PDA

View Full Version : Klakier - maleńki pies po przejściach


Nemi
03-03-2010, 23:43
Witam serdecznie :) Może ktoś mnie jeszcze pamięta z wątku psa Belfra. Ta historia zakończyła się pomyślnie - wszystkie zwierzaki znalazły domki.

Dziś chciałam się podzielić z Wami historią psa Klakiera. Nie namawiam do adopcji i nie proszę o pomoc. Piesek przebywa w schronisku w Józefowie koło Legionowa, niedaleko Warszawy, ma swoje ogłoszenia, jest nawet na Allegro... Ale.... no właśnie, to "ale" - kto go wypatrzy w tej powodzi młodych i pięknych psiaków... kto go dostrzeże - takiego maleńkiego, całkiem już dorosłego ... Dlatego tak mi smutno. I pewnie mam cień nadziei, że może tu ktoś go pokocha i zapewni mu ciepły kącik i miejsce w sercu.

Ot i cała Klakierowa historia ...

http://i406.photobucket.com/albums/pp145/nemisia/Adopcje%20Jozefow/Klakier/Klakier001a.jpg

Wolontariuszki napisały o nim :

"Historia Klakiera poskładana z zasłyszanych fragmentów brzmi ponuro. Cała prawda o jego życiu w przeszłości pewnie nie jest lepsza.

Podobno mieszkał w Łajskach, ale nie miał swojego domu i człowieka. Radził sobie sam na tej "wolności" do dnia, gdy zdarzył się wypadek (ponoć samochodowy). Miał jednak na tyle szczęścia, by jakoś trafić do lecznicy weterynaryjnej, skąd został odebrany po 2-3 dniach. Bezdomny, obolały psiak z urazem wielonarządowym trafił do schroniska w Józefowie.

Od początku mieszkał co prawda w jednym z cieplejszych miejsc w schronisku, ale wciąż nie miał swojego własnego kąta. Musiał dzielić pomieszczenie z wieloma innymi psami, których się po prostu bał. Uznał, że najlepszą obroną jest atak więc marszczył nos i szczerzył kły na każdego ... bezradnie miotał się wśród większych psów w trakcie sprzeczek.

Kiedy po raz pierwszy został wzięty na ręce przez wolontariuszkę – straszył zębami. Dopiero po jakimś czasie zrozumiał, że ktoś go przytula ... i odetchnął z ulgą.

http://i406.photobucket.com/albums/pp145/nemisia/Adopcje%20Jozefow/Klakier/Klakier002a.jpg

Przez jakiś czas towarzyszkami jego niedoli były wyłącznie szczeniaki i sunie. W tym czasie Klakier zmienił się nie do poznania. Był spokojny, nie chował się po kątach, zaczął przejawiać odrobinę ufności. Niestety sielanka trwała bardzo krótko. Dziś znowu ten maleńki piesek nie może znaleźć dla siebie bezpiecznego miejsca, które tak bardzo jest mu potrzebne. "

Nemi
04-03-2010, 17:32
I nikt do nas nie zajrzał przez cały dzień ...

Malwina
04-03-2010, 18:13
Strasznie bolą mnie takie historie ...mam swoje dwie psiny..jedna włąsnie kiedys znaleziona ze złamanym biodrem po wypadku...nie dziw się ,z e niektórzy nie wchodzą....czytając taki apel od razu mozna mieć wyrzuty sumienia....gdyby wszystko zależało ode mnie miałabym wszystkie biedy świata....ale tak nie jest..

emka46
04-03-2010, 18:18
I nikt do nas nie zajrzał przez cały dzień ...

Nemi,nie mów tak,przeszło 30 osób przeczytało wątek.

Nie każdy może wziąć psa do siebie,a pisząc o tym jest przykro osobie piszącej/mnie też/.Te historie bardzo bolą,jak pisała Malwina.

Bądź dobrej myśli.

Nemi
04-03-2010, 18:38
Emka46 - dzięki ! Nie spojrzałam na ilość odwiedzin. Ale super jest jak ktoś coś napisze, bo od razu robi się cieplej:)

Malwinko - też mam podobne wyrzuty sumienia. Ale przecież nie powinno tak być. To nie osoby, które nie mogą zabrać takiego biedaka powinny mieć wyrzuty, tylko ktoś, kto spowodował, że zwierzak cierpiał i trafił do schroniska. No ale takie osoby z reguły nie wiedzą nawet co to wyrzuty sumienia.

Bardzo dziękuję, że napisałyście - samo to, jest ogromnie ważne :)

Staram się zawsze być dobrej myśli :)

Lila
04-03-2010, 18:55
I nikt do nas nie zajrzał przez cały dzień ...

Ja ciągle zaglądam.

Malwina
04-03-2010, 18:56
No widzisz..a teraz boję sie wejść "na" tego Cygana....i chyba nie wejdę...

Ada 33
04-03-2010, 18:57
Ogromnie mi żal Klakiera ale sama mam również dwa psy i na dodatek nie bardzo tolerujące się.
Mam jednak nadzieję,ze wreszcie znajdzie swój dom pełen ciepła i miłości.
Jest takie psie forum: mojpupil.pl http://www.mojpupil.pl/forum.html ....gdzie ogłasza się psy do adopcji.
Może tam umieścisz i to ogłoszenie okaże się szczęśliwe na tyle, że Klakier znajdzie dom.

Nemi
04-03-2010, 22:56
Malwinko - zajrzałam co słychać u Cygana. Na razie pozostaje u rodziny swojego właściciela. Chcą go zatrzymać, ale mają już psy, koty i akwarium. Okazało się też, że Cygan za kotami nie przepada i ma problemy ze stawami. Więc istnieje obawa, że rodzina może nie sprostać opiece nad psiakiem. Mam jednak nadzieję, że się uda :)

Ada, bardzo dziękuję. Właśnie się zalogowałam i jutro dam ogłoszenie.

Malwina
04-03-2010, 23:00
dzięki Nemi, ale to nie jest pocieszająca wiadomosć.....dobrej nocki

Kazik
05-03-2010, 03:13
Emka46 - dzięki ! Nie spojrzałam na ilość odwiedzin. Ale super jest jak ktoś coś napisze, bo od razu robi się cieplej:)
[B]
To że ktoś nie napisze to nie znaczy że obojętny. Ale Cygan piękny. Było by mi miło mieć przyjaciela, a nawet jako obrońca. Chociaż u nas w okolicy wszyscy się znamy. Może dożyję i nikt mnie nie zaczepi [nożem itd]. A może ktoś powie-Kazika kolegi nie ruszaj?

Ale jak by miał w małym mieszkanku w bloku, a ja właściciel lubi spać. Pies by mnie wyprowadzał i to by było dobre. Ale ja nie z okolic Szczecina. Pies jest o jakim marzyłem. Ale czy ja bym był dla niego dobry--myślę o wyżywieniu, szczepieniu i opieki weterynaryjnej. Nie wystarczy chcieć-trzeba to chcenie trzymać. Np. wyprowadzić zimą o 5 rano.
Mnie psy lubią i się nie boję. Ale mieszkam w bloku.

Pozdrawiam wolontariuszy.

betinka24
05-03-2010, 07:26
Ja także sie melduje u Klakierka :-)

Nemi
05-03-2010, 11:19
Pies jest o jakim marzyłem. Ale czy ja bym był dla niego dobry--myślę o wyżywieniu, szczepieniu i opieki weterynaryjnej. Nie wystarczy chcieć-trzeba to chcenie trzymać. Np. wyprowadzić zimą o 5 rano.


Kaziku, skoro się nad tym zastanawiasz - pewnie byłbyś dobrym właścicielem. To "chcenie" niepostrzeżenie wchodzi w krew i po jakimś czasie już sobie nie wyobrażasz, że może być inaczej. No i spacery z psem są dobre dla zdrowia :)

Betinko - witaj :)

Liluś - bardzo się cieszę, że zajrzałaś. Wpadaj jak najczęściej :)

eledand
05-03-2010, 11:25
Klakierku znajdż dobrą Panią i to szybko.
Ja mam podobnego Psiaka,który ma już 14 lat,.
Mieszkam na wsi w domku,ale gdziekolwiek się wybrać,nawet na 4 dni to nie byłoby komu Psiaka pod opieką zostawić.
Dlatego,gdy zejdzie i zasiądzie u wielkiego Piesa obok naszego Kochanego Cyca to na razie nie wezmę żadnego,chociaż mam ogromne Serce dla Zwierząt.
http://i49.tinypic.com/in786d.jpg.

Lila
05-03-2010, 11:27
Nemi, całym sercem kibicuję.

ps. dla mnie 1 pies, to jakby psa nie było.

Nemi
05-03-2010, 22:43
Lilu, bardzo dziękuję za kibicowanie. Trzymanie kciuków też się przyda.

Jakie piękne charty, Eledand :) . To chyba borzoje, prawda ? Mam nadzieję, że Klakierowi też się tak będzie śmiał pysio :)

eledand
05-03-2010, 22:46
Masz ode mnie następnego cudaka.

Daj troszku!!

http://i48.tinypic.com/2lv011y.jpg.

Nemi
05-03-2010, 23:53
No i zobaczcie sami - czy nasz Klakier jest w czymś gorszy od rozreklamowanych yorków ? To spojrzenie....

Nie, pewnie musi tylko wybrać bardziej kreatywną osobę do PR :)

http://i406.photobucket.com/albums/pp145/nemisia/Adopcje%20Jozefow/Klakier/Klakier004a.jpg

Sierść ma błyszczącą i aksamitną ... No i nie musi sobie wycinać sierści z uszu :cool: O wspaniałym psim serduszku już nie wspomnę.

eledand
06-03-2010, 00:02
Czy te oczy,mogą mogą kłamać,cyba nie !!!!

Lila
06-03-2010, 00:16
No i zobaczcie sami - czy nasz Klakier jest w czymś gorszy od rozreklamowanych yorków ? To spojrzenie....

Nie, pewnie musi tylko wybrać bardziej kreatywną osobę do PR :)

http://i406.photobucket.com/albums/pp145/nemisia/Adopcje%20Jozefow/Klakier/Klakier004a.jpg

Sierść ma błyszczącą i aksamitną ... No i nie musi sobie wycinać sierści z uszu :cool: O wspaniałym psim serduszku już nie wspomnę.





Nemi, jakie on ma smutne oczy...

Poniżej jeden z mojej bandy pięciorga. Urody rzadkiej, co widać.Też miał takie same...kiedyś.

http://www.imagebanana.com/img/154eif6/Reksio.jpg (http://www.imagebanana.com/)

Po śmierci swojej pani, został wykopany z podwórka.
Był chudy, łysy i chory.
Miał szczęście. Jego stary kolega zniknął z tego podwórka.
Nawet nie muszę się domyślać, w jaki sposób.
Stara wsiowa metoda. Gruszka i siekiera.
Reksio u mnie stał się bezczelnym rozrabiaką, na którego trzeba uważać, aby nie zbliżał się do moich wilczurów.
Aha, i jest obecnie starszym panem, choć trzyma się nieźle.

Boże, może ktoś kto ma tylko jednego psa, znajdzie miejsce dla Klakiera.

eledand
06-03-2010, 00:20
Ja bym ich wzięłła wszystkich do chałlupy.Ale jeżeli nie jest druga strona zdecydowana na świerz to musi tak być jak jest.Druga stronka musi cierpieć...

Kazik
06-03-2010, 00:24
Nemi -mam piv od Ciebie że Cygan mi się podobał. Ale ja mieszkam niedaleko :D Szczecin-Kraków. Nigdy nie miałem psa. Psy sąsiadów się łaszą. Podziwiam wolontariuszki. Może to ja też zostanę? Poznać wspaniałych ludzi.

Ale warunków nie posiadam, aby miał dobrze. Może miałby pozytywny wpływ na właściciela? To chyba tak.

Nika
06-03-2010, 07:40
Gdyby człowiek miał warunki, przytuliłby do serca wszystkie te psie nieszczęścia.Ciężko czytać takie posty.Niestety,jedną bidulę przytuliłam, na więcej nie mam miejsca w małym mieszkaniu w bloku.Mogę tylko zawozić do schroniska jedzenie,ciepłe koce,co kilka razy w roku czynię.

bronczyk
06-03-2010, 13:07
Nika tak należy postępować. Przytulać tyle tych sierotek ile można. Chwała ci za ten gest pomocy i współodczuwania.

ansty
06-03-2010, 13:20
I mnie serce krwawi,kiedy widzę krzywdę naszych mniejszych "braci".Już pisałam, że mam takich sąsiadów, gdzie psy regularnie zdychają z głodu , nie znają pieszczoty ludzkiej ręki.Były interwencje, były oględziny lek.weter., sołtysa i policji, ale: nie jest jeszcze tak źle.... to ich słowa - czyli kiedy się interweniuje skutecznie? Swego czasu mieli piękną wilczycę ,szczenną, której nosiłam regularnie posiłki - kasze gotowane na resztkach rosołu itp.Aż do chwili, kiedy mnie własciciel zrugał od ostatnich, a sunia po oszczenieniu przeżyła kilka dni - zabita!!!!

eledand
06-03-2010, 15:26
Moje serce także krwawi,gdy widzę w oczach psich i kocich żal.

tar-ninka
06-03-2010, 19:11
Też nie mogę patrzec na taki straszny los psiakow i nie tylko
Gdybym mogła to przygarnełabym wszystkie te psie biedy
Kilka z nich w zyciu udalo mi się poratować ,ale teraz niestety
I tak mnie przygarnęły dwa koty...
Nemi nie mogę pomóc niestety , ale bede kibicowac moze sie uda ...

Nemi
06-03-2010, 23:16
Tar-ninko - jak miło, że jesteś. Dziękuję ! Kibicowanie bardzo się przyda:)

Kaziku - wszystko przed Tobą jeśli chodzi o wolontariat :) A odległość, jeśli się człowiek zakocha w psie, zawsze jest do pokonania.

Piękny ten Twój Reksio, Lilu. Znałam kiedyś podobnego, czarno-białego Łatka. Łatek był przemądrym psem, umiał nawet przechodzić przez ulicę. Dosłownie pies marzenie. Niestety wyprowadziliśmy się i kontakt z Łatkiem się urwał. Ale ... od kwietnia będę bywać w jego okolicach więc być może znów się spotkamy... Wiejskie metody znam :mad: Co zrobić, pewnie muszą minąć pokolenia, żeby to się zmieniło.

eledand
07-03-2010, 10:37
Ja mam też Psa i długo nie machał ogonkiem,wsiowe Psisko.
Z czasem toleruje tylko mnie i słucha innych lekceważy i warczy szczerząc zęby jak Klakierek.Ja jestem jego dobrą duszką.
Klakier z pewnością natrafi na dobrą Panią.Pamiętacie "BABCIELE" która też zabrała Psa ze Schroniska.On tylko na nia czekał.W tym dniu na prezencji pokazał wszystko co umie,dopóki go nie zauważyła i wiadomo było że go zabierze.
Dla odmiany one też są szczęśliwe.
http://i50.tinypic.com/zn57og.jpg.

Nemi
22-09-2010, 23:36
Po wielu miesiącach poszukiwań Klakier znalazł dom :)

tar-ninka
23-09-2010, 07:49
Nemi jestes wspaniała , wiesz?:D
Mam nadzieję ze w domu w ktorym Klakier sie znalazł bedzie mu dobrze.
Dziękuję .:D

cha_ga
23-09-2010, 08:51
Nemi, tak sie cieszę, moze napiszesz cos wiecej o losie Klakiera?

Nemi
23-09-2010, 23:53
Niestety nie wiem nic o nowym domku Klakiera. I to wolontariuszki ze schroniska są wspaniałe ... ja tylko robię ogłoszenia.

Oczywiście zapytam o Klakierowy domek - jak czegoś się dowiem napiszę :) . Ale myślę, że to domek wspaniały. Klakier jest piękny urodą starszego psa, którą nie każdy potrafi docenić.

cha_ga
27-09-2010, 14:05
To budujace,ze sa ludzie gotowi przygarnąć starego psa, bo wiadomo większość woli młode, zdrowe, najlepiej z rodowodem i bez jakichkolwiek złych nawyków.Zycze Klakierkowi pogodnej starości w nowym domku, oby zaznał jeszcze miłości swych nowych państwa.

wuere'le
27-09-2010, 15:30
Ze starym psem to jest poważny kłopot.
Zwierzak się przywiąże, my do niego też, a potem trzeba go uśpić, bo taki chory.
Przeszedłem taką traumę i już drugi raz nie chcę. Sporo m,nie to kosztowało, psychicznie oczywiście.

cha_ga
27-09-2010, 15:40
Tak, tylko,ze jak weżmiesz młodego psa to prawdopodobnie bedzie on z toba dłuzej, przywiążesz sie więc jeszcze bardziej, a chorowac tez moze. jakie więc widzisz rozwiazanie- nie brac psa wogóle, aby nie cierpieć przy rozstaniu?Czy to w porządku?

wuere'le
27-09-2010, 16:14
Hmm. Sam już nie wiem.

taneska
03-10-2010, 00:09
Ze starym psem to jest poważny kłopot.
Zwierzak się przywiąże, my do niego też, a potem trzeba go uśpić, bo taki chory.
Przeszedłem taką traumę i już drugi raz nie chcę. Sporo m,nie to kosztowało, psychicznie oczywiście.

Zgadzam się, to zawsze jest duże przeżycie. Trzy lata temu wzięłam ze schroniska 12-letnią jamniczkę, chciałam zapewnić jej spokojny koniec na dywanie,a nie na betonie. Niestety, miała już zaawansowane zapalenie płuc. Kosztowało nas to ok. 500zł, kilka nieprzespanych nocy, kilkanaście wizyt u lekarza i w końcu uśpienie. Choć w sumie nie żałuję, warto było próbować.
A to niedawny mieszkaniec lubelskiego schroniska, od trzech dni współwłaściciel domu z ogrodem, adoptowany przez syna i synową Danio, zwany dawniej Zgredkiem.
http://lh6.ggpht.com/_kdQsQQQv68k/TKeiXTdttII/AAAAAAAAHVU/yjWWCkPnmbw/s576/IMG_5588_zmniejszacz-pl_6602.jpg

cha_ga
03-10-2010, 11:17
Szczęściarz Zgredek!

taneska
04-10-2010, 18:37
Szczęściarz! Wczoraj zaczął wreszcie chodzić po domu,ale zjada tylko trochę z miski i ucieka- zostawia dla silniejszych. A tu nie ma konkurencji, tylko pogodna, spasiona jamniczka, dla której cudza miska to świętość. :D Ciekawa jestem, kiedy z oczek zginie mu strach, wtedy znowu go wam pokażę.
http://lh4.ggpht.com/_kdQsQQQv68k/TKeZJAbUWdI/AAAAAAAAHWI/LcXYkIguH5E/s576/IMG_5585.JPG

eledand
04-10-2010, 18:47
Trzymaj sie z Psiuniem zdrowo.Mojego zaledwie tydzień temu uśpiłam.Miał 14,5 roku idwa miesiące temu był b.chory,lekarz dł zastrzyk i jakby siły mu wróciły,ale teraz w poniedziałek coś się stało i miał oczopląs i wylew za wylewem.Płakał a ja wściekła czekałam na Weter.Dopiero zjawił się na następny dzień i uspił go.Nie mogłam patrzeć na jego cierpienie.Ale---
przyśnił mi się i taki zadowolony a na jego grzbiecie był szczeniak i oboje patrzyli na mnie.
Nie moge sobie pozwolić na wzięcie Psa,bo wokoło nie ma nikogo,kto by czasem spoglądnął na niego za dobre pieniądze i dobre słowo.
Taki to jest cholerny świat.
Dzisiaj jest Franciszka i ich Psie i Kocie święto i aby wszystkie zwierzęta miały pełne miseczki.

cha_ga
04-10-2010, 19:06
Eledand, współczuję ci, uspienie psa , który jest z nami tyle lat to zawsze jest straszna trauma. Ale czy rzeczywiscie nie mozesz mieć nastepnego?
Tanesko, ten wasz Danio jest całkiem sympatycznym psiaczkiem, biedaczek, nie dość,ze ludzie mu dopiekli to jeszcze inne , wieksze i silniejsze psy. No ale teraz bedzie szczęśliwy, pokazuj go koniecznie.Pozdrawiam.

eledand
04-10-2010, 20:41
Dużo wody upłynie,zaczym Danio dojdzie do siebie.
Pełna miska może mu się śnić tylko w nocy.
Istynkt powie żeby zakopać a to będzie na potem.
Cha-ga,tak się dzieje że nie mogę mieć już żywych Zwierząt,ale i wokół pomagam wszystkim biedakom i tak musi być.:D

Nemi
06-10-2010, 23:07
Tak, tylko,ze jak weżmiesz młodego psa to prawdopodobnie bedzie on z toba dłuzej, przywiążesz sie więc jeszcze bardziej, a chorowac tez moze. jakie więc widzisz rozwiazanie- nie brac psa wogóle, aby nie cierpieć przy rozstaniu?Czy to w porządku?

Młody pies, to taka sama niewiadoma, jak dorosły czy starszy... Jeden z moich psów jest młody (ma 3 lata), a tylko kilka miesięcy z nim było beztroskich. Reszta, to choroby, lecznice, weterynarze ... jak się poprawiło, każdego dnia w tle był niepokój, jaki będzie kolejny dzień. Teraz czekamy na diagnozę - ile jeszcze czasu nam zostało ...

W sumie naturalne jest, że ludzie i zwierzęta starzeją się i odchodzą. Kiedy odchodzą w młodości wydaje się to niesprawiedliwe ... Ale nie można na to nic poradzić ...

cha_ga
07-10-2010, 15:43
Masz racje Nemi, cierpienie i rozstania to nieodzowny element zycia i nie da sie tego uniknąć. Nie mozna unikac przywiazania do zwierząt tylko dlatego,ze czasem choruja no i szybciej od nas odchodzą.Ludzie tez nierzadko odchodza, a przeciez nie bronimy się przed miłością do nich. Współczuje ci Nemi, chory pies to to tak jak i członek rodziny...moze jeszcze będzie dobrze, życzę ci tego.

taneska
10-10-2010, 00:44
Z wielką radością donoszę, że Danio aklimatyzuje się w nowym domu całkiem szybko. Duża w tym zasługa mojego syna, który często nosi go na rękach i tłumaczy, że " chłopaki nie płaczą"
http://lh6.ggpht.com/_kdQsQQQv68k/TLDrAbM0oeI/AAAAAAAAHe4/k6jbY9X3fLs/IMG_5294.JPG
Zauważył przy tym, że Danio ma źle zrośnięte żeberka i to w kilku miejscach- albo był mocno kopnięty, albo przejechany. Całą lewą stronę ciałka piesek ma asymetryczną, widać to jak szybko chodzi, ale w niczym mu nie przeszkadza.Jest coraz żywszy, chętnie biega po domu, sam zaczyna włazić na ręce.
Nie może tylko zrozumieć celowości spacerów- siusiu, kopinka i biegiem do domu, więc na razie daliśmy spokój, choć w ogrodzie tak pięknie. Najważniejsze, że sen ma wreszcie mocny i ufny!
http://lh5.ggpht.com/_kdQsQQQv68k/TLDrISPbPNI/AAAAAAAAHe8/FErrHayYY_w/IMG_5308.JPG

cha_ga
10-10-2010, 11:26
Nie chce wychodzic z domu? Widocznie szczęście kojarzy mu sie właśnie z tym miejscem , skoro tam jest tak dobrze to lepiej go nie opuszczać. Miło czytac takie posty jak twój Tanesko, pozdrawiam
"chłopaki nie płaczą" do takiego malucha, podoba mi się

taneska
10-10-2010, 13:32
Nie chce wychodzic z domu? Widocznie szczęście kojarzy mu sie właśnie z tym miejscem , skoro tam jest tak dobrze to lepiej go nie opuszczać. Miło czytac takie posty jak twój Tanesko, pozdrawiam
"chłopaki nie płaczą" do takiego malucha, podoba mi się
Tak, wyraźnie w domu czuje się bezpiecznie:)
A mój Pawełek, chłopisko 190 cm, tłumaczy jeszcze Daniowi, który jest wielkości sporego kota,że chłopaki są mocne i twarde:D

BarbaraK
11-10-2010, 02:00
Dużo,dużo pozdrowień dla Twojego syna,który tak stara się hołubić Danio.
Chłopaki nie płaczą,ale ja mialam łzy w oczach,kiedy to przeczytałam.Kochajcie dalej tąładną psinkę.

taneska
11-10-2010, 18:42
Często rozmawiamy w rodzinnym gronie o takich trudnych życiowych wyborach. Przy okazji wyboru pieska ze schroniska też była rozterka- chciałoby się więcej zrobić, przecież te nieszczęsne stworzonka chcą tylko spokojnego miejsca do życia, niczego innego. Paweł miał początkowo zamiar wziąć pieska, który ma sparaliżowane tylne nóżki. Ale na dole domu jest firma, mieszkanie na piętrze, no i jest jeszcze ociemniała matka synowej.
Danio wygrał szóstkę w lotka!;)

cha_ga
11-10-2010, 19:11
Każde schronisko to bardzo smutne miejsce, ta ilość psów, po kilka w jednym kojcu, chciałoby sie pomóc wszystkim.Tez miałam kiedyś psa ze schroniska, juz nie żyje, był z nami 9 lat i był to najbardziej przywiązany , najwierniejszy pies jakiego w życiu miałam. Mały Danio tez napewno odpłaci wam się sercem.Pokazuj go czasami tanesko.

taneska
17-02-2011, 23:37
Zgodnie z obietnicą przypominam Dania vel Danonka, bo i tak go rodzina nazywa. Danio zdążył podwoić wagę, wygląda jak mały, krępy bokser:D Fobie i lęki powoli mu przechodzą. Rano, tak jak paneczek i pańcia, idzie na parter do pracy, urzęduje albo pod biurkiem pana, albo leży na ławce w holu, skąd ma widok na całą firmę. Sama pękałam ze śmiechu, kiedy mi to synowa opowiedziała.
Pod koniec stycznia pojechałam z synową i wnuczką aż do Tarnobrzegu, bo tam była w domu tymczasowym moja ostatnia miłość, wystawiona w internecie do adopcji, maleńka sunia Pusia. Na finał adopcji czekałam 2 miesiące, bo Pusia urodziła 2 szczeniaki i musiała je wykarmić. Córeczka już znalazła dom, a pieska adoptowała moja synowa dla wnuczki. I tak przywiozłyśmy do Lublina 2 pieski, ku wielkiej radości wolontariuszek. Piesio dostał imię Laki, bo trafił mu się szczęśliwy los.
A teraz oglądajcie i bawcie się dobrze!:D

https://lh4.googleusercontent.com/_kdQsQQQv68k/TUdCmtnSzaI/AAAAAAAAIos/dWw56PoGG38/DSCN4055_zmniejszacz-pl_5426.jpg

https://lh3.googleusercontent.com/_kdQsQQQv68k/TUhSdcHBxwI/AAAAAAAAIpg/48JBd61EsQk/DSCN4108_zmniejszacz-pl_555684.jpg

taneska
17-02-2011, 23:40
Cd
https://lh5.googleusercontent.com/_kdQsQQQv68k/TUxBK4u9ZXI/AAAAAAAAIrs/sHaJyJuuaVE/s800/DSCN4114.JPG

https://lh6.googleusercontent.com/_kdQsQQQv68k/TVmVYseCQsI/AAAAAAAAI0Q/lRtGYsxngNU/060_zmniejszacz-pl_383293.jpg

https://lh4.googleusercontent.com/_kdQsQQQv68k/TVmVZaUJP1I/AAAAAAAAI0U/J4zee8fIDrw/089_zmniejszacz-pl_109625.jpg

taneska
17-02-2011, 23:44
W niedzielę pojechałyśmy z Pusią w odwiedziny do rodziny, każda do swojej.
W smudze zimowego słonka wiercą się od lewej: Laki, ciocia Mimi, wujek Danio, moja Pusia, a hołubi wszystkich wnuczka.

https://lh4.googleusercontent.com/_kdQsQQQv68k/TVhEqoodVbI/AAAAAAAAIvw/Db7sGXZv8nU/s800/DSCN4195.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/_kdQsQQQv68k/TVhEsXSOiwI/AAAAAAAAIv0/TMcPrIzHn9E/s800/DSCN4196.JPG

https://lh6.googleusercontent.com/_kdQsQQQv68k/TVhEW4wCdOI/AAAAAAAAIvM/8h6jqmTbZgA/s800/DSCN4187.JPG

https://lh5.googleusercontent.com/_kdQsQQQv68k/TVhEcmJ-QCI/AAAAAAAAIvY/W3swndHx1KA/s800/DSCN4189.JPG

Fajna sfora! Wieczorek siedzieliśmy rozmawiając, każdy ze swoim psem na rękach. A maleńki Laki zdecydowanie woli już swoją dziewczynkę od rodzonej mamy.

eledand
17-02-2011, 23:50
Tanesko pokazałaś cudości...Pozdrawiam miło.

taneska
18-02-2011, 00:03
eledand, miło jest podawać dalej takie pozytywne emocje, pozdrawiam:)

aannaa235
18-02-2011, 07:23
taneso piękne te Twoje pieski,,,,,masz wielkie serce no
i oczywiście warunki do chowania takiego "stadka" ja mam 1,
ale w bloku,,,,,pozdrawiam

cha_ga
18-02-2011, 10:04
Tanesko, twoje posty to prawdziwy balsam dla duszy, przywracaja wiarę w ludzi! Pozdrawiam serdecznie ciebie i twoją wspaniałą rodzinę.

taneska
18-02-2011, 11:05
Dziękuję za wszystkie miłe słowa! Ja z młodszym synem i Pusią mieszkam w bloku, na trzecim piętrze, natomiast starszy syn z rodziną mieszka w wolno stojącym budynku na skraju miasta, spędzam tam większość wolnych dni, bo im pomagam i mnie weselej.

Nemi
20-02-2011, 21:34
Super psiaki .... jak miło oglądać takie zdjęcia !