|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#1
|
||||
|
||||
Na dobre czy na złe?
Horror w szpitalu
Skierowano mnie na krótki pobyt w szpitalu- iniekcję dożylną. Było nas pięć osób w miarę jeszcze sprawnych, część niemal zdrowych. Tuż obok cały korytarz ciężko chorych, umierających starszych osób. Zaledwie kilka osób poruszało się na wózkach ,protezach, o kulach, wlokąc za sobą do wspólnej toalety i łazienki worki stomijne, nawet nie przymocowane do ciała. Nie mogłam spać, w nocy niesamowity hałas personelu składającego pod salą wszystkie wózki inwalidzkie, co rusz jakiś alarm na sąsiednich salach "umieralni"i głośne przemieszczanie pod naszą salą potrzebnego sprzętu. Widok schorowanych , umierających ludzi nie pobudzał do optymizmu i nadziei na wyleczenie.Jakiś rumor ok. godz.1-ej już zupełnie mnie wybudził. Moje współlokatorki zapewne po jakichś lekach chrapały głośno. Zrezygnowana o 2-ej w nocy,poszłam do łazienki, ale odór nie pozwolił długo wytrzymać, więc spacer po korytarzu, wreszcie spostrzegłam od dawna już pustą, sąsiednią salę chorych.Drzwi były otwarte,4 pościelone na pierwszy rzut oka puste łóżka, przez uchylone okno słychać już było śpiew ptaków, wreszcie stanęłam aby się wyciszyć ,poodychać świeżym powietrzem. Nagle , odwróciłam się i spostrzegłam iż na łóżku tuż przy drzwiach spod kołdry wystają bose stopy. Cała postać przykryta była kołdrą. Nie miałam już wątpliwości........ O 3-ej, usłyszał głośny tupot, potem dżwięk zasuwanych zamków błyskawicznych, przez uchylone drzwi zobaczyłam mężczyzn niosących czarny worek ze zwłokami. Rano zapytałam pielęgniarkę o faktyczne przeznaczenie sali obok,czy jest to sala dla chorych czy też kostnica. Odp;-"No,gdzieś przecież trzeba było położyć zwłoki." Czeka mnie jeszcze wielokrotny taki 3-dobowy pobyt w szpitalu. Nie wiem,co powinnam zrobić. Ale uważam,że takie postępowanie z ciężko chorymi ciężko i tymi ,którzy jeszcze mają jakąś nadzieję jest po prostu niehumanitarne,nieludzkie i wręcz podłe. Jeszcze nie mogę przyjść do siebie po nieprzespanych nocach i szokujących doznaniach. Nie przestrzega się ciszy nocnej,nie szanuje pacjenta,ani żywego ,ani martwego. Wielokrotnie słyszałam wrzaski personelu na chorych ledwo żywych staruszków. Nam ,zdrowszym nieco stworzono piekło,a nie warunki do leczenia. Pacjenci nie mają prawa do protestów czy jakichkolwiek uwag, wszystko obróci się przeciwko. Trzeba mieć bardzo grubą skórę...........albo,............gruby portfel. Ja nie mam nic z tych rzeczy.
__________________
Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu-''Mały książę'' |
#2
|
||||
|
||||
No własnie-zróbmy coś aby nas już starych traktowano
poprostu po ludzku! Każdy z nas to co nas otacza,to wytwór naszych rąk Pracowaliśmy na to 60 lat, a że nas oszukano to inna sprawa! Żądamy sprawiedliwych emerytur!! |
#3
|
|||
|
|||
Nie sprawiedliwych emerytur, tylko szacunku dla siebie- sprawiedliwosc - to TAM na GÓRZE.Jasinku- tylko prawidlowa prywatyzacja szpitali pozwoli nam godnie chorowac i umierac...skarge zawsze mozna złozyc- do dyrektora szpitala lub rzecznika praw pacjenta- zawsze do tego namawialam- nie zapominajcie , ze to my zyjemy z Waszych pieniedzy...
|
#4
|
||||
|
||||
Viko, to co opisujesz, jest niestety codziennością , w szpitalach, które są na garnuszku NFZ, mają limitowane przyjęcia, zabiegi, lekarze nie mogą leczyc nawet tak jakby chcieli i powinni. Wiem coś na ten temat, bo mam dobrego znajomego lekarza /prywatna zupełnie znajomośc/ , który jest lekarzem z powołania jeszcze, który jako chirurg, a przez pewien czas nawet dyr, szpitala niczego w życiu się nie dorobił. Dla niego zawsze liczył się człowiek, a teraz nie tak dawno- tydzień temu przyszedł strasznie przygnębiony, bo mając całodobowy dyżur, nie mógł operować człowieka, który tego natychmiast wymagał , bo zabrakło limitu, i ten człowiek musiał umrzeć. chociaż można było go uratować.
Dopuki będziemy się zgadzac z funkcjonowaniem NFZ, limitem życia, niesprawiedliwym , urzędniczym szarganiem naszym zdrowiem i życiem dopóty będzie tak jak jest, Będą wybory,.- dlaczego nie iść i nie zapytać potencjalnych posłów co zrobią z NFZ, jaką przyszłośc widzą,... i potem rozliczyć z obietnic, Inaczej będzie cicha zgoda na to co jest, i tak zostanie,- albo jeszcze gorzej, Chodziłam na spotkanie z kandydatami do urzędow i samorządów gminnych, - Niewiele ludzi przychodziło i nie pytało o rozwój szpitali , przychodni, zatrudnienia i finansowania lekarzy, pielegniarek, itp A teraz, kiedy zamykają jakiś oddział w szpitalu podnosi się larum,.. obwinia urzędników, A przeciez oni przed wyborami na ten temat nie mówili, Inną dyskusyjna napewno sprawą jest zachowanie ludzi pracujacych w takim szpitalu, gdzie nie szanuje się pacjentow,. ale to już problem kultury osobistej i napewno panującego bałaganu,
__________________
] |
#5
|
||||
|
||||
Cytat:
Babcielo droga! Powiedzmy ,że złożę tą skargę..gdzie wtedy pójdę? Ani do tego szpitala mnie nie przyjmą, ani do innego. Przepraszam, za szczerość, ale oni się wszyscy znają,są spokrewnieni, pracują całe klany rodzinne.Zresztą, w tej konkretnej sytuacji, lekarz zawinił tylko tyle że nie dyscyplinuje załogi, że nie ma wyznaczonego miejsca dla chorych terminalnie i dla lżejszych przypadków przyjętych tylko na krótkie leczenie profilaktyczne, i wreszcie , że nie wskazał miejsca na składanie ciał zmarłych. A pokoi pustych tam nie brakuje ,nie musieli nas umieszczać w tym sektorze, nie musieli zmarłej kłaść na salę chorych -nie oznakowaną,nie zamkniętą ". Kod:
To wszystko co się dzieje, to zła wola i brak organizacji pracy. Kod:
Właśnie tak myślę.Prywatyzacja szpitala nie sprawi ,że nagle personel zmieni się w prawych ,uczciwych ludzi i będzie traktował pacjentów również jak ludzi niezależnie od zasobności portfela i statusu społecznego. Wybaczcie proszę,nieudolne cytowanie i emocjonalną wypowiedż.Ciagle jestem w szoku,że tak postępowano, widać że wszystko sie pogarsza, odczuwam to juz od dłuższego czasu,bo często odwiedzam przychodnie, szukam pomocy,na próżno,jest coraz gorzej, żadnych profesjonalnych badań, tak wszystko aby zbyć. Do końca roku nie ma już od dawna miejsc na rehabilitacji. Można prywatnie w tej samej przychodni, ale trzeba na to mieć duże pieniądze. A ja tylko uczciwie pracowałam i to w niewłaściwym jak teraz widzę resorcie. Trzeba było mi przyjąć propozycje i wstąpić do PZPR-u,może do UB, dziś nie pisałam bym w tym tonie i w tym wątku.
__________________
Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu-''Mały książę'' |
#6
|
|||
|
|||
Zmieni- bo za okreslona pracę lekarz ma tzw pnkty, o ile nie bedzie mial pacjentów- to nic nie zarobi. Skarga nie spowoduje , ze nie przyjma do szpitala.Przynaleznosc do PZPR niczego nie zmienia- nikt nie ma takich przywilejow. jedynie szpitale resortowe maja byc moze lepsze y warunki- to słuzby mundurowe . placzaczy lekarz to dla mnie- sorry- jakies kuriosum-nie WOLNO skazywac pacjenta na smierc dlatego, ze kontrakt sie skonczyl- Zabiegi ratujace zycie sa dofinansowane z NFZ.My nie jestesmy urzednikami-tylko ludzmi ratujacymi zycie-lekarz jest albo bardzo mlody, albo nie uznający przysiegi Hipokratesa..
|
#7
|
||||
|
||||
Vika kochana..jak bardzo rozżalona jesteś....no,ale cóz masz racje....jak moze nie spotkałąm sie z tak drastycznymi przypadkami osobiście, ale spotykam sie teraz za Waszym posrednictwem tu na forum...groza, groza....
|
#8
|
||||
|
||||
Cytat:
Z całym szacunkiem Elu/jeśli mogę tak po imieniu/, przecież przed reorganizacją w służbie zdrowia tak miało być! Podobno za pacjentem miały iść pieniądze! A w praktyce okazało się, że do dobrego lekarza były i są kolejki, a drugi posiedzi sobie w gabinecie ,od czasu do czasu kogoś przyjmie.........a pieniadze takie same. A przysięga Hipokratesa........jest jeszcze? Zresztą nawet gdyby była.....kto dziś dotrzymuje jakichkolwiek przysiąg? Szczególnie młodzi, mają wpajane jakieś wartości moralne?. Smutnie to zabrzmi, ale dziś tak modne określenie;" umieć się sprzedać" - truymfuje. Żadnych wartości moralnych,patriotycznych..........nic nie ma.Trzeba umieć się sprzedać, rozpychać łokciami ,byle do celu za wszelką cenę i po trupach. Malwinko, tak ,rozżalona jestem bradzo, zrozpaczona i obawiam się -zgorzkniała. Tak dalece,że przesadziłam. Bo wyszło na to, że wszyscy ci ,którzy mają wyższe od mojej -emerytury, uzyskali je pracując nieuczciwie. Pewnie że są emeryturki niebotycznie wysokie,z wątpliwych zasług, ale też mnóstwo ludzi po prostu wypracowało duży staż, mając przy okazji szczęście wyższych zarobków. Ja pracowałam zbyt krótko i za mizerne pieniądze w admin.państwoej, wcześnie dopadła choroba jedna ,druga...całe pasmo niefortunnych zdarzeń. Jeśli moja wypowiedz kogoś uraziła, to przepraszam, istotnie emocje poniosły.
__________________
Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu-''Mały książę'' |
#9
|
||||
|
||||
P.s. Fatalnie,że nie ma tu cytowania selektywnego. To znacznie ułatwiło by wymianę zdań.
__________________
Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu-''Mały książę'' |
#10
|
||||
|
||||
Po przeczytaniu powyższych postów, coś mną wstrząsnęło. Wydaje się nieprawdopodobne, a jednak prawdziwe. Naszła mnie dziwna myśl,gdyby tak tę stronę wątku wysłać do p. minister Kopacz. Czy doznałaby wstrząsu psychicznego i zareagowałaby pozytywnie.
|
#11
|
||||
|
||||
Też jestem wstrząśnięty po przeczytaniu postu Viki
Mam to szczęście, że udaje mi się do chwili obecnej przechodzić przez życie bez konieczności odwiedzania szpitali w charakterze pacjenta, ale zdaję sobie sprawę, że to wszystko jest tylko do czasu. Sądziłem, że przypadki opisywane przez Vikę odeszły już dawno w przeszłość. Bywam oczywiście w szpitalach, jako odwiedzający, ale wiem, że to zupełnie inne doznanie.
Myślę jednak, że coś możemy, jako pacjenci szpitalni zrobić i to tutaj. Można przecież założyć tutaj wątek z ocenami naszych pobytów w szpitalach, z ocenami pozytywnymi i negatywnymi i wymieniać tam z nazwy i miejscowości poszczególne szpitale. Ostatnio edytowane przez gostbiker : 02-06-2011 o 12:50. |
#12
|
||||
|
||||
Ja też, w związku ze swoją chorobą i z chorobą taty, wielokrotnie przebywałam w wielu szpitalach i spotkałam się z bardzo różnymi sytuacjami.
Jedno zrozumiałam dobitnie- im starszy i bardziej bezbronny człowiek, tym gorzej się go traktuje, a na przestrzeni kilkunastu lat zauważyłam, że sytuacja się stale pogarsza. Spotkałam też lekarzy i pielęgniarki(rzy) bardzo oddanych i serdecznych dla pacjentów i tych bardzo cenię i podziwiam. A to, co pisze Vika, to szokująca codzienność w wielu szpitalach, którą ja też miałam "przyjemność" poznać osobiście. |
#13
|
|||
|
|||
Viko kochana- jak bedziesz nastepnym razem w szpitalu żądaj dla siebie godnych warunkow- jezeli nie bedziesz miala- to ja nie wiem sama co zrobić- ja lezalam na klinice-gdzie opieka była wspaniała- dla wszystkich-wprawdzie przenoszono mnie prawie codziennie, bo brakowalo miejsc- ale odbywało się to szybko, sprawnie z usmiechem-Klinika Chirurgii Przewodu Pokarmowego Katowice- Ligota- kierownik prof. Paweł Lampe- podejscie do pacjentów -bomba- przede wszystkim motywował do szybkiego ruchu- nie rozczulania sie nad soba, ale wrecz żadał współpracy z nim i personelem. jedyny mankament-chciałam otworzyc okno- na to salowa- niech pani nawet nie zbliza sie do okna , bo wyleci pani razem z nim(7piętro).Byłam pacjentka - jedna z lzejszych- ale i te cięzkie też były motywowane do leczenia i wstawania- profesor o chorobie informował tylko te osoby, ktore wyraziły na to ochotę.
|
#14
|
|||
|
|||
Jest to zawód szczegolny- jezeli nie lubi sie ludzi, jezeli nie czuje sie ich cierpienia- nalezy jak najszybciej uciekac- najlepiej zostac tapicerem, szewcem(bron boze nie obrazajac nikogo- ale sa to zawody ,gdzie się ma do czynienia z marwymi przedmiotami)
|
#15
|
|||
|
|||
Jakiś czas temu, w podobnym tonie co Vika, opisałam naszą służbę zdrowia na innym wątku ...przykro, ale zostałam za to "zrugana" ( przepraszam ale nie chcę napisać dosłownie więc tylko takie określenie przyszło mi do głowy ) przez koleżanki....wykasowałam moje posty i zamilkłam....ale ja Viko, to samo przeszłam co Ty...nie leżąc na oddziałe ale chodząc do chorego...i dlatego moja opinia o naszej służbie zdrowia i pracujących w niej ludziach jest identyczna jak Twoja ...
|
#16
|
|||
|
|||
To piszcie skargi-a nie rozczulajcie się nad soba.Za pacjentem ida pieniadze - wprawdzie jest to uczciwe tylko w sprywatyzowanych przychodniach- natomiast w panstwowych szpitalach jest ogromna niegospodarnosc- bo pieniadze idą poprzez NFZ z budzetu i tu nikt nie prowadzi zadnych kalkulacji.90 pare procent dochodu idzie na pensje dla personelu, reszta dla pacjenta- czyli ok. 5-6 %.No, to jak ma byc dobrze?
|
#17
|
||||
|
||||
Ja mam do opowiedzenia inną historię.
Lekarz dla kasy sfałszował wynik badania i usunął mi organy. Po niechcącym wykryciu sprawy, ani jeden lekarz nie powiedział, tak to było oszustwo, była Pani zdrowa i kolegę potępić. Robili wszystko, aby sprawa nie ujrzała światła dziennego. |
#18
|
|||
|
|||
Cytat:
Piszesz Elu, piszcie skargi....a do kogo te skargi trafiają??? też do lekarzy... To takie błędne koło...w tej chwili w Polsce to strach chorować.... kolejna moja bliska osoba ma iść do szpitala na operacje i po prostu boimy się, że po operacji może być gorzej niż przed....nie na skutek choroby...tylko na skutek lekceważenia chorego przez lekarzy.... Też jestem za prywatyzacją służby zdrowia....ale to jest karta przetargowa naszych polityków i wydaje mnie się, że taka chora sytuacja w służbie zdrowia w naszym ukochanym kraju potrwa jeszcze bardzo długo... Szkoda....bo my jesteśmy coraz starsi i coraz częściej musimy z niej korzystać... Jak już kiedyś pisałam, nie wszyscy lekarze są tacy ale bardzo, bardzo duzy procent...a to wystarczy by ci co mają inny stosunek do chorych...po prostu zgineli w tłumie. |
#19
|
||||
|
||||
Cytat:
Babcielu, przecież wiesz, ze ręka rękę myje. Żaden lekarz nie wystąpi przeciwko koledze, bo go środowisko zeżre. |
#20
|
|||
|
|||
Oczywiście, że można pisać skargi,
ale sprawy ciągną się latami, jeśli do nich w ogóle dochodzi. Przykład Doktora G. http://www.tvn24.pl/-1,1705370,0,1,z...wiadomosc.html |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Dobre Wieści | nutaDo | Różności | 1259 | 21-10-2024 13:34 |
Poproszę o dobre rady. | renet | Profilaktyka i zdrowy styl życia | 33 | 04-05-2010 19:20 |
Kalorie – dobre czy złe? - komentarze | bronczyk | Ogólny | 1 | 03-10-2009 22:27 |
Dobre WieŚci | nutaDo | Różności - wątki archiwalne | 510 | 23-01-2009 13:41 |
Dobre radio internetowe | krystynas53 | Różności - wątki archiwalne | 3 | 04-10-2008 00:24 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|