PDA

View Full Version : Jak się czuję?


wuere'le
21-04-2007, 16:42
Jak się czuję

Kiedy ktoś zapyta, jak się dziś czuję,
Grzecznie mu odpowiem, że : dobrze, dziękuję.
To, że mam artretyzm, to jeszcze nie wszystko.
Astma, serce mi dokucza i mówię z zadyszką.
Puls słaby, krew moja w cholesterol bogata...
Lecz dobrze się czuję, jak na moje lata.

Bez laseczki teraz już chodzić nie mogę.
Choć zawsze wybieram najłatwiejszą drogę.
W nocy przez bezsenność bardzo się morduję,
Ale przyjdzie ranek... znów dobrze się czuję.
Mam zawroty głowy, -pamięć figle płata,
Lecz dobrze się czuję, jak na moje lata.

Z wierszyka mojego ten sens się wywodzi,
Ze kiedy starość i niemoc przychodzi,
To lepiej się zgodzić ze strzykaniem kości,
I nie opowiadać o swojej starości.
Zaciskając zęby z tym losem się pogódż.
I wszystkich wokoło chorobami nie nudź.

Powiadają "Starość okresem jest złotym"
Kiedy spać się kładę zawsze myślę o tym...
"Uszy" mam w pudełku, "zęby" w wodzie studzę,
"Oczy" na stoliku, zanim się obudzę...
Jeszcze przed zaśnięciem ta myśl mnie nurtuje:
Czy to wszystkie "części", które się wyjmuje?

Za czasów młodości[mówię bez przesady],
Latwe były biegi, skłony i przysiady.
W średnim wieku, jeszcze tyle sił zostało,
Zeby bez zmęczenia przetańczyć noc całą.
A teraz na starość czasy się zmieniły.
Spacerkiem do sklepu, z powrotem bez siły.

Dobra rada dla tych, którzy się starzeją:
Niech zacisną zęby i z życia się śmieją.
Kiedy wstaną rano "części" pozbierają,
Niech rubrykę zgonów w prasie przeczytają.
Jeśli ich nazwiska tam nie figurują,
To znaczy, że zdrowi i dobrze się czują.

Wisława Szymborska

Wszystkim forumowiczom życzę poczucia humoru i optymizmu.

krysiunia
21-04-2007, 17:45
Niestety to nie Wisława Szymborska jest autorką tego wiersza. Ten wiersz został napisany przez majora Stanisława Jakiela.:)

Sanna
21-04-2007, 18:59
nie wiem naprawdę kto jest autorem tego wiersza ja go otrzymałam przed laty i jest moim ulubionym wierszem a otrzymałam go jako wiersz W.Szymborskiej1153

wuere'le
21-04-2007, 20:13
Nie znalazłem w internecie autora(bo major jest) o nazwisku Jakiel, ale rzecz wymaga przy wolnej chwili sprawdzenia.

Ala-ma-50
22-04-2007, 00:09
Nie podoba mi się ...nic a nic... i niemożliwe...żeby taki knot napisała Pani Wisława

tar-ninka
22-04-2007, 00:49
Niedawno byliśmy młodzi
i zawsze pełni sił
a dzisiaj kazdy mysli
jak dlugo będzie żył
Niech zyją emeryci przez szereg długich lat
w zdrowiu i pomyslności,niech zyją nam sto lat
pij tylko słodkie wino ktore ma 200 lat
i szalej za chłopakiem co ma 60 lat
Używaj pókiś młody
dopóki siły masz
nie pijaj zimnej wody
a będziesz żył sto lat
Niech żyją emeryci przez szereg długich lat
w zdrowiu i pomyślności,niech żyją nam 100 lat
pij tylko słodkie wino ktore ma 200 lat
i szalej za dziewczyną co ma 60 lat
Choć wielu z nas juz dzisiaj
ma posrebrzoną skroń
sylwetkę pochyloną
i spracowaną dloń
Niech żyją emeryci przez szereg długich lat
w zdrowiu i pomyślności,niech żyją nam 100lat
pij tylko słodkie wino ktore ma 200lat
i szalej za chłopakiem co ma 60 lat
dopóki usmiech jest taki jaki jest
tak długo spiewaj sobie tę pieśń

Niech żyją emeryci przez szereg długich lat
w zdrowiu i pomyślności,niech żyją nam 100lat
pij tylko słodkie wino,które ma 200lat
i szalej za dziewczyną co ma 60 lat
Kochana Alu starości nie unikniesz ale może ta pieśń Cię pocieszy .Jest to hymn Tarnowskiego Związku Emerytow i rencistow . zawsze sobie to spiewamy w autokarze podczas wycieczek .

Ala-ma-50
22-04-2007, 06:32
Kochana Tar-ninko ..wiem,że nie uniknę...mam ją na codzień...ale starość w wierszu.....niby Szymborskiej jest wstrętna...a wcale taka naprawdę nie jest....
Twój wiersz jest ciepły i pełen optymizmu...tak bardzo nam potrzebnego....
Żyj mi sto lat Tar-ninko za swoj wierszyk

Nika
22-04-2007, 07:34
1190ja bez wierszyka,ale donoszę,że czuję się świetnie!Noc przespana,sny miłe, za oknem słoneczko i straciłam pierszy zbędny kilogram!!Moja dieta działa!!

Kundzia
22-04-2007, 08:08
Ja też wstałam w dobrym humorze,co prawda jestem w pracy ale zapowiada się ładny dzień.Mężulkowi /oczywiście mojemu/ na imieniny -szwagierka/czyli moja siostra/ zafundowała na dziś wyjście do teatru na reczital piosenek Coena był wieć ''hepi"czemu dał wyraz w nocnych ekscesach=i jak nie mieć dobrego humoru!

BUNIA
22-04-2007, 09:47
Dzisiaj lepszy nastroj mi towarzyszy w przeciwienstwie do dnia wczorajszego - ale i tak jak mowia pozniej urodzeni >dalam rady> i uporalam sie z <pocacymi sie > oczami /Nel /
Niebo bezchmurne,nie skalane zadna chmurka i piekne sloneczko ... niestety ranek barzo chlodny .Teraz w sloncu jest 5 stopni a w nocy bylo - 4C.Chyba wezme rower i pojade ... prosto przed siebie ...........

Basia.
22-04-2007, 10:01
Ja nie lubię rano wstawać "bolą mnie włosy na głowie", ale dzisiaj jest słoneczko tak piękne że dech zapiera. Dziewczyny, z każdym dniem będzie coraz cieplej i piękniej i my też będziemy "ładniej się budziły".

Wilhelmina
22-04-2007, 10:32
Nie podoba mi się ...nic a nic... i niemożliwe...żeby taki knot napisała Pani Wisława
Nie mam pojęcia kto napisał ten wierszyk. Faktycznie, nie jest podobny do twórczości Szymborskiej, której poezja jest ciepła, delikatna, trochę smutna i krucha jak miła osoba która te wiersze popełnia.
Wiersz który Cię zdenerwował, jest poprostu tzw. czarnym humorem. On wcale nie jest brzydki, on jest...śmieszny. Jest niestety prawdziwy w większości przypadków, ale taka jest rzeczywistość. Trzeba podchodzić do naszego wieku z humorem, wtedy jest o wiele łatwiej.
I jeszcze Ci coś powiem, choć może się wydawać nie na temat.
Gdy miałam 16 lat uległam wypadkowi. Ładna wówczas dziewczyna wyszła po roku leczenia i przeszczepie w Polanicy z dużą blizną na twarzy. Rejestrowałam każde spojrzenie ludzkie, płakałam w samotności, nie chciałam żyć. Potem nastapił przełom. Zrozumiałam, ze jeśli będę rozpaczać, ominie mnie całe piękno i dobro życia. Odsuną się ludzie, zostanę sama.
Minęło 6 XII czterdzieści lat od tamtej chwili. Nazywano mnie słoneczkiem, promyczkiem, duszą towarzystwa.Przeżyłam wielkie uczucia, ogromne klęski i bardzo wiele dobrych chwil. Mam i miałam ludzi wokół siebie którzy twierdzą, że nie widać blizny tylko mnie - Urszulę.Widać i to dobrze, ale moje lekceważenie tego faktu, pomaga im tego nie zauważać. Jeden tylko raz powiedziałam do kogoś - jeśli cały czas patrzysz na mnie z litością i widzę w tobie zażenowanie, to nie mozemy być znajomymi, bo ważna jestem ja, moje serce, moja osobowośc, a nie moja twarz.
Tak samo dziś podchodzę do starości. Ona poprostu jest faktem. Nic nie pomoże omijanie wzrokiem lustra, wkładanie "oczu" do złotego etui, a innych akcesorii do kryształowych szklanek. One są, albo będą. Trzeba sobie powiedzieć Starszy wiek jest też piękny.Przecież żyjemy. Nadal możemy kochać, jesli nie mężczyzn to przyrodę, muzykę, zwierzęta. Mamy czas, widzimy więcej i lepiej choć przez okularki, aniżeli pędzący młodzi. Nauczmy się śmiać z naszych wad, będzie nam lepiej.

bogda
22-04-2007, 10:56
tak pięknie to napisałaś, zgadzam się z Tobą we wszystkim.
Nieważne ile ma się lat, ważne na ile się czujemy. Wiem że niektórzy zmagają się z różnymi chorobami i jest im ciężko, ale choroby dopadają nie tylko nas, ilu młodych ludzi choruje.
Jak budzę się rano i coś mnie boli... to się cieszę... bo wiem że żyje, a jak już nic nie poczuję to .....?
Swiat jest taki piękny, wszystko zależy od nas samych, na bok smutki (chociaż nie zawsze się da), cieszmy się z wszystkiego, a sam wygląd nie jest najważniejszy, ważna jest dusza i serce.
Pozdrawiam wszystkich i życzę słonka i uśmiechu w każdej minucie życia :)1205

hannabarbara
22-04-2007, 11:23
Oj! Wy nasze piędziesięcioletnie staruszki! Macie jeszcze szansę przez wiele lat tak postrzegać siebie. Ja osobiście znam panią ponad 90 lat, z którą czasem grywam w brydża, umysł jasny, tylko stawy kolanowe szwankują. Pogoda ducha i ciekawość życia to cechy, które pozwalają poczuć się dojrzałym człowiekiem, a nie żadnym starcem.Precz z wszystkimi, którzy myślą inaczej!

Ala-ma-50
22-04-2007, 11:25
Kochana Wilhelminko...wiem , że masz rację...ale nie lubię tego typu humoru...a jeszcze jak zobaczyłam że ten grafomański dziwoląg podpisano imieniem mojej ukochanej poetki... nie wytrzymałam..
Nie omijam, moja kochana wzrokiem lustra i zdaję sobie sprawę jak wyglądam...ale przecież mam jak to powiedziałaś ...duszę i serce...i naprawdę moja dusza i moje serce nie trawią tego rodzaju humoru..brrrr.....ale może jestem przewrażliwiona?
Pozdrawiam Cię gorąco

ammi1952
22-04-2007, 13:24
Obydwa wiersze sa fajne kazdy ma swój swoisty niepowtarzalny urok . Odbiór poezji ,jest sprawa osobowości . Dla jednych grafomańskimi wypocinami czy dziwolagami jest twórczość ;) Białoszewskiego dla drugich Szymborskiej jeden lubi Mickiewicza inny Słowackiego.Ale to mnie nie niepokoi - natomiast niepokój mój zaczyna wzbudzać to ,że od jakiegos czasu nasi forumowicze zaczynaja się w dziwny sposób atakować .Nie wiem dlaczego zaczyna pojawiać się agresja .Pozdrawiam Grażyna

jolita
22-04-2007, 13:43
Już wspominałam w którymś wątku (nie, nie w "tym"), że wkradła się krytykomania, ale damy sobie z tym radę.
A propos kiedyś słyszałam taki kawał:
Spotyka facet faceta i pyta - jak się Pan czuje
Odpowiedż: nie wiem - dawno nie wąchałem się.
Kawał napewno nie przedni, ale czymś ten licznik wątków trzeba nabijać!1213

POLA
22-04-2007, 14:23
który przypisano W. Sz., potem St. Jakielowi, a który to wierszyk niektóre Forumowiczki wprawił w kiepski nastrój.
Otóż autorką tegoż dziełka jest nieżyjąca już Józefa Jucha, należąca do PZN w Wadowicach.
Źródło: http://www.idn.org.pl/medykon/wiersze/index.htm
Zamieszania w sprawie autorstwa dokonała podobno prasa, jaka? nie wiem.

Mnie się ten wiersz podoba, jego początek śmiało można by przypisać naszej Noblistce ze względu na charakterystyczną dla niej autoironię, której jest przecież mistrzynią.

Basia.
22-04-2007, 15:37
który przypisano W. Sz., potem St. Jakielowi, a który to wierszyk niektóre Forumowiczki wprawił w kiepski nastrój.
Otóż autorką tegoż dziełka jest nieżyjąca już Józefa Jucha, należąca do PZN w Wadowicach.
Źródło: http://www.idn.org.pl/medykon/wiersze/index.htm
Zamieszania w sprawie autorstwa dokonała podobno prasa, jaka? nie wiem.

Mnie się ten wiersz podoba, jego początek śmiało można by przypisać naszej Noblistce ze względu na charakterystyczną dla niej autoironię, której jest przecież mistrzynią.
Mnie ten wiersz też się podoba, a różne spojrzenia na tę samą sprawę nie są krytykanctwem. Poprostu jesteśmy różni, nudno byłoby na tym forum gdybyśmy "śpiewali jednym głosem". Pozdrawiam wszystkich cieplutko.

Nika
22-04-2007, 15:54
Jolitko,czyżbyś organizowała jakiś wyścig w pisaniu postów?

jolita
22-04-2007, 16:23
Jolitko,czyżbyś organizowała jakiś wyścig w pisaniu postów?
Przepraszam, ale mam radę: ponieważ mój avatar nie ulega zmianie - łatwo go zauważyć i odczyt pominąć, a ja w tym czasie postaram się poćwiczyć milczenie, ale poprawy nie obiecuję...Zobaczymy...1217

Wilhelmina
23-04-2007, 00:54
Mam nadzieję,że mnie nie wyklniecie. Odnalazłam wiersz w typie tematycznym. Jest mi on przysłany przez koleżankę, która od 20 lat jest nauczycielką w Toronto.Wiersz jest nieznanego autora i ukazał się w piśmie dla polonii. Jest przydługi, ale cały ma dopiero sens. Tam ponoć byli nim zachwyceni, bo taki prawdziwy i trafny.

SMUTKI I RADOŚCI OBJAWÓW STAROŚCI
Idę ulicą - ktoś mi się kłania.
Oddaję ukłon - znam przecież drania;
ta twarz, ten uśmiech i ten błysk w oku...
To miły facet, znam go o roku.
Jakże u diabła on się nazywa.
Wtedy myśl smutna w głowie się rodzi:
nic nie poradzisz - starość nadchodzi.

Z trzeciego piętra schodzę radośnie,
bo w kalendarzu ma się ku wiośnie,
no i spaceru gna mnie potrzeba,
zwłaszcza , że słońce i błękit nieba...
Gdy już po parku idę alei
nagle pot zimny koszulę klei,
bowiem pytanie w głowie mi tkwi:
czy aby kluczem zamknąłem drzwi?
W spiesznym powrocie znów myśl się rodzi:
nic nie poradzisz - starość nadchodzi.

Siedzę i czytam.Nagle myśl żywa
jakimś pragnieniom z fotela zrywa.
Robię trzy kroki,staję przy szafie
i jak to cielę się na nią gapię...
Pojęcia nie mam, po co ja wstałem?
Czego tak bardzo i nagle chciałem?
Oj, coraz bardziej mi to już szkodzi,
że ta nieszczęsna starość nadchodzi.

Jadę na urlop, prasuję spodnie,
żeby wsród ludzi wyglądać godnie.
Biorę walizkę, pędzę nad morze...
Lecz tam by zamiast śledzić dziewczyny hoże,
zamiast podziwiać plażowe akty...
Czy wyłączyłem wtyczkę z kontaktu?
Może dom spłonął? Strach we mnie godzi...
Tak to jest, gdy starość nadchodzi.

Żeb nie znależć się kiedyś w nędzy
zaoszczędziłem trochę pieniędzy.
W dużej kopercie, zamkniętej klejem,
dobrze ukryłem je przed złodziejem.
I teraz już od paru miesięcy
nie mogę znależć moich tysięcy...
Ech, nie pojmiecie wy tego młodzi,
jak mił żyć, gdy starość nadchodzi.

Pomimo moich najlepszych chęci,
nie zawsze mogę ufać pamięci.
Więc by jej pomóc, a przez nią sobie,
czasem na chustce węzełki robię.
A potem jeden Bóg wiedzieć raczy,
co który węzeł ma dla mnie znaczyć?
Choć mi się nawet nieżle powodzi,
wciąż mam kłopoty. Starość nadchodzi.

Dwa razy dziennie - raz przy śniadaniu,
a potem w obiad, po drugim daniu,
zażywam leki, tabletki białe:
czery połówki i cztery całe.
Często się pieklę ( bom nie aniołem ),
gdy w obiad nie wiem, czy rano wziąłem?
Tę gorycz klęskiwątpliwie słodzi
wiedza, że oto starość nadchodzi.

Żuję kolację - w niej polędwica
me podniebienie smakiem zachwyca.
Pogodnie dumam o tej starości...
Czy na musi stale nas złościć?
Przecież jest piękna. Masz sporo czasu...
Chcesz iść ad wodę, albo do lasu,
to sobie idziesz - nikt ci nie broni.
Z łóżka zbyt wcześnie też nikt nie goni,
bowiem nie musisz pędzić do pracy
jak wszyscy młodsi twoi rodacy.

Co prawda wigor z wolna przekwita,
lecz po co wigor u emeryta?
Podwyżki pensji już nie wyprosisz,
należną gażę poczta rzynosi.

Spokojnie patrzysz jak świat się zmienia,
gdyż wiek ci daje mądrość spojrzenia...
Więc wiwat starość! Niechaj nam służy,
nawet gdy trochę chwilami nuży.
Bowiem, jak sądzę, w tym jest rzecz cała,
by jak najdłużej ta starość trwała!!!

hannabarbara
23-04-2007, 07:53
W tym wierszu jest tylko prawda, sama prawda, gorzka prawda.I jakże trudno się z nią pogodzić.I jak każdy byk, szukam zaraz czegoś miłego.Proszę bardzo, jest."Nie musisz pędzić do pracy jak wszyscy twoi młodsi rodacy"I uśmiech wraca!:)

urszula-kol
23-04-2007, 08:16
Wilhelmino fajny wiersz, dobrze że go zamieściłaś.
Uświadamia nam słabości przed którymi trzeba się bronić i nawet walczyć z nimi i tak jak podkreśliła Hannabarbara
szukać plusów.

Nika
23-04-2007, 08:36
1237"Ludzka kreatywność jest największym zasobem"-Richard Florida.Wykorzystajmy więc ją do tego, by uczynić swe życie dobrym,przyjemnym i radosnym, czego wszystkim forumowiczom życzę.

destiny
23-04-2007, 08:52
Czasy się zmieniają...
Czujemy się mądrzejsze i piękniejsze :D (z wiekiem )

1241

Miłego dnia :)

jolita
23-04-2007, 09:36
Wilhelmino - wierszyk doskonały i przydatny - właśnie przypomniałam sobie o tabletkach!

Kundzia
23-04-2007, 10:23
1250
Ja się czuję dziś fatalnie,dopadła mnie nie starość tylko grypa żołądkowa.1249
Dla pocieszenia próbuję bawić się w wklejanie gifów.
1251

jolita
23-04-2007, 10:49
Na chandrę, kłopoty i szereg usterek
najlepszym lekarstwem jest nasz komputerek
1254

ammi1952
23-04-2007, 10:54
Uch Jolu a to Ci się udało hihihi Pozdrawiam Grażyna

Nika
23-04-2007, 13:20
Sliczny kiciuś!!!Życzę zdrówka!!!1

destiny
27-04-2007, 11:51
"Odwaga ... to nic innego,
jak tylko siła pozwalająca
pokonać niebezpieczeństwo,lęk,
niepowodzenie,niesprawiedliwość
i nadal wewnętrznie wierzyć,
że życie przy wszystkich
swych smutkach jest dobre;
że wszystko ma swój sens,
nawet jeśli przekracza to
nasze rozumienie;
i że zawsze jest jakieś jutro."

DOROTHY THOMPSON

1422

bogda
27-04-2007, 20:09
Co to jest ??? Czyżby to było odzwierciedleniem Twojego stanu, czy tylko taka dygresja....

destiny
27-04-2007, 20:38
Co to jest ??? Czyżby to było odzwierciedleniem Twojego stanu, czy tylko taka dygresja....
Spoko....Bogda.
To jest takie przesłanie, które...które czesto jest odzwierciedleniem mojego stanu emocjonalnego.
Przecież się staram, staram bardzo.
Często piszę wbrew sobie, by ukryć emocje i swoją nadwrażliwość...

Przecież zawsze jest ...jakieś jutro.

1442

Te klocki trzeba tylko umiejętnie poukładać !

bogda
27-04-2007, 20:58
Kochana....ja to znam z autopsji, ale od pewnego czasu staram się myśleć pozytywnie. Nauczyłam się już przeżywać wiele rzeczy w samotności, nie pokazuję smutnej twarzy, zawsze (no prawie zawsze ) się uśmiecham, bo są sprawy w których nikt nie jest w stanie mi pomóc i każdy myśli, że wszystko jest o.k., ale to tak nie do końca. Jednak pozytywne myślenie jest najważniejsze, są efekty.
Pozdrawiam :)

Sunshine
27-04-2007, 21:00
Czytam Cię Destiny od dłuższego czasu i chwilami mam wrażenie jak by to były moje posty/dlatego nie chcę się powtarzać/Mam podobną nadwrażliwość i podobne odczuwanie siebie i otaczającego mnie świata.Nie jest mi z tym zbyt wygodnie ale przyzwyczaiłam się już do tego, że własnie taka jestem.I mimo to nie chciałabym się bardzo zmienić.Wiem jest w tym pewna sprzeczność ale to też własnie moja "uroda".
Tak, że odczuwam pewne "pokrewieństwo dusz":)

destiny
27-04-2007, 22:03
Dziękuję Ci - bardzo się wzruszyłam :)

1449

Słowa płynące prosto z serca są już w Twoich Prywatnych Wiadomościach.

Wilhelmina
27-04-2007, 22:31
Destiny, kochanie, lubisz wiersze, sentencje.Ogólnie mówiąc jesteś marzycielką. Tak mi się coś widzi, że....zakochaną marzycielką. Desti, tylko.....nie bądż taka smutna.

Noś głowę wysoko, wypinaj pierś do przodu.
Potrafisz. Po każdej nocy przychodzi poranek.
Zachowaj nadzieję przy zyciu.
Nie daj jej umrzeć.
Jesse Jackson

bogda
27-04-2007, 22:37
1454No właśnie... nie bądż taka smutna, Wilhelminka ma rację :)

destiny
28-04-2007, 12:14
.....Ogólnie mówiąc jesteś marzycielką. Tak mi się coś widzi, że....zakochaną marzycielką.

Urszulko, powiedz mi "what is love " ???

Dla Ciebie przy najbliższej okazji zapodam na wątku Grającej Szafy tą śliczna pioseneczkę :)

1467


Dziękuję wam Kochane dziewczyny za dobre słowo :)

Miłego dnia :)

Kundzia
28-04-2007, 12:29
Kiedyś w pamiętniku ktoś mi wpisał:

Miej uśmiech na twarzy,choćby powoli-
pękało ci serce wśród bólu bez granic.
Bo ludzi drażni to co ciebie boli,
Bo ludzie twój ból mają za nic.

Jak mi żle przypominam sobie ten wiersz,choć czasami chce sie dosłownie wyć,a nie ma z kim nawet pogadać.Dobrze że was teraz znalazłam ,bo jak mi teraz ciężko zostawiam prasowanie czy inne roboty ,właczam kompa iczytam a pózniej plote co mi akurat przyjdzie do głowy,a jak się ze mnie smiejecie to przynajmniej nie widzę.

Anielka
28-04-2007, 12:31
Witaj Desti.Rozumiem Cię i wiem jakie czasami są dni,ale zawsze jest nowy lepszy dzień.Ostatnio zmagałam sie ze sobą i dałam rady,najbardziej pomaga mi joga,medytacje i taka książeczka"Skarbczyk myśli pozytywnych" Very Peiffer.Są tam mysli na każdy dzień roku.No i oczywiście "rozmowy " z Wami wszystkimi.Milego dnia życzę

jolita
28-04-2007, 14:53
Powszechnym wrogiem ludzkości jest samotność...
jest ona uniwersalnym uczuciem.
Występuje wśród pysznych i pokornych,
bogatych i biednych, a nawet między małżonkami...

Każde serce odczuwa ból samotności.
Nawet Jezus, zanim został wydany i ukrzyżowany,
czuł się samotny, dlatego prosił swoich uczniów,
aby czuwali wraz z Nim.

Wykorzystaj swój czas na budowanie przyjaźni
nawet z indywidualistami, którzy niekoniecznie
mogą pasować do twojego środowiska.

Najlepszymi przyjaciółmi nie zawsze są ci,
których ty najbardziej potrzebujesz.

Odwiedzaj ludzi starszych i chorych,
dziadków, ciocie, wujków.
Swojemu sąsiadowi zaoferuj pomoc.

Prowadź regularną korespondencję...
Pamiętaj, że to, co robisz dla kogoś,
pomaga tej osobie, a jednocześnie pomaga tobie.

Spójrz na siebie jako na osobę wartą miłości,
nawet jeżeli w tej chwili nikt nie klęka
przed tobą z różą w dłoni, aby ci to powiedzieć.

Ale zauważ, że poczucie osamotnienia nigdy nie
znika w ciągu jednej nocy.

Musisz pozbywać się go stopniowo...
każdego dnia.

Mogą być chwile, kiedy zapłaczesz...
ale tylko chwilkę.

Życie toczy się dalej.

A w swoim życiu zdaj się na
Chrystusa jako twego Pana i Zbawcę.

On... ponad wszystkich...
może stać się twoim osobistym
Przyjacielem.
Katie F. Wiebe
1470

Malgorzata 50
28-04-2007, 15:11
Obydwa wiersze sa fajne kazdy ma swój swoisty niepowtarzalny urok . Odbiór poezji ,jest sprawa osobowości . Dla jednych grafomańskimi wypocinami czy dziwolagami jest twórczość ;) Białoszewskiego dla drugich Szymborskiej jeden lubi Mickiewicza inny Słowackiego.Ale to mnie nie niepokoi - natomiast niepokój mój zaczyna wzbudzać to ,że od jakiegos czasu nasi forumowicze zaczynaja się w dziwny sposób atakować .Nie wiem dlaczego zaczyna pojawiać się agresja .Pozdrawiam Grażyna
Ona sie nie zaczyna pojawiac(znaczy agresja) Grazynko -ona sie zaraz pojawi-nie ROZUMIEM od poczatku pobytu tutaj dlaczego niektore z was KAZDE odmienne od ogolnego potakiwania i komplementow zdanie ,do tego wyrazone wprost traktuja jako agresje.Przeciez za duzo slodyczy prowadzi do niemilych odczuc-(sama sie lapie na tym ,ze dobieram starannie slowa) -A ja sie z Ala calkowicie zgadzam -tez mi sie ten wiersz okropnie nie podoba ,jest grafomanski i nie wierze zeby moja ukochana Wislawa Sz byla jego autorka ,a jesli jest, to jej sie nie udal.Co prawda w internecie on krazy jako wiersz Szymborskiej -ale czego to ludziska nie wklejaja -pogrzebie i sprawdze.Wielcy poeci tez maja swoje wpadki.(moim zdaniem )
Sprawdzilam -nie do konca ,ale chyba jest Szymborskiej jednak ,co z przykroscia odnotowuje.Ale glownie moja wypowiedz po raz kolejny dot. tego iz inne zdanie oraz uzywanie slownictwa sluzacego do zdecydowanego wyrazania tegoz zdania _NIE JEST agresja i pozwolmy sobie od czasu do czasu nawet ostro sie poklocic ,bo inaczej robi sie kolko wzajemnej adoracji.

Malgorzata 50
28-04-2007, 20:08
jolita" A w swoim życiu zdaj się na
Chrystusa jako twego Pana i Zbawcę.

On... ponad wszystkich...
może stać się twoim osobistym
Przyjacielem."
Jak dla kogo,kochana, jak dla kogo

bogda
28-04-2007, 20:19
Zgadzam się Małgosiu z Tobą, każdy z nas może mieć swoje zdanie na jakiś temat, a wyrażanie tego tutaj nie jest agresją, komunikujemy co nam się podoba a co nie, co nie znaczy że kogoś krytykujemy. Ile ludzi tyle charakterów i upodobań. Jedni wolą wiersze a inni romanse lub kryminały, komuś pdodoba się muzyka operowa, a komuś rozrywkowa itd. co nie oznacza że jesteśmy gorsi. Jedni wolą blondynów inni brunetów. Przykładów można dać wiele. Pozdrawiam :)

Sanna
28-04-2007, 20:45
Kiedyś w pamiętniku ktoś mi wpisał:

Miej uśmiech na twarzy,choćby powoli-
pękało ci serce wśród bólu bez granic.
Bo ludzi drażni to co ciebie boli,
Bo ludzie twój ból mają za nic.

Jak mi żle przypominam sobie ten wiersz,choć czasami chce sie dosłownie wyć,a nie ma z kim nawet pogadać.Dobrze że was teraz znalazłam ,bo jak mi teraz ciężko zostawiam prasowanie czy inne roboty ,właczam kompa iczytam a pózniej plote co mi akurat przyjdzie do głowy,a jak się ze mnie smiejecie to przynajmniej nie widzę.Nie wiesz czy się z ciebie śmiejemy ale nie widzisz gdy się do ciebie uśmiechamy.Pozdrawiam
1475

ammi1952
28-04-2007, 22:32
do Małgorzaty 50
Odnoszę wrażenie ,że dla Ciebie - dzień bez dołożenia komuś jest dniem straconym. Czyżbyś miała tak małe poczucie własnej wartości ,że musisz się dowartościowywać czyimś kosztem i koniecznie każdego wręcz pouczać. Zadałam sobie trud przeczytania j Twoich postów i niestety takie odniosłam wrazenie,ponadto usilnie chcesz sprawiać wrazenie osoby nieomylnej takiej nieco "staroświeckiej doskonalskiej" a to raczej chyba leczenie własnych kompleksów. Pozdrawiam Grażyna

Malgorzata 50
29-04-2007, 17:21
do Małgorzaty 50
Odnoszę wrażenie ,że dla Ciebie - dzień bez dołożenia komuś jest dniem straconym. Czyżbyś miała tak małe poczucie własnej wartości ,że musisz się dowartościowywać czyimś kosztem i koniecznie każdego wręcz pouczać. Zadałam sobie trud przeczytania j Twoich postów i niestety takie odniosłam wrazenie,ponadto usilnie chcesz sprawiać wrazenie osoby nieomylnej takiej nieco "staroświeckiej doskonalskiej" a to raczej chyba leczenie własnych kompleksów. Pozdrawiam Grażyna
No i kto tu jest agresywny!!!!!! Do tego zlosliwy i wali ponizej pasa!!!!!!!Nie mam zamiaru skladac zadnych wyjasnien co mialam na mysli .Jesli tak starannie przeczytalas moje posty to przeczytaj jeszcze raz tylko moze tym razem ze zrozumieniem.

ammi1952
29-04-2007, 18:26
Szanowna Małgorzato 50
Ponieważ agresja budzi agresję -otrzymałaś to czym caly czas walczyłas na stronkach Seniora.Polemizowanie z Tobą nie sprawia mi żadnej przyjemności, jak również nie widzę sensu ponownego czytania Twoich postów -moim zdaniem nie zasługuja na uczenie się ich - nie niosa z soba żadnego przesłania a co za tym idzie szkoda na nie czasu Pozdrawiam.

wuere'le
29-04-2007, 19:58
Spokój, spokój miłe panie, na nic awantury i swary.
To forum seniorum jest, zbyteczne mroczne gwary.
Zachowajcie miły nastrój, tudzież humor dobry,
Dyskutujmy o wszystkim, tak mawiał król Chrobry.

inka-ni
29-04-2007, 20:15
Ammi1952 wypowiedzialaś wlasne zdanie odnośnie Malgorzaty50 i ja też wyrażam podobny pogląd, przyżnaję Ci rację.No wlaśnie okreslila, iż walisz poniżej pasa czyżby tylko ona miala na to patent? Pozdrawiam.

Malgorzata 50
29-04-2007, 21:09
Ammi1952 wypowiedzialaś wlasne zdanie odnośnie Malgorzaty50 i ja też wyrażam podobny pogląd, przyżnaję Ci rację.No wlaśnie okreslila, iż walisz poniżej pasa czyżby tylko ona miala na to patent? Pozdrawiam.
Ja nikomu nie wymyslam i odnosze sie do jego cech charakteru ,to po pierwsze ,a poza tym jest tu taka opcja pt .ignoruj-polecam!!!! A do miana nosiciela poslan nie pretenduje.

Malgorzata 50
29-04-2007, 21:11
Spokój, spokój miłe panie, na nic awantury i swary.
To forum seniorum jest, zbyteczne mroczne gwary.
Zachowajcie miły nastrój, tudzież humor dobry,
Dyskutujmy o wszystkim, tak mawiał król Chrobry.
Swiete slowa - slonko swieci,ptaszki spiewaja -wuere` le golabku pokoju -od razu przyjemniej :)

Basia.
29-04-2007, 22:33
Słonko świeci, ptaszki spiewają tylko robi się coraz zimniej do diaska. Odmienne zdanie /osobiste zdanie/ nie powinno byc traktowane jako agresja. Przecież jesteśmy tutaj między innymi a może przede wszystkim po to żeby swobodnie wyrażać swoje poglądy. Różnimy się od siebie i bardzo dobrze, inaczej byłoby nudno.

wuere'le
29-04-2007, 23:10
I o to chodzi!
Dyskusja nie polega na atakowaniu dyskutanta, tylko problemu!!!

Życzę wszystkim miłego wekendu ( a czemu nie po polsku: końca tygodnia?)