Ania18
24-10-2010, 19:02
Komentarz do artykułu: Bamboccioni, kids-boomerangs, maminsynki - przerośnięte dzieci (http://www.senior.pl/88,0,Bamboccioni-kids-boomerangs-maminsynki-przerosniete-dzieci,10021.html)
--------------------
To wszystko prawda.Ale gdy spojrzy się na taką sytuację ze strony Mamusi to wygląda inaczej. Jeżeli nie ma meża to jest jedyny kontakt z synem. A opieka nad nim takiej kobiecie daje poczucie ,że jest potrzebna. Nie każda Pani potrafi znależć sobie Uniwersytet Trzeciego wieku ,czy jakąś pasje. A może nigdy niczym sie nie interesowała? Więc opieranie dziecaka i opieka jest jej życiowym powołaniem. Moje dorosłe dzieci po ślubach sie wyprowadziły,ale ich było na to stać. A jak utrzymanie sie poza domem przekracza możliwości finansowe,to nie ma mądrych. Zyczmy młodym żeby tyle zarabiali,żeby mogłi pożyć po swojemu. Ale do tego jeszcze daleko. Pozdrawiam-Anna
--------------------
To wszystko prawda.Ale gdy spojrzy się na taką sytuację ze strony Mamusi to wygląda inaczej. Jeżeli nie ma meża to jest jedyny kontakt z synem. A opieka nad nim takiej kobiecie daje poczucie ,że jest potrzebna. Nie każda Pani potrafi znależć sobie Uniwersytet Trzeciego wieku ,czy jakąś pasje. A może nigdy niczym sie nie interesowała? Więc opieranie dziecaka i opieka jest jej życiowym powołaniem. Moje dorosłe dzieci po ślubach sie wyprowadziły,ale ich było na to stać. A jak utrzymanie sie poza domem przekracza możliwości finansowe,to nie ma mądrych. Zyczmy młodym żeby tyle zarabiali,żeby mogłi pożyć po swojemu. Ale do tego jeszcze daleko. Pozdrawiam-Anna