PDA

View Full Version : Samemu czy u kogoś ?


wielebny
17-05-2007, 10:23
Mając olbrzymie doświadczenie, przyjaźnie czy koneksje oraz stałe ( nie zawsze duże, ale ... ) zarobki oglądamy się na rynku pracy za nowym szefem.
Czy w naszej sytuacji jednak nie byłoby lepiej rozpoczać własną działalność i wreszcie poznać swoje możliwości ?

Basia.
17-05-2007, 10:45
Z całą pewnością lepiej, moja druga połowa jest inżynierem mechanikiem i wiadomo że inżynier 60-letni nie znalazłby pracy więc prowadzi działalność. Żeby się utrzymać na rynku trzeba znaleźć "niszę" i jemu to się udało. Prowadzenie działalności ma dobre i złe strony, dobre że człowiek sam jest dla siebie szefem, złe człowiek jest uwiązany, nie ma mowy o chorobie często o urłopie.

Lila
17-05-2007, 12:06
Odpowiadam na zadane pytanie..

stanowczo lepiej ,wielebny..

Dzidka
17-05-2007, 13:43
Przerabiałam tę lekcję, ale niestety nie wyszło.

Pani Slowikowa
17-05-2007, 15:06
A co ty Wielebny??? Chcesz wlasny kosciol zalozyc???:D

wielebny
18-05-2007, 10:12
Jasne - dla ateistów milutka, dla ateistów.

es55ca
20-05-2007, 16:19
Aby być szefem trzeba mieć do tego określone predyspozycje. Ale i nie wszyscy możemy być szefami, część z nas musi być zwykłymi pracownikami. Prawda?

Lila
20-05-2007, 16:41
Jasne - dla ateistów milutka, dla ateistów....czyli może night club ?:D kochaniutki ? Co ?

Nika
20-05-2007, 17:38
Większość wybiera to,co lubi, do czego ma zdolności i możliwości.

Basia.
20-05-2007, 19:44
Aby być szefem trzeba mieć do tego określone predyspozycje. Ale i nie wszyscy możemy być szefami, część z nas musi być zwykłymi pracownikami. Prawda?
No to należy namówić kogoś zaprzyjaźnionego /kto ma predyspozycje do bycia szefem/ do założenia firmy i zostać u niego pracownikiem.

Bianka
25-05-2007, 12:30
Widzę trzy największe problemy przy zakładaniu własnej działalności: trzeba mieć jakiś kapitał początkowy, jakiś pomysł, który chwyci i partnera (choćby jednego), który będzie współpracował.
Gdybym to miała, nie myślałabym o pracy u kogoś. Nawet, gdybym miała tylko pomysł i partnera.

Basia.
25-05-2007, 17:12
Widzę trzy największe problemy przy zakładaniu własnej działalności: trzeba mieć jakiś kapitał początkowy, jakiś pomysł, który chwyci i partnera (choćby jednego), który będzie współpracował.
Gdybym to miała, nie myślałabym o pracy u kogoś. Nawet, gdybym miała tylko pomysł i partnera.
Trzeba mieć pomysł, kapitał i żadnego partnera bo to niestety nie zdaje egzaminu. Znam to z autopsji.

Bianka
25-05-2007, 21:21
Witaj, Basiu :) Prowadziłaś z kimś firmę? Mogłabyś opowiedzieć o tym?

tar-ninka
25-05-2007, 21:32
Trzeba mieć pomysł, kapitał i żadnego partnera bo to niestety nie zdaje egzaminu. Znam to z autopsji.
Basiu ale sama tez nie wiele zdziałasz,a jezeli już, to jest bardzo ciężko. Niestety z partnerami tez nie jest wesoło.Jak kolwiek sie zrobi...tak żle i tak nie dobrze.Przerabiałam obydwie opcje to wiem .

Bianka
26-05-2007, 08:23
Tar-ninko, może Ty również mogłabyś w paru słowach opowiedzieć o swoich doświadczeniach?Jestem bardzo zainteresowana własną działalnością. Chciałabym jednak posłuchać osób, które mają własne doświadczenia na ten temat. Z góry serdecznie dziękuję.

Basia.
26-05-2007, 12:34
W roku 1990 kiedy w moim biurze projektów zrobiło się niewesoło postanowiłam się zwolnić i wziąć sprawy w swoje ręce. W tamtych czasach na topie było zakładanie sklepów i ja otworzyłam sklep z artykułami chemicznymi, znalazłam lokal miałam wspólnika, włożylismy w sklep swoje pieniążki oprócz tego wzięliśmy z zaprzyjaźnionej hurtowni towar za który płaciliśmy w ciągu 30 dni. Zaangażowałam się bez reszty, moim wspólnikiem był nasz znajomy /były naczelnik gminy/ i to okazało się największym nieporozumieniem. Facet nie był przyzwyczajony do ciężkiej pracy, bywało że potrafił otworzyć sklep z kilkugodzinnym opóźnieniem albo wcale nie otwierał kiedy był jego dyżur, zaczęły znikać pieniążki z kasy. Spółka trwała pół roku, spłaciłam gościa i zaczęłam prowadzić działalność sama. Sklep prowadziłam przez 4 lata a potem przeszłam do firmy swojego Tadzia i pomagałam od strony papierkowej w jej prowadzeniu. Tadeusz prowadzi swoją firmę 20 lat, nigdy nie miał żadnych wspólników i dzięki temu jeszcze istnieje i ma się dobrze. Nie wolno w firmie zatrudniać nikogo z rodziny /popełniłam ten błąd zatrudniłam siostrę Tadzia/ bo nie będzie się miało pracownika /liczą na specjalne traktowanie/ a zdobędzie wroga.

Bianka
27-05-2007, 09:00
Dziękuję za odpowiedź. Rzeczywiście, nie masz miłych doświadczeń. Wydaje mi się, że przede wszystkim trzeba umiejętnie dobierać wspólnika, kierując się cechami charakteru tego człowieka, aby były takie, jakich się spodziewamy i oczekujemy. No i, rzecz jasna, dobrze jest mieć trochę szczęścia :) Całkowicie zgadzam się z Tobą, że nie należy zatrudniać ani nikogo z rodziny, ani żadnych znajomych na zasadzie, że ja jestem szefem, a oni - pracownikami. Żadna przyjaźń tego nie wytrzyma.
W dalszym ciągu jednak uważam, że mądry, fajny wspólnik to świetna sprawa, to po prostu nieoceniony pomocnik.
:) Chyba przyszedł mi do głowy pewien pomysł... :)

filipekx52
27-05-2007, 11:32
Przez prawie 30 lat pracowałem w państwowych "FIRMACH",prez około 10 lat pracowałem " na
własny rachunek" w czasach ,kiedy było to traktowane jako
"pryszcz na systemie".Aktualny status społeczny "emeryta"
jakoś jest również trudny do zaakceptowania.
Uważam,że tytułowy dylemat w dzisiejszej sytuacji,tj. prawie-
w cieplarnianych warunkach,wyzwoli ukrywną energię naszych
dyskutantów i zamieni się w szukanie sposobu na to," JAK
SAMEMU ".
Życzę zdrowia i pewności siebie.

Basia.
27-05-2007, 11:47
Dziękuję za odpowiedź. Rzeczywiście, nie masz miłych doświadczeń. Wydaje mi się, że przede wszystkim trzeba umiejętnie dobierać wspólnika, kierując się cechami charakteru tego człowieka, aby były takie, jakich się spodziewamy i oczekujemy. No i, rzecz jasna, dobrze jest mieć trochę szczęścia :) Całkowicie zgadzam się z Tobą, że nie należy zatrudniać ani nikogo z rodziny, ani żadnych znajomych na zasadzie, że ja jestem szefem, a oni - pracownikami. Żadna przyjaźń tego nie wytrzyma.
W dalszym ciągu jednak uważam, że mądry, fajny wspólnik to świetna sprawa, to po prostu nieoceniony pomocnik.
:) Chyba przyszedł mi do głowy pewien pomysł... :)
Życzę powodzenia w otworzeniu firmy, pamiętaj bądź ostrożna przy dobieraniu wspólnika /ludzie bardzo się zmieniają kiedy w grę wchodzą pieniądze/, mam kilku znajomych którzy mieli ogromne firmy z dużymi i intrantnymi zleceniami /jeden z nich remontował budynek na biuro dla Andrzeja Zolla/ i zostali wykiwani przez swoich wspólników.

iwo1111
27-05-2007, 15:16
Moja koleżanka postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i otworzyła sklep. Żeby od czegoś zacząć (nie chciała brać kredytów), sprzedała mieszkanie i całą sumę zainwestowała w remont pomieszczenia, zakup wyposażenia i towaru.
W tej chwili walczy o pozwolenie na sprzedaż alkoholu, bo bez tego ma za mały przychód aby utrzymać się na rynku. Sytuacja nie jest dobra, bo już kilka miesięcy puka do różnych drzwi, bez efektów.Skończy się chyba na sądzie, ale prawnicy też kosztują i pewności nie ma, że wyrok będzie po jej myśli. Trochę to skomplikowane, ale morał z tego taki, że nie zawsze na swoim najlepiej się wychodzi. Koleżanka twierdzi, że gdyby wiedziała co ją czeka, to nigdy by się na ten sklep nie zdecydowała. Jest osobą bardzo zaradną i pracowitą, ale niektórych barier jeszcze się u nas nie przeskoczy. Wyraźnie jej zasugerowano, że dostanie pozwolenie jak "posmaruje", a, że ona jest uczciwa i brzydzi się korupcją, no to ma........

Basia.
27-05-2007, 18:47
Dziewczyny, żeby się udało trzeba znaleźć tzw. niszę i wtedy sukces przez pewien okres czasu murowany, potem pojawi się konkurencja.Trzeba przez cały czas wychodzic z czymś nowym do odbiorcy. Bardzo trudno jest zarobić w dzisiejszych czasach złotówkę, uwierzcie mi.

Mopar
12-12-2007, 18:58
Witam,sam nie jestem seniorem raczej mlodzikiem,interesuje mnie jednak wlasnie temat dzialalnosci gospodarczej (a raczej jej braku czesto :-D)wsrod seniorow-sam mam matke na emeryturze i myslalem o jakiejs ofercie dla osob starszych-mozna spotkac glownie uslugi typu opieka sprzatanie itp,dla osob aktywnych sa glownie kluby seniora itp.Czy ktos moze z osob obecnych na forum prowadzi jakas dzialalnosc zorientowana na osoby w swoim wieku lub ma jakies pomysly na takową i moze sie nimi podzielic mam nadzieje nie bedacymi tajemnica handlowa :).Pozdrawiam serdecznie