senior.pl - aktywni w każdym wieku

Cześć,
z domu już.
Trzeba było zrobić miejsce następnym.
U mnie jesień nie "mimozami się zaczyna"
a daliami.
Teraz jest apogeum kwitnienia.


..................................

Dziękuję za telefony i sms-y ,
miałam na bieżąco informacje co i od kogo
ale odpowiedzieć nie mogłam,
bo miałam ze sobą tylko stareńki telefon na kartę,
żadnych numerów wpisanych.
Swój zostawiłam u syna.
A to z tego powodu,
że wszystkie ciuchy i rzeczy osobiste,
musiały zostać kilka dni w depozycie "na kwarantannie".
A że to jest dość daleko ode mnie,
to odpuszczę sobie rzeczy, które tam zostały,
nie pojadę w tamto miejsce już.

Zamknęłam wszystko, co wiąże się z ostatnimi dniami,
w takiej specjalnej szufladce ze złymi rzeczami
i kluczyk wyrzuciłam.


Tarninko, Lulko,
bardzo dziękuję za życzenia.

Dobry wieczór wszystkim.
U mnie rozpadało się a nawet wręcz leje.
Dobranoc wszystkimi miłych snów życzę.

Dzięki Haniu.
Żabo...no wreszcie jesteś
I bardzo dobrze zrobiłaś.
Niech się to złe już od Ciebie odczepi.
U mnie dalie też kwitną, a ile pąków mają, które już się pewnie nie rozwiną.
Śpij dobrze Akusiu.

Witam Cię Żabo cieplutko. Dobrze, że nadal jedziesz z nami.

Dobre wieści !
Cieszę się że Żabcia już w domu .
Nie wracaj już do niemiłych chwil - dobrze że jesteś ...

U mnie cichy męski wieczór ale cisza jak przed burzą i pewnie będzie grzmiało i padało ...

A mój staruszek trochę poczytał i zasnął ...



Ja skuszę się na jakiś film ... najchętniej dramat ...

Dobrej nocy ...

Bogda, Haniu, Bachor, dzięki.

Może jeszcze mrozów u Was nie będzie?

Tylko najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to,
że ja takiej dalii różowej nie miałam, nie kupowałam, nie sadziłam.
Że jakieś ptaki przywlokły kosmosy, ok,
że pomidory mi wschodzą jeszcze teraz w całym ogrodzie,
niech będzie
(chociaż nie jadłam pomidorów w ogrodzie
i nie plułam pestkami przecież).
Ale skąd taka dalia?
Przecież to bylina
a ta jeszcze w dodatku igiełkowa (jak Zulki).
Miałam i sadziłam tylko zwykłe:


..................

Ciekawe, co mu dałeś do czytania.



Widać omijają Cię w życiu.
I niech tak zostanie,
oby na zawsze.

Ja wybieram się na nocny maraton powtórek
adaptacji powieści Jane Austen.
Książek nie dam rady czytać,
("Dumy i uprzedzenia" nie mogłam skończyć),
jakoś mi nie leżą
ale w pigułce (czyli w filmie) jest ok.
Zacznę od "Emmy",
pobędę w ładnych wnętrzach.

Oj Żabo,dobrze że jesteś.
U mnie też kwitną dalie,ale chyba nie rozkwitną do końca,mogłyby być jak u Żaby,se siedzieć w ziemi,to niestety trzeba je wykopywać.
Cieszę się jak nie wiem co Żabo,bo taka jesteś nieprzewidywalna,co rusz Cię coś dotknie i ludź się martwi,czy się gdzieś nie potkłaś,albo se jakiego gwoździa nie wbiłaś.
A mnie tak męczy kaszel,że wszystkie żebra mnie bolą i gardło mam zdarte z tego kaszlu,bo aż piecze.
Nie mogę siedzieć przy kompie,bo znowu wzmaga mi się kaszel.
Bawcie się dobrze,ja idę leżeć.
Dobrze że nie mówię tylko piszę,bo nie wiem czy bym mogła.wydać jakieś dźwięki.

Mówię dobranoc,
bo całą stronę zapisałam.

I na takie coś mi przeskoczyło:

https://www.youtube.com/watch?v=CdQqIkx3V88&loop=0

O rany! To były twarze, osobowości, aktorzy...
Uczta dla oczu.

Żabo, pewnie zamiast zwykłej, sprzedali Ci taką.
Cudna jest.
Przyjemnego oglądania.
Też jestem ciekawa co Bachorek dał Borii do czytania.

A jeszcze mi się przypomniało,że jakoś filmy mnie nie wciągają,oglądam sobie takie seriale o dochtorach dla zwierząt,o poszukiwaczach staroci,to se zwiedzam,całą Wielką Brytanię i jeszcze te operacje plastyczne do poprawki.
Jak się baby oszpecają,jakie ogromne implanty każą sobie wkładać do piersi,a potem jak to się rozpada to szukają ratunku.

O nie! Gdybym musiała wykopywać,
to bym się nie pisała na nie.
Gorzej było ale już wraca wszystko do normy
a ja nie wracam do tego co minęło nawet myślami.
Matko jedyna!
I nawet nie ma jak Ci powiedzieć,
żebyś do lekarza poszła.
Ale może by jakie pogotowie wezwać?
Troszkę podkoloryzować
ale żeby przyjechali i chociaż "osłuchali".
Za długo to trwa
a to też jest Twój czuły punkt,
nie lekceważ tego.

Tą Zośkę Loren też dzisiaj słuchałam i oglądałam.
A ta dalia z kręconymi włosami jest cudna.

Ale ja dalie sadziłam 4 lata temu
i nic takiego nie było.
Parę przesadzałam
ale nigdy takie cuś nie kwitło wcześniej.

Ty przecież masz taką,
białą z letkim różem.

Żabo nawet nie powiem mojej domowej,bo by mnie wysłała od razu do Zgierza,a to jest ten szpital jednoimienny.
A tam leżysz w odosobnieniu bez wizyt i odwiedzin.
JA byłam ostatnio w szpitalu,to powiedziała że wystarczy kontrola w przychodni.
Na szczęście że nakupiłam sobie dużo leków różnych na wszelki wypadek i się kurujemy.
Moje dziecko mi to chyba przekazało,ale jemy już przechodzi,a my staruszki musimy któryś tydzień odchorować.

No mam taką,ale chyba nie taka kręcona,muszę sie jej jutro przyjrzeć.

Może krety, albo cuś Ci ją przywlokło, skoro u Ciebie sie nie wykopuje.
Też mnie najbardziej wkurza to wykopywanie i przechowywanie, już dwie całkiem wywaliłam.
Zula, Zośka Loren to wielka klasa...w każdym filmie.
Qrcze, powinnaś do lekarza.
Zadzwoń, umów się na wizytę, to nie może tyle trwać.
Teraz doczytałam, że rodzinna by Cię do tego szpitala...
Dobrze, że macie leki, oszczędzaj się, nie szalej w ogródku.

Tu nie ma kretów.
Raz tylko widziałam tabliczkę w jakimś parku,
krecie kopce to były jako atrakcja.
A faceci w tle?

Nooo ...też.

Bachorku,mój Bobek też tak śpi na boku.
Ładnie mu ścielę jego wyrko,ale on zawsze po swojemu układa swoje kordełki.