PDA

View Full Version : Psychologiczne bariery pozytywnego starzenia się - komentarze


bachor
18-06-2009, 21:37
Komentarz do artykułu: Psychologiczne bariery pozytywnego starzenia się (http://www.senior.pl/147,0,Psychologiczne-bariery-pozytywnego-starzenia-sie,5745.html)
--------------------
Super artykuł ... żeby przeżyć pogodną starość należy cały czas się kontrolować ..Nie można pozwolić
żeby drobiazgi zabrały nam być może ostatnie piękne chwile życia . Nie roważać błędów
młodości ,, co by było gdyby ,,, jest jak jest i cieszc sie z każdej chwili bez bólu , zmartwień
i wśród rodziny i przyjaciół ..

bachor
18-06-2009, 21:39
Jeszcze dodam : kochajmy ludzi ...

bogda
18-06-2009, 21:41
Jeszcze dodam : kochajmy ludzi ...

tak i siebie też, bo to wtedy ma sens.

martunia
18-06-2009, 21:51
Dobry artykuł.
Kocham ludzi?
Nie chyba tylko lubię.

Malgorzata 50
18-06-2009, 22:41
eeeee tam jedni maja szczęście zapomnieć ,że się starzeją i inni nie i ze zmartwienia robią się ..czekajcie ,aaa sztywni,egocentryczni i jacyś tam jeszcze

B.B.
19-06-2009, 09:36
Z pewnoscią zacznę , dla zmiany przyzwyczajeń, zmieniać restauracje . Nic dziwnego, ze na polskim forum seniorow tyle tych wirtualnych torcikow ,zakasek i drinkow. Tak krawiec kraje...

Lila
19-06-2009, 10:44
Z pewnoscią zacznę , dla zmiany przyzwyczajeń, zmieniać restauracje . Nic dziwnego, ze na polskim forum seniorow tyle tych wirtualnych torcikow ,zakasek i drinkow. Tak krawiec kraje...

Ano , mnie też to dziwi od trzech lat .

Ale nie znam zagranicznych portali dla starców,więc myślę ,że to są zewnętrzne oznaki wewnętrznych potrzeb ...w Polsce.

B.B.
19-06-2009, 14:30
A wiesz , ze to warte zbadania, Lilu ! Niniejszym prosze Malgosię B lub/i Panią Slowikową , by zanurzyły się w portale dla seniorow na drugiej półkuli i nas objaśniły czy te wirtualne ciasteczka to tylko polska specjalnosc czy ogolny , że sie tak wyrażę - trynd ?
Z gory uprzedzam wielbicieli internetowych zakąsek ,że powoduje mną tylko naukowa ciekawośc.

Malgorzata 50
19-06-2009, 14:50
Bardzo interesujący temat badań mnie to też od dawna frapuje ale zaciecia naukowego nie mam i leniwa jestem wiec chętnie zapoznam sie z raportem końcowym i wnioskami.Interesujące sa tez inne ilustracje i może trza powolać zespół badawczy

jasinek123
19-06-2009, 16:34
Kochane Panie
człowiek starzeje się cieleśnie a dusza jest zawsze młoda
prawda stara jak świat

Pani Slowikowa
19-06-2009, 16:47
A wiesz , ze to warte zbadania, Lilu ! Niniejszym prosze Malgosię B lub/i Panią Slowikową , by zanurzyły się w portale dla seniorow na drugiej półkuli i nas objaśniły czy te wirtualne ciasteczka to tylko polska specjalnosc czy ogolny , że sie tak wyrażę - trynd ?
Z gory uprzedzam wielbicieli internetowych zakąsek ,że powoduje mną tylko naukowa ciekawośc.

Mysle ze to polska specjalnosc.. jako ze my mamy najlepsze w koncu slodycze na swiecie:D ;)

Magnolia50
19-06-2009, 17:50
"Kochane Panie
człowiek starzeje się cieleśnie a dusza jest zawsze młoda
prawda stara jak świat"
Zgadzam się...to jest prawda.....nam tylko nie wypada....

B.B.
19-06-2009, 18:08
Pani Slowikowo! Co wklejają seniorzy z innego kraju? Kwiatki i zwierzatka to oczywiste , ale mnie interesuje wirtualne pozywienie . Czy przesyłają sobie hamburgery , to by było ciekawe.

Pani Slowikowa
19-06-2009, 18:37
Pani Slowikowo! Co wklejają seniorzy z innego kraju? Kwiatki i zwierzatka to oczywiste , ale mnie interesuje wirtualne pozywienie . Czy przesyłają sobie hamburgery , to by było ciekawe.


Niestety moi znajomi nie wklejaja zadnych obrazkow:confused:
Wysylaja raczej linki do roznych zabawnych stronek,albo jakies smieszne zdjecia;)

Wirtualne jedzenie nie jest w modzie tutaj.:D

gratka
19-06-2009, 18:59
Matka mojego przyjaciela chciala, aby ten zawiozl ja natychmiast do Krakowa, ot 200 km podczas gdy na dworze byla slizgawica - szklanka. Przyjaciel sugerowal szanownej mamusi, ze to tego wlasnie dnia bardzo niebezpieczne przedsiewziecie, moze byc wypadek, kalectwo albo smierc . Na to mamusia: Ja jestem stara i mnie na zyciu nie zalezy. O synku i jego rodzinie nie pomyslala.
Taki egocentryzm boli dlugo. Przyjaciel pamieta ten incydent juz kilka lat.
Na forum egocentryzm wystepuje w postaci zmienionej, lecz dobrze widocznej.
Skutki tez sa widoczne, ale dla innych, bo egocentrykowi najlepiej w swoim towarzystwie, reszta to tlo.

Lila
19-06-2009, 19:46
Aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sunt ..jak mawiał Seneka. I dlatego źle skończył.

Pani Slowikowa
19-06-2009, 21:17
Aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sunt ..jak mawiał Seneka. I dlatego źle skończył.


Czyli kociol garnkowi przyganial a sam smolil:)

gratka
20-06-2009, 06:31
"Posrod wielu nieszczesc uczymy sie sztuki milczenia" - tez Seneka.

I jeszcze bylo cos o tym, ze czlowiek dla czlowieka swietoscia, nie tlem ktorego sie nie dostrzega.

leluri
20-06-2009, 07:51
najtrudniejsza do zaakceptowania jest sztywna nieomylność, gdy w podtekście tkwi jak zadra- ja mam lat.... i wiem lepiej:rolleyes: .
oczywiście nie umniejszam wagi doświadczenia, bo przecież retrospekcja wydarzeń jest zdecydowania głębsza człowieka 80.letniego niż dwudziestolatka, a i sposób postrzegania takoż.

co tu zresztą dużo mówić, stary czy młody, każdy popełnia błędy. znam przypadki gdzie ludzie niespełna trzydziestoletni zaciągnęli długi nie mające pokrycia w ich dochodach i panią 75.letnią, która z tych samych powodów straciła mieszkanie. aktualnie mieszka u syna.
ta część wypowiedzi trochę nie na temat, bo to raczej o błędnych wyborach i braku umiejętności liczenia-umiesz liczyć, licz na siebie, nie na banki.

na marginesie, najbardziej przeszkadzają wady, które sama mam ...

B.B.
20-06-2009, 09:13
Wedlug psychologow - niedobre cechy usposobienia potęgują sie na starość i bywa,ze zagluszają te dobre. Ostatnio spedziłam dosc duzo czasu w towarzystwie sporej grupy obcych mi seniorow - Boże odpusc ! Ale tez, kto wie -moze te panie , bo to one glownie były ,i sporo lat temu były tak samo małostkowe,niezyczliwe, plotkarskie do wypęku itp. ?
Natomiast jadły bardzo duzo i to , plus pozywionko wirtualne na forum doprowadza mnie do wniosku ,ze podswiadoma to rekompensata za lata pustek w sklepach i kolejek przed nimi. Cos moze byc na rzeczy.

Lila
20-06-2009, 09:43
B.B.Może i rekompensata , skoro to tylko na polskich forach ?
Mnie to nie przeszkadza , choć śmieszy nieco , skoro zdjęcia jedzonka nie są na wątkach kulinarnych .
Natomiast drażni apodyktyczność i poczucie misji .Szczególnie na takim forum .
Pewno , że z czasem dochodzi do starej łepetyny zwykła prawda iż każdy tu jest tylko dla siebie i dla zaspokojenia swojej potrzeby kontaktu z innymi ,na różnych płaszczyznach .
Ale zanim to nastąpi ,mamy do czynienia z fumami , prychaniem i dąsaniem się .Co w zestawieniu z siwą głową , daje niezamierzony efekt humorystyczny.:)
Przynajmniej dla mnie .:)

leluri
20-06-2009, 09:48
miałam ostatnio wątpliwą przyjemność przebywać w szpitalu, na oddziale geriatrii- jako gość. w sali czteroosbowej leżały cztery panie, panie to za dużo powiedziane, ludzkie istoty z posuniętą demencją.
obserwacja ich zachowania to właśnie to o czym napisała B.B. . ludzkie"roślinki" bo do takich możnaby je zaliczyć, nieświadomie przejawiały cechy usposobienia. jedna bardzo pogodna- wciąż tłumaczyła cioci Marylce,że była grzeczna, druga milcząco patrzyła na otoczenie, radośnie ożywiając się w chwili odwiedzin rodziny, a była też kobietka, która "pyszczyła" -nie używając brzydkich słów- na kogoś z bliskich.
odbiór otaczającej rzeczywistości i miejsca w jakim się znalazły był niski,więc pokusiłabym sie o twierdzenie, że takie usposobienie przejawiały w życiu aktywnym.

B.B.
20-06-2009, 15:35
No , to juz były panie bardzo wiekowe, o których pisze Leluri i mysle ,ze tak jest ,iz nigdy osoba trudna przez całe zycie nie zamieni sie w pogodną starowinę.
Ja jednak zastanawiałam sie nad czym innym : te wiecznie poirytowane i naburmuszone panie , ktore mnie otaczały mieszkaja w Stolicy i jest to pokolenie dziewczyn , ktore nosiły " krynoliki" na sztywnych halkach , pantofelki- trumniaki, "suknie - worki " ( co to był za szał ! ), chodziły do Hybryd i Stodoły , na dancingi , no i co z tego zostało : zła mina, pretensje do wszystkich i wszystkiego , i co tu duzo ukrywać, czesto zupelny brak samokontroli w zachowaniu , bedacej , podobno , cechą jakiego - takiego wychowania . Gdzie to jest ? Im wiecej obserwuję seniorow, tym częściej zadaję sobie to pytanie. W koncu - mozna byc ubogim , ale uprzejmym , czyz nie ?
Na tym koncze to labidzenie, niczego ono nie zmieni, fakt.

Malgorzata 50
20-06-2009, 15:56
Chodzi o to ,że trzeba machnąć ręka i nie brać do siebie -mamusia była już trącona przypadłością wieku starczego najwyraźniej ..No chyba ,że wredna była przez całe życie ,bo jak wiadomo na starość trzeba sobie zapracować .
Myślę,ze w większości wypadków egocentryzm starości bierze się po prostu ze strachu.A....... zakładam fanklub fantastycznych 80+ ,mam takich wokół siebie ,bo przed ukończeniem 80-tki starym i zramolałym jest się tylko i wyłącznie na własne życzenie.

Alsko
20-06-2009, 16:11
bo przed ukończeniem 80-tki starym i zramolałym jest się tylko i wyłącznie na własne życzenie. A - zapytam cichutko i nieśmiało - ta osiemdziesiątka to nieodwołalnie wpycha do worka z napisem "starość"? :confused:

jest to pokolenie dziewczyn , ktore nosiły " krynoliki" na sztywnych halkach , pantofelki- trumniaki, "suknie - worki " ( co to był za szał ! ), chodziły do Hybryd i Stodoły , na dancingi , no i co z tego zostało : zła mina, pretensje do wszystkich i wszystkiego , i co tu duzo ukrywać, czesto zupelny brak samokontroli w zachowaniu , bedacej , podobno , cechą jakiego - takiego wychowania Ło matko, toż o moim pokoleniu mówisz :mad:
Panie bardzo wiekowe i nie do wytrzymania? Nie uogólniasz aby, bo akurat miałaś niefart takie spotkać? Zrobiłam szybki myślowy przegląd znajomych i żadna nie pasuje do powyższego obrazka. Przepraszam, jedna pasuje, ale ona się taka urodziła :D

Camila
20-06-2009, 16:24
Dlaczego tak jest? Dlatego, że człowiek nie jest Bogiem,
nie jest też aniołem, ani jakąś nadistotą, a jedynie małym
pielgrzymem w długiej, dalekiej drodze swojego życia.
Własne słabości czynią go wyrozumiałym
i łagodnym w stosunku do innych.
Ktoś, kto jest bezkrytyczny wobec samego siebie,
będzie twardy i niezdolny wczuć się w innych.
Nie będzie umiał nikogo pocieszyć, dodać odwagi
i wybaczyć.
Szczęście i przyjaźń tkwią tam,
gdzie ludzie są wrażliwi,
łagodni i delikatni w słowach,
i wzajemnych kontaktach.
Rozdawaj uśmiechy jak kwiaty,
bądż bardziej wyrozumiały i cierpliwy,
a krytykę zacznij od SIEBIE.
Nasze czyny te dobre i te złe są jak bumerang-wracają.

Malgorzata 50
20-06-2009, 16:27
Alsko nic się nie dzieje z automatu ...wpisujesz się do mojego fanklubu? -będziemy zadawać kłam obiegowym opiniom i stawiać czoła stereotypom.Obficie przytaczając liczne przykłady!!! A 80-latki to przecież dziewczyny i chłopaki z szalonych ,choć trudnych lat 50-tych cieszące się życiem mimo wszystko i na przekór+ po wojnie ,po przejściach jakich my sobie nie potrafimy nawet wyobrazić i w takim PRL-u jakiego również my pokolenie lat 50-60 nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić bo nasi rodzice starali si chronić nas na tyle na ile to było możliwe, a do tego to ludzie pierwszorzędnego,przedwojennego gatunku.

tadeusz50
20-06-2009, 16:29
Wracam myślami wiele lat wstecz do swoich babć. Wychowane w zupełnie innych środowiskach. Jedna pewnie można by zaliczyć do "górnej półki' druga w biednej rodzinie robotniczej, zmagająca się z przeciwnościami losu. (pochowała czwórkę dorosłych synów), kobieta o złotym sercu. I jak stały się podobne do siebie w zachowaniu gdy dopadła je choroba, ta która nie boli- skleroza- czy jak teraz się to nazywa Alzheimer. Byli też inni staruszkowie z którymi można było o wszystkim rozmawiać do ostatnich ich dni. Wobec tego nie klasyfikuje ludzi jaki byłeś za młodu takim zostaniesz na starość. To jest pewnie niezależne od nas.

Mar-Basia
20-06-2009, 16:53
.
Ja jednak zastanawiałam sie nad czym innym : te wiecznie poirytowane i naburmuszone panie , ktore mnie otaczały mieszkaja w Stolicy i jest to pokolenie dziewczyn , ktore nosiły " krynoliki" na sztywnych halkach , pantofelki- trumniaki, "suknie - worki " ( co to był za szał ! ), chodziły do Hybryd i Stodoły , na dancingi , no i co z tego zostało : zła mina, pretensje do wszystkich i wszystkiego , i co tu duzo ukrywać, czesto zupelny brak samokontroli w zachowaniu , bedacej , podobno , cechą jakiego - takiego wychowania . Gdzie to jest ? Im wiecej obserwuję seniorow, tym częściej zadaję sobie to pytanie. W koncu - mozna byc ubogim , ale uprzejmym , czyz nie ?
Na tym koncze to labidzenie, niczego ono nie zmieni, fakt.

Nie wiem ile masz lat i do ktorego pokolenia mozna Cie zaliczyc. Obawiam sie, ze nie bywalas tam i malo wiesz o "Hybrydowej" i "Stodolowej" braci, ktora do dnia dzisiejszego trzyma sie dobrze, dowcipkuje gdzie sie da i co najwazniejsze ciagle korzysta z zycia....a, ze sie nie daja zagrysc niektorym....to nie ma nic wspolnego z tym co piszesz powyzej. Zapewniam Cie, ze ciagle ta "zlota, zgnila" mlodzierz PRLu ciagle jest w kontakcie i daleko im do poddania sie starosci...najlepszy przyklad nasz kochany Andrzej "Kon"....niejednemu modemu pokazalby jeszcze wiele, hihihi. Biedne krytykujace "okularnice" na ktore zaden chlop nie chce oka zatrzymac,

Jak czytam Wasze wypowiedzi na temat malzenstwa Lapickiego i innych .....oburzenia, wolanie do nieba , ze to skandal, ze nie moralne - Zdecydowanie nie mozecie byc pokolenielm HYBRYD lub STODOLY!!!!, ktore nigdy nie zajmowalo sie czyimis "dolnymi czesciami". Nisko nam zwisalo, kto z kim, za ile, kiedy i jak.

Polecam smutasom, tym co chca liznac o mlodziezy lat 60-tych mala ksaizeczke wydana przez jednegio z nas Tomka Dominika, pt "Warszawka lat 60-tych" - zapeniam Cie, ze ciagle jestesmy niezmienieni, weseli do rany przyloz kumple i gawedziarze, nieuczesani w myslach i co? Kto nam zabroni.

Fragment ksiazki.

Bez takich ludzi jak Koń miejsca tracą kolory. Karciarz, kobieciarz, kawalarz i gawędziarz. Na wizytówce pod nazwiskiem Andrzej Bohdanowicz ma napisane "Człowiek wolny", co mniej więcej oznacza, że przez całe życie robi, co chce i kiedy chce.

Nie miał nigdy pieczątki z miejsca pracy w dowodzie osobistym, no może raz, parę lat po wojnie, gdy uciekając przed wojskiem (a właściwie przed kompanią karną - przyp. A.B.) zaszył się na wsi jako nauczyciel.

Dość szybko zresztą skrzyknął tam doborowe towarzystwo: kowala, przedwojennego kaprala, kierownika pegeeru oraz sołtysa i założyli kółko karciane. Koń, jak go przez cale dorosłe życie nazywają wszyscy, w karty gra od dziecka. Karty to jego największa przyjemność oraz "koza żywicielka". Nie należy tego mylić z ową słynną kozą, którą Koń hodował jako student w krakowskim akademiku i jakoby zjadł, gdy zabrakło przekąski, podobno było odwrotnie, koza zjadła mu karty (...)

http://ksiazki.wp.pl/katalog/ksiazki/fragment.html?kw=71956&ks=71166 (http://ksiazki.wp.pl/katalog/ksiazki/fragment.html?kw=71956&ks=71166)

Alsko
20-06-2009, 16:58
wpisujesz się do mojego fanklubu? -będziemy zadawać kłam obiegowym opiniom i stawiać czoła stereotypom.Obficie przytaczając liczne przykłady!!! 1. Wpisuję się, a jak!
2. Nie! Nic nie będę przytaczała obficie. Żadnego kłamu nie będę zadawała!
I Tobie nie radzę!!!

Toż od razu usłyszymy, że jesteśmy obsesjonatki z nerwicą natręctw i diabli wiedzą co tam jeszcze. Jednym słowem - stempelek postawią: "Przedwcześnie zdemenciałe". I wylądujesz we wspólnym worku ze mną :D

Mar-Basia
20-06-2009, 17:10
Alsko nic się nie dzieje z automatu ...wpisujesz się do mojego fanklubu? -będziemy zadawać kłam obiegowym opiniom i stawiać czoła stereotypom.Obficie przytaczając liczne przykłady!!! A 80-latki to przecież dziewczyny i chłopaki z szalonych ,choć trudnych lat 50-tych cieszące się życiem mimo wszystko i na przekór+ po wojnie ,po przejściach jakich my sobie nie potrafimy nawet wyobrazić i w takim PRL-u jakiego również my pokolenie lat 50-60 nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić bo nasi rodzice starali si chronić nas na tyle na ile to było możliwe, a do tego to ludzie pierwszorzędnego,przedwojennego gatunku.

Przekonalas mnie....kupuje, dolaczam do "funklubu" - choc nie mam zupelnie 80-tki - moze doczekam, kto wie - jak wiesz, zawsze walczylam ze stereotypami, nawet o tym napisalam. Prawde mowisz, ze Wy, mlodsze pokolenie od nas, nie macie pojecia o nas, tych z lat 50-tych i 60-tych a nawet wczesnych 70-tych. Wyobraz sobie, ze nie wiele sie zmienilismy, ale jak nam "Ci mlodsi", co nie wiele maja do powiedzenia zaczynaja nam podgryzac kostki, wytykac nasz wiek, sztuczne szczeki (hihhi, mam jeszcze Twoje pewne wypowiedzi) - to WARCZYMY i oddajemy kopniakiem w grube Wasze tylki ...i tyle.
Smieje sie pod nosem z tego "funklubu" - zadziobia nas panie fuj,fuj....bigotki wszelkiego kalibru......wytrzymasz temperature? Masz sile? No to jazda!!!!!!:D

Malgorzata 50
20-06-2009, 17:46
Przekonalas mnie....kupuje, dolaczam do "funklubu" - choc nie mam zupelnie 80-tki - moze doczekam, kto wie - jak wiesz, zawsze walczylam ze stereotypami, nawet o tym napisalam. Prawde mowisz, ze Wy, mlodsze pokolenie od nas, nie macie pojecia o nas, tych z lat 50-tych i 60-tych a nawet wczesnych 70-tych. Wyobraz sobie, ze nie wiele sie zmienilismy, ale jak nam "Ci mlodsi", co nie wiele maja do powiedzenia zaczynaja nam podgryzac kostki, wytykac nasz wiek, sztuczne szczeki (hihhi, mam jeszcze Twoje pewne wypowiedzi) - to WARCZYMY i oddajemy kopniakiem w grube Wasze tylki ...i tyle.
Smieje sie pod nosem z tego "funklubu" - zadziobia nas panie fuj,fuj....bigotki wszelkiego kalibru......wytrzymasz temperature? Masz sile? No to jazda!!!!!!:D Marbello witam w fanklubie - lub funklubie(to taki byk ,ktory się zmienil niechcący w zabawnego lapsusa) zaraz sobie wymyślimy jakichś pierwszych idoli.Ja miałam na myśli pokolenie moich rodziców .Lata 50 i początek 60-tych to moje dzieciństwo- rzeczywiście robili wszystko ,żeby mnie i bratu zapewnić w iare i na tyle na ile to bylo możliwe-beztroskie dzieciństwo.Byli młodzi i pełni życia chociaż oboje mieli za sobą ciężkie przejścia wojenne nigdy nie uprawiali martyrologii,a podlą rzeczywistość lat 50-tych trzymali od nas z daleka ,chociaż nie wiem jak to robili -ze nigdy nie miałam wątpliwości jak wyglądała prawdziwa historia ,nie obudziłam się zaszokowana odkryciem ,ze socjalizm nie jest najlepszym ustrojem na świecie-jakoś tak naturalnie, bez wykładów to się odbywało porządny inteligencki dom po prostu.Połowa lat 60tych i 70-te to już moja calkiem swiadoma i dorosla rzeczywistość .Teraz maja 82 i 84 lata i dalej są wspaniałą parą -to są idole nr 1 moi prywatni proszę o następnych

B.B.
20-06-2009, 17:52
Marbello,w obserwacji zycia i ludzi istnieje cos takiego jak pewne uogolnienia : nie wiem czy zgorzkniałe panie , o ktorych pisałam , chodziły do Hybryd czy nie , pisalam o kobietach z Warszawy , z tamtych lat, z pewnej grupy wiekowej i dziwiłam sie ,ze nie maja tego " szwungu " , ktorym, jak rozumiem, nadal się cieszysz Ty i Twoi znajomi.
Wycieczek osobistych, pod moim adresem, oszczędź mi ; nie interesują mnie one.

Mar-Basia
20-06-2009, 17:59
Marbello witam w fanklubie - lub funklubie(to taki byk ,ktory się zmienil niechcący w zabawnego lapsusa) zaraz sobie wymyślimy jakichś pierwszych idoli.Ja miałam na myśli pokolenie moich rodziców .Lata 50 i początek 60-tych to moje dzieciństwo- rzeczywiście robili wszystko ,żeby mnie i bratu zapewnić w iare i na tyle na ile to bylo możliwe-beztroskie dzieciństwo.Byli młodzi i pełni życia chociaż oboje mieli za sobą ciężkie przejścia wojenne nigdy nie uprawiali martyrologii,a podlą rzeczywistość lat 50-tych trzymali od nas z daleka ,chociaż nie wiem jak to robili -ze nigdy nie miałam wątpliwości jak wyglądała prawdziwa historia ,nie obudziłam się zaszokowana odkryciem ,ze socjalizm nie jest najlepszym ustrojem na świecie-jakoś tak naturalnie, bez wykładów to się odbywało porządny inteligencki dom po prostu.Połowa lat 60tych i 70-te to już moja calkiem swiadoma i dorosla rzeczywistość .Teraz maja 82 i 84 lata i dalej są wspaniałą parą -to są idole nr 1 moi prywatni proszę o następnych

Ha,ha,ha? od ucha do ucha. Ja mam na mysli pokolenie w ktorym zylam realnie, z nogami, glowa i reszta....nie bedziemy wyliczac, to nie lekcja anatomii. Niczego nie zaluje, nawet to opisalam w mojej ksiazce. Dobrze wiesz, ze mam za soba ciezkie przezycie wojenne, ciezar na plecach jak tysiace z nas. Tylko, ja, nie uprawialam i nie uprawiam martyrologii, nie rwe szat przy kazdej mozliwej okazji....wlasnie to chcialam przekazac w mojej ksiazce, ze zycie mimo wielu przeszkod jest piekne. Ciagle to podtrzymuje! Wiesz, ze ciezko mnie zadziobac, a Ci ktory tak mysla - to grubo sie myla. Ciagle ze mnie "starucha" pelna werwy i pomyslow...Wobec tego atakuj FUNCLUB...lapsus to z powodu za dlugich paznokietkow, ktore od czasu do czasu zachaczaja o klawiaturke. Hihihi ;)

Mar-Basia
20-06-2009, 18:04
Marbello,w obserwacji zycia i ludzi istnieje cos takiego jak pewne uogolnienia : nie wiem czy zgorzkniałe panie , o ktorych pisałam , chodziły do Hybryd czy nie , pisalam o kobietach z Warszawy , z tamtych lat, z pewnej grupy wiekowej i dziwiłam sie ,ze nie maja tego " szwungu " , ktorym, jak rozumiem, nadal się cieszysz Ty i Twoi znajomi.
Wycieczek osobistych, pod moim adresem, oszczędź mi ; nie interesują mnie one.

Oj,oj.....wrazliwa skorka......Hihi, "szwung" jak to mowisz zawsze mialam, mam i pewnie nawet w trumnie bede miala!!!!! Prosze tylko, nie pisz o rzeczach o ktorych nie masz zielonego pojecia...poczytaj, posluchaj ....to tez moze dobrze zrobic, chocby na cere. Buzialki moja obrazalska panno.;)

Malgorzata 50
20-06-2009, 18:11
Twoje pokolenie to chyba tak miedzy moimi rodzicami a mną czyli jak ty szalałaś w tych osławionych Hybrydach to ja jeszcze tylko moglam o tym pomarzyć.To co napisalam ma charakter ogolny nie jest ocenianiem ani niczym takim chce po prostu zebyśmy porozmawiali nie o wscieklych staruszkach tylko o tychniesamowitych 80-cio latkach, ktorych warto sluchać .poki jeszcze z nami sa i cieszyc się ,ze ciąglee sa .Chcę przelamać stereotyp traktowania starszych jak niedorozwinietych dzieci ,jakby po przekroczeniu jakiegoś wieku nagle znikali i stawali się kims innym
Lista wspanialych starcow jest długa to nie tylko ludzie znani i podziwiani -ostatnie autorytety -zobaczcie jak inaczej postrzega się ludzi madrych w krajach bardziej od nas cywilizowanych ,zadna przyglupawa dziennikareczka nie śmie zapytać wiekowego luminarza kultury jak to jest w tym wieku ..a jeszcze ..pytania dotyczą tego co ten madry czlowiek ma do powiedzenia w dziedzinie na której się zna i mlodzik nie smie poppisywac się swoja watpliwa wiedza .U nas rozmowy pismaków ,a wlasciwie ttelewizjaków z osobami madrymi ,ale wiekowymi koncentrują sie na wieku i sa prowadzone z pozycji albo arogancko protekcjonalnej albo na klęczkach .Widzialam kiedys w TV np.(amerykanskiej-mojej ulubionej PBS)rozmowę Denzela Washingtona z Sindey'em Poitier (82) to byla poezja, rozmowa dwóch wspanialych artystów i mądrych ludzi,rozmowa ucznia z mistrzem .Oni siebie nawzajem po pierwsze słuchali ,to bylo fantastyczne!!!!

B.B.
20-06-2009, 18:15
Do Marbelli:
nie musze czytac , ja wiem.
Bywanie from time to time w Hybrydach czy Stodole czy tez w STSie nie oznacza. utożsamiania się z grupą osób , ktore z uplywem czasu stworzyły literature wspomnieniową na ten temat , ale tez, wybacz ,nie oznacza , ze tylko ta grupa ma wiedzę tajemną na temat jak to tam bywało. A ze fajnie bywało, to tylko dobrze dla tych , ktorzy wiedzą i mile wspominają.
Cere mam dobrą , dziękuję.

Mar-Basia
20-06-2009, 18:24
Ojejku, postaram sie odpowiedziec punkt po punkcie, bo poruszylas pare spraw na raz. Zaczne od tych "mlodych asow". Faktycznie, oni uwazaja nasze pokolenie za dinozaury prehistoryczne. Wiele moglabym opowiadac na ten temat i pulapki jakie im wielokrotnie zastawialam, moge Cie zapewnic, a znasz moj charakterek pierunski - ogonki podkulali i to szybko. To sie nie zmienilo, zawsze tak bylo, sama taka bylam. Tylko teraz metody sa inne, bardziej chamskie, musisz mi to przyznac. My, pokolenie 60-tych mimo, ze myslelismy, ze zjedlismy wszystkie rozumy swiata - mielismy szacunek do naszych profesorow, starszych i madrzejszych kolegow. Jasne, ze chcielismy ich stolkow, zarobkow, wygodniejszego zycia - kto by nie chcial. Ale nie odbywalo sie to po trupach, jak dzisiaj.

Wroce na chwilke do Hybryd, Stodoly, Piwnic na Starowce.....to byly naprawde fajne czasy, mimo socjalizmu. To nie nasi rodzice nam to stworzyli - tworcali bylismy sami, malo nas obchodzilo, ze ludzie cierpia z powodu komunizmu. Nasza filozofia byla jakby samoobrona przed tym zlem, ktore bylo wkolo nas. Nie bawilismy sie w polityke, a ci , ktorzy sie bawili - wiedzieli co ich czeka.

Fajnie, ze otworzysz taki watek, gdzie bedziemy mogli sie wypowiedziec...nawet jak nam niektory dadza pala po lbie....twarde z nas sztuki, nie damy sie. Wiesz, zem niepoprawna gadula i o latach 60-tych moglabym pisac i pisac. Naprawde, nie bylo tak zle. ;)

B.B.
20-06-2009, 18:29
Malgorzato 50, bardzo trafny osąd postrzegania osob starszych , a co za tym idzie , stosunku do nich. Ci mlodzi , ktorzy sie bardzo " starają " skłonni sa niemal , rozmawiajac ze starszą osobą " dzibdziolić " jak w przdszkolu , dając do zrozumienia, - " jakie to stare , a jeszcze , o dziwo,do rzeczy mowi ". Z drugiej jednak strony , daje sie zauwazyc " przepraszajace " zachowania starszych osob , podkreslajacych , ku zażenowaniu otoczenia swoj wiek i jego mankamenty. Pilnie to obserwowałam podczas pewnych zajęc integracyjnych , tak to własnie jest.

Malgorzata 50
20-06-2009, 18:32
Sama to czasem robię (niestety) bo pracuję w mlodym zespole ale trza dać takiej postawie 9rowniez własnej) odpór,Nie madrzyć się równiez -najlepiej jesli stosunki sa takie ,ze się roznicy wieku nie zauwaza,tylko traktuje wszystkich po prtnersku.Bo mlodsi moga się od nas czegoś tam nauczyc ,ale my od nich tez bardzo duzo to dziala w dwie strony

Mar-Basia
20-06-2009, 18:33
Moze mi ktos wytlumaczy, dlaczego ludzie w Polsce musza przechodzic zajecia integracyjne....czyzby bylo az tak zle z niektorymi?

babciela
20-06-2009, 18:36
Małgosiu, ja tam gdzie Alsko , Marbella. A fanką Twoja , Alinki, Marbelli jestem j chce z Wami.Sląskie studentki bywały u chłopaków w Gliwicach, oni mieli dobre kluby- Spirale, Gwarka- tam przesiadywał Pszoniak, Lukasiewicz- czy raczej jego brat ludząco do niego podobny i równie przystojny-i jeszcze wielu znanych i mniej znanych ale świetnych chlopaków)I ja się świetnie wtedy bawiłam, bo niezaleznie od czasów, to były moje najpiekniejsza lata- lata mlodości. Ale teraz stetryczała nie jestem, o, nie. czasami tylko żal, że tak szybko minęło...było pieknie...

babciela
20-06-2009, 18:40
A wsrod mlodych czuje się b. dobrze. Raz tylko spotkał mnie afront-z czego smieje się do dzisiaj- otoż kolega mojej starszej córki odwozac mnie do domu , a bedąc w stanie dużej nietrzezwosci- opowiadał kolegom- że jakąś ciotkę starszawą odwoził do domu. Oj dostalo mu się, dostalo...

B.B.
20-06-2009, 18:43
Marbello, była to ciekawa inicjatywa - wspolne zajecia plastyczne uczniow plastycznego liceum i seniorow zajmujacych sie malarstwem. Ogolnie było doskonale , ale takie postawy o jakich piszę , wyraznie dały sie zaobserwować. Metoda - by po prostu nie zauważac wieku , a tylko czlowieka , jest oczywiscie najlepsza, w praktyce różnie to bywa.

babciela
20-06-2009, 18:47
A ja jestem bardzo często w częstochowskim PLASTYKU i mlodzi i starsi sa razem i sa swietni

Mar-Basia
20-06-2009, 18:57
[
Babcielu, wysciskam Cie za Twoje slowa. Jestem zdecydowanie za Klubem - obojetnie jak Malgosia go nazwie...niewazne...niech szybko go tylko otworzy, bo tu tracimy czas. Pogadamy, poopowiadamy mlodziezy jakie bylysmy, co osiagnelysmy, i co ciagle mozemy.....hihihi....wcale nie jest tak zle z nami.
Jezeli chodzi o mnie, to sie juz "rozebralam" przed publicznoscia i wcale nie dostalam w leb. Przeciwnie byly glosy, ze to fajnie sie czytalo....hihihihi.....niedlugo bedzie cd.

Chetnie postaralm sie przekonac "mlodszych", ze nasze pokolenie, poprostu nie moze sie zestarzec, bo wlasciwie zawsze bylo mlode, pelne entuzjazmu, odkryc.

Przed chwila ktos mi wytknal, ze pare minut w jakims miejscu nie upowaznia sie do utozsamiana z grupa ludzi, tworcow, literatow. Jasne, ze nie, zdecydowanie nie. Ale jak sie zna tych ludzi od podszewki z takich czy innych powodow - to moze wlasnie nasze wspomnienie moze byc ciekawe. Masz racje , to naprawde bylo piekne i ze smutkiem stwierdzam, ze mlodzi nigdy nie beda w stanie stworzyc podobnej atmosfery.

PS. A wogole uwielbiam wypowiedzi na temat osob o ktorych nie ma sie zielonego pojecia.

Lila
20-06-2009, 19:36
Jestem za ..klubem.

I jestem przeciwko związkom młodych ludzi ze starcami .Widząc moją córkę całującą się z kimś , kto mógłby być moim ojcem , chyba pojechałabym do Rygi .
W sytuacji odwrotnej -również.Bariera pokoleń jak dla mnie .
Trudno.Przepraszam urażonych .:)

Mar-Basia
20-06-2009, 19:55
Kupimy Ci duza miske, nie musisz jezdzic do Rygi i wydawac pieniedzy. Nie badz taka malostkowa, daj corce pozyc, starzec tyz czlowiek. :)

Lila
20-06-2009, 20:13
Kupimy Ci duza miske, nie musisz jezdzic do Rygi i wydawac pieniedzy. Nie badz taka malostkowa, daj corce pozyc, starzec tyz czlowiek. :)

Ale na szczęście ( panie Boże , dzięki Ci ) nie ma ona żadnego zamiłowania erotycznego względem weteranów wojennych .
Nawiasem mówiąc , ja też .

babciela
20-06-2009, 21:09
No co Ty, Lilus Ty moja- ja do dzisiaj oglądam się za młodymi ładnymi chlopakami- ale tylko to mi zostało.Ale mam wsród moich znajomych ona 40 lat on 64- sa bardzo fajnym małzenstwem. i w rodzinie różnica ona 64 on 16 lat mniej- tez niezla para, z tym że kuzynka szalenie przystojna i ładna

Mar-Basia
20-06-2009, 21:09
Ale na szczęście ( panie Boże , dzięki Ci ) nie ma ona żadnego zamiłowania erotycznego względem weteranów wojennych .
Nawiasem mówiąc , ja też .
Hihi, kto tu mowil erotyce......? Nie nalezy za duzo wymagac od Twego pradziadka. A moze dziewczyna bedzie miala zamilowania intelektualne? Tez - NIE? Pomysl o misce.;)

B.B.
21-06-2009, 12:34
Do Marbelli: wyjasniam moj post#37 . Moi znajomi i ja zaliczaja sie do " bywalcow from time to time". Ty jak rozumiem , i Twoi znajomi to " bywalcy stali". Każda grupa ma prawo do swoich wspomnień , nie ma na temat jednej wiedzy.
I to zdecydowanie wszystko.

Mar-Basia
21-06-2009, 14:11
Do Marbelli: wyjasniam moj post#37 . Moi znajomi i ja zaliczaja sie do " bywalcow from time to time". Ty jak rozumiem , i Twoi znajomi to " bywalcy stali". Każda grupa ma prawo do swoich wspomnień , nie ma na temat jednej wiedzy.
I to zdecydowanie wszystko.
Zdecydowanie, grupa "okularnikow".... "from time to time". Miedzy nami nie musisz wtracac slowek angielskich - denne, potwornie denne, nudy na pudy. :D

Lila
21-06-2009, 16:30
Hihi, kto tu mowil erotyce......? Nie nalezy za duzo wymagac od Twego pradziadka. A moze dziewczyna bedzie miala zamilowania intelektualne? Tez - NIE? Pomysl o misce.;)


A może , może ?:D
Kto to wie ?
Ale w takim razie dysponuje Babcią .Ma ona 93 lata i niezwykłą sprawność.Intelektualną właśnie .I jedynie, zresztą.

ps.z tym intelektem naszych aktorów nie należy przesadzać.
Każdy ma w głowie tyle , ile doniesie do matury.
Taka jest prawda.

Mar-Basia
21-06-2009, 17:21
Ale w takim razie dysponuje Babcią .Ma ona 93 lata i niezwykłą sprawność.Intelektualną właśnie .I jedynie, zresztą..

To zmienia kompletnie sytuacje.....93 letnia Babcia ze sprawnoscia intelektualna ? Musisz podpytac mlodszych panow - moze sie zalapia ?
Kto wie, kto wie! :D

Lila
21-06-2009, 22:00
To zmienia kompletnie sytuacje.....93 letnia Babcia ze sprawnoscia intelektualna ? Musisz podpytac mlodszych panow - moze sie zalapia ?
Kto wie, kto wie! :D

No wiesz ???:D

Babcia mojej córki ,a moja Mamusia dysponuje TYLKO intelektualną sprawnością .
Gadać z Nią można godzinami, ale ...już nie zatańczy...nigdy.

Magnolia50
30-06-2009, 11:49
Nikt nie zrozumie starego zanim sam się nie zestarzeje....sami nie wiemy co bedzie z nami na starość...jak my bedziemy sie zachowywać...niektórzy są bardzo dobrzy inni jak dzieci,jeszcze inni złosliwi.....trzeba być wyrozumiałym i to bardzo ...cóż nawet jak będą to symptomy egocentryzmu.....