PDA

View Full Version : Zamieszanie W Dietach


Prefekt
12-06-2009, 08:39
W swoim czasie rozmawiałem z człowiekiem, który obdarzony
zaufaniem był gościem NASA. Zebrał tam informacje, które mają charakter rewolucyjny. NASA po dogłębnych badaniach
stwierdziła już kilkadziesiąt lat temu, że tabele kaloryczności
są... nic nie warte, fałszywe. Inną wartość będzie miała marchewka spożyta saute, zaś inną razem z groszkiem, czy
masłem itd. Wyniki ich badań zostały zablokowane przez różne lobby przemysłowe - publikacji dostąpiły tylko w pewnym
czasopiśmie brytyjskim w nakładzie ok. 2. tysięcy. Czerpią z nich niektórzy autorzy tzw. diety-cud.

Przykład: węgorz jest zdecydowanie ciężkostrawny. Jednak popity szampanem (prawdziwym) przyswajany jest niemal w
100 procentach!

Zalecenia: człowiek powinien się pożywiać 1 (jeden) raz dziennie. Unikając picia przed i po jedzeniu 1- 2 godz. Za to
płynów spożywać do 10 litrów.

Przy tej szkole wszelkie "babcine" zalecenia i rady tradycyjne
dietetyków biorą w łeb. Wierzę raczej badaniom nowoczesnej
nauki. I tylko żal, że nie mają szans na popularyzację. Bo co stałoby się z firmami typu MacDonald's? Oni nie dopuszczą...

Lila
12-06-2009, 10:11
Pewnie że nie dopuszczą.
W końcu są autorami monstrualnych tusz ( z półtusz :)) po obu stronach Atlantyku.

tadeusz50
12-06-2009, 10:49
Zalecenia: człowiek powinien się pożywiać 1 (jeden) raz dziennie. Unikając picia przed i po jedzeniu 1- 2 godz. Za to
płynów spożywać do 10 litrów.



Proponuję jeszcze lepiej jeść 1 raz na 10 dni oszczędność w kaloriach i jaka dla kieszeni.

eledand
12-06-2009, 11:22
Ha ha ha!!

Prefekt
12-06-2009, 11:49
Niektórzy powinni porzucić także nałóg jedzenia - definitywnie.
Dowcipasom wydaje się, że WSZYSTKO wiedzą lepiej.

tadeusz50
12-06-2009, 12:04
Można też jeść raz dziennie.
Rano zacząć wieczorem skończyć!! RAZ DZIENNIE.
I tylko żal, że nie mają szans na popularyzację. Bo co stałoby się z firmami typu MacDonald's? Oni nie dopuszczą...


Co ma MacDonald's do mojej diety skoro tam prawie nic nie kupuję. Mój żołądek jest przyzwyczajony od dość dawna do trzech posiłków.
ps. czasem trzeba dowcipasem odpowiedzieć choć jest się nałogowcem

basia73
12-06-2009, 15:05
W życiu nikt by mnie nie zmusił jeść tylko raz dziennie, żołądek by mi się chyba wywrócił na drugą stronę. Jem 5 (pięć) razy dziennie i dobrze mi z tym.

Jadzia_G
12-06-2009, 15:48
W życiu nikt by mnie nie zmusił jeść tylko raz dziennie, żołądek by mi się chyba wywrócił na drugą stronę. Jem 5 (pięć) razy dziennie i dobrze mi z tym.

Masz racje Basiu - wszyscy dietetycy tak właśnie zalecają 5 razy dziennie, ale nie duże porcje.

basia73
12-06-2009, 16:35
Jadziu, pewnie że małe porcje a przy okazji gratuluję przekroczenia 1000 postów.

Prefekt
12-06-2009, 17:58
Bo NASA widzi inaczej. Ale to głupcy!

Anielka
12-06-2009, 18:02
A nasa NASA mowi coby jeść małe porcje pięć razy dziennie i będzie oki.A najlepiej jak każdy sam sobie je jak mu wygodnie.Pozdrawiam cieplutko i zdrowia życzę.

zosinek
12-06-2009, 20:40
W dietach jak w garku mieszać trzeba ,coby sie nie przypaliło ani nie "opatrzyło'

granny
12-06-2009, 20:56
Bardzo ciekawe jest to co powiedział Prefekt, jesteśmy przyzwyczajeni do różnych diet, uważamy je za jedynie słuszne, odrzucamy wszystko co nowe, nie wątpię, że jeśli NASA coś wymyśliła to było to zasadne, że niepopularne nie dziwię się, bo chyba im nie zależy na tym by dbac o zdrowie zwykłych ludzi, mają te wiadomości dla kręgu wybranych.

Ja osobiście jestem łakomczuchem, lubiącym podjadac jeśli jest tylko okazja, pewnie żle bym się czuła jedząc raz dziennie, ale wypita woda przy okazji to jest dobry pomysł, zresztą do zastosowania niezależnie od przyjęcia Nasowskiej diety. Ile wody wypijacie, i pytanie jaką wodę pijecie, zwłaszcza mieszkańcy Warszawy?

Jadzia_G
12-06-2009, 21:01
Bardzo ciekawe jest to co powiedział Prefekt, jesteśmy przyzwyczajeni do różnych diet, uważamy je za jedynie słuszne, odrzucamy wszystko co nowe, nie wątpię, że jeśli NASA coś wymyśliła to było to zasadne, że niepopularne nie dziwię się, bo chyba im nie zależy na tym by dbac o zdrowie zwykłych ludzi, mają te wiadomości dla kręgu wybranych.

Ja osobiście jestem łakomczuchem, lubiącym podjadac jeśli jest tylko okazja, pewnie żle bym się czuła jedząc raz dziennie, ale wypita woda przy okazji to jest dobry pomysł, zresztą do zastosowania niezależnie od przyjęcia Nasowskiej diety. Ile wody wypijacie, i pytanie jaką wodę pijecie, zwłaszcza mieszkańcy Warszawy?
A czemu akurat mieszkańcy Warszawy ???

tadeusz50
12-06-2009, 21:06
Przecież jak się wleje 10 litrów to i tyle trzeba wylać. Komentarz raczej zbyteczny.

bronczyk
12-06-2009, 21:14
Tadeuszu 50 dzięki za zdrowy rozsądek. Przecież ta naukowa dieta NASA to katorga. Raz dziennie węgorza z szampanem (wtedy rybka przyswajalna w stu procentach, alkohol chyba też) i do tego 10 l wody. I co z tego, że dłużej pożyję jak mi ochota przejdzie na oddychanie. Po tej ilości płynu to z domu nie wyjdę. może nawet do pokoju nie wpadnę.

granny
12-06-2009, 21:21
Brończyku nikt Ci nie każe pijac aż 10 l. ale że powinniśmy jej pijac więcej niż to mamy w zwyczaju, to pewne.

Jadziu, woda w Warszawie jest obrzydliwa i nawet do herbaty, a może nawet zwłaszcza do herbaty powinni mieszkańcy używac dobrej wody mineralnej, by móc się delektowac herbatą bez zbędnych zanieczyszczeń.

bronczyk
12-06-2009, 21:41
Prefekt napisał, że do dziesięciu litrów dziennie. Chyba nie miał na myśli szklanki jednej.

granny
12-06-2009, 22:00
10 l. zaleca Nasa przy ich diecie, gdzie jemy tylko raz dziennie.

Na co dzień pijemy wodę, ile i jakiej to jest pytanie.

Prefekt
13-06-2009, 09:13
jak przedłużać współżycie do kilku godzin! Niektórzy powinni mieć zakaz czytania tej książki, bo... nie mieliby czasu na nic
innego. A może nawet zawału by się nabawili?

A poważnie o diecie: dezyderaty NASA dotyczą ludzi zdrowych.
Na ciele i... umyśle.

tadeusz50
13-06-2009, 09:22
Prefekcie

A poważnie o diecie: dezyderaty NASA dotyczą ludzi zdrowych.
Na ciele i... umyśle.


czyli jak rozumiem wyłącznie Ciebie, reszty nie dotyczy?:confused:

Prefekt
13-06-2009, 09:32
Bo JA jestem NASA. Pod Twoim wpływem chyba login zmienię.

Zaserwowałeś kompilację w stylu: "kto rano wstaje ten... leje jak z cebra".

tadeusz50
13-06-2009, 09:52
Widzisz Prefekcie
Tak, Tadeuszu Wspaniały!
Nigdy za takiego nie uważałem się i wiem że mi się to po prostu nie należy. Dziękuję jednak za uznanie w Twoim mniemaniu.

bronczyk
13-06-2009, 11:42
Prefekcie to ja się bardzo cieszę, że ta dieta doskonała jest tylko dla zdrowych inaczej. Jestem alergiczką. Wysypki dostaję jak ktoś w jednym temacie miesza zbyt wiele spraw. A jak już spożywać posiłki raz w ciągu doby to może potraktować seks rozrywkowo i poczytać jak przedłużyć czas trwania przyjemności.

largetto
19-07-2009, 14:49
dieta dla każdego , kto chce wyglądać szczupło....no bo przecież prawie wszystkie przedszkolaki tak wyglądają :D

Znalezione w internecie

Nowa Dieta-Cud Zwana Dietą Przedszkolaków. Prawdopodobnie zwróciłaś(-eś) uwagę na fakt, że większość dwulatków jest szczupła. Teraz przepis na ich sukces w tej dziedzinie staje się dostępny dla wszystkich w tej oto nowej diecie. Wskazana jest konsultacja z lekarzem przed jej rozpoczęciem, w przeciwnym przypadku będziesz się musiał(-a) z nim zobaczyć po jej zakończeniu. Tak czy inaczej powodzenia!


DZIEŃ PIERWSZY:
śniadanie: Jajecznica z jednego jajka, jedna grzanka z dżemem z winogron. Zjedz dwa kęsy jajecznicy, przy pomocy palców, zrzuć resztę na podłogę. Jeden raz ugryź grzankę, następnie rozsmaruj dżem po swojej twarzy i obrusie. Drugie śniadanie: Cztery woskowe kredki (obojętnie jakiego koloru), garść ziemniaczanych czipsow, i szklanka mleka (3 łyki tylko, resztę rozlej) Obiad: Suchy patyk, dwie dwugroszówki i jednozłotówkę, cztery łyki rozgazowanego Sprite. Zagryzka przed snem: Rzuć grzankę na podłogę w kuchni.

DZIEŃ DRUGI
śniadanie: Podnieś z podłogi wczorajsza, grzankę i zjedz ja. Wypij pół butelki wyciągu z wanilii albo jedna buteleczkę farbki do kolorowania jedzenia. Drugie śniadanie: Polowe szminki w jaskrawym różowym kolorze i garść suchego psiego jedzenia, jedna kostkę lodu, jeśli masz na to ochotę. Popołudniową przekąska: Liż tak długo lizaka aż się zrobi klejący, zabierz na dwór, upuść do piasku. Podnieś i liż tak długo aż zrobi się czysty. Wtedy wnieś go z powrotem do domu i upuść na dywan. Obiad: Mały kamyk, albo nie ugotowane ziarnko grochu, wepchnij do lewej dziurki w nosie. Wylej sok z winogron na uklepane ziemniaki, zjedz łyżeczką.

DZIEŃ TRZECI
śniadanie: Dwa naleśniki z dużą ilością dżemu, zjedz jeden palcami, wetrzyj dżem we włosy. Szklanka mleka, wypij polowe, włóż drugiego naleśnika do reszty mleka w szklance. Po śniadaniu podnieś wczorajszego lizaka z dywanu i zliż włoski, połóż na siedzeniu najlepszego wyściełanego krzesła. Drugie śniadanie: 3 zapałki, kanapka z masłem orzechowym i dżemem. Wypluj kilka gryzów na podłogę. Wylej szklankę mleka na stół i wychłeptaj. Obiad: Miseczka lodów, garść czipsow, trochę czerwonego ponczu. Spróbuj wyśmiać trochę ponczu przez z nos, jeśli dasz rade.

OSTATNI DZIEŃ
śniadanie: Ćwierć tubki pasty do zębów (jakiegokolwiek smaku), kawałek mydła, oliwkę, szklankę mleka wrzuć do miseczki z płatkami kukurydzianymi, dodaj pół szklanki cukru. Gdy płatki zmiękną, wypij mleko, a reszta nakarm psa. Drugie śniadanie: Zjedz okruszki chleba z podłogi w kuchni i dywanu w pokoju gościnnym. Znajdź lizaka i zjedz go do końca. Obiad: Połóż spaghetti na grzbiecie psa, włóż klopsy mięsne do uszu. Włóż budyń do soku i wyssij przez słomkę.

POWTÓRZ DIETĘ JEŚLI POTRZEBA !

Saturn
19-07-2009, 17:00
Ojej...czy to ktoś ze starszaków już zastosował Dietę Przedszkolaków.....Muszę nauczyć się tego przepisu na pamięć...idę wkuwać...
A jak pomylę kolejność..czy to zostało uwzględnione?

mimoza
21-07-2009, 17:23
Wandeczko kochana, jesteś szczupła to widać gołym okiem, ale nie mów - bo nie uwierzę, że stosujesz tę dietę.
Nie masz litości dziewczyno - śmiechem (czytałam śmiejąc się do łez) o mało mnie nie zabiłaś.:D :D Cz

Bronka
30-07-2009, 21:07
W sumie jak sobie pomyslec o plemionach Afrykanskich to one wlasnie jedza raz dziennie. Bo kto miam kiedy, w czasach jaskiniowych czas i sile na polowanie kilka razy dziennie. Teraz nie dosyc, ze nie tracimy tuszy podczas wysilku zwiazanego ze zdobywaniem pozywienia do wrzucamy w siebie 5 posilkow dziennie. Male czy nie male zoladek sie musi niezle napracowac biedny....

Malwina
30-07-2009, 21:43
żeby tylko pięc to byłoby super...podobno nalezy policzyć wszystko co wkładamy przez cały dzien do buzi.....spróbujmy policzyć...

Janczar
31-07-2009, 00:07
W sumie jak sobie pomyslec o plemionach Afrykanskich to one wlasnie jedza raz dziennie. Bo kto miam kiedy, w czasach jaskiniowych czas i sile na polowanie kilka razy dziennie. Teraz nie dosyc, ze nie tracimy tuszy podczas wysilku zwiazanego ze zdobywaniem pozywienia do wrzucamy w siebie 5 posilkow dziennie. Male czy nie male zoladek sie musi niezle napracowac biedny....
Ja jednak nie jadam zazwyczaj więcej niż 4-5 razy dziennie. :D (nie podjadam cukiereczków ani ciasteczek). ;)

I tak jest lepiej dla naszego systemu trawiennego. Małe ilości pokarmu kilka razy dziennie nie obciążają tak bardzo żołądka i są lepiej przyswajane niż jednorazowe duże porcje.

Jednorazowe duże porcje są nastawione na tworzenie zapasów (w postaci tłuszczu) na czas głodu.

zosinek
31-07-2009, 23:31
Zdarzają się i tacy co zajadają w nocy czasami nawet o tym nie wiedząc.

Jadka.Z
08-08-2009, 09:48
Kochani, ostatnio nie często tu zaglądałam. Może coś wiecie na temat tebletek po których jest brak apetytu. Moje synowa po przestaniu palenia i porodzie utyła przeraźliwie i po wykorzystaniu innych możliwości łyka tabletki po których je raz dziennie i to niewiele a nawet nie ma apetytu. Czy wiecie coś na ten temat, przyznaję że ja jestem przerażona i spodziewam się po tej kuracji bardzo złych efektów. pozdrawiam Jadzia

babciela
08-08-2009, 11:26
Polecam normalne jedzenie- bardzo czesto, mikroskopijne ilości.dużo wody mineralnej, chleb suchy gruboziarnisty , do popijania Actimelki, lub jako głowny posilek. Ziemniaki, jarzyny tak bez zadnego tłuszczu- może byż trochę surowej oliwy. mięso tylko gotowane może byz wiele ale co powiedzmy - godzina. Diata polecana przez NASA nie jest dla nas- organizm pracujący czy to fizycznie czy psychicznie potrzebuje kalorii.Woda mineralna daje tylko mikroelementy...

B.B.
12-08-2009, 07:54
Zamiast wydawac forsę na reklamowany Actimel, mozna rano namoczyc kilka suszonych sliwek w kefirze lub jogurcie ( poł kubka ), a wieczorem wypić , sliwki zjeść.
Ograniczanie pożywienia przez seniora jest konieczne, bo organizm nie potrzebuje tylu kalorii co ongiś, ale wielu " wylewa dziecko z kąpielą": je byle co i wpada w anemię , tak częstą w starszym wieku. Wiem o tym ,ale mnie osobiście gotować sie zupełnie nie chce , nudzi mnie to smiertelnie , ale co robic , jeszcze cos pichcę " przez rozum".
Babcielu, czy teraz , latem, warzywna zupka jako jedyne ciepłe danie w ciagu dnia- wystarczy czy nie ?

babciela
12-08-2009, 08:51
Mysle,ze wystarczy

B.B.
12-08-2009, 14:45
Chwała Bogu , a Babcieli - dzięki.

rebelio
12-12-2009, 10:32
jestem wege, z dużym udziałem surowych rzeczy, wiecie co to znaczy?

jestem zdrowa, wiecie co to znaczy?

doraźne choroby leczę główkami, wiecie....

budzę się i na ogół nic mnie nie boli, wiecie..........

uciekam bo mnie zaraz pobiją jacyś, przecież to co mówię, to herezja.. wiem.. proszę mnie nie topić w stawie, sama skoczę :D

Damian17
01-01-2010, 17:09
Jak widać i z badań można kpić.
5 posiłków dziennie to podstawaoczywiście płyny (woda) to podstawa 250ml. na 10 kilo masy ciała.
Zbawienny jest ruch

eledand
01-01-2010, 17:30
Godne polecenia te diety:...

Szczególnie dla ludzi z 700 - złotymi renty-emerytury.



Jeżeli ci Ludzie nie zaglądają

Wogóle do Apteki to im na diety wystarczy.





Pozdrawiam - beztabletkowa

Alisia
01-01-2010, 19:33
Pewnie że nie dopuszczą.
W końcu są autorami monstrualnych tusz ( z półtusz :)) po obu stronach Atlantyku.



to ty masz wola wole,mozesz wtranzalac lub nie.
Jestem tu 50 lat i mam 2 kg nadwagi.
Wszystkie diety sa o kant ....wiemy czego ,zdrowy rozsadek i NZT-sp Pani Hani Bielickiej,to tajemnica smuklej sylwetki na stare lata i sport ,jesli juz nic nie mozna pozostaja dluuuuugie spacery.