|
|||||||
Moje życie.
07-20-2014 04:37 PM
Witam wszystkich samotnych.Mam na imię Grażyna 56 lat.Prawie od roku jestem sama.Mam za sobą straszne przeżycia związane ze śmiercią i przebytą chorobą mego męża. Ale niestety walka o życie z nowotworem mózgu została przegrana. Jego już nie ma ,a ja pozostałam. Uważałam do niedawna że jestem bardzo silną kobietą.Dawałam sobie radę, ale coś we mnie pękło.Teraz mam ogromny problem jak nauczyć się żyć samemu. Mieszkam sama nie pracuję,nie mogę znaleźć sposobu na dalsze życie. Nie wiem co dalej robić. Szukam przyjaznych osób co mi pomogą. Jestem osobą wygadaną ,brakuje mi rozmów,zwierzeń,ciepłego słowa. Może znajdzie się osoba która podpowie mi gdzie szukać wsparcia. Myślałam o wolontariacie i take były moje założenia. Ale teraz już wiem że moja psychika nie podoła. Zbyt dużo wspomnień. Dwa lata temu zmarła moja bratowa 33 lata rak piersi.Następnie nie spodziewanie mój małżonek. Przesiedziałam z nim półtora miesiąca całymi dniami w hospicjum. Pojechał tam na rehabilitację i już z tam tond nie wrócił. Zrozumiałam wtedy że największym darem od Boga jest życie. Postanowiłam że będę się cieszyć każdym dniem i chwilą. Nie pozwolę zmarnować i takie były założenia. Ale teraz się pogubiłam w tym. Co mam dalej robić czym wypełnić czas. Jak żyć bez męża. Jestem osobą niezależną ,na rencie rodzinnej po zmarłym mężu. Ale szukam zajęć i przyjaciół .Mieszkam w Bydgoszczy może ktoś mi coś podpowie. Serdecznie pozdrawiam to jest mój pierwszy dzień tutaj.
Witam wszystkich samotnych.Mam na imię Grażyna 56 lat.Prawie od roku jestem sama.Mam za sobą straszne przeżycia związane ze śmiercią i przebytą chorobą mego męża. Ale niestety walka o życie z nowotworem mózgu została przegrana. Jego już nie ma ,a ja pozostałam. Uważałam do niedawna że jestem bardzo silną kobietą.Dawałam sobie radę, ale coś we mnie pękło.Teraz mam ogromny problem jak nauczyć się żyć samemu. Mieszkam sama nie pracuję,nie mogę znaleźć sposobu na dalsze życie. Nie wiem co dalej robić. Szukam przyjaznych osób co mi pomogą. Jestem osobą wygadaną ,brakuje mi rozmów,zwierzeń,ciepłego słowa. Może znajdzie się osoba która podpowie mi gdzie szukać wsparcia. Myślałam o wolontariacie i take były moje założenia. Ale teraz już wiem że moja psychika nie podoła. Zbyt dużo wspomnień. Dwa lata temu zmarła moja bratowa 33 lata rak piersi.Następnie nie spodziewanie mój małżonek. Przesiedziałam z nim półtora miesiąca całymi dniami w hospicjum. Pojechał tam na rehabilitację i już z tam tond nie wrócił. Zrozumiałam wtedy że największym darem od Boga jest życie. Postanowiłam że będę się cieszyć każdym dniem i chwilą. Nie pozwolę zmarnować i takie były założenia. Ale teraz się pogubiłam w tym. Co mam dalej robić czym wypełnić czas. Jak żyć bez męża. Jestem osobą niezależną ,na rencie rodzinnej po zmarłym mężu. Ale szukam zajęć i przyjaciół .Mieszkam w Bydgoszczy może ktoś mi coś podpowie. Serdecznie pozdrawiam to jest mój pierwszy dzień tutaj.
0 Komentarzy
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:03.
