PDA

View Full Version : Modlitwa do (?) świętych?


Strony : [1] 2

waclaw46
07-09-2010, 09:41
.""...Odnowiono strój matki boskiej w sanktuarium częstochowskim. W szatę wmontowano fragment TU-154, w którym zginął prezydent Lech Kaczyński. Tak!!! ..."
Czy to nie śmieszne to towarzystwo bawiące się w ubieranie sukienek obrazowi,a potem modlenie się do tej sukienki.

bronczyk
07-09-2010, 13:30
Hm... śmieszne? Przecież oni teraz będą modlić się do kawałka samolotu. Niby można, ale po co.

Lila
07-09-2010, 17:25
Hm... śmieszne? Przecież oni teraz będą modlić się do kawałka samolotu. Niby można, ale po co.

Nie tylko.
Także do obrączki wyrzuconej przez więźnia z oświęcimskiego transportu.
No po cóż, po cóż?
Kogo obchodzi jakaś tam obrączka i jakiś dawno spalony więzień? Też się dziwię.

babciela
07-09-2010, 20:05
I jeszcze jedno- jakakolwiek byłaby to sukienka , to modlimy się nie do niej , tylko do Matki Jasnogórskiej.O tym proszę pamiętac!!!Poza tym co za oni?- nie oni -modli się do niej pół świata...

Lila
07-09-2010, 20:23
I jeszcze jedno- jakakolwiek byłaby to sukienka , to modlimy się nie do niej , tylko do Matki Jasnogórskiej.O tym proszę pamiętac!!!Poza tym co za oni?- nie oni -modli się do niej pół świata...

Różnie to bywa.
Taki Wacio na ten przykład,
modli się do drzwi od salonu masażu, co sam tu onegdaj ogłosił na forum.
Zanim listonosz mu rencinę przyniesie, te drzwi są przed biedakiem zamknięte.

Okrucieństwo poczty bywa wprost niewiarygodne!

bronczyk
07-09-2010, 20:27
Fakt trochę mi brakuje do przejścia na ty z tym "pół świata". Reprymendę przyjmuję.
Lilu ja też mam w rodzinie ofiary wojny i nie pisz melodramatycznie o znieczulicy. Uważam, że szacunek do pamiątek po tych i innych ludziach powinien być. Tylko co to ma do wiary? Pytanie retoryczne.

wnuczek
08-09-2010, 00:06
I jeszcze jedno- jakakolwiek byłaby to sukienka , to modlimy się nie do niej , tylko do Matki Jasnogórskiej.O tym proszę pamiętac!!!Poza tym co za oni?- nie oni -modli się do niej pół świata...

Może nas na teologii źle uczą, albo wykładowcy są głupi, ale pierwsze słyszę o modlitwie do jakiegoś świętego (nawet jeśli to NMP). Modlimy się tylko i wyłącznie do Trójjedynego Boga (a liturgicznie i ściśle ujmując do Boga Ojca, przez Chrystusa, w Duchu Świętym).

A świętych to najwyżej o wstawiennictwo możemy prosić i ich mniej lub bardziej przemożnego orędownictwa wzywać... Tyle i aż tyle. Amen.

babciela
08-09-2010, 11:04
No, to ja się modlę inaczej i pol swiata ze mną też inaczej, co nie zmiania w niczym naszej wiary- wnuczku. I -tez -niech się stanie.

ostatek
08-09-2010, 12:53
No, to ja się modlę inaczej i pol swiata ze mną też inaczej, co nie zmiania w niczym naszej wiary- wnuczku. I -tez -niech się stanie.
Babcielu, z tą połową świata byłabym ostrożna...
Papieski rocznik statystyczny 2006 rok. Redaktor naczelny prałat Vittorio Formenti potwierdził, że:
muzułmanie stanowią 19,2 procent populacji świata,
katolicy - 17,4 procent.

Wg danych z 2001 roku - chrześcijaństwo stanowiło 33 %

Nieśmiało przypominam, że w chrześcijaństwie istnieją trzy odrębne wyznania/odłamy (katolicyzm i starokatolicyzm, prawosławie, protestantyzm), że kult Maryi i świętych uznaje tylko katolicyzm i prawosławie. Protestanci oddają cześć wyłącznie Trójjedynemu Bogu; nie istnieje kult świętych, w tym kult maryjny, odrzucają także modlitwy za pośrednictwem Matki Bożej i świętych.

Nic mi do Twojej modlitwy, bo to wyłącznie Twoja sprawa... :):)
ale myślę, że Wnuczka dobrze na tej teologii uczą. :D:D
Tylko tyle... Enter...

wnuczek
08-09-2010, 13:05
No, to ja się modlę inaczej i pol swiata ze mną też inaczej, co nie zmiania w niczym naszej wiary- wnuczku. I -tez -niech się stanie.

Anathema sit!

Może się Pani modlić nawet do Hydry Lernejskiej, Elvisa Presley'a i Króla Lwa, ale proszę tego nie nazywać chrześcijaństwem, a zwłaszcza katolicyzmem.

Pozwolę sobie jeszcze wkleic kilka cytatów z Katechizmu Kościoła Katolickiego:

2558 "Oto wielka tajemnica wiary". Kościół wyznaje ją w Symbolu Apostolskim (część pierwsza) i celebruje w liturgii sakramentalnej (część druga), aby życie wiernych upodobniło się do Chrystusa w Duchu Świętym na chwałę Boga Ojca (część trzecia). Tajemnica ta wymaga zatem, aby wierni w nią wierzyli, celebrowali ją i żyli nią w żywym i osobistym związku z Bogiem żywym i prawdziwym. Tym związkiem jest modlitwa.

2559 Modlitwa jest wzniesieniem duszy do Boga lub prośbą skierowaną do Niego o stosowne dobra. Z jakiej pozycji mówimy w czasie modlitwy? Z wyniosłości naszej pychy i własnej woli czy też z "głębokości" (Ps 130, 1) pokornego i skruszonego serca? Ten, kto się uniża, będzie wywyższony. Podstawą modlitwy jest pokora. "Nie umiemy się modlić tak, jak trzeba" (Rz 8, 26). Pokora jest dyspozycją do darmowego przyjęcia daru modlitwy: Człowiek jest żebrakiem wobec Boga .

babciela
08-09-2010, 13:27
Sine comentationem. Niestety, zupelnie nie rozumiemy się, i myslę , ze się nie zrozumiemy....prosze już nie podejmowac dyskusji, bo kazdy czlowiek nosi jednak najwiekszą wiarę w sobie Cytowanie Katechizmu niczego we mnie już nie zmiani. Pozdrawiam.


Ostatku, masz rację nie jestesmy polową swiata, wiem...Alez ja nie podwazam nauki wnuczka, ja nie studiowalam teologii. Zapewne , dobrze go uczą....

wnuczek
08-09-2010, 13:29
Moj Boże....

Teraz to mój Boże...a jeszcze przed chwilą modliła by się Pani od obrazka ubranego nawet w spaghetii z sosem bolońskim...

Ale to i tak już jakiś postęp :)

wankabor
08-09-2010, 14:48
pierwsze słyszę o modlitwie do jakiegoś świętego (nawet jeśli to NMP). Modlimy się tylko i wyłącznie do Trójjedynego Boga (a liturgicznie i ściśle ujmując do Boga Ojca, przez Chrystusa, w Duchu Świętym).

A świętych to najwyżej o wstawiennictwo możemy prosić i ich mniej lub bardziej przemożnego orędownictwa wzywać... Tyle i aż tyle. Amen.

Przyznaję Ci rację Wnuczku, ale musisz wiedzieć, że starsi ludzie maja swoje przyzwyczajenia, prawie w każdej dziedzinie. Nie zamierzam dyskutować na tematy teologiczne, ponieważ moje wiadomości w tej dziedzinie są mizerne, no powiedzmy na poziomie 'podstawówki"

Odnośnie modlitwy, dawno temu, pewien misjonarz stwierdził, że szczere westchnienie "Ojcze" (tylko tyle) jest bardziej miłe Bogu niż długie trwanie modlitewne. Wzięłam sobie tę radę do serca.
A o wstawiennictwo, zwracam się zawsze do mojej Babci, która odeszła z tego świata pół wieku temu. Ona była i jest dla mniej najświętszą z najświętszych, i nikt nie jest w stanie powiedzieć mi ,że popełniam świętokradztwo. Pozdrawiam

babciela
08-09-2010, 20:07
Drogi Wnuczku, przeczytaj ze zrozumieniem moje posty- i nie obrazaj mnie. To nie ja pisalam o modlitwie do szczatków samolotu.Trzeba jednak dojrzec, aby dojrzec.czego Ci z calego serca życzę,Dobry katecheta to nie ten, ktory cytuje katechizm, ale który oprócz tego stara się zrozumiec ludzi i starszych i mlodych. Czego też Ci zycze, ale do tego trzeba czasu i pokory

wnuczek
08-09-2010, 22:54
Drogi Wnuczku, przeczytaj ze zrozumieniem moje posty- i nie obrazaj mnie. To nie ja pisalam o modlitwie do szczatków samolotu.Trzeba jednak dojrzec, aby dojrzec.czego Ci z calego serca życzę,Dobry katecheta to nie ten, ktory cytuje katechizm, ale który oprócz tego stara się zrozumiec ludzi i starszych i mlodych. Czego też Ci zycze, ale do tego trzeba czasu i pokory

Nie jestem katechetą i nie zamierzam nim być (a przynajmniej nie zawodowo). Nie odnoszę się do szczątków samolotu ani ogólnie podmiotu/przedmiotu dyskusji (pan Palikot), a jedynie do Twojej, konkretnej, bluźnierczej wypowiedzi. Kwestia zrozumienia nie ma tu nic do rzeczy. Święta Matka Kościół już dawno i jednoznacznie określiła kto jest adresatem modlitwy i czym taka modlitwa jest. A w kwestii kultu maryjnego szczerze polecam "Marialis cultis" czcigodnego Pawła VI.

BTW - nawet zakładając przejęzyczenie czy drobne nadużycie, czemu twierdzisz, że pół świata modli się do Częstochowskiej? I w czym jest ona lepsza od Guadelupskiej czy Kalwaryjskiej...?

Lila
08-09-2010, 23:14
O matko!
To wnuczki teraz takie są poważne?
Ach, jak zazdroszczę Twym dziadkom. Taki wnusio to dla mnie wymarzony!:) Oczywiście odchowany do tego stanu.

A tu? Zonk. Nic.

Pzdr.

ostatek
08-09-2010, 23:25
Spróbuję wytłumaczyć, choć posty odbiegają od tematu wątku i przyszłemu teologowi się narażę...

Katolicy modlą się do Trójjedynego Boga. Matkę Bożą i świętych proszą tylko o wstawiennictwo i modlitwę. Przykładem niech będzie np. Litania do Wszystkich Świętych: http://www.mbkp.info/modlitwy/litanie/wszystkich_swietych.html
/.../ Święta Trójco, Jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.
/.../ Święta Maryjo, módl się za nami.
/.../ Święci Michale, Gabrielu i Rafale, módlcie się za nami. /.../
w której wyraźnie widać rozróżnienie pomiędzy modlitwą do Boga a prośbą do świętych o ich modlitwę.

Krótko mówiąc - katolicy powinni naśladować świętych i prosić ich o wstawiennictwo u Boga. W liturgii katolicy nie modlą się do świętych.
W początkach chrześcijaństwa nie oddawano czci świętym ani aniołom. Obawa bałwochwalstwa (wyniesiona z judaizmu) była zbyt silna. Uznawano jedynie kult Pana Boga i Jezusa Chrystusa.
Katolik nie modli się do obrazka czy figury. Modli się do Boga, a obraz/figura/krzyż spełnia jedynie rolę symbolu i pomaga w skupieniu... ale to nie znaczy, że symboli (wszystkich religii) nie należy szanować...

Rozumiem, że Babciela "poleciała" skrótem myślowym, a Wnuczek chciał teologicznej jasności i stąd wzięło się nieporozumienie. Potocznie się mówi np: modlitwa do Tadeusza Judy, patrona spraw beznadziejnych... http://www.kosciol.pl/article.php/20051025161545583 i choć w treści jest prośba o wyjednanie łask - w tytule: modlitwa...

Wnuczku, proszę Cię o odrobinę tolerancji... nie tylko dla ludzi starszych ale dla wszystkich, bo jeśli na stronach, że tak powiem fachowych, zdarzają się przekłamania... etc...:):):)

Lila
08-09-2010, 23:50
Mam pytanie z gatunku ' bardzo serio'. Bardzo, bardzo, bardzo.



http://www.kosciol.pl/article.php/20051025161545583

Ten link.
Czy ta modlitwa musi być do wizerunku tego Judy Tadeusza,
o którym po raz pierwszy słyszę?

Mam problem z gatunku tak beznadziejnych,
że niemożliwych do rozwiązania.
Tonący chwyta się brzytwy...
Czy wystarczy, jak nauczę się na pamięć i odmówię ją gdziekolwiek?

Odpiszcie 'tak' lub 'nie'.

ostatek
09-09-2010, 00:15
jeśli beznadzieja dotyczy sprawy urzędowej - tylko św. Ekspedyt.
Czy pomoże? Pojęcia nie mam. Onegdaj zginęły mi notatki w "Operze". Św. Antoni, poproszony o zwrot, oddał... instrukcję obsługi telewizora, której szukałam z pół roku wcześniej. Notatki przepadły razem z systemem. Wiary zabrakło albo nie godna-m?

Powodzenia życzę. Może się udać jeśli - oprócz zawracania głowy świętym - będziesz wystarczająco wytrwała i zdeterminowana. :):):)

Lila
09-09-2010, 00:25
Dzięki serdeczne.:)

Nie, mnie żaden urząd nie straszny.

Znacznie gorzej. Wytrwałość też nic nie da.

Ale spróbuję...jutro.

Jeszcze raz dzięki.:)

wnuczek
09-09-2010, 01:10
Modlitwa to nie telefon do przyjaciela, ani gwarantowana szóstka w totolotka.

Czy dany święty jest lepszy czy gorszy - też kwestia sporna. Znacznie lepiej podejść do tego z perspektywy własnej relacji z danym świętym. Wstawiennictwo ich to wspólnota modlitwy.

Modlitwa z każdym jest ważna i zawsze owocna, ale jest jasnym, że czasami dla konkretnego modlącego dana modlitwa jest jakby lepsza w takim czy innym gronie (np. wspólnota szkolna modląca się razem na rozpoczęcie roku, wspólnota rodzinna przed obiadem, czy np. grupa matek organizujących w parafii spotkania modlitewno-formacyjne itp itd.).

Podobnie może być na linii JA/MY - święci. Stad też w jakiś sposób wzięły się patronaty. Poprzez zmysł wiary Kościół (=wierzący) w ciągu dziejów odczuwali więź w danej sprawie (typie problemów) więź z jakimś świętym...

W kwestii mojej tolerancyjności - jestem i to bardzo. O tym, że babciela nie użyła skądinąd popularnego skrótu myślowego świadczy fakt, że trwa w uporze.

..........
09-09-2010, 01:59
Anathema sit!

Może się Pani modlić nawet do Hydry Lernejskiej, Elvisa Presley'a i Króla Lwa, ale proszę tego nie nazywać chrześcijaństwem, a zwłaszcza katolicyzmem.

Pozwolę sobie jeszcze wkleic kilka cytatów z Katechizmu Kościoła Katolickiego:

2558 "Oto wielka tajemnica wiary". Kościół wyznaje ją w Symbolu Apostolskim (część pierwsza) i celebruje w liturgii sakramentalnej (część druga), aby życie wiernych upodobniło się do Chrystusa w Duchu Świętym na chwałę Boga Ojca (część trzecia). Tajemnica ta wymaga zatem, aby wierni w nią wierzyli, celebrowali ją i żyli nią w żywym i osobistym związku z Bogiem żywym i prawdziwym. Tym związkiem jest modlitwa.

2559 Modlitwa jest wzniesieniem duszy do Boga lub prośbą skierowaną do Niego o stosowne dobra. Z jakiej pozycji mówimy w czasie modlitwy? Z wyniosłości naszej pychy i własnej woli czy też z "głębokości" (Ps 130, 1) pokornego i skruszonego serca? Ten, kto się uniża, będzie wywyższony. Podstawą modlitwy jest pokora. "Nie umiemy się modlić tak, jak trzeba" (Rz 8, 26). Pokora jest dyspozycją do darmowego przyjęcia daru modlitwy: Człowiek jest żebrakiem wobec Boga .

Ileż w tobie pychy wnusiu!!! Ileż pychy:D

Zbyt dużo jesz spagetti z sosem bolońskim chyba:D
-wszystko pokręciłeś:D i to w tak partacki sposób, że tylko taki drugi wnusio może uwierzyć w takie bzdury cos tu nasmarował:)

ostatek
09-09-2010, 02:03
Modlitwa to nie telefon do przyjaciela, ani gwarantowana szóstka w totolotka. /.../
Myślę, że masz rację, choć nie mam doświadczenia w tej dziedzinie. Zaledwie teoretyk jestem. Interesuję się wieloma religiami.
/.../ Modlitwa z każdym jest ważna i zawsze owocna, ale jest jasnym, że czasami dla konkretnego modlącego dana modlitwa jest jakby lepsza w takim czy innym gronie /.../
Myślenie życzeniowe. Modlitwa w samotności nie jest ważna? A Ojcowie Pustyni? Mało tego, że pustelnicy to jeszcze pozostawali bez wsparcia świętych...
Nie nam decydować, która modlitwa jest ważna, która ważniejsza. Oczywiście, możemy zastosować kryterium ulgi czy pociechy... ale to będzie dość egoistyczne. Zawsze interesował mnie fakt, dlaczego jest tak wiele modlitw proszalnych a tak mało dziękczynnych... a przecież jest za co dziękować: za słońce, za deszcz, za nowy dzień...
/.../ O tym, że babciela nie użyła skądinąd popularnego skrótu myślowego świadczy fakt, że trwa w uporze.
Hm... jaki cytat wolisz? bo pasują obydwa:
- nie sądźcie, abyście... (Mt 7, 1)
- odpuść nam nasze winy, jako i my...
W poprzednim poście podałam link do strony (katolickiej, jak najbardziej) z tym samym błędem, czy jak wolisz - bluźnierstwem... modlitwa do świętego...

Pozdrawiam i spadam, bo za moment bana załapię. :):):) Może moderator się zlituje i nasze pogawędki do religioznawstwa przeniesie? proooszę... :)

babciela
09-09-2010, 08:15
Ostatku, dziękuję za JASNE I PIEKNE wytłumaczenie pewnych rzeczy. A Wnuczka proszę o zaloznie specjalnego watku.
Tłumaczenie Wnuczka niejasne, musi to wziac pod uwagę przy kontunuowaniu studiów, bo przeciez bedzie trafiał do roznych ludzi.I musi zrozumiec ,że agresja rodzi agresję.

A dlaczego Matka Boska Jasnogórska?- bo akurat o Niej byla mowa.

A to ,że trwam z swoim uporze, to wynika z niejasnego , i w sumie = własnie agresywnego przekazywanie swojej wiedzy. Pozdrawiam

wankabor
09-09-2010, 09:51
...

Może moderator się zlituje i nasze pogawędki do religioznawstwa przeniesie? proooszę... :)

Popieram wniosek, bo dyskusja na tematy religijne zupełnie nie pasuje do tego wątku.Pozdrawiam :)

wnuczek
09-09-2010, 10:44
Ileż w tobie pychy wnusiu!!! Ileż pychy:D

Zbyt dużo jesz spagetti z sosem bolońskim chyba:D
-wszystko pokręciłeś:D i to w tak partacki sposób, że tylko taki drugi wnusio może uwierzyć w takie bzdury cos tu nasmarował:)

Grabski, Twoja wypowiedź to zwykły bełkot nie poparty żadnymi argumentami. Jeżeli chcesz ze mną dyskutować, to ustosunkuj się do faktów, bo nie Tobie oceniać ile we mnie pychy a ile pokory.

amelia
09-09-2010, 11:39
Grabski, Twoja wypowiedź to zwykły bełkot nie poparty żadnymi argumentami. Jeżeli chcesz ze mną dyskutować, to ustosunkuj się do faktów, bo nie Tobie oceniać ile we mnie pychy a ile pokory.

A to ciekawa teoria:D :D


modlitwa, jej skutki lub ich brak i argumenty oraz fakty w tej swerze zycia?

Argumenty i fakty w kwestii dogmatu to ciekawy eksperyment.

Krytyka instytucj KK to zupelnie odmienny temat - krytykuje go, ale wylacznie za dzialania pozareligijne.


W kwestii modlitw zostawiam wiernym swobode wyboru,
w zamian prosze o prawo do mojego wyboru zycia w strefie wolnej od modlacych sie.
Nie pojawiam sie w miejscach do tego przeznaczonych, nie zaklocam ceremoni modlitewnych w swiatynich i prosze o szacunek dla moich przekonan w tej sprawie.
Nie wchodze rowniez na watki religijne, nie krytykuje i nie pouczam wyznawcow.

Tutaj mozemy podyskutowac o Palikocie, ale niekoniecznie w kwestii jego wiary i wyznania.

Ewunia
09-09-2010, 13:13
W poprzednim poście podałam link do strony (katolickiej, jak najbardziej) z tym samym błędem, czy jak wolisz - bluźnierstwem... modlitwa do świętego...

Pozdrawiam i spadam, bo za moment bana załapię. :):):) Może moderator się zlituje i nasze pogawędki do religioznawstwa przeniesie? proooszę... :)

Mała uwaga:
Kosciol.pl na pewno nie jest stroną katolicką - ma to wyraźnie napisane w nagłówku strony (Ekumeniczny Serwis Informacyjny), a już na pewno nie jest prowadzony przez jakąś katolicką organizację kościelną (choć sądząc z nicka przytoczony artykuł akurat katolik pisał - i to katolicki integrysta a więc tradycjonalista). Teksty tam wrzucane może chyba wysyłać każdy zresztą. Trudno więc uznać tę stronę za jakoś mocno "specjalistyczną" czy "ekspercką". A że w naszym pięknym kraju w mowie potoczniej mówi się "do świętych" to inna sprawa. Niestety - dla czystości teologicznej niestety - język nie jest całkiem neutralny względem przekazywanych treści, czego skutkiem jest powszechne przekonanie że właściwa jest modlitwa do świętych. Dlatego dobrze że teologowie zwracają na to uwagę, ale byłoby jeszcze lepiej gdyby zaczęli od księży czy zakonnic uczących dzieci, przemawiających publicznie etc. Jeśli człowiek zwłaszcza nieco starszy po wielu latach modlitw DO NMP słyszy, że się źle i bluźnierczo modlił, będzie się buntował przeciwko takim określeniom. Zwłaszcza jeśli przez te wszystkie lata słyszał modlących się DO NMP księży, biskupów, a nawet papieży...

Język ma ogromna moc jak w swoim liście zauważył niejaki św. Jakub....

Osobom "uczulonym" na kościelne źródła sugeruję link z ulubionego źródła p. Prezydenta - wiki http://pl.wikipedia.org/wiki/Modlitwa_za_wstawiennictwem_%C5%9Bwi%C4%99tego (tam jest to dość dobrze opisane).

Lila
09-09-2010, 15:44
Grabski, Twoja wypowiedź to zwykły bełkot nie poparty żadnymi argumentami. Jeżeli chcesz ze mną dyskutować, to ustosunkuj się do faktów, bo nie Tobie oceniać ile we mnie pychy a ile pokory.

Uuuuu...jednak nie chciałabym takiego przemądrzałego wnuczka.

Wolę styl Ostatka.
I wiadomości. Sorki, wnusiu.

wankabor
09-09-2010, 16:17
Nie jestem katechetą i nie zamierzam nim być (a przynajmniej nie zawodowo). Nie odnoszę się do szczątków samolotu ani ogólnie podmiotu a jedynie do Twojej, konkretnej, bluźnierczej wypowiedzi. A w kwestii kultu maryjnego szczerze polecam "Marialis cultis" czcigodnego Pawła VI.

BTW - nawet zakładając przejęzyczenie czy drobne nadużycie, czemu twierdzisz, że pół świata modli się do Częstochowskiej? I w czym jest ona lepsza od Guadelupskiej czy Kalwaryjskiej...?

To dobrze , że nie jesteś katechetą i nie zamierzasz nim być, bo z tego co napisałeś wnioskuję, że nie masz predyspozycji pedagogicznych, ani kaznodziejskich tym bardziej. Jeśli faktycznie jesteś wnuczkiem jak sam się nazwałeś , to nie zadzieraj nosa.

ostatek
09-09-2010, 16:24
A dlaczego Matka Boska Jasnogórska?- bo akurat o Niej byla mowa.
A dlaczego nie? Jasnogórska, Guadelupska czy Kalwaryjska wciąż jest tą samą Matką Bożą. Miejsce "zamieszkania" nie jest ważne... O guadelupskim obrazie - fotografii na tilmie - być może napiszę w blogu (na zakończenie poszukiwań azteckiej arki).
Grabski, Twoja wypowiedź to zwykły bełkot nie poparty żadnymi argumentami. Jeżeli chcesz ze mną dyskutować, to ustosunkuj się do faktów, bo nie Tobie oceniać ile we mnie pychy a ile pokory.
Wnuczku, problem w tym, że Ty nie dyskutujesz, nie rozmawiasz... wygłaszasz mowę ex cathedra, pewien swojej wiedzy i racji. Z wysokości katedry i teologii - oceniasz i krytykujesz. Z porażającą miłością bliźniego... hm... czy w imię takiej miłości płonęły stosy?? Przepraszam za skojarzenie, ale siedzę jeszcze w "Tajemnicy z Puri" (i okolicach). Inwizycję i "Auto-da-fé" oczami Kolumba i wyobraźni oglądam...
Kosciol.pl na pewno nie jest stroną katolicką - ma to wyraźnie napisane w nagłówku strony (Ekumeniczny Serwis Informacyjny), a już na pewno nie jest prowadzony przez jakąś katolicką organizację kościelną (choć sądząc z nicka przytoczony artykuł akurat katolik pisał - i to katolicki integrysta a więc tradycjonalista).
Hm... po przeczytaniu odniosłam wrażenie, że ekumenizm jest czymś - jeśli nie złym, to w pewnej mierze - niedobrym. Na pewno nie miałaś tego na myśli, nie gniewaj się za cień podejrzenia.
Przez przypadek wiem, kto prowadzi Ekumeniczny Serwis Informacyjny. Ciekawi mogą poszukać sami...
Ale nie o to chodzi. Złapałam wczoraj pierwszy link, jaki wpadł mi w ręce. Dziś się poprawiam: http://adonai.pl/modlitwy/ Adonai.pl. Portal katolicki... i proszę zajrzeć - Modlitwy do św. Rity, Modlitwy do św. Józefa, Modlitwy do św. Andrzeja Boboli, Modlitwy do Aniołów Stróżów, Modlitwy do Maryi, etc...
Jeśli człowiek zwłaszcza nieco starszy po wielu latach modlitw DO NMP słyszy, że się źle i bluźnierczo modlił, będzie się buntował przeciwko takim określeniom.
I słusznie. Modlitwa jest czymś niesłychanie intymnym, mówieniem sercem do Boga... Jakim prawem zwyczajny człowiek ocenia cudze modlitwy? Nie do niego są kierowane, więc o co chodzi? Wyręcza Najwyższego? Zabiera głos w Jego imieniu? To już nawet nie pycha, to tragiczne nieporozumienie. Choć KK twierdzi i utrzymuje wiernych w przekonaniu, że tylko w nim i z nim można osiągnąć zbawienie... sumienia, żarliwości modlitwy i poziomu wiary sprawdzić nie może. Co dopiero - ocenić.

Jedyną modlitwą jakiej nauczył ludzi Bóg-Jezus jest "Ojcze nasz"... całą resztę modlitw wymyślili ludzie. Dekalog też poprawili - proszę sprawdzić. W Biblii można znaleźć dwa fragmenty, które zawierają tekst Dekalogu. Pierwszy fragment - w XX rozdziale Księgi Wyjścia, drugi w V rozdziale Księgi Powtórzonego Prawa.
Za to w katechizmie nie znajdziemy biblijnego fragmentu: "Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie! Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą."

Sorry, znam wyjaśnienie - tłumaczenie hebrajskiego tekstu, w którym zabrakło polskiego odpowiednika... bardziej o zniewolenie chodzi niż o cześć i pokłon... choć nie była to jedyna przyczyna; problem bardziej złożony.

Faktem jest, że judaizm nie uznaje żadnych świętych. Święty jest tylko Bóg/Jahwe, którego imienia, z szacunku, się nie wymawia..

Figury i obrazy nie są niczym innym niż słowa czy pojęcia, które coś obrazują, coś przedstawiają. Prawosławni artyści ikony piszą. Właśnie piszą, nie malują. Oczywiście, wszyscy starają się by wizerunek był piękny i ślicznie ozdobiony... dlatego postaciom na obrazach zakłada się bogate sukienki... nie makaron... ale - gdyby współczesny pustelnik ulepił figurkę z gliny, ozdobił ją kamyczkami polnymi, korą, gałązkami - byłoby to bluźnierstwo? Wszak zamiar czysty...

Lepiej będzie jak wyniosę się stąd...384703847038470bo - wbrew opinii Lili - brakuje mi stylu, klasy i przestaję być grzeczna... :mad:

wuere'le
09-09-2010, 16:43
Mam nadzieję, że nie powtórzę już napisanego i dodam, że Bóg jest jeden i tylko do niego należy się modlić. Świętych wymyślili ludzie i to ludzie zrobili świętymi narzucając nam do kogo się mamy modlić. Powiedziano: "...nie będziesz miał cudzych bogów itd......" i żadne wyjaśnienia nie są tu potrzebne, te wyjaśnienia to tylko naginanie faktów do potrzeb hierarchów kościoła.
Co do świętości świętych, to na tym forum już też sporo powiedziano o ile dobrze pamiętam.
Tak przy okazji, zauważyłem, ze na niektórych forach, wypowiadają się duchowni, albo klerycy w ramach pracy domowej pod pseudonimem oczywiście, tak jakby wstydzili się swego stanu.
Ale to tylko tak na marginesie.

amelia
09-09-2010, 17:41
A
Lepiej będzie jak wyniosę się stąd...384703847038470bo - wbrew opinii Lili - brakuje mi stylu, klasy i przestaję być grzeczna... :mad:


Zgadzam sie z Lila :D :D :D
Prosze zostan, i pisz, pisz, pisz

..........
09-09-2010, 19:21
Grabski, Twoja wypowiedź to zwykły bełkot nie poparty żadnymi argumentami. Jeżeli chcesz ze mną dyskutować, to ustosunkuj się do faktów, bo nie Tobie oceniać ile we mnie pychy a ile pokory.

oj wnusiu, wnusiu. Jak bedziesz się do mnie tak odnosił, to pokażę Ci mój argument:)
Pachem po dupsku dostaniesz. Łobuziaku jeden:D

waclaw46
09-09-2010, 20:15
wuere`le-Mam nadzieję, że nie powtórzę już napisanego i dodam, że Bóg jest jeden i tylko do niego należy się modlić. Świętych wymyślili ludzie i to ludzie zrobili świętymi narzucając nam do kogo się mamy modlić. Powiedziano: "...nie będziesz miał cudzych bogów itd......" i żadne wyjaśnienia nie są tu potrzebne, te wyjaśnienia to tylko naginanie faktów do potrzeb hierarchów kościoła.
Co do świętości świętych, to na tym forum już też sporo powiedziano o ile dobrze pamiętam. Zgadzam się z tobą.Gdybyśmy przeprowadzili badania w grupach wiekowych okazało by się ze większość modli się do tych świętych .Gdyby nie Ostatek to wiele rzeczy wierzący i praktykujący nie wiedzieli i dzięki jej działalności poszerzyli sobie horyzonty na temat religii katolickiej i przy okazji innych.Taka jest rzeczywistość przecież Ostatek na swoim forum pisał o różnych dogmatach które kościół wprowadził na przestrzeni wieków.Przecież zastanówmy się nad samym tytułem papieża przecież tytułujemy go ojciec święty? czy nieomylność Papieża Ostatek na pewno sprostuje że to chodzi o sprawy wiary, a co ma telefon komórkowy w sprawach wiary do Boga?Dlaczego tak jest bo sprawy wiary traktujemy jako tabu ,i brak wiedzy w temacie u niektórych powoduje wzrost adrenaliny i agresje a nie konkretną dyskusję.Reformacja była spowodowana działalnością hierarchów KK i zmianami jakie wymusili na skostniałym aparacie władzy w KK.Przecież nasz rodak Wojtyła Jan Paweł II w zakresie swobód demokratycznych państw i regionów zrobił bardzo dużo ale to co dotyczy sumienia indywidualnego i moralności seksualnej,aborcji,antykoncepcji,homoseksualizmu,r ozwodów i konkubinatu stał na wstecznych pozycjach .Wolność jednostki też jest ważna.

Ostatku czytam twoje wypowiedzi na tym forum i starasz się
być obiektywna wobec wierzeń i coś napewno z tego nam zostaje ale dzisiaj w czwartek Jewish New Year (Rosh Hashanah) 5771 Wszystkiego Najlepszego

ostatek
10-09-2010, 00:37
Wacławie, kilkakrotne dzięki... choć zdecydowanie przesadziłeś czym zagłaskałeś moje ego na śmierć...
Poruszyłeś też mnóstwo spraw; na pewno nie dam rady odnieść się do wszystkich.
- Pisząc o religiach staram się oddzielać wiarę od organizacji religijnej (związku wyznaniowego) i jej urzędników.
- Nie oceniam, a przynajmniej staram się nie oceniać, dogmatów, założeń, przykazań, wyznawców. Urzędników - tak, aczkolwiek muszą się o to postarać.
- Tak myślę, że Kościół przez wieki bardzo się zmienił... religie rosną razem z wyznawcami... czy wiara również?
- Ojciec Święty jest określeniem grzecznościowym. Jak się ma do rzeczywistości - niech każdy oceni sam. Bardziej podobają mi się tytuły: Pontifex (budowniczy mostów) i sługa sług bożych. Jest ich, tych tytułów, znacznie więcej (bez wysiłku można znaleźć nawet w Wiki) np. wikariusz (zastępca) Jezusa Chrystusa... ops, ten zostawię bez komentarza.
- Nieomylność papieska - ostatnio faktycznie tylko w sprawach wiary. I znów - nie mnie to oceniać... choć rozsądek wyje.
- Reformacja - ruch, który zrezygnował z jednych dogmatów po to by przyjąć inne. Ale bez kultu świętych, obrazów, odpustów i władzy papieskiej.
- Młyny kościelne mielą powoli... JP II - jak większość hierarchów - był bardzo zachowawczy. Wyszedł do ludzi, porwał za sobą świat, ale znaczących reform w KK nie przeprowadził.

Ciągle wiem zbyt mało. Ale się uczę, słowo! Największą frajdą jest odkrywanie nowych wątków, faktów, nieznanych historii. I myśl, że jeszcze rok czy kilka lat temu nie miałam o problemie pojęcia... a dziś nowa fascynacja, szukanie, sprawdzanie w kilku źródłach... mnożące się tematy poboczne, dygresje w dygresjach...
I dlatego nie zdążyłam napisać o Rosh Hashanah 5771. Poratuję się cytatem i życzeniami.

Naczelny Rabin Polski Michael Schudrich powiedział: "Rosz Haszana zawsze daje nam szansę, by zacząć wszystko od nowa. Korzystanie z możliwości, które są nam w życiu dane, to największe wyzwanie. Ile razy pozwoliliśmy, by fascynujące i inspirujące okazje przeszły nam koło nosa?"
Według tradycji, z niewykorzystanych okazji należy rozliczyć własne sumienie i zacząć wszystko od początku, po nowemu, z nową nadzieją. W tych dniach wszyscy życzą sobie "Obyś był zapisany na dobry rok i zatwierdzony na dobry żywot", gdyż w tym dniu Bóg pisze Księgę Życia".

Zacznijmy od nowa... z nowymi nadziejami, fascynacjami i inspiracjami... nigdy nie jest za późno, nie pozwólmy tylko umknąć okazjom... jutro będzie nowy dzień, być może o smaku miodu...
38476

waclaw46
10-09-2010, 10:49
- Nie oceniam, a przynajmniej staram się nie oceniać, dogmatów, założeń, przykazań, wyznawców. Urzędników - tak, aczkolwiek muszą się o to postarać.Zgadzam się z tobą ale o tych dogmatach które są wymysłem ludzi powinniśmy mieć możliwość dyskusji,przecież wiek średniowiecza jest przykładem do czego może doprowadzić dominacja jednego wyznania i dojście do władzy ludzi prymitywnych którzy tylko całymi dniami wymyślają w jak przypodobać się Bogu i łatwo wtedy o wynaturzenia.Przecież Europa ma korzenie w kulturze greckiej a grecy kochali dyskusje i tworzyli teorie najbardziej przekonywujące.Natomiast wtedy część kręgów kulturowych nie mogli podważać swych mitologi ponieważ to wiązało się z dogmatycznym podejściem do wiary.Już w 540 r p.n.e. Pitagoras z Samos przy pomocy matematyki wyjaśnił charmonię muzyczną za pomocą stosunków liczbowych.Od tego czasu zaczyna się rozwijać nauka .Ciekawość to domena uczonego niż pogoń za wygodą.Egipcjanie to technicy którzy stosowali drewniane zamki świece ,kosmetykę,wagi ,tusze itd. ale to przykłady z dziedzin technicznych niż naukowych.Swoboda jednostki była duża w Grecji stąd rozkwit nauki a to daje asumpt do szybszego rozwoju techniki.Rozwój cywilizacji jest możliwy dzięki odrzuceniu dominacji religii w państwie i wyprowadzeniu jej do nauki i swobodzie dyskusji i a przede wszystkim grze argumentu .Przecież rozszerzenie chrześcijaństwa z religii regionalnej następowało drogą przekonywania do nowej religii i dyskutowaniu o starym wierzeniu,wybierano bardziej nowoczesne i skierowane do szerszych mas.

wuere'le
10-09-2010, 12:26
Człowiek wie bardzo mało, a szkoda. Uwaga ta dotyczy mnie, to taka bolesna samokrytyka.
Zmierzam do tego, że i ludzie średniowiecza, i starożytni grecy, i pierwotni ludzie, o czym świadczą różne naskalne rysunki, w coś wierzyli .
Zastanawiam się skąd brała się ta wiara, skąd po raz pierwszy ktoś doznał jakiegoś objawienia i przekazał je dalej. Rożnych bogów, w których wierzono było i jest niezliczone ilości.
Dlaczego wierzono np. w słońce a nie księżyc, a gdzie indziej właśnie w księżyc?
Myślę, że ludzie po prostu potrzebowali jakiegoś ponad naturalnego wsparcia w swych działaniach i suma przypadków powodowała wiarę w to, czy tamto, tego boga, czy innego.
Jeśli jednak za tym wszystkim stoi Ten Jedyny Bóg, ale przez różnych odbierany inaczej, choćby w postaci słońca i etc. to myślę, że to jest właśnie To, w co wierzę.
Uf, ale się zakręciłem, ale takie różne myśli mnie czasem nachodzą, choćby pod wpływem tekstów Ostatka, Wacława, czy innych.
Refleksję też budzi postawa KK, który swymi działaniami często przeczy temu, co głosi.

Mekintosz
10-09-2010, 12:36
Różnie to bywa.
Taki Wacio na ten przykład,
modli się do drzwi od salonu masażu, co sam tu onegdaj ogłosił na forum.
Zanim listonosz mu rencinę przyniesie, te drzwi są przed biedakiem zamknięte.

Okrucieństwo poczty bywa wprost niewiarygodne!

Gdzie są te drzwi? Pomodle się z Waciem. Może trafi się seksowna masażystka do schrupania. Zasponsoruje Wacia ! Podaj adres salonu !

babciela
10-09-2010, 14:56
jeszcze raz dziękuje, Ostatku-podziwiam za wiedzę, sposób przekazywania tejze wiedzy.

A nasz wnuczek jak dorosnie też pewne sprawy zrozumie bardziej po ludzku, i z duza dozą tolerancji, kt,orej na razie mu brakuje. Ale przypomnijmy sobie nasze pierwsze zauroczenia swoim zawodem , zamiłowaniem, pasją- zdawało się nam , że własciwie wszystko już wiemy, że ... co to dla nas. Dopiero z wiekiem przychodzi pokora do tego co się robi,wypełnia, pokora do zawodu a przede wszystkim do ludzi, których ma sie pod swoją opieką...

olena
10-09-2010, 15:48
Wczytałam się w ten wątek i powiem, że nic nie budzi bardziej zawziętych dyskusji jak polityka i religia. W sprawie tej ostatniej przyjmuję, że jest nad nami Inteligencja, którą wszyscy najchętniej nazywamy Bogiem, ale nikt nie powinien mieć monopolu na 'jedynie słuszną koncepcję boga'. Na świecie powstały wielkie religie i każda po swojemu Go czci. I tylko ortodoksi wszędzie uważają, że oni mają rację, a innym to 'na pohybel albo do piekła. A tymczasem Bóg jest jeden i gdyby uznać ten fakt, nie byłoby przynajmniej wojen religijnych, a może i innych też. Pozdrawiam wszystkich modlących się po swojemu z serca, a nie wg wytycznych.

waclaw46
10-09-2010, 17:01
Wczytałam się w ten wątek i powiem, że nic nie budzi bardziej zawziętych dyskusji jak polityka i religia. W sprawie tej ostatniej przyjmuję, że jest nad nami.......... Oleno wszystko dobrze jeżeli dyskusja jest merytoryczna ,ale w większości nie ma tej dyskusji bo wiedza w tej dziedzinie jest mizerna i ogranicza się w naszym pokoleniu do znajomości katechizmu.Przecież nauka religii to straszenie dzieci piekłem i czyśćcem który to pomysł racjonalizatorski został wprowadzony przez hierarchów KK i nauka modlitw.Czy w I klasie szkoły podstawowej ma sens dyskusja o powstaniu świata i księdze rodzaju? czy to dziecko zrozumie ? większości jak się nad tym zastanowimy jest to wszystko indoktrynacja i przyjmowanie tego na wiarę jako pewniki.Jedni twierdzą że muszą mieć pośrednika pomiędzy sobą a Bogiem i tu mamy przykład stworzonego przez dwa wieki systemowi anioł struż potem święci anioły itd a na końcu Bóg.Aby porozmawiać z nim musisz załatwić wstawiennictwo kierownictwa po drodze i do każdego modlisz się o wsparcie.Kopia administracji państwowej przy załatwianiu sprawy i już od dziecka ci się to wtłacza ,że obowiązuje hierarcha.To że wierzysz w boga to jest twoja sprawa i nie potrzebujesz nikogo aby z nim rozmawiać bo taką masz potrzebę.Z religiami jak z państwami każdy chce pracować w administracji państwowej to też stworzono hierarchię danego wyznania i kazano wierzyć ludziom że musi być hierarchia bo inaczej nic nie wskórasz u Boga.

toy_
10-09-2010, 17:12
mylisz kościół z Kościołem

Mekintosz
10-09-2010, 20:07
mylisz kościół z Kościołem
To tak jak mylenie komuny z komunizmem.

olena
10-09-2010, 23:47
Z religiami jak z państwami każdy chce pracować w administracji państwowej to też stworzono hierarchię danego wyznania i kazano wierzyć ludziom że musi być hierarchia bo inaczej nic nie wskórasz u Boga.
Czyli to raczej ziemska władza nad duszami. A Bóg się zapewne uśmiecha i w przenośni powiem, że jeśli mówi, to wprost z serca do serca, a niekoniecznie z ambony.:)

ostatek
11-09-2010, 16:30
Wczytałam się w ten wątek i powiem, że nic nie budzi bardziej zawziętych dyskusji jak polityka i religia.
Oleno, religie nie wzbudzają emocji ani nie prowokują dyskusji. Zawzięte bywają rozmowy zawierające oceny wiernych i ich przewodników duchowych. Im wierni, religia, kapłani są bardziej znani i bliżsi - tym zażartość większa... a prawie każde forum, jak gazetka sensacyjna, emocjami się żywi; kłótnia zaciętsza - czytelników i kibiców więcej. Spokojna rozmowa = mlimlanie (sorry, nie pamiętam kto przyniósł do KSC to określenie).

Nie dziwmy się, że KK wzbudza emocje i kontrowersje. Dane statystyczne wskazują na przewagę katolików w Polsce, ca 92-95% społeczeństwa. Gwoli ścisłości - w tej liczbie znajdują się wszyscy ochrzczeni, niezależnie od ich dalszych losów. Choć niektórzy dawno zmienili wyznanie, a inni stali się ateistami lub okazjonalnie wierzącymi - w kartotekach figurują wszyscy. Akt apostazji bywa kłopotliwy i czasochłonny, więc większość odchodzących z KK głowy sobie nie zawraca.

Drugi problem dotyczy roli jaką spełnia KK. Hierarchia kościelna chce nie tylko rządów dusz ale rządów w ogóle - wpływu na prawodawstwo, politykę, ekonomię, wychowanie dzieci i młodzieży... aczkolwiek to ostatnie ogranicza się do zasług, błędy popełniają tylko rodzice i szkoła.
Ks. Tischner napisał (bodajże w "Krainie schorowanej wyobraźni"), że Kościół wykorzystał lukę po partii politycznej i natychmiast zajął jej miejsce.
Niestety, samo zajęcie miejsca nie wystarcza, trzeba je utrzymać. Zadanie nie jest łatwe, bo system kościelny jest mocno feudalny; kler musiał wyuczyć się posłuszeństwa, a część współczesnych katolików z tym się nie zgadza i chce wiary rozumnej, wytłumaczalnej, logicznej, zamiast ślepego podporządkowania się dogmatom. Z dogmatem się nie dyskutuje, ale zawsze można zadać pytanie: dlaczego? Jeśli zaczniemy pytać zbyt dociekliwie... możemy dojść do ciekawych wniosków, z synkretyzmem religijnym włącznie.

W dniu dzisiejszym w polskim Kościele za dużo jest politykierstwa i ekonomii, za mało wiary i religii. Ale to jest moje zdanie, nie musicie się ze mną zgadzać...

wierzysz w boga to jest twoja sprawa i nie potrzebujesz nikogo aby z nim rozmawiać
Wacławie, a Cyprianowe extra Ecclesiam salus nulla (poza Kościołem nie ma zbawienia)? bowiem "nie może mieć Boga za swego Ojca ten, kto nie ma Kościoła za swą matkę". Podobnie twierdził św. Augustyn - ludzie nie włączeni do tej społeczności przez chrzest, albo od niej odłączeni, pójdą na potępienie.
Czy coś się zmieniło? W dalszym ciągu Kościół jest konieczny do zbawienia. Przypomina tę prawdę m. inn. Deklaracja Kongregacji Nauki Wiary Dominus Iesus, którą "Jego Świątobliwość Jan Paweł II, w czasie audiencji udzielonej w dniu 16 czerwca 2000 r. niżej podpisanemu Kardynałowi Prefektowi Kongregacji Nauki Wiary, kierując się niezawodną wiedzą i działając na mocy swej władzy apostolskiej, zatwierdził i uprawomocnił"... Kardynałem Prefektem był Joseph Ratzinger. http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WR/kongregacje/kdwiary/dominus_iesus.html
Tak więc - mocą władzy apostolskiej - zdecydowano, tu na ziemi, kto będzie zbawiony a kto potępiony. A Bóg się zapewne uśmiecha??? mam nadzieję...

W tym kontekście słowa Sathya Sai Baby brzmią jak bluźnierstwo:
"Jest tylko jedna religia - religia miłości
Jest tylko jeden język - język serca"

Przecież Europa ma korzenie w kulturze greckiej
To prawda. Grecy dali Europie przede wszystkim filozofię i sztukę, ale także logikę, retorykę i architekturę. A Rzymianie: podwaliny prawa, sieć komunikacyjną (drogi), ideę cesarstwa i uniwersalny język średniowiecza - łacinę. Dołożę jeszcze filar judeochrześcijański (Talmud, Tora, Stary i Nowy Testament zawierające prawa, których podstawą jest godność człowieka) oraz filar celtycko-germańsko-słowiański.
O odejściu od duchowości do techniki pisałam już zbyt dużo. Nie będę się powtarzać, by nie nudzić.

Wiele piszemy na temat religioznawstwa w szkołach. Hm... nic z tego. Konkordat gwarantuje nauczanie religii. Etyki w szkołach nie ma, tzn. objawia się ona w ilości śladowej. Brak uczniów i nauczycieli? Może tylko wygodnictwo? Ocenę z religii wlicza się do średniej ocen, wystarczy cicho siedzieć i nie wychylać się, a bardzo dobra ocena gwarantowana. Z etyką bądź podstawami filozofii nie byłoby tak łatwo. A katechizm? wystarczy, że wyklepać umie.
Wracam do religioznawstwa - w tym przypadku problem z nauczycielami, bez wątpienia, istnieje. Być może większy niż z etykami. Studia teologiczne czy też seminaria duchowne, owszem, mają w zakresie nauczania filozofię. Z przewagą tej jedynie słusznej - katolickiej. O religioznawstwie mowy nie ma, przynajmniej w seminarium. I kółko się zamyka. Efekty bywają (czasem) zgoła komiczne. Po dyskusji o katarach miejscowy Wielebny stwierdził, że coś za blisko stosu się kręcę... (mogłam tylko odpowiedzieć, że lubię ciepełko). Jak na XXI wiek całkiem nieźle! Stos ułożony z niesłusznych książek i ostatek w środku powtarzający: a-ja-gorę... takie podwójne auto da fe, ku uciesze piszących o tym forumowiczów.
Lubię Wielebnego, ale nie wierzę, że byłby dobrym nauczycielem religioznawstwa, choćby ze względu na brak dystansu i obiektywizmu; każda lekcja kończyłaby się przekonywaniem o prawdziwości jednej religii, a jeśli nie - to tylko dlatego, że oczywistości się nie tłumaczy.

Co to, napisane powyżej, ma wspólnego z modlitwą? Pewnie nic... ale miło się gadało... :D:D:D

PS - Mam prośbę do Toy, która napisała: mylisz kościół z Kościołem - o rozszerzenie wypowiedzi. Kto myli i dlaczego??
Babcieli dziękuję za łaskawość ocen. A co się tyczy Wnuczka, myślę, że nie wróci do wątku, że uciekł... i zmylił pogonie...

Lila
11-09-2010, 18:43
Mój Boże, mam nadzieję iż Wnuczek nie uciekł tylko dlatego,
że już nie chciałam go adoptować?


Wnuczku wracaj.
Dużo się tu nauczysz. Także sztuki przekazywania swej wiedzy innym, w sposób lekkostrawny.
Bo Ty od razu wystartowałeś z muchomorem...
Kto to zje?

wankabor
11-09-2010, 19:38
nic nie budzi bardziej zawziętych dyskusji jak polityka i religia.
Ja również zastanawiam się, dlaczego polityka i religia to tematy tak bardzo kontrowersyjne.Właściwie tu na forum KSC wypowiadam się tylko na wątkach dot. tych dwóch dziedzin. Uważam , że wszystkie pozostałe wątki są bardzo ciekawe, zwiększają wachlarz zainteresowań i mają swoich zwolenników.
Dlaczego więc mnie interesuje polityka i religia? Przecież , będąc już starszą seniorką, nie mogę brać aktywnego udziału w tych dziedzinach. Jednak zarówno polityka jak i religia ma bezpośredni wpływ na mój obecny poziom życia.Politycy i kościół są to organy rządzące, ustalające prawo, któremu chcę czy nie chcę muszę się podporządkować. Z doświadczenia wiemy, że to prawo nie zawsze jest korzystne dla ogółu społeczeństwa .

Nikt nie ustali prawa godzącego we własne interesy w tym przypadku niekorzystnego dla władzy i duchownych. Dla siebie ustalają daleko idące przywileje, dla społeczności - ograniczenia i obciążenia. Nic dziwnego, że strona upośledzona buntuje się i upomina się o sprawiedliwość społeczną. Stąd zawzięte dyskusje, apele, petycje,manifestacje, ale jeśli tego rodzaju pokojowe działania nie przynoszą oczekiwanych rezultatów, to pozostaje rewolta albo przy najbliższych wyborach zmiana formacji rządzącej. Kościół pozostaje nietykalny, bowiem wszyscy się go boją. Jak powiedziała Olga Lipińska "klerykalizacja pogłębia się nie a powodu religijności Polaków, ale z powodu strachu oraz , że kościół jest zawsze tam gdzie jest władza" To prawda.

Astra
11-09-2010, 20:51
U nas szczególnie polityka i religia budzą chore emocje.
Myślę, że tak jest, gdyż jedno i drugie nie może współistnieć razem.
Aby zapanowała u nas normalność, należy całkowicie oddzielić Kościół od Państwa.
Jeśli tego nie uczynimy, zawsze będą nieporozumienia i niesprawiedliwość...
Dużo można pisać na ten temat.
W Polsce nie wszyscy są wierzący i nie wszyscy są katolikami. Należałoby wykazać więcej tolerancji wobec nich...
Ale nadal to wszystko słowa, słowa...
To prawda, Kościół rozpanoszył się tak bardzo, że przerosło to nasze Państwo.

toy_
11-09-2010, 21:05
Mam prośbę do Toy, która napisała: mylisz kościół z Kościołem - o rozszerzenie wypowiedzi. Kto myli i dlaczego??

waclaw46...ale nie wiem dlaczego....z nieswiadomosci?

waclaw46
11-09-2010, 21:38
W dalszym ciągu Kościół jest konieczny do zbawienia. Przypomina tę prawdę m. inn. Deklaracja Kongregacji Nauki Wiary Dominus Iesus, którą "Jego Świątobliwość Jan Paweł II, w czasie audiencji udzielonej w dniu 16 czerwca 2000 r. niżej podpisanemu Kardynałowi Prefektowi Kongregacji Nauki Wiary, kierując się niezawodną wiedzą i działając na mocy swej władzy apostolskiej, zatwierdził i uprawomocnił"... Kardynałem Prefektem był Joseph Ratzinger. http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W...nus_iesus.htmlWszelkiego rodzaju deklaracje to ustalają ludzie i je podpisują a człowiek omylny jest.Też nie jest ważne kto ją podpisał.Natomiast wierny to nie konsument w pojęciu marketingowym i korporacja kościelna nie powinna w ten sposób podchodzić i ustalać stopę zysku bo tak się u nas dzieje.Dlatego uważam że wyznawca ma wolny wybór i nie musi ulegać naciskom korporacji nastawionej na zysk.Wszystko podlega modyfikacjom to jest już XXI w
Na pewno w małych miejscowościach jest to trudne ale w dużych ośrodkach miejskich to poglądy sąsiada nikogo nie interesują.
iele piszemy na temat religioznawstwa w szkołach. Hm... nic z tego. Konkordat gwarantuje nauczanie religii.Ale nie ustala ilości godzin może to być 1 godzina na miesiąc .Natomiast niedopuszczalne jest aby kuratorium oświaty nie miało wpływu na wykładowców religii i ich jakość tylko cedowano te uprawnienia na KK

ostatek
11-09-2010, 22:55
Toy, przepraszam, uparta jestem jak rasowa bernardynka, albo inna mulica. Ale wolę się namolnie dopytywać niż strzelić gafę; więc daruj, proszę.
Do tej pory stosowałam podział:
kościół - budynek przeznaczony dla celów sakralnych w chrześcijaństwie,
Kościół - religijna organizacja wyznawców i ich duchowieństwa.
Irytowała mnie i irytuje w dalszym ciągu definicja dość popularna i często używana: wspólnota wiernych założona przez Jezusa Chrystusa. Uważam ją za błędną, fałszującą fakty i historię Kościoła.
Będę wdzięczna za uściślenie Twojego podziału.

A jak jestem na wizji... pogadam jeszcze troszkę, Wuerel'owi odpowiem...

Religia - łac. religare - więź, związek. System wierzeń i praktyk, określający relację pomiędzy sferą boską/sacrum, a grupą ludzi (bądź) jednostką.

Najstarszą religią jest, prawdopodobnie, hinduizm. Nie wiadomo, kiedy się pojawił. Założycielami byli oświeceni mędrcy i mistycy. Określali Boga lub boską świadomość terminem Brahman lub Iśwara.

Dalej - judaizm, religia żydowska, powstała w przybliżeniu 17 wieków przed Chrystusem. Założyli ją Abraham i Mojżesz. Imieniem, jakim określano Boga wówczas, było Jahwe lub Jehowa. Boskie imię nie było wymawiane, dlatego istnieją różnice w pisowni. W zapisach hebrajskich nie używa się samogłosek.

Następnie (w kolejności powstawania) - zoroastrianizm/parsizm. Powstał około 1500 r. przed Chrystusem. Imię, którym parsowie nazywali Boga, to Ahura Mazda.

Kolejny - taoizm, około 600 lat przed Chrystusem. Założycielem religii był Lao Tse, a imieniem, jakim określano Boga, było Tao, które oznacza ścieżkę, drogę, w znaczeniu nieco szerszym - zasadę jin-jang.

Buddyzm - jest pod pewnymi względami odmianą hinduizmu. Założycielem był Gautama Budda urodzony około 600 przed Chrystusem. Budda nie używał pojęć odnoszących się bezpośrednio do Boga, lecz określał Go jako stan świadomości, stan buddy, stan oświecenia.

50 lat później pojawił się konfucjanizm. Niektórzy nazywają go filozofią, lecz uważany jest za religię. Założycielem był Kung-fu-tsy, znany też jako Konfucjusz. Mówił o Sang Ti, czyli o Panu w Niebie.

Około 100 lat po Chrystusie - chrześcijaństwo. Jezus Chrystus o Bogu mówił jako o Panu w Niebie. Tak naprawdę chrześcijaństwo czci starotestamentowego Boga Jahwe. A właściwie Trójcę Św. - Bóg Ojciec/Syn Boży/Duch Święty.

Najmłodszą z wielkich religii jest islam, który powstał 570 lat po Chrystusie. Założycielem był prorok Muhammad, znany również jako Mahomet, a imieniem, które przyjęto dla Boga, było imię Allach.

Istnieją również młodsze religie, a także rozmaite odłamy wielkich religii. W historycznym wyliczaniu religii pominęłam te pierwsze, sięgające początków homo sapiens i cywilizacji.

Pułapka, w którą wpadały religie, polegała nieodmiennie na tym samym: w pewnym momencie wyznawcy zaczynali twierdzić, że tylko "nasze" imię, którym określamy Boga, jest właściwe i tylko sposób, w jaki "my" oddajemy Bogu cześć przynosi Mu zadowolenie a nam zapewnia nagrodę i opiekę.

Rozumieć zasadę jedności wszystkich religii - to znaczy szanować każdą z nich i jej różne drogi.

"Adorowany przez muzułmanów jako Allach,
Jako Jahwe przez chrześcijan,
Lotosooki Pan Wisznu przez wisznuitów,
I jako Sambhu przez saiwitów
Bóg czczony jest jako Najwyższa Jaźń,
Która obdarza zdrowiem i dostatkiem.
Można czcić Boga pod różnymi imionami i postaciami,
lecz na modlitwy wszystkich ludzi
odpowiada jeden i ten sam Bóg."

PS - Wacławie, nie miej do mnie pretensji o dogmaty. Słowo ostatka, nie ustalałam ich, nigdy! najmniejszego wpływu nie miałam ;) Piszę tylko o nich, starając się nie oceniać...
Malutkie miejscowości rządzą się innymi kategoriami ocen. Wszyscy albo prawie wszyscy się znają na wylot i bywa tak, że innowierca bądź ateista jest bardziej szanowany niż katolik. Miernikiem jest uczciwość, życzliwość, słowność, chęć niesienia pomocy, etc...:):):)
Co do Twojego ostatniego zdania - taki zapis widnieje w konkordacie. Mogę tylko nieśmiało przypomnieć, że prawo polskie zostało zmienione czyt. dostosowane do potrzeb umowy z Watykanem. I znów - wpływu nie miałam... prywatnie mogę powiedzieć, że konkordat miał uregulować stosunki państwa i KK. Uregulował... obowiązki dla państwa i przywileje dla Kościoła.

..........
11-09-2010, 23:10
.......................... .Natomiast niedopuszczalne jest aby kuratorium oświaty nie miało wpływu na wykładowców religii i ich jakość tylko cedowano te uprawnienia na KK

Pewnie byś chciał, żeby księża uczyli na lekcjach religii teologię marksistowską:D

toy_
11-09-2010, 23:26
Toy, przepraszam, uparta jestem jak rasowa bernardynka, albo inna mulica. Ale wolę się namolnie dopytywać niż strzelić gafę; więc daruj, proszę.
Do tej pory stosowałam podział:
kościół - budynek przeznaczony dla celów sakralnych w chrześcijaństwie,
Kościół - religijna organizacja wyznawców i ich duchowieństwa.
Irytowała mnie i irytuje w dalszym ciągu definicja dość popularna i często używana: wspólnota wiernych założona przez Jezusa Chrystusa. Uważam ją za błędną, fałszującą fakty i historię Kościoła.


no własnie tak myslałam...znaczy z wersją cię irytującą...
czemu błędna?

ostatek
12-09-2010, 00:06
Jezus nie był założycielem chrześcijaństwa. Nie założył żadnego Kościoła. Był Żydem i twierdził, że nie chce, nawet o jotę, zmieniać prawa - w znaczeniu religia/zakon. Po Jego męczeńskiej śmierci i zmartwychwstaniu powstało kilka gmin, dość luźno związanych z sobą, które trudno nazwać chrześcijaństwem. Uważane były za jeszcze jedną sektę czy też odłam, których w judaizmie było sporo.
Więcej zasług w tworzeniu nowej religii położył Szaweł/Paweł. Ale nawet on (podobnie jak pozostali apostołowie) nie uznawał Jezusa za Boga. Jezus był wędrownym nauczycielem, rabbim...
Twierdzenie, że Piotr był pierwszym papieżem jest również mylące i nie ma potwierdzenia w faktach.
Początek chrześcijaństwa umieszcza się ca 100 lat po Chrystusie, zaś uznanie boskości Jezusa, dogmat Trójcy św., credo czyli wyznanie wiary, zawdzięczamy Konstantynowi, a miało to miejsce kilka wieków później.
Tak wygląda historia; religia pewnie tłumaczy to trochę inaczej. Nie słyszałam w kazaniu opowieści o przegłosowaniu boskości Zbawiciela. Fakt, rzadko słucham kazań...

Chyba pisałam o tym w religioznawstwie. Nie jestem pewna, tak mi się coś majaczy... dawno to było... :confused::confused:

..........
12-09-2010, 00:48
........................ A tymczasem Bóg jest jeden i gdyby uznać ten fakt, nie byłoby przynajmniej wojen religijnych, a może i innych też. Pozdrawiam wszystkich modlących się po swojemu z serca, a nie wg wytycznych.

Zobacz jakie zamieszanie zrobiło sie na świecie, gdy zniknęła polityczna opozycja jaką była komunistyczna międzynarodówka w Rosji. Bezrobocie w całej Europie. Globalizacja, która służy tylko biznesowi i biznesmenom. Jeszcze trochę, a w całej Europie, bedzie jedna waluta. Wszyscy bogacze sie zjednoczą i beda mieli w czterech literach wszystkich biedaków. Bo gdy nie bedzie wojny, lub jakiegos przewrotu, Europa podzieli sie na tylko bogatych panów i biednych sługusów i ludzi do wynajęcia do pracy.
Garstka bogaczy, która bedzie dysponowała pieniądzem, środkami ucisku, bedzie pomiatała większą częścią biedoty, pozbawionej możliwosci rozwoju i normalnej egzystencji, niebedzie miała możliwosci obrony, bo nie bedzie miała takich mozliwości. Nie bedzie miała mozliwosci, bo będzie całkowicie uzależniona od garstki ludzi z kasą
Czy możesz sobie wyobrazić, co by się stało, gdy wszyscy wierzyli w jednego boga? - należeli by do jednej religii?- mieliby jednych kapłanów? Była by globalizacja religijna.
Póki isnieje opozycja, jest całkiem znosnie, ale gdy opozycja znika, rodzi sie tyrania. Tyrania polityczna, czy ustrojowa potrafi być straszna, ale i tak ją szlak za jakiś czas trafia. Ale tyrania religijna, była by piekłem na ziemi, zgotowanym przez duchownych głoszacych przyszłość raju. Piekłem, które mogło by trwać setki lat
Poczytaj "Egipcjanina Sinuhe". Noblowska książka, naprawdę warta poczytania.

ostatek
12-09-2010, 01:41
/.../ Czy możesz sobie wyobrazić, co by się stało, gdy wszyscy wierzyli w jednego boga? - należeli by do jednej religii?- mieliby jednych kapłanów? Była by globalizacja religijna./.../ Póki isnieje opozycja, jest całkiem znosnie /.../
hm... wskażesz mi opozycję religijną? W przyszłym roku mogę zagłosować na innego Boga i inny związek religijny? Albo Wielebnego postraszę konkurencją i on się tym strasznie przejmie? Ech, rozpędziłam się... z kim o katarów będę się kłócić?? ;) a do kościoła i tak nie chodzę... więc strachy na Lachy.
Myślę, że religie rządzą się jednak innymi prawami niż polityka. Politykowi możesz pokazać żółtą czy czerwoną kartkę. Bogu - nie!
A kapłani bywają różni - dobrzy, źli i nijacy. Z powołania i przyzwyczajenia. Nudni i charyzmatyczni...
Analogia mnie nie przekonała. Pewnie zbyt dawno czytałam "Egipcjanina Sinuhe". Gdzieś ten Mika Waltari musi być, pewnie na najwyższej półce pajęczyną zarasta... mam na dysku, ale nie kocham czytać z ekranu :mad:
Lepiej do manuskryptu Kolumba wrócę, tym chętniej, że i on mówi o pobycie Jezusa w Indiach.

Toy, pisałam na pewno o początkach chrześcijaństwa.
O Pawle wg Wacława Korabiewicza "Tajemnica młodości i śmierci Jezusa" - http://www.klub.senior.pl/spoleczenstwo/t-religioznawstwo-i-ekumenizm-page37-3794.html # 1085 i 1086
Początek streszczenia książki jest tu: http://www.klub.senior.pl/spoleczenstwo/t-religioznawstwo-i-ekumenizm-page35-3794.html od # 1045

Jest pewnie jeszcze kilka innych postów. Sorry, nie mam czasu szukać. :):)

Stalin
12-09-2010, 01:54
Grabski - nie bierz więcej tego towaru i natychmiast zmień dealera bo Ci straszne świństwa sprzedaje...:D:D
Co Finowie mogą wiedzieć o Egipcie???
ostatek - Twoja wiedza mnie poraża, nie po raz pierwszy zresztą...http://img842.imageshack.us/img842/3821/onjejkwiatek.gif

wankabor
12-09-2010, 11:33
Pozwolę sobie na przytoczenie kilka ciekawych wypowiedzi na temat religii.

Nieuctwo jest matką pobożności. /Grzegorz I/

Dla ludu religia jest prawdą, dla mędrców fałszerstwem, a dla władców jest po prostu użyteczna./Seneka młodszy/

Jeśli istnieje w ogóle religia, która może sprostać współczesnej nauce, to jest nią buddyzm. Albert Einstein/

Buddyzm jest jedną z najpiękniejszych i najmądrzejszych wiar, jakie ludzkość stworzyła. /Leszek Kołakowski/

Obserwując życie i doświadczenie lekarskie utwierdza mnie, że Boga nie ma. / Zbigniew Religa/

Każdy myślący człowiek jest ateistą. /Ernest Hemigway/

Wolność wyznania, daje nam jednak szanse wyboru według własnych myśli.

waclaw46
12-09-2010, 13:46
Pewnie byś chciał, żeby księża uczyli na lekcjach religii teologię marksistowskąNie ma teologi marksistowskiej,musiałeś mieć słabych wykładowców na WUML-u.Ale do rzeczy szkoła jest finansowana z budżetu i ich wykładowcy w niej.Kontrolę sprawuje kuratorium przez dyrektora szkoły.Na wszelkie nieprawidłowości w nauczaniu czy zachowaniu nauczyciela reaguje kuratorium i nauczyciel może być odwołany.Teraz o tym decyduje Biskup jeżeli chodzi o nauczyciela religii.Jakie mogą być nieprawidłowości ? mobbing,judofilstwo,przekazywanie treści związanych z szerzeniem nienawiści do innych wyznań.Z prasy wiemy że instytucja KK nie reaguje na nieprawidłowości tylko sprawy zamiata pod dywan. Zobacz jakie zamieszanie zrobiło sie na świecie, gdy zniknęła polityczna opozycja jaką była komunistyczna międzynarodówka w Rosji. Bezrobocie w całej Europie.Bezrobocie to efekt innego podejścia do pracy ,w minionym okresie zakładano pełne zatrudnienie i państwo pełniło rolę inwestora i twórcy miejsc pracy.Kiedy wybraliśmy kapitalizm to państwo ma stwarzać warunki dla kapitału by inwestował na terenie danego państwa,a czym może zainteresować kapitał,materiały to giełda i wszędzie takie same to wynagrodzenia że na tym terenie będą niższe i koszty pośrednie czyli wszelkiego rodzaju podatki.
To że jesteśmy w NATO i zakończyło się straszenie wschodu zachodem a zachodu wschodem zaprzestano zbrojeń z tond mniejsze potrzeby w przemyśle produkującym na potrzeby wojska.No i jeszcze jedna przesłanka która doprowadziła do zamknięcia zakładów pracy to opóźnienie technologiczne naszego przemysłu.W okresie Gierka stworzyliśmy przemysł i miejsca pracy w zakładach które kupiły technologię ale nie najnowszą bo było embargo ,a moce wytwórcze były liczone na duży eksport na demoludy a na zachód jako części zamienne pod zanikającą produkcję.Eksport padł a rynek nie mógł wchłonąć tej produkcji a zmniejszenie gwałtowne stanu zatrudnienia nie było możliwe bo związki i nastroje społeczne .
I nie ma już zakładów Diora,El tra,Mera mat,Unitra,Telpod czy Stoczni itd.Restrukturyzacja powinna być szybsza i zmiana produkcji ale jak zwykle my lubimy mżonki.

toy_
12-09-2010, 15:09
Jezus nie był założycielem chrześcijaństwa. Nie założył żadnego Kościoła. Był Żydem i twierdził, że nie chce, nawet o jotę, zmieniać prawa - w znaczeniu religia/zakon.
zmienił postrzeganie Boga...to wystarczy :)
starotestamentowy był grozny i daleki, a bieda i choroba były karą od Niego
Jezus jadał z grzesznikami i leczył ich chorych...
kazał apostołom nauczać...chrzcić... gromadzić sie na modlitwie
zesłał Ducha, by mieli odwagę

śmiem się nie zgodzić z tobą:D

ostatek
12-09-2010, 16:41
/.../ Co Finowie mogą wiedzieć o Egipcie???
Dlatego Mika Waltari opis spotkania głównego bohatera z tajemniczym gadem morskim (dinozaur), w labiryncie kreteńskim, zerżnął z "Faraona". Opis labiryntu chyba też. Prus mówił o Wielkim Labiryncie w kraju Piom, w pobliżu Nilu. Budowla nie przetrwała do naszych czasów.
Nukowcy potwierdzają istnienie niektórych dinozaurów w czasach rozkwitu Egiptu, Babilonu czy Asyrii.
ostatek - Twoja wiedza mnie poraża, nie po raz pierwszy zresztą...
Tiaa... zapytaj mnie np. o bieguny prądu... tak Cię porażę antywiedzą, że do końca życia śmiać się nie przestaniesz. :D:D:D
/.../ śmiem się nie zgodzić z tobą
Pełen szacun. O to chodzi. Nie zgadzaj się. To jest Twoja wiara i nie pozwól jej zniszczyć ani zabrać. Nikomu! :D
38545 sorry, spadam. Goście u bram... jak się nimi nie zajmę, zrobią to bernardki.

waclaw46
12-09-2010, 17:36
Ostatku fakt że Paweł (Szaweł) był autorem stworzenia organizacji, zrozumiałem że jesteś tej tezy zwolennikiem ja też Szaweł nadał chrześcijaństwu też treść tworząc wymiar metafizyczny? Łącząc gnozę z tłem religijno-misteryjnym,tworząc chrześcijaństwo czy z tą tezą się zgadzasz?

..........
12-09-2010, 18:30
Grabski - nie bierz więcej tego towaru i natychmiast zmień dealera bo Ci straszne świństwa sprzedaje...:D:D
Co Finowie mogą wiedzieć o Egipcie???


Osz Ty. Dopiekłeś mi strasznie, lecz wybaczam Ci Stalinie:) :D

..........
12-09-2010, 18:54
hm... wskażesz mi opozycję religijną? W przyszłym roku mogę zagłosować na innego Boga i inny związek religijny? Albo Wielebnego postraszę konkurencją i on się tym strasznie przejmie? Ech, rozpędziłam się... z kim o katarów będę się kłócić?? ;) a do kościoła i tak nie chodzę... więc strachy na Lachy.
Myślę, że religie rządzą się jednak innymi prawami niż polityka. Politykowi możesz pokazać żółtą czy czerwoną kartkę. Bogu - nie!
A kapłani bywają różni - dobrzy, źli i nijacy. Z powołania i przyzwyczajenia. Nudni i charyzmatyczni...

Kazda religia głosi, lub głosiła jedyną prawdę objawioną, każda miała, lub ma swoich proroków, męczenników. Każda obiecuje "gruchy na wierzbie":)
A religia, to jedna z form sprawowania władzy w wyjątkowo przebiegły sposób. Wszczepianie ludziom od kołyski mirażu wiecznego zycia, za bycie posłusznym bogu. A posłusznym bogu jest ten, kto posłusznym jest jego namiestnikom tu na ziemi, wiec kapłanom.
Warstwa kapłańska w kazdej religii, to grupa ludzi, która miewa się dobrze, omijając zawirowania kryzysów gospodarczych, politycznych czy społecznych.
Kapłani bywaja różni? -oczywiscie. Politycy też i to z jednej partii.Zwykli ludzie również bywają różni.
Ale to jest moje zdanie, do którego mam prawo. Jeśli ktoś wierzy w jakiegos boga, wyznaje jakąś religię, to musi mieć powód. Być może daje mu to szczęście, nadzieję, oparcie duchowe.
Ja postrzegam w taki, a nie inny sposób wszelkie wyznania i religie.
Jeśli natomiast chcesz głosować na jakiegos boga, to jest to raczej mało mozliwe, lub wcale. Ale mozesz zmienic wyznanie, tak, jak zmieniaja je wyznawcy religii. Chrześcijanie przyjmuja islam, islamiści chrzescijaństwo. Wybór jest Ostatku. Jest buddyzm, hinduizm, islam, chrześcijaństwo, a w tych religiach są jeszcze poszczególne odłamy. Tak więc wybierać jest w czym.
Jeśli ktoś widzi róznicę, to proszę bardzo. Ja w kwestii religii jestem daltonistą. Wszystko to zwykłe bajanie i robienie z ludzi balonów od tysiącleci:)

waclaw46
12-09-2010, 22:15
Wankabor-Dla ludu religia jest prawdą, dla mędrców fałszerstwem, a dla władców jest po prostu użyteczna./Seneka młodszy/ Grabski-Jeśli ktoś wierzy w jakiegos boga, wyznaje jakąś religię, to musi mieć powód. Być może daje mu to szczęście, nadzieję, oparcie duchowe. Przytoczyłem to co lapidarnie napisał Seneka Młodszy a Wankabor nam przypomniał natomiast też twoja teza Grabski jest słuszna aby wierzyć musisz w to uwierzyć jedna litera a tak dużo znaczy.My nie przyznajemy się do tego że coś od Boga chcemy czy zdrowie czy pieniądze i.t.d.Większość ludzi tak do tego podchodzi ,ludzie są roszczeniowi taką mamy naturę.A przede wszystkim boimy się śmierci i co po tej śmierci z nami się stanie.Straszeni jesteśmy od dziecka ogniem piekielnym lub czyśćcem,związane to jest z miejscem urodzenia i wyznaniem danej rodziny i tradycją.Bardziej przemawiał by do mnie buddyzm z reinkarnacją.Indoktrynacja od małego dziecka chrzest lub obrzezanie przecież osesek tego nie wybiera tylko rodzice .Nasz kres na tym padole też nie jest jakimś miłym końcem i wszystko zależy od przebiegu starości i sposobu zajęcia czasu.Jedni rozmyślają i wpadają w dewotyzm inni znajdują dla siebie zajęcie lub hobby i w tym znajdują sen życia.Nie każdy jest silny psychicznie i potrafi sobie wytłumaczyć jakieś niepowodzenia i tu pomaga mu religia.Będąc w szpitalu leżałem koło pana który codziennie się spowiadał leżąc koło jego łózka słuchałem jego grzechów i całą jego spowiedzi.Bał się że umrze,rozumiem go.grzechów jego nie rozumiem .Jest na pewno dyskusyjna sprawa co do celebry w wyznaniach ale tu chodzi o widowiskowość to samo mamy w filmie czy programach TV.U nas nie ma jeszcze komercjalizacji religii tak jak w USA tam pastorzy wykorzystują TV u nas jeszcze tego nie ma może spróbuje Rydzyk i będzie miał swój kościół i wyznawców no i swoją kasę.Każdy niech sobie wierzy w co chce ale państwo powinno być a polityczne i nie preferować żadnego wyznania.

ostatek
12-09-2010, 23:08
Ja w kwestii religii jestem daltonistą.
Porozmawiam więc chwilę ze ślepym o kolorach...

W swoim poście oceniasz tylko o związki/organizacje religijne. O religiach nie piszesz. Myślę, że określenie "partia polityczna" zastępujesz słowem "religia" a "władza/rządzący" - "kapłani". Nie jest to mój problem, więc nie będę Cię przekonywać. Może rozgrzeszenia nie dostałeś, może pokuta była zbyt surowa?? Stąd niechęci dużo, a lekceważenia jeszcze więcej. O gruchach na wierzbie porozmawiaj lepiej z sadownikiem lub bajarzem.
Jeśli zaś chodzi o powody wiary... tak dziwnie się składa, że religie istnieją od zarania dziejów. Dziwne, ale były potrzebne wtedy i teraz też. Co ciekawe, pozwalali też "robić się w balona" ludzie mądrzy. Ośrodek religijny w mózgu? Jeśli tak, to po kiego natura wyposażyła w niego człowieka? Z rozrzutności?? :rolleyes:
Może tylko o rozwój duchowy chodzi? O poszukiwania "czegoś więcej" poza ciałem i materią? O stawanie się lepszym dla innych i siebie?

Starałam się oddzielać politykę od religii. Przynajmniej pisząc o czasach nam współczesnych. Chciałabym to zachować, aczkolwiek się nie da. Procesja pod krzyż, z pochodniami, mieszanie pieśni religijnych z politycznymi okrzykami i hasłami nienawiści... sorry, to nie dla mnie.
Nie tego uczył Jezus, Budda, Konfucjusz, Lao Tse, Sai Baba...
To my, ich następcy, spapraliśmy wszystko co się dało spaprać... zapomnieliśmy, że podstawą wszystkich religii jest niesienie dobra i miłość... zamieniliśmy najważniejsze przesłanie na dzwonki, kadzidełka, rytuały, puste słowa...

Wacławie, Korabiewicz (i lektura towarzysząca) zmieniły moje spojrzenie na Pawła. Kiedyś myślałam, że walczył z Piotrem o inną interpretację nauk Jezusa. Że usiłował stworzyć religię według własnych zasad i pojęć. Piotr był z Panem, od początku Jego wędrówki i nauczania. Paweł pokochał Chrystusa już po Jego ukrzyżowaniu. Jeśli prawdą jest, że Chrystus przeżył ukrzyżowanie i udał się do Indii - Paweł był obok Niego trzy lata. Jako człowiek inteligentny i wykształcony zrozumiał idee i przesłanie Jezusa lepiej niż rybak Piotr... mógł więc oprócz gnozy, posłużyć się filozofią Platona, a także wpływami buddyjskimi, które były w nauczaniu Jezusa, bez zniekształcenia zasadniczej idei.
Kiedyś napisałam, a dziś powtarzam - Jezus to Duch, wielkość, inicjatywa. Paweł to krzewiciel, realizator i twórca. Pierwszy był natchnieniem, drugi budowniczym. Paweł stworzony był do budowania - wykształcony, konsekwentny, uparty, systematyczny.

..........
13-09-2010, 00:40
Porozmawiam więc chwilę ze ślepym o kolorach...

W swoim poście oceniasz tylko o związki/organizacje religijne. O religiach nie piszesz. Myślę, że określenie "partia polityczna" zastępujesz słowem "religia" a "władza/rządzący" - "kapłani". Nie jest to mój problem, więc nie będę Cię przekonywać. Może rozgrzeszenia nie dostałeś, może pokuta była zbyt surowa?? Stąd niechęci dużo, a lekceważenia jeszcze więcej. O gruchach na wierzbie porozmawiaj lepiej z sadownikiem lub bajarzem.
Jeśli zaś chodzi o powody wiary... tak dziwnie się składa, że religie istnieją od zarania dziejów. Dziwne, ale były potrzebne wtedy i teraz też. Co ciekawe, pozwalali też "robić się w balona" ludzie mądrzy. Ośrodek religijny w mózgu? Jeśli tak, to po kiego natura wyposażyła w niego człowieka? Z rozrzutności?? :rolleyes:
Może tylko o rozwój duchowy chodzi? O poszukiwania "czegoś więcej" poza ciałem i materią? O stawanie się lepszym dla innych i siebie?

Starałam się oddzielać politykę od religii. Przynajmniej pisząc o czasach nam współczesnych. Chciałabym to zachować, aczkolwiek się nie da. Procesja pod krzyż, z pochodniami, mieszanie pieśni religijnych z politycznymi okrzykami i hasłami nienawiści... sorry, to nie dla mnie.
Nie tego uczył Jezus, Budda, Konfucjusz, Lao Tse, Sai Baba...
To my, ich następcy, spapraliśmy wszystko co się dało spaprać... zapomnieliśmy, że podstawą wszystkich religii jest niesienie dobra i miłość... zamieniliśmy najważniejsze przesłanie na dzwonki, kadzidełka, rytuały, puste słowa... ...............................




Na świecie jest miejsce dla wyznawców religii, działaczy politycznych, zwolenników różnych idei i takich ludzi jak ja. Tak jak ja twierdzę, że głoszenie prawd objawionych i obiecywanie raju, jest robieniem ludzi w balona i obiecywaniem gruszek na wierzbie, tak samo może ktoś wyznawać sobie religię, wierzyć, praktykować. Więc nie rozumiem, dlaczego podajesz przykłady w stosunku do mnie o nienawiści, okrzykach, pochodniach itp. Jeśli chcesz, to mozesz sobie nienawidzieć(obyś tylko swojej nienawiści nie przekształcała w czyn), mozesz się modlić do Jezusa, do Buddy, czy Allacha, albo możesz nawet do wszystkich jednocześnie. Ja wyraziłem tylko swoje zdanie i nie zarzucam nikomu ślepoty ideowej, ani nie uważam, że ja i tylko ja mam słuszna rację.
Jeśli natomiast chcesz porozmawiać ze ślepym o kolorach, to powinnaś znaleźć sobie slepego, bo daltonista a ślepy jednak się od siebie różnią.
Obawiam się jednak, że skoro wspomniałaś o rozmowie ze ślepcem o kolorach, to chyba ślepy wie wiecej o kolorach, niż poszukujący boga o bogu.
Życzę miłych rozmów ze ślepymi o kolorach, bo ja jestem w tej kwestii daltonistą.
Osobiscie nie orientuję się zbytnio o czym piszesz,(zauważyłem, że piszesz o religiach) bo sprawy i tematy religijne mało mnie obchodzą, a tym bardziej zagłębianie się w tematy, które moim zdaniem nie prowadza do niczego.

ostatek
13-09-2010, 11:53
Jeśli natomiast chcesz porozmawiać ze ślepym o kolorach, to powinnaś znaleźć sobie slepego, bo daltonista a ślepy jednak się od siebie różnią.
Daltonizm = ślepota barw; mylenie barwy czerwonej z zieloną. Próbowałam rozmawiać o kolorach z kimś kto ich nie widzi i nie odróżnia, więc ze ślepcem.
chyba ślepy wie wiecej o kolorach, niż poszukujący boga o bogu.
Myślenie życzeniowe, bo pewności nie masz żadnej, nawet odrobiny. Powinien w tej kwestii wypowiedzieć się wierzący, bądź poszukujący boga, daltonista. Myślę, że odpowiedź może... nas zaskoczyć.
sprawy i tematy religijne mało mnie obchodzą, a tym bardziej zagłębianie się w tematy, które moim zdaniem nie prowadza do niczego.
Zdumiewająco dużo mówisz nie mając nic do powiedzenia. Nie interesujesz się i pojęcia nie masz... sorry, za Twoje zainteresowania a także brak zrozumienia cudzych postów nie odpowiadam... natomiast oceniać Twoich wyborów nie chcę, bo one należą wyłącznie do Ciebie i nic mi do tego. Śladem pierwowzoru możesz zakrzyknąć - będę pisał gdzie chcę i co chcę... Twoje prawo. Mam podobne - nie pisałam i nie będę pisać tam gdzie nie zechcę...
Znikam stąd, wątek zaczyna powielać tematy dawno przerobione w religioznawstwie. Nawet kłótnie i przytyki stają się podobne.
Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za miłą rozmowę. 38565

..........
13-09-2010, 14:06
Daltonizm = ślepota barw; mylenie barwy czerwonej z zieloną. Próbowałam rozmawiać o kolorach z kimś kto ich nie widzi i nie odróżnia, więc ze ślepcem.

Myślenie życzeniowe, bo pewności nie masz żadnej, nawet odrobiny. Powinien w tej kwestii wypowiedzieć się wierzący, bądź poszukujący boga, daltonista. Myślę, że odpowiedź może... nas zaskoczyć.

Zdumiewająco dużo mówisz nie mając nic do powiedzenia. Nie interesujesz się i pojęcia nie masz... sorry, za Twoje zainteresowania a także brak zrozumienia cudzych postów nie odpowiadam... natomiast oceniać Twoich wyborów nie chcę, bo one należą wyłącznie do Ciebie i nic mi do tego. Śladem pierwowzoru możesz zakrzyknąć - będę pisał gdzie chcę i co chcę... Twoje prawo. Mam podobne - nie pisałam i nie będę pisać tam gdzie nie zechcę...
Znikam stąd, wątek zaczyna powielać tematy dawno przerobione w religioznawstwie. Nawet kłótnie i przytyki stają się podobne.
Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za miłą rozmowę. 38565


Ciekawy punkt widzenia.
Pisz sobie Ostatku. Pisz co chcesz:)
Ciebie nie kumam! To fakt. Za innych sie nie wypowiadaj:)

Lila
13-09-2010, 14:18
Ciekawy punkt widzenia.
Pisz sobie Ostatku. Pisz co chcesz:)
Ciebie nie kumam! To fakt. Za innych sie nie wypowiadaj:)

Nie kumasz, ale ja Ci wyjaśnię.
Otóż niektóre paniusie, co inteligentniejszego rozmówcę:D ,
biorą za mój klon.
Kim ja tu już nie byłam.
Admin powinien raz NA ZAWSZE z tym skończyć.
Tym bardziej,że mnie tu jakiś czas nie będzie, a Ty będziesz znosił niezrozumiałe przytyki o reinkarnacji, wbrew regulaminowi.

Na tym wątku? Jestem zaskoczona.
Jednak przeceniłam ....mądrość.

ps. pisz spokojnie. To naprawdę niezłe forum.
Pozdrawiam.
.....

Aha, i nie przejmuj się. Obrażone panie, ZAWSZE tu wracają.

..........
13-09-2010, 14:27
Nie kumasz, ale ja Ci wyjaśnię.
Otóż niektóre paniusie, co inteligentniejszego rozmówcę:D ,
biorą za mój klon.
Kim ja tu już nie byłam.
Admin powinien raz NA ZAWSZE z tym skończyć.
Tym bardziej,że mnie tu jakiś czas nie będzie, a Ty będziesz znosił niezrozumiałe przytyki o reinkarnacji, wbrew regulaminowi.

Na tym wątku? Jestem zaskoczona.
Jednak przeceniłam ....mądrość.

ps. pisz spokojnie. To naprawdę niezłe forum.
Pozdrawiam.

Lila:)
Dzięki za uświadomienie i osobiste spostrzeżenia. Zauważyłem to co napisałaś i prawdę mówiąc mam to ...
Dzięki za pozdrowienia i pozdrawiam również:)

Mekintosz
13-09-2010, 15:56
Chyba czas na modlitwę a nie na spory ? Tylko do jakich świętych się pomodlimy na tym wątku ?

http://www.klub.senior.pl/galeria/images/11109/large/1_Czary_mary.jpg

waclaw46
13-09-2010, 18:12
starotestamentowy był grozny i daleki, a bieda i choroba były karą od NiegoChyba czas na modlitwę a nie na spory ? Tylko do jakich świętych się pomodlimy na tym wątku ?Wasza wiedza w temacie jest porażająco tylko możecie sobie podyskutować z Lilą ona tez ma duży zasób wiedzy na każdy temat i jest Prawdziwym Polakiem.

maja59
13-09-2010, 19:20
Ciekawy punkt widzenia.
Pisz sobie Ostatku. Pisz co chcesz:)
Ciebie nie kumam! To fakt. Za innych sie nie wypowiadaj:)
Jeżeli nie kumasz ostatka to twój poważny problem, znaczy tylko jedno, żeś matołek;) . Paniusie nie obrażają się na matołków, raczej mają za złe, siedząc na kanapie, sekutnicom. Mam nadzieję, że i one dadzą sobie na wstrzymanie, żal i smutno, niby inteligentne, a jednak inaczej;) . Wybacz sekutnico, ale nie mogę tego nie skomentować, upraszam zostaw ostatka w spokoju, każdemu życzę jej rozumu i wiedzy, jakoś nie widzę wpisów podejmujących twórczą polemikę lub sypiących z rękawa wspaniałymi odniesieniami do faktografii. Ciągle tylko słyszę ble, ble, ble.

..........
13-09-2010, 20:30
Jeżeli nie kumasz ostatka to twój poważny problem, znaczy tylko jedno, żeś matołek;) . Paniusie nie obrażają się na matołków, raczej mają za złe, siedząc na kanapie, sekutnicom. Mam nadzieję, że i one dadzą sobie na wstrzymanie, żal i smutno, niby inteligentne, a jednak inaczej;) . Wybacz sekutnico, ale nie mogę tego nie skomentować, upraszam zostaw ostatka w spokoju, każdemu życzę jej rozumu i wiedzy, jakoś nie widzę wpisów podejmujących twórczą polemikę lub sypiących z rękawa wspaniałymi odniesieniami do faktografii. Ciągle tylko słyszę ble, ble, ble.

ula-la!!! - cóż za madrości!!! ...sekutnice, matoły:D
Aaaameeeennnn:)

maja59
13-09-2010, 20:52
ula-la!!! - cóż za madrości!!! ...sekutnice, matoły:D
Aaaameeeennnn:)
Matołek pieszczotliwie do Ciebie, sekutnica nie do ciebie ale reagujesz jak nożyce, daruj sobie ocenę głupoty, na koniec raczej enter niż amen:D .

..........
13-09-2010, 21:10
Matołek pieszczotliwie do Ciebie, sekutnica nie do ciebie ale reagujesz jak nożyce, daruj sobie ocenę głupoty, na koniec raczej enter niż amen:D .

Musisz mieć niezłe tu układy, skoro używajac takiego języka, istniejesz jeszcze na tym forum.
Brak słów.

maja59
13-09-2010, 21:52
Musisz mieć niezłe tu układy, skoro używajac takiego języka, istniejesz jeszcze na tym forum.
Brak słów.
Też Cię lubię:)

waclaw46
14-09-2010, 13:59
Grabski kilka słów.
Nie potrzebne są ci układy czy koterie na tym forum tu możesz przedstawiać swoje stanowisko starając się go uzasadnić.To co piszesz dużo ludzi czyta i na pewno ci zależy byś był odbierany dobrze.Na wątku politycznym A ta polska właśnie spytano cię o poglądy polityczne każdy jakieś ma czy prawicowe czy lewicowe albo centrowe.Inne spojrzenie na Państwo itd.Patrz na linki jakie mają przykładowo Mekintosz czy Ostatek.to postaraj się to przeczytać i wdając się w dyskusję musisz czytać to co ktoś do ciebie pisze i też inaczej rozmawiasz z kimś kto może być w czymś specjalistą.
Powodzenia i pozdrowienia z Krakowa

Siri
30-09-2010, 20:40
Ludzie na ogół wierzą w to w co im jest wygodniej...

Siri
02-10-2010, 15:11
. To naprawdę niezłe forum.
.

Forum jest ok.A propos modlitwy ,,do świętych": każdy święty ma ,,swój zakres czynności" tzn.np.św.Antoni jest od rzeczy zagubionych, św.Walenty patron zakochanych itd.Jeśli mamy jakąś prośbę do Boga to trzeba udać się do odpowiedniego świętego i prosić o wstawiennictwo w naszej sprawie...Jest też Koronka do Miłosierdzia Bożego ,którą poleca się odmawiać o godz.15-tej tj.w GODZINĘ MIŁOSIERDZIA BOŻEGO...modlić się naprawdę warto...

toy_
02-10-2010, 16:31
a tadeusz juda?? mój ulubiony

Vika
02-10-2010, 18:41
a tadeusz juda?? mój ulubiony
Jeśli dobrze pamiętam - od spraw beznadziejnych.

Wierzę w pośrednictwo świętych i dziwię się ludziom,którzy śmieją z tego.Myślą,że modlimy się do świętych, a to nie tak.

Święci są pośrednikami.

Siri
02-10-2010, 21:06
Jeśli dobrze pamiętam - od spraw beznadziejnyc

Święci są pośrednikami.
Juda Tadeusz jest od spraw trudnych i beznadziejnych....Myślę, że w internecie mogą być takie informacje, ale trzeba sprawdzić...Ja swego czasu kupowałam w katolickiej księgarni małe książeczki : Nowenny do różnych świętych, np. do św.Teresy od Dzieciątka Jezus i tam są życiorysy i modlitwy.Polecam.Warto spróbować.:)
A czy wiecie,że św.Józef m.in.jest opiekunem ludzi w trudnej sytuacji materialnej? Dowiedziałam się przypadkiem ,a podobno nie ma w życiu przypadków...

toy_
02-10-2010, 21:09
michał super pośredniczy :D

Siri
02-10-2010, 21:16
michał super pośredniczy :D
Polecam egzorcyzm do św.Michała do prywatnego odmawiania...:cool:

toy_
02-10-2010, 21:23
trochę wygląda na znecanie nad zwierzetami

Siri
02-10-2010, 21:31
trochę wygląda na znecanie nad zwierzetami
Poznaję, mam taki sam ! No to by było na tyle...Niech się Wam aniołki przyśnią...do miłego ...pa,pa...:)

toy_
02-10-2010, 21:37
2 października. Świętych Aniołów Stróżów

waclaw46
02-10-2010, 21:49
2 października. Świętych Aniołów StróżówToy mam takie pytanie jak ty rozumiesz świętość jako świętość konsekracyjną czy świętość ontologiczną? Bo jak z twoich postów wynika wierzysz w świętych?

toy_
02-10-2010, 21:55
zgodnie z nauką kościoła katolickiego:D
cyt.
osoba kanonizowana – ogłoszona świętą – pozwala się na jej powszechny kult w całym kościele katolickim.

waclaw46
02-10-2010, 22:51
zgodnie z nauką kościoła katolickiego
cyt.
osoba kanonizowana – ogłoszona świętą – pozwala się na jej powszechny kult w całym kościele katolickim. Widzę że jako katoliczka masz dużo na ten temat do powiedzenia.

toy_
02-10-2010, 22:52
a ....pytałeś o anioły konkretnie?

waclaw46
02-10-2010, 23:10
Toy-2 października. Świętych Aniołów StróżówPrzecież wiesz co piszesz,używając słowa znasz ich znaczenie.Piszesz zgodnie z nauką kościoła katolickiego a czy we wszystkich odłamach katolicyzmu jest kult świętych? Bądź precyzyjna bo myślę że pobierałaś jakieś nauki w zakresie wyznawanej przez ciebie wiary.Przecież wiara to nie klepanie bez zrozumienia modlitw czy załączaniu cytatów

toy_
02-10-2010, 23:18
czy we wszystkich odłamach katolicyzmu jest kult świętych?

jakie masz na mysli odłamy? chyba nie bardzo wiesz o czym mówisz

waclaw46
02-10-2010, 23:34
jakie masz na mysli odłamy? chyba nie bardzo wiesz o czym mówiszToy przecież Protestantyzm czy Kalwinizm to też chrześcijanie , poczytaj sobie w internecie.jest tego więcej .Dobranoc miłej lektury.

toy_
02-10-2010, 23:36
:cool: na razie widzę że mylisz katolicyzm z chrzescijaństwem

czy we wszystkich odłamach katolicyzmu jest kult świętych?

Protestantyzm czy Kalwinizm to też chrześcijanie


Klasyczny podział dzieli chrześcijaństwo na trzy główne odłamy:

katolicyzm – obejmujący przede wszystkim Kościół rzymskokatolicki wraz z obrządkami – łacińskim, greckokatolickim i innymi wschodnimi, wyznania starokatolickie, w tym mariawityzm, oraz nurty tradycjonalistyczne i liberalne
Kościoły wschodnie – do której zaliczamy prawosławie w tym staroobrzędowcy oraz Kościoły orientalne i asyryjskie,
protestantyzm – szereg wyznań wywodzących się z XVI-wiecznej Reformacji, wśród których rozróżnia się kościoły ewangelickie, jak luteranizm, kalwinizm i prezbiterianizm, metodyzm,

Siri
03-10-2010, 09:06
Toy ,:D dobrze sobie radzisz !Jestem z Tobą ! Miłego dnia !

toy_
03-10-2010, 13:37
to z nim trzeba sobie radzić...?
<chyba wpiszę na prw czarną listę>

waclaw46
03-10-2010, 13:50
Wierzę w pośrednictwo świętych i dziwię się ludziom,którzy śmieją z tego.Myślą,że modlimy się do świętych, a to nie tak.Klasyczny podział dzieli chrześcijaństwo na trzy główne odłamy:
Toy , dobrze sobie radzisz !Jestem z Tobą ! Miłego dnia !Wasza sprawa miłe panie do czego się modlicie,w innych religiach nawet krowa jest święta.Wszystko to miejsce urodzenia osoby i tradycje rodzinne wpływa na wyznanie .Zastanówcie się czy jako osesek deklarowałyście już wyznanie? Przecież jak się nad tym zastanowimy to przecież można mieć wątpliwości.Natomiast wyobrażanie sobie boga z dworem na wzór państwa jest jakimś nieporozumieniem i modlenie się o wsparcie do jakichś świętych.Zresztą aby zostać to trzeba dokonać trzech cudów i to się nie udało załatwić kościołowi przy JPII. Na forum kiedyś była dyskusja na temat świętych ksiąg ale poza monologiem Ostatka nic z tego nie wyszło bo się okazało że poza katechizmem i książeczką do modlenia tak naprawdę kończy się nasza wiedza. .....osoba kanonizowana – ogłoszona świętą – pozwala się na jej powszechny kult w całym kościele katolickim. ...... Świętość widzicie tylko wtedy jak wam ktoś powie czyli KK.Nie zastanawiacie się nad samym pojęciem i jak to powinno wyglądać w XXI wieku. Ja w mity nie wierzę wy w to wierzycie i myślę że do tego że ktoś staje się agnostykiem czy ateistą to jest indywidualna decyzja.Natomiast posłuchajcie Baśki jak do ważnych spraw podchodzimy i daje nam dużo do myślenia w XXI wieku http://www.youtube.com/watch?v=8p9jaz2yGXY to dopiero jest skansen.

toy_
03-10-2010, 13:56
Świętość widzicie tylko wtedy jak wam ktoś powie czyli KK.
słuchaj, nie moze byc do wierzenia co tylko ktoś sobie uwidzi
a moze ja mam prywatne objawienia...? i co, cały Kosciół ma to uznawać??:D

a poza tym nie podoba mi się, że nie przyznałeś racji co do braku rozeznania w nazewnictwie

Przecież wiesz co piszesz,używając słowa znasz ich znaczenie

kawusia
03-10-2010, 14:31
Jest modlitwa szturmowa do świętych Aniołów.
Odmawia się rano przez 9 dni .
Sw Michała-Św Rafała i Św Gabriela.

toy_
03-10-2010, 15:21
znaczy nowenna do archaniołow?

Siri
03-10-2010, 15:59
Jest modlitwa szturmowa do świętych Aniołów.
Odmawia się rano przez 9 dni .
Sw Michała-Św Rafała i Św Gabriela.
Jest też telegram do św.Józefa...tekst jest w książce pt.,,Szatan istnieje naprawdę"IMPRIMATUR

Vika
03-10-2010, 16:27
Ten się śmieje,kto się śmieje ostatni.
Wacławie,masz swoje ulubione tematy,
gdzie mozesz się wyżywać do woli,
zostaw ludziom wolny wybór,czy i do kogo się modlą.

To nie jest temat do drwin. Obyście nie musieli
wzywać pomocy Wszystkich Świętych.

..........
03-10-2010, 17:09
............................. Ja w mity nie wierzę wy w to wierzycie i myślę że do tego że ktoś staje się agnostykiem czy ateistą to jest indywidualna decyzja..................

no właśnie. Jego sprawa czy ktoś wierzy, jest agnostykiem czy ateistą.
- więc co Cię obchodzi, kto do jakiego kościoła chodzi?

tadeusz50
03-10-2010, 19:26
Oto kolejny przykład jak wątek dotyczący wiary zaczyna zapełniać się wypowiedziami na temat jaki to ten Polski Kościół jest okrutny.
Kościół tak, bo to są pazerni ludzie. Wiara i religia to co innego.

rossa
03-10-2010, 19:37
Kościół tak, bo to są pazerni ludzie. Wiara i religia to co innego.
A więc powtarzam: ten wątek dotyczy wiary w ścisłym tego słowa znaczeniu - wiara i modlitwa są tożsame. Wątków na temat "szkodliwości" kościoła tutaj na seniorku jest kilka i tam można ulewać swoje żale.

admin
05-10-2010, 01:47
Posty offtopowe przeniesione do nowego wątku (http://www.klub.senior.pl/spoleczenstwo/t-czy-jezus-byl-zydem-7897.html) lub do wątków bardziej pasujących.

wuere'le
02-11-2010, 15:13
Nie wiem, gdzie to umieścić, więc myślę, że tu bęfdzie w sam raz.
Ciekawa sprawa.
W dzisiejszej Angorze zamieszczono wywiad z profesorem Józefem Baniakiem na temat" liczenia owiec".
Profesor wyjaśnia miedzy innymi, ze celibat oznacza zakaz posiadania żony, nie zabrania zaś stosunków seksualnych itp.
Zastanawiam się jednak, jak to jest: przyjmując sakrament kapłaństwa, decyduje się na pozostawanie w czystości, to taki sakrament jak sakrament małżeństwa, a więc posiadanie przez duchownego kochanki jest swego rodzaju łamaniem 6 przykazania, czyli cudzołóstwem .
No i jak to się ma do nakazów i zakazów, które KK sam wymyślił, a teraz te ustanowione przez siebie prawa są przez jego funkcjonariuszy łamane, o czym biskupi dobrze wiedzą?

Ludgarda
03-11-2010, 15:57
Ten się śmieje,kto się śmieje ostatni.
Wacławie,masz swoje ulubione tematy,
gdzie mozesz się wyżywać do woli,
zostaw ludziom wolny wybór,czy i do kogo się modlą.

To nie jest temat do drwin. Obyście nie musieli
wzywać pomocy Wszystkich Świętych.

Vika, pięknie powiedziane!http://id.joe.pl/sub_images/pictures/4f843c53771e1d9b281bd2e3494c9e7a_th2.gif
Pozdrawiam!

wuere'le
03-11-2010, 20:45
Na temat świętych wypowiedziałem się też w swoim blogu,
przy okazji wypowiedzi na temat święta zmarłych.

http://patrze-i-komentuje.blog.onet.pl/

waclaw46
03-11-2010, 22:37
Napisał Vika
Ten się śmieje,kto się śmieje ostatni.
Wacławie,masz swoje ulubione tematy,
gdzie mozesz się wyżywać do woli,
zostaw ludziom wolny wybór,czy i do kogo się modlą.

To nie jest temat do drwin. Obyście nie musieli
wzywać pomocy Wszystkich Świętych.Nie wiem Ludgardo o co ci chodzi nie piszę tu od dłuższego czasu.Nazwa wątku jest wymyślona przez administratora który scalił w jedno posty kontrowersyjne jakie były pisane na temat wiary na różnych wątkach naszego forum.Trzeba przyznać że pomysł miał dobry z nazwą, jak rasowy dziennikarz.Czy chcesz Ludgardo czy Wiko ten wątek prowadzić nic nie stoi na przeszkodzie ja nie roszczę praw do nazwy jak niektórzy na naszym forum. Administrator tego forum dba o czystość tematyczną tego wątku do absurdu.Ale wracając do sedna tematu mnie nie interesuje do kogo czy czego się modlisz jest to twoja prywatna sprawa.Weź do ręki książkę o religii Starożytnego Egiptu to zwątpisz jak przeczytasz do czego ludzie się modlili i byli szczęśliwi a przecież minęło tylko 4000 lat ,co przy 14,7miliarda lat kosmosu to chwila. Co do pomocy twoich znajomych czyli świętych ja dziękuję za pomoc mam swoich znajomych z którymi spotykam się na kawie czy drinku i wymieniamy poglądy na różne tematy.Jeżeli już ci chodzi o Boga to sam będę z nim rozmawiał jeżeli istnieje a nie potrzebuję pośredników.Mogę wspomnieć o tobie Ludgardo że ładne robisz kolaże i że masz inne poglądy jak ja. Pozdrowienia.

ewikomega
03-11-2010, 23:30
Przed chwilą wróciłam z Zaduszek Jazzowych za zmarłych Artystów .Dlaczego o tym piszę?
Zaduszki zakończono...... Modlitwą do ŚWIĘTYCH na rytm piosenki , którą podaję.http://www.youtube.com/watch?v=bUpez-MDsKg

śpiewajmy : podaję słowa

"GDY WSZYSCY ŚWIĘCI IDĄ DO NIEBA"



Gdy kiedyś Pan powróci znów
" " " "
Abyśmy też tam byli
Gdy kiedyś Pan powróci znów.

Gdy Święci swój opuszczą grób
" " " "
Abyśmy też tam byli
Gdy Święci swój opuszczą grób.

Gdy Boga tron otoczą w krąg,
" " " "
Abyśmy też tam byli
Gdy Boga tron otoczą w krąg.

Gdy Księgę swą otworzy Bóg
" " " "
Abyśmy też tam byli
Gdy Księgę swą otworzy Bóg.

Gdy po imieniu wezwie Pan
" " " "
Abyśmy też tam byli
Gdy po imieniu wezwie Pan.

Gdy ucztę nam zgotuje Bóg
" " " "
Abyśmy też tam byli.
Gdy ucztę nam zgotuje Bóg .

Gdy zabrzmi pieśń Alleluja,
Gdy ucztę nam zgotuje Bóg ,
Abyśmy też tam byli,
Gdy ucztę nam zgotuje Bóg.

Modlić się do Świętych można śpiewając i taka forma jest chyba bardziej skuteczna.
Ja właśnie tak modliłam się za zmarłych artystów szczególnie za tych zmarłych ostatnio; Cz.Niemena, M.Grechutę , Kaczmarskiego,Kasię Sobczyk .
Wszyscy obecni około 200 osób właśnie śpiewając- modliło się, przy akompaniamencie zespołu gospeld
Saund'n'Grace, gitarze Wojciecha Klicha, głosie Antoniny Krzysztoń i Macieja Miecznikowskiego /ZESPÓŁ LESZCZE/.
Wierzcie mi inaczej wierzący i ateiści -dla was może to śmieszne, ale wspólne modlenie się do ŚWIĘTYCH taką formą naprawdę jest ujmujące i na pewno skuteczne:)

Stalin
03-11-2010, 23:42
Numer to jest klasyka a z modlitw się nie wyśmiewałem i nie będę, to zawsze sprawa indywidualna jest

tomeh
10-11-2010, 16:59
Pamiętajmy że wiara jest w nas a nie na pokaz. jedni udają że wierzą a inni wierzą i się tym nie obnoszą. Ważne aby czuć więź z czymś większym od nas bez pokazywania tego innym.

Eliza2
18-01-2011, 23:41
Modlitwa to rozmowa z Bogiem, KK daje nam więcej opcji. Możemy modlić się za pośrednictwem błogosławionych czy kanonizowanych. Jeśli kogoś kochamy to szukamy z nim kontaktu. To takie naturalne i nikt tego nie kwestionuje. Zawsze zastanawiało mnie dlaczego ludzie, którzy nie są w stanie pojąć duchowej łączności wierzących z Bogiem kwestionją zasadność tego kontaktu i stawiają siebie w roli arbitrów. Może okazać się, że to oni zbudowali swoje życie na lotnych piaskach i doznają głębokiego rozczarowania...i nic już nie da się zrobić...tak łatwo ośmieszać wierzących. A życie takie krótkie. Przypisanie wiary do urodzenia jest uproszczeniem. Rodzeństwo wychowane w tej samej wierze wybiera w dorosłym życiu różne drogi. To wybór, nie przymuszenie.

wuere'le
18-01-2011, 23:48
Myślę, że kto chce się zBogiem kontaktować, to nie potrzebni mu są jacyś święci, bo czy na prawdę święci?
To akurat wie tylko Pan Bóg. Skoro jednak Bóg jest świętością, to jakim prawem człowiek Go poprawia i przyznaje prawo świętości komukolwiek?

Eliza2
19-01-2011, 14:57
Myślę, że kto chce się zBogiem kontaktować, to nie potrzebni mu są jacyś święci, bo czy na prawdę święci?
To akurat wie tylko Pan Bóg. Skoro jednak Bóg jest świętością, to jakim prawem człowiek Go poprawia i przyznaje prawo świętości komukolwiek?
Cokolwiek zostanie związane na ziemi....Bóg delegowal swe uprawnienia na KK. Odpowiedzialnośc za wiarę spoczywa na Magisterium. KK nigdy nie wypowiedział się na temat potępionych; są kanony wg których można uznać świętość człowieka, potrzebne są do tego też cuda. Nie widzę powodu dla którego nie mogłabym korzystać z pośrednictwa świętych, Jesteśmy jednym Kościołem, tylko my pielgrzymującym a oni już triumfującym. Wierzymy we wzajemną pomoc. Nasze modlitwy też pomagają tym, którzy są zbawieni, ale jeszcze są w czyścu.

bronczyk
19-01-2011, 15:11
A skąd ta pewność, że Bóg część swych uprawnień scedował na kościół i to akurat katolicki. Ty wierzysz w tę wersję. Ja nie bardzo mogę. O mojej dalszej wieczności,gdzieś na chmurkach ma decydować gruby ksiądz, a nie moje życie. Czemu ja panu, który ma podobne wykształcenie do mojego mam wyznawać grzechy? Dlaczego tak zależy purpuratom w Polsce na szybkim uświęceniu Wojtyły. Czemu ten papież ma być święty? Ukrywał głęboko przecież pedofilizm w kościele.Mieszał się i to mocno w politykę. Już nie wspomnę o tym cudzie na jednej zakonnicy dokonanym. I teraz ja mam sobie wyobrazić, że ci święci sobie tam obok Boga siedzą i od czasu do czasu za tym szepną słówko, o tym powiedzą, że nie warto mu pomagać i tak to trwa.

wankabor
19-01-2011, 15:29
A skąd ta pewność, że Bóg część swych uprawnień scedował na kościół i to akurat katolicki. Ty wierzysz w tę wersję. Ja nie bardzo mogę. O mojej dalszej wieczności,gdzieś na chmurkach ma decydować gruby ksiądz, a nie moje życie. Czemu ja panu, który ma podobne wykształcenie do mojego mam wyznawać grzechy? Dlaczego tak zależy purpuratom w Polsce na szybkim uświęceniu Wojtyły. Czemu ten papież ma być święty? Ukrywał głęboko przecież pedofilizm w kościele.Mieszał się i to mocno w politykę. Już nie wspomnę o tym cudzie na jednej zakonnicy dokonanym. I teraz ja mam sobie wyobrazić, że ci święci sobie tam obok Boga siedzą i od czasu do czasu za tym szepną słówko, o tym powiedzą, że nie warto mu pomagać i tak to trwa.

Zadałaś wiele ciekawych ( mądrych) pytań. Chyba nie znajdzie się nikt , kto byłby w stanie merytorycznie na nie odpowiedzieć.
To tak jakbym chciała znać odpowiedź na pytanie - dlaczego Atena wyskoczyła z głowy Zeusa , a Afodyda wyłoniła
się z fal morskich. To pewne, że mitologie tworzą ludzie.

Eliza2
19-01-2011, 16:35
A skąd ta pewność, że Bóg część swych uprawnień scedował na kościół i to akurat katolicki. Ty wierzysz w tę wersję. Ja nie bardzo mogę. O mojej dalszej wieczności,gdzieś na chmurkach ma decydować gruby ksiądz, a nie moje życie. Czemu ja panu, który ma podobne wykształcenie do mojego mam wyznawać grzechy? Dlaczego tak zależy purpuratom w Polsce na szybkim uświęceniu Wojtyły. Czemu ten papież ma być święty? Ukrywał głęboko przecież pedofilizm w kościele.Mieszał się i to mocno w politykę. Już nie wspomnę o tym cudzie na jednej zakonnicy dokonanym. I teraz ja mam sobie wyobrazić, że ci święci sobie tam obok Boga siedzą i od czasu do czasu za tym szepną słówko, o tym powiedzą, że nie warto mu pomagać i tak to trwa.
Proszę zainteresować się warunkami, które bierze się pod uwagę prowadząc postępowanie beatyfikacyjne, historią religii, bo wypowiadasz się w sprawach o których nie masz podstawowej wiedzy teologicznej. Nigdy nie słyszałam, że spowiadam się księdzu. A wiara jest sprawą dobrowolną, nikt nikogo nie zmusza do wierzenia. Jak znam jednak życie to jesteś z papierów pewnie nadal katolikiem Złożyłeś akt apostazji? Czy jest uczciwym człowiek, który przynależy do KK i głosi własne zasady wiary? KK to sacrum i profanum. Ograniczenie go do profanum jest nieuprawnionym spłyceniem.

ostatek
19-01-2011, 18:38
Elizo, proszę - nie tak ostro... :):) nie denerwuj się i nie oceniaj innych...

Historia mówi, że pierwszym oficjalnym świętym, uznanym (w roku 993) przez Stolicę Apostolską, był biskup Urlyk z Augsburga,
W pierwszych wiekach jedyną formą oficjalną uznania kultu jakiegoś świętego było wpisanie jego imienia do MARTYROLOGUM. Przypominam, że pierwsze wieki należy liczyć od czasów Konstantyna - IV wiek. M.inn. Sobór nicejski I - 325 rok; dogmat o boskości Syna Bożego. Do tego soboru JCh nie był Bogiem.
Przepraszam za skrót, nie chcę przynudzać, dlatego krótko, bo na pewno kiedyś o tym pisałam.
Pierwsi chrześcijanie modlili się wyłącznie do Boga. W późniejszych wiekach jednak zaczęto modlić się i szukać pośrednictwa u świętych i Maryi. Biblia uczy wyraźnie, że jedyną osobą przez którą możemy przyjść do Ojca jest Jezus Chrystus: "Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus" (1Tym.2:5). Jezus sam powiedział: "Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze Mnie" (Jan 14:6). Słowa "tylko przeze Mnie" wykluczają pośrednictwo żywych (np. kapłanów), zmarłych (np. świętych czy Maryi), niebiańskich istot czy duchowych przewodników (np. aniołów). Jezus przestrzegał przed innymi pośrednikami: "Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, kto nie wchodzi przez drzwi do owczarni, lecz w inny sposób się tam dostaje, ten jest złodziejem i zbójcą... Ja jestem drzwiami dla owiec" (Jan 10:1.7).

Spowiedź "uszna" jest praktykowana tylko w KK. O genezie pisałam, nie będę się powtarzać, a Ty na pewno wiesz kiedy i dlaczego ten rodzaj spowiedzi wprowadzono. Na wszelki wypadek kolejny skrót: Grzegorz VII (1073-85) chciał wprowadzić spowiedź uszną, gdy stał się papieżem, ale dogmat w tej sprawie wydał dopiero IV sobór laterański w roku 1215. W Biblii nie da się znaleźć przykładów spowiedzi usznej, gdyż ich tam nie ma. Biblia mówi tylko i wyłącznie o spowiedzi serca, w której nie pośredniczy drugi człowiek; mówi abyśmy wyznawali grzechy bezpośrednio Bogu, bo "każdy, kto w Niego [Jezusa] wierzy, przez Jego imię otrzymuje odpuszczenie grzechów" (Dz.10:43).

To prawda, że nikt nikogo nie zmusza do wierzenia. Można posadzki kościelne kolanami wygnieść, głos stracić przy śpiewaniu Godzinek, pozostać w opinii współwyznawców świętym i być daleko od wiary. Myślę, że wiara to przede wszystkim stan ducha i serca... i zgodne z nim życie, więc chyba nie nam to oceniać.

Apostazja nie cofa sakramentu chrztu. Czyli - apostata pozostaje nadal ochrzczony, a jego dane osobowe (ze stosowną adnotacją) figurują w aktach parafii. Rozwiązanie połowiczne - jest się w dalszym ciągu katolikiem, dobrowolnie i świadomie wykluczonym ze społeczeństwa wiernych.

wankabor
19-01-2011, 18:58
Elizo, z Twojego posty wnioskuję,że jesteś z przekonania katoliczką. Szanuję każdego bez względu na wyznanie, płeć, pochodzenie, byleby zachowywał zasady obyczajności. Ale zaciekawił mnie Twój profil. Okazuje się , że jesteś całkowicie anonimowa. Czego się obawiasz? Wejdź w mój profil , zawarłam tam podstawowe informacje o sobie. Nie mam nic do ukrycia, czego bym się wstydziła. Moje dzieci nawet zwracają mi uwagę, że jestem zbyt "wylewna".
Jeśli chodzi o wyznanie , to nie pytając mnie o zgodę, wprowadzono mnie w grono katolików . Z wielu przyczyn odeszłam , jestem raczej agnostykiem, przestrzegając bardzo zasad obyczajności.
Wiedziałam , że nie będziesz w stanie odpowiedzieć bronczyk na zadane pytania. Pozdrawiam .Wanda

Eliza2
19-01-2011, 20:29
Mamy prawo wyboru : ateista, agnostyk, katolik czy protestant. Nasz wybór to sprawa osobista. Szanuję wybory ludzi, ale nie podoba mi się ciągłe atakowanie KK. Przyjmując wyznanie wyrażamy zgodę na Prawo. Czy naganne życie hierarchów może obciążasz i ośmieszać wszystkich katolików ? Jaki to ma cel? Samousprawiedliwienie?
Nadal pytam: czy spowiadamy się księdzu? Przeczytałam historię spowiedzi. Czy Prawo obowiązuje wiernego czy może sobie wybierac do wierzenia odpowiadające mu treści? Czy będąc katolikiem z wyboru (można zmienić wyznanie) moralnym jest ośmieszanie własnego wyznania. Apostazja umożliwia zmianę wyznania. Odnotowana musi być, bo rodziny toczą boje z księżmi o katolicki pochówek apostaty. Zdarzają się też nieprzyjemne sytuacje kiedy apostacie odmawia się sakramentu małżeństwa.
Toleruję ludzi o innych poglądach, ale mam prawo oczekiwać szacunku dla mojego wyznania i nie mieszania pojęć w imię tzw nowoczesności.

wuere'le
19-01-2011, 20:33
Eliza2, dodałbym jeszcze jeden podział: na katolików i katoli.
Szczegóły tutaj:http://patrze-i-komentuje.blog.onet.pl/Katolicy-i-katole,2,ID395396781,n

bronczyk
19-01-2011, 20:38
Pozwól, więc, że z dobrowolności wiary skorzystam. Nie wiem skąd twoje przekonanie o mojej całkowitej nieznajomości spraw. Po tych kilku pytaniach, ale cóż zamiast rzeczowo odpowiedzieć szukasz wad w rozmówcy.Zaznaczam, że nie należę do kk. Taka ciekawostka przyrodnicza. W Polsce mieszkam i nie jestem katoliczką. A czy ów kk sam się nie spłyca święcąc tornistry, samochody itd. czyli robiąc z nich sacrum, które potem wyrzuca się na śmietnik.
Bój toczysz o sformułowanie spowiadam się księdzu, piszesz, że to nieprawda. To, przepraszam on ma uszy zatkane stoperami i siedzi nic nie słysząc, a potem odpuszcza lub nie grzechy.

waclaw46
19-01-2011, 21:58
Eliza2 napisała-Toleruję ludzi o innych poglądach, ale mam prawo oczekiwać szacunku dla mojego wyznania i nie mieszania pojęć w imię tzw nowoczesności. Elizo wypowiedz Ostatka dotycząca obrzędowości w wyznaniu rzymskokatolickim i dotyczy źródeł historycznych na ten temat podaje jak to wyglądało naprawdę .Przecież nikomu nie można zabronić wierzyć że słońce kreci się wokół ziemi ,i z tą informacją można dożyć sędziwego wieku.Co do wyboru wyznania to o nim decydują rodzice a nie dziecko a potem zgodnie z ich wolą jest indoktrynowane od przedszkola do szkoły średniej.Osiągając wiek pełnoletności może młody człowiek odrzucając treści z którymi się nie zgadza zmienić wyznanie jeżeli ma taką potrzebę . Aby dokonać takiego wyboru potrzeba umiejętność czytania i logicznego rozumowania.Co do boju o pochowanie to też decyduje rodzina bo umarłemu to już zupełnie jest obojętne natomiast trzeba przestrzegać reguł jak są spadki i spisana ostatnia wola.Co do małżeństwa to przecież istnieje ślub cywilny i takie małżeństwo jest chronione prawem .Natomiast jeżeli młodzi chcą mieć ślub kościelny bo im się to podoba to tylko mamona przemawia do każdego do księdza tez jeżeli jeszcze posiada rodzinę to inaczej myśli.Zawsze biednemu wiatr w oczy , w kościele też. Ksiądz to zawód taki sam jak inny a obecnie dobry bo nie ma podatków i można się dobrze ustawić.

Eliza2
19-01-2011, 22:34
No i żadnej odpowiedzi nie uzyskałam, same slogany...jak zwykle w takich okolicznościach. Głos w sprawie zabierają Ci, którzy nie mają wystarczającej wiedzy. Może jednak czasem milczeć? Wyjglądać będziemy na inteligentniejszych?
Nie znam podziału ludzi na katolików i katoli. Podasz źródło informacji?

..........
19-01-2011, 22:58
.................................................. ...........................Przecież nikomu nie można zabronić wierzyć że słońce kreci się wokół ziemi i z tą informacją można dożyć sędziwego wieku............................................. ..

Cześć Wacławie:)
Kompletna bzdura Wacławie, bo Ziemia musiała by być kulą, a jest płaska.:D :D

waclaw46
19-01-2011, 23:19
Slogan (z ang. slogan, a to z irl. i szk. sluagh-ghairm – zawołanie bojowe) – znany, utarty i oklepany zwrot, który poprzez nadmierne używanie w wypowiedziach publicznych stracił na swoim znaczeniu, stając się czystym formalizmem.
Elizo2 przypomniałem znaczenie słowa aby jego użycie było jednoznaczne czy pedofil hierarcha jest ośmieszaniem wyznania ? czy tolerowanie tej nagannej postawy poprzez ukrywanie przestępstw czy nie reagowanie na sygnały zgłaszane przez wiernych jest ośmieszaniem wyznania? Czy nadużycia w ramach działania komisji majątkowej to tez atak na wyznanie.? Nie każdy będzie się cieszył że jego dziecko było molestowane przez hierarchę kościoła to jest dla tej rodziny nobilitacja i wyróżnienie.Nie było by problemy jak by te sprawy nie były ukrywane i nie wyciągane konsekwencje ,a w tą sprawę wmieszany jest też papież.
A co do cudów to mieliśmy w Sokółce to że potem okazało się że to pomyłka i wymysł a prości ludzie wierzą w tą przemianę:)

gratka
19-01-2011, 23:37
Powiedzcie mi czym się różni wstawiennictwo świętych od pospolitej protekcji? Czy szukanie wstawiennictwa to jest uczciwe stawianie sprawy?

ostatek
19-01-2011, 23:41
Elizo, nigdy nie atakowałam żadnej religii i o żadnej nie pisałam źle, choć chyba połowa moich postów znajduje się w wątku: religioznawstwo i ekumenizm. Jak zauważył Wacław, napisałam o historii. Wiedza ogólnodostępna, można sprawdzić podane informacje. Lub ich nie zauważyć. ;)
Czy naganne życie hierarchów może obciążasz i ośmieszać wszystkich katolików ? Jaki to ma cel?
Samousprawiedliwienie?
Proszę, nie wciskaj w moją klawiaturę słów i myśli, których nie wypowiedziałam. Szanuję Twoją religię. Co nie znaczy, że nie mam prawa o niej mówić czy pisać.

Wracając do spowiedzi - wyznajesz grzechy Bogu ale za pośrednictwem kapłana. Wprost do ucha spowiednika. I to kapłan/spowiednik ma możliwość odpuszczenia grzechów. Może, ale nie musi odpuścić. Ma więc wobec duszy grzesznika władzę równą Bogu.

KATECHIZM KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO
Artykuł czwarty
SAKRAMENT POKUTY I POJEDNANIA
1424
Nazywa się go sakramentem spowiedzi, ponieważ oskarżenie - spowiedź z grzechów przed kapłanem jest istotnym elementem tego sakramentu. Sakrament ten jest również "wyznaniem", uznaniem i uwielbieniem świętości Boga oraz Jego miłosierdzia wobec grzesznego człowieka.
Nazywa się go sakramentem przebaczenia, ponieważ przez sakramentalne rozgrzeszenie wypowiedziane słowami kapłana Bóg udziela penitentowi "przebaczenia i pokoju".
/.../
http://www.spowiedz.pl/kat.htm

Nadal pytam: czy znasz genezę powstania spowiedzi usznej? Może spróbuj poznać... np. do książek K. Deschnera zajrzeć...

No i żadnej odpowiedzi nie uzyskałam, same slogany...jak zwykle w takich okolicznościach. Głos w sprawie zabierają Ci, którzy nie mają wystarczającej wiedzy. Może jednak czasem milczeć? Wyjglądać będziemy na inteligentniejszych?
Hm...


Mat. 15:6.
Tak to unieważniliście Słowo Boże przez naukę swoją.

Stalin
20-01-2011, 00:16
ja uwielbiam wszystkich świetych absolutnie, proszę...:D
http://www.youtube.com/watch?v=U27AqIEqei4

..........
20-01-2011, 00:22
Powiedzcie mi czym się różni wstawiennictwo świętych od pospolitej protekcji? Czy szukanie wstawiennictwa to jest uczciwe stawianie sprawy?

Kiedyś "przylałem" jednej z piszących tu forumowiczek. Była ona protegowaną swoich przyjaciólek, więc obsiadły mnie cho.... jak osy:D i żądliły:D
Gdym dał Tobie Babko Gratko kopa w zadek za to co teraz napisałaś i też by mnie obsiadły Twoje przyjaciółki jak osy i zaczęłyby żądlić, to jak myślisz:
- byłoby to uczciwe? :)

..........
20-01-2011, 00:26
ja uwielbiam wszystkich świetych absolutnie, proszę...:D
http://www.youtube.com/watch?v=U27AqIEqei4

oj tak Stalinie:) - zaiste mówisz prawdę. Dlatego powysyłałeś niejednego świętego do Nieba:) -osobiście:D

Stalin
20-01-2011, 00:37
tamzarazosobiście...:D:D:D
Nie traktuj tego personalnie, ludziom trzeba pomagać w osiąganiu stanów przez nich pożądanych...:D

..........
20-01-2011, 00:40
tamzarazosobiście...:D.....
Nie traktuj tego personalnie, ludziom trzeba pomagać w osiąganiu stanów przez nich pożądanych...:D


och Ty filantropie jeden:D

Stalin
20-01-2011, 00:46
Sie starałem, wiesz....:D:D:D:D

..........
20-01-2011, 00:54
Stalinie:)- miłych snów. Idę spać.
Dobranoc:)

Eliza2
20-01-2011, 10:22
Slogan (z ang. slogan, a to z irl. i szk. sluagh-ghairm – zawołanie bojowe) – znany, utarty i oklepany zwrot, który poprzez nadmierne używanie w wypowiedziach publicznych stracił na swoim znaczeniu, stając się czystym formalizmem.
Elizo2 przypomniałem znaczenie słowa aby jego użycie było jednoznaczne czy pedofil hierarcha jest ośmieszaniem wyznania ? czy tolerowanie tej nagannej postawy poprzez ukrywanie przestępstw czy nie reagowanie na sygnały zgłaszane przez wiernych jest ośmieszaniem wyznania? Czy nadużycia w ramach działania komisji majątkowej to tez atak na wyznanie.? Nie każdy będzie się cieszył że jego dziecko było molestowane przez hierarchę kościoła to jest dla tej rodziny nobilitacja i wyróżnienie.Nie było by problemy jak by te sprawy nie były ukrywane i nie wyciągane konsekwencje ,a w tą sprawę wmieszany jest też papież.
A co do cudów to mieliśmy w Sokółce to że potem okazało się że to pomyłka i wymysł a prości ludzie wierzą w tą przemianę:)
Wydarzenia w Sokółce zostały przez KK uznane za cud? Znów czegoś nie wiem? Wszyscy ludzie podlegają prawu państwowemu. Proszę zainteresować się problemem pedofilii w różnych krajach. Może okazać się, że jest bardziej złożony i dotyczy nie tylko hierarchów Kościoła, ale też wielu prominentnych ludzi i dlatego przyzwalano na ten proceder. Może przy okazji okazać się, że udział duchownych w tym procederze to promil wśród ogółu duchowieństwa (nie znaczy, że usprawiedliwiam) Prawo powinno traktować wszystkich jednakowo. Jeśli nie traktuje to winnym jest Kościół czy słabość państwa i jego wymiaru sprawiedliwości? Rzeczywistą drogę do Boga wyznaczają święci, nie hierarchowie. W Piśmie powidziano: słuchajcie, złego życia (duchownych) nie naśladujcie. Jeszcze raz zapytuję: czy wyznanie rzymskokatolickie to tylko profanum czy mamy jeszcze sacrum?
Kardynał S.Wyszyński powiedział kiedyś: Przestańmy stawiać wymagania innym! Sobie je dyktujmy.
Walka z cudzymi błędami to robota diabła: przyjaciel Boga walczy z własnymi.
Następcą Jezusa był Piotr i tylko to wyznanie posiada pełnię Objawienia.

wuere'le
20-01-2011, 10:33
No i żadnej odpowiedzi nie uzyskałam, same slogany...jak zwykle w takich okolicznościach. Głos w sprawie zabierają Ci, którzy nie mają wystarczającej wiedzy. Może jednak czasem milczeć? Wyjglądać będziemy na inteligentniejszych?
Nie znam podziału ludzi na katolików i katoli. Podasz źródło informacji?

Źródło podałem w swoim poście. Tak wiem, dla Ciebie to za mało, ale gdybyś przeczytała, co tam napisano i odrobinę pomyślała, to przecież nie takie trudne, to z pewnością przyznasz rację.
Poza tym nie ma tam podziału wszystkich ludzi, tylko tych, którzy identyfikują się z KK. Katoli może można by nazwać obłudnikami?
Rozejrzyj się dookoła, nie widzisz ich? Szkoda, a tak ich dużo.(Tak przy okazji, byłoby miło, gdybyś pytanie kierowała konkretnie, nie w pustkę).

wankabor
20-01-2011, 12:10
Naszła mnie taka dziwna myśl, że Eliza to nie Eliza.

Scarlett
20-01-2011, 12:18
Polecam blog solidny na temat KK.
Można się sporo dowiedzieć i wyciągnąć wnioski.
Andrzej Rodan jest bezlitosny na KK i Ojca Rydzyka.

http://andrzejrodan.blogspot.com/search?updated-min=2011-01-01T00%3A00%3A00%2B01%3A00&updated-max=2012-01-01T00%3A00%3A00%2B01%3A00&max-results=3

Eliza2
20-01-2011, 12:58
Naszła mnie taka dziwna myśl, że Eliza to nie Eliza.
A kim mogę być? Przybyszem z innej planety?. Czytam sporo, ale też selekcjonuję wiedzę. Wierzący znajdzie w literaturze potwierdzenie przekonań, agnostyk też znajdzie. Ale ośmiesza się na ogół katolików jako infantylnych i nie potrafiących samodzielnie myśleć. A ja się tylko zastanawiam dlaczego? Atakują ze strachu? A może wierzą w medialną papkę i żyją śpiąc zadowoleni, że postępują "jak wszyscy"?
Człowiek ma wolną wolę i może dokonywać wyborów, które pociągają jednak odpowiedzialność. Ingerowanie w moją wiarę poprzez podawanie argumentów nie mających nic wspólnego z jej zasadami uważam za nieuprawnione i godzące w mój światopogląd. Ja wierzę w Boga i wiem dlaczego. Ktoś inny może wierzyć w duchy drzew lub nie wierzyć, ale nie ma prawa krytykowac i ośmieszać wiary innych ludzi. Tolerancja działa w obie strony.
Poza tym pragnę zauważyć, że tematem wątku jest modlitwa (poprzez pośrednictwo lub bezpośrednio do Boga)a nie krytykowanie i ośmieszanie wyznania rzymskokatolickiego. Czy rozmowy nie powinny się ogniskować wokół zagadnienia modlitwy? A może ja nie porafię czytać ze zrozumieniem? Jestem przecież katoliczką a więc ciemnogrodem.

wankabor
20-01-2011, 13:12
A kim mogę być? Przybyszem z innej planety?. .

Czytając Twoje posty pomyślałam, że jesteś taki "podpuszczacz" żartowniś, a piszesz ot tak, dla zabawy. Nie pytaj dlaczego taka myśl mnie naszła, nie wiem . To samorodek.:D

wankabor
20-01-2011, 13:27
. Ja wierzę w Boga i wiem dlaczego.

To wyznaj dlaczego, może mnie przekonasz i ja "uwierzę".

Celowo ujęłam ten wyraz w cudzysłów, ponieważ nigdy nie używam słowa "wierzę" tylko "wiem". A więc wiem ,że dla wszystkich istot żywych na naszym globie, Bogiem jest SŁOŃCE i WODA bo gdyby ich nie było, to ziemia byłaby martwą planetą. :)

bronczyk
20-01-2011, 16:22
Wankabor cieszy mnie twierdzenie, że uznajesz wszystkie istoty żywe za równoprawnych mieszkańców planety. Elizo jakoś tobie nie zarzucałam wiary w medialne papki, braku oczytania, a ty każdemu tu zabierającemu głos zarzucasz brak kompetencji. Czy ty swoje pobrałaś gdzieś na górze? Ty jesteś atakowana i nadstawiasz drugi policzek. Nie, ty też używasz broni ostrej i wtedy to jest dobrze. Przecież musisz przyznać, że obok cudownych księży jak ksiądz Twardowski istnieją wszelkiej maści Głodzie. Daleka jestem od kpienia z twojej wiary, to coś bardzo prywatnego, ale nie mogę się zgodzić z twierdzeniem, że akurat kk prowadzi ludzi ścieżką prawości i modlitwy. Zobacz sama co się w kraju dzieje, gdy ów kk ma wielką władzę.

Eliza2
20-01-2011, 17:03
Wankabor cieszy mnie twierdzenie, że uznajesz wszystkie istoty żywe za równoprawnych mieszkańców planety. Elizo jakoś tobie nie zarzucałam wiary w medialne papki, braku oczytania, a ty każdemu tu zabierającemu głos zarzucasz brak kompetencji. Czy ty swoje pobrałaś gdzieś na górze? Ty jesteś atakowana i nadstawiasz drugi policzek. Nie, ty też używasz broni ostrej i wtedy to jest dobrze. Przecież musisz przyznać, że obok cudownych księży jak ksiądz Twardowski istnieją wszelkiej maści Głodzie. Daleka jestem od kpienia z twojej wiary, to coś bardzo prywatnego, ale nie mogę się zgodzić z twierdzeniem, że akurat kk prowadzi ludzi ścieżką prawości i modlitwy. Zobacz sama co się w kraju dzieje, gdy ów kk ma wielką władzę.
Proszę mi wykazać infantylność w myśleniu i wiarę w medialne papki. W innym przypadku będę musiała wrzucić Cię do owych 70% Polaków, którzy są funkcjonalnymi analfabetemi i nie potrafią czytać ze zrozumieniem, bo gdzież w Twej wypowiedzi pojawiło się odniesienie do tematu zasadniczego wątku.
Chcesz ze mną dyskutować?
Bardzo dobrze, ale mam warunek..to ma być dyskusja na temat i przywoływane mają być argumenty, nie popisy rodem z mediów. Cóż takiego różnicuje ks.Twardowskiego i jakiś Głodziów (ja znam bp Głodzia) jeśli chodzi o modlitwę? Ja wiem,że tron Sędziego jest już zajęty i nie wolno mi oceniać ludzi. Nie mam takich uprawnień. Ty masz? Sama sobie je nadałeś? Nie zarzucam też niczego wszystkim, bo nie interesują mnie wszyscy, ale konkretne osoby wypowiadające się na dany temat. I odnoszę się do wypowiedzi, nie oceniam człowieka.

ostatek
20-01-2011, 17:34
Proszę zainteresować się problemem pedofilii w różnych krajach. Może okazać się, że jest bardziej złożony i dotyczy nie tylko hierarchów Kościoła, ale też wielu prominentnych ludzi i dlatego przyzwalano na ten proceder. Może przy okazji okazać się, że udział duchownych w tym procederze to promil wśród ogółu duchowieństwa (nie znaczy, że usprawiedliwiam) Prawo powinno traktować wszystkich jednakowo. Jeśli nie traktuje to winnym jest Kościół czy słabość państwa i jego wymiaru sprawiedliwości?
Zainteresowałam się kto jest winien: Kościół czy państwo. Poniżej wynik.
Watykan nie chciał "uzewnętrzniać" spraw o pedofilię

Associated Press otrzymała od irlandzkiej RTE list z 1997 roku z którego wynika iż Watykan był przeciwny inicjatywie biskupów Irlandii z poprzedniego roku - inicjatywie rozpoczęcia współpracy z irlandzką policją w sprawie identyfikacji sprawców pierwszej fali zarzutów o molestowanie seksualne dzieci i młodzieży.

Z listu podpisanego przez nuncjusza Stolicy Apostolskiej w Irlandii arcybiskupa Luciano Storero wynika, iż Watykan był zdania, że wszystkie zarzuty o molestowanie seksualne przez księży winne być rozpatrywane wewnątrz Kościoła - jeszcze wtedy przez Kongregację ds. Duchowieństwa.

Biskupi Irlandii proszeni o skomentowanie listu (który do RTE miał dostarczyć nieujawniony z nazwiska biskup) odmówili komentarza.
Ujawnienie listu wywołało zarzuty o to, że Watykan nie tylko dopuszczał chronienie pedofilów przed śledztwem ze strony organów państwa ale że wręcz tę ochronę nakazywał. Zdaniem irlandzkich adwokatów reprezentujących ofiary pedofilii należy domniemywać że praktyka potwierdzona w Irlandii (zakazywania współpracy z policją w sprawie przypadków molestowania seksualnego przez księży) miała miejsce również w innych krajach. Również uważają oni, że ujawniony list może spowodować, iż to do Watykanu będzie się kierować powództwa o odszkodowanie a nie do lokalnych diecezji.
http://www.ekumenizm.pl/content/article/20110119104014227.htm
Jeszcze raz zapytuję: czy wyznanie rzymskokatolickie to tylko profanum czy mamy jeszcze sacrum?
Na to pytanie oczekiwałabym odpowiedzi np. od Ciebie.
Następcą Jezusa był Piotr i tylko to wyznanie posiada pełnię Objawienia.
Z całym szacunkiem dla Ciebie i Twojego wyznania - nie podpisuję się pod tym stwierdzeniem, aczkolwiek wyjaśnia ono "urząd watykański" a także nieomylność papieską. Wszak następca Boga nie może się mylić, ale dlaczego dogmat o nieomylności papieża został zdefiniowany dopiero na Soborze Watykańskim w 1870 roku? Katechizmy wydane przed 1870 rokiem stwierdzały, że papież - bez względu na okoliczności - jest omylny, jak każdy człowiek. I tak np. Eugeniusz IV potępił Joannę d'Arc skazując na spalenie jako czarownicę, zaś Pius X beatyfikował ją, a Benedykt XV kanonizował jako świętą.
W ramach rewanżu proszę o poszanowanie mojego zdania.
Ale ośmiesza się na ogół katolików jako infantylnych i nie potrafiących samodzielnie myśleć. A ja się tylko zastanawiam dlaczego? Atakują ze strachu? A może wierzą w medialną papkę i żyją śpiąc zadowoleni, że postępują "jak wszyscy"?
Mam dwa pytania. 1 - kto Cię ośmiesza i ingeruje w Twoją wiarę? 2 - dlaczego niewierzących lub innowierców traktujesz... nieładnie?
Nie zauważyłam by ktoś próbował obrażać Ciebie i/lub Twoje przekonania. Spróbujesz to docenić??
Jeżeli znasz odpowiedź na pozostałe pytania, proszę, podziel się z nami. Na razie odnoszę wrażenie, że wg Ciebie - katolicy są super a reszta to dzicz jakaś. W dodatku tępa i bezmyślna, bez szans na rozwój, bo żyją śpiąc. Proszę, popraw jeśli się mylę.
Czy rozmowy nie powinny się ogniskować wokół zagadnienia modlitwy? A może ja nie porafię czytać ze zrozumieniem?
Wątek jest o modlitwie. Nie modlitewny. Uważasz, że tylko katolicy się modlą? A inne wyznania?
Forum KSC jest świeckie i towarzyskie. Sugerowanie forumowiczom sposobu prowadzenia rozmowy jest... :mad::mad:
Na ostatnie pytanie sama sobie odpowiedz...
...forumowy obyczaj - w przypadku braku zrozumienia - nakazuje pytać. Pytam więc - temat spowiedzi został już zakończony? Katolicy spowiadają się przed kapłanem czy też nie? Coś się zmieniło?

Jeszcze jedno. Nie przekonuję Cię, nie wyśmiewam ani nie odciągam od wiary. Piszę tylko o historii KK. Jeśli się mylę lub podaję fakty, które nie miały miejsca, proszę - popraw. Z powołaniem się na źródła, bo, sorry, na razie serwujesz gołosłowie z domieszką pychy.

PS - Grateczko, cieszę się, że Cię widzę... z polską czcionką. Niestety, na Twoje pytanie nie odpowiem. ;);)

Stalin
20-01-2011, 17:50
Ludzie sa omylni, nawet w służbie Boga.

waclaw46
20-01-2011, 18:05
Babka Gradka napisała-Powiedzcie mi czym się różni wstawiennictwo świętych od pospolitej protekcji? Czy szukanie wstawiennictwa to jest uczciwe stawianie sprawy? Zastanawiając się nad modlitwa do świętych to uważam że jest sprzeczne jest z Biblią w której są zapisy mówiące o nie oddawaniu czci wszelkim bożkom poza Bogiem myślę jak Ostatek to przeczyta to nam to udokumentuje i poda jak to jest naprawdę zgodnie z tekstem źródłowym. Natomiast uważam ze wszelkiego rodzaju protekcje przez modlitwę do jednego czy drugiego świętego to szukaniem protekcji do tego mamy płatną gdy zlecimy kapłanowi lub bezpłatną jeżeli sami wykonujemy modlitwę przeznaczając swój czas.Zresztą patrząc na strukturę "królestwa niebieskiego" to Paweł /Szaweł/też święty stworzył podwaliny pod kościół katolicki na wzór królestwa bo 2000 lat temu bo nie było wtedy wzorców systemów jak dzisiaj w XXI w.Stąd mamy Boga i dwór na samym dole istnieje anioł struż najbardziej najmniej ważne stanowisko i wierny.Modlitwa do anioła stróża jest najmniejsza skuteczność.Skuteczność modlitwy jest zerowa nieraz przytaczałem przykład modlenia się za zdrowie papieża JPII i co umarł? Biologia jest elementem którego na poziomie XXI wieku nie oszukasz.Zresztą wiemy ze wszelkiego rodzaju zaburzenia psychiczne leczą lekarze i z tego powodu nikt ich nie obwołuje świętymi.Też nie neguję ozdrowień dzięki Kaszmirowskiemu ale to wszystko jest sugestia.Zresztą w historii świętymi nie byli ludzie o nieskazitelnej etyce zdarzali się też osoby zawdzięczające protekcję rodziny i wątpliwej reputacji.Dzięki Lutrowi i reformacji mamy pewne ograniczenie w kościele kultu pieniądza i sprzedaży odpustów.Wtedy kiedy powstawało chrześcijaństwo nie było mediów i świat był mały teraz gdy można pilotem wybrać stację TV i jak się zna język wtedy nie musimy słuchać co nam powie redaktor stosujący autocenzurę.

waclaw46
20-01-2011, 19:05
Eliza2 napisała-Wydarzenia w Sokółce zostały przez KK uznane za cud? Znów czegoś nie wiem? Wszyscy ludzie podlegają prawu państwowemu.Tak naprawę nie wiem o czym ty piszesz że był cud czy go nie było i czy słyszałaś o cudzie i konsumpcji hostii z ciałem z ust księdza czy dyskutowaliście o tym w maglu.Dlatego to jest ważne bo kanibalizm jest zabroniony przez prawo i o wszelkich sprawach o których wiesz powinnaś jako obywatel Polski zgłosić w prokuraturze .Odpowiedzialność jest też osób które wiedziały a nie zgłosili tego faktu.Jeżeli konsumowali wierni tkanki ludzkie to popełniali przestępstwo i o tym tez wie ksiądz albo gadał bo był na prochach to rozumiem.Marycha nie jest zabroniona do własnego użytku w małych ilościach. problemem pedofilii w różnych krajach. Może okazać się, że jest bardziej złożony i dotyczy nie tylko hierarchów Kościoła, ale też wielu Ja nie twierdzę że ich nie ma ,bulwersująca jest sprawa kiedy to nauczyciele moralności to robią a udokumentowane sprawy są tuszowane JPII ponoć nie wiedział bo Dziwisz nie przekazał wiadomości ale przecież Dziwisz został Kardynałem a Ratzinger czy nic nie wiedział?
Przeczytaj sobie Hubertus Młynarek -Papież Polak bilans pontyfikatu.przytoczę obecnego Papieża.
"Chcę wyraźnie powiedzieć,że wiele nauczyłem się także,z krytycznych recenzji.W największym stopniu czuję się wzbogacony bi pouczony przez wywody Hubertusa Młynarka".
JosepH Ratzinnger (wiara ,historia i filozofia,wHochland, z.6 s534)
Wielkość człowieka to umiejętność przyjmowania uwag i wyciągania z nich wniosków a nie zaślepiona obrona spraw które są naganne.Walka z cudzymi błędami to robota diabła: przyjaciel Boga walczy z własnymi. Zacznij tą maksymę stosowaćNastępcą Jezusa był Piotr i tylko to wyznanie posiada pełnię Objawienia.
Zgadzam się z tobą Kowal mitu święty Paweł i wynalazek chrześcijaństwa -Hyam Maccoby ,polecam warte przeczytania.

bronczyk
20-01-2011, 19:28
Oj, chyba są istotne różnice modlitewne tych dwóch ludzi. Ksiądz Twardowski kochał świat, modlił się za wszystkich, a ksiądz Głódź, cóż przecież wiemy, że nad duchowe skupienie woli uciechy ciała, co mu za złe mają nie tylko ateiści, ale i duchowni. Mnie bardziej wzrusza przydrożna kapliczka, niż pełen złota kościół i taką różnicę widzę w modlitwach duchownych.

Eliza2
20-01-2011, 21:28
Oj, chyba są istotne różnice modlitewne tych dwóch ludzi. Ksiądz Twardowski kochał świat, modlił się za wszystkich, a ksiądz Głódź, cóż przecież wiemy, że nad duchowe skupienie woli uciechy ciała, co mu za złe mają nie tylko ateiści, ale i duchowni. Mnie bardziej wzrusza przydrożna kapliczka, niż pełen złota kościół i taką różnicę widzę w modlitwach duchownych.
A ja myślę, że zbyt wcześnie wszedłeś w rolę wszechwiedzącego i przenikającego ludzkie myśli guru. Nie chcę być niegrzeczna, więc kończę tę niemyretoryczną dyskusję. Liczyłam na wyższy poziom.:)

bronczyk
20-01-2011, 21:42
To się zawiodłyśmy. Ty bardzo sprytnie chcesz udawać obrażoną jak ci brak dowodów na twoje tezy. Liczyłam na osobę, pewną swego zdania. A ty się potrafisz oburzać i to z powodu mojego krytycyzmu do wysoko postawionych hierarchów.

ostatek
20-01-2011, 21:50
Zastanawiając się nad modlitwa do świętych to uważam że jest sprzeczne jest z Biblią w której są zapisy mówiące o nie oddawaniu czci wszelkim bożkom poza Bogiem
Wacławie, wielokrotnie o tym pisałam. Również w tym wątku.
http://www.klub.senior.pl/p-modlitwa-do-swietych-post720894/postcount17.html
http://www.klub.senior.pl/p-modlitwa-do-swietych-post721206/postcount31.html
http://www.klub.senior.pl/p-modlitwa-do-swietych-post833004/postcount124.html
Skuteczność modlitwy jest zerowa nieraz przytaczałem przykład modlenia się za zdrowie papieża JPII i co umarł?
I tu się z Tobą nie zgadzam. Nie możemy zmierzyć* ani zważyć skuteczności modlitwy. Tym bardziej, że najczęściej modlitwy życzeniowe to są. O powodzenie, długie życie, pieniądze... tak jakby Wszechistniejący ludzkie życzenia spełniać musiał albo przynajmniej powinien. Na koniec mamy pretensje, że nie dostaliśmy tego o co prosiliśmy, albo - co gorsza - nie takie. Przecież nie zapewnisz wiecznego ziemskiego życia żadnemu papieżowi ani nikomu innemu. Nawet najbardziej żarliwą modlitwą.
A tak naprawdę nikt z nas nie wie jaki skutek odniosły tamte modlitwy... ponoć każda jest wysłuchana.

* postawiłam gwiazdkę jako odnośnik. Bo chyba już można zmierzyć wpływ zbiorowych modlitw i medytacji. Nie mam pojęcia jak to się robi, ale gdzieś, kiedyś, o tym czytałam. Tzw. generatory przypadku precyzyjnie odnotowały np. hołd oddany ofiarom zamachów terrorystycznych w Londynie.

Po raz kolejny piszę o tym, że mało jest modlitw dziękczynnych, radosnych, sławiących Pana.

Jeśli chodzi o cudowne uzdrowienia... nie mam jednoznacznej opinii. Myślę, że jest to kwestia uruchomienia pewnych partii mózgu. Nie twierdzę, że modlitwa, jako rodzaj skupienia/medytacji, nie jest pomocna w "autonaprawie".

Stalinie,
Biskup Purcell napisał: "Żaden inteligentny katolik nie wierzy w nieomylność papieża. Także ja i wszyscy bracia w Chrystusie, których znam, nie wierzą w to. Katolik wierzy, że papież jest podatny na błąd, jak wszyscy ludzie. Człowiek jest człowiekiem, nie ma zaś nieomylnego człowieka, czy to w sprawach doktrynalnych, czy moralnych". Zdanie to wspomniany biskup musiał zmienić 33 lata później, kiedy Pius IX wymusił ten bezprecedensowy dogmat na uczestnikach I soboru watykańskiego.

Z dogmatami nie dyskutuję. Tak jest w KK i koniec.

wuere'le
20-01-2011, 22:29
A ja myślę, że zbyt wcześnie wszedłeś w rolę wszechwiedzącego i przenikającego ludzkie myśli guru. Nie chcę być niegrzeczna, więc kończę tę niemyretoryczną dyskusję. Liczyłam na wyższy poziom.:)

Elizko poziom dyskusji stanowią dyskutanci, także ty.
Ponad to nikt tu nigdy nie zamierzał wchodzić w role wszechwiedzącego, no może poza tobą .
Tak, jak napisała Ostatek, która przedstawia fakty historyczne, z którymi nie da się dyskutować. Ona ma w tym zakresie wiedzę.
Tak przy okazji pytam się, czy przeczytałaś, to co Ci zapodałem wcześniej, bo jakoś odpowiedzi nie znalazłem.
Wiesz, ja może taką wiedzą jak Ostatek nie dysponuję, ale swoje zdanie w różnych sprawach mam.
Chętnie więc poczytam, co masz do powiedzenia na temat katoli, czyli obłudników religijnych,których wokół Ciebie jest bardzo wielu.
Pilnie będę śledził, to co w tej sprawie masz do powiedzenia. Jeśli nic nie powiesz, to będę się dopominał odpowiedzi.

Eliza2
20-01-2011, 22:55
To się zawiodłyśmy. Ty bardzo sprytnie chcesz udawać obrażoną jak ci brak dowodów na twoje tezy. Liczyłam na osobę, pewną swego zdania. A ty się potrafisz oburzać i to z powodu mojego krytycyzmu do wysoko postawionych hierarchów.
Ja się nie oburzam i nie obrażam. Nie lubię rozmów, które nic nowego nie wnoszą i są niemerytoryczne. Ja nie muszę nic nikomu udowadniać. A ostatnie Twe zdanie jest zupełnie nie na temat. Dowodu na nie w moich wypowiedziach nie znajdziesz. Sądziłam, że w tym wątku zabiorą głos osoby, które rzeczowo myślą i piszą. Ateistą czy agnostykiem nie jest osoba, która nie wierzy w hierarchów . Taka osoba potrafi argumentować swe poglądy rzeczowo bez wycieczek do innowierców. W każdym innym przypadku mamy do czynienia z pogubioną i nieszczęśliwą istotą, która szuka usprawiedliwienia dla siebie w błędach innych. A może nie potrafi czytać ze zrozumieniem?

wuere'le
20-01-2011, 23:21
Wg Elizy rzeczowo piszą i myślą osoby tylko i wyłączenie myślące tak, jak tata z Torunia.
Tu cytat:Sądziłam, że w tym wątku zabiorą głos osoby, które rzeczowo myślą i piszą.
Jeśli ktoś myśli inaczej, to już nie powinien znajdować się w tym wątku. Wszyscy, którzy myślą inaczej, myślą źle!
Elizko, tu każdy może wypowiedzieć to, co myśli i co czuje.

danam1
20-01-2011, 23:36
Witam Wszystkich serdecznie,
Bardzo przepraszam ze nie na temat,mam tylko jedno pytanie:czy Eliza 2
jest moze blisko spokrewniona z zosianowa?Jeszcze raz przepraszam
ale ta mysl nie daje mi spokoju.Mam caly czas wrazenie ze to ta sama osoba
lub bardzo bliska krewna.

zen
21-01-2011, 09:19
Wątek niezwykle ciekawy, dziękuję Ci Wacławie i wszystkim pozostałym uczestnikom dyskusji, łącznie z Elizą 2.
Nie modle się, ho, ho od lat i wiem dlaczego tego nie robię, ale obserwuję swoje znajome gorące katoliczki, które modlą się niemal zawsze i wszędzie i czuje, że im ta modlitwa jest bardzo potrzebna.Są ludźmi prawymi i dlatego nie przeszkadzamy sobie wzajemnie, niech się modlą bo jest im lżej żyć, czują że ktoś ich wysłuchuje, wierzą, że ktoś na górze pomoże. Jeżeli mogą być szczęśliwsze niech będą.Nie staram się nikogo przekonywać bo wg. mnie jest to prawie niemożliwe.Dyskusja na forum też nikogo nie przekona, ale mnie osobiście jest miło poznawać osoby, które podobnie myślą jak ja.Pozdrawiam.

Eliza2
21-01-2011, 10:06
Witam Wszystkich serdecznie,
Bardzo przepraszam ze nie na temat,mam tylko jedno pytanie:czy Eliza 2
jest moze blisko spokrewniona z zosianowa?Jeszcze raz przepraszam
ale ta mysl nie daje mi spokoju.Mam caly czas wrazenie ze to ta sama osoba
lub bardzo bliska krewna.
Nie znam tej osoby. Przypadkowo usłyszałam o tym forum i weszłam z ciekawości. Niestety nie znam tu nikogo.

Eliza2
21-01-2011, 10:23
Wątek niezwykle ciekawy, dziękuję Ci Wacławie i wszystkim pozostałym uczestnikom dyskusji, łącznie z Elizą 2.
Nie modle się, ho, ho od lat i wiem dlaczego tego nie robię, ale obserwuję swoje znajome gorące katoliczki, które modlą się niemal zawsze i wszędzie i czuje, że im ta modlitwa jest bardzo potrzebna.Są ludźmi prawymi i dlatego nie przeszkadzamy sobie wzajemnie, niech się modlą bo jest im lżej żyć, czują że ktoś ich wysłuchuje, wierzą, że ktoś na górze pomoże. Jeżeli mogą być szczęśliwsze niech będą.Nie staram się nikogo przekonywać bo wg. mnie jest to prawie niemożliwe.Dyskusja na forum też nikogo nie przekona, ale mnie osobiście jest miło poznawać osoby, które podobnie myślą jak ja.Pozdrawiam.
Masz rację- modlitwa pozwala na komfort psychiczny. To naturalna relacja człowieka przekonanego o tym, że jest kochany przez Boga i odwzajemniającego tak jak potrafi tę miłość. Jest też formą pomocy innym w przypadku kiedy inaczej nie jesteśmy im pomóc (albo pomagamy równolegle): żywym i tym, którzy odeszli. Wierzymy w wieczność życia człowieka oraz to, że naszych relacji z drugim człowiekiem nie przerywa śmierć i nadal istnieje duchowa więź. Nikogo do wiary i modlitwy nie jesteś w stanie przekonać, bo wiara ma inne źródło. Możesz jedynie zaprezentować swe poglądy.

wankabor
21-01-2011, 10:44
Masz rację. Możesz jedynie zaprezentować swe poglądy.

Posty Elizy2 i zosinowej wybitnie ożywiły fora dyskusyjne, nadały im dynamikę i specyficzny koloryt. Jestem za , a nawet nie przeciw. Niech trwają, oby bez osobistych docinków.:D .

Eliza2
21-01-2011, 10:56
Wg Elizy rzeczowo piszą i myślą to osoby tylko i wyłączenie myślące tak, jak tata z Torunia.
Tu cytat:Sądziłam, że w tym wątku zabiorą głos osoby, które rzeczowo myślą i piszą.
Jeśli ktoś myśli inaczej, to już nie powinien znajdować się w tym wątku. Wszyscy, którzy myślą inaczej, myślą źle!
Elizko, tu każdy może wypowiedzieć to, co myśli i co czuje.
Rzeczowe prezentowanie poglądów polega na argumentowaniu swoich przekonań i poszanowaniu innych. " wyłączenie myślące tak, jak tata z Torunia.[/SIZE][/FONT]"- to przykład niemerytorycznego myślenia. Przykro mi, ale jestem uczulona na takie myślenie, bo jest ono oceniające i stawia człowieka w roli, której nikt mu nie powierzył. Z postu nie doczytałam ani jednej myśli dotyczącej Twego poglądu na sprawy modlitwy, jest więc nie na temat.

Eliza2
21-01-2011, 11:01
Posty Elizy2 i zosinowej wybitnie ożywiły fora dyskusyjne, nadały im dynamikę i specyficzny koloryt. Jestem za , a nawet nie przeciw. Niech trwają, oby bez osobistych docinków.:D .

Jeśli rozmowy będą na temat to zajrzę tu. Nie jest to mój macierzysty portal, na razie czuję się tu obco.

waclaw46
21-01-2011, 12:28
Zen i wszyscy Święci -nieraz zastanawiam się które wyznanie jest prawdziwe przecież nie poznajemy innych wyznań w szkole czy czytamy na temat innych religii i jako dorosły człowiek podejmujemy z przekonaniem wybór.Przecież decydując się na związek małżeński mamy ten wybór a nieraz kończy się to rozwodem.Patrząc nieraz na zacietrzewienie religijne widzę ich jak by się urodzili w rodzinie muzułmańskiej też by byli za szariatem i kamieniowaniem ludzi zmieniających religię a w wielokulturowych Indiach oddawali by cześć krowie i obruszali by się że inni tego nie robią.Uważam że to cecha charakteru i psychiki i braku otwarcia na świat.Przecież tak na prawdę o wyznaniu decydują rodzice bo dziecko niema wyboru na początku swojego życia a rodzina i środowisko wpływa na postawy młodego człowieka który jest indoktrynowany do jedynego i słusznego wyznania.Edukacja w zakresie wyznania też jest na poziomie też niskim i przekonywanie że wiedza to guru /ksiądz/.A jak nam przyjdzie dokananie apostazji to nasze dane nie są likwidowane z kartotek na co zwrócił nam uwagę Ostatek w którymś z postów.

Eliza2
21-01-2011, 13:11
Zen nieraz zastanawiam się które wyznanie jest prawdziwe przecież nie poznajemy innych wyznań w szkole czy czytamy na temat innych religii i jako dorosły człowiek podejmujemy z przekonaniem wybór.Przecież decydując się na związek małżeński mamy ten wybór a nieraz kończy się to rozwodem.Patrząc nieraz na zacietrzewienie religijne widzę ich jak by się urodzili w rodzinie muzułmańskiej też by byli za szariatem i kamieniowaniem ludzi zmieniających religię a w wielokulturowych Indiach oddawali by cześć krowie i obruszali by się że inni tego nie robią.Uważam że to cecha charakteru i psychiki i braku otwarcia na świat.Przecież tak na prawdę o wyznaniu decydują rodzice bo dziecko niema wyboru na początku swojego życia a rodzina i środowisko wpływa na postawy młodego człowieka który jest indoktrynowany do jedynego i słusznego wyznania.Edukacja w zakresie wyznania też jest na poziomie też niskim i przekonywanie że wiedza to guru /ksiądz/.A jak nam przyjdzie dokananie apostazji to nasze dane nie są likwidowane z kartotek na co zwrócił nam uwagę Ostatek w którymś z postów.
Apostata sam wyklucza się z grona wiernych KK. Dlaczego dane mają być likwidowane? Nie rozumiem? Apostazja nie zmywa sakramentu chrzu. Ponadto są nierzadkie przypadki, że apostata ze zdziwnieniem przyjmuje wiadomość, że nie może zawrzeć ślubu w kościele katolickim, a rodziny apostatów chcą zmusić księdza do katolickiego pochówku. KK zawsze miał uporządkowaną dokumentację.To jest proza życia.
Indokrynacji nie widzę, to slogan, który pozwala człowiekowi na samorozgrzeszenie się. Mój ojciec musiał kryć się z wyznaniem i chodzić na Msze Św do odległej dzielnicy miasta a także tłumaczyć się władzom dlaczego dzieci chodzą na religię. Uznawanie księdza za nadczłowieka jest dowodem niskiej samooceny człowieka tak uważającego, nie winą księdza.
Jak ktoś niemądrze wybierze żonę i nie potrafi nawiązać właściwych relacji interpersonalnych to nie jest też wina KK, tylko niedojrzałości emocjonalnej i braku fundamentu w małżeństwie. Na piasku nic trwałego się nie zbuduje.
A zacietrzewienie religijne to co? To zasada wiary?
A na koniec Wacławie pytanie do Ciebie. Jaki fragment Twego postu wykazuje zgodność z tematem wątku? Walka z cudzymi błędami to robota diabła. Przyjaciel Jezusa skupia się na swoich.
Prymas Tysiąclecia mawiał: Zaprzestańmy stawiać wymagania innym! Sobie je dyktujmy! To jest przesłanie katolickiego hierarchy. Jego też zmieszasz z błotem w ramach wątku tematycznego dotyczącego modlitwy?:)

admin
21-01-2011, 14:29
bardzo proszę o zakończenie offtopa - na tematy zwiazane z czym innym niż modlitwa do/za pośrednictwem świętych jest założonych sporo wątków, można też założyć swój własny.

waclaw46
21-01-2011, 16:08
A na koniec Wacławie pytanie do Ciebie. Jaki fragment Twego postu wykazuje zgodność z tematem wątku? Walka z cudzymi błędami to robota diabła. Przyjaciel Jezusa skupia się na swoich. Traktuj moją wypowiedz w wcześniejszym poście jako treść modlitwy do świętych katolickich i tych w Hinduizmie i tych w starożytnym Egipcie.
Modlitwa to pojęcie wyjaśnił ci wcześniej Ostatek.Nie każda modlitwa ma polegać na klepaniu tekstu wcześniej napisanego a może być rozmową .Dopisałem do wcześniejszego postu do kogo go adresuję teraz jest zgodność .Wprowadź autopoprawki do swojego tekstu bym mógł się wypowiedzieć w sprawie twojej modlitwy.
Elizo 2 zacznij pisać na temat ,forum to modlitwy do świętytch ,przecież ci święci słyszą prawdopodobnie to co wypowiadamy w modłach.Pozycja ciała też nie odgrywa roli z tym na pewno zgadzasz ze mną.A zacietrzewienie religijne to co? To zasada wiary? Spróbój to w modlitwie to wyjaśnić śwętemu.

Eliza2
21-01-2011, 17:16
Wacławie: modlitwa to klepanie tekstu wcześnej napisanego?
Doprawdy to definicja modlitwy? Takiej jeszcze nie słyszałam...
Mnie nauczono, że modlitwa to odpowiedź człowieka na miłość Boga. Jest to trwanie w obecności Boga, myślenie o Nim, uwielbianie Go, rozmowa z Ojcem w Niebie, to wsłuchiwanie się sercem, jaka jest Jego wola. Możemy w niej korzystać z gotowych tekstów, bardzo ważna jest także modlitwa własnymi słowami. Są różne formy modlitw: błagalna, dziękczynna, pochwalna, wielbiąca Boga, przebłagalna za grzechy. W modlitawach zwracamy się bezpośrednio do Boga, do Niego kierujemy nasze myśli. Możemy w KK korzystać z pośrednictwa Świętych, ale adresatem jest zawsze Bóg. Z przyjemnością wysłuchałabym wyznawców innych religii i ich odniesień do modlitwy.
Takich spraw powinna dotyczyć dyskusja w ramach tego wątku. Nie ataków na KK i ośmieszanie wyznawców.

Eliza2
21-01-2011, 17:20
Wacławie: spróbuj...

waclaw46
21-01-2011, 19:11
Mnie nauczono, że modlitwa to odpowiedź człowieka na miłość Boga. Jest to trwanie w obecności Boga, myślenie o Nim, uwielbianie Go, rozmowa z Ojcem w Niebie, to wsłuchiwanie się sercem, jaka jest Jego wola. Możemy w niej korzystać z gotowych tekstów, bardzo ważna jest także modlitwa własnymi słowami. Są różne formy modlitw: błagalna, dziękczynna, pochwalna, wielbiąca Boga, przebłagalna za grzechy. W modlitawach zwracamy się bezpośrednio do Boga, do Niego kierujemy nasze myśli.Elizo2 to twoje rozumienie modlitwy i twego Boga cały twój wywód mnie nie przekonuje do potrzeby klepania modłów czy kręcenia młynkiem modlitewnym.Dla ciebie Bóg jest ojcem a mamusia gdzie się podziała ,piszemy o bogu a nie jego synie bo tego tez nie możesz dowieść.Czy ty uważasz że twój Bóg wysłuchuje te wynurzenia wyznawców i oczekuje czołobitności.Przecież twój Bóg to nie serwer komputerowy do którego wyznawcy dzwonią i co z tego wynika.Wątpliwa jest świętość człowieka bo w większości jest to sprawa naciągana .Ja ci nie bronię modlić się do mnie jeżeli ci to sprawia przyjemność.Święci to wielki przekręt w który kazano ci wierzyć a ty przyjęłaś to bez zastanowienia . Cuda nie zdarzają się ,nie wyjaśnione są nieraz sprawy na obecnym poziomie nauki ale jutro możemy już to znać.Refleksy na szybie cud ułożenie słojów na drzewie cud.To wszystko jest dobre dla XIX wiecznej Polski gdzie 80 % to analfabeci.To że człowiek umie czytać i pisać o niczym nie świadczy jeżeli nie potrafi rozumować i wyciągać sensownych wniosków . Zastanowiłaś sie że dyskutując o modlitwie co osiągniemy razem? mózg nam wytworzy fenyloetyloaminę ja wolę tabliczkę czekolady.Elizo2 Ostatek w wcześniejszych postach wspomniał o K.Deschner Historia chrześcijaństwa wydawnictwo Uareus przeczytaj sobie nabierzesz na niektórych spraw pewnej perspektywy i nie wszystko co się świeci to złoto.Człowiek całe życie się uczy a nigdy nie jest za późno.
Ty do tematu podchodzisz bardzo emocjonalnie i nie uzasadniasz tylko stwierdzasz fakty a my mamy wierzyć.Dyskusja ma dawać przyjemność intelektualną w wymienianiu poglądów a nie tylko bicie Piany.

zosianowa
21-01-2011, 22:42
"waclaw46"]
Czy to nie śmieszne to towarzystwo bawiące się w ubieranie sukienek obrazowi,a potem modlenie się do tej sukienki.


Hm... śmieszne? Przecież oni teraz będą modlić się do kawałka samolotu. Niby można, ale po co.


I jeszcze jeden z wielu atrybutów wiary.

Ten najsłynniejszy Medalik świata jest dziś noszony przez miliony ludzi.
Nawet osoby, które oddaliły się od Boga lub nie zostały obdarzone łaską wiary, dzięki noszeniu tego Medalika otrzymywały szczególną łaskę nawrócenia.
Na całym świecie ceniony jest on jako Medalik, który przyczynił się do wielu nawróceń i uzdrowień oraz stanowi dowód szczególnej opieki Maryi.
Czy i Ty nie potrzebujesz wsparcia?

Wszystkie osoby, które go nosić będą na szyi, otrzymają wielkie łaski. łaski będą obfite dla tych, którzy nosić go będą z ufnością.

http://www.cudownymedalik.pl/


Przytoczyłam te pierwsze posty, bo to rzeczywiście niezbyt poważne jest
kiedy ludzie padają na kolana przed jakimś obrazem modląc się o boska przychylność, albo w inne religijne gadżety.
Myślę, że bierze się to ze strachu przed odejściem i jest to chyba jedyne sensowne wytłumaczenie.
W chwili życiowej zawieruchy moja teściowa usilnie namawiała mnie do odwiedzenia kościoła. Prosta kobieta bez większej wiedzy,
wychowana w wierze i ta wiara to odskocznia dla niej od prozy życia. Ta jej ufność w życie wieczne jest rozbrajająca.
Była oburzona kiedy usłyszała, że jak się jest na życiowym zakręcie to szkoda czasu na klepanie zdrowasiek.
Ona nie jest w stanie zrozumieć, że te wszystkie modlitwy, te cudowne obrazy, święci to wymysł ludzi, który czerpią profity
z ludzkiej naiwności. Tak było w religiach starożytnych i pozostało do dziś.
(biedni starożytni bogowie zostali wyparci przez takich, którzy obiecywali więcej)

Czy ktoś czytał eseje Dawkins’a „Bóg urojony”? Dawkins porusza istotę wiary i wyjaśnia, że nikt nie rodzi się katolikiem,
muzułmaninem, czy wyznawcą jednej z wielu religii, to rodzice określają jaka wiarę będziemy wyznawali.
Każdy ma prawo wierzyć, ale to powinno być prywatną sprawą każdego człowieka, tak został wychowany, i nie czuje potrzeby zmiany.
Modlitwa jest wielu jedynym sposobem na bolączki codziennego dnia. Modlitwy wymyślili ludzie.



2558 "Oto wielka tajemnica wiary". Kościół wyznaje ją w Symbolu Apostolskim (część pierwsza) i celebruje w liturgii sakramentalnej (część druga),
aby życie wiernych upodobniło się do Chrystusa w Duchu Świętym na chwałę Boga Ojca (część trzecia).
Tajemnica ta wymaga zatem,
aby wierni w nią wierzyli, celebrowali ją i żyli nią w żywym i osobistym związku z Bogiem żywym i prawdziwym.
Tym związkiem jest modlitwa.

http://www.zaufaj.com/katechizm/258.html

Większą szansę na spełnienie swoich marzeń mają grający w Lotto, niż wierzący w błogie,
wieczne trwanie w jakimś czysto hipotetycznym, wirtualnym raju.

http://img80.imageshack.us/img80/4646/2z7vb492gvqaa.jpg (http://img80.imageshack.us/i/2z7vb492gvqaa.jpg/)

http://img146.imageshack.us/img146/287/pies22.jpg (http://img146.imageshack.us/i/pies22.jpg/)... http://img43.imageshack.us/img43/2074/7774626bydesertrat.jpg (http://img43.imageshack.us/i/7774626bydesertrat.jpg/)




Modlący mogą się różnić kolorem skóry, ubiorem, wiekiem, ale mają jeden wspólny mianownik, wierzą.

waclaw46
22-01-2011, 14:23
Zosianowa napisała-Przytoczyłam te pierwsze posty, bo to rzeczywiście niezbyt poważne jest
kiedy ludzie padają na kolana przed jakimś obrazem modląc się o boska przychylność, albo w inne religijne gadżety.
Myślę, że bierze się to ze strachu przed odejściem i jest to chyba jedyne sensowne wytłumaczenie
Zwróciłaś uwagę na sprawę śmierci .Jak się głębiej nad tym pojęciem zastanowimy nad śmiercią która jest nieunikniona to towarzyszy nam nadzieja na przetrwanie. Nadzieja religijna że może być jakieś wyimaginowane jutro. Staramy się siebie oszukiwać zachowując do niej dystans i odkładając ją na później ale oszustwo to jest uzasadnione bo zycie bez tego było by niemożliwe. Czy człowiek może podchodzić do śmierci różnie ,tak bo biolog lub lekarz patrząc na muszkę owocową której cykl życia trwa jeden dzień ,jak się nad tym zastanowi to zrozumieć można swoje życie i jego biologiczny i głęboki sens. Niezależnie od obyczajów jesteśmy uczestnikami rytmu właściwemu człowiekowi narodziny życie starość i śmierć.
Przecież nie przez modlenie wydłużyło się nasze życie ale dzięki postępowi medycyny, pięćset lat temu nie prowadzilibyśmy tej dyskusji bo byśmy nie żyli ponieważ wtedy średnia długość życia to 30-40 lat. Jak się źle czujemy a nam coś dolega to idziemy do lekarza a nie aplikujemy sobie 15 minut modłów. Zresztą głęboko wierzący wyznawcy Jehowa nie zgadzając się na transfuzje krwi i pomimo modlitw sprawa dla nich kończy się tragicznie. Przecież oni też opierają się na Biblii ale przyjmują jej zapisy ortodoksyjnie .Wielu wierzących wyobraża sobie zaświaty w sposób naiwny gdzie życie pozagrobowe to przedłużenie życia doczesnego tylko że tam ma być równość bez problemowe życie ,powszechna zgoda ,brak chorób ,życie wieczne z tą różnicą że się jest w grupie nie żywych. Nie zastanawia się że życie wieczne to brak czasu czyli jednego wymiaru. Czytając nabożne książki i się modląc nie nauczysz się umierania.
"Poznałem smak życia .A jak mam umrzeć bo jestem na to skazany, przynajmniej mogę powiedzieć ,że zaznałem życia ".
Taka sobie sentencja ale dużo ona nam mówi.

Eliza2
22-01-2011, 14:32
No cóż..można i tak...
Żałosne i prawdziwe. Ciekawa jestem jak zachowacie się w chwili śmierci...odrzucicie Miłość? Naśmiewać się będziecie ze świętych, obrazów, modlitw, pozostaniecie przy swych wyborach? Jeśli ta pycha będzie wam towarzyszyła to przegracie życie. Szkoda...człowiek wybiera a Bóg szanuje te wybory, nawet jak są niewłaściwe...Wybieracie sprawiedliwość, kpicie z miłosierdzia...mylicie marketing z instrukcją obsługi.
"Niech się świat śmieje, byle dzieło zbawienia było wykonane"./Kard. S.Wyszyński/
Cieszy jedynie fakt, że tak wielu wykształconych młodych ludzi tak dojrzale wierzy.

waclaw46
22-01-2011, 16:19
Żałosne i prawdziwe. Ciekawa jestem jak zachowacie się w chwili śmierci...odrzucicie Miłość? Naśmiewać się będziecie ze świętych, obrazów, modlitw, W brew temu co ty głosisz i twoja religia ja nie boję się zaświatów,takie pojmowanie świata było dobre w średniowieczu kiedy umartwianie było na porządku dziennym,a chłopa pańszczyźnianego trzeba było czym straszyć, by nie okradał Pana a wykształcenie nie było tak dostępne , na wyciągnięcie ręki jak dzisiaj.W chwili śmierci będę bardziej spokojny od Ciebie bo ja nie wierzę w piekło niebo ,diabeł czarownica na miotle itd.I nie będę zażywał LSD czy marychę aby sobie to wyobrazić.Przecież ty też nie wiesz jak tam jest a w opowieści narkomanów się nie wierzy.Ty jak mantrę powtarzasz słowo naśmiewanie nie rozumiesz znaczeń.Ja tylko kwestionuję gadżety które mają zbliżyć człowieka do boga całą celebrę.Mam obrazy ale nie święte lubię na nie popatrzyć wspieram młodych artystów http://thelema.socjum.pl/profile_galleries/album/335786 możesz też sobie coś kupić-polecam mała rzecz a cieszy..człowiek wybiera a Bóg szanuje te wybory, nawet jak są niewłaściwe.. Jak chce Bóg abym ja go szanował jak jest to on też musi mnie szanować o moje poglądy.Tu obowiązuje zasada wzajemności.Zresztą sama zobaczyłaś jak wygląda nie szanowanie czyichś przekonań co obrazowo przedstawiono na grafice "modlitwa"-radzę się nad tym zastanowić."Niech się świat śmieje Radość ,śmiech ,sex,miłość może być kolejna,znajdowanie przyjaciół,rozmowy nawet o błahostkach,pisanie na forum,czytanie książek ,opera teatr,od czasu do czasu wernisaż,kawiarnia ,polityka,spacer, to co powinniśmy robić jako seniorzy i korzystać z życia puki go mamy .Wtedy śmierć jaką zaznamy będzie tylko chwilą w naszym życiu.
Elizo2 i tobie podobni napisałem jak można wykorzystać życie kiedy jesteśmy starsi i przeszliśmy jakiś okres w życiu ,nie biadoląc o chorobach tylko dbać o zdrowie wypełniać czas zajęciami wtedy smutki miną i znowu się zakochamy co wszystkim życzę przy tej rozprawie o czasie i jego przemijaniu

Eliza2
22-01-2011, 18:13
Wacławie: to, że krytykujesz Prymasa Tysiąclecia mogę zrozumieć, ale stawianie się na równi z Bogiem jest dla mnie ważną informacją. Przeczytałam Twój post w wątku dotyczącym religoznawstwa. Popełniasz podstawowe błędy metodologiczne pisząc o czymś na czym zawodowo się nie znasz, dlatego nie widzisz błędów. Życzę spokojnego umierania a niewiara w piekło jest szczytem zdowolenia tych, którzy tam zostali strąceni.
Powtórzę za A. Eisteinem: Dwie rzeczy są nieskończone- Wszechświat i ludzka głupota. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości.
Lubię następującą modlitwę: Boże ześlij na mnie łagodność bym pogodziła się z tym, czego zmieni nie mogę. Odwagę do zmieniania tego, co zmienić jestem w stanie. I mądrość, abym odróżniała jedno od drugiego. Mądrość podpowiada mi, że czas zakończyć jałowe rozmowy.

bronczyk
22-01-2011, 18:43
Elizo widziałam kilka chwil ostatnich pełnych godności i cichej zadumy, ale bez zdrowasiek i innych modlitw. Naprawdę były to smutne przejmujące chwile. Byłam na świeckich pogrzebach, na których recytowano wiersze. Żałobnicy, a byli z różnych religijnych opcji odeszli od grobu wzruszeni. Odwiedzający cmentarz reagowali różnie na ten pogrzeb bez księdza. Jedni z wielką kulturą, inni opluwaniem zmarłego. Jest to smutne, że dla ludzi ważniejsze są modły do świętych niż szacunek dla zmarłego. Nie życz nikomu ani dobrej, ani złej śmierci. Tak będzie bardziej po chrześcijańsku.

wankabor
22-01-2011, 19:03
[QUOTE=Eliza2]: piekło jest szczytem zadowolenia tych, którzy tam zostali strąceni.

Elizo, piszesz o piekle w sensie takim , że ono na pewno istnieje. Czy mogłabyś wyjaśnić, jak wyobrażasz sobie piekło , a przy okazji i niebo.

ostatek
22-01-2011, 19:27
Święty Tadeuszu Judo /.../ spojrzyj na mnie łaskawie...
bo... wydawało mi się, że niespotykanie spokojny człowiek jestem... wydawało mi się, niestety.
Żałosne i prawdziwe.
Figura stylistyczna pozwalająca nie oceniając - oceniać.
Ciekawa jestem jak zachowacie się w chwili śmierci...odrzucicie Miłość? Naśmiewać się będziecie ze świętych, obrazów, modlitw, pozostaniecie przy swych wyborach?
Nikt z nas tego nie wie. Również Ty. Być może czasu zabraknie na refleksję, może zostaniemy przy własnych przekonaniach, a może nie.
Jeśli ta pycha będzie wam towarzyszyła to przegracie życie.
Dlaczego nas straszysz i przypisujesz nam określone cechy. Jasnowidząca jesteś??
Cieszy jedynie fakt, że tak wielu wykształconych młodych ludzi tak dojrzale wierzy.

Proszę o dowody. Kościelne liczenie wiernych obejmuje podział na grupy wg jakości? Nigdy o tym nie słyszałam. :confused:
Chciałabym również uściślić pojęcie "dojrzała wiara". Dla mnie jest to wiara rozumna, z zachowaniem własnej wiedzy i nteligencji, szukaniem i myśleniem. A dla Ciebie co to oznacza?
Czy ktoś czytał eseje Dawkins’a „Bóg urojony”?
O Dawkins'ie rozmawialiśmy w religioznawstwie. Również o Sitchinie, Danikenie a nawet teorii ewolucji. Chciałam, co prawda, wydzielić posty jako zbyt odległe od religii do innego wątku, ale... tak zostało i jest.
Elizo2 to twoje rozumienie modlitwy i twego Boga cały twój wywód mnie nie przekonuje do potrzeby klepania modłów czy kręcenia młynkiem modlitewnym.
Wacławie,
Buddyzm kładzie akcent na zaprzeczenie istnieniu Boga; podkreśla najwyższy potencjał tkwiący w człowieku. Buddhadharma jest duchową ścieżką, rozbudowaną i opartą na wielowiekowej tradycji, starszą niż chrześcijaństwo. Jest jedną ze ścieżek dla tych, którzy mając duchowe podejście do rzeczywistości, nie mogą lub nie chcą wierzyć w Najwyższą Istotę.
Kręcenie młynkiem modlitewnym nie jest równoznaczne z modlitwą. Mantra jest formułą, wersetem lub sylabą - elementem praktyki duchowej. Jej powtarzanie ma pomóc w opanowaniu/oczyszczeniu/uspokojeniu umysłu i zaktywizowaniu określonej energii.
Buddyści są zdania, że wibracja mantry słyszana przez inne istoty lub niesiona przez wiatr może przynieść wiele pożytku innym.

Jesteśmy wychowani w kulturze chrześcijańskiej. Wiarę katolicką mamy jakby przypisaną odgórnie: przez rodziców, szkołę, społeczeństwo.
Ktoś, kto nie mógł lub nie chciał wierzyć w Boga nie miał przez całe stulecia wyboru (materializm i koniec). W bardziej współczesnych czasach niechrześcijanina określano mianem ateisty, które kojarzy się w dalszym ciągu z materializmem i brakiem jakichkolwiek aspiracji duchowych. Podobnie odbierane jest przez chrześcijan słowo “agnostyk”, tłumaczone jako ktoś, kto uważa, że nie wiadomo czy Bóg istnieje, czy nie; w związku z tym nic go nie obchodzi.

Myślę, że twierdzenie, iż nie-katolik jest żałosny, ogarnięty pychą, z gruntu przegrany i nie szukający żadnej ścieżki duchowej, jest myśleniem błędnym, że nie powiem - niedojrzałym wręcz prymitywnym.
Mądrość podpowiada mi, że czas zakończyć jałowe rozmowy.
To prawda. Tym bardziej, że argumentów w Twoich postach nie przybyło; tak naprawdę nie dopatrzyłam się nawet ich śladów. Znalazłam trochę krytyczki i nauczki (resztę znalezisk pominę milczeniem). To za mało dla sensownej dyskusji. Dyskusja jest wymianą poglądów, nie straszeniem, przekrzykiwaniem oponenta... i brakiem argumentów. Niestety, jak widzisz, Twoja wiara nie wystarczyła do nawrócenia forumowiczów. Mamy swoje życie, swoje poglądy, nawet śmierć będziemy mieć własną/osobistą... ;)
Czy mogłabyś wyjaśnić, jak wyobrażasz sobie piekło , a przy okazji i niebo.
Bardziej interesuje mnie czyściec - wymysł chrześcijaństwa. :):) Realistka jestem, nie proszę o cytat biblijny.

waclaw46
22-01-2011, 21:46
Eliza2 naqpisała-Życzę spokojnego umierania a niewiara w piekło jest szczytem zdowolenia tych, którzy tam zostali strąceni. Elizo2 ja nie jestem niegrzeczny i wiem jak się zachować, Ja cię przepuszczam "Kobieta przodem ".:D :D
Z cytatami to jest tak, że każdy może go różnie wykorzystać dlatego przemyśl każdy gdy go cytujesz.:)
Powodzenia ci życzę i skutecznych modłów.;)

waclaw46
22-01-2011, 22:01
Ostatek napisała-Buddyzm kładzie akcent na zaprzeczenie istnieniu Boga; podkreśla najwyższy potencjał tkwiący w człowieku. Buddhadharma jest duchową ścieżką, rozbudowaną i opartą na wielowiekowej tradycji, starszą niż chrześcijaństwo. Jest jedną ze ścieżek dla tych, którzy mając duchowe podejście do rzeczywistości, nie mogą lub nie chcą wierzyć w Najwyższą Istotę.
Kręcenie młynkiem modlitewnym nie jest równoznaczne z modlitwą. Mantra jest formułą, wersetem lub sylabą - elementem praktyki duchowej. Jej powtarzanie ma pomóc w opanowaniu/oczyszczeniu/uspokojeniu umysłu i zaktywizowaniu określonej energii.
Buddyści są zdania, że wibracja mantry słyszana przez inne istoty lub niesiona przez wiatr może przynieść wiele pożytku innym.
Ostatku dziękuję za wyjaśnienie a uwaga twoja jest słuszna .Całe życie się uczymy , dobrze że zareagowałaś.A tak na marginesie na temat życia wiecznego ,czy wyobrażasz sobie wielkość mózgu biologicznego człowieka , który pomieścił by wspomnienia i wiedzę z wieczności?

Jarosław II
22-01-2011, 22:06
Życzę spokojnego umierania a niewiara w piekło jest szczytem zdowolenia tych, którzy tam zostali strąceni.
Nikt stamtąd nie wrócił i wydaje mi się, że jeśli jest to po to by dobrze i uczciwie spędzić tą milisekundę życia na ziemi w stosunku do istnienia wszechświata. Na szczęście człowiek jest istotą rozumną i wie, lub powinien czy robi dobrze czy źle niezależnie od spodziewanej kary.

Wracając do postu źródłowego:
."
Czy to nie śmieszne to towarzystwo bawiące się w ubieranie sukienek obrazowi,a potem modlenie się do tej sukienki.
Też jestem przeciw ale nie można nikomu zabronić do modlenia się do kija czy wiadra jeśli jest taka jego wola, Nikt nikogo nie przymusza do modlenia się do sukienki, taka jego wola, może ten ktoś widzi w tym swego Boga.
W Boga się wierzy albo nie, to aksjomat, który przyjmujesz i dopiero na gruncie aksjomatów możesz czegoś dowodzić, jeśli przyjmiesz.
Tylko nie mów mi, że się wymądrzam, bo to moje osobiste zdanie wypowiedziane na forum, z którym nie musisz się liczyć.

ostatek
23-01-2011, 00:25
czy wyobrażasz sobie wielkość mózgu biologicznego człowieka , który pomieścił by wspomnienia i wiedzę z wieczności?
Niestety, z tego co wiem - nawet reinkarnacja, w którą wierzą niektórzy, nie zapewnia pełnej pamięci wszystkich wcieleń. Zostają tylko okruchy wspomnień, cechy charakteru, skłonności. Wspomnienia zanikają w dzieciństwie; ponoć - w wieku dorosłym - można przywołać je w stanie hipnozy. Przeżyciami z poprzednich wcieleń, zwłaszcza traumatycznymi, próbuje się tłumaczyć niektóre fobie, lęki, a nawet znamiona na ciele.
Uczyć się musimy wszystkiego od nowa. Chodzenia, mówienia, czytania, pisania, życia...
Prywatnie myślę, że trudno by było udźwignąć wszystkie wspomnienia i całą wiedzę wieczności. Zbyt wielki ciężar. Nie tylko mózgu.;)
by dobrze i uczciwie spędzić tą milisekundę życia na ziemi w stosunku do istnienia wszechświata
podpisuję się pod tym obiema rękami. Dobrze i uczciwie spędzić, bo bycie człowiekiem zobowiązuje. Pisałam w poprzednim poście o buddyzmie, pozwolę sobie zatem przytoczyć (jeszcze raz w KSC) kilka zdań Dalajlamy. Całość tutaj: http://dalajlama.info.pl/przemowieni..._na_przyszlosc
"Gdy mówicie "jestem mnichem" czy "jestem buddystą", to jest to coś tymczasowego w porównaniu ze stwierdzeniem: "jestem istotą ludzką". Bycie człowiekiem to sprawa kluczowa. Raz urodziwszy się ludźmi, nie zmienimy tego aż do śmierci. Wszystko inne - nasze wykształcenie czy jego brak, zamożność czy nędza - są to cechy drugorzędne. (...) Musimy bardziej zbliżyć się do relacji opartych na wzajemnym zaufaniu, zrozumieniu, szacunku i pomocy, niezależnie od różnic występujących w kulturze, filozofii, religii czy wierzeniach. (...) Wszyscy należymy do jednej wielkiej rodziny."

Hm... "miłuj bliźniego swego"... najpiękniejsza modlitwa jaką można przeżyć... i przeżyć ją może każdy: katolik, ateista, agnostyk, mason, buddysta...

Tylko nie mów mi, że się wymądrzam, bo to moje osobiste zdanie wypowiedziane na forum, z którym nie musisz się liczyć.
Pozwól, że będę szanować Twoje zdanie; również dlatego, że - szanując cudze, nie narzucasz własnego. :cool::cool:

Eliza2
23-01-2011, 12:17
"Też jestem przeciw ale nie można nikomu zabronić do modlenia się do kija czy wiadra jeśli jest taka jego wola, Nikt nikogo nie przymusza do modlenia się do sukienki, taka jego wola, może ten ktoś widzi w tym swego Boga."
Jarosławie: jak patrzysz na zdjęcie ukochanej osoby to widzisz papier fotograficzny?

Jarosław II
23-01-2011, 12:27
"Też jestem przeciw ale nie można nikomu zabronić do modlenia się do kija czy wiadra jeśli jest taka jego wola, Nikt nikogo nie przymusza do modlenia się do sukienki, taka jego wola, może ten ktoś widzi w tym swego Boga."
Jarosławie: jak patrzysz na zdjęcie ukochanej osoby to widzisz papier fotograficzny?
Bardzo ale to bardzo mi przykro, że tak płytko odkodowałaś moją wypowiedź. Wobec tego odpowiem nie swoimi słowami:
Święty Josemaria Escriva kieruje do nas słowa:
"Nigdy nie wypowiadaj swego zdania, jeśli cię o to nie proszą, choćbyś był przekonany, że twoja opinia jest najwłaściwsza." Ale wtedy kiedy żył nie było Internetu a i zapewne ja niepotrzebnie wszedłem w ten temat. Przepraszam już mnie nie ma:)

Jarosław II
23-01-2011, 12:38
Hm... "miłuj bliźniego swego"... najpiękniejsza modlitwa jaką można przeżyć... i przeżyć ją może każdy: katolik, ateista, agnostyk, mason, buddysta...
No...Ja się zgadzam, ale nie do końca i nie w tej sprawie :D , przynajmniej jeden z wymienionych nie spełnia tych kryteriów według mojej wiedzy :cool:

wuere'le
23-01-2011, 13:38
Fakt, z miłowaniem niektórych bliźnich byłby problem.:D

ostatek
23-01-2011, 13:58
No...Ja się zgadzam, ale nie do końca i nie w tej sprawie :D , przynajmniej jeden z wymienionych nie spełnia tych kryteriów według mojej wiedzy :cool:
Przypuszczam, że wiem o której grupie myślisz, choć 100% pewności nie mogę mieć...
Nie zgadzam się z Twoją niezgodą. Mam inne zdanie. Zakładanie, że ktoś jest zły bo nie wyznaje xxx religii, nie modli się (poprzez wstawiennictwo świętych - to, żeby na temat było) lub robi to inaczej, jest tożsame ze stwierdzeniem, że wyznawca xxx religii jest dobry. Przynależność religijna to zbyt mało do całościowej oceny człowieka, do której i tak nie jesteśmy uprawnieni. Oceniając i osądzając innych wpychamy się w Boskie kompetencje. I w dodatku dajemy bliźnim podobne prawo osądu, a tego ostatniego nie lubimy, oj nie lubimy.

Myślę, że każdy człowiek może żyć uczciwie - z miłością bliźniego w sercu i uczynkach. Niezależnie od pobudek jakie nim kierują: praca na rzecz wiecznej nagrody w niebie czy zwykła przyzwoitość; dla niektórych przykazanie, dla innych oczywistość...

Wuere'le, nikt nie obiecywał, że będzie łatwo... ;)

Jarosław II
23-01-2011, 14:41
Myślę, że każdy człowiek może żyć uczciwie - z miłością bliźniego w sercu i uczynkach. Niezależnie od pobudek jakie nim kierują: praca na rzecz wiecznej nagrody w niebie czy zwykła przyzwoitość; dla niektórych przykazanie, dla innych oczywistość...
Ja już wybrałem, ale to też nie do końca moja zasługa bo geny i tradycja też maja swoje do powiedzenia.

Ps. Blog wspaniały, czytałem na wdechu, bo to moje zainteresowania.:)

waclaw46
23-01-2011, 14:42
JarosławII napisał-Też jestem przeciw ale nie można nikomu zabronić do modlenia się do kija czy wiadra jeśli jest taka jego wola, Nikt nikogo nie przymusza do modlenia się do sukienki, taka jego wola, może ten ktoś widzi w tym swego Boga.
W Boga się wierzy albo nie, to aksjomat, który przyjmujesz i dopiero na gruncie aksjomatów możesz czegoś dowodzić, jeśli przyjmiesz.
Tylko nie mów mi, że się wymądrzam, bo to moje osobiste zdanie wypowiedziane na forum, z którym nie musisz się liczyć.

Modlić się można do wszystkiego kiedyś na ziemiach Polskich do Światowida bo mieszkańcy widzieli w nim najważniejszego Boga. Pojęcie Boga może być różne w zależności od poziomu intelektualnego człowieka i wiedzy na temat religii tej którą się wyznaje i wiedzy na temat innych wyznań. Spektrum jest szerokie od teizmu do ateizmu a jeszcze w środku jest agnostycyzm i każdemu może być bliżej do prawej lub lewej strony Też możemy na temat każdego wyznania wypowiedzieć się jako jego obserwator, to nie forum na prowadzenie ewangelizacji kiedy jego uczestnicy to seniorzy.
Każda tu wypowiedz na tym forum jest osobista i tak wszyscy do tego podchodzą i nikt tu się nie wymądrza tylko pisze to co wie jeden więcej drugi mniej tak jak to bywa w życiu .Tak jak kiedyś przywiązywało się znaczenie do tego że tylko mąż może zdeflorować kobietę a co po niektórzy wywieszali prześcieradło za oknem już dawno minęły a tylko jest to rygorystyczne w Islamie i też nie u wszystkich wyznawców. Też możemy mieć swoje zdanie na temat infibulacji i defibulacji stosowanej najwięcej w krajach afrykańskich i nie mogę się na ten temat wypowiedzieć bo to tabu religijne. A czy śmierć Henryka Sandomierskiego najsłynniejszego polskiego krzyżowca w krucjacie przeciw Prusom w ramach obłędu nawracania mam taki sposób ewangelizacji popierać.

Jarosław II
23-01-2011, 15:38
Modlitwa, wiara, Bóg to wszystko są naukowe i wirtualne pojęcia próbujące wytłumaczyć coś, czego się wytłumaczyć nie da. Jeśli w jednym mieście, właściwie mieścinie jest 27 wyznań (Wisła) a w jakimś państwie w którym mieszkają ludzie nie znający białego człowieka i też wyznają jakąś wiarę, sobie tylko słuszną to co my możemy porównywać. Świadomość się liczy nieraz więcej niż rozum. Słusznie ktoś napisał, że nie mamy szans poznania Boga. To nie wiedza. To wiara.
Tak jak trawa nie pojmie owada. Owad zwierzęcia. Zwierzę człowieka, tak człowiek nie pojmie Boga.
To jest nasza droga do Boga. Im mniej jest nas w nas, tym więcej jest w nas Boga. A....może jestem w błędzie, ale za późno abym się zmienił.

wuere'le
23-01-2011, 17:31
Przypuszczam, że wiem o której grupie myślisz, choć 100% pewności nie mogę mieć...
Nie zgadzam się z Twoją niezgodą. Mam inne zdanie. Zakładanie, że ktoś jest zły bo nie wyznaje xxx religii, nie modli się (poprzez wstawiennictwo świętych - to, żeby na temat było) lub robi to inaczej, jest tożsame ze stwierdzeniem, że wyznawca xxx religii jest dobry. Przynależność religijna to zbyt mało do całościowej oceny człowieka, do której i tak nie jesteśmy uprawnieni. Oceniając i osądzając innych wpychamy się w Boskie kompetencje. I w dodatku dajemy bliźnim podobne prawo osądu, a tego ostatniego nie lubimy, oj nie lubimy.

Myślę, że każdy człowiek może żyć uczciwie - z miłością bliźniego w sercu i uczynkach. Niezależnie od pobudek jakie nim kierują: praca na rzecz wiecznej nagrody w niebie czy zwykła przyzwoitość; dla niektórych przykazanie, dla innych oczywistość...

Wuere'le, nikt nie obiecywał, że będzie łatwo... ;)

Miła Ostatku, (przepraszam, jeśli się spoufaliłem), ale jak zwykle masz rację.
No, nic nie poradzę na to, że nie kocham Kępy, Macierewicza, Brudzińskiego, Jarosława Kłamczyńskiego, Błaszczaka, czy jak mu tam, zadufanego w sobie Ziobry, porąbanego Hofmana, przylizanego Mularczyka, czy jeszcze gorszego Kamińskiego, obojętnie którego zresztą,czy jeszcze paru innych.
PO nie jest moją partią, nie jestem ich sympatykiem, a le z braku laku....itp.
No i jak tu mam się modlić, do kogo?
O jakim miłosierdziu boskim my tu mówimy?
Kogo miłować?
Który święty jest tak na prawdę odpowiedzialny za polityków?
Elizo2, jesteś, jak widać z Twoich wypowiedzi, ekspertem w tej sprawie, powiedz, może wreszcie wymodlimy dla Polski odpowiednich polityków, pozbawionych resztek rozumu?

Wracając jednak poważnie do spraw modlitwy, to powiem tak: dawno temu, bardzo dawno temu, chodziłem na religię do salki katechetycznej, gdzie siostra zakonna, jak dziś pamiętam Chilariana, uczyła nas, że modlić się można wszędzie, nie potrzebny do tego kościół, ani inne miejsce.
Wtedy nie wiedziałem o tym, że Bóg jest jeden, ale pod różnymi postaciami, że to może być Jahwe, Ten Niewypowiedziany, Słońce, czy, jak już kiedyś pisałem Wielki Manitu.
Myślę, że jednak nie potrzebni są nam jacykolwiek pośrednicy w postaci tzw. świętych.
Ostatek swego czasu pisała o relikwiach tych różnych świętych i nie ukrywam, że jest to dość zabawna lista, aby nie powiedzieć, żenująca, np. odchody osiołka, na którym jechał Pan Jezus, czy któryś z kolei kolec z korony cierniowej Jezusa, gdyby te wszystkie kolce tam były to trudno sobie wyobrazić tę koronę cierniową, o gwoździach już nie wspomnę, czy mleku, którym matka boska karmiła Jezuska.
Wszystkie te relikwie są zatwierdzone przez papieży. Nasuwa się zatem pytanie, co warte te zatwierdzenia, co warte te relikwie, co warci więc ci święci?

Jarosław II
23-01-2011, 17:57
Który święty jest tak na prawdę odpowiedzialny za polityków?

Wracając jednak poważnie do spraw modlitwy, to powiem tak: dawno temu, bardzo dawno temu, chodziłem na religię do salki katechetycznej, gdzie siostra zakonna, jak dziś pamiętam Chilariana, uczyła nas, że modlić się można wszędzie, nie potrzebny do tego kościół, ani inne miejsce.

Za polityków nie musisz się modlić, oni sami się modlą widocznie bardziej szczerze, bo dochodzą do majątku nic innego nie umiejąc. Wystarczy jak mądrze zagłosujesz.
A ta siostra w ochronce to miała rację, bo skoro Bóg jest wszędzie to możemy się do niego wszędzie modlić ale w stodole sakramentów nie dostaniesz chyba, że ostatnie namaszczenie i w tym tkwi różnica miedzy Katolikiem a "katolikiem" niepraktykującym.

wuere'le
23-01-2011, 18:08
Za polityków nie musisz się modlić, oni sami się modlą widocznie bardziej szczerze, bo dochodzą do majątku nic innego nie umiejąc. Wystarczy jak mądrze zagłosujesz.
A ta siostra w ochronce to miała rację, bo skoro Bóg jest wszędzie to możemy się do niego wszędzie modlić ale w stodole sakramentów nie dostaniesz chyba, że ostatnie namaszczenie i w tym tkwi różnica miedzy Katolikiem a "katolikiem" niepraktykującym.

Jeśli mam być szczery, to nie o żadną ochronkę tu chodziło, to były lekcje religii w salce klasztoru franciszkanów, o żadnej stodole nic nie pisałem, a o czym piszesz dalej, nie bardzo pojmuję.
Jeśli zaś usiłujesz różnicować katolików to chyba tylko z katolami.

Jarosław II
23-01-2011, 18:31
Jeśli mam być szczery, to nie o żadną ochronkę tu chodziło, to były lekcje religii w salce klasztoru franciszkanów, o żadnej stodole nic nie pisałem, a o czym piszesz dalej, nie bardzo pojmuję.
Jeśli zaś usiłujesz różnicować katolików to chyba tylko z katolami.
Nie słyszałem aby u Franciszkanów były zakonnice, ale może jeszcze młody jestem i niedoświadczony:) Jeśli zaś chodzi o dalszą wypowiedz to może przejaskrawiłem ale jeśli wszędzie można się modlić to także w stodole. Ja bigotem nie jestem ale raz w tygodniu kościół jest mi potrzebny razem z tymi votami i relikwiami, i nie zastanawiam się nad ich pochodzeniem.

waclaw46
23-01-2011, 20:04
Wuerele naposała-co warte te relikwie, co warci więc ci święci?
__________________Może oświeci nas Ostatek i nam poda co w aramejskimi greckim co znaczy słowo święty.Może interpretacja jest pod potrzeby hierarchów bo przecież manipulacje się zdarzają.Jako wota kiedyś czytałem że klasztory sprzedawały napletek Jezusa stąd odchody osiołka mnie nie zaskakują.Wszystko można sprzedać jak istnieje rynek i są odbiorcy.To że handlowano relikwiami to nie tylko to zdenerwowało Lutra ale też handel odpustami i rozwiązłe życie dworu papieża i jego urzędników kościelnych.No i dobrze że nastała reformacja i rozwój szkolnictwa bo w tym zakłamaniu bylibyśmy do dzisiaj i bylibyśmy Afganistanem Europy z 80 % analfabetyzmem.

ostatek
23-01-2011, 20:12
Wuere'lku, przepraszam za opóźnienia w odpowiedziach (trzeci dzień z klawiaturą walczę; się "bestia" zbuntowała, więc powolutku, acz skutecznie, szydełkiem ją rozbieram). Myślę, że najwyższa pora na poufałość. :D:D Prawie trzy lata temu popełniłam pierwszy post. Ty już byłeś w KSC...

Wracam do tematu wątku.

"Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego... Wy zatem tak się módlcie: Ojcze nasz, który jesteś w niebie... przebacz nam nasze winy." (Mat.6:6-12)

Tak więc siostra o wdzięcznym imieniu Chilariana odwoła się do N.T.

No i jak tu mam się modlić, do kogo?
Hm... politycy mają swojego patrona (od 10 lat chyba). Jest nim Tomasz Morus. Ten od "Utopii". Nie chcę być złośliwa, oprę się skojarzoniom, napiszę tylko, że TM powinien być dla polityków wzorem i jego powinni prosić o wstawiennictwo.
Nam pozostaje św. Tadeusz Juda (od spraw beznadziejnych), św. Ekspedyt (od spraw urzędowych także beznadziejnych) i ... czerwona kartka, którą pokażemy niechcianym politykom. Chcianych, jak dotąd - nie widzę.
I nie narzekajmy... i tak jest lepiej niż drzewiej bywało, bo w 1846 - Papież Grzegorz XVI (1831-46) potępił w swojej encyklice ideę rozdziału kościoła od państwa, wolność sumienia nazwał "zgubnym błędem, który przywodzi państwa do ruiny", a wolność prasy "zaraźliwym błędem". Jego następca, nieomylny już, Pius IX powiedział: "Doktryny czy brednie w obronie swobód sumienia to absurd i najzaraźliwszy błąd, straszliwa plaga, której należy się wystrzegać jak ognia." Papież Leon XIII (1878-1903) napisał: "Bezprawiem jest domagać się, bronić, czy nadawać ludziom bezwarunkową wolność myśli, mowy, pióra, czy nabożeństwa."
Myślę, że jednak nie potrzebni są nam jacykolwiek pośrednicy w postaci tzw. świętych.
Pisałam już o tym? Pisałam. No to jeszcze raz.

Cesarz Konstantyn ogłosił chrześcijaństwo oficjalną religią Imperium Rzymskiego. Wtedy do Kościoła weszło wielu "nawróconych" pogan, którzy czcili dalej pogańską Królową Niebios, tyle że pod imieniem Maryi, celebrowali pogańskie święta pod chrześcijańskimi nazwami, czcili dalej obrazy, posągi i bożki, ale pod imionami świętych męczenników.

Wszystko to nie miało oparcia w Piśmie Świętym, co przyznaje np. ksiądz W. Zaleski pisząc: "W Nowym Testamencie nie mamy świadectw potwierdzających cześć wizerunków".

Przykazanie Boże zakazuje takiego kultu: "Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu... oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył" (Wyj.20:4-5). Pan Jezus polecił oddawać cześć Bogu wyłącznie w duchu i prawdzie, nie zaś poprzez przedmioty wykonane ludzką ręką (Jan 4:23-24). Czasem usprawiedliwia się to mówiąc, że święte przedmioty tylko symbolizują Boga (sama poszłam w tym wątku podobną, wygodną ścieżką), ale poganie, którzy je czcili też tak wierzyli, a jednak Bóg nazywał ich praktyki bałwochwalstwem (Iz.44:9-20).

Sobór w Nicei (787 r.) - dopuścił kult krzyża, relikwii i obrazów świętych, choć jeszcze synod w Elwirze (306 r.) orzekł, że "nie należy czcić obrazów, ani modlić się przed nimi". Dopuszczając kult obrazów i relikwii anulowano II przykazanie Boże, które go zakazuje (Wyj.20:3-6). Aby jednak wciąż zgadzała się liczba przykazań (dziesięć) ostatnie przykazanie podzielono na dwie części, dlatego w katechizmach katolickich nie ma ono nawet podmiotu i brzmi: "Ani żadnej rzeczy, która jego jest". Następstwem tej zmiany w przykazaniach był trwający do dziś kult relikwii i obrazów.
Za wpis o relikwiach oberwało mi się setnie od zaprzyjaźnionego brata franciszkanina. Zwyciężyła jednak przyjaźń. :cool:

KK wywodzi swe pochodzenie od apostołów, twierdząc, że się nie zmienia, a jednak wiele jego praktyk i dogmatów nie znajduje potwierdzenia w naukach apostolskich, a weszło do Kościoła znacznie później. Kardynał J. H. Newman przyznał to pisząc, że "świątynie, kadzidło, świece, ofiary, woda święcona, święta, procesje, błogosławienie pól, szaty kapłańskie, habity, rzeźby i obrazy mają pogańskie korzenie".
Lwią część wątku i kawałek bloga (czy blogu? na litość, która forma jest prawidłowa?) zapisałam wpływami słowiańskimi i innymi pogańskimi.

PS - prywata, wiem, ale skorzystam z okazji. Jarosławie, nie otworzyłeś skrzynki PW. Proszę... :)

wuere'le
23-01-2011, 21:23
Dzięki Ostatku za odpowiedź, dzięki za przyzwolenie na poufałośc , dzięki za odniesienie się do moich wypowiedzi.
Wiele tu poruszanych jest spraw, co do których zbyt mały jestem, aby zabierać głos. Tak, czy inaczej, mam jedno zdanie w tej materii, wierzę w Boga(obojętnie jak by Go nazywać), nie w kościół. Ten Bóg może nazywać się różnie, ale to nie ma znaczenia, jeśli potrzebuję jego pomocy, to się do niego zwracam i zawsze tę pomoc uzyskuje.
Hmmmm. trudno mi to wypowiedzieć tak publicznie, ale wiem co pisze.
Przepraszam, jeśli zbyt się uzewnętrzniłem.

ostatek
23-01-2011, 22:55
Może oświeci nas Ostatek i nam poda co w aramejskimi greckim co znaczy słowo święty.
Święty – stosowane przez chrześcijan określenie człowieka w sposób wybitny realizującego określone specyficzne dla nich wartości - często pełniący funkcję wzorca osobowego lub wręcz otaczany kultem.

W Kościele katolickim:
- osoba zmarła, która po śmierci przebywa w Niebie.
- osoba kanonizowana (tytuł) - ogłoszona świętą - pozwala się na jej powszechny kult w całym Kościele katolickim. Obecnie kanonizacja poprzedzona jest procesem kanonizacyjnym, który rozpoczyna się dopiero po beatyfikacji danej osoby. Święty musi odznaczać się cnotami heroicznymi, a także za jego przyczyną musiał się wydarzyć cud (czyli zjawisko o charakterze nadprzyrodzonym) uznany przez Kościół. Wymaga się trzech cudów i bardzo rzadko odstępuje od tej zasady.

Do świętych zaliczani są również aniołowie (np. Święty Michał Archanioł). Kościół katolicki nie zna imion wszystkich świętych w pierwszym znaczeniu (wszyscy święci, znani i nieznani, wspominani są w uroczystość Wszystkich Świętych – 1 listopada). Cnoty świętych przedstawiane są jako przykład do naśladowania. Święci są pośrednikami i orędownikami u Boga, patronami zawodów, miast, grup społecznych.

Tyle skrócona definicja. http://pl.wikipedia.org/wiki/Święty
Przyznaję - mało. Nie będę się spierać o anioły, bo im niebo jest przynależne. Wrócę do próby odpowiedzi na pytanie Wacława.

Myślę, że jak większości spraw i faktów związanych z duchowością, definicji świętości nie da się do końca sprecyzować. Nie ma na nią matematycznego wzoru, nie można jej poznać na drodze naukowych doświadczeń. Jedyną drogą do stwierdzenia czym jest, są rozważania filozoficzne (oops, pseudofilozoficzne - wg określenia koleżanki forumowej nie biorącej udziału w dyskusji), które nigdy nie dają satysfakcjonującej odpowiedzi.

Jedni dzielą ją na trzy rodzaje: świętość konsekracyjną, etyczną i ontologiczną.

Pierwsza zakłada, że wszystko, co przynależy do Boga, jest święte.
Według drugiej, świętość może osiągnąć tylko człowiek (również ateista), który kieruje się w życiu zasadami moralnymi i miłością do bliźniego, a także żyje w zgodzie z naturą.
Ostatni rodzaj świętości przypisywany jest wyłącznie osobie Boga jako jedynej istocie, która ze swej natury jest doskonała. Przy czym wzorem wszystkich trzech rodzajów świętości, wg wiary chrześcijańskiej, jest Jezus Chrystus.


Inni wyróżniają grecką i hebrajską koncepcję świętości.

Ta pierwsza oznacza dążenie do doskonałości (ściśle związanej z greckim ideałem kalos kagathos*).
Druga natomiast zakłada zmierzanie do doskonałości z Bogiem, z pełną świadomością własnej słabości i niemożności dosięgnięcia ideału piękna, prawdy i dobra.


* kalos kagathos:

ideał arystokratycznego wychowania w starożytnej Grecji, człowiek odznaczający się harmonijną pełnią zalet duszy i ciała oraz umiarkowaniem, stawiający bezinteresownie swe siły do dyspozycji krajowi i społeczeństwu.

wrażliwy na piękno, mądry i uczciwy człowiek, dla którego zasady moralne: honor, odpowiedzialność za czyny i uczciwość są bardzo ważne w życiu.To osoba sprawna fizycznie - silna i wytrzymała, cierpliwa oraz pokorna.To ktoś komu można zaufać i kto jest wzorem do naśladowania.

filozofia życia wg której człowiek jest piękną i dobrą istotą, której podstawowym celem życiowym jest ciągły osobisty rozwój na poziomie ciała i ducha, a poprzez to dążenie do czynienia ogólnego dobra. Kluczem do rozwoju w tej filozofii jest motywacja do samodoskonalenia.


Judaizm i isłam nie uznają kultu świętych ponieważ wszelka cześć należna jest jedynie Bogu.
W hinduizmie sprawa jest bardzo zagmatwana. Nie istnieje formalny proces kanonizacyjny. Za świętych hinduiści uważają osoby, które czynią dobro, najczęściej są joginami i dokonują cudów. Imiona pod jakimi święci są znani, poprzedzane są często tytułem Sri, Paramahamsa czy Mahatma (w tłumaczeniu - wielka dusza), także Baba (- czcigodny ojciec). Najważniejsze - aby zostać hinduskim świętym nie trzeba umierać.
W chrześcijaństwie kult świętych uznaje katolicyzm i prawosławie.

Przepraszam. Znów się rozgadałam.

PS - Wuere'le, rozumiem... 421474214742147

Siri
03-02-2011, 08:54
Raz w roku, 3 lutego, podczas Eucharystii ma miejsce jeden z ciekawszych obrzędów. Po końcowej modlitwie kapłan zapala dwie specjalne świece. Następnie przygotowuje wiernych do udziału w specjalnym błogosławieństwie przemawiając: Prośmy Boga, który jest źródłem życia, o zdrowie gardła i o właściwe korzystanie z daru mowy, abyśmy go umieli używać na chwałę Bożą i pożytek ludzi.
http://img130.imageshack.us/img130/194/240pxklosterkirchestmrg.jpg (http://img130.imageshack.us/i/240pxklosterkirchestmrg.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us) Św.Błażej z Sebasty biskup i męczennik Rzezba dłuta Matthiasa Fallera


Św. Błażej, biskup Sebasty - miasta położonego na terenie dzisiejszej Turcji - umarł około 316 roku. Kościół wspomina tego męczennika 3 lutego. Tradycja sięgająca wczesnego średniowiecza przekazała pamięć o nim jako orędowniku i opiekunie wiernych, zwłaszcza w chorobach gardła. Za jego wstawiennictwem prosimy Boga o zdrowie gardła i o łaskę dobrego korzystania z daru mowy. Pod koniec Mszy świętej wierni otrzymują błogosławieństwo połączone z prośbą o zachowanie od chorób gardła i języka.



Po błogosławieństwo wierni najczęściej podchodzą do stopni ołtarza. Kapłan nie tylko wypowiada stosowne słowa, ale i dotyka gardeł dwiema świecami. Warto sobie w tym dniu szczególnie uświadomić moc wiary. To ona decyduje o skuteczności sakramentaliów, do których Kościół zalicza błogosławienie gardeł. Są to znaki umacniające w nas łaski otrzymane w sakramentach i lepiej przygotowujące do ich przyjęcia. Tak więc nie ma żadnej magii w tym obrzędzie, bo nie dotyk ma moc uzdrawiania. Jest on jedynie zewnętrznym znakiem naszej wewnętrznej ufności we wstawiennictwo św. Błażeja.

Eliza2
06-02-2011, 16:37
Siri- nie widziałam nigdy takich obrzędów...czy kościół jest pw Św. Błażeja?

Siri
10-02-2011, 18:50
Siri- nie widziałam nigdy takich obrzędów...czy kościół jest pw Św. Błażeja?
....co roku w każdym kościele katolickim w Polsce odprawia się Msza Św.podczas której jest obrzęd kiedy każdy podchodzi do kapłana ,a on błogosławi dwoma zapalonymi świecami związanymi na krzyż opierając wiernemu je na ramionach...Jutro natomiast jest Dzień Chorego i w kościołach udziela się Namaszczenia Chorych...też nie każdy wie ,że tego sakramentu udziela się nie tylko umierającym ,ale może go przyjąć każdy potrzebujący i to bez konieczności uprzedniej Spowiedzi Świętej.

wuere'le
10-02-2011, 19:16
Pierwsze słyszę o czymś takim!

Kyllyan
11-02-2011, 06:06
Czytając poprzednie wypowiedzi to wcale mnie to nie dziwi ;)

waclaw46
11-02-2011, 12:22
Jutro natomiast jest Dzień Chorego i w kościołach udziela się Namaszczenia Chorych...też nie każdy wie ,że tego sakramentu udziela się nie tylko umierającym ,ale może go przyjąć każdy potrzebujący i to bez konieczności uprzedniej Spowiedzi Świętej. To naprawdę osiągnięcie na miarę Nobla dla tego co to wymyślił.:)

Siri
11-02-2011, 14:16
To naprawdę osiągnięcie na miarę Nobla dla tego co to wymyślił.:)
....nie każdy ma do tego przekonanie....:)

Eliza2
11-02-2011, 19:14
....co roku w każdym kościele katolickim w Polsce odprawia się Msza Św.podczas której jest obrzęd kiedy każdy podchodzi do kapłana ,a on błogosławi dwoma zapalonymi świecami związanymi na krzyż opierając wiernemu je na ramionach...Jutro natomiast jest Dzień Chorego i w kościołach udziela się Namaszczenia Chorych...też nie każdy wie ,że tego sakramentu udziela się nie tylko umierającym ,ale może go przyjąć każdy potrzebujący i to bez konieczności uprzedniej Spowiedzi Świętej.
Niestety nigdy nie słyszałam o tych obrzędach. Na pewno wiedziałbym, gdyby one były u nas. Dzisiaj była normalna msza, jak w każdy dzień powszedni.

waclaw46
11-02-2011, 19:39
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9091534,Relikwie_Jana_Pawla_II_dla_Kubicy_ _Kropla_krwi.html
Nie rozumiem dlaczego relikwie Kubica otrzymuje po operacji przecież jakby otrzymał przed operacją to by ozdrowiał i niepotrzebna by była operacja.
Ciekawym co jeszcze wymyślą czarni dla ogłupiania mas w ciemnogrodzoe.

Jarosław II
11-02-2011, 20:12
Myślę, że najważniejsze są życzenia Kaczyńskiego aby jak najszybciej wrócił na ring:)

Eliza2
12-02-2011, 00:18
Relikwie to nie jest amulet...trudno nie posiadając wiedzy zrozumieć...

Kazik
12-02-2011, 03:22
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9091534,Relikwie_Jana_Pawla_II_dla_Kubicy_ _Kropla_krwi.html
Nie rozumiem dlaczego relikwie Kubica otrzymuje po operacji przecież jakby otrzymał przed operacją to by ozdrowiał i niepotrzebna by była operacja.
Ciekawym co jeszcze wymyślą czarni dla ogłupiania mas w ciemnogrodzoe.
Jutro go czeka operacja. A ponieważ piszę to o 3,22 to znaczy że dzisiaj rano o ósmej.

Słuchaj czasami Dziennika TV1. Czy mu to pomoże?

waclaw46
12-02-2011, 09:35
Kazik napisał-Jutro go czeka operacja. A ponieważ piszę to o 3,22 to znaczy że dzisiaj rano o ósmej.
Słuchaj czasami Dziennika TV1. Czy mu to pomoże? Ty nie zaliczaj postów tylko się odnieść do tematu ,relikwię ma otrzymć po operacji.Ja też Kubicy wczoraj wysłałem fluid telepatycznie posłuchaj dziennika dzisiaj czy Kubicy pomogłem bo posiadam taką moc.:) Ja też jestem święty bo mam świtą cierpliwość do tłumaczenia 2+2=4.Moje zdjęcie w w awatarze możesz się pomodlić:D .Nie spełniam tylko życzeń nie etycznych do pozostałych stosuję rachunek prawdopodobieństwa.;)

ostatek
12-02-2011, 11:54
Czytając poprzednie wypowiedzi to wcale mnie to nie dziwi
A konkretniej? Spróbujesz uzasadnić swoją pogardę i krytykę??
/.../ trudno nie posiadając wiedzy zrozumieć...
Potrzebna wiedza? bo ja myślę, że wiara... wyłącznie wiara, w dużej ilości...
Czy buddystę fragment szatki świętego ochroni tak samo dobrze jak "strażnik"? Problem w tym, że święta szatka jest dla niego strzępem materiału, natomiast strażnik... dotknięty przez lamę, pobłogosławiony i obmodlony niesie dużo ważniejszy ładunek emocjonalny.
Czyli - wiara i emocje. A gdzie wiedza? :confused::confused:

waclaw46
12-02-2011, 13:29
Eliza 2 napisała-Relikwie to nie jest amulet...trudno nie posiadając wiedzy zrozumieć... Polecam ci artykuł wstydliwa relikwia który odnosi się do jarmarcznego kupczenia szczątkami ludzkimi niektórych hierarchów KK o podobnej mentalności jak Dziwisz. http://fakty.interia.pl/ciekawostki/news/wstydliwa-relikwia,930562,18 .......Drugi Sobór Watykański wykreślił wtedy z kościelnego kalendarza święto napletka i ogłosił 1 stycznia "Świętem Bożej Rodzicielki Maryi". Już w roku 1900 pod wpływem sensacji wywołanej rzekomym ponownym odkryciem owocu boskiego obrzezania, Stolica Apostolska zabroniła pisać i mówić, a nawet wymawiać "imienia" świętego napletka.....
Zwyczaj ten jest dalej kultywowany a cudowne własności napletka który pozostał po akcie obrzezania pozostaje w świadomości głęboko wierzących katolików.Relikwia w postaci końcówki penisa czy gwoździa z krzyża to przecież relikwie i ci co posiadają wiedzę :) zastanawiają się nad cudownymi rozmnażaniem się tych relikwii :) i przywiązywania do nich jakichś zbawczych mocy w XXI wieku .
A Dziwisz to kamerdyner papieża który chce ugrać trochę na kulcie bo miał dostęp jak żył Papież do jego garderoby.Powinien wynająć w Sukiennicach kram i sprzedawać pamiątki też wysyłkowo na Allegro.

bronczyk
12-02-2011, 13:48
Allegro to może przesada, ale w jakimś godnym miejscu czemu nie? Można sklep stylowy postawić. A relikwia dla Kubicy ma wykazać skuteczność wpływów JP w wyższych niebiańskich sferach. Jak rajdowiec wyzdrowieje to się pokaże następny cud. Dlatego trzeba ofiarować coś co uzdrawia w świetle kamer i osobie znanej. A jeszcze dokładnie dowiedzieć się czy ten, na którym cud ma się dokonać ma szanse na zdrowienie. Jeśli nie to po co największemu z Polaków głowę zawracać.

waclaw46
12-02-2011, 14:16
Brończyk napisał -A jeszcze dokładnie dowiedzieć się czy ten, na którym cud ma się dokonać ma szanse na zdrowienie. Za mało się o Dziwiszu mówi to zabłysnął w mediach bo na Kubicy można trochę ugrać popularności.On jest znany w Krakowie od wystawiania relikwii i modłów aby zmienić pogodę bo w Watykanie praktykował meteorologię przy pomocy cudów.
http://www.rabawyzna.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=67&Itemid=53 A to gdzie rządzą Dziwisze i ich pomniki działalności.

ostatek
12-02-2011, 14:18
Jak ginąć to z honorem... pisałam o relikwiach w blogu. Uzupełnienie wpisu w komentarzach.
http://www.klub.senior.pl/moje/ostatek/blog/1,notatnik...-zapiski-na-skrawku-mokrego-dysku...-o-relikwiach...,5058.html

Po przeczytaniu - można strzelać. Najlepiej argumentami. :D

waclaw46
12-02-2011, 16:02
http://www.klub.senior.pl/moje/ostatek/blog/1,notatnik...-zapiski-na-skrawku-mokrego-dysku...-o-relikwiach...,5058.html
Polecam zapiski na skraju mokrego dysku bo wyjaśnia nam Ostatek sprawy relikwii i odbrązawia ludowy katolicyzm oparty na przekazach rodzinnych a nie na literaturze faktu.Dobrze Ostatku że podałaś link gdzie mogą nasi seniorzy przeczytać prawdę a nie manipulacje ludzi robiących na niewiedzy kasę.To nie nowość że wiadomości na lekcjach religii to przekaz treści w większości które ma młody człowiek uwierzyć na słowo nauczyciela i nie uczy kreatywności .Uczymy też konformizmu od młodych lat i podwójnej moralności.Co innego mówimy co innego robimy.Wieku z naszych seniorów dowiaduje się od ciebie jak naprawdę to jest bo z informacją na temat powstania zwyczaju i przenikania obyczajowości świeckiej do wyznań.
Mało osób z naszego pokolenia czytało Biblię lub ma ją na półce pomimo ze są katolikami a niskie czytelnictwo też o czymś świadczy.Wszystko jest na pokaz.
Natomiast powrót do średniowiecza w wypowiedziach niektórych hierarchów jest śmieszny w XXI wieku.

Eliza2
19-02-2011, 01:12
Wacławie: a ja postawiłabym Tobie ocenę niedostateczną za zgodność wypowiedzi z tematem wątku. To bolączka jednak większości Polaków. Nie czytają i nie piszą ze zrozumieniem na zadany temat.
Mam nadzieję, że zawsze będę modliła się za pośrednictwem Świętych do Boga o pełnienie w życiu Jego woli i pomoc innym ludziom. Sami mnie o to proszą, więc nie odmówię.

Jarosław II
19-02-2011, 08:50
Mam nadzieję, że zawsze będę modliła się za pośrednictwem Świętych do Boga o pełnienie w życiu Jego woli i pomoc innym ludziom. Sami mnie o to proszą, więc nie odmówię.
Rób to co uważasz za właściwe, "ktoś" to kiedyś osądzi.

Mt 6, 5-7
" 5 Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. 6 Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. 7 Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. "

waclaw46
19-02-2011, 10:12
Eliza2 napisała-Wacławie: a ja postawiłabym Tobie ocenę niedostateczną za zgodność wypowiedzi z tematem wątku. To bolączka jednak większości Polaków. Nie czytają i nie piszą ze zrozumieniem na zadany temat.
Mam nadzieję, że zawsze będę modliła się za pośrednictwem Świętych Modlitwa do ? znak zapytania dotyczy czy ci święci to są naprawdę ,czy tylko zostali stworzeni by zrobić na ich świętości kasę.
Możesz się modlić do kogo zechcesz ja sceptycznie podchodzę do świętych czy boga w twoim pojęciu i wyznawanej przez ciebie religii bo te postacie sami myśmy stworzyli i w zależności od miejsca urodzenia jesteśmy jakimś wyznawcą.
Jak się głębiej zastanowisz to stwierdzisz że te modły nic nie dają poza twoim zadowoleniem o jakimś szczytnym celu.Ważne jest by człowiek był zadowolony to ma przełożenie na nasze zdrowie.Rób to co uważasz za słuszne o ile jest etycznie-tak trzymaj.

wuere'le
19-02-2011, 13:26
Wacławie: a ja postawiłabym Tobie ocenę niedostateczną za zgodność wypowiedzi z tematem wątku. To bolączka jednak większości Polaków. Nie czytają i nie piszą ze zrozumieniem na zadany temat.
Mam nadzieję, że zawsze będę modliła się za pośrednictwem Świętych do Boga o pełnienie w życiu Jego woli i pomoc innym ludziom. Sami mnie o to proszą, więc nie odmówię.

Nie masz racji Elizo, stawiając ndst. Wacławowi, to ty zobacz co jest w tytule, a tam jest znak zapytanie, czyli temat może budzić wątpliwości.

Cytat podany przez Jarosława II (dobrze że jest ta II, bo by człowiek mógł się zestresować),doskonale odzwierciedla to, co mówi "Pismo", a co ludzie sobie dość dowolnie zmieniają, nie licząc się z Najwyższym Autorytetem.

Eliza2
20-02-2011, 12:06
Nie masz racji Elizo, stawiając ndst. Wacławowi, to ty zobacz co jest w tytule, a tam jest znak zapytanie, czyli temat może budzić wątpliwości.

Cytat podany przez Jarosława II (dobrze że jest ta II, bo by człowiek mógł się zestresować),doskonale odzwierciedla to, co mówi "Pismo", a co ludzie sobie dość dowolnie zmieniają, nie licząc się z Najwyższym Autorytetem.
A było odniesienie do modlitwy? :)
Modlitwa dotyczy tylko ludzi wierzących...mylę się? To rozmowa z Bogiem. Jak mogą wypowiadać się o skuteczności modlitwy ludzie, którzy nie modlą się? Na tematy dotyczące religii przeznaczono inny wątek.

..........
20-02-2011, 13:06
................................

Mt 6, 5-7
" 5 Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. 6 Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. 7 Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. "

- no i wniosek nasuwa się sam. Że hipokryzja jest tak stara jak stare są wierzenia i nie dotyczy tylko wyznawców Koscioła Rzymsko Katolickiego. Jak widać z tej lekcji według Ewangelii Mateusza, w synagogach tez modlili się obłudnicy, a powinni gorliwi wyznawcy danego wyznania. I obłudnicy często wytykają komuś drzazgę w oku, nie widząc własnej belki.

Jarosław II
20-02-2011, 16:09
Czego uczy nas Słowo Boże:

Modlić należy się w odosobnieniu i ciszy. Każdy, kto modli się w świątyni lub na publicznym widoku jest obłudnikiem. Każdy, kto modli się na głos, także jest obłudnikiem.

http://wgrywacz.pl/images/342bez_tytu_322_u14.jpg

..........
20-02-2011, 19:45
Czego uczy nas Słowo Boże:

Modlić należy się w odosobnieniu i ciszy. Każdy, kto modli się w świątyni lub na publicznym widoku jest obłudnikiem. Każdy, kto modli się na głos, także jest obłudnikiem.

................

Jezus też modlił się w światyniach. Zachowywał się zgodnie z tradycją i zasadami wyznania, do którego należał. Prowadził nawet rozmowy z wyznawcami swojej religii.
Jak myślisz Jarosławie? - był obłudnikiem?:)

Siri
20-02-2011, 19:54
...których udzielają kapłani , ustanowił EUCHARYSTIĘ i powiedział ,,kto spożywa moje ciało i moja krew ma życie wieczne " to niby gdzie mamy korzystać z tych sakramentów ? W domu? Na ulicy?

waclaw46
20-02-2011, 19:54
Jacek Kaczmarski

z płyty Między nami

Zabił święty Jerzy smoka, w płaszcz z atłasu wytarł miecz.
Czarna zdobi go posoka. Smocza śmierć — rycerska rzecz.
Odrąbanym skrzydłem gadzim mąż opędza się od much.
Dowód triumfu w sakwę wsadził komplet świeżych smoczych kłów.

Święty Jerzy, święty Jerzy,
smok bezzębna paszczę szczerzy, chociaż już się nic mu nie śni.
Zabić gada los ci każe, żebyś trafił na ołtarze.
Ale to nie koniec pieśni.

Zasłużoną karmił sławą smokobójcę wdzięczny lud
i podziwiał sakwę krwawą z której snuł się smoczy smród.
Rycerz pocił się w purpurach wśród koronowanych głów
i nie było trubadura co nie śpiewałby tych słów.

Święty Jerzy, święty Jerzy,
gadzi zewłok w prochu leży, na robactwa żer i pleśni.
Zabić smoka los ci kazał byś się znalazł na ołtarzach.
Ale to nie koniec pieśni...

Wszędzie swą postawił stopę, wszędzie dowiózł gadzi sąd.
Pokrył świat swój świętym tropem, aż posiwiał, schudł i zwiądł.
A z rozprutej sakwy … krok po kroku kieł za kłem
i odrastał smoczy pomiot z triumfu dobra drwiąc nad złem

Święty Jerzy, święty Jerzy,
święty sen ci się należy, wymęczyli cię współcześni.
Bo uprawiać smokobicie łatwiej jest niźli walczyć z życiem.
Ale to nie koniec pieśni.

Umarł rycerz, a w Kościele rozprawiano parę lat,
jak podzielić jego szkielet, bo relikwii żąda świat.
Smoków się wyraja mrowie, za to świętych nigdy dość,
sprawiedliwie ktoś podpowie — mit za mit i kość za kość.

Święty Jerzy, święty Jerzy,
liczą kości buchalterzy, ile w nich się wiary zmieści.
Niepisany sen twym szczątkom musisz zacząć od początku.
I nie będzie końca pieśni

Czy widzieliście smoka?
Smoka można zobaczyć przed modlitwą do tego świętego czy po modlitwie i zakąsce z grzybków.

..........
20-02-2011, 20:00
Wacek:) - nie wycieraj sobie buźki Jackiem Kaczmarskim, bo do piet mu nie dorastasz:)
pozdrawiam pieknie z wielkopolski:)

waclaw46
20-02-2011, 20:07
Grabski napisal-Wacek - nie wycieraj sobie buźki Jackiem Kaczmarskim, bo do piet mu nie dorastasz
pozdrawiam pieknie z wielkopolskiPytam tylko czy ktoś widział smoki?:) O po czym można je zobaczyć ?Może takiego świętego co walczył z smokami nie było? Może się znasz na tym boś z wielkopolski a tam uczeni ludzie :) ?

..........
20-02-2011, 20:24
Pytam tylko czy ktoś widział smoki? O po czym można je zobaczyć ?Może takiego świętego co walczył z smokami nie było? Może się znasz na tym boś z wielkopolski a tam uczeni ludzie ?

co racja Wacku to racja:) - w wielkopolsce z analfabetyzmem walczyli juz prusacy, gdy bylismy pod ich zaborem. Obowiazek nauczania ci u nas był juz w dziewietnastym wieku. Zniwalała nas germańska rasa edukacją też. Smoków też u nas nie było.- jak widzisz. jeno Kraków ma swojego wawelskiego. Ja tam go nie widziałem, mam wszelkiej masci smoki w głebokim powazaniu, a jak chcesz sobie z nimi walczyć, to życze powodzenia:)

..........
20-02-2011, 20:28
Pytam tylko czy ktoś widział smoki?:) O po czym można je zobaczyć ?...................

jak chcesz, to zapytam znajomego. Znajomy, ostatnio po kwaterce widział krowę w korytarzu na dziewiatym pietrze wieżowca. Z tym, że on juz chla od masę lat. zapytam go, co trzeba chlapnąć by zobaczyć nie krowę, a smoka:D

waclaw46
20-02-2011, 20:34
Św. Stanisław — patron Polski, pierwszy Polak, którego Kościół uznał za świętego — został kanonizowany 17 września 1253, niemalże dwieście lat po swojej śmierci (11 kwietnia 1079 r.). Samo kanonizowanie Stanisława, służące celom politycznym nie obyło się bez silnych sprzeciwów i wątpliwości. Wymowny zwłaszcza jest fakt, że dla tego właśnie procesu kanonizacyjnego pierwszy raz w dziejach powołano instytucję advocatus diaboli, kardynała, który z urzędu podnosi zarzuty przeciw wnioskowi o przyznanie komuś aureoli ! Proces kanonizacyjny trwał cztery lata, ale w końcu jakoś "udało się' wynieść go na ołtarze.
Oczywiście, jak na świętego przystało, należało mu sporządzić odpowiednią hagiografię. Wśród jego „cudów" najważniejsze są dwa:

* zrośnięcie się jego członków po męczeńskiej śmierci, które następnie pilnowane były przez orły. W dobie kanonizacji Polska była rozbita na dzielnice, więc taki „cud" był wspaniałym symbolem, łączącym Kościół z odbudową jedności państwa.
* wskrzeszenie Piotrowina: król kwestionuje przed sądem prawo własności Stanisława do majątku zmarłego rycerza Piotra z Janiszewa, a ten, na skutek gorących modłów przyszłego świętego, zmartwychwstaje i potwierdza, że sprzedał majątek biskupowi.

Jaki naprawdę był św. Stanisław, jeden z „najpopularniejszych" świętych w Kraju nad Wisłą

Proponuję modły do następnego świętego mamy zmartwychwstanie ,może się uda wskrzesić tych ze smoleńska.Polak potrafi.Ciemnogród nad Wisłą

..........
20-02-2011, 20:44
.................................................

Proponuję modły do następnego świętego mamy zmartwychwstanie ,może się uda wskrzesić tych ze smoleńska.Polak potrafi.Ciemnogród nad Wisłą

- naskarżę na Ciebie Wacek mojej sąsiadce.:mad:
Dostaniesz po uszach, bo ona z Krakowa nad Wisłą.

ups:confused: - ty też z Krakowa nad Wisłą:D z ciemnogrodu

mnie to nie dotyczy, bo ja z nad Warty;)

bronczyk
20-02-2011, 21:22
A ja z Łodzi i rzeki brak.
Nie widzę potrzeby analizowania żywotów świętych. Ja ich nie uznaję, a ten co wierzy w cuda czynione przez Jerzego, Krzysztofa, Faustynę i tak ich nierealność nie uzna.
Lepiej się uśmiechnąć.

Jarosław II
20-02-2011, 21:30
Jezus też modlił się w światyniach. Zachowywał się zgodnie z tradycją i zasadami wyznania, do którego należał. Prowadził nawet rozmowy z wyznawcami swojej religii.
Jak myślisz Jarosławie? - był obłudnikiem?:)
Tak, masz rację z tymi świątyniami przekręciłem, bo miało być w świątyni na publicznym widoku bez słowa "lub". Pewnie sam jestem obłudnikiem:)

..........
20-02-2011, 21:48
Tak, masz rację z tymi świątyniami przekręciłem, bo miało być w świątyni na publicznym widoku bez słowa "lub". Pewnie sam jestem obłudnikiem:)

- czymś innym jest obłuda, a czyms innym poszukiwanie. Powiedzmy, że jestes poszukiwaczem i bedzie ok:)

..........
20-02-2011, 21:51
A ja z Łodzi i rzeki brak.
....................................

A Ner? - chyba płynie przez Łódź:)

ostatek
20-02-2011, 22:32
Czego uczy nas Słowo Boże:
Modlić należy się w odosobnieniu i ciszy. Każdy, kto modli się w świątyni /lub/ na publicznym widoku jest obłudnikiem. Każdy, kto modli się na głos, także jest obłudnikiem.
"Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać." Mt 6:5
I popatrz Jarosławie... a ja myślałam, że chcesz kogoś do dyskusji sprowokować... no bo cytat piękny, interpretacja, powiedzmy, trochę obok... w dodatku - w połączeniu ze zdjęciem - aż podrywająca do dalszej rozmowy.

O św. Stanisławie była ongiś dyskusja w KSC. Ostra, aż wióry się sypały, a poniektórych nawet do mrowisk zapędzano. Przy okazji o smoku też było... a przecież -
- Smok Wawelski szlachetny był i przyjazny ludziom, jak wszyscy Nagowie (wężowe bóstwa potrafiące przybierać ludzką postać). Złą sławę zawdzięcza Wincentemu Kadłubkowi, który prastarej opowieści, sięgającej czasów przedchrześcijańskich nadał formę zaczerpniętą wprost z Biblii. Konkretnie kronikarz posłużył się tekstem z Księgi Daniela, mówiącej o okrutnym smoku, który pękł po zjedzeniu przygotowanej przez proroka potrawy ze smoły, łoju i włosia.

Bronczyk, czy mój uśmiech (smoczy, nie rzeczny) był wystarczający? :):)

Jarosław II
21-02-2011, 09:29
I popatrz Jarosławie... a ja myślałam, że chcesz kogoś do dyskusji sprowokować... no bo cytat piękny, interpretacja, powiedzmy, trochę obok... w dodatku - w połączeniu ze zdjęciem - aż podrywająca do dalszej rozmowy.
Demotywatory:D :D

http://wgrywacz.pl/images/851d892dd4d4977600ce2f3a8.jpg

waclaw46
21-02-2011, 11:00
ups - ty też z Krakowa nad Wisłą z ciemnogrodu

mnie to nie dotyczy, bo ja z nad WartyMy w Krakowie mamy taki skansen na ulicy Franciszkańskiej 3 gdzie jest Kuria Metropolitarna :D :D Może wpadniesz tam to może coś kupisz u Dziwisza, będziesz miał dobry prezent imieninowy dla sąsiadki :D

Opcja
21-02-2011, 21:51
dla większości wiara to przede wszystkim otoczka, by innym pokazać, ze jest się wierzącym

Eliza2
23-02-2011, 13:08
dla większości wiara to przede wszystkim otoczka, by innym pokazać, ze jest się wierzącym
Jaka to większość? Gratuluję prywatnych objawień. Ilu ich jest? Wiara to także filozofia życia. Jak to policzyć? Rozwój człowieka trwa do końca życia...nie dajesz ludziom szansy na poprawę i weryfikację poglądów?
Może jednak modlą się i o to by być lepszymi ludźmi?

wankabor
23-02-2011, 15:37
dla większości wiara to przede wszystkim otoczka, by innym pokazać, ze jest się wierzącym
A czy być wierzącym to jakiś zaszczyt?

Jarosław II
23-02-2011, 16:03
A czy być wierzącym to jakiś zaszczyt?
Dla niektórych co na pokaz chodzą do kościoła tak, a gdzie futra z naftaliny wywietrzyć jak nie w niedzielę w kościele:D

wankabor
23-02-2011, 16:14
Dla niektórych co na pokaz chodzą do kościoła tak, a gdzie futra z naftaliny wywietrzyć jak nie w niedzielę w kościele:D

Nic dziwnego, że w kościołach coraz mniej wiernych, skoro zapachy mogą udusić.:)