PDA

View Full Version : Apel i prośba


Strony : [1] 2 3

marion
19-04-2009, 18:28
Kochani !

Witam i zapraszam do nowego wątku wszystkich przyjaciół !

Dzisiejszy dzień był dość stresujący.
Liczba płytek spadła Natalce do 70tys.Przetoczono płytki i mam nadzieję ,że moja dzielna córcia znów "da radę".
Myślę ,że krótki okres pomiędzy naświetlaniami i ostatnią chemią o tym zadecydował.Jednak po "radio" wyniki były naprawdę dobre.
Duży wpływ miał wg. mnie fakt ,że jedzenie było tak bardzo utrudnione.
Dobre wiadomości to :że smak wraca :) i że prześlicznie jest Natali w krótkich włosach :)

pozdrawiam serdecznie

tadeusz50
19-04-2009, 18:35
Witam Cię Marion w nowym wątku.
Cieszę się bardzo z pozytywnych postępów w leczeniu Natalii. Będzie dobrze bo nie ma innej możliwości.

Malwina
19-04-2009, 18:36
no to zaczną pracować....ach i smak wraca, to i ochota na coś powoli...a nowa fryzurka zawsze dobrze robi kobietce..prawda?Dla Was dziewczyny uściski i dla Waszej Malutkiej...

BUNIA
19-04-2009, 19:18
Marion tak bardzo sie cieszę ze smak Natalii powraca a fryzurki krotkie znowu są na topie .
Pozdrawiam

maja59
19-04-2009, 20:09
Cieszę się waszym szczęściem i wspaniałym sukcesem. Jesteście bardzo dzielne, choroba się cofa i jeszcze trochę i będzie koniec terapii. Marion, Natalko jestem z wami całym sercem.

Cela
19-04-2009, 20:13
Trzymajcie się dzielnie jestem z Wami

babciela
19-04-2009, 20:17
Nie martw si e, płytki 70 tys, to jeszcze nie tak mało, jeszcze ma inne składniki krzepnięcia krwi, zreszta plytki bardzo szybko rosna,Najwzniejsze , to DO PRZODU.

Mar-Basia
19-04-2009, 20:28
Marion, bardzo sie ciesze, ze Natalka powolutku wraca do formy. Zobaczysz - bedzie dobrze - musi byc dobrze. Caluje Was obie serdecznie. Trzymam kciuki.:)

jakempa
19-04-2009, 21:07
Marion, idzie ku dobremu, tylko bądzcie dobrej myśli, goraco pozdrawiam, pamietaj zawsze jestem z Wami,

bogda
19-04-2009, 22:25
Marion, jest lepiej a będzie dobrze, pozdrawiam Was serdecznie :)

mimoza
24-04-2009, 07:39
Marion, Natalko - popatrzcie, już wiosna w pełni,
wszystko budzi się do życia, jesteście coraz bliżej celu - uda się.
Napewno się uda - pozdrawiam i całuski dla wnusi. Cz

babciaela
24-04-2009, 07:54
Pozdrawiam i tulę do serca-popatrzcie ile osób WAS kocha,to jest MOC-będzie dobrze!

Niunio-Jola
24-04-2009, 19:23
Moje najdzielniejsze na świecie. Wygracie, pokonacie tego drania. Jestem z Wami. Malutka Hania z wiosną przyniosła Wam nadzieję.:)

tadeusz50
24-04-2009, 20:30
Maron Natalko jestem z Wami i z całą waszą nawzajem się wspierającą rodziną. Będzie dobrze. Jak tam najmniejszy i najmłodszy obywatel waszej rodziny.? Czyli jak wnusia.?

marion
26-04-2009, 00:18
Trochę przygnębiający tydzień za nami.
Natalii dość opornie poprawiają sie wyniki.Robię co mogę(dokarmiam ,faszeruję suplementami)
Nasza p. doktor prowadząca twierdzi ze spokojem,że NARESZCIE widzi,że chemia działa;) i...
planuje następną w przyszłym tygodniu.
Natala w rozpaczy(plany weekendowe )
Jestem trochę przerażona tymi wynikami (to było 7tys. płytek ,a nie 70tys.-dlatego było przetaczanie),ale ufam bezwzględnie naszym lekarzom .

Oczywiście naszym światełkiem jest Haneczka-osóbka ,która pojawila sie w odpowiednim miejscu i w odpowiedniej porze :)-żal tylko,że cieszyć się nią możemy"z doskoku"

tadeusz50
26-04-2009, 06:13
Marion
Piszesz o dość przygnębiającym tygodniu, lecz za moment o wolnej ale oprawie wyników. W tej dziedzinie pewnie ( nie bardzo się znam) nie ma raptownych skoków wyników i to w dobrą stronę. Co do planów Natalii na weekend, raczej nic nie ma za darmo i może trzeba poświęcić (może nie) te plany w stronę poprawy swojego zdrowia.
Marion ucałuj Haneczkę w maleńką stópkę.

mimoza
26-04-2009, 06:44
Marion, piszesz o opornej poprawie wyników Natalii.
Popatrz na to z innej strony - wyniki się poprawiają - opornie, ale poprawiają i to jest to światełko w tunelu,
a zarazem dobra nowina. NASTĘPUJE POPRAWA.
Życze wytrwałości w leczeniu, nie poddawajcie się. Przed Natalką jeszcze niejeden weekend.
Dla maleństwa uściski i całuski po stopkach (jak od Tadzia) - Będzie D O B R Z E. Cz

Niunio-Jola
26-04-2009, 08:15
Kochane, Wiem, co czujesz i przeżywasz.Musicie być cierpliwe mieć nadzieję. Wyniki pomalutku zaczną się poprawiać.Dobrze, że dbasz o dożywianie Natalki. Czy ma apetyt i jak w buzi. Nie boli? Powiedz, czy Natalka widziała Hanię? Buziaki

marion
26-04-2009, 16:23
Marion
Piszesz o dość przygnębiającym tygodniu, lecz za moment o wolnej ale oprawie wyników. W tej dziedzinie pewnie ( nie bardzo się znam) nie ma raptownych skoków wyników i to w dobrą stronę. Co do planów Natalii na weekend, raczej nic nie ma za darmo i może trzeba poświęcić (może nie) te plany w stronę poprawy swojego zdrowia.
Marion ucałuj Haneczkę w maleńką stópkę.

Tadeuszu,masz rację-ale spójrz na to oczyma 22latki...

W jej sytuacji plany na ten weekend to tylko :nie być "uwiązanym" w łóżku.
Oczywiście,że był to tylko przejściowy kryzys córki ,ona zdaje sobie swietnie sprawę o jaką stawkę walczy.
A tu wiosna...
Wyniki na pewno poprawią się.Wiem,że cały proces leczenia jest pod kontrolą.
Pozdrawiam i dziękuje Ci za doping :)

marion
26-04-2009, 16:36
Do Niunio Joli i Mimozy:)
Kochane moje! Poddawać się ani myślimy!
Są tylko gorsze momenty.Czas odgrywa tu dużą rolę -to już tyle miesięcy napięcia i niepewności.
Niesamowitą sztuką jest jakoś się w tej sytuacji "ustawić" psychicznie.Ja wielkie wsparcie otrzymuję tu wlaśnie.
Dlatego piszę nawet ,gdy mi smutno.
Dziękuję Wam i wszystkim

ps. Natalka oczywiście swoją chrześnicę Hanię juz widziała.
(Święta Wielkanocne) i wygląda na to,że bardzo dobrze się
rozumieją (mała najgrzeczniejsza była u cioci na rękach)
Buzia goi sie dobrze i smak wraca:),tylko te wyniki ,co wiąże sie z ogólnie złym samopoczuciem

tadeusz50
26-04-2009, 16:36
Marion
Spojrzeć oczami 22-latki czy latka jako płeć podobno brzydszą jest mnie teraz dość trudno. Sam też będąc w tym wieku patrzałem na takie sprawy inaczej. Na swoje szczęście nie musiałem stawać wobec takich problemów. Młodość jest zdecydowanie piękna i stawianie przed nią takich wyborów jest ogromnym stresem. Pozdrowienia dla Natalii

Niunio-Jola
26-04-2009, 17:03
O to chodzi! Właśnie, gdy Ci smutno, natychmiast pisz. Zaraz odpowiemy! Przecież wiemy, jak musisz się czuć i ile znieść musi ta Twoja biedna głowa. Hej

babciela
26-04-2009, 20:03
jasne, pisz, myślę, że te płytki , olejmy- tak jak pisałam , jest jeszcze caly układ krzepnięcia. jak kontrolne MRI?- jest torbiel, czy cos malutkiego. Jak perspektywy operacji? Ja na Twoim miejscu juz szukałabym wejsc na Holandie- trzeba zadzwonic do NFOZ-u i popytac sie o fundacje dla tego rodzaju chorob- a może nie trzeba chirurgii, może....

marion
26-04-2009, 20:32
jasne, pisz, myślę, że te płytki , olejmy- tak jak pisałam , jest jeszcze caly układ krzepnięcia. jak kontrolne MRI?- jest torbiel, czy cos malutkiego. Jak perspektywy operacji? Ja na Twoim miejscu juz szukałabym wejsc na Holandie- trzeba zadzwonic do NFOZ-u i popytac sie o fundacje dla tego rodzaju chorob- a może nie trzeba chirurgii, może....

babcielu.....piszesz MOŻE ,a ja boję sie pomyśleć o tym może;)
Kontrolne MRI dopiero 11.05.-odczyn popromienny był tak silny ,że postanowiono odczekać trochę czasu.
Palpacyjnie jest optymistycznie,ale też staram sie tym nie nakręcać .Ew. operacja ma być w Wa-wie
Dziękuję

babciaela
26-04-2009, 20:58
Tulę WAS do serca bardzo mocno!

babciela
26-04-2009, 22:01
Ja mysle , że operacja to zwienczenie pomyslnie przebytego leczenia, ale jezeli guz zniknał....Tak i tak jest optymistycznie- jwszcze jedna dobra wiadomosc- bylam na badaniu kontrolnym w Katowicach, był na kontroli pan =20 lat po operacji miesaka- byla to jego ostatnia wizyta- pytał sie profesor po co on w ogóle przyjezdza

Malwina
27-04-2009, 09:38
Marion z Natalią i mała Hanią-Trójco powiązana i miejscem i porą i okolicznościami - w Was siła potrójna, oddziaływujecie na siebie nieziemsko, zasilacie sie optymizmem jak którejś zabraknie, wiecie jaka moc jest w Wami???

Niunio-Jola
08-05-2009, 21:40
Marion, co słychać? Mam nadzieję na dobre wiadomości. Buziaki dla dzielnej Natalki i malutkiej Haneczki (jak się chowa?.)

tadeusz50
08-05-2009, 21:47
Marion, co słychać? Mam nadzieję na dobre wiadomości. Buziaki dla dzielnej Natalki i malutkiej Haneczki (jak się chowa?.)
Też się podpisuję pod tym. Jakoś zamilkłaś Marion a i my też nie jesteśmy bez winy.

Babcia Iwa
08-05-2009, 21:53
Też się podpisuję pod tym. Jakoś zamilkłaś Marion a i my też nie jesteśmy bez winy.
No właśnie. Nie mamy żadnych nowych wiadomości od Marion. Również dołączam się do oczekujących na wiadomość.

babciaela
09-05-2009, 08:17
Pozdrawiam i czekam jak wszyscy...

BUNIA
09-05-2009, 09:02
Sciskam i serdeczniue pozdrawiam Ciebie Natalke oraz odrobinkę Hanię .
Ja rowniez czekam na jakiekolwiek wiadomosci .

eledand
09-05-2009, 09:13
Głęboko współczuje,ale bądż dobrej myśli.Natalka,widać cierpliwie to znosi,i z pomocą lekarzy dojdzie do siebie - trzymam za Ciebie i nią kciuki.POZDRAWIAM.

jakempa
09-05-2009, 09:30
Ciekawa też jestem co u Natalki, pozdrawiam Was obie Marion serdecznie, BĘDZIE DOBRZE, TYLKO WYTRWAŁOŚCI dużo zyczę, bo to konieczne i trzymam za Wami kciuki

babciela
09-05-2009, 11:13
J a jestem pewna , że jest dobrze, tylko Marion jest zdenerwowna czekanie na wynik MRI. Jdno mnie bardzo cieszy- że nie ma narzekan na lekarzy, oni naprawde staraja się...I nie mysl sobie Marion, że tak młoda osobę wypuszcza się tak latwo z naszych lap

Mar-Basia
09-05-2009, 11:18
Rowniez czekam na wiadomosci. Marion, glowa do gory - bedzie dobrze. Buziaki.:)

leluri
09-05-2009, 13:05
dzielne dziewczynki pozdrawiam Was ciepło i odezwijcie się

mimoza
09-05-2009, 22:42
A ja uparcie twierdzę, że brak wiadomości to dobra wiadomość.
Marion, Natalko - pozdrawiam idzie ku lepszemu, czuję to i wiem, że będzie dobrze.
Nie ma innej opcji. Pozdrawiam i całuję malutką Haneczkę - Cz

marion
10-05-2009, 15:19
Chemia trwała cały tydzień,,nie miałyśmy dostępu do internetu (stąd moja nieobecność)
Znów Natalka zniosła ją dobrze,(bardziej chyba jej cierpliwość jest już nadwerężona).To ,co usłyszałyśmy na początku leczenia od lekarzy:"długotrwałe leczenie" dopiero teraz pojęłyśmy.Dwoję sie więc i troję ,staram sie być "domorosłym " psychologiem córki.Jakoś sie udaje i znów mamy za sobą krok do przodu.
Wiosna za oknem,Juvenalia...a tu od poniedzialku do dziś w łózku.Kurcze!-miałam trudne zadanie:)
Dodatkowo wciąż obie myślimy o jutrzejszym rezonansie ,a we wtorek tomografie.
Ja juz nawet nie pisze ;trzymajcie kciuki ,bo wiem,że i tak trzymacie.
I jeszcze dziękuje ,że tu na mnie czekaliście ,to naprawdę miłe

tadeusz50
10-05-2009, 15:24
Marion czyli zmierza w dobrym kierunku, a że to "trochę" trwa z pewnością nie szkodzi. Lepiej powolutku a wygonić tego potwora z Natalii. Oczywiście trzymam kciuki i jestem myślami z Wami. Pozdrowienia i ucałowania dla całej dzielnej rodziny. Tak trzymać

babciaela
10-05-2009, 20:42
Marion,Natalio-całym sercem jestem a WAMI!BĘDZIE DOBRZE.

Malwina
10-05-2009, 20:58
No tak ,psychplogii przyspieszony kurs przechodzisz...ale tak musi być...idzie ku dobremu...buziaczki Wam ciepłe..a jutro będzie dobrze ..i pojutrze też....ale pomalutku.Natalia cholera Cię trzepie, ja wiem, ale cierpliwości(poproś o nią szczególnie)

Maryna46
10-05-2009, 21:21
Trzeba być dobrej myśli że będzie dobrze Marion życzę ci szybkiego powrotu wnuczki do zdrowia.Pozdrawiam serdecznie.

babciaela
11-05-2009, 07:24
Pozdrawiam i tulę do serca...Marion i Natalię-dobrego dnia.

mimoza
11-05-2009, 07:44
Marion, Natalko - dużo wytrwałości - uda się.
Słonka, nie tylko na niebie - Cz
http://img15.imageshack.us/img15/3564/sonko1.gif (http://img15.imageshack.us/my.php?image=sonko1.gif)

aannaa235
11-05-2009, 07:51
Trzymajcie sie dziewczyny.
Będzie dobrze, bo być musi:)
http://www.iv.pl/images/8l8x887v01uqbthvuoh8.jpg (http://www.iv.pl/viewer.php?file=8l8x887v01uqbthvuoh8.jpg)

jakempa
11-05-2009, 09:56
Marion, Natalko samych dobrych wiadomosci w tym tygodniu życzę

babciela
11-05-2009, 11:11
Dzisiaj MRI. Trzymamy kciuki

Maryla62
11-05-2009, 13:01
Kochane trzymajcie się , z tego się wychodzi !!
Jestem po chemii radioterapii i brahoterapii ,właśnie muja 3 lata
czuje sie wspaniale i tylko kontrolne badania przypominają mi
o tym że byłam chora.Trzeba bardzo mocno wierzyć i nie poddawać się ,tu potrzebny jest optymizm i zaufanie Bogu.Serdecznie pozdrawiam i z całego serca życzę powodzenia w pokonaniu choroby.
Maryla

bronczyk
11-05-2009, 21:40
Marion jesteś wspaniała mamą i dzięki temu i córce jest lżej. Trzymajcie się.

babciaela
12-05-2009, 09:00
Jestem z WAMI całym sercem....

Jaga_13
12-05-2009, 12:40
Troche mnie nie było,ale całym sercem jestem z Wami.:)

marion
12-05-2009, 15:17
Dziękuję ,naprawdę czuję Waszą obecność.
Badania zrobione ,teraz to c z e k a n i e .
Zwykle czekanie na opis trwa dłużej,ale w przypadku Natalii na pewno będziemy go mieć w tym tygodniu.
Doszedł nowy kłopot -wierzę,że damy mu radę.
Chodzi o grzybka jakiegoś ,który "zasiedlił" buzię i gardło.
Martwię się więc dodatkowo,ale już nasi lekarze cos tam pewnie wymyślą.

pozdrawiam serdecznie

tadeusz50
12-05-2009, 15:20
Marion jest dobrze, maleńkie kłopoty pewnie będą się jeszcze zdarzać. Ja mam pewnie takie maleńkie szczęście, że jestem jednym z pierwszych czytających Twoje wiadomości. POWODZENIA

Malwina
12-05-2009, 15:25
Marionko nic dziwnego..buzia wyjałowiona grzybki szaleją....

babciaela
20-05-2009, 08:39
Pozdrawiam Marion i Natalkę -jestem z WAMI nawet gdy mnie tu nie ma...

tadeusz50
20-05-2009, 08:42
Marion i Natalio tak samo jak babciaela jestem z Wami. Będzie dobrze. Innej możliwości nie ma.

marion
20-05-2009, 09:54
Wczoraj pierwszy wynik(rezonans)-niestety rozczarowanie.
Przeciwnik jednak trudny:mad:
Jak to jest -Natalia nie wyczuwa go ,lekarze przy ogledzinach też ,a na rezonansie wychodzi,że jest i to nie mniejszy?
O co chodzi?
To nie jest komplet wyników.Lekarze proszą o cierpliwośc do końca tygodnia.Tylko co ja mam mówić córce?Jestem przy niej ,czyli na "pierwszej linii".
Ciężko...

Jadzia P.
20-05-2009, 10:01
Marion.
Trzymajcie się....będzie dobrze, tylko potrzeba troche czasu i cierpliwości :)
Wiem, że to czekanie jest najgorsze, ale takie jest życie....
Bądżcie dobrej myśli .....zapewniam, że pozytywne myślenie pomaga znosić cierpienie....

tadeusz50
20-05-2009, 10:05
W pełni przyłączam się do słów Jadzi jp50. Jesteśmy z Wami Marion i Natalio.

BUNIA
20-05-2009, 10:17
Marion i Natalko
Trzymam kciuki i bardzo bardzo wierze ze bedzie coraz lepiej .
Wiary , wiary w lepsze jutro zycze z calego serca .

Scarlett
20-05-2009, 12:22
Marion kachana, przytulam Cię.
Cierpliwości, cierpliwości Ci życzę.
Musi być dobrze do jasnej cholery.

Malwina
20-05-2009, 12:42
Marionku,poczekaj,spokojnie, być moze on się zmniejsza w sensie strtuktury swojej a nie wielkości narazie...inne badania są coś stwierdzą , wykluczą , potwierdzą....to wszystko razem da jakiś obraz terapii....no nie zazdroszczę Ci "pierwszej linii", ale kto kochana miałby na niej być?......buziaczki Wam

Jadzia_G
20-05-2009, 12:57
Cały czas śledze te Wasze zmagania i uważam że jesteście wielkie. Szczególnie Ty Marion,ale wierzę że wszystko idzie ku dobremu i jak wszyscy tu obecni trzymam za Was kciuki. Pozdrawiam serdecznie Ciebie i te dwa skarby.

JAGODA57
20-05-2009, 13:06
Już kilka razy przeglądałam ten wątek i poprzedni.Kilkakrotnie zabierałam się też do pisania.Zawsze jednak miałam oczy pełne łez,ściśnięte gardło i ...kompletny chaos w głowie.Nie wiedziałam co napisać.Jednym słowem - brak słów.
Kochana,doskonale Cię rozumiem,wiem co czujesz.
Moje obie córki miały operacje mózgu.Młodszej 5 lat temu, usunięto szyszyniaka...Szpital,stres,nieprzespane noce,strach...Wszystko dobrze się skończyło,bez ubytków neurologicznych,obecnie studiuje pedagogikę.
Starsza przeszła operację w Danii ponad 3 lata temu.Rezultaty zabiegu i leczenia przerosły oczekiwania lekarzy.Ma jeszcze płytkę w głowie,atak padaczki tylko raz pojawił(wywoływał je guz).Cieszy się życiem,robi doktorat na akademii medycznej.Od tego czasu wyszła też za mąż i urodziła dziecko.Mam prawie rocznego wnuka!
Tak więc u mnie wszystko dodrze się zakończyło,czego i tobie życzę.
Marion!
Myślami i sercem jestem z Tobą i Natalką.,Życzę Wam,żeby ten szpitalny koszmar szybko się zakończył,a to co teraz przeżywacie pozostało tylko mglistym wspomnieniem.
TRZYMAJCIE SIĘ!!! http://republika.pl/blog_xu_3256871/3543177/tr/koniczyna.gif Wierzę,w szczęśliwy finisz!!!

Malwina
20-05-2009, 13:40
No Jagoda ..też koszmar pzreszłąś...ale przeszłąś...jeszcze trochę a i Marion będzie miała to za sobą...powinnyście być błogosławione ( a moze jeśteście, bo tak dzielnie znosicie to co niesie Los..?)

marion
20-05-2009, 13:46
wiem,wiem wszystko kochani i już "zbieram się".
Mam wreszcie świeżą ,lepszą wiadomość.
Wynik TK.-jest wreszcie cudowne słowo REGRESJA! (no niewielka,ale..)
a on :ścieniał ,zmienił kształt i strukturę.


Jagodo,bardzo mi dodalaś wiary-przeczytałam Twój post i za chwile pierwszy ,bardziej optymistyczny telefon o tym TK. (taki zbieg okolicznosci...?)

musze napisać:dobrze,że Was mam:)

No ,na razie nie mogę pisać wiecej :)

BUNIA
20-05-2009, 14:01
Huuuuuuurrrrrrrrrrrrrrrraaaaaaaaaaaaaaa bardzo się cieszę - ściskam Was obie i nadal trzymam kciuki .
http://img2.vpx.pl/up/20090520/motylek484.gif (http://www.vpx.pl/foto,motylek42.html)

donka
20-05-2009, 14:05
Marion- http://img3.imagebanana.com/img/nkl5i8n8/27fdac16cbd1e714med.jpg (http://img3.imagebanana.com/) tak się cieszę!!!

tadeusz50
20-05-2009, 14:24
Powiem krótko.

Hip, hip hura

Malwina
20-05-2009, 14:30
no włąśnie , ścieniał, zmienił kształt i strukturę.....skrzydłą mi rosną jak czytam......

Scarlett
20-05-2009, 14:40
Oj, jakże się cieszę. NARESZCIE !!!!!!!!!!!!!
http://www.iv.pl/images/715rj8r8bhe0x3941.gif (http://www.iv.pl/viewer.php?file=715rj8r8bhe0x3941.gif)

JAGODA57
24-05-2009, 03:40
Tak bardzo się cieszę!!!

http://dl.getdropbox.com/u/374463/hura1.jpg


file:///C:/DOCUME%7E1/ADMIN/USTAWI%7E1/Temp/moz-screenshot-2.jpg

babciaela
24-05-2009, 07:18
...no i nadchodzi NAGRODA za te przejścia...
Jestem radosna z WAMI!

marion
24-05-2009, 16:42
W godzinę po moim ostatnim poście pedziłam do Wrocławia.
Natalka z b. wysoka goraczka "wylądowała" w szpitalu z infekcją.Dziś już sytuacja opanowana,choć czekamy jeszcze na wynik kontrolny.
Znów stres ,a przecież jeszcze nie ochłonęłyśmy po stresie z powodu czekania na wyniki. :mad:
Ciężka ta nasza walka ,ale czy może być inna?
Mimo wszystko nie napiszę ,że mam dość -tak na przekór ...

Malwina
24-05-2009, 16:46
nigdy nie będziesz miała dość i nie napiszesz ,ze masz dosć..a Natalia osłabiona jak odkurzacz łapie ...pamiętaj w tej walce o sobie, wzmacniaj się, wyciszaj...

Basia.
24-05-2009, 16:53
Natalka teraz nie ma odporności, takie sytuacje mogą mieć miejsce ale będzie dobrze, musi być dobrze. Wspieram Was całą sobą, wspaniałe dzielne dziewczyny.

marion
24-05-2009, 17:11
To prawda Malwinko,że nie powiem nigdy "dość" -już dobrze wyćwiczyłam się w sztuce podnoszenia z kolan:mad:
Jednak nie zmienia to faktu ,że wyniki nie dały jednoznacznej odpowiedzi.Tylko TK. mówi o niewielkiej regresji.
Znów trzeba uzbroić się w cierpliwość (02.06.Natalia będzie miala robione badanie PET)
Na dzień dzisiejszy operacja nadal wykluczona.
Wszystko jest bardzo złożone ,ufam,że zostana podjęte najlepsze dla córki decyzje.
Wciąż myślę,czy mogę zrobić coś jeszcze...?
pozdrowienia

Malwina
24-05-2009, 18:11
Marianko badanie PET powie dużo..a Ty masz trwać i dlatego musisz zadbac o siebie, pomysl o tym..więcej nie mozęsz zrobić.Twój organizm napiety do granic wytrzymałosci już pare miesiecy, moze powiedziec stop..dlatego lłykaj witaminki, mikroelementy, wysypiaj się,oddychaj , spaceruj, idz na kawę, gadaj z Bogiem(Losem, Absolutem), uśmiechaj się..buziaczki

babciela
24-05-2009, 18:46
Marion, Natalia ma obnizona albo żadna odpornosc po tym co przeszła- to normalne. Marion struktura guza lita czy wypełnopna plynem- ostatnie Tk - to o strukturze cysty, a teraz ? Obecnie nie ma dokładniejszego badania jak PET,TRZYMAM KCIUKI

Jadzia_G
24-05-2009, 19:24
Marianko badanie PET powie dużo..a Ty masz trwać i dlatego musisz zadbac o siebie, pomysl o tym..więcej nie mozęsz zrobić.Twój organizm napiety do granic wytrzymałosci już pare miesiecy, moze powiedziec stop..dlatego lłykaj witaminki, mikroelementy, wysypiaj się,oddychaj , spaceruj, idz na kawę, gadaj z Bogiem(Losem, Absolutem), uśmiechaj się..buziaczki
Wszyscy Cię wspieramy i trzymamy kciuki ale to ważne co napisała Malwina - jesteś im potrzebna ZDROWA !!

bronczyk
24-05-2009, 20:47
Marion nie masz dość. Ja wiem, że odnajdujesz i odnajdziesz w sobie nadludzkie siły. Jesteś wspaniała.

Jadzia P.
24-05-2009, 20:53
Marion, bardzo mocno ściskam za Was kciuki...
Będzie dobrze. :)

Scarlett
24-05-2009, 20:57
Marion jestem matką dwóch córek, które kocham nad życie i jestem z nich dumna. Rób jak pisała Malwinka. Dbaj o siebie także, abyś miała siłę do walki, bo stanie się tak na pewno, że Natalia będzie zdrowa, a Tobie nagle zabraknie sił.
Przytulam i pragnę dodać Ci sił, do walki z tym skurczybykiem.

BUNIA
24-05-2009, 21:31
Marion ........ jestes silna i musisz wytrwac bo jestes potrzebna tylu bliskim osobom,
Natalka czerpie witalnośc od Ciebie , wyczuwa nastroje , - zatem dbaj o siebie , nie poddawaj się
Po zwyklym katarze , czy przeziebiemiu traci sie odpornośc a co dopiero po chemioterepii .
I tak wszyscy wierzymy że teraz juz bedzie z górki .........
Przytulam Was obie i .pozdrawiam . .

tadeusz50
24-05-2009, 21:55
Marion, Natalko jestem z Wami. Będzie dobrze. To "tylko" chwilowy brak odporności.

maja59
24-05-2009, 22:23
Marion, jestes wspaniałą Matką, prawdziwym wsprciem dla córek, Natalia ma szczęście, Ty tez bedziesz miała szczęście, bo choroba się cofa i jeszcze chwila i pójdzie precz. Jestem z Tobą i twoją Córką dzielna dziewczyno.

Alunia
24-05-2009, 23:03
Jeżeli Miłość Jest

Na naszą słabość i biedę
niemotę serc i dusz
na to że nas nie zabiorą do lepszych gór i mórz
na czarnych myśli tłok
na oczy pełne łez
lekarstwem miłość bywa jeżeli miłość jest, jeżeli jest możliwa

na ludzką podłość i małość
na ostry boży chłód
na to ze nic się nie stało a zdarzyć miał się cud
na szary mysi strach
bliźniego wrogi gest
lekarstwem miłość bywa jeżeli miłość jest, jeżeli jest możliwa


tu kukły ludźmi się bawią tu igra z nami czas
tu wielkie młyny nas trawią i pył zostaje z nas
na to, że z pyłu pył i za początkiem kres
ratunkiem miłość bywa jeżeli miłość jest, jeżeli jest możliwa

na krajów nędzę i smutek, na okazałość państw
policję, kłamstwo, nudę, potęgę małych draństw
na nocny serca ból, że człowiek żył jak pies
ratunkiem miłość bywa
jeżeli miłość jest
jeżeli miłość jest...

/Agnieszka Osiecka/

JAGODA57
25-05-2009, 02:25
Wiem,jak ci ciężko,jaka jesteś zmęczona,jak się denerwujesz...
Są pozytywne wyniki,jest jakaś poprawa.Idzie jak "po grudzie",ale idzie,powolutku,do przodu.

Kochana,zadbaj o swój organizm.Zrób to dla siebie,dla Natalki,dla nas...No,bo my tu na ciebie liczymy!Masz być wypoczęta,zadbana i uśmiechnięta.Optymizm ma od ciebie buchać.Oczywiście,prosto na Natalię.
Nie ma nic gorszego dla chorego dziecka,niż wykończona i załamana matka.

Nie powiem ci "nie denerwuj się",bo taki stan jest tutaj nieosiągalny...
Ale,kiedy czujesz,że psychicznie wysiadasz,że chce ci się ryczeć z rozpaczy-to idź do łazienki,wejdź pod prysznic,puść wodę...łzy same polecą...Becz,ile wlezie.Po prostu,wypłacz się...Wierz mi,to pomaga...

Potem zrób się na "super" i z "bananem na gębie" (tj.uśmiech od ucha-do ucha),wracaj do córci.
To ty, masz jej doładowywać akumulatory!Ona potrzebuje matki,nie męczennicy!

Oj!!!
Jeszcze jedna sprawa...Siły musi ci jeszcze wystarczyć na "seniorka",bo my tu kciuki trzymamy i czekamy na wieści.

babciaela
25-05-2009, 07:30
JAGODA-dołączę się do Ciebie- Twoje słowa-"Święte słowa"niech się spełnią wszystkim,trafiłaś...D Z I Ę K U J Ę !!!!!!!!!

mimoza
25-05-2009, 07:49
Marion, Natalko - niezmiennie od początku trzymam za Was kciuki.
Jest lepiej będzie jeszcze lepiej i przyjdzie ten dzień kiedy z ulgą
stwierdzicie obie - że to wszystko było tylko złym snem.
Ja to wiem i Wy też musicie w to uwierzyć. Będzie dobrze - Cz

marion
25-05-2009, 09:47
Powtórzę sie pewnie ,ale słów mi brakuje;dziękuję i tak dobrze,że jesteście:)
Ja ,jakimś cudem "nie wysiadam"!
Psychicznie daję radę,fizycznie trochę sie obawiam,ale robię co mogę,czyli robię kontrolne badania(mam przecież swoją chorobę)
O dziwo,cokolwiek sie niepokojącego dzieje związane jest ze stresem-moja neurolog zabezpieczyła mnie lekami.
Przyznam jednak,że tylko w ostateczności się ratuję"uspokajaczami"
Może to skutek moich doświadczeń?Nie wiem i nie zastanawiam się.Ale chyba coś jest "na rzeczy" Jest teraz moda na obozy przetrwania(survivale) i ludzie za to płacą.:confused:
Ja to miałam za darmo ,wiec teraz zaprocentowalo :D
Nie kochani,nie poddam się ! Wiem,że jestem jej "lustrem"


I jeszcze jedno;bardzo,bardzo ważne czyli Wy:)

MIŁEGO DNIA

bogda
25-05-2009, 22:25
Marion, nieustannie jesteśmy z Wami i wspieramy.
Ty jesteś już zaprawiona w bojach to dasz dobry przykład Natalce. Ściskam Was mocno :)

babciela
25-05-2009, 22:58
Marion, tak sobie mysle, że własciwie operacja juz mogłaby byc- oszpecenie?- przeciez jest chirurgia plastyczna...Nie chca robic w Polsce, niech napisza i szukaj tego osrodka w Holandii- to jest sprawa TERAZ do uratowania- nie ma naciekow. wezly sa czyste....

JAGODA57
25-05-2009, 23:27
http://ksiazkolandia.blox.pl/resource/Monia2.jpg
Myślami i sercem jestem z wami.

marion
28-05-2009, 19:23
Marion, tak sobie mysle, że własciwie operacja juz mogłaby byc- oszpecenie?- przeciez jest chirurgia plastyczna...Nie chca robic w Polsce, niech napisza i szukaj tego osrodka w Holandii- to jest sprawa TERAZ do uratowania- nie ma naciekow. wezly sa czyste....

Babcielu kochana ,lekarze z Warszawy potwierdzili ,że to TEN moment.
Przyznaję,że teraz przed nami bardzo poważny dylemat/Wrocław sugeruje jeszcze poczekać,próbować drania chemią.
Jednak i tak i tak operacja byłaby nieunikniona ,tylko przesunięta w czasie.
No to teraz ...
???

babciela
28-05-2009, 21:06
Trzymaj sie ; ja uważam, ze operacja teraz...Ale decyzja Wasza

eledand
28-05-2009, 21:19
Jestem z Tobą.

JAGODA57
02-06-2009, 01:59
Jestem z wami.
http://haftykomputerowe.pl/components/com_virtuemart/shop_image/product/8695ab460c223ece286ddfeee4f5046f.jpg

marion
02-06-2009, 15:56
Bardzo trudne dni ;po konsultacjach w Warszawie (były dwie)
są dwie opinie o ew. następstwach-pierwsza daje nadzieję ,druga odbiera.Jak wiele zależy od przekazu takich informacji pacjentom.Przecież my wiemy i można inaczej,oględniej.Nie mnie oceniać doktorów.
Będzie jeszcze trzecia konsultacja(po chemii)
Niestety ,przyszła pora się z tym zmierzyć mojej córce ,a mnie serce boli, że takich wyborów (właściwie nie ma wyboru) musi dokonywać.
Tłumaczę jej,że najważniejsze jest po prostu życie.Brakuje słów czasami.
Dziś Natalia ma 23 urodziny i dziś też robione ma badanie PET
i znów...
CZEKAMY

Jadzia_G
02-06-2009, 16:04
KOCHANA cicha bohaterko jesteś wielka, niejedna z nas w tej sytuacji by się załamała. Ale wierzymy że wszystko będzie dobrze nie można myśleć inaczej. Wiesz że my wszyscy jesteśmy z Wami i trzymamy kciuki i modlimy się. Uściski.

Anielka
02-06-2009, 16:06
Marion ,Natalko,przed Wami trudny okres,bo trzeba zdecydować co dalej.Masz rację ,najważniejsze jest życie.Jestem pewna,że tak będzie.Będzie życie.Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i cieplutko Natalce w dniu Urodzin zyczę tylko zdrowia,zdrowia i jeszcze raz zdrowia.Sciskam Was obie i czekam na to ,ze któregos dnia napiszesz,ze wszystko jest dobrze.Tak musi byc.A to dla Natalki 27292 ,na szczęście.

tadeusz50
02-06-2009, 16:32
Szczęścia, zdrowia dla Natalki w dniu jej urodzin. Musi być dobrze wszyscy w to wierzymy.



27294


Kwiatek dla Natalii

Babcia Iwa
02-06-2009, 18:00
Z okazji urodzin życzę Natalce zdrowia, zdrowia i spełnienia marzeń.Pozytywne nastawienie daje naprawdę rezultaty.Życzę Natalce jeszcze aby Jej życie stało się jak z bajki:http://img2.vpx.pl/up/20090602/fairy11.gif (http://www.vpx.pl/foto,fairy11.html)

Malwina
02-06-2009, 18:21
Mój Boze....nasze dzielne, małe -wielkie Dziewczynki. Brakuje słów juz , bo wszyscy sie powtarzamy, ale nie ma nic ważniejszego od życia i wybór jest jeden i Ona go ma...masz rację ,jak ważny jest sposób przekazania a w tym jednocześnie szacunek do człowieka....Natalii zyczę twardej decyzji na dziś, uśmiechu w bólu i świadomosci jak piękną ma mamę a Tobie przy okazji Jej urodzin(więc także i Twojego święta)świadomosci jak mocną i dzielną masz córkę, piękną po matce....

Basia.
02-06-2009, 19:25
wspaniałe, cudowne dziewczyny. Życzę Wam z całego serca żebyście jak najszybciej zapomniały o tym przez co teraz przechodzicie. Natalko, wszystkiego najlepszego w dniu urodzin. :D
http://img4.imageshack.us/img4/1527/kwiaty4qc7.gif (http://img4.imageshack.us/my.php?image=kwiaty4qc7.gif)

maja59
02-06-2009, 19:41
Natalko, urodzinowo życzę ci tylko zdrowia, bo młodość, chęć życia i kochającą Mamę już masz, Marion wspieram Cię z całych sił dzielna dziewczyno. Wszystkie dobre mysli kieruję do Was obu. Będzie dobrze, będzie fantastycznie.
http://img2.vpx.pl/up/20090602/rozyczka_z_ptaszkami_krynia_je1bik7xj11mfbw0ywq1.g if (http://www.vpx.pl/foto,rozyczka_z_ptaszkami_krynia_je1bik7xj11mfbw0y wq12.html)

marion
03-06-2009, 17:39
Nie wiem ile jeszcze tej huśtawki wytrzymam.Dziś tel. z Warszawy;podejmą sie jej (operacji) ,ale właściwie nic nie obiecują.Lokalizacja jest fatalna.Roztoczyli obraz możliwych uszkodzeń taki,że...
Natalia wycofuje sie z decyzji o operacji.
Boże! skąd taka rozbieżnosć miedzy tym ,co wstępnie jej powiedziano,a tym ,co teraz uslyszała?
Na dzien dzisiejszy totalna załamka.
Co robić? Tracę grunt pod nogami,szukam rozwiązania.
Ten sam doktor powiedział,że za granicą robią to podobnie,tylko za duże pieniądze.
Kompletny chaos w mojej głowie.
Myslimy o Gliwicach-oprócz Wa-wy tylko tam zajmują sie takimi przypadkami.
potrzebuje rady i pomocy!

tadeusz50
03-06-2009, 17:52
Marion
Czytam wieści po raz drugi i nie wiem co powiedzieć. Mnie bądż co bądż obcemu czlowiekowi ciarki po plecach chodzą. Jestem sercem i duszą z Wami. Nie ma informacji żle, są też żle lub czasem gorzej. Dylemat co wybrać? Co masz czy macie wybrać? Ja stojąc z boku. Nie wiem co bym wybrał. W tym temacie jestem laikiem. Nie wiem co poradzić jak Cię pocieszyć i pokierować. Przepraszam za chaos.

BUNIA
03-06-2009, 18:08
Natalio dzielna nasza bohaterko :zdrowia , zdrówka ,zdróweczka
http://i44.tinypic.com/k00pcy.jpg

Marion jestes silna i/ tak trzymaj .
Moze popytaj jeszcze kogoś co do operacjii ??
Sciskam Was obie

Basia.
03-06-2009, 19:41
jeżeli lekarze z Instytutu Onkologii podjęli się wykonania operacji Natalce to trzeba się na nią zgodzić. W tej chorobie liczy się każdy dzień, każda godzina, nie ma na co czekać, trzeba działać. Do komplikacji wcale nie musi dojść, zawsze przed operacją lekarz informuje pacjenta o ewentualnych komplikacjach. Lekarz również nie może przed operacją niczego obiecać no bo nie wie co zobaczy w trakcie operacji. Będzie dobrze, nie odkładajcie operacji.

maja59
03-06-2009, 19:46
Marion, wierzę, że lekarze zrobią wszystko, żeby ratować Natalkę, wierzę w ich umiejętności i dobre intencje, wiem, że w chorbach onkologicznych czas nie jest sprzymierzeńcem ale wrogiem. Ściskam cię serdecznie z całej siły, bo ciężka decyzja przed tobą i przed Natalią, ale trzeba ją podjąć, Basia ma racje, Basia żyje bo ktoś kiedyś szybko ją zoperował, prawda Basiu?

Basia.
03-06-2009, 19:51
byłam operowana w Instytucie Onkologii, też informowano mnie o zagrożeniach i komplikacjach przed operacją. Na szczęście żadnych komplikacji nie było i jestem przekonana, że tak samo będzie w przypadku Natalki. Marion, Natalko to nie jest operacja na wyrostek trzeba działać i to szybko. Lekarze nie operują pacjentów źle rokujących, stosuje się wobec nich leczenie paliatywne. Natalko masz szansę na powrót do zdrowia, wykorzystaj ją.

marion
03-06-2009, 19:52
jeżeli lekarze z Instytutu Onkologii podjęli się wykonania operacji Natalce to trzeba się na nią zgodzić. W tej chorobie liczy się każdy dzień, każda godzina, nie ma na co czekać, trzeba działać. Do komplikacji wcale nie musi dojść, zawsze przed operacją lekarz informuje pacjenta o ewentualnych komplikacjach. Lekarz również nie może przed operacją niczego obiecać no bo nie wie co zobaczy w trakcie operacji. Będzie dobrze, nie odkładajcie operacji.

Basiu,właściwie dokładnie zacytowalaś jedno ze zdań dr.
Tylko,że ew. uszkodzenia będą nieodwracalne.To wszystko będzie w obrębie glowy i szyi;bardzo prawdopodobna jest np. resekcja stawu szczęk. Słowa doktora też odebrałam jako uczciwe przedstawienie realiów.Przy tym rodzaju raka jaki ma Natalka ,margines wynosić powinien 5 cm.
Wg. doktora problem tkwi w niewielkich mozliwościach odtwarzania sródoperacyjnego (brak wysokiej klasy sprzętu)

Basia.
03-06-2009, 20:00
czy poza Polską mają właściwy sprzęt? Jeżeli tak to trzeba szybko poruszyć niebo i ziemię żeby zaplacili za operację Natalki za granicą. W razie potrzeby trzeba będzie nagłośnić sprawę w telewizji, u samego diabła. Jeżeli zaistnieje taka potrzeba mogę latać z awanturami do urzedników w Warszawie. Probowałam się skontaktowac z lekarzem, który mnie operował ale nie odbiera komórki prawdopodobnie ma pacjenta w gabinecie. Mam nadzieję na uzyskanie od niego wskazówek co trzeba dalej robić jeżeli w Polsce nie dysponują właściwym sprzętem.

Malwina
03-06-2009, 20:01
Marion-rozmawiaj z Gliwicami , porównajcie i wybierzcie, ale nie zwlekajcie...
Lekarze w najdrobnieszych zabiegach straszą nieswiadomie, nie dająć gwarancji zauważ...ale to strach jest w nas i rośnie pod wpływem tego co słyszymy - nie dziw się..muszą mówić o ksiażkowych powiklaniach, zagrozeniach....ale one nie muszą się zdarzyć Dziewczyny...nie muszą...

bogda
03-06-2009, 20:06
Nie wiem co powiedzieć. Ale jeżeli nie będzie operacji to co, są inne szanse na wyleczenie czy na powstrzymanie tej wrednoty.Jeżeli nie ma innej możliwości to myślę, że jednak powinna się zgodzić na operację. Lekarze na tym etapie nic nie mogą obiecać, a muszą poinformować o skutkach ubocznych. Nawet na ulotkach lekarstw są podawane skutki uboczne, które nieraz przyprawiają o gęsią skórkę, ale leki się bierze i nic takiego nie występuje. Teraz nawet przed tomografią trzeba podpisać takie oświadczenie o skutkach ubocznych i ewentualnych komplikacjach, lekarze i szpitale się asekurują co pewnie wynika z jakichś przepisów. Myślę że w takiej sytuacji operacja jest raczej nieunikniona, ale decyzja należy do Natalki, żeby tylko ktoś jeszcze inny np. inny lekarz potwierdził konieczność tej operacji. Jestem całym sercem z Wami i wierzę, że podejmiecie słuszną decyzję. Jeżeli nie ma innego wyjścia i bez operacji nie ma szans na wyleczenie, to trzeba się jej poddać, a czym wcześniej tym lepiej. Tak sobie myślę.

marion
03-06-2009, 20:18
Doktor(Grabowski) wspomniał,że w Gliwicach mają większe doświadczenie i sukcesy w tego typu operacjach.Natomiast starsza córka znalazla w necie artykuł i myślę,że warto tam dotrzeć /
http://www.proekologia.pl/print.php?plugin:content.16402 /

oczywiście już staram się dowiedziec i o mozliwościach za granicą,ale jestem jeszcze pod wpływem dzisiejszego "kopa"
ale zbieram się,zbieram

bronczyk
03-06-2009, 20:27
Mario życzę szybkiego 'pozbierania". Wierzę, że podejmiecie najlepszą decyzję.

Malwina
03-06-2009, 21:15
Przeczytałam- bardzo pozytywnie rokujące ...warto szybciutko zainteresowac sie mozliwościami tamtejszych specjalistów w przypadku Natalii...nie zwlekajcie..pieniądze jak będą potrzebne - znajdą się.....

inka-ni
03-06-2009, 21:31
Jestm z sercem z Wami mlodosc może Wiele pokonać.

Basia.
03-06-2009, 21:39
Przeczytałam- bardzo pozytywnie rokujące ...warto szybciutko zainteresowac sie mozliwościami tamtejszych specjalistów w przypadku Natalii...nie zwlekajcie..pieniądze jak będą potrzebne - znajdą się.....
bardzo dobrze rokujące, Malwina ma rację nie zwlekajcie.

marion
03-06-2009, 21:56
Tak zrobimy.
Od soboty-chemia cztery dni i zaraz potem na Gliwice.
Jeszcze wynik PETa w tym tyg.
Jeszcze kilka pomysłów tłucze się po głowie.
Najważniejsze ;nie pozwolić zwątpić Natalce...

tadeusz50
03-06-2009, 22:03
Marion
Najważniejsze ;nie pozwolić zwątpić Natalce...
Masz całkowitą rację. w tym wypadku zwątpienie może przynieść wiele szkody.

babciaela
03-06-2009, 22:17
O Boże gdzie się udać żeby się t wszystko skończyło raz na zawsze.Moja Ela dowiedziała się że radioterapia nic nie dała i dziś kolejny tomograf i to czekanie na wynik,prawa reka "wisi"koło Niej-szok.Jak doradzić?jak pocieszyć? jak w ogóle się zachować?My cierpimy razem z WAMI naprawdę.Chyba że ktoś jest drewniany... przed chwilą dzwonila kolezanka Ania że jutro wraca ze Szpitala po operacji biodra-edoproteza..trzeba Jej pomódz bo sama nie ma odwagi podać sobie zastrzyka w brzuch,trzeba do Niej iść..tyle nieszczęść w okół nas że ani mi się nie chce kłaść na zasłużony odpoczynek...TRZYMAJCIE SIĘ SKARBY MOJE!

donka
03-06-2009, 22:23
Marion
pamiętasz co Ci napisałam....może Gliwice to ten ostatni najtrudniejszy odcinek do pokonania.Przekaż to Natalce, wierzę w to.

marion
03-06-2009, 23:04
O Boże gdzie się udać żeby się t wszystko skończyło raz na zawsze.Moja Ela dowiedziała się że radioterapia nic nie dała i dziś kolejny tomograf i to czekanie na wynik,prawa reka "wisi"koło Niej-szok.Jak doradzić?jak pocieszyć? jak w ogóle się zachować?My cierpimy razem z WAMI naprawdę.Chyba że ktoś jest drewniany... przed chwilą dzwonila kolezanka Ania że jutro wraca ze Szpitala po operacji biodra-edoproteza..trzeba Jej pomódz bo sama nie ma odwagi podać sobie zastrzyka w brzuch,trzeba do Niej iść..tyle nieszczęść w okół nas że ani mi się nie chce kłaść na zasłużony odpoczynek...TRZYMAJCIE SIĘ SKARBY MOJE!
Trzymajcie się i Wy ! W tym chorowaniu i w tym leczeniu trzeba mieć nerwy ze stali ,zupełnie się "przeprogramować".
Nauczyć się chłodnego dystansu (czasem wspomóc np. antydepresantami") Spokój,spokój i wiara-tak mówi nasza doktor prowadząca.Osiągnąć ten stan to prawie nadludzki wysiłek,ale czy mamy wybór?

uściski dla Was

marion
03-06-2009, 23:06
Marion
pamiętasz co Ci napisałam....może Gliwice to ten ostatni najtrudniejszy odcinek do pokonania.Przekaż to Natalce, wierzę w to.

Pamiętam ! Natalia wie :)
dziękujemy

Malwina
03-06-2009, 23:15
Połóz się Rybko spać wspomagając się jakimś środkiem na spokojny sen,aby jutro obudzić się z nową pogodą, spokojem i jeszcze wiekszą nadzieją...całuski Wam

Jolina
03-06-2009, 23:16
Witam o tak pożnej porze.

Chcialabym zadać forumowiczom pewne pytanie w kwestii zdrowotnej...a dokładnie to poradzić się w sprawie pewnej dolegliwości....gdzie można je zadać,na jakim wątku dyskusyjnym.Wlaśnie skończyłam przeszukiwanie ,i nigdzie mi nie pasowało? Może jeszcze ktoś odpowie?

Malwina
03-06-2009, 23:27
Halinko wejdz w inne wątki działu CHOROBY, BADANIA TERAPIE i podpasuj się gdzieś ze swoją dolegliwością, a jelsi nie wpasujesz się...zadaj pytanie na wątku gabinet naturalnych metod....napewno ktoś się odezwie....dobrej nocki....

babciela
04-06-2009, 23:07
Marion, lekarze zawsze przedstawiaja opcje najgorszą z mozliwych- decyzja zawsze należy do pacjenta- ale jeżeli cos moge- jeżeli Gliwice podejmuja sie takiej operacji - uwazam- nie czekac-Prosze, podaj na priv PET- ja rzadko teraz jestem w necie , bo przechodze badania kontrolne po mojej wścieklej operacji- pamietaj ,ze ja jestem po jednej z najbardziej skomplikowanych operacji jakie zna chirurgia- przeżylam....

marion
04-06-2009, 23:21
Marion, lekarze zawsze przedstawiaja opcje najgorszą z mozliwych- decyzja zawsze należy do pacjenta- ale jeżeli cos moge- jeżeli Gliwice podejmuja sie takiej operacji - uwazam- nie czekac-Prosze, podaj na priv PET- ja rzadko teraz jestem w necie , bo przechodze badania kontrolne po mojej wścieklej operacji- pamietaj ,ze ja jestem po jednej z najbardziej skomplikowanych operacji jakie zna chirurgia- przeżylam....

PET będziemy znały już jutro ,mam nadzieję.Prześle oczywiście.
Pozdrawiam Ciebie i trzymaj się .

JAGODA57
05-06-2009, 00:59
Marion,myślami i sercem jestem z wami.
Gliwice są najlepszym ośrodkiem onkologicznym,nie ustępują placówkom zagranicznym.Spróbuj się tam dostać.

Niunio-Jola
05-06-2009, 08:01
Bidulki moje Kochane. Operacja konieczna, trudno.Nie bójcie się. Jesteś Marion silna, podziwiam Cię. Tylko kwestia miejsca i czasu. Jestem z Wami. Biedna Natalka, ile Nie daj Jej zwątpić.Będzie dobrze. Tylko trzeba czasu.

babciaela
05-06-2009, 08:53
KOCHAM WAS i jestem z WAMI!

tadeusz50
05-06-2009, 16:50
Marion czekam/y z niecierpliwością na decyzję lekarzy i oczywiście Waszą. Natalii, Was Rodziców. Jestem sercem z Wami.

marion
05-06-2009, 22:45
A więc od jutra kolejna chemia.
Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu -konsultacja w Gliwicach.Nasza doktor sugeruje kolejną konsultację w Warszawie (u jeszcze innego doktora)
Nie wiem jak to zgrać i jaką linię obrać.Bardzo ufam naszym prowadzącym lekarzom,ale chcę przecież wybrać najlepszą możliwą opcję...
Tydzień po tygodniu emocje.Trochę za szybkie to tempo :rolleyes:
Wreszcie jest dziś wynik PET -nie ma przerzutów:D
Nie ma i nie będzie!!!
sam guz też jakby mniej agresywny (zmniejszony wychwyt glukozy/znam opis tego wyniku na razie tylko z relacji córki przez tel.)
No cóż...chyba jakoś zmęczona jestem -nie lubię kręcić się w kółko.Jutro w szpitalu zadecydujemy co dalej...

pozdrowienia gorące dla wszystkich ,którzy wciąż z nami ...:)

Basia.
05-06-2009, 22:55
bardzo się cieszę, jeszcze troszeczkę i ten koszmar przez jaki teraz przechodzicie skończy się. Ściskam Was mocno, trzymam kciuki. :) trzymajcie się kochane, dzielne dziewczyny.

elizka
05-06-2009, 22:56
Hurrrrrraaaa! Idzie ku dobremu.Tak ma być!

inka-ni
05-06-2009, 22:59
Jestem myslami przy Was.Będzie dobrze wyniki idą ku lepszemu.

czarna
05-06-2009, 23:11
Ja również trzymam za Was kciuki.Trzeba być dobrych myśli.
Pozdrawiam i wiem,że będzie dobrze.

babciaela
06-06-2009, 08:25
Nooo idzie w dobrą stronę-BOGU NIECH BĘDĄ DZIĘKI!

A moja Elunia odebrała wyniki z tomografu i... kazali jechać do domu "bo wszystko Jej dali co miała dostać...." nie mam pojęcia co ma to oznaczać?Zostańcie z NADZIEJĄ na dobre jutro -źle już było....

babciela
06-06-2009, 17:44
Babciuelu, to znaczy, że koniec leczenia. PRZYKRE<SMUTNE.
Ale jest olbrzymia szansa na pozytywne leczenie naszej Natalki
teraz szybko zabieg i finito. lekarze chca konsultacji innych, aby w 100% mIEC PEWNOSC. mARION SPRAWDZ NAZWISKO W gLIWICACH Utracki- to bardzo dobry onkolog- mąż mojej koleżanki z roku(Beata nie zyje - ale nie wspominaj o tym)

Jadzia_G
06-06-2009, 17:59
Ponieważ tyle ludzi trzyma kciuki i modli się za Was nie może być inaczej. Będzie dobrze.Uściski.

bogda
06-06-2009, 19:43
Marion, najważniejsze że nie ma przerzutów, a że lekarze chcą konsultacji to tylko dobrze o nich świadczy, chcą potwierdzenia swojej diagnozy i dalszego leczenia. Będzie dobrze, jestem z Wami całym sercem.

mimoza
06-06-2009, 20:21
Marion, Natalko - w tym łańcuchu dobrych życzeń, są też moje.
A łańcuch ten jest ze szczerego kruszcu jakim są nasze serca.
Uda się, będzie dobrze - nie ma innej opcji - Cz

bronczyk
06-06-2009, 20:31
Ja też przesyłam moc dobrych życzeń.

maja59
06-06-2009, 23:23
Marion, Natalko, dzielne dziewczyny, całą swoją energię kieruję do Natalki żeby była zdrowa i do Ciebie Marion żebyś przetrwała i była oparciem dla Córki, jesteście kochane, wszystko się uda.

JAGODA57
06-06-2009, 23:52
Trzymaj się,jesteśmy z tobą...
http://whitza.blox.pl/resource/pocieszenie.jpg

marion
13-06-2009, 00:28
Siedzę cicho jak mysz ,żeby nie zapeszyć.Czekamy na telefon potwierdzający.
W dniu wypisu ze szpitala (poniedziałek) po chemii - nocą,zawieżliśmy Natalię do profesora K. -OTOLARYNGOLOGA w Warszawie.
(Szpital Czerniakowski) .
Wynik konsultacji -bardzo,bardzo na tak :)
Natalia i ja -pełne nadziei.
W Gliwicach termin na następny tydzień.
Babcielu ,dziekuję za wskazówki.
Wam Wszystkim dziękuję.
Na dzień dzisiejszy sprawę trochę oddałyśmy losowi w ręce,bo jesli pan Prof. wyznaczy termin na czwartek (w ten dzień są operacje) to do Gliwic nie pojedziemy.

Basia.
13-06-2009, 00:51
z wielką radością przeczytałam wiadomość. :D Ściskam Was mocno kochane, wspaniałe dziewczyny. BĘDZIE DOBRZE BO NIE MA INNEJ OPCJI. PIEPRZYĆ RAKA, RAK TO NIE WYROK!!!!!!!!!!!!!!

Anielka
13-06-2009, 01:29
Marion Natalko ,nie mogłam spać i cos mnie ciągnęło do komputera/pomimo bolącego kręgosłupa/ Myślę,ze to dobra wiadomość i dobrze byłoby,zeby operacja została wyznaczona na czwartek.Byłoby juz po wszystkim,po starchu,po ciagłym czekaniu i na pewno będzie dobrze. Sciskam Ciebie ,Ntalakę i całą Twoją RodzinęBędzie dobrze,innej opcji nie ma!!!!!.I pozytywna myśl na dzisiaj:"Bez względu na to co sie stanie,ufam,że w końcu wszystko sie ułoży"/Ze skarbczyka mysli pozytywnyk-Very Peiffer./

tadeusz50
13-06-2009, 06:29
Jakie wspaniałe i radosne wiadomości z samego rana. Wspaniale dla nas wspierających dzień się zaczął. Wspaniałych dalszych wiadomości Marion i Natalio. Buziaki dla wszystkich.

aannaa235
13-06-2009, 08:00
Marion Natalko cieszę się razem z Wami, ściskam Ciebie i Natalkę

Jadzia_G
13-06-2009, 08:36
Wiesz o tym że my tu wszyscy sercem jesteśmy z WAMI i n a p e w n o wszystko będzie dobrze -ściskam i trzymam kciuki.

mimoza
13-06-2009, 08:55
Marion, Natalko - po przeczytaniu dzisiejszej wiadomości
już mi nigdzie nie strzyka - radość mnie rozpiera i nadzieja,
że wszystko będzie dobrze.
Bo nie może być inaczej.
Pozytywne myśli, chęć wyzdrowienia a przede wszystkim
dobry lekarz - to taki splot, że musi się udać - będzie dobrze.
Całuję i pozdrawiam - Cz

bogda
13-06-2009, 09:31
Marion, dzięki za wiadomość.
Całym sercem jestem z Wami, będzie dobrze.

BUNIA
13-06-2009, 10:14
Marion ,Natalko

cieszę się razem z Wami- ściskam i gorąco pozdrawiam .
http://i40.tinypic.com/e1anux.gif

bronczyk
13-06-2009, 11:45
Dzielne jesteście i musi być nagroda za tę dzielność. Zdrowie dla ciebie i córki.

marion
13-06-2009, 19:23
Tyle razy już od Was słyszałam o mojej i córki dzielności ...
Jest mi za każdym razem dziwnie tak piękną cechę do siebie zwłaszcza odnieść.
Wydaje mi się ,że zwyczajnie nie można inaczej.
W tej batalii były już momenty prawie załamania.
Mam świadomość,że operacja to może być dopiero półmetek.
Długa ta droga ,ale cel wreszcie jakby bardziej WYRAŻNY.

BARDZO DZIELNA rzeczywiście jest moja córka.
Ona w ciągu tego czasu przeszła ewolucję i rewolucję.:)
Obie poznałyśmy się jakby od nowa i to jest zupelnie nowy wymiar naszej miłości.
Myślę,że i z tak dramatycznych przeżyć może zrodzić się coś dobrego.

Teraz czekamy na poniedziałek,wtedy zapadnie decyzja o operacji.

Dziekuję za wsparcie:)

tadeusz50
13-06-2009, 19:39
Marion z niecierpliwością czekam na wiadomości od Ciebie i Was. Zdaję sobie sprawę co przechodzicie. Nie chcę też być zbyt nachalny bo i to też bywa czasem trudne do zniesienia. Trzymajcie się cieplutko. Jestem z Wami.

babciaela
13-06-2009, 20:51
Tak też przeczuwałam że nie wszystko stracone że będzie dobrze no i jest wszystko zmierzające w dobrym kierunku.Przytulam WAS do serca jestem spokojna.

JAGODA57
14-06-2009, 11:33
Będzie dobrze...

http://blog.wiara.pl/pedziwiatr/files/2008/08/koniczyna.jpg

maja59
14-06-2009, 23:31
Kochane Dziewczynki; Marion i Natalko, to wspaniała informacja, bedzie leczenie, operacja i zdrowie. Jesteście bardzo dzielne, tyle cierpienia, bólu, zwątpienia przeszło obok Was i wreszcie światełko w tunelu, radość, zdrowie, czekamy razem na wiadomości o poniedziałku. Będę myślami z wami, będzie dobrze, bo nie ma innej opcji jak mówi nasza Basia kochana.

babciaela
15-06-2009, 08:36
Marion Natalko- udanego dnia!
MOC niech będzie z WAMI!

jakempa
15-06-2009, 09:05
Marion, Natalko, już bliżej wyzdrowienia.. będzie NAPEWNO dobrze, jestem zawsze myślami z Wami, Pozdrawiam gorąco

babciela
15-06-2009, 20:42
Marion, czekam na informacje- Natalka jest po operacji-guz usunięty w całosci- TYLKO TAKA- JEST 100%szansa wyleczenia, musze się przyznac ,że mialam troche wątpliwości- teraz nie mam zadnych

marion
15-06-2009, 22:32
Marion, czekam na informacje- Natalka jest po operacji-guz usunięty w całosci- TYLKO TAKA- JEST 100%szansa wyleczenia, musze się przyznac ,że mialam troche wątpliwości- teraz nie mam zadnych

Babcielu,profesor z Warszawy podjął się zoperowania guza zupełnie inaczej (cięcie-za uchem, w dół).
Stwierdził,że konieczne będzie usunięcie tylko części kości żuchwy.Oczywiście zaznaczył ,(po obejrzeniu wynikow obrazowych),że usunie całość guza.
Przesyłam Ci na priv opis ostatniego PET.
Dziękuję za pomoc,dzięki Tobie ,wiem o co pytać i kiedy:)

marion
15-06-2009, 23:00
Termin operacji wciąż pod znakiem zapytania.
W każdym razie my jesteśmy w pogotowiu:)
Jeżeli przyszły czwartek,to jest szansa na konsultację w Gliwicach,chociaż...
Natalia nabrała takiej ufności i chęci do walki,że aż serce mi rośnie.A to przecież ONA decyduje.
Po tym ciężkim czasie ,operacja wydaje się nam jakby osiągnięciem celu.Wiem,że to naiwne rozumowanie-ale tego w tej chorobie się nauczyłam.Nie wybiegać za daleko w przyszłość,nie dawać się rozhulać wyobrażni.
Koncentrować się na tym ,co teraz.
W dużym stopniu od Was to wiem :)

tadeusz50
16-06-2009, 06:07
Marion i Natalio wspaniale, że będzie operacja. Będzie dobrze bo przecież inaczej nie może być. Jesteśmy z Wami a w dniu i godzinie operacji z pewnością będziemy trzymali kciuki za pomyślność.

babciaela
16-06-2009, 08:04
Bardzo się cieszę z takiego obrotu sprawy,idę do Kościoła prosić o Łaskę,aby dobry BÓG prowadził rękę Lekarza...

marion
16-06-2009, 15:00
Wiemy już,że termin operacji w przyszłym tygodniu w czwartek.
Na razie trwa "naprawianie" Natalki po chemii.:)
We wtorek juz będziemy w Warszawie.
Trzymajcie kciuki.
pozdrowienia i podziękowania dla WAS WSZYSTKICH ,kochani!

Mar-Basia
16-06-2009, 15:15
Marion, trzymam kciuki za Natalke i za Ciebie....nawet nie wiesz jak mocno. Badzcie dzielne, wszystko bedzie dobrze.

tadeusz50
16-06-2009, 15:18
Dobre wieści Marion, już wiemy kiedy - jak spojrzałem w kalendarz 25-go-w miarę możliwości podaj godzinę.Pewnie wielu z nas będzie w tym dniu w każdy możliwy sposób dopingować Wam. Samych dobrych wieści

Jadzia_G
16-06-2009, 15:20
Cudownie że jest już termin tak szybki to bardzo ważne. Trzymajcie się dziewczyny - wszystko będzie dobrze - a my trzymamy za Was kciuki. Całuski.

Basia.
16-06-2009, 18:54
bardzo sie cieszę!!!!!!!!!!! :D Trzymam kciuki, jeżeli będe mogła się Wam do czegoś w Warszawie przydać to jestem do dyspozycji.

gratka
16-06-2009, 18:58
Marion, Natalko zycze Wam pomyslnosci. bede w czwartek myslec o Was.

Malwina
16-06-2009, 19:11
O kochane moje zdobywacie ten ostatni szczyt....a to dzięki sobie i temu ,że nauczyłyście "nie rozhuśtywac wyobraźni" i być ze sobąna nowo...mam uczucie jak byście były moją baaardzo bliską rodziną...

BUNIA
16-06-2009, 19:13
Czyz to nie cudowne ?? polączył nas net w walce o zycie ,i zdrowie Natalki ,trzymamy kciuki .myslami jednoczymy się i jestesmy z Wami - Marion, Natalio tak bardzo wierzymy ze ta walka .będzie sukcesem .

Niunio-Jola
16-06-2009, 19:39
Serdecznie Was ściskam i oczywiście 25 -ego będę z Wami. Cały czas śledzę Wasze zmagania. Jesteście WIELKIE!!!

bogda
16-06-2009, 20:08
Marion, na pewno będziemy z Wami w tym dniu, mimo że wirtualnie, ale dobre myśli też czynią cuda.
Mocno Was ściskam.

tadeusz50
16-06-2009, 21:25
Marion, Natalia będzie miała operację w przeddzień Twojej rocznicy w tym klubie. Rok się zamknie i będzie wszystko bardzo dobrze. Tak być musi.

chickita
16-06-2009, 21:55
Trzymajcie się.

marion
16-06-2009, 22:09
Marion, Natalia będzie miała operację w przeddzień Twojej rocznicy w tym klubie. Rok się zamknie i będzie wszystko bardzo dobrze. Tak być musi.

Rzeczywiście ! To już rok z Wami za chwilę:)
Pamiętam ,że gdy tu weszłam po raz pierwszy zafascynował mnie "klimat" tego portalu.
Jakoś tak ciepło i normalnie.
Ten nasz klub ŻYJE i jest tu mi dobrze.
Świetnie mieć tylu przyjaciół absolutnie bezinteresownych.
Przykre,że akurat w moim życiu wynikły tego typu problemy.
Czytam inne wątki i chciałoby sie o czymś innym,lżejszym ,a tu ...

No ,ale na wszystko przyjdzie czas:)

dziękujęTadeuszu ,za przypomnienie

bogda
16-06-2009, 22:13
"No ,ale na wszystko przyjdzie czas "

Tak Marion, wszystko dobrze się skończy, złapiesz oddech i będziesz mogła biegać po wszystkich wątkach.

JAGODA57
17-06-2009, 09:39
Jak wszyscy tutaj,na tym wątku,jestem z wami.
Oczywiście 25-tego duchem i sercem będę przy was.

jakempa
17-06-2009, 10:36
Maion, Natalko, razem ze wszystkimi tutaj jestem z Wami, napewno wszystko się uda i będzie dobrze, niech Was Bóg prowadzi i ma w swojej opiece

marion
18-06-2009, 00:08
Mam pytanie,jako osoba nie znająca stolicy(dawno,dawno temu...szkolne wycieczki:) )
Szpital Czerniakowski jest w dzielnicy Mokotów- ul. Stępińska. Najbliższy hotel,który znalazłam na mapie jest przy ulicy Mangali -Czy jest to duża odleglość? Zaznaczam ,że nie będę dysponowac samochodem.
Wiem już,że przy szpitalu nie ma pokoi dla rodzin(tak było we Wrocławiu),a jednak umyć sie gdzieś i spać trzeba.
Próbuję i tutaj ,na wątku ,ponieważ organizacje ,do ktorych dzwoniłam jakoś nie mogą mi pomóc...

pozdrawiam

Gabi K.
18-06-2009, 00:40
http://www.klub.senior.pl/moje/Basia/

Nasza Basia kochana wie wszystko.
Marion, Małgorzata50 i Alsko- to też dziewczyny z Warszawy.
Może bezpośrednio do nich napisz.
Myślę o Was dziewczyny bardzo intensywnie i tak jak wszyscy forumowicze, wiem, że będzie dobrze:)

tadeusz50
18-06-2009, 06:05
Mam pytanie,jako osoba nie znająca stolicy(dawno,dawno temu...szkolne wycieczki:) )
Szpital Czerniakowski jest w dzielnicy Mokotów- ul. Stępińska. Najbliższy hotel,który znalazłam na mapie jest przy ulicy Mangali -Czy jest to duża odleglość? Zaznaczam ,że nie będę dysponowac samochodem.
Wiem już,że przy szpitalu nie ma pokoi dla rodzin(tak było we Wrocławiu),a jednak umyć sie gdzieś i spać trzeba.
Próbuję i tutaj ,na wątku ,ponieważ organizacje ,do ktorych dzwoniłam jakoś nie mogą mi pomóc...

pozdrawiam
Marion taka deklarację już wcześniej złożyła Basia

OK Marion, Natalko
bardzo sie cieszę!!!!!!!!!!! Trzymam kciuki, jeżeli będe mogła się Wam do czegoś w Warszawie przydać to jestem do dyspozycji.
Wiem, że Basia nie rzuca słów na wiatr. Skontaktujcie się ze sobą.

Basia.
18-06-2009, 07:27
Mam pytanie,jako osoba nie znająca stolicy(dawno,dawno temu...szkolne wycieczki:) )
Szpital Czerniakowski jest w dzielnicy Mokotów- ul. Stępińska. Najbliższy hotel,który znalazłam na mapie jest przy ulicy Mangali -Czy jest to duża odleglość? Zaznaczam ,że nie będę dysponowac samochodem.
Wiem już,że przy szpitalu nie ma pokoi dla rodzin(tak było we Wrocławiu),a jednak umyć sie gdzieś i spać trzeba.
Próbuję i tutaj ,na wątku ,ponieważ organizacje ,do ktorych dzwoniłam jakoś nie mogą mi pomóc...

pozdrawiam
napisałam do Ciebie na priv, to nie jest daleko jakieś 3 może 4 przystanki autobusem.

babciaela
18-06-2009, 08:21
O Boże jak tu miło i dobrze,wszyscy się angażują-jesteście wspaniali że Marion może liczyć na wsparcie Basieńki i innych napewno....Moje serce tłucze się do WAS...Jestem z WAMI!

Vika
18-06-2009, 10:40
Marion! Dotąd czytałam tylko,a nie mogąc zaoferować pomocy
konkretnej nie odzywałam się.
Pragnę jednak ,żebys wiedziała że również jestem z tobą i będę cię wspierac jak potrafię; modlitwą.
Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia.Będzie dobrze.

marion
22-06-2009, 15:11
Po kilku dniach zamieszania (wiele osob odwiedziło Natalkę)
,już jesteśmy gotowe.Jakoś się zorganizowałyśmy i dziś w nocy wyjeżdzamy.
Obiecuję kochani przyjaciele,że dam znać co u Natalki,jak tylko będę mogla.
Mam swiadomość,że to b. ważny etap leczenia-oby decydujący.
Dziękuję po raz kolejny osobom ,które mi udzieliły ważnych wskazówek(Basia,Alsko):)
Moja dziewczynka na ten moment bardzo opanowana i spokojna.Nie ma mowy o załamaniu.
Bądżcie z nami -to naprawdę działa!

operacja w czwartek ,ale godziny nie znam (pewnie dowiemy się na miejscu)

Anielka
22-06-2009, 15:17
Marion ,Natalko,to Wy jestescie niesamowicie dzielne.Powodzenia życzę i mocno sciskam.Oczywiscie cały czas jestem z Wami.Pozdrawiam cieplutko.:)))

Jadzia_G
22-06-2009, 15:21
mam nadzieje że nie wątpisz w nas - cały czas jesteśmy myślami z Wami - jesteście dzielne i wszystko będzie dobrze - trzymamy kciuki- buziaczki dla Was obu.

tadeusz50
22-06-2009, 16:00
Marion i Natalio jestem z Wami i będę z Wami w czwartek. Będzie dobrze bo nie ma prawa być inaczej.

bronczyk
22-06-2009, 20:52
Trzymajcie się. Wszystko idzie w dobrym kierunku. Powodzenia.

bogda
22-06-2009, 20:56
Marion, będziemy z pewnością i Ci co się tutaj odzywają i pozostali też. Wszystkie dobre myśli i modlitwy będą skierowane na Was.

maja59
22-06-2009, 21:27
Marion, Natalko w czwartek razem z całą moją rodziną jesteśmy myślami, dobrymi życzeniami w szpitalu.

Niunio-Jola
22-06-2009, 21:44
Jeszcze trochę cierpliwości. Wytrzymacie. Jestem całym sercem z Wami.

jakempa
22-06-2009, 21:55
Marion, Natalko, jestem z Wami i NAPEWNO WSZYSTKO ZMIERZA KU DOBREMU, musi być dobrze,. tyle dobrej energii do Was płynie.

babciela
22-06-2009, 21:59
NO<WRESZCIE- Marion, Natalko..............POWODZENIA. Czekamy na DOBRE WIADOMOSCI- jestem szczęsliwa, że będziecie miały najgorsze za soba, ja tez - i wszyscy zyczliwi Wam ludzie- a nie ma tu innych-odetchniemy z ulgą...

inka-ni
23-06-2009, 00:36
Marion, Natalko,Calym sercem jestesmy z Wami musi byc dobrze.

Jadzia P.
23-06-2009, 07:26
Marion, Natalko, wszyscy bardzo mocno trzymamy za Was kciuki,
Będzie dobrze .

babciaela
23-06-2009, 07:57
Jak to dobrze że to już.....-czekanie to najgorsze co może być.W czwartek zapalam piękną świecę,która mi będzie przypominać o WAS-moje drogie.

Basia.
23-06-2009, 09:43
dacie radę, teraz musi być tylko lepiej. BĘDZIE DOBRZE BO NIE MA INNEJ OPCJI. PIEPRZYĆ RAKA, RAK TO NIE WYROK!!!!!!!!!!!!!

Baśka13
23-06-2009, 09:50
Nie piszę tu za wiele,co wcale nie znaczy,że nie śledzę toku wydarzeń.
Życzę powodzenie,trzymam ze wszystkimi kciuki.Pozdrawiam!!!

Niunio-Jola
23-06-2009, 12:53
Może ktoś wie, o której operacja? Chcę wtedy mocno trzymać kciuki. Świeczki nie zapalę , bo to mi się ź le kojarzy.

Mar-Basia
23-06-2009, 12:56
Marion, Natalko - trzymam mocno kciuki.

Malwina
23-06-2009, 14:12
Tak kochana-stworzymy w czwartek łańcuch dobrych myśli, taki Generator Energii i nic sie jemu nie oprze...dopiero teraz sie odzywam , bo sama byłam w szpitalu.Powiadom nas odnośnie godziny..mniej więcej....

tadeusz50
24-06-2009, 14:00
Marion, Natalio.
Pewni teraz jesteście w szczytowym napięciu i oczekiwaniu na tą tak bardzo ważną operacje. Jestem z Wami. Będzie dobrze.
ps. o ile to możliwe podaj Marion orientacyjna godzinę.

Basia.
24-06-2009, 21:10
Marion nie ma dostępu do internetu, przed chwilą rozmawiałyśmy przez telefon. Natalka będzie operowana jutro rano między godziną 8 a 9, proponuję żebyśmy w tych godzinach byli tutaj i trzymając się za ręce wspierali Natalię i jej wspaniałą, dzielną Matkę. BĘDZIE DOBRZE BO NIE MA INNEJ OPCJI, PIEPRZYĆ RAKA, RAK TO NIE WYROK!!!!!!!!!!!

tadeusz50
24-06-2009, 21:12
Basiu serdeczne dzięki z wiadomość. Oczywiście będę wspierał.

maja59
24-06-2009, 21:15
Basiu, dziękuję za wiadomość, dobrą wiadomość, jeżeli możliwa jest operacja to są wszelkie szanse na zdrowie. Między 8 a 9 i poźniej będą myślami przy Natalii i Marion. Wszystkie dobre myśli, słowa i życzenia będą przy obu dziewczynach w szpitalu. Marion jestes dzielną Mamą, a nagroda jest w zasięgu ręki.

bogda
24-06-2009, 21:17
Basiu, dzięki za informację.
Jak masz kontakt z Marion, to powiedz, że jutro jesteśmy razem z nimi.

martunia
24-06-2009, 21:20
Jutro między 8, a 9 moje myśli będą z Wami.

jakempa
24-06-2009, 21:31
Będę myslami z Marion i Natalką, musi być dobrze, Basiu, dobrze, ze masz kontakt z Marion, to nas poinformujesz jak one będą się czuły i przekazesz nasze dobre energie

elizka
24-06-2009, 21:32
Będę z nimi myślami i sercem.

http://img229.imageshack.us/img229/5149/empatia.jpg (http://img229.imageshack.us/i/empatia.jpg/)

Basia.
24-06-2009, 21:34
Będę myslami z Marion i Natalką, musi być dobrze, Basiu, dobrze, ze masz kontakt z Marion, to nas poinformujesz jak one będą się czuły i przekazesz nasze dobre energie
dziewczyny są w Warszawie, będę Was informowała na bieżąco.

Mar-Basia
24-06-2009, 21:57
Marion, trzymam kciuki za Natalke i Ciebie - zobaczysz, wszystko bedzie dobrze.

inka-ni
24-06-2009, 22:00
Będę myslami z wami i dzis czekalam na wiadomosc od Marion.Basiu dzięki za wiadomosc.

Jadzia P.
24-06-2009, 23:15
Będę z nimi myślami i sercem.

http://img229.imageshack.us/img229/5149/empatia.jpg (http://img229.imageshack.us/i/empatia.jpg/)


Ja również będę o Was myślała.

elik13
24-06-2009, 23:53
Marion,Natalko ślę Wam tylko pozytywne
myśli, szczególnie jutro.
Będzie dobrze głęboko w to wierzę.

tadeusz50
25-06-2009, 08:13
Jestem z Wami Marion i Natalio

babciaela
25-06-2009, 08:14
Jestem całym sercem-niech MOC będzie z WAMI!!!!!

aannaa235
25-06-2009, 08:28
Całym sercem jestem z Wami!!!!:)

Jadzia_G
25-06-2009, 08:32
Jestem z Wami - trzymam kciuki

Iza_bella
25-06-2009, 08:34
I ja dołączam się do łańcucha ludzi wspierających Marion i Natalkę - jestem z Wami,
modlę się o szczęśliwą operację i powrót Natalki do zdrowia... a Marion życzę sił i ... wiary, że będzie dobrze.

Basia.
25-06-2009, 08:37
dla Natalki nie ma krwi więc operacja być może się nie odbędzie :mad: krew jest dla operacji ratujących życie i Centrum Krwiodawstwa Regionalnego nie chce dać szpitalowi krwi na operację Natalii. Telefonowałam do nich w nocy, krew chciała oddać dla Natalii Małgosia nic z tego. Jestem w stałym kontakcie z Marion, jak coś się zmieni będę o tym natychmiast powiadomiona. TRZYMAJCIE KCIUKI, MOŻE JESZCZE UDA SIĘ COŚ ZROBIĆ.

maja59
25-06-2009, 08:43
Jestem z Wami Dziewczyny; Marion i Natalko, trzymam zaciśnięte kciuki, czekam na wiadomośc, że jest krew, bo przeciez operacja Natalki jest ratująca życie, czekam na wiadomości. Dziękuję Basiu za łączność ze szpitalem.

tadeusz50
25-06-2009, 08:47
Brak mi słów cenzuralnych na to co napisała Basia. Rozumiem przyjść do szpitala z głową pod pachą i prosić o ratowanie życia.

Basia.
25-06-2009, 08:49
Brak mi słów cenzuralnych na to co napisała Basia. Rozumiem przyjść do szpitala z głową pod pachą i prosić o ratowanie życia.
Mnie też, jestem chora z żalu i wściekłości :mad: operacyjne usuwanie raka nie jest operacją ratująca życie zdaniem urzędasów?!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:confused: Mam nadzieje, że lekarzom uda się coś załatwić.

elizka
25-06-2009, 09:12
Ludzie trzymajcie mnie!To nie do wiary!Basiu pisz co się dzieje.

Jadzia_G
25-06-2009, 09:21
I to jest właśnie nasza służba zdrowia !!Jak to wiedzieli że będzie operacja - kazali przyjechać i nie mieli krwi przygotowanej !!! po prostu s k a n d a l

babciela
25-06-2009, 09:29
basiu spróbuj nam dac e mail stacji krwiodastwa w Warszawie- piszemy protest

babciela
25-06-2009, 09:31
Krew powinna bycprzygotowana wczoraj, jeżeli nie ma to małgosia mogła oddac swoja, i w zamian stacja winna dostarczy taka sama ilośc potrzebna natalne. A krew będzie potrzebna np dla pijanego kierowcy lub motocyklisty kamikadze

babciela
25-06-2009, 09:32
Sorry za blędy, ale jestem zdruzgotana

Basia.
25-06-2009, 09:55
Natalka jest w tej chwili na stole operacyjnym!!!!!!!!!!!!!!!:D

Alunia
25-06-2009, 10:07
Marion, Natalko myślę o Was serdecznie......

Anielka
25-06-2009, 10:12
Basiu dzięki za dobre wiadomosci.Marion ,Natalko mocno trzymam kciuki.Musi byc dobrze.Pozdrawiam cieplutko.

Malwina
25-06-2009, 10:13
no to słuchajcie, uruchamaimy generatory....dobre mysli, energię wyobrażeń,pozytywne myślenie , modlitwy....w jednym czasie.....

Jadzia_G
25-06-2009, 10:20
Dziękujemy za dobre wieści - wszystko będzie dobrze napewno.

Baśka13
25-06-2009, 10:20
Jak czytałam Basi post o braku krwi dla Natalii,to wstrząsnęło mną niesamowicie.Co za skandal!Co dodatkowo te kobiety musiały przejść!
Trzymajcie się Marion.Podziwiam Was i trzymam kciuki!!!

Basia.
25-06-2009, 10:34
jesteśmy z Wami, trzymamy kciuki. BĘDZIE DOBRZE BO NIE MA INNEJ OPCJI. PIEPRZYĆ RAKA, RAK TO NIE WYROK!!!!!!!!!!!!!! Niedługo z niedowierzaniem będziecie wspominały to przez co teraz przechodzicie.
http://img229.imageshack.us/img229/5149/empatia.jpg (http://img229.imageshack.us/i/empatia.jpg/)

Mar-Basia
25-06-2009, 10:46
Trzymam kciuki za Natalke. Marion badz dzielna, jestes wspaniala
Matka.

donka
25-06-2009, 10:46
Marion - wiem co przeżywasz. Myślami jestem cały czas z Wami.
PS. Z mojego doświadczenia wiem, że lekarze zbierają krew już na jakiś czas przed operacją..... No, ale widać udało się w ostatniej chwili.

Marion Kochana łatwo powiedzieć - nie denerwuj się, ale jednak uwierz,że będzie dobrze. Kiedyś będą to tylko wspomnienia złego snu, który miał dobre zakończenie.

elizka
25-06-2009, 11:06
Naprawdę łza się w oku kręci....będzie dobrze!

largetto
25-06-2009, 11:49
śledzę cały czas zmagania Natalki i Marion, nic nie piszę, bo brak mi słów...ale jestem z Wami dziewczyny i trzymam też kciuki za pomyślną operację i szybki powrót do zdrowia