menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Album
Zdjęcie Szczegóły
Rozmiar: 1,115.84 KB
Data: 24-06-2012
Odsłon: 1095
Komentarze: 2
Nazwa użytkownika
Awatar użytkownika senioritkasenioritka
Moje zainteresowania
Nie podano żadnych zainteresowań.
Zdjęcie
Zdjęcie użytkownika senioritka
 
Forum
Data dołączenia: 16-06-2007
Wszystkich postów: 1,758 (0.29 postów na dzień)
Liczba postów usuniętych przez moderatora/administrację: 1
O mnie
Płeć
Kobieta
Stan cywilny
Wolny(a)
Kraj
Polska
Miejsce
Szczecin, KS, 71-635
 
 
Szybkie komentarze
31-03-2018 23:06
Awatar użytkownika Kaima

Senioritko-Danusiu, dziękuję za życzenia w imieniu "Życia samotnych seniorów". Zaglądaj do nas częściej!
Życzymy Ci, aby święta upłynęły w zdrowiu, pogodzie ducha i spokoju, aby nic nie zakłóciło świątecznego odpoczynku i aby radość panowała w sercu.

22-12-2017 20:55
Awatar użytkownika Honorka1949

Danusiu

13-04-2017 20:27
Awatar użytkownika Honorka1949

Danusiu ...radosnych świąt ...zawsze pamiętam

12-04-2017 03:06
05-04-2017 00:07
Awatar użytkownika Ania o.

.


Danusiu - miłego wypoczynku nocnego życzę.
29-03-2017 00:09
21-03-2017 11:06
18-02-2017 02:19
Awatar użytkownika Ania o.

.


Danusiu serdecznie pozdrawiam. Zdrówka życzę.
Ostatnie wpisy do bloga
27-12-2013

Wstań, pójdziesz leżeć. Tak mówiła moja Mama. Tak też zrobiłam dzisiaj.
Cudowny czas na wysłużonej emeryturze. Śpię, kiedy misię chce, wstaje, kiedy misię chce. Wszystko robię, kiedy misię chce. Chce misię rzadko i rzadko robię cokolwiek.
Kiedyś moim hasłem było: muszę musieć. Musiałam. Hasło się zdewaluowało do zera. Dobrze mi tak, tak jak jest.
Święta minęły w samotnej atmosferze. Dobrze mi tak. Z moją charakteropatią nikt nie wytrzymuje, ale i tak mi dobrze. Śpię, kiedy misię........................................
Misię podpatrzyłam u Alsko i bardzo misię spodobało. Pozwolę sobie wprowadzić ten neologizm do mojego słownictwa epistolo...... Mam nadzieję, że Alsko nie będzie miała nic przeciwko.
Idę leżeć. Pozdrawiam leżących i tych co dopiero wstają. LOL

10-10-2013

W nawiązaniu do blogu Jolity muszę się przyznać, że lubię pisać listy. Problem w tym, że nikt nie odpowiada. Dzwonią zwykle z podziękowaniem, a to nie to samo.
W liście można wyrazić pięknym słowami swoje uczucia, swoje myśli, swoje przemyślenia, można użyć wielu zapomnianych na co dzień słów i zwrotów.
Moim zdaniem telefon służy do przekazywania krótkich, ważnych wiadomości. Tak było kiedyś. Dzisiaj, jak obserwuję w tramwajach, autobusach, pociągach, ludzie poświęcają zbyt wiele czasu na publiczne obnażanie swoich spraw prywatnych i służbowych przez telefon.
Lubię piękne papeterie i ilekroć takowe zobaczę, kupuję. Czasem przydają się, niestety, coraz rzadziej. Ograniczyłam swoją epistolografię do kartek świątecznych i imieninowych. Ozdabiam je swoimi, ręcznie wykonanymi frywolitkami.
Dotychczas wydawały mi się piękne, ale coraz mniej wydają się piękne i coraz mniej ich wysyłam, są bardzo pracochłonne.
Kartki okolicznościowe będące w sprzedaży to zwykle bohomazy nic nie wyrażające.
Podziwiam Kundzię z KSC, która tyle pracy i inwencji wkłada w swoje kartki, które czasem demonstruje na forum.
Piszcie listy, kupujcie pięknie zdobione karty okolicznościowe, wysyłajcie swoim bliskim i znajomym ku ich uciesze. Napiszcie kilka serdecznych słów wyrażających swoje uczucia z różnych okazji.
Kiedyś Malwina rzuciła hasło na forum zachęcające do pisania listów. Napisałam wtedy list do Mikołaja publikowany na forum, ale to było dawno. Mikołaj znowu będzie czekał na listy. Napiszmy do niego, może spełni nasze życzenia.
Wystawcie list za okno, ptaszki zaniosą Mikołajowi. Niech Mikołaj nie dołączy do grona bezrobotnych.

0 komentarzy
13-06-2013

Myślę, że wszyscy zajrzą do blogu Jolity i dowiedzą się o jaką rocznicę chodzi.
Miałam małe zaćmienie i nie napisałam, przepraszam.

0 komentarzy
13-06-2013

Napisałam tak w odpowiedzi na wpis na blogu Jolity. Cytuję:To już tyle lat idziemy razem przez ten wirtualny świat. Twoja pamięć Jolito jest bezcenna. Podziękujmy Admince za możliwość kontaktowania się na stronach KSC.
To wielka sprawa dla samotnych, starszych i nie tylko starszych, młodsi też czasem zaglądają. Bezcenne porady Joliny, przepisy kulinarne, robótki ręczne, życzliwe posty w trudnych chwilach. To wszystko zostało stworzone dla nas, szczególnie cenne dla samych i samotnych.
Jolito, jak to dobrze, że przypominasz nam o różnych zdarzeniach. Pamięć nasza jest tak ulotna, szczególnie w dzisiejszych czasach.
Mam nadzieję, że najzdolniejsi z nas prześlą na tę okoliczność nie tylko
"stosowny obiadek" ,ale i najpiękniejsze kwiaty.
Wasza niezdolna senioritka

0 komentarzy
29-01-2013

Uwielbiam wysyłać paczki Właśnie dzisiaj oddałam się tej czynności i o dziwo, doprowadziłam do finału, pomimo przeszkód piętrzących się po drodze.
Miałam wysłać leki, które, jak sprawdzałam, są w kraju do którego je wysyłałam, ale są drogie. U nich 34$ u nas 33zeta. Jak wysyłam to mają za darmo i 200$ w kieszeni. Mowa tu o 6 opakowaniach.
Mnie to kosztuje tylko 200zeta + 100zeta wysyłka.
Leki są lekkie, trzeba coś dołożyć. Dołożyłam kabanoski, których "tam" nie uświadczysz, (co za zacofany kraj) i gazetki.
Kupując kabanoski zobaczyłam "królewski salcesonik". Salcesonik, którego nie jadam, ale był tak apetyczny, że się skusiłam na 10 dag cieniuuuutko pokrojonego, tak żeby te świńskie uszy, jeśliby w nim były, nie trzeszczały mi w zębach.
Przyszłam z zakupami do domku. Zapakowałam paczkę, okleiłam taśmami na wszystkie strony, zaadresowałam na druku. Wypisałam pierwszą pozycję na druku pocztowym wpisując adres odbiorcy, dokładnie! Dobrze, że sprawdziłam. Okazało się, że trzeba było wpisać adres nadawcy. Podarłam. Przekopałam wszystkie archiwalne zasoby papierowe będące w moim posiadaniu mając nadzieję, że znajdę taki druczek, bowiem kiedyś natknęłam się na taki, jak poszukiwałam potwierdzenia listu poleconego. Znalazłam!!! Jeden. Wypełniłam. Paczuszkę włożyłam do torby i zamierzałam iść na pocztę, ale nagle poczułam głód, nie jadłam jeszcze śniadania, a ten salcesonik był taki apetyczny. Szukam salcesoniku! Nie ma! Nigdzie! Ani na stole, ani pod stołem, ani w torbie, ani w kieszeni. Herbatka stygnie! Ja w nerwach! Gdzie może być? Oczywiście, jedyna możliwość to w kabanoskach. Uprzejma pani sprzedawczyni pewnie złożyla wszystko razem do plastikowej torebki z którą wysłałam kabanoski. Trudno, niech sobie jedzie ten salcesonik do..... razem a kabanoskami. Ale, ale, co będzie jak się zaśmierdzi, przecież krojony w plasterki. Wszystkie psy z lotniska polecą za tą paczką i celnicy pomyślą, że narkotyki zawiera.. Co robić? Paczka tak dokładnie zapakowana, oklejona. Nerwy mi się kończyły. Zawzięłam się jednak!!!!!
Rozpakowałam. Salcesoniku nie było, a na paragonie był, sprawdziłam.
Spokojnie już zapakowałam paczuszkę i zaniosłam na pocztę. Ciekawa jestem jaki będzie dalszy ciąg. Zwykle wybierają te kabanosy z paczki, nie wolno wysyłać (co za dziki kraj)! Wyżerkę mają niezłą.
Po salcesonik nie pójdę, niech się zaśmierdzi w sklepie.

Akcja
Akcje dostępne są po zalogowaniu.
Oceń
Oceny dostępne są po zalogowaniu.
beterus Sąsiadujące profile Urszula


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:13.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.