PDA

View Full Version : :D poć tu posiady prosem piknie


Strony : [1] 2

frida
29-06-2009, 17:34
http://img37.imageshack.us/img37/16/gralt.jpg
Kochani poć tu posiady prosem piknie, dzisiok hojco czyli, śpasy :D
hehe tłumace: chodź tu proszę pięknie, dzisiaj cokolwiek,byle co czyli, żarty :D
ZAPRASZAM DO UŚMIECHU!!!!!

Do "Pewex"-u przyszedł z wiaderkiem góral:
- Pani, han co to za flaska ?
- Francuski koniak.
- Loć!
- Proszę bardzo.
- A hanta flasysia piykno mi się widzi.
- To jest najlepsze wino portugalskie 'Porto'.
- Loć. A hanta ?
- Polski spirytus.
- Dużo loć. Za to sycko kielo placem ?
- Dwieście pięćdziesiąt dolarów.
- Wyloć!

frida
29-06-2009, 17:44
Stoi baca na przystanku z krową. Jedzie jakiś facet więc go zatrzymuje i pyta go:
- Podwiezie mnie pan?
- A gdzie dasz krowę?
- Aaa przywiąże się ją do zderzaka to pobiegnie.
Facet jedzie 20 km/h krowa się cieszy, jedzie 80 km/h krowa dalej się cieszy, jedzie 120 km/h krowa mruga okiem.
- Baco czemu ta krowa mruga tym okiem?
- A bo będzie wyprzedzać.. :D

frida
29-06-2009, 17:45
http://img524.imageshack.us/img524/2237/goralskie1.jpg

frida
29-06-2009, 17:51
Idzie góral do ubikacji w górach i pyta:
- Je tam kto?
słyszy odpowiedź turysty:
- tu się nie je tu się sra ..

;)

Anna G
29-06-2009, 18:25
Frideczko kochana, wielkie, wielkie, DZIEKI!!!

frida
29-06-2009, 18:28
HEJ Aneczko proszę tylko się UŚMIECHAĆ :D

frida
29-06-2009, 18:33
Rozmawiają dwie gaździny o swoich dzieciach. Jedna z nich się chwali:
- A mój Jasiek to teroz studyjuje w takim uniwersytecie, co to się tak jakoś nazywo: ugryz - nie, nie ugryz... użarł - nie, nie użarł... A! Już wim! UJOT!


Siedzi Baca razem ze skoczkami narciarskimi i wysłuchuje ich opowieści. Pierwszy skoczek chwali się, że skoczył na odległość 100 metrów, drugi, że pobił rekord skoczni. Na to Baca mówi:
- Jak ja skoczyłem z tej skoczni to lecę, lecę, patrzę, mijam koniec wybiegu, tam gdzie zatrzymują się inni, mijam Zakopane, mijam Gubałówkę, a tu jak halny nie powieje i wróciło mnie na 30 metr.

bajbus
29-06-2009, 19:26
Witaj Friduś!

Baca trzyma teściową nad przepaścią i mówi:
- Mój dziodek, to teściową zadźgoł nożykiem, mój ojciec teściową powiesił w stodole, a ja cie gadzino puszczom wolno.

Dwóch juhasów znalazło jeża i kłócą się o nazwę tego zwierzaka:
- To je iglok!
- To je spilok!
Przechodził tamtędy stary baca i usłyszał sprzeczkę. Podszedł i zawyrokował:
- To nie je ani iglok, ani spilok. To je kolcok!

Zapisują bacę do Partii. Sprawdzają życiorys.
- No a jak to było po wojnie? Byliście w jakiejś bandzie?
- Ni, ta bydzie pirsa.

jasinek123
29-06-2009, 20:43
Witaj Frida imię mosz takie śląskie to i wice mogą CI się
przydać [po śląsku]
francik pożycz mi 200sta złotych No dobra, ale mom przy sobie
ino sto.No to dej te sto,a drugie sto będziesz mi winien
pado Antek

jasinek123
29-06-2009, 20:48
Antek powiedz mi po jakiemu Adam z Ewą tak dobrze żyli
w raju
no to przeciarz jest proste
nie mieli teściowej

jolita
29-06-2009, 21:13
Baca pojechał do Angli i okradł bank. Uciekając wpadł do rowu i tam liczył kase! Gdy policja go znalazła poszukiwanego powiedziała: -POLICE! A baca na to -sam se police

Baca pyta bacę: -Stasek, cy twój konicek kurzy fajkę? -Nie. -No, to ci się szopa pali!

Baca rozmawia z turystą: - Zabiłem wczoraj 10 ćmów - mówi baca. - Ciem - poprawia turysta. - A kapciem.

jolita
29-06-2009, 21:21
Baca zafascynowany japonska sztuka siedzi na ganku. Przechodzi japonski turysta i baca go wola: -Hey panocku,pokazcie troche swojej kultury, bom lubie wasza kulture i wasze sztuki walki. -Prosze. Trzask,prask,bum. Baca lezy,po 10 min. wstaje: -Co to bylo? -Kung-fu. -Aha. A pokaz cos jeszcze. Trzask, prask, grrr, bum, ciach, bum. Baca po 30 min. wstaje: -A co to bylo? -Ju-ji-tsu. -Aha. -Baco,a wy cos pokazcie. Baca chwile mysli, nagle jeb japonca.Bo 3 miesiacach w szpitalu, japonczyk sie budzi. Obok niego siedzi ten sam baca i : -O! Nareszie sie obodziles, w koncu. Japonczyk do bacy: -Baco, a co to bylo? Na to baca: -Ciu-pa-ga!

Baca zatrudnił się w kopalni. Już pierwszego dnia miał pecha, bo wpadł do starego, zapomnianego szybu. Zbiegli się koledzy i mówią: - Franek, jesteś tam? - Jo. - Nic ci się nie stało? - Ni. - To wyłaź stamtąd. - Kaj nie mogę, bo jeszcze lecę...

Baco co tam robicie? Kota pierę! Kota sie nie pierze! pierze sie pierze, ino nie wyrzyma!

Baco, co robicie jak macie wolny czas? -Siedzę i dumiem... -A jak nie macie czasu? -To ino siedzę.

BUNIA
29-06-2009, 22:11
Przyśpiewki góralskie

, posadzili bacę
na brzegu Dunajca,
Ej, za pomocą kosy
obcieli mu... włosy

Ej, posadzili bacę
na kamieni kupę
Ej, obchodzili wkoło
całowali w... czoło

Ej, góralu, góralu
po cóż żeś tam wyloz,
Ej, gacie ci opadły,
ołówek ci wyloz

Ej, mówił wuj do wuja
- "Ach mój drogi wuju,
Ej, ja wiaderko wody
podnoszę na... schody"

W Zakopanym na rozstajach
powiesił się chłop na jajach,
powiesił się tak paskudnie
- lewym jajem na południe

W Zakopanym, tam na zboczu
baca bacę topił w moczu...
Cy go topił czy utopił,
w każdym razie go ożłopił

W Zakopanym na Giewoncie
bacę piorun trącił w prącie.
Czy go zabił, czy nie zabił
w każdym razie go osłabił.

Co to za gosopodarz,
co nie ma chałupy.
Co to za dziewczyna,
co nie daje... wina.

Cieszy sie Maryśka,
że jej cycki rosną.
Przedział też ją swędzi,
będzie dawać wiosną...

Widać ci to widać,
która dziewka daje,
bo jej lewa noga
od prawej odstaje.

Siedziała na dębie
i dłubała w zębie,
a ludziska głupie,
myślały, że w... nosie.

Żebyś ty wiedziała,
jak mnie swędzi pała.
A żebyś ty wiedział,
jak mnie swędzi przedział.

Wisiały, wisiały
jaja u powały.
A te głupie dziwki
myślały, że śliwki.

Nikogo mi nie żal,
tylko Mikołaja,
odcedzał makaron,
poparzył se jaja.

Maryś moja, Maryś
aleś ty niechluja,
że przy mojej mamie
trzymasz mnie za... ramię.

Maryś moja, Maryś
pójdź ze mną do lasa,
a ja ci wśród gąszcza
pokażę... chrabąszcza.

Dziewczyno kochana,
pokaż mi kolana.
A ja ci pokażę,
stojącego pana.

frida
29-06-2009, 22:34
HIhihihih jak jo WOS KOCHOM i CIEBIA Jasinek :D

wpadłam jeszcze,ale właśnie przechodzi burza i to jakiej dawno nie widziałam..i mam strasznego pietra nie mówiąc ze prawie zawoł :)

http://img191.imageshack.us/img191/1986/gazdzina.jpg

jolita
29-06-2009, 23:03
Idzie sobie baca i ciągnie na sznurku zegarek. Przechodzący turysta pyta zdziwiony:
- A co to baco, zegarek na sznurku ciągniecie?
- Ja go wreszcie nauczę chodzić!


Nad Morskim Okiem siedzi stary gazda. Przechodzący turyści pozdrawiają go i pytają:
- Co tu robicie?
- Łowię pstrągi.
- Przecież nie macie wędki.
- Pstrągi łowi się na lusterko.
- W jaki sposób?
- To moja tajemnica. Ale jeśli dostanę flaszkę, to ją wam zdradzę.
Turyści wrócili do schroniska, kupili butelkę wódki i zanieśli ją gaździe. On tłumaczy...
- Wkładam lusterko do wody, a kiedy pstrąg podpływa i zaczyna się przeglądać, to ja go kamieniem i już jest mój...
- Ciekawe... A ile już tych pstrągów złowiliście?
- Jeszcze ani jednego, ale mam z pięć flaszek dziennie...


Turysta spał u bacy. Rano budzi się i drapie. Widząc to baca pyta:
- Cóż to panocku, wsiura was ugryzła?
- Nie, w plecy.

inka-ni
29-06-2009, 23:18
Kłócą się części ciała, która z nich jest ważniejsza i powinna zostać szefem.
- my jesteśmy szefami bo dzięki nam możemy cokolwiek zrobić- mówią ręce.
- my jesteśmy szefami bo my was wszędzie zaniesiemy- mówią nogi.
- ale tyko dzięki nam wiecie gdzie idziecie- mówią oczy.
- a i tak robicie to tylko dzięki mnie i to ja będę szefem- mówi mózg.
Na to dupa:
- możecie się kłócić ale to ja zostanę szefem.
Wszystkie części ciała się roześmiały. Dupa się wkurzyła i przestała srać. 1 dnia oczy się wykręciły. 2 dnia ręce zaczęły dygotać. 3 dnia nogi nie wytrzymały. 4 dnia mózg się zlasował. Jaki z tego morał??
Szef zawsze ***** robi!!!!

3.02
Dzwoni gość do pracy:
- Szefie nie mogę dziś przyjść do roboty... jestem tak skacowany, że i tak
nie będę mógł pracować, więc chyba wezmę zwolnienie lekarskie.
Szef na to:
- No co ty, na kaca jest super sposób. Ja zawsze jak mam kaca to proszę moją
żonę żeby zrobiła mi laskę i potem czuję się doskonale. Powinieneś to
wypróbować.
- Hmm. OK spróbuję.
Po godzinie pracownik przychodzi na swoje stanowisko w pełni sił.
Szef podchodzi i zagaduje:
- I co, jak działa mój sposób ?
- Doskonale, a w ogóle to fajną ma szef chałupę.

frida
29-06-2009, 23:20
Haahahahahahh Inko doooobre hihi biuziaczki hihi

frida
30-06-2009, 07:29
Baca z gaździną jadą w pole:
- Słuchojcie no baco - zagaduje gaździna - coś mi się wydaje, ze nasa Maryś jest w ciązy.... tylko jak to mozliwe? Chłopaka ni mo, na potancówki nie chodzi, w nocy śpi z nomi...
- A bo z womi tak zowse - zdenerwował się baca - w nocy się porozkrywata, dupy
powypinata i po ciemku poznaj która cyja...

frida
30-06-2009, 07:35
NA MIŁY DZIONEK :D

http://img34.imageshack.us/img34/2466/goralil.jpg

jasinek123
30-06-2009, 08:28
frida ja chcę więcej miejsca co mam zrobić
śląskie wice są większe choćby Masztalski i Ecik

jasinek123
30-06-2009, 08:30
FRIDA jo ci tyż przaja całą gębą

Anna G
30-06-2009, 08:50
Frido tego mi trza bylo!:D :D :D Buziaki najwieksze jakie sa na swiecie za ten watek!!!

jasinek123
30-06-2009, 09:18
roz Antek z Francikiem szli wele Kościoła. noroz Antek zdjoł
czopka na znok pozdrowienia.jo myśloł- pado Francek-żeś ty
z Panem Bogiem na bakier. No bo tak jest-pado Antek-my się
ino pozdrawiamy ale ze sobą nie godomy

Jadzia_G
30-06-2009, 09:24
Z Rosji z lasu wybiega zając- pędzi ile sił spotyka go niedźwiedź i pyta - co tak pędzisz- zając na to bo niedźwiedzie kastrują- niedźwiedź na to - przecież ty nie niedźwiedź-----chłopie nim się wytłumaczysz - to po jajach !

Anna G
30-06-2009, 16:40
Uwielbiam goralskie dowcipy!!!

Anna G
30-06-2009, 16:43
frida ja chcę więcej miejsca co mam zrobić
śląskie wice są większe choćby Masztalski i Ecik


Jasinku, ale Masztalski i Ecik sa najlepsi jak ICH sie slucha i oglada. To jest moje skromne zdanie! Sprobuj pisac !!! Czy ONI jeszcze funkcjonuja???

jolita
30-06-2009, 16:55
Bacowa budzi swojego męża w rodku nocy. - Anto, pchła mi chodzi po plecach, złap ja i zabij. - Zapal światlo - doradza zaspany baca. - Jak cię zobaczy, to sama zdechnie ze strachu.

Budzi sie baca w nocy i czuje straszny smród. Myśli: -Albo obórka sie rozwarła albo baba się odkryła!

Byl sobie baca o imieniu baca i mial kaca

Do bacy wypasającego owieczki przyjeżdża pobliską drogą nowoczesnym samochodem ubrany w garnitur człowiek w średnim wieku. Po wyjściu z samochodu pyta: - Baco, co tu robicie? Wypasacie owce? - Tak, panocku... - A baco, jak wam powiem ile macie tych owiec dokładnie, to dacie mi taką jedną, do upieczenia? - Dobrze, panocku, domy... Przyjezdny wrócił do samochodu, wziął laptopa, telefon satelitarny, połączył się z siecią, ciągnął dane z satelity, przetworzył, popracował chwile nad programem, który mu to policzył, i mówi: - Baco, macie tu na tej łące 347 owieczek. - Dobrze panocku..., to wybierzcie sobie jedną. Przybysz wybrał sobie jedną, ładną, białą; baca mówi: - Panocku, a jak ja wom powim, kim wy jesteście, to oddacie mi ją...? - Dobrze, oddam. - No panocku, to wy jesteście konsultant Unii Europejskiej do spraw rolnictwa. - A skąd to wiecie, baco!? - Ano tak: jeździcie drogimi samochodami, pchacie się gdzie was nikt nie prosi, zabieracie biedniejszym od wos i nic wiecie o mojej pracy! Oddajcie mi mojego psa!!!

frida
30-06-2009, 18:22
Baca wlecze do lasu ścierwo psa. Sąsiad zagaduje:
- A co to się stało, kumie?
- Aaaa... musiołek go zastrzelić!
- To pewnie był wściekły, co???
- No, zachwycony to nie był!!!


Baca jest sądzony za zabójstwo turysty, ale się nie przyznaje. Sędzia pyta:
- No to jak to było, Baco?
- Ano nijak. Siedziołek se na przyzbie i strugałek osikowy kołecek. A ten turysta siad se kole mnie i zacoł jeść cereśnie. I co zjod, to mi pesteckom trach!!! w oko. A jo nic, ino se strugom ten kołecek. A on znowu zjad i trach!!! mie pesteckom w oko. A jo nic i dalej strugom... A on łostatniom cereśnie, rzucił mi torebke pode nogi, wstał i tak niesceśliwie potknoł, ze upadł na ten kołecek, com go strugoł. I tak, panie, coś ze 27 razy...

jasinek123
30-06-2009, 21:40
staranna
u nas na śląsku jest radio Piekary gdzie godoją po naszemu
o Śląsku po Śląsku na Śląsku

czarna
30-06-2009, 22:43
Hi hi hi hi hi
Co tu pisać,tu się trza śmiać.:D :D :D :D

frida
01-07-2009, 18:43
Stoi dwóch górali po dwóch brzegach Dunajca. Jeden krzyczy do drugiego:
-Głęboka?!
A że było słabo słychać, bo szum wody i w ogóle, drugi się drze:
-To nie Oka, to Dunajec!
Tamten wchodzi i po chwili wpada po szyje i porywa go nurt wody. Jakimś cudem się ratuje, przepływa na drugi brzeg, podchodzi do tamtego:
- Ja ci kurde dam do jajec!

frida
01-07-2009, 18:47
Wjeżdża baca kombajnem na pole i jedzie, uśmiech od ucha do ucha, "kombajnuje" pole aż miło. Nagle zwalnia... Zatrzymuje się całkiem... Rozgląda się dookoła... Wali dłonią w czoło i mówi:
-Łozes ku**a, zapomniałem łobsiać!

jasinek123
01-07-2009, 18:58
Frida ja ci przaja a ty nic?
posłuchej jak chopy godoją

panie dochtorze ,prędko,prędko,nasz Alojzik złykł korkociąg-
telefonowała matka do dochtora
już leca, zarozki tam będę,a coście dotąd robili
Otwarli my flachę nożem

frida
01-07-2009, 19:03
http://img199.imageshack.us/img199/7159/g23s.jpg

jasinek123
01-07-2009, 19:50
Frida nie wiesz że w starym piecu diabeł pali

frida
01-07-2009, 19:56
ano wim wim :D ino samo piekło heheh

Jadzia_G
01-07-2009, 20:21
Muszę wam powiedzieć że to radio Piekary - fantastycznie gra - piękne piosenki- ja zawsze ubolewam że nie mogę go słuchać jak wyjeżdżam gdzieś dalej, bo oni mają słaby nadajnik.

frida
01-07-2009, 20:46
racja Jadwigo ja też to radio lubie :D ma swój klimat .. heh

jolita
01-07-2009, 20:56
Turysta w Zakopanem wchodzi do baru, siada przy barze i pyta: - Barman, co polecisz do picia? Barman na to: - Ano, panocku drink "Góra cy"! Turysta: - Jak to "Góra cy"?! Barman: - Widzicie, bierzemy sklanecke wina... no dwie... góra cy i wlewamy do garnka. Poźniej bierzemy sklanecke piwa... no dwie... góra cy i wlewamy do tego samego garnka. Następnie sklanecke wódecki... dwie... no góra cy i wlewamy to do tego samego garnecka. Na koniec bierzemy sklanecke koniacku... no dwie... góra cy i wlewamy do garnka. Garnek stawiamy na ogniu i miesając gzejemy cas jakiś. Poźniej nalewamy i pijemy sklanecke... dwie... no góra cy. Po wypiciu wstajemy... robimy krocek... dwa... no góra cy!

Turyści spotykają bacę i proszą żeby pokazał im Giewont. -widzita panocki ta pirsza góra? -widzimy, baco. -to ni jest Giewont. A widzita ta druga góra? -no też widzimy -ale to tyż ni jest Giewont. A widzita panocki ta TRZECIA góra? -nie... -to jest Giewont.

jolita
01-07-2009, 21:07
Początkujący narciarz pyta bacę:
- Czy ten zjazd jest niebezpieczny?
- A gdzie tam, panocku, wszyscy zabijają się dopiero na dole!

jolita
01-07-2009, 21:17
Przychodzi hanys do sklepu w W-wie i pyta:
- Czy są fafkulce?
Ekspedientka nie kumata mówi:
- Nie ma
Na to hanys:
- To poprosza fa f spray'u

jasinek123
01-07-2009, 21:26
Jadziu powiem Ci wic
Roz jeden synek przylecioł do piekarni i woło. Dejcie mi dwie
żymły i jedna bułka. Przecierz to jest to samo- pado piekorz.
Ale kaj tam !Żymła jest żymła a bułka- bułka. Piekorz mu sprze-
dał, ale synek już miał wyjść ze sklepu pado mu jeszcze roz
No dyć powidz mi -a to był piekorz ze śląska- no powidz mi
czemu to nie jest to samo .no bo widzicie,te dwie żymły są
dla babki i mojej mamy, a ta bułka jest dla ciotki,
a ona jest z Sosnowca

Anna G
02-07-2009, 15:28
staranna
u nas na śląsku jest radio Piekary gdzie godoją po naszemu
o Śląsku po Śląsku na Śląsku


Wiem jasinku,fajnie graja, mam okazje sluchac jak jestem w Polsce, u brata meza, bratowa Krysia, jest zakochana w tej stacji.

Anna G
02-07-2009, 15:31
Jasinku 20 lat przepracowalam w Katowicach i jak wiesz tam godaja, a nie mowia, swietne kolezanki w pracy mialam. Milo sie te lata wspomina. Pozdrawiam!

jasinek123
02-07-2009, 17:29
Wisz ożeniłech się-pado Gustlik do Tomka.
A fajną mosz babę?
blank podobną do Matki Boskiej.
-Co?
No dyć,bo jak mnie z nią widzą to wołają
"Matko Boska"

jasinek123
02-07-2009, 19:56
co się dzieje duch w narodzie umarł
gdzie podziała się Frida
czy się wypstrykała a ostrzegałem do tej pory myślałem że
tylko nam to grozi świat się zmienia
czy ten wątek ma umrzeć

Kundzia
02-07-2009, 22:06
http://i43.tinypic.com/33b0ny0.jpg
Siedzi baca na drzewie i śpiewa. Podchodzi młodzieniec, syn bacy i mówi:
- Baco na drzewie się ni śpiwa!
- E tam. - odpowieda baca i śpiewa dalej.
- Spadnie baca! - dodaje młodzieniec, a słysząc tą samą odpowiedź odchodzi. Wraca po paru godzinach i widzi bacę który leży pod drzewem i krzyczy z bólu, bowiem złamał nogę.
- Baco, mówiłem, że ni śpiwa się na drzewie, bo baca spadnie. I baca spadł!
- Spiwo się Spiwo się ino się nie tańczy!

http://i40.tinypic.com/n6ry29.jpg

jasinek123
02-07-2009, 22:19
niskie te góry -to chyba nasze śląskie beskidy
tym razem góralski wic
bacowa budzi swojego męża w środku nocy
Antoś,pchła mi chodzi po plecach,złap ją i zabij
zapal światło -doradza zaspany baca jak cię zobaczy,to sama
zdechnie ze strachu

frida
02-07-2009, 23:29
jasinek pierunie ano w robocie byłam i dopiro doszłam:D

jutro tyz jest dzień ale wierze że jak mni eni mo to TY JESTEŚ :D

Idzie sobie dwóch górali przez Zakopane do domu, a mieszkali na (http://kawaly.tja.pl/?k=jlwqwn) Gubałówce.
Przechodzą obok torów kolejowych i zobaczyli tam ruskie cysterny. Nie znali
Ruskich literek, ale tak im jakoś zajeżdżało alkoholem... Napili się...
Poszli później do domów... Rano do jednego z nich dzwoni telefon
- Co jest?- mówi baca podnosząc słuchawkę
Po drugiej stronie był drugi baca z zeszłonocnej imprezy:
- Baco, sraliście? - pyta ten drugi
- Nie.
- To niesrajta, bo jo z Londynu dzwonim...

(http://kawaly.tja.pl/?k=jlwqwn)

frida
02-07-2009, 23:33
Turysta zaczepia bace w lesie:
- Gdzie jest giewont?
- Łot.. - turysta zdziwiony, ale pyta po angielsku:
- Łer is giewont baco?
- Łot.. - odpowiada baca - turysta swoje:
- Łer is giewont? -
- Łodpierdolzesie niewidzis ze leje!!!

Mar-Basia
03-07-2009, 15:03
Młody nauczyciel i stary idą razem na lekcję. Młody - stosy kserówek, teka wypchana książkami, dziennik w zębach. Stary idzie na luzaka, niesie tylko klucz od sali.
Młody mówi z podziwem:
- No no, po tylu latach pracy, to pan ma to wszystko w głowie?
- Nie synu, w dupie

jasinek123
03-07-2009, 16:22
fridka no to jadymy
Dwóch pijoków zamiast po chodniku to szło torem kolejowym. ten jeden cosik zmiarkował i rzecze:Pierona, Francek- patrz
jakie te schody są długie!
Te schody, jak te schody ,ale patrz jakie te gelendry [poręcze]
są niskie

frida
03-07-2009, 16:30
Hahhahahahha

Dwóch górali: mały i duży sikają na mur. Mały strasznie mruga oczami.
Widząc to drugi pyta:
- Co tok mrugos?
- Bo mi do ocu prysko! (http://kawaly.tja.pl/?k=xlqohx)

Mar-Basia
03-07-2009, 16:35
Ahoj baco co robicie??
- A hoj was to obchodzi!!


Juhas widzi bacę prowadzącego duże stado owiec.
- Dokąd je prowadzicie?
- Do domu. Będę je hodował.
- Przecie nie macie obory, ani zagrody! Gdzie będziecie je trzymać?
- W mojej izbie.
- Toż to straszny smród!
- Cóż, będą się musiały przyzwyczaić.

frida
03-07-2009, 16:41
Idą Antek i Francek przez las. Zobaczyli kamień, na którym było napisane:
"Jeśli mocie ludzkie serce, to mnie obróćcie...".
Nasapali się więc porządnie, a zaś na drugiej stronie było napisane:
"Piknie wom dziękuje, bo mi się bok odleżoł...". (http://kawaly.tja.pl/?k=xlwqlx)

Eeeeeee, baca powiedz no: chrząszcz brzmi w trzcinie.
A baca: robok pirdzi w trawie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! (http://kawaly.tja.pl/?k=xsqptm)

jasinek123
03-07-2009, 16:48
Antek se tak roz z Franckiem na ławce siedzą i fajki pykają
Francek tak śliną strzyko i potem pado :
Patrz Antek nie ma to jak być babą. Nie pije ,nie kurzy i na
baby nie musi chodzić. Tej to dobrze.

Anna G
03-07-2009, 18:27
Oj, alez sie usmialam, zbieram sobie z calego dnia i ubaw mam po pachy, chyba bede musiala pampery kupic!

Wodniczka
03-07-2009, 19:39
Bunia... super!! ale się uśmiałam z tych przyśpiewek .....

Idzie baca do sklepu mięsnego i pyta:
- Cy jest kiełbasa?
- Jest. Beskidzka.
- Bez cego?

Początkujący narciarz pyta bacę:
- Czy ten zjazd jest niebezpieczny?
- A gdzie tam, panocku, wszyscy zabijają się dopiero na dole!

Baca słyszy krzyki z podwórka:
- Bacoooo! Potrzebujecie drewna?
- Nieeee! Przecie mom!
Rano baca budzi się, wychodzi na podwórko, patrzy:
- O k...! Gdzie moje drewno?!

Baco, czy można tu gdzieś kupić części zamienne do samochodu?
- Zaraz za wioską jest ostry zakręt nad urwiskiem, a części leżą na dole...

Turysta spał u bacy. Rano budzi się i drapie. Widząc to baca pyta:
- Cóż to panocku, wsiura wos ugryzła?
- Nie, w plecy.

Wodniczka
03-07-2009, 19:48
cd..

- Baco, czym zabiliście sąsiada?
- A synecką, Wysoki Sądzie...
- Wieprzową, czy wołową?
- Kolejową...

Rozmawia dwóch górali:
- Baco, a jak ja bym się przespał z waszą żoną, to jak by my wtedy byli? Kumy? Szwagry?
- Wtedy to by my byli kwita.

Facet pyta bacę:
- Ahoj, baco co tam robicie?
- Ahoj was to obchodzi?

Środek nocy. Pod rozgwieżdżonym niebem na środku hali stoi bacówka. W pewnym momencie otwierają się drzwi i jak z procy wybiega stamtąd owieczka. W drzwiach staje juhas i dopinając rozporek mówi:
- Ach, żebyś ty jeszcze gotować umiała...

Siedzi baca nad przepaścią i liczy:
- 127, 127, 127, ...
Przechodzi turysta i pyta:
- Co robisz baco?
Baca zrzuca go w przepaść i liczy:
- 128, 128, 128, ...
MIŁEGO WIECZORU WSZYSTKIM KAWALARZOM ŻYCZĘ .

frida
03-07-2009, 19:51
Wodniczko witaj miło że dołączyłaś do kawalarzy :D

http://img190.imageshack.us/img190/6019/platnezgory.jpg

jasinek123
03-07-2009, 20:06
frida!
W sądzie na ławce w poczekalni siedzioł jeden górnik
Naroz się z jednej sali drzwi otwierają i wozny woło
Powódka!
A ten górnik wstoł rychło i pado:
Jak po wódka to i mi zaroz pół litra tyż przynieście

frida
03-07-2009, 20:07
hahahahahahhahaah jak dobrze że jesteście ihihi można się kurka pisikać...litości bo moje zwieracze mogą tego nie utrzymać hahahahha

jasinek123
03-07-2009, 20:34
frida ściś kolana to ponoć pomaga
Nie wiem czy takie tyż moga pisać ale jak cenzor przepuści
to moga
Seks w rocznicę ślubu
W40 rocznicę ślubu małżeństwo kłóci się zażarcie. Mąż
wrzeszczy; Kiedy umrzesz, postawie Ci nagrobek z napisem ;
Tu leży moja żona zimna jak zawsze!
W porządku odpowiada żona
A kiedy ty umrzesz, ja ci postawię nagrobek z napisem. tu
leży mój mąż nareszcie sztywny

frida
03-07-2009, 21:13
Hahahaha czyli morał że wszystko kiedyś zesztywnieje :D

Idzie turysta i widzi bacę:
-Baco co robicie?
-A srom sobie.
-A spodnie zdjęliscie?
-Ło kruca fuks!!!

frida
03-07-2009, 21:14
ide na rower póki jeszcze cuś widać hahahahah

Anna G
04-07-2009, 09:28
Cudowny watek, wielkie dzieki, ja niestety nie umiem kawalow opowiadac, wole je sluchac lub czytac. Dzieki Wam mam codzienna porcje humoru! :D :D :D

frida
04-07-2009, 10:43
Aniu .... to przeta dla ciebia i cytaj,cytaj i smiej się :D:D:D

Góry. Malarz maluje pejzaż. Podchodzi baca, patrzy jak artysta wiernie kopiuje widok i mówi:
- Cholera, ile to się cłek musi namęcyć jak ni mo aparatu!

W góralskim kościółku wystrojone gaździny klęczą przed ołtarzem i modlą się żarliwie. Nagle jedna pierdnęła. Zaczerwieniona, próbując odwrócić od siebie uwagę innych, chwyciła się za nos i zaczęła się rozglądać wokół, pytając:
- Która to, która?
Stara Maciejowa ze zdziwieniem:
- A cóż to, Jaśkowa? Dwie d... macie, że nie wiecie, która?

jasinek123
04-07-2009, 12:42
Spotkało się roz dwóch kamratów
Zeflik znosz śląski napój na k...? -pyto jeden
kwaśnica
psinco
no to co
krzynka piwa!
No to ci teroz też powiem. znosz śląski napój na d..
nie
dwie krzynki piwa!

jasinek123
04-07-2009, 12:55
Frida ty jeszcze napewno robisz abym ja mógł być na emeryturze bo ktoś musi w tym kraju pracować- pra
ale opowiem ci coś
Pijany góral wraca z wesela i zaczyna się rozbierać
Maryna, pomóz bo ni mogę kosuli sciongnoć- prosi żonę
Ta podchodzi i załamuje ręce.
Jezusicku, Jędrek, psecie ty mos ciupaskie w plecach

frida
04-07-2009, 14:05
ANo nie inaczej...pracuje,pracuje... a jasinek odpocywa :D

jasinek123
04-07-2009, 15:58
O robieniu powim Ci wic
Idzie turysta po szlaku i nagle słyszy:
Ło Jezuuuuuuu!!!!! Jezu, Jezu Jezu, jezusicku
biegnie, patrzy a tu baca siedzi na pieńku obok wbita siekiera
i Ło Jezu, Jezu Jezu
Turysta Baco co wam się stało?!
Baca: mnie? Nic. ło Jezu Jezu Jezusicku!!!
No to co tak lamemtujecie?
Ło Jezu, jak mi się robić nie chcę

frida
04-07-2009, 18:00
hahahaha

Turysta w Zakopanem wchodzi do baru, siada przy barze i pyta:
- Barman, co polecisz do picia?
Barman na to:
- Ano, panocku drink "Góra cy"!
Turysta:
- Jak to "Góra cy"?!
Barman:
- Widzicie, bierzemy sklanecke wina... no dwie... góra cy i wlewamy do garnka. Poźniej bierzemy sklanecke piwa... no dwie... góra cy i wlewamy do tego samego garnka. Następnie sklanecke wódecki... dwie... no góra cy i wlewamy to do tego samego garnecka. Na koniec bierzemy sklanecke koniacku... no dwie... góra cy i wlewamy do garnka. Garnek stawiamy na ogniu i miesając gzejemy cas jakiś. Poźniej nalewamy i pijemy sklanecke... dwie... no góra cy. Po wypiciu wstajemy... robimy krocek... dwa... no góra cy!


Idzie sobie baca i ciągnie na sznurku zegarek.
Przechodzący turysta pyta zdziwiony:
- A co to baco, zegarek na sznurku ciągniecie?
- Ja go wreszcie nauczę chodzić!

tadeusz50
04-07-2009, 18:06
Zjeźdza Francik na dół kopalni i widzi łopatę a na niej napisane. "Francik weź ta łopata bo ja jej zapomniał. Jasiek" Jasiek po skończonej szychcie widzi na tej łopacie napis "Jasiek ale ja tej łopaty nie widzioł. Francik"
Oni z sobą nie gadali tylko pisali.

Jadzia_G
04-07-2009, 19:09
Dobrze jest się pośmiać bo śmiech to zdrowie, ale nikt chyba nie przebije Fridy i Jaśka - piszcie co tam jeszcze macie w repertuarze hi,hihi.

frida
04-07-2009, 19:24
Oddział terenowy Centralnego Biura Śledczego, Nowy Targ.
Dzwoni telefon:
- Centralne Biuro Śledcze, słucham...
- Kciołem podać, co Jontek Pipciuch Przepustnica chowie w stosie drzewa marychuanem.
- Dziękujemy za zgłoszenie, zajmiemy się tym.
Następnego dnia w obejściu Przepustnicy zjawia się grupa agentów CBŚ. Rozwalają stos drewna, każdy klocek precyzyjnie rozszczepiają siekierką, ale narkotyków ani śladu. Po kilku godzinach, wymamrotawszy niewyraźne przeprosiny, odjeżdżają.
Stary Przepustnica patrzy w zadumie to na drogę, którą odjechali, to na stos drewna. Nagle słyszy telefon. Wzrusza ramionami, wchodzi do chałupy, odbiera.
- Hej Jontek! Stasek mówi. Byli u ciebie z Cebeesiu?
- Ano byli. Tela co pojechali.
- Drzewa ci narąbali?
- A narąbali.
- Syćkiego nojlepsego we dniu urodzin, hej!

frida
04-07-2009, 19:32
Spotykają się baca z Chińczykiem. Baca prosi Chińczyka, aby ten pokazał mu sztuki walki. Chińczyk podchodzi do bacy - zasamotało, baca leży na ziemi. Pyta Chińczyka:
- Co to było, panocku?
- Dżu-dżit-su.
Baca prosi, żeby pokazał mu coś jeszcze. Znowu zasamotało, baca leży na ziemi. Pyta:
- Ło jezusicku, a to co było, panocku?
- Ka-ra-te.
Chińczyk się znudził pokazywaniem i mówi do bacy:
- A moze baca teraz pokazać swoja stuka walki?
Baca na to:
- Ano dobze.
Zasamotało, zatrzeszczało, karetka przyjechała, zabrała Chińczyka do szpitala. Baca przychodzi na odwiedziny, a Chińczyk mówi:
- To być najwięcej fantastycna stuka walki, jakiej ja w zyciu widzieć, baca powiedzieć, jak się ta stuka walki nazywa!
A baca na to:
- Ciu-pa-ga!

jasinek123
04-07-2009, 20:12
nie było mnie bo byłem w realu
Tadziu hi-hi aleś wymyślił
jasiu łopata jasiu pisze aleś wymyślił boki zrywać czekaj do jutra taki wymyśle kawał że ci w pięty wejdzie

tadeusz50
04-07-2009, 20:21
nie było mnie bo byłem w realu
Tadziu hi-hi aleś wymyślił
jasiu łopata jasiu pisze aleś wymyślił boki zrywać czekaj do jutra taki wymyśle kawał że ci w pięty wejdzie
Jasiek nic nie wymyśliłem. To wic z brodą kilometrową, może imiona były nieco inne,:D :D

jasinek123
04-07-2009, 21:44
mówiłem do fridy hamuj bo się wypstrykarz no ico
ale to nic posłuchajcie:
wchodzi baca do sklepu i nie patrząc na ludzi stojących w kolejce podchodzi do lady ! w tym odzywa się baba :
Ej Baco- stońce se na końcu!
A baca na to - jakzescie som tacy mądrzy gazdzino to stońce se na cyckach!

jasinek123
04-07-2009, 21:56
Jeszcze jeden na dobranoc
turyści schodzący z gubałówki spotykają górala.
Zasapany, mokry od potu, chwiejąc się na nogach, idzie pod górę ciągnąc gruby łańcuch pod górę ciężki okrutnie Gazdo
. A po cóż wy ciągniecie ten łańcuch?
Przecierz krucyfiks, pchoł nie bede!!!

tadeusz50
05-07-2009, 06:58
- Jaka jest różnica między dwulatkiem a dorosłym facetem?
- Dwulatka można zostawić samego z nianią.
****

W dobrym filmie, w ciągu dwóch godzin główny bohater zdąży pannę poznać, wyrwać, wyobracać i rzucić. W życiu tak nie jest... chyba, że na wyjeździe integracyjnym z firmy.
***
List z wakacji:

Jest pięknie. Świetnie wypoczywam. Bądźcie spokojni i nie martwcie się o mnie.

P.S. Co to jest epidemia?
*****

Jaka jest różnica między wczasami w górach a wczasami nad morzem?
W górach ceny są wysokie, a nad morzem - słone.

tadeusz50
05-07-2009, 07:12
-Zefliczku - pyto brata Marika - za coś ty te lejty wzion?
- Wzion? Sami dali!

tadeusz50
05-07-2009, 07:14
Podczas pierwszej musztry kapral wydaje rozkazy:
- Baczność!... Na prawo patrz!... Spocznij!... W lewo zwrot!...
Naprzód marsz!... Pluton stój!... Pluton, baczność!... Nagle rekrut Ecik wychodzi z szeregu i kieruje się w stronę koszar.
- Gdzie idziesz, ofermo! - woła kapral.
- Wiecie wy aby, o co wom chodzi?
- Co takiego?
- Psińco! Mom tego dość! Jak już bydziecie wiedzieć kaj momy iść to żech je w koszarach.

tadeusz50
05-07-2009, 07:20
Ludożercy gotują Masztalskiego w kotle. Co chwilę z kipiącego rosołu wynurza się głowa
Masztalskiego, a stojący przy kotle kucharz raz po raz uderza w nią z całej siły chochlą.
- Czemu tak bijesz tego człowieka? - sroży się, zbliżając do kotła, król ludożerców.
- A bo królu - mówi rozwścieczony kucharz - jeszcze chwila, a on mi cały makaron wyżre...

frida
05-07-2009, 09:13
WItaj Tadeuszu50 :D miłęj niedzieli wszystkim przybyłym ...

Siedzi baca przed chatką. Przed bacą kloc drewna i kupka wiórków. Przechodzi turystai pyta:
- Baco! Co tam strugacie?
- Ano, cółenko sobie strugom.
Turysta poszedł. Następnego dnia rano przechodzi tamtędy i widzi bacę. Baca siedzi przed klockiem drewna i go struga. Przed bacą górka wiórów. Turysta pyta:
- Baco! Co tam strugacie?
- Ano, stylisko do łopaty sobie strugom.
Następnego dnia: Baca siedzi przed chatką, w rękach trzyma drewienko, przed nim kupa wiórów. Ten sam turysta pyta:
- Baco! Co teraz strugacie?
- Jak nic nie spiepse, to wykałacke...


Jedzie gazda z gaździną furmanką. Nagle niebo się zachmurzyło, rozszalała się burza. Znienacka 20 metrów przed furmanką uderzył piorun. A gazda patrzy w niebo, palec podnosi i mówi:
- Nooooooo...
Jada dalej. Po chwili następny piorun uderzył 5 metrów za furmanką. Gazda znów podnosi palec i mówi:
- Noooooooooooooo...
Znowu jadą dalej. Nagle kolejny piorun uderza w gaździnę jadącą na furmance, a gazda zadowolony:
- No!

frida
05-07-2009, 09:17
Pyta juhas bacy: Baco, jak to jest, że Ziemia się kręci?
Baca: Widzis Jądruś, Ziemia, jest to taka kula okrągła, no i się krynci.
Juhas: Baco, ja wiem, że Ziemia jest to taka kula okrągła, ale dlaczego ona się kręci?
Baca: Widzis Jądruś, Ziemia jest to taka kula okągła, no i ma w środku taką ośkę, no i na tej ośce się krynci.
Juhas: Baco, ja wiem, że Ziemia, to jest taka kula okrągła, ma w środku ośkę, no i na tej ośce się kręci, ale jak to jest, że ona się kręci?
Baca: Widzis Jądruś, Ziemia, jest to taka kula okrągła, ma w środku ośkę, a na końcach tej ośki są takie cypecki, no i w tych cypeckach ona się krynci.
Juhas: Baco, ja wiem, że Ziemia, to jest taka kula okrągła, ma w środku ośkę, a na tej ośce cypecki, ale jak to jest, że ona się kręci?
Baca: Jądruś, cosik mi sie widzi, ze ty chces w morde dostoć...

Góral stanął przed sądem oskarżony o pobicie.
- Oskarżony twierdzi, ze uderzył poszkodowanego jeden raz zwiniętą gazetą?
- Ano tak - zgadza się góral.
- I od tego ciosu gazetą poszkodowany doznał wstrząsu mózgu?
- Skoro tak doktor powiedział...
- W takim razie co było w gazecie?
- Nie wiem, nie czytałem.

tadeusz50
05-07-2009, 09:30
Pijany facet po piątym piwie wychodzi do toalety. Jakieś 2 minuty po tym knajpą wstrząsa mrożący krew w żyłach krzyk dobywający się z kibelka. Za jakieś pieć minut znowu. W końcu barman nie wytrzymał i idzie sprawdzić, patrzy, siedzi tam ten facet, więc pyta go:
- Czemu się pan tak drze?
A facet:
- Panie, usiadłem na kibelku, zrobiłem, co trzeba, spuszczam wodę... i jak mnie coś nie ściśnie za jaja! Za chwilę znowu - ciagnę tę wajchę - i jak mnie nie ściśnie!
- Bo to nie kibel, idioto, tylko wiadro od mopa...

frida
05-07-2009, 09:36
HAHAHAHHAHAHA

-Przepraszam babciu - zdyszany przechodzień zatrzymuje starszą panią - w jaki sposób mogę jak najszybciej dostać się do szpitala ...
-Powiedz pan do mnie jeszcze raz "babciu"

jasinek123
05-07-2009, 09:38
Tadeusz
Witaj na tym wątku frida czyń honory domu
czym chata itd...

jasinek123
05-07-2009, 09:46
Wklasztorze nagle otwierają się drzwi i z rozpędem do środka
wpada młoda zakonnica
biegnie prosto do matki przełożonej!
Matko przełożona ,matko przełożona zgwałcili mnie co robić?
Zjeśc cytryne -odpowiada matka przełożona
Pomoże??
pomoże nie pomoże ale przynajmniej tan uśmiech zniknie

tadeusz50
05-07-2009, 09:48
- Często pijesz?
- Od czasu do czasu...
- To znaczy?
- Od czasu jak knajpę otworzą, do czasu jak ją zamkną

frida
05-07-2009, 09:51
Jasinek przeta czynie :D

Mówi babcia do wnuczka:
-Jak byłam w twoim wieku muzyka była o wiele bardziej melodyjna.
-Babciu, ale ja włączyłem mixer

Na ostry dyżur przywożą górala ciężko pobitego, a ten na noszach zwija się ze śmiechu. Lekarz pyta:
- I z czego się pan tak śmieje? Szczęka złamana, cztery żebra też, oko wybite?
Góral na to:
- Ja to nic, ale Jontek ma dzisiaj noc poślubną a ja mam jego jaja w kieszeni!

jasinek123
05-07-2009, 10:09
Na religi dzieci uczą się o Matce Boskiej
A do mojej mamy MatkaBoska często przychodzi w nocy
chwali się Jasiu
jak to możliwe ?pyta się Katechetka. No jak pójdziemy spać
i zgasimy światło to po jakimś czasie mama woła
O Matko Boska znowu przychodzisz

jasinek123
05-07-2009, 10:14
Młody Ksiądz spowiada poraz pierwszy.
przychodzi dziewczyna ciągnełam druta
Ksiądz zaaferowany nie wie co powiedzieć i biegnie do
ministrantów i pyta
co proboszcz daje za ciągnięcie druta
Po snickersie

frida
05-07-2009, 10:16
http://img90.imageshack.us/img90/3462/myskihhaha.jpg

jasinek123
05-07-2009, 10:21
frida a to
Prałatowi Henrykowi ktoś ukradł ptaszka
podczas niedzielnej mszy prałat pyta parafian
kto ma ptaszka
Podnosi się las męskich rąk
Nie o to mi chodzi- mówi prałat
kto widział ptaszka?
Podnosi się las kobiecych rąk
prałat w kurzony
Nie oto się pytałem!
KTO widział mojego ptaszka?
Wszyscy ministranci podnieśli ręce!

tadeusz50
05-07-2009, 10:26
Druga w nocy. Wchodzi pijany facet do domu, ledwo się trzyma na nogach. Patrzy przed siebie i widzi żonę:
- Heniek, ile razy Ci mówiłam, że możesz wypić góra 2 piwa i o 22 masz być w domu?!
Na co pijany mąż:
- No maszszsz, znooowuuu miiii sieeeę poooomyyyyliłoooo.

frida
05-07-2009, 10:27
No nie hahahhahaha ... moje zwieracze hahahaha

tadeusz50
05-07-2009, 10:58
Siostra Przełożona udając się na poranne modlitwy, minęła po drodze dwie młode zakonnice, które właśnie z porannych modlitw wracały. Mijając, pozdrowiła je:
- Dzień dobry dziewczęta, niech Bóg będzie z Wami.
- Dzień dobry Siostro Przełożona, Bóg z Tobą.
Kiedy młódki oddalały się Siostra Przełożona usłyszała jak jedna z nich mówi:
- Chyba wstała ze złej strony łóżka.
Zaskoczyło to Siostrę Przełożoną, ale zdecydowała się nie zgłębiać tematu, poszła dalej. Idąc korytarzem spotkała dwie Siostry, które nauczały już w klasztorze od kilku lat. Po wymianie powitań (Dzień dobry, Bóg z Tobą/Wami...) Siostra Przełożona znowu odchodząc usłyszała jak jedna mówi do drugiej:
- Siostra Przełożona chyba wstała dziś nie z tej strony łóżka. Zmieszana Siostra Przełożona zaczęła się zastanawiać czy może mówiła opryskliwie, albo jej spojrzenie było nie takie jak powinno... Rozmyślając tak podążała do kaplicy. Wtedy na schodach ujrzała Siostrę Marie, lekko przygłuchą, najstarszą zakonnicę w klasztorze. Siostra Maria pomalutku, schodek po schodku wchodziła na gore. Siostra Przełożona miała dużo czasu aby uśmiechnąć się i wyglądać na szczęśliwą, podczas pozdrawiania Siostry Marii.
- Siostro Mario, cieszę się że Cię widzę w ten piękny poranek. Będę się modliła do Boga, abyś miała dziś piękny dzień!
- Witam Cię Siostro Przełożona, i dziękuje. Widzę, że wstałaś dziś ze złej strony łóżka.
To stwierdzenie powaliło Siostrę Przełożoną na kolana.
- Siostro Mario, co ja takiego zrobiłam? Staram się być miła, a już trzeci raz dzisiaj słyszę, że wstałam nie tą stroną łóżka.
Siostra Maria zatrzymała się, spojrzała Siostrze Przełożonej w oczy i rzekła:
- Och, nie bierz tego do siebie, po prostu włożyłaś pantofle Ojca Michała..

frida
05-07-2009, 11:19
Przychodzi zakonnica do spowiedzi i mówi:
Proszę księdza popełniłam bardzo ciężki grzech.
KSIĄDZ: to niech siostra powie
SIOSTRA: ale się bardzo wstydzę
KSIĄDZ:no niech siostra powie
SIOSTRA:no bo latałam nago po parku
KSIĄDZ:no piekło moja droga, piekło
SIOSTRA: no piekło, piekło bo dupą wpadłam w pokrzywy (http://kawaly.tja.pl/?k=xwstpm)

jasinek123
05-07-2009, 11:27
frida zamiast do kościoła to świńskie kawały opowiadasz
oj dziewczyno pójdziesz do piekła ja ci to mówie jak
amen w pacierzu

tadeusz50
05-07-2009, 11:35
Idą sobie dwie zakonnice ulicą i spotykają dwóch metali. Jedna do drugiej ze zgrozą:
- Ojej, oni chyba w życiu nie widzieli prysznica!
Zakonnice poszły, a metale miedzy sobą:
- Ty, co to jest prysznic?
- Nie wiem, jestem niewierzący.

tadeusz50
05-07-2009, 11:48
Co robicie baco?
- A srom panocku/
- A portki toście ściągnęli!
- Ło kruca fuks!

tadeusz50
05-07-2009, 14:58
Jasinek lubi tu zaglądać to mu podrzucę trochę wiców o Jasiu.
Jasio zawsze chciał mieć braciszka, więc napisał przed Bożym Narodzeniem list do Świętego Mikołaja:
"Drogi Mikołaju, przyślij mi braciszka"
Następnego dnia Święty odpisał":
"Przyślij mi Twoją mamę"

***
Jasiu mówi do swojego kolegi:
- U mnie w domu modlimy się przed każdym posiłkiem.
Na to kolega odpowiada:
- U mnie nie. Moja mama bardzo dobrze gotuje.
***
Jasiu z mamą czekaja na samolot. Jasiowi zachcialo sie siku i krzyczy:
- Mamo, chce mi sie siku, musze do toalety!
- Jasiu teraz nie wolno, bo sie spoznimy na samolot. Załatwisz się na pokładzie.
Mija kilka minut i Jasiu krzyczy:
- Mamo, leci, leci!
- Gdzie? Gdzie?
- Po nogawce.
***
Pani poleciła dzieciom napisać wypracowanie na temat "Matka jest tylko jedna". Następnego dnia Pani pyta dzieci:
- Aniu?
- Najbardziej kochamy nasza mamę, Bo Matka jest tylko jedna.
- Bardzo ładnie!
W końcu przyszła kolej na Jasia, więc czyta:
- Wieczorem, gdy ojciec z matką do stołu zasiedli, krzyknęli na Małgosię by z lodówki przyniosła trzy flaszki wyborowej. Małgosia poszła do lodówki I krzyknęła: "Matka! Jest tylko jedna!"
***
Tata do Jasia:
- Janie, idź pomalować okna masz farbę i maluj.
- Dobrze tato.
Po 2 godzinach przychodzi Janek do taty i pyta:
- A futryny też pomalować?
***
Jasinek to o Tobie???

marzenna79
05-07-2009, 15:13
Hihihihihihihi... :D
Śmieję się jak głupia, poplułam monitor laptopa... :D :D

Przychodzi mały Jasio do apteki i mówi do aptekarza:
- Proszę mi dać cos do zapobiegania ciąży!
Aptekarz ściszonym głosem zwraca Jasiowi uwagę:
- Po pierwsze, to o takim czymś mówi się szeptem, a nie na cały głos.
Po drugie - to nie jest dla dzieci. Po trzecie - niech ojciec sobie
sam przyjdzie a po czwarte - są tego różne rozmiary.
Na to Jasio:
- Po pierwsze - w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić głośno i
wyraźnie. Po drugie - to nie jest "nie dla dzieci", tylko przeciwko
dzieciom. Po trzecie - to nie dla ojca, tylko dla mamy. A po czwarte -
mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary.

frida
05-07-2009, 15:26
frida zamiast do kościoła to świńskie kawały opowiadasz
oj dziewczyno pójdziesz do piekła ja ci to mówie jak
amen w pacierzu

jasinek wkońcu świńska grypa panuje to na czasie trzeba być ;)

tadeusz50
05-07-2009, 16:50
Zabawne, w naszym miasteczku lekarz i przedsiębiorca pogrzebowy mają ten sam tik oka. Zauważam to zwłaszcza kiedy się mijają na ulicy...

Anna G
05-07-2009, 17:02
Hihihihihihihi... :D
Śmieję się jak głupia, poplułam monitor laptopa... :D :D

Przychodzi mały Jasio do apteki i mówi do aptekarza:
- Proszę mi dać cos do zapobiegania ciąży!
Aptekarz ściszonym głosem zwraca Jasiowi uwagę:
- Po pierwsze, to o takim czymś mówi się szeptem, a nie na cały głos.
Po drugie - to nie jest dla dzieci. Po trzecie - niech ojciec sobie
sam przyjdzie a po czwarte - są tego różne rozmiary.
Na to Jasio:
- Po pierwsze - w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić głośno i
wyraźnie. Po drugie - to nie jest "nie dla dzieci", tylko przeciwko
dzieciom. Po trzecie - to nie dla ojca, tylko dla mamy. A po czwarte -
mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary.

Jeju, jadlam akurat jablko i caly monitor w owocu, swietny kawal! :D

tadeusz50
05-07-2009, 19:01
Tata przychodzi do jasia i mówi:
- Synku, pora porozmawiać o seksie!
Jasiu na to:
- Tato, to co chcesz wiedzieć?
***
Są 90-te urodziny dziadka. Jasiu przychodzi do niego i mówi:
- Dziadziuś, mam dwie wiadomości - dobrą i złą, którą wolisz?
- Dobrą
- Na Twoich urodzinach będą striptizerki!
- Oooo, bardzo fajnie. A ta zła?
- Będą w twoim wieku!

jasinek123
05-07-2009, 20:40
tadeusz
"twoje" dowcipy może sąi dobre ale ze słownictwem to ty się
nie liczysz przy pisaniu tychże "kawałów" wedłóg mnie to
nie licytuje z tą twoją sentencją

posadzmy żonkile itd to jest ochydne!

dziwię się że cenzor taki szybki nie reaguje
i nie kojarzy link który polecarz kliknełem i jestem
z niesmaczony co na to czytelniczki

jasinek123

tadeusz50
05-07-2009, 20:48
Jasiek a co ma sentencja żonkili z nieszkodliwymi przekleństwami. To mówią dzieci w przedszkolu. Ja ich nawet nie pisałem. Żłobek załóżmy, tam może nie ma takiego słownictwa, choć i paznokcia bym nie dał sobie obciąć.

frida
05-07-2009, 21:34
Baca leży z gaździną w łóżku. Baca wierci się, aż w pewnym momencie zwraca się do żony:
- Hanka! Alboś się znów nie domyła, alboś łobory nie domkła!

tadeusz50
06-07-2009, 08:12
Idzie baca przez wieś i pod nosem mruczy: Wachom się, wachom się...
Spotyka go policjant i pyta: Co wy tam mruczycie?
Na co baca: Ano panocku wachom się.
A czemu się wachacie?
A bo byłem na weselu, jednego syna mi zabili, drugiego ciężko pobili, żonę mi zgwałcili i wachom się...
A czemu się wachacie?
Ano wachom się czy iść na poprawiny

frida
06-07-2009, 15:29
WITAJCIE którzy tu kukają,miłego dzionka :D:D:D


http://img382.imageshack.us/img382/2566/ubezp.jpg

frida
06-07-2009, 15:42
Pyta baca turystę:
- Panocku, jak was zwią?
- Jestem Hieronim Sraczka.
- Oj, rzadkie macie nazwisko, rzadkie...

Przychodzi baca do jasnowidza. Puka do drzwi i słyszy:
- Kto tam ?
- Eeee... To ja pierdziele takiego jasnowidza.


- Ten ci nos Jontek to mo łeb zasie mocny!
- A jakoz to?
- Zased roz Jontek do kowola i kowol nie wcelił w kowodło, ino w łeb Jontka!
A ten ci ino platfusa dostoł!

tadeusz50
06-07-2009, 15:58
W luksusowym hotelu przy basenie stoi elegancko ubrany pan i krzyczy z zachwytem:
- Wspaniałe, niewiarygodne!
Podchodzi drugi elegancko ubrany pan i kulturalnie pyta:
- A czym to się pan tak zachwyca?
Na to on odpowiada:
- Proszę tylko spojrzeć, to moja cudowna żona. Wczoraj nauczyła się pływać, a dzisiaj nurkuje i już pól godziny wytrzymuje pod wodą.

marzenna79
06-07-2009, 16:07
Małżeństwo góralskie miało dwudziestoparoletnią córkę no i koniecznie chcieli ja wydać za mąż.
Wzięła matka córkę na rozmowę i mówi do niej :
- Córuś, ty córuś trza Ci za mąż iść
- Oj trza mamuś, trza
- Tylko pamiętoj córuś, że twój narzeczony mo być: łoszczędny, głupi i nieruszany
- Dobrze mamuś, bede pamintać
Minął jakiś czas i córka przyjeżdża do domu rodziców z narzeczonym z miasta.
Zasiedzieli sie długo no i wichura ze śnieżycą na dworze sie rozszalała.
Więc matka mówi:
- Nikaj nie pojedziecie, prześpita sie tutej.
Pościele wam w izbie dwa łóżka
Młodzi zgodzili sie na to więc tak też się stało.
Rankiem córka wychodzi z pokoju cała uśmiechnięta. Widząc to matka sie pyta:
- I jak córuś ten twój narzeczony, łoszczędny jest ?
- Oj mamuś jaki łon łoszczędny.
Tylko co żeśmy weszli do izby to on mówi "Po co mamy brudzić dwa łóżka, prześpijmy sie w jednym"
- Oj łoszczędny jest córuś, łoszczędny.
A głupi jest?
- Oj mamuś jaki on głupi !!!
Poduszkę zamiast pod głowę to on mi pod dupę wsuwa
- Oj głupi, córuś głupi.
A nie ruszany jest ??
- Oj mamuś, siusiaka to on miał w celofanie jeszcze.

http://www.paryz.yoyo.pl/images/smiles/To%20funny.gif http://www.paryz.yoyo.pl/images/smiles/To%20funny.gif http://www.paryz.yoyo.pl/images/smiles/To%20funny.gif

tadeusz50
06-07-2009, 16:45
Może parę szczytów.

Szczyt suszy: Kiedy drzewa chodzą za psami.




Szczyt szczytów: kupa na Mont Everest.




Szczyt bezrobocia: Pajęczyna między nogami prostytutki.


Szczyt głupoty: Kupić portfel za ostatnie pieniądze.



Szczyt grzeczności: Wyskoczyć z okna zamykając je za sobą.

frida
07-07-2009, 17:30
jasinek jezdemmmmmmmmmmmmm ...ale i stracha na robiłeś ...ech chopie

jasinek123
07-07-2009, 18:21
frida
jakiego strachu wątek twój zniknoł


ale mam kilka dowcipów przygotowane jak zaczniesz potem ja

frida
07-07-2009, 18:37
Wchodzi baca do sklepu i nie zamyka drzwi.
- Baco, drzwi w domu nie macie?!!! - Krzyczy na niego sprzedawczyni.
- Mom, i taką cholerę jak wy, tyz mom!

tadeusz50
07-07-2009, 18:38
Jeden pastuch siedzioł se na łące. Patrzy se tak na to piękne niebo i tak se myśli patrząc na te skowronki co po niebie furgają:
Panie Boże, też mogłeś to i tak zrobić, coby i krowy furgać umiały. Byłoby też to pięknie widzieć jak se tak furgają niby te skowronki.
Tak se myśloł i położył sie na trowie i patrzy i spoziero na niebo. Naroz jeden skowroneczek nie wytrzymoł i spuścił mu małą, miękką, mokrą rzecz prosto na gębę. Wtedy sie pastuch zerwoł, zaczął sie wycierać i głośno do nieba zawołoł:
- Dyć Tyś to jednak dobrze wszystko obmyślił Panie Boże! Jakbych jo teraz wyglądoł jakby to krowa zamiast tego skowronka furgała!

jasinek123
07-07-2009, 18:44
frida
oszaleć można gdzie wejde tam juz siedzi
chodz padało chodz było slisko to jednak siedzi to św.........

cześć idę na urlop

tadeusz50
07-07-2009, 18:47
Miłego urlopu Jasiek pamiętaj o mnie. Ja też się wybieram na wywczasy, dam odpocząć od siebie. Uważaj bo mogę być w sąsiednim pokoju hi hi hi. Baw się dobrze, uważaj na żonkę co by kto jej nie porwał

frida
07-07-2009, 18:49
przypominam że tu są kawały panowie heheheheh :D

tadeusz50
07-07-2009, 18:55
przypominam że tu są kawały panowie heheheheh :D

Ewa, mnie przypominasz, przecież napisałem najlepszy kawał tego forum. Wyobrażasz sobie minę Jasinka gdy zobaczy mnie za drzwiami. Postaram się to nagrać i wrzucić na forum . :D :D :D

frida
07-07-2009, 19:47
ihiiihihih ogólnie powiedziałam ...ale uśmiać się to dobra rzecz....

tadeusz50
08-07-2009, 09:22
Do restauracji w Bytomiu przyszoł taki fajny młodzik. A w kącie siedzieli przy piwie górnicy. No i ten młodzik pyto sie kelnerki czy może dostać dwa kreple, no ale on pedzioł po gorolsku "pączki". I ta kelnerka przyniosła mu te pączki. A on jej na to:
- Za te dwa pączki
Całuję panią w rączki.
To spodobało się kelnerce i pyto go czy by jeszcze czegoś nie chcioł.
- No to dwa ciasteczka proszę. - Kelnerka przyniosła a on jej tak:
- Za te ciasteczka
Całuję panią w usteczka.
A ci górnicy przy piwie to ino słuchali, ale jeden nie wytrzymoł i pado na głos:
- Panie, a możebyście se i zupę obsztalowali!

frida
08-07-2009, 18:20
- Baco, macie takiego małego pieska i wieszacie na furtce napis "UWAGA PIES"?
- A bo mi go już 3 razy zdeptali...

frida
08-07-2009, 18:28
- Proszę pani, ja się w pani chyba zakochałem - mówi dziesięcioletni Jasiu do nauczycielki.
- Przykro mi Jasiu, ale ja nie lubię dzieci.
A Jasiu na to:
- A kto lubi, będziemy uważać.

frida
08-07-2009, 18:28
http://img15.imageshack.us/img15/1215/aqupark.jpg

frida
11-07-2009, 17:41
wściekły prof wchodzi do sali wykłądowej i mówi:
-wszyscy nienormalni proszę wstać!!!!
nikt się nie rusza. po dłuższej chwili wstaje jeden student.
- no proszę!- mówi ironicznie prof. i pyta się studenta. - czemu uważa się pan za nienormalnego??
- nie uważam się za nienormalnego, ale głupio mi , że pan prof tak sam stoi...

Student z biednego afrykańskeigo państwa przychodzi do hydraulika:
-prose pa. sedes mi zle pracowac. woda sybko leciec i nie sdasyc się umyc.

frida
12-07-2009, 01:09
Młodu Juhas rozpoczął pracę w biurze pewnej firmy. Gdy szef wpada do biura, zastaje go śpiącego:
- Jędrek! Gdzie Ty masz sumienie, śpisz w pracy!
- Ale mi się śnią ino sprawy służbowe.

frida
12-07-2009, 01:12
Góral przyprowadził swoja żonę będącą w ciąży na badania okresowe. Lekarz zbadał gaździnę, przyjął honorarium, pożegnał. Do gabinetu wchodzi mąż i pyta o zdrowie żony. Lekarz odpowiada:
- No cóż, u waszej żony jest ciąża pozamaciczna.
Chłop zbladł i nerwowo sięga po portfel.
- Nie trzeba, gazdo, żona już płaciła.
- Panie doktorze, macie tu 1000 zł, i nie mówcie nikomu, że pozamaciczna, bo jeszcze chłopy mnie wyśmieją, żem nie trafił tam, gdzie trzeba.

Anna G
12-07-2009, 06:18
Frido, wielkie dzieki, smiech to zdrowie, ale sie usmialam! :D :D :D

frida
18-07-2009, 20:55
jutro się zacznie...proszę szykować pampersiki :D:D:D

frida
19-07-2009, 12:55
- Baco, gdzieście się nauczyli tak drzewo rąbać?
- Na Saharze.
- E, baco, kłamiecie! Przecież Sahara to pustynia.
- No, teraz to już pustynia.


Natchniona turystka do bacy:
- Wy to jesteście szczęśliwi. Widujecie zaślubiny górskich potoków z obłoczkami, widujecie, jak zachodzące słońce wypija czerń całego dnia, jak blady księżyc topi się w bezdennych mgłach...
- Wszystko to widywałem, panieneczko, ale teraz już nie pije.

Baca opowiada koledze swoją przygodę:
- Stary posłuchaj - jadę na słoniu, za mną lew, obok dwa tygrysy...
- O rany! I co zrobiłeś?
- Nic, karuzela sie wyłączyła i zsiadłem.


Pytają bacę:
- Czy te trzy dziewczynki są Twoimi córkami?
- No...
- Ale one urodziły się tego samego dnia!
- No...
- ... W odstępach piętnastominutowych!!!
- No to co?! Jo mom rower.

frida
19-07-2009, 12:56
http://img17.imageshack.us/i/wyborygazdizny.jpg/
http://img17.imageshack.us/img17/2117/wyborygazdizny.jpg

frida
19-07-2009, 13:02
Stara para zginęła w wypadku samochodowym i została zabrana w drogę do nieba przez św. Piotra:
- Tutaj macie mieszkanie nad morzem, tam są korty tenisowe, basen i dwa pola golfowe. Jeśli byście chcieli coś przekąsić, tu możecie pójść do któregoś z barów.
- Cholera, Gloria - syknął starszy pan, kiedy św. Piotr odszedł - mogliśmy być tu 10 lat temu, gdybyś nie usłyszała o tych przeklętych otrębach, kiełkach pszenicy i dietach odchudzających!
Starsze małżeństwo dowiaduje się o panującej chorobie w wiosce:
-Stary, idź zobacz co to za choroba. -mówi babka.
Dziadek pojechał i nie ma go i nie ma. Poszła babka go szukać. Idzie, patrzy leży rower dziadka, a trochę dalej leży dziadek.
-Coś ty stary tak leżysz?
-Jak ja się dowiedział, że to od pedałów można się zarazić, jak ja piznoł ten rower...

Dwóch dziadków rozmawia na temat sklerozy. Przechwalają się, który ma większą.
-Ostatnio -mówi pierwszy -kupiłem sobie lody i zapomniałem co z nimi zrobić. Szły dzieci, więc im je podarowałem...
-To jeszcze nic -mówi drugi. -Wyobraź sobie, poszedłem z żoną do kawiarni. Zamówiłem lody i tak siedzimy sobie, siedzimy... Patrzę na lody, to na tę osobę siedzącą naprzeciw i zastanawiam się, skąd ja znam to ohydne babsko?

frida
19-07-2009, 13:02
http://img259.imageshack.us/img259/8670/motoribancia.jpg


W autobusie na jednym z krzeseł siedzi dziewczyna, a obok stoi starsza pani z dzieckiem. Babcia świdruje dziewczynę wzrokiem, w końcu nie wytrzymuje i mówi:
- Może by tak pani ustąpiła miejsca?
- Nie mogę - dziewczyna na to.
- A dlaczego?
- Jestem w ciąży!
- Hmm, w ciąży, akurat. I taki płaski brzuch? A długo jest pani w ciąży?
- Pół godziny. Jeszcze mi się nogi trzęsą.

Wodniczka
19-07-2009, 13:11
MIMO DESZCZU TO I TROCHĘ DLA HUMORU ..

NA PIWIE SPOTYKAJĄ SIĘ DWAJ PANOWIE I TAK SOBIE KAWAŁY OPOWIADAJĄ ..SŁUCHAJ NO , MÓWI JEDEN DO DRUGIEGO...A POWIEDZ MI , Z KTÓREJ TRONY STRINGI SĄ SZERSZE..? Z PRZODU CZY Z TYŁU..?
HMM MM. PADA ODPOWIEDŹ..Z TYŁU ..JAK TO Z TYŁU..A TAK ,ŻE
- Z PRZODU MIESZCZĄ SIĘ DWA JAJKA I PYTASZEK ..
-A Z TYŁU CAŁA KWOKA ..

frida
19-07-2009, 13:14
Hahahahahahh!!!! buziaki WOdniczko ...dobre...

Wodniczka
19-07-2009, 13:21
Frida .. jak ma być wesoło to i niech tak pozostanie ...Buziaczki..Miłego Dnia życzę .

http://img2.vpx.pl/up/20090719/srpiekna_dziewczynka.gif

largetto
19-07-2009, 14:14
Małżeństwo zostało zaproszone na bal przebierańców, jednak tego wieczora żonę rozbolała głowa i nalegała, aby jej mąż poszedł sam. Długo się sprzeciwiał, ale w końcu uległ i poszedł. Żona położyła się do łóżka, jednak po godzinie obudziła się bez bólu głowy. Ponieważ jej mąż nie wiedział , jaki strój kupiła sobie dokładnie, zdecydowała się pójść na zabawę i go poszpiegować. Szybko go tam wypatrzyła. Tańczył ze wszystkimi kobietami, całował po rączkach, szyjach, szeptał na uszko, podszczypywał,niby przypadkiem dotykał “tu i ówdzie”. Ponieważ należała do zgrabnych osób, szybko została zauważona przez rozbawionego mężusia i poproszona do tańca. Spodziewała się niezłej zabawy, on przecież nie wiedział , że podrywa własną żonę. Po paru tańcach zaproponował jej “zwiedzanie pięterka”,ona się zgodziła bez oporu ( bo to przecież JEJ mąż!) Postawiła jednak warunek, że nie zdejmą masek z twarzy. Było im razem wspaniale, wręcz jak nigdy dotąd. Byli anonimowi względem siebie, więc bez skrępowania spełniali swoje najbardziej ukryte marzenia erotyczne. Jednak po n-tym numerku, ona szybko pobiegła do domu, żeby oczekiwać męża i zadać mu kilka pytań. Gdy już wrócił ona się go pyta (rzecz jasna z dziką satysfakcją w głosie) : – No i jak się bawiłeś skarbie? Dużo tańczyłeś?- Nie tańczyłem ani razu i bawiłem się kiepsko. Spotkałem Zenka, Wieśka i Tadka, moich kolegów ze studiów i całą noc graliśmy w pokera na pieniądze. Ale powiem ci, że facet któremu pożyczyłem kostium podobno bawił się zajebiście…

******

Mówi wnuk do dziadka:
- Kiedyś to mieliście źle. Nie było Internetu, komórek, czatu ani
gadu-gadu… Jak ty w ogóle babcie poznałeś ?
- No jak nie było? Wszystko to było – odpowiada dziadek.
- Ale jak to?
- No przecież babcia mieszkała w internacie, jak wracała ze szkoły, to
stałem na czatach, wychodziłem i z babcią na gadu-gadu, a jakby nie komórka,
to i ciebie i twojego ojca by nie było…

jasinek123
19-07-2009, 15:02
Cześć FRIDO
Śpiewać każdy musi jak nie przestanie to się udusi i ja też
muszę

jak o bacy to o obacy

Wraca Gazdzina z jarmarku i pyta siedzącego z nią
w przedziale pasażera ?
Proszę Pana czy w Zimnej Wodzie staje?



Ceper pyto się Bacy
A za co się przebieracie na Sylwestra
Eeee ja to się psebiore za oscypka
Jak to za oscypka
Będe se stał w kąciei śmierdzioł
Mnie nie

jasinek123
19-07-2009, 15:07
przepraszam poprzedni wic spaliłem
to tak jak się chłop napali

Anna G
19-07-2009, 16:38
Witaj Jasinku, teraz to juz bedziecie z Frida, po goralsku urzedowac, a ja bede miala uciechy co nie miara!!!:D

jasinek123
19-07-2009, 17:01
Frida dziubku a to znasz?
siedzi Baca nad rzeką i się onanizuje
podchodzi turysta i się pyta:
Baco co wy robicie?
na to Baca...
Jak to co? Wysyłam dzieci nad morze

frida
19-07-2009, 18:04
hhahhahaahahaha jasinek pierunie hihi dobre!!!!!!!!! :D:D:D
ANiu pośmiej się :)

frida
19-07-2009, 18:09
jasinek a to znosz :D

Siedzą dwie Góralki na płocie i plotkują, plotkują po czym jedna mówi do drugiej:
- Oj Maryna trza mi Cię będzie pożegnać, widzę że idzie Franek z kwiatami, trza mu będzie dupy dać!
- A co to u was flakona ni ma?!

Anna G
19-07-2009, 18:17
Frido i Jasku teraz to juz jestescie nie do pokonania, a ja smieje sie!!! :D :D :D

largetto
19-07-2009, 18:22
Panów przepraszam na "zwierzątka " :D :D

CZY WIESZ JAKIE JEST NAJSMUTNIEJSZE ZWIERZĄTKO
NA ŚWIECIE?-MĘŻCZYZNA!!!A WIESZ DLACZEGO?

bo ma piersi bez mleka...
ptaszka bez skrzydełek...
jajka bez skorupki...
worek bez pieniędzy...

Dlatego 80%kobiet nie wychodzi już za mąż
bo zrozumiało że,dla 60gramów kiełbasy-nie opłaca
się brać całego wieprza do domu!!!

frida
19-07-2009, 18:26
"Zakopane, zakopane..." śpiewa baca zakopując teściową.


Tatry mają dwa miliony lat i trzy miesiące - mówi baca oprowadzając turystów.
- Baco, a skąd wiecie to z taką dokładnością?
- A był tu jeden profesor trzy miesiące temu i mówił że mają dwa miliony.



Trzyma baca teściową za włosy na Giewoncie nad przepaścią, i w te słowa powiada:
-Mój pradziad swojom teściowom łutopił.
Mój dziad swojom teściowom udusił.Mój łojciec swojom teściowom ciupaguskom zadźgoł. A ja cie puscom wolno.


Turysta zabłądził w górach. Spotyka bacę niosącego owieczkę.
- Gdzie jest Dolina Kościeliska? - pyta.
- Potrzymajcie ponocku owiecke.
Turysta bierze owieczkę... Baca rozkłada ręce i mówi:
- Pojęcia ni mom.

Anna G
19-07-2009, 18:28
Superowe te kawaly goralskie, oj obsmialam sie jak nigdy!:D

largetto
19-07-2009, 18:33
Pewien turysta zabłądził w górach, tracił już nadzieję, gdy zobaczył jakieś światła, a dalej góralską chałupę.
- Jestem uratowany - zapłacę im - dadzą mi coś zjeść, napoją mnie, przenocują..." - pomyślał turysta i wszedł do środka. Patrzy, a na zapiecku leżą nieruchomo Bacowa i Baca.
- Dobry wieczór, zabłądziłem, jestem głodny, chce mi się pić, zapłacę wam" - powiedział turysta.
...Cisza
- Chciałbym coś zjeść - jestem głodny" - powtórzył.
...Cisza
Zdegustowany brakiem reakcji Bacy i Bacowej, wziął to co leżało na stole i zjadł.
- "CHCIAŁBYM SIę CZEGOŚ NAPIĆ" - powiedział, już zdenerwowany, turysta.
Gdy po raz kolejny odpowiedziała mu cisza - wypił co było na stole, przeleciał Bacową i wychodząc rzekł:
- Co za popieprzeni ludzie!".
W bacówce ciągle CISZA, gdy w pewnym momencie Bacowa nie wytrzymała i kichnęła. Baca na to:
- Przegrałaś - gasisz światło


Góral przyprowadził swoja żonę będącą w ciąży na badania okresowe. Lekarz zbadał gaździnę, przyjął honorarium, pożegnał. Do gabinetu wchodzi mąż i pyta o zdrowie żony. Lekarz odpowiada:
- No cóż, u waszej żony jest ciąża pozamaciczna.
Chłop zbladł i nerwowo sięga po portfel.
- Nie trzeba, gazdo, żona już płaciła.
- Panie doktorze, macie tu 100 tysięcy, i nie mówcie nikomu, że pozamaciczna, bo jeszcze chłopy mnie wyśmieją, żem nie trafił tam, gdzie trzeba.

largetto
19-07-2009, 18:37
Leży baca na łące i pasą się barany. Idą turyści i pytają:
- Baco a która to godzina?
Baca podniósł głowę wyciągnął rękę, coś pomacał po jajach barana i mówi:
- A 12 za 15.
Turyści poszli, ale myślą: jak on poznał po tych jajach baranich, która godzina?
Wracają, i znów pytają:
- Baco, a która to godzina?
Baca znów sięgnął w stronę jaj baranich i mówi:
- A będzie 15.
Zaciekawieni pytają:
- A co Ty w tych jajach baranich tam robisz, że wiesz, która godzina?
- A nic nie widzę, tylko je odsuwam na bok, bo mi zegar na wieży kościelnej zasłaniają.

frida
19-07-2009, 18:43
hahhaha lergetto dobre !!! :D:D:D

largetto
19-07-2009, 18:51
Zbliżała się zima, więc baca zapobiegliwie postanowił kupić sobie kalesony. Jednak w sklepie wszystkie kalesony już sprzedane. Sprzedawczyni doradziła bacy, aby w tej sytuacji kupił sobie rajtuzki, że niby ciepłe i wygodne a na dodatek nie trzeba skarpet nosić. Minęła zima, śniegi stopniały, baca wybrał się do sklepu. Sprzedawczyni pyta go, jak tam rajtuzki się spisały. Baca na to:
- Bardzo dobrze, bardzo dobrze, ino jak se pierdłem, to mi kierpce spadały.


Pytają bacę:
- Zawód?
- Mechooptyk.
- Co?
- Mechooptyk.
- A co pan robi?
- Optykam chałupy mchem.


- Baco, czy pokażecie nam Giewont? - pytają turyści.
- Jo. Widzita tom pirwszom górke?
- Tak.
- To nie je Giewont. A widzita tom drugom górke?
- Tak.
- To tyz nie je Giewont. A widzita tom trzeciom górke?
- Nie.
- To je Giewont.

frida
19-07-2009, 18:56
Baca został skazany na krzesło elektryczne. Sędzia mówi:
- No baco, macie przed śmiercią jakieś życzenie?
A baca na to:
- Ja, wysoki sędzio, tobych tak chcioł, żeby pan sędzia mnie chycił za ręke.:D

Anna G
22-07-2009, 17:42
Smutno mi bez Was!

jasinek123
22-07-2009, 17:55
Aniu dlaczego smutnie przecierz są wakacje każdy łapie
jakiś wypoczynek jeszcze sierpień i znowu wszyscy będą razem
mam serje wiców o teściowych posłuchaj

Jagna zaniepokojona dziwnymi odgłosami dochodzących od
sąsiada pyta
co się u was dzieje kumie
nic to tylko teściowa śpiewa wnukom kołysanki
chwała bogu ! już myślałam, że świnia wam zdechła

jasinek123
22-07-2009, 17:59
do sklepu wbiega facet i pyta sprzedawcy:
jest cukier w kostce?
nie ma- odpowiada sprzedawca
a jakąś inną tanią bąbonierkę
dla teściowej

Anna G
22-07-2009, 18:13
OK, juz sie o nic nie upominam, czekac bede na koniec urlopow!!!

jasinek123
22-07-2009, 18:20
Aniu będą wice będe ja
wice o góralach
wice śląskie
żarty o teściowych taki jak ten


Żona mówi do meża
kochanie co kupimy mamie na urodziny?
wiem że chciała coś na prąd
może krzesło

jasinek123
22-07-2009, 18:25
teściowa przyjeżdża w odwiedziny do zięcia i córki.
drzwi otwiera zięć
o mamusia! a mamusia na długo?
na tak długo synku, aż wam się znudze
TO MAMUŚKA NAWET NIE WEJDZIE

frida
22-07-2009, 22:21
Facet mówi do sąsiada:
- Byłem z teściową w zoo.
- I jak było?- pyta sąsiad.
- Nie przyjęli jej.


Koleś postanowił się żenić, idzie rozmawiać ze swoja matką:
- Mamo, zakochałem się i będę się żenił, ona też mnie kocha i będzie nam wspaniale.
- Eh, no dobrze, ale muszę ją poznać.
- To ja ją przyprowadzę, ale przyprowadzę też dwie inne koleżanki a ty zgadniesz, która jest moją wybranką.
- Niech i tak będzie.
Następnego dnia typ przyprowadza trzy laski. Dziewczyny siadają na kanapie, naprzeciw nich staje mama kolesia, przypatruje się chwilkę
- To ta ruda pośrodku.
- Dokładnie. Skąd wiedziałaś?
- Strasznie mnie irytuje i już mi się nie podoba...

frida
22-07-2009, 22:23
Ojciec po długiej i dość jednostronnej dyskusji z teściową kieruje prośbę do syna:
- Jasiu przynieś proszę, babci krem do ust.
- Tato - pyta syn - a który to jest?
- Ten z napisem "Kropelka" - odpowiada poirytowany ojciec.


Wraca facet do domu i od progu krzyczy:
- Jessss wygrałem w lotto, jest! udało się! SZEŚĆ, SZOSTKAAA! wydziera się zadowolony z siebie.
Patrzy, a tu zona siedzi smutna i płacze.
-Co sie stało - pyta.
Na to żona: - Mama mi dziś umarła.
Facet wrzeszczy: - Yessssssssssss! Kur**, KUMULACJA !

frida
22-07-2009, 22:50
Jasinek pomóż mi poszukać zguby :D:D:D nie gniewoj się już na mnie a!!

http://img194.imageshack.us/img194/4503/pomozodnalezcpieskagifh.jpg

inka-ni
22-07-2009, 23:00
Na policję wpada zziajany facet i krzyczy:
- Okradli mi sklep!
- A był poświęcony?
- Nie.
- To nie ma przestępstwa.
- A co jest?!
- Kara boska!

Policjant zatrzymuje do kontroli samochód w którym jedzie młode małżeństwo z dzieckiem. Daje kierowcy alkomat.
- 0,8 promila - odczytuje wynik
- Panie władzo, macie zepsuty alkomat - odpowiada stanowczo kierowca. - Niech żona dmuchnie.
- Pańska żona też ma 0,8 promila - mówi po chwili policjant.
- Macie zepsute urządzenie i koniec. Niech dziecko dmuchnie.
- 0,8 promila - mówi policjant i zwraca się do kolegi:
- Janek, alkomat nam się zepsuł.
Samochód odjeżdża, a kierowca mówi do żony:
- Widzisz, kochanie. Mówiłaś, żeby Kubusiowi nie dawać. Zobacz - jemu nie zaszkodziło, a nam pomogło

marzenna79
23-07-2009, 00:36
http://img158.imageshack.us/img158/9226/policjantcr7.gif

Mówi policjant do policjanta:
- Widzisz ten las ?
Na co drugi odpowiada
- Nie drzewa mi zasłaniają.

http://i30.tinypic.com/2lm2iw7.jpg

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Podchodzi pijak do latarni i zaczyna w nią walić.
Podchodzi policjant i pyta:
-Co się stało??
-Żona nie chce mnie do domu wpuścić!!!
-Niech pan poczeka.
Zaraz się tym zajmę.
Podchodzi bliżej latarni wali w nią pałką i mówi:
-Otwierać policja!!!!
Nikt nie odpowiada......
-Proszę otworzyć przecież widzę,że się świeci !!!!!!!!!!!!

http://i30.tinypic.com/2lm2iw7.jpg

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Policjant zatrzymuje samochód.
- Proszę pana, przejechał pan skrzyżowanie na czerwonym świetle. Będzie
mandacik.
- Panie władzo, ja bardzo przepraszam, naprawdę nie zauważyłem. A tak
szczerze mówiąc, to jestem daltonistą.
Skonfundowany policjant daruje mu mandat. Wieczorem, gdy zdaje służbę
koledze, mówi:
- Spotkałem dzisiaj na mieście daltonistę. Świetnie mówił po polsku.


http://i30.tinypic.com/2lm2iw7.jpg

Anna G
23-07-2009, 10:54
Wielkie dzieki, przynajmniej wiem gdzie szukac usmiechu!!!!

frida
25-07-2009, 13:37
Siedzi baca na przyzbie i robi klatki. Zrobił już dużo, a każda ma inny rozmiar. Idzie drugi baca i pyta:
- Co wy tak kumie klatki robita?
A baca odpowiada:
- A bo syn z wojska pisał, że syfa złapał. Ino nie napisoł jak duży!


siedzi baca pod drzewem ,na wierzchołku drzewa jego maluch.
-Baca płacze - wiedziałem że jest mały ,że nie ma przyspieszenia ...ale że skubany psów się boi tego nie wiedziałem...

Turysta pyta się bacy:
-Baco?A głęboko w tym jeziorku?
Na to baca:
-Płyciutkie Ci ono jest.
Wszedł turysta i sie utopił.
-A kaczce ino do skrzydeł było.


baca wraca z Afryki i dziennikarz pyta go:jakie zwierzęta tam widzieliście baco na to baca:no to np.zebra,a jak ta zebra wygląda a wicie jak wygląda kuń wiem to takie samiusieńkie tylko że w paski a jakieś inne zwierzę no to np. żyrafa,a jak ta żyrafa wygląda a wicie jak wygląda kuń wiem no to takie samiusieńkie tylko z długą szyją, a jeszcze jakieś inne zwierzę no to np. krokodyl,a jak on wygląda a wicie jak wygląda kuń wiem no to w ogóle do kunia niepodobne

jasinek123
25-07-2009, 13:50
Pewnemu Bacy spaliła się sześć razy bacówka.
pięć razy ją odbudowywał, ale za szustym razem już się
załamał.
stanął nad resztkami domu i woła do nieba :
Panie Boże! za jakie grzechy?!
Na to głos z nieba:
Oj nie za żadne grzechy, nie za grzechy.
Tylko cosik ja cię chyba józek nie lubię...

frida
25-07-2009, 14:08
jasinek a znalazłeś pieska post 168 :D:D:D

cmoki

Mar-Basia
25-07-2009, 14:31
Perfumki swinki

http://img5.imagebanana.com/img/gjdujtho/Parfumcochon.jpg (http://img5.imagebanana.com/)

frida
25-07-2009, 15:15
Hihihihihhihihi zapach teściowej hihihihih

tadeusz50
25-07-2009, 15:18
Ewa, chcesz o teściowej


Noc poślubna, na piętrze mąż dobiera się do żony, a na parterze teściowa czuwa
Żona krzyczy:
- Oj Antek zaraz zemdleję!
Z dołu teściowa:
- Nie bój się Antek od tego się nie mdleje!
Żona:
- Oj Antek zaraz umrę!
Teściowa:
- Nie bój się Antek od tego się nie umiera!
Żona:
- Oj Antek bo zaraz się zesram!
Teściowa:
- Folguj Antek to się może zdarzyć...

tadeusz50
25-07-2009, 15:20
i dalej ale to już pewnie było?


Pewnego razu, teściowa postanowiła sprawdzić swoich 3 zięciów. Za pierwszym razem przy nadarzającej się okazji, wskoczyła do studni i zięć uratował ją. Nazajutrz obok jego domu stał fiat z dedykacją "dla kochanego zięcia, teściowa".
Postanowiła sprawdzić drugiego zięcia.Wskoczyła do studni , drugi zięć ją uratował.Następnego dnia pod jego domem stał Polonez z dedykacją "dla kochanego zięcia, teściowa". Przyszła kolej na trzeciego zięcia. Znowu wskoczyła do studni. Zięć przyszedł popatrzył i odszedł, a nazajutrz pod swoim domem zobaczył mercedesa a tam dedykacja "dla kochanego zięcia, teść".

tadeusz50
25-07-2009, 16:46
Do domu wpada uradowany mąż.
Mówi do żony:
- Kochanie wygrałem w totka.
Żona siedzi cicho i nagle mówi:
- Mamusia nie żyje.
Na to mąż krzyczy z radości:
- Ja pie.....e kumulacja.

tadeusz50
25-07-2009, 16:47
Płacze facet na chodniku.
Spotyka go znajomy. I się pyta:
- Czego płaczesz??
- Porwali mi teściową.
- Ale to powód do radości
- Ta.. ale zażądali okupu
- No to nie dawaj
- Muszę
- Czego?
- Bo powiedzieli, że jak nie dam to ją sklonują.

jasinek123
25-07-2009, 17:21
Frida jak samopoczucie
Idzie masztalski z obitą gębą i taszczy duże walizki.
spotyka przyjaciela
co się stało Masztalski
a teściowa mnie pobiła
jak by mnie teściowa pobiła to bym ją chyba poćwiartował
a ty myślisz że co ja tu dzwigam w tych walizkach .

tadeusz50
25-07-2009, 17:27
- Wy tu się weselicie, a mnie papuga zdechła...
- Nie gadaj, ot tak sobie zdechła?
- Nie, ku..a, z efektami specjalnymi.



Jasiu przychodzi do domu cały podrapany.
Mama pyta:
- Co ci się stało?
Jasiu:
- Jechałem na rowerze i się wywróciłem na żużlu.
Mama:
- Ale przecież rowerek leży w garażu bez siodełka, a dzisiaj rano widziałam jak przed domem wylewali asfalt.
Jasio:
- Ale rowerek był pożyczony, a tak naprawdę wpadłem w krzaki.
Mama:
- Ale wczoraj wieczorem wycinali krzaki.
Jasio zrobił wkurzoną minę i mówi:
- Kot jest mój!
I będę go pie...ił czy wam się to podoba czy nie!



...........

frida
25-07-2009, 19:41
Hehheheheheh no tak się zdarzyło.. wykropkowane wyrazy hihihih

tadeusz50
25-07-2009, 19:44
Hehheheheheh no tak się zdarzyło.. wykropkowane wyrazy hihihih


Cóż będę kropkował pewne wyrażenia bo to jest forum przedszkolaków.:mad:

frida
25-07-2009, 20:05
co zrobić jeszcze się obrywa człowiekowi za nic hihihihihi ech :)

Karol X
25-07-2009, 20:06
Nooo Jasiowi tez za nic.On chcial tego kota piescic.Wolno mu.

inka-ni
25-07-2009, 20:31
Komisja poborowa

Zawód ojca?
- Ojciec nie żyje.
- Ale kim był?
- Gruźlikiem.
- Ale co robił?!!
- Kaszlał.
- Ale z czego żył? Z tego się przecież nie żyje.
- No to przecież mówię, że nie żyje...

Komisja wojskowa.
- Nowak!
- Jestem!
- Majtki w dół i pochylić się!
Rekrut posłusznie pochylił się i czeka.
Lekarz katem oka zerknął i dalej wypełnia formularz
- Podnieście jajka!
Poborowy pochylony, zacisnął zęby, poczerwieniał, z pod ściany doszedł go delikatny chichot siedzących pielęgniarek.
- Jajka podnieście!
Zacisną pięści, aż kłykcie pobielały, zsiniał z wysiłku, i ciężko począł oddychać.
- Nie mogę! - wycharczał ostatkiem sił.
Lekarz popatrzył zza okularów
- RĘKOMA!


Pani Stasia była organistką w kościele, miała już prawie 70 lat na karku i była starą panną. Była podziwiana przez wszystkich parafian za swą dobroć i oddanie sprawom kościoła. Pewnego razu wpadł do niej ksiądz omówić szczegóły jakiejś kościelnej uroczystości. Pani Stasia zaprosiła duchownego do pokoju gościnnego i zaoferowała mu herbatkę. Ksiądz usiadł sobie wygodnie w stylowym fotelu, tak, że przed nim stały stare organy Pani Stasi. Ku wielkiemu zdziwieniu księdza, na organach tych stała szklanka wypełniona wodą, a co jeszcze bardziej zaniepokoiło księdza to fakt, że w szklance tej pływała prezerwatywa. Jak Pani Stasia wróciła z herbatką zaczęła się rozmowa. Ksiądz chciał jakoś delikatnie zacząć rozmowę o szklance wody i kondomie w niej pływającym, ale mu się nie udawało, więc postanowił zapytać wprost:
- Pani Stasiu, bardzo bym był rad, gdyby mi pani to wytłumaczyła - tu wskazał na nieszczęsną szklankę.
- Ooo tak, dobrze, że ksiądz pyta... Czyż to nie wspaniałe? Szłam sobie raz przykościelnym parkiem parę miesięcy temu i znalazłam tę małą paczuszkę na ziemi. Instrukcja na opakowaniu wyraźnie mówiła, że należy to umieścić na organie, zapewnić by było wilgotne i to wtedy ochroni przed roznoszeniem się chorób.... I wie ksiądz co? Przez całą zimę nie miałam grypy.

frida
25-07-2009, 20:46
Nooo Jasiowi tez za nic.On chcial tego kota piescic.Wolno mu.

KAROLU jak ja ciebia dawno nie widziałam WITAJ i PAMIĘTAJ CZASEM o fridzie ;)

tadeusz50
25-07-2009, 21:15
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- panie doktorze nie rosną mi włosy na broszce (pi..e)
- a ile razy pani dziennie sie rucha
- 6
- widzi pani na autostradzie też trawa nie rośnie

frida
26-07-2009, 11:12
DZIEŃ DOBLYYV :D

Idzie turysta, i widzi, ze walec przejechał kurę bacy.
Turysta poszedł wiec do bacy,i mówi.
-Baco walec wam kurę przejechał.
Baca wylatuje na pole, patrzy, i mówi
-To nie moja, moja nie była taka plaska.

Na targu baca sprzedawal gadajacego psa. Turysta nie bardzo wierzyl,
ze pies
potrafi gadac.
- Pewnie, ze potrafie - wtracil sie do rozmowy pies - to nawet
sprawilo, ze
przez pewien czas pracowalem dla MI-5 jako szpieg... Wie pan, nikt
nie
sadzil, ze pies potrafi mowic i rozumiec, co sie przy nim mowi,
Rejewski,
Rozycki i Zygalski cos tam liczyli, ale gdybym nie podsluchal
rozmowy
pewnych niemieckich oficerow i nie zdradzil ich tajemnic, Enigma do
dzis
pozostalaby zagadka... No, a po zakonczeniu sluzby pracowalem
troche jako
tlumacz, potem emeryturka, dzieci, stabilizacja...
- Baco, wy na pewno sprzedajecie tego psa?
- Tak.
- A za ile?
- Za 5 zlotych.
- Takiego psa?!
- A bo on takie glupoty pie*****...

tadeusz50
26-07-2009, 11:15
Przychodzi pół baby do lekarza.
Lekarz pyta:
-Co pani dolega?
A baba mówi:
-Ba.

***


Przychodzi baba do lekarza ze śledziem w d*.*ie i mówi:
- Panie doktorze, kto mnie ciągle śledzi!


***


Idzie baca łąką. Zobaczył coś w trawie. Schylił sie powąchał, posmakował i mówi: jak to dobrze, że w to GÓWNO nie wdepnąłem!!

frida
26-07-2009, 11:18
http://img24.imageshack.us/img24/2234/zleziem.jpg

frida
26-07-2009, 15:46
Idzie turysta drogą i spotyka bacę i się pyta:
- Baco, mogę przejść przez waszą łąkę bo chcę zdążyć na pociąg 0 10:40?
- A idźcie, idźcie, a jak spotkacie mojego byka to i na ten o 9:15 zdążycie.


podchodzi mamut do mamucicy...
On - muuuuuuuuu!
Ona - muuuuuuu????
Sytuacja się powtarza...
On - muuuuuuuuuuu!!!!!!
Ona - muuuuuuuuu???
Sytuacja się powtarza...
On - muuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu!!!!!
Ona - muuuuuu??????
I TAK WYGINĘŁY MAMUTY :D

frida
26-07-2009, 15:49
PRZYCHODZI ZAJĄCZEK DO SKLEPU.
-CZY JEST SZAMPON?
- JEST, ALE TYLKO JAJECZNY. PODAĆ?
- NIE JA SIĘ CHCIAŁEM CAŁY WYKĄPAĆ...


Mrówek ucieka z lasu nagle na swej drodze spotyka leśniczego:
- CO się stało? - pyta leśniczy
- Ktoś zgwałcił słonice. Wszyscy są podejrzani.. :D

jasinek123
26-07-2009, 18:41
Frida a znasz wice -szmonces
Nowy jork. Icek zadaje ojcu pytanie:
tate ,co to znaczy " prosperity", a co znaczy" kryzys "?
Jak by Ci to synku wytłumaczyć?
Zastanawia się rodzic i mówi po chwili:
prosperiti to- szampan, elegancka limuzyna i piękne kobiety
a kryzys to lemoniada ,metro i ...twoja matka

jasinek123
26-07-2009, 18:50
Idzie Samuel ulicą szukając zakładu zegarmistrzowskiego
Nagle patrzy sporej wielkości budynek z wywieszonym ogromnym
zegarem w witrynie.
Wchodzi, podchodzi do faceta stojącego za ladą i mówi
dzień dobry
dzień dobry
chciałbym zreperować zegarek
A co mnie obchodzi ?
To nie jest zakład zegarmistrzowski?
Nie to burdel
To czemu pan wywiesił zegar w wytrynie?
A co miałem wywiesić?- ch ....

frida
26-07-2009, 19:11
jasinek dobre nie znałam tego hihihih :D:D:D

tadeusz50
26-07-2009, 19:47
Listonosz przechodzi na emeryturę.
Wszyscy z okolicznych domów postanowili, że będzie on po raz ostatni chodził od domu do domu i tym razem tylko odbierał prezenty za swoją
wieloletnią pracę.
Puka do pierwszych drzwi... dostaje wspaniałe wyposażenie wędkarskie... promienieje z radości.
Puka do drugich drzwi... otrzymuje bilet na Hawaje... cieszy sie nasz listonosz ogromnie.
Puka do trzecich drzwi... otwiera mu wspaniała blondynka... mrugając oczętami zaprasza go do swojego łoża i spełnia przez całą noc najskrytsze
marzenia sexualne listonosza.
Rano podaje mu do łóżka wspaniałe śniadanie. Listonosz jest wniebowzięty...
Gdy urocza blondynka nalewa mu do szklanki kawę, listonosz zauważa ukrytego pod szklaneczką dolara, zaciekawiony pyta:
- Noc była wspaniała, śniadanie też, ale dlaczego ten dolar?
Na to blondynka przewracając oczami:
- Wczoraj wieczorem zapytałam mojego męża, co mam Ci dać za Twoją wieloletnią służbę. Odpowiedział mi:
Pi..dol go, daj mu dolara.
Śniadanie było moim pomysłem.

jasinek123
26-07-2009, 20:00
Szachden swata młodzieńcowi posażną pannę.
ten się wzbrania:
przecierz ona jest na wpół ślepa
Pomyśl tylko - nie będziesz musiał niczego przed nią ukrywać.
Ale ona jest prawie głucha!
pomyśl tylko -ona nie usłyszy twoich przekleństw
kuleje na jedną nogę !
tylko pomyśl-ona nie będzie za tobą łaziła krok w krok
no i ma garba
oj młody człowieku bądże sprawiedliwy
przecierz jedną wadę może mieć

jasinek123
26-07-2009, 20:05
ojciec żyd pyta syna
Mosze co byś chciał mieć
pieniądze
a potem
bardzo dużo pieniędzy
a gdybyś miał bardzo dużo
pieniędzy to co chciałbyś mieć
odsetki

tadeusz50
27-07-2009, 18:42
Idzie Jasio z mamą do sklepu i widzi pijaka i mówi:
- ale ten pijak ma krzywe nogi.
Mama powiedziała Jasiowi, że to nieładnie tak mówić i za karę karze Jasiowi przeczytać Szekspira.
Po 2 latach Jasio idzie do sklepu i widzi tego samego pijaka i mówi:
- Cóż to za moda nastała w tych czasach by swoje jaja nosić w nawiasach.

tadeusz50
27-07-2009, 18:43
Klient zamawia u barmana najpierw 4 kieliszki wódki potem 3 potem 2, wreszcie tylko 1 . Wypija i zwraca się do barmana " Nigdy nie mogę zrozumieć im mniej
pije tym bardziej jestem pijany "

jasinek123
27-07-2009, 20:34
dwóch Żydów umawia się na spotkanie.
A więc spotykamy sięjutro?
tak
gdzie
gdzie chcerz
o której godzinie?
obojętnie
dobrze. Tylko ja cię bardzo proszę:
bądz punktualny

frida
28-07-2009, 17:44
Rybak złowił złotą rybkę.
- Wypuść mnie, to spełnię twoje dwa życzenia - prosi go rybka.
- Dobrze... - zgadza się rybak - ...ale wiesz mam problem, zawsze chciałem
zamieszkać w USA ale nie lubię samolotów ani statków. Wybuduj mi
autostradę z Europy do USA.
- No co ty? Wiesz, ile trzeba materiału na to, ile piasku? Nie, nie,
wymyśl coś innego.
- No trudno. W takim razie zrób tak, abym potrafił zrozumieć kobiety.
Rybka na to:
- To jaka ma być ta autostrada: jedno czy dwupasmowa?...


Do pewnej rodziny przyjechali goście. Wszyscy siedzą przy stole, a tu wchodzi synek gospodarzy i na cały głos mówi:
- Mamo, a mi się chce sikać !
- To idź i wysikaj się, ale na drugi raz mów, że ci się chce gwizdać.
W nocy synek śpi z dziadkiem, który o niczym nie wie. Dziecko budzi się w środku nocy i mówi:
- Dziadku mi się chce gwizdać !
- Nie wolno teraz gwizdać, bo jest noc.
- Ale mi się naprawdę chce gwizdać !
- Nie wolno bo wszystkich pobudzisz.
- Ale ja już nie mogę !
- To zagwiżdż mi tak po cichutku do ucha

frida
28-07-2009, 18:07
Do taksówki w Warszawie wchodzi facet i mówi:
- Dzień dobry, poproszę kurs do Gdyni, tylko szybko. I kurs żeby był za darmo. Taksówkarz spojrzał i rzecze:
- Oczywiście proszę Pana. Tylko pod jednym warunkiem, przez całą drogę będzie pan trzymał piłkę tenisową w zębach. Facet myśli, w końcu za darmochę
taki kawał i mówi wspaniałomyślnie:
- Zgadzam się!
- To niech pan wysiądzie, piłka jest na haku.

Idą dwie kury ulicą i nagle na jednej z wystaw widzą jajka. Większe
kosztują 50 gr., mniejsze 40 gr.
Jedna z nich pręży się dumnie i mówi:
- Te droższe, to na pewno moje. Na co druga odpowiada:
- A moje są te tańsze, nie będę sobie za 10 gr. tyłka rozrywać!


Jasio spotyka na ulicy swoją starą nauczycielkę
- No co u ciebie słychać Jasiu, co porabiasz?
- A wie Pani, chemię wykładam.
- Niemożliwe, no kto by pomyślał..... a gdzie?
- W Biedronce...

Anna G
28-07-2009, 18:17
Frideczko kochana poplakalam sie ze smiechu, oj! :D :D :D

frida
28-07-2009, 18:19
No i ja hihihiihih /:D:D:D

inka-ni
28-07-2009, 19:49
- A ty jesteś w stanie stwierdzić, ot tak, co kobieta myśli?
- Na początek muszę się z nią przespać.
- A potem?
- A potem g*wno mnie obchodzi, co ona myśli...


Dwóch pijoków zamiast po chodniku to szło torem kolejowym. Ten jeden cos zmiarkowoł i rzecze:
- Pierona, Francek - patrz jakie te schody są długie!
- Te schody, jak te schody, ale patrz jakie te gelendry (poręcze) są niskie
- To pódź poczekomy bo chyba winda jedzie.

Teroz to wszędzie na całym świecie zamiast ludzi wprowadzają maszyny. Jo nie wiem czy to dobre, ale tak ponoć jest. Roz też przyszła komisyjo zwiedzić taki nowy zakład i ten kierownik ich oprowadzo, pokazuje wszystko, a potem to pokozoł im blank nowe instalacje i pado:
- Ta instalacjo zastępuje aż sześć ludzi.
- Och! - godo komisyjo. _ A kto je obsługuje?
- Siedmiu specjalistów - pado kierownik.

frida
28-07-2009, 19:55
Inko hhihihiih dobre D:D:D

tadeusz50
28-07-2009, 20:36
Siedzi żółwik na drzewie i macha łapami.
Widzą to dwa gołębie siedzące obok niego.
Po kilku minutach jeden się odzywa:
- Może powiemy mu że jest adoptowany?

frida
28-07-2009, 20:52
Hahhahahaahhaa się żółwik zkręcił hihihi

tadeusz50
28-07-2009, 20:58
W supermarkecie mąż z żoną przechodzą obok stoiska z bielizną. Żona do męża widząc "stringi":
- Kochanie, może kupiłbyś mi taką bieliznę?
- Ależ skąd! Dupę masz jak kombajn i nie będzie to ładnie wyglądać!
Wieczorem leżą razem w łóżku i mąż delikatnie sugeruje żonie, o co mu chodzi:
- Może się troszkę popieścimy? No wiesz...?
Żona:
- Dla takiego jednego, małego kłosika nie będę kombajnu uruchamiać!

tadeusz50
28-07-2009, 20:59
Podczas terapii:
- Proszę państwa, kto z was współżyje codziennie - proszę podnieść rękę do góry...
- Dziękuję. Kto współżyje raz na tydzień?..
- Dziękuję. Kto raz na miesiąc?..
- Dziękuję. Kto raz na rok?
- To ja! Ja! Ja! raz na rok! tu jestem!
- Dziękuję bardzo.
- Tak, tak to ja! Ja, raz na rok!
- Tak wiem, ale dlaczego pan się tak cieszy?
- Bo... BO TO JUŻ JUTRO!!!

tadeusz50
30-07-2009, 17:56
Poszedł ksiądz na targ kupić coś do jedzenia, bo miał mieć w parafii wizytację biskupa i biskup miał zostać na kolację.
Podszedł do gościa z rybami i mówi:
- Oj, jaka piękna, duża ryba!
Sprzedawca na to:
- Pięknego skurwiela złapałem, co?
Ksiądz się obruszył:
- Panie, ja wszystko rozumiem - piękna duża ryba, ale żeby zaraz przy księdzu takie epitety wstyd!
Sprzedawca wyjaśnia:
- Ale proszę księdza - skurwiel to jest nazwa tej ryby, tak samo jak płotka, okoń czy pstrąg.
- Aaa no to w porządku. Poproszę tego skurwiela. Przygotuję go na kolację z biskupem.
Przychodzi ksiądz na parafię pokazuje rybę siostrze zakonnej.
Zakonnica:
- O jaka piękna duża ryba.
A ksiądz na to:
- Ładnego skurwiela kupiłem, co?
Zakonnica:
- Ale co ksiądz - takie słownictwo?
A ksiądz wyjaśnia, że to ta ryba się nazywa skurwiel - tak jak inne, płoć czy szczupak.
- Aaaa. to rozumiem.
Ksiądz polecił zakonnicy żeby ta przygotowała skurwiela na kolację z biskupem.
Stoi zakonnica w kuchni, skrobie rybę a tu wchodzi kucharka.
- O jaka piękna duża ryba - mówi kucharka.
Siostra na to:
- Piękny skurwiel, prawda?
- Ależ co siostra? Nie poznaję! - obrusza się kucharka.
A siostra, że ta ryba się nazywa skurwiel - tak jak inne się nazywają, karp czy lin.
Siostra kazała przygotować skurwiela na kolację z biskupem. Wieczorem przyjeżdża biskup, siada przy stole z księdzem i zakonnicą. Kucharka wnosi główne danie - rybę.
Ksiądz biskup:
- Jaka piękna, duża ryba!
Na to proboszcz:
To ja tego skurwiela znalazłem i kupiłem.
Odzywa się zakonnica:
- A ja tego skurwiela skrobałam.
Na to włącza się kucharka:
- A ja tego skurwiela usmażyłam i przyrządziłam.
Ksiądz biskup uśmiechnął się, wyjął z torby litr wódki i mówi:
- Ku..a, widzę, że tu sami swoi!

tadeusz50
30-07-2009, 17:56
Dlaczego blondynka nie lubi bułki tartej??
bo się ją kiepsko masłem smaruje ;]

tadeusz50
30-07-2009, 17:58
W szpitalu psychiatrycznym idzie pacjent ze szczoteczką do zębów na smyczy. Przechodzący lekarz mówi do niego:
- O...jaki ładny piesek, panie Nowak.
- Co pan, panie doktorze, zwariował pan? Przecież to szczoteczka do zębów!
Lekarz trochę zmieszany poszedł do gabinetu, a świr na to (do szczoteczki na smyczy):
- Widzisz Azor, jak żeśmy pana doktora w konia zrobili?

frida
30-07-2009, 20:29
Jasnowidz mówi do mężczyzny:
- Jest pan ojcem dwójki dzieci.
- Tak pan myśli? - zaśmiał się mężczyzna i sprostował:
- Ja jestem ojcem trójki dzieci.
- To pan tak myśli.

frida
30-07-2009, 20:56
Pani na biologii pyta dzieci: - jak myślicie dlaczego bocian ma czerwone nogi i dziób?A na to Jasiu: - bo krew go zalewa kiedy wszyscy mówią, że to on przynosi dzieci.


Mama pyta Jasia:- Co powiedział sąsiad, gdy mu rozbiłeś szybę kamieniem?- trzy brzydkie słowa też mam powtarzać, mamusiu?
- Nie!
- No to nic nie powiedział.


Jaś siedzi z mamą w przedziale i żuje gumę. Na przeciwko niego siedzi
starsza pani, która ciągle się do niego uśmiecha. W pewnej chwili
staruszka zwraca się do mamy Jasia:
- Ma pani bardzo mądrego synka, ale niech on juz nic nie mówi, bo bez
aparatu słuchowego jestem kompletnie głucha.

Nauczycielka do Jasia:
-Przyznaj się, ściągałeś od Małgosi!
- Skąd pani to wie?
- Bo obok ostatniego pytania ona napisała: "nie wiem", a ty napisałeś: "ja też".


Pani pyta się Jasia w szkole.
-Z czym ci się kojarzy unia Europejska
Jasiu odpowiada
-Z owadem
dlaczego niby z owadem
- Bo tata mowi ze jemu unia europejska koło dupy lata

Anna G
31-07-2009, 16:41
Fridusiu, brawo, super sie usmialismy! :D

jasinek123
31-07-2009, 17:23
Aniu ja jeszcze żyje
Ojciec pyta się córki:
kiedy wreszcie znajdziesz sobie męża?
nie potrzebny mi mąż mam wibrator.
Pewnego dnia córka wróciwszy z pracy widzi na stole
skaczący wibrator i z oburzeniem pyta się ojca:
Tato co ty ulicha robisz
Piję z zięciem!!

jasinek123
31-07-2009, 17:27
Mija się na ulicy chłopak z dziewczyną...
Widzi jaka jest brzydka i mówi do niej:w jakim ty zamku
straszysz?!
Aona na to ;masz za małego konia, żeby tam dojechać!

jasinek123
31-07-2009, 17:30
Dlaczego warto kochać się z zezowatą kobietą na łónie
natury?
??????????
Bo przynajmniej ubrania popilnuje

Anna G
31-07-2009, 18:52
Jasinku! jak milo Cie znow u nas widziec! A juz myslalam ze Cie gdzies wywialo, albo sie na nas obraziles!!! :D Super kawaly, dzieki!!!

jasinek123
31-07-2009, 19:06
Aniu zaraz obraza u Ewy nie ma zmiłuj się
szlajamy się po innych wątkach
aby wtrynić te swoje trzy grosze
myśle że cały sierpień ewa siedzi w Łodzi a ja w Zabrzu

frida
31-07-2009, 19:19
hehehehe tak siedze w łodzi ;)
czekam zawsze na jasinka123 :D

Aniu buziak hih:)

tadeusz50
31-07-2009, 20:05
Przychodzi Polski turysta do angielskiej restauracji i pyta:
- Co macie do jedzenia?
- Hot Dog - Odpowiada kelner.
- A co to znaczy po polsku - Pyta turysta.
- Gorący pies - Odpowiada kelner.
- Może być - Mówi turysta.
Po chwili przychodzi kelner z parówką w bułce, a turysta krzyczy:
- Panie, to miał byc pies, a Pan podał mi tylko ogon!

frida
31-07-2009, 23:29
Żona zwraca się do męża z prośbą:
Ż: - kochanie zrób mi herbatę
M: - daj spokój, zrób sobie sama ja dopiero co usiadłem
Ż: - a co wcześniej robiłeś???
M: - leżałem


Zona wysyla meza - programiste do sklepu:
- Kup parowki, jak beda jajka, to kup 10.
Maz w sklepie:
- Sa jajka?
- Tak.
- To poprosze 10 parowek.


Żona do męża:
- Piłeś !!!!!!!
- Nie piłem - odpowiada mąż.
- To powiedz Giblartar!
- No dobra, piłem!


Sprzeczka małżeńska. Żona do męża rozkazującym tonem:
- Natychmiast wychodź spod tego stołu!
- Nie wyjdę!
- Mowię Ci wyłaź!
- Nie wyjdę!
- Wyłaź ty tchórzu!
- Nie wyjdę! Chłop musi mieć swoje zdanie!

jasinek123
31-07-2009, 23:47
Ewko o piersiach -ech
pieści chłopak dziewczynę
On- Kochanie, czy ty masz piersi?
ona głupie pytanie oczywiście że mam!

on to czemu nie nosisz

frida
31-07-2009, 23:52
hahahhahaha

jasinek123
31-07-2009, 23:55
Wieczorem na ławce w parku siedzi chłopak z dziewczyną
chłopak namiętnie obmacuje jej plecy.
wreszcie dziewczyna się pyta .
co robisz ?
szukam piersi
piersi są z przodu
tam już szukałem

z przodu

frida
01-08-2009, 00:05
jasinek posikam się

W środku nocy żona budzi swojego męża:
- Kochany, nie mogę spać. W naszej kuchni piszczy mysz.
- No to, co? Chcesz żebym ją naoliwił?


Kłóci się 3 facetów o to który ma chudszą dziewczynę.
PIerwszy:
-Moja to jest taka chuda, że jak się schowa za lipą to jej nie widać.
Drugi:
-Moja to jest taa chuda, że jak się schowa za lampą to jej nie widać!
Trzeci:
-Ej, weźcie przestańcie... moja to jest taka chuda, że jak zjadła tic-tacka to myślałem, że jest w ciąży! (http://kawaly.tja.pl/?k=xwbqtn)

tadeusz50
01-08-2009, 05:59
Rozmowa telefoniczna:
- Kochanie, co wolisz - banany czy truskawki?
- Na bazarze jesteś, skarbie?
- Nie, w aptece.

***

Facet narąbany w knajpie - postanowił kupić sobie jeszcze ćwiarteczkę do chatki. Było późno, więc chciał cichaczem wejść do domu, żeby nie zbudzić żony. Przed domem wsadził sobie ćwiarteczkę do tylnej kieszeni w spodniach, a że był tak nawalony, to przed samym mieszkaniem potknął się i wypieprzył.
Rozbił flaszkę - pokaleczył sobie tyłek, więc szybko cichutko do domu i prosto na palcach do łazienki zrobić opatrunek, żeby nie zakrwawić pościeli. Ściągnął spodnie wypiął zakrwawiony tyłek w stronę lustra i robi opatrunek. Zakłada plastry - jeden drugi itd.... i położył się cichutko do łóżka.
Rano żona z mordą budzi go:
- Ty chu** , pijaku pieprzony, nie dosyć, że przychodzisz nad ranem do domu,pijany, to jeszcze cala kołdra we krwi! A już nie wiem do cholery, na co te plastry na tym lustrze poprzyklejałeś!

smoczek
01-08-2009, 10:11
Myslalem, ze tu mniej sprosnie, chlopaki i babki sie rozszalaly. Sprosizny im w glowie. Zmykam, wlos mi deba staje.

frida
01-08-2009, 10:54
Hihihih i dobrze że tylko włos :D:D:D bo mi ręce opadają... tak duszno ech heheh

gratka
08-08-2009, 00:18
Polski minister udał się w oficjalną podróż do Francji. Jednym z punktów wizyty była kolacja u francuskiego odpowiednika. Widząc jego wspaniałą willę, z obrazami wielkich mistrzów na ścianach, pyta się, jak on zapewnia sobie taki poziom życia ze skromnej pensji urzędnika republiki.
Francuz zaprasza go do okna:
- Widzi pan tę autostradę?
- Tak.
- Ona kosztowała 20 miliardów franków, firma wypisała fakturę na 25, a różnicę przekazała mi. Dwa lata później minister francuski udaje się do Polski i odwiedza swojego polskiego odpowiednika. Kiedy podjeżdża pod domostwo ministra, jego oczom ukazuje się najpiękniejszy dom jaki widzial w życiu. Pyta od razu:
- Nie rozumiem, dwa lata temu stwierdził pan, że prowadzę książęce życie, ale w porównaniu do pana... Polski minister podchodzi do okna:
- Widzi pan tam autostradę?
- Nie.
- No właśnie.

tadeusz50
14-08-2009, 08:34
Przesłuchanie policyjne na Grenlandii. W pewnym momencie pytają Eskimosa;
-Co pan robił w nocy z 20 października na 15 marca?!

***
Jaka jest ulubiona bajkla dresów?
"Brzydkie kaczątko"

***
Wczoraj na skrzyżowaniu równorzędnym zderzyły się BMW850 i Jeep Cherokee. Kierowcy i pasażerowie odnieśli niegroźne rany postrzałowe.

tadeusz50
14-08-2009, 14:18
Nauczyciel na lekcji wf-u:
- prawa noga do góry!
- lewa noga do góry!
Jasiu na to:
- to co mam na ch..u stać??

***

Jasiu przychodzi ze szkoły i mama pyta się Jasia:
- Jasiu jak było w szkole?
- A dobrze- odpowiada Jasio.
Pani mnie wyróżniła, powiedziała że cała klasa to debile a ja największy.

***


Jasio pisze wypracowanie. Pani podchodzi do niego i czyta: słoń w Himalajach powiesił się na jajach. Pani mówi: zmień to. Gdy już to zmienił pani podchodzi do niego i czyta: słoń w Himalajach powiesił się na trąbie i jajami w skałę rąbie

***

Pani pyta dzieci:
-Powiedzcie mi, jaka największa rzecz może zmieścić się w buzi.
Małgosia mówi:
-Myślę, że śliwka.
Pani mówi:
-Bardzo dobrze.
Zgłasza się Jasiu:
-Myślę, że lampa.
Pani:
-Przecież to nie możliwe.
Jasiu:
-Ale wczoraj wieczorem słyszałem jak mama mówiła do taty:
-Zgaś lampę to wezmę do buzi!!

tadeusz50
14-08-2009, 17:31
Gdy Jasia jeszcze nie było w szkole pani mówi do dziewczynek:
- dziewczynki jak Jasiu przyjdzie i będzie brzydko mówił wychodzimy.
Jasiu wpada do klasy taki zdyszany i mówi:
- proszę pani, proszę pani po drugiej stronie burdel budują
Pani:
- dziewczynki wychodzimy.
Jasiu:
- gdzie ku..y, dopiero fundamenty stawiają

***

Wchodzi nauczyciel do klasy i mówi:
-Wszyscy nienormalni proszę wstać!
Wstaje Jasiu a nauczyciel sie go pyta:
-Jasiu dlaczego wstałeś?
A Jasiu na to:
-No bo mi głupio jak pan tak sam stoi...

***

Mama się pyta Jasia:
- dlaczego płaczesz?
- bo mi się śniło, że szkoła się pali
- Jasiu, nie płacz to tylko sen
- no i dlatego płacze.

***

W klasie pierwszej, prowadzonej przez bardzo seksowną i młodziutką nauczycielkę, w ostatniej ławce, tuż za Jasiem, zasiadł jaśnie pan dyrektor szkoły.
Postanowił przeprowadzić wizytację na lekcji "najświeższej" w szkole nauczycielki.
Pani, bardzo przejęta, odwróciła do klasy swe apetyczne, opięte krótką spódniczką pośladki, pisząc na tablicy:
- "Ala ma kota."
Nawrót i pytanie do klasy:
- co ja napisałam? Martwota i przerażenie... Jedynie Jaś wyrywa się jak szalony. No...., no..., Jasiu?
Pani, z ogromnym wahaniem, dobrze już znając wyskoki tego łobuziaka, wezwała go do odpowiedzi.
- Ale ma dupę! - mówi Jaś.
- Pała! - wybuchła pani, czerwona na twarzy z oburzenia.
Jasio też wściekły, siadając zwrócił się do tyłu, do dyrektora:
- Jak nie umiesz czytać, to nie podpowiadaj.

toy_
14-08-2009, 20:46
i to jest cały tadeusz...jakby nie te kawały... to bym rzekła, że skromny i cichy...

jasinek123
14-08-2009, 20:53
TOY A ON TYLKO
Jasiu -jasiu tu -tam brzydko mówi
tadziu zmień coś kruca fuks

jest takie imę francik -tadziu i innę

toy_
14-08-2009, 20:55
ech jasiek... tobie też nic nie brakuje

jasinek123
14-08-2009, 20:55
widzisz tadziu na twoim wątku dobiłem 800 postu
HURA!!!!!!

toy_
14-08-2009, 20:58
To Jest Wątek Fridy!!!

jasinek123
14-08-2009, 21:02
toy widzę cholera - co jo godom -co jo godom !

toy_
14-08-2009, 21:07
Mąż wraca z pracy, zastaje swoją żonę w łóżku z kochankiem. Staje jak wryty.
- Jurek - mówi żona - ty się nie gap, ty się ucz!

----------------------------

Sędzia do powódki wnoszącej sprawę o rozwód:
- Czy powodem pani wniosku jest zazdrość?
- Nie, Wysoki Sądzie, ja nie jestem zazdrosna. Po prostu jest mi za ciasno, kiedy tak we troje leżymy w łóżku.

-------------------------------

Młode małżeństwo spaceruje po parku. Patrzą na dwa pływające i tulące się do siebie łabędzie.
- Zosiu, a może byśmy zrobili to samo, co one...?
- Oszalałeś ?! Dla twojej przyjemności nie będę tyłka w wodzie moczyć!


---------------------------------
Mąż mnie ostatnio zaniedbuje, co robić?
- Powinna pani podzielać jego zainteresowania. Co męża najbardziej interesuje?
- Szczupłe blondynki!

frida
14-08-2009, 23:57
Jak WOS nie kochać hehehhehehe

prosto z gór wrocom i już paple

http://img2.vpx.pl/up/20090814/go.jpeg

http://img2.vpx.pl/up/20090814/punkt_widokowy.jpeg

tadeusz50
15-08-2009, 10:13
Pani pyta Jasia w szkole:
- Jasiu wiesz kto to jest Mickiewicz, Słowacki, Prus?
- Jasiu na to:
-a wie pani kto to jest Zdzichu, Łysy, Marian?
- Nie
- To co mnie pani swoją grupą straszy?!


***

Tata i mama Jasia mieli iść na kolacje z okazji rocznicy,a Jasio miał zostać sam.Tata postanowił puścić mu bajki na słuchawkach.
Gdy rodzice wrócili z kolacji tata zobaczył Jasia walącego głową o okrwawioną ścianę i krzyczącego "chcę!".Tata zakłada słuchawki a tam:
- Chcesz opowiem ci bajeczkę...chcesz opowiem ci bajeczkę...chcesz opowiem ci bajeczkę...

***

W szkole Pani zadała dzieciom pracę domową - napisać kilka zdań ze słowem "pięknie".
Jaś napisał:
- "Wczoraj moja siostra przyszła do domu i powiedziała, że jest w ciąży. Mój tata powiedział: pięknie, *****, pięknie".

***

Pani poprosiła dzieci, żeby ułożyły zdania z nazwami ptaków. Zgłasza się Jaś i mówi:
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak.
- Dobrze, a z dwoma?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak i wyrżnął orła.
- Z trzema...?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrżnął orła i puścił pawia.
- Z czterema...?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrżnął orła, po czym puścił pawia, aż mu dwa gile z nosa wyszły.
- Z pięcioma...?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak i wyrżnął orla, po czym puścił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa i poszedł znowu pić na sępa.

jip
15-08-2009, 10:58
Ksiądz Tiszner opowiada :
O tym, jak Sobek Chowaniec Wojtkowego barana lecył
Wojtek z Cyrle mioł straśnie urośnióntygo barana, coz kie mu baron zachorzoł na węgrzyce.
Kufisko mu się zrobiyło jak putnia, źryć nie fcioł, ledwo biydok dychoł. Staro medycyna podhalańsko radziyła w takim przypodku-deske. Wziąć deske, przyłożyć baranowi do kufy, a z drugiyj stróny sikieyrom pucnąć. Robi się wstrząs i baranowi skóra pęko a do reśty już ón sóm to paskudztwo z nozdrzów wyksztusi. Coz kie barón Wojtków był nie głupi.. Przechdziył już tą operacjóm cworty roz, tak ze kie ino dojrzoł deske w ręcak Wojtka, to go Wojtek dopiyro na drugi dziyń w Horlykowyj naseł. No cóz głuptokowi zrobis? Godo Sobek do Wojtka:
--Tak zrobiimy. Ty weź barana do stajni, kufisko mu do dźwyrzy przyłóz a jo z drugiej stróny obuchym huknym. Baron nie będzie widzioł , co się robi.
Wojtek wzion barana między nogi i pcho kufóm do dźwiyrzy, kie już kufa była przy desce, krzycy:
-już
Baron się zląk, pizgnón zadkiym, głowa mu podjechała do tyłu, sarpła Wojtkowe kolana, ze teroz ón mo głowe przy desce.
A Sobek, kie nie huknie! Taj zzo ramienia.
Ej ludzie. Może fcecie wiedziec co z Wojtkiem? Dwa tyźnie mu w głowie hucało, jakby hań mioł wodogrzmoty. A co z baranym? Już sesnaście roków minyno od tego wydarzynio, a barón się jesce nie znaloz.”

jasinek123
15-08-2009, 11:10
Po długiej upojnej nocy on zauważył na jej stoliku przy nocnej lampie zdjęcie faceta. Zaczął się niepokoić.
- Czy to jest twój mąż? - nerwowo zapytał.
- Nie głuptasie - odpowiedziała przytulając się do niego.
- Czy to twój chłopak? - kontynuował.
- Nie, coś ty - odpowiedziała.
- Czy to twój ojciec lub brat? - pytał.
- Nie, nie, nie - odpowiedziała delikatnie gryząc go w ucho.
- A więc kto to jest? - nalegał.
- To ja przed zabiegiem chirurgicznym

jip
15-08-2009, 11:16
http://images38.fotosik.pl/176/fb5f7db754a127ff.jpg