PDA

View Full Version : Osoby starsze sięgnęły po komórki - komentarze


destiny
29-09-2009, 18:39
Komentarz do artykułu: Osoby starsze sięgnęły po komórki (http://www.senior.pl/153,0,Osoby-starsze-siegnely-po-komorki,7045.html)
--------------------
A ja chciałabym, żebyście mi podpowiedzieli, jaki telefon jest teraz na topie ?
Zapraszają mnie do salonu, żeby przedłużyć umowę i jak co 2 lata wymienić telefon na nowszy model.
Co polecacie ? Kiedyś korzystałam z Nokii, potem i obecnie...Sony Ericsson.
Czekam na Wasze opinie :)

Jadzia_G
29-09-2009, 19:45
Komentarz do artykułu: Osoby starsze sięgnęły po komórki (http://www.senior.pl/153,0,Osoby-starsze-siegnely-po-komorki,7045.html)
--------------------
A ja chciałabym, żebyście mi podpowiedzieli, jaki telefon jest teraz na topie ?
Zapraszają mnie do salonu, żeby przedłużyć umowę i jak co 2 lata wymienić telefon na nowszy model.
Co polecacie ? Kiedyś korzystałam z Nokii, potem i obecnie...Sony Ericsson.
Czekam na Wasze opinie :)
Wiesz - Destinko - wybór jest tak ogromny, że można dostać oczopląsu. Ale zależy czy chcesz aby był mały, czy np. duży wyświetlacz - myślę że tym powinnaś się kierować. Pozdrawiam. Nawiasem mówiąc jak kupowałam swój to pani doradziła mi Nokie - mówiła że się rzadko kiedy psują.

gerd
29-09-2009, 20:02
Nokia jest najłatwiejsza w obsłudze. Sony Ericson z kolej mają najdłużej pracujące baterie. Takie mniej więcej są opinie wyrażane np.w "Ceneo" lub w Skapiec. Polecam tam zajrzeć. Są tam różne komórki i sama sobie coś wybierzesz.

http://www.ceneo.pl/

http://www.skapiec.pl/

elizka
29-09-2009, 20:04
Kiedyś miałam podobny problem z wyborem komórki.Pogadałyśmy tu
http://www.klub.senior.pl/esenior/t-prosta-w-obsludze-komorka-924.html
Dziś już opanowałam moją nokię 6300.Ona też już jest wreszcie dobrze sformatowana,myślę o baterii.Wiem,że nie należy jej ładować dotąd dopóki nie" piknie",czyli nie da sygnału,że trzeba ją naładować.Lubię ją i nie zamieniłabym na inną.Sporo ludzi szuka nokii z długotrwałą baterią.Są i takie.
Jednak ostrzegam!Jeśli kupisz wadliwy model to z wymianą na nowy jest straszny problem.Nie dadzą nowego ,lecz udają ,że naprawiają do skutku.Znam taką sprawę z życia mojej znajomej.To okropne.Ma zamiar oddać sprawę w ręce rzecznika spraw konsumenta.Zresztą jest sporo takich spraw na forach prawnych....np:..
http://forumprawne.org/prawa-konsumenta/40090-telefon-nokia-na-gwarancji.html

Najlepiej kupować w tzw. salonach komórkowych...czy jak tam się one zwią.

destiny
29-09-2009, 20:22
Dziękuję Wam, dziękuję Elu :)
Szukałam tego wątku "telefonicznego" w wyszukiwarce.
Okazuje się, że czasem (mimo wiedzy i "oblatania") trudno odszukać.
Cyklicznie przechodze "katusze" kiedy mam się zdecydować na nowy aparat.
Jestem już przyzwyczajona do SE...więc może ktoś ma jakiś nowszy model i może polecić ?
Z kolei mąż ma Nokie i przed nim będzie podobny problem za parę miesięcy...
Piszcie, jeśli jakiś model zasługuje na to, aby go polecić, a Wy jesteście zadowoleni :)
Nawet jeśli będą to marki nie wymienione wcześniej przeze mnie.

Mavronka Freydis
30-09-2009, 07:01
A ja chciałabym, żebyście mi podpowiedzieli, jaki telefon jest teraz na topie ? Szukasz gadzetu telefonicznego, ktory jest polaczeniem komputera, GPS-u i 10MP kamery, czy telefonu, ktory latwo obslugiwac osobie starszej? To jest najlepsza strona w internecie dotyczaca telefoni komorkowej http://www.gsmarena.com/

Alsko
30-09-2009, 09:26
(...) Dziś już opanowałam moją nokię 6300.Ona też już jest wreszcie dobrze sformatowana,myślę o baterii.Wiem,że nie należy jej ładować dotąd dopóki nie" piknie",czyli nie da sygnału,że trzeba ją naładować. )...) Elizko, czy to znaczy, że baterię można w jakiś sposób "podrasować"? Interesuje mnie to, bo ona jest bardzo słabiutka w porównaniu z innymi modelami. A lubię ją, bo ma czytelny ekranik i poręczne klawisze.

Jeśli chodzi o ładowanie - mam inną radę. Każdą baterię telefoniczną należy ładować jak najpóźniej. Najlepiej pozwolić jej całkowicie się rozładować.
Naładowanie w chwili pierwszego miauknięcia rozpaskudza ją :confused: Zapamiętuje sobie ten moment i później uważa, że jest pusta, kiedy ma jeszcze duży zapas energii. I tak z każdym następnym ładowaniem niejako zmniejsza się "pojemność". Czyli łże jak najęta ;):)

Lila
30-09-2009, 10:13
A to dlatego baterie mi siadają...

elizka
30-09-2009, 16:53
Na okoliczność słabiutkiej baterii w nokii 6300 przepytałam panienkę w saloooonie Plusa.Powiedziała mi,że bateria dojdzie do siebie po kilkunastu dobrych ładowaniach,no i tak się stało.Czekałam aż zasygnalizuje konieczność ładowania ,a i czasem kilka razy sobie pikała.Alsko ma rację!!.
Powiem,że w torebce,na wszelki wypadek nosiłam starą wysłużoną komórę.Nawet i pozwoliłam jej się ze dwa razy wyłączyć z głodu...hi,hi.Nigdy już nie doładowywałam ,gdy trochę jeszcze wskazywała zielonym światełkiem.Teraz nie mam problemów.Chodzi jak należy i czasem nawet ją doładuję gdy się spieszę ,a pary ma mało.Lubie ją,bo ma wielką czcionkę,poza tym ma 2 pamięci-tzw.pamięć telefonu i pamięć karty.Przy przejściu na pamięć telefonu przyjmuje długie nazwiska,notatki i inne informacje o zapisanym znajomym ,poza tym fajnie sobie też można dodać do nazwisk fotki,które się wyświetlają gdy ta osoba dzwoni,ma spory zapas na zdjęcia,a z dyktafonu nie korzystam.On jest niezbyt udany.Poza tym komórka ta jest cienka,metalowa....ja wybrałam całą czarną.

Mój mąż ma nokię 3110,bo potrzebna mu komórka z dużą czcionką i długotrzymajacą baterią,jest zadowolony.Gada jak najęty,ale taką ma pracę.Nieskomplikowana obsługa i pewny niezawodny model ,zresztą inni też tak sądzą: np.:
http://www.bozo.pl/Telefony-komorkowe/Nokia/3110/ Jest to telefon do prowadzenia rozmów,a nie do świetnych fotek czy słuchania non stop muzyki...

KKangaroo
09-10-2009, 15:01
Wiadomość z eprasy: artykuł w Wirtualne media :Coraz więcej 50-latków korzysta z komórek
http://http://www.wirtualnemedia.pl/article/2827242_Coraz_wiecej_50-latkow_korzysta_z_komorek.htm
Wielkie mecyje.

BarbaraK
09-10-2009, 15:26
Wiadomość z eprasy: artykuł w Wirtualne media :Coraz więcej 50-latków korzysta z komórek
http://http://www.wirtualnemedia.pl/article/2827242_Coraz_wiecej_50-latkow_korzysta_z_komorek.htm
Wielkie mecyje.
W/g mnie takim ewenementem jest moja ciocia,co prawda tylko odbiera,nie telefonuje sama bo sprawność rąk i ruchów już nie taka. Ma 95 lat.

Jadzia_G
09-10-2009, 15:39
Wiadomość z eprasy: artykuł w Wirtualne media :Coraz więcej 50-latków korzysta z komórek
http://http://www.wirtualnemedia.pl/article/2827242_Coraz_wiecej_50-latkow_korzysta_z_komorek.htm
Wielkie mecyje.
Wedłu mnie to żadna rewelacja co piszą ..... bo cóż to jest 50 lat ? Mieć 80 i umieć się nią posługiwać to jest to ale 50 .... to mały pikuś hi,hi.:cool:

tadeusz50
09-10-2009, 15:41
Wiadomość z eprasy: artykuł w Wirtualne media :Coraz więcej 50-latków korzysta z komórek
http://http://www.wirtualnemedia.pl/article/2827242_Coraz_wiecej_50-latkow_korzysta_z_komorek.htm
Wielkie mecyje.
Podany link nie otwiera strony.

KKangaroo
09-10-2009, 15:51
http://www.wirtualnemedia.pl/article/2827242_Coraz_wiecej_50-latkow_korzysta_z_komorek.htm
Nie wiem dlaczego zły odnośnik, jeszcze raz a dla pewności wklejam cały tekst:
Coraz więcej 50-latków korzysta z komórek
2009-10-09 rozmiar tekstu: A A A
telekomunikacja_1.jpg

W ciągu ostatnich trzech lat do korzystania z telefonów komórkowych najbardziej przekonały się osoby powyżej 50. roku życia. To najszybciej rosnąca grupa użytkowników komórek, w której stopień penetracji wzrósł ponad dwukrotnie z 23% do 54% - wynika z badania Ericsson Consumer Lab.

85% Polaków korzysta z telefonów komórkowych. Oznacza to wzrost o 13 punktów procentowych w porównaniu z badaniem z 2006 roku. Największy wzrost został zaobserwowany wśród osób powyżej 50 roku życia, korzystających głównie z podstawowych funkcji telefonu, gdzie stopień penetracji osiągnął 54%.

Wzrostowi penetracji telefonów komórkowych w Polsce towarzyszy widoczny spadek posiadania telefonów stacjonarnych w domach. W aktualnym badaniu 58% respondentów zadeklarowało posiadanie telefonu stacjonarnego w domu. W analogicznym badaniu z 2006 roku taki fakt potwierdziło 65% respondentów.

W porównaniu z poprzednim badaniem wzrosła również długość rozmów przez telefon komórkowy, z 15 minut deklarowanych w 2006 do 26 minut w 2009 roku. To blisko 74% wzrost długości rozmów. Powiększył się parytet zarówno rozmów prywatnych jak i służbowych - z 4 do 9 minut w przypadku rozmów prywatnych i z 11 minut do 17 w przypadku rozmów służbowych. Na tle Europy rozmawiamy przez komórkę jednak wciąż rzadziej niż inne nacje - Niemcy rozmawiają przez 34 minuty, Szwedzi przez 41 minut a Włosi aż przez 56 minut.

Najwyższy wskaźnik wzrostu penetracji telefonii komórkowej odnotowano w grupie osób starszych (50+) korzystających z podstawowych funkcji telefonu. Penetracja w tej grupie wzrosła o 31 punktów procentowych w porównaniu z poprzednim badaniem - z 23% do 54%.

Dalej uważam, że wielkie mecyje :D

Ale tutaj wyczaiłem lepiej:
http://future.wp.pl/kat,1013261,title,Przekazywanie-mysli-przez-Internet,wid,11575825,wiadomosc.html?ticaid=18e47 - Przekazywanie myśli przez Internet!

KKangaroo
10-10-2009, 12:35
Tutaj znowu propozycja dla starszych szczecinian
http://miasta.gazeta.pl/szczecin/1,34939,7130883,Internet_i_jezyki_dla_starszych_os ob.html

elizka
10-10-2009, 12:49
Ja nie wiem jak my kiedyś żyliśmy bez komórek....no jasne,że pamiętam jak zamawiało się rozmowy i czekało godzinami na poczcie na expresowe....ale jaka wolność była,hi,hi, mama nie namierzała mnie codziennie jak np.ja swoje dzieci...jędza ze mnie niezgorsza...ale elastyczna,bo idę z duchem czasu,a co!!

B.B.
10-10-2009, 14:51
Mam komorkę bo zostałam do tego niemal zmuszona, ale jej nie cierpię , bo mam poczucie ,ze mi zakłoca prywatnosc ,a nawet jej pozbawia. No i te rozmowy , ktorymi nas raczą bliźni w okoł , czy chcemy słuchac czy nie !
" Osoby starsze" to 60 + , autor artukułu nazywając tak 50 latkow jest zle poinformowany.

Alsko
10-10-2009, 15:06
(...) " Osoby starsze" to 60 + , autor artukułu nazywając tak 50 latkow jest zle poinformowany.
Starsze od kogo? Od 50+ na pewno.
Ale jeśli powiesz, że starość zaczyna się po sześćdziesiątce - to też jesteś źle poinformowana. Podobno zaczyna się po osiemdziesiątce. Podobno. Uwierzę, jak sprawdzę :D

jip
10-10-2009, 15:28
Starsze od kogo? Od 50+ na pewno.
Ale jeśli powiesz, że starość zaczyna się po sześćdziesiątce - to też jesteś źle poinformowana. Podobno zaczyna się po osiemdziesiątce. Podobno. Uwierzę, jak sprawdzę :D
A ja słyszałem, że starość rozpoczyna się wtedy, kiedy staro będziemy się czuli, nie ma określonego wieku, znam staruszków 30 letnich i młodzieniaszków, no może nie aż młodzieniaszków, ale młodych powyżej lat 70...

Joasia425
10-10-2009, 15:38
Ja te,z uważ,am , że osoby starsze , to te nawet po70.tce.
Moja podopieczna ma 8o tke a jest -ho,ho, gdyby nie to ,,ze nie może chodzić, to zadna opieka nie była by potrzebna, i komórka posługuje sie sprawnie, i pamięc ma dobrą,nawet krzyżówki rozwiązuje, tylko rozmawiać nie lubi....:mad: :D

amelia
10-10-2009, 19:34
Starsze od kogo? Od 50+ na pewno.
Ale jeśli powiesz, że starość zaczyna się po sześćdziesiątce - to też jesteś źle poinformowana. Podobno zaczyna się po osiemdziesiątce. Podobno. Uwierzę, jak sprawdzę :D


Serio, dzisiaj wyczytalam to w necie.
Szukalam czegos i w jakims opracowaniu wyczytalam, ze starosc zaczyna sie po 60+.
Mysle, ze autor/ka beda te dane weryfikowac w nastepnych wydaniach swojej pracy ;) w miare jak im samym lat bedzie przybywac:cool:

Alsko
10-10-2009, 19:42
Serio, dzisiaj wyczytalam to w necie.
Szukalam czegos i w jakims opracowaniu wyczytalam, ze starosc zaczyna sie po 60+.
Mysle, ze autor/ka beda te dane weryfikowac w nastepnych wydaniach swojej pracy ;) w miare jak im samym lat bedzie przybywac:cool: Wierzę. Zresztą wystarczy prasę poczytać.
A ja twierdzę, że starość to jest cecha charakteru i tego się będę trzymała ;), bo mi się to bardzo podoba :D

elizka
10-10-2009, 20:07
Tak w ogóle to zauważcie,że to jakby jakaś anomalia,ze osoby starsze....pomijając jaki to wiek...sięgają po komórki...,a po łapach im,po łapach!
Tylko ciekawe jak zadzwonią...babciuuuu,kochana przyjedż do dziecka,bo nie chce iść do przedszkola....babuniu,nie piekłaś dziś szarlotki?.....dziadziuś nie poszedłbyś z wnusiem do parku...mamuniu....ja już z nim chyba dłużej nie wytrzymam....itd,itp.....no i kto tu sięga,no kto??

zen
11-10-2009, 16:32
Wierzę. Zresztą wystarczy prasę poczytać.
A ja twierdzę, że starość to jest cecha charakteru i tego się będę trzymała ;), bo mi się to bardzo podoba :D


Mnie też to się bardzo podoba.Pozdrawiam

Alsko
12-10-2009, 11:05
jip: (...) starość(...)nie ma określonego wieku, zen: Mnie też to się bardzo podoba. Cieszę się! 3038330384

Alsko
17-10-2009, 10:11
Dot. # 4
Taka ciekawostka:
wczoraj rano telefon zaczął mi miauczeć, że głodny.
Ponieważ mogłam sobie akurat na to pozwolić, sprawdziłam drania. Miauczał dzień, noc i dopiero w twej chwili się całkowicie rozładował. Czyli robił raban ponad dobę wcześniej.
Wprawdzie nie prowadziłam żadnych rozmów, które na pewno przyspieszyłyby wyłączenie - ale korzystałam z zegara, organizatora i przypominaczy.
Może komuś ta informacja się przyda. Chodzi o Nokię 6300.

juniorka
28-10-2009, 10:30
według mnie najlepsze komórki są firmy NOKIA. praktyczne niezniszczalne. Miałam różne i tylko te nie zawieszają się i nie straszne im różne wypadki. a to bardzo dobrze, ze komórki są dla osób z większym stażem znane. to przecież tak samo działa jak telefon stacjonarny. Teraz jeszcze komputer jak widać na podstawie tu zgromadzonych też nie jest wielkim wyzwaniem:)

toskania
12-11-2009, 10:47
Ja także polacam Nokie - racja są wyjątkowo odporne;). Pozatym dobre są Sony Ericssony - ja przez kilka ostatnich lat miałam już kilka modeli i nie narzekam...wręcz przeciwnie:)). W tel. Sony E. jedyny minus jak dla mnie to joystick - chociaż jego sprawność też zależy od obchodzenia sie z komórka.;)

krystynacz46
12-11-2009, 10:56
Nie lubię komórki ,dopiero niedawno Syn nam kupił w prezencie Nokię (uparł się żeby mieć nad nami nadzór;)),co mam robić,:) korzystamy.

elizka
12-11-2009, 12:03
Krystyno!
Nie lubisz jej ,bo niedawno kupił.Zobaczysz jakie to extra cacuszko.Jak ty żyłaś do tej pory,no nie wiem.

Alsko, dzięki za info post 26.

Moja 6300 już oswojona.Sprawuje się ok.Ktoś mi kiedyś powiedział,że firma nokii nie zajmuje się niczym innym niż komórkami i może dlatego ma dobre aparaty.

mrówka
12-11-2009, 14:22
Mam komórkę SAMSUNG z "bajerami" ,ale nie korzystam z nich jak być powinno .Może dlatego ,że ,to kosztuje i w sumie nie mam tyle znajomych do których bym musiała wysyłać komórką e-maile lub MMS. Jedno jest dobre ,że takie nowinki wymagają nauki ,a ,to nie jest nigdy za późno. Jestem zdania ,że należy doganiać te techniczne nowinki czas ,dopóki mam na to siłę i głowę.

krystynacz46
12-11-2009, 14:34
Krystyno!
Nie lubisz jej ,bo niedawno kupił.Zobaczysz jakie to extra cacuszko.Jak ty żyłaś do tej pory,no nie wiem.

Alsko, dzięki za info post 26.

Moja 6300 już oswojona.Sprawuje się ok.Ktoś mi kiedyś powiedział,że firma nokii nie zajmuje się niczym innym niż komórkami i może dlatego ma dobre aparaty.

Elizko ,można żyć bez komórki ,mam telefon stacjonarny ,gg ,skype ,to korzystam z tych urządzeń .Po za tym nie lubię być na smyczy ,teraz mam wolność i z niej korzystam ,pozdrawiam serdecznie.:)

elizka
12-11-2009, 18:55
Krysiu! A jak jesteś w mieście? Pewnie nie lubisz jak ci ktoś przeszkadza-tak?
Ja już jestem uzależniona,a poza tym to ja namierzam moich bliskich-taka jestem jędza.
Można pożartować-prawda?

Jednak koła w aucie sama nie zmienię,a boję się,że trzeba,być może,wezwać pomoc.Dla mnie komórka to też bezpieczeństwo,nie tylko w domu,ale i w drodze.Myślę,że każdy ma swoje sposoby na ułatwianie sobie życia.
Jest to także smycz,jak piszesz.

maluna
12-11-2009, 19:03
Ja też mam Samsunga, ma dobry aparat, dużo bajerów i staram się poznać wszystkie w ramach gimnastyki mózgu.Tak jak napisała elizka, komórka zapewnia poczucie bezpieczeństwa, jak gdzieś sama jadę samochodem.
Napisałam też wiersz o komórce...

Zgubiłam dzisiaj komórkę!
O Boże! Ktoś, na mnie liczył!
Poczułam się zupełnie,
Jak pies zerwany ze smyczy!
Niby się bardzo, martwię,
Że, coś tam obiecałam.
Lecz tak naprawdę główkuję,
Nie udać, że zapomniałam?
Gdzie moje telefony?
Biegam i szukam po domu,
Notes już wyrzucony,
Nie był potrzebny nikomu.
Komórka jest poręczniejsza!
Komórka wszystko potrafi!
Ale nikt nie pomyślał,
Co będzie jak ją szlag trafi?

maluna21

amelia
12-11-2009, 19:17
Mnie niezmniennie cieszy i korzystam do upojenia z funkcji
"przypomnij", nie jeden raz uniknelam klopotow.
Zupelnie nie wiem jak funkcjonowalam nim odkrylam te "umiejtnosc" mojej Nokii, moze nie mialam wtedy tak zaawansowanej sklerozy?
No i radio, ciagle nosze sluchawki w uszach, na spacerach, zakupach i w drodze.
Odlozylam do szuflady swoje MP3 i slucham RFM Classic z telefonu.

krystynacz46
12-11-2009, 19:32
Krysiu! A jak jesteś w mieście? Pewnie nie lubisz jak ci ktoś przeszkadza-tak?
Ja już jestem uzależniona,a poza tym to ja namierzam moich bliskich-taka jestem jędza.
Można pożartować-prawda?

Jednak koła w aucie sama nie zmienię,a boję się,że trzeba,być może,wezwać pomoc.Dla mnie komórka to też bezpieczeństwo,nie tylko w domu,ale i w drodze.Myślę,że każdy ma swoje sposoby na ułatwianie sobie życia.
Jest to także smycz,jak piszesz.

Elizko ,masz rację jak żyjesz w mieście jest potrzebna ,ja obecnie żyję na wsi i tak bardzo nie muszę korzystać(w szpitalu ,w podróży),a w ogóle lubię nowości ,jasny dowód ,że korzystam z internetu.Jędzą na pewno nie jesteś ,a kontakt z bliskimi osobami jest jak najbardziej nam teraz potrzebny ,Pozdrawiam .

elizka
12-11-2009, 19:41
Maluno! Wiersz jak trzeba!! Brawo!
"Co będzie jak ją szlag trafi?" -trzeba to mieć na względzie.W ogóle nie pomyślałam..hi,hi...

Ma fajny dżwięk budzenia z drzemki-taki delikatny...no i widzę np.jak mojej córce udała się dziś pizza.
Jednak kot nie lubi jak gadam i miauczy...

Krysiu!Dzięki za pozdro.Wzajemnie.

tadeusz50
12-11-2009, 19:56
krystynacz46

Elizko ,można żyć bez komórki ,mam telefon stacjonarny ,gg ,skype ,to korzystam z tych urządzeń .Po za tym nie lubię być na smyczy ,teraz mam wolność i z niej korzystam ,pozdrawiam serdecznie.
Pewnie, że można żyć bez komórki. Żyliśmy bez telefonów stacjonarnych. (pewnie dużo takich było). Awaria auta w drodze i szukanie telefonu gdzieś gdzie może być, knajpa stacja benzynow, automat (z urwaną słuchawką). Czekanie na połączenie międzymiastowe-godzinami-. Już o dzwonieniu za granicę nie ma co się rozwodzić. Teraz komórka, internet i mamy łączność prawie z całym światem. A przymusu posiadania nie ma.

elizka
12-11-2009, 20:03
Mnie to diabli biorą jak pomyślę ile jeszcze nie umiem,nie wiem,a życia coraz mniej.Widzę z jaka łatwością nawet dzieci wykorzystują najnowsze zdobycze świata i techniki. Na szczęście w naszym klubie są ludzie nowocześni i pragnący tę technikę capnąć i dla siebie.
Krysia pisze,że mieszka na wsi.Świetnie sobie radzi z komputerem.Ilu ludzi nie ma tam o nim pojęcia ...szkoda.
A i w dużych miastach wieeele osób w naszym wieku łazi z kąta w kąt i gapi się godzinami w telewizor...tam nie ma kontaktu z innymi...szkoda mi ich.
Żal,qrtka,będzie odchodzić...

tadeusz50
12-11-2009, 20:17
Mnie to diabli biorą jak pomyślę ile jeszcze nie umiem,nie wiem,a życia coraz mniej.Widzę z jaka łatwością nawet dzieci wykorzystują najnowsze zdobycze świata i techniki. Na szczęście w naszym klubie są ludzie nowocześni i pragnący tę technikę capnąć i dla siebie.
Krysia pisze,że mieszka na wsi.Świetnie sobie radzi z komputerem.Ilu ludzi nie ma tam o nim pojęcia ...szkoda.
A i w dużych miastach wieeele osób w naszym wieku łazi z kąta w kąt i gapi się godzinami w telewizor...tam nie ma kontaktu z innymi...szkoda mi ich.
Żal,qrtka,będzie odchodzić...
Elizko dzieci są chłonne i szybciej przyswajają nowości techniki.Sam z internetu korzystam od dwóch lat. Rok wcześniej z konta internetowego. To za namową syna. Dostęp do internetu była od dawna ale moja niechęć do tego "cuda" była zdecydowanie większa. Teraz trochę żałuję.

elizka
12-11-2009, 20:39
Tadeuszu!Powiem ci że i mnie dzieci naumiały.Ciężko było!Nieładnie krzyczeć na matkę,paskudnie wyśmiewać się,to akurat wiedzą i niejeden raz zaciskały zęby tłumacząc jak i co.W końcu zrozumiałam,że trzeba samemu szukać,że komputer sam ma w sobie pomaganie..itd.Potem ja uczyłam męża...to dopiero było!!Kot z domu uciekał,tak się działo.Dziś sam świetnie sobie radzi i sprawy poważne tez załatwia,a w dodatku śmieje się gdy jego koledzy na stanowiskach powiadają:
-Po co mi komputer,mam ludzi od tego....bufony!!Nie wiedzą jacy są śmieszni,że się nie uczą.

Podobnie było z komórką.Bałam się,że popsuję,upuszczę,zgubię...a tu jakoś się oswoiłyśmy-ja i komórka i jest nam do twarzy.

Jedno mnie martwi-za dużo czasu tu przesiaduję.a potem muszę za bardzo gonić....no to uciekam..PA!!

bronczyk
12-11-2009, 20:39
Elizko masz rację. Sporo ludzi nawet nie chce poznać nowych rzeczy. Ja często spaceruję z psami i jestem osobą gadatliwą, więc jak kogoś spotykam to i pogadam. Od pewnego czasu jednak wywiewam w pola. Mam dość gadania o cmentarzach, sprzątaniu i serialach. Ile można sprzątać. Wstaje taka o szóstej i pucuje to mieszkanie, które według mnie i tak czyste jest. Książki nie przeczyta. Sił nie ma. Internet to złodziej czasu. Komórka nigdy w życiu. Najważniejsze, że okna raz w miesiącu umyte, szafki szósty raz w ciągu dnia przetarte. Zgroza mnie ogarnia z powodu takiego stylu życia. Nic z ciekawości świata, radości istnienia. Tylko misja życiowa sprzątanie i gadanie krytyczne o bliźnich.

Mar-Basia
12-11-2009, 21:18
Halinko...brawo. Podpisuje sie pod Twoja wypowiedzia. :)

Elizko, usmialam sie z "bufonow"..wlasciwe okreslenie. Na emeryturze nie bedzie sekretarki ani "tych co za mnie zrobia"...trzeba zakasac rekawy, ruszyc duza glowa...a jezeli nie...to kapcie, siusiu i spanko.:confused:

tadeusz50
13-11-2009, 18:17
Tadeuszu!Powiem ci że i mnie dzieci naumiały.Ciężko było!Nieładnie krzyczeć na matkę,paskudnie wyśmiewać się,to akurat wiedzą i niejeden raz zaciskały zęby tłumacząc jak i co.W końcu zrozumiałam,że trzeba samemu szukać,że komputer sam ma w sobie pomaganie..itd.Potem ja uczyłam męża...to dopiero było!!Kot z domu uciekał,tak się działo.Dziś sam świetnie sobie radzi i sprawy poważne tez załatwia,a w dodatku śmieje się gdy jego koledzy na stanowiskach powiadają:
-Po co mi komputer,mam ludzi od tego....bufony!!Nie wiedzą jacy są śmieszni,że się nie uczą.

Podobnie było z komórką.Bałam się,że popsuję,upuszczę,zgubię...a tu jakoś się oswoiłyśmy-ja i komórka i jest nam do twarzy.

Jedno mnie martwi-za dużo czasu tu przesiaduję.a potem muszę za bardzo gonić....no to uciekam..PA!!
Czy bufony? to może i wiele z nas było podobnymi bufonami!
Też podchodziłem do komputera i internetu jak do głaskania jeża pod włos. Powoli przekonał mnie syn i namówił do założenia konta internetowego (normalne mam od wielu lat). Na pulpicie miałem ikonkę tegoż konta. Wystarczyło wtedy wpisać nr nadany przez bank i następnie hasło. Pierwszy przelew zrobiłem w małej kwocie właśnie na konto syna tak dla sprawdzenia czy to działa i można i czy umiem. Pierwsze faktyczne przelewy robiłem a "duszą na ramieniu" ale ze świadomością o zmniejszeniu kosztów przy dość sporej ilości rachunków. Póżniej przypadkiem natrafiłem na stronę "moikrewni' i założyłem drzewo genealogiczne które miałem na kartkach, karteczkach, karteluszkach bez szans na jakieś połączenie tego w całość. Teraz jest rozrośnięto do dość dużych rozmiarów. Przyłączają się krewni krewnych, których na oczy nie widziałem. I tak jakoś dalej powoli nabieram pewności w posługiwaniu się netem. Na pewno nie jestem orłem ale jakoś sobie radzę. Po prostu trzeba się przekonać do tego "jeża" da się obłaskawić.

krystynacz46
13-11-2009, 18:52
Przypominam sobie jak pierwsze kroki w necie stawiałam z moją 5-letnią Wnusią (biedactwo nie umiało mi wytłumaczyć dobrze ,ale poruszała się doskonale ,to ja podpatrywałam i pytałam),teraz z tego się śmieje.Tadziu ,ale konta w necie nie mam.

Scarlett
13-11-2009, 18:52
No jasny gwint, nie jesteśmy gamoniami, prawda?
Kumamy wszystko, tylko trzeba nam podpowiedzieć.
Reszta jest milczeniem.:D

tadeusz50
13-11-2009, 19:02
Przypominam sobie jak pierwsze kroki w necie stawiałam z moją 5-letnią Wnusią (biedactwo nie umiało mi wytłumaczyć dobrze ,ale poruszała się doskonale ,to ja podpatrywałam i pytałam),teraz z tego się śmieje.Tadziu ,ale konta w necie nie mam.
No widzisz Krysiu a ja od konta zaczynałem. Trochę na opak i było, że sobie zablokowałem, przecież na błędach się uczymy. To, że ktoś nie chce mieć konta czy też "boi" się netu dla mnie nie jest naprawdę dziwne.
ps. Elu gamoniami nie jesteśmy ale może trochę wolniej nabieramy wprawy.

solanka6
13-11-2009, 22:24
Moją pierwszą komórkę kupiłam sobie odchodząc na emeryturkę. Otrzymałam pieniażki na 3 prezenty i jednym z nich była właśnie komórka (na kartę).Trochę byłam już obeznana z komórką bo moje dzieci miały.Pamiętam moją radość z tego zakupu. Cały weekend rozgryzałam to cacko.Spodobał mi się model z dużym,kolorowym wyświetlaczem ( wtedy były telefony raczej z wyświetlaczem biało-czarnym) więc wybrałam mitsubishi trium (jak na zdjęciu tylko srebrny).

http://i33.tinypic.com/2lctsli.jpg Ile ja miałam z tego zakupu radości! Służył mi bez awarii 5 lat. Aż pewnego dnia ukruszyła się końcówka ładowarki a niestety nowej nie mogłam dostać. Chcąc naładować baterię musiałam posługiwać się dodatkowo taśma klejącą co było dla mnie irytujące.Poza tym bateria też kończyła żywot i również oryginałów było brak a zastępcza już nie trzymała tak długo.
http://i35.tinypic.com/14ce49h.jpgTeraz mam w prezencie od syna piękną, sama wybrałam.Technicznie już o wiele lepsza.
http://i38.tinypic.com/15gbij7.jpg

zosinek
14-11-2009, 00:09
A ja z komórką spałam i jak dzieci nie widziały uczyłam sie co ona potrafi.Teraz mam inną ale szkoda mi tej pierwszej.

Kontousuniete
14-11-2009, 01:46
Jak tylko weszły telefony na kartę, zaraz kupiłem. To było chyba 12, albo więcej lat temu. Pierwszy telefon, nie mógł zmieścić się na długość do saszetki.
To był simens. Nie mozna było jeszcze wysyłać sms-ów, a rozmowy były drogie. Chyba 2 złote, za każdą rozpoczętą minutę. Zasięgu też wszędzie nie było.
Jak czasem przyrównuję tamtego simensa, do dzisiejszej motoroli, która po złożeniu schowa mi się w dłoni, to zastanawiam się, jak to mozliwe, że miałem taką "cegłę", z tak maleńkim wyświetlaczem:)

amelia
14-11-2009, 07:00
Przypominam sobie jak pierwsze kroki w necie stawiałam z moją 5-letnią Wnusią (biedactwo nie umiało mi wytłumaczyć dobrze ,ale poruszała się doskonale ,to ja podpatrywałam i pytałam),teraz z tego się śmieje.Tadziu ,ale konta w necie nie mam.


Pamietam, jak rozmawialam z corka przez Skeypa i powiedzialam, ze wlasnie przyszedl zamowiony przez net aparat fotograficzny i staram sie go "rozgryzc", to moja piecioletnia wnuczka zarzadzila "Babciu przyjdz jutro po mnie do przedszkola to naucze cie jak sie robi zdjecia".
Poszlam a mala urzadzila mi sesje fotograficzna z figurami.

helena62
14-11-2009, 07:34
Witam, pierwszą komórke sprawiłam sobie jakieś 7 -8 lat temu, była to frajda, podpowiadał mi syn a gdy jego nie było nie raz siedzialam i zagładałam , podglądałam jak to działa i czasami za to płaciłam słono.Co do komputera to nigdy nawet o tym nie marzyłam ale...zostałam sama, zmieniłam miejsce zamieszkania i syn kupił mi kompa skladanego co prawda ale znał siena tym no i zaczęlo się....przydal sie telefon / dodatkowa opcja i nauczyli mnie, umię przydaje się. Nie raz rozmawiam ze znajomymi i mówią że po co komputer? a ja uważam że komputer to ważna sprawa i chyba byłoby mi ćieżko być bez komputera.Nie umię tu wiele ale załatwiam wiele spraw włśnie przez komp no ale nie będę się tu chwalić pozdrawiam wszystkich

zen
14-11-2009, 08:54
Elizko masz rację. Sporo ludzi nawet nie chce poznać nowych rzeczy. Ja często spaceruję z psami i jestem osobą gadatliwą, więc jak kogoś spotykam to i pogadam. Od pewnego czasu jednak wywiewam w pola. Mam dość gadania o cmentarzach, sprzątaniu i serialach. Ile można sprzątać. Wstaje taka o szóstej i pucuje to mieszkanie, które według mnie i tak czyste jest. Książki nie przeczyta. Sił nie ma. Internet to złodziej czasu. Komórka nigdy w życiu. Najważniejsze, że okna raz w miesiącu umyte, szafki szósty raz w ciągu dnia przetarte. Zgroza mnie ogarnia z powodu takiego stylu życia. Nic z ciekawości świata, radości istnienia. Tylko misja życiowa sprzątanie i gadanie krytyczne o bliźnich.
Zgadzam sie z Toba w całej rozciągłości. Bywają tacy a głownie takie, dla których misja jest sprzątanie. Wszystko w normie. Rozglądam sie wśród moich znajomych, nikt, dosłownie nikt nie korzysta z komputera. Dopiero znajome młodsze, w wieku mojej córki zaczynają zaprzyjaźniać sie z tym urządzeniem.

KKangaroo
15-11-2009, 17:29
O nowej propozycji telefonu dla seniora, jak zwykle:), informuje dziennik internautów (http://di.com.pl/news/29503,1,0,Nowa_komorka_dla_seniorow_od_myPhone.htm l)

elizka
15-11-2009, 21:10
Jak to dobrze,że nokia ma opcję duża czcionka.Na razie widzę i nie muszę szukać komórki extra specjal dla staruszków.Jednak może być różnie.Dobrze,że i o naszych oczach słabnących ktoś myśli...no jasne,że to kasa, a nie sentymenty. Jak dotąd bardzo sprawdza się także opcja przypominanie,a i smycz też mi pasuje..no nie upuszczę mojego cacka.

Stefan
17-11-2009, 19:45
O nowej propozycji telefonu dla seniora, jak zwykle:), informuje dziennik internautów (http://di.com.pl/news/29503,1,0,Nowa_komorka_dla_seniorow_od_myPhone.htm l) Pod linkiem, który podał Komisław znajdziecie dwa modele komórek:
1) myPhone - polskiego producenta
2) Emporia Telecom - austriackiego producenta.

Te dwa modele poddaje testowi ostatni numer Komputer Świat 24/2009.
Wygrywa zdecydowanie polski model myPhone 1050.
Jest mniejszy gabarytowo, lżejszy i znacznie tańszy!.
Cena myPhone wynosi 269 zł, natomiast Emporia T - 600 zł !!.
Ponadto myPhone ma podstawkę do ładowania.
Obydwa modele mają funkcję Alarm (SOS) - bardzo przydatną i ważną dla nas, seniorów.

Emporię TALK premium można kupić w salonach ERA - za 449 zł.

Ja zaś odkryłem jeszcze jeden model - firmy Motorola - MOTOFONE F3. Za cenę 120, a nawet 99 zł.
Znajdziecie go w Komputer Świat 6/2009.

Być może, jak mi się skończy umowa z Plusem, kupię sobie taki.
Pozdrawiam, zwłaszcza Seniorów, którzy bez okularów "ani rusz".
S.

elizka
17-11-2009, 19:53
Widzę MOTOFONĘ
http://www.bozo.pl/Telefony-komorkowe/Motorola/MOTOFONE-F3/
ma dobre recenzje

a tych myPhone jest wiele modeli
http://www.bozo.pl/Telefony-komorkowe/myPhone/

Dobrze Stefanie, że o nich napisałeś.Komputer Świat?Nie,nie kupuję i nie czytam,dlatego dziękuję jeszcze bardziej.

kon.maria
09-12-2009, 14:42
Ja jestem za Nokią. Testowałam ostatnio przez kilka dni telefon syna (SonyErricson) i chyba w życiu bym się nie mogła przestawić!

tadeusz50
09-12-2009, 15:31
Ja jestem za Nokią. Testowałam ostatnio przez kilka dni telefon syna (SonyErricson) i chyba w życiu bym się nie mogła przestawić!
Pewnie zadziałało przyzwyczajenie, które podobno jest drugą naturą człowieka. Pozdrawiam.

zielona_alicja
10-12-2009, 15:04
Z tym przyzwyczajeniem do komorek to sie zgodze. Ja mam swoja Nokie juz 6 lat i wreszcie musze wymienic, bo juz dzieci sie smieja, ze niedlugo sie rozpadnie jak bede brala do reki i pewnie ciezko mi bedzie sie przestawic

destiny
10-12-2009, 15:30
Też zaczynałam od Nokii :) I uważam że są całkiem, całkiem. Nokie ma mój mąż. Jest zadowolony.
Potem zdecydowałam się na SE i jestem już 3 cykl 2-letni z tą marką. Obecnie wybrałam C902.
A w planie mam telefon dla seniora, czyli dla mojej Mamci :)
Musi być prosty w obsłudze, wyraźny i czytelny. No i tani abonament :D
A ze stacjonarnej TP-sy rezygnuję - decyzja zapadła !

selena_k
12-12-2009, 01:43
destiny, dobra decyzja. My z mężem zrezygnowaliśmy już kilka lat temu ze stacjonarnego i doszliśmy do wniosku, że posiadanie telefonu komórkowego nie dość, że jest dużo praktyczniejsze to jest taniej to wszystko wychodzi...

amelia
12-12-2009, 16:27
Wlasnie ucze sie SAMSUNGA, ale ze stara Nokia definitywnie sie nie rozstlam, bo wyszukalam w swoich zasobach jakas , juz nieaktywna karte z zagranicznej sieci i staruszka sluzy mi jako nosnik audio, bo bestyjka ma baterie nie do zdarcia, a samsung szybko sie rozladowuje (moze poki co?).
Sluchawki na uszach to moje stale wyposazenie na jakakolwiek droge:)