PDA

View Full Version : Ponura starość.


krystynka
20-02-2010, 21:14
Mężczyźni w podeszłym wieku stają się niepokojąco smutni. To grozi przedwczesnym zgonem.

Kryzysy psychiczne u starzejących się mężczyzn są wyjątkowo niebezpieczne dla ich zdrowia, a nierzadko – życia. Tak sugerują badania, które przeprowadzili psycholodzy japońscy. Wynika z nich, że panowie po sześćdziesiątce, którzy znajdują się w kiepskim stanie emocjonalnym, umierają wcześniej niż ich rówieśnicy nastawieni optymistycznie do świata i bliźnich. – Bezpośrednia przyczyna zgonu może być różna. Zwykle jest to jakaś choroba zakaźna lub przewlekła. Istotne jest to, że osłabiony z powodu depresji organizm staje się łatwo podatny na rozmaite dolegliwości – mówi Motoi Nishi z kliniki Hokkaido Tomakomai.

Badania Nishi objęły ponad 2 tys. mężczyzn w wieku 60-74 lat. Przed kilkunastu laty grupa ta została poddana testom, które miały określić stan psychiczny i osobowość poszczególnych osób. Uczestnicy wypełnili ankiety dotyczące stanu zdrowia. Badacz i jego współpracownicy pytali także o styl życia, ulubione zajęcia, krąg znajomych i inne informacje, na podstawie których sporządzili profil osobowościowy każdego mężczyzny. Wyróżniono trzy kategorie osób - w dobrym, średnim lub złym stanie psychicznym.

Przez wiele następnych lat Nishi skrupulatnie rejestrował wszystkie przypadki chorób oraz zgonów wśród swoich podopiecznych. Najwyższą śmiertelność notowano wśród mężczyzn, którzy trafili do trzeciej kategorii. Były to osoby z bardzo słabą psychiką – bierne, agresywne, samotne i niezadowolone z życia. Wielu z nich cierpiało na przewlekłe stany depresyjne. Głównymi przyczynami śmierci były nowotwory i choroby układu oddechowego, przede wszystkim – zapalenia płuc. Znacznie częściej zdarzały się też samobójstwa.

- Szczegółowo analizowaliśmy każdy przypadek zgonu, braliśmy po uwagę rozmaite czynniki, choćby wiek lub wcześniejsze kłopoty zdrowotne. Ale kluczowe znaczenie miała psychika. Wysoką liczbę zgonów w ostatniej grupie należy zatem wiązać z depresją. Wniosek z badań może być tylko jeden: zła kondycja psychiczna mężczyzny w podeszłym wieku zwiększa ryzyko przedwczesnej śmierci – uważa Nishi.

Jaki mechanizm samozniszczenia włącza się we wnętrzu starzejącego się męskiego organizmu? Japoński psycholog nie potrafi wyjaśnić w detalach tego zjawiska. Z innych badań wiadomo jednak, że zły stan psychiczny nie tylko starszego człowieka wpływa fatalnie na jego układ immunologiczny. Im gorszy nastrój, tym niższa jest odporność na choroby. Komórki źle znoszą ponury nastrój, w który starsi mężczyźni wpadają znacznie częściej niż kobiety. – W Japonii mężczyzna w podeszłym wieku przeżywa średnio trzy lata po śmierci żony. Podobnie jest w wielu krajach. Za to kobiety po stracie męża radzą sobie lepiej. Są aktywne, towarzyskie, zorganizowane. Dzięki temu mogą przeżyć samotnie wiele lat – zauważa naukowiec.

Źródło: Gp24.pl

bronczyk
20-02-2010, 21:56
Mój mąż chciał zostać takim ponurakiem. Nastrój pogrzebowy miał dość długo. Ciężko było go wyciągnąć w stronę radości życia, ale się udało.

eledand
20-02-2010, 22:08
To miałaś szczęście i chwała za to.Cześć Twojej Wytrwałości!!!!.

wuere'le
20-02-2010, 22:49
Myślę, że bez japońskich badań można sobie odpowiedzieć, co robić, aby starość nie była taka stetryczała.

Swoje zdanie o starości wyraziłem w moim blogu, którego adres jest poniżej.

koziorożec
21-02-2010, 17:11
Co mi z tego, że jestem młoda duchem?, rozpiera mnie energia, tak dużo miejsc chciałabym zobaczyć, teraz kiedy jest więcej czasu, niestety jestem ograniczona chorobą męża.
On też by chciał, ale nie może, po przebytym udarze mózgu pozostał niepełnosprawnym, wymagającym opieki.
Możliwe są tylko krótkie, kilkugodzinne wypady za miasto, i to nie zawsze, w zależności od samopoczucia.

adriana57
21-02-2010, 19:37
Mężczyźni w podeszłym wieku stają się niepokojąco smutni. To grozi przedwczesnym zgonem.

Kryzysy psychiczne u starzejących się mężczyzn są wyjątkowo niebezpieczne dla ich zdrowia, a nierzadko – życia. Tak sugerują badania, które przeprowadzili psycholodzy japońscy. Wynika z nich, że panowie po sześćdziesiątce, którzy znajdują się w kiepskim stanie emocjonalnym, umierają wcześniej niż ich rówieśnicy nastawieni optymistycznie do świata i bliźnich. – Bezpośrednia przyczyna zgonu może być różna. Zwykle jest to jakaś choroba zakaźna lub przewlekła. Istotne jest to, że osłabiony z powodu depresji organizm staje się łatwo podatny na rozmaite dolegliwości – mówi Motoi Nishi z kliniki Hokkaido Tomakomai.

Badania Nishi objęły ponad 2 tys. mężczyzn w wieku 60-74 lat. Przed kilkunastu laty grupa ta została poddana testom, które miały określić stan psychiczny i osobowość poszczególnych osób. Uczestnicy wypełnili ankiety dotyczące stanu zdrowia. Badacz i jego współpracownicy pytali także o styl życia, ulubione zajęcia, krąg znajomych i inne informacje, na podstawie których sporządzili profil osobowościowy każdego mężczyzny. Wyróżniono trzy kategorie osób - w dobrym, średnim lub złym stanie psychicznym.

Przez wiele następnych lat Nishi skrupulatnie rejestrował wszystkie przypadki chorób oraz zgonów wśród swoich podopiecznych. Najwyższą śmiertelność notowano wśród mężczyzn, którzy trafili do trzeciej kategorii. Były to osoby z bardzo słabą psychiką – bierne, agresywne, samotne i niezadowolone z życia. Wielu z nich cierpiało na przewlekłe stany depresyjne. Głównymi przyczynami śmierci były nowotwory i choroby układu oddechowego, przede wszystkim – zapalenia płuc. Znacznie częściej zdarzały się też samobójstwa.

- Szczegółowo analizowaliśmy każdy przypadek zgonu, braliśmy po uwagę rozmaite czynniki, choćby wiek lub wcześniejsze kłopoty zdrowotne. Ale kluczowe znaczenie miała psychika. Wysoką liczbę zgonów w ostatniej grupie należy zatem wiązać z depresją. Wniosek z badań może być tylko jeden: zła kondycja psychiczna mężczyzny w podeszłym wieku zwiększa ryzyko przedwczesnej śmierci – uważa Nishi.

Jaki mechanizm samozniszczenia włącza się we wnętrzu starzejącego się męskiego organizmu? Japoński psycholog nie potrafi wyjaśnić w detalach tego zjawiska. Z innych badań wiadomo jednak, że zły stan psychiczny nie tylko starszego człowieka wpływa fatalnie na jego układ immunologiczny. Im gorszy nastrój, tym niższa jest odporność na choroby. Komórki źle znoszą ponury nastrój, w który starsi mężczyźni wpadają znacznie częściej niż kobiety. – W Japonii mężczyzna w podeszłym wieku przeżywa średnio trzy lata po śmierci żony. Podobnie jest w wielu krajach. Za to kobiety po stracie męża radzą sobie lepiej. Są aktywne, towarzyskie, zorganizowane. Dzięki temu mogą przeżyć samotnie wiele lat – zauważa naukowiec.

Źródło: Gp24.pl
starość jest tak jak młodość przychodzi
w swoim czasie ,myśl o jutrze i usmiechaj się do do wszystkiego,nie przejmuj sie niczym ,co ma być to będzie,tak mawial mój tato przeżył 93 lata.