PDA

View Full Version : Choroba Parkinsona


krystynas53
11-12-2009, 22:24
U mojej Mamy(80 lat) neurolog stwierdził chorobę Parkinsona. Fakt- drżą Jej ręce, czasami twarz, często zapomina się; ale jest samodzielna i nie pozwala na jakąkolwiek opiekę. Zrobiła się bardzo nerwowa, trudna w codziennych kontaktach. Może mi ktoś podpowie jak trafić do Niej, jak mogę Jej pomóc, bo mi "opadły ręce", jestem bezsilna a na nikogo oprócz siebie nie mogę za bardzo liczyć. Nie wiem co robić.

eledand
11-12-2009, 22:37
Będe myślami z Tobą.W życiu różnie bywa i człowiek nie wie kiedy go co dotknie.:D

karab
15-12-2009, 19:13
Może rehabilitacja neuropsychologiczna? Z mojej wiedzy wynika, że da się spowolnić proces choroby poprzez różne ćwiczenia. Dodatkowo takie zabiegi wpływają na poprawę jakości życia osoby chorej, przez co na pewno łatwiej z nią współżyć. Pozdrawiam!

Babcia Iwa
15-12-2009, 19:32
Tak sie składa, że wiem co nie co na temat tej choroby. Mój ojczym choruje od 15 lat.Początki były nie uciążliwe.Był samodzielny tylko miał drżenie ręki.Brał leki i jakoś leciało. Sam koło siebie zrobił, się najadł. Ale powoli stan się pogarszał. W tej chwili jest osobą leżącą, bardzo słaby i potrzebujący całodobowej opieki, w pampersie. Jest złośliwy np. ? słabiutki/ rozrywa pampersa i zalewa całę posłanie moczem albo robi awanturę, że miał dzisiaj zjeść paróweczkę a nie kotlecika. Jak dziecko. Jedno co mu zostało - wspaniała pamięć. Stracił wrok, słuch, więc całymi dniami "kombinuje" i stara się układać życie mojej przyrodniej siostrze i bratu który jest kaleką i namiętnie rzuca rozkazami. W tej chwili ojczym jest w Domu Opieki,tam próbował swoich sztuczek, ale nikt się nim nie przejął, my udajemy, że o niczym nie wiemy. Jest odwiedzany 3 x w tygodniu i czeka na bananka, paróweczkę lub jajeczniczkę. Takie ma wymagania ale trzeba mu ustąpić ma bowiem 89 lat.Dużo mówi się złego na Domy Opieki - tutaj muszę pochwalić. Ojczym jest zawsze czyściutki, ogolony nakarmiony. Gdyby było nie tak to na tyle ma sprawny umysł i by powiedział. Utrapienie jest tylko z pytanie co 15 min. o godzinę. Jest to przykra rzeczywistość,ale proszę swoich najbliższych,w razie mojej niedołężności, proszę o umieszczenie mnie w takim Domu ale proszę o odwiedzanie mnie chociaż 1 x w tygodniu, już nie muszą przychodzić 3x. Życzę wytrwałości i cierpliwości.

krystynas53
15-12-2009, 21:06
Wiem co mnie czeka i boję się tego. Można to spowolnić ponoć. Mama bierze leki, na jakąkolwiek gimnastykę nie ma szans, nie zmuszę Jej nijak. Jestem po rozmowie z lekarzem; muszę jeszcze wielu rzeczy się nauczyć o tej chorobie.
Dziękuję Wam za miłe słowa. Człowiek niekiedy ma potrzebę wygadania się.

Babcia Iwa
15-12-2009, 21:38
To że nie ma mowy o żadnej rehabilitacji, to jeszcze dojdzie wstręt do higieny. Jak go na siłę chcieliśmy kąpać to mówił "po co, przecież pół roku temu sie kąpałem".Tam gdzie jest nie pytją. Raz w tygodniu biorą na wózek i wiozą do łazienki. W domu było gorzej bo się każdy liczył z jego opinią a on to wykorzystywał.

karab
16-12-2009, 00:08
Nie wiem jak wygląda sytuacja w innych miastach, ja akurat w ostatnim czasie odbywam staż w Klinice Neurologii w Krakowie i mam szansę obserwować pracę tamtejszych lekarzy. W czasie wizyt pacjentów "przemycają" oni różne ćwiczenia rehabilitacyjne. Mam tu na myśli wspomaganie funkcjonowania intelektualnego i emocjonalnego. Z własnych doświadczeń wiem, że z perspektywy bliskich osoby chorej trudno jest zobaczyć jakąś szansę na pomoc, pewnie też dlatego, że codzienna opieka nad chorym wymaga dużo wysiłku i nie napawa optymizmem. Jeśli chodzi o choroby neurologiczne mam akurat możliwość spojrzenia od drugiej strony - specjalizuję się z zakresu neuropsychologii. Istnieją pewne formy pomocy. Oczywiście trudno jest zdziałać cuda, choroba postępuje, ma podłoże biologiczne i nie ma leków, które by ją powstrzymały. Ale wydaje mi się, że może warto próbować, chociaż doraźnie. Warto też zadbać o siebie. Krystyno, sama wiesz najlepiej, jak bywa ciężko, nie chcę się tutaj wymądrzać. Będę trzymać kciuki, żebyście Ty i Twoja Mama dzielnie przeszły przez ten trudny okres.

krystynas53
31-05-2010, 21:06
Dzisiaj odwiozlam swoją Mamę do Ścinawy. Jest tam Ośrodek Badawczy Altzhaimera. Diagnozują tam i leczą choroby- Parkinsona, Altzhaimera. W tej chwili Mama jest na oddziale neurologicznym, potem ma być na innym bodajże Psycho-Geriatrycznym czy jakoś tak. Warunki tam są super. Na razie mam "wolne", mogę sobie siedzieć przy komputerze do woli, robic co mi się podoba. Odpoczywam psychicznie. Pozdrawiam.

tadeusz50
31-05-2010, 21:20
Krystyno
Mama będzie miała tam właściwą, fachową opiekę a Ty wreszcie odpoczniesz od uciążliwości codziennego życia.

Fiona
01-06-2010, 07:32
moja mama zachorowała na Parkinsona w wieku 35 lat i z chorobą żyliśmy 37 lat,jako dzieci spadł na nas obowiązek zajmowania się mamą ( tatuś poczuł się uwolniony od opieki i to my dzieci musiałyśmy sobie radzić.) to my potrzebowaliśmy mamy ,a tu mama potrzebowała nas. Nikt wtedy nie mówił o ośrodku czy jakiejś sensownej pomocy pielęgniarki czy lekarza.wystawiano tylko recepty i biegałyśmy do przychodni po jej odbiór.pamiętam każdy etap choroby ,w latach 60 nie było żadnych leków które by leczyły tylko podawany miała lek psychotropowy - nawet nazwę pamiętam Parkopan...tym leczono....Bardzo złe i bolesne wspomnienia...niestety minęło tyle czasu a leków właściwie nie ma ,i coraz więcej osób zapada na tę chorobę ,niestety prowadzi tylko w jedną stronę ...W pampersach zaczynamy życie i w pampersach kończymy...smutne ale to jest prawdziwe życie .Zyczę wszystkim dużo zdrowia......

gagunia
01-06-2010, 08:45
Nie zetknęłam się z nikim kto miał kontakt z chorobą,ale jestem wstrząśnięta.Ja wcześnie straciłam rodziców i teściów,więc moje obcowanie ze starością,chorobami, było żadne.Moje dzieci też nie miały i nie mają kontaktu z ludźmi w podeszłym wieku z ich problemami i tym co starość może przynieść.Sama jestem jeszcze aktywna i zawodowo i życiowo i moje dzieci nie są w stanie dostrzec że starość istnieje.Mam cichą nadzieję że może los obejdzie się łaskawie i nie będą musiały się dowiedzieć o problemach jakie niesie starość,chociaż jak pisze Okruszek999 ,ona musiała zmierzyć się z problemem,kiedy jej mama jeszcze była młodą osobą.Jestem pełna podziwu dla wszystkich którzy każdego dnia mierzą się z tym problemem,i dają radę.

sarunia
01-06-2010, 08:48
Krystyno, pozdrawiam Cię serdecznie i życzę dużo zdrowia.
Dbaj również o siebie.

krystynas53
01-06-2010, 19:56
Dziękuję za miłe słowa. Byłam dzisiaj w Ścinawie, bo musiałam uzupełnić dokumentację medyczną. Kochani, Mama miała twarz wypogodzoną, spokojną. Jest zachwycona serdecznością personelu. Badania potrwają tydzień. Fajne jest to, że nie ma prawa używać w dzień piżamy, szlafroka. Chodzi w swoich prywatnych ciuchach. Sama chętnie bym tam pobyła.

babciela
01-06-2010, 20:13
Kochanie moje dzielne- nawet w tym wieku mozna wlaczyc leczenie przeciw parkinsonowskie. Mama wyjdzie z tzw rozpiską leków i myslę, ze nie musi byc zle- bedzie dobrze.

backsztag
25-03-2011, 21:01
Witam
Chorzy na PD (choroba Parkinsona) i opiekunowie dzielą się swoimi problemami oraz doświadczeniami na forach:
a) IPON
b) OFON

Wpisując w wyszukiwarkę te wyrazy powinno się znaleźć strony główne i następnie dział, temat, wątki.
pozdrawiam