PDA

View Full Version : Wycieczka sponsorowana


Wodniczka
03-03-2008, 18:00
Wiosna się zbliża i czas wyruszyć z domu, pierwszą więc podróżą w tym roku(nie liczę tych kilkunasto- kilometrowych..)
Otóż zarezerwowałam sobie wyjazd 14 marca do GARCZYNA... na fermę strusi ( z firmą B E C K).Może niektórym osobom takie jednodniowe wycieczki są znane.Od kilku lat sobie tak wojażuję ze sponsorem.Obiad zapewniony, barek jest tez zaopatrzony ,z którego w przerwie możemy skorzystać.
Obecnością swoją uczestniczymy w pokazie( zaliczyłam już sporo takich atrakcji dla odskoczni życiowej.

http://www.vpx.pl/up/20080303/ml123431c96c5bc698f863e79c3e8deb39b55bb26305.jpg


http://www.vpx.pl/up/20080303/ml12343394d03b599a7b59c0534835de1cc2be27138303.gif

moje jajo miało wagę 1650 g i zakupione zostało 8.08.2004r. w Wałdowie na fermie strusiej.
Jajecznicę starczyło dla 8 osób... przygotowana po "królewsku" jak to my określamy...na boczku z cebulką...ale była frajda dla wszystkich.
Pozdrawiam :):)

Pani Slowikowa
03-03-2008, 18:14
Ja takich wycieczek nie lubie bo glupio mi jest potem nic nie kupic.. a im lepsza wycieczka tym drozszy zakup..i tym dluzsze "zachwalanie towaru"..

Anna_Maria_57
03-03-2008, 18:18
Wiosna się zbliżą i czas ruszyć z domu, pierwszą więc podróżą w tym roku(nie liczę tych kilkunasto- kilometrowych..)
Otóż zarezerwowałam sobie wyjazd 14 marca do GARCZYNA... na fermę strusi ( z firmą B E C K).Może niektórym osobom takie jednodniowe wycieczki są znane.Od kilku lat sobie tak wojażuję ze sponsorem.Obiad zapewniony, barek jest tez zaopatrzony ,z którego w przerwie możemy skorzystać.
Obecnością swoją uczestniczymy w pokazie( zaliczyłam już sporo takich atrakcji dla odskoczni życiowej.

moje jajo miało wagę 1650 g i zakupione zostało 8.08.2004r. w Wałdowie na fermie strusiej.
Jajecznicę starczyło dla 8 osób... przygotowana po "królewsku" jak to my określamy...na boczku z cebulką...ale była frajda dla wszystkich.
Pozdrawiam :):)

Nie miałam takich ciekawych propozycji ;)

Do nas trafiają tylko zaproszenia na wyjazdy z firmami oferującymi wełnianą pościel, garnki, itp. - nigdy się nie odważyłam, mimo bardzo fajnych miejsc, bo obawiałam się "oszustwa" polegającego na wyjeździe widocznie na tę prezentację, bez zwiedzania...

Chętnie bym się dowiedziała, czy ktoś jeździł z takimi firmami i z jakim skutkiem ;)

Wodniczka
03-03-2008, 18:38
Ja jak wspomniałam od lat już jeżdżę na takie wycieczki, raz kupiłam sobie pościel wełnianą... , na raty na okres 3 lat, zainteresowanie słuchaczy kupnem jest zróżnicowane, najlepsza frajda było raz takie zdarzenie... na pokazie poproszono uczestnika - o kwotę 50 zł dla prezentera.. więc się nie namyślając podałam pieniądze a za odwagę, że dałam pieniądze otrzymałam lalkę z porcelany( był ten pokaz przed Świętami Bożego Narodzenia... laleczkę przywiozłam , postawiłam ją do witryny, wnuczka na Święta Bożego Narodzenia będzie miała skończone 3 lata,więc dam jej w prezencie. Jakie zdumienie było na sali i owacje ,że nieznajomej osobie dałam pieniądze, (pokazy to pościel wełniana,narzuty, kapy, sprzęt rehabilitacyjny, naczynia , sztućce..z każdego pokazu jakąś nagrodę zawsze przywiozę.
Pozdrawiam ...
Dla odważnych świat należy...

Anna_Maria_57
03-03-2008, 19:44
Ja jak wspomniałam od lat już jeżdżę na takie wycieczki, raz kupiłam sobie pościel wełnianą , na raty na okres 3 lat, zainteresowanie słuchaczy kupnem jest zróżnicowane, najlepsza frajda było raz takie zdarzenie... na pokazie poproszono o kwotę 50 zł by dla prezentera.. więc się nie namyślając podałam pieniądze a w odwagę, że dałam pieniądze otrzymałam lalkę z porcelany( był ten pokaz przed Świętami Bożego Narodzenia... Jakie zdumienie było na sali i owacje dla mnie,że nieznajomej osobie dałam pieniądze (pokazy to pościel wełniana,narzuty, kapy, sprzęt rehabilitacyjny, naczynia , sztućce..z każdego pokazu jakąś nagrodę zawsze przywiozę.
Pozdrawiam ...
Dla odważnych świat należy...

My na miejscu na takie pokazy bardzo chętnie chodzimy, czasem coś kupimy czasem nie, nagrody chętnie odbieramy ;) a że pokazy są najczęściej w hotelach, do których byśmy inaczej nie weszły, to hotele też chętnie zwiedzamy ;)

Ale na wyjazdach chciało by się coś zobaczyć, poza prezentacją, jak z tym jest???

Wodniczka
03-03-2008, 19:48
Pani Slowikowa... nikt nikogo nie zmusza do kupna...byłam na pokazie w Stargardzie Gdańskim, a uczestników było 140 osób..w duchu tak pomyślałam sobie ...dla sponsora jest dzisiaj łakomy kąsek... wszyscy się zdziwiliśmy, że tylko jedna para zakupiła sobie fotel rehabilitacyjny na raty

:):)

Wodniczka
03-03-2008, 20:10
Anna_Maria_57
Na każdej prezentacji można coś się dowiedzieć nowego...a mam już już zaliczono dość dużo wymienię tylko kilka Gdańsk
gdzie zwiedzaliśmy z przewodnikiem Drogę Królewska , Złotą Bramę,Ratusz Główny, Dwór Artura,Fontanna Neptuna,Kościół św. Brygidy,Kościół Mariacki sponsor (ColumBus)
z tym samym sponsorem dwu-dniowa wycieczka do Lichenia(zakwaterowanie w Domu Turysty ) uczestnicy poszli rano na mszę do w kościoła św. Doroty. wejście na Golgotę Licheńską, wizyta w Kaplicy Cudownego Źródełka,spacer po Lasku Grąblińskim.. inne wycieczki...do Darłowa(gdzie płynęliśmy statkiem Vikingu po Morzu Bałtyckim), Pelplina, Biskupina,( a po drodze zwiedziliśmy Ośrodek OSIR w Gąsawie)Torunia,Bydgoszczy, Ciechocinka., ( nie wspomnę o budzikach, długopisach,termometrach-AEG.Mając dużo wolnego czasu,będąc na emeryturze może to jest ten czas by nadrobić wcześniejsze zaległości gdy zajmowałam się wychowywaniem dziećmi,praca zawodową i domem.
Nie zawsze coś kupię, bo i emerytura nie wysoka, ale coś robię dla odskoczni życia codziennego, za uczestnictwo to i nagrody przywiozę do domu: torby podróżne express do kawy,,zestaw ogrodniczy, parasol ogrodowy,zestaw do manicure,kpl noży kuchennych, brytfanna do pieczenia mięsa.
Nie rezygnuję z tej formy zwiedzania .


"Kto chce - szuka sposobów; kto nie chce - szuka wymówek."

Wodniczka
03-03-2008, 20:25
Anna_Maria_57
Dopóki ja się nie przekonałam do takiego wyjazdu, to zaproszenia też wyrzucałam- byłam tego samego zdania...to oszuści, za np. 18, 20 zł jechać na pokaz z obiadem i zwiedzanie jakiejś miejscowości, dla mnie to było wręcz niemożliwe. Ale się przekonałam ,że jednak to jest rzeczywistość realna i tak sobie jestem tu i tam( na każdy pokaz utrwalam na zdjęciach ...

tu jestem w Biskupinie.
http://www.vpx.pl/up/20080303/ml123663832752e44215fb9f32e5471d7b03c56b37941.jpg

http://www.vpx.pl/up/20080303/ml1236683468b4c21e0274221301f8d71019c64275956.jpg
tu z przyjaciółką na vikingu pokaz sprzetu rehabilitacyjnego w Darłowie
i t d...:):)

Pani Slowikowa
03-03-2008, 20:37
Pani Slowikowa... nikt nikogo nie zmusza do kupna...byłam na pokazie w Stargardzie Gdańskim, a uczestników było 140 osób..w duchu tak pomyślałam sobie ...dla sponsora jest dzisiaj łakomy kąsek... wszyscy się zdziwiliśmy, że tylko jedna para zakupiła sobie fotel rehabilitacyjny na raty

:):)

ja wlasnie o tym mowie. wiem ze nikt nikogo nie zmusza ale licza w koncu na ta sprzedaz. mnie byloby glupio tak ich wykorzystywac i juz.:rolleyes:

Wodniczka
03-03-2008, 21:13
ja wlasnie o tym mowie. wiem ze nikt nikogo nie zmusza ale licza w koncu na ta sprzedaz. mnie byloby glupio tak ich wykorzystywac i juz.:rolleyes:


:( trochę się pogubiłam z tym wykorzystywaniem...kto i kogo wykorzystuje ??

Pani Slowikowa
03-03-2008, 21:15
ludzie ktorzy jezdza na te wycieczki, jedza , pija lulki pala a nic nie kupuja..

Wodniczka
03-03-2008, 21:28
Czasami i jakiś kawał zostanie opowiedziany przez prezentera...
Piękna kobieta jest - urokiem
Czarująca - czarem
Mądra - mądrością
Ale tylko kochana jest - wszystkim
Życie jest jak pociąg:
20 - 30 lat to pociąg towarowy,
30 - 40 -lat to pociąg osobowy,
40 - 50 -lat to pociąg expres,
60 lat to pociąg super expres,
pow. 70 lat to pociąg tylko do butelki ....mleka

Człowiek się uśmiechnie nie sposób być poważnym :):)



"Kobieta jest zaproszeniem do szczęścia "

Wodniczka
03-03-2008, 21:34
ludzie ktorzy jezdza na te wycieczki, jedza , pija lulki pala a nic nie kupuja..


... ja nie mam takiego zdania o ludziach( nie wszyscy się mieszczą w jednym worku )widać każdy sądzi po sobie
Przepraszam jeżeli kogoś uraziłam( tymi wycieczkami) ... a nie żyjemy w czasach Króla Sasa.

Wilhelmina
03-03-2008, 21:52
Nic z tego nie rozumiem. Czyli co? Np. firma Zeppter oferuje darmową wycieczkę, nocleg, wyżywienie za to, że zechcę być na pokazie ich sprzętu? Tyle i tylko tyle? I jeszcze mi prezent dadzą? Czyli oni robią to w celach charytatywnych?
Proszę o wytłumaczenie. Zawsze odmawiam takim ofertom, bo jeśli wiem że nie kupię, nie potrzebuję, to uważam to za stratę mojego i ich czasu. O co to właściwie chodzi? Mają jakieś nadwyżki do rozdania? To czemu nie na dom dziecka?

Lila
03-03-2008, 21:58
Niby nie zmuszają do kupna,ale kupić jednak wypada - cokolwiek,aby nie wyglądało ,że pakujemy się nieco na ''krzywy ryj..''..:)

Karol X
03-03-2008, 22:02
Nigdy nie dam sie namowic na wycieczke sponsorowana.
Raz jeden zostalismy "wymanewrowani",gdy bylismy na Wyspach Kanaryjskich.
Wplacilismy na wycieczke"W doline Guanczow"(rdzenni mieszkancy Gran Canarii),sadzilismy,ze to interesujaca wycieczka i nie pomylilismy sie....z jednym ale.
Otoz przy wplacie na wycieczke poinformowala nas urocza szwedzka blondyneczka,ze ta wycieczka jest po obnizonych kosztach,co nas wszystkich chetnych ucieszylo.
Pobudka rano o szostej,by zdazyc na autokary (2) odjezdzajace sprzed hotelu o godz.siodmej.
W autokarach,bedac juz na trasie,poinformowano nas grzecznie,ze udamy sie do pewnej restauracji,gdzie firma sponsorujaca wycieczke,bedzie prezentowac swoje wyroby z mozliwoscia zakupu na miejscu lub wysylka(welniana posciel firmy rozprowadzajacej z Niemiec).
Ta posciel byla raz,ze bardzo droga,a dwa moja malzonka i ja mamy uczulenie na welne.
Bylismy bardzo poirytowani,gdyz stac nas bylo na pokrycie kosztow wycieczki bez udzialu jakiegos sponsora.
Duzo dyskutowano,nawet zartowano - gdy pewien Szwed wystapil w roli spiacego w takiej poscieli i....nikt niczego nie kupil.
Zeszlo przy tym z poczestunkiem az cztery godziny i na wlasciwa wycieczke wyjechalismy kolo poludnia!
Absolutnie popieram Pania Slowikowa,nigdy wiecej i tyle!

Wilhelmina
03-03-2008, 22:08
No... niby ja bym to tez tak rozumiała. I jak Asia, wstydziłabym się jechać i nic nie kupić. Wydaje mi się to nieuczciwe. Znowu Wodniczka pisze, że na 140 osób, tylko jedna para kupiła fotel, czyli firma spodziewa się takich efektów i godzi się z tym? I jeszcze prezenty daje?
Dziwny ten świat.
Wolę zwiedzać za swoje i nie mieć rozterek o uczciwości.

Anna_Maria_57
03-03-2008, 22:31
Anna_Maria_57
Dopóki ja się nie przekonałam do takiego wyjazdu, to zaproszenia też wyrzucałam- byłam tego samego zdania...to oszuści, za np. 18, 20 zł jechać na pokaz z obiadem i zwiedzanie jakiejś miejscowości, dla mnie to było wręcz niemożliwe. Ale się przekonałam ,że jednak to jest rzeczywistość realna i tak sobie jestem tu i tam( na każdy pokaz utrwalam na zdjęciach ...

...:):)

Wodniczko,

właśnie ta firma ColumBus zapraszała - teraz będę wiedziała, że można skorzystać, dziękuję Ci!

Anna_Maria_57
03-03-2008, 22:44
No... niby ja bym to tez tak rozumiała. I jak Asia, wstydziłabym się jechać i nic nie kupić. Wydaje mi się to nieuczciwe. Znowu Wodniczka pisze, że na 140 osób, tylko jedna para kupiła fotel, czyli firma spodziewa się takich efektów i godzi się z tym? I jeszcze prezenty daje?
Dziwny ten świat.
Wolę zwiedzać za swoje i nie mieć rozterek o uczciwości.

To są firmy nastawione na zysk - nie miej obiekcji, oni mają to wszystko skalkulowane ;)

Bywam na prezentacjach na miejscu, bo to okazja do wejścia do nieraz luksusowych hoteli (Sobieski, Bristol, Polonia), do których inaczej bym nie weszła w moich starych ciuchach...
Wynajem tam sali kosztuje!

Czasem coś kupię, czasem nie - a obserwuję, że wszyscy uczestnicy to seniorzy, emeryci lub renciści...

Po dwóch prezentacjach, na których zostały wypełnione kuponiki na nagrody, dostajemy zaproszenia od kolejnych firm - czyli dane są przekazywane dalej...

Nic za darmo! Tylko nie zawsze płacisz pieniędzmi.. ;) ;)

Karol X
03-03-2008, 22:48
A czym jeszcze?

martunia
03-03-2008, 22:52
Utratą szacunku do siebie Karolu.

Pani Slowikowa
03-03-2008, 22:53
Karolu!! Co ty??:D :D

Karol X
03-03-2008, 23:01
Przepraszam zazartowalem i zle to wyszlo.

Wodniczka
03-03-2008, 23:02
Wilhelmina..
na takiej wycieczce są różne pokazy jak wspominałam wcześniej.Ja zaproszenie na taką wycieczkę mam w skrzynce pocztowej...która organizuję np. Sponsor (Ambasador Zdrowia)ColumBus... czy BECK IMPERIAL Sp.zoo. wcześniej rezerwuje sobie miejsce dzwoniąc do Warszawy pod nr. telef. (o22)425 70 30 na podany termin wycieczki, bo znam czas i miejsce odjazdu już (na zaproszeniu jest napisane),jestem uczestnikiem już wcześniej zaplanowanego pokazu pokazu, który trwa 3- 4 godziny z przerwami ,potem jest obiad w cenie wycieczki, prezent dla każdego uczestnika i możliwość zwiedzania miejsca atrakcyjnego. Tez pisałam o tym wcześniej.
Prezenterzy twierdzą, że taki bezpośredni przekaż dla grupy słuchaczy jest bezpośrednim i na zasadzie ... pani jednej pani przekaże wiadomości o pokazie Jak sami nasz utwierdzają, że lepiej jest im zorganizować taki pokaz jak zapłacić za kosztowną reklamę w telewizji.
A teraz życzę wszystkim ,miłego i spokojnego snu ...:):)

martunia
03-03-2008, 23:05
Karolu , ja Cię dobrze zrozumiałam.

Anna_Maria_57
03-03-2008, 23:13
A czym jeszcze?

W tym przypadku - zgodą na przekazanie danych adresowych kolejnym firmom ze Stowarzyszenia Marketingu Bezpośredniego organizującym takie pokazy.

Wodniczka
04-03-2008, 10:17
Lila ..
jak to na "krzywy ryj" coś nie tak myślisz...a zaproszenie to co przecież przysyłają i to oni zapraszają..a ja robię z nim to co sobie życzę... korzystam z zaproszenia .albo wrzucam do kosza i nie zawracam sobie głowy.Jako emerytka nie stać mnie na wycieczki zagraniczne....? Więc wybrałam sobie taki sposób zwiedzania naszego kraju.
Witam serdecznie w zimowym dniu ( śnieg pada)

Wodniczka
04-03-2008, 13:01
Anna_Maria ... w większości uczestnicy tych pokazów,to osoby w różnym wieku i statusie. Faktycznie wypełniasz kuponik, ujawniając albo nie... swoje dane łącznie z nr. telefonu, organizatorzy twierdzą, że oni winni się rozliczyć z ilości przybyłych osób i dbają o ubezpieczenie od od wypadku. Więc jest możliwość przedzwonić, zaprosić na pokaz. ;)

Wodniczka
04-03-2008, 13:33
;) zobaczę jakie teraz będą moje odczucia po pokazie 14.03.08, podzielę się z Wami moimi wrażeniami..a już mi podpowiedziano , że mam sobie kupić wydmuszkę jaja strusiego by pisankę namalować na wielkanocne święta

http://www.vpx.pl/up/20080304/ml124362ca0d307b5f3733b4fbedde81a4e6c816156877.gif

Anna_Maria_57
04-03-2008, 14:05
Gdzie to śnieg pada????

U nas (Warszawa) rano było nawet słońce, teraz się chmurzy...


A co danych z kuponów - mnie to nie przeszkadza, robię to przecież w pełni świadomie, żeby dostawać następne zaproszenia.

Teraz to już często NAJPIERW jest telefon z uprzejmym pytaniem: "Czy Panie życzą sobie aby przysłać zaproszenie, na taką to a taką prezentację"
My wtedy pytamy gdzie i kiedy i decydujemy czy mają przysłać - a potem przecież i tak możemy nie iść, jak coś wypadnie.

Właśnie w ostatnią niedzielę byłam niepocieszona, bo miałyśmy zaproszenie na prezentację w przepięknie odnowionym hotelu Polonia - a ten huragan Emma, który w niedzielę jeszcze był trochę groźny, spowodował, że nie poszłyśmy :confused:

Wodniczka
04-03-2008, 15:53
Anna i u mnie do tej pory pogoda zmienną jest .. raz pada śnieg ..raz świeci słonko...pogoda to tak jak kobieta ZMIENNA JEST. ;) ;)
A WNUCZEK MI PODPOWIADA, ŻE W MARCU JAK W GARNCU. (tak im pani w przedszkolu powiedziała)

Anna_Maria_57
04-03-2008, 15:59
A u mnie teraz chmurzy się bardzo!!!

Ktoś tę "kobietę" wkurzył chyba, że tak spochmurniała ;) ;)

Wodniczka
04-03-2008, 21:25
Wystarczy jak gromadka dzieci w przedszkolu zaczyna rozrabiać ..to i można się wkurzyć i po kątach poustawiać brzuchem do ściany..jak to mój wnuczek mówi..dla niego to jest najgorsza sprawa stanąć brzuchem do ściany..

porzegam się już z wami ..życząc spokojnego, kolorowego snu. DOBRANOC

Wodniczka
06-03-2008, 16:21
Anna_Maria sytuacja w przedszkolu się poprawia wnuczek zrozumiał
swoje niefortunne postępowanie ..jak dostał szlaban w domu..zakaz do komputera i oglądania bajek...Jakoś rodzice musieli go poskromnić..a on dzisiaj nam mówi,że był grzeczny w przedszkolu a i pani nie była na nikogo zła.
Teraz znowu się bardzo zachmurzyło a od rana sypało na biało Miłego popołudnia życzę.

Anna_Maria_57
06-03-2008, 16:31
U nas jeszcze ładnie, nie ma słońca, ale chmury cieniutkie, nie pada - tylko wieje mocno!

ulsta45
08-03-2008, 21:02
A mnie irytuje nachalność oferujących produkt. Wystąpienia z manipulacją psychiczna w tle. Takie marketingowe ble,ble.

Nie lubie sprzedaży bezposredniej.Dobry produkt sprzedaje sie w sklepie.A tu urabia sie klienta,omamia sie go i wykorzystuje chwilową słabośc.najczęściej są to ludzie starsi,o wolniejszym refleksie,ufni i ....wydajacy z trudem uciułane oszczędności.


Uczestnictwo w takim idiotycznym show to za duży koszt takiej wycieczki.

Wodniczka
10-03-2008, 18:27
ulsta45..
masz zupełna rację o tej nachalności sprzedaży ale grabie ..grabią do siebie ..nie od siebie. To dla nich jest czysty zysk i wszystko w kalkulowane w prezentacje( obiad, prezenty)
Cały czas to jest dla mnie odskocznia od życia codziennego, pojechać coś zwiedzić,zobaczyć , spotkać się ze znajomymi, którzy też preferują taki sposób zwiedzania.

Wodniczka
15-03-2008, 10:09
Poszłam wcześniej spać...by rano wstać..ale i tak alarm w komórce mnie obudził, wstając spojrzałam przez okno, deszcz nie padał , wiatr nie hulał ..ja zadowolona udałam się w stronę autobusu...wygodnie usiadłam , wykonałam telefon tu i tam,informując, że już wesoły autobus jedzie...po 2 godzinach dojechaliśmy do celu do SZYMBARKU....każdy nabrał siły po sutym obiedzie i dalej w drogę ...do GARCZYNA.. no do tych strusi afrykańskich...odwiedziny sklepu z akcesoriami...
jajo strusie ... 50 zł.
wydmuszka ... 25
pióro strusie.... 5-8 zł, w zależności od długości i koloru
mięso strusie za 1 kg - 48 zł
jajecznica na miejscu - 24 zł
i drobne gadżety...
zrobiliśmy trochę zdjęć pamiątkowych..
Wyjechałam o 6:25 a o 18:00 byłam w domu.

Kundzia
15-03-2008, 10:15
Piszesz o tych wyjazdach sponsorowanych.Ciekawi mnie jedni,czy jak się bierze udział w takiej wycieczce jest obowiązek kupić coś,czy nie?Ja nie raz miałam okazję ale nie decydowałam się,bo mi mówiono,że będę musiała coś kupić a jak nie to zwrócić koszt wyjazdu/obiad itd../

Wodniczka
15-03-2008, 10:37
W domu, wyspana i wypoczęta już... były nas 3 grupy -razem 85 osób, z tym ,nasza grupa zatrzymała się w Szymbarku, a tamte grupy pojechały na pokaz do Skarszew.Jeżeli chodzi o prezenterów, to byli świetni ludzie, swoja umiejętnością mówienia trafiali do serc ludzi. Na pokazie zaprezentowano nam sprzęt rehabilitacyjny,fotel + taboret,kuchenkę indukcyjną, naczynia ,brytfankę, dla mnie to nowość pokazu,wspomniano tylko o pościeli z wełny. Trochę trików zastosowali.. najstarsza osoba uczestnicząca w pokazie miała 72 lata i w nagrodę otrzymała porcelanowa laleczkę, a najstarszy uczestnik - butelkę zmrożonego szampana. Wiek uczestników był w granicach 32 - 77 lat..młodych osób było mało, pozostali to emeryci, renciści.a( a po drugie to pogoda odstraszyła ludzi by pojechać na wycieczkę.)Mimo to uczestnicy wycieczki zakupili ... za gotówkę fotel rehabilitacyjny, inni kuchenkę indukcyjną, inni brytfankę i patelnię. Oraz byli inne gadżety firmy Becik ... płyn koncentrat z lanoliną, który osobiście miałam okazję kupić , bo mój już się kończył.( używałam go przy praniu ręczników, bluzeczek i pochodnych rzeczy wełnianych, oraz mojej pościeli.)
Wrócę do pościeli wełnianych z różnych ust usłyszałam właśnie, że pościel się pierze w płynie, z woda w wannie ... "deptając " ją, potem zwinąć i pozostawić by ociekła z wody w wannie nad kratką ściekową, a tam znowu mówiono nam, że nie deptać..tylko płyn rozprowadzić na całej powierzchni np. kołdry... chwile odczekać i resztki płynu zebrać firanką.
Jeżeli ktoś z was ma taką pościel , to prosiłam bym o powiadomienie mnie jak ją konserwujecie(pierzecie).Potem pojechaliśmy do GARCZYNA na fermę strusi afrykańskich.Szczęśliwie wróciliśmy do domu. Co do pogody to świeciło słoneczko,na fermie strusi padał deszcz.
Spotkałam się po 3o latach z koleżanką, z którą mieszkaliśmy w jednym domu na wsi, rozmów i wspomnień nie było końca, wymieniałyśmy się telefonami.Każda z nas mieszka w innym miasteczku w odległości 55 km od siebie. Pozdrawiam weekendowo,życząc dużo słoneczka :):):)

Wodniczka
15-03-2008, 10:47
Kunegunda. nikt nikogo nie zmusza do kupienia towaru prezentowanego, to jest osobista wola i decyzja uczestnika..czy coś kupi czy nie, nic i za nic nie musisz zwracać , jest jeden warunek uczestniczyć i wysłuchać prezentacji, bo wracasz tym samym autobusem. Dla prezenterów to jest dobry kąsek ..gdy ktoś z uczestników coś kupi.
Teraz nam zaproponowano całkowicie nową sytuacją od firmy. Że będą dla uczestników organizowane wycieczki 2-3 dniowe w kraju i zagraniczne. Przed taka organizowana wycieczką...uczestnicy pojada na pokaz, tam zostanie im pokazany scenariusz wycieczki, koszt i na ile dni.Już się spodziewają, ze największe obłożenie będzie na wycieczkę do Rzymu 8 dni (koszt takiej wycieczki ma się kształtować w granicach 9oo zł - 1200 zł.która będzie wpłacał uczestnik w m-cu wrzesień - październik, a firma pokryje, spanie wyżywienie i wszelkie wstępy na zwiedzanie...( to jest zwiastun nowych atrakcji organizowanych przez sponsora. :)

Wodniczka
15-03-2008, 22:49
obiecane fotki z wycieczki ..

http://www.vpx.pl/up/20080315/ml13994409d8f500b9c51dbb2a246dcc8cec712790501.jpg

http://www.vpx.pl/up/20080315/sr13995191a686b2333e460d0bae21efad5759dc77041.jpg
ja z uczestniczką wycieczki.

http://www.vpx.pl/up/20080315/sr139957005c6476bf65bb0b1f573a735ad8893470168.jpg
część grupy zwiedzające fermę strusi afrykańskich.
http://www.vpx.pl/up/20080315/sr1399635a030f2ee75dbd84de06566e3ea0bfd097131.jpg
_____________________
Są chwile,które w pamięci zostają, choć czas leci, one nie znikają.

Malgorzata 50
15-03-2008, 22:54
Wodniczko tylko sama piszesz ,że ludzie kupuja to jest obliczone na ludzi starszych którym przy pomocy socjo-techniki robi się wodę z mózgu ...pod pozorem wycieczki, dla mnie te wszystkie fotele ,posciele i inne takie to po prostu naciagactwo i oszustwo .Do kupowania jest sklep a nie autobus ,nawet jeśli przy okazji możesz zobaczyć strusia

Wodniczka
15-03-2008, 23:35
Małgorzata 50 , już się zorientowałam, że niektórzy seniorzy podchodzą do tej sprawy negatywnie...ale ja sobie wybrałam taki sposób odskoczni od życia codziennego...pojechać , coś zobaczyć, wysłuchać, czasami i coś kupić.To nie kupuje się w żadnym autobusie ..tylko na prezentacji w pomieszczeniu.Małgorzata50 kto ci takich głupot na opowiadał.

Wodniczka
15-03-2008, 23:44
Dopóki się nie przekonałam,że taka wycieczka sponsorowana przez firmę ColumBus..czy Beck jest autentyczna,nie żadne oszustwo ..to zaczęłam na nią sobie jeździć

Wodniczka
15-03-2008, 23:46
Jutro tez mamy dzień, może będzie lepszy niż dzisiaj, słoneczny i można będzie iść na spacer. Życzę spokojnej nocy ..Dobranoc :):):)

Malgorzata 50
16-03-2008, 01:28
Wodniczko nikt mi głupstw nie naopowiadal tylko po prostu patrzę na to z boku .Nikt mi nie wmowi ,ze czlowiek bez zrobionej wody z mózgu kupi za 2,5tys posciel z "wielbladziej wełny" i do tego uwierzy w jej cudowna moc.Bedzie spal pod tym czymś hodujac roztocza a póżniej deliberowal jak toto prać .Sorry ale dla mnie to jest naprawdę pic na wodę fotomontaż ,a jak chcę jechac na wycieczkę to jadę bez towarzystwa "cudownych prezenterow" i pasjonujacych rozmow o garnkach i fotelach rehabilitacyjnych za cenę połowy domu

Wodniczka
16-03-2008, 16:05
Malgorzata50 ..szanuję Twoją wolę...robisz tak ja sama uważasz za stosowne...wybór należy tylko i wyłącznie do Ciebie.


Pozdrawiam :)

jakempa
26-03-2008, 00:20
wycieczka do rzymu za 900 zł to normalna cena z dobrym biurem podróży na 7 dni autokarem kupiona na pierwsze minuty czyli wcześniej niż planowany termin bez żadnych sponsoringów i pewna z ubezpieczeniem byłam na takiej ,izwiedziłam wenecję asyż loretto i rzym tylko trzeba pochodzić już w styczniu i zarezerwować na odpowiedni termin. takie wycieczki są naprawdę niedrogie tylko trzeba pochodzićpo biurach podroży kiedy zaczyna się sprzedaż a za 900 zł pojedziecie do tunezji czy egiptu do hotelu z wyżywieniem na cały tydzień który może być dla was spelnieniem marzeń, a myśle że takie pieniadze przez rok mozna zaoszczedzic,

Malgorzata 50
26-03-2008, 02:31
No właśnie...wybor należy do zainteresowanych....Kupujac wycieczke przynajmniej nie plujesz sobie w brodę ,że wydalaś majatek (na dogodne raty rozłozony rzecz jasna) na jakieś nikomu niepotrzebne cudowne urządzenie...Wodniczko jasne ,ze kazdy ma prawo robic to co lubi i jak chce, ale ja po prostu juz widzialam zrozpaczonych, oszukanych uczestnikow super wycieczek sponsorowanych zadłuzonych bardziej niz ustawa i emerycka kieszeń przewiduje...

Anielka
26-03-2008, 09:13
Stara prawda "naiwnych nie sieją,sami się rodzą,alenikt nikogo nie zmusza do zakupów.pozdrawiam cieplutko.

Bianka
26-03-2008, 11:43
Być może niektórzy do tej pory "polują na okazje" i te wycieczki sponsorowane za taką okazję uważają. Podobnie jak zakup wełnianej kołdry czy fotela rehabilitacyjnego.
Osobiście wydaje mi się, że zdecydowanie lepiej najpierw zrobić rozeznanie jakie kołdry czy fotele są obecnie na rynku i wybrać sobie coś, co będzie odpowiednie, a nie kupować pierwsze lepsze coś, co podsuwają. Dobrze też jest mieć rozeznanie w cenach towaru - tak ogólnie :)
A wycieczki są organizowane przecież i po Polsce przez rozmaite biura turystyczne, nie takie znowu drogie, z obiadem i przewodnikiem, za to bez straty kilku godzin na wysłuchiwanie informacji o towarach, które tak naprawdę nie są do niczego potrzebne. :D
Ale - co kto lubi... :D

Andrzej_P
08-06-2009, 13:24
Chciałbym się podzielić relacją mojej znajomej z wycieczką z firmą BECK Imperial. Na wycieczce miało miejsce

ewidentne pranie mózgu w celu wciśnięcia produktów. Moja znajoma dała się naciągnąć na fotel do masażu za 2990.
Sprzedaż wyglądała tak że trzech panów (przedstawili się wyłącznie z imienia a powinni się wylegitymować)

zachwalało zalety fotela który rzekomo :

1. Jest refinansowany przez PEFRON (co okazało się kłamstwem ponieważ firma ta nie ma umowy z PEFRONEM)
2. Pomaga w schorzeniach układu ruchu itp. (tego nie wiadomo bo nie ma na to żadnych certyfikatów, jest tylko ulotka

informacyjna)

Panowie powiedzieli że ten fotel kosztuje 13 200 PLN ale na tej prezentacji będzie możliwość wygrania fotela za

2990. Kilka osób wygrało. Mieli wstać i odpowiedzieć czy kupują. Jeżeli powiedzieli że tak to zaraz podchodził do

nich człowiek z umową do podpisu, jeżeli powiedzieli że nie to było straszenie że przecież Pan/Pani zadeklarował

chęć kupna i że mają to nagrane na filmie.
Poinformowali też że jest możliwość wzięcia atrakcyjnego kredytu oprocentowanego 1% rocznie. Znajoma podpisała umowę

i wzięła fotel na kredyt.

Po podpisaniu umowy umowę zabrał pracownik tej firmy. Nie dostała żadnej kopii.
Po przyjeździe do domu sprawdziła w internecie i okazało się że na aukcjach internetowych taki sam fotel można

kupić za 800 PLN. Jak zadzwoniła i powiedziała że chce odstąpić od umowy ponieważ została wprowadzona w błąd

dowiedziała się że informacje jak odstąpić od umowy są zawarte w umowie. Sęk w tym że ona tej umowy nie miała bo

zabrał ją pracownik tej firmy !

Koleżanka nie jest jakaś bardzo wygadana więc pomyślała - trudno, dałam się nabrać, zapłacę. Następna niespodzianka

pojawiła się po przyjściu fotela. Okazało się że urządzenie bez rewelacji a dodatkowo nie ma na to żadnej gwarancji,

żadnego certyfikatu - ot zwykły fotel do którego ktoś wsadził kilka silników elektrycznych.

To nie wszystko. Okazało się że oprocentowanie nie było aż tak atrakcyjne jak zachwalał pracownik BECK, bo w sumie

(raty były na rok) musiała za to badziewie zapłacić 4200 PLN !

Przestrzegam przed tą firmą. A jak by ktoś miał jakieś wątpliwości to zachęcam do obejrzenia ich produktów w

internecie - np Robot kuchenny który wyglądem i funkcjami nie odbiega od robota z supermarketu za 100 PLN u nich

kosztuje 3200 PLN - to przecież śmiech na sali.

A jak ktoś nie wierzy to niech poszuka sobie informacji w internecie - jest mnóstwo osób oszukanych przez tą firmę.

Podaj dalej - nie dajmy się nabijać w butelkę.

tadeusz50
08-06-2009, 14:34
No cóż trzeba umieć powiedzieć NIE.
NIE idę na takie spotkania
NIE daję sobie wcisnąć tandety.
Gdy jakaś firma telefonuje na podobne spotkanie zdecydowanie odmawiam. NIE i końiec.

Ajaks
08-06-2009, 14:54
Zawsze odmawiam jak próbują wcisnąć zaproszenie, a dodatkowo mam telefon z podglądem numeru i poprostu nie odbieram telefonu, bo najczęściej wyświetla się słowo numer nieznany. kropka

Mar-Basia
08-06-2009, 15:06
I na dodatek to cacko firmy BEC IMPERIAL pewnie bylo Made in China......a tu sie mowi, ze Banki roluja....wszyscy roluja i nalezy byc bardzo uwaznym i nic nie podpisywac pochopnie.

PS. Zlotych 2'990 przy sredniej zl 800/miesiecznie - no,no! Czego sie nie robi dla wygody. ;)

Andrzej_P
09-06-2009, 11:50
Chciałem zaznaczyć że nie napisałem tej wiadomość aby się ponarzekać. Poprostu znajoma poprosiła mnie o pomoc w tej sprawie i szukając informacji znalazłem wiele osób oszukanych przez tą firmę. Firma naciąga już przynajmniej od 3 lat i aż dziw bierze że jeszcze nie zainteresowała się tym policja albo przynajmniej jakiś program typu "Sprawa dla reportera" - po kontaktach z tą firmą ludzie mają duże problemy bo są to naprawdę niemałe pieniądze, a zwłaszcza dla emeryta.

Napisałem tutaj żeby przestrzec jak największą liczbę osób bo firma celuje zwłaszcza w osoby starsze.

Jeżeli ktoś by był zainteresowany informacjami jak wypowiedzieć umowę to chętnie służę pomocą. Z tym że w przypadku tej pożal się boże firemki nie jest to takie proste. Nie odbierają poczty, przez telefon nie udzielają żadnych informacji (Standardowy ich tekst na jakiekolwiek pytanie - wszystko jest w umowie (której nie ma bo zabrał ją przedstawiciel tej firmy zaraz po podpisaniu), nie mają działu reklamacji i zwrotów.

Mimo to w świetle prawa umowy zawarte z nimi nie są wiążące. Można o tym przeczytać w ustawie z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny.
(Dz. U. z 2000 r., nr 22, poz. 271).
Jest tam min. informacja że w przypadku umowy zawieranej poza siedzibą firmy konsument ma prawo do odstąpienia od umowy bez podania przyczyn w przeciągu 10 dni od podpisania umowy, pod warunkiem że podczas podpisywania umowy zostanie poinformowany o tym fakcie na piśmie i dostanie wzór wypowiedzenia umowy. Jeżeli podczas podpisywania umowy konsument nie zostanie o tym poinformowany to na odstąpienie od umowy ma 3 miesiące.

Są tam też inne wymogi których ta firemka nie spełnia więc umowa w świetle prawa jesr nieważna i w przypadku gdyby sprawa trafiła do sądu to firma dostaje po dupie po 15 minutach rozprawy.

A co do pochodzenia samego fotela to nie wiadomo, nie ma do niego żadnych papierów, nie ma też nigdzie informacji o kraju pochodzenia ani o producencie.

sylwiabw
10-06-2009, 00:30
Szanowny Panie Andrzeju, moja babcia zrobila dzis to samo, tzn kupila "swietny" fotel firmy beck imprerial , oczywiscie zostala osaczona przez kilka osob ktore zrobily JEJ pranie mozgu i dopiero po powrocie do domu oprzytomniala, ze 2990zl plus jakas dodatkowa kwota (poniewaz wziela go na raty) to ogromna kwota na ktora Ja nie stac.
Nie mam zadnej umowy, ani odnosnika od tej transakcji a fotel ma przyjechac jutro wiec nerwow wiele i placzu a ja nie bardzo wiem co robic. Przyjmowac przesylke czy nie? Napisal Pan w swoim poscie ze chetnie sluzy pomoca wiec bardzo bym prosila o jakiegolwiek informacje jak mozna zerwac umowe z ta firma cwaniakow i naciagaczy. Z gory dziekuje za kazda pomoc. Jesli wolaby Pan skontaktowac sie ze mna bezposrednio nie przez forum to zostawiam swojeg maila: sylwiabw@gmail.com
Jeszcze raz dziekuje za informacje

Andrzej_P
10-06-2009, 11:25
Witam,

Na pewno trzeba przekazać im rezygnację z umowy na piśmie. Np. listem poleconym. W rezygnacji należy się powołać na ustawę z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny.
(Dz. U. z 2000 r., nr 22, poz. 271).

Nie wiem jaka jest skuteczność tego w wypadku tej firmy ponieważ są to wyjątkowo bezczelni naciągacze. Prawdopodobnie nie odbierają listów a sprawa mojej znajomej jest jeszcze nie rozwiązana więc nie wiem co będzie dalej - w każdym razie obowiązkowo na piśmie trzeba im przekazać rezygnację z umowy.

Z tym że nie wiadomo z jaką firmą umowa została zawarta (nie ma przecież tej umowy więc nie ma jak sprawdzić) - ona wysłała rezygnację z umowy na adres firmy znaleziony na ich stronie www :

www.beckimperial.pl

Jeżeli rezygnacja w sposób cywilizowany nie dojdzie do skutku to znajoma jest zdecydowana zwrócić się z tą sprawą do sądu, jest w trakcie ustalania jaki rodzaj sprawy musi zostać założony.

A jeżeli chodzi o to czy odbierać czy nie to nie potrafię poradzić. Ja bym nie odebrał. Moja znajoma odebrała ale nie dostała na to żadnych dokumentów, człowiek który przywiózł fotel nie chciał od niej żadnego pokwitowania, po prostu przywiózł fotel i pojechał. Podejrzewam że w umowie jest jakaś klauzula że w przypadku nie odebrania towaru konsument ponosi jakieś dodatkowe koszty - np. przewozu lub magazynowania. Ale tak naprawdę umowa zawarta w taki sposób jak robi to ta firma jest w świetle prawa nieważna więc firma nie ma żadnych podstaw prawnych żeby dochodzić jakichkolwiek roszczeń z tego tytułu.

Jak będę wiedział coś więcej to od razu dam znać. Myślę że lepiej pisać na forum - wówczas do informacji będzie miała dostęp większa ilość ludzi i może komuś się to przyda.

Pozdrawiam i życzę powodzenia

pradziadek
12-06-2009, 12:05
Witam
Mam podobny problem. Mama była w środę na takiej wycieczce do do Wojsławic. Pojechali emeryci z połowy gminy. Zupełnie jak w artykule:
Firemka, która handluje tymi "cudami" nazywa się Beck Imperial sp. z o.o.
Wycieczki sponsorowane organizuje Aven Travel sp. z o.o.
Prezesem pierwszej firmy jest Alexey Kushnarev
a drugiej Ewa Oglęcka-Kusznarew. Obie firmy mają ten sam adres: Warszawa
ul.Przewodowa 37
Towar dostarczono następnego dnia czyli wczoraj - w Boże Ciało!
Mama kupiła na raty (12 rat po 168 zł): odkurzać, "cudowny oczyszczać na parę" i jakiś cud piecyk.
Odkurzacz po złożeniu wygląda tandetnie, robi dużo hałasu i wydziela nieprzyjemny zapach. Jest lekki, ale czy to jest zaleta... trudno nim odkurzać pod meblami (trzeba klękać - w sam raz dla starszej osoby po 80), bo nie ma giętkiej rury tylko jest sztywna.

Natomiast markowy odkurzacz tego typu (pionowy, bezworkowy) do kupienia w normalnej sprzedaży kosztuje od 300 do max 500 zł.

A tu takie chiński badziewie do czyszczenia zaoferowali:
http://www.beckimperial.pl/proddetail.php?p=17
Sprowadzają badziewie z Chin, posługują się wspaniałą angielszczyzną: "We are the biggest company in Polen. We have 20 Sellers which working in
all country" http://www.made-in-china.com/traderoom/beck-imperial-2005
Proszę o informacje czy można, to odesłać i nie płacić?
Pozdrawiam serdecznie

Wodniczka
12-06-2009, 14:22
Witam .. po długim czasie ..widać wątek odzyskał światło dzienne.Na razie nie mam zaproszenia na taką wycieczkę..więc nie wypowiadam się co do zakupywanego towaru na prezentacjach.Jak otrzymam zaproszenie , to się odezwę w wątku. Pozdrawiam wszystkich życzę miłego weekendu i dużo słoneczka, dzisiaj dzień u mnie jest wietrzny , ale i słoneczny.

Andrzej_P
09-07-2009, 16:02
Jeżeli kogoś interesuje jakie problemy ma z nimi Robert Moskwa (aktor z serialu M jak Miłość) oraz jak Beck Imperial sobie poczyna na mazurach to w gazecie olsztyńskiej ukazał się artykuł na ten temat :

http://gazetaolsztynska.wm.pl/Masaz-wsrod-starych-bunkrow,73466

Wodniczka
14-07-2009, 12:22
Witam , wróciłam z wycieczki, i nikt mnie nie zmuszał do zakupu towaru jaki był prezentowany przez BECK, chociaż widzę ,że nie ma tu entuzjastów podróżowania, na takie wycieczki, by oderwać się od codziennego życia.Pojechałam , posłuchałam i nic nie kupiłam..A ,że było duże "branie" to już sprawa tych co kupili prezentowany towar.
http://img2.vpx.pl/up/20090714/srp7130077cc.jpg

http://img2.vpx.pl/up/20090714/srp7130079a.jpg

http://img2.vpx.pl/up/20090714/sr629761x.jpg

PS. nie jest mnie stać na wyjazdy zagraniczne,chociaż byłam 4 dni w Czechach zeszłego roku.W tym roku wybieram się do Gdyni ..na Festiwal FROG2009R. Będę tam przebywała i zwiedzała okolice przez 10 dni

Malgorzata 50
14-07-2009, 14:44
Wodniczko -ty jeździsz świadomie .I omijasz rafy .niestety te wycieczki obliczone są na naiwnych.

jolita
14-07-2009, 15:23
Wątek ma blisko półtora roku, brak w nim uszczypliwości, a mimo to jeszcze mnie tu nie było! Ot, niedopatrzenie.
A skąd brak zainteresowania...Otóż ja - na pierwszym etapie zaproszeń na imprezki - czy jak je zwał doczytywałam się, że po przybyciu "małżeństwa otrzymają upominki". No i zaczęłam poszukiwanie partnera... co czynię bezskutecznie do dziś. Poznawszy moje sympatie dla kotów proponowano mi "kocią łapę", ale w zaproszeniu tego nie przewidziano.
Obecnie średnio trzy razy w tygodniu odbieram telefony z zaproszeniem na spotkanie, ale w trosce o nie rozbudzenie się (rozmowy już ok.9-tej!) po pierwszym zdaniu rozmówczyni przerywam podziękowaniem...
Wodniczko - Tobie gratuluję "zorganizowania"

Wodniczka
18-07-2009, 13:23
Jolu, początkowo i ja do tych zaproszeń podchodziłam nieufnie, ale jak się na swojej skórze przekonałam,że większość osób starszych jeździ na te wycieczki, bo młodych jest znikoma ilość na takich spotkaniach ( gdyż oni mają swoje problemy, zainteresowania...)to ja teraz jeżdżę na nie jedynie w celach turystycznych, żeby coś nowego poznać, zobaczyć, obrałam sobie to za punkt
Od czasu do czasu coś postaram się pokazać .. gdzie byłam co zwiedziłam.Więc byłam teraz ww wiosce indiańskiej RUDNIK K/ GRUDZIĄDZA
http://img2.vpx.pl/up/20090718/srp7130073b.jpg

http://img2.vpx.pl/up/20090718/srp7130074kk.jpg

Andrzej_P
07-09-2009, 09:44
Witam,

Podnoszę temat ponownie ponieważ dyskusja na innych forach nabrała rumieńców.

Na forum :

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3594672&start=120

uaktywnili się zwolennicy wyjazdów z firmą Beck Imperial w bardzo nieelegancki sposób atakując osoby piszące o wycieczkach sponsorowanych oraz samych uczestników.
Uczestników wycieczek wyzywają od "śmierdzących brudasów którzy na wycieczkach kradną"

Ocenę intencji firmy która tak nazywa swoich klientów pozostawiam bez komentarza.

Lila
07-09-2009, 10:55
Przecież to jasne.
Albo trzeba założyć kupienie czegokolwiek, albo nie jechać.
'Na krzywy ryj' nie uchodzi.

ps.pracownicy firmy wyjatkowo obrzydliwi są, ale w kradzieże z ekspozycji z huty szkła wierzę jak najbardziej.
Zawsze się z tym borykali.

Lon2000
07-09-2009, 13:07
W Warszwie są biura które za cene 70-80 zł organizują wyciczki jednodniowe z przewodnikim dla emerytów To napewno lepsze niż wycieczki sponsorowane.Ostatnio byłam w Toruniu.Zwiedzać warto tylko z przewodnikiem.Torun piękny polecam.Biura organizują równierz wycieczki po Warszawie i jako stara Warszwianka dopier tam poznje miasto,mysle że w innych dużych miastach też coś takiego mżna znaleść

Pani Slowikowa
07-09-2009, 13:24
Tylko raz bylam na takiej wycieczce.. Bylo to chyba 20 lat temu i nie wiedzialam ze taniosc jej laczyla sie z tzw "prezentacja" No coz .. kazali nam spedzic pol dnia na wykladzie o tym jak to dobrze by bylo gdybysmy kupili sobie tzw. " wspolwlasnosc" nad morzem.. ktora kosztowala mniej wiecej ok 100 tys wtedy.
Oczywiscie bylismy wsciekli ze tak dalismy sie nabrac bo nikt nas o tym nie poinformowal.
Faktycznie trzeba bylo sie zastanowic dlaczego ten hotel i oferowany posilek byl taki tani.. przed wyjazdem a nie po...

Wolalabym na miejscu starszych osob siedziec w domu niz jezdzic na takie wycieczki i wysluchiwac tych bzdur.

Jezeli chodzi o frimy i cwanych staruszkow to wart pac palaca..

solanka6
07-09-2009, 14:20
Nigdzie się takich nie znajdzie. Musimy to przyjąć do wiadomości. Nic nie ma za friko. Tak więc zamiast skazywać się na niemiłą atmosferę na owych wycieczkach, lepiej zaoszczędzić i wyjechać na normalną wycieczkę z biura ( jak już pisał ktoś niżej ).Pozdrawiam.

zen
08-09-2009, 09:44
Wątek ma blisko półtora roku, brak w nim uszczypliwości, a mimo to jeszcze mnie tu nie było! Ot, niedopatrzenie.
A skąd brak zainteresowania...Otóż ja - na pierwszym etapie zaproszeń na imprezki - czy jak je zwał doczytywałam się, że po przybyciu "małżeństwa otrzymają upominki". No i zaczęłam poszukiwanie partnera... co czynię bezskutecznie do dziś. Poznawszy moje sympatie dla kotów proponowano mi "kocią łapę", ale w zaproszeniu tego nie przewidziano.
Obecnie średnio trzy razy w tygodniu odbieram telefony z zaproszeniem na spotkanie, ale w trosce o nie rozbudzenie się (rozmowy już ok.9-tej!) po pierwszym zdaniu rozmówczyni przerywam podziękowaniem...
Wodniczko - Tobie gratuluję "zorganizowania"
Zaproszeń rzeczywiście bez liku. Żal mi tych wszystkich, którzy muszą dzwonić by doprowadzić wreszcie do szczęśliwego zakończenia, do wzięcia udziału w ich pokazach itd. itd. Staram się grzecznie odmawiać, ale też coś miłego rozmówczyni powiedzieć. Oni muszą włożyć wiele wysiłku, używając różnych sposobów i zachęt.
Reklama, reklama, wszech obecna reklama!

Wodniczka
23-10-2009, 10:44
Witajcie podróżniczki..albo siedzące we własnych kątach
http://img2.vpx.pl/up/20091023/srbuziaczki_na_dobry_dzionek.jpeg

Dawno tu nie zaglądałam, ale widzę,że są zwolennicy i przeciwnicy takich wycieczek. Zrozumcie ,że nikt nikogo nie namawia , do kupowania oferowanych towarów,a prelegenci to tez ludzie..są mili są i uszczypliwi. Ja jednak obrałam sobie taki system zwiedzania miejsc w których nie byłam,a chętnie pojadę i zwiedzę.No niestety w takim 15 tysięcznym miasteczku, jak jest jakaś oferta wycieczkowa, to jadę, nie mam własnego auta, to jadę z przewoźnikiem.
Z jednym się zgodzę, że to kilkakrotne dzwonienie i proponowanie wyjazdu to męczy jednak człowieka.Więc ja żeby nie być ciągle NAGABYWANĄ , zlikwidowałam telefon stacjonarny, bo wszyscy w rodzinie maja komórki, więc poco dodatkowo czynić opłaty, teraz nikt ni e dzwoni, jedynie w skrzynce pocztowej jest zaproszenie.Pozdrawiam wszystkich i życzę MIŁEGO WEEKENDU

rebelio
10-12-2009, 20:32
Wiosna się zbliża i czas wyruszyć z domu, pierwszą więc podróżą w tym roku(nie liczę tych kilkunasto- kilometrowych..)
Otóż zarezerwowałam sobie wyjazd 14 marca do GARCZYNA... na fermę strusi ( z firmą B E C K).Może niektórym osobom takie jednodniowe wycieczki są znane.Od kilku lat sobie tak wojażuję ze sponsorem.Obiad zapewniony, barek jest tez zaopatrzony ,z którego w przerwie możemy skorzystać.
Obecnością swoją uczestniczymy w pokazie( zaliczyłam już sporo takich atrakcji dla odskoczni życiowej.
niezły pomysł, tyle że ja z założenia nic nie kupuję... byłam kiedyś na takim pokazie bez wycieczki... tylko dlatego bo dawali każdemu poduszeczkę po plecy, całkiem sympatyczną i nie kryłam tego, ze idę tam z powodu poduszeczki.. siedziałam i czule rozmyślałam o niebieskich migdałach czekając na koniec :D

może kiedyś pojadę, nie mam skrupułów, widziałam jak rolowali różnych staruszków wciskając im kit na tych pokazach (to było w sanatorium, prawie każdego dnia ktoś coś pokazywał).. jeśli nie wymagają ode mnie, żebym się zobowiązywała do kupienia, sprawa jest czysta, tak myślę :D .. jedyne, co mnie odstrasza to nie lubię garnizonowego jedzenia - tak to nazywam... wolę własne, więc w grę wchodzi tylko lato, mogę przelecieć na owocach bo ich pełno wszędzie

życie to nie bajka, kto nie ryzykuje ten nie ma.... :D