PDA

View Full Version : Rola społeczna kobiety


Ola22
30-07-2010, 20:35
Drogie seniorki, bardzo interesuje mnie jak dawniej postrzegały swoją rolę w społeczeństwie kobiety spodziewające się dziecka. Skąd ciężarne czerpały wiedzę o swoim wyjątkowym stanie, jak były odbierane przez innych ludzi, jak pielęgnowały swoje ciało, dbały o samopoczucie oraz, co było dla nich najważniejsze.
Będę OGROMNIE wdzięczna za podzielenie się swoimi odczuciami i wspomnieniami :)
Pozdrawiam serdecznie i czekam na odpowiedzi!

Ha_na
30-07-2010, 21:04
Nie bardzo rozumiem, co znaczy słowo "dawniej"? Ile lat temu? - 30, 40, 50,? W moim odczuciu, niewiele na plus zmieniło się. A dzisiaj skąd kobiety czerpią tę wiedzę? Różnica dla mnie taka, że wtedy nie było internetu, ale byli lekarze, czasopisma, radio telefony,apteki,lekarstwa i drogerie z kosmetykami, oraz apteki.A najważniejsze, że zasady higieny były tak jak i dziś wpajane w domu rodzinnym.

bronczyk
30-07-2010, 21:09
Ciąża to fizjologia, więc nie bardzo rozumiem pojęcie " stanu wyjątkowego" Swojej ciąży nigdy nie traktowałam posłanniczo. Chciałam dziecko to go sobie urodziłam i już.

koziorożec
30-07-2010, 22:10
Halina, bronczyk

macie rację przyłączam się do Was. Zabrzmiało to jak gdybyśmy były w ciąży co najmniej w średniowieczu!!!
Młoda!!! - dzisiejsze seniorki zachodziły w taki sam sposób w ciążę jak obecnie się zachodzi i wiedzę czerpały z tych samych źródeł - tylko bez internetu.

wuere'le
30-07-2010, 22:35
Olu, to kiepski sposób zdobywania wiedzy.
Napisz wyraźnie, co Ciebie interesuje, a łatwiej będzie odpowiedzieć.
Wiesz, tu są ludzie bardzo rozgarnięci i wiedzą co to jest 2+2, wierz mi.

Alunia
30-07-2010, 23:02
Wiecie co, z tą ciążą, to tak jak z sex-em.
Młodym, w każdym pokoleniu się wydaje, że to oni go odkryli i wszystkie jego tajniki. :D :D

Jak poczytać o sex-ie w Chinach starożytnych to gałki ze zdziwienia na ich przemyślność wychodzą.

W temacie techniki świat pędzi naprzód, ale w dziedzinie uczuć kurczy się jak wełna we wrzątku...:rolleyes:

babciela
31-07-2010, 10:55
istotnie , dziwnie przedstawiłas problem.Przeciez my , nie w czasach kamienia lupanego zostawałysmy matkami- tylko zupelnie niedawno.Wychowywalysmy dzieci na pewno w warunkach zdecydowanie bardziej ekologicznych , niż teraz- to jest ta róznica- i nie mialysmy pampersów- od ktorych coraz więcej zakazen układu moczowego- i ktore razkładają się paredziesiat lat w ziemi.Wychowalysmy na pewno zdrowsze pokolenie od tego , ktore teraz nam rosnie...I nie postrzegalysmy swojej innosci w spoleczenstwie- bo posiadamy tzw instynkt macierzynski- ktory warunkuje do dzisiaj zachowanie w stanie fizjologicznym- jakim jest ciaza-mówię o osobach z prawidłową psyche.

babciela
31-07-2010, 11:01
istotnie, nie było internetu- i Bogu dzięki- bo jak patrzę , co wypisuje sie w internecie- to włosy deba staja. Wychowanie dziecka wymaga spokoju, cierpliwosci- nie zwracania uwagi na to, radzą inni- ewentualna pomoca słuzyla MADRA MAMA- nie internet- i madry pediatra( bez czekania miesiacami na przyjecie)

Ola22
31-07-2010, 11:06
Przede wszystkim interesuje mnie jak czuła się kobieta w ciąży w latach 50., 60. i 70. Broń Boże nie chciałam nikogo urazić, chciałam tylko dowiedzieć się jak to wówczas wyglądało. Obecnie zapanowała moda na bycie w ciąży- powstają specjalne portale, tysiące książek i poradników, sklepy z odzieżą ciążową, zajęcia fitness dla kobiet w ciąży, a na domiar wszystkiego młode kobiety są nieustannie "bombardowane"zdjęciami pięknych aktorek z brzuszkiem. Zdaje sobie sprawę, że kiedyś tego wszystkiego nie było, dlatego zastanawia mnie, czy kobiety we wspomnianym wcześniej okresie lubiły eksponować swoją ciążę, jak odnosili się do nich ludzie, czy ciąża była traktowana jako coś naturalnego, czy tak jak dzisiaj jako pewien trend.
Mam nadzieję, że teraz wyraziłam się nieco jaśniej:)

Scarlett
31-07-2010, 11:07
Do czego są potrzebne te badania?

Mekintosz
31-07-2010, 11:09
Przede wszystkim interesuje mnie jak czuła się kobieta w ciąży w latach 50., 60. i 70.
W latach 50 - tych , to w ciąży była moja teściowa, ale się starowince pomarło kilka lat temu. Moja ś.p. żona była w ciąży w 1980 roku, więc do twoich badań nie pasuje.

babciela
31-07-2010, 11:17
Brawo. Mekintosz, moja Mama tez byla ciezarna w latach 50- tych- ale mama śp. Ja natomiast lata pozniejsze znacznie. Brawo- za błyskotlowosc.

tadeusz50
31-07-2010, 11:53
ola22
Obecnie zapanowała moda na bycie w ciąży-

To bycie w ciąży jest modne? To co miały powiedzieć kobiety będące w ciąży w okresie powojennym (wyż demograficzny- poszukaj co to takiego jeśli nie wiesz) następny wyż demograficzny lata siedemdziesiąte (wyż rodził wyż).
Co prawda nie jestem kobietą ale gdy śp. małżonka była w ciąży takich pań było mnóstwo i nie uważam, że to było modne.

Alsko
31-07-2010, 12:06
jak dawniej postrzegały swoją rolę w społeczeństwie kobiety spodziewające się dzieckaczy tak jak dzisiaj jako pewien trend. Zlituj się, dziewczyno! Ciąża to nie misja!
Kto tak postrzega te sprawy - ma chyba kłopoty z samym sobą. I te, które wpisują się w jakiś trend - także. Nie chciałabym być dzieckiem takiej matki :mad:
Ja akurat mogę powiedzieć o latach 60. ub. wieku.
Miałam dobrego lekarza, literaturę, rodzinę czekającą ze mną na malca, a poza tym robiłam użytek z szarych komórek. Aha! Istniały już tzw. szkoły rodzenia.
Różnice? Nie korzystałam z Internetu. Nie czytałam ogłupiających kolorowych pisemek. Nie eksponowałam brzuszka. Nie podtykałam gołego pod nos przechodniom.
Bo nie mam zwyczaju obnosić się z intymnych sprawami. Ale nie ukrywałam też tego - normalnego przecież - stanu.
Jak się do mnie odnoszono? Normalnie.
Aha, zapomniałam wspomnieć, że istniały już wtedy tzw. szkoły rodzenia.
Poza tym w tym okresie były specjalne bilety miesięczne, pozwalające wsiadać przednimi drzwiami do środków lokomocji miejskiej (wtedy służyły one tylko wysiadającym).



Mekintosz, chcesz w ucho za starowinkę?! ;):) Jeszcze mi trochę szwungu zostało, więc może zaboleć!:D

Mekintosz
31-07-2010, 12:12
Mekintosz, chcesz w ucho za starowinkę?! ;):) Jeszcze mi trochę szwungu zostało, więc może zaboleć!:D
W ucho nie chcę, ale jakbyś mi dała siarczystego klapsa , to bym się nie pogniewał. :cool:
[moja teściowa była 1915 rocznik , więc raczej "starowinka".

Alsko
31-07-2010, 12:37
W ucho nie chcę, ale jakbyś mi dała siarczystego klapsa , to bym się nie pogniewał. Dobra, dobra!
Upiekło Ci się, bo nie mam "klapsowej" emotki :D

Anielka
31-07-2010, 12:45
W latach 50 - tych , to w ciąży była moja teściowa, ale się starowince pomarło kilka lat temu. Moja ś.p. żona była w ciąży w 1980 roku, więc do twoich badań nie pasuje.

Tak się złozyło,ze moja Mamusia w latach 50-tych była w ciązy i dzięki bogu "starowinka " jeszcze żyje.Urodziła trójkę dzieci,wszystkie w domu i do dzisiaj i Mamusia i trzy córeczki w zdrowiu żyją. Córeczki rodziły w latach 70-tych w szpitalu.Pozdrawiam cieplutko.:)

Alunia
31-07-2010, 12:49
Broń Boże nie chciałam nikogo urazić,

Wierzę, wierzę...;)
Powiedziałam już gdzieś o marudach i złośliwcach...na star....ups!....w dojrzałym wieku :D
Ale o czym tu mówić kochanieńka!
Czasy się zmieniają i mody również.
A macierzyństwo jest cudem - tak było i będzie zawsze.
Drobne różnice nie mają znaczenia....
No ale jak chcecie to pogadajcie jeszcze.....Buziak :)

tadeusz50
31-07-2010, 13:02
W ucho nie chcę, ale jakbyś mi dała siarczystego klapsa , to bym się nie pogniewał. :cool:
[moja teściowa była 1915 rocznik , więc raczej "starowinka".
To do mojej teściowej trzeba dodać jeszcze sześć roków rocznik1909.Późne macieżyństwo '51 opłaciła wylewem i częściowym paraliżem

Mar-Basia
31-07-2010, 13:24
Drogie seniorki, bardzo interesuje mnie jak dawniej postrzegały swoją rolę w społeczeństwie kobiety spodziewające się dziecka. Skąd ciężarne czerpały wiedzę o swoim wyjątkowym stanie, jak były odbierane przez innych ludzi, jak pielęgnowały swoje ciało, dbały o samopoczucie oraz, co było dla nich najważniejsze.
Będę OGROMNIE wdzięczna za podzielenie się swoimi odczuciami i wspomnieniami
Pozdrawiam serdecznie i czekam na odpowiedzi!

Zastanawiam sie czy Ci odpowiedziec na wesolo czy "na powaznie". Aby nie bylo nudno - bedzie to miesznka tych dwoch kombinacji.

1. W ciaze zachodzilysmy w identyczny sposob jak obecne mlode przyszle matki. Nic sie nie zmienilo w tej materii...moze inne techniki (pozycje)...ale i nasze nie byly takie zle, hihihi. Jednym slowem nic nowego...no moze strach przed SIDA co jest powaznym mankamentem w zyciu seksualnych obecnego mlodego pokolenia.....my mielismy ucieche normalna, taka jaka mieli nasi biblijni przodkowie; Adama i Ewa.

2. Ciaze traktowalam normalnie bez specjalnych przekazan "poslanczych" dla spoleczenstwa. Byla to wylacznie sprawa pomiedzy mna i mezczyzna, ktory bral udzial w " dziele".

Nie przypominam sobie abym swiecila golym pepkiem "publiczce". Napewno nie mialam tatuazu lub wpietego klipsa w pepek.

3. Dorobilam sie siodemki (swieta cyfra) - wszystkie dzieciaki odchowane na butelce, jedzeniu ekologicznym - bo tego fabrycznego ze sloiczkow bylo malo i moje pokolenie nie mialo do nich zaufania. Jednym slowem wszystko bylo normalne i bezpretensjonalne.

4. Pielegnacja ciala - codziennie minimum dwa prysznice, dobre mydlo, kremy nawilzajace skore i woda kolonska.

5. Jak bylam odbierana? Doskonale!!!

6. Samopoczucie? - nie moglam miec lepszego.

7. Co bylo najwazniejsze? - urodzenie zdrowego dziecka.

Mysle, ze "dodalam" troche materialu do Twojej statystyki.

waclaw46
31-07-2010, 13:30
Olu 22 czy tylko macierzyństwo jest rolą społeczną kobiety? A decyzję o urodzeniu dziecka podejmują dwie osoby oglądając zdjęcia aktorek z brzuszkami jak piszesz czy zdjęcia reklam odzieży ciążowej? Przecież to merkantylne według mnie.

tadeusz50
31-07-2010, 14:40
wacław46
A decyzję o urodzeniu dziecka podejmują dwie osoby

Czy na pewno zawsze dwie osoby? Mam bardzo poważne wątpliwości. Tak o poczęciu jak i o urodzeniu.

waclaw46
31-07-2010, 15:04
Czy na pewno zawsze dwie osoby? Mam bardzo poważne wątpliwości. Tak o poczęciu jak i o urodzeniu.
Mamy jeszcze aborcję.Nie analizujemy przypadku że sama kobieta chce urodzić dziecko i je wychować.

Scarlett
31-07-2010, 15:16
W moim miasteczku przyjmują nadal ci sami lekarze, którzy są starsi o te 30 lat. Teraz do nich chodzą moje córki. Zmieniło się tylko to, że nauczyli się obsługi ktg i usg. Kiedyś tego nie robili, a jedynie na co miesięcznej wizycie sprawdzali wyniki.
Nie czułam się niekomfortowo, w czasie swoich 2 cąż i nie miałam żadnego stracha, czy z ciążą jest wszystko w porządku, bo nie robili mi usg i w związku z tym moje ciąże były zdane na dobry los.:)
Jeśli chodzi o to wszystko co jest teraz w sklepach, co przyprawia młode matki o kolorowy zawrót głowy,to ja jednak wolałam czasy lat 70-tych, gdzie mogłam swoje dzieci obdarzać tym,:D co złapałam w sklepie, bo akurat coś rzucili. Mimo ciężkich czasów, wspominam je mile, bo teraz mam o czym opowiadać swoim dzieciom.
Wychowując dzieci opierałam się o jedną książkę, w której było wszystko zawarte.

tadeusz50
31-07-2010, 15:32
Mamy jeszcze aborcję.Nie analizujemy przypadku że sama kobieta chce urodzić dziecko i je wychować.
Aborcję?? Legalną?? Przecież kk łapsko na niej położył.

waclaw46
31-07-2010, 15:35
[QUOTE]Aborcję?? Legalną?? Przecież kk łapsko na niej położył.[/QUOTE Urlop poza granicami kraju.

tadeusz50
31-07-2010, 15:38
Bez urlopu i w kraju ale kasa,kasa, kasa,

LesnaChata_pl
18-10-2012, 20:20
według mnie dawniej była jedna wiedz i jedna mądrość, która była przekazywana z pokolenia na pokolenie. Matki uczyły swoje córki, a potem one swoje itd. Wszystko było łatwiejsze. Nie było ty wszystkich nowinek i rzeczy co teraz a ludzie jakoś sobie radzili.

Jarosław II
19-10-2012, 07:26
według mnie dawniej była jedna wiedz i jedna mądrość, która była przekazywana z pokolenia na pokolenie. Matki uczyły swoje córki, a potem one swoje itd. Wszystko było łatwiejsze. Nie było ty wszystkich nowinek i rzeczy co teraz a ludzie jakoś sobie radzili.
Jeszcze wcześniej ludzie w lesie mieszkali, tu trzeba było mądrości aby przeżyć "do emerytury".:rolleyes: