PDA

View Full Version : problemy z sercem


BarbarkaM
01-04-2008, 20:20
Czy ktoś z forumowiczów ma problem z sercem?Mam 60 lat/od kilku dni/i czuję ,że moja "pompa"jest już bardzo zmęczona.Dziś miałam po raz pierwszy w życiu próbę wysiłkową.Wypadła nie za dobrze.

Anielka
02-04-2008, 00:10
Tak kochan mam problemy z sercem o dlat ,ale w tej chwili kardiolog dobral mi dobr lek i jakos udaje mi sie bez wiekszych problemów egzystować.Zrób wszystkie zlecone Ci badania,dobrze byłoby ,zebys trafila pod opieke kardiologa.I oczywiscie rzecz najważniejsza ,niebój sie.Bedzie dobrze.W pewnym wieku,niestety juz sie takie problemy zaczynaja.Ja mam wade sreca ,którą nabylam po szkjarlatynie,do tego silne stresy,nerwica i serducho mnie juz nierza postraszyło.Pozdrawiam i dbaj o siebie.

ansty
02-04-2008, 23:08
Miła Barbarko! - mam serdeczną przyjaciółkę (wieloletnią stażem a nie wiekiem) o tym imieniu,dlatego jesteś mi też miła.Ja mam też spore kłopoty z moim serduszkiem, jestem po zawale,którego nic absolutnie nie zapowiadało.Miałam prawidłowa wagę ciała,(63 kg), niskie ciśnienie ("0d zawsze"), niski wskaźnik cholesterolu i 48 lat! Tylko te nerwy , stres i papierosiska!!! Spadło to na mnie jak grom z jasnego nieba,myślałam ze to już koniec. Ale od tego czasu minie w kwietniu 16 lat, dzięki lekarzom żyję, i wierzę w to, że jeszcze pożyję.Niestety mój kochany mąż,który był zawsze "zdrowy" nic mu nie dolegało, nie żyje już od 6 lat - też serce!!!!! Dlatego radzę Ci - nie bagatelizuj sprawy, serce masz naprawdę tylko jedno, wyszukaj sobie dobrego kardiologa. Nie wiem gdzie mieszkasz, ale w woj, śląskim jest ich sporo.Życzę Ci długich lat życia bez choróbsk, uśmiechu i humoru na codzień. Pozdrawiam!!!!

BarbarkaM
02-04-2008, 23:10
Anielko.Dziękuję bardzo.U kardiologa byłam dziś.Okazało się,że problemy mają podłoże "stresowe"/jego zdaniem wynik próby wys. jest niezły/Dostalam receptę na lek uspokajający.Niepotrzebnie,bo dobrze śpię.No i... mam/po kilkuletniej przerwie pójść do ginekologa i...radził by powrócić do leków hormonalnych/Parę lat temu nakleja lam sobie plasterki.

stazyjka 2
02-04-2008, 23:19
Basiu z całą pewnością wszystko będzie dobrze.Stosuj się do zaleceń lekarza. Leki uspakajające niekoniecznie muszą działać nasennie. I mówię Ci nie przejmuj się tak wszystkim.

ansty
02-04-2008, 23:47
Basiu! jestem też początkującą użytkowniczka i nie bardzo sie orientuję w tym wszystkim, podaje ci nr gg 5572669 - czekam na wiadomość!!

Teresa13
04-04-2008, 13:46
Miła Barbarko! - mam serdeczną przyjaciółkę (wieloletnią stażem a nie wiekiem) o tym imieniu,dlatego jesteś mi też miła.Ja mam też spore kłopoty z moim serduszkiem, jestem po zawale,którego nic absolutnie nie zapowiadało.Miałam prawidłowa wagę ciała,(63 kg), niskie ciśnienie ("0d zawsze"), niski wskaźnik cholesterolu i 48 lat! Tylko te nerwy , stres i papierosiska!!! Spadło to na mnie jak grom z jasnego nieba,myślałam ze to już koniec. Ale od tego czasu minie w kwietniu 16 lat, dzięki lekarzom żyję, i wierzę w to, że jeszcze pożyję.Niestety mój kochany mąż,który był zawsze "zdrowy" nic mu nie dolegało, nie żyje już od 6 lat - też serce!!!!! Dlatego radzę Ci - nie bagatelizuj sprawy, serce masz naprawdę tylko jedno, wyszukaj sobie dobrego kardiologa. Nie wiem gdzie mieszkasz, ale w woj, śląskim jest ich sporo.Życzę Ci długich lat życia bez choróbsk, uśmiechu i humoru na codzień. Pozdrawiam!!!!
Kochana,serce to wielki problem!Moje odmowilo pracy pare lat temu.Przeszlam operacje jako pierwsza w Polsce,mozna dzis powiedziec jako krolik doswiadczalny,bo wiecej takiej juz nie wykonano.
Przzylam smierc kliniczna i choc nikt nie dawal nadziei zyje!
Proba wysilkowa to badanie juz nie dla mnie,wiec szukaj dobrego kardiologa.Ja moge podac namiary na Krakow.
Serdecznie pozdrawiam i zycze zdrowia.

ansty
04-04-2008, 18:50
Miła Tereniu! dzięki Ci za odzew. Wiem że nas "sercówek" jest dużo, coraz więcej. Gdyby każdy człowiek był taki mądry przed jak po - np. zawale, byłoby zdrowszych ludzi dużo,dużo więcej.Sprawdza sie i tu przysłowie "mądry polak po szkodzie".Zwracanie komuś uwagi na szkodliwość np palenia, braku ruchu (co mnie też dotyczy niestety) nic nie daje, a wręcz można sobie wyhodować przez to wroga.Tak więc choć mnie nieraz swędzi język,nic nie mówię, każdy musi przekonać się sam.A papierosy to jest wróg serca nr 1 !!!!!!!!!

grazyna
04-04-2008, 18:58
Każdego dnia jestem bierną palaczka, dlatego nie żałuje sobie objadania sie, bo i tak wędzę sie w dymie, to mogę być wędzoną grubaską , niz torturująca sie dietami na stare lata kobietą. Powiem Wam, że nie potrafie sie odchudzać. trzeba jeść sałatki, owoce morza, wiem, chciec to móc i takie tam...Nie potrafie i nie chcę.

Basia.
04-04-2008, 19:14
Kochana,serce to wielki problem!Moje odmowilo pracy pare lat temu.Przeszlam operacje jako pierwsza w Polsce,mozna dzis powiedziec jako krolik doswiadczalny,bo wiecej takiej juz nie wykonano.
Przzylam smierc kliniczna i choc nikt nie dawal nadziei zyje!
Proba wysilkowa to badanie juz nie dla mnie,wiec szukaj dobrego kardiologa.Ja moge podac namiary na Krakow.
Serdecznie pozdrawiam i zycze zdrowia.
http://img155.imageshack.us/img155/1760/36wl3.gif (http://imageshack.us)

renet
14-04-2008, 22:48
Dziś sie dowiedziałam od lekarza ze podejżewa u mnie chorobe wieńcową serca, bardzo mnie to zmartwilo , moze wy mi pomozecie przez to przejśc , czy ktos jest chory i jak sobie z tym radzi??proszę napiszcie pare slów może podniesiecie mnie troche na duchu.

kajka100
05-09-2008, 12:52
tak...chorby srca maja podloze tez częsciowo genetyczne, ale stres jest glownym czynnikiem sprzyjającym tej chorobie. Ja mam duze tentno-ponad 100, ale lekarz mi powiedzial, ze to wlasnie zycie w ciaglym stresie powoduje ze jest ono takie wysokie. Biore oczywiscie tabletki i pomagają. Chce zwroci uwagę, ze gdy jestem spokojna tentno tez jest miarowe. Dlatego Wszystkich proszę "uspokujcie się psychicznie"-powodzenia

Mar-Basia
05-09-2008, 13:13
tak...chorby srca maja podloze tez częsciowo genetyczne, ale stres jest glownym czynnikiem sprzyjającym tej chorobie. Ja mam duze tentno-ponad 100, ale lekarz mi powiedzial, ze to wlasnie zycie w ciaglym stresie powoduje ze jest ono takie wysokie. Biore oczywiscie tabletki i pomagają. Chce zwroci uwagę, ze gdy jestem spokojna tentno tez jest miarowe. Dlatego Wszystkich proszę "uspokujcie się psychicznie"-powodzenia

Stresu nie da sie uniknac w XXI wieku. Problemy sercowe, poprostu nalezy z nimi zyc jak z innymi chorobami. Leczyc sie, nie palic, prowadzic higieniczny tryb zycia. To tylko co mozemy zrobic. Stress jest wszedzie, na ulicy, w pracy, w domu, kinie, teatrze....... Polecasz spokoj psychiczny - pewnie na bezludnej wyspie - i tez bedzie stress - samotnosc, ograniczenie wolnosci przestrzeni.

Cos o tym wiem. Dwa by-pasy, czeste kontakty z defibrylatorem, nitrogliceryna.......wylew. Zyje i ciesze sie z kazdego darowanego dnia. Nie dramatyzuje i pewnie to mnie trzyma w dosc dobrej formie. Najlepsza kuracja - duzo smiechu, humoru i pogody ducha. Nie nawidze rozmow o chorobach - sa zabronione w moim otoczeniu. Wierze, ze kazdy z nas ma specyficzny kontrakt i juz w dniu przyjscia na swiat jest napisane czarno na bialym kiedy go opuscimy.

maja59
05-09-2008, 13:17
tak...chorby srca maja podloze tez częsciowo genetyczne, ale stres jest glownym czynnikiem sprzyjającym tej chorobie. Ja mam duze tentno-ponad 100, ale lekarz mi powiedzial, ze to wlasnie zycie w ciaglym stresie powoduje ze jest ono takie wysokie. Biore oczywiscie tabletki i pomagają. Chce zwroci uwagę, ze gdy jestem spokojna tentno tez jest miarowe. Dlatego Wszystkich proszę "uspokujcie się psychicznie"-powodzenia
Kaju, ja też mam bardzo wysokie tętno od niepamiętnych czasów, jeszcze jako szkolnej panience w czasie epidemii grypy lekarz z pogotowia zdiagnozował tętno ponad 110 w spoczynku. Do dzisiaj mam takie tentno, przed wstaniem rano mierzę i mam 117, nie zauważyłam szczególnego zainteresowania lekarzy tym faktem. Jakoś zyję, na bóle wieńcowe dostaję nitroglicerynę i tak mnie leczą.

maja59
05-09-2008, 13:19
Zgadzam się ze wszystkim co napisałaś. Na stress nie ma lepszego lekarstwa jak pogodne usposobienie i dużo usmiechu.

kajka100
05-09-2008, 13:39
tak....ja tez tak sądzę, ze kazdy z nas ma swoje przeznaczenie przed ktorym nie ucieknie. Jednak pozytywne myślenie, nastawienie do życia daje siłę przetrwania. Ja tez nie lubie romow o chorobach-to dołuje nawet zdowych. Wiem jedno, ze psychika moze dzialac cuda.

kajka100
05-09-2008, 13:41
http://img155.imageshack.us/img155/1760/36wl3.gif (http://imageshack.us)
Teresko-nie wiem jeszcze jak tu się na tym forum poruszac, haaa wszysko mi si e placze

kajka100
05-09-2008, 13:49
posluchaj Maju ja bralam tabletki od tetna propranolo ale z uwagi na a moja poczatkująca astme nie moglam brac i teraz biore "isoptyn" pomaga mi bardzo

maja59
05-09-2008, 13:52
Dziękuję, zapytam lekarza, czy przepisze mi propranolo, brała go jak pamięta moje nieżyjąca już Mama, niewiele jej pomagał umarła na serce w wieku 67 lat.

kajka100
05-09-2008, 13:55
Kaju, ja też mam bardzo wysokie tętno od niepamiętnych czasów, jeszcze jako szkolnej panience w czasie epidemii grypy lekarz z pogotowia zdiagnozował tętno ponad 110 w spoczynku. Do dzisiaj mam takie tentno, przed wstaniem rano mierzę i mam 117, nie zauważyłam szczególnego zainteresowania lekarzy tym faktem. Jakoś zyję, na bóle wieńcowe dostaję nitroglicerynę i tak mnie leczą.
Maju pomaga PROPANOLO lub ISOPTYN ale to na recepte, skoro masz takie duze tentno wiec musi Ci cos lekarz zalecic? a przede wszyskim spokoj, wmawoaj swojej podswiadomosci, ze jest wszysko ok. usmiechaj sie i nie mysl o chorobie-bo to doluje
jesli chcesz pogadac [odam ci gg 5964557

kajka100
05-09-2008, 13:56
Maju pomaga PROPANOLO lub ISOPTYN ale to na recepte, skoro masz takie duze tentno wiec musi Ci cos lekarz zalecic? a przede wszyskim spokoj, wmawoaj swojej podswiadomosci, ze jest wszysko ok. usmiechaj sie i nie mysl o chorobie-bo to doluje
jesli chcesz pogadac [odam ci gg 5964557
Maju ale Ty nie musisz tak miec jak mama twoja-nakrzycze na Ciebie bardzo, uspokuj sie ...bo Ty tym zyjesz...ciagle myslac o chorobie

maja59
05-09-2008, 14:04
Kajko, kochana jesteś:) , ja wcale nie myslę o chorobie, wprost przeciwnie pamiętam o niej tylko wtedy jak nagle w nocy musze z bólu zażyć nitroglicerynę. Raczej myślę mniej niz powinnam, obiecuję sobie po przejściu na emeryturę zająć się moim sercem na poważnie, ale coś mi się wydaje, że jak nie będę już się zrywać co rano do pracy i stressować to i dolegliwości mi przejdą.

kajka100
05-09-2008, 14:14
Każdego dnia jestem bierną palaczka, dlatego nie żałuje sobie objadania sie, bo i tak wędzę sie w dymie, to mogę być wędzoną grubaską , niz torturująca sie dietami na stare lata kobietą. Powiem Wam, że nie potrafie sie odchudzać. trzeba jeść sałatki, owoce morza, wiem, chciec to móc i takie tam...Nie potrafie i nie chcę.
i fajnie, skoro dobrze się czujesz to tak 3maj
Ja skolei kopce papierosy..hmmmm juz 5 x rzucalam i nic...moze masz na to jakąs rade?

kajka100
05-09-2008, 14:16
Kajko, kochana jesteś:) , ja wcale nie myslę o chorobie, wprost przeciwnie pamiętam o niej tylko wtedy jak nagle w nocy musze z bólu zażyć nitroglicerynę. Raczej myślę mniej niz powinnam, obiecuję sobie po przejściu na emeryturę zająć się moim sercem na poważnie, ale coś mi się wydaje, że jak nie będę już się zrywać co rano do pracy i stressować to i dolegliwości mi przejdą.
wiesz...chyba jestes taka jak ja...hmmm emerytura nas obydwie jeszcze gorzej pogrązy...ja np. nie potrafie usiedziec na miejscu..zawsze cos musze robic...a gdy bede juz emerytrka O Matko co ja zrobie z czasem???

maja59
05-09-2008, 14:17
Kajo, też kopciłam jak komin jeszcze niedawno temu. Dostałam cudowną książkę, która pozwoliłam mi rzucić palenie od razu, bez depresji i z uśmiechemi na twarzy. Mam ta ksiązkę w wersji elektronicznej, podaj mi swoją skrzynkę email na priv to ci zaraz wyslę. Jestem przekonana, że ci od razu pomożę. Ucałowania

kajka100
05-09-2008, 14:22
Kajo, też kopciłam jak komin jeszcze niedawno temu. Dostałam cudowną książkę, która pozwoliłam mi rzucić palenie od razu, bez depresji i z uśmiechemi na twarzy. Mam ta ksiązkę w wersji elektronicznej, podaj mi swoją skrzynkę email na priv to ci zaraz wyslę. Jestem przekonana, że ci od razu pomożę. Ucałowania
Maju moj emali to : kora.com@wp.pl
będe Ci bardzow zdieczna

kajka100
05-09-2008, 14:24
Maju moj emali to : kora.com@wp.pl
będe Ci bardzow zdieczna
wiesz Maju ja tu jestem od niedawna i nie bardzo potrafie się poruszac po tym forum, tym bardziej, ze nie jestem codziennie

Mar-Basia
05-09-2008, 14:27
wiesz...chyba jestes taka jak ja...hmmm emerytura nas obydwie jeszcze gorzej pogrązy...ja np. nie potrafie usiedziec na miejscu..zawsze cos musze robic...a gdy bede juz emerytrka O Matko co ja zrobie z czasem???
Ho,ho - na emeryturze dopiero nie bedziesz miala czasu. ;) Sama sie przekonasz i wspomnisz moje slowa.:D

maja59
05-09-2008, 14:28
Maju moj emali to : kora.com@wp.pl
będe Ci bardzow zdieczna
Książka już poszła, napisz po weekendzie jak ci idzie. Pierwsze 5 dni i pierwsze 3 tygodnie. Zobaczysz, że będziesz się śmiała jakie to proste.

kajka100
05-09-2008, 14:29
Ho,ho - na emeryturze dopiero nie bedziesz miala czasu. ;) Sama sie przekonasz i wspomnisz moje slowa.:D
ale czemu???

Mar-Basia
05-09-2008, 14:31
ale czemu???
Bo poprostu bedziesz miala tak wypelniony dzien, ze czasu ci zabraknie. Od 9 lat nie pracuje, czuje sie doskonale na emeryturze.....nareszcie zyje. Wszystko zalezy od Ciebie. To twoja emerytura, twoj czas.

kajka100
05-09-2008, 14:35
Książka już poszła, napisz po weekendzie jak ci idzie. Pierwsze 5 dni i pierwsze 3 tygodnie. Zobaczysz, że będziesz się śmiała jakie to proste.
oj...jestes cudowna o dobrym serduszku-bardzo Ci dziekuje. Chce Tobie powiedziec, ze ja nie mam silnej woli, nie jestem konsekwentna w swoich dzialaniach. Jednak postaram sie przeczytac i spobowac rzucic, jeszcze raz dzięki-milego weekendu zycze pa

kajka100
05-09-2008, 14:36
Bo poprostu bedziesz miala tak wypelniony dzien, ze czasu ci zabraknie. Od 9 lat nie pracuje, czuje sie doskonale na emeryturze.....nareszcie zyje. Wszystko zalezy od Ciebie. To twoja emerytura, twoj czas.
juz tego doswiadczylac wiec masz rację , ja nie mam pojecia jak to bedzie. Wnukow chyba nie bede bawic bo daleko w Polsce beda wiec ja??haaa zmęzem haaaa

kajka100
05-09-2008, 14:40
oj...jestes cudowna o dobrym serduszku-bardzo Ci dziekuje. Chce Tobie powiedziec, ze ja nie mam silnej woli, nie jestem konsekwentna w swoich dzialaniach. Jednak postaram sie przeczytac i spobowac rzucic, jeszcze raz dzięki-milego weekendu zycze pa
wlasnie pale i zabieram sie do czytania

kajka100
05-09-2008, 14:41
Książka już poszła, napisz po weekendzie jak ci idzie. Pierwsze 5 dni i pierwsze 3 tygodnie. Zobaczysz, że będziesz się śmiała jakie to proste.
wlasnie pale i zabieram się do czytania oby mnie nikt nie przeszkodzila-pozdrawiam -pa

maja59
05-09-2008, 14:42
Czytaj spokojnie, bez pośpiechu, tak książka to psychoterapia, napisana przez byłego nałogowca, wierz wie co pisze. Powodzenia

nonak23
14-09-2008, 14:15
Myślę że tu znajdzie pani to czego szuka. www.naszechoroby.pl Portal umożliwia kontakt ze osobami o tych samych dolegliwościach i chorobach, na które sami cierpimy tak aby szybko tworzyć przyjaźnie i doradzać sobie nawzajem.
pozdrawiam