PDA

View Full Version : Chcę Ci ofiarować...(wątek o przyjaźni)


Strony : [1] 2

destiny
09-04-2007, 17:41
Jeśli któregoś dnia poczujesz, że chce Ci się płakać.

Zadzwoń do mnie...

Nie obiecuję, że Cię rozbawię, ale mogę płakać razem z Tobą...

Jeśli któregoś dnia zapragniesz uciec, nie bój się do mnie zadzwonić...

Nie obiecuję, że Cię zatrzymam, ale mogę pobiec z Tobą...

Jeśli któregoś dnia nie będziesz chciał(-a) nikogo słuchać...

Zadzwoń do mnie...

Obiecuję być wtedy z Tobą i obiecuję być cicho...

723

Ale jeśli któregoś dnia zadzwonisz i nikt nie odbierze...

Przybiegnij do mnie bardzo szybko.

Mogę Cię wtedy potrzebować...

qrystyna216
09-04-2007, 17:49
nie wiem czemu, czytając to miałam dreszcze.
Piękne to.

jolita
09-04-2007, 18:27
a ja łezkę w oku

Basia.
09-04-2007, 18:33
A ja łezki w oczach i dreszcze. Destiny brak mi słów.............

FeliksG
09-04-2007, 18:49
destiny,-sprawiłaś nam wielką frajdę. Wywołałaś wzruszenie, refleksję i pragnienie. Trafiłaś, wspaniale bo przecież my wszyscy, którzy zaglądamy do Senior Cafe, właśnie takich doznań oczekujemy. Gratuluję i pozdrawiam.

jolita
09-04-2007, 18:58
Feliksie, a ja składam Tobie gratulacje - wszak rzadko który mężczyzna potrafi tak pięknie zareagować....

Malgorzata 50
09-04-2007, 19:17
Ckliwy belkot -nie cierpie takich tekscikow plus kiczowaty obrazek- o przyjazni sie nie gada przyjazn sie okazuje.Sorry destiny nie chce cie obrazic, ale dla mnie brrrr....

Nika
09-04-2007, 19:32
728przyjaciele sa jak anioły, bo możesz zwrócić sie do nich w potrzebie.Uważam, ze to świetny watek/ bez względu jak sentymentalny tekst zamieściłaś/.trzymam cię destinko za słowo...podaj swój nr telefonu na gg, tam gdzie spotykamy się często-ja podam swój, bo chętnie odwzajemnie propozycję.Wprawdzie komuś wydało sie to kiczowate/ ma prawo do swego zdania/, ale ja wiem, że podana we właściwym momencie pomocna dloń moze uratować komuś zycie / z autopsji-bóg mi pozwolił tego dokonać/.Pozdrawiam Cię,Destiny.

Nika
09-04-2007, 19:34
Ktokolwiek z Was potrzebowałby jakiejkolwiek pomocy-jestem,czekam, nr mojego gg jest w profilu.

bogda
09-04-2007, 19:45
Kochana Desti.... to co napisałaś jest wzruszające i skłania (przynajmniej mnie) do zastanowienia się i refleksji nad swoim postępowaniem wobec przyjaciół, bo prawdziwa przyjażń taka powinna być. Zresztą każdy z nas potrzebuje kogoś takiego, na kogo zawsze może liczyć. Ja osobiście staram się sama rozwiązywać swoje problemy, nie chcę nimi obarczać innych, ale czasami się nie da. Nawet zwykłe pogadanie z właściwą osobą przynosi nieraz bardzo dużą ulgę, mimo że ten ktoś faktycznie mi nie pomógł, ale już jego obecność, wysłuchanie, jakaś rada... daje bardzo dużo.
Pozdrawiam :)

hannabarbara
09-04-2007, 20:07
Nie martw się Desti! Widocznie obdarowywanie przyjaźnią jest dla niektórych ludzi "ckliwym bełkotem".Nie jest nim dla tych, którzy mieli możliwość doświadczyć Twojej życzliwości.Te osoby wiedzą,że nie są to tylko puste słowa.

jolita
09-04-2007, 20:14
Na temat przyjaźni wypowiedziałam się już w wątku o rodzinie, ale tu wyścig o tworzenie nowych wątków nadal trwa...

destiny
09-04-2007, 20:16
Ckliwy belkot -nie cierpie takich tekscikow plus kiczowaty obrazek- o przyjazni sie nie gada przyjazn sie okazuje.Sorry destiny nie chce cie obrazic, ale dla mnie brrrr....
Małgosiu, masz prawo do takiej opinii. Mnie nie obrażasz, gdyż nie jestem autorem tego tekstu :rolleyes:
Gdziekolwiek wpiszesz do wyszukiwarki pierwsze słowa tego tekstu, dostaniesz multum stron, blogów, gdzie ten właśnie tekst jest wykorzystywany...Masz rację, że jest on ckliwy.
Oto przykład:

729

Małgosiu, jesteś bardzo silną osobowością i stąpasz bardzo twardo po ziemi. Troszkę Ci tego zazdroszczę :)

Temat przyjaźni poruszony na wątku o szczęściu rodzinnym sprowokował u mnie potrzebę otwarcia nowego wątku...

Myślę, że wypowiecie się na temat przyjaźni w Waszym życiu.
Czy istnieje przyjaźń między kobietą a mężczyzną ?
Czy macie prawdziwych przyjaciół ?
Czego od nich oczekujecie ?

jolita
09-04-2007, 20:48
Na Twoje pierwsze "NIE" dopowiem:
albo jesteś b. młody (profil na ten temat milczy)
albo masz pecha
Z życzeniami zmiany poglądów pozdrawiam.J.730

FeliksG
09-04-2007, 20:56
Kochani! Malgorzata 50, swoim zdecydowanym wystą pieniem potwierdziła. To co jest, niezwykle, cenne w naszym klubie i czego powinniśmy strzec, jak źrenicy oka. Otwartość, bezpośredniość i śmiałość prezentowania swoich poglądów to są wartości, które plasują, nasz klub niezwykle wysoko i wymuszają szacunek i uznanie, dla jego członków. Nie muszę , szerzej, tego uzasadniać bo znacznie lepiej robi to, rowijający się wątek o przyjaźni i nie tylko ten. Życzę, nam wszystkim: - tak trzmać!

Wilhelmina
09-04-2007, 22:27
słowa Zenty Mouriny Randive "Czym dla ptaka są skrzydła, tym dla człowieka przyjażń: wznosi się ponad pył ziemi".

Dla mnie słowo przyjażń, nie , nie słowo, uczucie przyjażni jest ważniejsze i chyba nawet większe niż miłość. Zakochiwałam się kilka razy, odkochiwałam też tyleż samo, natomiast przyjażnie zawarte wieki temu trwają. Przetrwały rozstania, burzliwe dyskusje, biedy, chwilowe nieporozumienia, a nawet bogactwo. Niechętnie i z dużą ostrożnością obdarzam bliżnich przyjażnią, bo jesli już to zrobię, to oczekuję i sama daję, pełne moje zaangażowanie w każdej nawet najtrudniejszej sytuacji.
Powszechnie jest wiadomym, że związki małżeńskie w których zabrakło przyjażni, nie są szczęśliwe i często ulegają rozpadowi. Mam nadzieję, że jestem przyjacielem dla moich dzieci.Matką być łatwo, kochać bo moje rodzone też, o wiele trudniej rozumieć, obdarzać zaufaniem, wytknąć złe ,głupie postępowanie,ale pomóc wyjść z opresji i nadal być na dobre i na złe.Moim przyjacielem była moja Matka.Nieraz jej nie przyznawałam racji, ale czas pokazywał, że to Ona była dobrym duchem mojego życia. To była trudna miłość, ale wielka przyjażń.

Lila
09-04-2007, 23:22
Faktycznie,podoba mi się ta swoboda w głoszeniu własnych poglądów,pozwalająca nawet tak piękny i znany wiersz ''DO PRZYJACIELA''nazwać ckliwym bełkotem..
Sorry,to jest moj ulubiony wiersz,wobec tego można nazwać mnie ckliwą babą.A ci wszyscy ktorzy podejrzewają mnie o twardość - do piekła,skoro wzrusza mnie poezja tego typu..

Przyjaźń - piękne uczucie.Ale czy do końca wiemy ,że to co czujemy do kogoś ,jest naprawdę przyjaźnią ??
Wszak ponoć człowieka nie można poznać nawet po zjedzeniu z nim beczki soli.Skoro tak często zawodzi miłość,to czy przyjaźń jest niezawodna ?
Ja myślę,że przyjacioł niekoniecznie poznaje się w biedzie.Bo łatwo jest wspołczuć i jakoś pomóc.Ale życiowy sukces często pokazuje,jak ciężko jest przyjmowany do wiadomości przez otoczenie.
Tak,wtedy rodzą się inne przyjaźnie.Ale te kończą się wraz z powodzeniem.A do starych na ogół już nie ma powrotu..

Pomyślcie moi kochani,jak strasznie samotni byli ci,których podziwialiśmy.Marylin Monroe - na przykład.Ten symbol seksu ,w swojej odtatniej godzinie swego 36-letniego życia był sam,aż do bólu..
Elvis Presley.
Po śmierci Grace,swej matki,tak naprawdę nikt go już nie kochał.Choć był otoczony niby-przyjaciółmi i kobietami.Wszystkim płacił bardzo dobrze...

A przyjaźń jest możliwa wtedy,gdy nic od niej nie oczekujemy.Natomiast jesteśmy gotowi do dawania.Własnego serca ,czasu ,duszy..I wtedy ona jest możliwa.Nawet między kobietą i mężczyzną.Ja w to wierzę,choć mam przyjaciółki ,ale ani jednego przyjaciela..

Pozdrawiam -Lila

Lila
09-04-2007, 23:35
...na ckliwość,moi kochani...ten jeden,jedyny raz..

Nie kocham cię za to kim jesteś,
ale za to jaki jesteś kiedy przebywam z tobą.

Nikt nie zasługuje na twoje łzy,
a ten kto na nie zasługuje na pewno nie doprowadzi cię do płaczu.

Jeżeli ktoś nie kocha cię tak jakbyś tego chciał,
nie oznacza to, że nie kocha cię on z całego serca i ponad życie.

Prawdziwy przyjaciel jest z tobą na dobre i na złe.

Najbardziej odczujesz brak jakiejś osoby,
kiedy będziesz siedział obok niej i będziesz wiedział,
że ona nigdy nie będzie twoja.

Nigdy nie przestawaj się uśmiechać, nawet jeśli jesteś smutny,
ponieważ nigdy nie wiesz, kto może się zakochać w twoim uśmiechu.

Być może dla świata jesteś tylko człowiekiem,
ale dla niektórych ludzi jesteś całym światem.

Nie trać czasu z kimś kto nie ma go, aby go spędzać z tobą.

Być może Bóg chciał abyś poznał wielu złych ludzi
zanim poznasz tę dobrą,
abyś mógł ją rozpoznać kiedy ona się w końcu pojawi.

Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się,
że ci się to przytrafiło.

Zawsze znajdzie się ktoś, kto cię skrytykuje.
Zdobywaj zaufanie ludzi i uważaj na tych,
których zaufanie już raz straciłeś.

Stań się lepszym człowiekiem.
I zanim poznasz kogoś upewnij się,
że znasz siebie i że nie będziesz chciał być taki jak on chce,
ale będziesz sobą.

Nie biegnij za szybko przez życie,
ponieważ najlepsze rzeczy zdarzają się nam, wtedy gdy najmniej się ich spodziewamy.


Wszystko co się nam przytrafia, dzieje się zawsze z jakiegoś powodu.

(Gabriel Garcia Marquez) 736

destiny
09-04-2007, 23:43
Destiny, z pełnym szacunkiem, ale rzuciłaś bombę, czekałem od dłuższego czasu na wątek o przyjaźni, dziękuję że jako pierwsza o tym napisałaś. Podam trzy krótkie odpowiedzi ( jak w wojsku ):
1. Nie
2. Tak
3. Wierności

Pozwól, że wypowiem się co do 1.
Jesteś mężczyzną i innaczej postrzegasz taką przyjażń, a raczej niemożność przyjaźni...
I tu Cię zadziwię, gdyż po części zgadzam się z Twoją oceną.
Mam paru znajomych, jeszcze nie moge powiedzieć, że to przyjaciele, bo to za duże słowo...
I tutaj właśnie zdarzają się niespodzianki.
Wcześniej czy później wszystko sprowadza się do propozycji bardziej osobistych, co wprawia mnie w niemałe zakłopotanie...
Z jednej strony nie chciałabym utracić tych znajomości, bo często są to panowie którzy imponuja mi swoja wiedzą i rozmowa z nimi jest czystą przyjemnością, a z drugiej strony nie mogę pozwolić na przekraczanie pewnych granic.
To tyle...na tą chwilkę - zapraszam do dyskusji...:)

Wilhelmina
10-04-2007, 00:39
Destiny
Przjażń kobieca - Kobiety mogą bardzo dobrze zawiązać przyjażń z mężczyzną; lecz zeby ją zachować - do tego snadż potrzebne współdziałanie antypatii fizycznej.
Friedrich Nietzsche

destiny
10-04-2007, 00:57
Destiny
Przjażń kobieca - Kobiety mogą bardzo dobrze zawiązać przyjażń z mężczyzną; lecz zeby ją zachować - do tego snadż potrzebne współdziałanie antypatii fizycznej.
Friedrich Nietzsche

Bardzo sie liczę z Twoim zdaniem :)
Jednak bardzo trudno o tą "antypatię fizyczną" szczególnie u panów...:mad:
A współdziałanie w tej materii wygląda tak:
Często to jest tak, że panowie odbierają innaczej każdy gest, każde słowo (a ja chcę być tylko miła)...nawet niewinny żart potrafią przełożyć na "swój język" albo wręcz domagają się słów miłych dla ich ucha :rolleyes:
Być może Panowie maja inne zdanie lub zarzucą nam to samo, tzn. że to my świadomie kokietujemy (no, żeby tylko!), ale to już trzeba męskich wypowiedzi.
Może znajdą się odważni panowie ?
W końcu to tylko dyskusja !!!
Dobranoc ...już późno :)

Wilhelmina
10-04-2007, 01:22
W samotności, w chorobie,
jeżeli nie wiemy, co dalej
- sam fakt istnienia w nas uczucia przyjażni
pozwala nam wytrwać nawet wówczas,
gdy nasz przyjaciel nie może nam pomóc.
Wystarczy że jest.
Przyjażni nie oslabi ani odległość,
ani czas, ani więzienie, ani wojna,
ani ból, ani milczenie.
To właśnie tam przyjażń
zapuszcza najgłębsze korzenie.
To właśnie tam kwitnie najpiękniej.
Pam Brown

Chcialam się jeszcze odnieść do skrytykowanych wcześniej ckliwych aniołów.
Anioł to niemy, niewidoczny przyjaciel.
Poeci, filozofowie, księża, malarze, ludzie wielcy i mali, dawni i nam współcześni, wierzyli lub chcą wierzyć w bezinteresowną miłość i dobroć. W przyjażń ? W anioła?
Biedni ci co nie mają w co wierzyć.

http://img101.imageshack.us/img101/7753/30hv0.th.jpg (http://img101.imageshack.us/my.php?image=30hv0.jpg)

Basia.
10-04-2007, 17:12
Odpowiedź na wątek 1: otóż przyjaźń miedzy kobietą i mężczyzną istnieje /bez żadnych podtekstów!/. Od 24 lat przyjaźnię się z mężczyzną, którego poznałam na okoliczność krycia mojej bullterrierki /to był najlepszy hodowca tej rasy w Polsce/. Poczuliśmy do siebie sympatię od "pierwszego wejrzenia". Bywamy u siebie /"nasze drugie połowy" nie miały wyjścia i zaakceptowały naszą przyjaźń i nas też musiały polubić/, nie mamy przed sobą tajemnic i wiemy, że w przypadku jakichkolwiek problemów możemy na siebie liczyć /sprawdzone/. Innych przyjaciół nie posiadam, mam sporo koleżanek, kolegów, przyjaciela jednego. Śmieszą mnie ludzie, którzy opowiadają o swoich przyjaciołach. Uważam, że przyjaciela ma się jednego a reszta to znajomi bliżsi czy dalsi.

urszula-kol
10-04-2007, 18:04
............... Uważam, że przyjaciela ma się jednego a reszta to znajomi bliżsi czy dalsi.
Basiu uważam, że przyjaciela ma się jednego ,albo wcale. Ja nie mam i nigdy nie miałam przyjaciela.Piszę to z pełną świadomością, bo identycznie jak Ty definiuję przyjażń.
Koleżanki, koledzy, znajomi - nie mam co tu naciągać pod przyjażń, bo to nie to.

Malgorzata 50
10-04-2007, 18:47
Jezusie Nazarenski czy wy kobiety na pustyni mieszkacie ,przyjaciol nie macie -ze tak chcecie sobie przez ten internet podawac pomocna dlon???? A do tego w tak ckliwym stylu Sorry.Oczywiscie ze przyjazn jest niezbedna w zyciu kazdego czlowieka i niechec do gadania o niej ckliwym tekstem od ktorego sie lepko robi nie oznacza niecheci do podawania dloni blizniemu w potrzebie ale jak juz napisalam to sie ROBI o tym sie nie GADA ze lzami w oczach.Doznaje odruchow szczerej przyjazni i staram sie tez takowa ludziom okazywac ale bez tego aniola gorejacego w tle.

jolita
10-04-2007, 18:47
Urszulko, a może zbyt dużo wymagasz od siebie i od innych?

hanka93
10-04-2007, 20:21
Bardzo jej potrzebują ludzie ale tak mało czynią żeby ją budować i utrzymać dlatego nie często zdarza się .
Prawdziwa przyjażń wymaga zgodności słów z czynami.

hanka93
10-04-2007, 20:23
Myślę ,że to nadużycie jeśli przyjażnią nazywa sie wielomiesięczne milczenie i brak obecności drugiej osoby.

Malgorzata 50
10-04-2007, 20:59
Bo to nie przyjazn ale zawiedzione kochanie.....

hanka93
10-04-2007, 21:18
wielomiesięczne milczenie i brak rozmów między kobietami to jeszcze nie kochanie

BUNIA
10-04-2007, 21:24
sklonil mnie do zatrzymania sie choc na chwilke w tym pedzacym oszalalym zyciu i zastanowienia sie czy mam na kim polegac.czy osoby ktorym ufam i uwazam za przyjacol potrafiliby sporostac moim oxczekiwaniom w potrzebie >> w biedzie ..??.czy moglabym do nich zatelefonowac w nocy o polnocy i prosic i porade ,o mozliwosc wypl;akania bolu,zalu..
czy nie mialabym oporu ,nie czulabym zazenowania ze zajmuje ich moimi problemami ??0teraz w tej chwili nie potrafie odpowiedziec jednoznacznie- kto by mogl to byc ??smutne bo mam bardzo wielu znajomych chyba jednak nie przyjaciol do ktorych moglabym sie zwrocic i bardzo szczerze porozmawiac.Desti uswiadomilas mi ze majac bardzo wielu bliskich .. jeszcze z lat mlodzienczych znajomych to ..gdy znalazlam sie w sytuacji zyciowej prawie bez wyjascia awaryjnego to nikt nie zapytal .nikt nie zatelefonowal ..jak sobie radzisz ?? czy nie trzeba ci pomoc ?? HA wiem jestem silna .psychicznie i wszyscy znajomi o tym wiedza ze i tak sobie dam rade ale jakze im to jest na reke ... sumienia maja spokojne ,ja nadal rozdaje usmiechy .nadal mieszkam w duzym domu .nadal nie narzekam o nic nie prosze .nie skarze sie .....czyli jest super i jak dawniej.??Tylko czy naprawde ??

BUNIA
10-04-2007, 21:37
Desti dzieki Tobie - stworzyl sie lancuszek ludzi ktorzy chca sluzyc pomoca o kazdej porze .To piekne i wzruszajace.Pozwol zatem ze i ja zechce dolaczyc do tego grona i jezeli ktos bylby w potrzebie to rowniez oddaje do dyspozycji nr gg ktory jest w moim profilu.
Obrazek bardzo adekwatny do tematu - gratuluje .Zreszta Ty jak zwykle masz wyczucie .
Mysle ze tem watek rozwinie sie i bedziemy mieli barzdo duzo do powiedzenia775

Basia.
10-04-2007, 21:47
Jezusie Nazarenski czy wy kobiety na pustyni mieszkacie ,przyjaciol nie macie -ze tak chcecie sobie przez ten internet podawac pomocna dlon???? A do tego w tak ckliwym stylu Sorry.Oczywiscie ze przyjazn jest niezbedna w zyciu kazdego czlowieka i niechec do gadania o niej ckliwym tekstem od ktorego sie lepko robi nie oznacza niecheci do podawania dloni blizniemu w potrzebie ale jak juz napisalam to sie ROBI o tym sie nie GADA ze lzami w oczach.Doznaje odruchow szczerej przyjazni i staram sie tez takowa ludziom okazywac ale bez tego aniola gorejacego w tle.
To jest Twój punkt widzenia, do którego masz prawo. Inni mają również prawo do swojego punktu widzenia nie uważasz? Na tym forum nie znaleźliśmy się po to żeby kogoś pouczać, instruowac tylko po to, żeby dzielić się swoimi opiniami w przeróżnych sprawach. Podobno mamy demokrację?

Ala-ma-50
10-04-2007, 21:57
Demokrację to my mamy ...ale i nieomylnych nam nie brak...
Małgosiu...na ambonę! ( cholera!...jakbym słyszała swojego proboszcza, co to ma monopol na nieomylność, a życzliwości ludzkiej za grosz....tylko grzmi, gromi biednych ...jeszcze...wiernych).
Tylko czy ktoś zechce Cię wysłuchać?...może i zechce ..ale wątpię czy przyzna Ci rację....
Ale to tylko moje skromne zdanie.

Basia.
10-04-2007, 22:04
Moje również, nie chcemy tutaj "mentorów".

Lila
10-04-2007, 22:07
:D
Małgorzatko mojaś Ty.Nie powstrzymam się aby Cię nie zacytować...

''juz napisalam.... to sie ROBI o tym sie nie GADA ze lzami w oczach.''

Tak pewnie myślał Romeo w słynnej scenie balkonowej,gdy Julia stała w koszulce prześwitującej ,szczując biednego chłopca..
A jaka perfidna była...Wszak mucha miała więcej szczęścia niż Romeo..
Ciekawe,gdzież ta mucha jej wlazła..


Pozdrawiam i proszę o jeszcze ...:D ...może bez anioła tym razem...

776

destiny
10-04-2007, 22:20
Nie sadziłam, że wątek będzie wzbudzał tyle emocji...
Wszak początek był "ckliwy",
a to tylko celem wprowadzenia we właściwy temat jw.
Przyjaźń - jak ją postrzegacie ?
Może znacie jakieś piękne historie o przyjaźni ?
Przyjaźń między kobietami i przyjaźń damsko-męska...
Zapraszam panów do dyskusji :)

778

Ala-ma-50
10-04-2007, 22:25
Początek wcale nie był ckliwy...taka jest poprostu prawdziwa przyjaźń...

Wilhelmina
10-04-2007, 22:51
Och,Destichyba masz zbyt duże wymagania.Mnie się wydaje, że opowieść o przyjażni, to nie miejsce w krótkim poście.Może na blogu?
Powiedzieć w kilku słowach o czymś ważnym, często trwającym lata, powiedzieć tak aby tego nie spłycić i nie wypatrzyć,dla mnie zbyt trudna sprawa.

Wilhelmina
10-04-2007, 22:58
I jeszcze....Dziewczęta, nie potępiajcie Małgorzaty.Mnie sie wydaje, że ona jest taka sama jak my. Napewno wierzy w miłość i w przyjażń, tylko czasem jak człowiek zostanie mocno zraniony, jak zawiodą ci , którzy powinni być z nami, wtedy ten człowiek broni się . Czasem właśnie w taki sposób, próbując ośmieszyć to czego właśnie najbardziej pragnie. Może dlatego aby pokazać samemu sobie, że nie pozwoli już się złamać.

Basia.
10-04-2007, 23:34
Wilhelminko, nie potępiamy każdy ma prawo do wygłaszania swoich poglądów do tego służy to forum. Niejedna z nas została zraniona, skrzywdzona, ale to nie powód żeby odnosić się do innych w sposób obraźliwy, mało elegancki dlatego, że ma się inne zdanie w temacie.......

Lila
11-04-2007, 00:18
No właśnie,:) a Wilhelminka ma serce tak wielkie jak cała kula ziemska i rada by wszystkich do niego przytulić.I usprawiedliwić.To jest i racja,bo miewamy złe dni...mleko nam wykipi ,albo szanowny mąż zdobędzie się na heroiczną odwagę i nam odpysknie..
No , w tym ostatnim wypadku ,jak same wiemy ,ma przerąbane.Ale nerwy nam poruszy..
I ja miałam zły dzień dzisiaj.A właściwie wczoraj.Ostre hamowanie na drodze zdarza mi się coraz częściej ,odkąd całkiem świeży narybek kierowców wsiada do bardzo szybkich samochodów..
Słowa wiązane jakie puściłam sobie i muzom,niestety zdyskredytowały mnie dzisiaj jako damę..Trudno..

Pozdrawiam ,życząc umiarkowania w wyrażaniu swoich opinii ( sobie również ) ,ku pożytkowi atmosfery - Lila..

Malgorzata 50
11-04-2007, 05:40
No i oberwalo mi sie -nie jestem mentorem ,mam dosadny sposob wyrazania swoich pogladow .Jak ktos napisal mamy demokracje (podobno) -wiec nie jest jakims godnym napietnowania grzechem fakt ,ze nie czuje powolania do spiewow pelnych uniesienia w chorach anielskich
A jesli chodzi o przyjazn -jak napisalam-nie lubie miedlic rzewnie tego co po prostu jest albo nie ma.Mam niewielu ale wyprobowanych przyjaciol do ktorych MOGE zadzwonic o 4 -tej nad ranem zeby sie wyszlochac (ale tego nie robie,albowiem obdarzam ich przyjaznia ) i dla ktorych gotowa jestem rzucic wszystko i poleciec na drugi koniec miasta jesli jest taka potrzeba.Wiec nie jestem frustratka ,ktora wyzywa sie na forum wylewajac zolc i zal.
Zauwazylam w niektorych srodowiskach okropny zwyczaj nazywania "przyjaciolmi" nowych ,przypadkowych znajomych -co jest naduzyciem i glupota.Natomiast przyjaciel to ktos kto jest za naszymi plecami zawsze nawet jak go nie ma fizycznie.Ktos z kim po roku niewidzenia kontynuujemy przerwana rozmowe od punktu w ktorym ja przerwalismy.Ktos kto jest w naszyzm zyciu constans. To takze ktos do kogo mozemy miec calkowite zaufanie i ktos kto wybaczy nam wszystkie nasze glupoty.To tyle - pozdrowionka

Ala-ma-50
11-04-2007, 06:59
Wiem kto to jest najbliższy przyjaciel...bo mam takiego...to po pierwsze...a po drugie..... nikogo na forum nie wyzywałam...jeśli się nie mylę mówiłam coś o moim proboszczu....i o podobieństwie Twojej wypowiedzi do jego kazań...nic nie poradzę,że mi się skojarzyło...
A tak poza nawiasem...co to znaczy...MIĘDLIĆ RZEWNIE?...bo takiego wyrażenia jeszcze nie słyszałam....

Basinek
11-04-2007, 07:54
Witam, naprawdę piękny temat,i to temat rzeka. Ile nas, tyle definicji przyjaźni. I każdy z nas, czy chce, czy nie chce się do tego przyznać, bardzo chce zaznać tego uczucia. Bo najgorsze, co może nas spotkać w życiu to samotność. Znajomi, koleżanki, koledzy, to nie to. Nie wszystko można im powiedzieć, ogranicza nas dobre wychowanie itp. A prawdziwy przyjaciel to jakby drugie ja w obie strony.I w przyjaźni nie ma miejsca na egoizm, a można pozwolić sobie na sentymenty.

Wilhelmina
11-04-2007, 08:02
Do Małgorzata 50
Małgosiu, jeżeli nie odpowiada Ci styl rozmów, sposób patrzenia na świat, tematy które tutaj są poruszane, to czemu bierzesz udział w tych próżnych dysputach? Napisałaś w jednym z pierwszych postów, że Ci się tu podoba i że się chyba zagnieżdzisz. Przestało Ci się podobać? To albo pomiń temat, albo używaj mniej zgryżliwych wypowiedzi.
Ameryka zmienia ludzi, wiem bo sama mam znajomych którzy tam są od lat i takich którzy wrócili.To tylko trwa przez jakiś czas, potem przywykają do naszej zaściankowości.
No i jeszcze jedno. Na tym forum można sobie właśnie "pomiędlić rzewnie".Osobom w naszym wieku już to uchodzi i jak widać z zainteresowania, nawet tzw."gosci" ten styl może być dość ciekawy.Jesteś światową osobą, kolorową, w pełni wyemancypowaną, opowiedz nam ciekawie o tym innym świecie, podziel się dobrymi i złymi doświadczeniami, nie neguj wszystkiego żarcikami.
Pisanie w postach o swoich uczuciach tak dobrych jak i złych to trudna sztuka. Nie da się cofnąć żle użytych słów. Jesteśmy tylko wirtualnymi znajomymi, ale dla niejednej osoby jest to miejsce ważne i bardzo potrzebne. Często zapełnia pustkę która z latami tworzy się w naszym życiu. Nie kłóćmy się.Czujmy się tu dobrze.Świat tak bardzo ulega przemianom, że wirtualna przyjażń jest już obecna nawet wśród młodzieży.
Ależ się nagadałam.Pa.Biegnę do pracy.

Lila
11-04-2007, 10:02
- wtrące,jak zwykle..

Wilhelminka,jak już się domyśliłam jest gołąbkiem pokoju i napisała to wszystko,o czym ja jestem przekonana.Lecz tak łagodnie nie umiem przelać swych myśli na klawiaturę.
Małgosiu,ja też bywam bardzo konkretna,lecz nie używam sformułowań raniących...

Bo wiesz miła,że przez net można bardzo zranić.Niewiele to kosztuje.W realu ktoś może wzruszyć ramionami,uśmiechnąć się z politowaniem...tu nie...
A wiesz czym ranisz ? Tymi radykalnymi zwrotami...np..okropność,głupota,międlenie..Międli ć to się międliło ponoć len.Piszę ponoć,Ty wiesz lepiej na pewno..

Ameryka uczy.Ale nie tego ,moja miła.Mam ''przyjaciółkę'' od niedawna - w necie.Nie waham się nazwać jej przyjaciółką,choć znam ją tylko ze zdjęć.Z pięknych zdjęć z Karoliny Północnej,gdzie mieszka od 23 lat.
Joanna to serce na dłoni.Osiągnęła tam bardzo dużo.Przed świętami była akcja ratowania paru koni z transportów śmierci.Dołóżyła się do zbiórki ona i jej amerykańskie przyjaciółki.
Doprawdy....Ameryka uczy.Tego,że każdą przyjaźń trzeba szanować,cokolwiek to znaczy.

Pozdrawiam - Lila..

ammi1952
11-04-2007, 10:11
widze że wczoraj cos się działo na serwerach i nie tylko mnie wyskakiwały po 3 wiadomości Małgosiu mozesz sama usunąć zbedne na dole po prqawej stronie masz serduszko klikasz na nie i postepując zgodnie z napisami usuwasz zbędne Pozdrawiam Grazyna

hanka93
11-04-2007, 13:15
wirtualna przyjażń to kryzys przyjażni między ludzmi w życiu i to jest przygnębiajace.

Basia.
11-04-2007, 13:17
Małgosiu, jestem osobą o bardzo silnej psychice, wyemancypowaną, moje poglądy mogą przyprawić wiele osób o ból głowy. Dzieliłam się niektórymi na forum i chociaż jestem przekonana, że wielu uczestnikom nie przypadły one do gustu nigdy nie spotkałam się ze zgryźliwością i nieuprzejmością z niczyjej strony. Jesteśmy tutaj po to, żeby wypowiadać się swobodnie na różne tematy, dyskutować ale nie pouczać i obrażać.

Basia.
11-04-2007, 13:20
wirtualna przyjażń to kryzys przyjażni między ludzmi w życiu i to jest przygnębiajace.
Haniu niekoniecznie, przez internet poznałam osobiście 3 lata temu kilka przeuroczych osób i spotykamy się do dnia dzisiejszego. Natomiast nie można zastąpić życia "ziemskiego" życiem "wirtualnym".

Malgorzata 50
11-04-2007, 14:49
Wiem kto to jest najbliższy przyjaciel...bo mam takiego...to po pierwsze...a po drugie..... nikogo na forum nie wyzywałam...jeśli się nie mylę mówiłam coś o moim proboszczu....i o podobieństwie Twojej wypowiedzi do jego kazań...nic nie poradzę,że mi się skojarzyło...
A tak poza nawiasem...co to znaczy...MIĘDLIĆ RZEWNIE?...bo takiego wyrażenia jeszcze nie słyszałam....
Nie powiedzialam ze mnie wyzywalas -tylko ,ze mi sie oberwalo.To po pierwsze.Po drugie nie mialam zamiaru nikogo obrazac ,jesli kogos dotknal ton mojej wypowiedzi -przepraszam-a miedlic rzewnie to takie moje slowotworstwo.Nic obrazliwego -przynajmniej w intencjach.Po trzecie okropnie sie na mnie rzucilyscie wlasciwie nie bardzo wiem dlaczego-nie odnosilam sie do nikogo personalnie po prostu mowiac bardziej elegancko uwazam drogie panie ,ze o przyjazni JA osobiscie wole nie opowiadac a ja realizowac co nie znaczy ze ucinam temat -po prostu w kontekscie wierszyka ,ktorego ton nie nalezy do moich ulubionych pozwolilam sobie na uwage iz nie lubie takiego sentymaentalnego rozwodzenia sie nad przyjaznia ,ktora skad inad jest dla mnie bardzo wazna.A moj pobyt w Hameryce nie ma z tym nic wspolnego.Bo mysle ,ze bardziej swiatowe zycie prowadzi wiekszosc z Was w Polsce,po drugie wracam za trzy tygodnie -z ulga .A przy okazji ten pobyt zweryfikowal trwalosc przyjazni i "przyjazni" -i wyszlo tak jak myslalam.Zweryfikowal rowniez wiele innych spraw ale to temat na osobny watek.
Acha b. chetnie usune te nadmierna ilosc postow -ALE NIE MOGE ZNALEZC TEGO PIEKIELNEGO SERDUSZKA!!!!

ammi1952
11-04-2007, 14:57
Małgosiu na samym dole postu po prawej stronie u dołu masz 3 kwadraciki na 1 od prawej ołówek an środkowym strzałke i na kolejnym serducho klikasz na nie iw zależności od potrzeb albo poprawiasz coś w danym poście albo go kasujesz. Mnie tez cos wczoraj szalało na serwerach bo wiadomosci sie troiły hihihi dobrze ,ze wiadomości a nie w oczach. pozdrawiam Grażyna

iwo1111
11-04-2007, 15:12
Grażynko a ja od zawsze mam tylko 2 kwadraciki; z ołówkiem i ze strzałką i ciągle się zastanawiam gdzie Wy macie to "serduszko"?
Czy tylko ja tak mam? Może w Operze to się nie otwiera, czy jest jakiś inny powód?
http://img295.imageshack.us/img295/1381/serduchoma7.gif (http://imageshack.us)

ammi1952
11-04-2007, 15:19
Iwciu masz masz ale na swoim poscie bo nz czyichś sa tylko 2
Pozdrawiam Grazyna

jolita
11-04-2007, 15:20
Małgorzatko 50 - uważam, że nie jesteś zgryźliwa - jak to próbujesz nawet wobec siebie udowodnić, a tylko przekorna. Czuję, że po powrocie "do siebie" wspomnisz nas mimo wszystko mile i może "tam" utworzysz forum życzliwych sobie jak my tu ludzi. Powodzenia.789

Malgorzata 50
11-04-2007, 15:37
Małgorzatko 50 - uważam, że nie jesteś zgryźliwa - jak to próbujesz nawet wobec siebie udowodnić, a tylko przekorna. Czuję, że po powrocie "do siebie" wspomnisz nas mimo wszystko mile i może "tam" utworzysz forum życzliwych sobie jak my tu ludzi. Powodzenia.789

Nigdy w zyciu nie bylam zgryzliwa -wrecz przeciwnie.Gdzie ty mnie jolito wyrzucasz .Ja sie nigdzie nie wybieram -tak to jest na forum ,ze ludzie sobie rozmawiaja niekoniecznie zawsze slodko ,ale to nie znaczy ze nie sa wobec siebie zyczliwi -nie sadzisz ze nudno byloby gdyby sie wszyscy ze wszystkimi wiecznie zgadzali i potakiwali sobie nieustannie??? Tez ci zycze powodzenia

Malgorzata 50
11-04-2007, 15:38
Małgosiu na samym dole postu po prawej stronie u dołu masz 3 kwadraciki na 1 od prawej ołówek an środkowym strzałke i na kolejnym serducho klikasz na nie iw zależności od potrzeb albo poprawiasz coś w danym poście albo go kasujesz. Mnie tez cos wczoraj szalało na serwerach bo wiadomosci sie troiły hihihi dobrze ,ze wiadomości a nie w oczach. pozdrawiam Grażyna
Dzieki -znalazlam ,usunelam:)

jolita
11-04-2007, 16:29
Małgorzatko 50. Istotnie na skutek Waszych długich wywodów a moim słabym szkłom (już "działam" o lepsze) pomyliły mi się kierunki Twoich wojaży za co przepraszam. Pozdrawiam.
790

urszula-kol
11-04-2007, 16:46
wirtualna przyjażń to kryzys przyjażni między ludzmi w życiu i to jest przygnębiajace.
Haniu ja myślę,że w niektórych ludzkich sytuacjach ta specyficzna przyjażń /wirtualna/ ma wręcz zbawienne znaczenie.Mam tu na myśli ludzi chorych, samotnych dla których kontakty wirtualne mają ogromne znaczenie. Zaryzykowałabym nawet oczywiście w przenośni stwierdzenie, że wirtualna przyjażń trzyma ich przy życiu....

Basia.
11-04-2007, 18:47
Masz racje Urszulko, dla osób z różnych przyczyn zmuszonych do przebywania tylko i wyłącznie w domu taka przyjaźń wirtualna jest wybawieniem. Pamiętasz tego młodego mężczyznę podłączonego do aparatury, który po wypadku na motorze jest przykuty od kilkunastu lat do łóżka? On dzięki internetowi zyskał wielu znajomych, jest przez nich odwiedzany i to jest piękne.

hannabarbara
11-04-2007, 20:48
Do Małgorzaty 50
Może spróbuj spojrzeć na naszą dyskusję innym okiem. Zauważ, że w tak wielu krajach europejskich i amerykańskich, kwitnie i rozwija się profesja wszelkiej maści terapeutów i psychoanalityków oraz jak wielu ludzi korzysta z ich pomocy.Podejrzewam jednak, że w Polsce nie mają szans dorobić się majątku, gdyż u nas tę funkcję spełniają bliscy znajomi lub przyjaciele. I nie chodzi tu o to, że potrzebna jest jakaś dobra rada, lecz już sama rozmowa o problemach pozwala je nazwać i często zrozumieć. Nie rzadko również, właśnie podczas takiej szczerej rozmowy, znajdujemy ich rozwiązania. Myślę również, że na tym forum, dzięki pewnej anonimowości łatwiej ludziom się otwierać i lepiej zrozumieć samych siebie.Piszesz, że nie podoba Ci się styl wypowiedzi.Jedni są idealistami i potrzebują pierwiastka uduchowienia, inni twardo stąpają po ziemi i tak też się wypowiadają. Ale od czego jest tolerancja? Warto zaakceptować jednych i drugich.

urszula-kol
11-04-2007, 20:52
Pamiętam Basiu jego i takich osób, które praktycznie nie wychodzą z domu jest wiele.

hannabarbara
11-04-2007, 20:53
Przepraszam ! Dopiero po wysłaniu zauważyłam błąd w słowie nierzadko

emka46
11-04-2007, 22:37
Przepraszam ! Dopiero po wysłaniu zauważyłam błąd w słowie nierzadkoJeżeli zauważysz błąd po wysłaniu,zawsze możesz poprawić albo usunąć,na dole z prawej strony własnego postu jest serduszko.Trzeba je nacisnąć wtedy można poprawić albo skasować.Jest też pogląd wiadomości i można przeczytać przed zatwierdzeniem

Wilhelmina
11-04-2007, 23:38
Popieram!!!
vide # 22
Przjażń kobieca - Kobiety mogą bardzo dobrze zawiązać przyjażń z mężczyzną; lecz zeby ją zachować - do tego snadż potrzebne współdziałanie antypatii fizycznej.
Friedrich Nietzsche

Nika
12-04-2007, 16:08
Nocne Marki z naszych klubowiczów...

Malgorzata 50
12-04-2007, 23:39
:) Do Małgorzaty 50
Może spróbuj spojrzeć na naszą dyskusję innym okiem. Zauważ, że w tak wielu krajach europejskich i amerykańskich, kwitnie i rozwija się profesja wszelkiej maści terapeutów i psychoanalityków oraz jak wielu ludzi korzysta z ich pomocy.Podejrzewam jednak, że w Polsce nie mają szans dorobić się majątku, gdyż u nas tę funkcję spełniają bliscy znajomi lub przyjaciele. I nie chodzi tu o to, że potrzebna jest jakaś dobra rada, lecz już sama rozmowa o problemach pozwala je nazwać i często zrozumieć. Nie rzadko również, właśnie podczas takiej szczerej rozmowy, znajdujemy ich rozwiązania. Myślę również, że na tym forum, dzięki pewnej anonimowości łatwiej ludziom się otwierać i lepiej zrozumieć samych siebie.Piszesz, że nie podoba Ci się styl wypowiedzi.Jedni są idealistami i potrzebują pierwiastka uduchowienia, inni twardo stąpają po ziemi i tak też się wypowiadają. Ale od czego jest tolerancja? Warto zaakceptować jednych i drugich.
Alez ja nie neguje wartosci przyjazni (warto czasem czytac ze zrozumieniem -to sie da wycwiczyc) po prostu nie bardzo przypadl mi do gustu wierszyk.ktorym destiny rozpoczela ten temat .Tudziez te wszystkie anioly.Wyjasnilam to chyba dosc przejrzyscie w nastepnych paru postach.Tak dla jasnosci.Przyjazn sobie cenie ,przyjaciol posiadam -rowniez wirtualnych,bez przyjaciol zginela bym marnie w tej Ameryce ,do przyjaciol wracam ,dzieki przyjaciolom moje zycie ma sens.Czy wystarczy tej ekspiacji????:confused: :rolleyes: ::)

Ala-ma-50
13-04-2007, 08:13
Pewnie,że wystarczy...ale ten ton....pozostawię bez komentarza.

Nika
13-04-2007, 09:08
Kochani, pozwólmy, aby na naszym forum każdy miał prawo do własnych poglądów.Pisaliśmy o obiektywiźmie i zakłamaniu...Jeśli Małgorzata ma taki a nie inny ton wypowiadania się ,to nie kamieniujmy jej złym słowem za to.Taka widocznie jest.Ma prawo być sobą.Zamieszała nieco i dzieki temu dyskusja się ozywiła...Pozdrawiam.

jolita
13-04-2007, 09:22
http://img222.imageshack.us/img222/6827/gifgitarz2animxy3.gif (http://imageshack.us)
"Małgośka - mówię Ci.............."
i pozdrawiam

hannabarbara
13-04-2007, 09:30
:) Do Małgosi! Poczytałam sobie Twoje posty. W sumie barwna z Ciebie kobitka.Czasem "wsadzasz kij w mrowisko", co dodaje wszystkim nieco adrenaliny i prowokuje do wypowiadania się.Drażni mnie jednak fakt, że bywasz kąśliwa wobec innych dyskutantek.Ponoć złośliwość jest wrodzoną cechą ludzi inteligentnych. Mimo to znam wiele osób z bardzo wysokim IQ ,całkowicie pozbawionych tej przywary. Być może życie dało Ci tak po pupie, że jest to Twój sposób samoobrony.
Pozdrawiam ciepło!:)

Malgorzata 50
13-04-2007, 13:03
Nie -to moj sposob bycia -tu sie pograzam bul bul bul........
A tak na marginesie -skad wy bierzecie te wszystkie smieszne obrazki????

ammi1952
13-04-2007, 13:32
Kaziu -to było i trafne i piekne . Grazyna

Nika
13-04-2007, 13:59
Małgorzato,wejdź na wyszukiwarkę google,wpisz hasło -gify i szukaj do woli /robota na cały wieczór, bo jest tego mnóstwo/

hannabarbara
13-04-2007, 15:01
Kaziu!
Czy ty zrozumiałeś, że ja się przechwalam "ajkiu". Nic bardziej błędnego. W życiu nawet, raz nie poddałam się testom, bo co też miałabym ze sobą zrobić,gdyby okazało się,że jestem kompletnym głąbem.

Malgorzata 50
13-04-2007, 15:29
Dzieki nika -och jakie bede miala piekne obrazki!!!!

Malgorzata 50
13-04-2007, 15:33
Pewnie,że wystarczy...ale ten ton....pozostawię bez komentarza.
hannobarbaro droga -przypomina mi to moja cicie Julcie -wiekowa wowczas juz dame ,ktora podnoszac brew mowila modulowanym glosem , do mnie -wowczas zbuntowanej nastolatki-"alez Malgorzato,prosze zmienic ton!!!"

Malgorzata 50
13-04-2007, 15:34
przepraszam -"bo nie ten juz wzrok" to co powyzej bylo do Ali

Ala-ma-50
13-04-2007, 20:22
Co prawda jestem wiekową damą...stuknęło mi piędziesiąty pierwszy...no...może pół-wiekową...ale nic nie poradzę, że nie tyle, nie podoba mi się to co piszesz...tylko to, w jaki sposób zwracasz się do rozmówcy..(czytającego) .
Może ciocia miała rację?

Nika
13-04-2007, 21:43
Pax!Pax!!Moje panie,zakopcie wreszcie topór wojenny!

Malgorzata 50
13-04-2007, 22:16
jaki topor -ja sie tylko grzecznie ustosunkowywuje do uwag mlodszej kolezanki.Widocznie dotad bywalam na bardziej agresywnych forach,ale chociam stara to jeszcze te ostatnie szare komorki jakas wiedze przyjmuja i solennie obiecuje...eee nie,nie obiecuje- nigdy nie wiadomo czy mnie nie poniesie- moze raczej postaram sie....

bogda
13-04-2007, 22:57
Kaziu... masz rację. Każdy może wyrazić tutaj swoje zdanie i nie zawsze musi się zgadzać z opinią innych, ale nie powinno się swojej opini kierować bezpośrenio do przedmówcy, tak mi się wydaje.

destiny
14-04-2007, 00:48
868

...a przecież człowiek nie jest stworzony do życia w samotności...

Wilhelmina
14-04-2007, 06:58
Baaaardzo mi się ten Kazio - kot podoba.Bardzo podobał mi się temat.Szkoda że "rozmył się".
Często mam właśnie wrażenie, że niekiedy piszemy post tylko po to, żeby zaliczyć ilość, a nie jakość.Szkoda.

krise1
14-04-2007, 10:28
Ja się na pewno nie znam na takich zawiłościach, może czasami dziwnie czyta się niektóre posty, ale to jest forum - jeśli chcę to odpowiadam, jeśli nie chcę to milczę. Jeśli ktoś mi coś wytyka to nawet nie próbuję się bronić osądzając drugą stronę o brak....czegoś tam, tylko pokornie kładę uszy po sobie, a to co pomyślę to przemilczę, bo jest niecenzuralne. Nie wszyscy myślą i pojmują jednakowo, często gdy inni mają rację i nawet pomimo wewnętrznego sprzeciwu pomyślę: Chyba jednak nie mam racji. To że nie potrafimy słuchać innych, zaślepieni w swoich przekonaniach tkwiąc po uszy w samouwielbieniu swojej doskonałości jest poniekąd jedną z naszych cech narodowych, wystarczy popatrzeć na pierwsze strony gazet. Mieliśmy mówić o przyjaźni, podawaniu ręki osobom których nie znamy, o poznawaniu, o zawiązywaniu nowych znajomości. Dyskusja schodzi do poziomu kolejkowej pyskówki, utrzymanej w elokwentnym tonie. Jesteście naprawdę cudowne dziewczyny i nie rozumiem dlaczego nie chcecie być sobą. Mamy po ...dziesiąt lat z kawałkiem uszanujmy siebie nawzajem. Dziękuję i przepraszam, jeśli kogoś uraziłem.
Kazio w zupelnosci Ciebie popieram.

Basia.
14-04-2007, 12:20
Jeżeli mogę do czegoś się przydać to moje namiary są w profilu /nr gg i skype/.

bogda
14-04-2007, 14:31
Masz rację Desti... człowiek nie jest stworzony do życia w samotności. Będąc całkiem samotnym można zwariować... ale to Tobie nie grozi...
Wydaje mi się, że z samotnością można skończyć bardzo szybko, jest wiele osób samotnych, można się z nimi spotykać i wspierać się wzajemnie. I tutaj jest najważniejszy przyjaciel, taki prawdziwy, który ma zawsze otwarte serce i drzwi dla gości. Ostatnio żaliła mi się znajoma, że święta to właściwie spędziła sama. Była trochę z wizytą u syna i jego rodziny, a póżniej czuła się już zmęczona i skrępowana, wyczuwała że oni chcą gdzieś wyjść... i wróciła do pustego domu i użalała się nad sobą. A gdyby miała przyjaciół to mogłaby resztę wolnego czasu spędzić z nimi.
Nie należy odwracać się od ludzi, trzeba do nich lgnąć, a oni odpłacą nam tym samym. :)

Ala-ma-50
14-04-2007, 21:13
Dziękuję Ci Małgosiu...tak naprawdę to jesteś super babka...całuski.

Nika
14-04-2007, 21:21
no,no,no...jak milusio sie zrobiło!Szkoda,że jestesmy rozproszeni po całym kraju.Byłaby radocha zrobić wielki zjazd kafejkowiczów przy ognisku!!

Ala-ma-50
14-04-2007, 21:23
Z kiełbaską i piwkiem?...zimnym? zgłaszam się pierwsza...lubię kiełbaskę...i piwko zimne też...a najwięcej lubię WAS

ammi1952
14-04-2007, 22:42
Może to i lepiej niech czar nas trzyma i oby jak najdłuzej
Pozdrawiam Wszystkich cieplutko Grazyna

jolita
14-04-2007, 22:53
Ali od 50 907

qrystyna216
14-04-2007, 22:56
Może to i lepiej a może i nie.
Parę lat temu córka moja poznała przez internet koleżankę z którą do tej pory utrzymuje stały kontakt.Koleżanka ta jest samotną matką z dwójką dzieci. Mieszka w zachodnio-pomorskim, więc kawałek od nas. Ale tak się zaprzyjażniły, że gdy tamta ma doła to moja jedzie do niej aby z nią posiedzieć i wysłuchać. Zanim moja córcia dojedzie do domu już wiem, że koleżance jest lżej, że sobie pogadały / bo ja też z nią rozmawiam, ale jest dużo młodsza ode mnie/. Właśnie dzisiaj dowiedziałam się, że moja córka wybiera się znowu do niej, bo jak mówi -Iwonka ma doła, muszę do niej jechać.
Sądzę, że na tym polega przyjażń, że można liczyć na kogoś gdy jest mi żle i gdy nie radzę sobie sama.

Malgorzata 50
15-04-2007, 01:53
ufff-a co powiecie o przyjazni toksycznej-kiedy tylko jedna strona spieszy nieustannie na pomoc i wyciaga druga "z dola" (to nie ma zwiazku z postem qrystyny) a ta druga po prostu jest .I nieustannie oczekuje pomocy ,wsparcia i uwagi.

Ala-ma-50
15-04-2007, 06:32
Co ja myślę?...hmmmm.... nie wiem co myśleć...bo takiej nie znam ...słyszałam, że są takie "przyjaźnie"...proponowałabym przerwać...chyba ,że drugiej stronie taki układ odpowiada.
Bo taka możliwość też istnieje..

Wilhelmina
15-04-2007, 07:24
Małgosiu
Sama wiesz, że są dwa rozwiązania zasygnalizowanego przez Ciebie problemu.Pierwsze - nie nazywać tego przyjażnią, ponieważ przyjażń nie polega na wykorzystywaniu, tylko na wspólnym siebie akceptowaniu i wzajemnym obdarowywaniu np.pomocą, wysłuchaniem, doradzeniem. Drugie rozwiązanie - zostawić tak jak jest.Dlaczego? Czasem osoba będąca na każde zawołanie, latająca z wywieszonym ozorem, "poświęcająca się", doradzająca, czerpie właśnie z tego faktu ogromną satysfakcję. Czuje się ogromnie ważna i potrzebna. Znam taką "przyjażń". Osoba skarży się do innych, ale na pierwszy sygnał pędzi, rzucając wszystko i wszystkich. po czym znów się skarży. I chyba o to chodzi, aby ukazywać siebie w dobrym świetle i aby było o czym mówić,tylko napewno to też nie jest przyjażń.

Basia.
15-04-2007, 22:54
Małgosiu, ja też uważam że to nie jest przyjaźń.

Malgorzata 50
17-04-2007, 22:32
Ja tez nie ale takich zwiazkow miedzy ludzmi jest mnostwo ...z obserwacji wynika.

Basia.
17-04-2007, 22:47
Mnie jest szkoda czasu na takie "związki", wolę "związki" ze swoimi psami. Wygodnie być taką "roszczeniową przyjaciółką" .

Wilhelmina
17-04-2007, 23:51
A ja wolę koty.

http://img230.imageshack.us/img230/298/template26307pl5ld7.th.gif (http://img230.imageshack.us/my.php?image=template26307pl5ld7.gif)

Basia.
18-04-2007, 00:20
A ja psy i koty.
http://img292.imageshack.us/img292/6852/zwie61os5.jpg (http://imageshack.us)

Wilhelmina
18-04-2007, 00:33
Kochana Basia.Ja też lubię psiaki, dlatego na obrazku powyżej twego postu, jest prawie Twoja pieseczka z prawie moim koteczkiem.

http://img168.imageshack.us/img168/2830/156fd2.th.jpg (http://img168.imageshack.us/my.php?image=156fd2.jpg)

Nika
18-04-2007, 08:08
Może ktoś ma fotkę teriera szkockiego? Tak wyglada mój pupil Lesiu,ale nie mogę się nim pochwalić....

destiny
18-04-2007, 08:18
Nie wiedziałam jaki masz kolor...:(

1001

...Wygląda na to , że najpiękniejsze przyjaźnie to...
z naszymi milusińskimi :)

Nika
18-04-2007, 08:22
Dzięki,Desti!!!!Mój jest czarny,ale nie taki smukły.

hannabarbara
18-04-2007, 13:16
Desti! A może znajdziesz dla mnie fotkę mieszańca srebrnej pudlicy z czarnym sznaucerem? Może być inne kundlopodone leciwe psisko.

destiny
18-04-2007, 14:18
podałam Ci na gg ...do wyboru i koloru - nie znam pieska , nie wiem jak wygląda taki mieszaniec ?
To może w ten sposób...sympatyczne psisko wydaje się :)

1021

hannabarbara
18-04-2007, 14:40
Cudo, mój Fredzio po liftingu i diecie odchudzającej
Wielkie dzięki Desti!

destiny
27-04-2007, 11:14
Przyjaciele po to są...

1419

Przy okazji dziękuję Wam za te rozmowy, pocieszanki, dobrą radę, czasami wsparcie...za Wasz uśmiech i dobry humor :)

Nika
27-04-2007, 11:40
1420być moze to zdjęcie juz było,ale je uwielbiam

iwo1111
27-04-2007, 13:38
Czy to jest przyjaźń.... czy już coś więcej:D
http://img230.imageshack.us/img230/894/kotipiesqb0.gif (http://imageshack.us)

Pani Slowikowa
04-06-2007, 17:38
Dopiero teraz go znalazlam :)
Przeczytalam wszystkie wypowiedzi i to zajelo mi caly moj dzisiejszy czas ktorego juz nie mam bo musze isc do pracy..
Opowiem wam wieczorem o mojej "nieprawdziwej " przyjazni i ciekawa jestem waszej reakcji.
Malgosiu ja sie ciesze ze jestes z nami szczera.. i :D mysle ze pomidor jest lepszy z sola i pieprzem . Nie wszyscy lubia to samo i dlatego zycie jest takie piekne.. inaczej byloby okropnie nudne..:D

Wilhelmina
24-06-2007, 00:15
http://img224.imageshack.us/img224/2962/ulubioneojeslipiekloab4.jpg (http://imageshack.us)
Shot at 1969-12-31

No,przecież znalazłam wiersz dla moich wirtualnych przyjaciół.

inka-ni
24-06-2007, 00:30
Gdy nagle życie,jak ząb zaboli
Lza po policzku pocieknie slona
nie myśl o czasie,który już minąl
Myś o tym Który nadejdzie.........
(wsątek z trzymanego kiedyś....listu
3278

lorison
24-06-2007, 00:56
Urszulko! Ninko!
Wspaniałe posty, z zachwycającą poezją.
Czy to przypadek, że od osób z Krakowa?
Pozdrawiam.Dobranoc.
lorison

an_inna
24-06-2007, 09:43
Wszystkich nas to samo boli! Jednak w towarzystwie lepiej! Dziękuję Wam dziewczyny 3280 Ula, ta Osiecka... ach, serce szarpie! Zapisałam sobie.

bogda
24-06-2007, 09:56
Mija młodość jak woda,
czoło chmurzy się częściej,
a tu nagle - pogoda,
taka dobra pogoda na szczęście!
Nikt otuchy nie doda,
cienie kłębią się gęściej,
az tu nagle pogoda, taka dobra pogoda,
odpowiednia pogoda na szczęście.
Coraz trudniej po schodach,
coraz puściej w kredensie,
aż tu nagle pogoda, taka dobra pogoda,
odpowiednia pogoda na szczęście.

To też Osieckiej....:)

an_inna
24-06-2007, 10:54
Bogda - cudne!Tylko gdzie ta pogoda? Znowu dołek niestety :(

bogda
24-06-2007, 11:12
Aniu.... zawsze po burzy jest słońce, jutro będzie lepiej :)

Basia.
24-06-2007, 12:39
Bogda - cudne!Tylko gdzie ta pogoda? Znowu dołek niestety :(
An-inna już jest słoneczko, zobacz:
http://img412.imageshack.us/img412/5937/himmel001ja1.gif (http://imageshack.us)
Shot at 1969-12-31
Zasyp tego wstrętnego doła.

an_inna
25-06-2007, 00:24
Dziękuję Wam, Basiu i Bogdo - rzeczywiście jest lepiej :) 3303

elipinska7
12-08-2007, 16:30
Przepraszam, do kogo w razie potrzeby mogę się zwrócić i komu (w jaki sposób mogę się o tym dowiedzieć) mogę podać pomocną dłoń? Podaję swój e-mail: elipinska7@wp.pl

Alsko
12-08-2007, 16:47
jeśli poczytałaś trochę postów, to widać z nich, że na pomoc rzuca się tu zwykle tłum cały.
A Ty potrzebujesz pomocy? Jeśli tak, to w czym?
Pozdrawiam :)
Nie szafuj tak swoim adresem, bo tu bywają nie tylko swoi!!!

Honorka1949
12-08-2007, 19:09
Potrzebujesz pomocy? Jakiej? Napisz.Jest tutaj wiele zyczliwych osob ktore chetnie Ci pomoga.Czekamy na wiadomosc od Ciebie.Pozdrawiam,

pojedynka
12-08-2007, 19:31
http://www.serenity.pl/ekartki/bede/bedeobok.html przyjmijcie również ode mnie coś o przyjazni

Anielka
12-08-2007, 19:34
Piekna kartka Pojedynko.Na nas też zawsze mozesz liczyć.4975

bogda
12-08-2007, 22:00
Pojedynka....witam serdecznie krajankę, tutaj zawsze uzyskasz wsparcie i pomoc....pozdrawiam :)

jolita
13-08-2007, 10:21
Kartka urocza, a przede wszystkim gest sympatyczny i rzadki...Dziękuję!4993

annaxx
13-08-2007, 18:27
Ktokolwiek z Was potrzebowałby jakiejkolwiek pomocy-jestem,czekam, nr mojego gg jest w profilu.

Jak miło przeczytać takie słowa........................
Człowiek w tym momencie wie, że nie jest taki sam.............
jesteś wspaniała...............

jolita
13-08-2007, 19:17
a ja jak zawsze o konkretach, a zajęcie konkretami sprawiły, że bajek nie czytam - nawet o miłości więc tylko Twoje ukazanie się tu sprawiło, że wiem, że jesteś, a zerknięcie do profilu - że już dość długo. Przyjęliśmy zwyczaj przedstawiania sie w stosownym wątku, po czym następuje powitanie - w innym. Oczywiście obowiązku nie ma więc zrobisz jak uważasz.
Jeśli chodzi o pomoc (techniczną?) - może podpowiesz jak uruchomić dostęp do t.zw. "prywatnych wiadomości", które u Ciebie również są niedostępne i z czym nie potrafi uporać się kilka koleżanek. Pozdrawiam.Jola. 5012

sarna2
16-07-2008, 22:25
Jeśli któregoś dnia poczujesz, że chce Ci się płakać.

Zadzwoń do mnie...

Nie obiecuję, że Cię rozbawię, ale mogę płakać razem z Tobą...

Jeśli któregoś dnia zapragniesz uciec, nie bój się do mnie zadzwonić...

Nie obiecuję, że Cię zatrzymam, ale mogę pobiec z Tobą...

Jeśli któregoś dnia nie będziesz chciał(-a) nikogo słuchać...

Zadzwoń do mnie...

Obiecuję być wtedy z Tobą i obiecuję być cicho...

723

Ale jeśli któregoś dnia zadzwonisz i nikt nie odbierze...

Przybiegnij do mnie bardzo szybko.

Mogę Cię wtedy potrzebować...
Dzis mi się chce płakać.Dach mi cieknie,brat zaczął pić, Mama wygaduje jakieś zmyślenia.Nic tylko się zastrzelić! szkoda ,że nie mam pistoletu jak ta pani ............

destiny
16-07-2008, 22:41
15888

Lucy...świat nie składa się z samych przyjemnych rzeczy.
Nie jesteś sama, bo my jesteśmy z Tobą :)
Uwierz mi, że często mam podobnie...
Zawsze możesz "zaklikać" i porozmawiać.
A teraz spokojnie prześpij noc, bo jutro będzie nowy dzień i na pewno lepszy od dzisiejszego :)

tar-ninka
16-07-2008, 23:05
Lucynko ranek mądrzejszy od nocy . Jutro zobaczysz problemy w innym swietle .
Jak mowi Desti zawsze mozesz kliknac do którejś z nas .
Nie jestes sama , wiedz o tym .pozdrawiam serdecznie .:D

Nika
16-07-2008, 23:36
Lucy,droga,choć nieznajoma..po burzy zawsze przychodzi słoneczko..tak bywa.Każda z nas to zna.Tulę do serca Twoje zmartwienie..jestem z Tobą.Nie poddawaj się.

Nika
16-07-2008, 23:40
Po burzy zawsze przychodzi słońce!Tulę Cię do serca!

inka-ni
16-07-2008, 23:51
To wlasnie sympatyczny temat nawet do czyjegos serca mozna wirtualnie się przytulic,Nikuś też sie dolączam.
http://www.fothost.pl/upload/08/29/197abf3b.gif (http://www.fothost.pl)

Anielka
17-07-2008, 00:15
Noc jest czarna,a rano zaświeci słonko i wszystko wyda sie do rozwiazania.Bedzie dobrze.Pozdrawiam cieplutko.15893

Gabi K.
17-07-2008, 00:33
Dzis mi się chce płakać.Dach mi cieknie,brat zaczął pić, Mama wygaduje jakieś zmyślenia.Nic tylko się zastrzelić! szkoda ,że nie mam pistoletu jak ta pani ............

Lucy4na -proszę wejdź na wątek Klub Raczków, wtedy, mam nadzieję, Twoje problemy rodzinne chyba trochę zbledną, bo cóż może się równać z , mimo wszystko, bardzo nierówną walką o życie, jaką toczy nasza kochana Ewita i pozostałe "raczki", przeczytaj piękne wiersze Ewity , które , wierz mi, dodadzą Ci siły, bo są to wiersze t e r a p e u t y c z n e .
Spróbuj.

inka-ni
17-07-2008, 00:36
Gabrysiu nie chcialam tego napisać,ale Ty to zrobilaś i bardzo dobrze.

Anielka
17-07-2008, 00:41
Bo to jest tak w życiu,ze dla każdego jego "ból"/fizyczny lub psychiczny/jest najwiekszy,ale jak sie dobrze rozejrzy to sie nagle okazuje,ze ten nasz to jest maciupki.Pozdrawiam serdecznie i wszystkim tylko słoneczka życzę.

emerytka
23-07-2008, 10:45
Jeśli zapytam, co teraz myślisz sobie
Co w Twojej głowie
Czy prawdę powiesz?

Jeśli nagle spotkam i pozdrowię
Na ulicy jak przechodzień
Czy radość sprawię Tobie?.


A jak Ci powiem, że miłość leży w grobie
Po smutnej mowie
Czy coś odpowiesz?

A jeśli kiedyś kłamstwo Tobie powiem
A Ty się dowiesz
Co wtedy powiesz?

A jak się kiedyś znudzę Tobie
Bezbarwną zrobię
Jak mi to powiesz?

A gdy zostawię - wreszcie pójdę sobie
O nic nie spytam
Nic już nie powiesz

emerytka
23-07-2008, 10:47
Schowaj mnie na chwilę, tak krótką jakby jej nie
> było...Potem łatwiej zwiąże się wznów z
> samotnością.

rene2707
24-07-2008, 21:40
Po prostu brak slów , piekny wiersz !!!!!Pozdrawiam!!!

cha_ga
19-08-2008, 09:21
Chciałabym wierzyc w to wszystko o czym piszecie. mam za soba nieprzespana, przepłakana noc.Wszystko jest nie tak, nie radze sobie z samotnoscia, a pogoda tez jakas niesprzyjajaca........

Nika
19-08-2008, 09:34
Tulę Cię do serca i pozdrawiam cieplutko,mając nadzieję,że wkrótce i w Twoim sercu zagości słoneczko.16485

jakempa
19-08-2008, 11:00
Chciałabym wierzyc w to wszystko o czym piszecie. mam za soba nieprzespana, przepłakana noc.Wszystko jest nie tak, nie radze sobie z samotnoscia, a pogoda tez jakas niesprzyjajaca........
NAWET GDY NASZE ŻYCIE JEST BARDZO TRUDNE, WAŻNE JEST, BY PAMIĘTAĆ, ŻE COŚ W SRODKU TRZYMA NAS PRZY NIM,,JAKAŚ ŻYCIOWA SIŁA,KTÓRA NAS UNOSI,DODAJE NAM ENERGII, CZASAMI WYCIĄGA Z OTCHŁANI ROZPACZY.prawdziwe życie nie istnieje bez łez , rozpaczy,uśmiechu, bo skąd byś wiedziała co to jest szczęście,więc głowa do góry,dzisiaj już zaświeciło słońce./NIE MA WIĘKSZEGO SKARBU NAD WARTOŚĆ DNIA/,,/J.W,GOETHE/:)

Babcia Iwa
19-08-2008, 12:09
Po przejściu na emeryturę samotność i brak obowiązków o mało mnie nie zabiła. Noce nie przespane, bezsens w dniach. W pewnym momencie coś mnie oświeciło, podjęłam pracę dodatkową, najpierw pilnowałam 1,5 rocznego ślicznego chłopczyka, a teraz prowadzę księgowość w Spólnocie Mieszkaniowej. Jest mi teraz bardzo dobrze. Ale nie obeszło się bez wizyty u psychiatry. Dostałam leki wyciszające przeciw depresyjne i teraz jest już dobrze. Poukładało się moje życie "jakoś". Samotność jest dalej, ale mam nadzieję, że i to minie.Głowa do góry, będzie dobrze. Jak jest źle to na końcu tego zła jest dobro.Po burzy zawsze świeci słońce.

cha_ga
19-08-2008, 12:34
Dziękuje, też myślę,ze przydałyby mi sie jakieś dodatkowe obowiazki, które pozwoliłyby mi zapomniec o kłopotach, a przynajmniej ujrzec je w innym swietle. Psychiatra tez juz był , ale leki przeciwdepresyjne znosze bardzo zle i o ile tylko sie da nie chcę ich brac , bardziej pomagłaby mi rozmowa z psychologiem.

cha_ga
19-08-2008, 17:11
Dziekuje tar-ninko za bratki!

destiny
20-08-2008, 13:41
Dobre rady dla każdego :)

http://www.voila.pl/451/oifa5/

Uśmiechnij się i miłego dnia ;)

bogda
20-08-2008, 13:52
Dzięki Destii....świetny pokaz :)

bajbus
28-08-2008, 19:20
Witam ,to piekne i wzruszajace.Dobrze ze sa tacy jak Ty.Dziekuje i pozdrawiam.

nutaDo
06-10-2008, 13:16
Z moją przyjaciółką przyjaźń trwa od ok 50 lat.Różnice :poglądów/gorące sprzeczki/,religijne czy inne sprzeczne zdania - nie miały wpływu na naszą przyjażń.Dziękuję jej za mądre wyciszanie emocji,za pomoc ... za te lata ...chociaż jesteśmy od siebie oddalone i przez życie i przez kilkaset km . Może to nie jest nic nadzwyczajnego,jednak ma znaczenie w życiu. Ta przyjaźń trwa i wiem , że to jest wspaniałe.

jolita
06-10-2008, 16:47
mam nadzieję, że zaprosisz Przyjaciółkę do naszego grona i ... mam nadzieję, że "w razie co" będzie potrafiła siebie lub Ciebie wybronić w czasem kontrowersyjnych dysputach...
Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Twoją Przyjaciółkę. http://img142.imageshack.us/img142/3719/2fsfadisfy7.gif (http://imageshack.us)

nutaDo
06-10-2008, 17:53
Tak, chcę to zrobić. Ach, myślę, że jakoś dam sobie radę- niemniej życzliwy człowiek obok to wielkie szczęście.Życzę aby wszyscy doświadczyli obecności Przyjaciela. Pozdrawiam

sarna2
06-10-2008, 21:28
:) pogratulować takiej przyjaźni . Nigdy nie doświadczyłam takiego zrozumienia. Może sama byłam mało przyjacielska?
serdecznie pozdrawiam i gratuluję

jakempa
07-10-2008, 10:28
Ja też tęsknię za prawdziwą przyjażnią, której mi brakuje po odejściu mojej przyjaciółki, z którą sercem związana byłam ponad 30 lat, najpierw odszedł mój mąż, potem jej, a potem ona, teraz kiedy chcę z nimi pogadać zostały zdjęcia i zimne nagrobki, ale takie jest życie oni są znów razem gdzieś tam. A ja jeszcze cieszę się ziemskimi sprawami, chociaż odczuwam brak takij prawdziwej, bezinteresownej bezzawistnej przyjazni, czy jeszcze taką spotkam?

nutaDo
07-10-2008, 17:35
Bywa tak,że w emocjach nie dostrzegamy życzliwej osoby, nie dopuszczając do głosu innych.A wtedy ktoś, kto chce pomóc - czasem milknie, a nawet odchodzi.Jest wiele mądrych, życzliwych ludzi wokół nas. W każdym wieku można się zaprzyjaźnić.Życzę tego z całego serca

Ludgarda
21-10-2008, 17:58
Tak, to prawda,że w każdym wieku można się zaprzyjażnić!
Moje przyjażnie zawiązały się w okresie od wczesnej młodości aż po starszy wiek.Straciłam Przyjaciółkę i Przyjaciela ( odeszli do Pana), doznałam bólu i cierpienie rozstania w sensie fizycznym, ale wierzę w Ich duchową obecność.
Mam dwie przyjaciółki z czasów pracy w biurze, rozumiemy się, przynajmniej raz w tygodniu kontaktujemy się, rozmawiamy, a kilka razy w roku spotykamy.
Ostatnio, dzięki Internetowi, na jednym z portali wzbogaciłam się o dwie następne przyjażnie. Lubimy i mamy o czym z sobą rozmawiać, nie tylko na gg. Dobrze mi na sercu, kiedy czytam w życzeniach- na przykład urodzinowych- "dziękuję,że jesteś!".
Satysfakcja moralna podbudowuje...:) :) :)

karramba
15-12-2008, 21:19
podzielsieoplatkiem.pl (http://podzielsieoplatkiem.pl/)

http://i33.tinypic.com/2a4og8k.jpg

destiny
16-12-2008, 12:57
Przyjaźń to piękne słowo,
choć ludzie nim pomiatają,
przyjaźń jest życia królową,
której niektórzy nie znają.

Szczęście jest jak świeca,
dmuchasz, chuchasz-gaśnie,
kiedy dbasz o szczęście cudze,
Twoje błyszczy jaśniej!
Bądź jedną z tych, co kochać umieją,
bądź jedną z tych, co przyjaźń znają,
bądź jedną z tych, co łzy rozumieją,
i jedną z tych, co serce oddają.

/znalezione w Necie/

largetto
16-12-2008, 19:37
Desti piękne te słowa o przyjaźni :)

kama5
28-01-2009, 22:02
O przyjażni można mówić wiele.Dla mnie najkrótszą definicją jest :" Przyjażń to bycie zawsze do dyspozycji drugiej osoby".Jeżeli ktoś chciałby ze mną porozmawiać na ten temat to podaję nr gg10676522

chickita
28-01-2009, 22:04
Ładny ten wiersz na samym poczatku. Szczery. Chciałabym żeby kiedyś ktoś tak do mnie powiedział.

Ajaks
29-01-2009, 17:01
Do młodych ludzi przyjaźń przychodzi w glorii wiosny, jako najwspanialszy cud piękna, misterium narodzin. Ale i dla starszych jest ona równie pięknym kwiatem jesieni. (Black Hugh)
Pozdrawiam O.

tadeusz50
29-01-2009, 17:10
O przyjażni można mówić wiele.Dla mnie najkrótszą definicją jest :" Przyjażń to bycie zawsze do dyspozycji drugiej osoby".Jeżeli ktoś chciałby ze mną porozmawiać na ten temat to podaję nr gg10676522
A czemu przez gg tu jest miejsce do dyskusji na ten temat.

kama5
03-02-2009, 15:15
Wobec tego czy ktoś się ze mną zgodzi z definicją podaną przeze mnie? Z jednym rozmówcą łatwiej się dyskutuje,dlatego podalam nr gg, co do niczego nie zobowiazuje.

Ariana
03-03-2009, 19:30
Zgadzam się w pełni z tadeuszem50 ,po to mamy klubiki fora wąteczki żeby się bawić rozmawiać wszyscy chętni się włączają i jest fajnie.Ja nie za bardzo wiem w takim razie po co te fora
się tworzy dyskusyjne jak na różnych wątkach jak nie popatrzysz
to 2 lub 3 wzajemnie lukrują,jak się chcesz włączyć to piszą tak że się sam wycofasz.Ale otwarci na ludzi,podkreślam na ludzi
a nie jest to tylko wybieg dyplomatyczny.

basia73
03-03-2009, 19:54
Masz rację Adriano, przecież po to tu jesteśmy żeby otwarcie dyskutować

coccinea
03-03-2009, 20:41
O przyjażni można mówić wiele.Dla mnie najkrótszą definicją jest :" Przyjażń to bycie zawsze do dyspozycji drugiej osoby".Jeżeli ktoś chciałby ze mną porozmawiać na ten temat to podaję nr gg10676522


Droga przyjaźni - jak wszystko co piękne - jest trudna
z podziwem a może z ostrożnym zdziwieniem ,
spoglądamy na przyjaciół.
Badawczo przyglądamy się sobie.
Co znaczy "byc przyjacielem?"
Czy my też potrafimy byc przyjaciółmi?
Chyba nie ma na to pytanie odpowiedzi.
Każdy z nas ma inną drogę przyjaźni ,
ponieważ kazdy z nas wiedzie inne życie.


Z przyjaźnią sprawa nie jest taka prosta.
Długo i z trudem się ją zdobywa, ale kiedy się już przyjaźń posiadło, nie sposób się od niej uwolnić, trzeba stawić czoła.

Albert Camus

Jadzia_G
04-03-2009, 10:32
Przyjaźń to jest rzecz wspaniała i potrzebna człowiekowi - jeśli nie zawodzi- bo jeśli zawiedzie to już napewno nie jest przyjaźń.

wankabor
04-03-2009, 11:43
Przyjaciel to ktoś, kto wszystko o tobie wie, a jednak cię lubi.

babciaela
04-03-2009, 13:18
Miałam przyjaciółkę trzydzieści parę lat,
i zabiła tę przyjaźń jednym słowem.
Pięć lat się mijamy.
Czy to normalne?

Jadzia_G
04-03-2009, 16:50
To musiało być STRASZNE słowo skoro zabiło tak długoletnią przyjażń. A może poprostu się lubiłyście a nie przyjaźniłyście- bo to jest różnica i tak jak ktoś tu wcześniej napisał "przyjaciel wie o tobie wszystko a pomimo to cię lubi".Pomimo twoich wad - bo kto ich nie ma?

babciaela
04-03-2009, 19:14
Niech czas rozsądzi,ale nigdy
nie będzie tak jak było...
Dlatego nie wiem co to było?
Ja byłam przekonana że wielka
przyjaźń....

Lusia
04-03-2009, 20:17
Prawdziwa dobroć to nie kwiaty i muzyka, lecz czas, cierpliwość i siła żelaza.
/PETER GRAY/

Ariana
07-03-2009, 07:52
takie stwierdzenie,najlepszym przyjacielem jest samotność.
To prawda jakby to głębiej przeanalizować.Chciałabym tu napisać
że kiedy spotykam koleżanki z mojej pracy jeszcze z lat 80,a nie jest to często.Rozmawiamy tak jakbyśmy się wczoraj widziały w pracy,serdecznie mile czujemy to.Nie trzeba częstych kontaktów aby zachować w sercu człowieka,nie kawkujemy nie dzwonimy nie umawiamy się ,zwyczajnie po prostu .Nie wiem jak to pojąć czy wpływ na zachowanie wzajemne maja czasy w których żyjemy? :rolleyes:

bernarda
21-03-2009, 22:16
Wątek na czasie,mamy tak ruchliwe życie,zapominamy o tym co cenne,budujace-przyjaźń.Mieć kogoś kto wysłucha nie patrząc na godzinę,nie popatrzy zdziwionym okiem że włosy nie uczesane,bluzka założona nie tak,że rodzina nami się nie interesuje,męskie buty nie wypastowane.Przyjaciele to coś cennego,sprawiają że nie jesteśmy samotni,dają spokój i ukojenie i co cenne dają nam siebie,czy my też robimy to samo? Jeżeli tak to jesteś wielki-wielka!!!

zynagra
22-03-2009, 17:41
witam ,zgadzam się arianą ,najbardziej jestem zżyta z osobami z którymi pracowałam jako młoda dziewczyna ,dziś to już panie w podeszłym wieku ,ale zawsze znajde dla nich czas i one dla mnie.z ostatniej pracy nie mam miłych wspomnień ,panowała zazdrość ,donosy .walka o posady po trupach do celu .brak moralności i skrupułów.
i nie szafuję słowem przyjaźń,mam wielu znajomych ,przyjaciół sprawdzonych nie mam.to przykre ale prawdziwe.pozdrawiam.http://i219.photobucket.com/albums/cc166/recado/glimboo/flores/0640.gif

halutek
22-03-2009, 19:34
Myślę że to dzisiejsze czasy zmieniły oblicza przyjaźni.Szaleńcze tempo życia ,skupienie na własnych sprawach.Odczułam na własnej skórze -zaniedbałam przyjaźnie -dom ,dzieci ,wnuki ,ciągle coś do zrobienia .Moje potrzeby były nieważne ,ciągle "na potem" .Teraz dzieci mojej pomocy nie potrzebują ,wnuki duże a ja boleśnie odczuwam samotność .Odkurzam dawne przyjaźnie ,ostrożnie ,jeszcze nieufnie.Lubię ludzi ,umiem słuchać ,chcę poznawać nowych .Między innymi dlatego z taką determinacją (przyznam ciężko mi to idzie) zabrałam się za komputer.Pozdrawiam wirtualnych Przyjaciół.:) :) :)

martunia
22-03-2009, 19:36
Witaj halutek.
Dobrze trafiłaś, ja znalazłam przyjaciół na tym forum.
Tobie też tego życzę.
Pozdrawiam.

Malwina
22-03-2009, 20:14
Halutek- skąd to wzięłas? , bliskie mi to , bo ja tak moje dziewczynki jak były małe nazywałam....Bądz z nami nie będziesz czułą sie samotna...zobaczysz....

Jadzia_G
22-03-2009, 21:44
Jeżeli czujesz się samotna to pisz do nas - tu się można wygadać na każdy temat. Miłego pobytu w naszym klubie.

cha_ga
23-03-2009, 10:07
Witaj Halutku, ja tez pomalutku staram sie odnależc kontakt ze starymi przyjaciółmi, jest to latwiejsze w przypadku gdy i oni czuja sie samotni, jesli sa obarczeni rodzinami zwykle nie maja czasu, a ja mam wrazenie ze sie narzucam.Ale jakos pomalutku...Ostatnio zapisałam sie na kurs angielskiego, znalazłam grupe w której sa tez osoby po 50-tce i to był strzał w 10-tke.Mniej koncentruje si e na własnych problemach, spotykam innych ludzi i jest mi łatwiej.A przrypomniec sobie angielski od podstaw tez warto.Pozdrawiam serdecznie.

jakempa
23-03-2009, 12:28
Witam halutku, tutaj nie będziesz nigdy sama, komputer ma to do siebie, szczegolnie w tym klubie,że kiedy będzie Ci żle, siadasz, otwierasz wątki i albi ''gadasz'', albo jedziesz w piękne podróze, na ktore nasze seniorki Cię zabiorą, milego spedzania czasu Ci zyczę i duzo pisania.Zapraszam Cię do naszego stolika na kawusię


http://www.fothost.pl/upload/09/13/af03e340.jpg (http://www.fothost.pl)

Ariana
20-05-2009, 15:59
ten stolik czeka tak długo???;) ,może by ktoś tu przysiadł do rozmowy....Rzeczywiście wiele takich wątków było z początkiem roku,miałam skryta nadzieję że tu będziemy rozmawiać...
Pozdrówka.......ale mnie dziś wzięło na wspomnienia:confused:

Malwina
20-05-2009, 20:46
Obserwuję, ze tak długo siedzisz sama...przysiądę,przywitam się , powącham te kwiatki i do reala...

sarna2
20-05-2009, 22:09
Czy przy tym stoliku jest jeszcze wolne miejsce dla szukającej przyjaciół?

Malwina
20-05-2009, 22:30
częśc Lucy....jestem przelotem, jak się masz.....przycupujemy tak na tych wątkach i znajdujemy się jedni tak inni nie....ale warto zawsze przycupnąć...dobrej nocki Ci....

Ariana
21-05-2009, 07:25
Malwinko no i co pachną wiosną?majem?.......
przywitałaś się z Lucy i lecicie dalej?????Jak trudno znależć kogoś do zatrzymania się na dłużej....:) ,pozdrawiam serdecznie
wszystkich bez wyjątku ,życzę miłego słonecznego dnia do
następnego:) ,a może ktoś tu jednak zrobi przystanek ,nie mówię żeby rozbijał namiot na dłużej,ale po kawie może podgadamy ............ ;) byłoby:cool: .......

Malwina
21-05-2009, 08:19
widok kwiatów zawsze rozwija mi zmysł węchu....dzięki...no i znowu klap na chwilkę i do przodu , dzis wyjątkowo do przodu, bo odbieram męża z lotniska(kawał drogi)a potem radość ,że juz razem....a potem znowu pewnie złośc , ze znowu razem....hihi...ach życie.....dobrego dnia i dobrych ludzi Ariano i Lucy..myślę, ze któregos razu da sie przycupnąc na dłuzej.....

sarna2
21-05-2009, 12:48
Malwina pobiegła na lotnisko. Ale przecież jest nas więcej.
Może wspólnie potęsknimy za przyjaciółmi. A może przedyskutujmy co to jest przyjaźń
Od roku przyjaźnię się z mężczyzną. Jest fajnie. Tak naprawdę to pierwszy przyjaciel w moim życiu. I nagle wyskoczył taki tekst : " tylko mnie nie zdradź".
Zastanawiałam się na czym może polegać zdrada w przyjaźni. Zawsze zdrada kojarzyła mi się z sexem. Zapewne rozpowiadanie powierzonych tajemnic to zdrada. Ale co jeszcze?

Ariana
28-05-2009, 07:48
przy stoliku ,może od tego zacznijmy.Pijemy dziś kawusię,czy herbatkę??Wiesz Lucy że prawdę powiedziawszy nie miałam dotad szczęścia spotkać przyjaciela a bardzo pragnę,nie wiem
jakie byłyby to relacje.Tak przynajmniej bym chciała go nazywać,żeby tak zwyczajnie bezinteresownie bez zbytniej krytyki ale dozy tolerancji były te wzajemne stosunki czyli rozmowy ,porady ,zwierzenia.A dlaczego on Ci tak napisał?
Może za dużo napisał jego osobistych spraw i się obawia teraz?
Ale z kolei jak nie pisać z przyjacielem osobiście i o sprawach
ważnych,po to są przyjaciele żeby nam pomagali,wspierali,i akceptowali nas jakimi jesteśmy chyba że coś juz nie tak to niech powolutku nam uswiadomią nasze niezbyt właściwe postępowanie.Bo niekiedy bywa że robimy głupoty ale jak ktoś nam otwarcie mówi to nas boli lub robi sie nam głupio,ja wolę żeby to ten przyjaciel ,uswiadomił to dość delikatnie.
Takiego przyjaciela mi brak ,a płeć to raczej nie ma znaczenia
tylko akceptacja wzajemna ,szacunek i szczere wypowiedzi,
pomoc duchowa...bez używania utartych sloganów........Pozdrawiam słonecznie....:)

sarna2
28-05-2009, 07:57
przy stoliku ,może od tego zacznijmy.Pijemy dziś kawusię,czy herbatkę??Wiesz Lucy że prawdę powiedziawszy nie miałam dotad szczęścia spotkać przyjaciela a bardzo pragnę,nie wiem
jakie byłyby to relacje.Tak przynajmniej bym chciała go nazywać,żeby tak zwyczajnie bezinteresownie bez zbytniej krytyki ale dozy tolerancji były te wzajemne stosunki czyli rozmowy ,porady ,zwierzenia.A dlaczego on Ci tak napisał?
Może za dużo napisał jego osobistych spraw i się obawia teraz?
Ale z kolei jak nie pisać z przyjacielem osobiście i o sprawach
ważnych,po to są przyjaciele żeby nam pomagali,wspierali,i akceptowali nas jakimi jesteśmy chyba że coś juz nie tak to niech powolutku nam uswiadomią nasze niezbyt właściwe postępowanie.Bo niekiedy bywa że robimy głupoty ale jak ktoś nam otwarcie mówi to nas boli lub robi sie nam głupio,ja wolę żeby to ten przyjaciel ,uswiadomił to dość delikatnie.
Takiego przyjaciela mi brak ,a płeć to raczej nie ma znaczenia
tylko akceptacja wzajemna ,szacunek i szczere wypowiedzi,
pomoc duchowa...bez używania utartych sloganów........Pozdrawiam słonecznie....:)
Słoneczne pozdrowienia ok! bardzo potrzebne
Nareszcie się ktoś odezwał. Tak mało ludzi potrzebuje pogadać o przyjaźni. Widocznie tylko nieliczni maja niezaspokojone w tym względzie potrzeby. Dzięki za odzew.
Dalej nie wiem jak mozna zdradzić w takim układzie. Nie znam zadnych tajemnic, a zdrada kojarzy mi sie li tylko z sexem, a tego nie ma. Więc co to może być?

Ariana
31-05-2009, 14:57
d;) dla lucy..samego słoneczka ,bo nas akurat dopadł deszcz i
zimnisko..brrr...;)

sarna2
31-05-2009, 17:43
d;) dla lucy..samego słoneczka ,bo nas akurat dopadł deszcz i
zimnisko..brrr...;)
Dziękuję za słoneczko!:) U nas też padało do południa. Dzięki Tobie zaświeciło ok.14.
Również życzę ciepełka i słoneczka no i uśmiechu!

Ariana
02-06-2009, 19:39
nasze zostań dłużej, bo nie do twarzy Ci w tej chmurze...
przykre ale u mnie pada z przerwami na "oddech"dzisiaj.
Może to i dobrze to coś urośnie,żeby tylko udało się zbierać pomiędzy kroplami...np.truskaweczki..rzodkieweczki...
Do miłego:) ;)

sarna2
03-06-2009, 08:05
Przyjaźń? co to? Uwierzyłam ,że "takie "coś istnieje , ale myliłam się. Bez słów, bez powodu " przyjaciel" postanowił milczeć. Ani słowa wyjaśnienia, ani słowa o powodzie takiego zachowania. Boże jak dziwne są zachowania ludzkie. Czy naprawdę nie mam szans na spotkanie "prawdziwych " ludzi?
Świat mi runął z tego powodu. Tak bardzo cieszyłam się Tą znajomością.:mad: Płaczę, i głowa mi pęka.

Baśka13
03-06-2009, 08:49
Nie używam słowa"przyjaciel,przyjaciółka",mam bardzo dobrych znajomych,im ufam,ich b.lubię,im wierzę,ale i zachowuję pewną rezerwę.Mniejszy ból po ich "stracie".
Lucy,nie szukaj przyjaźni na siłę,bo przy takim"parciu" skutek jest całkiem odwrotny od oczekiwanego!

BarbaraK
03-06-2009, 15:39
. Tak bardzo cieszyłam się Tą znajomością.:mad: Płaczę, i głowa mi pęka.
Bo Lucy może to była jednak znajomość,którą podniosłaś do rangi przyjażni.Przemyśl to i nie rozpaczaj,prawdopodobnie nie warto.Pozdrawiam B.

Ariana
04-06-2009, 08:11
Lucy kochanie tylko czas tu pomoże,wiadomo że trudno tak dzień za dniem,godzina za godzina,minuta za minutą.Ale jak takie różności przechodziłam to tylko czas pozwala popatrzeć na to nieco inaczej.Trudno to przejść bo bardzo długie są nawet minuty...Ale kotusiu jesteśmy przy Tobie ,myśl ,przetrawiaj
narzekaj,przeklinaj rób wszystko na co masz ochotę aby Ci tylko przyniosło ulgę...Potem zrobisz co sobie wymyślisz a na pewno wymyślisz ..poczytasz jak i co wybierzesz dla siebie wyjście..
Bo każda z nas to inna "książka" i musi sama wybrać,przeżyć.przejść nie ma jednej recepty.Trzymaj się !!!;)

Jadzia_G
04-06-2009, 08:49
Przyjaźń? co to? Uwierzyłam ,że "takie "coś istnieje , ale myliłam się. Bez słów, bez powodu " przyjaciel" postanowił milczeć. Ani słowa wyjaśnienia, ani słowa o powodzie takiego zachowania. Boże jak dziwne są zachowania ludzkie. Czy naprawdę nie mam szans na spotkanie "prawdziwych " ludzi?
Świat mi runął z tego powodu. Tak bardzo cieszyłam się Tą znajomością.:mad: Płaczę, i głowa mi pęka.
A nie pomyślałaś że mogło mu się coś stać ?? Wypadki chodzą po ludziach - odezwij się Ty i upewnij się że wszystko jest ok.Pozdrawiam - głowa do góry.

destiny
09-06-2009, 17:02
Przyjaźń to takie trudne, ale istnieje...
Wystarczy, że...jesteś :)

27463

sarna2
09-06-2009, 21:57
Przyjaźń to takie trudne, ale istnieje...
Wystarczy, że...jesteś :)

27463
Wrócił bez słowa wyjaśnienia, Nie wiem jak to rozumieć, . ale postanowiłam nie pytać, tylko czekam na wyjaśnienie. Mam nadzieję ,że któregoś dnia dowiem się , a może nie............,mężczyźni tacy dziwni są

Ariana
11-06-2009, 09:12
to dobrze ,teraz sobie pomyślisz co i jak..powie Ci lub nie ...ale to tak będzie ...No samo życie ....nie dziwić się niczemu bo to samo dotyka nie tylko innych ale i Ciebie...;) .Trzymaj sie ciepluchno ,wszystko się wyprostuje jak będzie pokaże czas ,tymczasem trzymaj się!!!:) :) :)

sarna2
11-06-2009, 09:21
Niby tak, ale.... zawsze pozostaje , ale. Czemu nie może być wyjaśnione, prosto, po ludzku. Powiedziałaś, zrobiłaś , powinnaś. Jacy Ci mężczyźni są dziwni. Ale niech jest jak .........
Dzięki za wsparcie:)

Lusia
12-06-2009, 10:04
Lucy kochanie tylko czas tu pomoże,wiadomo że trudno tak dzień za dniem,godzina za godzina,minuta za minutą.Ale jak takie różności przechodziłam to tylko czas pozwala popatrzeć na to nieco inaczej.Trudno to przejść bo bardzo długie są nawet minuty...Ale kotusiu jesteśmy przy Tobie ,myśl ,przetrawiaj
narzekaj,przeklinaj rób wszystko na co masz ochotę aby Ci tylko przyniosło ulgę...Potem zrobisz co sobie wymyślisz a na pewno wymyślisz ..poczytasz jak i co wybierzesz dla siebie wyjście..
Bo każda z nas to inna "książka" i musi sama wybrać,przeżyć.przejść nie ma jednej recepty.Trzymaj się !!!;)
Pięknie powiedziane - sama prawda - cierpliwości życzę Lucy- jest to trudne - nie ma innego wyjścia - jedyne lekarstwo.

Lila
12-06-2009, 10:21
Wrócił bez słowa wyjaśnienia, Nie wiem jak to rozumieć, . ale postanowiłam nie pytać, tylko czekam na wyjaśnienie. Mam nadzieję ,że któregoś dnia dowiem się , a może nie............,mężczyźni tacy dziwni są

Eeee tam dziwni .
Prości w konstrukcji niesłychanie .Tak naprawdę niewiele potrzebują od życia .
Jak się zaspokoi te potrzeby , to misiek je z ręki .Do późnej starości .

ps.nie wiem jak to z nowym pokoleniem jest.Biedacy mają trochę rozchwiane emocje , w związku z transformacją , jaką ta płeć -niesłusznie uważana za silną - przechodzi .

Pozdrawiam .:)

Zita
12-06-2009, 12:45
Czytając dziś wypowiedzi zarejestrowane tu, niektóre od dawna, potwierdza się przypuszczenie, że przyjaźń istnieje, ale nie każdemu dane było jej doświadczyć. Ja wierzę ciągle, że spotkam prawdziwą przyjaciółkę, na razie na kilku się fatalnie zawiodłam, spotkały mnie z ich strony zachowania, których można było spodziewać się ale po wrogach i tak jak Ktoś już to słusznie zauważył; gdy pojawia się pasmo sukcesu są inni 'przyjaciele", gdy jesteśmy w dołku są inni i albo okazują litość (nikomu nie potrzebną), albo jak te hieny patrzą co by tu dla siebie można było jeszcze z niej upolować.
Z pierwszym mężem się rozeszłam, bo nie widziałam nadziei na uratowanie tego 30-letniego związku. Dziś, gdy nie zaznałam w zamian od życia radości i satysfakcji, że się od niego uwolniłam, z oddali bez emocji, szkoda mi tego co straciłam. Ucieszyłam się, gdy dowiedziałam się, że on ma kogoś, że nie jest sam. W trudnych chwilach dzwonimy do siebie i wspieramy się ciepłym słowem, bo któż jak nie On, wie jak podnieść mnie na duchu. Gdy córka zadzwoniła, że On jest bardzo chory i potrzebuje naszej pomocy, ani chwili się nie zawahałam i mimo, że dzieli nas 250 km, wsiadłam w samochód i pojechałam, aby go ratować, aby mu pomóc. Przy okazji i tę jego panią zabrałam do lekarza. Z tego widać, że przyjaźń istnieje, ale nie jest o nią łatwo, tak jak z miłością, o którą też bardzo trudno. Zarówno w jednym jak i w drugim uczuciu, chyba powinna być zachowana równowaga w braniu i w dawaniu, w przeciwnym razie, strona która ciągle daje nie wytrzyma i wycofa się z takiej przyjaźni. Serdecznie wszystkich pozdrawiam i życzę tej prawdziwej przyjaźni.:)

sarna2
12-06-2009, 13:28
Czytając dziś wypowiedzi zarejestrowane tu, niektóre od dawna, potwierdza się przypuszczenie, że przyjaźń istnieje, ale nie każdemu dane było jej doświadczyć. Ja wierzę ciągle, że spotkam prawdziwą przyjaciółkę, na razie na kilku się fatalnie zawiodłam, spotkały mnie z ich strony zachowania, których można było spodziewać się ale po wrogach i tak jak Ktoś już to słusznie zauważył; gdy pojawia się pasmo sukcesu są inni 'przyjaciele", gdy jesteśmy w dołku są inni i albo okazują litość (nikomu nie potrzebną), albo jak te hieny patrzą co by tu dla siebie można było jeszcze z niej upolować.
Z pierwszym mężem się rozeszłam, bo nie widziałam nadziei na uratowanie tego 30-letniego związku. Dziś, gdy nie zaznałam w zamian od życia radości i satysfakcji, że się od niego uwolniłam, z oddali bez emocji, szkoda mi tego co straciłam. Ucieszyłam się, gdy dowiedziałam się, że on ma kogoś, że nie jest sam. W trudnych chwilach dzwonimy do siebie i wspieramy się ciepłym słowem, bo któż jak nie On, wie jak podnieść mnie na duchu. Gdy córka zadzwoniła, że On jest bardzo chory i potrzebuje naszej pomocy, ani chwili się nie zawahałam i mimo, że dzieli nas 250 km, wsiadłam w samochód i pojechałam, aby go ratować, aby mu pomóc. Przy okazji i tę jego panią zabrałam do lekarza. Z tego widać, że przyjaźń istnieje, ale nie jest o nią łatwo, tak jak z miłością, o którą też bardzo trudno. Zarówno w jednym jak i w drugim uczuciu, chyba powinna być zachowana równowaga w braniu i w dawaniu, w przeciwnym razie, strona która ciągle daje nie wytrzyma i wycofa się z takiej przyjaźni. Serdecznie wszystkich pozdrawiam i życzę tej prawdziwej przyjaźni.:)
...nie każdemu dane jest doświadczyć przyjaźni.... święte słowaaźń ja się chyba nie załapałam na przyj

kama5
12-06-2009, 23:40
" Przyjaciel to ktoś, kto pozostaje ze mną wtedy , gdy inni mnie opuszczają, kto dyskretnie i cierpliwie dźwiga ze mną ciężar mojego życia "
Jeżeli znajdzie się ktoś taki i sprawdzi się , to znalazłaś przyjaciela.Przyjaźń to cenny skarb, nie kazdemu dany, a jeżeli zawiedziemy się na kimś to znaczy , że nie była to przyjaźń i nie warto po niej płakać.

Ariana
13-06-2009, 12:34
Zito w całości ,ale nie wiem czy każdy ma to szczęście do prawdziwej - podkreślam ---prawdziwej przyjażni czy miłości.Bo co to za satysfacja jak zaspokoisz jego potrzeby to je Ci z ręki,ja "stara"jestem jak się to mówi i nie za bardzo wiem o co idzie.W/g mnie to ja nie chce udawać nawet przed swoim mężem nikogo innego albo go podchodzic tym ,czy innym .Ja chcę normalnie funkcjonować w związku ,porozumiewać się słowami,gestami ,grać nie siebie po co???Weszliśmy w swój wiek i tak nie inaczej przeszło nam to życie może nie tak udane jak to u innych...ale to różnie bywa właśnie ....Mniej udawane ,to i w/g mnie zwyczajne a teraz tylko jakoś musimy dogadywać się,iść na pewne kompromisy bo myślę że przyjdzie nam razem
dotrwać...na dobre i na złe..Nie wiem czy znam takie super udane związki ,bo to nic nie wiadomo co w środku.Przez to zewnętrzne bardzo dobrze ,niejeden się rozpadł,bo brał przykład z tego wspaniałego...ale to była tylko zewnętrzna
otoczka dla ludzi.Pisałam kiedyś ludzie to aktorzy a życie to teatr.Maskarada trwa nieraz przez wiele lat jak to z tymi przyjażniami jak Ci się dobrze wiedzie.Ale dość tego marudzenia,głowa do góry i do przodu ,nie dziś to jutro przyjdzie do Ciebie dobry duszek i sprawi uśmieszek na Twojej
twarzyczce....nadzieja zawsze popłaca...Miłego słonecznego
weekendu :) :) ;)

Basia.
13-06-2009, 13:34
" Przyjaciel to ktoś, kto pozostaje ze mną wtedy , gdy inni mnie opuszczają, kto dyskretnie i cierpliwie dźwiga ze mną ciężar mojego życia "
Jeżeli znajdzie się ktoś taki i sprawdzi się , to znalazłaś przyjaciela.Przyjaźń to cenny skarb, nie kazdemu dany, a jeżeli zawiedziemy się na kimś to znaczy , że nie była to przyjaźń i nie warto po niej płakać.
Kamo jest właśnie tak z przyjaźnią jak napisałaś, na szczęście takie przyjaźnie istnieją :) udało mi się taką znaleźć w życiu.

kama5
13-06-2009, 20:08
Basieńko - jeżeli masz taką przyjaźń obojętnie czy to on czy ona to tylko Ci pogratulować.Najważniejszą w życiu dla mnie jest własnie nie miłość , a przyjażń, bez której miłość nie może istnieć , przyjaźń bez miłości - tak.To przyjaźń jest najwyższą formą miłościTo moje zdanie.Powiem Ci jeszcze , że wierzę i wolę przyjaźń z męzczyzną niż z kobietą .Długo by to uzasadniac.Trochę doświadczeń nabyłam..

Jadzia_G
13-06-2009, 21:11
Przyjaźń kobiety z mężczyzną ....?? bez miłości chyba niemożliwa, bo z czasem przerodzi się w miłość.(zadziała chemia)

Basia.
13-06-2009, 21:12
Basieńko - jeżeli masz taką przyjaźń obojętnie czy to on czy ona to tylko Ci pogratulować.Najważniejszą w życiu dla mnie jest własnie nie miłość , a przyjażń, bez której miłość nie może istnieć , przyjaźń bez miłości - tak.To przyjaźń jest najwyższą formą miłościTo moje zdanie.Powiem Ci jeszcze , że wierzę i wolę przyjaźń z męzczyzną niż z kobietą .Długo by to uzasadniac.Trochę doświadczeń nabyłam..
tak właśnie jest jak piszesz. :)

Basia.
13-06-2009, 21:18
Przyjaźń kobiety z mężczyzną ....?? bez miłości chyba niemożliwa, bo z czasem przerodzi się w miłość.(zadziała chemia)
możliwe, wcale nie musi zadziałać chemia. :) Mam od wielu lat przyjaciela serdecznego płci męskiej, gdzieś na forum o tym pisałam, nasze drugie "połówki jabłka" to akceptują. Możemy na siebie liczyć w trudnych sytuacjach życiowych /sprawdzone/. :)

sarna2
13-06-2009, 21:20
Byłam przekonana ,że jest możliwa przyjaźń między kobietą a mężczyzną bez miłości , ale zmieniłam zdanie. Mój przyjaciel chyba coś z chemią ma kontakty, jakieś dziwne zachowania, jakieś dziwne pytania. Po roku "przyjacielowania" coś się zmienia. " Dziwny jest ten świat"- Niemen miał rację:)

Jadzia_G
13-06-2009, 21:29
możliwe, wcale nie musi zadziałać chemia. :) Mam od wielu lat przyjaciela serdecznego płci męskiej, gdzieś na forum o tym pisałam, nasze drugie "połówki jabłka" to akceptują. Możemy na siebie liczyć w trudnych sytuacjach życiowych /sprawdzone/. :)

Basieńko ....bardzo tolerancyjna ta Twoja druga połówka (i nic a nic nie zazdrosny?) może tego nie okazuje.

Basia.
13-06-2009, 21:44
Basieńko ....bardzo tolerancyjna ta Twoja druga połówka (i nic a nic nie zazdrosny?) może tego nie okazuje. moja druga połówka bardzo lubi mojego przyjaciela i traktuje go jak "przyjaciela rodziny" :) ja również jestem lubiana przez żonę mojego kolegi. Spotykamy się często w pełnym składzie.

destiny
14-06-2009, 08:31
Byłam przekonana ,że jest możliwa przyjaźń między kobietą a mężczyzną bez miłości , ale zmieniłam zdanie. Mój przyjaciel chyba coś z chemią ma kontakty, jakieś dziwne zachowania, jakieś dziwne pytania. Po roku "przyjacielowania" coś się zmienia. " Dziwny jest ten świat"- Niemen miał rację:)

Musisz się nauczyć żyć z tą wirtualną znajomością. Robi się niebezpiecznie, gdy jedna ze stron oczekuje czegoś więcej, ale...wyczuwam, że sama jesteś zbyt mocno zaangażowana.
Pamiętaj o tym, że...."Kobieta może być przyjaciółką mężczyzny, lecz by uczucie to trwało, niezbędne jest wesprzeć je odrobiną fizycznej antypatii".
Pozdrawiam cieplutko - b.

Karol X
14-06-2009, 09:08
Nie wierze w przyjazn miedzy kobieta i mezczyzna.
Taka przyjazn przerodzi sie predzej czy pozniej w glebsze uczucie,od ktorego czasem nie ma odwrotu.
Mozna sie oszukiwac,mozna tego uczucia nie okazywac,ale nie da sie go wymazac z pamieci.
Nie jest wcale latwo zyc z balastem wirtualnej,niekiedy bezsensownej,nieodwzajemnionej milosci.
Uczucie takie stopniowo obumiera,a nawet przeradza sie w nienawisc z chwila zamierania przyjazni.

Jadzia_G
14-06-2009, 09:34
Nie wierze w przyjazn miedzy kobieta i mezczyzna.
Taka przyjazn przerodzi sie predzej czy pozniej w glebsze uczucie,od ktorego czasem nie ma odwrotu.
Mozna sie oszukiwac,mozna tego uczucia nie okazywac,ale nie da sie go wymazac z pamieci.
Nie jest wcale latwo zyc z balastem wirtualnej,niekiedy bezsensownej,nieodwzajemnionej milosci.
Uczucie takie stopniowo obumiera,a nawet przeradza sie w nienawisc z chwila zamierania przyjazni.
Może tak być i nawet często - bywa. Ale taka przyjażń jak pisze Basia jest możliwa - absolutnie -bo przyjaźnią się dwie pary - ja też tak mam i wszystko jest OK.Pozdrawiam.

wankabor
14-06-2009, 09:43
Przyjaciel to ktoś, kto wszystko o tobie wie , a mimo to cie lubi.

Basia.
14-06-2009, 17:03
Przyjaciel to ktoś, kto wszystko o tobie wie , a mimo to cie lubi.
strzał w dziesiątkę. :D :D

sarna2
14-06-2009, 17:17
Nie masz teraz prawdziwej przyjaźni na świecie;

Ostatni znam jej przykład w oszmiańskim powiecie.

Tam żył Mieszek, kum Leszka, i kum Mieszka Leszek.

Z tych, co to: gdzie ty, tam ja, - co moje, to twoje.

Mówiono o nich. że gdy znaleźli orzeszek,

Ziarnko dzielili na dwoje;

Słowem, tacy przyjaciele,

Jakich i wtenczas liczono niewiele.

Rzekłbyś; dwójduch w jednym ciele.

kama5
15-06-2009, 15:08
Miałam przyjaciela płci męskiej z którym świetnie mi się rozmawiało na wszystkie tematy .On miał dziewczynę , a ja chłopaka.Zgadzalismy się w poglądach w różnych aspektach życia lepiej niż z naszymi partnerami, o nich też gadaliśmy.Ale chemia była niemożliwa, bo nie byliśmy zainteresowani sobą fizycznie.Oskar Wilde też nie wierzy w przyjażń damsko - meską .Najkrócej definiując przyjaźń powiem , że jest to zrozumienie drugiego człowieka. Czy ten wybrany przez nas kochany zawsze nas rozumie ? To pytanie niech będzie pytaniem retorycznym.

Ariana
17-06-2009, 15:34
nie zaprzeczała,ponieważ co człowiek to inny...jak te drzewa w lesie...nieodgadniony,nieprzewidywalny...Są też przykłady przyjażni wieloletnich ,gdzie się ludzie zawodzą.Ale to wszystko tylko posłuchać ,bo to prawda ,każdego kto tego doświadcza i opowiada bo sam przeszedł.Pozdrówka :) ;)

Iza_bella
17-06-2009, 18:06
co człowiek to inny...jak te drzewa w lesie...nieodgadniony,nieprzewidywalny...Są też przykłady przyjażni wieloletnich ,gdzie się ludzie zawodzą.

Też się zawiodłam, na wieloletniej przyjaciółce.
Byłam ufna i ślepa.... nie w porę wszystko dostrzegłam..... Widocznie to była fałszywa przyjaźń.
Później już byłam bardzo ostrożna..... Ale znalazłam... i mogę cieszyć się przyjaźnią bliskiej mi osoby. I jest to mężczyzna.

Teraz też wiem, że PRZYJAŹŃ, to wielkie słowo, którym zbyt często się szafuje.
Wiem, zdarzają się przyjaźnie na całe życie, ale chyba bardzo rzadko. Koleżeństwo, dobra długoletnia znajomość - owszem, ale bezinteresowna, zaangażowana i szczera przyjaźń - już rzadko.

Chyba powiało pesymizmem.......
:)

lucyna-60
17-06-2009, 18:33
Iza-bela 52
Masz rację co do tej przyjażni.Nie powiem że nie ma takiej ,jest, ale to naprawdę żadkie zjawisko.,jak meteor na niebie.
Słowo "przyjażń jest poprostu nadużywane.Np,...zaprzyjażnić się....,na to trzeba dużo czasu,przejść kilka faz.Najpierw poznać kogoś,potem poznać się bliżęj, zdobyć i mieć pełne zaufanie,polubić się itp,itp.Trzeba zjeść,przysłowiowy worek soli z sobą ,by wreście nazwać siębie,czy tą drugą osobę,obojętnie -kobietę , męszczyznę- PRZYJACIEL.

kama5
17-06-2009, 21:47
zgadzam się , że nadużywa się słowa " przyjaźń " , swoje definicje przyjaźni zamieściłam we wcześniejszych postach.Ale nie zgadzam się z tym , że prawdziwe i sprawdzone przyjaźnie nie istnieją.Trzeba tylko trafić na swój odpowiednik psychiczny . Przyjaciel sprawdza się w sytuacjach , a nie w słowach.To tak jak z milością , nie musi się o niej zapewniać , czyny się liczą i wtedy nie trzeba słów.
M.Kasprowiczowa powiedziala : "Zdradzona przyjaźń nie była przyjaźnią1Prawdziwa nie zdradza nigdy '
p.s.Miałam nadzieję na miłą znajomość wirtualną , tutaj., zaczęło się obiecująco, były rozmowy na priv i nagle bez słowa wyjaśnienia urwał się ten kontakt.Osoba ta (kobieta ) istnieje tu nadal, ale to w niczym nie wpłynęło na moje pojęcie przyjaźni, nie czuję zawodu, bo znam życie i mam sprawdzoną wieloletnią przyjaźń.

Iza_bella
17-06-2009, 22:13
.....
p.s.Miałam nadzieję na miłą znajomość wirtualną , tutaj., zaczęło się obiecująco, były rozmowy na priv i nagle bez słowa wyjaśnienia urwał się ten kontakt.Osoba ta (kobieta ) istnieje tu nadal, ale to w niczym nie wpłynęło na moje pojęcie przyjaźni, nie czuję zawodu, bo znam życie i mam sprawdzoną wieloletnią przyjaźń.

A nie próbowałaś wyjaśnić, dlaczego tak się stało, że kontakt się urwał.
Może to Twoja wina.......lub niedopatrzenie ......

largetto
18-06-2009, 13:49
Kamo nie wiem o jaka osobę chodzi a domyślać się nie będę....
proszę napisz jeżeli możesz do mnie na priv...
być może wyjaśni się sytuacja :)

kama5
18-06-2009, 23:21
Jeżeli uważasz , że to moja wina , to muszę przyjąć to do wiadomości.Możliwe wszystko w sytuacji jaką mam w domu.Serce nie pęknie mi z tego powodu , bo jest wiele innych, ważniejszych , aby tak się stało.

Jolina
19-06-2009, 01:42
Witam Was miłe....no właśnie....kto?,przyjaciołki?,napewno nie,to by było dopiero nadużycie tego określenia,koleżanki?,myślę że też nie...zbyt krótko się znamy i za mało o sobie wiemy, chociaż przyznam się,że miałam małą nadzieję na zb liżenie się z dwoma,trzema paniami i ponamy się na tyle ,że mogłabym powiedzieć -to są moje koleżanki,albo chociaż dobre znajome.
Atymczsem okazało się,że nie zaistniałam w środ Was, nawet na tyle,żeby wspomnieć w rozmowach między sobą.....co się dzieje z Haliną-Joliną?...dlaczego nie nie pisze?
Aprzecież wiedziałyście, że lubię pisać i często pisałam.
Może za dużo...?,
Właśnie miałam okazję przekonać sie jak mało znaczyłam.
Mogłam chorować...ba,nawet umrzeć w tym czasie,i nikt z Was by mnie nie wspomniał.
Ot, była to była, nie ma - o jedną nie przyjdzie.
Że jestem rozgoryczona?,tak...jest mi przykro, że tak mało znaczyłam dla Was.
Tak pięknie piszecie o przyjażni,takie ciepłe wierszyki pisałyście.Pamiętam,jak serdecznie byłam przyjęta do Waszego grona,mile slowa,piekne kwiatki,ale to tylko rutyna,..ot taki rytuał.,a ja naiwna dałam sie nabrać na te piękne gesty.
W PRZYJAŻŃ..jednak wierzę,nawet w damsko - męską...bez podtekstów.,i szczęśliwym jest ten co taką przyjażń spodkał na swej drodze życie.Powinno się ją pielęgnować jaknajpiękniejszy kwiat,bo żadko śię ją spotyka.

NO, TERAZ TO JUŻ NAPRAWDĘ BĘDZIECIE MIAŁY MNIE DOŚĆ.
Przepraszam za , może za ostre słowa padły z mych ust,ale to dlatego,że zbyt dużo oczekiwałam,a może jestem za bardzo niecierpliwa.Music ie mi uwierzyć,że w głębi dla serca nie ma ani odrobinę złości czy zawiści,nie jestem jakąś jedzowatą ,kłótliwą babą,dla wszystkich mam zawsze serce na dłoni.Nie potrafię sprawiać nikomu przykrości, bo sama bardzo na takową jestem uczulona.Jeszcze raz przepraszam,jeśli kogoś obraziłam lub sprawiłam przykrość.Tak mnie jakoś napadło.

Ariana
19-06-2009, 08:28
Trudno po dwóch postach mówić o koleżeństwie czy przyjażni,
a wogóle jeżeli myślisz że przez forum właśnie takie coś poważnego Ci wyjdzie to jesteś w błędzie,ponieważ każda z nas
pisze co czuje odnośnie sytuacji ogólnie.Nie można wiedzieć za dużo przez pisanie postów...i doprawdy nie możesz czuć się obrażona...serdecznie pozdrawiam i dalej mam zamiar pisać od czasu do czasu :) ;)

ciotunia
19-06-2009, 08:42
Myslę ze jesteś za suwowa co do klubowiczek .A jaka z Ciebie przyjaciółka ??tak łatwo i prędko osadzasz ludzi mysle że przyjarznie mamy od paru dobrych lat i są sprawdzone .A co do Ciebie jaka Ty jestes przyjaciółką ??i osobą .Ja od nie dawno weszłam w klub ale byłam na paru spotkaniach i naprawde jestem szczecliwa że poznałam te dziewczyny .Wiem że jesli bedę mieć problem to mogę na nie liczyć .Teraz nawet żałuje że tak póżno dołączyłam do nich .Pozdrawiam Cie

ciotunia
19-06-2009, 08:45
Przepraszam za błedy ale sie zdenerwowałam

destiny
19-06-2009, 08:52
No tak, wylewacie swoje żale. Zastanówcie się czy same nie jesteście bez winy ?
Przyjaźń, a nawet zwykłą znajomość należy pielęgnować. Ten drugi/ta druga też może czekać na jakiś przyjazny gest...
Potem zamiera, choć zostaje w pamięci.

ps. Ciotunia - klikając pod swoim postem w "edytuj" możesz w ciągu 2 dni zmieniać tekst, usunąć post i poprawiać ewentualne błędy...Oczywiście po wprowadzeniu zmian należy koniecznie kliknąć "zapisz".

Pozdrawiam miło :)

Lila
19-06-2009, 10:27
No tak, wylewacie swoje żale. Zastanówcie się czy same nie jesteście bez winy ?
Przyjaźń, a nawet zwykłą znajomość należy pielęgnować. Ten drugi/ta druga też może czekać na jakiś przyjazny gest...
Potem zamiera, choć zostaje w pamięci.

ps. Ciotunia - klikając pod swoim postem w "edytuj" możesz w ciągu 2 dni zmieniać tekst, usunąć post i poprawiać ewentualne błędy...Oczywiście po wprowadzeniu zmian należy koniecznie kliknąć "zapisz".

Pozdrawiam miło :)

A ja swoje dołożę , po mojemu .Za co z góry serdecznie przepraszam .:)
Destiny i ja .Przykład internetowej ( i już od dawna -nie tylko ) internetowej przyjaźni .

Dlatego powiem Wam , że jesteście beznadziejnie żałosne z tymi żalami .Nie zaistniałaś jedna z drugą ?
Widać nie masz nic ciekawego do przekazania swoim bliźnim , poza własnym oczekiwaniem.Bo napiszesz parędziesiąt postów i świat internetowy natychmiast zrobi 'waruj ' przed jaśnieinternautką .

To jest długi proces .
I bez żadnych oczekiwań od forum.
Ja tu siedzę prawie 3 lata , ale jak znikam , to Bóg mi świadkiem ,nie oczekuję od forumowej społeczności ,że ona osiwieje ze zmartwienia.
Tym bardziej ,że normą jest odpoczynek .

A jak zachoruję , to wzywam lekarza , forum zostawiając w spokoju.

Iza_bella
19-06-2009, 10:32
....... nawet zwykłą znajomość należy pielęgnować. Ten drugi/ta druga też może czekać na jakiś przyjazny gest...

Właściwe słowa .....
Powiem tak: w tym największy jest ambaras, aby dwoje chciało naraz......

tadeusz50
19-06-2009, 10:41
Dlatego powiem Wam , że jesteście beznadziejnie żałosne z tymi żalami .Nie zaistniałaś jedna z drugą ?
Widać nie masz nic ciekawego do przekazania swoim bliźnim , poza własnym oczekiwaniem.Bo napiszesz parędziesiąt postów i świat internetowy natychmiast zrobi 'waruj ' przed jaśnieinternautką .

Całkowicie zgadzam się z Lilą. Jak by to wyglądało gdybyśmy użalali się nad każdej nawet chwilowej nieobecności kogokolwiek. Jesteśmy dorosłymi ludżmi i nie musimy obwieszczać światu czemu nas chwilowo nie ma. Może to być awaria sprzętu, wyjazd, chęć odpoczynku. Jest watek poszukiwany poszukiwana i tam można zgłosić swoją planowaną nieobecność. Można też spytać się czy ktoś wie o powodach nieobecności X, Y, V, Z. Z drugiej strony po krótkim czasie już kogoś poszukiwać wydaje mi się to śmieszne. No może ktoś ma rozbudowane własne ego jaki to jest ważny w świecie. Pewnie pępek forum.

Basia.
19-06-2009, 10:44
Przyjaźń to czyny a nie deklaracje słowne.

destiny
19-06-2009, 10:48
I choć moje serce jest ...pojemne, to istnieją pewne ograniczenia. Czasowe i nie tylko.
Ważne, aby nie lekceważyć sygnałów, które do nas docierają.
Przyjaciel wie kiedy ma milczeć i kiedy oczekuję od niego wsparcia. Akceptuje mnie bezwarunkowo. Jak matka swoje dzieci.
Że nie ma takich ? Pewnie nie ma, bo "Przyjaciel" to słowo na wyrost, ale zwykle używane w mowie potocznej.
Pozdrawiam, mając nadzieję, że każdy znajdzie na forum to, czego szuka ;)

Jolina
19-06-2009, 12:00
Witam Cię Ariano.
Przyznam że nie spodziewałam się akurat od Ciebie takiej reakcji.nierozumiem o jakich d w ó c h, postach piszesz,a może ten post w ogóle nie był do mnie ,bo nie raczyłaś nawet użyć mojego imienia.Jeżeli jednak do mnie ,to właśnie pisałam szczeże co czuję,a już w ogóle nie ma mowy o obrażaniu się,napisalam tylko,że jest mi przykro.
Wyrażnie piszesz ,ze każdy pisze co czuje,i tak być powinno,
tylko,dlaczego jak ja napisalam co czuję,to spodkałam się z taką reakcją?..nic z tego nie rozumię.
To co napisałam to były moje refleksje ,po dość długiej nieobecności,a nie " COŚ POWAŻ'NEGO".
Spodziewałam się poprostu,że kilka osób na których mi zależy - a które?..to ONE chyba wiedzą, odezwą się domnie, tak zwyczjnie po koleżeńsku .Gdybyś "poczyta po między wierszami" to byś ujżała .....że to był swego rodzaju apel,
wołanie o wyciągnięcie przyjaznej ręki.
Szkoda ,że nie zostałam zrozumiana.

Jolina
19-06-2009, 12:51
TADEUSZU.......

Pępkiem świata to nie ja jestem,ale takich " pępków "na tym forum jest kilka, i Ty ..stary wyga w sensie stażu na tym forum, dobrze o tym wiesz.
No, ja właśnie nie obwieszczalam całemu ,,forum,dlaczego mnie nie ma,i nie oczekiwałam by całe forum mnie poszukiwało..śmieszne...,ja poprostu oczekiwałam tylko od kilku osób - zainteresowania, może chc iałam wysądować komu z tych kilka osob na moim towarzystwie zależy.,czy są to osoby na które mogę zaliczyć do gronka na razie...dobrych znajomych internetowych,,z którymi mogłabym pogadać przez gg,czy skejpa.
i oto mi tylko chodziło,a nie wzbudzania taniej sensacji,ani udawanego zainteresowania.
Żeby było śmieszniej, to właśnie do Ciebie, chciałam się zwrócić o poradę w kwestii podania
swojego telefonu.,bo do 21 muszę do Polsatu podać 5 osob z którymi będę mogła rozmawiać za darmo, i 2 osoby zarezerwowałam dla kogoś z forum,osob które nie sa mi oboj etne ,ale i zebym mogła na nie liczyć w kwestii małych podpowiedzi w poruszaniu się po forum.
z tąd była moja wizyta w Twoim watku..Bar u T.......
Jednym słowem,zostalam żle zrozumiana,i posądzona sama już nie wiem o co.
" I PO CO MI TO BYŁO ,PO CO."..jak w tej piosence.
Mam nauczkę, nie otwierać się przed nikim,bo można być żle zrozumianym i co gorsza posądzona o złe intencje.
SZKODA ,ZE TAK MAŁO MNIE POZNALIŚCIE, a raczej na opak.
Jednak, serdecznie pozdrawiam.

tadeusz50
19-06-2009, 13:27
Jolino
piszesz
z tąd była moja wizyta w Twoim watku..Bar u T.......
Jakoś szukam i nie mogę tej wizyty odnaleść. Ostatnia to była o ile mnie pamięć nie myli gdy nie chciałem podać alkoholu sugerując delikatnie, że możesz sama się obsłużyć.
Za to zostałem "nagrodzny" w innym wątku. Jak nie będę komentował.

sarna2
19-06-2009, 13:49
A może coś dla rozładowania ? Przychodzi seniorka do lekarza i........... kto dopisze dalej?

sarna2
19-06-2009, 13:50
jest taki sympatyczny post #9
09-04-2007, 19:34
nika
Stały bywalec

Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Małopolska,Kraków
Posty: 9 718


Ktokolwiek z Was potrzebowałby jakiejkolwiek pomocy-jestem,czekam, nr mojego gg jest w profilu.