PDA

View Full Version : A może domy spokojnej starości ?


Strony : [1] 2

wielebny
17-05-2007, 10:17
Jeśli porównać dom spokojnej starości ( przeciętny ), to nie widać zbyt dużej różnicy pomiędzy przebywaniem w nim a korzystaniem z ośrodka wczasowego. Któż nie chciałby wyjechać na wczasy ? Pewnie wszyscy. Kto chciałby jeszcze w pełni sprawny i mający rodzinę spędzić ostatnie lata w domu spokojnej starości ? Niewielu. DLACZEGO?

Basia.
17-05-2007, 10:51
Nie wiem czy czytałeś artykuły o domach pogodnej starości, różnie w nich bywa bardzo często źle. Pogodna starość to samowystarczalność, otwartość na innych, zainteresowania i wtedy nie są potrzebne żadne domy pogodnej starości

Lila
17-05-2007, 12:10
Dlatego,że wolimy wino,śpiew i bara -bara...

akusia
17-05-2007, 16:35
Dlatego,że wolimy wino,śpiew i bara -bara...
A poza tym wolność, wolność czego nikt dobrowolnie niechce się pozbyć.

wuere'le
17-05-2007, 21:58
Dlatego,że wolimy wino,śpiew i bara -bara...
Wino, śpiew i bara-bara, w Częstochowie, bój się Boga, toż to czysto diabelska dysertacja.

hanka93
25-05-2007, 10:13
Jak nie ma wolności wewnętrznej to nic jej nie da.
Jeśli jest to i pobyt w domu spokojnej starości jej nie zabierze

Ala-ma-50
25-05-2007, 20:42
Co mi po wolności wewnętrznej ...jak mnie ograniczą z zewnątrz...zamkną w domu starców..tak..tak..żadnym spokojnej starości...bo widział kto spokojną starość..z dala od bliskich...zamkniętą w jakims obcym domu?
Ale swoją drogą..to rzeczywiście może być dom spokojnej starości ...ale dla rodziny.... która pozbywając się "balastu " zapewnia sobie święty spokój.
Gorzkie ...ale prawdziwe.

wuere'le
25-05-2007, 21:58
Ja myślę, że dobrze prowadzony Dom Spok. St. to by mi w przyszłosci odpowiadało. Gdyby tam była opieka lekarska, pilęgniarska, mozliwość uczestniczenia w jakiś grupach zainteresowań, mozliwość swobodnego wychodzenia, pokoje jednoosobowe, lub w przypadku małżenstwa dwuosobowe, własny tv, komputer z dostępem do internetu i przyzwoita opłata, to czemu nie. Dalczego mam być na starość ciężarem dla dzieci, one też mają swoje problemy.

Ala-ma-50
25-05-2007, 22:11
Od kiedy ..rodzice to ciężar?...nie chce mi się wierzyć..że można tak myśleć...
Z radością opiekuję się mamą..i chciałabym aby dożyła swoich dni wśród dzieci i wnuków...do końca.

Pani Slowikowa
25-05-2007, 22:48
Ja juz bede kiedys "stara" :rolleyes: to bedzie moj wlasny dom ... Jezeli juz bede taka niedolezna ze nie bede mogla sama mieszkac to moze ktos bedzie mogl mieszkac ze mna albo dochodzic..? Dlaczego trzeba koniecznie gdzies sie wyprowadzac??
Fakt jest ze wcale nie zle zyje sie w tych pieknych zameczkach angielskich na wsi.. Staruszkowie bawia sie w detektywow etc.. :)
A moze w tym czasie beda brali na ohotnika jakis staruszkow do roznych wylotow w kosmos? Jako krolikow doswiadczalnych, zeby zobaczyc czy gdzies tam w przestworzach nie starzejemy sie ale mlodniejemy??Ja juz moge sie ustawic w kolejce :D

Ala-ma-50
26-05-2007, 04:52
No to ja jestem druga...zaklepuję kolejkę ...może być i kosmos.

grazyna
06-06-2007, 17:39
Kochani, a od ilu lat można isc do domu spokojnej starosci, jaka wysoka musi byc emerytura albo renta?

bogda
06-06-2007, 18:38
Witaj Grażynko...nie mam pojęcia, ale ciekawa jestem dlaczego pytasz, masz na myśli siebie czy kogoś bliskiego?

krise1
06-06-2007, 18:47
Ja myślę, że dobrze prowadzony Dom Spok. St. to by mi w przyszłosci odpowiadało. Gdyby tam była opieka lekarska, pilęgniarska, mozliwość uczestniczenia w jakiś grupach zainteresowań, mozliwość swobodnego wychodzenia, pokoje jednoosobowe, lub w przypadku małżenstwa dwuosobowe, własny tv, komputer z dostępem do internetu i przyzwoita opłata, to czemu nie. Dalczego mam być na starość ciężarem dla dzieci, one też mają swoje problemy.
Popieram Ciebie, ja też bym chciała swoje ostatnie lata spędzić w domu spokojnej starości i nie być ciężarem dla dzieci.

grazyna
06-06-2007, 20:42
Mam pytanie , czy wielkość emerytury ma znaczenie sie o ubieganie w domu spokojnej starosci i czy jest jakas dolna granica wieku?

urszula-kol
06-06-2007, 21:04
Grażynko o ile wiem to nie tak bardzo od lat zależy, ani od wysokości emerytury.Domy Pomocy Społecznej należą do MOPS-u /Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej/. Tam trzeba się udać, wziąść druki. Jeden z druków to Zaświadczenie lekarskie o stanie zdrowia wydane w celu stwierdzenia zasadności skierowania do domu pomocy społecznej. Przychodzi też pracownik MOPS-u na wywiad środowiskowy. Każda sprawa jest rozpatrywana komisyjnie i jeżeli komisja zadecyduje pozytywnie to się czeka na miejsce /obecnie nawet kilka lat/.
Warunki przyjęcia to -" osoba wymagająca opieki całodobowej
może ubiegać się o skierowanie do domu pomocy społecznej w razie niemożności zapewnienia usług opiekuńczych w miejscu zamieszkania przez rodzinę i gminę."
Moja sąsiadka czekała 2 lata.
Jest coraz więcej domów prywatnych, ale min.1500zł miesiecznie, a może nawet już drożej.

inka-ni
06-06-2007, 21:23
Co do domów spokojnej starości można się starać jeżeli wskazuje nato wiek ponad 50lat i niepelnosprawność gr.inwalidzka. Tam biorą emeryturę 70% reszta jest dla pensjonriusza.Kontakt jest przez MOPS.-Miejs.Osr.Pom.Spoleczej.Na wywiad przychodzi pracownik opieki spisuje dane,a co do Domow Opieki to różnie się przedstawia-oczekiwanie parę lat(chodzi o Kraków)Na początek pokoje 2-wu osobowe.Na 1-no pokojowe czeka się w kolejce.Dowiedzialam się że kolejka 35 osób.Bylam wlasnie zasięgnąć wiadomości dzisiaj i jest to Dom Opieki liczący 90 pensjonriuszy.Nie wiem,jak jest w innych malych regionach.Najlepiej wejśc na stronę gogle i zapytać o MOPS-Y tam bedzie możliwość wszystkiego się dowiedziec.Jedno Chcę powiedzieć pokoiki są b.male.Jest swietlica,zajęcia rechabilitacyjne,opieka pielęgniarska.Najlepiej wczesniej można zwiedzić takie ośrodeki.przed podjęciem decyzji.Pozdrawiam2791

Bogna
11-08-2007, 21:31
Znam kilka "Domów Spokojnej Starości"- nie jest tam tak wspaniale i spokojnie. Nie ma możliwości wybrania kompana we wspólnym pokoju ( jednoosobowych pokoi jest nie wiele)
w większości DPS są dwu, trzy osobowe pokoje. Nie można mieć własnych mebli. Brak intymności itp.

polder
21-05-2008, 19:32
Gdzieś tu na Seniorach znalazłem adres osoby oferującej opiekę. Skontaktowałem się. Uzyskałem informację, że za
1500 zł mogę zamieszkać w prywatnym domu w Szczyrku.
Po kontakcie na skype'ie dowiedziąłem się, że: ważę chyba 120 kg (bzdura), , że nie jestem obłożnie chory (prawda, to jest moja główna wada), że w trakcie rozmowy byłem pod wpływem alkoholu (miałem zmęczone oczy od śledzenia netu).
Takiego ładunku arogancji dawno nie doznałem. Nie pisałbym
o tym, gdyby nie lęk o następnych kandydatów. Przypomniało mi to bowiem "Czerwoną oberżę" z Fernandelem w roli głównej
Tylko, że tamto było komedią... A niejaka IRENA KOSMALLA traktuje to poważnie. Nie ma jej w wykazach pensjonatów, pokojów do wynajęcia, nigdzie. Myślę, że w fiskusie także.
Szuka jedynie samotnych, obłożnie chorych, na wykończeniu.
Chyba potrzebna ostrożność!

tadeusz50
21-05-2008, 20:32
Spikerowicz
To co piszesz jest okropne, jednak widziałem już kilka reportaży na temat domów spokojnej starości. Były one emitowane na TVN-ie w programie "Uwaga". Zdarzją się pożądne ale dużo jest nstawione na zysk. Przed wyborem należy moim zdaniem podejść jak do stosunku z jeżem tz. bardzo ostrożnie. Życzę powodzenia.

bogda
21-05-2008, 22:18
Spikerowicz...ale się wpakowałeś, myśmy już z tą osobą (chyba) powalczyli, ona myśli, że tu są same niedołężne i głupie seniory i dadzą się nabrać na jej "litościwe" serce....

Barbara13
21-05-2008, 22:51
Tylko nie obcy dom, jestem konserwatystką, chcę we własnym domu mieszkać do końca moich dni, wszak mówią, iż "starych drzew się nie przesadza"!

Lila
21-05-2008, 23:30
Spikerowicz...ale się wpakowałeś, myśmy już z tą osobą (chyba) powalczyli, ona myśli, że tu są same niedołężne i głupie seniory i dadzą się nabrać na jej "litościwe" serce....

To nie samarytanka paliatywna,Bogusiu.
Tamta stosowała wykańczanie klienta w jego domu,oraz wymagała książeczki czekowej.

bogda
21-05-2008, 23:34
Ha...dobrze, że nie mam takiej książeczki, to mnie nie dopadnie, wykończe się sama i dobrowolnie :)

Malgorzata 50
22-05-2008, 00:31
Ha...dobrze, że nie mam takiej książeczki, to mnie nie dopadnie, wykończe się sama i dobrowolnie :)
Ja też i to najprzyjemniej jak się da

senior A.P.
23-08-2008, 00:17
Chcialem zakumunikowac ,ze chetnie nawiaze wspolprace w budowie domu starcow na terenie Polski,cos w rodzaju spolki , calkowity wklad finansowy w budowe podzielony na ilosc czlonkow ( nie wiecej jak 10 seniorow) spolki. Poczatek budowy w roku 2009. Chetni tylko z grupy seniorow tego portalu. Dom sedziwej starosci przewidziany na 100 osob.

Malgorzata 50
23-08-2008, 00:27
Chcialem zakumunikowac ,ze chetnie nawiaze wspolprace w budowie domu starcow na terenie Polski,cos w rodzaju spolki , calkowity wklad finansowy w budowe podzielony na ilosc czlonkow ( nie wiecej jak 10 seniorow) spolki. Poczatek budowy w roku 2009. Chetni tylko z grupy seniorow tego portalu. Dom sedziwej starosci przewidziany na 100 osob.
To jest niegłupi pomysł ..ale nie mam kasy na udział...

ammi1952
23-08-2008, 06:49
Małgosiu ,wydaje mi się ,że Senior tylko wspomniał ,ża na tym forum była już jakaż taka nawiedzona ,ktora szukała naiwnych do sfinansowania budowy ,ale jak zaczęto jej zadawać konkretne pytania to znikła jak meteor ;) .No cuż takie jest życie ,jak przecztają że seniorzy to od ręki interes wietrzą licząc na naiwność ludzką

Sfinks
23-08-2008, 15:30
Małgosiu ,wydaje mi się ,że Senior tylko wspomniał ,ża na tym forum była już jakaż taka nawiedzona ,ktora szukała naiwnych do sfinansowania budowy ,ale jak zaczęto jej zadawać konkretne pytania to znikła jak meteor ;) .No cuż takie jest życie ,jak przecztają że seniorzy to od ręki interes wietrzą licząc na naiwność ludzką


Miałam i nadal mam taki plan jak SeniorAP,z tą róźnicą źe tyko na kilka osób(przypuśćmy 10 osób).Więcej informacji jest w wątku,w którym wyjaśniałam te sprawy i nadal to podtrzymuję.Jestem otwarta na inne pomysły ,które wspólnie moźemy przeanalizować.

Mar-Basia
24-08-2008, 11:57
Od kiedy ..rodzice to ciężar?...nie chce mi się wierzyć..że można tak myśleć...
Z radością opiekuję się mamą..i chciałabym aby dożyła swoich dni wśród dzieci i wnuków...do końca.
Zgadzam sie z Toba, ale pod jednym warunkiem, ze Mama wlasnie tego chce?!
Mam cudowne dzieci, wnuczki - sama radosc. Jestesmy duza i bezkonfliktowa rodzina. Za zadne skarby swiata nie chcialabym starosci spedzac wsrod dzieci i wnukow. Uwielbiam byc niezalezna!!!!

Babcia Iwa
24-08-2008, 20:08
Mnie też się marzy Dom późnej jesieni- taki prawdziwy, przyjazny. Chętnie sprzedałabym moje małe mieszkanko i zamieszkałabym w takim domu, wśród rówieśniczek i towarzyszek niedoli.Wnuki i dzieci / było by wspaniale/ odwiedzały by mnie, a ja częstowała bym kawusią i ciastem własnej roboty. Była by miłość, szacunek i harmonia, a dla mnie życie w gromadzie z możliwością opieki lekarskiej. To są moje marzenia! A marzyć każdemu wolno, no nie?

Mar-Basia
24-08-2008, 20:26
Mnie też się marzy Dom późnej jesieni- taki prawdziwy, przyjazny. Chętnie sprzedałabym moje małe mieszkanko i zamieszkałabym w takim domu, wśród rówieśniczek i towarzyszek niedoli.Wnuki i dzieci / było by wspaniale/ odwiedzały by mnie, a ja częstowała bym kawusią i ciastem własnej roboty. Była by miłość, szacunek i harmonia, a dla mnie życie w gromadzie z możliwością opieki lekarskiej. To są moje marzenia! A marzyć każdemu wolno, no nie?

Zdecydowanie NIE. Zadne marzenia. Tego typu struktury zaczynaja byc bardzo "a la mode" w Niemczech, Francji i teraz w Hiszpanii. Napisalam o tym pare slow dla ISS. Mysle, ze powinno byc dostepne od poniedzialku. Jestem przekonana, ze w Polsce jest to mozliwe i KONIECZNE. Naturalnie nie moze to byc struktura komercjalna, bo "handel i zysk" zabije cala ideje. Przeczytaj co napisalam o takich domach w Niemczech, Francji i Hiszpanii - bylam w nich i wszystko dokladnie ogladnelam, rozmawialam z ludzmi. Planujemy z przyjaciolmi "stworzyc " cos w tym stylu dla nas w Marbelli- okolo 12 malzenstw. Ale warunek: malzenstwa lub osoby samotne MUSZA byc bardzo starannie dobrane aby nie zatruwac sobie wzajemnie lat, ktore nam zostaly.
;)

maja59
24-08-2008, 21:28
Uważam, że pomysł bardzo dobry dla osób, które chcą przebywać w zaprzyjaźnionej grupie. Ja jestem samotnikiem i raczej pozostanę w swoim własnym domu. Najbardziej ze wszystkiego boję się uzależnienia i braku swobody. Chcę robić to co lubię, sprzątać, albo nie sprzątać, nie chcę dostsowywać się do innych, ani innych dostosowywać do siebie. Bardzo chętnie odwiedzę przyjaciół z seniorka w stworzonym przez nich domu. Ugotuję wam coś dobrego (piec nie umiem) i zrobię fajne napoje, ale pod koniec wieczoru pożeganam się i wyjdę. Dla każdego coś miłego.

Mar-Basia
24-08-2008, 21:34
Uważam, że pomysł bardzo dobry dla osób, które chcą przebywać w zaprzyjaźnionej grupie. Ja jestem samotnikiem i raczej pozostanę w swoim własnym domu. Najbardziej ze wszystkiego boję się uzależnienia i braku swobody. Chcę robić to co lubię, sprzątać, albo nie sprzątać, nie chcę dostsowywać się do innych, ani innych dostosowywać do siebie. Bardzo chętnie odwiedzę przyjaciół z seniorka w stworzonym przez nich domu. Ugotuję wam coś dobrego (piec nie umiem) i zrobię fajne napoje, ale pod koniec wieczoru pożeganam się i wyjdę. Dla każdego coś miłego.

Kazdy z nas marzy, zeby byc u siebie. Ale jezeli jest sie zgrana i dobrze znana grupa kumpli od lat, nie powinno byc ryzyka. Choc - podobno na starosc zmieniaja sie charaktery ludzi. Najlepszy przyklad mamy na forum seniorkow, kiedy niektorym dobrze odbija!!!! Hihihihi:D

maja59
24-08-2008, 22:13
Kazdy z nas marzy, zeby byc u siebie. Ale jezeli jest sie zgrana i dobrze znana grupa kumpli od lat, nie powinno byc ryzyka. Choc - podobno na starosc zmieniaja sie charaktery ludzi. Najlepszy przyklad mamy na forum seniorkow, kiedy niektorym dobrze odbija!!!! Hihihihi:D
A widzisz, na starość może mi odbić i co wtedy, mieszkanie sprzedane, dom starców wykupiony, z lotu nie ma odwrotu. A tak na serio to bardzo poważna decyzja. Kiedyś w rodzinno-przyjacielskim gronie zastanawialiśmy się nad takim wspólnym "wesołym domkiem starców", ale jakoś nic się z tego nie urodziło i może dobrze.

inka-ni
24-08-2008, 22:16
Marbella ja pierwsza się piszę do takiego domu,Uważam że dopoóki zdrowie pozwala to nie ma po co w takim domu,ale samotność w blokowiskach,gdzie ludzie się nie znają-to samotność wsród tlumu.

lawenda
24-08-2008, 22:16
W tej kwesti jest tyle opinii co ludzi, którzy zmuszeni są decydować o jesieni swojego życia. Czasem takie wyjście - to jedyne wyjście bo w grupie jest łatwiej, ale Ci co mają choć minimalne zainteresowanie bliskich osób wolą być na swoich śmieciach. Życie jest bardziej skomplikowane niż nam się wydaje.

lawenda
24-08-2008, 22:18
INKO-ni

Tweoja opinia jest wyjściem prawie jedynym w takich warukach.

inka-ni
24-08-2008, 22:25
A widzisz, na starość może mi odbić i co wtedy, mieszkanie sprzedane, dom starców wykupiony, z lotu nie ma odwrotu. A tak na serio to bardzo poważna decyzja. Kiedyś w rodzinno-przyjacielskim gronie zastanawialiśmy się nad takim wspólnym "wesołym domkiem starców", ale jakoś nic się z tego nie urodziło i może dobrze.
Maju masz rację,ale tym co odbija to początek już zaczyna się w mlodosci,mieszkalam w internacie w 7-mio osobowym pokoju i bylo nam fajnie,to nie znaczy,że nie sprzeczalysmy się,ale bylo wesolo,a mieszkaly we trzy i skarżyly się na siebie.W hotelu jak pracowalam mieszkalam w trzy,kazda w innym zawode,bylo fajnie u nas przychodzily wieczorami te co we dwie bo nie mialy ze sobą tematów,lub jedna drugiej podbierala kosmetyki i już draka.To też wazne z kim się mieszka,to prawda.

Mar-Basia
25-08-2008, 00:13
Maju masz rację,ale tym co odbija to początek już zaczyna się w mlodosci,mieszkalam w internacie w 7-mio osobowym pokoju i bylo nam fajnie,to nie znaczy,że nie sprzeczalysmy się,ale bylo wesolo,a mieszkaly we trzy i skarżyly się na siebie.W hotelu jak pracowalam mieszkalam w trzy,kazda w innym zawode,bylo fajnie u nas przychodzily wieczorami te co we dwie bo nie mialy ze sobą tematów,lub jedna drugiej podbierala kosmetyki i już draka.To też wazne z kim się mieszka,to prawda.

W poniedzialek powinny sie pokazac na ISS informacje na temat jak to wyglada w Niemczech , Francji i zaczyna byc popularne w Hiszpanii. Bardzo popularne struktury dla ludzi od 50+....... .Jezeli znacie francuski mozecie sie wlaczyc na strone: www.cocon3s.fr (http://www.cocon3s.fr)
Stare lata nalezy przygotowac strannie etap po etapie aby nie bylo za pozno. Liczenie na dzieci i wnuczki - troche nierealne w XXI wielu.

Malgorzata 50
25-08-2008, 02:00
Pani Helena jest piękna kobietą ,ma śmiejące się czarne ,bardzo żywe oczy w pięknej oprawie ,gęste szpakowate włosy ,Pani Helena jest kobietą bardzo inteligentną,oczytaną ,dowcipną ,zainteresowaną wszystkim co dzieje się dookoła,kiedy Pani Helena się śmieje to jakby dzwoniły dzwoneczki ,ale śmieje się coraz rzadziej.Pani Helena porusza się z trudem ,musi używać "koziołka",żle widzi,ma zawroty głowy.Pani Helena ma 85 lat i mieszka w domu "spokojnej starości" w pachnącej sosnami podwarszawskiej miejscowości.Życie tak się ułożyło ,że Pani Helena jest sama -chociaż ma dwoje dzieci i jakieś wnuki-ale nie mogą się nią opiekowac bo są daleko.Pani Helena sprzedała swoje mieszkanie i w zw .z tym nie ma prawa do dofinansowania płaci więc w Domu pełną stawkę .Opieka jest dobra.Jedzenie znośne .Tylko....nic kompletnie się nie dzieje swiat p.Heleny to jej malenki pokoik (z własnymi meblami ,a jakże) jęcząca sąsiadka za ścianą (pełna demencja),zejście na posiłki -jeśli jest w stanie (a jeśli nie -posiłki przyjeżdżają na gorę) i ewentualnie spacer wokół domu z przystankiem na ławce pod sosnami.Smutne prawda.
Straszne jest to ,że ludzi starych traktuje się jak przezroczystych nie uwzględnia się ich potrzeb wyjścia gdzieś spotkania z kimś .Nie ma wycieczek ,nie ma nawet saloniku gdzie mogliby razem pooglądać TV ,poczytać prasę, porozmawiać .Po Domu snują się smutne staruszki witające radosnym uśmiechem każdego z zewnątrz kto zauważy ,zagada ,uśmiechnie się....jak dzieci w domu dziecka .
Marbello twój pomysł jest świetny ,ale dla ludzi na jakimś poziomie finansowym-dlaczego domy dofinansowywane przez opiekę społ.nie dbają o potrzeby duchowe swoich podopiecznych,zabierając im większą część emerytury -przecież wszędzie tym zarządzają ludzie ,którzy mają starych rodziców ,babcie dziadków ,którzy wreszcie sami pewnego dnia będą starzy .Czy tak ma to wyglądać?????
Alisiu,no comments-kula w płot i kaszana for ever dla ciebie-a już zaczęłam się do ciebie przekonywać -błąd

tar-ninka
25-08-2008, 03:14
.Pani Helena ma 85 lat i mieszka w domu "spokojnej starości" w pachnącej sosnami podwarszawskiej miejscowości.Życie tak się ułożyło ,że Pani Helena jest sama -chociaż ma dwoje dzieci i jakieś wnuki-ale nie mogą się nią opiekowac bo są daleko.Pani Helena sprzedała swoje mieszkanie i w zw .z tym nie ma prawa do dofinansowania płaci więc w Domu pełną stawkę .Opieka jest dobra.Jedzenie znośne .Tylko....nic kompletnie się nie dzieje swiat p.Heleny to jej malenki pokoik (z własnymi meblami ,a jakże) jęcząca sąsiadka za ścianą (pełna demencja),zejście na posiłki -jeśli jest w stanie (a jeśli nie -posiłki przyjeżdżają na gorę) i ewentualnie spacer wokół domu z przystankiem na ławce pod sosnami.Smutne prawda.

Nie Małgosiu to nie jest smutne.
Pani Helena nie martwi się co ma kupić, jedzenie ,czy leki
Pani Helena nie boi sie co zrobi jak już nie poradzi sobie z domowymi obowiązkami
Pani Helena nie leży chora w nocy i nie marzy aby jej kto podal szklankę wody , a rano zapytał jak się czujesz?..
Pani Helena "jeszcze jest sprawna " patrzy i widzi jak po ulicy spaceruja babcie z dziecmi , wnukami ...
Pani Helena czeka, marzy... czasem płacze
Panią Helenę nie stac na wnuki na " milosc" najbliższych ,
Pani Helena jest tyle warta ile moze dać,dzieciom , wnukom jeżeli nie może dać ,jest niepotrzebna, nie ma dla niej czasu
Panią Helenę nie stać nawet na Dom starcow, mimo że cale zycie ciężko pracowala ...
Pani Helena marzy o domu pachnacym sosnami ale jej na to nie stac ,
I to jest smutne . ..

Alisia
25-08-2008, 07:05
W poniedzialek powinny sie pokazac na ISS informacje na temat jak to wyglada w Niemczech , Francji i zaczyna byc popularne w Hiszpanii. Bardzo popularne struktury dla ludzi od 50+....... .Jezeli znacie francuski mozecie sie wlaczyc na strone: www.cocon3s.fr (http://www.cocon3s.fr)
Stare lata nalezy przygotowac strannie etap po etapie aby nie bylo za pozno. Liczenie na dzieci i wnuczki - troche nierealne w XXI wielu.



Najbardziej polskego seniora interesuje jakie warunki sa w DSS we Francji,szczegolnie te na Riwierze,Niemcy budza mniejsze zainteresowanie,bo to prawie jak w Polsce, za to Hiszpania ,bedzie oblegana,juz widze te tlumy szczegolnie po tym co tak madzre i ze znajomoscia realiow napisala Tarninka.
========================================

Stare lata nalezy przygotowac strannie etap po etapie aby nie bylo za pozno. Liczenie na dzieci i wnuczki - troche nierealne

========================================
Pozwolilam sobie "zakopiowac"odkrywcza mysl i jakze na czasie,sama mlodziez tu i wlasnie po tym apelu zacznie planowac krok po kroku nastepne 20 lat.


Prosze nie odczytywac tego ,jako sarkazmu skierowanego do Seniorow,
Obnazam stwarzanie iluzji,mozna wkleic do wirtualnej rzeczywistosci sypialnie z lozkiem pod baldachimem i lazienke
z wielka wanna obstawiona swiecami,ale po zgaszeniu komputera "rzeczywistosc skrzeczy'
"Miec marzenia -swietnie,ale nie ulude.
Uwazam ze DSS to powinna byc ostatecznosc.
Matka wyzywila kilkoro dzieci,to te kilkoro ma wyzywic rodzicow.
Nie ma co sie zachwycac idea getta dla staruszkow,
niestety starosc to nie autokar wycieczkowy ,z ktorego mozna wysiac ,aby rozprostowac nogi,to stan pernamentny,ale poki co....wesole ....itd.

maja59
25-08-2008, 16:06
To bardzo madre i prawdziwe co napisałaś o Pani Helenie, jest samotna i to boli najbardziej, całe szczęście, że "Dom" może zapewnić jej godne życie. Chcę wam opowiedziec o mojej sąsiadce z wieżowca. Jest od lat wdową, mieszkała z synem, który się nią opiekował i to właśnie syn zmarł pewnego ranka za zawał serca. Oniemieliśmy z przerażenia mysląc co z nią teraz będzie. Pani Z poprosiła mnie (mieszkam drzwi w drzwi) o załatwienie opiekunki z pomocy społecznej. Tu przeszłam prawdziwe schody (papiery, dokumenty, odcinki renty, odległe terminy itp) i drapiąc się po tych schodach wyszukałam prywatnie działającą opiekunkę, koszt mniejszy niż w opiece państwowej. Zaczęła przychodzić, dyskretnie ją obserwowałam i inne sąsiadki również. Okazała się super osobą, serdecznie zaprzyjaźniła się z Panią Z i do dzisiaj (a jest to juz ponad 5 lat) przychodzi i zajmuje się starszą panią. Pani Z mieszka nadal w swoim mieszkaniu, ma opiekę i towarzystwo i widzę, że jest na prawdę szczęśliwa chociaż została samiuteńka na świecie. To pocieszająca historia, mozna i tak ułożyć sobie starość.

Basia.
25-08-2008, 16:39
To bardzo madre i prawdziwe co napisałaś o Pani Helenie, jest samotna i to boli najbardziej, całe szczęście, że "Dom" może zapewnić jej godne życie. Chcę wam opowiedziec o mojej sąsiadce z wieżowca. Jest od lat wdową, mieszkała z synem, który się nią opiekował i to właśnie syn zmarł pewnego ranka za zawał serca. Oniemieliśmy z przerażenia mysląc co z nią teraz będzie. Pani Z poprosiła mnie (mieszkam drzwi w drzwi) o załatwienie opiekunki z pomocy społecznej. Tu przeszłam prawdziwe schody (papiery, dokumenty, odcinki renty, odległe terminy itp) i drapiąc się po tych schodach wyszukałam prywatnie działającą opiekunkę, koszt mniejszy niż w opiece państwowej. Zaczęła przychodzić, dyskretnie ją obserwowałam i inne sąsiadki również. Okazała się super osobą, serdecznie zaprzyjaźniła się z Panią Z i do dzisiaj (a jest to juz ponad 5 lat) przychodzi i zajmuje się starszą panią. Pani Z mieszka nadal w swoim mieszkaniu, ma opiekę i towarzystwo i widzę, że jest na prawdę szczęśliwa chociaż została samiuteńka na świecie. To pocieszająca historia, mozna i tak ułożyć sobie starość.
masz częściowo rację, życie pisze przerózne scenariusze i może zdarzyć się tak, że Pani Heleny nie będzie stać na żadną opiekunkę bo dostaje do ręki co miesiąc 800 zł emerytury. Smutne to ale prawdziwe, takich emerytów mamy sporo.

Malgorzata 50
26-08-2008, 00:18
Dlaczego zawsze wszelkie dyskusje kończy biadolenie nt wysokości emerytury i samotności-chodziło mi o coś zupełnie innego .Człowiek stary to nie jest inny gatunek o innych niż mlodsi potrzebach Dlatego skandalem jest moim zdaniem tworzenie domów w których w niezłych warunkach się "dożywa" .Dlaczego w Holandii wszedzie widzialam autobusiki z seniorami z domów opieki ,którzy byli wożenia do muzeów ,na wycieczki i td .Dlaczego u nas owszem dofinansowuje się "dożycie" (większość pensjonariuszy domu o którym pisalam placi coś ok 600 zł-bo pobyt tam jest dofinansowywany przez MOPS czy inne coś -moja Pani Helena jest jedną z nielicznych osób płacacych pełną stawkę).Dlacvzego straych ludzi pozbawia się godności ,osobowosci wrzucając ich do jednego worka z nalepka "stary" .O to mi chodziło i to nie ma nic wspolnego z wysokością emerytury .Powody dla których człowiek zostaje na starość sam są róz ,ale nie o tym teraz rozmawiamy ,ale skoro ktoś (szeroko pojety) podejmuje się opieki nad samotnymi ludźmi w zaawansowanym wieku to nie może traktować ich jak grupy niedorozwiniętych niemowlaków -jedzenie ,spanie ,opieka zdrowotna i szlus...w tych domach przebywają ludzie o róznym poziomie intelektualnym ,roznych potrzebach i róznym stanie zdrowia i każdy powinien tam mieć szansę na względnie normalne zycie i zaspakajanie nie tylko elementarnych potrzeb.To mnie oburza .A wszystkim polecam przedstawienie "Stara" odbywające się codziennie na pl.Konstytucji w Wwie.To jest własnie o tym.

inka-ni
26-08-2008, 00:48
Malgosiu i tu się z Tobą zgadzam,tylko dlaczego tam w Warszawie po sejmie "plątają"starsi od nas i nikt nie przypina im latki stary steterczaly,a do tego nie jeden mocherowieć.Nic nie dzialają na rzecz wlasnie seniorów.Tylko wymyslają durne przepisy...

Malgorzata 50
26-08-2008, 00:52
Otóż to ineczko ,tyle ,ze moim zdaniem wszędzie i zawsze wszystko zalezy od człowieka ,który jest na końcu tego łańcucha ustaw i postanowień,ale zgadzam się z Tobą ,że na początku są jakieś rozwiązania systemowe ,których u nasz brak czegokolwiek się nie dotkniesz ,a jak już nawet są to stosowane przez urzędasów zwanych pracownikami społecznymi bez rozumu i wyczucia .Reklama społeczna jest potrzebna powolne przekształcanie podejścia społeczeństwa do nas ludzi hmmm starszych i jeszcze starszych itd itd.Udało się namówić piękne polskie dziewczęta ,żeby goliły nogi ,udało się nieco zmienić nasze obyczaje kulinarne ,udaje się pomalu uwrażliwiać społeczeństwo na przemoc wobec dzieci i zmieniac podejscie do wychowania ,następna rzecz to trzeba zmieniac podejście do starości ..bo jest nas co raz więcej.

Mar-Basia
26-08-2008, 01:00
Dlaczego zawsze wszelkie dyskusje kończy biadolenie nt wysokości emerytury i samotności-chodziło mi o coś zupełnie innego .Człowiek stary to nie jest inny gatunek o innych niż mlodsi potrzebach Dlatego skandalem jest moim zdaniem tworzenie domów w których w niezłych warunkach się "dożywa" .Dlaczego w Holandii wszedzie widzialam autobusiki z seniorami z domów opieki ,którzy byli wożenia do muzeów ,na wycieczki i td .Dlaczego u nas owszem dofinansowuje się "dożycie" (większość pensjonariuszy domu o którym pisalam placi coś ok 600 zł-bo pobyt tam jest dofinansowywany przez MOPS czy inne coś -moja Pani Helena jest jedną z nielicznych osób płacacych pełną stawkę).Dlacvzego straych ludzi pozbawia się godności ,osobowosci wrzucając ich do jednego worka z nalepka "stary" .O to mi chodziło i to nie ma nic wspolnego z wysokością emerytury .Powody dla których człowiek zostaje na starość sam są róz ,ale nie o tym teraz rozmawiamy ,ale skoro ktoś (szeroko pojety) podejmuje się opieki nad samotnymi ludźmi w zaawansowanym wieku to nie może traktować ich jak grupy niedorozwiniętych niemowlaków -jedzenie ,spanie ,opieka zdrowotna i szlus...w tych domach przebywają ludzie o róznym poziomie intelektualnym ,roznych potrzebach i róznym stanie zdrowia i każdy powinien tam mieć szansę na względnie normalne zycie i zaspakajanie nie tylko elementarnych potrzeb.To mnie oburza .A wszystkim polecam przedstawienie "Stara" odbywające się codziennie na pl.Konstytucji w Wwie.To jest własnie o tym.

Malgosiu, wlasnie aby tego uniknac napisalam dla ISS jak sie organizuja seniorzy w Niemczech, Francji i Hiszpanii. Sa to przyklady seniorow, ktorych emerytury sa zaliczane do tzw grupy srednio zarabiajacych, to znaczy 60% popularnosci emerytalnej. Wlasnie aby uniknac traktowania na "poziomie", dziecka, byc traktowanym godnie, nie dac sie zywcem pogrzebac - tworza sami odpowiednie struktury. Uwazam, ze w Polsce jest to mozliwe i bardzo wskazane. W koncu nikt nikogo do niczego nie zmusza. Jezeli ludzie sa zadowoleni siedzeniem na starosc z dziecmi i wnukami - ich sprawa, inni chca byc wolni, niezalezni i korzystac godnie z ostatnich dni, ktore im zostaly. Osobiscie nie bylabym szczesliwa, gdybym byla zdana tylko na jedna opiekunke i musiala ja znosic 24/24. Z daleka wole dobrze zorganizowana strukture z lekarzem, pielegniarka, mikrobusem lub autobusikiem do dyspozycji seniorow, dobrze zaplanowane zajecia i rozrywki. Dlatego powtarzam - starosc nalezy przygotowac i nie czekac na ostatni moment.

Malgorzata 50
26-08-2008, 01:09
Muszę przeczytać ten tekst brzmi bardzo zachęcająco i chyba to jest to o co mi chodzi z grubsza .Tym niemniej wydaje mi się ,ze skoro istnieje opieka spol.dla najubozszych emerytów to owa opieka powinna dbać także o ich ducha nie tylko cialo.Też nie uwazam za szczyt szczęścia spędzanie resztek aktywnych mniej lub bardziej lat z wnukami -bo to też jest rodzaj upupiania .." bo mamusia taka szczesliwa ze może nam pomoc" a g.....

Mar-Basia
26-08-2008, 01:13
Muszę przeczytać ten tekst brzmi bardzo zachęcająco i chyba to jest to o co mi chodzi z grubsza .Tym niemniej wydaje mi się ,ze skoro istnieje opieka spol.dla najubozszych emerytów to owa opieka powinna dbać także o ich ducha nie tylko cialo.Też nie uwazam za szczyt szczęścia spędzanie resztek aktywnych mniej lub bardziej lat z wnukami -bo to też jest rodzaj upupiania .." bo mamusia taka szczesliwa ze może nam pomoc" a g.....
Hania obiecala, ze ten tekst ukaze sie po 3 wrzesnia. Mozesz ja zapytac.
Najsmiesniejsze, ze te nowe "trendy" nie sa wcale drozsze od spolecznych tzw "socjalnych" domow starca. Kwestia organizacji, samo dyscypliny i doboru ludzi. Wlasnie dla ducha i ciala.

Malgorzata 50
26-08-2008, 01:23
Hania obiecala, ze ten tekst ukaze sie po 3 wrzesnia. Mozesz ja zapytac.
Najsmiesniejsze, ze te nowe "trendy" nie sa wcale drozsze od spolecznych tzw "socjalnych" domow starca. Kwestia organizacji, samo dyscypliny i doboru ludzi. Wlasnie dla ducha i ciala. Czekam więc z ciekawością na ten tekst bo to logiczne -jak wspólnoty mieszkaniowe ludziska płaczą ,że skąd ,że ich nie stać -a w praniu okazuje się ,że to o wiele tańsze niż zbiurokratyzowane spółdzielnie .Im mniej państwa w państwie tym lepiej to znane i słuszne.A poza tym z tego co już napisałaś -ważne jest,że to mieszkańcy decydują jak mieszkają ,co robią jak spędzają czas, sami sobie wynajmują ew. opiekunów ,personel itd czyli to oni decydują o sobie,oni są pracodawcami -to jest to o co chodzi ,a czego osoby hmmm w słusznym wieku, pozbawia tzw opieka społeczna.Która zapomina ,że to oni są dla pensjonariuszy DSS a nie odwrotnie .Ale w Polsce jeszcze chyba nasze dzieci muszą się zestarzeć ,żeby świadomość społeczna w tym względzie się zmieniła i nie tylko w tej dziedzinie -albowiem tabakiera ciągle uważa ,że to nos jest dla niej!!!!

Mar-Basia
26-08-2008, 01:34
Czekam więc z ciekawością na ten tekst bo to logiczne -jak wspólnoty mieszkaniowe ludziska płaczą ,że skąd ,że ich nie stać -a w praniu okazuje się ,że to o wiele tańsze niż zbiurokratyzowane spółdzielnie .Im mniej państwa w państwie tym lepiej to znane i słuszne.A poza tym z tego co już napisałaś -ważne jest,że to mieszkańcy decydują jak mieszkają ,co robią jak spędzają czas, sami sobie wynajmują ew. opiekunów ,personel itd czyli to oni decydują o sobie,oni są pracodawcami -to jest to o co chodzi ,a czego osoby hmmm w słusznym wieku, pozbawia tzw opieka społeczna.Która zapomina ,że to oni są dla pensjonariuszy DSS a nie odwrotnie .Ale w Polsce jeszcze chyba nasze dzieci muszą się zestarzeć ,żeby świadomość społeczna w tym względzie się zmieniła i nie tylko w tej dziedzinie -albowiem tabakiera ciągle uważa ,że to nos jest dla niej!!!!
Exactly!!!! Co do zmiany swiadomosci - poprostu nalezy madrze wychowywac i przygotowywac spoleczenstwo i nie bac sie czegos nowego. I pewnie tu jest pies pogrzebany, zmienic mentalnosc - hmmmm....mysle, ze "poco a poco", jak mowiaja Hiszpanie (powolutku ale do skutku ) beda zmiany w tym sektorze. Poprostu zycie zmusi nas do znalezienia atrakcyjniejszych rozwiazan.

Lila
26-08-2008, 19:37
Jako staruszka ,będę chodzić do przedszkola takiego dla starszych ludzi..Moja córuś mi to obiecała i nawet wypatrzyła takie w Warszawie..

Warunek : nie chcę leżakować po obiedzie.

Mar-Basia
26-08-2008, 19:39
Jako staruszka ,będę chodzić do przedszkola takiego dla starszych ludzi..Moja córuś mi to obiecała i nawet wypatrzyła takie w Warszawie..

Warunek : nie chcę leżakować po obiedzie.

Uwidzimy, uwidzimy....do przedszkola ci sie zachcialo.....?:cool:

bernarda
26-08-2008, 22:04
Długo pracuję z chorymi ,domy opieki w moim mieście jest od liku,są bardzo drogie ,te z dopłatą z NFZ pożal się ,sale wieloosobowe,dryl wojskowy,beznadzieja dnia codziennego,w oczach pensjonariusza strach,nie chciałabym w takim mieszkać,domy powinny istnieć bo jak nie ma sprawności to tam trzeba być bo kto pomoże?Samotność jest straszna schyłek życia dramatyczny,dzieci rodzina,sama nie wiem,domy tego typu dopiero się tworzą cena:średnio 3000 a renta czy emerytura od 450-1500 i co dalej?

Basia.
26-08-2008, 22:06
Jako staruszka ,będę chodzić do przedszkola takiego dla starszych ludzi..Moja córuś mi to obiecała i nawet wypatrzyła takie w Warszawie..

Warunek : nie chcę leżakować po obiedzie.
daj cynk gdzie jest to przedszkole to będziemy w jednej grupie.:D

Basia.
26-08-2008, 22:11
Długo pracuję z chorymi ,domy opieki w moim mieście jest od liku,są bardzo drogie ,te z dopłatą z NFZ pożal się ,sale wieloosobowe,dryl wojskowy,beznadzieja dnia codziennego,w oczach pensjonariusza strach,nie chciałabym w takim mieszkać,domy powinny istnieć bo jak nie ma sprawności to tam trzeba być bo kto pomoże?Samotność jest straszna schyłek życia dramatyczny,dzieci rodzina,sama nie wiem,domy tego typu dopiero się tworzą cena:średnio 3000 a renta czy emerytura od 450-1500 i co dalej?
to prawda, prywatne domy dla większości emerytów nie są dostępne. Dlatego trzea robić wszystko żeby jak najdłużej zachować zdrowie i sprawność. Osobiście nie chciałabym znaleźć się w takim domu ani prywatnym ani państwowym.

Lila
26-08-2008, 22:12
daj cynk gdzie jest to przedszkole to będziemy w jednej grupie.:D

Moja przedsiębiorcza córuś twierdzi iż coś takiego istnieje.Taki dom dziennego pobytu.Pewnie wyobraża sobie,że mnie doń będzie odprowadzać przed pracą..:D
Hiii,Basiu z Tobą w jednej grupie to mogłabym nawet leżakować po obiadku.

Mar-Basia
26-08-2008, 22:29
Długo pracuję z chorymi ,domy opieki w moim mieście jest od liku,są bardzo drogie ,te z dopłatą z NFZ pożal się ,sale wieloosobowe,dryl wojskowy,beznadzieja dnia codziennego,w oczach pensjonariusza strach,nie chciałabym w takim mieszkać,domy powinny istnieć bo jak nie ma sprawności to tam trzeba być bo kto pomoże?Samotność jest straszna schyłek życia dramatyczny,dzieci rodzina,sama nie wiem,domy tego typu dopiero się tworzą cena:średnio 3000 a renta czy emerytura od 450-1500 i co dalej?

Wlasnie dlatego nalezy zrobic wszystko co mozliwe aby uniknac wspolnych sal, rezimu wojskowego. Piszesz, ze sredni koszt godnego domu jest zl 3'000, renta 1'500. "Senior" napewno gdzies mieszka, pewnie jest to wlasne mieszkanie. Nalezy je sprzedac i dolozyc do renty - tak robia wszyscy na calym swiecie. Nie ma innego wyjscia, jezeli chce sie byc niezaleznym na starosc. Jestem pewna, ze beda rowniez zorganizowane Urzedy Porady Prawnej, ktore podszepna "seniorowi" rozwiazanie. Jezeli "senior" nie ma wystarczajacych funduszow na takie miejsce, moze nalezaloby aby dzieci cos pomogly. Jak do tej pory dzieci i wnuki ciagna od "seniora" a naiwny "senior" daje sie wykorzystywac. Jestem pewna, ze powoli znajdzie sie rozwiazania, ktore beda dostepne dla wszystkich. W zadnym przypadku nie nalezy opuszczac rak.

baburka
28-08-2008, 19:02
Pokój z anexem kuchennym, choćby mikroskopijnym, łazienka... . Kusząca jest perspektywa kontaktów z rówieśnikami w połączeniu z niezależnością.
Pewnie będę szukać takiego miejsca. Mam nadzieję, że czas jest moim sprzymierzeńcem.

Pani Slowikowa
28-08-2008, 19:49
zamiast "a moze domy spokojnej starosci" z braku okularow przeczytalam " a moze dajmy spokoj starosci"
Znak!! znak!! na to zeby nie pisac o starosci!!
Czlowiek dokad zyje i dobrze sie czuje , jest mlody!! W kazdym wieku!! Ja nie wyobrazam sobie zycia bez domku z ogrodkiem.. Musi byc ogrod!!

Mar-Basia
28-08-2008, 23:29
zamiast "a moze domy spokojnej starosci" z braku okularow przeczytalam " a moze dajmy spokoj starosci"
Znak!! znak!! na to zeby nie pisac o starosci!!
Czlowiek dokad zyje i dobrze sie czuje , jest mlody!! W kazdym wieku!! Ja nie wyobrazam sobie zycia bez domku z ogrodkiem.. Musi byc ogrod!!
Joasiu,zapomnij, zejdz z oblokow na ziemie. Nikt nie ma patentu na wieczna mlodosc. Moze w operze Faust - ale nie w zyciu realnym. Nadejdzie dzien , kiedy nie bedziesz mogla chodzic, bedziesz pomarszczona i zgarbiona staruszka na trzesacych sie nogach - twoj "latin lover" pewnie czeka go to samo. Starosc nie radosc. Co sie stanie z domkiem? Ogrodkiem, zwierzatkami?
Lepiej objektywnie i rozsadnie przygotowac sie do starosci niz marzyc. Chyba, ze jestes nadczlowiekiem - wtedy inna rozmowa. Zdradz tajemnice jak to osiagnelas.
:)

Pani Slowikowa
28-08-2008, 23:40
tajemnica poliszynela jest.......aby cwiczyc intensywnie tyle minut dziennie ile sie ma lat.. Tak mowia:)
A juz zupelnie na serio to malenki domek z malenkim ogrodkiem nie wydaje mi sie juz takim trudnym do utrzymania miejscem.. Znam wielu staruszkow ( w tym moich rodzicow) ktorzy daja i dawali rade.. Zycie na trzesacych sie nogach nie trwa juz tak dlugo.. moze rok albo 2 ?

Lila
28-08-2008, 23:43
Joasiu,zapomnij, zejdz z oblokow na ziemie. Nikt nie ma patentu na wieczna mlodosc. Moze w operze Faust - ale nie w zyciu realnym. Nadejdzie dzien , kiedy nie bedziesz mogla chodzic, bedziesz pomarszczona i zgarbiona staruszka na trzesacych sie nogach - twoj "latin lover" pewnie czeka go to samo. Starosc nie radosc. Co sie stanie z domkiem? Ogrodkiem, zwierzatkami?
Lepiej objektywnie i rozsadnie przygotowac sie do starosci niz marzyc. Chyba, ze jestes nadczlowiekiem - wtedy inna rozmowa. Zdradz tajemnice jak to osiagnelas.
:)

Ano nie ma.Patentu.
Moja Mamusia ,która ma umysł jak gilotyna,nie chodzi od paru lat.I co jej pomógł duch silny,jak ciało mdłe nie chce słuchać ?
A jak jeszcze dojdzie do tego jakieś zaćmienie umysłu ?
Jezzzzzu.Moja Mamusia ma 92 lata ,urodzona we Francji i chyba zrobiona z innego materiału.A nasze powojenne pokolenie i wojenne,to liche jest.
No bo co było w tych paczkach UNRY jak byliśmy mali ?

Pani Slowikowa
28-08-2008, 23:47
a czy twoja mama cwiczyla za mlodu ( tzn 60 minut jak miala 60lat???)

Basia.
28-08-2008, 23:51
a czy twoja mama cwiczyla za mlodu ( tzn 60 minut jak miala 60lat???)
dlaczego Mama Lidki miałaby ćwiczyć za młodu? Odpowiedz bo ja na dzień dzisiejszy jestem taką młódką, dlaczego 60 minut trzeba ćwiczyć?:D

Lila
28-08-2008, 23:59
Ćwiczyła ,bo pasjonowała się ogrodem.
6o min.dziennie ? I z każdym rokiem minutę dokładać ? Pewnie ducha wyzionęłabym w szpagacie ,nie daj Bóg.

Pani Slowikowa
29-08-2008, 00:05
nie trzeba robic szpagatu ani zadnych akrobacji.. Mowia ze trzeba cwiczyc tyle minut dziennie ile sie ma lat..
Ja teraz maszeruje szybkim krokiem codziennie przez 56 minut:) i juz zaczyna ubywac mi lat hi hi hi hi .. w talii

Mar-Basia
29-08-2008, 00:20
tajemnica poliszynela jest.......aby cwiczyc intensywnie tyle minut dziennie ile sie ma lat.. Tak mowia:)
A juz zupelnie na serio to malenki domek z malenkim ogrodkiem nie wydaje mi sie juz takim trudnym do utrzymania miejscem.. Znam wielu staruszkow ( w tym moich rodzicow) ktorzy daja i dawali rade.. Zycie na trzesacych sie nogach nie trwa juz tak dlugo.. moze rok albo 2 ?

Huhuuuuuu....2 - 3 lata. Znam takich co sa na wozkach po 10 lat, rece im sie trzesa, szczeki wylatuja, maja ciezka forse......i sa warzywkami. Gimnastykowali sie, uprawiali sporty, byli piekni i pociagajacy. Dzis maja po 90 lat i sa poprostu starzy, zdani na luksusowe "duze maszyny" - domy starcow. Bye, bye domki z ogrodkiem.
Dlatego osobiscie wole mniejsza, senior friendly strukture, ze wspolnym ogrodkiem ,gdzie bede miala pewnosc, ze nie beda mnie traktowac jako warzywko. Abys dobrze spala, nalezy dobrze poslac lozko.

Ibir
18-01-2009, 12:28
Jak to robią w Norwegii ...

Na kolejnym przykładzie Norwegii można opisać problem, z którym styka się już większość krajów europejskich, w tym także i Polska. Niesyte ze względu na fakt, iż polskie społeczeństwo jest o wiele uboższe niż norweskie ten problem jest raczej u nas rzadko podejmowany a wręcz bagatelizowany. Głównym natomiast założeniem w Norwegii jest, aby każdy obywatel miał prawo do opieki społecznej i zdrowotnej bez względu na swoje dochody. Państwo odgrywa główną rolę w finansowaniu i organizowaniu opieki społecznej. Jak większość dobrze rozwiniętych krajów, Norwegia też ma problem ze starzejącym się społeczeństwem. Szacuje się, że do 2050 roku, liczba osób w wieku 67 lat podwoi się. Największy ciężar spadnie wtedy na władze lokalnych gmin, które są głównym dostarczycielem opieki społecznej w Norwegii. Prawdziwym wyzwaniem będzie zatroszczenie się o wystarczającą liczbę dobrze wykwalifikowanych pracowników, którzy będą mogli fachowo zaopiekować się osobami starszymi.
Większość Norwegów starzejąc się pozostaje w domach, a to prowadzi do zwiększenia usług opieki polegającej na sprzątaniu i dostarczaniu posiłków. Ze wzrostem liczby osób starszych wzrośnie też zapotrzebowanie na domy opieki społecznej, zwłaszcza dla ludzi w wieku 85 lat i więcej. Ten sam problem w dość krótkim czasie zacznie dotyczyć także i Polski. Już teraz można zauważyć na rynku pojawiające się z każdej strony oferty firm pośrednictwa pracy oferujące usługi właśnie opiekunek do osób starszych. Wzrasta też z każdym rokiem liczba prywatnych placówek oferujących opiekę w stylu domów spokojnej starości. Jako, że populacja starzejąca się jest obecnie zdrowsza będzie wolała zostać w domu aniżeli przenieść się do domu opieki społecznej, dlatego główny ciężar spadnie właśnie na podmioty organizujące i prowadzące opiekę nad seniorami w ich domach.

Ibir
18-01-2009, 12:28
... i Szwecji

Dobre zdrowie i równy dostęp do opieki zdrowotnej każdego obywatela to główne założenia szwedzkiego systemu zdrowotnego. Szwecja jest uznawana za kraj posiadający najstarszą populację w świecie z 18 procentami ludzi w wieku 65 lat. Z taką średnią seniorów trzeba o nich należycie zadbać. Szwecja różni się od innych krajów tym, że dorosłe dzieci nie mają obowiązku brać odpowiedzialności za starzejących się rodziców. Obowiązki te wzięło na siebie państwo wypłacając pensje oraz organizując opiekę i ubezpieczenie osobom w podeszłym wieku. W tym celu utworzono domy opieki społecznej, gdzie seniorzy otrzymują właściwą opiekę oraz mają zorganizowany czas wolny na np. spacery, zajęcia manualne czy też kursy komputerowe lub naukę języka obcego. Istnieje również możliwość otrzymania pomocy we własnym domu. Niestety jak większość państw Szwecja także szuka sposobów na oszczędzanie pieniędzy i jako, że tańszą metodą jest opieka w domu seniora, postawiono na tego rodzaju opiekę. O ile w 1980 roku 62 procent populacji powyżej 80 roku życia korzystało z domów opieki społecznej o tyle liczba ta spadła do 44 procent w roku 2000. Poprzez utworzenie funkcji tzw. ‘osobistego asystenta’ stało się rzeczą łatwiejszą dla osób starszych i niepełnosprawnych przebywanie w domu. Seniorzy pozostający w domu mają dostęp do opieki przez 24 godziny na dobę. Najczęściej wygląda to jednak w ten sposób, że osobisty asystent odwiedza seniora, aby pomóc mu w codziennych czynnościach takich jak mycie, ubieranie, jedzenie często po to by odciążyć domowników pędzących do pracy. Osobisty asystent zabiera swego podopiecznego na spacer i pomaga robić zakupy. Dla osób, które są samotne i nie mają nikogo z rodziny kto zrobiłby zakupy ewentualnie posprzątał, wachlarz usług zostaje powiększony o te czynności.

Dla mnie osobiście odpowiadałby szwedzki sposób opieki nad osobami starszymi.

tadeusz50
18-01-2009, 14:12
Wczoraj usłyszałem w telewizji o powstawaniu w Polsce "rodzinnych domów seniora". W pewien sposób podobne do "rodzinnych domów dziecka". Ten co zdążyłem zobaczyć był prowadzony przez siostry zakonne. Ilość seniorów jest w takim domu mała i wiksza możliwość opieki.

ignesja
18-01-2009, 14:26
Dla mnie osobiście odpowiadałby szwedzki sposób opieki nad osobami starszymi.
mnie też,ale ponieważ nie mam szans doczekać takiej opieki w naszym pięknym kraju to wybieram rodzinny dom seniora...

Jaga_13
18-01-2009, 20:19
Ja dałam pozwolenie moim dzieciom,by gdy już bedę dla nich za dużym ciężarem to mają mnie oddać do domu opieki.Mam koleżankę,która opiekuje się matką/ 2 -3 razy dziennie do Niej dojeżdża/ i chyba zaczyna tę swoją matkę mniej "lubić",bo nie ma swojego życia.Nie chciałabym komplikować życia swoim dzieciom.

basia73
18-01-2009, 20:36
Mam nadzieję, że do końca swoich dni będę sprawna ale gdyby tak zdarzyło się że nie to pewnie... nie, nie myślę o tym (narazie) a zresztą co będzie to będzie.

Jaga_13
18-01-2009, 20:48
Basiu ja tez bym chciała być sprawna do końca,no ale kto to wie co nas czeka.Znam naprawdę przypadki,że rodzice na skutek rożnych chorób poprostu dziecinnieją i nie wiem jak teraz jest/mam informacje sprzed4 lat/,ale by rodzica umieścić w domu opieki należało mieć Jego zgodę na piśmie i w Opiece Społecznej reszta.Jeżeli tego nie ma to SĄD i ubezwłasnowolnienie rodzica a to trwa a opiekować ktoś się musi.

basia73
18-01-2009, 21:45
Nie wiedziałam że trzeba dopełnić takich formalności, to masz rację że powinno się uzgodnić wcześniej

cba555DELL321
18-01-2009, 22:10
Ja marzyłabym o zamieszkaniu w takim domu starców jakk są
w Belgii. byłam i widziałam na własne oczy. Funkcjonuje na
zasadzie, że każdy ma oddzielne pomieszczenie z mikroskopijną kuchenką i łazienką. Mieszkają tam również
małżeństwa. Mogą ich odwiedzać członkowie rodziny, wnuki mogą nawet przenocować. W budynku jest tam kilkanaście
mieszkan. W każdym domu są pielęgniarki i stały dyżur lekarza, jak również osoby do pomocy w różnych sprawach.
Wygłada to na normalne życie, tyle, że sąsiadami są sami starsi ludzie.

Babcia Iwa
18-01-2009, 23:17
Jestem w temacie : mój ojczym choruje na Parkinsona leżący całkowicie niesprawny, a opiekuje się nim kaleka syn z niewidomą żoną. Stan się jego pogorszył i trzeba go było umieścić w Domu Opieki. Ale najpierw musiał podpisać zgodę/napisaną niby przez niego/ na umieszczenie.Nie chciał początkowo i trzeba było użyć fortelu. Powiedział mu mój przyrodni brat że musi się leczyć co jest prawdą - a ojciec w tym czasie przez 2 miesiące będzie dochodził do zdrowia/ ma 88 lat/. Wtedy podpisał i został umieszczony w Domu Opieki w tej samej miejscowości gdzie mieszkał. Brat go co drugi dzień odwiedza, jest mu tam nawet dobrze, ma z kim pogadać / jest głuchy jak pień i bardzo słabo widzi/ ale lubi rządzić. Nie narzeka a obsługa go chwali, że jest bardzo rozmowny.

Babcia Iwa
18-01-2009, 23:24
Ja bardzo bym chciała aby moi bliscy w razie mojej niedołężności oddali mnie do Domu Opieki. Nie chcę aby ktoś mnie znienawidził przez moje zachowanie w czasie choroby, nie chciałabym leżeć i czekać aż ktoś raczy do mnie przyjść. Z cała odpowiedzialnością wypowiadam swoje życzenie i chyba trzeba będzie tę moją wolę przelać na papier i umieścić u Notariusza. Miałabym tylko jedną prośbę - aby O MNIE NIE ZAPOMNIELI I MNIE ODWIEDZALI.Jakie to życie jest okrutne. Może nie doświadczę tych wszystkich przykrości i uda mi się "odejść" w pełni sprawna.

aannaa235
19-01-2009, 06:16
Nie potrzeba ubezwłasnowolnić jedynie załatwić przez sąd tzw. kuratora, który będzie podejmował decyzję za tę osobę. Wiem bo jestem w trakcie załatwiania, dokumenty w sądzie złożyłam 13 stycznia a 6 lutego będzie już decyzja.

wankabor
19-01-2009, 12:48
Drogie seniorki, przez 25 lat pracując w jednostce nadzorującej,często odwiedzałam domy opieki społecznej w całym województwie.Domy te prowadzone są przez personel cywilny jak i duchowny. W mojej ocenie wszystkie te domu to "wysypisko ludzi starszych". Człowiek tam, to nie podmiot lecz przedmiot. Uważam że dzieci, oddając niesprawnych już rodziców to domu opieki to zwykli bez serc zbrodniarze. Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe. Czy zatem domy takie są potrzebne? tak. Bywają starzy, chorzy ludzie absolutnie samotni. Wtedy zachodzi konieczność umieszczenia tego człowieka w domu opieki. W Polsce jeszcze długo nie będzie takich domów dla starszych ludzi jak są w krajach zachodnich. Miejcie serca, bądźcie ludźmi i innych traktujcie jak ludzi.

Babcia Iwa
19-01-2009, 13:00
Moim zdaniem nie ma tu nic do rzeczy brak serca. Jeżeli starym człowiekiem ma się zajmować kaleka potrzebujący również opieki osoby trzeciej - to żeby miał trzy serca to i tak sobie nie poradzi. Na opiekę prywatne nie wszystkich stać a co dopiero inwalidów od dziecka. Do Opieki Prywatny też jest strasznie drogi bo w przypadku mojego ojczyma około 2200,00 miesięcznie a ojczym ma emeryturę 1500,00. Więc ze względu na kalectwo ojczyma dziecka miasto dopłaca 1000,00.O braku serca można mówić jeżeli dziadek, ojciec lub inna starsza chora osoba nie pasuje do mebli lub dywanu, a dzieci dobrze zarabiają i mogą zapewnić opiekę prywatną - co też nie jest dobrym rozwiązaniem ponieważ są trudności z prywatnymi opiekunkami. wankabor pisze że ma lub miała wgląd w pracę opiek to powinna najlepiej wiedzieć jaki element przeważnie podejmuje się opieki nad osobą starszą. To co w takim przypadku zrobić - dobić dziadka? / przenośnia/.

tadeusz50
19-01-2009, 13:16
Drogie seniorki, przez 25 lat pracując w jednostce nadzorującej,często odwiedzałam domy opieki społecznej w całym województwie.Domy te prowadzone są przez personel cywilny jak i duchowny. W mojej ocenie wszystkie te domu to "wysypisko ludzi starszych". Człowiek tam, to nie podmiot lecz przedmiot. Uważam że dzieci, oddając niesprawnych już rodziców to domu opieki to zwykli bez serc zbrodniarze. Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe. Czy zatem domy takie są potrzebne? tak. Bywają starzy, chorzy ludzie absolutnie samotni. Wtedy zachodzi konieczność umieszczenia tego człowieka w domu opieki. W Polsce jeszcze długo nie będzie takich domów dla starszych ludzi jak są w krajach zachodnich. Miejcie serca, bądźcie ludźmi i innych traktujcie jak ludzi.
Strzeliłeś sobie w stopę. Coś tam robił/a jako osoba sprawująca nadzór. Nie dało się czegoś zmienić w tych domach. Nie wiem co mnie czeka w przyszłości ale wiem jaką cenę zapłaciła wiele lat temu moja mama za opiekę nad swoją mamą i teściową. Zapłaciła kilkoma latami swojego życia, które uległo skróceniu.

walentynahrywniak
19-01-2009, 14:07
Z przerazeniem patrzę na domy spokojnej starości. Ileż bólu widzę w oczach ludzi tam umieszczonych, którzy nierzadko mają zapracowane dzieci, goniące za forsą.Ich starość też dogoni.

tadeusz50
19-01-2009, 15:50
Walentyno nie uogólniaj, pewnie, że i takie przypadki są. Bywa jednak taki wybór rodziców. Wybór pomiędzy pozostawieniem starszego pokolenia w takim domu a całością rodziny w tym dzieci które często pozostawione są przez to samym sobie -czytaj pozbawione właściwej opieki- bo rodzic opiekuje się i poświęca całość czasu dziadkom.

wankabor
19-01-2009, 16:37
Tadeusz, użyłeś oklepany, głupi, nic nie znaczący slogan "strzelić sobie w stopę", powtarzany do znudzenia przez dziennikarzy i polityków. Nie mam sobie nic do zarzucenia. Do zakresu moich obowiązków nie wchodziły zagadnienia związane z opieką pensjonariuszy. Mimo woli i przy okazji wykonywania moich obowiązków, obserwowałam życie przebywających tam ludzi. Ich stan psychiczny, smutek, brak miłości, a chociażby przyjaźni. Twoja matka na pewno bardzo kochała swoją matkę i nie żałowała trudu jaki jej poświęciła. To tak jak prawie każda matka nie żałuje cierpienia i trudu rodzenia i wychowywania swoich dzieci. Trzeba znać uczucie miłości, nie tylko miłości związanej z seksem. Ta pierwsza miłość jest nieprzemijająca i nie zmieniająca osoby umiłowanej. Ja nie żałuję, wprost czuję się szczęśliwa, że kiedyś mogłam opiekować się przez 5 lat teściową chorą na nowotwór i teściem który kilka lat chorował na Alzheimera. On mieszkał z nami, w ostatnim okresie życia bez całkowitej świadomości. Odszedł przy nas z tego świata. Zmień swoje poglądy, bo i dzieci i rodziców kocha się podobnie. ps. czasem w sklepie słyszę jak kupująca mówi do ekspedientki "proszę bardzo dobre jabłuszka, bo to dla dziecka", wtedy ja celowo powiadam "proszę najlepsze jabłuszka, bo to dla babci i dziadka," .Mówię tak dla opamiętania niektórych.

tadeusz50
19-01-2009, 16:57
Wankabor
Ja nie chcę i nie mienię swoich poglądów. Zaszło jak to jest w normie nieporozumienie. Ja powtarzam JA nie chcę być ciężarem dla moich dzieci.Teraz jak mogę pomagam swojej córce w wychowaniu wnucząt i nie chcę za to zapłaty. Tak też opiekowałem się żoną. Gdzie ja napisałem o seksie? To ty wyjechałaś z seksem. Ja gdy nie zgadzałem się z panującym ustrojem nie zapisałem się do jedynie słusznej wówczas partii i wolałem pracować fizycznie niż klaskać jej.

basia73
19-01-2009, 17:04
Oglądając programy w telewizji na temat właśnie domów opieki to przechodzą mnie dreszcze na samo wspomnienie że mogę tam się znaleść.

wankabor
19-01-2009, 17:42
Tadeuszu, spodziewałam się, że nie zmienisz swoich poglądów. Jest przysłowie , że starych drzew się nie przesadza, ono odnosi się może do trochę innego problemu, ale mnie też tu pasuje. Bardzo dobrze, że bezinteresownie z miłości pomagasz swojej córce. Twierdzenie, że nie chcesz być ciężarem dla swoich dzieci według mnie jest tez nie słuszne. Słodki ciężar nigdy nie jest ciężarem (twoja córka pewnie też tak myśli jak ja). O żadnej partii "słusznej" nie pisałam. Twoja sprawa czy się zapisywałeś czy nie. Ja mam sporo lat (z przed II-ej wojny światowej), różne partie bywały , słuszne czy niesłuszne, żadna mnie nie interesowała. Ja zawsze jestem wolna i niezależna. Słucham wyłącznie swojego rozumu. Każdego uczciwie pracującego (fizycznie czy umysłowo) bardzo szanuję. Jest jednak pewna grupa społeczna, której nie szanuję. Ja tez żyłam z pracy własnych rąk i głowy, a teraz mam zasłużoną emeryturę Pozdrawiam

Jaga_13
20-01-2009, 23:13
Drogie seniorki, przez 25 lat pracując w jednostce nadzorującej,często odwiedzałam domy opieki społecznej w całym województwie.Domy te prowadzone są przez personel cywilny jak i duchowny. W mojej ocenie wszystkie te domu to "wysypisko ludzi starszych". Człowiek tam, to nie podmiot lecz przedmiot. Uważam że dzieci, oddając niesprawnych już rodziców to domu opieki to zwykli bez serc zbrodniarze. Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe. Czy zatem domy takie są potrzebne? tak. Bywają starzy, chorzy ludzie absolutnie samotni. Wtedy zachodzi konieczność umieszczenia tego człowieka w domu opieki. W Polsce jeszcze długo nie będzie takich domów dla starszych ludzi jak są w krajach zachodnich. Miejcie serca, bądźcie ludźmi i innych traktujcie jak ludzi.
Czuję sie zbulwersowana Twoją wypowiedzią i na tym to skończę.Na Zachodzie to nie jest tak rożowo.Np. Niemcy-zatrudnia sie tam Polki by całą dobe zajmowały się chorymi rodzicami/ta opiekunka jest tam praczka,sprzątaczką,kucharką itd/.Pracowałam tam i wiem jak to wygląda dziieci wpadna raz na jakis czas i cieszą sie,że problem mają z glowy.Do domów opieki oddają rzadko raczej z chytrości ,bo muszą dopłacac a i tam są tacy co wcale nie odwiedzają lub b.rzadko swoich rodziców.Nasze domy opieki jak wszedzie są i dobre i złe.Ja sama opiekują sie swoją mamą i mam dośc momentami /Parkinson,demencja,nerwicaitd./Cierpię ja ,cierpi mój dom i moja rodzina.Nie chcę by tak cierpiały moje dzieci.Poza tym przylączam się do pytania Tadeusza,skoro tylle lat pracowałaś w nadzorze to co zrobiłas by bylo tam lepiej niż jest.uważam,że to sprawa każdej osoby jaką podejmie decyzję,ale odcinać dzieci od czci i wiary to juz przesada.

wankabor
21-01-2009, 15:23
Szanowna Jago-13, "Gdy wszyscy myślą tak samo, nikt nie myśli zbyt wiele". Pozostańmy, każda przy swoim zdaniu. Pragnę jednak nadmienić, że rodzice wychowują swoje dzieci choć zdarza się, że oddają je do domu dziecka. Dzieci opiekują się schorowanymi rodzicami, choć zdarza się, że oddają ich do domu opieki. Wybór zawsze jest trudny dla jednych i drugich. Rodzice kochają swoje dzieci, choć zdarza się,że ich maltretują, molestują. Dzieci tez kochają swoich rodziców, ale zdarza się, że ich maltretują psychicznie czy fizycznie. To są straszne patologie. A przecież wszyscy pragniemy miłości i szacunku w każdym wieku. Pozdrawiam

iksigrek
21-01-2009, 15:48
Szanowna Jago-13, "Gdy wszyscy myślą tak samo, nikt nie myśli zbyt wiele". Pozostańmy, każda przy swoim zdaniu. Pragnę jednak nadmienić, że rodzice wychowują swoje dzieci choć zdarza się, że oddają je do domu dziecka. Dzieci opiekują się schorowanymi rodzicami, choć zdarza się, że oddają ich do domu opieki. Wybór zawsze jest trudny dla jednych i drugich. Rodzice kochają swoje dzieci, choć zdarza się,że ich maltretują, molestują. Dzieci tez kochają swoich rodziców, ale zdarza się, że ich maltretują psychicznie czy fizycznie. To są straszne patologie. A przecież wszyscy pragniemy miłości i szacunku w każdym wieku. Pozdrawiam

Możesz wychowywać, kochać, uczyć samych wspaniałosci i samej filantropi. A twoje szlachetne dziecko, o szlachetnym sercu i wychowaniu, i tak może oddać Cię do domu opieki. Bo powodów może być cała masa:
- bo zamiast uczyć się dzielić, nauczyło się "dzieciatko" brać, więc gdy nie ma nic już do zabrania, to na śmietnik.
- bo dzieciątko wstąpiło w związek lub się związało z kimś wyjatkowo zimnym i samolubnym.
- bo...... i takich przykładów można by mnożyć.
Bo każdy jest mądry, gdy ma dobre dzieci, każdy jest mądry gdy ma dobrych rodziców i każdy jest mądry gdy mając kogoś dobrego u swego boku, w miarę szczęśliwie przeżywa swoje życie.

Kilka ładnych lat temu miałem coś do zrobienia w Domu Seniora, gdzie na jednym pokoju było po kilku pensjonariuszy. Gdy weszliśmy w pogawędkę z dyrektorką, to okazało się, że w całym domu, jest tylko pięć osób, które autentycznie są samotne. Pozostali, w liczbie około 120 miało rodziny i to całkiem nieźle sytuowane. Odwiedzali ich w dniu dostarczenia renty. Sam to widziałem. Gwarno i tłoczno było przez kilka wieczornych godzin. Smutne to, ale niestety prawdziwe.

wankabor
21-01-2009, 17:16
Panie Jacku, napisał Pan szczerą prawdę, zgadzam się , tak bywa. Ale czy tak być musi? Po tym co napisałam, proszę nie sądzić, że jestem w "czepku urodzona". Kocham życie takie jakie ono jest. Nie wszystko w relacjach rodzinnych zależy od nas samych, ale dużo. Pozdrawiam. Wanda

Jaga_13
21-01-2009, 20:07
Szanowna Jago-13, "Gdy wszyscy myślą tak samo, nikt nie myśli zbyt wiele". Pozostańmy, każda przy swoim zdaniu. Pragnę jednak nadmienić, że rodzice wychowują swoje dzieci choć zdarza się, że oddają je do domu dziecka. Dzieci opiekują się schorowanymi rodzicami, choć zdarza się, że oddają ich do domu opieki. Wybór zawsze jest trudny dla jednych i drugich. Rodzice kochają swoje dzieci, choć zdarza się,że ich maltretują, molestują. Dzieci tez kochają swoich rodziców, ale zdarza się, że ich maltretują psychicznie czy fizycznie. To są straszne patologie. A przecież wszyscy pragniemy miłości i szacunku w każdym wieku. Pozdrawiam
Koncząc polemike na ten tamat chcę tylko zapytać-Jakie uczucia powinny towarzyszyć dzieciom opiekującym sie rodzicem,gdy ten rodzic odejdzie.Ulga,że już odszedł,cz y normalne uczucia smutku ,przygnębienia,żalu... .Wsród moich kolezanek opiekujących się rodzicem z wielkim poświęceniem najpierw była ulga,że to one mogą odpocząć.Poza tym chcę dodać,że nie kazde dziecko ma predyspozycje do tego ,by opiekowac sie chorym rodzicem i chodzi mi tu o odporność psychiczną.Nic nie jest takie proste jak nam się wydaje.Dlatego ja wolę by w razie gdy już moje dzieci nie beda sobie w stanie poradzić by mnie oddali i dziś mają na to moją zgodę.Kazdemu z nas dane jest tylko jedno życie i moim dzieciom też.

wankabor
21-01-2009, 20:46
Ja również kończę tę polemikę.Serdecznie dziękuję za wymianę poglądów. Nie jestem psychologiem i trudno mi odpowiedzieć na zadane pytanie. To co pisałam, wynikało wyłącznie z mojego " charakteru bycia" i doświadczenia w tym zakresie. Życzę wszystkim moim adwersarzom wszystkiego najlepszego, kochać i być kochanym. Może kiedyś spotkamy się na innych strona Klubu Seniora. Wanda

basia73
21-01-2009, 20:55
Pomyślałam, że bardzo przykro byłoby mi gdyby syn oddał mnie do domu opieki a z drugiej strony nie chciałabym być dla niego ciężarem. To jest takie trudne.

Babcia Iwa
21-01-2009, 21:07
Ja bym bardzo chciała aby w razie mojego niedołęstwa mój jedyny syn oddał mnie do Domu Opieki i mnie odwiedzał. Nie wyobrażam sobie czekania na niego kiedy wróci po 12 godzinach z pracy - samiutka w czterech ścianach głodna obrobiona śmierdząca. Nie życzę sobie takiej sytuacji ani najgorszemu wrogowi.Łatwo winić młodych za oddanie rodzica lub dziadków po opiekę całodobową. Młodzi muszą przecież pracować. Z czego mają żyć z mojej emerytury?Przez 2 lata pomagałam bratu opiekować się z jego ojcem a moim ojczymem. Szacunek gdzieś po czasie się rozmywa po częstym obrobieniu się ojca, rozrywaniu pampersa i takie tam niewyobrażalne zachowanie z pogardą i szyderstwem w oczach. Kiedyś osoba stateczna, oczytana i bardzo taktowna. Parkinson zrobił swoje. Brat jest kaleką po raku złośliwym i ma żonę całkowicie niewidomą. Jak można kogoś takiego winić że chcieli ojcu zapewnić opiekę fachową całodobową. Ja nie mogłam dłużej ze względu na zdrowie i dojazdy. Mieszkają w innym mieście. Myślę że na tym zakończę ten temat. Uważam że nie należy nikomu WYTYKAĆ niestosownego zachowania, ponieważ każdy odpowiada za swoje czyny i ma swoje powody oraz argumenty nie do odrzucenia. Trzymajcie się w dalszej świadomości swojej świetności i nie nieomylności.

Jaga_13
21-01-2009, 21:16
Ja bym bardzo chciała aby w razie mojego niedołęstwa mój jedyny syn oddał mnie do Domu Opieki i mnie odwiedzał. Nie wyobrażam sobie czekania na niego kiedy wróci po 12 godzinach z pracy - samiutka w czterech ścianach głodna obrobiona śmierdząca. Nie życzę sobie takiej sytuacji ani najgorszemu wrogowi.Łatwo winić młodych za oddanie rodzica lub dziadków po opiekę całodobową. Młodzi muszą przecież pracować. Z czego mają żyć z mojej emerytury?Przez 2 lata pomagałam bratu opiekować się z jego ojcem a moim ojczymem. Szacunek gdzieś po czasie się rozmywa po częstym obrobieniu się ojca, rozrywaniu pampersa i takie tam niewyobrażalne zachowanie z pogardą i szyderstwem w oczach. Kiedyś osoba stateczna, oczytana i bardzo taktowna. Parkinson zrobił swoje. Brat jest kaleką po raku złośliwym i ma żonę całkowicie niewidomą. Jak można kogoś takiego winić że chcieli ojcu zapewnić opiekę fachową całodobową. Ja nie mogłam dłużej ze względu na zdrowie i dojazdy. Mieszkają w innym mieście. Myślę że na tym zakończę ten temat. Uważam że nie należy nikomu WYTYKAĆ niestosownego zachowania, ponieważ każdy odpowiada za swoje czyny i ma swoje powody oraz argumenty nie do odrzucenia. Trzymajcie się w dalszej świadomości swojej świetności i nie nieomylności.
Całym serce sie z Tobą zgadzam.Mam mame z Parkinsonem i wiem o czym mowisz.Boli mnie tylko to ,że być może ktoś nie przeżyl takiej sytuacji i.....Żeby zrozumieć trzeba przeżyć samemu.Pozdrawiam.

bogda
21-01-2009, 21:25
A ja mam nadzieję ,że umrę zdrowa i nie będzie nikt miał problemu.

tadeusz50
21-01-2009, 21:29
W tym temacie każdy z nas okopał się na swoich poglądach i ponieważ mamy swoje lata nie zmienimy ich po tutejszej dyskusji. Co będzie z nami to teraz możemy sobie gdybać i przypuszczać, planować a co przyniesie życie w przyszłości nie wiemy. Ja zaznaczam JA nie chcę być ciężarem dla następnych pokoleń. Mam doświadczenie z młodzieńczych lat i wiem jak okrutny jest los.

Jaga_13
21-01-2009, 21:48
Bogdo najweselej podeszłaś do tego smutnego tematu.Było mi dziś trochę smutno,ale sie uśmiechnęłam.Też bym tak chciała.

tadeusz50
21-01-2009, 21:50
A ja mam nadzieję ,że umrę zdrowa i nie będzie nikt miał problemu.
Też bym tak chciał, ale na taką śmierć trzeba zasłużyć.:rolleyes:

bogda
21-01-2009, 21:56
Nie ma się co zamartwiać na przyszłość, będzie dobrze....z pewnością na to zasłużymy :)

Janczar
21-01-2009, 22:02
A ja mam nadzieję ,że umrę zdrowa i nie będzie nikt miał problemu.

Tak właśnie wszyscy powinniśmy umierać. :)

Wątek zrobił się bardzo smutny, więc taka mała ale całkowicie prawdziwa opowieść:
Gdy byłem małym chłopcem, przybrana babcia będąca już ok.80-ki, opowiadała mi jak umierał jej dziadek, który miał 102 lata. Mieszkali wtedy na Wołyniu w jakiejś wiosce, posiadali tam duże gospodarstwo.
Pewnej niedzieli, ów dziadek wstał z rana, dokładnie się umył i ubrał odświętnie, kazał naszykować bryczkę i w towarzystwie wnuczki pojechał do odległej wsi do kościoła. Poszedł do spowiedzi i do komunii. Po powrocie, położył się w ubraniu na łóżku i poprosił aby wnuczka usiadła obok i trzymała go za rękę, bo teraz zaśnie.
No i ona siedziała obok, dłuższy czas, aż poczuła że ręka dziadka zrobiła się zimna.

Powtórzę: tak właśnie wszyscy powinniśmy umierać. :)

tadeusz50
22-01-2009, 05:53
Czarku, pewnie, że większość z nas chciałaby tak odejść z tego świata jak to bajkowo opowiadała babcia. Aż tak bajkowo to się nie zdarza, chociaż przechodzą na tą druga stronę bliscy we śnie, nagle i niespodziewanie. W większości jednak w bólu i cierpieniach.

Nika
22-01-2009, 08:44
Janczarze,wzruszyła mnie ta opowieść..

grazyna1955
22-01-2009, 09:42
Opowieść Janczara jak z bajki,ale nam chyba nie będzie dane odejść tak w Świętym spokoju.

Jaga_13
22-01-2009, 11:09
Piekna opowieść.

basia73
22-01-2009, 15:21
Dla mnie ta opowieść to jak piękna bajka

Janczar
22-01-2009, 18:37
Zaiste, piękny to przykład tym bardziej że prawdziwy. Ale i obecnie zdarzają się podobne przypadki. :)

Kilka lat temu mój kolega opowiadał jak umarł jego dziadek.
Było to w sobotę przed Świętem Wielkanocy. W domu było spore ożywienie, kobiety piekły serniki i baby, trwały ostatnie przygotowania do świąt. Dziadek, który miał już 93 lub 94 lata, będący jeszcze całkowicie "na chodzie", wyszedł na dwór aby narąbać drzewa do pieców. Jak sobie umyślił, tak i zrobił.
W tym czasie na podwórzu wesoło bawiły się dzieci. Po pewnym czasie dzieci wpadają do domu;
- Babciu, mamo dziadek śpi na pieńku i się nie rusza.
Kobiety wypadły na dwór i faktycznie dziadek siedzi na pieńku, obok siekiera i narąbane drzewo. Okazuje się, że dziadkowi się zmarło. Też przykład pięknej śmierci.

Dziś czytałem w jednej z gazet o tym, iż ze względu na kryzys w gospodarce i dekoniunkturę na rynku mieszkaniowym, banki w Polsce wycofują się chwilowo z przymiarek do instytucji kredytu hipotecznego, tzw. odwrócona hipoteka - reverse mortgage. Wielka szkoda dla niektórych emerytów. Byłaby to jakaś alternatywa dla domów spokojnej starości.

tadeusz50
22-01-2009, 18:38
Czarku czy to takie pokrewieństwo? Takie znalazłem u siebie w "moikrewni"
Tata Pradziadka mojego Pradziadka

Janczar
22-01-2009, 20:29
Czarku czy to takie pokrewieństwo? Takie znalazłem u siebie w "moikrewni"
Tata Pradziadka mojego Pradziadka
Tadeusz, nie bardzo rozumiem o co Tobie chodzi. Znam ten portal genealogiczny i kiedyś bezskutecznie szukałem tam genealogi z linii męskiej. Poszukiwania doprowadziły mnie do Lwowa na cm. Orląt gdzie znalazłem nagrobek, byc może jakiegoś krewnego, który zginął w czasie obrony Lwowa.

Te opisane powyżej przypadki nie są niestety związane z moją rodziną.
Jak coś to wyślij mi Priwa, to wyjaśnię bardziej szczegółowo.

Wracając do tematu wątku, wyjaśniam króciutko:
Instytucji kredytu hipotecznego - odwrócona hipoteka - reverse mortgage, polega na tym, że właściciel nieruchomości, po ukończeniu 60 -62 lat życia może otrzymywać dożywotnio (lub przez określony okres) kredyt hipoteczny w postaci renty za swą nieruchomość.
Polskie przepisy nie są do tego dostosowane i musiałyby się zmienić przepisy bankowe, kodeksu cywilnego, kpc. Obecnie brak jest woli politycznej na takie rozwiązania.
W USA , Hiszpani, Wielkiej Brytanii istnieje taka możliwość.
Jest dużo na ten temat w necie, np tu:
http://www.ubezpieczeniaonline.pl/reverse_mortgage____hipoteka_podniesie_emeryture/40,1219.html
http://www.finanse.egospodarka.pl/25344,Reverse-Mortgage-dla-polskich-seniorow,1,48,1.html

tadeusz50
22-01-2009, 20:37
Czarku potraktowałem Twoją opowieść jako bajkę dla grzecznych dzieci. A co do "moikrewni" czasem śmieję się z opisanych tam powiązań rodzinnych szczególnie gdy następuje to przez kuzynów ich dalszych odgałęzień. A tata pradziadka mojego pradziadka to faktycznie najstarszy z drzewa genealogicznego w mojej linii męskiej. Są dalej sięgający w przeszłość ale przy innym stopniu pokrewieństwa.

babciela
23-01-2009, 09:58
Słuchajcie, słuchajcie , ja szukam kolegów mojego dziadka - mam dyplom- "Nadaje tytuł Orląt lwowskich"podpisany jest przez dowodce Armii Wschód 19 marca 1919 rok . Dokument jest orginalny.

babciela
23-01-2009, 10:03
a mój pradziadek ,czystej krwi goral w wieku 102 lat połozył sie na podłodze w tak zwanym białym pokoju, tylko n ie pamietam - ale chyba twarza do słońca i oznajmil ,ze umiera. Po paru minutach nie żył. Codziennie,az do smierci, czysta słonine "przegryzal" kieliszeczkiem spirytusu( bimbru)

babciela
23-01-2009, 10:07
oj, marzą mi sie domy spokojnej starosci- ladne - pokój z kuchenka, dwa pokoje, samodzielnosc, ewentualnie na dole lekarz i pielelgniarka.Takie domy widziałam w Holandii- taki dom widziałam pod Krakowem(POLSKA), był to dom wprawdzie dla najubozszych, ale bardzo przyzwoity, finansowała gmina, a naprzeciwko przychodnia.Marzenie...Nie chciałabym zawracas głowy swoja osoba dzieciom , zreszta uwazam, ze dzieci maja prawo do swojego zycia, a ja do swojego...

emka46
23-01-2009, 11:20
oj, marzą mi sie domy spokojnej starosci- ladne - pokój z kuchenka, dwa pokoje, samodzielnosc, ewentualnie na dole lekarz i pielelgniarka.Takie domy widziałam w Holandii- taki dom widziałam pod Krakowem(POLSKA), był to dom wprawdzie dla najubozszych, ale bardzo przyzwoity, finansowała gmina, a naprzeciwko przychodnia.Marzenie...Nie chciałabym zawracas głowy swoja osoba dzieciom , zreszta uwazam, ze dzieci maja prawo do swojego zycia, a ja do swojego...

Też tak mi się marzy.

Janczar
23-01-2009, 23:14
Słuchajcie, słuchajcie , ja szukam kolegów mojego dziadka - mam dyplom- "Nadaje tytuł Orląt lwowskich"podpisany jest przez dowodce Armii Wschód 19 marca 1919 rok . Dokument jest orginalny.

Ciekawe czy się ktoś zgłosi ;)
Ale to się tu robi Offtopic, więc jakby co, to może na Priwa (PW)

... Codziennie,az do smierci, czysta słonine "przegryzal" kieliszeczkiem spirytusu( bimbru)
Też bym tak chciał, bimber można załatwić ale skąd wziąć taką słoninę. :)
Wracając do tematu wątku, domy spokojnej starości to niestety jak ktoś napisał przytułki. Ludzie tam są smutni czują się wyalienowani i czekają na śmierć.
Kto był w przytulisku dla zwierząt , to wie o co chodzi.

Boga
23-01-2009, 23:19
Podpisuję się pod tym co napisałaś.Zgadzam sie w pełni z każdym słowem.

Boga
23-01-2009, 23:21
Ja myślę, że dobrze prowadzony Dom Spok. St. to by mi w przyszłosci odpowiadało. Gdyby tam była opieka lekarska, pilęgniarska, mozliwość uczestniczenia w jakiś grupach zainteresowań, mozliwość swobodnego wychodzenia, pokoje jednoosobowe, lub w przypadku małżenstwa dwuosobowe, własny tv, komputer z dostępem do internetu i przyzwoita opłata, to czemu nie. Dalczego mam być na starość ciężarem dla dzieci, one też mają swoje problemy.
Oj chodziło mi o tą właśnie cytowana wypowiedz. Przepraszam .Pozdrawiam.

aannaa235
24-01-2009, 06:16
Każdy chciałby spędzić reszte swoich dni w domu opisanym przez wuere'le. Wielu może tylko pomarzyć, bo nie wielu na taki luksus stać, taka jest Polska rzeczywistość.

tadeusz50
24-01-2009, 06:48
Ja myślę, że dobrze prowadzony Dom Spok. St. to by mi w przyszłosci odpowiadało. Gdyby tam była opieka lekarska, pilęgniarska, mozliwość uczestniczenia w jakiś grupach zainteresowań, mozliwość swobodnego wychodzenia, pokoje jednoosobowe, lub w przypadku małżenstwa dwuosobowe, własny tv, komputer z dostępem do internetu i przyzwoita opłata, to czemu nie. Dalczego mam być na starość ciężarem dla dzieci, one też mają swoje problemy.
Takie domy spokojnej starości są marzeniem. Mam jednak zastrzeżenie do swobodnego opuszczania takich domów. Co z seniorami cierpiącymi na zanik pamięci a tacy z pewnością bywają dość często. Pozostali też powinni zostawiać jakąś wiadomość gdzie się udają. Co będzie gdy gdzieś się "zapodzieją". Kto wówczas będzie ponosił odpowiedzialność za zaginięcie.?

wasyl
24-01-2009, 20:06
Chętnie zorganizował bym spotkanie zainteresowanych tym tematem aby pogadać, wymienić poglądy bo mnie również nurtuje to od jakiegoś czasu.

Janczar
24-01-2009, 20:21
Każdy chciałby spędzić reszte swoich dni w domu opisanym przez wuere'le. ...

Nie każdy, ja przynajmniej nie.
To są wszystko bardziej lub mniej komfortowe umieralnie.:rolleyes:
Dopóki jesteśmy na chodzie, nie ma sensu iść do żadnego przytułku i żyć w izolacji od rodziny i najbliższych nam osób.

Tu jest nowa akcja społeczna "Umierać po ludzku" w otoczeniu najbliższych, we własnym domu:

"Apelujemy o prawo do naturalnej, godnej i świadomej śmierci, bez fizycznego bólu, którego dziś można uniknąć, z poszanowaniem godności i prawa do pełnej informacji o postępach choroby, w kontakcie z najbliższymi, a jeśli to tylko możliwe - we własnym domu, z duchowym wsparciem i bez przymusu uporczywej terapii niepotrzebnie przedłużającej konanie"

http://www.kampaniespoleczne.pl/kampanie.php?a=1&kampania_id=128&action=szczegoly&strona=3&PHPSESSID=a9d7ff8f067a9

wasyl
24-01-2009, 20:42
Każdy jest w innej sytuacji, należy podchodzić indywidualnie do każdego, są osoby bez rodziny, samotni itp.

ignesja
24-01-2009, 21:09
"Apelujemy o prawo do naturalnej, godnej i świadomej śmierci, bez fizycznego bólu, którego dziś można uniknąć, z poszanowaniem godności i prawa do pełnej informacji o postępach choroby, w kontakcie z najbliższymi, a jeśli to tylko możliwe - we własnym domu, z duchowym wsparciem i bez przymusu uporczywej terapii niepotrzebnie przedłużającej konanie"


Ja również podpisuję się pod tym apelem.

ostatek
25-01-2009, 17:52
W życiu. Żaden dom spokojnej starości, żaden kołchoz, inny pekin (pisownia celowa) czy bidul. Wolę już młodo umrzeć...
Janczarku, opowieści snute przez Ciebie w #106 i #112 (nie twierdzę, że nie są prawdziwe) krążą po województwie w takich lub podobnych wersjach... myślę, że są to przypowieści życzeniowe, które mogą się spełnić... bo czemu nie? :)
JŚ XVI Gialwa Karmapa wybrał sobie moment śmierci... hm, nie do końca jestem pewna czy był to wybór czy tylko wiedza. W pozycji metydatycyjnej pozostał pięć dni (serce i mózg już nie pracowały), w czasie których to dni jego ciało pozostało ciepłe. Po przewiezieniu z kliniki w Chicago, gdzie zmarł, do Rumteku w Sikkimie ciało Karmapy umieszczono w ciepłym pomieszczeniu, w wielkiej mandali - bez balsamowania. Przez kolejne 45 dni ciało skurczyło się do wymiarów małego dziecka (około 50 cm wysokości). Przed kremacją, podczas rytuału przebudzenia umysłu i przeprowadzenia go do nowej inkarnacji, a później podczas podkładania ognia, wokół słońca pojawiła się olbrzymia, doskonale okrągła tęcza.
Zdarzenie to opisują (i popierają zdjęciami) Ole Nydahl i jego żona Hannah w książce "Moja droga do lamów".

tadeusz50
06-02-2009, 10:50
A może to jest dobry pomysł?
http://polskatimes.pl/dziennikzachodni/fakty24/83439,sasiad-pomoze-i-troche-zarobi,id,t.html

Mar-Basia
06-02-2009, 12:23
Każdy chciałby spędzić reszte swoich dni w domu opisanym przez wuere'le. Wielu może tylko pomarzyć, bo nie wielu na taki luksus stać, taka jest Polska rzeczywistość.

Jestem pewna, ze powoli i w Polsce beda godne domy wesolej starosci. To poprostu kwestia czasu i "kultury" poszanowania czlowieka. Jestemy w EU i przykladow jest sporo, wystarczy siegnac po nie i zrealizowac.
Sa takie domy prowadzone przez korporacje zawodowe. O lat istnieje doskonaly dom dla starych aktorow w Skolimowie - jest doskonale prowadzony.

basia73
06-02-2009, 15:14
A może to jest dobry pomysł?
http://polskatimes.pl/dziennikzachodni/fakty24/83439,sasiad-pomoze-i-troche-zarobi,id,t.html
zależy jakich mamy sąsiadów ale podoba mi się

Jadzia_G
06-02-2009, 19:05
A może to jest dobry pomysł?
http://polskatimes.pl/dziennikzachodni/fakty24/83439,sasiad-pomoze-i-troche-zarobi,id,t.html
Pomysł jest dobry, tylko nie jestem pewna czy dużo byłoby takich chętnych i bezinteresownych sąsiadek.A może zbyt pesymistycznie patrze naludzi.

tadeusz50
06-02-2009, 19:10
Pomysł jest dobry, tylko nie jestem pewna czy dużo byłoby takich chętnych i bezinteresownych sąsiadek.A może zbyt pesymistycznie patrze naludzi.
Jadziu a tego co ja przeczytałem to nie tak całkiem bezinteresownie bo płatne 13zł/godz i w mniejszych miejscowościach. Duże miasta raczej odpadają.

Jadzia_G
06-02-2009, 19:28
miejmy nadzieje że nami będzie mial się kto zaopiekować ( może dzieci ?)

wasyl
06-02-2009, 19:55
Mnie to się marzy taki dom gdzie będzie kilka osób w różnym wieku, aby w razie potrzeby wzajemnie sobie pomagać, ale każdy w swoim osobnym mieszkanku , oczywiście pomoc lekarska i pielęgniarka też. Na dużej działce blisko lasu, wody, z dala od zgiełku tak aby każdy mógł znaleźć coś dla siebie.

basia73
06-02-2009, 19:56
Jadziu, znam takie powiedzenie: umiesz liczyć? licz na siebie.

tadeusz50
06-02-2009, 20:06
A mnie się marzy zejść szybko z tego świata. Tak by nie zamęczać zstępnych swoją niedołężnością. Powtarzam to wielokrotnie i do znudzenia,

Lila
06-02-2009, 21:15
A mnie się marzy zejść szybko z tego świata. Tak by nie zamęczać zstępnych swoją niedołężnością. Powtarzam to wielokrotnie i do znudzenia,

Ha,żeby to Pan Bóg usłyszał.Ale ponoć złośliwy z niego jegomość.

Janczar
06-02-2009, 22:33
Jadziu, znam takie powiedzenie: umiesz liczyć? licz na siebie.
Dużo w tym niestety gorzkiej prawdy. :rolleyes:

Mój znajomy, mieszkający w Olsztynie starszy pan, gdy już był bardzo ciężko chory (nowotwór z przerzutami), zapisał swoje mieszkanie sąsiadce, która się nim zaopiekowała.
Mieszkali w jednej klatce schodowej, ona nie pracowała i wychowywała czworo dzieci w wieku 8 - 14 lat. Jej mąż pracował jako robotnik fizyczny i zarabiał niewiele.
Dbali o niego naprawdę bardzo dobrze, kupowali co potrzeba, ona gotowała jeden obiad więcej i sprzątała w tym jego mieszkaniu. Dzieci tam ciągle zaglądały i bawiły się, odrabiały lekcje, itp. Na pewno nie był samotny.

Nadmienić muszę, że dorosłe dzieci tego pana mieszkały również w Olsztynie i nie miały czasu zajmować się ojcem.

tadeusz50
08-02-2009, 10:01
Przeczytałem ten artykuł i wróciły wspomnienia z lat młodzieńczych, gdy mama opiekowała się jednocześnie swoją mamą i teściową. Straszna jest ta choroba.
http://www.polskatimes.pl/magazynrodzinny/83849,bliscy-chociaz-dalecy,id,t.html#material

leluri
08-02-2009, 10:08
Mnie to się marzy taki dom gdzie będzie kilka osób w różnym wieku, aby w razie potrzeby wzajemnie sobie pomagać, ale każdy w swoim osobnym mieszkanku , oczywiście pomoc lekarska i pielęgniarka też. Na dużej działce blisko lasu, wody, z dala od zgiełku tak aby każdy mógł znaleźć coś dla siebie.

i komputer z dostępem do Intenetu :) ........piękne marzenie, też tak chcę gdyby życie było bardzo uparte

waclaw46
08-02-2009, 19:52
Czy taki dpom powinien być blisko dużych aglomeracji aby pensjonariusz się nie zanudził ,myślałem kiedyś o takim domu.

wasyl
08-02-2009, 20:42
Czy taki dpom powinien być blisko dużych aglomeracji aby pensjonariusz się nie zanudził ,myślałem kiedyś o takim domu.

Jak byś chciał podyskutować na ten temat to pisz na maila bo na forum to trudno, nikogo nie obrażając.

tadeusz50
08-02-2009, 21:02
Jak byś chciał podyskutować na ten temat to pisz na maila bo na forum to trudno, nikogo nie obrażając.
Ale właśnie obrażasz:mad:

Mar-Basia
08-02-2009, 21:10
Ale właśnie obrażasz:mad:

Czym Cie znowu obrazono? :mad:

tadeusz50
08-02-2009, 21:52
Zrób to a nie gadaj.
Zrobię to gdy nadejdzie odpowiednia pora. Teraz jeszcze ja jestem potrzebny komuś. Gdy ja będę niedołężny odejdę.
Nie chcę dojść do takiego stanu
http://www.polskatimes.pl/magazynrod....html#material
__________________

leluri
08-02-2009, 22:11
pewnie mi się oberwie za pragnienie wiedzy, ale dlaczego tak wojowniczo ?
Owiesio masz może pomysł na lokalizację takiego domu?
czy mógłby być w pięknym zakątku, gdzie ptaki śpiewają od samego rana, drzewa szumią bajki.... oj, ja mam dzisiaj dzień marzeń. tylko wróżki brakuje...............

ostatek
08-02-2009, 22:36
23411 Tadeusz w humorku złym? Po katach rozstawia? Może ziółka na spokojność? Mnie już tu nie ma... tak tylko zajrzałam... 23413

Boga
08-02-2009, 22:46
A co tu tak nerwowo? Przypominam że rozmawiacie o domu SPOKOJNEJ starości! Uśmiechu i radości bo zawsze moze byc gorzej, a przecież bedzie tylko lepiej, czego Wam i sobie życze.

tadeusz50
08-02-2009, 22:49
23411 Tadeusz w humorku złym? Po katach rozstawia? Może ziółka na spokojność? Mnie już tu nie ma... tak tylko zajrzałam... 23413
Humorek raczej dobry, Po kątach nikogo nie rozstawia bo gdzie i kogo. Ziółek nie pijam. Sypiam ostatnio raczej dobrze.

Coś mi się wydaje, że "radio wolna europa" nadaje ale jak to Michał Wołodyjowski gadał "nic to":D pa idę spać może nie obudzę się, kto to wie?

ostatek
08-02-2009, 23:02
Humorek raczej dobry, Po kątach nikogo nie rozstawia bo gdzie i kogo. Ziółek nie pijam. Sypiam ostatnio raczej dobrze. Coś mi się wydaje, że "radio wolna europa" nadaje ale jak to Michał Wołodyjowski gadał "nic to":D pa idę spać może nie obudzę się, kto to wie?
hm... jeśli to jest Twój dobry humor to wolę nie wiedzieć jak wygląda zły... 23414 a ziółka są dobre na wszystko... nie tylko na sen. :)
Gwarancji przebudzenia nie daję, bo nie mogę. Mogę życzyć dobrego humoru w poniedziałkowy ranek.

wasyl
09-02-2009, 19:32
Owiesio masz może pomysł na lokalizację takiego domu?
czy mógłby być w pięknym zakątku, gdzie ptaki śpiewają od samego rana, drzewa szumią bajki.... oj, ja mam dzisiaj dzień marzeń. tylko wróżki brakuje...............

Marzenia nic nie kosztują a pomarzyć to piękna sprawa i jeszcze lepiej jak się je realizuje.
Pozdrawiam.

leluri
15-02-2009, 08:46
..."W Hiszpanii pierwsza tego typu struktura została zainaugurowana w roku 2006: Wspólnota składa się z 15 mieszkanek w trzypiętrowym domu z windą, gabinetem medycznym, biblioteka, czytelnią, sala gimnastyczna, basenem, dwoma mikrobusami, została otwarta w okolicach Marbelli. Zwiedzałam i bardzo mi się podoba. Rozmawiałam z ludźmi, są bardzo zadowoleni. Ponadto mają do dyspozycji lekarza, pielęgniarkę i personel do obsługi. Są weseli, uśmiechnięci, jeżdżą na wycieczki, zapraszają swoje rodziny, które mogą nawet gościć, gdyż dysponują pokojami gościnnymi.

Myślę, że pomysł można przenieść do Polski. Wyobrażam sobie na przyklad, że można by było dużą leśniczówkę przebudować, podzielić na niewielkie mieszkanka i zasiedlić seniorami, zaś koszty utrzymania dzielić wspólnie. Zalecałabym staranny dobór ludzi, by wspólnoty nie zmienić w koszmar ! Jeśli zainteresował Was temat, chętnie dopiszę dalsze szczegóły.
Barbara Sulima "
www.iss.org.pl
przeniosłam z wątku 50+ ... link wskazała marbella123

pozwoliłam sobie skopiować część bardzo interesującego artykułu.
pomysł fantastyczny.... ale ja także mam ale.... bariera finansowa i jednak poczekałabym na cd.... to zaledwie dwa lata, autorka pisze o podobnej wspólnocie we Francji- ta istnieje od 2001,.....to już coś... , chodzi mi o stosunki interpersonalne. słusznie zauważyła,że od składu osobowego zależy powodzenie przedsięwzięcia.
myślę,że jest to do realizacji.
opiekując się moją 93 letnią mamą od 6 lat widzę,że bardzo jej brakuje kontaktu ze znajomymi, z rodziną jednak są inne relacje.

Jadzia_G
15-02-2009, 10:38
Napewno wiele osób byłoby zainteresowanych tego typu domami, ale u nas jest to chyba nie możliwe.DOBRE tego typu domy są tak drogie że nie wiele emerytów mogło by sobie (z konieczności) na nie pozwolić. I nas interesowałyby domy w Polsce, tylko to chyba byłaby reklama!?

Mar-Basia
15-02-2009, 14:24
Marzenia nic nie kosztują a pomarzyć to piękna sprawa i jeszcze lepiej jak się je realizuje.
Pozdrawiam.
Czy slyszales powiedzenie, "ze chciec" to polowa zwyciestwa! Bron Boze nie myslcie, ze jestem zaintersowna otwieranie "domu pogodnej starosci" w Polsce. Zdecydowanie NIE - za duzo paprasow administracyjnych....i trzeba miec silny kregoslup aby sie przez nie przebic...albo niesamowite znajomosci...albo......sami wiecie co!

Podchodzac na spokojnie i logicznie do sprawy nie powinna ona byc az tak trudna do zrealizowania. Finanse budowy i uruchomienia struktury:

1. Zalozyc Fundacje lub Stowarzyszenie uzytku publicznego, zlozyc dobrze umotywowane podanie do odpowiedniej Komisji EU o dotacje. Sa na te cele pieniadze, a nawet bardzo duzo. Bardzo praktykowane w innych krajach EU.

2. Budowa lub adaptacja istniejacego budynku , np starego porzuconego obiektu z duzym ogrodem....pelno jest taki cacek na rynku polskim, o ktore nikt nie dba (dawne budynki na kolonie, domy wczasowe......zameczki.....).

15 - maksimum 20 pomieszczen mieszkalnych, pokoj, maly salonik, lazienka i mala kuchenka....ca 40 m2 (dla jednej osoby).
Pomieszczenie na gabinet lekarski i pielegniarski pierwszej pomocy, wyposazony w urzadzenie do elektrokardiogramu, defybrylator, tlen, male aparaty do badania poziomu cukru, cisnienia........caly podstawowy bazar lekarski. Mala sala gimnastyczna, (pare rowerkow...), maly basen (ocieplany), pralnia, kuchnia zbiorowa, ladne sciezki w ogrodzie do biegania, maly mikrobusik i ewentualnie maly sklepik z gazetami......

Tu nie chodzi o marmury, obrazy muzealnej wartosci. Chodzi o skromne, eleganckie i funkcjonalne male mieszkanka....takie w jakich zyja normalni ludzie.


2. Koszty, ktore beda musieli pokryc pensjonariusze.... nalezy je podzielic rowno per/glowe.

3. Jak to zaplaca biedni Polscy emeryci? Naturalnie taki dom nie jest struktura dla czlowieka z renta starcza 300 zl (mysle, ze takich nie ma w Polsce). Ci, ktory maja ca 1500 zl na glowe napewno sa w lepszej sytuacji, maja jakies minimalne oszczednosci, wlasne mieszkanie. Mieszkanie nalezy sprzedac (nie zostawiac w spadku dzieciom) i uzyskana kwote dokladac jako roznice do pokrycia kosztow.

Tak wlasnie robia emeryci na Zachodzie. Sprzedaja domy, biora ubezpiecznie na zycie i zupelnie dobrze "laduja" na starosc. Nie chce przesadzac ale jezeli sie nie myle 70% emerytow zachodnich NIE CHCE byc ciezarem dla dzieci, NIE CHCE wychowywac wnukow. Poprostu chca spokojnie i w godnosci spedzic starosc.

Czuje przez skore, ze zaraz odezwa sie glosy, "nas na to nie stac", jestesmy biedni, na Zachodzie to inna sprawa. Zdecydowanie nie! Na Zachodzie sa rozne domy, dostosowane do kazdej kieszeni i na tym polega cala sprawa. Sa panstwowe, sa prywatne, sa zwiazkowe...cala gama roznych struktur. Dlaczego w Polsce mamy byc inni?

wasyl
15-02-2009, 21:22
Nie umie pisać tak ładnie jak marbella123 i leluri, ale przykładów i rozwiązań jet dużo, jestem przekonany że jest to możliwe i realne ale potrzeba do tego osoby optymistycznie nastawione i zdecydowane. Stać każdego kto ma własne mieszkanie i rentę czy emeryturę.

tadeusz50
16-02-2009, 09:12
Nie umie pisać tak ładnie jak marbella123 i leluri, ale przykładów i rozwiązań jet dużo, jestem przekonany że jest to możliwe i realne ale potrzeba do tego osoby optymistycznie nastawione i zdecydowane. Stać każdego kto ma własne mieszkanie i rentę czy emeryturę.

Tak szczególnie tego co ma 800zl emerytury z pewnością stać. Gdy zastanawia się nad dylematem które lekarstwa wykupić, kupić buty bo w starych już dziury, czy też chleb. Owszem stać ale na litość nie pisz bzdur, że każdego

wasyl
16-02-2009, 11:02
Zgoda należy brać wszystkie aspekty pod uwagę a szczególnie niskie dochody.

Mar-Basia
16-02-2009, 11:14
Zgoda należy brać wszystkie aspekty pod uwagę a szczególnie niskie dochody.
Naturalnie, ze trzeba - wyraznie to zaznaczylam w mojej wypowiedzi. Nie skaczcie do gory jak powiem, ze czlowiek, ktory ma 800 zl renty/emerytury jest zjawiskiem ogolnym w Polsce. Jest to pewna grupa ludzi, nie tak wysoka procentowo. Srednia krajowa jest duzo wyzsza, wedlug oficjalnych statystyk (dla tych co tak lubia statystyki w innych watkach). Grupami ludzi o malych emeryturach powinno sie zajac panstwo ale tymi z wyzszymi merytami - oni sami powinni o sobie pomyslec. W mojej wypowiedzi mialam na mysli grupe ze srednia emrytuta, posiadajaca wlasne mieszkania, samochody...itd....wedlug mnie Ci najwiecej placza. Dobra wola i slowo CHCIEC - tu pewnie lezy cala tajemnica.

Jadzia_G
16-02-2009, 12:53
Takie domy powinny być dostępne właśnie tym z niskimi emeryturami bo jak ktoś ma 3.000 a nawet więcej to stać go żeby sobie załatwić tzw. pomoc dochodzącą.

Mar-Basia
16-02-2009, 13:17
Takie domy powinny być dostępne właśnie tym z niskimi emeryturami bo jak ktoś ma 3.000 a nawet więcej to stać go żeby sobie załatwić tzw. pomoc dochodzącą.

Jadziu, caly czas mowa o roznego typu domach. Ci co maja niskie emerytury - powinni byc objeci opieka spoleczna zapewniona przez panstwo. Moge to porownac do tzw funduszu zdrowia. Panstwowy szpital, prywatna klinika - kazdy znajdzie swoje szczescie. Idem z domami starcow czy jak to okreslamy domy wesolej starosci.

leluri
17-02-2009, 08:36
jesteśmy bardzo, wyjątkowo bardzo przywiązani do rozwiązań już istniejących. ludzie ze swej natury cierpią na lęk przed wszelkimi nowościami, więc nie dziwi mnie krytycyzm wobec proponowanego domu "wesołej starości" . jest to jednak czy chcemy, czy nie kwestia czasu.
zmiana myślenia z "parasola socjalistycznego" na realizm kapitalistyczny wkrótce stanie się rzeczywistością, a z nią i domy starości dostosowane do różnych możliwości finansowych.

BarbaraK
17-02-2009, 18:11
oj Mirabello chyba jednak odsetek ludzi z emeryturami w wysokości 800 zł.nie jest taki maly jak sadzisz.srednia jest wyższa,zresztą tak jak średnia płaca krajowa,tylko że większość zarabia w granicach 2000,czyli jaka będzie z tego emerytura?Jeżeli chodzi o te domy,to mój bratanek który jest kapłanem powiedział, żebyśmy absolutnie o tym nie myśleli.W domach prywatnych jest jeszcze gorzej aniżeli w państwowych/tu jest jakaś kontrola/.Prywatny pensjonat ustawiony jest oczywiście na zysk,im większy tym lepszy.Przecież od czasu do czasu wybuchają afery z takimi domami.Naszemu społeczeństwu zajmie to przynajmniej jeszcze jedno pokolenie aż dorośniemy do tego.Chyba że obecne młode pokolenie zacznie o tym myśleć.Zajmujecie tu takie stanowisko że można dobrać ludzi o podobnych zainteresowaniach.Nie wszyscy jednakowo się starzeją,nie wiadomo jak za 2,3lata będzie z pamięcią i co wtedy?wyrzucić taką osobę na śmietnik historii?Mirabella pisze o 40 m,przepraszam Cię ale zejdż na ziemię,ileż to rodzin mieszka u nas na 40 m/dziadkowie ,dzieci i wnuki/.Byłam w Szwecji w domu opieki i tam przebywali ludzie,niedołężni i chorzy.Tam rzeczywiście każdy ma swój pokój z łazienką/3 osoby personelu,24 h/dobę na 10 pensjonariuszy/,ale my do tego nie dojdziemy nawet za 30 lat.Tak że teraz nie ma dobrego wyjścia dla ludzi starych.Jednak nie udała się Bogu starość.

leluri
17-02-2009, 19:11
Bachakuj- wydaje mi się,że przyszlość takich domów jest bliższa niż myślisz. rozmawiałam ze znajomym lekarzem internistą, przeszkodę widzi tylko i aż tylko w naszej administracji.
wymagania naszych przepisów są wg niego tak nierealne,że to będzie największą przeszkoda w powstawaniu małych pensjonatów dla starszych osób.
on sam (ma 55 lat) byłby zainteresowany takim sposobem spędzenia starości.
sądzę,że wiele zależy od nas, na takich forach wypowiadają się najbardziej zainteresowani, czyli my- mnożąc przeszkody sami opóźniamy zmiany.

Mar-Basia
17-02-2009, 19:25
Bachakuj, nie pogniewasz sie, ze zdecydowanie powiem, ze nie zgadzam sie z Toba.
Jezeli bedziemy glosic, ze w Polsce ludzie zyja z dziecmi, dziadkami, wnuczkami, kuzynami........ na 40 m2 - przepraszam, ale nikt w to nie uwierzy, ze w Uni Europejskiej jest kraj gdzie ludzie zyja w tak potwornej nedzy! To nie Rumunia czy Albania.

Zalozmy, ze tak jest, to problem rozwiazany - panstwowy dom starczy, 10 osob w jednym pokoju - jak beda ich pensjonariuszami, nawet nie zauwaza roznicy- przeciwnie zyskaja. ;)

Moge Cie zapewnic, ze bardzo szybko mlode pokolenie zrozumie, ze jednego dnia beda starzy i beda potrzebowac czegos bardziej dostosowanego do ich trybu zycia....starosci w godnoszci a nie w umieralni lub na lasce dzieci. Nie zapomnij, ze pare milionow Polakow wyjechalo do pracy w EU, maja oczy otwarte - nie sa naiwniakami. Inni jezdza w odwiedziny. Sama widzialas jak to wyglada w Szwecji. Podobnie wyglada w Niemczech, Francji, Belgii, Skandynawii......Szwajcarii. Nawet w Hiszpanii, ktora napewno byla biedniejszym i bardziej zacofanym krajem niz Polska (rzady Franco) - szybko zrozumiala potrzeby w dziedzinie zdrowia, domow starczych itd. Wiec - Polacy napewno moga. Zreszta Polska nigdy nie byla krajem zacofanym. Tu jest kwestia mentalnosci, nie nalezy wszystkiego z gory odrzucac i widziec w swietle negatywnym. Dajesz 30 lat abysmy doszli do innej mentalnosci. Musze przyznac, ze mnie przerazasz brakiem wiary w polskie spoleczenstwo. Ja w nie wierze, bo jestesmy narodem inteligentnym. :cool:

Lila
17-02-2009, 19:42
Bachakuj,masz rację.
Jak czytam o tych 40 -tu metrach na łebek ,to nie wiem czy śmiać się czy płakać.
Utopia.Szkoda języka strzępić.

Mar-Basia
17-02-2009, 19:47
Bachakuj- wydaje mi się,że przyszlość takich domów jest bliższa niż myślisz. rozmawiałam ze znajomym lekarzem internistą, przeszkodę widzi tylko i aż tylko w naszej administracji.
wymagania naszych przepisów są wg niego tak nierealne,że to będzie największą przeszkoda w powstawaniu małych pensjonatów dla starszych osób.
on sam (ma 55 lat) byłby zainteresowany takim sposobem spędzenia starości.
sądzę,że wiele zależy od nas, na takich forach wypowiadają się najbardziej zainteresowani, czyli my- mnożąc przeszkody sami opóźniamy zmiany.

Tylko przyklasknac.

tadeusz50
17-02-2009, 19:50
Bachakuj,masz rację.
Jak czytam o tych 40 -tu metrach na łebek ,to nie wiem czy śmiać się czy płakać.
Utopia.Szkoda języka strzępić.
Czy bogaty potrafi zrozumieć i zobaczyć biednego? W blokowiskach są mieszkania 200 m2 chyba w żartach. Jakie to normy były M-2; M-3; M-4, może teraz jakoś inaczej liczą te M. Bo bloki te same stoją.

Scarlett
17-02-2009, 19:59
Nowoczesny dom spokojnej starości w Polsce tak mniej więcej wygląda i to chyba jest luksus, ale ceny, to też luksus.
http://www.germed.pl/flashindex.html

Mar-Basia
17-02-2009, 20:00
Czy bogaty potrafi zrozumieć i zobaczyć biednego? W blokowiskach są mieszkania 200 m2 chyba w żartach. Jakie to normy były M-2; M-3; M-4, może teraz jakoś inaczej liczą te M. Bo bloki te same stoją.

Jestesmy w XXI wieku, nie uwieze, ze przez 20 lat niepodleglosci - rodzina, jej dzieci, dziadkowie, wnuki, kot, pies - gniota sie w 40 m2. Nawet odkladajac ze wspolnej zbiorki zl 100 miesiecznie przez dwadziescia lat mozna bylo juz kupic drugie, skromne mieszkanie 40m2. Oh, to non stop biadolenie, narzekanie....czekanie, ze cos spadnie z nieba.:confused:

Nie wiem jak w Sosnowcu ale w Warszawie od lat buduja mieszkania z duzym metrazem, i jesli sie nie myle nie stoja odlogiem.....przeciwnie jest ich brak na rynku....nawet w dniu dzisiejszym. Zreszta w Polsce nie ma kryzysu finansowego - przynajmniej tak wypowiadaja sie uczestniczy tego forum. ;)

Lila
17-02-2009, 20:05
Nowoczesny dom spokojnej starości w Polsce tak mniej więcej wygląda i to chyba jest luksus, ale ceny, to też luksus.
http://www.germed.pl/flashindex.html

Dom niby luksusowy ,ale gdzie te 40 m na łebka?
Ciasnota i działka leśna wprawdzie ,ale widać ,że malutka.

ps.Kryzysu nie ma ?
Ktoś tak mówi ? To chyba go w piwnicy rodzina trzyma.

Scarlett
17-02-2009, 20:06
Lila, to właśnie chciałam pokazać!!!

tadeusz50
17-02-2009, 20:09
Jestesmy w XXI wieku, nie uwieze, ze przez 20 lat niepodleglosci - rodzina, jej dzieci, dziadkowie, wnuki, kot, pies - gniota sie w 40 m2. Nawet odkladajac ze wspolnej zbiorki zl 100 miesiecznie przez dwadziescia lat mozna bylo juz kupic drugie, skromne mieszkanie 40m2. Oh, to non stop biadolenie, narzekanie....czekanie, ze cos spadnie z nieba.:confused:

Nie wiem jak w Sosnowcu ale w Warszawie od lat buduja mieszkania z duzym metrazem, i jesli sie nie myle nie stoja odlogiem.....przeciwnie jest ich brak na rynku....nawet w dniu dzisiejszym. Zreszta w Polsce nie ma kryzysu finansowego - przynajmniej tak wypowiadaja sie uczestniczy tego forum. ;)
Kobieto czy ty umiesz czytać ze zrozuminiem, bo ja widzę, że nie. Pisałem o tych blokowiskach które są w Warszawie, Sosnowcu i innych miastach. Czy je ktoś wyburzył? Cholera nie stoją od lat 60-tych kiedy je wybudowano, metrażu nie przybyło. Nie pisałem o nowych domach. W tych nowych jak słucham o cenach to już widzę jak emeryci ustawiają się w kolejkach jak za mięsem w PRL-u. Za rok emerytury metr kwadratowy można kupić. Tylko co żryć.

babciela
17-02-2009, 20:10
Marbello, ja jestem szefowa jednej z komisji do spraw orzekania o stopniu niepełnosprawności- 40 m kw. dla 7-8 osób to jest praktycznie norma dla większości stajacych na tych komisjach- ewentualnie brak adresu - i kompletny brak mieszkania- problem nie dotyczy wcale alkoholików i innych "uZytkowników"...

babciela
17-02-2009, 20:11
Kryzys w Polsce jest i to na wszystkich mozliwych polach...

Mar-Basia
17-02-2009, 20:13
Nowoczesny dom spokojnej starości w Polsce tak mniej więcej wygląda i to chyba jest luksus, ale ceny, to też luksus.
http://www.germed.pl/flashindex.html

Sagulko, jednoosobowy pokoj zl 2000/miesiac - Euro 500/miesiac - ludzie ....za rok zaludnicie Polske cudzoziemcami, beda Was po rekach calowac. ;)

Dom bardzo mi sie podoba, to znaczy, ze powoli cos sie dzioeje w tej dziezdzinie.

Lila
17-02-2009, 20:15
No nic ...
Już wiem...
Tylko płakać...

Alsko
17-02-2009, 20:21
Płakać?
A guzik!
Żyć na złość! Za mniej niż 2000 miesięcznie. I jeszcze kot i pies się pożywi.
Opiekun, pielęgniarka i lekarz już nie da rady...

Mar-Basia
17-02-2009, 20:24
Kobieto czy ty umiesz czytać ze zrozuminiem, bo ja widzę, że nie. Pisałem o tych blokowiskach które są w Warszawie, Sosnowcu i innych miastach. Czy je ktoś wyburzył? Cholera nie stoją od lat 60-tych kiedy je wybudowano, metrażu nie przybyło. Nie pisałem o nowych domach. W tych nowych jak słucham o cenach to już widzę jak emeryci ustawiają się w kolejkach jak za mięsem w PRL-u. Za rok emerytury metr kwadratowy można kupić. Tylko co żryć.

Mezczyzno "co zryc" - w koncu ktos kupuje te nowe mieszkania, nie stoja puste - a wybudowano ich tysiace. Znaczy, ze popyt i klient jest!

Lila
17-02-2009, 20:28
No chyba padnę...

Stoją puste .Niestety.Dlatego zdycha budownictwo i developerzy.

tadeusz50
17-02-2009, 20:35
Muszę zastosować łopatologię ale delikatnie bo może się obrażić. Mówimy o innych grupach ludzi ty o młodych przebojowych ludziach, których stać na takie mieszkania. Ja o emerytach z emeryturką 800-1000zł. Popyt coś zaczynają stać puste te apartamenty. Zresztą zboczyliśmy a tematu. Temat patrz wyżej. A nie o luksusach młodych i bogatych.

Lila
17-02-2009, 20:37
Chyba warto poczytać cokolwiek,przed dyskusją.Jeśli się nie ma wiedzy.
Nie każdy ją mieć musi ,zresztą..

http://www.tvn24.pl/0,1579024,0,1,deweloperzy-beda-padac-jak-muchy,wiadomosc.html

tadeusz50
17-02-2009, 20:37
No chyba padnę...

Stoją puste .Niestety.Dlatego zdycha budownictwo i developerzy.
Lila co zrobić ona wie i widzi lepiej.

Mar-Basia
17-02-2009, 20:38
Kryzys w Polsce jest i to na wszystkich mozliwych polach...
Czytajac wypowiedzi na forum, nie odnosi sie wrazenia, ze w Polsce jest kryzys. A jak ktos usiluje powiedziec, ze jest - zostaje natychmiast wyciszony. Moze na poczatek dyskusji nalezy sie zdecydowac - mamy czy nie mamy kryzysu? :confused:

Lila
17-02-2009, 20:40
Nie ma tu nic do rzeczy wyciszenie.
Kryzys jest na świecie globalnie.Centralnie w Polsce ...zaczął się.Tylko z piorunującą szybkością.I żadne pobożne życzenia tego nie odczarują.

Mar-Basia
17-02-2009, 20:46
Muszę zastosować łopatologię ale delikatnie bo może się obrażić. Mówimy o innych grupach ludzi ty o młodych przebojowych ludziach, których stać na takie mieszkania. Ja o emerytach z emeryturką 800-1000zł. Popyt coś zaczynają stać puste te apartamenty. Zresztą zboczyliśmy a tematu. Temat patrz wyżej. A nie o luksusach młodych i bogatych.

Kto jak kto, ale gornik narzekajacy? Dawno sie tak nie usmialam!

Lila
17-02-2009, 20:50
Kto jak kto, ale gornik narzekajacy? Dawno sie tak nie usmialam!

Ciebie to śmieszy ?
Gratuluję.Powiedziałabym empatii,ale to słowo nie jest adekwatne do tej wypowiedzi.

A teraz jeszcze o kryzysie,jak zboczyliśmy na manowce .

http://www.tvn24.pl/12691,1586802,0,1,kalifornia-bankrutuje,wiadomosc.html

Mar-Basia
17-02-2009, 20:53
No chyba padnę...

Stoją puste .Niestety.Dlatego zdycha budownictwo i developerzy.

To jest nowy, swiezy problem zwiazany z subprime kryzysem, ktory zaczal sie od Ameryki. Do roku 2007 - mieszkania w Warszawie mialy bardzo dobry popyt. Akurat cos o tym wiem, mimo, ze jestem bezwiedziem w twoim mniemaniu. A nawet jak jestem, to sie doskonale w tej roli czuje.... zadowolona, nasycona, polechtana ...?

tadeusz50
17-02-2009, 20:54
Kto jak kto, ale gornik narzekajacy? Dawno sie tak nie usmialam!
Smiej się śmiej podobno śmiech to zdrowie. Gdzie ja napisałem o sobie bo kurna nie widzę. Na siebie nie narzekam zrozumiano. czy wy już pogłupieliście z wysokością mojej emerytury senior policzył że dycha czytaj dziesięć tysięcy miesięcznie. Ty na ile liczysz? Wszechwiedząca?

Janczar
17-02-2009, 20:55
Tu jest inny (jednak dośc drogi jak na kieszeń naszego emeryta) dom opieki.
http://www.domyopieki.pl/index.php?mn=prez&sel1=109&sel2=p
Ten zdecydowanie bardziej mi pasuje. Nawet meble własne :)

Lila
17-02-2009, 20:57
A idźże kobito.
Nie jesteś niedźwiedziem.:D Co mnie to obchodzi ?
Nie rozumiesz prostego faktu,że rok zmienił wszystko ?

ps.ja odpadam od ściany .:D
Nie mam zdolności pedagogicznych.

babciela
17-02-2009, 21:00
ja przepraszam , ale samo sie nasuwa-SMIEJ SIE PAJACU- to nie ja to Leoncavallo- Marbello

Mar-Basia
17-02-2009, 21:05
Czy ty za bardzo nie przesadzasz, gdziezbym smiala interesowac sie tak wielka figura. O ile sie nie myle, to ty jestes mistrzem w statystykach i liczeniu zer, glow, itd.

Piszemy tu o mozliwosciach i rozwiazaniach domow wesolej starosci. Jak juz napisalam, jest miejsce dla wszystkich i na kazdy gust. Domy panstwowe-spoleczne, domy prywatne, domy prowadzone przez instytucje religijne. Kazdy napewno znajdzie swoje szczescie. Dyskutujemy, kazdy moze wyrazic swoja opinie i nie nalezy sie obrazac.

Tak sie sklada, ze wiem jak to wyglada w innych krajach EU i dlatego zabralam glos. Doskonale zdawalam sobie sprawe, ze mnie zakrzyczycie.
Niestety - prawda czasami jest bolesna ale dla dobra sprawy nalezy ja spokojnie przetrawic. Inaczej nigdy nie osiegniemy zadnych pozytywnych rezultatow. Niepotrzeba mowic o lopatologii....nie na tym poziomie stoimy, nieprawdaz?

polwieczna
17-02-2009, 21:08
...a mnie bardzo interesuje hipoteka wsteczna, tzn .wchodzi sie w uklad z bankiem , ktory wycenia i wykupuje nasze mieszkanie...ale...wyplacajac nam okreslone kwoty co m-c. w moim poczuciu lepsze to niz bycie na lasce ..dzieci, bo te jak wiadomo bywaja rozne. A wtedy poza emerytura ma sie niezle srodki na zycie. dodam ze bank zabiera mieszkanie dopiero po naszej smierci,..

tadeusz50
17-02-2009, 21:10
Odpadam za Lilą bo pewnego zwierzęcia znanego z upartości nie idzie przekonać. Zaparło się zwierzątko i ani kroku.

polwieczna
17-02-2009, 21:12
..w uzupelnieniu, dodam, ze mam na mysli juz taka niedolezna starosc....jesli dozyje...:D bo wczesniej, jednak lepiej u siebie! ;)

polwieczna
17-02-2009, 21:16
obejrzalam sobie dom spokojnej starosci...prezentowany przez Janczara...1800-2700 miesiecznie...:confused: faktycznie jak na wakcjach! Zatem mam teraz nowy cel! :D

tadeusz50
17-02-2009, 21:22
obejrzalam sobie dom spokojnej starosci...prezentowany przez Janczara...1800-2700 miesiecznie...:confused: faktycznie jak na wakcjach! Zatem mam teraz nowy cel! :D
Może w tych dolnych granicach bym się załapał, ale gdzie na skarpetki gatki i takie coś inne. Bez alkoholu i papierosów bo nie używam, ale jakaś kawka. A wnuczkom jak dziadka odwiedzą to jeno uśmiech?

Lila
17-02-2009, 21:22
obejrzalam sobie dom spokojnej starosci...prezentowany przez Janczara...1800-2700 miesiecznie...:confused: faktycznie jak na wakcjach! Zatem mam teraz nowy cel! :D

Tylko zwróć uwagę ,że nie ma ani jednej opinii o placówce.
No i nie ma możliwości zamieścić jakiejś negatywnej ,nie daj Bóg.

Mar-Basia
17-02-2009, 21:26
Tu jest inny (jednak dośc drogi jak na kieszeń naszego emeryta) dom opieki.
http://www.domyopieki.pl/index.php?mn=prez&sel1=109&sel2=p
Ten zdecydowanie bardziej mi pasuje. Nawet meble własne :)

Piekny, 5 ha lasu - toz to raj na ziemi. Pokoj jednoosobowy, z lazienka zl 2700/miesiac, z dostepem do internetu i cala reszta. Wiem, ze na warunki obecne , podreslam obecne jest to spora kwota. Ale ....jutro...warunki beda lepsze dla rodakow i wlasnie takiech domow powinno byc wiecej.

Rozwiazanie renta/emerytura plus miesieczny "dodatek" ze sprzedanego mieszkania - wlasnie tak to wyglada na zachodzie.

Oznacza to, ze sa rozwiazania, pomysly - a nie tylko smiech.:)

polwieczna
17-02-2009, 21:29
Tadeusz, ale wczesniej pisalam o hipotece wstecznej...uskladalbys....! :D

Janczar
17-02-2009, 21:29
...a mnie bardzo interesuje hipoteka wsteczna, tzn .wchodzi sie w uklad z bankiem , ktory wycenia i wykupuje nasze mieszkanie...ale...wyplacajac nam okreslone kwoty co m-c. w moim poczuciu lepsze to niz bycie na lasce ..dzieci, bo te jak wiadomo bywaja rozne. A wtedy poza emerytura ma sie niezle srodki na zycie. dodam ze bank zabiera mieszkanie dopiero po naszej smierci,..
Tak masz rację, ale to w Polsce dopiero przyszłość. :rolleyes:
Aktualnie brak uregulowań prawnych w tym zakresie i brak woli politycznej na takie rozwiązania. Ponadto w okresie obecnego kryzysu na rynkach nieruchomości banki na razie wycofały się z tego pomysłu.

tadeusz50
17-02-2009, 21:31
Piekny, 5 ha lasu - toz to raj na ziemi. Pokoj jednoosobowy, z lazienka zl 2700/miesiac, z dostepem do internetu i cala reszta. Wiem, ze na warunki obecne , podreslam obecne jest to spora kwota. Ale ....jutro...warunki beda lepsze dla rodakow i wlasnie takiech domow powinno byc wiecej.

Rozwiazanie renta/emerytura plus miesieczny "dodatek" ze sprzedanego mieszkania - wlasnie tak to wyglada na zachodzie.

Oznacza to, ze sa rozwiazania, pomysly - a nie tylko smiech.:)
Jutro czyli za 30 lat jak to był napisane wcześniej i jak waloryzacje będą na poziomie 100% a nie 5-6%. Lubię cyferki co przeszkadza damulce.?

babciela
17-02-2009, 21:33
Kochani, ja to sie może załapie- bo jak mózg będzie w miare sprawny( napisałam w miare , bo NFOZ nie uznaje choroby pt miazdzyca) - to w ramach dopłaty popracuje sobie- ale Ty Tadeuszu- co bedziesz fedrował(dobrze napisałam?), a Lila, nie no Lila poprowadzi lekcje historii.Załapiemy sie...nie ma sprawy

polwieczna
17-02-2009, 21:33
Janczar, no to smutek! Niby mam do emerytury, jeszcze kilka lat...moze zdaza! :mad: Ale poniewaz, dla mnie szklanka zawsze ..jest pelna do polowy.....zatem mozna sie zasilac kosztami wynajmu wlasnego mieszkania...;)))

babciela
17-02-2009, 21:35
Ale na wszelki wypadek juz zaczynam składac - 100 PLN miesięcznie- za 30 lat uskladam.

tadeusz50
17-02-2009, 21:35
Tadeusz, ale wczesniej pisalam o hipotece wstecznej...uskladalbys....! :D
Tylko jakoś nie słyszałem u nas o takiej hipotece, to raz a dwa u mnie jest bardziej skomplikowana sytuacja i takie wyjście niemożliwe do realizacji.

polwieczna
17-02-2009, 21:35
tez jestem "cwana gapa"! Wykonuje taka prace, ktora moge wykonywac, dokad , stan umyslu bedzie wlasciwy...;)

polwieczna
17-02-2009, 21:37
tadeusz, Janczar tez o tym wspominal...przeczytaj, tyle ze banki sie podobno poki co z tego wycofaly!:mad: Tak napisal!

babciela
17-02-2009, 21:39
No, fajnie, tez uważam , że nie ma sytuacji bez wyjscia- popracujemy do setki

Mar-Basia
17-02-2009, 21:42
Tak masz rację, ale to w Polsce dopiero przyszłość. :rolleyes:
Aktualnie brak uregulowań prawnych w tym zakresie i brak woli politycznej na takie rozwiązania. Ponadto w okresie obecnego kryzysu na rynkach nieruchomości banki na razie wycofały się z tego pomysłu.

Gdzies i kiedys trzeba zaczac, potem samo pojdzie. Powoli ludzie zrozumieja, ze starosc nie jest fatalizmem, ze mozna w godnosci ja przezyc.
Jasne, ze narazie wszedzie zastoj, ale to nie jest na wieki. Identyczna sytuacja jest wszedzie, moze mniej widoczna w Europie (narazie) niz w Stanach. Wierze, ze sie sie zmieni. Niebezpieczne jest czekac az 30 lat aby rozwiazac sprawe domow spokojnej starosci. Kiedys pisalam, chyba na poczatku tego ciekawego watku, ze np korporacja aktorska zalozyla taki dom w Skolimowie. Od wielu lat dziala doskonale i koszta nie sa wysokie. Akurat wiem, bo jestem w kontakcie z osoba, ktora jest tam pensjonariuszem i mam relacje z pierwszej reki. Potwierdza to moja teorie, ze jak sie chce to mozna!

Mar-Basia
17-02-2009, 21:48
No, fajnie, tez uważam , że nie ma sytuacji bez wyjscia- popracujemy do setki

i bedziesz w ksiazce Guinesa!

polwieczna
17-02-2009, 22:07
.babciaela, czego tobie i sobie zycze...! Moja imienniczko zreszta! :D

babciela
17-02-2009, 22:52
Dom Aktora powstał na zupełnie innych zasadach niz inne tego typu.Moja droga Półwieczna- ja jestem babciela(ksywka nadana mi przez wnuczki) a na forum jest jeszcze babciaela...

leluri
17-02-2009, 23:28
z wypowiedzi szanownych seniorów wynika,że wszyscy uważają te 40 m za szczyt luksusu, przecież nikt nikogo nie zmusza do życia na tak ogromnej przestrzeni. pojawią się domy o mniejszym metrażu 1 pokoju np 10 m , i wszyscy będziemy się czuli jak w domu ;)

Mar-Basia
17-02-2009, 23:35
Dom Aktora powstał na zupełnie innych zasadach niz inne tego typu.
Detale powstania nie istotne, najwazniejsze, ze funkcjonuje sprawnie. :)

leluri
17-02-2009, 23:36
...a mnie bardzo interesuje hipoteka wsteczna, tzn .wchodzi sie w uklad z bankiem , ktory wycenia i wykupuje nasze mieszkanie...ale...wyplacajac nam okreslone kwoty co m-c. w moim poczuciu lepsze to niz bycie na lasce ..dzieci, bo te jak wiadomo bywaja rozne. A wtedy poza emerytura ma sie niezle srodki na zycie. dodam ze bank zabiera mieszkanie dopiero po naszej smierci,..
czytałam kiedyś o takim instrumencie, czy jest już zaklepany, bo dom ,który pokazał Janczar jest pięęękny

leluri
17-02-2009, 23:42
czytałam kiedyś o takim instrumencie, czy jest już zaklepany, bo dom ,który pokazał Janczar jest pięęękny
przepraszam, opuściłam jedną stronkę postów .... i już :mad: wiem ... nie ma możliwości zstawic mieszkanka.... jak kryzys przejdzie banki wrócą do temamtu, bo kąsek łakomy... poczekam

Kazik
17-02-2009, 23:53
http://img24.imageshack.us/img24/3420/domstarcwgo9.jpg (http://imageshack.us)
Taki dom w Stavanger. Foto trochę ciemne bo zmierzchało. Przechodziłem blisko pod oknami, mają tam elegancko. Jakaś młoda murzynka tam wchodziła zajadając chipsy. Pewnie opiekunka wyskoczyła do sklepu. Ten dom z tyłu to pewnie to samo. Nie zabierają podobno całej emerytury, a jak ktoś swoje dotychczasowe mieszkanie wynajmie, to ma doskonałe życie. Widać na parkingu każde miejsce z namalowanym znaczkiem inwalidzkim. Ale część pensjonariuszy może ma samochody i jeździ.

Mar-Basia
17-02-2009, 23:57
Taki dom w Stavanger. Foto trochę ciemne bo zmierzchało. Przechodziłem blisko pod oknami, mają tam elegancko. Jakaś młoda murzynka tam wchodziła zajadając chipsy. Pewnie opiekunka wyskoczyła do sklepu. Ten dom z tyłu to pewnie to samo. Nie zabierają podobno całej emerytury, a jak ktoś swoje dotychczasowe mieszkanie wynajmie, to ma doskonałe życie. Widać na parkingu każde miejsce z namalowanym znaczkiem inwalidzkim. Ale część pensjonariuszy może ma samochody i jeździ.

Fajnie, ze napisales jak to wyglada w Norwegii. Idem u nas, w Niemczech i we Francji. :)

BarbaraK
18-02-2009, 02:42
Mirabello bardzo bym sobie tego życzyla,aby się stalo według Twojej wiary.Nie gniewam się że nie zgadzasz się ze mną.Dobrze że masz tyle optymizmu.Mnie jednak się wydaje,że mieszkamy w dwoch różnych krajach,może na wszystko patrzysz z perspektywy Warszawy,może nie masz telewizora/bo to dzisiaj modne/,ale obejrzyj sobie choć raz ekspres reporterów i odpowiedz mi czy ta nędza i niemożność,to tylko pojedyncze przypadki?Cale życie mieszkalam w dużym mieście,obecnie mieszkam na wsi i naprawdę trochę więcej /wydaje mi się/widzę.Ale nie będę się upierala przy swoim zdaniu,bo również chcialabym tego co Ty.Pozdrowienia dla wszystkich dyskutantów.

BarbaraK
18-02-2009, 02:56
...a mnie bardzo interesuje hipoteka wsteczna, tzn .wchodzi sie w uklad z bankiem , ktory wycenia i wykupuje nasze mieszkanie...ale...wyplacajac nam okreslone kwoty co m-c. w moim poczuciu lepsze to niz bycie na lasce ..dzieci, bo te jak wiadomo bywaja rozne. A wtedy poza emerytura ma sie niezle srodki na zycie. dodam ze bank zabiera mieszkanie dopiero po naszej smierci,..
ale to już ucichło,jakoś o tym malo slychać,banki też obecnie nie są do tego skore/mam akcje jednego z banków i poszly do dolu o 100%/,a mirabella mówi że nie ma kryzysu

Mar-Basia
18-02-2009, 08:22
ale to już ucichło,jakoś o tym malo slychać,banki też obecnie nie są do tego skore/mam akcje jednego z banków i poszly do dolu o 100%/,a mirabella mówi że nie ma kryzysu


Zle zrozumialas, zawsze mowilam na forum , ze w Polsce bedzie kryzys, wiekszy niz na Wegrzech i w Irlandii....tylko sluchac nie chciano i ironizowano. Do tej pory rzad "udaje" niemego w tym temacie.

leluri
18-02-2009, 08:27
http://img24.imageshack.us/img24/3420/domstarcwgo9.jpg (http://imageshack.us)
Taki dom w Stavanger. Foto trochę ciemne bo zmierzchało. Przechodziłem blisko pod oknami, mają tam elegancko. Jakaś młoda murzynka tam wchodziła zajadając chipsy. Pewnie opiekunka wyskoczyła do sklepu. Ten dom z tyłu to pewnie to samo. Nie zabierają podobno całej emerytury, a jak ktoś swoje dotychczasowe mieszkanie wynajmie, to ma doskonałe życie. Widać na parkingu każde miejsce z namalowanym znaczkiem inwalidzkim. Ale część pensjonariuszy może ma samochody i jeździ.
niech takie domy powstaną w Polsce jak najszybciej, nie chcę uszczęśliwić swoich dzieci opieką nad moją niegodną osobą, naprawdę lubię moje córki, zresztą ze wzajemnością.
coraz częściej mam problemy z porannym wstaniem z łóżka, i to wcale nie z lenistwa. kręgosłup się buntuje, a co będzie jak całkiem odmówi posłuszeństwa.....

Arek 01
19-02-2009, 15:46
Dzień dobry,
jestem studentem 5-tego roku na kierunku Zdrowie Publiczne (głównie administracja i zarządzanie w służbie zdrowia i pokrewne:) ). Jako, że już powoli czas mojego studiowania dobiega końca, zabieram się za pracę magisterską. Jej tematem są domy dla osób starszych, a głównie planowanie otwarcia takiego domu.

W związku z tym zarejestrowałem się na tym forum i śledzę wątki dotyczące opieki nad osobami starszymi. A to dlatego, że chciałbym znaleźć przepis na dom idealny (albo chociaż żeby podobał się większości :) ). Wiem, że ilu ludzi, tyle zdań, ale wiele jest cech wspólnych takich wypowiedzi.

Dotychczas wśród forumowiczów pojawiły się takie pomysły:
- zaciszna okolica
- opieka lekarska, pielęgniarska
- TV/komputer z internetem
- ciekawe pomysły wypełniające czas wolny
- pokój najlepiej jednoosobowy z aneksem kuchennym i łazienką.

Wiele osób z wypowiadających się w tym wątku rozmyślało nad możliwością spędzenia starości w taki domu. Stąd moje pytanie: co musiałby mieć taki dom, żeby chcieć w nim zamieszkać? Nie dlatego, że nie chce się być ciężarem dla innych, ale żeby samemu wybrać taki dom dla siebie. Tzn. Jakiego typu aktywności byłyby mile widziane (np. możliwość uprawiania działki/ogródka, spotkania towarzyskie, wyjazdy:kino, teatr, grzyby)? Jakie warunki mieszkaniowe (oprócz tych podanych wyżej)? Czy ważniejsza jest spokojna okolica, czy jednak lepsza działka pod dużym miastem? Wszelkie inne pomysły mile widziane.

Zachęcam do dyskusji i z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi. :)
pozdrawiam,
Arek

p.s. jeśli to nikomu nie przeszkadza, chciałbym wykorzystać odpowiedzi do swojej pracy, bez podawania danych oczywiście, ale z zaznaczeniem, że pochodzą z forum :)

leluri
19-02-2009, 16:08
Arku 01- napiszesz pracę,obronisz czego Ci z całego seca życzę i.... zapomnisz .
w dyskusji na forum powiedziano prawie wszystko.
w żadnym z punktów nie uwzględniłeś ceny, jeżeli Twoja praca będzie pozbawiona wstępnej kalkulacji kosztów to wybacz, ale będzie to bajka.

Arek 01
19-02-2009, 16:25
Ceny celowo chwilowo pominąłem.

Chodzi mi o to, żeby na razie tylko stworzyć opis domu, który będzie na naprawdę dobrym poziomie, który by zachęcał zainteresowanych do wprowadzenia się. Ocena finansowa przyjdzie później, wraz z zastanowieniem się nad możliwością sfinansowania takiego projektu oraz oceną, czy taki twór może istnieć tylko w formie dla zysku czy może non-profit.

Dlatego chciałbym żeby można było się podzielić swoimi przemyśleniami w tym temacie bez dodawania od razu "... ale to nierealne", czy "to i tak będzie sporo kosztowało". Coś w stylu radosnej twórczości :) no może bez czegoś w rodzaju: marmurowe posadzki, mahoniowe drewno i prawdziwe złoto na klamkach :)

Na forum pojawiło się już kilka odpowiedzi, ale może ktoś pokusi się o jakiś szerszy opis? Im więcej tym lepiej. wszystkie odpowiedzi są dobre.

pozdrawiam,

Lila
19-02-2009, 18:58
Non profit ?

W życiu .To badziewie będzie,jeśli nie przyniesie określonego zysku.
Określonego - że powtórzę.
Dom pod miastem.Teatr ,koncert i inne takie.
Grzyby nie warto .W tym wieku nie wolno ich jeść , a także przy osłabionym wzroku ,ryzyko rotacji w takim domu radosnej starości.
No i należy wyzbyć się złudzeń co do lokatorów.
Nawet w opisanym tu Skolimowie ( nijak nie adekwatnym ,bo finansowanym przez Ministerstwo Kultury ) nieraz pioruny latają .W związku z tym - przestrzeń życiowa.
Pokoje jednosobowe.Małe ,ale jednoosobowe .
Biblioteka ,TV i internet.
Miła obsługa,bez nadętych min i humorów.Człowiek nie po to pracował,aby znosić różne PSM-y pań .
Co do kuchni - nie mam zdania.

A tak w ogóle ,to broń mnie panie Boże.W mojej przepięknej i bajkowej okolicy ,są takie domy wcale nie z bajki.

tadeusz50
19-02-2009, 19:02
Dziś w pr. "Uwaga" TVN godz. 19.45 o domu starości.

Pani Slowikowa
19-02-2009, 19:20
Moim zdaniem dom do ktorego ja moglabym sie ewentualnie wprowadzic przedewszystkim musialby miec wielkosc malego mieszkanka.. czyli 2 pokoje z aneksem kuchennym i lazienka.
2 dlatego ze gdyby ktos chcial przenocowac z rodziny to moglby.
Powinien miec balkon aby moznabylo bawic sie w jakies wsadzanie kwiatkow etc..

Kuchnia w stolowce nie bylaby taka wazna jezeli ma sie mozliwosc gotowania dla siebie..

Opieka lekarska i pielegniarska na miejscu.

Mala kaplica na miejscu

Dom przy duzym miescie koniecznie w lesie.

Oddzielenie od palacych

Ze sportow i udogodnien.. : telewizja, komputer wlasny z bezkablowym polaczeniem, wycieczki organizowane do miasta na zakupy itd..mozliwosc uprawiania ogrodu, swietlica gdzie mozna sie spotykac z sasiadami i ludzmi z zewnatrz..
Oczywiscie mozliwosc uprawiania gimnastyki, marszow, spacerow itd
Pracownia gdzie mozna szyc, robic decoupaze.. itp

Organizowanie roznych kursow , nauki jezyka itd.
Mozliwosc wypozyczenia srodka lokomocji z ew. szoferem albo bez.. Moze byc blisko tez przystanek autobusowy.. w razie gdyby ktos chcial sobie gdzies sam pojechac.
Maly kiosk.. z artykulami wszelkiego rodzaju.. od gazet po alkohol..

W kazdym razie najwazniejsza rzecz to czuc sie wolnym w takim domu a nie wiezniem zdanym na laske i nielaske niegrzecznych opiekunow.
Mysle ze gdyby takie domy istnialy to ludzie sami chcieliby tam sie przeprowadzic nawet jeszcze nie tacy starzy..
Nie bylaby to umieralnia a hotelik dla starszych obywateli.

Mar-Basia
19-02-2009, 19:53
Jestem ciekawa czy typu modele - z prestacjami jak ponizszym poscie sa w Stanach i czy wiele osob ze sredniej klasy moze sobie pozwolic na oplacenie takich super, hiper luksusow.

Tak jak pisalam poprzednio, dom wesolej starosci powinien zapewnic kazdemu male, osobne mieszkanko, skladajace sie z sypialni, malego saloniku-jadalni, kuchenki, dobrze wyposazanej lazienki z mysla o osobie malosprawnej. Maly balkonik, ew. kawalek mini ogrodka (jezeli mieszkanie jest na parterze), mozliwosc trzymania zwierzecia domowego (kot, pies). Wspolna jadalnia, dla tych co nie maja checi na gotowanie, sala gimnastyczna dostosowana do potrzeb osob starszych, gabinet medyczny i pielegniarski, maly, kryty basen. Bibiloteka gdzie beda dostepne czasopisma i ksiazki. Naturalnie TV/internet w kazdym mieszkaniu.Winda - koniecznosc. Maly sklepik na terenie. Rezydencja nie powinna byc za bardzo blisko miasta ze wzgledu na polucje ale z dobra komunikacja-transportem max. 30 min od miasta.

Sprawa organizacji zajec, nauki jezykow, ukladania bukietow, kursy makijazu, kopania we wlasnym ogrodzie, atelier decoupage, szycie.......nalezy pozostawic do decyzji pensjonariuszy, ktorzy powinni pokryc koszty takich dodatkowych zajec. Wlasciwie wszystko jest mozliwe. Kwestia organizacji i funduszow.

Obiekt taki nie powinien byc obiektem przynoszacym zyski ale pokrywajacy samodzielnie w pelni wszystkie koszty bez deficytu.

No i nalezy pomyslec, zeby rezydencja byla polozona w duzym, dobrze zadrzewionym parku.

tadeusz50
19-02-2009, 20:07
A ja obejrzałem właśnie taki dom w "Uwadze'. Zgroza, zgroza i jeszcze raz zgroza. Bez ciepła, środków czystości opiekunów.To co powyżej to marzenia

ostatek
19-02-2009, 20:07
Z uporem maniaka powtarzam swoje: getto geriatryczne? NIE! Wolę młodo umrzeć... :mad:

Pani Slowikowa
19-02-2009, 20:09
Z uporem maniaka powtarzam swoje: getto geriatryczne? NIE! Wolę młodo umrzeć... :mad:


Nie mow tak!! Bo Bog cie ukarze i bedziesz dluuuuugo zyla:D

Lila
19-02-2009, 20:10
Moim zdaniem dom do ktorego ja moglabym sie ewentualnie wprowadzic przedewszystkim musialby miec wielkosc malego mieszkanka.. czyli 2 pokoje z aneksem kuchennym i lazienka.
2 dlatego ze gdyby ktos chcial przenocowac z rodziny to moglby.
Powinien miec balkon aby moznabylo bawic sie w jakies wsadzanie kwiatkow etc..

Kuchnia w stolowce nie bylaby taka wazna jezeli ma sie mozliwosc gotowania dla siebie..

Opieka lekarska i pielegniarska na miejscu.

Mala kaplica na miejscu

Dom przy duzym miescie koniecznie w lesie.

Oddzielenie od palacych

Ze sportow i udogodnien.. : telewizja, komputer wlasny z bezkablowym polaczeniem, wycieczki organizowane do miasta na zakupy itd..mozliwosc uprawiania ogrodu, swietlica gdzie mozna sie spotykac z sasiadami i ludzmi z zewnatrz..
Oczywiscie mozliwosc uprawiania gimnastyki, marszow, spacerow itd
Pracownia gdzie mozna szyc, robic decoupaze.. itp

Organizowanie roznych kursow , nauki jezyka itd.
Mozliwosc wypozyczenia srodka lokomocji z ew. szoferem albo bez.. Moze byc blisko tez przystanek autobusowy.. w razie gdyby ktos chcial sobie gdzies sam pojechac.
Maly kiosk.. z artykulami wszelkiego rodzaju.. od gazet po alkohol..

W kazdym razie najwazniejsza rzecz to czuc sie wolnym w takim domu a nie wiezniem zdanym na laske i nielaske niegrzecznych opiekunow.
Mysle ze gdyby takie domy istnialy to ludzie sami chcieliby tam sie przeprowadzic nawet jeszcze nie tacy starzy..
Nie bylaby to umieralnia a hotelik dla starszych obywateli.


Hmmm....my tu chyba na serio gadamy ?
To jest Polska Asiu szanowna,nie Ameryka.:)

Rodzina myślisz,że będzie chciała nocować ?
Na stare lata pichcić w małej kuchence ? W życiu..
Kaplica ? Na zwłoki chyba..brr
Pracownia do szycia ..a po co Tobie szycie ? Sądzisz ,że oczka będą służyły ?:)

A tak w ogóle ,to według tych kryteriów ,mój dom świetnie spełnia rolę domu starców.
W lesie.Blisko miasta.Kaplic jak mrówek ,bo zakony rzuciły się na te tereny ,więc i catering jest blisko.
Zwierzaki są.
Goście mają gdzie przenocować.
Pracowni do szycia nie ma ,nie było i nie będzie...

I mówiąc serio.
Gdybym musiała..20 m, ale dla mnie tylko.

Pani Slowikowa
19-02-2009, 20:18
Hmmm....my tu chyba na serio gadamy ?
To jest Polska Asiu szanowna,nie Ameryka.:)

Rodzina myślisz,że będzie chciała nocować ?
Na stare lata pichcić w małej kuchence ? W życiu..
Kaplica ? Na zwłoki chyba..brr
Pracownia do szycia ..a po co Tobie szycie ? Sądzisz ,że oczka będą służyły ?:)

A tak w ogóle ,to według tych kryteriów ,mój dom świetnie spełnia rolę domu starców.
W lesie.Blisko miasta.Kaplic jak mrówek ,bo zakony rzuciły się na te tereny ,więc i catering jest blisko.
Zwierzaki są.
Goście mają gdzie przenocować.
Pracowni do szycia nie ma ,nie było i nie będzie...

I mówiąc serio.
Gdybym musiała..20 m, ale dla mnie tylko.

No wlasnie... Ja juz wczesniej gdzies napisalam ze najlepiej byc we wlasnym domu.. Tak mieszkali moi rodzice, dziadkowie i tak mieszka moja tesciowa.. Nie widze powodu aby sie gdzies przeprowadzac.. Powiedzialam tylko jakie warunki chcialabym miec ewentualnie aby sie dac skusic..
Lila gotowanie tylko w razie gdyby mi przyszla fantazja bo na codzien tez nie.. co jak kucharza zmienia i ten nowy nie nadaje sie?
Chodzilo mi o mozliwosc uprawiania hobby nie musi to byc koniecznie szycie.

Jezeli chodzi o kaplice.. to zanim w niej spocznie moj trup to fajnie jest ja miec w zanadrzu... na wszelki wypadek.

Rodzina na pewno bedzie chciala nocowac bo jezeli do mnie przyjada to napewno z daleka.

Lila
19-02-2009, 20:30
O Jezuuu..:D
Aleś mnie tym swoim trupem wystraszyła !!!!!:D

ps.a jak będzie ubrany ?

Pani Slowikowa
19-02-2009, 21:01
O Jezuuu..:D
Aleś mnie tym swoim trupem wystraszyła !!!!!:D

ps.a jak będzie ubrany ?


W rozowa sukienke w brazowe groszki :D

BarbaraK
19-02-2009, 23:23
No wlasnie... Ja juz wczesniej gdzies napisalam ze najlepiej byc we wlasnym domu.. Tak mieszkali moi rodzice, dziadkowie i tak mieszka moja tesciowa.. Nie widze powodu aby sie gdzies przeprowadzac.. Powiedzialam tylko jakie warunki chcialabym miec ewentualnie aby sie dac skusic..
Lila gotowanie tylko w razie gdyby mi przyszla fantazja bo na codzien tez nie.. co jak kucharza zmienia i ten nowy nie nadaje sie?
Chodzilo mi o mozliwosc uprawiania hobby nie musi to byc koniecznie szycie.

Jezeli chodzi o kaplice.. to zanim w niej spocznie moj trup to fajnie jest ja miec w zanadrzu... na wszelki wypadek.

Rodzina na pewno bedzie chciala nocowac bo jezeli do mnie przyjada to napewno z daleka.
Nie łudż się ze rodzina będzie Cię tak często odwiedzała.Jeżeli masz takie wymagania,to zastanawiam się jak obecnie mieszkasz.Jeżeli już dla noclegu rodzinnego,to najwyżej jakieś 2 pokoiki hotele,oczywiście odpłatne i tak prawdopodobnie za dużo.

BarbaraK
19-02-2009, 23:34
Według mnie to najbliżej takiej struktury bylaby Lila,Tadeusz też ma rację.Zresztą już o tym pisałam,że daleko nam,daleko.Jeżeli chodzi o te rodzinne odwiedziny,to muszą być naprawdę częste,jeżeli w tych domach dochodzi do różnych nieraz dużych nieprawidlowości i nikt tego nie zauważa.Baba z wozu ,koniom lżej ,to po co ją odwiedzać.My tu dyskutujemy o komforcie,a trzebaby o przyzwoitości w tych domach.Bo narazie póki ktoś jest sprawny i może sobie zapewnić jakąś pomoc z sąsiedztwa/chociażby za opłatą /to nie myśli o takim domu.Mimo wszystko to są getta dla starych ludzi.

Pani Slowikowa
19-02-2009, 23:37
Nie łudż się ze rodzina będzie Cię tak często odwiedzała.Jeżeli masz takie wymagania,to zastanawiam się jak obecnie mieszkasz.Jeżeli już dla noclegu rodzinnego,to najwyżej jakieś 2 pokoiki hotele,oczywiście odpłatne i tak prawdopodobnie za dużo.


No przeciez mowie ze 2 pokoiki... w razie wizyty. Czy to takie wysokie wymagania??
Jezeli chodzi o moja rodzine to nawet jezeli przyjada raz na rok to ja bede szczesliwa. :)

Lila
19-02-2009, 23:39
Arek ...Abyś był dobrej myśli ,zacytuję Ci kawałek wypowiedzi jednej z dyskutantek.

Rezydencja nie powinna byc za bardzo blisko miasta ze wzgledu na polucje ale z dobra komunikacja-transportem max. 30 min od miasta.


Czuj duch !!:D:D Wyobraź sobie zbiorowe polucje dziadków w rezydencji za blisko miasta ....:D
O matko i córko !

Pani Slowikowa
19-02-2009, 23:45
Arek ...Abyś był dobrej myśli ,zacytuję Ci kawałek wypowiedzi jednej z dyskutantek.



Czuj duch !!:D:D Wyobraź sobie zbiorowe polucje dziadków w rezydencji za blisko miasta ....:D
O matko i córko !


Lilu, boje sie ciebie...http://img172.imageshack.us/img172/6182/radochaog4.gif (http://imageshack.us)

Mar-Basia
20-02-2009, 00:10
Arek ...Abyś był dobrej myśli ,zacytuję Ci kawałek wypowiedzi jednej z dyskutantek.



Czuj duch !! Wyobraź sobie zbiorowe polucje dziadków w rezydencji za blisko miasta ....
O matko i córko !

Arku, to ja jestem winna zamieszania - mialam na mysli ekologie - ochrone srodowiska , zanieczyszczenie powietrza spalinami, itd - poprostu w jezyku, ktory uzywam na codzien nazywa sie to pollution. Z lenistwa nie zajrzalam do slownika. Ale jak zwykle pewna super sympatyczna i wszystkowiedzaca dyskutantka wlaczyla swoja jadowitosc. :rolleyes:

Lila
20-02-2009, 00:19
Arku, to ja jestem winna zamieszania - mialam na mysli ekologie - ochrone srodowiska , zanieczyszczenie powietrza spalinami, itd - poprostu w jezyku, ktory uzywam na codzien nazywa sie to pollution. Z lenistwa nie zajrzalam do slownika. Ale jak zwykle pewna super sympatyczna i wszystkowiedzaca dyskutantka wlaczyla swoja jadowitosc. :rolleyes:

A dlaczego zaraz jadowitość ,o pani dobrotliwa jak Swarożyc.
Mogłaś wyjaśnić i się pośmiać, jeżeli to było nieporozumienie.Wszak ponoć masz poczucie humoru i lubisz się śmiać ....:D Facecje,moja miła...Czyste facecje.
Polucja to polucja .:D
Nie denerwuj się tak..

polwieczna
20-02-2009, 02:32
...jasne! Jaka jadowitosc, a juz chcialam napisac, ze podoba mi sie dystans , z jakim o tym piszecie...;) Dopoki potrafimy smiac sie z samych siebie, dopoty nie jestesmy uciazliwi dla otoczenia....:D

Kazik
20-02-2009, 03:14
Uśmiałem się z tych polucji. Sklepik wydaje się zbędny, w Norwegi chyba nie mają skoro widziałem murzynkę opiekunkę zajadającą chipsy wracającą bez płaszcza to pewnie nie daleko. Chociaż może być pomieszczenie z nie psującym się towarem i jedna z opiekunek ma tylko klucz i sprzedaje jak ktoś się zgłosi.

tadeusz50
20-02-2009, 06:23
A dlaczego zaraz jadowitość ,o pani dobrotliwa jak Swarożyc.
Mogłaś wyjaśnić i się pośmiać, jeżeli to było nieporozumienie.Wszak ponoć masz poczucie humoru i lubisz się śmiać ....:D Facecje,moja miła...Czyste facecje.
Polucja to polucja .:D
Nie denerwuj się tak..
Przecież pośmiać się z kogoś jest tak dobrze gorzej gdy śmieją się ze mnie, prawda.

leluri
20-02-2009, 07:15
muszą być naprawdę częste,jeżeli w tych domach dochodzi do różnych nieraz dużych nieprawidlowości i nikt tego nie zauważa.Baba z wozu ,koniom lżej ,to po co ją odwiedzać.My tu dyskutujemy o komforcie,a trzebaby o przyzwoitości w tych domach.Bo narazie póki ktoś jest sprawny i może sobie zapewnić jakąś pomoc z sąsiedztwa/chociażby za opłatą /to nie myśli o takim domu.Mimo wszystko to są getta dla starych ludzi.
Bachakuj, poruszyłaś bardzo ważny temat kontroli ze strony rodziny prawidłowości opieki (Boże jak to zabrzmiało) w domach "wesołej starości". z mediów dowiadujemy się,że seniorzy są gorzej niż fatalnie traktowani przez nieuczciwych opiekunów, np we wczorajszym programie o domu w Milanówku siostrzeniec jednej z "kurcjuszek" nagłośnił sprawę. tu kary urzędowe nie pomogą. właściciele, opieka musi wiedzieć,że ktoś o nas dba. nasze dzieci, krewni będą miały bojowe zadanie. tylko muszą o tym wiedzieć i ratować nasze poczucie bezpieczeństwa. czy jest to mrzonka?