. Tak naprawdę, podobnie jak liderzy nie chcemy pojednania i dobra Polski, ale chcemy eliminacji przeciwników. Nie wierzymy w żaden dialog, ale nasze ideologie, patrzymy bardzo wąsko, widząc tylko to, co uznajemy za prawdę, nie chcąc się w słuchać w to, co inni widzą jako prawdę. Mamy swoje racje, zapominając, że racje są tylko częścią całości.
Panie Lechu, Panie Jarosławie – obaj mnie dziś zawiedliście. I, to moje zdanie, obaj upadliście. Wasz wzajemny upór zaprowadził Was do sali sądowej, do momentu, w którym w końcu popatrzyliście sobie w oczy, ale nie skorzystaliście z okazji, by zrobić coś dla Polski.
Podzielam słowa księdza też twierdzę , że większość Polaków woli wojenki niż pojednanie, a przykład????
Oglądając wydarzenia dzisiejsze w gdańskim sądzie po cichu liczyłam , że Lech Wałęsa i Jarosław Kaczyński podadzą sobie ręce....nie stało się tak .:(
Nadal będą się kłócić Ci z prawa i z lewa i Ci po środku....jakie to polskie
Ten to nie jest Polak .....tak twierdzi obywatel jednej połowy Polski
i ten nie jest Polak .....tak twierdzi druga połowa Polski.
Przekleństwa i ubliżanie to słowo:
komuch, lewak ,były SB, dziecko SB-ka, a pana dziadek to Niemiec,
a Pana żona to Żydówa - wstyd i to dorośli dają przykład młodym puk,puk:headbang:

ewikomega
23-11-2018, 10:57
c.d. okiem księdza Kramera




blog BÓG JEST DOBRY http://grzegorzkramer.pl/

Przesłanie na 23-go listopada

Bicz na mnie


https://naforum.zapodaj.net/thumbs/69283d5be9ca.jpg

Jezus nie jest miłym chłopcem, który patrzy na rzeczywistość i stoi nic nie robiąc. Cały czas działa. Wchodzi do świątyni i rozgania zgraję kupców, jest pełen pasji i gorliwości.
W każdym z nas pojawia się jakaś pasja i gorliwość, jednak czasami potrafi nas ona prowadzić do skrajnie różnych wyborów. Można ożywiać, szukać życia, a można zabijać, ranić, niszczyć, lub stygnąć. Jezus wchodzi do świątyni, a więc w przestrzeń ludzi, którzy z Bogiem są różnie związani. Jedni chcą z Nim nawiązać relację, inni swoją modlitwą sprawić cud, albo po prostu się tam schować przed złym światem i uciec od problemów, albo by na Bogu ubić jakiś interes. Z nami jest podobnie. Różne są motywacje bycia przy Jezusie, w Kościele i we wspólnocie. Różnie też podchodzimy do naszego życia. I właśnie do tego Jezus dziś wchodzi i to rozwala.
Pytanie teraz jest takie: czy pozwolisz Mu rozwalić to, co jest twoją motywacją i twoim schematem? I czy po tym „zabiegu” obrazisz się na Niego? A może dalej będziesz udawać, że nic się nie stało?
„Arcykapłani i uczeni w Piśmie oraz przywódcy ludu czyhali na Jego życie. Tylko nie wiedzieli, co by mogli uczynić, cały lud bowiem słuchał Go z zapartym tchem”. Ta Ewangelia to wezwanie do zapragnięcia podniesienia się z marazmu, by być takim jak On. Po pierwsze, mamy żyć na „granicy życia”. Oni czyhali na Jego życie. On ich po prostu wkurzał, był dla nich wyrzutem i znakiem, który ich drażnił. Nie był konformistą, którego wszyscy lubią, albo który jest nijaki – i z tymi trzyma i z tamtymi, bynajmniej nie dlatego, że jest aż tak silną osobowością, że szanują go jedni i drudzy, lecz po prostu jest tak słaby, że boi się określić. Po drugie, ludzie Go słuchali z zapartym tchem. Był kimś.
Takim kimś mamy być: ty i ja. Nie przeciętniakiem w tłumie, który, jak widzi idiotę, nie reaguje, tylko się też śmieje, bo tak łatwiej, taniej i wygodniej. To nie jest zadanie dla maxów, to nie jest dla wybranych, to jest dla nas.
Zetrzyj wrogów. Najpierw tych w sobie. Lenistwo, gnuśność, brak pracy, bylejakość, złość, dwulicowość, udawanie, że czegoś się nie widzi. A potem zetrzyj wrogów, którzy na ciebie plują – miłością, dobrym spojrzeniem i słowem, brakiem osądu i plotki. Zetrzyj wrogów sposobem życia i radością, która płynie z przekonania, że żyję z Panem Zmartwychwstałym.
Jeśli ktoś słabnie na tej drodze, to niech wróci do modlitwy i medytacji Słowa. Jeśli ktoś słabnie na tej drodze, niech wróci do sakramentów. Dziś w antyfonie były takie słowa: Moje owce słuchają mojego głosu, Ja znam je, a one idą za Mną. Trzeba nam słuchać Pana, Jego głosu i iść za Nim. Jednak nie idzie się za nieznajomym. Jednak żeby kogoś poznać, trzeba zaryzykować, pogadać, spędzać czas. A więc spędzajmy z Nim czas, a więc poznawajmy Pana, który chce, byś była, byś był Jego. Zapalcie serca do życia, do radości i uśmiechu. Tylko budujcie to na prawdzie o sobie. Tej dobrej i tej złej. Nie na odczuciach i emocjach, ale na prawdzie.

ewikomega
23-11-2018, 11:24
cd. blog /kanał na YouTube/ ks. Grzegorza Kramerahttps://naforum.zapodaj.net/thumbs/89ff3d540ad1.jpg


Dlaczego chrześcijanie są smutni?

https://www.youtube.com/watch?v=CgDfsqRof8c&list=PLxDi6jf4N5hATIGSiDU4jQFzEMpPdYFvu&index=1

ewikomega
10-01-2019, 18:52
Witam{}:*nie było mnie długo , ale tutaj zaglądam i piszę o wyjątkowych , a styczność czy taka, czy owaka nie zdarza się tak często .
Ostatnio poznałam w sanatorium/w okresie świąteczno-noworocznym wyjątkową Magdę - córkę moich znajomych z UC.




Powiedzmy :Pnie mam rodziny i postanowiłam nie być sama w święta i nowy rok.

Pojechałam od 22.122018 do 5 stycznia do Malwy w Polanicy-Zdrój za nie niecałe 2 tys. zł/łącznie z szampanem 2 lampkami na balu sylwestrowym https://forumdlaprzyjaciol.net.pl/images/smilies/radosne-sloneczko.gif
Ten wyjazd to strzał w 10-kę -wspaniałe warunki, wspaniali ludzie, basen rehabilitacyjny do woli za darmo /w święta też https://forumdlaprzyjaciol.net.pl/images/smilies/icon_e_biggrin.gif /3 razy dziennie ćwiczyłam w wodzie


i dzięki ćwiczeniom nie leże i kwiczę https://naforum.zapodaj.net/thumbs/d6ea51745533.jpg











lez chodzę , a nawet "gibałam" się:Dbalu sylwestrowym pomimo moich "atrakcyjnych pleców-ustawionego kręgosłupa /nie boli mnie nic i nie biorę prochów przeciwbólowych.
Jedynie obecnie nie szukam miłości , bo przecież nie mogę być jakiegoś przystojniaka sanitariuszką, a on nie chcaiłby być sanitariuszem jaka strata:tongue: https://naforum.zapodaj.net/thumbs/8a70076ea00f.jpg




Polecam ten ośrodek
http://sanatorium-malwa.pl/
nie będę opisywać co i jak było w Polanicy
.

Zamieszczam kolaż z pobytu-

kuracjuszy nie fotografowałam .


Oprócz zdjęć moich, szefowej Malwy kolędników, oraz niekiedy z daleka ludzików; panie i panów
:icon_eek:Przecież mogłam sfotografować czyjąś żonę z czyimś mężem i byłaby heca na 102 https://forumdlaprzyjaciol.net.pl/images/smilies/icon_e_biggrin.gif




za chwilę cdn.



https://naforum.zapodaj.net/images/06fe9200b5c8.jpg

ewikomega
10-01-2019, 19:06
w Malwie okazało się , też przebywała rodzina celnica/z mojej branży https://forumdlaprzyjaciol.net.pl/images/smilies/radosne-sloneczko.gif /z córką Magdą -biedną chorą od urodzenia
na zanik mięśni
Piękna - młoda dama na..............:icon_eek: wózku ....w związku z chorobą......... drobniutka jak TRZCINKA.
Postanowiłam coś dobrego/oprócz wpłaty na siepomaga/zrobić dla Magdy filmik

https://www.youtube.com/watch?v=J7NyAseBVo8




pisze jej mama


Magda ma dużą niewydolność oddechową – korzysta z respiratora ok. 10-12 godzin na dobę i nie potrafi samodzielnie odkrztuszać, dlatego bardzo prosimy o pomoc. Bez tego sprzętu każda infekcja jest dla Magdy śmiertelnym niebezpieczeństwem...



https://naforum.zapodaj.net/thumbs/4eb485382b61.jpg Magda jest jak trzcina , a Państwo słonkiem ; wspomóżcie młodą damę PROSZĘ lub udostępniajcie video znajomym - OTWÓRZ LINK
https://www.siepomaga.pl/magda-czepiele ... fJrlysnY4U (https://www.siepomaga.pl/magda-czepielewska?fbclid=IwAR2p5GYa7Xa4TUhJynyN7Dilvrnz uyFJ9aksj6YN1o2Uwee77fJrlysnY4U)


Magda marzy zostać tłumaczką hiszpańskiego:)
Marzenia często się spełniają, ale musimy im pomóc

https://memotywatory.pl/upload/1401528679_lcveff_600.jpg

ewikomega
12-01-2019, 20:23
Już jutro http://www.tygodnikzamojski.pl/dat/artykuly/2018/94510_b.jpg


https://naforum.zapodaj.net/thumbs/42d0daec9ad5.jpg




Celem 27. edycji charytatywnej zbiórki będzie
zakup


nowoczesnego sprzętu medycznego dla specjalistycznych szpitali dziecięcych.

ewikomega
14-01-2019, 10:52
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/b523209609fb.jpg




https://wosp.vintom.com/wosp2019/80a193769cd7c2b6db5c7a8908b0230b?fbclid=IwAR05b_mr zi7i_kFQwEXWnsuEZzOf6saPH4kIoPZVpyI499n2uSU6-EEQVRU

ewikomega
14-01-2019, 16:04
Szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzy Owsiak ogłosił, że rezygnuje ze stanowiska.
Tuz po tym jak lekarze potwierdzili, że prezydent Gdańska Paweł Adamowicz nie żyje.

Polityk zginął w wyniku obrażeń odniesionych przez Stefana W., który zaatakował prezydenta podczas finału WOŚP.

Do dramatycznych zdarzeń doszło w niedzielę. Tuż przed "Światełkiem do Nieba" 27-letni mieszkaniec Gdańska wszedł na scenę i dźgnął prezydenta Gdańska nożem, zadając mu kilka ciosów. Prezydent trafił do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie w nocy z niedzieli na poniedziałek przeszedł wielogodzinną operację
https://v.wpimg.pl/NzAwMTk0JxNuOGJiXwQ2SXhDYjBFRz4TLBBjJAcff013RHRiXA R9SWxGdWBaBX5Kd0B6ewRHPRMgHGM-G1c=
Osobiście składam rezygnację z funkcji szefa fundacji i szefa zarządu. Fundacja będzie dalej funkcjonowała - powiedział na zwołanej niedługo po tym konferencji Jerzy Owsiak.

B. szef WOŚP stwierdził, że jego decyzja jest spowodowana tym, że za śmierć prezydenta Gdańsk została oskarżona fundacja oraz on sam. - Spotkałem się z opiniami, że to nasza wina, że nie żyje człowiek, że nie żyje prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. To na mnie spadła ta odpowiedzialność




Trudno winić organizatorów za to, co się stało wczoraj w Gdańsku.



To miało miejsce na pięknej scenie. Trudno mówić jednoznacznie o złym zabezpieczeniu. Każdy mógł tam wejść, ale ciężko było uchronić się przed człowiekiem, który ma takie zamiary, jest piekielnie trudno - wskazywał dotychczasowy szef WOŚP.


Owsiak podkreślił, że w ostatnim czasie "nienawiść, która jest w ludziach eksplodowała w sposób maksymalny."

ewikomega
17-01-2019, 17:10
Gdańsk wie kogo stracił. Ale i Polska straciła kogoś , kto występował w obronie państwa
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/531e70f9f0f9.jpg


Księga kondolencyjna elektroniczna
.........https://naforum.zapodaj.net/thumbs/55bf14b32e2b.jpg........

https://www.gdansk.pl/ksiega-kondolencyjna?fbclid=IwAR1XmEpAcZFxm-pKWJboo-LVE3VxsBJF2odLJnqZeeM9JHEfbbW9hFIx-C4


Wszystkie wiadomości w pigułce o wyjątkowym śp. Prezydencie Gdańska Pawle Adamowiczu


https://www.tvn24.pl/pomorze,42/gdansk-pozegnanie-pawla-adamowicza-na-uroczystej-sesji-rady-miasta,901366.html
https://pbs.twimg.com/media/DaiUe5GVAAEKy_q.jpg
(z żalem po śmierci
†Pawła Adamowicza)
Wieczór, który
miał zwieńczyć
naszą radość
miał rozbłysnąć
światełkiem do nieba
zakończył się
czerwienią krwi
płynącej z Twojego
serca.
W jednej chwili
cisza…
potem szloch tłumu
na końcu
niedowierzanie
i niemy krzyk…
To nie tak miało być
tak być nie miało …
Czuwanie, przegrana
walka wielu
o oddech i serca bicie ...
Uleciałeś do nieba
za świetlaną iskrą
zakończyłeś ziemską misję.
- Cz
15 stycznia 2019 roku
https://pbs.twimg.com/media/DaiUe5GVAAEKy_q.jpg

Pamięci Pawła Adamowicza
Gdy dwudziesty siódmy raz orkiestra grała
Na finale w Gdańsku tragedia się stała
Paweł Adamowicz człowiek zasłużony
Został przez szaleńca śmiertelnie zraniony
Mowa nienawiści zbiera swoje plony
Ginie Pan prezydent nożem ugodzony
Ginie człowiek prawy zamyka swe oczy
Przez nasz kraj kochany znów nienawiść kroczy
Ginie mąż i ojciec rodzinie oddany
Włodarz patriota w Gdańsku zakochany
Walczył z komunizmem był w "Solidarności"
Nie obca mu była idea wolności
Służył lat dwadzieścia miastu swemu wiernie
Czoła przeciwnościom losu stawiał dzielnie
Człowiek z wielkim sercem i pełen miłości
Doświadczył w swym życiu też mnóstwo wrogości
Jestem zagubiony nie wiem co się dzieje
Dlaczego się Polska znów w posadach chwieje
Kraj nasz podzielony kłótnie waśnie spory
Budzą się demony krwiożercze potwory
W wyniku podziałów zginął człowiek właśnie
Pożar nienawiści cały czas nie gaśnie
Czas już się obudzić czas otworzyć oczy
Zanim zło okrutne znów działa wytoczy
Żegnaj prezydencie żegnaj Pawle drogi
Szkoda że tak prędko zapadłeś w sen błogi
O Twoich zasługach pamiętać będziemy
I ze słusznej i drogi nigdy nie zejdziemy
A Ty będziesz światłem dla nas na tej drodze
Przyjdzie napracować się nam jeszcze srodze
Lecz pamięć o Tobie doda nam otuchy
Rozsiejemy w Polsce miłości okruchy
https://pbs.twimg.com/media/DaiUe5GVAAEKy_q.jpg
.Na odejście Prezydenta

Był w moim mieście olbrzym, który lwy oswajał
Mieszkał w domu magicznym pełnym dobrych ludzi
W dzień chodził ulicami i sympatię budził
Nocą czernił błękity i zgodę podwajał

Burmistrz Gralath pod lipą czytał Owidiusza
Napoleon zwycięstwa obmyślał w austerii
Olbrzym pieścił królewski klejnot od liberii
Ja złamaną szablę i strzępy kontusza

Wypływamy na morze czarnego żywiołu
Wkładamy do butelek nasz testament ziemski
Olbrzym chwalił uroki Hanzy, cechu, stołu
Ja rzucam w fale flaszki nasz dokument klęski

Rozbitków znad Motławy wabi śpiew syreny
Róg księżyca prowadzi nas zgubione mrówki
Łkają na głos wyniosłe Karpaty Moreny
Płacze Brzeźno, Oliwa i fiordy starówki

Olbrzym zawsze pogodny - nie marnował czasu
Czas spokojny, cierpliwy srebrzył jego brodę
Kruszy kamień i cegłę, rzęsą uśpił wodę
Miasto zrywa się w zgiełku rannego hałasu.
Tadeusz Dziewanowski
https://pbs.twimg.com/media/DaiUe5GVAAEKy_q.jpg


Magdalena Sacha.

Gdańskie niebo
14 stycznia 2019

Konrad Letzkau już czeka na progu.
Dwaj jego radni stoją nieco z boku.
Z kartki podanej przez polskiego pocztowca
Uczą się nazwiska nowego kolegi.
Zamordowany burmistrz, zamordowani radni.

Przyszedł też Heweliusz z żoną Elżbietą.
Pastor Mrongovius milczy wraz z opatem Rybińskim.
Przywlókł się nawet burmistrz Ferber
I rzezimieszki z bandy Materna
Choć nie wyglądają najlepiej po łamaniu kołem.

Przyszły ich całe tłumy, tych Danzigerów
Z Hamburga i z Wilna
Z Kartuz i z Londynu
Co pokochali to Miasto jak swoje.

Na stół kładą śledzie od Kaszubów
Machandel od mennonitów
Kartacze od Kresowian.

W końcu jest, przyszedł, stoi w progu.
Chwieje się na nogach.
Konrad chwyta go mocno pod ramię.
Zamordowany burmistrz, zamordowany prezydent.

Chodź, Paweł, popatrz tutaj.
Tu popatrz, z tego okna.
Stąd nasze Miasto
Widać jest najpiękniej.

https://pbs.twimg.com/media/DaiUe5GVAAEKy_q.jpg


https://naforum.zapodaj.net/thumbs/4cf927b8a99b.jpg



https://www.youtube.com/watch?v=u9Dg-g7t2l4

ewikomega
24-01-2019, 19:03
Disturbed The Sound Of Silence L.Chorzelski wiersz dla Pawła Adamowicza






https://www.youtube.com/watch?v=XKKpwet_6RE

ewikomega
03-03-2019, 15:02
Wojciech Kilarhttp://agencjafilharmonia.pl/wp-content/uploads/Wojciech-Kilar.jpg



pianista, kompozytor muzyki poważnej i filmowej.

Kawaler Orderu Orła Białego.
zmarł 29 grudnia 2013 roku w Katowicach.
Okres jego działalności kompozytorskiej podzielę na



muzykę poważną i


muzykę filmową.... podejrzewam bardziej znaną większej rzeszy odbiorców forum KSC.

chociażby https://nina.pd.rd.insyscd.net/pantadeusz-frag3-kilar_900.mp4
i :)od niej zacznę przybliżać sylwetkę Wojciecha Kilara nie wyłączając wątków biograficznych znaczących w życiu tej wyjątkowej postaci....

w tworzeniu polskiej historii kulturalnej.

ewikomega
03-03-2019, 17:02
Wojciech Kilarhttp://nina.files.e54-po.insyscd.net/bio-kilar/00-rodz-zdjecia014.jpg



urodził się 17 lipca 1932 roku we Lwowie
jako syn ginekologa i aktorki.

Wyrastał w środowisku, w którym zainteresowanie sztuką (w szczególności teatrem) było na porządku dziennym,
a edukacja muzyczna wydawała się naturalnym elementem wychowania młodego człowieka.


Kilar pobierał lekcje gry na fortepianie od szóstego roku życia,
nie był jednak zbyt chętny obowiązkowym ćwiczeniom przy klawiaturze i trwał przy nich jedynie dzięki wsparciu matki.


Nic nie zapowiadało, że muzyka zajmie w jego życiu istotne miejsce, do czasu



gdy – po opuszczeniu rodzinnego miasta w 1944 roku – syn wraz z matką zatrzymali się w Rzeszowie.
Przyszły kompozytor trafił tam bowiem na obdarzonego wielką charyzmą – Kazimierza Mirskiego.

Ten odkrył przed młodym adeptem muzyki XX-wieczny repertuar pianistyczny, który okazał się na tyle fascynujący, że skłonił przyszłego autora Orawy (http://ninateka.pl/kolekcje/kilar/audio/orawa-na-kameralna-orkiestre-smyczkowa) do podjęcia własnych prób twórczych (jego pierwszym zachowanym utworem jest Mazureke-moll z 1946 roku).


Systematyczną naukę kompozytorskiego rzemiosła, nie zaniedbując przy tym edukacji pianistycznej,
Kilar kontynuował najpierw w Krakowie, na prywatnych lekcjach u Artura Malawskiego, a następnie w Państwowym Liceum Muzycznym w Katowicach i tamtejszej Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej pod kierunkiem Bolesława Woytowicza.
Katowice okazały się dla Kilara życiową przystanią,

jego własnym miejscem na ziemi.



Tu poznał swoją przyszłą żonę, Barbarę Pomianowskąhttp://nina.files.rd.insyscd.net/bio-kilar/02en-00994958-0019-450.jpg
(„To prawdziwe zrządzenie Bożej Opatrzności porównuję do pioruna, jak w Ojcu chrzestnym” – wspominał) i tu rozpoczął właściwą karierę jako kompozytor
************************************************** ***


Muzyka filmowa, którą Kilar pisał począwszy od 1958 roku
(debiutował ścieżką dźwiękową do Narciarzy w reż. Natalii Brzozowskiej)https://nina.pd.rd.insyscd.net/narciarze-f546-v1352-001_1000.mp4

równolegle do kompozycji muzyki poważnej, zajmuje w jego twórczości osobne i ilościowo dominujące miejsce.
W tym wyjątkowo bogatym dorobku mieszczą się efekty współpracy z najwybitniejszymi polskimi i zagranicznymi reżyserami – muzyka do filmów fabularnych, seriali, animacji i dokumentów.


Właśnie ona, doceniana zarówno ze względu na swój samoistny urok (np. piękne melodie, sugestywna i różnorodna instrumentacja), jak i doskonałą integrację z obrazem, tematyką czy nastrojem filmu, zapewniła polskiemu kompozytorowi światową sławę.


Jednak sam Kilar uważał ten nurt swojej twórczości za mniej istotny, o wartości przede wszystkim użytkowej, choć czerpał z niego wiele satysfakcji.
Każda jego filmowa partytura nosi ślad intencji, aby dany temat był znaczący ze względów czysto muzycznych, a już zdecydowanie przeciwstawiał się temu, aby imputować jego twórczości symfonicznej swoistą „filmowość”.
Podkreślał , że muzyka symfoniczna ,której kompozycja była jego pierwszym celem oddziałuje na filmową.


I rzeczywiście, w tej ostatniej regularnie wyszukane efekty brzmieniowe,. Rzec można, że swą muzyką pisaną dla kina Kilar oddał sprawiedliwość krytycznie ocenianej awangardzie, wykorzystując i adaptując jej środki na potrzeby specyficznych filmowych kontekstów.

Z drugiej strony, wielką przyjemność sprawiało mu komponowanie walców, polek, marszów czy ilustracji do scen z kuligami.
Przykładem walc do filmu Trędowata w reżyserii Jerzego Hoffmana.


Walc, czyli najbardziej znany temat z Trędowatej, zostaje ciekawie zapowiedziany w scenie zwiedzania zamku głównego bohatera, ordynata Waldemara Michorowskiego (Leszek Teleszyński), który zakochuje się w uroczej nauczycielce. Gdy ta zostaje sama w sali balowej, słyszy w wyobraźni motyw grany na pozytywce i tańczy do tej niesłyszanej (jeszcze) przez nikogo innego muzyki. Później reżyser i kompozytor wykorzystują podobny chwyt, podkładając ciche tremolo skrzypiec w momencie grozy przeżywanej przez Stefanię w galerii przodków. Wkrótce jednak Waldemar odnajduje ukochaną, a przy próbie pocałunku wraca temat pierwszy w skrzypcach solo.
Wreszcie następuje kluczowe dla opowiadanej historii przyjęcie w ogrodach zamku, gdzie do tańca przygrywa z muszli koncertowej elegancki band (udane shimmy i tango opracował Piotr Marczewski, choć Hoffman i tak regularnie wycisza muzykę, by na plan pierwszy wysunąć dialogi). W końcu nadchodzi czas na zamaszysty walc z niepokojąco opadającym motywem – ordynat prosi do tańca nauczycielkę zamiast hrabianki, czym wzbudza powszechne oburzenie. Wpatrzeni w siebie bohaterowie nie widzą jednak rozmazanych, gniewnych twarzy wokół – wirują w walcu ku zatraceniu.https://ssl-gfx.filmweb.pl/po/11/91/11191/7057344.3.jpg
https://nina.pd.rd.insyscd.net/tredowata-frag3-kilar_900.mp4


cdnhttp://emoty.blox.pl/resource/th_0girl_witch.gif

ewikomega
03-03-2019, 18:19
Wojciech Kilarhttp://nina.files.e51-po.insyscd.net/bio-kilar/01-rodz-zdjecia016.jpg




Niewątpliwie różnorodność muzyki filmowej Kilara dorównuje bogactwu twórczości autonomicznej/kompozycji muzyki symfonicznej/.


Przyświecało mu hasło: „Być jak najlepszym Kilarem”. Niezależnie od tego, czy komponował symfonię czy temat do filmu, pisał utwory wyrastające z głębokiej wewnętrznej potrzeby, mając jednocześnie świadomość,
że muzyka jest pewnym, przeznaczonym do wykonania, przekazem dla słuchacza.

W związku z tym szczególnie dbał o konstrukcję, ogólny kształt, stanowiący, wedle jego przekonania, jedną z miar jakości kompozytorskiego rzemiosła.


W programy koncertów, podczas których wykonywano suity oparte na słynnych filmowych tematach jego autorstwa, wplatał utwory autonomiczne i z satysfakcją odnotowywał, że dzięki pośrednictwu „dziesiątej muzy” słuchacze zaczynają interesować się także jego twórczością symfoniczną.

Z pewnością znajomość tylko jednego twórczego oblicza zmarłego 29 grudnia 2013 roku kompozytora zubaża znacznie całościowy obraz jego dorobku.


Dopiero połączenie obydwu perspektyw pozwala w pełni docenić wyjątkową rolę, jaką w dziejach muzyki współczesnej odegrał ów „Ślązak ze Lwowa”.


Lecz jeszcze kilka linijek poświęcę kompozycji muzyki Wojciecha Kilara do filmów na przestrzeni
od 1958 roku - pierwszy Narciarze



Debiut Kilara jako kompozytora filmowego miał miejsce w 1958 roku, kiedy 26-letni twórca napisał ścieżkę dźwiękową do krótkiego dokumentu Natalii Brzozowskiej. Powstało ponad 8 minut muzyki, brzmiącej z ekranu od pierwszego do ostatniego ujęcia.


https://nina.pd.rd.insyscd.net/narciarze-f546-v1352-001_1000.mp4







do 2014 roku - filmu fabularnegohttps://ssl-gfx.filmweb.pl/po/81/05/688105/7656815.2.jpg "Obce ciało"
w reżyserii Krzysztofa Zanusii

Był to ostatni projekt, w który zaangażowany był kompozytor.


Nagrania były realizowane w Alvernia Studios.




Nagranie kompletne powstało już po śmierci kompozytora. Rozmawiano o tym filmie z Wojciechem Kilarem, który będąc w szpitalu konsultował jeszcze z reżyserem, co znajdzie się na ścieżce dźwiękowej.

W filmie wykorzystano m.in. wcześniejsze kompozycje Kilara do innych filmów Krzysztofa Zanussiego.
"SPIRALA" - Kasia Moś, muzyka Wojciech Kilar - z filmu "Obce Ciało"

https://www.youtube.com/watch?v=CBlL0wRO9nA


Filmografia W.Kilara zestawienie

Większość filmów - jej ścieżkę dźwiękową postaram się przedstawić:)
1958 (https://ninateka.pl/kolekcje/kilar/muzyka-filmowa/narciarze-natalia-brzozowska)narciarze dokumentalny, reż. Natalia Brzozowska
1959 Lunatycy fabularny, reż. Bohdan Poręba
1960 (https://ninateka.pl/kolekcje/kilar/muzyka-filmowa/nikt-nie-wola-kazimierz-kutz)nikt nie woła fabularny, reż. Kazimierz Kutz
1967Tarpanyfabularny, reż. Kazimierz Ku Milczące ślady fabularny, reż. Zbigniew Kuźmiński
1962
Rodzina Milcarków fabularny, reż. Józef Wyszomirski
Spotkanie w Bajce fabularny, reż. Jan Rybkowski
I ty zostaniesz Indianinem fabularny, reż. Konrad Nałęcki
Głos z tamtego świata fabularny, reż. Stanisław Różewicz
Czerwone berety fabularny, reż. Paweł Komorowskicdnhttp://emoty.blox.pl/resource/th_0girl_witch.gif

ewikomega
03-03-2019, 21:19
Filmografia Wojciech Kilar c.d.


1963
Milczenie-fabularny, reż. Kazimierz Kutz
Mansarda fabularny, reż. Konrad Nałęcki
Kryptonim Nektar fabularny, reż. Leon Jeanott
Daleka jest droga fabularny, reż. Bohdan Poręba
1964
Późne popołudnie fabularny, reż. Aleksander Ścibor-Rylski
Obok prawdy fabularny, reż. Janusz Weychert
Pięciu fabularny, reż. Paweł Komorowski
Guiseppe - fabularny, reż. Stanisław Lenarowicz
Echo fabularny, reż. Stanisław Różewicz
Ciemnogród krótkometrażowy, reż. Konrad Nałęcki
1965
Wyspa złoczyńców - fabularny, reż. Stanisław Jędryka
Trzy kroki po ziemi fabularny, reż. Edward Skórzewski, Jerzy Hofman
Salto - fabularny, reż. Tadeusz Konwicki
Katastrofa fabularny, reż. Sylwester Chęciński
Jutro Meksyk fabularny, reż. Alaksander Ścibor-Rylski
1966
Czterej pancerni - serial fabularny, reż. Konrad Nałęcki
Chudy i inni fabularny, reż. Henryk Kluba
Powrót na Ziemię fabularny, reż. Stanisław Jędryka
Piekło i niebo - fabularny, reż. Stanisław Różewicz
Marysia i Napoleon fabularny, reż. Leonard Buczkowski
Ktokolwiek wie - fabularny, reż. Kazimierz Kutz
Cała naprzód - fabularny, reż. Stanislaw Lenartowicz
Bumerang fabularny, reż. Leon Jeanott
Bicz Boży fabularny, reż. Maria Kaniewska
1967
Upiór fabularny, TV, reż. Stanisław Lenartowicz
Stajnia na Salvatorze fabularny, reż. Paweł Komorowski
Westerplatte- fabularny, reż. Stanislaw Różewicz
Sami swoi fabularny, reż. Sylwester Chęciński
Morderca zostawia ślad fabularny, reż. Aleksander Ścibor-Rylski
Maria Skłodowska-Curie dokumentalny, reż. Stanisław Grabowski
Wstęp do wiedzy o sztuce – Artysta serial dokumentalny, reż. Konrad Nałęcki
1968
Wilcze echa - fabularny, reż. Aleksander Ścibor-Rylski
Tabliczka marzenia fabularny, reż. Zbigniew Chmielewski
Samotność we dwoje fabularny, reż. Stanisław Różewicz
Ostatni po Bogu fabularny, reż. Paweł Komorowski
Molo fabularny, reż. Wojciech Solarz
Lalka - fabularny, reż. Wojciech Jerzy Has
Dancing w kwaterze Hitlera fabularny, reż. Jan Batory
Człowiek z M-3 fabularny, reż. Leon Jeannot
1969
Zbrodniarz, który,,, - fabularny, reż. Janusz Majewski
Tylko umarły odpowie fabularny, reż. Sylwester Chęciński
Sąsiedzi fabularny, reż. Aleksander Ścibor-Rylski
Struktura.... - fabularny, reż. Krzysztof Zanussi
Sól ziemi czarnej - fabularny, reż. Kazimierz Kutz
Czerwone i złote - fabularny, reż. Stanisław Lenartowicz
Przygoda pana Michała - serial fabularny, reż. Paweł Komorowski
1970
Pierścień księżnej Anny fabularny, reż. Maria Kaniewska
Góry o zmierzchu fabularny, TV, reż. Krzysztof Zanussi
Życie rodzinne fabularny, reż. Krzysztof Zanussi
Romantyczni fabularny, reż. Stanisław Różewicz
Rejs -fabularny, reż. Marek Piwowski
Martwa fala fabularny, reż. Stanisław Lenartowicz
Lokis - fabularny, reż. Janusz Majewski
(https://ninateka.pl/kolekcje/kilar/muzyka-filmowa/lokis-rekopis-profesora-wittembacha-janusz-majewski)
1971
Rola fabularny, TV, reż. Krzysztof Zanussi
Przystań fabularny, reż. Paweł Komorowski
Perła w koronie -fabularny, reż. Kazimierz Kutz
(https://ninateka.pl/kolekcje/kilar/muzyka-filmowa/perla-w-koronie-kazimierz-kutz)
Gwiazda wytrwałości fabularny, reż. Paweł Komorowski
Brylanty pani Zuzy fabularny, reż. Paweł Komorowski
Bolesław Śmiały fabularny, reż. Witold Lesiewicz
1972
Szklana kula - fabularny, reż. Stanisław Różewicz
Opętanie fabularny, reż. Stanisław Lenartowicz
Iluminacja -fabularny, reż. Krzysztof Zanussi
(https://ninateka.pl/kolekcje/kilar/muzyka-filmowa/iluminacja-krzysztof-zanussi)
Hjpoteza -fabularny, TV, reż. Krzysztof Zanussi
1973
Zazdrość i medycyna -fabularny, reż. Janusz Majewski
(https://ninateka.pl/kolekcje/kilar/muzyka-filmowa/zazdrosc-i-medycyna-janusz-majewski)
Hubal -fabularny, reż. Bohdan Poręba
Drzwi w murze fabularny, reż. Stanisław Różewicz
Wielka miłość Balzaka serial fabularny, reż. Wojciech Solarz
1974
Mordertwo w C.... - fabularny, reż. Krzysztof Zanussi
Linia - fabularny, reż. Kazimierz Kutz
Bilans kwartalny = fabularny, reż. Krzysztof Zanussi
(https://ninateka.pl/kolekcje/kilar/muzyka-filmowa/bilans-kwartalny-krzysztof-zanussi)
1975
Zikąd donikąd - fabularny, reż. Kazimierz Kutz
Miłosierdzie płatne z góry fabularny, TV, reż. Edward Żebrowski, Krzysztof Zanussi
Jarosław Dąbrowski fabularny, reż. Bohdan Poręba
Ziemia obiecana - fabularny, reż. Andrzej Wajda
(https://ninateka.pl/kolekcje/kilar/muzyka-filmowa/ziemia-obiecana-andrzej-wajda)
Trzecia granica serial fabularny, reż. Wojciech Solarz, Lech Lorentowicz
1977
Trędowata - fabularny, reż. Jerzy Hoffman
Smuga cienia - fabularny, reż. Andrzej Wajda
Ptaki, ptakom... fabularny, reż. Paweł Komorowski
Barwy ochronne - fabularny, reż. Krzysztof Zanussi
1977
Lekcja anatomii fabularny, TV, reż. Krzysztof Zanussi
Z punktu widzenia nocnego portiera dokumentalny, reż. Krzysztof Kieślowski
Dom kobiet fabularny, TV, reż. Krzysztof Zanussi
Brigitte Horney dokumentalny, reż. Krzysztof Zanussi
1978
Spirala - fabularny, reż. Krzysztof Zanussi
Rodzina Połanieckichserial fabularny, reż. Jan Rybkowski
1979
Krzesany krótkometrażowy, reż. Conrad Drzewiecki
Paciorki jednego różańca - fabularny, reż. Kazimierz Kutz
Król i ptak - animowany, reż. Paul Grimault
Drogi wśród nocy fabularny, TV, reż. Krzysztof Zanussi
David fabularny, reż. Peter Lilienthal
Ród Gąsieniców serial fabularny, reż. Konrad Nałęcki
1980
Kontrakt - fabularny, TV, reż. Krzysztof Zanussi
Constans -fabularny, reż. Krzysztof Zanussi
1981
Z dalekiego krajufabularny, reż. Krzysztof Zanussi
Przypadek -fabularny, reż. Krzysztof Kieślowski
1982
Niedostępna fabularny, reż. Edward Żebrowski, Krzysztof Zanussi
Imperatyw fabularny, reż. Krzysztof Zanussi
Pokuszenie fabularny, TV, reż. Krzysztof Zanussi
1983
Credo -dokumentalny, reż. Andrzej Trzos-Rastawiecki
Watykan – stolica kultury dokumentalny, reż. Krzysztof Zanussi
Na straży swej stać będę fabularny, reż. Kazimierz Kutz
Marynia fabularny, reż. Jan Rybkowski
1984
Sinobrody fabularny, TV, reż. Krzysztof Zanussi
Na wszystkich niedostępnych drogach dokumentalny, reż. Roman Wiączek
Rok spokojnego słońca -fabularny, reż. Krzysztof Zanussi
1985
Wkrótce nadejdą bracia -fabularny, reż. Kazimierz Kutz
Paradygmat, czyli potęga zła fabularny, reż. Krzysztof Zanussi
1986
Kronika....fabularny, reż. Andrzej Wajda
1987
Wygasłe czasy dokumentalny-fabularyzowany, reż. Krzysztof Zanussi
1988
La Table tournante animowany, reż. Paul Grimault, Jacques Demy
Gdzieśkolwiek jest, jeśliś jest fabularny, reż. Krzysztof Zanussi
1989
Stan posiadania fabularny, reż. Krzysztof Zanussi
1990
Korczak - fabularny, reż. Andrzej Wajda
Napoleon - serial fabularny, reż. Pierre Lary, Eberhard Itzenplitz, Krzysztof Zanussi, Jose Fonseca e Costa, Janusz Majewski, Francis Megahy
1991
Coup de foudre – Le Retour serial fabularny, reż. Josée Dayan
Życie za życie Maksymilian Kolbe -fabularny, reż. Krzysztof Zanussi
1992
Mucha krótkometrażowy, reż. Mirosław Gronowski
Długa rozmowa z ptakiem fabularny, TV, reż. Krzysztof Zanussi
Dracula - fabularny, reż. Francis Ford Coppola
Dotkniecie reki - fabularny, reż. Krzysztof Zanussi
1993
Król ostatnich dni - serial fabularny, TV, reż. Tom Toellecdn:)

ewikomega
04-03-2019, 10:45
Filmografia Wojciech Kilar c.d.




· 1994
Śmierć jak kromka chleba fabularny, reż. Kazimierz Kutz
· Legenda Tatr - fabularny, reż. Wojciech Solarz
· Faustyna (https://ninateka.pl/kolekcje/kilar/muzyka-filmowa/muzyka-do-filmow-o-tematyce-religijnej) - fabularny, TV, reż. Jerzy Łukaszewicz
· Maja Komorowska dokumentalny, reż. Krystyna Bogusławska
· 1995
· Śmierć i dziewcxyna - fabularny, reż. Roman Polański
· Cwał -fabularny, reż. Krzysztof Zanussi
· 1996
· Opowieści weekendowe: Urok wszeteczny fabularny, TV, reż. Krzysztof Zanussi
· Opowieści weekendowe: Niepisane prawa fabularny, TV, reż. Krzysztof Zanussi
· Portret damy - fabularny, reż. Jane Campion
· Opowieści weekendowe: Słaba wiara fabularny, TV, reż. Krzysztof Zanussi
· Duch z szoferem - fabularny, reż. Gérard Oury
· Opowieści weekendowe: Damski interes fabularny, TV, reż. Krzysztof Zanussi
· 1997
· Moje Tatry. Jan Paweł II na Podhalu dokumentalny, reż. Adam Krasicki
· Opowieści weekendowe: Linia opóźniająca fabularny, TV, reż. Krzysztof Zanussi
· Opowieści weekendowe: Dusza śpiewa fabularny, TV, reż. Krzysztof Zanussi
· Opowieści weekendowe: Ostatni krąg fabularny, TV, reż. Krzysztof Zanussi
· Śląsk Kazimierza Kutza dokumentalny, reż. Janusz Kijowski
· brat naszego Boga - fabularny, reż. Krzysztof Zanussi
· 1999
· Jest taki teatr dokumentalny, reż. Piotr Mielech
· tydzień z życia mężczyzny - fabularny, reż. Jerzy Stuhr
· Dziewiąte wrota - fabularny, reż. Roman Polański
· Pan Tadeusz -fabularny, reż. Andrzej Wajda
· 2000
· Salwa dokumentalny, reż. Roman Kosiński
· Kreacje dokumentalny, etiuda szkolna, reż. Anna Rembowska
· Opowieści weekendowe: Skarby ukryte fabularny, TV, reż. Krzysztof Zanussi
· Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową fabularny, reż. Krzysztof Zanussi
· 2002
· Golgota Jasnogórska Dudy Gracza dokumentalny, reż. Jakub Nowak
· Pamiętam dokumentalny, reż. Marcel Łoziński
· Suplement - fabularny, reż. Krzysztof Zanussi
· Zemsta -fabularny, reż. Andrzej Wajda
· Pianista - fabularny, reż. Roman Polańsk
· 2003
· Vendetta krótkometrażowy, reż. Richard Aujard
· 2004
· Raj filozofa dokumentalny, reż. Paweł Kuczyński
· 2005
· Persona non grata fabularny, reż. Krzysztof Zanussi
· 2007
· Kraków Jana Pawła ll dokumentalny, reż. Kazimierz J. Bihun
· Krew jest sednem życia dokumentalny, reż. Kim Aubry
· Królowie nocy - fabularny, reż. James Gray
· Czarne słońce fabularny, reż. Krzysztof Zanussi
· 2008
· Serce na dłoni fabularny, reż. Krzysztof Zanussi
· Poste restante dokumentalny, reż. Marcel Łoziński
· 2009
· Rewizyta fabularny, reż. Krzysztof Zanussi
· 2010
· Profesor od serca. Zbigniew Religa dokumentalny, reż. Halina Szymura
· 2011
· Un Après-midi à Paris krótkometrażowy, reż. Romain Lehnhoff
· Dies Luctus dokumentalny, TV, reż. Paweł Nowacki
· 2014
· Obce ciało fabularny, reż. Krzysztof Zanussi



cdn:)

ewikomega
04-03-2019, 15:37
Przykłady podkładów dźwiękowych w filmach .
Kompozycja Wojciech Kilar


.
Milczenie... reżyseria Kazimierz Kutzhttps://ssl-gfx.filmweb.pl/po/77/30/7730/7814813.3.jpg

Trzeci wspólny film Wojciecha Kilara i Kazimierza Kutza, po powojennym thrillerze, zoologicznym melodramacie Tarpany (1961),
to historia moralnych rozterek młodego chłopaka, Stacha, którego sztubacki żart zostaje wzięty za zamach na życie księdza i skutkuje nagonką ludności małego miasteczka.




Rozbrzmiewa na tle orkiestry dość nietypowy instrument solowy: klawesyn. Motorycznie, niby barokowo.
Gdy po wspomnianym wygłupie główny bohater próbuje przeprosić swą ofiarę, towarzyszą mu nastrojowe nutki kontrabasu z bębnem w tle, oraz alarmujące instrumenty dęte.
Posłuchajmy


https://nina.pd.rd.insyscd.net/milczenie-1-ver-2-kilar_900.mp4


cdn:)

ewikomega
04-03-2019, 21:58
.Przykłady podkładów dźwiękowych w filmach .
Kompozycja - Wojciech Kilar
.
Wielu telewidzów może bowiem kojarzyć Kilara nie jako autora filharmonicznego i kompozytora muzyki filmowej,

lecz właśnie twórcę telewizyjno-serialowego.
Napisał on zaledwie parę tego rodzaju ścieżek dźwiękowych.
Ale za to jakich!
Do historii przeszła zwłaszcza Pieśń o małym rycerzu z czołówki 13-odcinkowych Przygód Pana Michała z 1969 rokuhttps://ssl-gfx.filmweb.pl/po/89/56/8956/7385590_1.3.jpg

https://nina.pd.rd.insyscd.net/przygody-pana-michala-1_1000.mp4


Niektóre z utworów W.Kilara występujący w serialach TV są już dzisiaj nieco zapomniane,
inne nadal cieszą się popularnością, jak choćby

Pieśń o małym rycerzu, która stała się hymnem polskich kibiców siatkarskich, a na fortepianie zinterpretował ją ostatnio Kuba Stankiewicz.
*****************************************

szlagierem kompozytora z 60- tych lat jest Piosenka radiotelegrafistki z serialu Czterej pancerni i pies (1966, reż. Konrad Nałęcki),



pojawiająca się w 5 odcinku, zatytułowanym „Rudy”, miód i krzyże.
„To ja, to ja, słyszysz / Wołam ciebie ja brzoza / Moje listki potargał wiatr / Za białymi plecami pożar / Huczą noce i dnie / Czekam, przyjdź, przytul mnie”,
śpiewa smutno w okopach Lidka (Małgorzata Niemirska), w tle pracuje radiotelegraf, a wszystko to podsłuchuje Janek (Janusz Gajos)


https://nina.pd.rd.insyscd.net/czterej-pancerni-1_1000.mp4


https://1.fwcdn.pl/ph/51/55/35155/490917.3.jpg

ewikomega
10-12-2019, 14:09
Jestem dumną Polką dzięki Tym wyjątkowym –


za mojego życia trzech rodaków docenionych zostało na świecie - otrzymało literacką nagrodę Nobla /Czesław Miłosz, Wiesława Szymborska ,Olga Tokarczuk,
a jedną pokojową nagrodę Nobla Lech Wałęsa .
Czy się obecnym władzom pewne wybory nie podobają –
ZAZNACZAM , ŻE NIE ONI DOKONYWALI WYBORU NOBLISTÓW, A NAPRAWDĘ WIELKIE ŚWIATOWE AUTORYTETY


W radiu usłyszałam wspaniałą wypowiedź




profesora Jerzego Bralczyka – komentarz dotyczący


literatury Olgi Tokarczuk o której tak mówi:
„w świecie jest więcej , niż chcemy wiedzieć.

Czesław Miłosz
Wiersz Orfeusz i Eurydyka
Stojąc na płytach chodnika przy wejściu do Hadesu
Orfeusz kulił się w porywistym wietrze,
Który targał jego płaszczem, toczył kłęby mgły,
Miotał się w liściach drzew. Światła aut
Za każdym napływem mgły przygasały.

Zatrzymał się przed oszklonymi drzwiami, niepewny
Czy starczy mu sił w tej ostatniej próbie.

Pamiętał jej słowa: „Jesteś dobrym człowiekiem”.
Nie bardzo w to wierzył. Liryczni poeci
Mają zwykle, jak wiedział, zimne serca.
To niemal warunek. Doskonałość sztuki
Otrzymuje się w zamian za takie kalectwo.

Tylko jej miłość ogrzewała go, uczłowieczała.
Kiedy był z nią, inaczej też myślał o sobie.
Nie mógł jej zawieść teraz, kiedy umarła.

Pchnął drzwi. Szedł labiryntem korytarzy, wind.
Sine światło nie było światłem, ale ziemskim mrokiem.
Elektroniczne psy mijały go bez szelestu.
Zjeżdżał piętro po piętrze, sto, trzysta, w dół.
Marzł. Miał świadomość, że znalazł się w Nigdzie.
Pod tysiącami zastygłych stuleci,
Na prochowisku zetlałych pokoleń,
To królestwo zdawało się nie mieć dna ni kresu.

Otaczały go twarze tłoczących się cieni.
Niektóre rozpoznawał. Czuł rytm swojej krwi.
Czuł mocno swoje życie razem z jego winą
I bał się spotkać tych, którym wyrządził zło.
Ale oni stracili zdolność pamiętania.
Patrzyli jakby obok, na tamto obojętni.

Na swoją obronę miał lirę dziewięciostrunną.
Niósł w niej muzykę ziemi przeciw otchłani,
Zasypującej wszelkie dźwięki ciszą.
Muzyka nim władała. Był wtedy bezwolny.
Poddawał się dyktowanej pieśni, zasłuchany.
Jak jego lira, był tylko instrumentem.

Aż zaszedł do pałacu rządców tej krainy.
Persefona, w swoim ogrodzie uschniętych grusz i jabłoni,
Czarnym od nagich konarów i gruzłowatych gałązek,
A tron jej, żałobny ametyst, słuchała.

Śpiewał o jasności poranków, o rzekach w zieleni.
O dymiącej wodzie różanego brzasku.
O kolorach: cynobru, karminu,
sieny palonej, błękitu,
O rozkoszy pływania w morzu koło marmurowych skał.
O ucztowaniu na tarasie nad zgiełkiem rybackiego portu.
O smaku wina, soli, oliwy, gorczycy, migdałów.
O locie jaskółki, locie sokoła, dostojnym locie stada
pelikanów nad zatoką.
O zapachu naręczy bzu w letnim deszczu.
O tym, że swoje słowa układał przeciw śmierci
I żadnym swoim rymem nie sławił nicości.

Nie wiem, rzekła bogini, czy ją kochałeś,
Ale przybyłeś aż tu, żeby ją ocalić.
Będzie tobie wrócona. Jest jednak warunek.
Nie wolno ci z nią mówić. I w powrotnej drodze
Oglądać się, żeby sprawdzić, czy idzie za tobą.

I Hermes przyprowadził Eurydykę.
Twarz jej nie ta, zupełnie szara,
Powieki opuszczone, pod nimi cień rzęs.
Posuwała się sztywno, kierowana ręką
Jej przewodnika. Wymówić jej imię
Tak bardzo chciał, zbudzić ją z tego snu.
Ale wstrzymał się, wiedząc, że przyjął warunek.

Ruszyli. Najpierw on, a za nim, ale nie zaraz,
Stukanie jego sandałów i drobny tupot
Jej nóg spętanych suknią jak całunem.
Stroma ścieżka pod górę fosforyzowała
W ciemności, która była jak ściany tunelu.
Stawał i nasłuchiwał. Ale wtedy oni
Zatrzymywali się również, nikło echo.
Kiedy zaczynał iść, odzywał się ich dwutakt,
Raz, zdawało mu się, bliżej, to znów dalej.
Pod jego wiarą urosło zwątpienie
I oplatało go jak chłodny powój.
Nie umiejący płakać, płakał nad utratą
Ludzkich nadziei na z martwych powstanie,
Bo teraz był jak każdy śmiertelny,
Jego lira milczała i śnił bez obrony.
Wiedział, że musi wierzyć i nie umiał wierzyć.
I długo miała trwać niepewna jawa
Własnych kroków liczonych w odrętwieniu.

Dniało. Ukazały się załomy skał
Pod świetlistym okiem wyjścia z podziemi.
I stało się jak przeczuł. Kiedy odwrócił głowę,
Za nim na ścieżce nie było nikogo.

Słońce. I niebo, a na nim obłoki.
Teraz dopiero krzyczało w nim: Eurydyko!
Jak będę żyć bez ciebie, pocieszycielko!
Ale pachniały zioła, trwał nisko brzęk pszczół.
I zasnął, z policzkiem na rozgrzanej ziemi.


https://www.youtube.com/watch?v=A3FK3ax2f0c




Wiesława Szymborska
Wiersz Ella w niebie
Modliła się do Boga,
modliła gorąco,
żeby z niej zrobił
białą szczęśliwą dziewczynę.
A jeśli już za późno na takie przemiany,
to chociaż, Panie Boże, spójrz ile ja ważę
i odejmij mi z tego przynajmniej połowę.
Ale łaskawy Bóg powiedział Nie.
Położył tylko rękę na jej sercu,
zajrzał do gardła, pogłaskał po głowie.
A kiedy będzie już po wszystkim - dodał -
sprawisz mi radość przybywając do mnie,
pociecho moja czarna, rozśpiewana kłodo.
https://www.youtube.com/watch?v=jfEP1DSgr6A



Olga Tokarczuk – cytaty


https://www.youtube.com/watch?v=Ac2KwBosN2o





Wykład Olgi Tokarczuk w Sztokholmie


Pierwsze zdjęcie, jakie świadomie przeżyłam, to zdjęcie mojej matki, jeszcze zanim mnie urodziła. Zdjęcie jest niestety czarno-białe, przez co ginie wiele szczegółów, stając się zaledwie szarymi kształtami. Światło jest miękkie i deszczowe, chyba wiosenne i najpewniej sączy się przez okno, utrzymując pokój w ledwie zauważalnym blasku. Mama siedzi przy starym radiu, takim, które miało zielone oko i dwa pokrętła – jedno do regulowania głośności, drugie do wyszukiwania stacji. To radio stało się potem towarzyszem mojego dzieciństwa i z niego dowiedziałam się o istnieniu kosmosu. Kręcenie ebonitową gałką przesuwało delikatne czułki anten i w ich zasięg trafiały rozmaite stacje - Warszawa, Londyn, Luksemburg albo Paryż. Czasami jednak dźwięk zamierał, jakby pomiędzy Pragą a Nowym Jorkiem, Moskwą a Madrytem czułki anteny natrafiały na czarne dziury. Wtedy przechodził mnie dreszcz. Wierzyłam, że poprzez to radio odzywają się do mnie inne układy słoneczne i galaktyki, które wśród trzasków i szumów wysyłają mi wiadomości, a ja nie umiem ich rozszyfrować


Cdn

ewikomega
10-12-2019, 14:23
Wkład Olgi Tokarczuk w Sztokholmie cd
. Wpatrując się w to zdjęcie jako kilkuletnia dziewczynka byłam przekonana, że mama szukała mnie, kręcąc gałką radia. Niczym czuły radar penetrowała nieskończone obszary kosmosu próbując dowiedzieć się, kiedy i skąd przybędę. Jej fryzura i ubiór (duży dekolt w łódkę) wskazują, kiedy zrobiono to zdjęcie - to początek lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Patrząca gdzieś poza kadr, nieco zgarbiona kobieta, widzi coś, co nie jest dostępne oglądającemu to zdjęcie. Jako dziecko rozumiałam to tak, że ona patrzy w czas. Na tym zdjęciu nic się nie dzieje, to fotografia stanu, nie procesu. Kobieta jest smutna, zamyślona, jakby nieobecna.
Kiedy ją potem pytałam o ten smutek - a robiłam to wiele razy, żeby zawsze usłyszeć to samo - mama odpowiadała, że jest smutna, bo jeszcze się nie urodziłam, a ona już do mnie tęskni.
- Jak możesz do mnie tęsknić, skoro mnie jeszcze nie ma? - pytałam. Wiedziałam już, że tęskni się za kimś, kogo się utraciło, że tęsknota jest efektem straty.
- Ale może też być odwrotnie - odpowiadała. - Jeżeli się do kogoś tęskni, to on już jest.
Ta krótka wymiana zdań gdzieś na zachodniej polskiej prowincji pod koniec lat sześćdziesiątych XX wieku, wymiana zdań między moją mamą i mną, jej małym dzieckiem, utkwiła mi na zawsze w pamięci i dała zapas mocy na całe życie. Wyniosła bowiem moje istnienie poza zwyczajną materialność świata i przypadkowość, poza przyczynę i skutek oraz prawa prawdopodobieństwa. Umieściła je niejako poza czasem, w słodkim pobliżu wieczności. Zrozumiałam moim dziecięcym umysłem, że jest mnie więcej niż sobie do tej pory wyobrażałam. I nawet, jeżeli powiem: "Jestem nieobecna”" to i tak na pierwszym miejscu znajduje się: "Jestem" - najważniejsze i najdziwniejsze słowo świata.
W ten sposób niereligijna młoda kobieta, moja mama, dała mi coś, co kiedyś nazywano duszą, a więc wyposażyła w najlepszego na świecie czułego narratora.
2.
Świat jest tkaniną, którą przędziemy codziennie na wielkich krosnach informacji, dyskusji, filmów, książek, plotek, anegdot. Dziś zasięg pracy tych krosien jest ogromny – za sprawą Internetu prawie każdy może brać udział w tym procesie, odpowiedzialnie i nieodpowiedzialnie, z miłością i nienawiścią, ku dobru i ku złu, dla życia i dla śmierci. Kiedy zmienia się ta opowieść – zmienia się świat. W tym sensie świat jest stworzony ze słów.
To, jak myślimy o świecie i - co chyba ważniejsze - jak o nim opowiadamy, ma więc olbrzymie znaczenie. Coś, co się wydarza, a nie zostaje opowiedziane, przestaje istnieć i umiera. Wiedzą o tym bardzo dobrze nie tylko historycy, ale także (a może przede wszystkim) wszelkiej maści politycy i tyrani. Ten, kto ma i snuje opowieść – rządzi.
Dziś problem polega - zdaje się - na tym, że nie mamy jeszcze gotowych narracji nie tylko na przyszłość, ale nawet na konkretne „teraz”, na ultraszybkie przemiany dzisiejszego świata. Brakuje nam języka, brakuje punktów widzenia, metafor, mitów i nowych baśni. Jesteśmy za to świadkami, jak te nieprzystające, zardzewiałe i anachroniczne stare narracje próbuje się wprzęgnąć do wizji przyszłości, może wychodząc z założenia, że lepsze stare coś niż nowe nic, albo próbując w ten sposób poradzić sobie z ograniczeniem własnych horyzontów. Jednym słowem - brakuje nam nowych sposobów opowiadania o świecie.


cdn

ewikomega
10-12-2019, 14:25
Zyjemy w rzeczywistości wielogłosowych narracji pierwszoosobowych i zewsząd dochodzi nas wielogłosowy szum. Mówiąc "pierwszoosobowe" mam na myśli ten rodzaj opowieści, który zatacza wąskie kręgi wokół "ja" twórcy, piszącego mniej lub bardziej wprost tylko o sobie i poprzez siebie. Uznaliśmy, że ten rodzaj zindywidualizowanego punktu widzenia, głos z "ja", jest najbardziej naturalny, ludzki, uczciwy, nawet jeżeli rezygnuje z szerszej perspektywy. Opowiadać w tak rozumianej pierwszej osobie to tkać absolutnie niepowtarzalny wzór, jedyny w swoim rodzaju, to mieć jako jednostka poczucie autonomii, być świadomym siebie i swojego losu. To jednak znaczy także budować opozycję: "ja" i "świat", a ta bywa alienująca.
Myślę, że narracja prowadzona w pierwszej osobie jest bardzo charakterystyczna dla współczesnej optyki, w której jednostka pełni rolę subiektywnego centrum świata. Cywilizacja Zachodu jest w dużej mierze zbudowana i oparta właśnie na owym odkryciu "ja", które stanowi jedną z najważniejszych miar rzeczywistości. Człowiek jest tu głównym aktorem, a jego osąd – mimo, że jeden z wielu – traktowany jest zawsze z uwagą i powagą. Opowieść snuta w pierwszej osobie wydaje się być jednym z największych odkryć cywilizacji ludzkiej, jest czytana z namaszczeniem i darzona zaufaniem. Ten rodzaj opowieści, kiedy widzimy świat oczami jakiegoś "ja" i słuchamy świata w jego imieniu, buduje więź z narratorem jak żaden inny i każe postawić się w jego niepowtarzalnej pozycji.
Nie da się przecenić tego, co pierwszoosobowa narracja zrobiła dla literatury i w ogóle dla ludzkiej cywilizacji - przerobiła opowieść o świecie jako miejscu działań herosów czy bóstw, na które nie mamy wpływu, na naszą indywidualną historię i oddała scenę ludziom takim samym jak my. Na dodatek, z takimi samymi jak my łatwo się zidentyfikować, dzięki czemu pomiędzy narratorem opowieści a czytelnikiem czy słuchaczem rodzi się emocjonalne porozumienie, bazujące na empatii. Ta zaś ze swej natury zbliża i niweluje granice - bardzo łatwo jest zatrzeć w powieści granice między "ja" narratora i "ja" czytelnika, a powieść, która „wciąga” wręcz liczy na to, że granica ta zostanie zniesiona i unieważniona, i to czytelnik, dzięki empatii, stanie się na jakiś czas narratorem. Literatura stała się więc polem wymiany doświadczeń, agorą, gdzie każdy może opowiedzieć swój własny los albo dać głos swojemu alter ego. Jest to przy tym przestrzeń demokratyczna - każdy może się wypowiedzieć, każdy może też dokonać kreacji „głosu, który mówi”. Chyba jeszcze nigdy w historii człowieka tak wielu ludzi nie zajmowało się pisaniem i opowiadaniem. Wystarczy spojrzeć na pierwsze z brzegu statystyki.
Kiedy odwiedzam targi książki, widzę jak wiele wydawanych książek dotyczy właśnie tego - autorskiego ja. Instynkt ekspresji – może równie silny, jak inne instynkty, które projektują nasze życie – najpełniej objawia się w sztuce. Chcemy być zauważeni, chcemy poczuć się wyjątkowi. Narracje typu: "Opowiem ci moją historię", "Opowiem ci historię mojej rodziny", ewentualnie „Opowiem ci, gdzie byłam” to dziś najpopularniejsze gatunki literackie. Jest to fenomen na wielką skalę także i dlatego, że dzisiaj powszechnie potrafimy posługiwać się pismem i wielu ludzi osiąga tę kiedyś zastrzeżoną dla nielicznych umiejętność wyrażenia siebie samego w słowie i opowieści. Paradoksalnie jednak wygląda to na chór złożony z samych solistów - głosy (https://www.dziennik.pl/tagi/glosy) nakładają się na siebie, rywalizują o uwagę, poruszają po podobnych traktach, ostatecznie wzajemnie się zagłuszając. Wiemy o nich wszystko, jesteśmy w stanie utożsamić się z nimi i przeżyć ich życie jak swoje. Mimo to jednak doświadczenie czytelnicze zaskakująco często jest niekompletne i rozczarowujące, bo okazuje się, że ekspresja autorskiego "ja" nie daje gwarancji uniwersalności. Czego nam brakuje, to - jak się zdaje - paraboliczny wymiar opowieści. Bohater paraboli jest bowiem zarazem sobą, człowiekiem żyjącym w określonych warunkach historycznych czy geograficznych, a jednocześnie wykracza daleko poza ten konkret, stając się Każdym i Wszędzie. Kiedy czytelnik śledzi czyjąś historię opisaną w powieści, może utożsamiać się z losem opisywanej postaci i rozważać jej sytuację jak swoją, w paraboli zaś musi zrezygnować zupełnie ze swojej odrębności i stać się tym Każdym. W tym wymagającym psychologicznie zabiegu parabola, znajdując dla różnych losów wspólny mianownik, uniwersalizuje nasze doświadczenie, a jej niedostateczna obecność jest świadectwem bezradności.
Być może, żeby nie utonąć w wielości tytułów i nazwisk zaczęliśmy dzielić ogromne lewiatanowe ciało literatury na gatunki, które traktujemy jak dziedziny w sporcie, a pisarzy i pisarki jak wyspecjalizowanych zawodników.
Ogólne skomercjalizowanie rynku literackiego doprowadziło do podziału na branże - odtąd odbywają się targi i festiwale literatury takiej czy siakiej, zupełnie osobno, tworząc klientelę czytelników, którzy chętnie zatrzaskują się w kryminale, fantasy czy science-fiction. Cechą szczególną tej sytuacji jest, że to, co miało jedynie pomóc księgarzom i bibliotekarzom w uporządkowaniu na półkach ogromu wydawanych książek, a czytelnikom pomagało zorientować się w wielkości oferty (https://www.dziennik.pl/tagi/oferty), stało się abstrakcyjnymi kategoriami, w które już nie tylko wrzuca się zaistniałe dzieło, ale według których zaczynają pisać sami pisarze. Coraz częściej gatunkowe dzieło przypomina foremkę do ciasta, która produkuje bardzo podobne rezultaty, ich przewidywalność uważana jest za cnotę, ich banalność za osiągnięcie. Czytelnik wie, czego ma się spodziewać i dostaje dokładnie to, co chciał.
Zawsze intuicyjnie byłam przeciwko takim porządkom, ponieważ prowadzą one do ograniczania wolności pisarskiej, do niechęci wobec eksperymentu i transgresji, która jest istotną cechą tworzenia w ogóle.
I zupełnie wykluczają z procesu twórczego wszelką ekscentryczność, bez której nie ma sztuki. Dobra książka nie musi się opowiadać za swoją gatunkową przynależnością. Podział na gatunki jest wynikiem skomercjalizowania całej literatury i efektem traktowania jej jako produktu do sprzedaży z całą filozofią brandu, targetu i tym podobnych wynalazków współczesnego kapitalizmu.
Możemy mieć dziś wielką satysfakcję, że jesteśmy świadkami powstania nowego sposobu opowiadania świata, jaki niesie ze sobą serial filmowy, a którego ukrytym zadaniem jest wprowadzić nas w trans. Oczywiście ten sposób opowiadania istniał już w mitach i opowieściach homeryckich, a Herkules, Achilles czy Odyseusz to bez wątpienia pierwsi serialowi bohaterowie. Jednak nigdy wcześniej nie zagarnął on dla siebie tak dużo przestrzeni i nie wpływał tak istotnie na zbiorową wyobraźnię. Pierwsze dwie dekady XXI wieku z pewnością należą do seriali. Ich wpływ na sposoby opowiadania (i przez to też rozumienia) świata jest rewolucyjny.
Serial w dzisiejszej postaci nie tylko rozciągnął uczestniczenie w narracji w obrębie czasu, generując jego różne tempa, odnogi i aspekty, ale wniósł także swoje nowe porządki. Ponieważ w wielu przypadkach jego zadaniem jest utrzymanie uwagi widza jak najdłużej - narracja serialowa mnoży wątki, splatając je ze sobą w najbardziej nieprawdopodobny sposób tak bardzo, iż w obliczu bezradności sięga się nawet po stary zabieg narracyjny, skompromitowany kiedyś przez klasyczną operę: "deus ex machina". Wymyślając kolejne odcinki często zmienia się całą psychologię postaci ad hoc, żeby lepiej pasowała do pojawiających się wydarzeń. Postać łagodna i pełna rezerwy na początku zmienia się pod koniec w mściwą i gwałtowną, postać drugoplanowa staje się pierwszoplanową, zaś główny bohater, do której zdążyliśmy się już przywiązać, traci znaczenie lub wręcz znika ku naszej największej konsternacji.
Potencjalne zaistnienie kolejnego sezonu stwarza konieczność otwartych zakończeń, w których nie ma szans pojawić się i wybrzmieć do końca owo tajemnicze katharsis, które było przeżyciem wewnętrznej przemiany, spełnienia się, satysfakcją z uczestniczenia w akcie opowieści. Taki rodzaj komplikowania i niekończenia, ciągłego odraczania nagrody, jaką jest katharsis, uzależnia i hipnotyzuje. Fabula interrupta wymyślona dawno temu i znana z opowieści Szeherezady powróciła w serialach w wielkim stylu, zmieniając naszą wrażliwość i niosąc przedziwne psychologiczne skutki, odrywając nas od własnego życia i hipnotyzując niczym używka. Jednocześnie serial wpisuje się w nowy, rozwlekły i nieuporządkowany rytm świata, w jego chaotyczną komunikację, jego niestałość i płynność. Ta forma opowieści chyba najbardziej twórczo szuka dziś nowej formuły. W tym sensie odbywa się w serialu poważna praca nad narracjami przyszłości, nad dopasowaniem opowieści do nowej rzeczywistości.
Lecz nade wszystko żyjemy w świecie natłoku informacji sprzecznych ze sobą, wzajemnie się wykluczających, walczących na kły i pazury.
Nasi przodkowie wierzyli, że dostęp do wiedzy przyniesie ludziom nie tylko szczęście, dobrobyt, zdrowie (https://www.dziennik.pl/tagi/zdrowie) i bogactwo, ale stworzy społeczeństwo równe i sprawiedliwe. To, czego według nich brakowało światu to była powszechna mądrość, płynąca z wiedzy.
Jan Amos Komenski, wielki pedagog XVII wieku, ukuł termin „pansofia”, w którym zawarł idee możliwej omniscjencji, wiedzy uniwersalnej, która pomieści w sobie wszelkie możliwe poznanie. Było to także i przede wszystkim marzenie o wiedzy dostępnej każdemu. Czyż dostęp do informacji o świecie nie zmieni niepiśmiennego chłopa w refleksyjną jednostkę świadomą siebie i świata? Czy wiedza na wyciągnięcie ręki nie sprawi, że ludzie staną się rozważni i mądrze pokierują swoim życiem?
Kiedy powstał Internet wydawało się, że idee te będą wreszcie mogły zrealizować się w sposób totalny. Wikipedia, którą podziwiam i wspieram, mogłaby wydać się Komenskiemu, podobnie jak wielu myślicielom tego nurtu, spełnieniem marzeń ludzkości – oto tworzymy i otrzymujemy ogromny zasób wiedzy nieustannie uzupełnianej, odświeżanej i demokratycznie dostępnej, praktycznie z każdego miejsca na Ziemi.
Spełnione marzenia często nas rozczarowują. Okazało się, że nie jesteśmy w stanie unieść tego ogromu informacji, która zamiast jednoczyć, uogólniać i uwalniać – różnicuje, dzieli, zamyka w bańkach, tworzy wielość opowieści nieprzystających do siebie albo wręcz wrogich sobie, antagonizujących.
Na dodatek Internet, poddany zupełnie bez refleksji procesom rynkowym i oddany graczom-monopolistom, steruje gigantycznymi ilościami danych, które wykorzystywane są całkiem nie "pansoficznie", ku szerokiemu dostępowi do wiedzy, ale przeciwnie, służąc przede wszystkim programowaniu zachowań użytkowników, czego dowiedzieliśmy się po aferze Cambridge Analytica.
Zamiast usłyszeć harmonię świata, usłyszeliśmy kakofonię dźwięków, szum nie do zniesienia, w którym rozpaczliwie próbujemy dosłuchać się jakiejś najcichszej melodii, najsłabszego chociaż rytmu. Parafraza szekspirowskiego cytatu jak nigdy pasuje dzisiaj do tej kakofonicznej rzeczywistości: Internet to coraz częściej opowieść idioty pełna wściekłości i wrzasku.
Także badania politologów przeczą niestety intuicjom Jana Amosa Komenskiego, opartych na przekonaniu, że im więcej powszechnie dostępnej wiedzy o świecie, tym politycy bardziej posługują się rozsądkiem i podejmują rozważne decyzje. Wygląda na to, że wcale nie jest to taka prosta sprawa. Wiedza może przytłaczać, a jej skomplikowanie i niejednoznaczność, powoduje powstawanie rożnego rodzaju mechanizmów obronnych - od zaprzeczenia i wyparcia, aż po ucieczkę w proste zasady myślenia upraszczającego, ideologicznego, partyjnego.
Kategoria fake newsów i fake upów stawia nowe pytania o to, czym jest fikcja. Czytelnicy, którzy wiele razy dali się oszukać, zdezinformować czy wyprowadzić w pole, nabierają powoli specyficznej nerwicowej idiosynkrazji. Reakcją na takie zmęczenie fikcją może być ogromny sukces literatury non-fiction, która w tym wielkim chaosie informacyjnym krzyczy ponad naszymi głowami: "Opowiadam wam prawdę, tylko prawdę". "Moja opowieść oparta jest na faktach!".
Fikcja straciła zaufanie czytelników, odkąd kłamstwo stało się niebezpieczną bronią masowego rażenia, nawet jeśli wciąż pozostaje prymitywnym narzędziem. Nader często spotykam się z tym pełnym niedowierzania pytaniem: "Czy to prawda, co pani napisała?" Za każdym razem mam wtedy wrażenie, że wieszczy ono koniec literatury.
To niewinne z punktu widzenia czytelnika pytanie, dla pisarskich uszu brzmi naprawdę apokaliptycznie. Cóż mam odpowiedzieć? Jak wytłumaczyć ontologiczny status Hansa Castorpa, Anny Kareniny czy Misia Puchatka?
Uważam tego typu czytelniczą ciekawość za cywilizacyjny regres. To upośledzenie umiejętności wielowymiarowego (konkretnego, historycznego, ale i symbolicznego, i mitycznego) uczestniczenia w łańcuchu wydarzeń zwanym naszym życiem. Życie tworzą wydarzenia, lecz dopiero wtedy, gdy potrafimy je zinterpretować, próbować zrozumieć i nadać im sens, zamieniają się one w doświadczenie. Wydarzenia są faktami, ale doświadczenie jest czymś niewyrażalnie innym. To ono, nie zaś wydarzenie, jest materią naszego życia. Doświadczenie jest faktem poddanym interpretacji i umieszczonym w pamięci. Odwołuje się także do pewnej podstawy, jaką mamy w umyśle, do głębokiej struktury znaczeń, na której potrafimy rozpiąć nasze własne życie i przyjrzeć mu się dokładnie. Wierzę, że rolę takiej struktury pełni mit. Mit jak wiadomo nigdy się nie wydarzył, ale dzieje się zawsze. Dziś działa już nie tylko poprzez przygody antycznych herosów, ale przenika do wszechobecnych i jak najbardziej popularnych opowieści współczesnego kina, gier, literatury. Życie mieszkańców Olimpu przeniosło się do Dynastii, a heroiczne czyny bohaterów obsługuje Lara Croft.
W tym gorącym podziale na prawdę i fałsz opowieść o naszym doświadczeniu, jaką tworzy literatura, ma swój własny wymiar.
Nigdy specjalnie nie entuzjazmowałam się prostym rozgraniczeniem na fiction i non-fiction, chyba, że uznamy je tylko za deklaratywne i uznaniowe. W morzu wielu definicji fikcji, najbardziej podoba mi się ta, która jest jednocześnie najstarsza i pochodzi od Arystotelesa. Fikcja jest zawsze jakimś rodzajem prawdy.
Do przekonania trafia mi też rozróżnienie relacji wobec fabuły, której dokonał pisarz i eseista Edward Morgan Forster. Pisał on, że kiedy mówimy "Umarł mąż, a potem umarła żona”" – to jest to relacja. Kiedy zaś mówimy "Umarł mąż, a potem ze smutku umarła żona" - to mamy fikcję. Każde fabularyzowanie jest przejściem od pytania - "Co było potem?" do próby jego zrozumienia opartym na naszym ludzkim doświadczeniu: „Dlaczego tak się stało?”
Literatura zaczyna się od owego "Dlaczego?", nawet jeśli mielibyśmy na to pytanie odpowiadać bez przerwy zwyczajnym: "Nie wiem".
Literatura stawia więc pytania, na które nie da się odpowiedzieć przy pomocy Wikipedii, wykracza bowiem poza same fakty i wydarzenia, odwołując się bezpośrednio do naszego ich doświadczania.
Możliwe jest jednak, że powieść i literatura w ogóle stają się na naszych oczach czymś zgoła marginalnym wobec innych sposobów narracji. Że waga obrazu i nowych form bezpośredniego przekazywania doświadczenia – kina, fotografii, virtual reality i augmented reality-– stanie się poważną alternatywą dla tradycyjnego czytania. Czytanie jest dość skomplikowanym psychologicznym procesem percepcji. Upraszczając: Najpierw najbardziej nieuchwytna treść jest konceptualizowana i werbalizowana, zamieniana w znaki i symbole, a potem następuje jej "odkodowanie" na powrót z języka na doświadczenie. Wymaga to pewnej kompetencji intelektualnej. A przede wszystkim wymaga uwagi i skupienia, umiejętności coraz rzadszych w dzisiejszym skrajnie rozpraszającym świecie.
Ludzkość przeszła długą drogę w sposobach przekazywania i współdzielenia własnego doświadczenia, od oralności, zdanej na żywe słowo i ludzką pamięć, po rewolucję Gutenberga, kiedy opowieść została powszechnie zapośredniczona przez pismo i w ten sposób utrwalona i skodyfikowana oraz możliwa do powielania bez zmian. Największym osiągnięciem tej zmiany był moment, w którym myślenie jako takie utożsamiliśmy z pismem, czyli konkretnym sposobem używania idei, kategorii czy symboli. Dziś – to jasne – stoimy w obliczu podobnie znamiennej rewolucji, kiedy doświadczenie może być przekazywane bezpośrednio, bez pomocy słowa drukowanego.
Nie ma już potrzeby prowadzić dziennika podróży, kiedy można fotografować i wysyłać te fotografie za pomocą portali społecznościowych w świat, zaraz i każdemu. Nie ma potrzeby pisać list, skoro łatwiej jest zadzwonić. Po co czytać grube powieści, skoro można zanurzyć się w serialu? Zamiast wyjść na miasto, żeby rozerwać się przyjaciółmi, lepiej zagrać w grę. Sięgnąć po autobiografię? Nie ma sensu, skoro śledzę życie celebrytów na Instagramie i wiem o nich wszystko.
To już nawet nie obraz jest dzisiaj największym przeciwnikiem tekstu, jak myśleliśmy jeszcze w XX wieku, martwiąc się wpływem kina i telewizji. To zupełnie inny wymiar doświadczania świata - oddziaływujący bezpośrednio na nasze zmysły.


cdn

ewikomega
10-12-2019, 14:33
3.
Nie chcę szkicować tu jakiejś całościowej wizji kryzysu opowieści o świecie. Często jednak doskwiera mi poczucie, że światu czegoś brakuje. Że doświadczając go przez szyby ekranów, przez aplikacje, staje się jakiś nierealny, daleki, dwuwymiarowy, dziwnie nieokreślony, mimo że dotarcie do każdej konkretnej informacji jest zdumiewająco łatwe. Męczące "ktoś", "coś", "gdzieś", "kiedyś" może dziś być bardziej niebezpieczne niż wygłaszane z absolutną pewnością bardzo konkretne i określone idee - ziemia jest plaska, szczepionki zabijają, ocieplenie klimatyczne jest bzdurą, a demokracja (https://www.dziennik.pl/tagi/demokracja) w wielu krajach nie jest zagrożona. "Gdzieś" toną jacyś ludzie, próbujący przeprawić się przez morze. "Gdzieś" od "jakiegoś" czasu trwa "jakaś" wojna. W natłoku informacji pojedyncze przekazy tracą kontury, rozwiewają się w naszej pamięci i stają się nierealne, znikają.
Zalew obrazów przemocy, głupoty, okrucieństwa, mowy nienawiści, rozpaczliwie równoważone są przez wszelkie "dobre wiadomości", ale nie są one w stanie ujarzmić dojmującego wrażenia, które trudno jest nawet zwerbalizować: Coś jest ze światem nie tak. To poczucie, zarezerwowane kiedyś tylko dla neurotycznych poetów, dziś staje się epidemią nieokreśloności, sączącym się zewsząd niepokojem.
Literatura jest jedną z niewielu dziedzin, które próbują nas przytrzymać przy konkrecie świata, ponieważ ze swej natury jest zawsze „psychologiczna”. Skupia się bowiem na wewnętrznych racjach i motywach postaci, ujawnia ich doświadczenie w żaden inny sposób niedostępne dla drugiego człowieka lub zwyczajnie prowokuje Czytelnika do psychologicznej interpretacji ich zachowań. Tylko literatura jest w stanie pozwolić nam wejść głęboko w życie drugiej istoty, rozumieć jej racje, dzielić jej uczucia, przeżyć jej los.
Opowieść zawsze zatacza kręgi wokół sensu. Nawet jeżeli nie wyraża tego wprost, nawet kiedy programowo odżegnuje się od poszukiwania znaczenia, skupiając się na formie, na eksperymencie, kiedy dokonuje formalnej rebelii, poszukując nowych środków wyrazu. Czytając nawet najbardziej behawiorystycznie i oszczędnie napisaną opowieść, nie potrafimy powstrzymać się od pytań: "Dlaczego tak się dzieje?", "Co to znaczy?", "Jaki jest tego sens?", "Do czego to prowadzi?" Możliwe jest nawet, że nasz umysł wyewoluował ku opowieści jako procesowi nadawania sensu milionom bodźców, które nas otaczają i nawet podczas snu wciąż bezustannie i niezmordowanie snuje swoje narracje. Opowieść jest więc porządkowaniem w czasie nieskończonej ilości informacji, ustalając ich związki z przeszłością, teraźniejszością i przyszłością, odkrywaniem ich powtarzalności i układaniem ich w kategoriach przyczyny i skutku. Biorą w tej pracy udział i rozum, i emocje.
Nic dziwnego, że jednym z najwcześniejszych odkryć dokonanych przez opowieści, było fatum, które oprócz tego, że jawiło się zawsze ludziom jako przerażające i nieludzkie, wprowadzało jednak w rzeczywistość porządek i niezmienność.
4.
Szanowni Państwo
Kobieta ze zdjęcia, moja mama, która tęskniła do mnie, choć mnie jeszcze było, kilka lat później czytała mi bajki.
W jednej z nich, autorstwa Hansa Christiana Andersena, wyrzucony na śmietnik imbryk skarżył się, że okrutnie został potraktowany przez ludzi – pozbyli się go, gdy tylko oberwało mu się ucho. A przecież mógłby jeszcze im służyć, gdyby ludzie nie byli tacy perfekcyjni i wymagający. Wtórowały mu inne popsute przedmioty, snując prawdziwie epickie opowieści ze swojego małego przedmiotowego życia.
Będąc dzieckiem słuchałam tej bajki z wypiekami na twarzy i ze łzami w oczach, bo wierzyłam głęboko, że przedmioty mają swoje problemy, uczucia i nawet jakieś życie społeczne, całkiem porównywalne do naszego, ludzkiego. Talerze w kredensie mogły ze sobą rozmawiać, sztućce w szufladzie stanowiły coś w rodzaju rodziny. Podobnie zwierzęta były tajemniczymi, mądrymi i samoświadomymi istotami, z którymi łączyła nas od zawsze duchowa więź i głębokie podobieństwo. Ale i rzeki, lasy, drogi także miały swój byt - były żywymi istotami, które mapują naszą przestrzeń i budują poczucie przynależności, tajemniczy Raumgeist. Żywy był też krajobraz, który nas otaczał, i Słońce i Księżyc i wszystkie ciała niebieskie. Cały widzialny i niewidzialny świat.
Kiedy zaczęłam w to wątpić? Poszukuję w swoim życiu jakiegoś momentu, w którym jak za sprawą jednego kliknięcia, wszystko stało się inne, mniej zniuansowane, prostsze. Szept świata umilkł, zastąpiły go hałasy miasta, szmer komputerów, grzmot przelatujących nad głową samolotów i męczący biały szum oceanów informacji.
Od jakiegoś momentu w swoim życiu zaczynamy widzieć świat we fragmentach, wszystko osobno, w kawałkach odległych od siebie niczym galaktyki, a rzeczywistość, w jakiej żyjemy w tym nas upewnia: lekarze leczą nas według specjalności, podatki nie mają związku z odśnieżaniem drogi, którą jeździmy do pracy, obiad nijak się ma do wielkich ferm hodowlanych, a nowa bluzka do obskurnych fabryk gdzieś w Azji. Wszystko jest od siebie oddzielone, żyje osobno, bez związku.
Żeby łatwiej nam było to znieść dostajemy numery, identyfikatory, karty, toporne plastikowe tożsamości, które próbują nas zredukować do użytkowania jakiejś jednej cząstki tej całości, którą przestaliśmy już dostrzegać.
Świat umiera, a my nawet tego nie zauważamy. Nie zauważamy, że świat staje się zbiorem rzeczy i wydarzeń, martwą przestrzenią, w której poruszamy się samotni i zagubieni, miotani czyimiś decyzjami, zniewoleni niezrozumiałym fatum, poczuciem bycia igraszką wielkich sił historii czy przypadku. Nasza duchowość zanika albo staje się powierzchowna i rytualna. Albo po prostu stajemy się wyznawcami prostych sił – fizycznych, społecznych, ekonomicznych, które poruszają nami jakbyśmy byli zombie. I w takim świecie rzeczywiście jesteśmy zombie. Dlatego tęsknię do tamtego świata od imbryka.
5.
Całe życie fascynują mnie wzajemne sieci powiązań i wpływów, których najczęściej nie jesteśmy świadomi, lecz odkrywamy je przypadkiem, jako zadziwiające zbiegi okoliczności, zbieżności losu, te wszystkie mosty, śruby, spawy i łączniki, które śledziłam w "Biegunach". Fascynuje mnie kojarzenie faktów, szukanie porządków. W gruncie rzeczy – jestem o tym przekonana – pisarski umysł jest umysłem syntetycznym, który z uporem zbiera wszystkie okruchy, próbując z nich na nowo skleić uniwersum całości.
Jak pisać, jak konstruować swoją opowieść, żeby umiała unieść tę wielką konstelacyjną formę świata?
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie jest możliwy powrót do takiej opowieści o świecie, jaką znamy z mitów, baśni i legend, kiedy przekazywana sobie z ust do ust utrzymywała świat w istnieniu. Dziś ta opowieść musiałaby być dużo bardziej wielowymiarowa i skomplikowana. Wiemy przecież rzeczywiście o wiele więcej, znamy niesamowite powiązania rzeczy pozornie odległych.
Przyjrzyjmy się pewnemu momentowi w historii świata.
Jest to dzień, kiedy od nabrzeża portu Palos w Hiszpanii, 3 sierpnia 1492 roku, odbija nieduża karawela o nazwie "Santa Maria". Dowodzi nią Krzysztof Kolumb. Świeci słońce, po nabrzeżu kręcą się jeszcze marynarze, a robotnicy portowi ładują na statek ostatnie skrzynie z prowiantem. Jest gorąco, ale wiejący z zachodu lekki wietrzyk, ratuje żegnające rodziny przed zasłabnięciem. Mewy przechadzają się uroczyście po rampie, uważnie śledząc poczynania człowieka.
Ten moment, który teraz widzimy poprzez czas, doprowadził do śmierci 56 milionów z blisko 60 milionów rdzennych Amerykanów. Ich populacja stanowiła wtedy około 10 procent całej ludności ziemi. Europejczycy nieświadomie przywieźli ze sobą śmiertelne prezenty - choroby i bakterie, na które rodowici mieszkańcy Ameryki nie byli odporni. Do tego doszło bezpardonowe niewolenie i zabijanie. Zagłada trwała lata i zmieniła kraj. Tam, gdzie kiedyś rosła fasola i kukurydza, ziemniaki i pomidory, na nawadnianych w wyrafinowany sposób polach uprawnych, wróciła dzika roślinność. Prawie sześćdziesiąt milionów hektarów uprawnej ziemi z biegiem lat zamieniło się w dżunglę.
Roślinność regenerując się, pochłonęła ogromne ilości dwutlenku węgla, przez co osłabł efekt cieplarniany. To zaś obniżyło globalną temperaturę Ziemi.
Jest to jedna z wielu naukowych hipotez wyjaśniających nastanie małej epoki lodowej w Europie, która pod koniec XVI wieku przyniosła długotrwałe ochłodzenie klimatu.
Mała epoka lodowa odmieniła gospodarkę Europy. W ciągu następnych dekad mroźne i długie zimy, chłodne lata i intensywne opady zmniejszyły wydajność tradycyjnych form rolnictwa. W Europie Zachodniej małe rodzinne gospodarstwa produkujące żywność na własne potrzeby, okazały się niewydajne. Nastąpiły fale głodu i konieczność specjalizacji produkcji. Anglia czy Holandia najbardziej dotknięte ochłodzeniem, nie mogąc wiązać swej gospodarki z rolnictwem, zaczęły rozwijać handel i przemysł. Zagrożenie sztormami skłoniło Holendrów do osuszania polderów i przekształcania stref podmokłych i płytkich stref morskich w ląd. Przesunięcie na południe zasięgu występowania dorsza, katastrofalne dla Skandynawii, okazało się korzystne dla Anglii i Holandii - dzięki temu państwa te zaczęły wyrastać na potęgi morskie i handlowe. Znaczące ochłodzenie szczególnie dotkliwie było odczuwane w krajach skandynawskich. Urwała się łączność z zieloną Grenlandią i Islandią, surowe zimy zmniejszyły zbiory i zapanowały lata głodu i niedostatku. Szwecja zwróciła więc łakomy wzrok na południe wdając się w wojny z Polską (zwłaszcza, że zamarzł Bałtyk, przez co łatwo było się przezeń przeprawić armii) i angażując się w wojnę trzydziestoletnią w Europie.
Wysiłki naukowców, próbujących lepiej rozumieć naszą rzeczywistość, ukazują ją jako wzajemnie spójną i gęsto powiązaną sieć wpływów. To już nie tylko słynny „efekt motyla”, który jak wiemy polega na tym, że minimalne zmiany w warunkach początkowych jakiegoś procesu, mogą dać w przyszłości kolosalne i nieobliczalne rezultaty, ale nieskończona ilość motyli i ich skrzydeł, ciągle w ruchu. Potężna fala życia, która wędruje poprzez czas.
Odkrycie "efektu motyla" kończy według mnie epokę niezachwianej ludzkiej wiary we własną swoją sprawczość, zdolność kontroli, a tym samym poczucie supremacji w świecie. Nie odbiera to człowiekowi jego mocy jako budowniczego, zdobywcy i wynalazcy, uzmysławia jednak, że rzeczywistość jest bardziej skomplikowana niż kiedykolwiek mogło się człowiekowi wydawać. I że jest on zaledwie małą cząstką tych procesów.
Mamy coraz więcej dowodów na istnienie spektakularnych i czasem bardzo zaskakujących zależności w skali całego globu.
Jesteśmy wszyscy - my, rośliny zwierzęta, przedmioty - zanurzeni w jednej przestrzeni, którą rządzą prawa fizyczne. Ta wspólna przestrzeń ma swój kształt, a prawa fizyczne rzeźbią w niej niepoliczalną ilość form nieustannie do siebie nawiązujących. Nasz układ krwionośny przypomina systemy dorzeczy rzek, budowa liścia jest podobna do systemów ludzkiej komunikacji, ruch galaktyk – wir spływającej wody w naszych umywalkach. Rozwój społeczeństw – kolonie bakterii. Mikro i makroskala ukazuje nieskończony system podobieństw. Nasza mowa, myślenie, twórczość nie są czymś abstrakcyjnym i oderwanym od świata, ale kontynuacją na innym poziomie jego nieustannych procesów przemiany.


cdn

ewikomega
10-12-2019, 14:37
6.
Zastanawiam się tutaj cały czas, czy możliwe jest znalezienie dzisiaj podwalin pod nową opowieść uniwersalną, całościową, niewykluczającą, zakorzenioną w naturze, pełną kontekstów i jednocześnie zrozumiałą.
Czy możliwa jest taka opowieść, która wyszłaby poza niekomunikatywne więzienie własnego "ja", odsłoniła większy obszar rzeczywistości i ukazała wzajemne związki? Która umiałaby się zdystansować od udeptanego oczywistego i banalnego centrum "powszechnie podzielanych opinii" i potrafiła spojrzeć na sprawy eks-centrycznie, spoza centrum?
Cieszę się, że literatura cudownie zachowała sobie prawo do wszelkich dziwactw, do fantasmagorii, prowokacji, do groteski i wariactwa. Marzą mi się wysokie punkty widzenia i szerokie perspektywy, w których kontekst wykracza daleko poza to, czego moglibyśmy się spodziewać. Marzy mi się język, który potrafi wyrazić najbardziej niejasną intuicję, marzy mi się metafora, która przekracza kulturowe różnice, i w końcu gatunek, który stanie się pojemny i transgresyjny, a jednocześnie ukochają go czytelnicy.
Marzy mi się także nowy rodzaj narratora - "czwartoosobowego", który oczywiście nie sprowadza się tylko do jakiegoś konstruktu gramatycznego, ale potrafi zawrzeć w sobie zarówno perspektywę każdej z postaci, jak i umiejętność wykraczania poza horyzont każdej z nich, który widzi więcej i szerzej, który jest w stanie zignorować czas. O tak, jego istnienie jest możliwe.
Czy zastanawialiście się kiedyś, kim jest ten cudowny opowiadacz, który w Biblii woła wielkim głosem: "Na początku było słowo"? Który opisuje stworzenie świata, jego pierwszy dzień, kiedy chaos został oddzielony od porządku? Który śledzi serial powstawania kosmosu? Który zna myśli Boga, zna jego wątpliwości i bez drżenia ręki stawia na papierze to niebywałe zdanie: "I uznał Bóg, że to było dobre". Kim jest to, które wie, co sądził Bóg?
Wyjąwszy wszelkie wątpliwości teologiczne możemy uznać tę figurę tajemniczego i czułego narratora za cudowną i znamienną. To punkt, perspektywa (https://www.dziennik.pl/tagi/perspektywa), z której widzi się wszystko. Widzieć wszystko to uznać ostateczny fakt wzajemnego powiązania rzeczy istniejących w całość, nawet jeżeli te związki nie są jeszcze przez nas poznane. Widzieć wszystko oznacza też zupełnie inny rodzaj odpowiedzialności za świat, ponieważ staje się oczywiste, że każdy gest "tu" jest powiązany z gestem "tam", że decyzja podjęta w jednej części świata poskutkuje efektem w innej jego części, że rozróżnienie na „moje” i „twoje” zaczyna być dyskusyjne.
Należałoby więc uczciwie opowiadać tak, żeby uruchomić w umyśle czytelnika zmysł całości, zdolność scalania fragmentów w jeden wzór, odkrywania w drobnicy zdarzeń całych konstelacji. Snuć historię, żeby było jasne, iż wszyscy i wszystko zanurzone jest w jednym wspólnym wyobrażeniu, które za każdym obrotem planety pieczołowicie produkujemy w naszych umysłach.
Literatura ma taką moc. Musielibyśmy porzucić te nieskomplikowane kategorie wysokiej i niskiej literatury, popularnej i niszowej, z przymrużeniem oka potraktować podział na gatunki. Zrezygnować z określenia "literatury narodowe", wiedząc dobrze, że kosmos literatury jest jeden niczym idea unus mundus, wspólnej rzeczywistości psychicznej, w której jednoczy się nasze ludzkie doświadczenie, zaś Autor i Czytelnik pełnią równoważną rolę, pierwszy przez to, że tworzy, drugi zaś dzięki temu, że dokonuje nieustannej interpretacji.
Może powinniśmy zaufać fragmentowi, jako że fragmenty tworzą konstelacje zdolne opisać więcej i w bardziej złożony sposób, wielowymiarowo. Nasze opowieści mogłyby się w nieskończony sposób odnosić do siebie, a ich bohaterowie wchodzić ze sobą w relacje.
Myślę, że czeka nas przedefiniowanie tego, co rozumiemy dziś pod pojęciem realizmu, i poszukiwanie takiego, który pozwoliłby nam przekroczyć granice naszego ego i przeniknąć przez ten szybo-ekran, przez który widzimy świat. Potrzeba rzeczywistości jest dziś przecież obsługiwana przez media (https://www.dziennik.pl/tagi/media), portale społecznościowe, bezpośrednie relacje w internecie. Może to, co nieuchronnie nas czeka, to jakiś neosurrealizm, na nowo rozłożone punkty widzenia, które nie będą się bały zmierzyć z paradoksem i pójdą pod prąd wobec prostego porządku przyczynowo skutkowego. O, tak, nasza rzeczywistość już stała się surrealna. Jestem też pewna, że wiele opowieści domaga się przepisania w nowych intelektualnych kontekstach, inspirując się nowymi teoriami naukowymi. Ale równie ważne wydaje mi się ciągłe nawiązywanie do mitu i całego ludzkiego imaginarium. Taki powrót do zwartych struktur mitologii, mógłby przynieść jakieś poczucie stałości w tym niedookreśleniu, w którym dziś żyjemy. Wierzę, że mity stanowią budulec naszej psyche i nie da się ich zignorować (co najwyżej można być nieświadomym ich wpływu).
Zapewne wkrótce pojawi się jakiś geniusz, który będzie mógł skonstruować zupełnie inną, niewyobrażalną dziś jeszcze narrację, w której zmieści się wszystko, co istotne. Taki sposób opowiadania z pewnością nas zmieni, porzucimy stare krepujące perspektywy i otworzymy się na nowe, które przecież istniały gdzieś tu zawsze, ale byliśmy na nie ślepi.
W Doktorze Faustusie Tomasz Mann pisał o kompozytorze, który wymyślił nowy rodzaj totalnej muzyki będącej w stanie zmienić ludzkie myślenie. Ale Mann nie opisał tego, na czym miałaby polegać ta muzyka, stworzył tylko wyobrażenie, jak mogłaby ona brzmieć. Może właśnie na tym polega rola artystów - dać przedsmak tego, co mogłoby istnieć i w ten sposób sprawić, że mogłoby ono stać się wyobrażonym. A to, co wyobrażone, jest pierwszym stadium istnienia.
7.
Piszę fikcję, ale nigdy nie jest to coś wyssanego z palca. Kiedy piszę, muszę wszystko czuć wewnątrz mnie samej. Muszę przepuścić przez siebie wszystkie istoty i przedmioty obecne w książce, wszystko, co ludzkie i poza ludzkie, żyjące i nieobdarzone życiem. Każdej rzeczy i osobie muszę przyjrzeć się z bliska, z największą powagą i uosobić je we mnie, spersonalizować.
Do tego właśnie służy mi czułość - czułość jest bowiem sztuką uosabiania, współodczuwania, a więc nieustannego odnajdowania podobieństw. Tworzenie opowieści jest niekończącym się ożywianiem, nadawaniem istnienia tym wszystkim okruchom świata, jakimi są ludzkie doświadczenia, przeżyte sytuacje, wspomnienia. Czułość personalizuje to wszystko, do czego się odnosi, pozwala dać temu głos, dać przestrzeń i czas do zaistnienia, i ekspresji. To czułość sprawia, że imbryk zaczyna mówić.
Czułość jest tą najskromniejszą odmianą miłości. To ten jej rodzaj, który nie pojawia się w pismach ani w ewangeliach, nikt na nią nie przysięga, nikt się nie powołuje. Nie ma swoich emblematów ani symboli, nie prowadzi do zbrodni ani zazdrości.
Pojawia się tam, gdzie z uwagą i skupieniem zaglądamy w drugi byt, w to, co nie jest "ja".
Czułość jest spontaniczna i bezinteresowna, wykracza daleko poza empatyczne współodczuwanie. Jest raczej świadomym, choć może trochę melancholijnym, współdzieleniem losu. Czułość jest głębokim przejęciem się drugim bytem, jego kruchością, niepowtarzalnością, jego nieodpornością na cierpienie i działanie czasu.
Czułość dostrzega między nami więzi, podobieństwa i tożsamości. Jest tym trybem patrzenia, które ukazuje świat jako żywy, żyjący, powiązany ze sobą, współpracujący, i od siebie współzależny.
Literatura jest właśnie zbudowana na czułości wobec każdego innego od nas bytu. To jest podstawowy psychologiczny mechanizm powieści. Dzięki temu cudownemu narzędziu, najbardziej wyrafinowanemu sposobowi ludzkiej komunikacji, nasze doświadczenie podróżuje poprzez czas i trafia do tych, którzy się jeszcze nie urodzili, a którzy kiedyś sięgną po to, co napisaliśmy, co opowiedzieliśmy o nas samych i o naszym świecie.
Nie mam pojęcia, jak będzie wyglądało ich życie, kim będą. Często o nich myślę z poczuciem winy i wstydu.
Kryzys klimatyczny i polityczny, w którym dzisiaj próbujemy się odnaleźć i któremu pragniemy się przeciwstawić, ratując świat, nie wziął się znikąd. Często zapominamy, że nie jest to jakieś fatum i zrządzenie losu, ale rezultat bardzo konkretnych posunięć i decyzji ekonomicznych, społecznych i światopoglądowych (w tym religijnych). Chciwość, brak szacunku do natury, egoizm, brak wyobraźni, niekończące się współzawodnictwo, brak odpowiedzialności sprowadziły świat do statusu przedmiotu, który można ciąć na kawałki, używać i niszczyć.
Dlatego wierzę, że muszę opowiadać tak, jakby świat był żywą, nieustannie stawającą się na naszych oczach jednością, a my jego – jednocześnie małą i potężną – częścią.

Taki dzień zdarza się raz na całe lata! Obejrzyj transmisję z gali noblowskiej i inne programy wokół nagrody. Nobla fetuje TV


https://wyborcza.pl/7,90535,25483176,tvp-hucznie-swietuje-rozdanie-nagrody-nobla-opera-na.html

ewikomega
10-12-2019, 16:42
ceremonia wreczenia Nobla
https://www.youtube.com/watch?v=M9AkQRIARMU

ewikomega
06-02-2020, 16:49
Kirk Douglas

nie żyje. Legendarny amerykański aktor zmarł w wieku 103 lat . O śmierci aktora poinformował jego syn Michael, także aktor. "Z wielkim smutkiem informujemy, że w wieku 103 lat opuścił nas dziś Kirk Douglas (...) Był legendą, aktorem złotego wieku kina" - napisał na Facebooku Michael Douglas.


https://dziupla.sowa.pl/f/tmtix44ewxs_3.jpg
Aktora z charakterystycznym dołkiem w podbródku podziwialiśmy w znakomitych filmach - w "Pasji życia", "Spartakusie", w "Ostatnim kowboju"... Niewielu z nas jednak wiedziało, że naprawdę nazywa się Issur Danielovitch Demsky i że przyszedł na świat w rodzinie ubogich żydowskich emigrantów z Ukrainy, jako "syn śmieciarza". W jaki sposób zdołał przeistoczyć się w jedną z czołowych gwiazd światowego kina, producenta filmowego, a także ambasadora dobrej woli Stanów Zjednoczonych - opowiedział w swej autobiografii.

ewikomega
06-02-2020, 17:13
https://s1.tvp.pl/images2/a/d/c/uid_adc5e47be1ab405254086dc661a0c5301481203599195_ width_907_play_0_pos_0_gs_0_height_515.jpg

Jego długie życie to spełnienie przysłowiowego amerykańskiego snu, od pucybuta do milionera, który możliwy był przypuszczalnie tylko w Stanach Zjednoczonych. To tam w 1908 roku osiedlili się jego rodzice, Herszel Danielovitch i Bryna Sanglel. Byli ubogimi żydowskimi imigrantami, którzy swoim dzieciom: Issurowi (urodzonemu 9 grudnia 1916 roku, później zmienił nazwisko na Kirk Douglas) i jego sześciu siostrom nie mogli wiele zaoferować.

– Byliśmy naprawdę ubodzy, mieszkaliśmy wszyscy w małym pokoju. Moi rodzice byli w Ameryce nikim, analfabetami – wspomina swoje początki na kartach biografii zatytułowanej „Syn śmieciarza”. Jego ojciec z trudem zarabiał na utrzymanie wielodzietnej rodziny, pracując jako handlarz skupujący złom i szmaty. Chcąc uciec od biedy i upokorzeń musiał przeskakiwać marzenia, a zaczął od dobrego poznania języka angielskiego

ewikomega
16-04-2020, 16:23
SZYMON HOŁOWNIA
https://static2.s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/1/2539/0x960/2539581-Szymon-Holownia.jpg
https:/ (https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/p720x720/79369540_1419786981509429_5590349412661460992_o.jp g?_nc_cat=100&_nc_sid=ca434c&_nc_ohc=Zg9D3F4A0bwAX94qua4&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&_nc_tp=6&oh=be1e6a4a1f7c1b1c8519dcd4c25c1a00&oe=5EBF2AC6)
http (https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/p720x720/79369540_1419786981509429_5590349412661460992_o.jp g?_nc_cat=100&_nc_sid=ca434c&_nc_ohc=Zg9D3F4A0bwAX94qua4&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&_nc_tp=6&oh=be1e6a4a1f7c1b1c8519dcd4c25c1a00&oe=5EBF2AC6)https://www.youtube.com/watch?v=cLQSs4YjfgQ&feature=share&fbclid=IwAR2h4TCHQJDVtTTqJKIWsE523Zdk49gvZaO3WESHr sQxgV37xScQvgkM4A4

ewikomega
16-04-2020, 16:45
https://lh3.googleusercontent.com/proxy/koYmA9Ifdw6No4BKbdR5BQbIyI_2TT7hOaEltvuhPJ8U_EyMKB gZfIn-F_MWIjODRiMXBCH0ibGV3L9HMNUOLPanqRtGceZryR_xtUfO5Z yYQUqJxtt3jgEHlxyVMMqxL6F8W-dbIriZGKGdfhWQgKEwXXm9lViVI5sxXk8KfZ3IOx-GFs9H4w
Urodził się 3 września (https://pl.wikipedia.org/wiki/3_wrze%C5%9Bnia) 1976 (https://pl.wikipedia.org/wiki/1976) w Białymstoku (https://pl.wikipedia.org/wiki/Bia%C5%82ystok) – polski (https://pl.wikipedia.org/wiki/Polska) dziennikarz (https://pl.wikipedia.org/wiki/Dziennikarz), pisarz, publicysta (https://pl.wikipedia.org/wiki/Publicystyka) i działacz społeczny.
Kandydat na urząd prezydenta RP (https://pl.wikipedia.org/wiki/Prezydent_Rzeczypospolitej_Polskiej) w wyborach w 2020 (https://pl.wikipedia.org/wiki/Wybory_prezydenckie_w_Polsce_w_2020_roku).



Ukończył Społeczne Liceum Ogólnokształcące Społecznego Towarzystwa Oświatowego (obecnie Społeczne Liceum Ogólnokształcące w Białymstoku (https://pl.wikipedia.org/wiki/Bia%C5%82ystok)[2 (https://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Ho%C5%82ownia#cite_note-Na_początku_było_liceum...-2). Zagrał w „Człowieku z cienia (https://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Cz%C5%82owiek_z_Cienia&action=edit&redlink=1)”, etiudzie filmowej zrealizowanej w 1994 w Klubie Filmowym „Projektor” w Białymstoku.
Przez 5 lat studiował psychologię (https://pl.wikipedia.org/wiki/Psychologia) w warszawskiej Szkole Wyższej Psychologii Społecznej (https://pl.wikipedia.org/wiki/SWPS_Uniwersytet_Humanistycznospo%C5%82eczny).

Dwukrotnie przebywał w nowicjacie (https://pl.wikipedia.org/wiki/Nowicjat) zakonu dominikanów (https://pl.wikipedia.org/wiki/Dominikanie).





Kariera dziennikarska i publicystyczna

W latach 1997–2000 był redaktorem działu kultury „Gazety Wyborczej (https://pl.wikipedia.org/wiki/Gazeta_Wyborcza)”, a w latach 2001–2004 felietonistą i redaktorem działu społecznego „Newsweek Polska (https://pl.wikipedia.org/wiki/Newsweek_Polska)”[5] (https://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Ho%C5%82ownia#cite_note-„Ozon”_nadciąga-5). Od kwietnia do lipca 2005 pełnił funkcję zastępcy redaktora naczelnego „Ozonu (https://pl.wikipedia.org/wiki/Ozon_(tygodnik))”[5] (https://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Ho%C5%82ownia#cite_note-„Ozon”_nadciąga-5)[6] (https://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Ho%C5%82ownia#cite_note-Ewakuacja_z_tygodnika_„Ozon”?-6). Od września 2005 do 2006 pracował dla „Rzeczpospolitej (https://pl.wikipedia.org/wiki/Rzeczpospolita_(gazeta))” jako redaktor działu Plus Minus[7] (https://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Ho%C5%82ownia#cite_note-Hołownia_w_„Rzeczpospolitej”-7)[8] (https://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Ho%C5%82ownia#cite_note-„Rzeczpospolita”_zwalnia_pracowników-8). Publikował w „Kulturze Popularnej (https://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Kultura_Popularna&action=edit&redlink=1)”, „Machinie (https://pl.wikipedia.org/wiki/Machina_(czasopismo))”, „Przewodniku Katolickim (https://pl.wikipedia.org/wiki/Przewodnik_Katolicki)”, „Tygodniku Powszechnym (https://pl.wikipedia.org/wiki/Tygodnik_Powszechny)”, „Więzi (https://pl.wikipedia.org/wiki/Wi%C4%99%C5%BA_(czasopismo))”[5] (https://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Ho%C5%82ownia#cite_note-„Ozon”_nadciąga-5)[9] (https://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Ho%C5%82ownia#cite_note-Szymon_Hołownia-9). W latach 2006–2012 ponownie był publicystą „Newsweek Polska”[10] (https://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Ho%C5%82ownia#cite_note-Szymon_Hołownia_we_„Wprost”-10). Od września 2012 do kwietnia 2013 był felietonistą tygodnika „Wprost (https://pl.wikipedia.org/wiki/Wprost)”[10] (https://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Ho%C5%82ownia#cite_note-Szymon_Hołownia_we_„Wprost”-10)[11] (https://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Ho%C5%82ownia#cite_note-Spis_felietonów_Szymona_Hołowni_we_„Wprost”-11)[12] (https://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Ho%C5%82ownia#cite_note-Wojna_o_pokój-12). Od 2015 jest stałym felietonistą „Tygodnika Powszechnego” (w 2019 zawiesił pisanie w związku z ogłoszeniem startu w wyborach prezydenckich)[13] (https://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Ho%C5%82ownia#cite_note-TP-13).
Prowadził audycje w Radiu Białystok (https://pl.wikipedia.org/wiki/Polskie_Radio#Lokalne_rozgłośnie_Polskiego_Radia)[5] (https://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Ho%C5%82ownia#cite_note-„Ozon”_nadciąga-5) i radiu Vox FM (https://pl.wikipedia.org/wiki/Vox_FM)[14] (https://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Ho%C5%82ownia#cite_note-Ruszyła_nowa_sieć_radiowa_–_VOX_FM-14), współpracował także z Radiem PiN (https://pl.wikipedia.org/wiki/Radio_PiN)[9] (https://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Ho%C5%82ownia#cite_note-Szymon_Hołownia-9).
W 2006 był prowadzącym program Po prostu pytam w TVP1 (https://pl.wikipedia.org/wiki/TVP1)[15] (https://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Ho%C5%82ownia#cite_note-Niska_oglądalność_programu_Hołowni_w_TVP-15). W latach 2007–2012 był dyrektorem programowym stacji Religia.tv (https://pl.wikipedia.org/wiki/Religia.tv)[16] (https://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Ho%C5%82ownia#cite_note-Religia.tv_–_telewizja_z_duszą-16), w której prowadził etyczny talk-show Między sklepami (2007–2010)[17] (https://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Ho%C5%82ownia#cite_note-Religia.tv_ma_przyciągnąć_platformie_'n'_abonentów -17)[18] (https://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Ho%C5%82ownia#cite_note-Nowy_program_Szymona_Hołowni_w_Religia.tv-18) nadawany z centrum handlowego Złote Tarasy (https://pl.wikipedia.org/wiki/Z%C5%82ote_Tarasy) w Warszawie[19] (https://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Ho%C5%82ownia#cite_note-Religia.tv_z_11_własnymi_programami-19), a także programy Bóg w wielkim mieście (2010)[18] (https://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Ho%C5%82ownia#cite_note-Nowy_program_Szymona_Hołowni_w_Religia.tv-18)[20] (https://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Ho%C5%82ownia#cite_note-Religia.tv:_program_z_„Gościem_Niedzielnym”,_mniej _Szymona_Hołowni-20) i Ludzie na walizkach (od 2009)[21] (https://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Ho%C5%82ownia#cite_note-Więcej_Szymona_Hołowni_jesienią_w_Religia.tv-21). Prowadził przegląd prasy w Dzień dobry TVN (https://pl.wikipedia.org/wiki/Dzie%C5%84_dobry_TVN)[22] (https://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Ho%C5%82ownia#cite_note-Pieńkowska_z_Jagielskim_obudzą_widzów_jako_pierwsi -22). Wraz z Marcinem Prokopem (https://pl.wikipedia.org/wiki/Marcin_Prokop) współprowadził w TVN (https://pl.wikipedia.org/wiki/TVN) programy Mam talent! (https://pl.wikipedia.org/wiki/Mam_talent!) (2008–2019)[23] (https://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Ho%C5%82ownia#cite_note-23) i Mamy cię! (https://pl.wikipedia.org/wiki/Mamy_ci%C4%99!) (w 2015).
Działalność charytatywna i społeczna

Był jednym z założycieli białostockiego oddziału fundacji „Pomoc Maltańska”[24] (https://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Ho%C5%82ownia#cite_note-Szymon_Hołownia_w_Pile._Zdjęcia-24).
W kwietniu 2013 założył fundację „Kasisi”, skupiającą się na prowadzeniu domu dziecka w Zambii (https://pl.wikipedia.org/wiki/Zambia)[25] (https://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Ho%C5%82ownia#cite_note-25).
W 2014 założył fundację „Dobra Fabryka”[26] (https://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Ho%C5%82ownia#cite_note-26), organizującą pomoc mieszkańcom m.in. Bangladeszu (https://pl.wikipedia.org/wiki/Bangladesz), Mauretanii (https://pl.wikipedia.org/wiki/Mauretania), Rwandy (https://pl.wikipedia.org/wiki/Rwanda), Burkiny Faso (https://pl.wikipedia.org/wiki/Burkina_Faso) czy Senegalu (https://pl.wikipedia.org/wiki/Senegal)[27] (https://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Ho%C5%82ownia#cite_note-27).
Działalność polityczna

8 grudnia 2019 w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim (https://pl.wikipedia.org/wiki/Gda%C5%84ski_Teatr_Szekspirowski) oficjalnie ogłosił start w wyborach prezydenckich w 2020 (https://pl.wikipedia.org/wiki/Wybory_prezydenckie_w_Polsce_w_2020_roku)[28] (https://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Ho%C5%82ownia#cite_note-28). 7 lutego 2020 ogłosił program wyborczy, w którym skupia się na czterech obszarach: bezpieczeństwie narodowym, wyzwaniach klimatycznych, solidarności społecznej oraz samorządności i działalności obywatelskiej[29] (https://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Ho%C5%82ownia#cite_note-29)[30] (https://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Ho%C5%82ownia#cite_note-30). Szefem jego sztabu wyborczego został Jacek Cichocki (https://pl.wikipedia.org/wiki/Jacek_Cichocki), ponadto znaleźli się w nim m.in. Michał Kobosko (https://pl.wikipedia.org/wiki/Micha%C5%82_Kobosko), Łukasz Krasoń (https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%81ukasz_Kraso%C5%84), gen. Mirosław Różański (https://pl.wikipedia.org/wiki/Miros%C5%82aw_R%C3%B3%C5%BCa%C5%84ski), Przemysław Staroń (https://pl.wikipedia.org/wiki/Przemys%C5%82aw_Staro%C5%84) czy analityk ekonomiczny Piotr Kuczyński. Szymon Hołownia stał się kandydatem od początku notowanym w sondażach prezydenckich wraz z przedstawicielami sił parlamentarnych, uzyskując poparcie oscylujące w okolicach 10% (dające 3., 4. lub 5. miejsce)[31] (https://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Ho%C5%82ownia#cite_note-31).
Jest Ambasadorem Celów Zrównoważonego Rozwoju ONZ[32] (https://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Ho%C5%82ownia#cite_note-32).

ewikomega
16-04-2020, 19:56
Wielkanocne przesłanie Szymona Hołowni. „Wyleziemy z tych grobów, jeszcze będzie normalnie!”

https://www.wprost.pl/_thumb/c6/da/exxf8521719893ab4cf21f8ec7aa.jpeg „Jeszcze będzie normalnie. Jeszcze będziemy kiedyś przy stole opowiadać o tych dziwnych Świętach naszym dzieciom, wnukom, o tym jak mały wirus sparaliżował cały dumny ze swojej potęgi świat, obnażył obłudę polityków, nam - wkurzonym coraz bardziej na to koszmarne zamknięcie - pokazał prawdę o nas, bezlitośnie zredukował nasze rytuały opowiadające o miłości (choćby te religijne), mówiąc: Sprawdzam. Byliście mocni w gębie, teraz pokażcie, jak to działa”. Deklarowanie, że się jest po jasnej stronie, że jest się fanem życia, nie jest wcale łatwe, gdy od tej kwarantanny idzie już człowiekowi na głowę, emocje, i cały swój wewnętrzny kościół zamienia teraz na strzelnicę” – napisał kandydat na prezydenta na swoim profilu na Facebooku.
„Jesteśmy tak silni, jak najsłabszy pośród nas”

Publicysta przyznał, że „ma 44. lata, ale nie widział jeszcze Wielkanocy, w której świętuje się wyjście z grobu w atmosferze policyjnych megafonów, przez które słychać: Uwaga mieszkańcy! Proszę pozostać w domach”. „Tym większy mój szacunek do tych wszystkich, którzy w tych dniach stają na głowie, by pomóc tym, którzy domów nie mają. Którzy są sami do potęgi - odcięci od świata, bo nie mają krewnych, bo są odizolowani, bo muszą pracować (...) Wspaniali ludzie! Marzę o końcu tej epidemii, ale i o Polsce, w której to oni będą nadawali ton. Bo my naprawdę potrafimy być wielcy, tylko czasem niepotrzebnie dajemy się ciągnąć temu, co wśród nas małe, na dno. To jedno z moich marzeń, o których opowiadam na prawo i na lewo od pół roku: prezydent, który w każde Święta dba o to, by Belweder, by pałace i rezydencje, wszystkie te Wisły i Ciechocinku, wypełniły się osobami w potrzebie: samotnymi, wykluczonymi, pobitymi przez życie. Żeby choć przez pięć lat wbijało nam się w pamięć, żeby później nie dało się tego odzobaczyć: jesteśmy tak silni, jak najsłabszy pośród nas” – opisywał Szymon Hołownia.

„My tę Wielkanoc spędzimy tak jak Wy - w najbliższym gronie domowników. Z tęsknoty też da się zrobić piękne życzenia, może nawet głębsze, niż te którymi machinalnie częstowaliśmy się co roku...Coś jednak przecież też możemy zrobić: wysłać zdjęcie, zobaczyć się na komunikatorze, nagrać filmik. Najcieplejsze słowa otuchy, najlepsze życzenia: żeby nie umarła w nas nadzieja. Bo jeszcze będzie normalnie! Jakbym miał dziś wygłaszać orędzie, to mimo iż jestem gadułą, byłoby najkrótsze z możliwych: Wyleziemy z tych grobów, zobaczycie! Damy radę. W nic nie wierzę mocniej, niż w to” – zapewnił kandydat w wyborach prezydenckich.