PDA

View Full Version : Polityczni i apolityczni seniorzy .


senior A.P.
22-01-2010, 15:27
Jestesmy seniorami w roznej skali wiekowej ,byc moze ,ze i oprocz emerytow na tym portalu i w klubie sa tez rencisci ,a tych wiek moze byc rozny,sa wsrod nich tez seniorzy inwalidzi.

Zakladam temat ten po to aby posluchac/poczytac seniorki i seniorow o tym czy warto interesowac sie interesowac i zajmowac polityka ?

A jezeli juz ,to co nam polityka daje i jakie z niej odnosimy korzysci ?

Wiemy,ze duza ilosc spoleczenstwa POLITYKA NIE INTERESUJE,wiele osob nie zwraca na to wogole uwagi ,jeszcze innych z "polityki "wyleczono i wyjalowiono".

W Polsce politykowanie jest bardzo "modne" i z tym maja klopot rzadzacy Polakami .

Polskie spoleczenstwo jest jeszcze na tyle swiadome (to co interesuje sie polityka),ze nie da sobie wcisnac medialnej propagandy ,wszelkich klamstw i przeinaczen, siegac do wielu zrodel informacji.
Dzieki internetowi mozna poczytac wiele na temat zagadnien politycznych oraz o tym co faktycznie w swiecie sie dzieje.

Osobiscie uwazam,ze POLITYKA WINIEN INTERESOWAC SIE KAZDY DOROSLY CZLOWIEK.
Co Panstwo o tym sadzicie ?

Malgorzata 50
23-01-2010, 15:30
Nie ma powinien . Ja mam w nosie ,bo polityka ,polityka ,a życie toczy sie samo .Znaczy żyję e w wolnym kraju jeśli nie muszę interesować się polityka bo nie ma ona na moje życie większego wpływu.

ewikomega
23-01-2010, 20:41
Wiemy,ze duza ilosc spoleczenstwa POLITYKA NIE INTERESUJE,wiele osob nie zwraca na to wogole uwagi ,jeszcze innych z "polityki "wyleczono i wyjalowiono".


Ja do takich seniorów należę, podchodziłam do spraw politycznych bardzo emocjonalnie, a po co?

Wiemy , że zawód polityka i prostytutki wymaga dużej dyplomacji, więc dyskutowanie w tematach polityki i prostytucji jest trudne i nie można w nich kierować się emocjami .
Więc tak czynię.
Próbowałam , ale wyleczono i wyjałowiono mnie z tego - obecnie zajmuję się o wiele wspanialszymi sprawami :) SZTUKĄ:)

Ewka52
23-01-2010, 20:54
Osobiscie uwazam,ze POLITYKA WINIEN INTERESOWAC SIE KAZDY DOROSLY CZLOWIEK.
Co Państwo o tym sadzicie ?[/QUOTE]


Witam
Do całkiem niedawna, uważałam dokładnie to samo :)
Ostatnie lata,uświadomiły mi dobitnie iż nie mam absolutnie żadnego wpływu na to,co dzieje się w moim kraju.Zresztą to tendencja światowa : politycy dzisiejsi publicznie obiecują,prognozują,napawają optymizmem po to by wygrać .... a potem i tak robić swoje...Nikt nie musi już dotrzymywać obietnic,danego publicznie słowa,bo zniknęły takie wyrazy jak honor,wstyd itp...
Mnie akurat bezczelność i tupet bardzo w życiu przeszkadzają,ale wystarczy popatrzeć na słupki poparcia (znowu wzrosły! ) dla Tuska...
Dla młodszych ode mnie wyborców widać takie zachowania są bez znaczenia..
Przeżyłam KOMUNĘ, przeżyję i Tuska,bo ja nigdy nie obrażam się na rzeczywistość:).
Wyciągam jedynie kolejne wnioski dla siebie ... i znowu idę do przodu :)

amelia
23-01-2010, 20:55
Ja do takich seniorów należę, podchodziłam do spraw politycznych bardzo emocjonalnie, a po co?


Próbowałam , ale wyleczono i wyjałowiono mnie z tego - obecnie zajmuję się o wiele wspanialszymi sprawami :) SZTUKĄ:)

A ja nie pozwalam by mnie wyjalowiono, przez przekore sie zaglebiam;)
Sztuka sie interesuje

jip
23-01-2010, 21:04
Można interesować się i jednym i drugim, ale na polityce zawsze jest weselej...może sztuka przyjemniejsza, ale na polityce czas bardziej się denerwuje, adrenalina rośnie, szczególnie jak proste krzywym się robi, jak żółwik się pokaże, bo aż się prosi, żeby wyjść z ukrycia...
a sztuka, sztuka każe podumać, zastanowić się, kontemplować, wyluzować, przeżywać sztukę, to prawie jak modlitwa
ale jedno z drugim się uzupełnia, tu się człowiek wkurzy - tam wyluzuje i odwrotnie,...

iksigrek
23-01-2010, 21:19
Jeśli juz można by połączyć politykę ze sztuką, tak aby sie wzajemnie te dziedziny nie wykluczały, to można by powiedzieć, że obecni politycy (skoro robia tyle "plam") to taszyści z kierunkiem na informel :D

Niektóre ich posunięcia, to niczym Action art. :)

amelia
23-01-2010, 21:24
Jeśli juz można by połączyć politykę ze sztuką, tak aby sie wzajemnie te dziedziny nie wykluczały, to można by powiedzieć, że obecni politycy (skoro robia tyle "plam") to taszyści z kierunkiem na informel :D

Niektóre ich posunięcia, to niczym Action art. :)

Polityka, sztuka i kultura.
Bo jak sie patrzy na taka polityke to sztuka zachowac kulture;)

ewikomega
23-01-2010, 22:18
Polityka, sztuka i kultura.
Bo jak sie patrzy na taka polityke to sztuka zachowac kulture;)
a jak się czyta,
że prezydent był na premierze,

To trzeba się lepiej i dokładniej wczytać, aby nie potraktować tej wiadomości jak afery seksualnej
-tylko jako wydarzenie kulturalne w którym uczestniczył polityk:)

Lila
23-01-2010, 22:18
Osobiscie uwazam,ze POLITYKA WINIEN INTERESOWAC SIE KAZDY DOROSLY CZLOWIEK.
Co Państwo o tym sadzicie ?


Witam
Do całkiem niedawna, uważałam dokładnie to samo :)
Ostatnie lata,uświadomiły mi dobitnie iż nie mam absolutnie żadnego wpływu na to,co dzieje się w moim kraju.Zresztą to tendencja światowa : politycy dzisiejsi publicznie obiecują,prognozują,napawają optymizmem po to by wygrać .... a potem i tak robić swoje...Nikt nie musi już dotrzymywać obietnic,danego publicznie słowa,bo zniknęły takie wyrazy jak honor,wstyd itp...
Mnie akurat bezczelność i tupet bardzo w życiu przeszkadzają,ale wystarczy popatrzeć na słupki poparcia (znowu wzrosły! ) dla Tuska...
Dla młodszych ode mnie wyborców widać takie zachowania są bez znaczenia..
Przeżyłam KOMUNĘ, przeżyję i Tuska,bo ja nigdy nie obrażam się na rzeczywistość

Ewuniu, Tuska to raczej niedługo nam do przeżycia zostało.
Przeminęło z wiatrem, rzec można. A raczej,
przeminęło z kompromitacją.

Pozdrawiam serdecznie.:)

bronczyk
23-01-2010, 22:20
Amelio masz rację trudno zachować kulturę przy naszych politykach. Ja interesuję się polityką, ale bez emocji. Traktuję ją czasem jak kabaret, choć wiem, że od tych kabareciarzy zależy w jakiś sposób mój los.

iksigrek
23-01-2010, 22:44
Przeminęło z wiatrem, rzec można. A raczej,
przeminęło z kompromitacją.


Kiedy będzie mozna powiedzieć?

- Przeminęło z korupcją. :)

iksigrek
23-01-2010, 22:52
......trudno zachować kulturę przy naszych politykach. Ja interesuję się polityką, ale bez emocji. Traktuję ją czasem jak kabaret, choć wiem, że od tych kabareciarzy zależy w jakiś sposób mój los.

Ja też traktuję ich jak kabaret.
Kabaret Niemoralnego Spokoju:D

Lila
23-01-2010, 22:55
Ja też traktuję ich jak kabaret.
Kabaret Niemoralnego Spokoju:D

A także ''Koń polski'', jako że udało się wyborców zrobić w konia.:D

Stach Głąbiński
23-01-2010, 23:06
Rządzenie krajem, w którym żyjemy decyduje o warunkach bytowania naszego i przyszłych pokoleń. Uchylanie się od odpowiedzialności za kształtowanie tych warunków jest głupotą. Minimum stanowi udział w wyborach wszystkich szczebli - od ogólnopaństwowych do osiedlowych. Twierdzenie, że wszyscy kandydaci są jednakowo nieodpowiedni, jest bez sensu: nawet w skrajnej sytuacji istnieje możliwość wyboru mniejszego zła. Jeżeli ktoś twierdzi, że nie ma różnic jakości kandydatów, to po prostu jest niedoinformowany i powinien postarać się o uzupełnienie swojej wiedzy. A możliwości są nieograniczone, np. w Internecie.
Nieco wyższy od tego minimum stopień aktywności politycznej (niestety skandalicznie zaniedbywany) polega na nadzorowaniu działalności mojego przedstawiciela, który, jeżeli nikt nie dopomina się o informacje z jego wypełniania obowiązków mandatowych (choćby tylko sprawdzanie obecności na posiedzeniach), traci poczucie odpowiedzialności, demoralizuje się. Sprawa w okręgach wielomandatowych utrudniona, gdyż właściwie nie wiadomo, który z reprezentantów jest moim przedstawicielem.
To, co dotąd opisałem, jest to minimum, które odpowiedzialnemu, rozsądnemu człowiekowi nie może wystarczyć. Efektywny wpływ na zarządzanie krajem, miastem itp. mogą mieć jedynie członkowie większej grupy, np. partii, czy stronnictwa. Patologia naszego życia politycznego wynika z niezrozumienia istoty partii: powszechne jest bierne akceptowanie przez ogół członków wszelkich wyczynów kierownictwa. Wstąpić do partii należy nie dla osoby "wodza", lecz dla zasad wyrażonych w statucie, za których realizację każdy członek jest odpowiedzialny i pilnowanie kierownictwa, by tych zasad przestrzegało jest jego głównym obowiązkiem. Należy dążyć do tego, by w polskich stronnictwach znajdowało się jak najwięcej ludzi, którzy rozumieją to i zamiast wiwatować swoim przywódcom, krytykują ich za łamanie zasad. Tak działam w SLD i widzę jak coraz więcej znajduję poparcia dla krytyki przewodniczącego partii, który bezczelnie łamie postanowienia statutu. Jeszcze raz powtarzam: gdy przynajmniej część z nas przyjmie że każdy, w stronnictwie, którego program jest zbliżony do przekonań własnych, będzie konsekwentnie wymagał od elity przestrzegania prawa, atmosfera poprawi się. Działacza politycznego do odpowiedzialnego postępowania skłoni krytyka nie przeciwników, lecz kolegów partyjnych.

Arti
23-01-2010, 23:07
aaapolityczna jestem :D i jest mi z tym dobrze..bardzo dobrze...
a Lepper mój ulubieniec zresztą to już w mediach się pokazuje?
jak tak to włączę telewizor. :)

...czytać się nie da patrzeć też już biorę prochy na nadciśnienie i dbam o zdrowie ogólnie.

iksigrek
23-01-2010, 23:13
a Lepper mój ulubieniec zresztą to już w mediach się pokazuje?
jak tak to włączę telewizor. :)

.

Kojarzy mi się z "Zemstą" Fredrowską :D

Arti
23-01-2010, 23:21
Kojarzy mi się z "Zemstą" Fredrowską :D

:D ..... "zgoda, zgoda a Bóg wtedy rękę poda"

iksigrek
23-01-2010, 23:35
Działacza politycznego do odpowiedzialnego postępowania skłoni krytyka nie przeciwników, lecz kolegów partyjnych.

Działacza politycznego, do odpowiedzialnego postępowania skłoni wysoki poziom etyczno-moralny, wiedza, doświadczenie i swiadomość, że jak coś przeskrobie, to będzie dyndał na szubienicy, albo w najlepszym przypadku, pójdzie na kupe lat do "paki".
A obecnie, działacze mają w nosie krytyke przeciwników, a z kolegami potrafią się tak dogadywać, że żeby zrozumieć ich "mowę", trzeba powoływać Komisje Śledcze:D

iksigrek
23-01-2010, 23:49
:D ..... "zgoda, zgoda a Bóg wtedy rękę poda"

oj pasuje to do Andrzeja :D

Arti
23-01-2010, 23:52
zamiast słuchać kłótni, bredni to słucham --->http://130.utnij.net
nie kibicuję, nie oglądam, nie podglądam a niech się nawt pozagryzają...mnie rybka.

Kazik
24-01-2010, 02:38
http://img718.imageshack.us/img718/8518/tuskiko.jpg (http://img718.imageshack.us/i/tuskiko.jpg/)

senior A.P.
24-01-2010, 07:51
Czy to prawda,ze dni urzedowania na obecnym stanowisku D.Tuska sa policzone ?

amelia
24-01-2010, 09:30
Rządzenie krajem, w którym żyjemy decyduje o warunkach bytowania naszego i przyszłych pokoleń. Uchylanie się od odpowiedzialności za kształtowanie tych warunków jest głupotą. Minimum stanowi udział w wyborach wszystkich szczebli - od ogólnopaństwowych do osiedlowych. Twierdzenie, że wszyscy kandydaci są jednakowo nieodpowiedni, jest bez sensu: nawet w skrajnej sytuacji istnieje możliwość wyboru mniejszego zła. Jeżeli ktoś twierdzi, że nie ma różnic jakości kandydatów, to po prostu jest niedoinformowany i powinien postarać się o uzupełnienie swojej wiedzy. A możliwości są nieograniczone, np. w Internecie.

To piekna ideea
"Kapital" uwiodl niejednego wielkiego czlowieka na swiecie, a jak to sie dla nich skonczylo wszyscy wiemy

Nieco wyższy od tego minimum stopień aktywności politycznej (niestety skandalicznie zaniedbywany) polega na nadzorowaniu działalności mojego przedstawiciela, który, jeżeli nikt nie dopomina się o informacje z jego wypełniania obowiązków mandatowych (choćby tylko sprawdzanie obecności na posiedzeniach), traci poczucie odpowiedzialności, demoralizuje się. Sprawa w okręgach wielomandatowych utrudniona, gdyż właściwie nie wiadomo, który z reprezentantów jest moim przedstawicielem.
To, co dotąd opisałem, jest to minimum, które odpowiedzialnemu, rozsądnemu człowiekowi nie może wystarczyć. Efektywny wpływ na zarządzanie krajem, miastem itp. mogą mieć jedynie członkowie większej grupy, np. partii, czy stronnictwa. Patologia naszego życia politycznego wynika z niezrozumienia istoty partii: powszechne jest bierne akceptowanie przez ogół członków wszelkich wyczynów kierownictwa. Wstąpić do partii należy nie dla osoby "wodza", lecz dla zasad wyrażonych w statucie, za których realizację każdy członek jest odpowiedzialny i pilnowanie kierownictwa, by tych zasad przestrzegało jest jego głównym obowiązkiem. Należy dążyć do tego, by w polskich stronnictwach znajdowało się jak najwięcej ludzi, którzy rozumieją to i zamiast wiwatować swoim przywódcom, krytykują ich za łamanie zasad.

Dotychczas krytykujacy tracili zycie, wolnosc, majatki a ostatnio tylko czlonkostwo w partiach i stanowiska - delikatnie mowiac

Tak działam w SLD i widzę jak coraz więcej znajduję poparcia dla krytyki przewodniczącego partii, który bezczelnie łamie postanowienia statutu. Jeszcze raz powtarzam: gdy przynajmniej część z nas przyjmie że każdy, w stronnictwie, którego program jest zbliżony do przekonań własnych, będzie konsekwentnie wymagał od elity przestrzegania prawa, atmosfera poprawi się. Działacza politycznego do odpowiedzialnego postępowania skłoni krytyka nie przeciwników, lecz kolegów partyjnych.

Grzes miewa sie calkiem dobrze, jest skoncentrowany na eliminacji zagrazajacych jego pozycji kolegow.
To prawda - nie pozbawia ich zycia tylko stara sie dobrze ich ustawic - na pozycjach, ktore mu nie zagroza.

Opinie takich idealistow jak Ty ma w glebokim powazaniu.

Wiem cos o tym, bo pochodzi z mojego miasta i tutaj zaczynal kariere.

amelia
24-01-2010, 09:45
Działacza politycznego, do odpowiedzialnego postępowania skłoni wysoki poziom etyczno-moralny, wiedza, doświadczenie i swiadomość, że jak coś przeskrobie, to będzie dyndał na szubienicy, albo w najlepszym przypadku, pójdzie na kupe lat do "paki".
A obecnie, działacze mają w nosie krytyke przeciwników, a z kolegami potrafią się tak dogadywać, że żeby zrozumieć ich "mowę", trzeba powoływać Komisje Śledcze:D

Oj iksigrek - GUŁAG, wyroki smierci, zeslania nic nie zmienily - pewnie tylko dlatego, ze dotyczyly niewygodnych?

Zyjemy w kraju gdzie szara strefa na wysokim poziomie jest niezaprzeczlnym faktem.
I jest akceptowana przez wiekszosc.
To swiadczy o poziomie moralnym calego naszego spoleczenstwa.
To powiedz mi skad brac te krysztalowe elity?

jolita
24-01-2010, 10:54
Osobiscie uwazam,ze POLITYKA WINIEN INTERESOWAC SIE KAZDY DOROSLY CZLOWIEK.
Co Panstwo o tym sadzicie ?

Wbrew pozorom polityka zwłaszcza dotycząca naszego Kraju baaardzo interesuje mnie. Kiedyś swoje uwagi trochę przybrane w satyrę gromadziłam w pryw. blogu, ale teraz chęci odpadły, ręce opadły, wstyd ogarnia...W KSC nie komentuję wydarzeń bo to miejsce traktuję jako okazję do relaksu w przerwach między śledzeniem rzeczywistości w TVN zwłaszcza że widzę do jakich sporów prowadzą ujawnione rozważania.

Kazimierz
24-01-2010, 11:47
"A jezeli juz ,to co nam polityka daje i jakie z niej odnosimy korzysci ?"
A jeśli już, to nie pytaj jakie korzyści odnosisz z polityki, ale jakie korzyści polityka ma z ciebie.
Polityka "U Arystotelesa jest rozumiana jako rodzaj sztuki rządzenia państwem, której celem jest dobro wspólne" (wg.WIEM), i ta definicja najbardziej mi się podoba. Inne, tam podawane definicje, są bliższe rzeczywistości, są , moim zdaniem, zbyt oschłe.
Bo np. "Definicja profesora Kazimierza Opałka: Działalność wytyczona przez ośrodek decyzji sformalizowanej grupy społecznej (organizacji), zmierzająca do realizacji ustalonych celów za pomocą określonych środków."

Polityka moim zdaniem , nomen omen, "tyka" wszystkich,czy tego chcemy, czy też nie. Jesteśmy stworzeniami społecznymi, ludzkim stadem jak mówią niektórzy, i aby przetrwać w otaczającym świecie musimy się organizować, mieć przywódcę. O przywódctwo w stadzie trzeba walczyć.
Nawiązując do definicji Arystotelesa, polityka jest sztuką, powinniśmy na przywódcę wybierać ludzi politycznie utalentowanych. Pogodzenie czasami sprzecznych interesów wymaga talentu politycznego,dyplomatycznego.
Talenty nie rodzą się na kamieniu. Utalentowani politycy zdarzają też nie często.
Obecne koterie mają przynosić korzyści wąskiej grupie bogaczy, a nie całemu narodowi. Brak talentów politycznych w narodzie, niestety.

jip
24-01-2010, 12:03
[QUOTE=Kazik]
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,tit...wiadomosc.html
może tam zaglądniesz...

iksigrek
24-01-2010, 12:11
Oj iksigrek - GUŁAG, wyroki smierci, zeslania nic nie zmienily - pewnie tylko dlatego, ze dotyczyly niewygodnych?

Zyjemy w kraju gdzie szara strefa na wysokim poziomie jest niezaprzeczlnym faktem.
I jest akceptowana przez wiekszosc.
To swiadczy o poziomie moralnym calego naszego spoleczenstwa.
To powiedz mi skad brac te krysztalowe elity?

No muszę przyznać Ci wiele racji :rolleyes:

senior A.P.
24-01-2010, 12:43
"A jezeli juz ,to co nam polityka daje i jakie z niej odnosimy korzysci ?"
A jeśli już, to nie pytaj jakie korzyści odnosisz z polityki, ale jakie korzyści polityka ma z ciebie.
Polityka "U Arystotelesa jest rozumiana jako rodzaj sztuki rządzenia państwem, której celem jest dobro wspólne" (wg.WIEM), i ta definicja najbardziej mi się podoba. Inne, tam podawane definicje, są bliższe rzeczywistości, są , moim zdaniem, zbyt oschłe.
Bo np. "Definicja profesora Kazimierza Opałka: Działalność wytyczona przez ośrodek decyzji sformalizowanej grupy społecznej (organizacji), zmierzająca do realizacji ustalonych celów za pomocą określonych środków."

Polityka moim zdaniem , nomen omen, "tyka" wszystkich,czy tego chcemy, czy też nie. Jesteśmy stworzeniami społecznymi, ludzkim stadem jak mówią niektórzy, i aby przetrwać w otaczającym świecie musimy się organizować, mieć przywódcę. O przywódctwo w stadzie trzeba walczyć.
Nawiązując do definicji Arystotelesa, polityka jest sztuką, powinniśmy na przywódcę wybierać ludzi politycznie utalentowanych. Pogodzenie czasami sprzecznych interesów wymaga talentu politycznego,dyplomatycznego.
Talenty nie rodzą się na kamieniu. Utalentowani politycy zdarzają też nie często.
Obecne koterie mają przynosić korzyści wąskiej grupie bogaczy, a nie całemu narodowi. Brak talentów politycznych w narodzie, niestety.

W takim razie dlaczego nie ma mozliwosci w obecnym systemie ustrojowym wybierac utalentowanych ale biednych ludzi do rzadzenia panstwem i narodem ???

Co to biedak nie potrafi rzadzic ???

Przeciez dzisiaj chcac wygrac wybory trzeba je sobie oplacic z wlasnej lub cudzej kieszeni, trzeba byc bogatym i liczyc na pomoc bogatych !

Taka demokracja komu sluzy ,jezeli poslem,senatorem,kongresmenem,deputowanym zostaje bogaty lub usluzny i sprytny zlodziej ???
Malo tego, miec odpowiednie korzenie rodowe i okreslonemu narodowi sluzyc !

Kazimierz
24-01-2010, 14:27
"Co to biedak nie potrafi rzadzic ???"
Biedak musi urodzić się z talentem politycznym, mieć charakter, wytrwałość w dążeniu do celu, być odważnym itd,itd, uczyć się , doskonalić swój talent, zdobyć uznanie w swoim środowisku, a gdy dojrzeje zabiegać o przywódctwo w grupie, mieć siłę przekonywania innych do swoich przekonań itd, itd. W odpowiedniej chwili musi odważyć się stanąć do współzawodnictwa,zapreezentować się innym, nieznanym sobie ludziom i stanąć na czele "wilkiej" grupy, czyli narodu.
Nie powiesz mi,że Barack Obama był bogaczem. Bez wielkich pieniędzy osiągnął to, na co inni wydają własne setki milionów. Ale spełniał w/w cechy i stanął na czele Wielkiego Narodu Amerykańskiego.

bronczyk
24-01-2010, 15:06
Ja już bym nie szukała kryształowych elit. Niech to będą elity ze szkła zwykłego, ale czystego, a nie pomazanego licznymi aferami. Niech owa elita nie tłumaczy mi, że człowiek, który nie oddaje latami pożyczonych pieniędzy jest uczciwy. Mnie się wtedy robi 'i straszno i smieszno'. Ustroje proszę bardzo zmieniać sobie można. Mogę jeszcze skończyć życie w jakimś innym równie świetlanym, ale nie modyfikować mi moralności.

amelia
24-01-2010, 18:22
Niech to będą elity ze szkła zwykłego, ale czystego, a nie pomazanego licznymi aferami.


A czy tacy pchaja sie do polityki?

senior A.P.
25-01-2010, 08:59
"Co to biedak nie potrafi rzadzic ???"
Biedak musi urodzić się z talentem politycznym, mieć charakter, wytrwałość w dążeniu do celu, być odważnym itd,itd, uczyć się , doskonalić swój talent, zdobyć uznanie w swoim środowisku, a gdy dojrzeje zabiegać o przywódctwo w grupie, mieć siłę przekonywania innych do swoich przekonań itd, itd. W odpowiedniej chwili musi odważyć się stanąć do współzawodnictwa,zapreezentować się innym, nieznanym sobie ludziom i stanąć na czele "wilkiej" grupy, czyli narodu.



Nie powiesz mi,że Barack Obama był bogaczem. Bez wielkich pieniędzy osiągnął to, na co inni wydają własne setki milionów. Ale spełniał w/w cechy i stanął na czele Wielkiego Narodu Amerykańskiego.

Nie moge ci powiedziec ale ci napisze :
Spodziewalem sie innych (od ciebie) odpowiedzi ,bo cenie bardziej u czlowieka madrosc od ..... i powielanie propagandy.
Obecny Prezydent USA jest czlowiekiem nie z przypadku "zrodzony" ale z odpowiedniego malzenstwa .Wiele ludzi juz wie kim byli jego rodzice ,gdzie i kiedy byl zrodzony.Jak zdobywal edukacje i kto tym kierowal az po ostatnie "namaszczenie" na prezydenta ( pierwszego o innym kolorze skory).
Taki byl potrzebny Ameryce i swiatu ,a nie inny .
To mialo swoj cel a B.Obama jest dobrze przygotowany do spelnienia tej roli i celow.
Kto tego nie dostrzega jest "slepcem politycznym" !

To dlugi temat do dyskusji ale nie na publicznym forum.
Tu tylko wspomna o tym jak wazna role w polityce Stanow Zjednoczonych spelnia prof.Zbigniew Brzezinski .
Wiadomosci na ten temat wiele znajdziesz w internecie .
Mnie juz nie trzeba "uswiadamiac' ,ja obserwuje zycie w USA 20 lat gdzie zyje ,czytam tez wiele i to z roznych zrodel.
radze to czynic innym aby poznac PRAWDE .

zen
25-01-2010, 09:30
Nie ma powinien . Ja mam w nosie ,bo polityka ,polityka ,a życie toczy sie samo .Znaczy żyję e w wolnym kraju jeśli nie muszę interesować się polityka bo nie ma ona na moje życie większego wpływu.

Mam nieco inne zdanie. Czy chcemy czy nie chcemy, polityka własnie ma na nasze życie wpływ i to duży. Często mnie denerwuje, czasami złości, ale muszę wiedzieć co sie dzieje u nas i na świecie.

Kazimierz
25-01-2010, 11:44
Ja już bym nie szukała kryształowych elit. Niech to będą elity ze szkła zwykłego, ale czystego, a nie pomazanego licznymi aferami. Niech owa elita nie tłumaczy mi, że człowiek, który nie oddaje latami pożyczonych pieniędzy jest uczciwy. Mnie się wtedy robi 'i straszno i smieszno'. Ustroje proszę bardzo zmieniać sobie można. Mogę jeszcze skończyć życie w jakimś innym równie świetlanym, ale nie modyfikować mi moralności.
Brończyk ! Moim zdaniem, mamy właśnie taką rzeczywistość, w miarę przejrzyste okno na świat i naszą wewnętrzną rzeczywistość (ze szkła, żeby nie było wątpliwości). Okno to nie jest zbyt czyste, ani równe, takie z polskiego szkła, z huty, która pamięta jeszcze czasy PRL, a nawet jeszcze dawmniejsze czasy. Huta się modernizuje, ale nie jest jeszcze sprywatyzowana. Czy to jest dobre, czy nie ? O tym niech decydują już młodsze pokolenia, w końcu to dla nich nastąpiła zmiana ustroju. Wielu kiedyś marzył się "socjalizm z ludzką twarzą", a mamy "kapitalizm z ludzką twarzą" ? Czy jednak to jest "ludzka twarz" ? Być może, to jest ten "świetlany",B.,, który będzie nasz ostatni?
Ale,Brońciu ? Kto Ci modyfikuje moralność. Chyba nie taki jak ja ?
A złodziejstwo, oszustwo, nie dotrzymywanie słowa itp jest stare jak biblia.
Ja, jeśli już to, wolę być wierzycielem niż dłużnikiem.

senior A.P.
25-01-2010, 11:56
Tak !
Polityka ma bardzo ogromny wplyw na nasze zycie i to pod kazdym wzgledem .
Politycy probuja nam narzucic wiele ,w tym swoj sposob myslenia .
Prosze zauwazyc jak robia to nasi forumowicze na foum ,niektorych podciagam pod "zawodostwo".

Swietnymi politykami sa dziennikarze ,tym sprytu nie brakuje i wcale mniej nie zarabiaja od politykow .

Na stare lata tak politycy jak i ...oraz dziennikarze staja sie..... i nie daruja innym,ktorzy potrafia myslec inaczej.

Jezeli spoleczenstwo/narod zna sie na polityce wtedy wybiera do rzadzenia ludzi majacych ku temu predyspozycje .Nie jest jednak w stanie tego dokonac ,jezeli jest niewlasciwa ordynacja wyborcza ,jak chociazby obecna w Polsce.
Partyjne progi procentowe w tym przeszkadzaja .
Za wysokie progi na bezpartyjnych nogi !

Kazimierz
25-01-2010, 13:01
Nie moge ci powiedziec ale ci napisze :
Spodziewalem sie innych (od ciebie) odpowiedzi ,bo cenie bardziej u czlowieka madrosc od ..... i powielanie propagandy.
Obecny Prezydent USA jest czlowiekiem nie z przypadku "zrodzony" ale z odpowiedniego malzenstwa .Wiele ludzi juz wie kim byli jego rodzice ,gdzie i kiedy byl zrodzony.Jak zdobywal edukacje i kto tym kierowal az po ostatnie "namaszczenie" na prezydenta ( pierwszego o innym kolorze skory).
Taki byl potrzebny Ameryce i swiatu ,a nie inny .
To mialo swoj cel a B.Obama jest dobrze przygotowany do spelnienia tej roli i celow.
Kto tego nie dostrzega jest "slepcem politycznym" !

To dlugi temat do dyskusji ale nie na publicznym forum.
Tu tylko wspomna o tym jak wazna role w polityce Stanow Zjednoczonych spelnia prof.Zbigniew Brzezinski .
Wiadomosci na ten temat wiele znajdziesz w internecie .
Mnie juz nie trzeba "uswiadamiac' ,ja obserwuje zycie w USA 20 lat gdzie zyje ,czytam tez wiele i to z roznych zrodel.
radze to czynic innym aby poznac PRAWDE .
SeniorAP ! Moim zdaniem, " ten długi temat nadaje się do dyskusji na publicznym forum", a takie jest nasze forum. Dziwię się, Twojemu punktowi widzenia. W końcu, to Twój wątek i powinno Ci zależeć na jak największej liczbie dyskutantów. To jest taki Twój wątek "Que vadis...World ?, moim zdaniem, konkurencja dla innego wątku podobnie brzmiącego.
Nie wiem, czego się po mnie spodziewałeś, Senior AP ? Ale nie powielam propagandy, jak to sugerujesz.
Masz rację :"Obecny Prezydent USA jest czlowiekiem nie z przypadku "zrodzony" ", ale swoistym "nugget'em", który trafiłf się "biedakom " z USA. Mam nadzieję, że samorodek polityczny przyniesie biednym ludziom na całym świecie jakąś poprawę. Nadzieję taką wyraziła już Fundacja Nagrody Noble'a.
Masz rację, kiedy piszesz,że "Taki byl potrzebny Ameryce i swiatu ,a nie inny . To mialo swoj cel a B.Obama jest dobrze przygotowany do spelnienia tej roli i celow.
Kto tego nie dostrzega jest "slepcem politycznym" !
" Nie myślę też, aby tu na forum ktoś Cię uświadamiał, i że żyć nawet dłużej niż 20 lat w USA, i czytać PRAWDE z wielu źródeł i wiedzieć swoje. Wg. mnie jesteś tego przykładem, o czym wiadomo z innych wątków.

siekierka
25-01-2010, 15:28
W/g Amelii:
Zyjemy w kraju gdzie szara strefa na wysokim poziomie jest niezaprzeczalnym faktem.
I jest akceptowana przez wiekszosc.
To swiadczy o poziomie moralnym calego naszego spoleczenstwa.


OTÓŻ MOIM ZDANIEM:
Szara strefa wcale nie jest wykładnikiem moralności, lecz zaradności społeczeństwa.
Jak wiadomo, tylko byli właściciele PRL-u, generałowie z WRON'y i aktualne tzw. "górne dziesięć tysięcy" zwolenników PO, mają oficjalne płace takie, że nie muszą do nich dokładać.
Każdy inny aby przeżyć przez miesiac, do płacy dokŁada (tylko R nie wymawia). A z czego miałby dokŁadać, gdyby nie było szarej strefy?
Jeśli oficjalnie zarobi jakąś kwotę, musi z niej oddać :22% Vat, 19% podatek dochodowy, ok.15% składki na służbę zdrowia i emeryturę, 15% na utrzymanie zakładu, 4% dojazdy do pracy. Na życie zostaje 25% płacy Jeśli zarobi 2000,- a ma rodzinę: żona + dwoje dzieci, to na 4 osoby ma 500,- złotych miesięcznie. Jeśli ma nie rabować sklepów lub przechodniów, to MUSI dorobić w szarej strefie co najmniej trzy razy tyle. :D

amelia
25-01-2010, 21:58
W/g Amelii:
Zyjemy w kraju gdzie szara strefa na wysokim poziomie jest niezaprzeczalnym faktem.
I jest akceptowana przez wiekszosc.
To swiadczy o poziomie moralnym calego naszego spoleczenstwa.


OTÓŻ MOIM ZDANIEM:
Szara strefa wcale nie jest wykładnikiem moralności, lecz zaradności społeczeństwa.
Jak wiadomo, tylko byli właściciele PRL-u, generałowie z WRON'y i aktualne tzw. "górne dziesięć tysięcy" zwolenników PO, mają oficjalne płace takie, że nie muszą do nich dokładać.
Każdy inny aby przeżyć przez miesiac, do płacy dokŁada (tylko R nie wymawia). A z czego miałby dokŁadać, gdyby nie było szarej strefy?
Jeśli oficjalnie zarobi jakąś kwotę, musi z niej oddać :22% Vat, 19% podatek dochodowy, ok.15% składki na służbę zdrowia i emeryturę, 15% na utrzymanie zakładu, 4% dojazdy do pracy. Na życie zostaje 25% płacy Jeśli zarobi 2000,- a ma rodzinę: żona + dwoje dzieci, to na 4 osoby ma 500,- złotych miesięcznie. Jeśli ma nie rabować sklepów lub przechodniów, to MUSI dorobić w szarej strefie co najmniej trzy razy tyle. :D


No prosze, tak podejrzewalam.
Ty po prostu wyznajesz WIELE systemow wartosci.

NIKT nas nie przekona, ze biale jest biale, a czarne jest czarne;)

Lila
25-01-2010, 22:06
OTÓŻ MOIM ZDANIEM:
Szara strefa wcale nie jest wykładnikiem moralności, lecz zaradności społeczeństwa.
Jak wiadomo, tylko byli właściciele PRL-u, generałowie z WRON'y i aktualne tzw. "górne dziesięć tysięcy" zwolenników PO, mają oficjalne płace takie, że nie muszą do nich dokładać.
Każdy inny aby przeżyć przez miesiac, do płacy dokŁada (tylko R nie wymawia). A z czego miałby dokŁadać, gdyby nie było szarej strefy?
Jeśli oficjalnie zarobi jakąś kwotę, musi z niej oddać :22% Vat, 19% podatek dochodowy, ok.15% składki na służbę zdrowia i emeryturę, 15% na utrzymanie zakładu, 4% dojazdy do pracy. Na życie zostaje 25% płacy Jeśli zarobi 2000,- a ma rodzinę: żona + dwoje dzieci, to na 4 osoby ma 500,- złotych miesięcznie. Jeśli ma nie rabować sklepów lub przechodniów, to MUSI dorobić w szarej strefie co najmniej trzy razy tyle. :D

Tak to wygląda niestety.

Anielka
25-01-2010, 22:18
Wydaje mi się,ze nie ma człowieka,który wogóle się polityka nie interesuje.Ale jestesmy dorosłymi ludźmi ,mamy wyrobione zdanie na wiele tematow politycznych.I nie na tym rzecz polega zeby się wykłócać,przekrzykiwac,czy udawadniac,ze to ja,czy Ty ,zy On ma rację.Trzeba wiedzieć co sie w kraju i za granica dzieje.ot i wszystko na ten temat.A z przkonywaniem?,no cóż ja mam swoje zdanie i przy nim pozstanę.Zyczę spokojnej i rzeczowej dyskusji,jak ktos musi.Pozdrawiam cieplutko.

senior A.P.
26-01-2010, 17:06
Nic na to nie poradze gdy nie wszystkie moje posty sie ukazuja .
Odsylam wiec do wywiadow i nagran Aarona Russo (znajdziecie w sieci) ,dla znajacych jezyk angielski polecam strone :
www.freedomtofascism.com