PDA

View Full Version : Sekciarsko-jajcarski cz. VI


chickita
23-01-2009, 15:30
Otwieram kolejną częśc watku, w którym nie tylko mozna ale należy:
- wolno żartować, rozrabiać, śmiać się;
- robić jaja;
- świntuszyć troszkę;
- mieć szalone pomysły;
i tak ogólnie - tworzyć sektę najbardziej zwariowaną na świecie!
Zabroniona pod karą najstraszliwszych tortur jest:
- powaga;
- polityka i pouczanie;
- nudziarstwo i pouczanie...
i pouczanie jako takie.
Bawmy się!

Nie powiem jakimi otworami wychodzą mi pyskówki forumowe i mam po kokardę poważnych dywagacji. O!!!!:D

chickita
23-01-2009, 15:32
Jakby mnie kto chciał zapytac kto z kim spał i dlaczego skośnookich tyle, kto marychę sadził a kto przemycał i jak i za ile? Za cholerę nie pamietam.

chickita
23-01-2009, 15:37
Fred był wiernym chrześcijaninem i znalazł się w szpitalu, bliski śmierci. Rodzina wezwała pastora, by został z nimi. Pastor stanął przy łóżku, stan Freda wyraźnie się pogorszył i gorączkowo gestykulował o coś do pisania. Pastor miłosiernie wręczył mu długopis i kartkę, a Fred użył ostatku sił, by coś napisać i umarł. Pastor pomyślał, że nie będzie dobrze, jeśli teraz odczyta notatkę, więc włożył ją do kieszeni. Na pogrzebie, kiedy pastor kończył kazanie, uświadomił sobie, że ma na sobie to samo ubranie, co w chwili śmierci Freda.
- Wiecie, Fred wręczył mi tuż przed śmiercią karteczkę. Nie czytałem jej, ale znając Freda, zostawił tam słowo natchnienia dla nas wszystkich.
Wyjął kartkę i przeczytał:
- Dupku, stoisz na mojej rurze tlenowej!

tadeusz50
23-01-2009, 15:38
Cholera ja tyż nie pamiętam, kto z kim i dlaczego a szukać tyż nie mam zamiaru. Obaczymy co sie bedzie tu działo. Może i coś siem urodzi nowszego.

chickita
23-01-2009, 15:39
Dyrektor więzienia podczas inspekcji pokazuje celę, w której przebywa jeden z więźniów i mówi:
- A tutaj mamy naszego najzdolniejszego więźnia.
- Dlaczego pan sądzi, że jest najzdolniejszy?
- Kiedy trzy lata temu siedział tu za włamanie, to nie umiał czytać ani pisać. Nauczyliśmy go i teraz odsiaduje wyrok za fałszowanie dokumentów.

chickita
23-01-2009, 15:41
Cholera ja tyż nie pamiętam, kto z kim i dlaczego a szukać tyż nie mam zamiaru. Obaczymy co sie bedzie tu działo. Może i coś siem urodzi nowszego.
To zależy Tadziu od płodności a teraz to każdy wyznaje bezpieczny sex. Poczekamy, zobaczymy a nóz sie komuś o zabezpieczeniach zapomni?:D

tadeusz50
23-01-2009, 15:44
Ło jak tu wlezie to nie owoc bezpiecznego sexu. In całkiem niebezpiecznego. A jeszcze jest insza inszość może być ofiarą niesprawności onego bezpiecznego sexu

mimoza
23-01-2009, 15:44
Od śmierci Maklakiewicza - Himilsbach coraz rzadziej pojawiał się w Alejach (chodzi o "Spatif"). Był schorowany i stan zdrowia nie pozwalał mu na zabawy tak huczne, jak dawniej. Nie miał już swojej charakterystycznej chrypy, mówił szeptem, chodził z trudem. Znany warszawski lekarz, codzienny gość "Spatifu", wyznaczył mu więc alkoholowy limit - sto gram dziennie. Jednak w niedługi czas potem zobaczył Himilsbacha w stanie wskazującym na spożycie większej ilości.
- Jasiu! A nasza umowa - karcił aktora - miałeś poprzestać na stu gramach?!
- A ty myślisz, że ja tylko u ciebie się leczę? - spokojnie odparował Himilsbach.
Cz

chickita
23-01-2009, 15:47
Ło jak tu wlezie to nie owoc bezpiecznego sexu. In całkiem niebezpiecznego. A jeszcze jest insza inszość może być ofiarą niesprawności onego bezpiecznego sexu
Niesprawnych nauczymy, sprawnych doszkolimy. Toz to sekta Tadzik. My mamy tutaj takie porypane zasady, ze każdy sie wtasuje. A co!:D

tadeusz50
23-01-2009, 15:51
Wilczku tylko coby nie znalżli sie tacy co chcieliby ucyć nas dzieciaki robić. Toż i tacy bywają.

chickita
23-01-2009, 15:54
Wilczku tylko coby nie znalżli sie tacy co chcieliby ucyć nas dzieciaki robić. Toż i tacy bywają.
Niech mówią Tadzio, niech mówią. Przecie sie człowiek całe życie uczy. Może sie okazac, że tego jeszcze nie testowałam i co? Mam w nieświadomości zejśc z tego świata? Za nic.:D

tadeusz50
23-01-2009, 15:58
Ano idzisz cza bedzie uważać co by na ciepłym jesce miejscu nie usionść bo można z brzuchem potem chodzić.

chickita
23-01-2009, 16:01
Ano idzisz cza bedzie uważać co by na ciepłym jesce miejscu nie usionść bo można z brzuchem potem chodzić.
Spokojnie Tadzio, spokojnie. My w podziemiach możemy wszystko. :D Pozbędziemy się problemów, dyc to watek bezproblemowy.:D

chickita
23-01-2009, 16:04
Na lekcji biologii nauczycielka pyta Jasia:
- Co to jest mamuthus primigenius?
Ponieważ Jasio nie odpowiada, pani mówi:
- To mamut, czyli prehistoryczny słoń.
- Coś podobnego! To jaskiniowcy umieli wynajdować takie uczone nazwy?

chickita
23-01-2009, 16:07
Jaskiniowiec usłyszał tupanie biegnących mamutów, a po chwili zauważył znajomego z plemienia leżącego z uchem przy ziemi, który szepcze:
- Pędzące stado mamutów! Z przodu ich przywódca, za nim kilka samców, na końcu samica...
Zdziwiony jaskiniowiec pyta tego leżącego:
- Czy to znaczy, że tego wszystkiego dowiedziałeś się leżąc z uchem przy ziemi..
- Nie. Opowiadam o tym, jak przed chwilą stado mamutów przebiegło po mnie, ty idioto!

chickita
23-01-2009, 16:15
Rozmawiają dwie kangurzyce:
- I wyobraź sobie Hela, Zytę wczoraj złapali, i podobno mają ją wywieźć do jakiegoś ogrodu zoologicznego do Europy...
- Uuu, niedobrze...
- Czemu niedobrze? Żarcia będzie miała pod korek, klimat przyjemniejszy, samców spory wybór.
- Żaden jej nie tknie.
- Czemu?
- Tam taki zwyczaj - nosisz torebkę, to jesteś pedałem.

chickita
23-01-2009, 16:19
Jedzie małżeństwo samochodem, papuga siedzi z tyłu i nasłuchuje. Nagle widzą złodzieja, który kradnie samochód. Żona mówi:
- Ale złodziej.
Jadą dalej, zaczyna strasznie padać deszcz a żona mówi:
- Ale leje.
Zona wychodzi z samochodu i mówi do męża:
- Kochanie uważaj na zakrętach.
Papuga wszystko zapamiętała. Pojechał mąż z papugą do kościoła. Ksiądz zbiera na tacę a papuga mówi:
- Ale złodziej.
Następnie ksiądz święci wszystkich wodą a papuga mówi:
- Ale leje.
Ksiądz się wkurzył i zaczął gonić papugę a ona:
- Kochanie uważaj na zakrętach.

chickita
23-01-2009, 16:20
- Co byście zrobili, jakbyście złapali złotą rybkę?
- Ja bym poprosił ją o pieniądze.
- A ja o miłość.
- A ja bym usmażył gadzinę!
- Dlaczego?
- Poprzednio ją poprosiłem o miłość i przyjaźń. Teraz uganiają się za mną zakochane pedały, a kobiety proponują: "Zostańmy przyjaciółmi".

chickita
23-01-2009, 16:22
Do knajpy wchodzi facet ze strusiem, zamawia u kelnera setę i popitkę.
- Płaci pan 5 złotych i 30 groszy - mówi kelner.
Facet sięga do kieszeni i wyjmuje dokładnie 5,30. Następnego dnia sytuacja się powtarza tylko rachunek za zamówione potrawy wynosi 17,60. Gość znowu sięga do kieszeni i daje kelnerowi odliczoną sumę.
- Jak pan to robi - pyta kelner, że zawsze wyciąga pan tyle ile wynosi rachunek?
- Aj panie - odpowiada gość, złowiłem złotą rybkę i ta przyrzekła mi spełnić dwa życzenia. Poprosiłem, żebym zawsze miał w kieszeni tyle pieniędzy, ile mi potrzeba. No, to teraz, czy kupuję Mercedesa, czy
zapałki, zawsze mam odpowiednią ilość szmalu.
- Ale super - woła kelner zachwycony. A jakie miał pan drugie życzenie?
Facet spogląda smętnie na strusia i mówi:
- Chciałem, żeby wszędzie towarzyszyła mi dupa z długimi nogami.

chickita
23-01-2009, 16:23
Chłop złapał złotą rybkę:
- Puść mnie, puść! - prosi rybka. - Spełnię każde Twoje życzenie!
Chłop pomyślał. Po chwili mówi.
- Dobra! Chcę wiedzieć, kiedy umrę?
- Tego nie mogę Ci powiedzieć, ale mogę Ci powiedzieć, co będziesz robić po śmierci.
- No dobra, co?
- Będziesz sędzią hokejowym! - odpowiedziała rybka.
- Ale ja nie znam zasad tej gry! - zdziwił się chłop.
- No to ucz się ucz, bo za dwa dni masz pierwszy mecz.

jip
23-01-2009, 16:26
Dwóch ledwo żywych rozbitków dryfuje w szalupie na środku oceanu. Żar leje się z nieba, a oni nie maja ani wody pitnej, ani jedzenia. Jeden z nich, próbuje coś złowić. Po wielu staraniach udaje mu się coś złapać. Wyciąga haczyk z wody, patrzy a tam złota rybka.
- Wypuść mnie, a spełnię twoje życzenie ? - rzekła rybka…
- OK, spraw, aby cała ta woda wokół zamieniła się w dobrze schłodzone piwo.
Błysnęło, huknęło i rzeczywiście - już po chwili unosili się na falach złocistego trunku.
Rozbitek dumny z siebie, spogląda na swego kompana, czekając jakby na słowa pochwały. Drugi, który do tej pory milcząco obserwował całe zdarzenie, odzywa się wreszcie z niezbyt zadowoloną miną:
- Aleś wymyślił ! Teraz musimy lać do łodzi

chickita
23-01-2009, 16:26
Krzyczy kowboj do drugiego kowboja:
- Mam najszybszą rękę na Dzikim Zachodzie!
- A ja tam wolę dziewczyny

chickita
23-01-2009, 16:29
Pod saloon podjeżdża na swoim koniu podniecony kowboj. Wchodzi do środka i pośród tłumów podpitych kowbojów zauważa w rogu sali piękną Mary. Wyciąga rewolwer i po kolei, z zimną krwią zabija wszystkich - poza piękną Mary.
Zaraz potem podchodzi do niej i mówi:
- Nareszcie sami!

chickita
23-01-2009, 16:32
Jack i Tom piją piwo w saloonie, a tu wchodzi kowboj z głową Indianina pod pachą. Wręcza ją barmanowi, a ten daje mu pieniądze. Barman zwraca się do nich:
- Nienawidzę Indian. W ostatnim tygodniu spalili mi stodołę i zabili żonę i dzieci. Kto mi przyniesie głowę Indianina, daję mu tysiąc dolców.
Jack i Tom wypijają swoje piwo i idą polować na Indian. Po chwili zauważają jednego. Jack rzuca kamieniem, trafia w głowę i Indianin spada z konia w głęboki wąwóz. Obydwaj idą w ślad za nim, a Tom wyciąga nóż, by zabrać trofeum. Jack mówi:
- Tom, spójrz na to.
- Nie teraz, jestem zajęty.
- Myślę, że naprawdę powinieneś to zobaczyć.
- Dupku, nie widzisz, że jestem zajęty? Mam tysiąc dolarów w ręku.
- Proszę, Tom, popatrz.
Tom patrzy w górę wąwozu, a tam stoi pięć tysięcy Indian. Tom woła:
- O kur..., będziemy milionerami!

tadeusz50
23-01-2009, 17:02
chickita
Ale rozwiązałaś worek z kawałami. To chyba po okresie milczenia teraz chcesz się wygadać?

jip
23-01-2009, 17:40
To już było, ale;
W pewnym kościele na czas ślubu zakrywa się obraz wiszący nad ołtarzem.
Dlaczego?
Bowiem wymalowany jest pod nim wielki napis:
"Boże, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią."

gratka
23-01-2009, 18:13
Bunkier zmienia charakter z obronnego na kabaretowy?
To i ja dorzucę:
Proponuję zabawę w wymyślanie "kalendarza"
Zaczynam:

Pewna pani nie najmłodsza, ale bardzo miła
powabna, towarzyska i kochliwa bywa;
mieszka w Iławie, gdzie w ramach promocji
puszcza się w poniedziałki bez większych emocji.

Artystka ludowa, zacna gospodyni,
której biały domek stoi w Bogatyni
Lepi z gliny garnki, donice i stworki,
erotyczne figle odbywa we wtorki

Proszę o wymyślanie "ekscesów" w dalsze dnie tygodnia.

granny
23-01-2009, 18:40
Witajcie.

Jeden pan bez brody,
co przemierza brody w ś r o d y
lubi sobie czasem poopowiadac basem
jak to było za jego młodości
i tym zanudza wszystkich
napotkanych gości.

granny
23-01-2009, 18:54
W czwartek pewien Bartek
wielką miał ochotę by polecieć samolotem.
Długo nie namyślał się,
włączył kompa, nie widzieliście ?

gratka
23-01-2009, 19:11
Brunetka z Krakowa, poważna wdowa
której w żałobie całkiem do twarzy
w świątki i piątki na flirt gotowa
kiedy całuśny pan się nadarzy.

granny
23-01-2009, 19:36
Brawo Babko Gratko, uśmiałam się wcale nie na żarty.

granny
23-01-2009, 19:49
Pewien starszy pan w s o b o t ę
na sex miał ochotę.
Długo stękał, kwękał
skąd wziąć odpowiednią kwotę
i polecieć do zamtusa aby
dać upust swojemu usia siusia.

Scarlett
23-01-2009, 19:59
Wzdycham

Wzdycham do własnej żony,
Taki już jestem zboczony.
(Jan Sztaudynger)


Sukcesy

Nigdy mi nie odmówiły
Te, które mi się śniły.
(Jan Sztaudynger)


Wilk i koza

Schwycił wilk kozę. Minęło lat kilka
I koza zjadła z kopytami wilka.
(Jan Sztaudynger)




Rzekła lilia do motyla:
"Nikt nie patrzy. Niech pan zapyla".
(Jan Sztaudynger)

[B]

chickita
27-01-2009, 19:00
Przychodzi do lekarza kangur z zakrwawionym brzuchem. Lekarz pyta się:
- Co się stało?
A kangur:
- Ktoś mi wyrwał torbę w autobusie.
#
Rozpędzony jeż biegnie przez pustynię. Nagle wpada na kaktus i woła:
- Mamo, to Ty?
#
Wchodzi koń do pubu i zamawia piwo.
- Należy się 15 złotych - mówi barman.
Koń poci się i sączy sobie piwo powoli...
- Nieczęsto widujemy tu konie - zagaduje zaciekawiony barman.
- Nic dziwnego - 15 złotych za piwo?!
#
Spotykają się dwie myszy, które się dawno nie widziały:
- I co słychać?
- Wszystko dobrze, zakochałam się.
- A kim on jest?
- Właśnie się zbliża.
- Co? To on? Przecie? to nietoperz.
- Tak? A mi mówił, że jest pilotem
#
Facet chciał się pozbyć kota, więc wywiózł go kilka ulic dalej. Gdy wrócił do domu, kot już tam był. Wywiózł go 10 ulic dalej. Po powrocie widzi kota w domu. Wywiózł go jeszcze raz, krąży w lewo w prawo i tak aż na koniec miasta. Dzwoni do domu i pyta żony:
- Jest kot?
- Jest - odpowiada żona.
- Daj go do telefonu, bo nie mogę trafić do domu.

chickita
27-01-2009, 19:18
Kobieta słyszy dzwonek do drzwi. Po chwili otwiera je i widzi kolegę męża, który pracuje z nim w browarze.
- Mam dla pani złą wiadomość. W browarze był wypadek i pani mąż zginął.
- O Boże! Jak to się stało?
- Wpadł do kadzi z piwem i się utopił.
Kobieta pyta przez łzy:
- Ale czy przynajmniej miał szybką śmierć?
- Obawiam się, że nie. Zanim utonął, wyłaził z kadzi pięć razy żeby się odlać.

gratka
27-01-2009, 19:18
Czasem chciałoby się skrócić odpowiedź w dyskusji tylko do jednego słowa, albo symbolu.

No to jedziemy:

(_!_) normalna dupa

(__!__) gruba d...

(!) chuda d...

(_*_) boląca d...

{_!_} drżąca d...

(_o_) d... kochająca inaczej

(_O_) d... bardzo kochająca inaczej

(_@_) d... po biegunce

(_qp_) d... robiąca qp

(_#_) skopana d...

(_$_) sprzedajna d...

|_._| płaska d...

(_!_) d... blada

(_!!!_) pijany w trzy d...

(_x_) pocałuj mnie w d...

(_?_) głupia d...

?????????????

chickita
27-01-2009, 19:21
Czasem chciałoby się skrócić odpowiedź w dyskusji tylko do jednego słowa, albo symbolu.

No to jedziemy:

(_!_) normalna dupa

(__!__) gruba d...

(!) chuda d...

(_*_) boląca d...

{_!_} drżąca d...

(_o_) d... kochająca inaczej

(_O_) d... bardzo kochająca inaczej

(_@_) d... po biegunce

(_qp_) d... robiąca qp

(_#_) skopana d...

(_$_) sprzedajna d...

|_._| płaska d...

(_!_) d... blada

(_!!!_) pijany w trzy d...

(_x_) pocałuj mnie w d...

(_?_) głupia d...

?????????????

Trzeba sie nauczyc tego szyfru, nikt mi nie powie, że używam nieładnego słowa "dupa". Przecież wszystko sie od tego zaczyna i na tym kończy. No to o co chodzi?

Alsko
27-01-2009, 19:25
A d.a z uszami była? Kod %

chickita
27-01-2009, 19:29
A d.a z uszami była? Kod %
To Ty ten kod znasz? Rozwiń tę myśl z tymi %.:D
Ale wstyd, wszyscy to znaja a ja uwsteczniona.

Alsko
27-01-2009, 19:37
Oj, nie znam.
Dopisałam się, czyli zabawiłam się w tfurcę ;)
(-%-) d..a z uszami, o!

chickita
27-01-2009, 19:51
Oj, nie znam.
Dopisałam się, czyli zabawiłam się w tfurcę ;)
(-%-) d..a z uszami, o!
Tfurcośc Ci wysła. Kullllll!!!!!! :D Chyba ten sybol procentów tak na mnie zadziałał. Głodnemu chleb.........:D Bede pedzic jakis biomber to bedzie pod ręką.:D

Małpa
27-01-2009, 19:58
http://images30.fotosik.pl/318/078f0fb4269796e5.jpg (www.fotosik.pl):D :D

jip
27-01-2009, 20:09
Nie ma kodu na głęboko w dup.e i na innym wątku pełnego zwrotu byłem zmuszony użyć. A może (-!-) nie, powinno być głębiej nie pasuje, może ktoś wymyśli.
(_$_) a gdyby Palikot tak powiedział o Gęsickiej to było by ok.?

chickita
27-01-2009, 20:12
Nie ma kodu na głęboko w dup.e i na innym wątku pełnego zwrotu byłem zmuszony użyć. A może (-!-) nie, powinno być głębiej nie pasuje, może ktoś wymyśli.
(_$_) a gdyby Palikot tak powiedział o Gęsickiej to było by ok.?
Jakby Gęsickiej koledzy nie powiedzieli to by sie nie kapnęła, że ja obraził. :D Bardzo rowinieta myśl z tą (-!-). Bardzo mi się podoba.:D

Alsko
27-01-2009, 20:14
Jip, a może ten znaczek ^

jip
27-01-2009, 20:14
Widzę, że potrzebujesz egzorcysty? kiedy kasting?, może spróbuję? Jakie duchy, albo jakie złe trzeba wypędzać?

chickita
27-01-2009, 20:17
Widzę, że potrzebujesz egzorcysty? kiedy kasting?, może spróbuję? Jakie duchy, albo jakie złe trzeba wypędzać?
Ty się nie śmiej. W sobote pogrom był. Dotykam pralki, nie działa, żelazko to samo, kot też prawie sie rozleciał bo biegunki dostał. Kompa nie ruszyłam, brakło mi odwagi. Egzorcysta potrzebny jak najbardziej. Młody, chętny z inwencją twórczą, bezkonfliktowy. Znasz takiego?:D

jip
27-01-2009, 20:25
Może się nadam - jestem młody, wezmę psa, pogonimy Ci wszystkie duchy, pralkę wywalimy coby nie straszyła, żelazko jaki problem wyciągasz ze środka te środki, wkładasz duszę i masz, i będzie żelazko z duszą a rzecz z duszą ma w teraz cholerną wartość, co tam jeszcze? kot, aaaa! dobra wezmę też kota, bo pies za słaby na kociego ducha, konflikotowy? , teściowa mówi (jak mnie widzi), że nie, więc może niekonfliktowy, bierz póki mam chęć.

chickita
27-01-2009, 20:36
Może się nadam - jestem młody, wezmę psa, pogonimy Ci wszystkie duchy, pralkę wywalimy coby nie straszyła, żelazko jaki problem wyciągasz ze środka te środki, wkładasz duszę i masz, i będzie żelazko z duszą a rzecz z duszą ma w teraz cholerną wartość, co tam jeszcze? kot, aaaa! dobra wezmę też kota, bo pies za słaby na kociego ducha, konflikotowy? , teściowa mówi (jak mnie widzi), że nie, więc może niekonfliktowy, bierz póki mam chęć.
No kochany, biorę. Nikt do tej pory odwagi nie miał. :D :D :D

gratka
27-01-2009, 20:39
Chickita Ty uważaj z tym braniem, bo u jipa za placami żona z teściową...Pralka nie będzie straszyć, to zacznie teściowa:D .

chickita
27-01-2009, 20:42
Chickita Ty uważaj z tym braniem, bo u jipa za placami żona z teściową...Pralka nie będzie straszyć, to zacznie teściowa:D .
Nie ma znaczenia, pralka coś jej tam telepie a ja nie wiem o co jej biega a teściowa bedzie chociaż "kapcia" na mnie darła ale w języku jaki rozumiem. Miejmy nadzieję, że nie obcojęzyczna bo się powieszę.:D

tadeusz50
27-01-2009, 20:48
A już miałem robić podchody ale mnie ubiegli. hi hi Bom to i wolny i bez garbu teściowej.

jip
27-01-2009, 20:48
No kochany, biorę. Nikt do tej pory odwagi nie miał. :D :D :D
No to zaczynamy, masz gromnicę? coby światło dała, uszykuj, jakiś pogrzebacz, może być od kominka, wyliniałe futerko też by się zdało i stary koc, coby pralkę pociągnąć do wywalenia, śrubokręty mam coby duszę zamontować i środek ze środka żelazka wyjąć, a kot zajmie się kotem, pies pogoni pralkę, a mnie teściowa, ale dopiero jak wrócę tak, że tym się nie martw, książkę z zaklęciami wzionem, komputer też odczynić? jak chcesz wywalimy dysk, włożymy cały kręgosłup może pochodzi a jak nie pochodzi to też wywalimy. dobra koniec, załatwione. Promocja masz za darmochę odczynione i nawet duszę w żelazku.

chickita
27-01-2009, 20:51
A już miałem robić podchody ale mnie ubiegli. hi hi Bom to i wolny i bez garbu teściowej.
Od nadmiaru to glowa nie boli.:D

chickita
27-01-2009, 20:55
No to zaczynamy, masz gromnicę? coby światło dała, uszykuj, jakiś pogrzebacz, może być od kominka, wyliniałe futerko też by się zdało i stary koc, coby pralkę pociągnąć do wywalenia, śrubokręty mam coby duszę zamontować i środek ze środka żelazka wyjąć, a kot zajmie się kotem, pies pogoni pralkę, a mnie teściowa, ale dopiero jak wrócę tak, że tym się nie martw, książkę z zaklęciami wzionem, komputer też odczynić? jak chcesz wywalimy dysk, włożymy cały kręgosłup może pochodzi a jak nie pochodzi to też wywalimy. dobra koniec, załatwione. Promocja masz za darmochę odczynione i nawet duszę w żelazku.
Gromnice ukradne od babci z góry bo ni mam. Pogrzebacz mam a i owszem pod ręką.Wyleniałe futerko? Złapię ale to chwilke potrwa. Koc jest. Mam mysz w domu to kot bedzie miał zajęcie. Co do żelazka sie nie wpierniczam bo sie nie znam ani na nim ani na duszach jakiekolwiek by nie były. Psa pozycze od teścia to nie bedziesz miał zagrożenia ze stroy teściowej, bedzie o zycie walczyc to zapomni o Tobie. Komputer niech pochodzi ale niech sie nie oddala bo leniwa jestem i po wsi ganiac za nim nie bede. No i gratisik mi się trafił. Wypas. :D

gratka
27-01-2009, 20:59
Cosik mi się zdaje, że to (_!_) nie egzorcysta. Święconą wodą nie pokropił !
Świecki on pewnie był, przebieraniec jeden.:D :D

hannabarbara
27-01-2009, 21:01
Wątek reanimowany? Co się tu porobiło. Gdzie azjaty, gdzie czeczeńce. Teraz pralki, teściowe, żelazka. Czika rozrabia. Egzorcystów testuje. Był taki jeden,chyba Jakub mu było, ale utonął w czeluściach archiwów.

chickita
27-01-2009, 21:01
Cosik mi się zdaje, że to (_!_) nie egzorcysta. Święconą wodą nie pokropił !
Świecki on pewnie był, przebieraniec jeden.:D :D
Babko to i dobrze, ja mam uczulenie na wodę świenconą. Niech on mnie tym nie kropi bo mi dopiero odbije i jak sobie wtedy ze mną poradzicie?:D

chickita
27-01-2009, 21:03
Wątek reanimowany? Co się tu porobiło. Gdzie azjaty, gdzie czeczeńce. Teraz pralki, teściowe, żelazka. Czika rozrabia. Egzorcystów testuje. Był taki jeden,chyba Jakub mu było, ale utonął w czeluściach archiwów.
Wedrowycz taki bombrownik. To dopiro gośc. Azjaty pracują, czeczeniec przemyca, marycha rośnie a ja chetnie testuje co sie da.:D

jip
27-01-2009, 21:06
Dobra psa mam swojego kota miałem zawsze, wszyscy mi to mówili, ale on był na jakimś punkcie cholera nie pamiętam na jakim, ważne, że zrobione, żelazko ma duszę, pralka wypierniczona, komputer niech łazi, ja zwiewam bo ludziska czekają, duchów wiele się kręci a i czasem układy muszę gonić, szykuje mi się rządowe zlecenie no i z Torunia też się szykuje zlecenie, pełno tam szatanów..

chickita
27-01-2009, 21:07
Dobra psa mam swojego kota miałem zawsze, wszyscy mi to mówili, ale on był na jakimś punkcie cholera nie pamiętam na jakim, ważne, że zrobione, żelazko ma duszę, pralka wypierniczona, komputer niech łazi, ja zwiewam bo ludziska czekają, duchów wiele się kręci a i czasem układy muszę gonić, szykuje mi się rządowe zlecenie no i z Torunia też się szykuje zlecenie, pełno tam szatanów..
A pogoń Ty to wszystko w cholere jasną i wracaj:D

jip
27-01-2009, 21:11
Wróciłem na chwilkę bo mi się przypomniało, jakiegoś skośnookiego jak wywalałem pralkę w piwnicy widziałem, myślałem, że to Wilkowyje, ale dzisiaj żadnego prądu do herbaty nie wlewałem więc Ty musisz się przygotowywać na inwazję skośnookich albo chińskiego się uczysz? Dobra teraz muszę zwiewać może wpadnę zobaczyć czy znowu jakieś duchy albo skośni nie kręcą się.

Alsko
27-01-2009, 21:12
Wilczko!!! A zapytałaś Jipa, ile on za tę usługę weźmie?
I w jakiej walucie?
Za Ciebie mam myśleć?

chickita
27-01-2009, 21:15
Wilczko!!! A zapytałaś Jipa, ile on za tę usługę weźmie?
I w jakiej walucie?
Za Ciebie mam myśleć?
hehehehehehehehe nie czytałaś? Gratisik mi sie trafił. mam za fikulca.:D Nie mam pralki ale mam duszę w żelazku. Jak podgrzeje(bo chyba tak trzeba?) to sie dowiem czy tylko w prasowaniu pomaga czy pogadac też mozna.:D

Alsko
27-01-2009, 21:17
Gratisik mówisz. Hmmm.....

bogda
27-01-2009, 21:20
A widzicie, jak się coś bardzo chce i marzy to i jest, jak na pstryk palcami :D Cziki chciała egzorcystę no i ma i to jeszcze za friko :D więc my teraz też musimy o czymś pomarzyć ....

chickita
27-01-2009, 21:20
Gratisik mówisz. Hmmm.....
A co! Mi się trafiło. Zobaczymy jaka skutecznośc?:D

Alsko
27-01-2009, 21:23
Nie wierzę w gratisiki. Szczególnie młodych egzorcystów.
Dobrze patrzy z oczu jego psa. Ale czy jemu - to ja nie wiem.
Pogadamy, jak wróci, bo nie lubię za plecyma.

chickita
27-01-2009, 21:23
A widzicie, jak się coś bardzo chce i marzy to i jest, jak na pstryk palcami :D Cziki chciała egzorcystę no i ma i to jeszcze za friko :D więc my teraz też musimy o czymś pomarzyć ....
Troche to trwało ale faktycznie mam. :D No to do roboty, uruchomic wspomaganie i dawac. :D

chickita
27-01-2009, 21:23
Nie wierzę w gratisiki. Szczególnie młodych egzorcystów.
Pogadamy, jak wróci, bo nie lubię za plecyma.
No cos Ty? Jak za plecyma? Przecie doczyta i bedzie wiedziec co i jak.:D

Alsko
27-01-2009, 21:28
Ale się nie dowiesz, jaki to on gratisik miał na myśli.
Wróci - to, mam nadzieję, powie.

martunia
27-01-2009, 21:29
Chicki.
Jakiś podstęp tu wietrzę!!
Za łatwo to poszło.
Mojemu kotu też dobrze z oczu patrzy, a wczoraj mnie uchlał w palec.

gratka
27-01-2009, 21:32
Martuniu
kot się wnerwił, to Cię napoczął!

bogda
27-01-2009, 21:33
Martuniu...pewnie pomylił z parówką :D
Dajcie egzorcyście szansę, a może ma uczciwe zamiary :D

jip
27-01-2009, 21:35
Dobra zamówienia przyjmuję ale na jutro, koszty policzymy w zależności od uciążliwości duchów, albo kogo tam trza odczynić, zapłata w złotówkach, Promocja się skończyła, teraz już uciekam duchy były paskudne, wykończyły. Pies i kot ledwo zipią. No pewno, że zamiary uczciwe, żadnych podstępów, Do jutra szykujcie duchy i dusze (do żelazek)

martunia
27-01-2009, 21:36
Gadajcie co chcecie.
Ja w gratisy nie wierzę.
Mam sklep to wiem.

bogda
27-01-2009, 21:36
No i jak Cziki...pomogło??? czy tylko się przechwala :D

martunia
27-01-2009, 21:37
Dobra zamówienia przyjmuję ale na jutro, koszty policzymy w zależności od uciążliwości duchów, albo kogo tam trza odczynić, zapłata w złotówkach, Promocja się skończyła, teraz już uciekam duchy były paskudne, wykończyły. Pies i kot ledwo zipią.
Promocja się skończyła.

chickita
27-01-2009, 21:38
Chicki.
Jakiś podstęp tu wietrzę!!
Za łatwo to poszło.
Mojemu kotu też dobrze z oczu patrzy, a wczoraj mnie uchlał w palec.
Dam mu szansę, niech ma. Watpliwości już tyz mam bom kobieta upadła, jak zaliczyłam glebę w łazience to wszystkim świetym dziękuję(jeśli tacy są?), że mam odruch zamykania klapy bo gdyby mi tak przyszło do głowy wołac o pomoc to bym sie w kiblu utopiła. Co by mi na nagrobku napisali???:D

chickita
27-01-2009, 21:39
No i jak Cziki...pomogło??? czy tylko się przechwala :D
Dzis to mi jeszcze nie wychodzi ale może to od jutra bedzie działac?:D

gratka
27-01-2009, 21:40
Martuniu...pewnie pomylił z parówką :D
Dajcie egzorcyście szansę, a może ma uczciwe zamiary :D
Do roboty zabrał się fachowo: Kotu pogonił kota, pies gonił za kotami, pralkę przykryl kocem, pełny chaos, a potem dał Chickicie duszę i mamrotal zaklęcie nad żelazkiem. Moim zdaniem on jest z ABW, a w żelazku jest pluskwa.

bogda
27-01-2009, 21:43
Oooo ....B.Gratko...Ty jak J23 (nie mylić z winem) zaraz człowieka rozgryzłaś :D

chickita
27-01-2009, 21:43
Do roboty zabrał się fachowo: Kotu pogonił kota, pies gonił za kotami, pralkę przykryl kocem, pełny chaos, a potem dał Chickicie duszę i mamrotal zaklęcie nad żelazkiem. Moim zdaniem on jest z ABW, a w żelazku jest pluskwa.
Nie mów! Poważnie? No to mnie podszedł. Ja durna sie dałam. Obławe robili i sie sekta nie dała a tu agenta podesłali i proszę. Trzeba zweryfikowac gościa, nie inaczej.:D Muszę miec pewnośc.

martunia
27-01-2009, 21:44
Dobrze, że mam wycieraczki na monitor bo znów go oplułam.

martunia
27-01-2009, 21:45
Chicki.
Teraz to już jakby po ptokach.

bogda
27-01-2009, 21:48
Cziki...teraz to tylko szukaj swojej teczki :D tej w IPN :D

chickita
27-01-2009, 21:49
Chicki.
Teraz to już jakby po ptokach.
Tam po ptokach. Ryja bym se pokancerowała! No może ja urodna nie byłam i nie jestem ale zawsze szansa, że bede. W totka wygram i na plastyke bede miec. Nadzieja jest jak kupon wypełnie. Jak się ma okazac, że to ABW to ja mu nie tylko nie daruję wywalonej pralki, pluskiew i innych insektów i widma śmierci we własnym kiblu tym bardziej. :D Marychę wywącha i za co czeczeńca utrzymywac bede?:D

chickita
27-01-2009, 21:50
Cziki...teraz to tylko szukaj swojej teczki :D tej w IPN :D
Myslisz, że ON taki Szybki Lopez? Tak by szybciorem ją zmontował? No nie!:D

martunia
27-01-2009, 21:55
E tam, Wilczku.
Jaka plastyka.
Pamiętasz?
Kabaretki, czerwone szpilki, stringi, co by ogon gdzieś wypuścić.

chickita
27-01-2009, 21:58
E tam, Wilczku.
Jaka plastyka.
Pamiętasz?
Kabaretki, czerwone szpilki, stringi, co by ogon gdzieś wypuścić.
No tego poprawiac nie bede ale pysk mój to by trzeba. Latka lecą a jak wiesz ja psiowata to od pyska siwieje.:D No jak to wilk, co sie dziwic. Na kabaretki to każdy poleci bo na stringi to niekoniecznie każdy acz wiekszośc.:D

martunia
27-01-2009, 22:01
Mam pomysł.
Pysk będziesz depilować.
Wiesz, na czymś trzeba oszczędzić.

chickita
27-01-2009, 22:05
Mam pomysł.
Pysk będziesz depilować.
Wiesz, na czymś trzeba oszczędzić.
No to juz sama nie wiem na czym gorzej wyjde? Na tym, że bede miec pysk siwy czy łysy? Wiesz, tam za dużo do depilowania to nie ma.:D Depilowac to ja moge na ogonie bo sie po oczach tak nie rzuci.

martunia
27-01-2009, 22:19
Zostaw ten ogon.
Nieszczęście Ty moje!!!!!!!!!!!!!

chickita
27-01-2009, 22:22
Zostaw ten ogon.
Nieszczęście Ty moje!!!!!!!!!!!!!
No zostawie na ten czas bo i z przodu i z tyłu łysa w końcu bede a kabaretki a tym bardziej stringi tego nie zakryja.:D

martunia
27-01-2009, 22:30
Noo.
Prawda, stringi mało zakryją.

chickita
27-01-2009, 22:35
Trzy przyjaciółki po powrocie z dwutygodniowych urlopów, dzielą się wspomnieniami. Pierwsza mówi:
- Pierwszego wieczora poznałam jednego urzędnika. Trzynaście dni robił "podchody", no ale czternastego w końcu przespaliśmy się.
Druga:
- A ja poznałam pierwszego wieczora polityka. Przeleciał mnie tej samej nocy, a potem przez trzynaście dni chodził za mną i prosił, żebym nikomu nic nie mówiła.
Trzecia na to:
- W pierwszy wieczór na dyskotece zatańczyłam ze studentem. Poszliśmy potem do mnie zakosztować trochę seksu i kiedy czternastego dnia zlazł ze mnie i otworzył okno, to tylko krzyknął:
- O kurcze... To tu jest morze?!

chickita
27-01-2009, 22:37
Do agencji towarzyskiej przyszedł facet. Zamówił panienkę i spędził z nią fantastyczną noc. Rano idzie do szefowej uregulować należność.
- Ile się należy? - pyta.
- Nic. Był pan świetny!
- Co? Cała noc seksu z rewelacyjną dziewczyną i nic nie płacę?
- Nic. Proszę, to jeszcze dla pana - szefowa podaje mu 200 złotych.
Faceta zamurowało. Nie dosyć, że poużywał w najlepsze, to jeszcze dostał dwie stówy. Tego samego dnia opowiedział o wszystkim koledze, wiec on też postanowił odwiedzić agencję. Też spędził fantastyczną noc z panienką, rano idzie do szefowej i pyta:
- Ile się należy?
- Nic, był pan świetny - mówi szefowa i wręcza mu 50 złotych.
- Dziękuję - mówi facet. - Nie dosyć, że było fajnie, to jeszcze dostaje kasę.
- Ale wie pani, co? Mam pytanie. Dlaczego dostałem 50 złotych, a mój kolega wczoraj dostał 200?
- Wczoraj wszystko szło na satelitę, a dzisiaj tylko na kablówkę.

chickita
27-01-2009, 22:40
Przychodzi żona do lekarza i mówi, że jej mąż od jakiegoś czasu nie chce się z nią kochać. Lekarz dał jej syrop i powiedział, żeby dolała parę kropel do ulubionej potrawy męża. Na kolację żona ugotowała pierogi, lecz pomyślała, że skoro dawno tego nie robili to doleje całą butelkę. Podała mężowi kolację i poszła do pokoju obok czekając na efekty. Nagle z kuchni dobiegają krzyki męża:
- Irena, pierożki się bzykają!

jip
28-01-2009, 08:07
Zauważyłem, że krytykujecie moją robotę a przecież widziałem jak pralka chodziła po mojej robocie, co prawda w koło domu a żelazko nie ma pluskwy tylko duszę i to jaką? A jeśli chodzi o IPN, nie ma sprawy teczkę też odczynię same dobre sprawy zostaną, że jak donosił to tylko na siebie i tylko dobre rzeczy donosił/a, schab, ja kartki były a nie było schabu bo świnie wyszły na wschód, kartki też donosił/a na różne wódki, buty, majtki, ale firma moja sprawna i każdego ducha i złego pogonię jak nie ja to pies albo pies z kotem, kot be rzędu a i niemożliwe stanie się możliwe.

hannabarbara
28-01-2009, 09:32
Gadajcie co chcecie.
Ja w gratisy nie wierzę.
Mam sklep to wiem.

A ja wierzę! Jak kupiłam pastę do zębów ze szczoteczką gratis, to gdy przyszłam do domu i położyłam zakup koło poprzedniej tubki, to okazało się, że pasty jest o 1/3 mniej. A mogło być mniej o połowę, co nie?

tadeusz50
28-01-2009, 10:11
Haniu ale szczoteczka była gratis? była! to, że pasty mniej to już insza inszość.

jip
28-01-2009, 10:15
Ale moje usługi u Chickity były nie tak jak ta pasta, starałem się coby były pełne.

tadeusz50
28-01-2009, 10:21
Ale moje usługi u Chickity były nie tak jak ta pasta, starałem się coby były pełne.
Ta usługa pełna? razem z zadowoleniem pełnym?:confused:

jip
28-01-2009, 11:44
Ta usługa pełna? razem z zadowoleniem pełnym?:confused:
No przecież!, jak szukać duchów to wszędzie, a jak pogonić to wszystkie nawet te umiejscowione najgłębiej.

tadeusz50
28-01-2009, 11:53
No przecież!, jak szukać duchów to wszędzie, a jak pogonić to wszystkie nawet te umiejscowione najgłębiej.
Pożyjemy, zobaczymy co ta druga strona powie:confused: . Zawsze staram się wysłuchać obu stron. Oj jakie bywają one sprzeczne ze sobą to świat nie widział. hi hi hi hi

chickita
28-01-2009, 20:05
Kochani moi. Odszczekuje wszystkie wątpliwości co do oczynienia czarów Jip miałam. Pralka chodzi dalej i nawet ten program co wlewał i od razu wylewał wode działa(cuda jakieś). Cięzko ją dogonic i pranie włożyc lub wyciągnąc ale nie można miec wszystkiego. Kot saszetkowego jadła ni cholery nie jadł a dziś dwie saszetki na jeden posiłek wtrąbił i lata taki dziwnie zakręcony. Z duszą pogadac nijak sie nie da ale ubrania mam wyprasowane. Zaryzykowałam i testowałam wszystko. Znaczy się, że egzorcyzmy dogłębnie odczynione. Nie wiem jak długo to działa ale mam nadzieję, że jakaś gwarancja to jest?

chickita
28-01-2009, 20:06
Idealna obsługa sklepu
Przychodzi facet do sklepu i pyta:

- Ma Pani rękawiczki męskie?
- A jakie? Skórkowe czy wełniane?
- Skórkowe.
- To proszę przejść obok.

Facet przeszedł. Pyta:

- Ma Pani rękawiczki męskie, skórkowe?
- A jaki kolor?
- Czarne
- Aaaaaa... czarne... To na stoisku obok.

Facet znów przeszedł obok i pyta:
- Ma Pani rękawiczki męskie, skórkowe i czarne?
- A ocieplane czy nie?
- No tak lekko ocieplane.
- Oj, to proszę Pana na stoisko obok, do koleżanki.

Facet przeszedł obok trochę wnerwiony. Pyta:

- Ma Pani rękawiczki męskie, skórkowe, czarne i lekko ocieplane?
- A gładkie czy z wzorkiem?
- Pani! Ja chcę rękawiczki kupić! Co mnie tak ciągle odsyłacie gdzie indziej?!
- Proszę się nie denerwować, my to robimy dla klienta, żeby kupił to co chce.

W tym momencie otwierają się z hukiem drzwi i włazi facet niosący w rękach miskę klozetową wraz z wiszącymi kawałkami płytek z posadzki i wrzeszczy:

- Taki mam kibel, takie kafelki, taki dywanik! Sprzedajcie mi do cholery papier toaletowy!!!

Alsko
28-01-2009, 20:08
Wilczko, powinien Ci jeszcze w ramach tego samego pakietu chuchnąć na kompa.
Bo nigdy nic nie wiadomo.
A to podniesie jeszcze wartość Jipa jako egzorcysty.

Chuchnąć ma Jip, a nie ten ze sklepu!

chickita
28-01-2009, 20:11
http://humor.nf.pl/Wideo/499/Sukces-w-biznesie-to-kwestia-priorytetow/sortuj_ranking/

jip
28-01-2009, 20:12
Kochani moi. Odszczekuje wszystkie wątpliwości co do oczynienia czarów Jip miałam. Pralka chodzi dalej i nawet ten program co wlewał i od razu wylewał wode działa(cuda jakieś). Cięzko ją dogonic i pranie włożyc lub wyciągnąc ale nie można miec wszystkiego. Kot saszetkowego jadła ni cholery nie jadł a dziś dwie saszetki na jeden posiłek wtrąbił i lata taki dziwnie zakręcony. Z duszą pogadac nijak sie nie da ale ubrania mam wyprasowane. Zaryzykowałam i testowałam wszystko. Znaczy się, że egzorcyzmy dogłębnie odczynione. Nie wiem jak długo to działa ale mam nadzieję, że jakaś gwarancja to jest?
Gwarancja roczna, albo jak wolisz 365 dni i jeden dzień dłużej o ile rok przestępny, ale musisz poświadczać, że robota zrobiona jak pytać będą. Teraz mam zlecenie do Torunia, jakiś duch oziębił wodę i nie mogą grzać, zamiast wodą ogrzewać nabroiły duchy i muszą wodę ogrzewać.

chickita
28-01-2009, 20:12
Wilczko, powinien Ci jeszcze w ramach tego samego pakietu chuchnąć na kompa.
Bo nigdy nic nie wiadomo.
A to podniesie jeszcze wartość Jipa jako egzorcysty.

Chuchnąć ma Jip, a nie ten ze sklepu!
No ba! Sie wie. Mam nadzieję, że tak zrobi bo w sumie ma kompleksowe usługi.:D

chickita
28-01-2009, 20:14
Gwarancja roczna, albo jak wolisz 365 dni i jeden dzień dłużej o ile rok przestępny, ale musisz poświadczać, że robota zrobiona jak pytać będą. Teraz mam zlecenie do Torunia, jakiś duch oziębił wodę i nie mogą grzać, zamiast wodą ogrzewać nabroiły duchy i muszą wodę ogrzewać.
No to zaraz tam lec i rób z tym co należy. Niech sobie nie myslą!:D
Duchy myslą? No co? Nie wiem to pytam.

Alsko
28-01-2009, 20:14
Jip, Ty uważaj w tym Toruniu na siebie!
Nie chcemy Cię stracić :)

jip
28-01-2009, 20:19
Dobra jeszcze przed wyjazdem do Torunia wyprowadzę Ci komputer i sprawdzę jak chodzi, jak niezbyt to mu duszę zamontujemy i musi się cieszyć z duszy i chodzić, a żelazko jak już duszę ma, to gadać musisz do niego czule czasem pogłaskać.

tadeusz50
28-01-2009, 20:34
Jip, Ty uważaj w tym Toruniu na siebie!
Nie chcemy Cię stracić :)
O to to uważaj jip-e bo to o.T machnie kropidłem i Cię odmieni.

chickita
28-01-2009, 20:34
Dobra jeszcze przed wyjazdem do Torunia wyprowadzę Ci komputer i sprawdzę jak chodzi, jak niezbyt to mu duszę zamontujemy i musi się cieszyć z duszy i chodzić, a żelazko jak już duszę ma, to gadać musisz do niego czule czasem pogłaskać.
Cokolwiek trzeba to ja zrobię. Kompa odczaruj tak na wszelki bo bez niego samozagłada mnie czeka.

gratka
29-01-2009, 10:16
---------------------
Mała firma podupada finansowo. Szef przychodzi do swych kilku pracowników.
- Wiecie, że nie wiedzie się nam ostatnio najlepiej. Niestety, muszę kogoś zwolnić. Nie podjąłem jeszcze decyzji kogo. Może ktoś z Was dobrowolnie odejdzie? Zastanówcie się. Wszyscy spojrzeli po sobie.
Murzyn mówi:
- Mnie nie możesz zwolnić. To byłby rasizm!
- Mnie też nie - mówi jedyna kobieta - to byłby seksizm!
- Mnie tym bardziej - odzywa się kulawy dziadek - to byłaby dyskryminacja niepełnosprawnych! Spojrzenia wszystkich powędrowały w kierunku młodego, pracowitego człowieka.
- Hmmm - mówi powoli chłopaczek - coś mi się ostatnio zdaje, że chyba jestem gejem...
-----------------------

Wchodzi facet do apteki i cichutkim głosem mówi:
- Nerwosol poproszę...
- Co proszę?
- NERWOSOL *****!!!
-----------
Przychodzi hipochondryk do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, żona mnie zdradza, a nie rosną mi rogi.
- Proszę pana, z tymi rogami to tylko takie powiedzenie.
- Uff, a już myślałem, że mam niedobór wapnia.

----------
Komisja wojskowa:
- Zawód ojca?
- Ojciec nie żyje...
- Ale kim był?!
- Gruźlikiem...
- Ale co robił?!!
- Kaszlał...
- Ale z czego żył?!!! Z tego się przecież nie żyje!
- Przecież mówię, że nie żyje...
...
----------
Ksiądz chodzi z tacą po kościele, zbiera pieniądze od parafian. Podchodzi do staruszki, a ona grzebie w portfelu.

Ksiądz: Te grubsze babciu, papierowe..
Babcia: Aa nie... te grubsze mam na fryzjera..
Ksiądz: Babciu, ale Maryja nie chodziła do fryzjera.
Babcia: Taaak? A Jezus nie jeździł Mercedesem...

hannabarbara
29-01-2009, 13:10
Zgodnie z zaleceniami seniorkowego zaklinacza duchów zagłaskałam kompurek i monitor na wszelki wypadek prawie na śmierć. I co? I nico! Jak mi zgubiło okno "zapisz i zapamietaj", to nijak nie można okienka odnaleźć. Kurczę! Może źle głaskałam, w instrukcji nie było czy z włosem, czy pod włos.
Buziaki od Blondynki

kufa86
13-02-2009, 09:56
Leci wróbel.
Stęka, "kwęka", poci się ale twardo trzyma w dziobie antylopę.
Całą tą sytuację obserwują dwie wrony :
- Co on wyprawia ? - pyta jedna
- A wiesz, słyszałam, że ma trochę przejebane. Kukułka podrzuciła mu jajo krokodyla.


An arab at the airport:
- Name?
- Abdul al-Rhazib.
- Sex?
- Three to five times a week.
- No, no… I mean male or female?
- Male, female, sometimes camel.
- Holy cow!
- Cow, sheep, animals in general.
- But isn’t that hostile?
- Horse style, doggy style, any style!
- Oh dear!
- No, no! Deer runs too fast.

gratka
12-05-2009, 19:26
Podbijam wątek:
Mąż wchodzi na wagę łazienkową i z całej siły wciąga brzuch. Żona patrzy na to z politowaniem i pyta:
- Myślisz jałopie, że ci to pomoże?
- Oczywiście, że pomoże. Tylko w ten sposób mogę zobaczyć ile ważę.

martunia
12-05-2009, 19:34
Nasz zapomniany wątek.
Gratko jak się przedarłaś przez pajęczyny?
Brr, nie lubię.
Hii małżonek z zaawansowaną lustrzycą.

wierna Eliza
12-05-2009, 20:26
Po co starsi panowie mają brzuchy?

gratka
12-05-2009, 20:26
Nasz zapomniany wątek.
Gratko jak się przedarłaś przez pajęczyny?
Brr, nie lubię.
Hii małżonek z zaawansowaną lustrzycą.
Martuniu czego Ty nie lubisz - tego wątku, mnie czy pajęczyn?
Robię dzisiaj porządki, odkurzyłam wątek, mopem przetarłam i jest prawie jak nowy. Zapraszam!

************************************************** **
- Kochanie, dzisiaj pójdę do klubu z kolegami na partyjkę kręgli. Do rana będziemy grali, nie masz nic przeciwko temu?
- Miły, idź koniecznie, przecież za rogi cię nie trzymam :D

martunia
12-05-2009, 20:30
Martuniu czego Ty nie lubisz - tego wątku, mnie czy pajęczyn?
Robię dzisiaj porządki, odkurzyłam wątek, mopem przetarłam i jest prawie jak nowy. Zapraszam!

************************************************** **
- Kochanie, dzisiaj pójdę do klubu z kolegami na partyjkę kręgli. Do rana będziemy grali, nie masz nic przeciwko temu?
- Miły, idź koniecznie, przecież za rogi cię nie trzymam :D
Ciebie lubię, wątek też.
Pająków się boję i nie lubię pojęczyn.
Dobrze, że go wykopałaś.
Wtedy fajnie było na forum.

martunia
12-05-2009, 20:31
Po co starsi panowie mają brzuchy?
Pojęcia nie mam.
Może po to by nie mieć kompleksów?

gratka
12-05-2009, 20:38
Po co starsi panowie mają brzuchy?
Elizo nie wiem po co, ale ciekawe czy te brzuchy są od piwa, czy może do piwa......

tadeusz50
12-05-2009, 20:42
Elizo nie wiem po co, ale ciekawe czy te brzuchy są od piwa, czy może do piwa......
Gdy chlałem duże ilości piwa brzucha nie miałem. Brzusio przybył póżniej.

wierna Eliza
12-05-2009, 20:42
Żeby bezrobotny
miał dach nad głową.

martunia
12-05-2009, 20:43
A mówią, że to mięsień piwny.

chickita
12-05-2009, 20:45
Przykro mówic ale ja nie mam talentu do zakładania wątków. Niesamowite, że ktoś go reanimował. Dzięki.


Po rynku glównym miasta na sygnale w kólko jezdzi karetka, zdenerwowany w niej pacjent pyta kierowce karetki:
- panie gdzie my tyle czasu jedziemy?
- do prosektorium...
- ale ja jeszcze zyje?!
- a my jeszcze nie dojechalismy..
#
Rozmawiają dwie kobiety:
- Wiesz, mój stary miał problemy z potencją. Poszłam do lekarza i dostałam takie tabletki, które podrzuciłam mu do zupy.
- No, i co dalej?
- Stary po nich mnie wziął i zrobiliśmy to na stole.
- Ależ to takie niewygodne.
- E tam, da się wytrzymać. Tyle tylko, że nas już nie wpuszczają do tej restauracji...
#
Przy barze siedzi przystojny młodzieniec. Ewidentnie coś go trapi. Barman zagaduje:
- Coś się stało ?
- Tak, boję się. Dostałem list od jakiegoś wkurzonego faceta. Napisał, że jak nie przestanę kochac sie z jego żona, to mnie zabije.
- W czym problem - po prostu przestań...
- Debil się nie podpisał...
#
Zaalarmowana Ochotnicza Straż Pożarna zdjęła z przydrożnego wysokiego drzewa mocno przestraszoną blondynkę. Zapytana przez strażaków jak się tam znalazła, roztrzęsiona mówi:
- Chciałam zatrzymać jakiś samochód, żeby się dostać do miasta... Jechała jakaś grupa kibiców, a ja zapytałam, czy mnie mogą podrzucić....

martunia
12-05-2009, 20:45
Niby dziewica, a takim tekstem zarzuca.

gratka
12-05-2009, 20:54
Gdy chlałem duże ilości piwa brzucha nie miałem. Brzusio przybył póżniej.
MOże masz Tadeuszu .....hmmm, ten, no ... wiem! SPÓŻNIONY REFLEKS! :D
Mojemu mężowi brzusio pojawił się po drugim dziecku :cool:

wierna Eliza
12-05-2009, 20:59
To że ktoś jest na diecie,
nie przeszkadza
w przeczytaniu
jadłospisu.

tadeusz50
12-05-2009, 21:09
MOże masz Tadeuszu .....hmmm, ten, no ... wiem! SPÓŻNIONY REFLEKS! :D
Mojemu mężowi brzusio pojawił się po drugim dziecku :cool:
Po tylu latach picia! Takich ilości! MARZENIE aby to był spózniony refleks.

wierna Eliza
14-05-2009, 16:54
Pod piramidą Cheopsa
gonił raz pewien chłop psa.
Dogonił go wreszcie
i - chcecie to wierzcie -
pysznego psu wsadził w pysk dropsa.
ST

gratka
14-05-2009, 21:17
Pod piramidą Cheopsa
gonił raz pewien chłop psa.
Dogonił go wreszcie
i - chcecie to wierzcie -
pysznego psu wsadził w pysk dropsa.
ST
Limeryk prima sort :D

gratka
15-05-2009, 10:16
Starszy facet pod Tatrami
zabawiał się owadami
rajcowało go bzykanie,
ćmy, motylki, zapylanie
więc wabił je wieczorami...
BG

wierna Eliza
15-05-2009, 14:31
Napisałabym jakiś limeryk
A może nawet i cztery
Lecz nie wiem czy umiem
I sama nie rozumiem
Jak robią to inne usery...
(to też nie moje)
_________________

Alunia
16-05-2009, 22:17
Ciekawe czego ta psina miała "po kokardę", że tak z fantazją o...lała?:D
http://www.voila.pl/115/cc32w/

akusia
16-05-2009, 22:44
Szła baba przez las
za nią jakiś chłop lazł
szli tak sobie oboje
po jakimś czasie...
szli już we troje.