PDA

View Full Version : TAK - na końcu zdania jest obciachowe


Scarlett
07-10-2011, 21:49
Czy nie denerwuje Was maniera mówienia "tak?" na końcu niemal każdego zdania?
Coś w stylu: "Byłam wczoraj w kinie, tak? I ten film kompletnie mi się nie
podobał, tak? Ale zjadłam michę popcornu, tak?"
Dostaję dreszczy i gęsiej skórki kiedy to słyszę, a niestety maniera ta jest
coraz bardziej i zatrważająco powszechna. Zastosowałam 5 zł za każde "tak" i przeszło jak ręką odjął:)
Czy Was też to tak koszmarnie wkurza? Jak reagujecie na monolog wypełniony
"tak?"?

krystynka
07-10-2011, 22:02
Bardzo wnerwiające, jak swego czasu "dokładnie".

Dorota45
08-10-2011, 07:41
to jakaś nowa moda językowa, ale może lepsze to niż k............a w każdym zdania. Nawiasem mówić mnie też to drażni.

wuere'le
08-10-2011, 13:54
Dawno temu, w latach świetlanej młodości wyraz oznaczający panią nie przejmującą się opinią, na K - k...a był często stosowany jako przerywnik i nie tylko, postanowiliśmy go zastąpić wyrazem "aniołeczku". Po krótkim jednak czasie powstał zbitek" k...a aniołeczku".
Z biegiem czasu na szczęście i ta zbitka i słowo na "k" zniknęło w środowisku nieco starczej młodzieży. Dziś słyszę często, a nawet bardzo często jak tym wyrazem z ogromną prostotą posługują się dziewczyny i kobiety.Słyszałem ostatnio taki dialog w markecie między młodą matką z dzieckiem prowadzonym za rękę i jej partnerem, a brzmiało to mniej więcej tak: " Wiesz k.....a poszłam po chleb, a ta k....a sprzedawczyni mi powiedziała, że k....a stary, no i myślałam, że się zaj....ę, no i co ty na to k...a. Na co on: A co się k...a przejmujesz, kupisz gdzie indziej, albo wj....y stary."
Tak więc "tak" na końcu zdania nie jest jeszcze takie najgorsze, tak.:D

ostatek
08-10-2011, 14:33
a, aczkolwiek?
Używam. Mam nadzieję - właściwie; jako spójnik łączący zdania lub wyrażenia o treści przeciwstawnej, nieoczekiwanej w danym zestawieniu.
SJP: aczkolwiek = chociaż, jednak, choć, mimo że.
Przykład: jesteś miłą forumowiczką, aczkolwiek czepiasz się niepotrzebnie... ;)

Podpisuję się wszystkimi kończynami pod postem Wuere'la.

ostatek
08-10-2011, 16:02
Zgadzam się z tą opinią, a druga sprawa to lepiej by brzmiało:
Scarlett jesteś miłą forumowiczką, chociaż czepiasz się niepotrzebnie...:D :D /.../
Nie. Nie uważam tak. Pozostaję przy moim zdaniu. 'Aczkolwiek' (i 'iż') nie jest błędem ani zaśmiecaniem języka. I nie przeszkadza mi w takim uważaniu opinia blogera i Twoja. Trudno, ten typ (tzn. ostatek) tak ma.

Podałam przykład 'beznickowy'. Wpasowałaś siebie, niech więc tak zostanie. W Twoim zdaniu 'chociaż' nie oddaje elementu zaskoczenia. Jest zwykłym 'chociaż'. Natomiast słowo 'aczkolwiek' podkreśla pierwszą część wypowiedzi: 'jesteś miłą forumowiczką'. Druga część zdania jest częścią przeciwstawną do pierwszej... maleńkie 'ale'... cecha mniej ważna od tej pierwszej, zawierająca często nutkę sympatii i przymrużenie oka. :)

W kontaktach bezpośrednich, w swobodnej rozmowie, nadrobisz swoje 'chociaż' gestem lub uśmiechem. Na papierze nie zawsze da się to zrobić, a na forum posługujemy się słowem pisanym. Zwroty książkowe więc nie rażą, a jeśli - to zdecydowanie mniej niż w pogaduchach przy kawie.
Dlatego proszę - zostaw mi moje 'aczkolwiek'; nie krytykuj i nie wpędzaj w kompleksy. ;)

POLA
08-10-2011, 16:57
i to jest naukowy wykład na temat...:D
Jestem za "aczkolwiek".:)

Wiem, kto jest ojcem owego "tak" na końcu zdania, a raczej sprawcą rozpowszechniania się tej maniery.
Bywa rażąca jak wiele innych, ale uszu nie rani tak, jak przecinek w postaci słowa, o którym wspomniał Wuere'le.

Język jest żywy, w ciągłym rozwoju i pewno nic tu na to nie poradzimy poza tym, że wszelkim wulgaryzmom mówię stanowcze NIE.
Obrażamy się na nadmiar "tak", "dokładnie" itp., a nie rani nam uszu wyjątkowo niedbały i niepoprawny język tych, od których mamy prawo wymagać więcej?
Przyborą słodzę uszy swoje.:) :)

PS Prof. Markowski zwrócił swego czasu moją uwagę na "forumowiczów" twierdząc, że do tematu for - dodajemy cząsteczkę -owicz = forowicz, a nie forumowicz.
Uznałam wyższość prof. i dlatego kłania się Wam
forowiczka Pola.:) :)

ostatek
08-10-2011, 18:10
Polu, dziękuję. Podwójnie dziękuję: za uznanie 'aczkolwiek' i za 'forowicza'. Używałam zamiennie forowicz/forumowicz. Prof. Markowskim rozwiałaś moje wątpliwości.
A Przybora? Tak. To był niedościgły mistrz słowa...:D

Scarlett miła, zamiast ciągnąć jałową dyskusję może lepiej do 'Słownika języka polskiego' zajrzeć? :confused:
Rozumiem nudę ciszy wyborczej, ale wleczesz temat na siłę. Nie spotkałaś aczkolwieka, a chociaża (nie sądzę, że powinnam ich honorować wielką literą) spotkałaś? Odnoszę wrażenie, że masz bardzo obojętny stosunek do 'iż' i 'aczkolwiek', po prostu temat Ci wpadł w klawiaturę. Z nudów, zwyczajnie z nudów.:tongue:
Każdy, normalnie wykształcony człowiek może tworzyć neologizmy (np. aczkolwieka i chociaża). Świetnie jest, jeśli są zabawne i niosą w sobie treści. Gorzej gdy tak nie jest.

Pozdrawiam. Życzę miłej rozmowy. :)

Scarlett
08-10-2011, 18:22
Wiesz co, miła Ostatku, nie chce mi się już z Tobą rozmawiać.
Jesteś pyszałkowata.:mad: Wątek nie powstał wcale z nudów, ponieważ chodził mi po głowie od dawna.Jeśli ktoś się z Tobą nie zgadza, zaraz go gasisz i jakieś błędy wypominasz, co jest nie jest w dobrym tonie..:icon_eek:
Tylko nie pisz, że odchodzisz z forum przeze mnie, bo już odchodziłaś z pięć razy i nadal tu jesteś.
Oczywiście taka mała płotka nie będzie rekinowi podskakiwała, prawda?
Mam w dużym poważaniu już ten wątek,który skutecznie zgasiłaś, aczkolwiek i bynajmniej mam prawo mieć swoje zdanie.

ostatek
08-10-2011, 18:41
Wiesz co, miła Ostatku, nie chce mi się już z Tobą rozmawiać.
Jesteś pyszałkowata.:mad: Wątek nie powstał wcale z nudów, ponieważ chodził mi po głowie od dawna.Jeśli ktoś się z Tobą nie zgadza, zaraz go gasisz i jakieś błędy wypominasz, co jest nie jest w dobrym tonie..:icon_eek:
Tylko nie pisz, że odchodzisz z forum przeze mnie, bo już odchodziłaś z pięć razy i nadal tu jesteś.
Oczywiście taka mała płotka nie będzie rekinowi podskakiwała, prawda?
Mam w dużym poważaniu już ten wątek,który skutecznie zgasiłaś, aczkolwiek i bynajmniej mam prawo mieć swoje zdanie.
Hmmm.... Ja też Cię lubię. :):):)

wuere'le
08-10-2011, 18:53
Scarlett, myślę, że jesteś zbyt złośliwa, zastanawiam się tylko po co?

POLA
08-10-2011, 22:29
To są skutki zamknięcia mojej działki.;) ;)
Scarlett nie ma na kim wyładować emocji.:D :D

POLA
08-10-2011, 22:37
pewien facet zaczepiony niegrzecznie przez inego faceta odpalił mu:
Dzień dobry panu.:) :) :) :)

Myślę, że forowicz się nie upowszechni, aczkolwiek powinien z powodu ekonomii słowa. :):) :D

Scarlett
09-10-2011, 08:27
To są skutki zamknięcia mojej działki.
Scarlett nie ma na kim wyładować emocji.:icon_eek:

Polu, Ty zawsze roztropnie piszesz, aczkolwiek w tym wypadku
nie masz zupełnie racji.:rolleyes:

POLA
09-10-2011, 11:02
pojadę sentencjonalnie;):
mylić się jest rzeczą ludzką.:) :)
Napięcie zostało zneutralizowane i o to chodzi, o to chodzi.:D

Działka nadal zamknięta? nie sprawdzałam.
Czy przedłużą nam ciszę, bo jakiemuś palantowi odbiło?
Trafiają się jednak w naszym kraju dzikusy i słabą pociechą jest fakt, że nie tylko w naszym.:D :D :D :D

Frekwencja 2,79%. Lud śpi, czy się wypiął?

Barakuda
09-10-2011, 19:22
Wrócę do genezy tego wątku. Myślę, że kończenie zdania na "tak" było przeciwstawieniem kończenia każdego zdania "nie". Czy nie na końcu każdego zdania nikogo nie denerwowało. Było przecież bardziej nielogiczne niż obecne tak. Wyglądało na przeczenie, zaprzeczanie wszystkiego co się powiedziało. Zresztą jak to brzmiało - przykład "Wiesz przecież, że cię bardzo lubię , nie "?
Było to bardziej denerwujące niż obecne tak.

Nora
10-10-2011, 17:26
Niechlujstwo językowe, jak każde inne, tak?
Panoszy się bezkarnie w całym kraju, tak?
Choć zaraza ta najbardziej szaleje w centrum, tak?
Szczególnie w mediach, tak? Wśród celebrytów, tak?
Białej gorączki dostaję, kiedy to słyszę, tak?
Nie można tego tolerować, tak?

Nie można tak, taaak?

http://i56.tinypic.com/6fxst4.jpg

Barakuda
12-10-2011, 19:03
Niechlujstwo językowe , nie?
Panoszyło się wszędzie' nie?
Zaraza ta była wszędzie, nie?
Również w mediach i wśród celebrytów, nie?

To jest przykład i pokazanie Noro jak to wyglądało poprzednio.
To Was nie denerwowało ?
Ja wolę wszędobylskie "tak" niż wszędzie "nie".

Scarlett
12-10-2011, 19:07
A na początku zdania, " powiem tak.............."

Kurcze jednak ten wątek intryguje - prawda?, aczkolwiek
nie ma wielkiego wzięcia.:D :D

Vika
12-10-2011, 20:01
A na początku zdania, " powiem tak.............."

Kurcze jednak ten wątek intryguje - prawda?, aczkolwiek
nie ma wielkiego wzięcia.:D :D
Prawda;).
A to słowo tez robi karierę wtrącane nieraz ponad miarę,
jak i ten zwrot;Na dzień dzisiejszy...itd..
O,mowo polska !
A wątek ciekawy,pozdrawiam Scarlett:)

Arti
12-10-2011, 23:08
:D a dla mnie używanie słowa obciachowe i w mowie i w zdaniu ma kolor buraczkowy.

Scarlett
12-10-2011, 23:10
dojaśnij:rolleyes: :rolleyes: :rolleyes:

Kolczuga
12-10-2011, 23:32
:D a dla mnie używanie słowa obciachowe i w mowie i w zdaniu ma kolor buraczkowy.



Mnie tez obciach burakiem jedzie.


Tak,o ktorym mowa ,spotkalam ogladajac rozlewisko,ale Kasia jest lekko inaczej inteligentna,ale zeby celebryci......wrrrrr:D :D :D

krystynka
12-10-2011, 23:56
Co mnie jeszcze doprowadzało do białej gorączki.
Słowo "upierdliwy".

"Powiem tak" - tym bardzo często posługiwał się Aleksander Kwaśniewski.
Może i on jest ojcem tego czegoś - czego? hm... zwrotu?

Scarlett
13-10-2011, 08:41
:D a dla mnie używanie słowa obciachowe i w mowie i w zdaniu ma kolor buraczkowy.
Tytuł wątku jest tylko dla inteligentnych - przykro mi:tongue:

Nora
13-10-2011, 22:11
Świetny wątek! Gratuluję, Elu, będę tu zaglądać :)

:D a dla mnie używanie słowa obciachowe i w mowie i w zdaniu ma kolor buraczkowy.
Słowa są po to, żeby ich używać, również te pochodzące z młodzieżowego slangu,
czy innego żargonu. Jeśli ktoś potrafi posługiwać się językiem,
może z ich pomocą nie tylko przekazać treść,ale też czasem prowokować.
Słowo "obciach" użyte tu zostało adekwatnie i wcale nie uważam, żeby ten "obciach" był obciachowy,
wręcz przeciwnie.


Przesadny puryzm i hiperpoprawność wcale nie świadczą o kulturze języka.
Slang, regionalizmy czy nawet wulgaryzmy to też język.
To jego część bez której język byłby ubogi.
To samo dotyczy celowego używania niepoprawnych form,
(dla rozluźnienia "nadmuchanych" wypowiedzi).
Oczywiście, mam na myśli ludzi, którzy posługują się tym świadomie i w określonych sytuacjach.

Nora
13-10-2011, 22:17
To jest przykład i pokazanie Noro jak to wyglądało poprzednio.
To Was nie denerwowało ?
Ja wolę wszędobylskie "tak" niż wszędzie "nie".
Odpowiem Ci, Barakudo, że dla mnie nie ma żadnej różnicy między niechlujstwem jednym i drugim,
obojętne, czy to "meczenie" nie, czy "gdakanie" tak - niechlujstwo tak samo niechlujne.
(chociaż nie przypominam sobie, aby to "nie" było lansowane
w mediach przez dziennikarzy i celebrytów).

Trzeba panować nad wyrazami i nie pozwolić wyrazom zapanować nad sobą.

wuere'le
14-10-2011, 19:43
Dla mnie "obciachowy" i upierdliwy" ma taką samą wartość językową jak inne tego typu wyrazy, wtrącane w wypowiedziach.
"Obciachowy" nie używam, ale upierdliwy chętnie, szczególnie kiedy usiłuję wytłumaczyć komuś, że nie ma racji w jakiejś sprawie i jego inteligencja nie pozwala mu tego zrozumieć, więc wówczas mówię mu, że "upierdliwie ci powtarzam, że źle robisz", na przykład, lub "będę upierdliwy, twierdząc, że zapłacisz mandat za przekraczanie szybkości".
Myślę, że w tej sytuacji użycie tego przymiotnika jest raczej wzmocnieniem, a nie błędem.

krystynka
15-10-2011, 00:03
A nie lepiej brzmi:
- po tysiąckroć ci powtarzam, że źle robisz
- do znudzenia będę ci powtarzać, że zapłacisz mandat za przekraczanie szybkości".

Nie, upierdliwy - zdecydowanie nie, choć błędem na pewno nie jest.

Arti
15-10-2011, 00:59
Slang, regionalizmy czy nawet wulgaryzmy to też język.
To jego część bez której język byłby ubogi.
To samo dotyczy celowego używania niepoprawnych form,
(dla rozluźnienia "nadmuchanych" wypowiedzi).
Oczywiście, mam na myśli ludzi, którzy posługują się tym świadomie i w określonych sytuacjach.

Moim zdaniem slang regionalny należy do kolorytu regionu.
Natomiast wulgaryzmy :rolleyes: to pierwszy raz słyszę o tym że wzbogacają język :D )))))

Nora
15-10-2011, 06:17
Natomiast wulgaryzmy :rolleyes: to pierwszy raz słyszę o tym że wzbogacają język :D )))))
Lepiej późno o tym usłyszeć, niż wcale :D

Wulgaryzmy mają przyznaną rolę w języku.

Oczywiście nie mogą pełnić funkcji znaków interpunkcyjnych.
Nie mam nic przeciwko wulgaryzmom jeśli są użyte w odpowiedniej sytuacji i umotywowane.
Ale używanie słów na "k" i "ch" - to pójście na łatwiznę. ;) Bardzo blado i żałośnie wypadają one
w porównaniu z soczystymi wulgaryzmami Witkacego, mistrza zabaw ze słowem niecenzuralnym.
W "Szewcach" mamy prawdziwy popis!

"zafatrany glamzdoń,ścierwa jej mać, lafirynda zafądziana, sturba twoja suka, sflądrysyny dudławe,
psia ich suka zaskomrana,spurwiały mózg, chrówno sobacze"

A tu taki fragment tekstu:

"Tylko bez blagi, jasna pani. Instytucje som wyrazem najwyższych dążeń,
z nich się wykonstruowujom - a jak tej funkcji nie spełniajom,
to wont z nimi - rozumiesz, jasna landrygo? (…)Cichojcie - niech ta ścierwa,
guano jej ciotka, wypowie się raz do końca. (…)To ci sturba,
psia ją cholera w suszą by ją wlan! (…)Roztrajkotała się, psia ją jucha mierzi,
jak ostatnia bamflondryga. W mordę ją, w tę anielską kufę raz by zajechać,
a potem niech się dzieje to, co chce”.


Czyż nie mają siły rażenia?

Nora
15-10-2011, 06:20
Bywają sprawy, o których nie można mówić grzecznym językiem.

Tu przykład z Juliana Tuwima:
http://www.macierz.org.pl/artykuly/czytelnia/calujcie_mnie_wszyscy_w_dupe-wiersz_juliana_tuwima.html

A czy znasz wiersze jednego z najważniejszych naszych powojennych poetów - Rafała Wojaczka?
Zachęcam do lektury.

Pozdrawiam :)

wuere'le
16-10-2011, 14:12
Nora, masz rację, ale trzeba tu dodać, że czym inny jest język literacki i zastosowane tam wulgaryzmy w formie środka wyrazu artystycznego, a czym innym język powszedni.
Wyrazy zaczynające się na k i ch itp są bez wątpienia wulgaryzmami, ale już np "upierdliwy" wg mnie nie ma nic wspólnego z wulgaryzmem, posiada za to wiele synonimów.
Co do poezji Rafała Wojaczka, to specyficzna twórczość, która w okresie kiedy powstawała, była trudno dostępna szerszej rzeszy czytelników. Pisze to z własnego doświadczenia.
Warto dodać, że utwory powstawały prawdopodobnie pod wpływem alkoholu i leków.

Nora
16-10-2011, 15:33
Wuere'le , oczywiście, ale mówimy tu o języku i o wulgaryzmach jako jednym z jego elementów.
Jest jasne, że też nie nie pochwalam stosowania wyrazów na k, czy ch, jako przerywników.
Sama też nie używam. Jednak zgodzisz się chyba, że rzadko używane, ale siarczyste przekleństwo czasem jest bardzo potrzebne.
Dla wyładowania silnych emocji, na przykład.
(Zdarza mi się ,choć bardzo rzadko, na ogół gdy jestem sama)

Zapomniałam jeszcze napisać o Hłasce, Gombrowiczu, Stachurze...i innych.
Też używali wulgaryzmów w swej twórczości.
Gdybym miała unikać wulgaryzmów w literaturze, nie przeczytałabym połowy książek,
które przeciętnie wykształcony człowiek powinien przeczytać.

A Twoje "upierdliwy" to też wulgaryzm, chociaż nie jest tak plugawy, jak te na k i ch. Nie mam nic przeciw niemu. :tongue: ;)


Co do Wojaczka - to prawda, był alkoholikiem.
Ale to nie znaczy, że nie był bardzo wrażliwym, zdolnym poetą.
Gdyby to była taka prosta zależność - byśmy mieli tylu poetów, malarzy, muzyków,
ilu jest ludzi uzależnionych od alkoholu i środków psychotropowych.
Nie ma tak prostej recepty, aby tworzyć sztukę :)

Vika
16-10-2011, 16:03
"A niechaj narodowie wżdy postronni znają iż Polacy nie gęsi i swój język mają"- napisał kiedyś Mikołaj Rej.Mądry gość.
I pomysleć iż te słowa wciąż aktualne.
Mnie z kolei drażnią, oczywiście oprócz wulgaryzmów i młodzieżowych zwrotów..już,już złapałam się na tym iż chciałam napisać- slangu,
wtrącenia obcojęzyczne. Trafiłam w necie na dowcipny,b.trafny wierszyk ;

OBCZYZNA " POLSZCZYZNA"

Mądrze gada, czy też plecie,
ma swój język Polak przecie!
Tośmy już Rejowi dłużni,
że od gęsi nas odróżnił.
Rzeczypospolitej siła
w jej języku również tkwiła...
Dziś kruszeje ta potęga,
dziś z angielska Polak gęga...
Pierwszy przykład tezy tej:
zamiast dobrze jest okej!
Dalej iść śladami tymi,
to nie twarz dziś masz a imidż...
Co jest w stanie nas roztkliwić ?
Nie życiorys czyjś, ale sivi !
Gdzie byś chciał być w życiu, chłopie?
Nie na czubku, lecz na topie ...
Tak Polaku gadaj wszędy!
Będziesz modny... znaczy trendy
i w tym trendzie ciągle trwaj,
nie mów żegnam, mów "baj-baj"!
Gdy ci nietakt wyjdzie spory,
nie przepraszaj! Powiedz: Sorry!
A gdy elit chcesz być bliżej,
to nie "Jezu" mów, lecz Dżizes ...
Kiedy szczęścia zrąb ulepisz,
powiedz wszystkim, żeś jest hepi!
A co ciągnie cię na ksiuty?
Nie uroda ich, lecz bjuty !
Dobry Boże, trap się trap...
Dziś nie knajpa już, lecz pab!
No, przykładów dosyć, zatem
trzeba skończyć postulatem,
bo gdy język rani uszy,
to jest o co kopie kruszyć!
więc współcześni poloniści
walczcie o to, niech się ziści:
Żeby wbrew tendencjom modnym
polski znów był siebie godny!
Pazurami ! Wet za wet !
Bo do d... będzie wnet...

Post Scriptum:
Angielskiemu nie ubędzie
kiedy Polski Polskim będzie...
_____________________________________

A swoją drogą....jaki odpowiednik polski znależć do często używanego słowa weekend?

Kolczuga
16-10-2011, 16:15
Mnie tez drazni zachwszczenie jezyka anglicyzmami,ale poniewaz nie mieszkam w Kraju,moje uwagi odbierane byly jako plucie na Polske.
Ten wierszyk zamiescilam kilka miesiecy wczesniej,wyzwolilam tylko poklady nienawisci saczonej pod moim adresem.
Powstaly tez uczone rozprawy na temat rozwoju jezyka,ktorych ja jako zacofany Polonus nie doceniam.:(

Scarlett
16-10-2011, 16:38
Jak nie kochać tego wiersza:D

Absztyfikanci Grubej Berty

sł. J. Tuwim, muz. Z. Stefański, J.H. Chrząstek

Absztyfikanci grubej Berty
i katowickie węglokopy,
i borysławskie naftowierty,
i lodzermensche, bycze chłopy,
warszawskie bubki, żygolaki
z bandą wytwornych pind na kupę,
rębajły, franty, zabijaki,
całujcie mnie wszyscy w dupę.

Socjały nudne i ponure,
pedeki, neokatoliki,
podskakiwacze pod kulturę,
czciciele radia i fizyki,
uczone małpy, ścisłowiedzy,
co oglądacie świat przez lupę
i wszystko wiecie: co, jak, kiedy,
całujcie mnie wszyscy w dupę.

I ty, fortuny skurwysynu,
gówniarzu uperfumowany,
co splendor oraz spleen Londynu
nosisz na mordzie zakazanej,
i ty co mieszkasz dziś w pałacu,
a srać chodziłeś za chałupę,
ty wypasiony na Ikacu,
całujcie mnie wszyscy w dupę.

I tem ów belfer szkoły żeńskiej,
co dużo chciałby, a nie może,
i tem profesor Cy... wileński
/Pan wie już za co, profesorze!/
I ty za młodu nie dorżnięta
Megiero, co masz taki tupet,
że szczujesz na mnie swe szczenięta;
całujcie mnie wszyscy w dupę.

I tem Syjontki palestyńskie,
Hulace, co lejecie tkliwe
starozakonne łzy kretyńskie,
że „ szumią jodły w Tel - Avivie”,
i wszechsłowiańscy marzyciele,
zebrani w malowniczą trupę
z byle mistycznym kpem na czele,
całujcie mnie wszyscy w dupę.

I tem aryjskie rzeczoznawce,
wypierdy germańskiego ducha
/gdy swoją krew i waszą sprawdzę,
wierzcie mi, jedna będzie jucha/,
Karne pętaki i szturmowcy,
zuchy z Makabi czy Owupe,
i rekordziści i sportowcy,
całujcie mnie wszyscy w dupę.

Izraeliccy doktorkowie,
Widnia, żydowskiej Mekki, flance,
co w Bochni, Stryju i Krakowie
szerzycie kulturalną francę!
którzy chlipiecie z „ Naje Fraje”
swą intelektualną zupę,
mądrale, oczytane faje,
całujcie mnie wszyscy w dupę.

I tem ględziarze i bajdury,
ciągnący z nieba grubą rentę,
o, łapiduchy z Jasnej Góry,
z Góry Kalwarii parchy święte,
i ty księżuniu, co kutasa
zawiązanego masz na supeł,
żeby ci czasem nie pohasał,
całujcie mnie wszyscy w dupę.

I wy, o których zapomniałem,
lub pominąłem was przez litość,
albo dlatego, że się bałem,
albo, że taka was obfitość,
i ty cenzorze, co za wiersz ten
zapewne skażesz mnie na ciupę,
I żem się stał świntuchów hersztem,
Całujcie mnie wszyscy w dupę !...

Nora
16-10-2011, 17:59
Ja też pozwolę sobie wrzucić wierszyk a propos tematu wątku :)

Taaak?

Czy mówisz twierdząco, czy pytasz cokolwiek,
czy zdaniem złożonym, czy podmiotu tam brak,
ty zawsze dokładasz, bo myślisz że władasz
językiem jak szablą... taaak?

Czy mówisz do quorum, czy w ucho jednemu,
czy z myślą logiczną, czy sensu ci brak,
czy płynnie, czy dukasz, czy chwalisz, czy brukasz,
ty zawsze dołożysz nachalne to... taaak?

Choć słówko to krótkie, z nim mędrca udajesz
i z błyskiem bufona nie powiesz go wspak.
I chcesz by uznano, choć głupia - twą rację,
natręcie z manierą... taaak?

Mam radę dla ciebie, ekspercie na niby,
zadufku, co myślisz, żeś jest debe-ściak.
Zabieraj się, spadaj z niechlujnym, chlapiącym,
okrutnym dla uszu swym... taaak

wuere'le
16-10-2011, 18:43
Świetne! Podoba mi się.

Scarlett
25-11-2011, 12:26
Zaglądnąć, a dlaczego nie zajrzć?
Oglądnąć, a dlaczego nie obejrzeć?

oglądnąć
Witam serdecznie,
moje pytanie dotyczy poprawności używania słowa oglądnąć. Uważam je za całkowicie niepoprawne. Czy jest to regionalizm?
Pozdrawiam.
Tak, oglądnąć to regionalizm małopolski. Ale regionalizmy nie są niepoprawne. Tych mniej znanych należy unikać w komunikacji ponadregionalnej ze względu na groźbę nieporozumienia. Bardziej znane – takie jak oglądnąć – mogą być używane wszędzie bez ograniczeń.
— Mirosław Bańko, PWN

judym
29-11-2011, 19:10
A mnie przeraża coraz powszechniejsze (na porządku dziennym w telewizji) używanie okropnego wulgaryzmu: zajebisty.
Co o tym sądzicie?

Scarlett
29-11-2011, 19:52
http://www.youtube.com/watch?v=kQfIEkz9SCQ&feature=player_embedded

Scarlett
17-12-2011, 09:32
Prof. Miodek: „Nie znoszę słowa zajebiście, jest wstrętne fonetycznie”

"Nieparlamentarne" słowa jak środek przeciwbólowy
Cała Polska rzuca mięsem, czyli jak k... weszła na salony
Jeśli świadomie używamy przekleństw w określonej sytuacji, mogą być nawet źródłem swoistej zabawy, np. kalambury słowne, dowcipy. Natomiast ogólny pejzaż komunikacyjny Polski, gdzie ciągle słyszę „**********j *****, bo ci przyjebię” jest bardzo smutny – mówi w rozmowie z Newsweek.pl prof. Jan Miodek.


Newsweek.pl: Dlaczego używamy wulgaryzmów?
Prof. Jan Miodek: Wulgaryzmy są stare jak świat i nie sposób się od nich uwolnić. Są takie sytuacje życiowe, w których jesteśmy bardzo źli, zdenerwowani czy nawet bezradni. Pewne zjawiska są dla nas ekstremalnie negatywne i kiedy do ich wyrażenia brakuje już normalnych słów, wtedy sięgamy po wulgaryzmy.

Newsweek.pl: Ale nie oszukujmy się, większość Polaków używa słowa „*****” nie tylko w sytuacjach ekstremalnych, znacznie częściej traktujemy je jako przecinek.
Prof. Jan Miodek: I to mnie smuci. O ile w pierwszym przypadku tzn. w sytuacjach ekstremalnych rozgrzeszam przekleństwa, o tyle w mowie potocznej nie mają one mojego przyzwolenia. Jak nieraz jadę tramwajem i słyszę grupkę gimnazjalistów mówiących nieustannie „ja pierdolę, *****”, to marzy mi się wstać i dać im porządną nauczkę. Kiedyś nie wytrzymałem i powiedziałem „panowie jeszcze jednak ***** i nie ręczę za siebie”. W ogóle dzisiaj jeśli coś nie jest „mocne” lub „masakryczne” to przestaje być atrakcyjne. Żyjemy w czasach, w których wszystko trzeba podkreślić mocnym przymiotnikiem, inaczej jest bezwartościowe.

Newsweek.pl: Pewnie dlatego taką karierę zrobiło słowo „zajebiście”
Prof. Jan Miodek: Och niech mi pan nie mówi o tym słowie. Co ja z nim przeżyłem! Mam do niego wyjątkowo nerwowy stosunek. Nie jestem święty pod względem wulgaryzmów, zdarza mi się rzucić mięsem, ale słowa „zajebiście” jeszcze ani razu, w życiu nie użyłem. Ono mnie wyjątkowo razi, jest wyjątkowo wstrętne i obrzydliwe fonetycznie. Przed paroma laty jedna z gazet napisała, że profesor Miodek w „Ojczyźnie polszczyźnie” stwierdził, że słowo „zajebiście” było na początku wulgarne, ale od częstego używania uległo neutralizacji i można z nim dzisiaj iść na salony. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Ruszyły matury a tam jest zawsze pytanie o życie wyrazów, ich zmiany znaczeniowe itp. Co drugi abiturient napisał „no np. słowo zajebiście, jak powiedział prof. Miodek, kiedyś wulgarne dzisiaj jest stylistycznie neutralne”. Myślałem, że dostanę ataku apopleksji. Ja tak nigdy w życiu nie powiedziałem! Daję najświętsze słowo honoru, że to wszystko co hula w internecie pod hasłem mojego przyzwolenia na „chuj, *****, pierdolić” jest czyimś żartem. Potem mnie zaczepiają ludzie na ulicy i pytają ”to pan napisał ten wykład o kurwie”, „to pan napisał ten wykład o chuju?”


http://spoleczenstwo.newsweek.pl/prof--miodek---nie-znosze-slowa-zajebiscie--jest-wstretne-fonetycznie-,85892,1,1.html

Jarosław II
20-12-2011, 21:23
Mam w pracy kierownika, bardzo zdolny facet ale co kilka zdań używa słowa 'bynajmniej'. To jest przeczenie a właściwie wzmocnienie przeczenia a on to używa jak samo wzmocnienie wypowiedzianego zdania. Osoba z którą również często się spotykam prawie na koniec każdego zdania używa 'nie'. Z kolei mam jednego pracownika, łebski facet ale w każdym zdaniu musi być k...a, a nieraz jak zdanie długie to i trzy k...y.:D Niestety ale niektóre dowcipy i kawały tracą sens bez tych wulgaryzmów. Ja się ciągle muszę z tego spowiadać ale nigdy nie dostałem za to pokuty, bo księdza inne sprawy interesują.:D Ale może to nie na temat.

Vitamarket_pl
27-06-2012, 09:57
Wiele osób wypowiada to słowo odruchowo, z przyzwyczajenia, nie zdając sobie nawet sprawy jak często wplata je w swoje wypowiedzi, także bądźmy bardziej wyrozumiali:)

kkhan
31-10-2012, 13:46
Cieszę się, że trafiłam na ten wątek. Jestem młodą osobą, której rówieśnicy używają maniery "tak" zamiennie ze specyficznym tonem odpowiadania na pytania, pod tytułem "no przecież to oczywiste, prawda? to pan/pani tego nie wie?"
Obie maniery drażnią mnie niepomiernie, świadczą chyba o jakimś głęboko zakorzenionym przekonaniu o własnej nieomylności. Używając tych manier różnym osobom wydaje się, że są bardziej przekonujące, ale ja słyszę w tym jedynie brak szacunku do słuchacza. Niełatwo jest korygować swoje sposoby wypowiadania się, ale człowiek powinien mieć ich świadomość i starać się wypleniać takie nawyki jak te. Wielu ludzi krew zalewa słuchając takiego tonu wypowiedzi czy tego ciągłego, natarczywego "tak" na końcu każdego zdania. Nie zamierzam być wobec tego wyrozumiała. Osobiście czuję się w takim momencie jakby rozmówca traktował mnie jak idiotę.