PDA

View Full Version : Jak być szczęśliwą kobietą bez względu na wiek? - komentarze


Mar-Basia
13-09-2008, 18:48
Komentarz do artykułu: Jak być szczęśliwą kobietą bez względu na wiek? (http://www.senior.pl/147,0,Jak-byc-szczesliwa-kobieta-bez-wzgledu-na-wiek,4482.html)
--------------------
3 x tak!!!! Z zycia nalezy sie cieszyc w kazdym wieku. Jestem ciekawa jaki medrzec wymyslil teorie, ze kobieta wkraczajaca w okres menopauzy albo , ktora juz to ma za soba - utozsamia to z utrata kobiecosci. BZDURA!!! Kobiecosc sie ma albo nie ma, bez wzgledu na wiek. Tak samo emerytura nie powinna byc koncem swiata dla kobiety, zakopaniem sie w rodzinny grajdol, wnuki......Wlasnie na emeryturze powinnysmy zaczac korzystac z zycia, wolniejszego czasu, robic to na co mamy ochote. Zycie jest krotkie i nie nalezy o tym zapominac.

lawenda
13-09-2008, 19:37
Trzeba mieć poczucie humoru, na wszystko patrzeć optymisycznie i nie zrażać się niepowodzeniami

marion
13-09-2008, 21:02
...czuję sie lepiej w swojej skórze teraz ,niż kiedyś:)
nareszcie mam czas dla siebie ,lubię zaskakiwac ,a nawet szokować swoje dzieci i zaczęłam realizowac swoje marzenia/życie jest przeciez tak krótkie i kruche...

Basia.
13-09-2008, 21:26
trzeba siebie kochać miłością wielką i dozgonną.:D Człowiek kochany jest człowiekiem szczęśliwym. Trzeba żyć swoim życiem a nie życiem np. dzieci i wszystko będzie grało. :D

VETUS
13-09-2008, 22:00
Zgadzam się drogie panie, (dotyczy również panów) tylko, że jest jedna rzecz, jeden cholerny przedmiot przed którym nie można uciec - LUSTRO! Cholerne obiektywne lustro! Kiedy codziennie goląc się patrzę na tego faceta.....
Podsłuchałem kiedyś rozmowę młodych; "Popatrz jak ona wygląda - to wstyd tak się postarzeć."
Jedna tylko rzecz mnie pociesza; przed każdym, tym teraz młodym w swoim czasie pojawi się... LUSTRO.
Rozumiem kobiety. Kobiecość kojarzy się zawsze z aktracyjnością, powabnością, sex-appealem, podczas gdy każdy stary dziad może powiedzieć,że on mógłby jeszcze niejedną hmm.. tego, tylko, że .... akurat nie ma czasu i nie chce mu się.

marion
13-09-2008, 22:16
Atrakcyjność ,powabność,sex-appeal nie kojarzą mi się tylko z wiekiem kobiety / trochę racji mieli ci młodzi mówiąc :
"Popatrz jak ona wygląda - to wstyd tak się postarzeć."

Trzeba dbać o siebie (wygląd ,zdrowie)

VETUS
13-09-2008, 23:34
Trzeba dbać o siebie (wygląd ,zdrowie)

Ależ oczywiście! Temu nikt nie zaprzeczy. Nawet w trumnie nas upudrują. Chodzi mi wyłącznie o na-tu-ral-ność, żeby 60++ nie nosiła się jak 20+.

Mar-Basia
13-09-2008, 23:37
Ależ oczywiście! Temu nikt nie zaprzeczy. Nawet w trumnie nas upudrują. Chodzi mi wyłącznie o na-tu-ral-ność, żeby 60++ nie nosiła się jak 20+.
VETUS - przez Ciebie popelnie morderstwo z premedytacja!!! Uwazaj bo moj "twardziel" zrobi z ciebie marmolade.;) Chlopie, 60+, sa cudowne kobiety...z kim ty sie zadajesz? Musimy cie wziasc na przeszkolenie, moze jeszcze wyjdziesz na ludzi. :)

Basia.
13-09-2008, 23:51
Ależ oczywiście! Temu nikt nie zaprzeczy. Nawet w trumnie nas upudrują. Chodzi mi wyłącznie o na-tu-ral-ność, żeby 60++ nie nosiła się jak 20+.
jeżeli ta 60++++++ ma dobrą sylwetkę to dlaczego ma się "robić" na własną prababkę? :confused: Tragicznie wyglądają 20+ kiedy nie potrafią dostosować ubioru do sylwetki jaką aktualnie posiadają, np. krótkie grube nóżki, ogromne rozłożyste biodra i bryczesy w kolorze krwistej czerwieni. A jak ktoś straci zęby to ma na-tu-ral-nie straszyć wszystkich bęzzębnym uśmiechem? :confused: Przyłączam się do marbelli i chyba zrobimy Ci kocówę.

VETUS
14-09-2008, 00:01
VETUS - przez Ciebie popelnie morderstwo z premedytacja!!! Uwazaj bo moj "twardziel" zrobi z ciebie marmolade.;) Chlopie, 60+, sa cudowne kobiety...z kim ty sie zadajesz? Musimy cie wziasc na przeszkolenie, moze jeszcze wyjdziesz na ludzi. :)

Z kim ja się zadaję? W pracy koleżanki 30+, i 40+, wokół same studentki 20+, zawsze towarzyszyły mi kobitki w róznym przekroju wiekowym. Co nie zmienia faktu, że kobitki 60+ darzę sympatią i .... również zainteresowaniem. Ale wszystko na swoim miejscu - tout proportion garde' i avec moderation. No, komu jak komu ale Marbelli nie muszę tłumaczyć.
(No, skończmy już bo zamiast dyskusji wychodzi pusta gadanina.)

hannabarbara
14-09-2008, 00:04
Gdy tak sobie gaworzycie o wieku, to przypomina mi się anegdota.
Kobieta do lat 10 patrzy w lustro i myśli, jestem księżniczką.
Potem do lat 18 myśli - jestem kopciuszkiem.
Gdy ma lat 20 - myśli - jestem za gruba/ za chuda,za niska/ za wysoka,mam za proste/ za kręcone włosy, za długie/ za chude nogi, za duży/ za mały biust itd
Gdy ma lat 30 -myśli - jestem za gruba/ za chuda,za niska/ za wysoka,mam za proste/ za kręcone włosy, za długie/ za chude nogi, za duży/ za mały biust itd
Gdy ma lat 40 - myśli - jestem za gruba/ za chuda,za niska/ za wysoka,mam za proste/ za kręcone włosy, za długie/ za chude nogi, za duży/ za mały biust itd
gdy ma lat 50, 60, 70 - myśli - jestem za gruba/ za chuda,za niska/ za wysoka,mam za proste/ za kręcone włosy, za długie/ za chude nogi, za duży/ za mały biust itd
Gdy ma lat 80 zakłada liliowy kapelusz i idzie w miasto.
Morał z tego jeden - nie patrzeć nigdy w lustro.

VETUS
14-09-2008, 00:11
Przyłączam się do marbelli i chyba zrobimy Ci kocówę.


Co? Dwie na jednego? W najskrytszych marzeniach... A kysz! a kysz! Myśli nieczysta...

Mar-Basia
14-09-2008, 00:11
Z kim ja się zadaję? W pracy koleżanki 30+, i 40+, wokół same studentki 20+, zawsze towarzyszyły mi kobitki w róznym przekroju wiekowym. Co nie zmienia faktu, że kobitki 60+ darzę sympatią i .... również zainteresowaniem. Ale wszystko na swoim miejscu - tout proportion garde' i avec moderation. No, komu jak komu ale Marbelli nie muszę tłumaczyć.
(No, skończmy już bo zamiast dyskusji wychodzi pusta gadanina.)
Vetusie, robisz sie coraz bardziej interesujacy. Maska 'twardziela" powolutku spada......powiedzialam, ze moze jeszcze z Ciebie beda porzadni ludzie. Kiedys na Uniwerku (oj,oj, dawno temu) mialam takiego konserwatywnego sztywniaka za profesora prawa karnego. Trzymal fason - az pewnego dnia zmiekl i to na dobre. "jakas" studentka wyprowadzila go na "manowce". C'est la Vie!
Widzisz sam, ze po 60+ kobieta moze byc szczesliwa, a nie jakas tam stara babcia. Kurcze ladna latke chcesz nam przypiac.:) ;)

tadeusz50
14-09-2008, 07:06
Gdy tak sobie gaworzycie o wieku, to przypomina mi się anegdota.
Kobieta do lat 10 patrzy w lustro i myśli, jestem księżniczką.
Potem do lat 18 myśli - jestem kopciuszkiem.
Gdy ma lat 20 - myśli - jestem za gruba/ za chuda,za niska/ za wysoka,mam za proste/ za kręcone włosy, za długie/ za chude nogi, za duży/ za mały biust itd
Gdy ma lat 30 -myśli - jestem za gruba/ za chuda,za niska/ za wysoka,mam za proste/ za kręcone włosy, za długie/ za chude nogi, za duży/ za mały biust itd
Gdy ma lat 40 - myśli - jestem za gruba/ za chuda,za niska/ za wysoka,mam za proste/ za kręcone włosy, za długie/ za chude nogi, za duży/ za mały biust itd
gdy ma lat 50, 60, 70 - myśli - jestem za gruba/ za chuda,za niska/ za wysoka,mam za proste/ za kręcone włosy, za długie/ za chude nogi, za duży/ za mały biust itd
Gdy ma lat 80 zakłada liliowy kapelusz i idzie w miasto.
Morał z tego jeden - nie patrzeć nigdy w lustro.
W lustro patrzeć tylko zachować samokrytycyzm w ocenie swojego wyglądu.

bronczyk
15-09-2008, 19:24
A ja jestem szczęśliwą kobietą.Nawet szczęśliwszą niż dziesięć lat temu. Mogłabym narzekać na swoje życie, ale po co. Jest takie jakie jest. Inne nie będzie. To sobie go polubiłam.Znam wspaniałych ludzi, mam wnuki, których rozwój mogę obserwować, mam czas na długie spacery,mogę późno chodzić spać, czytać dobre książki, objadać się słodyczami i posiedzieć przy komputerze. To jestem zadowolona.

jolita
15-09-2008, 20:14
Moim (a jestem nestorką wśród Was) założeniem jest lubić wszystkich ludzi bo na końcu kolejki do lubienia ustawiłam siebie...wobec czego nie patrzę krytycznym wzrokiem na otoczenie wśród którego i ja przemykam się. "Z pewną nieśmiałością" wspominam, a właściwie otoczenie przypomina mi, że dawno, dawno temu spotykałam aprobatę dla swojego wyglądu - teraz (czemu nie dziwię się) nie, ale samozadowolenie chyba nie na tym polega

Malwina
15-09-2008, 20:35
Jolito z wielką przyjemnoscia patrzę na Twoją pogodną twarz i śliczne włosy, a już Twoje dłonie to poezja- nie zdązyłam Ci na pierwszym spotkaniu powiedzieć.Ja generalnie mam fioła na punkcie pięknych dłoni i zębów, więc zawsze w tłumie wyłuskam to co łaskocze moje poczucie estetyki...

Basia.
15-09-2008, 20:40
przyłączam się do malwiny i dodam jeszcze od siebie, że zauroczyłaś mnie sobą. :D To zauroczenie dopadło mnie i nie chce odpaść z czego się cieszę przeoogromnie. Mając taką osobowość nie sposób nie czuć się szczęśliwym, tak trzymaj koleżanko miła. :D


http://img89.imageshack.us/img89/9043/577657675776473dg3.jpg (http://imageshack.us)

Malwina
15-09-2008, 20:44
"baby babom" - no no no.Basiu no zapomniałam napisac o zauroczeniu, bo to takie oczywiste...

jolita
15-09-2008, 20:53
nie piszcie tak bo po I primo - nie macie racji w tych zachwytach, a po II primo "po słońcu jest deszcz" więc znów dopadnie mnię jakaś krytyka...A te Wasze achy przypominają mi piosenkę Młynarskiego "niech się babcia cieszy..."
Ja Was baaardzo lubię bo jak "wyłuszczyłam" chcę lub nie ale muszę, bo siebie baaardzo chcę...
p.s. ale tak naprawdę - jesteście wspaniałe Babeczki! (ach - bez mojego laptusia a tym samym bez Was niewątpliwie byłabym już zgnuśniałą staruszką, a tak - tylko staruszką...)

Basia.
15-09-2008, 21:24
tylko ten jeden raz jeszcze coś napiszę :D JOLU, TY NIGDY NIE BĘDZIESZ STARUSZKĄ. :D

Malwina
15-09-2008, 21:29
Dla mojego poczucia estetyki to nie są żadne argumenty Jolu, żaaadne i proszę jeszcze raz z większym zrozumieniem (hihi) przeczytać posty 17-19 i uwewnętrznić w sobie.Dobrej nocki..

Malwina
15-09-2008, 21:30
No i napewno nie będziesz....

Lila
15-09-2008, 21:37
tylko ten jeden raz jeszcze coś napiszę :D JOLU, TY NIGDY NIE BĘDZIESZ STARUSZKĄ. :D

Potwierdzam,choć widziałam tylko zdjęcia.Klasa po prostu.
ps.Jola wybacz,ale tak mi się chce wazeliną popłynąć.Tym bardziej,że to najprawdziwsza prawda .:)

jolita
15-09-2008, 21:43
ponieważ nie czuję się na tyle silna, żeby w jakimkolwiek temacie polemizować z Tobą nawet tutaj podeprę się słowami piosenki: "wszystkiego się mogłam po Tobie spodziewać - jednego nie..." a tu już mój tekst:że zaakceptujesz mnię...

Lila
15-09-2008, 21:49
Kobieto! Ja Cię wielbię od dawna! :) Niech Baśka powie !:)

ps.tylko mam charakter taki ...poszukujący wiecznie guza ( i znajdujący go :)).

jolita
15-09-2008, 21:57
Och (czy przez takie h?) zdaję sobie sprawę, że zalążkiem tego dialogu są działania na 2 frontach jednej osóbki 17232zamieszkałej... nad wodą (!). Ale lepiej późno niż wcale, a osóbka znów może dołożyć plusa do swoich dobrych uczynków...

jolita
15-09-2008, 22:05
autorkę artykułu przepraszam za spłycenie tematu poprzez "osobisty" dialog. Jak znajdziemy stosowne miejsce, żeby sobie słodzić to natychmiast wyprowadzimy się. Szkoda, że Lila nie lubi barci bo sprawa byłaby rozwiązana,,, (a dlaczego nie lubi? bo nasza nadwodna nimfa też nie...)

Basia.
15-09-2008, 22:43
kochane babusy. :D Zgodnie z tematem wątku: JESTEŚMY SZCZĘŚLIWYMI KOBIETAMI. Sposób osiągnięcia celu pozostanie naszą słodką tajemnicą. :D

Mar-Basia
15-09-2008, 22:56
Och (czy przez takie h?) zdaję sobie sprawę, że zalążkiem tego dialogu są działania na 2 frontach jednej osóbki 17232zamieszkałej... nad wodą (!). Ale lepiej późno niż wcale, a osóbka znów może dołożyć plusa do swoich dobrych uczynków...
Moje dziewczyny, mowcie co chcecie ale ja wole urode wewnetrzna, ktorej nie da sie niczym zastapic, zadne szminki, dlugie paluszki, fryzurki.....wnetrze moje panie sie liczy i tyle. Nie jestem rowniez admiratorka charakterkow, ktore wiecznie poszukuja guza - Lila jak to slicznie powiedzialas. Klasa.

Basia.
16-09-2008, 00:14
Moje dziewczyny, mowcie co chcecie ale ja wole urode wewnetrzna, ktorej nie da sie niczym zastapic, zadne szminki, dlugie paluszki, fryzurki.....wnetrze moje panie sie liczy i tyle. Nie jestem rowniez admiratorka charakterkow, ktore wiecznie poszukuja guza - Lila jak to slicznie powiedzialas. Klasa.
przecież my cały czas o urodzie wewnętrznej myślimy i piszemy :D niektórym szczęściarom trafiły się dodatki zewnętrzne w postaci np. pięknych dłoni czy innych elementów :D ale to są nic nie znaczące dodatki przy ich urodzie wewnętrznej.:D

gratka
16-09-2008, 08:43
Kilka razy w życiu miałam świadomość tego, że jestem szczęśliwa, to szczęście się przelewało na zewnątrz, bo było ogromne. Potem było trochę nieszczęścia, a potem szczęście zwykłe, w stanach średnich. O tym ostatnim nie wiedziałam nawet, że jest, dopóki trwało. Teraz cieszę się szczęściem malutkim i cieszę się, że nauczyłam się go dostrzegać . To malutkie od tego ogromnego szczęścia różni się jak jamnik od doga. Jamniki są cudowne...

aannaa235
16-09-2008, 09:04
Babko Gratko,,,podpisuję się pod Twoim komentarzem dwoma rękami. Miłego dnia życzę