PDA

View Full Version : Pokonaj stres związany z pracą - komentarze


es55ca
16-06-2007, 07:33
Jaka piękna i mądra teoria! Życie pokazuje jednak zupełnie coś innego. Wbrew mojej woli zostałam uszczęśliwiona zasiłkiem przedemerytalnym, poczułam się wtedy, jak spuszczona ruchem spłuczki do kanalizcji. Po trzech latach zostałam zatrudniona na zastępstwo na niecały chyba rok. Jak tu przejąć kontrolę nad swoim życiem, skoro zdana jestem na łaskę i niełaskę pracodawcy, moje potrzeby i chęci w ogóle się nie liczą. A ja uważam, że tylko praca może pomóc mi w zwalczeniu depresji, spowodowanej jej pozbawieniem mnie przed 3 laty. Oczywiście, każdy potrzebuje pewnych rzeczy do pełni szczęścia, niestety w moim wieku i sytuacji trzeba nastawić się tylko na ich pomijanie, ewentualnie walczyć i wcielać w życie jakiś plan minimum

Ala-ma-50
17-06-2007, 21:13
Nie martw się moja miła... nie jesteś osamotniona...ja też jestem spec..od wcielania w życie planów minimum...nawet jak pracuję.... to około 15 każdego miesiąca mam w portfelu ok.10.zł..polskich..na kibelek..czy jakieś inne gwałtowne potrzeby..ludzkiego organizmu ..który potrafi być zupełnie nieprzewidywalny i wcale się nie przejmuje..moim brakiem środków płatniczych ..i potrafi po 15....domagać się picia na mieście..albo co gorsza jedzenia..i nie zawsze daje sie uspokoić suchą kajzerką...
Zapasy mam w domku i awaryjną kasę też..bo w portfelu..za szybko mi się się ulatnia.
Pozdrawiam

Basia.
17-06-2007, 21:45
Nasze pokolenie najbardziej dostało "po siedzeniu" z powodu zmian. Przykre, ale prawdziwe.

Ala-ma-50
17-06-2007, 21:59
Masz rację Basiu...trochę ciężko żyć..ale pocieszam się, że musi być lepiej..obym tylko dożyła...
Wiesz..jak dzieci były małe ...to moim marzeniem było zabrać chłopców do Hansa-parku..w Niemczech..nie udało mi się...zawsze były ważniejsze potrzeby....ale przyrzekłam sobie, że nie umrę dopóki nie zabiorę nawet starych dzieci z żonami i wnukami...choć na jeden dzień..
Jak wcielę moje marzenie w życie to... wtedy mogę już umierać...głupie..prawda?

Sanna
17-06-2007, 22:14
Masz rację Basiu...trochę ciężko żyć..ale pocieszam się, że musi być lepiej..obym tylko dożyła...
Wiesz..jak dzieci były małe ...to moim marzeniem było zabrać chłopców do Hansa-parku..w Niemczech..nie udało mi się...zawsze były ważniejsze potrzeby....ale przyrzekłam sobie, że jak będzie mnie stać ...to zabiorę nawet stare dzieci z żonami i wnukami...choć na jeden dzień..i wtedy mogę już umierać...głupie..prawda?
Jakie marzenie jest głupie ???? Marzenie to dążenie do celu i tak trzymaj.Jeśli nie dzieci to może wnuki ,a spełnisz marzenie .Życzę powodzenia 3096

Ala-ma-50
17-06-2007, 22:18
Dzięki Aniu..ale i dzieci zabiorę ..nawet stare..mam taką nadzieję..

Basia.
17-06-2007, 22:36
Alu, nie głupie tylko piękne. Spełni się, zobaczysz.

bogda
17-06-2007, 22:43
wiesz co jest w tym głupie... że jak spełnisz to marzenie to możesz umierać, to jest bardzo głupie....

Ala-ma-50
17-06-2007, 22:51
Pewnie masz rację..ale może tak źle nie będzie...może jakieś inne marzenie do spełnienia mi się wciśnie

bogda
17-06-2007, 22:58
To kombinuj szybko, i to takie które będzie wymagało długiego czasu do realizacji. Pozdrawiam :)

Basia.
17-06-2007, 23:13
wiesz co jest w tym głupie... że jak spełnisz to marzenie to możesz umierać, to jest bardzo głupie....
Alu, ja myślę identycznie jak Bogda!!!!!!!!!!!!!!!!