PDA

View Full Version : Obiadek StOSowny - część II


Strony : [1] 2 3

jolita
14-05-2007, 16:35
Dziękuję za "już" i proszę o "jeszcze"2010

Nika
15-05-2007, 09:23
2040młode ziemniaki,mloda kapusta,sznycelki /bez dodatku w postaci bułki/ i kilka truskawek na deser.Mam ogromną ochotę na botwinkę,może jutro...Wypróbowałam przepis na duszoną kalarepkę z rzodkiewka.Niezłe,ale bardzo delikatne w smaku.

emka46
15-05-2007, 10:15
Bardziej ciężki obiadek dzisiaj.Żeberka duszone,ziemniaczki,buraczki.Przygotowanych kilka porcji,pójdą do zamrażalnika.:D

jolita
15-05-2007, 10:25
Idę "na zakupy", a po tej lekturze - czuję, że zawartości portfela nie starczy...

admin
15-05-2007, 12:38
W związku z faktem że wątek OBIADEK STOS-owny (http://www.klub.senior.pl/moj-dom-moja-przystan/t-obiadek-stos-owny-287.html) przekroczył 500 postów zakładam II część. Zapraszam jednocześnie do korzystania z przepisów i pomysłów z części I http://www.klub.senior.pl/moj-dom-moja-przystan/t-obiadek-stos-owny-287.html

jolita
16-05-2007, 14:16
Barszcz z botwinką, ziemn. z masłem i koperkiem. Wątróbka z drobiu smażona i połączona z uduszoną papryką czerw., pieczarkami, cebulką, do tego makaron t.zw. "wstążki".Mniam.

emka46
16-05-2007, 14:20
Zupa ze swieżej kapusty,filet z dorsza panierowany i ziemniaki,sałata zielona ze śmietaną.:)

Pani Slowikowa
16-05-2007, 14:58
ala putanesca ( tlumaczenie tylko prywatnie)
przepis na zyczenie

Nika
16-05-2007, 15:06
2090panga duszona w prodiżu z cebulką i pieczarkami,młode ziemniaczki,surówka z kalarepki i rzodkiewki z jogurtem naturalnym i truskawki solo na deser.Porcje niewielkie ze względu na dbałośc o figurę.

ammi1952
16-05-2007, 15:29
Zostało mi sporo sosu po duszonym mięsiwie wołowo wieprzowym to wrzuciłam w to bez żadnej wstępnej obróbki suche kotlety sojowe i poddusiłam je w tym sosie wyszły pychotki do tego ziemniaczki i sałata z dodatkiem musztardy

jolita
17-05-2007, 17:15
Ponieważ zapach smażonych ziemniaczków przeszkadza "na s alonach" - dziś gotowane, śledż w oleju, sałata ziel.z rzodk.,szczyp.i td., wcześniej rosołek z lanymi klus., potem ciasto, truskawki (może rozrzutnie, ale u mnie jak zawsze czwartek "króla Stasia")

p.s. Dziewczyneczki - a jak gotujucie swoje pyszności - nie trzaskajćie garami bo podobno utrudnia to słuchaniu muzyki...
2112

Lila
17-05-2007, 17:25
Pani Słowikowa,przepis ten ,chyba dużo kalorii zawiera:D hmmm
putana...mniej więcej wiem o co chodzi.

Tak strudzone dziewczę musi dobrze się odżywiać.U nas w Polsce ,odpowiednikiem są tirówki.I nie mam tu na myśli opon to TIR-ów...

Pani Slowikowa
17-05-2007, 17:33
Takiej pastasciuty nie znam:D
Tirowki !!!! He he he he:D
Ale moja putanesca nie ma duzo kalorii !! Slowo pochodzi od tego ze wrzucaja wszyscy do sosu co chca..

jolita
17-05-2007, 17:51
Pomińmy "slang" - wróćmy do zabawy...:)

ammi1952
17-05-2007, 17:51
Mięso wieprzowe duszone z pieczarkami,cebulą i odrobiną likieru cytrynowego wyszło pycha a ten zapach mniam mniam do tego ziemniaki z koperkiem

emka46
17-05-2007, 18:02
Ponieważ zapach smażonych ziemniaczków przeszkadza "na salonach" -
...
2112
A kto ostatnio smażył ziemniaczki?

jolita
17-05-2007, 18:12
Nie wiem kto (może ja?), ale wiem komu źle pachniały...

akusia
17-05-2007, 18:43
Natomiast ja uwielbiam smażone ziemiaczki, do tego zsiadłe mleczko pycha.Dziś na obiadek młoda kapustka,młode ziemiaczki i odko z rusztu a do popicia kefirek miam miam.:) :)

Pani Slowikowa
17-05-2007, 18:59
Mnie bardzo smakuja kartofelki " in tecia" Kloce sie zawsze ze slowikiem bo on mowi ze to wloskie danie a ja mowie ze polskie tylko u nas nie maja tej nazwy..

Honorka1949
19-05-2007, 11:26
Ja dzisiaj zrobie lopatke wieprzowa w ananasach ,papryce i pihttp://img155.imageshack.us/img155/8255/jedzonkodv8.png (http://imageshack.us)eczarkach.Pychotka.....

ammi1952
19-05-2007, 13:45
Chińszczyzna

jolita
19-05-2007, 14:13
przy takich relacjach niiiiigdy nie podwyższą nam emerytur...
Ale mów, opowiadaj - posłuchać warto...2200

Nika
19-05-2007, 19:38
2210dieta poszła w kąt-na obiadek podali dziś szanownej komisji tradycyjny rosół z makaronem,udko smazone,marchewkę z groszkiem,ziemniaki,kompot i kawałek ciasta z powidłami.Od poniedziałku pójdę chyba na wodę mineralną z apetytem i nic więcej....Juz nie pamietam,kiedy byłam taka objedzona...

jolita
19-05-2007, 20:05
Rosół z kurczaka z makaronem, dróbka w sosie koperk. z ryżem, sałata z rzodk,.szczyp.,oliw,. cytr., ogórek małos.

Nika
20-05-2007, 07:46
Jolitko,co kryje się pod nazwą "dróbka"-nie słyszałam jej nigdy?Pozdrawiam.

Wilhelmina
20-05-2007, 08:26
Jak to Nikusiu? U nas w Krakowie nie słyszałaś? Nie wiem co Jolitka miała na myśli, może skrzydełka? Ale dróbka to od lat były; skrzydełka, szyjka, serduszko, żołądek, czasem łapki. Tak pokutowała nazwa na krakowskich placach. Teraz fachowo są to podroby drobiowe.

Wilhelmina
20-05-2007, 08:58
A ja mam dzisiaj labę z gotowaniem. Wczoraj ugotowałam taki gar zupy jak dla wojska. Coś się w tej mojej biednej łepecie pokiełbasiło i wyszło jak wyszło. Dałam mniejszy garnek córce, ale i tak na dzś zostało. Zupa pyszna z włoskich pomidrów, szkoda było zmarnować. Na drugie upiekłam z cebulką i kminkiem surowy boczek.Chudziutki. Pyyyyszne. Polskie już nowe ziemniaczki z koperkiem i buraczki z chrzanem. Wszystko prócz ziemniaków od wczoraj. Mam labę!!! Będę dręczyć kota.

jolita
20-05-2007, 10:17
Cieszę się, że przynajmniej nazewnictwem wzbudziłam zainteresowanie w moim skromnym, mało wymyślnym menu. Te dwie nazwy j.w. znajdują się w moim słowniku jęz.polskiego. Mnie odpowiada I-sza, bo II-ga (wg.mnie) ma zupełnie inne znaczenie...W rzeczywistości na obiadek były skrzydełka, szyjka i takie tam - okrawki.Kurczak - widać inwalida nie posiadał łapek - w "tamtych czasach" zwanych spacerówkami - puszukiwanymi w sklepach jako towar niereglamentowany czyli bezkartkowy...(ale wspomnienia...)
Dzisiaj planuję wątróbkę z drobiu (ale liczniejszego!) z papryką czerw.pieczark.,ceb. Niedawno było takie coś, ale to będzie robione na nowo bo M. smakowało. Może do tego kluseczki kładzione, bo jogurt został od przyrządzania sosu...Wszystkim życzę s m a c z n e g o .

Nika
20-05-2007, 17:46
Czyli Twoje danko to coś między risottem a potrawką?Dietetyczne i pewnie smakowite.Po prostu do tej pory nie robiłam tej potrawy.Osobno pieczone skrzydełka czy wątróbka tak, no i gulasz z kurzych żołądkow też lubię..

Nika
20-05-2007, 17:48
Moja mama robiła dobry krupnik na podróbkach,teraz sobie przypomniałam...ale ze mnie gapa!

jolita
20-05-2007, 18:00
Ja mojej M. gdy chwali moje potrawy - może niegrzecznie, ale tłumaczę, że dzięki temu iż nigdy nie uczyła mnię gotowania teraz ma inne (może lepsze?) dania.
ps. a dróbka nie były pieczone a gotowane, wyciągnięte z rosołu. W relacji chyba zapomniałam - dodatkowo znów była kapusta a"la kalafior z tartą bułeczką i masłem - pycha!

emka46
23-05-2007, 20:41
ja - ruskie pierogi,chłop z mięsem,ze skwarkami z wedzonej słoninki i cebula.Kupne,ale tylko podgrzać.Ale niedługo zabiorę się do mojej produkcji.O niebo lepsze.Tylko muszę uspic moje zwierzę.

jolita
23-05-2007, 21:31
Zalewajka czyli żurek z ziemn. i jarzynką, żeberka ciel.gotowane, ziemn."innostrańce" czyli niby-młode i nieustannie kapusta młoda a la kalafior (no bo 1 sztuka wystarcza na 4 dni - ale gotowana codziennie osobno!). Ogórek małos. bo M.lubi.

Nika
24-05-2007, 09:39
Młode ziemniaczki,fasolka szparagowa i kalafiorek z bułeczką a do tego mizeria z jogurtem naturalnym.Na deser oczywiście kilka truskawek.

Honorka1949
24-05-2007, 15:26
Juz po obiadku.Dzisiaj byl kurczaczek brokuly,mlode ziemniaczki z kperkiem .Ja uwielbiam kurczaka w rodzynkach w bialym sosie/niekoniecznie ze smietana moze byc z jogurtem/.Teraz corcia wpadla z ciachem....i jak tu nie tyc?

ammi1952
24-05-2007, 15:28
Pieczeń wieprzowa w ciemnym sosie ryż z warzywami i korniszony

jolita
24-05-2007, 15:34
Pstrąg smażony (nadal na smalcu - Małgorzato, uciekinierko)' sałata ze szczypiorkiem, rzodkiewką, oliwką, cytryną,; ziemn. z masłem i koperkiem, ciasto, banan i duuużo drinka, bo u mnie "czwartki króla Stasia " są w swoisty sposób są kontynuowane...

Anielka
24-05-2007, 15:37
U mnie bukiet warzyw na parze /w tym 2 ziemiaczki/wszystko posypane koperkiem i jedno sadzone jajeczko.Pycha.Było tego cały pólmisek.Poazdrawiam i smacznego zyczę.

jolita
24-05-2007, 15:59
Anielko! I po takiej "wyżerce" mieścisz się w swojej filiżancę?Czegoż te wirtualia nie wymyślą!!!2394

an_inna
24-05-2007, 17:31
Wstyd się przyznać, ale co tam! Sajgonki + kurczak po wietnamsku z ryżem i surówką. Przywieźli z pobliskiej chińskiej knajpki. 12 PLN na twarz i było pyszne! :)

akusia
24-05-2007, 18:56
Ja dziś miałam wolne od gotowania.Siostra przyjechała po mnie,potem pojechaliśmy po mojego wnuka odebrać go ze szkoły.Zabrała nas do Mac-Donalda, bo tak sobie wybrał
mój wnuk. Zjadł sobie co chciał,my też.Następnie były
lody i kawka a on Coca Colę-też tak sobie wybrał.

--------------
http://images21.fotosik.pl/328/944d3c3a1f3b40a9.gif (www.fotosik.pl)

Anielka
24-05-2007, 23:01
Do Jolitki.Powoli zaczyna mi być za ciasno.Albo schudne,albo awatara zmienię,ale myslę,że jednak schudne.Tego jedzonka to dużo wizualnie ale żeby tym tak strasznie sie najeść to nie powiedzialabym.Serdecznie pozdrawiam.

Nika
25-05-2007, 08:11
Prozaiczny piatkowy obiadek-makaron z pieczarkami i żółtym serem +surówka z rzodkiewki,kalarepki,kiszonego ogórka i koperku.Na deser truskawki.

emka46
25-05-2007, 19:46
Tez bym to zjadła.U mnie filety z mintaja/3/,ziemniaki z koperkiem,sałata lodowa z oliwa,śmietana,koperkiem,czosnkiem i szczypiorem/działkowy/.O mało co nie pękłam.

emka46
25-05-2007, 19:49
A teraz raczę się domowym winkiem z wodą mineralną.Na dworzu duszno.napój jest orzeźwiajacy.

akusia
25-05-2007, 20:38
Ja natomiast po wczorajszej labie,robiłam dziś gołąbki.
Zreszty ugotowałam świetną kapustkie ze skwareczkami z wędzonego boczusia.

-------------
http://images20.fotosik.pl/388/9becb12caf74ed61.gif (www.fotosik.pl)

ammi1952
25-05-2007, 21:06
dziś było dojadanie wczorajszego objadku ale za to jutro łosoś skropiony octem balsamicznym i opruszony sola ziołowąpodsmażony na oleju do tego ziemniaczki z koperkiem i dalej jeszcze nie wiem co zależy co kupimy na targu

jolita
26-05-2007, 19:02
Dzisiaj zupa kalarepkowa (z czwartkowej dostawy - jak zwykle od jak zwykle życzliwych Przyjaciół) oraz - z wyboru Mamusi śledź w oleju, ziemn. z masłem i koperkiem, sałata ziel. z dodatk. jak zwykle, ogórek małos. na specjalne zamówienie, ciasto, herbatka.

a to tak z racji dzisiejszego święta.......2500

emka46
26-05-2007, 21:18
Zupka z młodych warzyw na skrzydełkach,chłop dojadł flaki z bułką na podwieczorek, a mnie na razie starczy,chyba że zgłodnieję i pójdę żerować.

jolita
28-05-2007, 09:33
Wczoraj - kalarepkowa (bis) oraz jeszcze ze "zrzutu przyjacielskiego" gołąbki (śliczne - wielkości i wyglądu cygara t.zn. jak na gołąbki - malutkie, apetyczne) sos serowy (Winiary - bdb.) z koperkiem, ryż.

Dzisiaj - zupa - powtórka z rozrywki (rozrywka - bo nie trzeba gotować!), zraziki miel.(zrzut), ziemn.,kalafior (jak nie zapomnę kupić), ogórek małos.(zwyczajowo) 2535

Honorka1949
28-05-2007, 14:47
Dzisiaj laba.Nic nie musze gotowac zostalo jedzonko od wczoraj, mezus odgrzal a ja w tym czasie na kompa. Jest pieczen wieprzowa , biodro z indyka oraz kotkleciki schabowe.Zostala surowka wiosenna, kapustka swieza i buraczki. Wczoraj byla corcia z rodzinka a tam kazdy lubi co innego.Lubie takie dni kiedy nie trzeba gotowac . Totalna laba...

http://img527.imageshack.us/img527/198/kaczkapieczonawx6.gif (http://imageshack.us)

Anielka
28-05-2007, 16:05
A mnie dzisiaj naszło na zupke.Zeby za dużo pracy nie było to zrobiłam wegetariańską kartoflaneczke z dużą ilością zieleniny.Właśnie sobie pojadłam małą miseczkę i wystarczy.Oczywiście ugotowałam na dwa dni,żeby się nie przemęczać w taki upał.Pozdrawiam serdecznie i milego dnia wszystkim zyczę.:)

emka46
04-06-2007, 20:01
Po kilku dniach grilowania zupka z młodych jarzynek na skrzydełkach.Niech wątroba odpocznie troche.

Anielka
04-06-2007, 20:08
Ja dzisiaj truskawkowo.Truskawki z ryżem i jogurtem,tzw,czyste truskawki i teraz popijam koktail z truskawek odrobiny cukru i maślanki.Taki dzień truskawkowy.2728

ammi1952
04-06-2007, 20:22
Kasza gryczana mięsko z indyka skropione octem balsamicznym duszone w winie i korniszony

bogda
04-06-2007, 21:20
Ammi...Ty przecież w nałóg wpadniesz, ciągle coś podlewasz alkoholem... :) ale to chyba musi być dobre, mo,ze jutro popróbuje :)

jolita
04-06-2007, 21:45
Wczoraj befszyki z polędwicy, która faktycznie chyba była t.zw. ligawą, bo nie tak miękka jak powinna, w związku z czym dzisiaj reszta mięsa pokrojona w kawałeczki, uduszona z dodatkiem papryki czerw. i cebulki oraz kluseczki kładzione. A zupy: wczoraj barszcz z pasztecikiem kapuścianym, dziś rosół "kostkowy" z kaszką wiejską. No i nadal ogórek małosolny (ciekawam kiedy M. znudzi się)

ammi1952
04-06-2007, 22:12
podlałam dlatego winem bo niestety moja sklerozowatość góra zapomniałam kupić żurawiny i borówek ale i tak było niezłe

inka-ni
04-06-2007, 22:55
Ja dzisiaj truskawkowo.Truskawki z ryżem i jogurtem,tzw,czyste truskawki i teraz popijam koktail z truskawek odrobiny cukru i maślanki.Taki dzień truskawkowy.2728

Najbardziej przypadly mi do gustu i na moje możliwości dietetyczne dania Anielki i Emki zdrowe i smaczne.Dzięki wlasnie jutro zrobię ryż z truskawkami,no i zypę.

Malgorzata 50
05-06-2007, 00:42
Najbardziej przypadly mi do gustu i na moje możliwości dietetyczne dania Anielki i Emki zdrowe i smaczne.Dzięki wlasnie jutro zrobię ryż z truskawkami,no i zypę.
A ja dzis byłam w knajpie .....pyyysznie było.

emka46
05-06-2007, 07:26
A ja dzis byłam w knajpie .....pyyysznie było.
Też bym poszła:) ,ale cały tydzień czekają mnie różne odmiany grilla.2741

2742

2743

jolita
05-06-2007, 09:38
Najbardziej przypadly mi do gustu i na moje możliwości dietetyczne dania Anielki i Emki zdrowe i smaczne.Dzięki wlasnie jutro zrobię ryż z truskawkami,no i zypę.
Też pojadłabym ryżu z truskawkami, ale M. jast "mięsożerna"...

iwo1111
05-06-2007, 15:33
http://img236.imageshack.us/img236/6687/truskawkiun0.jpg (http://imageshack.us)
Wolę truskawki z makaronem:D

Honorka1949
05-06-2007, 15:45
A u mnie dzisiaj byl "dzien placka ".Przyszly kumpele i zrobilysmy wielka wyzerke.Byly placuszki ziemniaczane z cebula i pieprzem.Ja po upieceniu jadlam z keczupem a cala reszta na slodko.Byl wielki polmisek.Treaz ups...pobolewa watrobka,ale co tam raz sie zyje.A truskawki to najbardziej lubie prosto z krzaczka takie pachnace sloncem..

http://img155.imageshack.us/img155/1301/placekby3.png (http://imageshack.us)

jolita
05-06-2007, 15:55
U mnie nadal "proza życia": kotlet cielęcy w cieście naleśnikowym, sałata ze szczypiorkiem, cytryną, oczywiście ogórek małosolny (jak to Jej nie znudzi się?)

ammi1952
05-06-2007, 16:30
Do pozostałości wczorajszego dnia dorzucam pokrojona w kostkę główkę mlodej kapusty i nieco posiekanego koperku do tego będą kluchy czyli makaeon gruba muszelka.Potrawa dusi się w szybkowarze a bohunisko pilnuje w kuchni zapachu hihihi

Anielka
05-06-2007, 16:56
A ja sie zalapalam na obiadek u Rodziców.Byla kasza gryczana ,zraziki wołowe ogórek malosolny i na deserek koktail maślankowo-truskawkowy.

Sanna
05-06-2007, 17:34
Na kolację proponuję takie oto Kanapeczki27512752
2753

jolita
05-06-2007, 18:00
Jakiż prozaiczny wobec takiej oferty wydaje się wierszyk z młodości:
Mamo - pyza na łyzy, pyza ma ocy, pyza na mnie skocy!...

Malgorzata 50
05-06-2007, 18:20
Jakiż prozaiczny wobec takiej oferty wydaje się wierszyk z młodości:
Mamo - pyza na łyzy, pyza ma ocy, pyza na mnie skocy!...
Czytam te STOS owne obiadki czytam i refleksje mam taka -pysznie gotujecue i jadacie moje kochane kolezanki -tylko straszliwie tuczace potrawy -te wszystkie kluseczki ,placuszki ,smietanki ,paniereczki -sosiki -mmmmmm-ale nie narzekajcie ze kochanego cialka.....

jolita
05-06-2007, 19:09
-te wszystkie kluseczki ,placuszki ,smietanki ,paniereczki -sosiki -mmmmmm-ale nie narzekajcie ze kochanego cialka.....
Mam wrażenie, że nie wszystkie Dziewczęta maltretują się w "Pączusiu", a moje doświadczenie jest takie, że dopiero jak zaczęłam systematycznie jeść - ubyło mi wagi (20kg). Może ten niezdrowy smalec to uczynił...(ha..)

Pani Slowikowa
05-06-2007, 19:16
sa super :)

Sanna
05-06-2007, 21:59
sa super :)
W takim razie SMACZNEGO

Malgorzata 50
06-06-2007, 00:24
Mam wrażenie, że nie wszystkie Dziewczęta maltretują się w "Pączusiu", a moje doświadczenie jest takie, że dopiero jak zaczęłam systematycznie jeść - ubyło mi wagi (20kg). Może ten niezdrowy smalec to uczynił...(ha..)
Mozna jesć smacznie a nawet bardzo smacznie nie maltretujac sie wszystko zalezy co z czym i w jakiej proporcji.natomiast ciagle czytam jeki na temat obfitosci nadmiernej a później opisy pysznych (niewatpliwie) obiadków zlozonych z placuszków ,kluseczek i innych takich pychot -jakiś paradpks w tym jest nie sądzisz???? Jeśli jadasz reguralnie ale nie za duzo to i 20 kg z głowy ot co!!!

emka46
06-06-2007, 10:41
Czytam te STOS owne obiadki czytam i refleksje mam taka -pysznie gotujecue i jadacie moje kochane kolezanki -tylko straszliwie tuczace potrawy -te wszystkie kluseczki ,placuszki ,smietanki ,paniereczki -sosiki -mmmmmm-ale nie narzekajcie ze kochanego cialka.....
Wydaje mi się że ilość pochłanianego jedzenia ma też znaczenie.A jak jeden bardziej tuczący posiłek,to reszta powinna być delikatniejsza.Poza tym każdy ma inną przemiane materii no i ilość ruchu też ważna.A dzisiaj mielone/na smalcu,bo lepsze/ziemniaczki,jakas sałatka.I reszta zupki jarzynowej.

Honorka1949
06-06-2007, 11:35
Pewnie macie racje,ze najpierw pyszne jerdzonko a pozniej placz ze 5 kg. do przodu.Wydaje mi sie ,ze wszystko jest dozowlone ale w racjonalnych ilosciach/ o ile pozwala na to zdrowie/Nawet te placuszki.Zdaje sobie sprawe ze pewnie sa niezdrowe ale nie samymi kielkami czlowiek zyje.Po bardziej obfitym i bardziej kalorycznym obiadku proponuje wskoczyc na rower i spalic troche kalori.Niestety w jedzeniu tak jak i w zyciu - wszystko musi byc z umiarem.Zycze milej jazdy na rowerze oraz milego dnia.

http://img257.imageshack.us/img257/8645/rowerus2.png (http://imageshack.us)

krise1
06-06-2007, 18:59
Ja się figurą nie przejmuję, jem to na co mam ochotę, do setki jeszcze daleko jak przekroczę setkę, to będę się odchudzała. A dzisiaj poszłam na łatwiznę i rozmroziłam krokiety, bo nie miałam czasu ugotować obiadu. Jutro mam gości z Zabrza, więc muszę mój chlewik do porządku doprowadzić.

Honorka1949
06-06-2007, 19:31
I tak trzymaj .Dopoki mozesz to podjadaj. Ja tez sie nie katuje dietami, jem wszystko z umiarem.Wcale nie uwazam ze jestem grubasem a jak mowi moj malzonek kochanego cialka nigdy nie za wiele.

http://img520.imageshack.us/img520/8717/buzkakrecacacf9.gif (http://imageshack.us)

Malgorzata 50
07-06-2007, 13:02
Ja się figurą nie przejmuję, jem to na co mam ochotę, do setki jeszcze daleko jak przekroczę setkę, to będę się odchudzała. A dzisiaj poszłam na łatwiznę i rozmroziłam krokiety, bo nie miałam czasu ugotować obiadu. Jutro mam gości z Zabrza, więc muszę mój chlewik do porządku doprowadzić.
Jak przekroczysz setkę -to z odchudzaniem moze być problem .Nie wspominajac o jego ewentualnych efektach dla skóry w naszym wieku juz tak łatwo sie "nie cafa" Wiec Kristel -nie przekraczaj raczej

urszula-kol
15-06-2007, 18:38
Ostatnio coś słaba frekwencja na "obiadkach",to ja się pochwalę.Myślę, że to dobry pomysł z tym pisaniem co na obiad, bo nieraz może stanowić to jakąś podpowiedż dla czytających.Często z tego korzystałam.
Ja dzisiaj ugotowałam barszcz ukraiński /nie lubię tego słowa/, ale tylko z młodych jarzyn. Kapusta, groszek i buraczki w tej zupie to już z działki.
Zrobiłam też naleśniki z dżemem truskawkowym /truskawki z działki/.

grazyna
15-06-2007, 18:45
To ja tez dodam, proszę o ocenę czy to zdrowe, czy nie. Ryż , kalafior, paluszki rybne w sosie pomidorowym.
Jedli aż im sie wszystko trzęsło nie tylko uszy!

urszula-kol
15-06-2007, 18:48
Grażynko ja myślę, że bardzo zdrowe.Super jedzenie.

ammi1952
15-06-2007, 18:49
hahaa wcale sie nie dziwie też bym wtrząsneła ze smakiem a jeszcze jak by to ktoś inny zrobił i pod nos mi podstawił mniam mniam acha dzięki za podpowiedz zmobilizuje sie ide wrzucić torebke ryzu z warzywani i podsmarzyć płat łososia i szopska sałatke też mniam mniam

grazyna
15-06-2007, 18:57
Dziekuję bardzo za opinie :)

Anielka
15-06-2007, 20:25
A ja jak zwykle mam szczęście i załapałam sie u bardzo miłej sąsiadki na zupę truskawkowa z makaronem/grubymi rurkami/,pycha.Na jutro zrobiłam bigosiku z młodej kapustki z bardzo chudą kiełbaska i do tego będa swieże ziemiaczki,na deser truskawki w galaretce i chyba wystarczy.Pozdrawiam smacznie i serdecznie.3042 Chyba na dwa dni mi starczy i znowu laba od gotowania.

grazyna
15-06-2007, 20:29
Anielko, napisz proszę jak robisz zupke z truskawek, możesz?
Z góry dziekuję.

Anielka
15-06-2007, 20:38
Grażynko to nie ja robiłam,ale wydaje mi sie,że tak jak każdą inną owocowa .Gotuję owoce/truskawki/ w wodzie ,dodaję cukr i szczypte cukru waniliowego do smaku.Staram sie ,żeby owoce się nie rozgotowały,podprawiam kiślem truskawkowym/lekko/żeby była lekko zawiesista.dodaje śmietany.Makaron gotuje oddzielnie.Makaronik na talerzyk,zalewam zupka i smacznego.Pozdrawiam.:)

inka-ni
15-06-2007, 21:39
A ja dzisiaj jadlam goląbki,zupę na szyji z indyka i na jutro będą tez goląbi i rosolo zupka na skrzydelkach z kurczaka.Mam wrażenie, że dietetyczne.Mam zaleconą dietę.

Honorka1949
15-06-2007, 22:21
My w zasadzie jadamy tylko jedno danie.Jak zupka to z wkladka miesna a jak drugie to z surowka.Lubimy roznego rodzaju kluski.Czesto na naszym stole gosci ryz i kasza.Niepogardzimy i deserkiem.Teraz sezon truskawkowy to inne slodkosci ida na bok.

an_inna
16-06-2007, 10:35
My w zasadzie jadamy tylko jedno danie.Jak zupka to z wkladka miesna a jak drugie to z surowka.Lubimy roznego rodzaju kluski.Czesto na naszym stole gosci ryz i kasza.Niepogardzimy i deserkiem.Teraz sezon truskawkowy to inne slodkosci ida na bok. Honorko - baaardzo dobry pomysł! Ja staram się gotować na dwa dni zupę, a potem na dwa dni drugie (dzisiaj wczorajsza pomidorowa, klops, ziemniaczki, sałata - jutro rosół, wczorajszy klops z sosem pieczarkowym, ogórek kiszony; itd.), ale Twój sposób wydaje mi się lepszy. Jakie gotujesz zupy, tak, żeby wszyscy byli najedzeni? Pozdrawiam :)

grazyna
16-06-2007, 10:40
A ja w ramach strajku jednoosobowego nie zrobie obiadu(chyba , ze sie zastanowię i zrobię)

an_inna
16-06-2007, 10:42
A ja w ramach strajku jednoosobowego nie zrobie obiadu(chyba , ze sie zastanowię i zrobię)
Co to Grażynko, lekarzem jesteś :D ?

grazyna
16-06-2007, 10:44
Nie gospodyni domowa , a strajk jest wymierzony w męża.Synuś na wyjeździe, to pasuje by postrajkowac. Do kaloryfera sie nie przykuję, ale obiadu nie zrobię.:confused:

an_inna
16-06-2007, 10:46
Nie gospodynia domowa , a strajk jest wymierzony w męża.Synuś na wyjeździe, to pasuje by postrajkowac. Do kaloryfera sie nie przykuję, ale obiadu nie zrobię.:confused: Biedaczek :D A Ty będziesz się odchudzać?

grazyna
16-06-2007, 10:51
W końcu skapituluje, i tak zrobię mu ten .......obiad.
Strajkuje , bo chciałam z nim pojechać do Ciechocinka, a on ma mine jak by zaraz mial wybuchnąć.:confused:
Chyba sama kiedyś w koncu pojadę.

Malgorzata 50
16-06-2007, 11:06
Pojedź zobaczysz ,że natychmiast podrepcze za tobą...bo będzie się bał ,że " na deptaku w Ciechocinku...." a swoją drogą nigdy nie mogę zrozumieć CO jest takiego atrakcyjnego w wyjeździe do Ciechocinka - ostatnie miejsce jakie by mi przyszło do głowy na wyjazd...no chyba ,ze bym ze względów jakichś zdrowotnych już NAPRAWDĘ MUSIAŁĄ to może bym pojechała ale z taka sama chęcią z jaka bierze się ohydny lek...

grazyna
16-06-2007, 11:49
Bez obawy nikt za mną by nie podrepał. W Ciechocinku jak już to moze złodziej kieszonkowy(figa z makiem miala bym przy sobie 10 złotych!)
Ja chciałam pojechać z powodów czysto zdrowotnych no i rekreacyjnych. Jestem astmatyczką i tam czuję sie b.dobrze. Tężnie, super powietrze .Pewnie , że lepsze morze, ale do morza mam daleko. Ech...morze!!!:confused:
A na obiad zrobie pierwsze co mi sie na oczy rzuci.

Basia.
16-06-2007, 13:00
Grażynko, podreptałby nie jeden. Pamiętaj: jesteś młodą atrakcyjną kobietą ................... jesteś młodą atrakcyjną, wartościową kobietą ................... życie przed Tobą, dużo życia przed Tobą.

Honorka1949
16-06-2007, 14:33
Mila Aniu!Jezeli chodzi o zupki to moja malzonek lubi bardziej meskie a ja z kolei takie lekkie.Teraz duzo mlodych warzyw to i kalafiorowa, brokulowa jarzynowa .Bardzo lubie pomidorowke,ogorkowa no i moja ulubiona grzybowa.Mam duzy zapas suszonych grzybow wiec dodaje je do wszystkiego do czego mozna.Teraz sezon na truskawki wiec i zupka truskawkowa.Przewaznie gotuje zupki na indyku lub kurczaku ale najbardziej smakuja mi na wolowince.Gotujac obiad na 2 dni mam dla siebie wiecej czasu.Wiem..najsmaczniejszy jest ugotowany na swiezo ale jest tak piekna pogoda , ze zal siedziec przy garach.Serdecznie pozdrawiam.

http://img402.imageshack.us/img402/8374/marchewkadb0.gif (http://imageshack.us)

Basia.
16-06-2007, 15:10
Honorko, ja też tak robię.

Ala-ma-50
16-06-2007, 16:26
A u mnie dziś głodówka..przysnęłam sobie troszkę...i cały gar gołąbków diabli wzięli...spaliły się na węgiel...a najgorszy jest ten smród...chyba do końca życia się go nie pozbędę
Rodzinka głodna ..to i zła...ech!-jak pech ,..to pech!

Malgorzata 50
16-06-2007, 16:46
Zamów więc pizzę i nie przejmuj się.Wszak gołąbki to ptaszyska -pofrunely sobie po prostu

Malgorzata 50
16-06-2007, 16:53
Pstrąg smażony (nadal na smalcu - Małgorzato, uciekinierko)' sałata ze szczypiorkiem, rzodkiewką, oliwką, cytryną,; ziemn. z masłem i koperkiem, ciasto, banan i duuużo drinka, bo u mnie "czwartki króla Stasia " są w swoisty sposób są kontynuowane...
Nigdzie nie uciekłam -sprobuj nie smażyć pstrąga- tylko po pokropieniu go cytryną obficie ,posypaniu koperkiem i ew dodaniu prażonych migdałów (niekoniecznie) plus odrobina oliwy przykryj pokrywką -to o wiele a) delikatniejsze,b) zdrowsze,c)smaczniejsze -nie mówiąc o tym ze mniej kaloryczne ,ale nie wszyscy muszą liczyć kalorie

Ala-ma-50
16-06-2007, 17:40
Dzięki Małgosiu...zaraz im się humorki poprawią jak zobaczą tę pizzę..że też mi to wcześniej do głowy nie przyszło...ale to chyba z tego smrodu...ohyda...
Pozdrawiam.

Basia.
16-06-2007, 19:19
Alu, szkoda mi Ciebie że się martwiłaś no i napracowałaś przy tych gołąbkach. Poszły to niech idą w siną dal ................ rodzince nic sie nie stanie złego z tego powodu.

Ala-ma-50
16-06-2007, 19:26
Oj napracowałam się..napracowałam Basieńko ..i wszystko na nic...no..ale i tak bywa

Malgorzata 50
16-06-2007, 19:27
Ala ja jestem weteran enem przypalania obiadów.Dziele sie z tobą wiec swoim krwią i łzami okupionym doświadczeniem.Kiedyś gołąbeczki zostawiłam na gazie i ...poszłam do pracy.I wiesz ,że sie udziudźgały nadzwyczajnie i tylko trochę przypaliły-bo zostawiłam szczęśliwie na maleńkim ogniu -ale to był TYLKO szczęśliwy przypadek -mój śmietnik zna te bolesne historie jak nikt inny...

Malgorzata 50
16-06-2007, 19:29
A dziś zrobiłam sobie i innym wymienionego wyżej pstrąga ze szparagami bałdzo dobłe

malgos651
16-06-2007, 19:30
rybka 100 lat nie jadlam

Ala-ma-50
16-06-2007, 19:44
Za szparagami nie przepadam...ale pstrąg...owszem owszem..nawet niezły pomysł.
Ale co zamiast tych szparagów?
Ostatnio jadłam tuńczyka po meksykańsku..koleżanka mne uraczyła..nawet niezły.

Malgorzata 50
16-06-2007, 19:46
Cokolwiek sałata,pomidory ,jakaś jarzyna która lubicie .Ja akurat uwielbiam szparagi ale to dodatek wiec możesz zrobić cokolwiek i np.pieczone ziemniaczki albo ziemniaczki z wody koperkiem

Ala-ma-50
16-06-2007, 19:49
Młode z kopereczkiem ...to jest to.

malgos651
16-06-2007, 19:51
a ja ziemniakow nie jadlam juz 2 lata bo mnie tlucza

Ala-ma-50
16-06-2007, 19:56
Eeee..... tam.... wcale nie tuczą..same ..z kopereczkiem ..bez tłuszczyku?...niebo w gębie..nie wiesz co tracisz.

Malgorzata 50
16-06-2007, 20:02
Ja tez nie ale inni jedzą to im robię

an_inna
16-06-2007, 20:12
Ziemniaczki też można przypalić - informacja dla tych, którym się to jeszcze nie udało. Na szczęście, jak są przypalone tak trochę, to mój mąż mówi: "O, pieczone ziemniaczki dzisiaj" i zjada :)

Basia.
16-06-2007, 20:18
Ziemniaczki też można przypalić - informacja dla tych, którym się to jeszcze nie udało. Na szczęście, jak są przypalone tak trochę, to mój mąż mówi: "O, pieczone ziemniaczki dzisiaj" i zjada :)
Mój Tadzio jest mistrzem w przypalaniu i przelewaniu wszystkiego co się da, przypalona woda na herbatę to jego specjalność.

an_inna
16-06-2007, 20:24
Mój Tadzio jest mistrzem w przypalaniu i przelewaniu wszystkiego co się da, przypalona woda na herbatę to jego specjalność.
Czuję w Tadziu pokrewną duszę :D Jak kupiliśmy pierwszy komputer spaliłam 5 (słownie: pięć) czajników -ostatnie dwa z gwizdkiem. Nadziwić się nie mogłam, dlaczego sąsiadka nie reaguje jak jej czajnik gwiżdże :D Była taka gra komputerowa "Kotki" po prostu.....
A żeby było to jednak TEN wątek - na deser dzisiaj truskawki z jogurtem greckim (no Greek Style:))

Kundzia
16-06-2007, 20:30
Odnośnie przypalania-ja wczoraj "przypaliłam jajka.Nastawiłam i poszłam do sąsiadki,wspaniałej siedemdziesiątki,tak się zagadałyśmy,że całkiem zapomniałam.Jak wróciłam,to się okazało że smród wywabił z pokoju rodzinkę która uratowała sufit,nie zdążyły wystrzelić,ale zapach do dziś.
A jeśli chodzi o obiadek to dziś były placuszki "na winie" to znaczy co się nawinęło to do placków:resztki wędlin,kukurydza,papryka,cebula,jajka, resztki startego żółtego sera,mąka ziemniaczana, troczkę mąki pszennej,przyprawa do pizzy.Były super.A na deser upiekłam trzy brytwanki drożdżowego z truskawkami.Jutro będą nowe ziemniaki z kiełbasą z grila.Jestem w pracy na nocce /20-8/,trzeba będzie trochę się przespać a nie ślęczeć nad garami.

Basia.
16-06-2007, 22:02
Narobiłas mi Lucynko apetytu na te placuszki, muszę coś takiego przyrządzić.

Malgorzata 50
16-06-2007, 22:07
Mój Tadzio jest mistrzem w przypalaniu i przelewaniu wszystkiego co się da, przypalona woda na herbatę to jego specjalność.
Moja tez -i dlatego nabyłam sobie dawno już czajnik elektryczny albowiem koszta wymiany kolejnych czajników groziły mi bankructwem...lubię sie zagapić a woda sobie paruje paruje....
Kartofelki tez jakoś latwoprzypalne lubieja być

jolita
17-06-2007, 21:09
Biały barszcz KNORRA z podsmażoną parówką ciel.pokrojoną w kosteczkę (zapomniałam kupić boczku) i posmaż. szczypiorem (zapomniałam kupić cebuli) i majerankiem, kotlet ciel.saute, ziemniaczki surowe- smażone na patelni, sałata ziel.ze szczypiorkiem, cytryną i oliwą, sur. z białej kap. z jabłkiem (M. nadrabia zaległości w jedzeniu surówek), lody śmiet. z rodzynkami polane ajerkoniakiem lub nie...
.............................3094

grazyna
17-06-2007, 21:14
A ja sie rzuciłam i kupiłam 3 pizze z pizzerii, potem nastawiłam obiad , który zjadł tylko mąż, ja i syn już nie jedliśmy obiadu, syn poszedł do znajomego na grilla, ja sie odchudzam, a mąz ma niezmienny apetyt, wiec zjadl, to co ugotowałam (mięcho z kurczaka, lekko posypane także imbirem polane sosem pomidorowym i ryż .

an_inna
17-06-2007, 21:18
A ja sie rzuciłam i kupiłam 3 pizze z pizzeri, potem nastawiłam obiad , który zjadł tylko mąz, ja i syn juz nie jedliśmy obiadu, syn poszedł do znajomego na grilla, ja sie odchudzam, a mąz ma niezmienny apetyt, wiec zjadl, to co ugotowałam (miecho z kurczaka, lekko posypane także imbire polany sosem pomidorowym i ryż . Grażynko, to wygląda jak zagadka detektywistyczna :D KTO zjadł trzy pizze:confused:

grazyna
17-06-2007, 21:24
Już odpowiadam :
1pizzę zjadł syn
1 mąż
i 1 (o zgrozo) ja !
Potem i tak ugotowałam obiad , bo mężowi było za mało.
pisze tak zagmatwanie , bo chce mi sie spać, przecież nie powinno , spałam do 8.00 :(
Dla usprawiedliwienia dodam, ze pizze nie były wcale ogromne , tylko takie jedno=porcjowe, fakt zaszalałam, ale bałam sie , ze do 16.00, syn i mąż uschną z głodu, bo na 16.00 planowałam obiad.

Ala-ma-50
17-06-2007, 21:30
Grażynko...proszę...daj mi przepis na tę odchudzająco-pizzową dietę...ja też tak chcę....

emka46
18-06-2007, 07:44
Cztery dni z gośćmi na działce.Gar gołąbków ze świeżej kapusty pożarty,garnek gołąbków z kapusty pekińskiej pożarty/pierwszy raz robiłam z tej kapusty-b.delikatne/.Poza tym grill-miesko wieprzowe od szynki i kartofelki przypieczone na grillu,cebulka,pomidory i papryka z grilla.A dzisiaj pieczeń wieprzowa na dwa dni,a jeśli zostanie to pójdzie do zamrażalnika i w razie lenistwa będzie jak znalazł.Zaraz zacznę robić i mam nadzieję,że się nie przypali,bo w międzyczasie będę odrabiać zaległości w klubiku.31093110

jolita
18-06-2007, 09:52
Witaj Basiu - cieszę się, że wróciłaś - szkoda, że bez gołąbków...

emka46
18-06-2007, 12:37
Witaj Basiu - cieszę się, że wróciłaś - szkoda, że bez gołąbków...
Mnie też szkoda,u mnie gołąbki nigdy długo nie uleżą.Następne zrobię albo z włoskiej kapusty,albo z liści winogron./Postaram sama zakonserwować świeże,a potem całą zimę jak znalazł/.

grazyna
18-06-2007, 14:09
Obiad to cd. mięcha z kurczaka, buraczki no i dzisiaj kartofelki .
na deser truskawki lekko obsypane cukrem.

Honorka1949
18-06-2007, 18:29
Teraz to juz wiem skad tak pachnialo a to od Ciebie Basiu tymi golabeczkami.Tak mi narobilas apetytu , ze tez szybciutko zrobilam caly gar.Troche pomroze,a reszte zjemy w mig.A z czym robicie golabki?

Anielka
18-06-2007, 19:56
Ja robię w większości wegetariańskie:ryż lub kasza ,dodaję cebulke,pieczarki,papryke /wszystkie kolory/oczywiście jajko zeby to sie nie rzpadało/zawijam farsz w liscie kapusty,ukladam na blasze i do piekarnika.Oczywiście blache polewam najpierw oliwą,ukladam gołąbki i polewam wywarem warzywnym,posypuje ziarenkiami smaku-ziołowymi.I tak w godzinke są gotowe tem.około 180 stopni.Pycha.A jak przyjeżdza syn to do kilku dodaję mięsko mielone oprócz tego pozostałe skladniki jak do wegetariańskich.I moge je jeść trzy razy dziennie,oczywiście bez chlebka bez ziemiaczkow.Pychotka.3122

Zapomniałam.Farsz dość mocno przyprawiam solą ,pieprzem czasami ziólami.

emka46
19-06-2007, 07:31
Teraz to juz wiem skad tak pachnialo a to od Ciebie Basiu tymi golabeczkami..A z czym robicie golabki?
To az z działki doleciało? Mocno wiało! Gołąbki nadziewam mielonym z przysmażona cebulką,trochę ryżu ugotowanego w rosołku z kostki,czosnek.Czasami tylko ryż z podsmażoną cebulką i grzybami suszonymi.A b. rzadko z kasza i grzybami.

Honorka1949
19-06-2007, 13:00
Ja tez nadziewam golabki mielonym z ryzem ale wyprobuje przepisu Anielki.U mnie w domu mama robila farsz do golabkow z mielonego i bulki namoczonej w wodzie plus przyprawy i po podpieczeniu dodawala przecier pomidorowy.Tez byly dobre.

jolita
19-06-2007, 13:41
Ja tez nadziewam golabki mielonym z ryzem ale wyprobuje przepisu Anielki.U mnie w domu mama robila farsz do golabkow z mielonego i bulki namoczonej w wodzie plus przyprawy i po podpieczeniu dodawala przecier pomidorowy.Tez byly dobre.
"Za moich czasów" takie coś nazywało się kapustą faszerowaną natomiast dopiero w połączeniu z ryżem powstawały "gołąbki". Z życeniami "smacznego" - ja

emka46
19-06-2007, 15:37
A dzisiaj filet z dorsza panierowany,smażony na oleju z dodatkiem sezamu,młode ziemniaki i mizeria.No i piwo.Dzis dla odmiany Lech.

jolita
19-06-2007, 15:53
U mnie zupka maślakowa (oczywista mrożonkowa), po pól kotl.ciel. w cieście naleśnikowym, sur.z kapusty i sałata ziel. a wszystko bez ziemniaków!(ileż mniej roboty a zwłaszcza czekania!). Na deser oprócz ciasta - lody (a herbata dla M nadal obowiązkowa!)

qrystyna216
24-06-2007, 00:07
Czyżby od wtorku nikt nic nie jadł.
U mnie dzisiaj chłodnik litewski i placki ziemniaczane tarte na dużych oczkach.
A jeśli chodzi o gołąbki to robie z mięsem mielonym, ryżem i grzybkami. Układam w garku na warstwie kapusty kiszonej, do wywaru też daję grzybki suszone, pycha.

jolita
24-06-2007, 00:13
Krysiu - z tą kapustą kiszoną to nowinka! U mnie barszcz z botwinki, "bioderka" z kurczaka, kopytka smaż.(nie było czasu na ziemniaki), surówka z mł.kapusty kisz., mały pączek i lody z truskawkami.

qrystyna216
24-06-2007, 00:20
Gdzieś o tym przeczytałam, sprawdzilam i jest pyszne, polecam.

Malgorzata 50
24-06-2007, 00:36
Ja mialam gościa na obiedzie i było tak : pierś indycza zamarynowana w mieszance ( świeży imbir,ocet balsamiczny odrobina sosu sojowego,cytryna+ trochę otartej skórki z tejże ,pieprz i oliwa) a następnie obsmażona na suchej patelni -sos z marynowania doprawiony sokiem pomarańczowym i do tego indyk i dusimy trochę -sos odparowuje indyk robi sie miękki i jest pyszne .Do tego ryz z odrobina curry i migdałami plus sałatka z sałaty i czego się da .Smakowało. B.dobre sa przepisy adminki w jej profilu wypróbowałam bakłażana i ser po włosku -BRAWO!!!!!

emka46
25-06-2007, 08:53
Dzisiaj botwinka z jajkiem na wywarze z kurczaka.do tego ziemniaki z cebulka smażona,jak będzie mało to pure z grochu ze skwarkami i cebulą zarzucone kapustą kiszoną.A jutro pewnie reszta zupy i kurczak gotowany w białym sosie,ziemniaki,mizeria lub jakas surowka albo tegoroczne kurki i ziemniaki.3310

jolita
25-06-2007, 09:24
Basiu - czy mogę dorzucić swoje zbiory i zaprosić się na obiadek?
33113311331133113311

p.s. za botwinkę dziękuję, bo jadłam przez ost.3 dni

ammi1952
25-06-2007, 13:06
Wczoraj był dzień pizzy poniewaz odkryłyśmy sklep z fajna wędliną w tym kiełbasa z dodatkiem czosnku ale ta kiełbasa taka jak to dawniej na wsi robiono i fajnie do tego uwędzona to po raz pierwszy zrobiłyćmy z tą właśnie kiełbasa . Smak pizzy obłędny mniam mniam Wieczorem dostałam od koleżanki 2 duze podgrzybki 3 wielkie kożlaki i reklamówke pięknych kurków już cześc grzybów zamroziłam a zpozostałosci zagospodaruje w dzisiejszy objad będzie karkówka z kurkami duszona w śmietanie do tego kartofelki z koperkiem i sałata, pomidor ogórek i papryka troche szczypiorku skropione octem balsamicznym i oliwa z oliwek

emka46
25-06-2007, 14:00
Basiu - czy mogę dorzucić swoje zbiory i zaprosić się na obiadek?
33113311331133113311

p.s. za botwinkę dziękuję, bo jadłam przez ost.3 dniWszystko i wszystkich przyjmuję,będzie wyżerka.Ja już rozpoczęłam sezon grzybowy.Tylko w moich okolicach na razie same kurki
Informuję,że winda już działa i nie będziesz musiała uprawiać wspinaczki wysokogórskiej.

grazyna
25-06-2007, 16:08
A ja idę jak zwykle na łatwiznę czyli barszczyk z kartonika , ale z dodatkiem młodziutkiej wiosenno letniej marchewki , pietruszki i malutkich buraczków o srednicy 1 cm. , a do tego (znowu łatwizny dzień) pierożki z lodówki z pobliskiego sklepu czyli gotowce!
Trudno, zrobiłam sobie łazikowanie po sklepach połączone z letnim poniedziałkowym spacerem.

Pani Slowikowa
25-06-2007, 19:35
salata , na deser czeresnie

jolita
25-06-2007, 19:59
Ryba na grilu salata , na deser czeresnie
Ha - u mnie nawet windy nie ma żeby gril tam uruchomić. Kuchnia, a właściwie pomieszczenie tak nazwane - bez okna więc pozostaje jak np. dziś: rosołek z makaronem, sztuka mięsa, surówka z młodej kapusty kisz., ogórek małosolny, ziemniaczki pokoperkowane, ciasto, lody, truskawki i sadełko odkłada się...
ps.w Gdyni obleciałam prawie wszystkie IX piętra ale ani Basi ani kurek nie znalazłam...

Pani Slowikowa
25-06-2007, 22:03
Ha - u mnie nawet windy nie ma żeby gril tam uruchomić. Kuchnia, a właściwie pomieszczenie tak nazwane - bez okna więc pozostaje jak np. dziś: rosołek z makaronem, sztuka mięsa, surówka z młodej kapusty kisz., ogórek małosolny, ziemniaczki pokoperkowane, ciasto, lody, truskawki i sadełko odkłada się...
ps.w Gdyni obleciałam prawie wszystkie IX piętra ale ani Basi ani kurek nie znalazłam...

To ty chcialabys grilowac w windzie ?? :D :D
Ja tez nie mialam grila przez 20 lat.. Bo uwazalam ze nie potrzeba.. Mielismy tylko taki harcerski ..na prawdziwy ogien.. Ale ostatnio poddalam sie i nie zaluje, bo gotuje moj mily i czysci go tez.. Ja tylko przygotowuje miesko czy rybe w marynacie i mam z glowy..
U nas sa bardzo fajne patelnie z rowkami ktore imituja grila i mozna je uzywac na normalnych kuchniach..

jolita
25-06-2007, 22:41
Może i "u nas" kiedyś będą takie patelnie, ale na prawdziwym grilu z prawdziwym węglem grilowym to dopiero jest "to"!

an_inna
25-06-2007, 22:53
Może i "u nas" kiedyś będą takie patelnie, ale na prawdziwym grilu z prawdziwym węglem grilowym to dopiero jest "to"!
Jolu! U nas też są, widziałam w Ikei.

Anielka
25-06-2007, 23:00
Ostatnio widzialam takie patelnie w Lidlu.Ja mam grila elektrycznego ,wydaje mi sie lepszy niż na wegiel,nie pali tak bardzo i cały rok moge go uzywać w zasadzie wszedzie.A ja dzisiaj cały dzień truskawkowo,tylko truskawki.Pozdrawiam.:)

an_inna
25-06-2007, 23:15
.........A ja dzisiaj cały dzień truskawkowo,tylko truskawki.Pozdrawiam.:)
Odchudzasz się, czy klęska urodzaju?

Anielka
25-06-2007, 23:18
Próbuje sie odchudzać,ponoć taka truskawkowa dieta nie tylko odchudza ,ale też oczyszcza organizm.Moze choć 1 drobny kilogram mi spadnie.Oby!:)

Pani Slowikowa
25-06-2007, 23:35
Może i "u nas" kiedyś będą takie patelnie, ale na prawdziwym grilu z prawdziwym węglem grilowym to dopiero jest "to"!

Wlasnie ze u was tez sa te patelnie ale mnie dziewczyny uprzedzily..:)
Pewnie ze prawdziwy "harcerski" gril lepieje pachnie etc.. tylko problem z nim, ze jest on dobry tylko na weekendy i wakacje bo na codzien nie ma tyle czasu aby sie tym bawic.. Natomiast grill na gaz to taka jakby kuchnia na dworzu.. Szast prast i zrobione.. Nie ma zapachow, ( szczegolnie ryby czy kapusty) nie ma goraca ktore jakby nie bylo wytwarza sie przy gotowaniu ... ale najwazniejsza sprawa to to, ze jest to meska robota!! Hi HI HI :D
Baby sie do grila nie wtracaja ...:D

jolita
26-06-2007, 00:19
To już kiedyś wklejałam, ale tyle dziś o grillu, że warto wspomnieć




Pora grillowania wkrotce sie zacznie. W zwiazku z powyzszym nalezy przypomniec sobie zwyczajowa procedure postepowania.

Grill :
Przy tej czynnosci mozna odkryc talenty kulinarne mezczyzny, tego prawdziwego.

Kiedy tylko mezczyzna samodzielnie proponuje przyrzadzanie jedzenia w ten sposob, zostaje uruchomiony pewien lancuch reakcji (czytac w kolejnosci)

MEZCZYZNA
1. Mezczyzna przynosi grill i worek z weglem


KOBIETA
2. Kobieta czysci grill

3. Kobieta idzie do spozywczego

4. Kobieta idzie do rzeznika

5. Kobieta idzie do piekarni

6. Kobieta przygotowuje salatki i warzywa

7. Kobieta przygotowuje mieso do grillowania

8. Kobieta uklada mieso na tacy z koniecznymi sztuccami, przyprawami i marynatami

9. Kobieta przynosi czysty grill oraz tace z miesem mezczyznie, ktory, rozwalony na lezaku kolo grilla, popija piwo

10. Mezczyzna uklada mieso na grillu


11. Kobieta wchodzi do domu, aby przygotowac stol 12. Kobieta sprawdza czy warzywa ugotowaly sie

13.Kobieta przygotowuje deser

14. Kobieta wraca , aby powiadomic meza, ze mieso wlasnie sie pali

15. Mezczyzna zdejmuje przypalone mieso i przynosi kobiecie


16. Kobieta podaje do stolu

17. Mezczyzna serwuje drinki.
18. Kobieta wykancza deser i przygotowuje kawe

19. Kobieta podaje deser i kawe
20. Po posilku kobieta znosi ze stolu i zdejmuje obrus
21. Kobieta myje naczynia i sprzata w kuchni

22. Mezczyzna zostawia grilla, bo wegle sa jeszcze gorace

23. Mezczyzna pyta kobiete czy docenia, ze dzis nie musiala gotowac obiadu


24. Widzac jej niedowierzajace spojrzenie, mezczyzna stwierdza, ze kobiety nigdy nie mozna zadowolic

emka46
26-06-2007, 07:39
Może i "u nas" kiedyś będą takie patelnie, ale na prawdziwym grilu z prawdziwym węglem grilowym to dopiero jest "to"!
Jolu,koleżanki uprzedziły mnie z jnformacjami na temat patelni.Ja takową kupiłam dobre parę lat temu w Auchanie,jak gdzieś wyczaję bliżej,dam Ci znać.Kurki dalej czekają.A dzisiaj jadę zwiedzać Sopot.

ammi1952
03-07-2007, 11:18
Oooo dziewczyny przestały gotować czyżby bunt?? dziś pichce szczawiowa na indyczym skrzydle oczywiscie z jajkiem

Honorka1949
03-07-2007, 11:36
Gotuja,gotuja tylko lenia sie z pisaniem.Ja z uwagi na to, ze mam gosci z dwojka malych dzieci musze popitrasic troche wiecej. Ugotowalam rosolek.Dzieci zjedza z lanymi kluseczkami/uwielbiaja/ a dla reszty kurczak w bialym sosie z rodzynkami i ryzem. Do tego salata , mizeria i od wczoraj troche marchewki na gesto.Oczywiscie na deser truskawki.

jolita
03-07-2007, 11:42
Indycze skrzydło wraz z niby-rosołkiem było wczoraj - uzupełnione makaronem, kalafiorem, ziemn.,ogórkiem małos.(M.ma "podejrzane" apetyty na ogórka...ale chyba rodzeństwa nie będę miała...). Dzisiaj c.d. rosołku, a na patelni duszą się żeberka (mam nadzieję, że nie spalę!), tylko obrać ziemniaczki, no i.....przygotować ogórek!

emka46
03-07-2007, 12:00
Masz rację Honorko,lenistwo i w pisaniu i w gotowaniu.Dzisiaj zupa pomidorowa ze słoika/pudliszki/ z lanymi kluskami/z lidla/.na drugie ja kurki,a chłop nie wiem jeszcze co.Albo bitki z karkówki/już gotowe/albo placki ziemniaczane- zależy ile ziemniaków w domu.Nie chce mi sie wychodzic,bo pada.

Nika
03-07-2007, 12:09
3486nareszcie polskie jedzonko-zupa wielowarzywna /kalafiorek,zielony groszek,marchewka etc/ zabielana smietanką,pierogi z jagodami,masełkiem i bułką tartą, a na deser galaretka z truskawkami/szkoda,ze się konczą../Pal licho liczenie kalorii,tak mi sie chcialo czegos dobrego,naszego.dla rozpusty upiekę wieczorem rogaliki drozdżowe z jagodami i lukrem.Jak szalec ,to szaleć.

jolita
05-07-2007, 19:49
W tej jesiennej aurze udało mi się przemycić jesienny raczej obiad, a mianowicie: Flaki woł.Pudliszek z dodatkiem bulionu drobiowo-wołowego Konoora i bułeczki tartej zrumienionej z dodatkiem masła, ziemniaczki z takąż okrasą i koperkiem, dla niedopełnionych ciasto, dla wszystkich wiśnie...

ammi1952
05-07-2007, 19:59
pogoda wredna ja mam lenia więc był ryż z warzywami i kostki panierowane ztuńczyka . Nika nie został Ci słonko jakiś zapomniany rogalik z jagodami mniam mniam schrupałabym takowy. Pozdrawiam wszystkich robiących i lubiących rogaliki jagodowe. Grażyna

Honorka1949
05-07-2007, 21:29
Z uwagi na to , ze mam ostatni dzien gosci zrobilam pozegnalna wyzerke. Ja upieklam ciasto - fale dunaju z kremem,truskawkami i polewa, a moj malzonek zrobil zrazy wolowe z buraczkami i ziemniaczki. Bylo pyszne.Az strach sie bac ile wiecej wskaze waga?

Malgorzata 50
05-07-2007, 23:42
a może coś oryginalnego na poprawę humoru .....salatka z paluszków krabowych (o smaku krabowym znaczy się) z utartym na grubej tarce owocem mango ,odrobina czerwonej cebuli i kukurydzą z puszki i świeżo zmielonym pieprzem lub pieprzem cytrynowym na posłanko z rukoli ,małyych listków cykorii i innych młodych listków dowolnych -sos delikatny winegret zeby nie zabic samku

Pani Slowikowa
05-07-2007, 23:51
Krewetki z grila, salata ala Caprese, ( czyli mozarella e pomodoro) i kartofelki podsmazane ala polacca ( po nasemu lodsmazane kartofle w talarki) z koperkiem
Deseru niet..

Malgosiu ale czy to mango takie starte na tarce nie robi sie maziowate? Chyba ze uzywasz niezbyt dojrzalego.?

Malgorzata 50
05-07-2007, 23:54
niezbyt dojrzale albo można je potraktować takimi pazurkami do robienia wstążeczek ze skorki cytryny

Malgorzata 50
05-07-2007, 23:55
dobre to co wymyśliłaś Slowikowo -tylko ,ze ja się rz zatrulam krewetkami i na razie na sama nysl ....a tak lubilam,moze mi przejdzie

Anielka
06-07-2007, 00:20
Ja natomiast zrobiłam faszerowane wegetariańskie papryki żółte/przeżroczyste,jak to u mniemówią/Do srodka wydrążonej papryki,robie farsz:niewielka ilość mięska mielonegi indyczego/30dkg/ 30 dkg pieczarek podsmażonych na oliwie,dwie cebule,biał ą i czerwoną,posiekane i podsmażone z pieczarkami.Mieszam to wszystko razem ze szklanką ugotoawanego ryżuy.Doprawiam wszystko lekko solą/od dzisiaj niejodowaną,pieprzem cayeńskim,oregano,dodaję jedno jajko ,dobrze wszystko wymieszam,pakuje do wyczyszczonych papryk i gotuje na parze.Robie tego więcej i mamjedzonko na kilka dni.Czasami robię oddzielnie sos pieczarkowylub paprykowy.Bardzo dobre jeszonko.Można też włożyć po usmażeniu do garnka i dusić,tez dobre.Polecam i smacznego.3572

Malgorzata 50
06-07-2007, 00:24
Ja natomiast zrobiłam faszerowane wegetariańskie papryki żółte/przeżroczyste,jak to u mniemówią/Do srodka wydrążonej papryki,robie farsz:niewielka ilość mięska mielonegi indyczego/30dkg/ 30 dkg pieczarek podsmażonych na oliwie,dwie cebule,biał ą i czerwoną,posiekane i podsmażone z pieczarkami.Mieszam to wszystko razem ze szklanką ugotoawanego ryżuy.Doprawiam wszystko lekko solą/od dzisiaj niejodowaną,pieprzem cayeńskim,oregano,dodaję jedno jajko ,dobrze wszystko wymieszam,pakuje do wyczyszczonych papryk i gotuje na parze.Robie tego więcej i mamjedzonko na kilka dni.Czasami robię oddzielnie sos pieczarkowylub paprykowy.Bardzo dobre jeszonko.Można też włożyć po usmażeniu do garnka i dusić,tez dobre.Polecam i smacznego.3572
Noooooo to mi wygląda pychotowato skopiowałam sobie przepis i jutro zrobię -a można bez ryżu????

Anielka
06-07-2007, 00:27
Można bez ryżu,może być tylko z mięskiem i warzywami,robiłam też z kaszą i warzwami i bywało z samymi warzywami,ale trzeba zawsze dodać jedno jajko,żeby to sie z tej papryki nie wysypało.Pozdrawiam.

Nika
06-07-2007, 08:38
35773578uwielbiam faszerowane warzywa-można popuścić wodze wyobraźni i faszerować czym sie da-na gorąco faszruję paprykę,ziemniaki,pomidory,pieczarki/duże kapelusze/ i kalarepki, a na zimne przystawki-ogórki i pomidory.Smaczne,niskokaloryczne,kolorowe,ale pracochłonne-ja to lubie,więc nie ma problemu.

Nika
06-07-2007, 08:39
Ostatnio dorwalam przepis na łódeczki z cukini,które faszerowałam dzikim ryzem z pieczarkami,posypałam parmezanem i zapiekłam.Pychotka.

krise1
06-07-2007, 08:47
Wczoraj z mężem gotowaliśmy kopytka z sosem grzybowym, on ugotował ziemiaki, przepuścił przez praskę, zrobił ciasto i ugotował sos, a ja pokroiłam i ugotowałam, zostao jeszcze na dzisiaj.

Nika
06-07-2007, 10:02
Ja kopytka lubić bardzo.Sos ze świeżych grzybków czy suszonych?A moze z pieczarek? Dobra do tego suróweczka.U nas dziś ruskie pierogi.

Honorka1949
06-07-2007, 10:37
U mnie dzisiaj dorsz w warzywach /cukinia,pomidory,cebula uduszone /Przygotowuje koperty z foli , klade rybke sole ipieprze.Klade na rybke uduszone warzywa polewam sosem;oliwa,biale wino,cytryna pieprz i sol.Zamkam koperty.Wkladam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieke 20 minut,Podaje z ryzem

emka46
06-07-2007, 11:03
Powtórka z gołąbków.Jade na działke,część przygotuję w domu,reszta tam,a jak nie wyrobię,to mielone a gołąbki jutro i pojutrze.I może jakiś grill na działce,zależy od pogody.Ostatnio,jak padał deszcz,miesko piekłam w kominku.

jolita
06-07-2007, 12:57
A propos grilla. W sklepiku kosmetycznym w mojej okolicy zakupy wartości ponad 35.- premiowane są 1kilogramem kiełbasy grillowej! Tego nawet najstarsi Rzymianie nie wymyślili! Basiu-Emko - sklep w Twoim zasięgu - uratowałabyś jeden rzut gołąbków...

Nika
06-07-2007, 13:40
Honorciu,smakowity przepisik,chyba skorzystam,bo lubię rybki.

jolita
06-07-2007, 14:19
Zupka wiosenna (? - pewnie już letnia!) i pierożki z pieczarkami okraszone boczkiem (M) - tylko nie pytajcie o przepis!. Ogórek i ciasto - bez zmian...

ammi1952
06-07-2007, 14:20
Moja sklerozowatośc jest coraz większa ,poniewaz wczoraj ubzdurało mi sie ,że to piatek i obiadek był piatkowy to dziś w rewanżu jako ,że w przyrodzie nic nie ginie wcale nie postne jedzonko czyli kapusta faszerowana mięskiem mielonym z indyka i kartofelki i piwko

Anielka
06-07-2007, 16:06
I bardzo dobrze i smacznego Grażynko.Pozdrawiam nie Ty jedna na to cierpisz,ale to po ukończeniu 25 lat się zdarza.Milego dnia życze.:)

jolita
06-07-2007, 16:10
A mówił Wodzuś, że szatani kręcą sie - widać, że do Grodziska już doleciały...A kysz...

wuere'le
07-07-2007, 20:06
Skoro temat o obiadku, to proponuję aktualne danie, mianowicie z cukinii.


Składniki:
-cukinie duża 1szt. lub 2 mniejsze
-3-4 ząbki czosnku
- 3-4 cebule,
-kilka marchewek,
- przyprawy: papryka ostra, słodka, pieprz, sól
- mogą być też pomidory.

Jak przyrządzić?
Najpierw obieramy marchewkę i ścieramy na tarce(„duże oczka”) i wrzucamy na patelnię z olejem, w międzyczasie kroimy cebulkę i dokładamy do marchewki, czosnek przeciskamy przez praskę i dodajemy do marchewki z cebulką(co za zapach!),dodajemy obranego pomidora pokrojonego w kostkę.

Jak to się będziewolno pichcić (nie smażyć!), obieramy cukinię ze skóry, przekrawamy ją wzdłuż i wyrzucamy pestki, następnie kroimy ją w kostkę.
Teraz należy przygotować garnek i jeśli marchewka jest na pół miękka, to przekładamy całą zawartość patelni do garnka i dodajemy cukinię.

Dusimy to wszystko ok. 30 min, tak żeby cukinia była miękka, i doprawiamy przyprawami ... gotowe.


Można podać z pieczywem.
Smacznego!

Malgorzata 50
07-07-2007, 21:35
Dobre-ja kupuję małe cukinie i nie obieram ze skórki -ale jutro to wypróbuję

Nika
08-07-2007, 08:02
U nas dzisiaj zupka ze świezych prawdziwków na szyjce indyczej,młode ziemniaczki z kapustą i roladki ze schabu.na deser jagody z naturalnym jogurtem.

Dzidka
08-07-2007, 08:06
Nikuś,nie omieszkaj wypłukać dokładnie jagody przed spożyciem.Smacznego!

Nika
08-07-2007, 08:51
3617pamiętam,kochana.pamietam.Nie na darmo media straszyły nas szkodliwością lisik siuśków i innego paskudztwa na runie lesnym...a pamietasz,jak w dzieciństwie jadłyśmy jagody,maliny,poziomki prosto z krzaczka....

jolita
08-07-2007, 09:18
To były czasy - jak lisiki nie siusiały!

Honorka1949
08-07-2007, 12:42
Dzisiaj na szybko zrobie zapiekanke.Ciasto/30 dkg.maki,15 dkg margaryny 4 lyzki bardzo zimnej wody/wyrabiam,rozwalkowuje ,wykladam mala tortownice , rowniez boki.Nadzienie: roza brokulow/ zblanszowac/ 10 pomidorkow koktailowych, 10 pieczarek, 3 jaja, szklanka smietany/ lub jogurtu/, 15 dkg zoltegosera, galka muszkatolowa do smalu, sol, pieprz.Ciastem wyklejam torownice, nakluwam widelcem przykrywam folia i pieke 15 minut.Po tym czasie ukladam na ciescie warzywa, zalewam masa / jajaplus smietanaplus starty ser i przyprawy.Pieke okolo 30 minut w temperaturze 17o stopni.Dobrze smakuje posypane orzeszkami piniowymi lub pestkami dyni.

Malgorzata 50
08-07-2007, 12:44
siusialy ,ale nie miały wścieklizny!!!!

Lila
08-07-2007, 21:43
Małgosiu,u nas są setki lisów.Pewnie też siusiają,ale czy koniecznie na jagody ?
A wścieklizny można się nabawić od lisich siuśków ?
Bo ja już chyba mam pierwsze objawy,po wizycie naszych notabli na J.Górze...a jagód nie jadłam.

emka46
10-07-2007, 22:23
A dzisiaj były kurki z cebulką,koperkiem w smietanie.Same,bez ziemniaczków.[http://www.fothost.pl/out.php/i62903_0707072037.jpg

Anielka
10-07-2007, 22:26
:mad: No Ty to boga w sercu nie masz ,zeby nam takie rzeczy pokazywac i to o tej porze?Jezyk to mi prawie wiesz gdzie uciekł?

an_inna
10-07-2007, 22:43
U mnie było dzisiaj risotto z grzybami - trzeba szybko zjeść zeszłoroczne zapasy! A teraz muszę sobie zrobić pyszną kanapeczkę! A żeby było to zgodne z dietą JPM - pół kanapeczki:mad:
Do risotta była sałata z oliwą i octem winnym.

Honorka1949
10-07-2007, 22:49
Kurki wspaniale potwierdzam , nie jest chytra i podzielila sie ze mna, Jutro zrobie na obiadek.

http://img267.imageshack.us/img267/8772/kurki2rc4.png (http://imageshack.us)http://img111.imageshack.us/img111/1005/kurki3xs0.png (http://imageshack.us)http://img117.imageshack.us/img117/5927/kurkisi1.png (http://imageshack.us)

hannabarbara
10-07-2007, 22:53
Radzę jednak z owocami lesnymi bardzo uważać. Bo nie chodzi tu o wściekliznę, lecz tasiemca psiego, którego larwy wywołuję bardzo groźną chorobę zwaną bąblownicą. Nie będę Wam tu tej choroby opisywać, bo nie mogłybyście potem zasnąć.Ja boję się jagód, zaś maliny zbieram tylko z najwyższych gałązek. Niestety, po latach braku tej choroby w Polsce, ponoć znów się pojawiła, zaś nosicielami są niestety lisy, siusiające podobnie jak psy.

an_inna
10-07-2007, 23:05
A w gotowaniu to to nie ginie?

emka46
10-07-2007, 23:49
A w gotowaniu to to nie ginie?
Chyba ginie.

Pani Slowikowa
11-07-2007, 01:15
pomidorowym
salatka z owocow lesnych ( tych ze sklepu)

Malgorzata 50
11-07-2007, 01:34
a ja zrobiłam wariację na temat leczo wrzuciłam na trochę oliwy co miałam przyprawiłam na ostro i czosnkowo -można posypać po wierzchu zieleniną albo parmezanem np.

Nika
11-07-2007, 06:59
Leczo bardzo lubimy w różnych wariantach,z wędlinką lub bez,ale zawsze z papryką i pomidorami-reszta jest wariacją na temat warzyw.

an_inna
11-07-2007, 08:07
Leczo, bigos i co tam jeszcze, to są potrawy "na winie". Często robię, szczególnie kiedy sprzątam lodówkę:D
A dzisiaj będzie ciąg dalszy wczorajszego risotta (też na winie:) A do tego zupa 3697

Nika
11-07-2007, 09:02
U nas bardzo tradycyjnie dzisiaj-pomidorowa z makaronem,kotlecik,ziemniaki i kapusta,bo faceci to lubią.A ja mam rybki z mizerią.Upiekę w prodiżu.Na kolację dużo tuczącego bobu,który uwielbiamy wszyscy.

an_inna
11-07-2007, 09:27
.......Na kolację dużo tuczącego bobu,który uwielbiamy wszyscy. Według Chmielewskiej bób nie jest tuczący! Polecam "Książkę poniekąd kucharską" :)
http://podaj.net/ksiazka.php?numer=9788389371195

an_inna
11-07-2007, 09:42
:DLudzie głodni, wybacz im, proszę:D

Honorka1949
11-07-2007, 10:34
Kurki wspaniale, Basia podzielila sie ze mna kurkami wiec dzisiaj zrobie na obiadek w smietanie a do tego kotleciki ziemniaczne.

Nika
11-07-2007, 11:22
No to mnie pocieszyłaś,Nineczko.Zjem ten bób z radością.

ammi1952
11-07-2007, 18:51
pieczeń z łopatki wieprzowej w ciemnym sosie kalafior i ziemniaczki z koperkiem

Anielka
11-07-2007, 18:56
A ja nagotowałam "gar" zupy jarzynowej wegetariańskiej,ale takiej ,ze łyżka w niej stoi i to bez ziemiaków.Bede ja jadla przynajmiej przez trzy dni.Mniej pracy na nastepne dni.3720

jolita
11-07-2007, 20:32
Wymyśliłam ten wątek, a teraz częstokroć chowam ze wstydu głowę....pod obrus...(bo gdzie?) gdy Wy wymyślacie jakieś specjałki, a ja....rutynowo...Poprostu moje M. woli potrawy "z tamtych lat", a ja lubię jak potrawa przeze mnie podana jest akceptowana i z apetytem zjedzona. I tak: przez dwa dni była sztuka mięsa z kap. białą a"la kalafior, a dziś pierożki z mięsem, wcześniej ukochany przez M rosoł. Nauczyłam ją jeść bób, ale to między posiłkami. Nie wiem jak Wy, ale ja gotuję i przed podaniem kładę na wierzch świeże masło i dużo koperku. Spotkalam się z przepisem, że zielona pietruszka, ale ja baaardzo nie lubię.
Przepraszam, że jeśli post (jaki długi!) okaże się nieskładny, ale w trakcie pisania kontrolowałam co tam u Jędrusia...

emka46
11-07-2007, 21:21
Z masłem i koperkiem,broń boże z pietruszką!
A na obiadek dorsz w całości smażony/mały/,ziemniaki i mizeria.
U mnie też na ogół tradycyjne potrawy,chłop nie lubi nowości,a nie chce mi się gotować podwójnie.Jak mam ochotę na coś innego,idę do córki,ona lubi eksperymentować.
A jutro ogórkowa /słoik pudliszek/ na wywarze mięsnym,z wkładką,może starczy.

Anielka
11-07-2007, 21:25
Daj spokój Jolitko.Masz szczęście,ze masz dla kogo gotować i jeszcze Mamusi smakuje.Do mnie jak syn przychodzi,to też gotuje mu polskie zwykłe żarełko bo to lubi.Najbardziej schabowy,ziemiaczki i zasmażaną kapustke.Ja tego nie jem ,ale jemu ugotuje.Pozdrawiam.:)

emka46
26-07-2007, 00:58
A ja teraz mam trzy tygodnie odpoczynku.Jem,co mi podadzą,smakuje,nie muszę zmywaćŻyc nie umierać:D

Anielka
26-07-2007, 01:02
I tak trzymaj Basiu.Od czasu do czasu odpoczynek od kuchni każdej z nas sie przydaje.I do tego jeszcze zmywać nie każą.Napewno sobie na to zasłużylaś.Pozdrawiam i milego odpoczynku zycze.4318

jolita
26-07-2007, 01:11
Zobacz Basiu - z tęsknoty za Tobą wszystkie Dziewczęta i Kobitki jeść przestały...Po powrocie nie zastaniesz ani jednego Pączusia tylko same wysmukłe faworki... Nie napychaj tam się bo będzie Ci łyso!
U mnie jutro rybka słodkowodna jeziorna (mam nadzieję, że nie jedna!), którą sąsiad złowił, a sąsiadka usmaży i przyniesie w porze uzgodnionej...Jak dobrze mieć sąsiadów!

Nika
26-07-2007, 09:24
4328nalesniki i krupnik dla męża a dla mnie coś dietetycznego,bo czuję ,że wraca moc i znów pokatuję się dietą Małgorzaty.Śniadanko było juz wg zaleceń -bezwęglowodanowe....muszę ruszyć tyłek na plac po warzywa.

jolita
31-07-2007, 16:44
Zupa kaszowata (trudno to nazwać krupnikiem, ale M. takie coś lubi). Klopsiki gotowane z sosem pomidorowym, kapusta włoska a"la kalafior (z tartą bułką i masełkiem), ziemniaczki, a do wszystkiego dużo wyjątkowo intensywnie pachnącego koperku. Ponieważ M. na swoich spacerkach lubi relacjonować sąsiadkom wydarzenia domowe łącznie z menu - poleciłam sprawozdawać, że były gołąbki - wszak składniki te same, a ileż więcej czasu dla laptusia!

Dzidka
31-07-2007, 18:38
Jolito,to tak jak mój M. Jadł kluski z serem polane śmietaną, a mówił że jadł pierogi z serem i śmietaną. Ten sam smak, a ile czasu na hobby!
http://img71.imageshack.us/img71/2729/renderimg943596vs8.png

Ewita
31-07-2007, 19:34
też klopsiki w sosie pomidorowym. Anka uwielbia - zżarła z kluskami. Ja bez tychże, bo nie lubię łączyć węglowodanów z białkiem. Smakują mi same:). Oczywiście - surówka obowiązkowo. Dziś moja ukochana: biała kapusta, rzodkiewka, trzy rodzaje papryki i zielony ogórek. Pokrojone drobno, doprawione solą i pieprzem i zmieszane z 1 łyżką majonezu - delicje!

Anielka
31-07-2007, 19:41
A u mnie kotleciki sojowe i do tego micha surówki z białej kapusty i duuuuuużo koperku /do tej surowki oczywiscie/4541A teraz filizanka zielonej herbatki z opuncja i oczywiscie Klubik.Pozdrawiam.


przepraszam za wtargnięcie, ale wpis wymagał retuszu...Jot

Pani Slowikowa
31-07-2007, 19:47
Baklazany ala "grzybek"

Anielka
31-07-2007, 19:59
Dzieki za pomoc Jolitko,o wiele ladniej to wyglada.Jeszcze zdarzaja mie sie jakies błedy.4543

jolita
31-07-2007, 22:06
Anielko - to nie Twoja wina, a maszynerii naszego Klubiku - widocznie też zrobiła sobie "wakacje"

Nika
01-08-2007, 08:31
4556-dziecku trzeba dogodzić po szpitalnym wikcie,więc będzie pomidorowa z lanymi kluseczkami,pieczony kurczak,ziemniaczki smazone i mizeria,na deser budyń waniliowy z sokiem malinowym.dla mamy coś dietetycznego.

emka46
02-08-2007, 23:00
Dalszy ciąg odpoczynku od garów.Jutro jadę na noc na działkę/wolne/ i coś upichce mężowi,apotem dalej luz.

emka46
06-08-2007, 23:05
Czy wszystkie senioritki zapisały sie do pączusiów?Zadna nic nie gotuje?A moze tak długo przesiaduja w barze,ze nie starcza czasu ani siły, na gotowanie? :rolleyes:

Pani Slowikowa
06-08-2007, 23:16
Bylo pyszne Baccala z polenta. Ulubione danie S.:)

Honorka1949
06-08-2007, 23:22
Nikus a ja mojemu zieciowi zrobie pierogow takich moich z mieskiem i mu jutro zawioze.Wiem , ze sie ucieszy bo bardzo je lubi.

http://img255.imageshack.us/img255/3171/pierogi1ug4.jpg (http://imageshack.us)

jolita
06-08-2007, 23:34
Trudno zazdrościć Zięciowi, ale taaaakie apetyczneeeee

Honorka1949
06-08-2007, 23:38
Joasiu! A jaki przepis na baklazana "ala grzybek ".Lubie i robie baklazana , ale dodatkowy przepis zawsze chetnie wyprobuje.Pozdrawiam.

Malgorzata 50
07-08-2007, 00:00
a ja dziś malo nie padlam za sprawa starszej ode mnie pani upartej jak wól -z zemsty ugotowalam jej obiad lekki łatwy i przyjemny i mimo ,ze "nic nie je" -zjadła łaskawie .Pierś kurza pokrojona w kawalki skropiona obficie cytryna ,posolona popieprzona -na troche oliwy do tego cukinia dorzucona podlane odrobinka wywaru z jarzyn -jak sie podziudźgało ,pomieszałam smietane jogurtowa z sokiem z cytryny jeszcze troche popieprzylam wlałam poddusiłam posypałam pietruszka -mozna koperkiem i wyszedl delikatny kurczaczek w sosie cytrynowym plus cukinka ktora tym tyz przesiąknęla.do tego może być ryż plus jakieś surowe coś -pani zostala spacyfikowana w ten sposob.

emka46
13-08-2007, 22:58
Wpadłam na chwilę i widze,że klubowiczki nic nie gotują,tak jak ja.Dalej jestem na wygnaniu i okropnie sie rozleniwiłam,jeśli chodzi o gotowanie.Nie wiem,co będzie jak wrócę do domu.:D

jolita
13-08-2007, 23:05
No widzisz Basiu jak solidaryzujemy się z Tobą, ale....już się robi.......5020.......pewnie do rybki nawykłaś?

jolita
15-08-2007, 16:50
polecam "kapuśniak gęsty" 520g mojej ulubionej f-my (P.....).Jest tak gęsty, że 2-gą część można dolać wody z 0,5 kostki bulionowej. Na działkę, niechęć lub inne nie - jak znalazł. Do tego były ruskie pierogi - koniecznie z cebulką na boczku (życzenie M.), herbatka, ciasteczka, owoce, a po 3 godz. lody.
p.s. niewtajemniczonym podaję, że M. które lubi tak dużo i tłusto to moja całkiem nietłusta Mamusia!
5071

Honorka1949
15-08-2007, 23:00
Wiesz Jolito ze w tym cos jest.Moja mama sp tez lubila dobrze pojesc i mimo swoich 86 lat jadla tlusto / byla szczupla./ale jadla male porcje i to bylo chyba to !

emka46
19-08-2007, 23:53
A ja dalej na wikcie słuzbowym.Regularne,nietłuste posiłki,brak stresu i efekt widoczny w obwodzie.coraz więcej.:mad: Ubolewam nad tym,ale od wtorku zaczynam gotować,będę parę dni na działce i pewnie już znajdą się jakieś grzybki.:D

jolita
27-08-2007, 10:52
Ludwicy - do rondli, Dziewczyny - do klawiatury!

http://www.senior.pl/konkurs/

5654............5655


Powodzenia!

Nika
27-08-2007, 12:05
tego wątku na forum.A ja dzisiaj zrobiłam leczo-papryki,pomidory,cukinia,bakłażany,cebulka i czosnek wzmocnione resztkami kurzej piersi.Sycace i smaczne danko jednogarnkowe.56625663

en_vogue
27-08-2007, 14:10
tego wątku na forum.A ja dzisiaj zrobiłam leczo-papryki,pomidory,cukinia,bakłażany,cebulka i czosnek wzmocnione resztkami kurzej piersi.Sycace i smaczne danko jednogarnkowe.56625663

Bardzo dobry obiadek,świetna podpowiedź,jutro ja taki uwarzę:)

Honorka1949
27-08-2007, 16:02
Nikusiu ja tez juz jestem ekspertem w przyzadzaniu dietkowych dan. Dzisiaj byla cukinia z farszem / papryka, pomidorki, cebula no i piersi kurze /.Wierzch posypany tartym serem / niskokalorycznym .Pychota.Polecam jedzcie cukinie .

Nika
27-08-2007, 16:19
Uwielbiam wszelkie warzywka faszerowane-nadziewam,co sie da-cukinie,połówki papryk,pieczarki i kalarepki-czym sie da i zapiekam w prodiżu,bez tłuszczu.mniamniusie....

Malgorzata 50
27-08-2007, 16:21
Honorko jak sie ciesze ,ze uprawiasz ten sam typ gotowania co ja .Pomysl następny to potrawy z soczewicy .Mozna jak leczo albo tak bardziej orientalnie -cebula plus czosnek plus curry lub Tumeric (na malej ilosci oliwy plus pimidorki z puszki (w kawalkach) plus ugotowana soczewica (mozna dodac misko mielone z piersi indyczej) podusic troche doprawić solą lub sosem sojoeym pieprzem kolorowym ,mozna po wierzchu posypac czyms zielonym .Jesli b. ostre można podawać z jogurtem

Nika
27-08-2007, 16:24
Robię z soczewicy gotowanej z jarzynami pastę do pieczywa.Mnie smakuje.Doprawiam trochę czosnkiem i oliwką.

Honorka1949
27-08-2007, 19:12
Malgosiu dieta super. Spadlo 8 kg.Zmienie sposob zywienia na zawsze. Wszystko jest smaczne i nie czuje glodu. Przyznam sie szczerze ze w zyciu jadlam rozne rzeczy / zabie udka. chinskie jaja i inne wynalazki / jednak nigdy nier jadlam soczewicy. Nie mam pojecia jak to smakuje. W mojej diecie polecaja kotlety sojowe. Kupilam w sklepie ze zdrowa zywnoscia i zaszaleje bedzie kotlet ala schab. A co jak szalec to szalec,Powiedzcie mi jak smakuje ta soczewica ?

Alsko
27-08-2007, 19:17
Jak soczewica, Honorko!
Żarty żartami, ale mnie rozczarowała. Jadłam w czasie okupacji i zapamiętałam jako coś swietnego. A teraz jakoś mi nie smakowała. Może spaskudziłam?

Anielka
27-08-2007, 19:17
Witam Cie Honorko,w/g mnie ma smak łuskanego grochu ale nie jest taki mddły,krócej sie gotuje i nie rozgotowuje.Jest soczewica zielona i czerwona.Pozdrawima i smacznego życzę.5680

Honorka1949
27-08-2007, 19:20
Jak mowicie ze to jadalne i smakuje calkiem calkiem to sobie kupie. Jak nie bedzie mnie za dlugo na forum - to znaczy ze sie otrulam i bedzie na Was!

Alsko
27-08-2007, 19:23
Honorko!!! Nie mam forsy na wiązankę, ani się waż!!!