PDA

View Full Version : Nasi dziadkowie potrafili, dlaczego my nie potrafimy?


Darek82
17-04-2011, 23:08
Nasi dziadkowie potrafili robić wiele rzeczy, których ludzie dzisiaj nie potrafią.

To może wydać się absurdalne, ale kto potrafi dzisiaj ugotować najprostsze danie - rosół, ale taki bez dodawania kostki? Nie, bez kostki się przecież nie da. Albo własny ogródek - kiedyś oczywista oczywistość, a dzisiaj mało kto potrafi zadbać o te parę roślinek. Albo zrobić wino. Samemu ukisić żur. Albo uwędzić szynkę. Co gorsza, jest szansa, że moi rówieśnicy nigdy się tego nie nauczą.

Mam niecałe 30 lat. Ale już teraz trudno mi uwierzyć, że jako społeczeństwo staliśmy się tak bardzo niepełnosprawni. Sami nie potrafimy zrobić wiele więcej niż zakupy w hipermarkecie.

Dlatego chciałbym abyście się wypowiedzieli, co takiego Wy lub Wasi dziadkowie robili sami, a co dzisiaj mało kto potrafi. Tak jak wspomniany rosół bez kostki.

coffifi-Irena
18-04-2011, 00:41
Twoi rodzice tego nie potrafią?A może wystarczy ich spytać i chcieć sie nauczyć.Nie rób,, kalek życiowych,, ze swojego pokolenia.Skoro my seniorzy potrafimy (fakt w miarę)obsługiwać komputer to Wy młodzi też się nauczycie,,prawdziwego życia-o którym piszesz,,Chcieć to móc,,A gdyby Twoi rodzice tego nie umieli to wszystkie przepisy znajdziesz w intenecie!!!!!!!!!!!Pozdrawiam!

Darek82
18-04-2011, 10:01
Mam wrażenie że przeczytałaś tylko drugi akapit tego co napisałem i trochę się nie zrozumieliśmy. Nie chodzi o to że ja nie potrafię ugotować rosołu bez kostki - chodzi o to, że mało kto dzisiaj potrafi taki rosół zrobić nieważne w jakiej grupie wiekowej. Zapytaj swoich znajomych - idę o zakład że większość robi rosół dodając kostkę. Jak masz szczęście, to może jedna z nich robi jeszcze normalny rosół. To tylko jeden przykład.

Czy moje pokolenie jest kalekie? Oczywiście, co do tego nie ma cienia wątpliwości. Bo jak inaczej nazwać pokolenie, które od 15 lat nie jadło szynki, chleba, jajek? Bo to są rarytasy których nie można kupić w markecie, ba nawet nie wiem gdzie w Opolu można kupić prawdziwą szynkę, albo chleb. Z jajkami jest łatwiej - można kupić prawdziwe jajka w Realu, ale kosztują 1.20 za sztukę stąd pewnie niewiele osób takie kupuje.

Dlatego ponawiam pytanie abyście się wypowiedzieli, co takiego Wy lub Wasi dziadkowie robili sami, a dzisiaj już się tego nie robi.

Ja zacznę aby było wiadomo o co chodzi:

1. Nasi dziadkowie sami wędzili mięso, dzisiaj nikt tego nie robi a w sklepach są produkty wędlinopodobne,
2. Nasi dziadkowie wiedzieli jak ugotować obiad bez kostki rosołowej, co więcej smakował znacznie lepiej niż taki na kostce,
3. Wiedzieli jak konserwować żywność w słoikach, bez dodatku konserwantów,
4. Wiedzieli że bez pracy nie ma kołaczy, dzisiaj bierzesz kredyt i martwisz się później,
5. Nasi dziadkowie wiedzieli jak korzystać z darów natury, dzisiaj wszystkie przyprawy i warzywa kupisz w markecie, nie smakują tak samo, mają znacznie mniej wartości, ale przynajmniej wyglądają podobnie.

wifi
18-04-2011, 11:47
Chyba niezbyt szczęśliwie podszedłeś do tematu. Ciągle operujesz pojęciem dziadkowie - "potrafili", moje pokolenie "nie potrafi". Tutaj nie o umiejętności chodzi a o potrzeby i uwarunkowania.

Twój sztandarowy przykład rosół w kostce:

Nie chodzi o to że ja nie potrafię ugotować rosołu bez kostki - chodzi o to, że mało kto dzisiaj potrafi taki rosół zrobić nieważne w jakiej grupie wiekowej.

Po pierwsze skąd masz taką wiedzę, że prawie nikt nie potrafi? Po drugie (i najważniejsze), "nie potrafi" a "nie robi" to dwie całkiem różne sprawy. Żeby bardziej przybliżyć Ci temat stosownie do Twojego wieku spytam: dlaczego dzisiaj nikt nie używa bezpośrednio poleceń dosa tylko korzysta z okienek windowsowych? Odpowiedź jest prosta i to zarówno co do kostek rosołowych jak windows: bo tak jest prościej, szybciej, wygodniej i zostaje więcej czasu na inne czynności i zainteresowania. A jak komuś się zamarzy "powrót do przeszłości" to proszę bardzo, ma wybór!

Czy moje pokolenie jest kalekie? Oczywiście, co do tego nie ma cienia wątpliwości. Bo jak inaczej nazwać pokolenie, które od 15 lat nie jadło szynki, chleba, jajek? Bo to są rarytasy ....

Bardzo wybiórczo sklasyfikowałeś co jest rarytasem a co normalnością - podkreślam normalnością a nie kalectwem!
Może dodam jeszcze, że Twoje pokolenie nie wie co to chodzenie boso do szkoły, nie wie co to zmuszane do pracy w wakacje i w każdy wolny czas itd. itp.
Czy to uważasz też za rarytasy, które robią Cię kalekim?

Dlatego ponawiam pytanie abyście się wypowiedzieli, co takiego Wy lub Wasi dziadkowie robili sami, a dzisiaj już się tego nie robi.

1. Nasi dziadkowie sami wędzili mięso, dzisiaj nikt tego nie robi a w sklepach są produkty wędlinopodobne,

Bo dziadkowie mieli po pierwsze swoje mięso a po drugie chyba by mi nie pozwolił zrobić sobie wędzarni na II p. w bloku mieszkalnym!

2. Nasi dziadkowie wiedzieli jak ugotować obiad bez kostki rosołowej, co więcej smakował znacznie lepiej niż taki na kostce,

Jak smakował to nie jesteś w stanie stwierdzić! Co do kostki to po prostu nie było takowych. Gdyby były to jestem pewien, że niejedna wiejska gospodyni dodała by taką, żeby pokazać przed sąsiadką, że jej rosół ma "niepowtarzalny smak":):)

3. Wiedzieli jak konserwować żywność w słoikach, bez dodatku konserwantów,

Niekonsekwencja: jak konserwowali to i konserwantów używali, nie tak wyrafinowanych jak obecnie, ale taką saletrę to i owszem.

4. Wiedzieli że bez pracy nie ma kołaczy, dzisiaj bierzesz kredyt i martwisz się później,

To nie Ci ludzie wtedy byli tacy cudowni i zapobiegliwi. Nie było po prostu banków!!!
A kredyty brali i to nie mało. U żyda w sklepie "na zeszyt", u karczmarza itd. Opłata za obsługę było zdecydowanie mniejsza a ściągalność większa - fenomen jakiś:):)

5. Nasi dziadkowie wiedzieli jak korzystać z darów natury, dzisiaj wszystkie przyprawy i warzywa kupisz w markecie, nie smakują tak samo, mają znacznie mniej wartości, ale przynajmniej wyglądają podobnie.

To jest po prostu tzw. postęp cywilizacyjny. Jabłko jest obecnie drogie ale spróbowałbyś kiedyś znaleźć jabłko bez "parchów", teraz całe do ostatniego kawałeczka jest do zjedzenia.

Wg mnie nie ma co na siłę idealizować minionych lat bo wiele rzeczy stało się obecnie prostszymi, dostępniejszymi, a że wiele poszło w zapomnienie to jest przykre ale nieuniknione.

Malwina
18-04-2011, 14:28
Ładnie Wifi to wyjasniłeś..ja bym dodała czynnik czasu....to coś co nazywamy czasem..tego było wiecej....więc człowiek przykładał się do potrawy ,zeby byłą smaczna, pachnąca..dzis robi się (o ile wogóle robi), zeby było co łyknąc między pracą a pracą....ja uważam, ze aby jedzenie było smaczne, trzeba w nie włożyc serce, a to wymaga czasu...dzis nie ma czasu na "takie sentymenty"

jasinek123
18-04-2011, 14:40
wifi
To tylko kawałek tego co opisałaś
A inne strony bytowania,choćby przed Świętami
tyle froterowania podłóg nie daj boże dzisiaj,
pieczenia ciast
A pranie [to wielkie pranie], kotły, mydło, tara,balia
o boże uchowaj nas !!
Najważniejsze spracowana kobieta!!

Darek82
18-04-2011, 15:09
Zrobił się z tego wątek o moralizowaniu, a nie to było moim zamiarem. Ja chciałem się po prostu dowiedzieć co można samemu zrobić, zamiast kupować w sklepie namiastkę tego czegoś.

Mam dużo wolnego czasu i lubię celebrować chwile min. gotując w starym stylu, popijając przy tym wino własnej roboty. Taka pasja. Może kogoś cieszy jedzenie między pracą a pracą, dla mnie jedzenie to coś więcej niż dostarczenie organizmowi potrzebnych składników.

Oczywiście że nie ma sensu robić prania ręcznie, bo pralka zrobi to szybciej i lepiej. Nie ma sensu zmywać naczyń, bo zmywarka jest lepsza. Ale jest ogromny sens robienia własnego jedzenia, przygotowywania posiłków bo tego nie można kupić w sklepie. To nie jest jakiś kaprys, tylko jakość na którą mało kto sobie może pozwolić. Ja mogę, dlatego proszę Was o pomoc, jako ludzi z ogromnie większym doświadczeniem do którego mam taki szacunek. Zadałem pytanie akurat na tym forum, z racji wieku jaki reprezentuje społeczność tego forum. Zależy mi na odpowiedzi na pytanie: "co można samemu zrobić, zamiast kupować w sklepie namiastkę tego czegoś".

senioritka
18-04-2011, 15:24
Włożyć serce do jedzenia, aby smakowało to za mało. Tak jak
warzywa dzisiaj nie takie same jak dawniej, mięso też.
Warzywa inaczej nawożone, zwierzęta inaczej karmione.
Kotlety z mięsa zwierząt domowego chowu mają inny smak.
Kiedyś tzw."badylarze", produkowali warzywa na sprzedaż
podsypując stosownymi nawozami,byle dobrze rosły. Dla siebie mieli osobne uprawy, tradycyjne. Kury dziobały na
wolnych wybiegach, jak to teraz nazywają, co im pod dziób
trafiło. Jaja miały inny smak, rosół z tych kur miał inny smak.
Nie dodawało się polepszaczy, najwyżej lubczyk, który
rósł w ogrodzie. Polepszacze w/g mnie to są wysublimowane
składniki z pożywienia, których obecnie w tym pożywieniu
brakuje i trzeba dodawać z torebki. Naukowcy nam to opracowali, aby się nam zdawało....
Jabłuszka też nie takie jak dawniej. Kosztele, malinówki
oberlandzkie (pycha), złote renety, jonatany. Długo mogę
wymieniać, ale po co. To się nie wróci.
Do tego wszystkiego jeszcze kotlety schabowe smażą na oleju. O tempora! O mores! Długo można dyskutować. Jałowa
dyskusja. Jest na to rada, ale chętnych brak. Każdy idzie na
łatwiznę. Dyskusje niczego nie zmienią.

wifi
18-04-2011, 16:02
Zrobił się z tego wątek o moralizowaniu, a nie to było moim zamiarem. Ja chciałem się po prostu dowiedzieć co można samemu zrobić, zamiast kupować w sklepie namiastkę tego czegoś.

Teraz już konkretniejsze pytanie zadajesz:)

Recepta na rosół bez kostki:
- otwierasz dowolną przeglądarkę
- wywołujesz google
- wpisujesz: "rosół bez kostki"

czytasz, czytasz, czytasz i ... przyrządzasz:)
smacznego!

z innymi potrawami podobnie!

coffifi-Irena
18-04-2011, 16:14
Ale na taki rosołek kup sobie kurkę od znajomego gospodarza(żebyś wiedział czym karmi)a warzywka koniecznie z ogródka....i rosołek będzie pychotka...jak u babci!

senioritka
18-04-2011, 20:09
W internetowych przepisach nie podają, że kura ma być
z wolnego wybiegu u gospodarza, a może nie znalazłam?!
Poszukam też czy mięso na mielone kotlety o smaku stereo
ma być z gospodarskiego uboju. Poszukam.

Darek82
18-04-2011, 21:53
Tak jak
warzywa dzisiaj nie takie same jak dawniej, mięso też.
Warzywa inaczej nawożone, zwierzęta inaczej karmione.
Kotlety z mięsa zwierząt domowego chowu mają inny smak.

Z dostępem do dobrych produktów nie ma większego problemu - teściowie mają ogródek, gdzie latem jest dostęp do prawdziwych warzyw, kuzyni hodują kury które jedzą trawę, do świeżego mleka od krowy też mam dostęp, chociaż do samego mięsa wołowego już nie, ale za to z dziczyzną nie ma problemu.

Nawet jeżeli trzeba by było kupić wszystkie produkty w markecie, to da się przecież z tego zrobić danie lepsze niż w większości restauracji, bo oni poza słabymi produktami stosują dodatkowe zamienniki, aby jedzenie było jeszcze tańsze w produkcji. Rachunek jest prosty - zamiast włoszczyzny, lubczyku, liści laurowych, ziela angielskiego i konkretnej porcji mięsa z kością łatwiej jest dać byle jakie mięso i wrzucić 3 kostki rosołowe. Dla klienta efekt taki sam, bo mało kto pozna różnicę, no bo kto zna prawdziwy smak domowych potraw? Żeby umieć docenić prawdziwe jedzenie, trzeba umieć gotować, trzeba mieć dobre produkty, trzeba mieć czas. Nie każdemu się chce, nie każdy ma ochotę dla tej "subtelnej" różnicy poświęcać dodatkowe zasoby.

coffifi-Irena
19-04-2011, 00:11
Ponad 40 lat temu w niedziele wstawałam po cichutku(mąż i córka spali jeszcze)i wstawiałam rosół na kuchni węglowej i on sobie pyrkał do południa.Na płycie opiekałam przekrojoną nie obraną cebule do tego rosołu,i wtedy budziła sie rodzina bo był taki zapach w całym domu.Dziś moja córka opieka cebule do rosołu nad gazem(zeby było jak dawniej)i wtedy budzi się mój wnuk, odsypiający dyskotekę,i wstaje mrucząc....mmmmm rosołek!
Ale mamy świadomość że te smaki i zapachy z dawnych lat juz nie wrócą...bo wszystko jest inne...

senioritka
19-04-2011, 07:17
Wątek o moralizowaniu? Nie rozumiem. Jak ugotować dobry
rosół bez kostki? Post nr 12 sam napisałeś. Wynika z niego, że trzeba się wziąć do roboty i znaną drogą prób i błędów dojść do pożądanego smaku, nie tylko rosołu.
Ćwiczenie robi mistrza. Życzę powodzenia w kulinarnych
zmaganiach.

Nika
19-04-2011, 07:52
Potrafić-potrafimy,dlaczego nie? I rosół bez kostki gotuję,szynke na święta sama robię,rolady z boczku.Nasz forumowy kolega sam kiełbaskę na Wielkanoc wyrabia...oczywiście,wiekszość kupuje gotowce w sklepach,bo życie zmieniło się ogromnie od czasów naszych dziadków,przede wszystkim kobiety pracują i nie mają czasu.Babcie zajmowały się domem i ogródkiem.Nie mozna wymagac,aby każde kolejne pokolenie powielało sposób zycia swych przodków, bo jest to po prostu niemożliwe.

Eliza2
19-04-2011, 08:24
Jak mamy uwędzić szynkę? Mamy inne rasy świń, ich mięso ma inną strukturę, włókna są grubsze. Nie wrócimy do starego. Mamy inne uwarunkowania do uprawy roślin, hodowli zwierząt, przepisy dotyczące receptur wędlin i pieczywa, ze względu na hipermarkety konserwuje się mięso już w rzeźniach...
Ludzie pracując do późnych godzin popołudniowych muszą korzystać z półproduktów. Cenna jest wiedza o tym jak mądrze żyć w dzisiejszych uwarunkowaniach...

senioritka
19-04-2011, 09:22
Ad post 16. O!O! Właśnie! Samo sedno! Pozdrawia senioritka
mająca nadmiar kubków smakowych o wysublimowanych
wymaganiach i choć nie byłam byle jaką kuchtą w przeszłości
dziesiejsze, ugotowane przeze mnie potrawy nie smakują.
Nawet po dodaniu przypieczonej (z braku paleniska) na maśle
cebulki i wątróbki do rosołu i łuski z cebuli dla koloru.

Malwina
19-04-2011, 11:44
Wiecie co?..smutne to wszystko....nie odnajdziemy już tego, czego szukamy, a młodzi nie poznają smaków naszego dzieciństwa...panta rei, ale sentymenty zostają....

senioritka
19-04-2011, 15:09
Masz rację Malwino, nie odnajdziemy. Nawet gdyby zejść do
DNA poszczególnych składników nie da się już ich porównać.
Brak wzorca. Może naukowcy mają i na tej podstawie odtwarzają smaki w kostkach. Problem smacznego rosołu
pozostaje nie rozwiązany, a my schowajmy niepotrzebne
kubki smakowe i zostawmy tylko te "gruboskórne".
Mam swoją teorię na dzisiaj. Ponieważ nic mi nie smakuje
tak jak dawniej jem na zasadzie: wełna nie wełna byle kiszka
pełna. Pozdrawiam smacznie przez pryzmat kostki rosołowej.

Malwina
19-04-2011, 15:15
hihihi.....smutna, ale racja...jeśteśmy jak ta Barabara Ludwiżanka ze schowanym dżemem sprzed katastrofy z "Seksmisji"i opini o męzczyznach jako gatunku wymarłych, ale kiedyś panujących.....

Pamira
19-04-2011, 21:52
Moja mama mówiła: chcieć, to móc. No więc kupić kawałek ziemi, samemu wybudować chatkę, a w niej duży piec z fajerkami. Sklecić obórkę,wstawić do niej krówkę, albo kózkę. Dostawić chlewik wpuścić świnkę, do tego jakiś kurniczek. Teraz zakasać rękawy i wiśta wio. Wszystko i na temat. Tylko czy o to chodzi ? Powspominać możemy ,ale czy chcemy wrócić .....?

senioritka
20-04-2011, 05:02
Darku, czy znalazłeś już przepis na dobry rosół i inne dobre
jedzenie? No to do dzieła!

Bianka
21-04-2011, 11:20
Całe życie gotuję wg starych przepisów jeszcze mojej Babci i wychodzą całkiem dobre potrawy, choć często nie mam dostępu do tak świeżych produktów, jak kiedyś Ona. Nie wyrabiam tylko wędlin, bo nie próbowałam w obawie o ewentualne zatrucie...
Umiem też zrobić kilka całkiem porządnych nalewek :))
Podobnie jak ja, gotuje moja córka. Nie robi rosołu z kostką, tylko tradycyjnie, do potraw dodaje przyprawy, w jej domu nie jada się hamburgerów i innych paskudztw.
Zatem tradycja nie ginie w narodzie. :) Różnica polega tylko na rozszerzeniu tradycyjnej kuchni polskiej o potrawy innych krajów (szczególnie lubimy różne włoskie frykasy) i na używaniu mniejszej ilości tłuszczu.

Darek82
27-04-2011, 15:22
Całe życie gotuję wg starych przepisów jeszcze mojej Babci i wychodzą całkiem dobre potrawy, choć często nie mam dostępu do tak świeżych produktów, jak kiedyś Ona. Nie wyrabiam tylko wędlin, bo nie próbowałam w obawie o ewentualne zatrucie...

Czyli jednak - wbrew temu co tutaj usłyszałem - można jeszcze gotować dobrze i zdrowo.

Bianka, jeżeli masz tylko możliwość uwędzenia szynki, to nawet się nie zastanawiaj. Przyznam że nie słyszałem o zatruciu taką szynką, chociaż proces produkcji może niektórych przerażać - no bo takie mięso moczy się 2 tygodnie w lace, ale powiem Ci, że jeszcze nie zdarzyło się aby się zepsuło - mięso w lace można trzymać dużo dłużej niż takie samo mięso luzem, oczywiście przy zachowaniu niskiej temperatury. Później do wędzarnika i szynka jak bajka! Jeżeli chodzi o aspekty zdrowotne takiej szynki, to niestety jest to nadal wieprzowina czyli używać z umiarem.


Podobnie jak ja, gotuje moja córka. Nie robi rosołu z kostką, tylko tradycyjnie, do potraw dodaje przyprawy, w jej domu nie jada się hamburgerów i innych paskudztw.

Tak samo rosół gotuje się u mnie. Ale akurat o hamburgerze złego powiedzieć nie dam. Oczywiście mam tutaj na myśli zdrowego hamburgera z wołowiny (bo z niczego innego hamburgera się nie zrobi), a nie hamburgera z masy tłuszczowej który kupuje się w sklepie. Ale dalej - taki domowy hamburger to samo zdrowie, z wyjątkiem pszennej bułki która jest drugim elementem - zaraz po majonezie - który nie jest zdrowy w takim hamburgerze. Ale bez bułki pszennej i majonezu hamburgera wyobrazić sobie nie sposób. Oczywiście nie jako danie na co dzień, ale od święta jak najbardziej zjeść można. Byle by był domowy i zrobiony z wołowiny.

Zatem tradycja nie ginie w narodzie. :) Różnica polega tylko na rozszerzeniu tradycyjnej kuchni polskiej o potrawy innych krajów (szczególnie lubimy różne włoskie frykasy) i na używaniu mniejszej ilości tłuszczu.

I o to właśnie chodzi. Trzeba wiedzieć co i jak ugotować, a nie narzekać że lepiej wszystko z proszku zrobić, bo przecież wszyscy tak robią.

Tak się rozpisałem, ale jeszcze będę miał do Ciebie prośbę, jeżeli pozwolisz. Bo domyślam się, że skoro lubisz dobrą kuchnię, to znasz pewnie strony z przepisami, które warto wypróbować? Nie takie, gdzie sos bolognese do makaronu robi się z torebki, tylko takie gdzie sos bolognese ma smak.

Bianka
28-04-2011, 11:41
Darku, niewiele mam czasu na buszowanie po stronach kulinarnych (innych zresztą też), ale jedną z nich lubię i z przyjemnością Ci polecam:

http://www.cincin.cc/

To fajne forum, bardzo aktywne, na którym ludzie dzielą się swoimi przepisami i nie tylko. Mam nadzieję, że i Tobie się spodoba.
Dziękuję za przepis na szynkę :)
Pozdrawiam :)

Darek82
03-05-2011, 21:14
Forum odwiedziłem, zobaczyłem i to jest dokładnie to czego szukam. Dziękuję Ci, że poświęciłaś swój czas i skierowałaś mnie na takie fajne forum.

Kolczuga
03-05-2011, 21:37
mamy świadomość że te smaki i zapachy z dawnych lat juz nie wrócą...bo wszystko jest inne...




Moje dzieci duzo dluzej sa na emigracji,niz byly w Kraju,objechaly pol swiata,znaja rozne kuchnie,a cigle wspominaja najlepsza na swiecie rybe ze smazalni w malym zapyzialym miasteczku /moze wsi koscielo gminnej/na Kaszubach.:)