PDA

View Full Version : Zmarł William Wharton - komentarze


Ewunia
30-10-2008, 11:43
Komentarz do artykułu: Zmarł William Wharton (http://www.senior.pl/137,0,Zmarl-William-Wharton,4820.html)
--------------------
Boże jaka szkoda, że już nic nie napisze...

hannabarbara
30-10-2008, 12:41
William Whorton, anglojęzyczny pisarz, ale chyba nigdzie na świeci nie zdobył takiego uznania jak w Polsce. Widocznie jego proza tak bardzo wpasowywała się w naszą mentalność.
Moją ukochaną powieścią tego autora jest Tato, Ptasiek i Spóżnieni kochankowie. Choć sama mnie zdumiewało, dlaczego czytam i nie mogę oderwać się od treści, gdy opisywał jak budował łódź. Deska po desce, gwóźdż po gwoździu. Fenomen lub czarodziej?

Alsko
30-10-2008, 14:20
William Whorton, anglojęzyczny pisarz, ale chyba nigdzie na świeci nie zdobył takiego uznania jak w Polsce. Widocznie jego proza tak bardzo wpasowywała się w naszą mentalność.
Moją ukochaną powieścią tego autora jest Tato, Ptasiek i Spóżnieni kochankowie. Choć sama mnie zdumiewało, dlaczego czytam i nie mogę oderwać się od treści, gdy opisywał jak budował łódź. Deska po desce, gwóźdż po gwoździu. Fenomen lub czarodziej?
Mam tak samo!
A poza wszystkim był bardzo miłym panem, oglądałam kilka wywiadów z nim...

William Wharton to pseudonim. Nazywał się Albert du Aime (nie mogę wstawić akcentu nad e).

lawenda
30-10-2008, 16:00
Jeżeli odchodzi od nas człowiek, którego osobiście nie znamy, lecz kochamy za to co robił, to tak jakby odeszły nasze marzenia. Przecież "Spóźnieni kochankowie" to wspaniała powieść, mówiąca o kimś, kto chce poznać sens życia /tak ją odbieram/. Spotkanie Jacka już jako kloszard z Mirabellą - starą niewidomą kobietą odmienia jego życie. Kiedy czytałam, łzy same ciekły z oczu. A "Ptasiek", czyż to nie wspaniała książka" a mimo to zawszw był celem krytyków literackich. Czytając czasami recenzjie, zastanawiałam się, dlaczego tak różne są opinię o jego Twórczości?. Wychodziło mi zawsze jedno, że zwyczajna zazdrość.
Odszedł od nas, ale na zawsze zostaną z nami jego wspaniałe powieści.

Malwina
30-10-2008, 16:11
Boze własnie wczoraj przyniosłam sobie z biblioteki 4 nastepne pozycje Whartona-właśnie wczoraj zaczęłam "Niezawinione śmierci".....i znów ubyło kogoś kto jakimś "tajnym" tunelem wszedł w niejedno serce i zaznaczył emocją swoją obecność.....tak mi żal....

Alsko
30-10-2008, 16:24
Jeżeli odchodzi od nas człowiek, którego osobiście nie znamy, lecz kochamy za to co robił, to tak jakby odeszły nasze marzenia. Przecież "Spóźnieni kochankowie" to wspaniała powieść, mówiąca o kimś, kto chce poznać sens życia /tak ją odbieram/. Spotkanie Jacka już jako kloszard z Mirabellą - starą niewidomą kobietą odmienia jego życie. Kiedy czytałam, łzy same ciekły z oczu. A "Ptasiek", czyż to nie wspaniała książka" a mimo to zawszw był celem krytyków literackich. Czytając czasami recenzjie, zastanawiałam się, dlaczego tak różne są opinię o jego Twórczości?. Wychodziło mi zawsze jedno, że zwyczajna zazdrość.
Odszedł od nas, ale na zawsze zostaną z nami jego wspaniałe powieści.

mnie się wydaje, ze to nie zazdrość.
To przekonanie krytyka, że jest znawcą nad znawcami, koneserem, tylko inni o tym jeszcze nie wiedzą.
A teraz to się dowiedzą.
On, krytyk, pisząc recenzję wykreował siebie...

mimoza
30-10-2008, 16:38
W. Whorton już nigdy nic nie napisze - to prawda, ale prawdą jest też, że będziemy czytać jego książki, utożsamiać się z bohaterami i nie jeden raz upuścimy łezkę, tak ja ja. Niech spoczywa w spokoju. Cz

lorison
30-10-2008, 16:40
Najbardziej podobała mi się autobiograficzna
opowieść Dom na Sekwanie.
Pozostają po Nim piękne ,wzruszające książki.
19160

Ludgarda
30-10-2008, 16:59
Lubiłam tego pisarza i właśnie zamierzałam wypożyczyć jedną z jego książek, oprócz "Ptasznika", którą już przeczytałam.
Wiem, bardzo miła osobowość:) pozostanie na zawsze wśród nas w swoich nieśmiertelnych książkach:D

Ludgarda
31-10-2008, 15:55
:) to nie zwyczajna zazdrość ani przekonanie krytyka,że jest znawcą...koneserem, choć poniekąd i owszem, ale przede wszystkim, irytacja(!)
Książki Wiliama Whartona aż 26 razy znalazły się na liście wśród 10 najpopularniejszych tytułów roku. Uwielbiany przez polskich czytelników,10 razy był w Polsce i gościł w ponad 30 miastach, w niektórych kilkakrotnie. Krytyków irytowało,że miłośnicy jego twórczości nie szukali w jego powieściach intrygujących fabuł czy superbohaterów lecz wskazówek jak żyć:) :) :)

elizka
31-10-2008, 18:56
Znam wszystkie,bodajże ,jego powieści,opowiesci...Kocham jego prozę.Zachwyca mnie "Al","Tato","W księżycową jasną noc"powiesć o życiu na barce,we młynie,jakże współczułam ojcu,któremu zginęły w wypadku dzieci,na skutek dymu z wypalanej przy autostradzie trawy,szłam z nim do akademii sztuk pięknych,śladami jego dzieciństwa....ilez by tu trzeba jeszcze wymieniać..Dlaczego mi się podoba?Bo pisał o swoim codziennym życiu,jak cudowny reportaż,bo ma język,który nie szafuje ozdóbkami,ale stosuje niezwykle celne słowa,chociaż niby używane na co dzień,bo nie sili się na cudactwa,pisze prosto z serca.Nie raz,nie dwa jeszcze sięgnę na moją półkę z Jego utworami.Mój syn także przeczytał powiesć "Al" i jest pod wrażeniem.
Bardzo mi było wczoraj przykro,że odszedł.
Czytajcie Whartona!