menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

01-07-2009 10:16

Opowieść o Polityku i jego dworzanach.
Żył w pewnym dużym mieście król Polityk, który chciał rządzić krajem groźnie i surowo. Jego natura miała na imię Is King. W centrum tego miasta stał betonowy posąg bożka Wieżowca, patrona miasta. O Syrence nikt nie słyszał gdyż zniknęła w tłumie hałasujących samochodów albo rozpadła się od spalin. I żyje tu lud pracowity, gdzie wiekszość czasu spędza na dojazdach a do pracy trafia już zmęczony. Nad śpiącym Politykiem pochyla się Is King i krzyczy "Obudź się, sPISek przeciw tobie szykują, chcą odebrać ci królestwo." Kto ? Bracia ! Chcą cię zrzucić z tronu i przyjąć nową wiarę. Tak Is King buntowała Polityka. Musimy działać podstępnie. Powiadom wszystkie media. Tymczasem kmiecie szykowali się do odparcia inwazji najeźdźców zwanych Piszyngami. Polityk zaczął myśleć co tu zrobić. Nie posłuchał głosu ludu. Zaczął działać sam. Truciznę zastąpił jadowitym językiem mediów, nie skończy tak jak Popiel bo trucizna działa inaczej, zgodnie z prawem, ustawą i konstytucją. W końcu pomogło, pozbył się braci. Ale mu było mało. Popiel miał skrupuły, Polityk nie. Pojechał na własnych dworzanach. Postanowił że wszystko, co złe to dworzanie. On jest czysty jak kryształowa woda. Dodatkowo opierał się o słupek, co pozwoliło mu twardo stać na nogach. Ale czy twardo ? Wiadomo, jak skończył Popiel. Zupełnie inaczej niż myślał. Polityk nie pomyślał, że słupek o który tak mocno się opierał był wkopany w bagno. Kiedy wszyscy zorientowali się, że słupek powoli zagłębia się czyli traci na wysokości, opuścili biednego Polityka. I tak kończy się kariera każdego, kto nie wkopuje swego słupka w dobry grunt a potem zapomina, że wkopał go w niepewny grunt.
Na podstawie "Opowieści o Popielu i myszach".

Sumując ostatnie moje Razy.

Nie te słupki, co są tylko te, co ich nie ma.
Posłowie pełnią służbę wobec narodu a nie odwrotnie.
Podmiotem jest człowiek a nie pieniądz.
Nie każdy kto jest posłem jest fachowcem.
Nie chwalcie się tym, co zrobiliście, chwalcie się tym, czego nie popsuliście.
Błędy popełniają ci co coś robią, nie bójmy się błędów, na błędach się uczy ale widać nie każdy.
Jak czegoś nie wiecie, nikt nie jest idealny, spytajcie mądrzejszego - to nie wstyd.
Jeżeli nie ma mądrzejszego, uczcie się na błędach innych krajów, miast, społeczności, nie przerabiajcie
sprawdzonego tematu od nowa.
Kłótnia wbrew pozorom jest konstruktywna byle trwała krótko. Kłóćcie się często ale krótko.
Czasem używajcie słów niecenzuralnych, jak to zrobił pewien poseł - ulubieniec społeczeństwa i mój też chociaż nie z tej opcji - to lepsze niż sztucznie utrzymywana powaga w chwilach, gdy jej tak na prawdę nie ma.
Nie musicie wierzyć w Boga ale szanujcie bliźniego swego jak siebie samego.
Po prostu bądźcie ludźmi.

Co niektórzy zauważyli pewną tendencję przeplataną w moich wpisach. Nie dotyczy ona mnie bezpośrednio, bo ja sobie daję radę. Ale wokoło mnie i Was dzieją się rzeczy urągające poczuciu humanizmu, jaki powinien cechować każdego z nas. Cieszą mnie pewne reportaże w TV a pokazujące, że wielu wśród nas, z różnym wyglądem ale na pewno z czystą duszą jest świadoma, że w tym kraju jest bardzo źle. Oglądałem wczoraj to jest 30 czerwca reportaż z Łap. Tłumy ludzi niepewne jutra. Na dodatek banda cwaniaczków dobrała się do ich mieszkań. I słyszę i zgadzam się z tym. Dostali za darmo, za prawie darmo mieszkali, nie konserwowali a teraz chcą odnowione i za darmo. Czy to ich wina. Pracowali dla tego kraju, który był tak ustawiony. Wszyscy korzystaliśmy z tego "kraju". Jedni więcej, drudzy mniej. Ja wykupiłem mieszkanie za pełną kwotę, po czym ktoś ma dostać za darmo. Poczucie niesprawiedliwości, nie. Taki był system. Ostatecznie to też i z ich pieniędzy wybudowane te bloki mieszkalne. Właśnie w tym miejscu powinna być gruba kreska. Oddać wszystko, co można, ludziom. Nie mieli swojego kąta. Niech mają. Za darmo.
Ile im zostało a ile zmarnowano z ich życia tylko dlatego, że ustrój był podły. I tak się dzieje wszędzie, wystarczy wyjechać poza duże miasto a nie na Teneryfę, a później chwalić się, gdzie ja to nie byłem. Lokaje skakali wokół mnie. A weź plecak tak jak ja i pojedź w Polskę. Gdy się ściemnia a Ty nie masz gdzie zanocować, umyć się. A może trafię na schronisko czy chałupę, gdzie mnie przyjmą. Ile razy myłem się w potoku 4 stopnie. Szlag mnie nie trafił. Spałem pod deskami przykrywającymi kupę żwiru do posypywania górskich dróg zimą. Porozmawiaj z ludźmi, nie zapominaj tych rozmów a wtedy spostrzeżesz w sobie cząstkę
kosmosu, drugiego człowieka a nie siebie jako Kinga.

Widzę atol

Jaka dzisiaj jesteś śliczna
kwiat rozkwitły polnej łąki
tajemnicza i mityczna
niby wiosny życia pąki

Budzi się miłość zarania
wśród piękności tego świata
co jest do nie przespania
przeżywajmy cudne lata

Zamieniajmy je w wspomnienia
zachowajmy w formie dużej
miłość jest wciąż do spełnienia
ją zostawmy jak najdłużej

Dla Emmy - za życia chwili czar
Warszawa 23 luty 1978

Ponieważ pewien miły pan dołączył do grona Seniorów chociaż wydaje mi się młody, nie podał personaliów,a interesuje się niesamowitościami, postaram się ze swojej książki wyłuskać więcej fragmentów. Przerwałem o tym pisanie ponieważ inny pan wcześniej miał pretensje, że piszę bzdury. Ja w te bzdury wierzę.
Polecam moją galerię zdjęciowo - rysunkową. Rysunki są chronione prawem autorskim pewnej młodej osóbki, która zilustrowała wiele książek ale tak jak ja, na własny użytek. Teraz w modzie są - im brzydziej i potworniej tym lepiej - ja to nazywam technologią Szatana.

Na razie tyle
Barry

30-06-2009 08:08

Paweł i Gaweł. Zdrobniale Pawliczek i Gawliczek. Od razu skojarzyli się nie tylko z politykami ale i mieszkańcami blokowisk, którzy grillują na balkonach. A gdzie mają, jak nie ma tzw. infrastruktury a z miasta nie ma gdzie wyjechać. Inni dla odmiany sypią chleb na glebę pod balkonem aby inni mogli poczuć kwaśny przaśny jak to powiedział poeta zaczyn gnijącego pieczywa przemieszanego z ptasim guano. Są jeszcze tacy, co bawią się z psami, wiercą lub robią inne głośne rzeczy po północy. I dziwić się politykom. Wyszli z tego samego chlewa. Mój kolega miał nad sobą szwaczkę cierpiącą na bezsenność. Całą noc słyszał stukot maszyny do szycia. Ze stukotu maszyny szwaczki były jakieś korzyści, ze stukotu jadaczek polityków, żadne. Szczególnie tych, co zasiadają w komisji z całym szacunkiem dla nich. Tylko ich ciężka i niewdzięczna praca to jałowy tryb sprawiedliwości społecznej.
Czy tak musi być do końca świata. Tak marzy mi się nowy Marszałek, który zrobi z tym wszystkim porządek.
Szkoda, że nie cytuje się Marszałka. Część jego wypowiedzi, zresztą bardzo trafnych, nie jest publikowana z przyczyn oczywistych. Jest lustrem obecnego zwyrodnienia państwowości polskiej.
Małpa to zwierzę, to też kobieta do kobiety mówi ty stara małpo. Wreszcie małpa to ten fikuśny znak w mejlach. Po jaką cholerę, do dzisiaj nie wiem. Ale większość popisuje się znajomością tego znaku z nazwy mimo, że do informatyki im daleko. Otóż ta małpa - zwierzę, postanowiła pofiglować. Napatrzyła się na zachodnie wzory i postanowiła sprawdzić siebie w tej roli. Zaczęła od terminologii aby skończyć na kretyńskich obyczajach. Wszystkich Świętych zamieniono na naśmiewanie się z czyichś szczątków doczesnych. Kretyńskie odżywki straganowe na ulicach spożywać aż do osiągnięcia masy maciory hodowlanej. I tak robiła sobie szkodę na ciele i umyśle. I dobrze by było, żeby ograniczyła to do swojej klatki. Ale musiała wejść do sejmu.
I tak powstały ustawy z ustawy do ustawy z późniejszymi stoma zmianami. Czy ktoś się nad tym zastanawiał ? Nie, im trudniej ustawę zrozumieć tym łatwiej można oszukać obywatela.
Zawsze zastanawiało mnie to że brak jest tłumaczy z języka urzędniczego. Pisałem, że zbieram pisma z których nic nie wynika. Ostatnio odebrałem pismo z urzędu po czym to samo pismo trafiło drogą pocztową z potwierdzeniem zwrotnym. Szkoda, że jeszcze blachy nie przykleili. A dlaczego przyklejają. Głupota posłów, nie mająca sobie równej na świecie. Przyklejają, bo posłowie nie mają pojęcia o logice myślenia. Pewien poseł zrobił rachunek sumienia po czym inny zamroził go w lasce. Z tej samej partii.I tu właśnie rżną Pawła i Gawła czyli głupa. Pani Janina też zrobiła małpie immunitet. Gorąca woda nie mogła jej za mocno poparzyć. Ale też łazienka nie miała krat, po prostu była furtką w prawie, więc małpa mogła uciec.
O osłach można pisać poematy. Osioł naturalny, wbrew pozorom, świetnie orientuje się w przestrzeni. Do tego stopnia, że prowadzi karawanę durnych wielbłądów. Osioł przejdzie przez Saharę, z miasta do miasta bez GPS. Ma coś w mózgu, co mu pomaga, a czego nie mają politycy i urzędnicy. I tak przeszliśmy do tych osłów innych. Można czasem paść z przesytu jak się za dużo chce.
Następna bajka to o Wieczerzy z gwoździa. Nie sugerujcie się gwoździem bo może on być do waszej trumny.
Szczególnie jak zbytnio zaufacie Bazyliszkowi.
O czterech podróżnych czyli o nas. Chcieliśmy iść ale ciepło było, słońce świeciło, można było beztrosko poszaleć na łonie natury. Więc nie poszliśmy. Następnym razem to samo słonko, ale do lasu wstęp wzbroniony. I czyja tu wina. Było chcieć iść - na wybory.
Dwa koguty - tu nie trzeba inteligencji, co poeta miał na myśli. Tych kogutów jest kilkaset. Szkoda tylko, że w tytule nie ma indora, który rządzi kogutami a jest jeden. Przepraszam za przypadkowe podobieństwo ale przyroda lubi płatać figle.To się kiedyś nazywało "ciekawostka przyrodnicza".
A co w "Seksie w wielkim mieście". Pani pomyliła sklepy z wibratorami i przyrządami do masażu. Na szczęście nie uległa wypadkowi mimo, że nie czytała instrukcji użytkowania. W porę zmiarkowała że to już się nie zmieści. Może instrukcja była w języku chińskim ? Ktoś jeszcze pomylił miejsca, ale skończy to się o wiele gorzej.
I spojrzałem na rachunek za gaz, Zużyłem za 10 zł a zapłaciłem 90 zł. 80 zł to opłata stała, niezależna od zużycia. I spojrzałem na rachunek za energię elektryczną. Zużyłem za 1,50 uwaga !!!!! zapłaciłem 125 zł. Może pan Tusk jest przystojny dla niektórych ale popatrzcie na swoje rachunki dobrze bo i dobrze są zamaskowane. Prywatyzujcie dalej a dostaniecie prospekty o prężnie rozwijającej się firmie dostarczającej energię elektryczną. Dostaniecie książkę, gdzie obejrzycie prezesa, siedzibę i zdjęcia słupów wysokiego napięcia . A wszystko to za wasze pieniądze. Sprawdźcie dokładnie sprywatyzowane swoje życie. Może macie ubeckie emerytury, ale ja i wielu nie ma i ciężko pracuje. I nie piszcie że Pan Premier Tusk jest przystojny a pan Prezydent Kaczyński nie. Macie komputery bo jesteście na blogach, Ci, którzy nie żeglują w internecie nie. Mogą tylko popłakać nad kolejnym rachunkiem. OSZCZĘDZAJCIE A STRACICIE.
Nóż się w kieszeni otwiera.

Pragnienie

Daj mi to wszystko
nie obrażaj mnie
lecę na listach
pisanych do nikąd

Rozkojarzona nicość
w studni kąpie się ptak
drżącą ręką niby wulkan
nasycam się wszystkim

Taki jest świat
podaj mi rękę
kwitnąca jabłoń
skowronek na niebie

Burza blasku
Zeus ciska strzały
gniew na ziemi
tłumi okruszyna Ciebie
hieroglificki skrót
odcisk na kamieniu
historia skąpana w człowieku
tajemnica życia

popatrz jak tańczy
upiorny zwyczaj czasu
naucz się, lecz po co
piję sok Twojej duszy

Mamo, nie widzę
oślepła imaginacja
tonie kamień
spada coś

Niepodobna do chwili
narodziny łez
ciemna dusza
jasny horyzont

Przeciwstawienie myśli
rozkapryszona toń
podmuch dziejów
parę kroków obok
fantazja nabrzmiała
rzeczywistość na talerzu
zgłodniałe zboże
ślizga się na jawie

Przykra sprawa
sączy się kropla rosy
upadłe drzewo
zaczarowany wymiar

Autostrada tekstu
rozmarzony Sfinks
patrzy w dal
nie rozumie niczego

Dla Emmy - pośmiertnie
Warszawa 21 luty 1978

Na razie tyle
Barry

28-06-2009 17:38

Nie wiem, dlaczego to biedne zwierzę dające najzdrowsze mleko i jedzące wszystko, z moimi skarpetkami włącznie znalazło się w poczcie kłamczuchów u Janiny Porazińskiej. Wtedy, gdy mi zjadła, miałem parę latek a skarpetki były z naturalnej wełny sprowadzanej z Egiptu. Dlaczego wracam do piramid. To też wdzięczny temat do opisu ich magicznej mocy tak jak właściwości mleka koziego. A i dawniej kobiety kąpały się w mleku tak jak moczy się ser szwajcarski w czasie dojrzewania. Nie wiem, w czym się moczą dojrzewające kobiety obecnie ale wtedy pewnie w studziennej wodzie a nie w sprajach. Stąd były ujędrnione bez dodatkowych wydatków. Pamiętam, że w latach '70 moja przyszła - niedoszła myła się w wodzie ze studni. I miała ten zapach, nie woda ale niedoszła, ciała a nie zapach odchodów pewnego zwierzęcia. Szkoda, kobiety miały ten zapach, który obecnie zamieniły w ohydne spraje powodujące dosyć często uczulenie. Ja dostaję kataru siennego. Dlatego ta, która ewentualnie chce mnie poderwać, musi zerwać z kosmetykami. No i z innymi, bo nie lubię wspólników. Powracając do kozy, jak zauważyliście, lubię powroty. Otóż skarpetki były kiedyś robione z bawełny egipskiej, ponieważ nie było w Związku Radzieckim plantacji. Bawełna egipska ma bardzo długie włókna, przez co po skręceniu w nitkę, ta ostatnia miała bardzo dużą wytrzymałość, porównywalną z Narodem Polskim. Bawełna kazachska, bo tam z nią eksperymentowano w zasadzie nie nadawała się do niczego. Po paru dniach zostawał sam stelaż skarpetek. Sposób, jakim produkuje się nitkę jest niesłychanie ciekawy. Mogłem naocznie zobaczyć to, gdyż wraz z kolegą w latach '70 projektowaliśmy urządzenie do bezdotykowego pomiaru grubości nici. Nitkę matkę puszcza się przez komorę, gdzie strumień powietrza oplata ją włóknami latającymi w tym powietrzu. I w zależności od szybkości przesuwu, oplata ją bardziej lub mniej. Nie pamiętam tylko, a pewnie zadałem to pytanie, a jak się robi nitkę matkę. Znam wiele technologii dosyć ciekawych i zaskakujących. Pamiętam, jak w (chyba) Sandomierzu oglądałem olbrzymią taflę roztopionego szkła wędrującą do góry między rolki. Wydawało się, że to czary. Dzięki temu mamy, nie, mieliśmy mieć szklane domy. Mamy ponure więzienia stanowe, albo mrowiska. Szklane ściany nie pomogą gdy wieżowce stoją o 8 metrów od siebie bo tak wolno. I tak przeszliśmy od kozy do kryminalnego prawa budowlanego a przejdziemy do posłów, którzy je uchwalili. Niestety, posłowie z piramid przykładu nie brali. Dlatego trafili tutaj a nie na światowy Olimp tych, co coś w życiu zrobili. I tu przechodzimy do setna sprawy. Politycy tak jak ta koza, kłamią. Nie wszyscy, ale prawie wszyscy. Z tą różnicą, że koza oberwała, politykom nic nie grozi, acz chroni ich immunitet. Może i obecną kozę chroni immunitet organizacji parazwierzęcych i za obicie boczków grozi kara. I słusznie, to co człowiek czasem robi zwierzętom jest zaprzeczeniem człowieczeństwa i powinno się karać. Ale oszustów powinno się karać bardziej, gdyż mają rozum i krzywdzą tysiące rodaków. Tak o tej wstrętnej kozie, ale przecież w tej bajce była też biedna Zazulka.
Nie wiem od czego to zdrobnienie. Może ktoś mi pomoże. Otóż gospodyni była też lepszą... nie powiem. Co na to organizacje chroniące dzieci, też bardzo potrzebne ale czasem przesadzające, Nie dała dziecku wieczerzy. Jest to klasyczne głodzenie dzieci, chociaż czasem taka dieta jest świetną karą wychowawczą, byle była raz na jakiś czas. Za drugim razem gospodyni wygnała Zazulkę z chaty. Nie wiem, czy złamała ustawę, bo trawa już była na łąkach, ale ostatnio wiosna zaczyna się w lutym, a okres ochronny dla ludzi kończy później.
Tak więc widzimy, że właściciele powrócili do starego zwyczaju "Idźże na cztery wiatry". W tym przypadku wyrzucono dziecko. Ale na zapas nie martwcie się Ci, co nie czytali. Wszystko skończy się dobrze tak jak to w bajkach bywa, szkoda, że nie w rzeczywistości. Gospodyni zamiast upewnić się, podjęła nieuprawnione decyzje. Tak podejmują dezyzje obecni architekci licencjaci.
I mamy osiedle, z którego przez pół godziny wyjeżdżają lub osiedle, gdzie aby wjechać trzeba poczekać aby wyjechać. Po prostu zaprojektowano dwupasmówkę 3 metrowej szerokości. Architekt w tym momencie myślał o rowerze.
Ale gospodyni, w odróżnieniu od architektów, ma przebłyski rozumu. Postanowiła sprawdzić sama. Przebrała się za Zazulkę, że koza o tak świetnym powonieniu nie zorientowała się, i zabawiła się w Ciebiea. Na marginesie bardzo pożyteczna organizacja paramilitarna przy tej skali kozuch kłamczuch w naszej krainie
kozim mlekiem płynącej. I karmiła gospodyni kózkę bukietami kwiatów i mówiła że jest śliczna. Nic o kopercie nie napisała Pani Janina chociaż wtedy już były. Gdy koza okłamała gospodynię, że nic nie jadła a już powinna pójść na fitnesłąkę, gospodyni powiedziała "Łeb ci utnę" i poleciała po siekierę. Drastyczne sceny a bajka dla małych dzieci. W poprzedniej brzuch rozpruł, teraz łeb obciął - coś nie tak - co na to obrońcy praw dziecka. Dopuścić bajkę czy nie do obrotu przedszkolnego. Ciekawe też jest, że lis, wilk i niedźwiedź też przestraszyli się kozy. Ci starzy nasi znajomi. Może i na bazyliszka jest sposób - koza. Ale z kozą poradził sobie jeżyk, bohater też innej bajki.
To sympatyczne zwierzę znalazło sposób na kozę, niestety, nie znalazło na drogi publiczne. Stąd liczne skórki na asfalcie. W końcu Zazulka przespała się z kozą w stogu siana, ale wcześniej wyjęła jej jeża z grzbietu.
Nie wnikam w szczegóły ale coś mnie korci. Gospodyni przyjęła ich na powrót. Potrzebowała za friko pracowników. A morał : jest. Nie należy kierować się tym co mówią politycy tylko samemu sprawdzić, jak jest w rzeczywistości. Często tego nie robimy.
Przepraszam, że wtrąciłem wątek o eksmitowanych. Ta wielka ludzka tragedia jest pokarmem dla złych ludzi.
Przecież tysiące mieszkań stoi pustych tylko dlatego, że ktoś robi lokatę kapitału albo czeka, że coś zdrożeje lub stanieje. Ponad milion bezrobotnych a brakuje mieszkań i wiele jest do zrobienia. Dalej utrzymujmy deficyt budżetowy aż pójdziemy z torbami. Masa pieniędzy jest wyłączona z obrotu prze spekulantów a państwo nie ma za co. A co z tym dawnym powiedzeniem kapitalistów, że pieniądz lubi się kręcić. Obecnie pieniądz lubi się spekulować.
Na razie tyle
Barry

27-06-2009 12:02

Macie problemy z kupieniem bajek Fredry, nie martwcie się. Każdej nie przepiszę, nawet tych dozwolonych 30 % przez ustawodawcę o powielaniu cudzych dzieł. Nie, nie przepiszę bo jestem zbyt leniwy. Polecam Wam ale też niereformowalnemu kuratorium oświaty, biblioteki publiczne. Książki są drogie a naród biedny. Ale spróbuję na swój sposób, bez pomocy "gazety wyborczej", bez innych mediów wrogo nastawionych do tego kraju.
Tak od serca, po polsku, acz jesteśmy w Polsce. Pisałem już, że dziadek mój mówił "Nie ważne jaka ta Polska ale wolna". Ponieważ dziadek był przy Marszałku, przypuszczam, że wszyscy Ci patrioci tak mówili z Marszałkiem włącznie. A tak na marginesie, na weselu moich rodziców gotowała gosposia Marszałka, z czego jestem bardzo dumny. Była w bardzo przyjacielskich stosunkach z moim dziadkiem. Do dzisiaj chwalę się tym faktem wszystkim i Wam też. Muszę się też pochwalić, że robiłem inwentaryzację budynku z tyłu Ministerstwa Obrony Narodowej. Było to mieszkanie służbowe Marszałka. Chodząc po tym zabytkowym budynku czułem ducha polskości. Tymi schodami Marszałek schodził, w tej sali oglądał kroniki, a w tej na stojąco, w pośpiechu jadał skromną kolację bo zawsze gdzieś się śpieszył. Tak go opisywała Jego gosposia a ja po babci, a następnie mojej mamie Wam to mówię. Dbajcie o ten kraj. Bądźcie aktywni, bo tego boją się źli ludzie. Boją się, że pójdziecie na wybory, w zasadzie tylko to mamy. Bo reszty już nie. Ktoś mówi o demokracji, ale nie mówi jakiej. A mamy demokrację, ona nazywa się "demokracja ateńska". Nie ważne że było mnóstwo niewolników, tak się nazywała. Po prostu jesteśmy niewolnikami bandy urzędniczej.
I tak mieliśmy i mamy:
Pan Prezydent Jaruzelski - nie przepadam za nim
Pan Prezydent Wałęsa - nie przepadam za nim
Pan Prezydent Kwaśniewski - nie przepadam za nim
Pan Prezydent Kaczyński - uważam, że jest patriotą
Mówmy o Nich co chcemy ale nie tytułujmy publicznie ich inaczej tylko z szacunkiem gdyż ten szacunek to szacunek dla Rzeczypospolitej. Nie chcę cytować tego brukowego nazewnictwa skądinąd używanego wydawałoby się prze inteligentnych ludzi, bo nie przystoi. Chamy się tym nie przejmują, ostatecznie nie za darmo mają ten przydomek. Są to chamy i prostaki a wydaje im się że są trendi czyli is King.
Do Iranu nam niedaleko. Tam się niszczy normalnych ludzi policją i przywódcami religijnymi. U nas ekonomią.
Proszę dać odpowiedź, jaki porządny człowiek ma szanse na posła - nikt. Nie stać go na zamówienie tysiąca zbieraczy podpisów czy też wydrukowanie ulotek. System jednomandatowy jest najlepszy ale wsparty lokalnym społeczeństwem, które wybiera wśród siebie nie krzykacza ale spokojnego, uczciwego człowieka. A ustawy powinni tworzyć w 12 osobowych tematycznych grupach wybitni specjaliści z prawa, nauk technicznych,czy humanistycznych jak etycy itp. Posłowie powinni pilnować demokracji i podejmować naprawdę ważne decyzje a nie stanowić o tym o czym nie mają zielonego pojęcia . Skończmy z tą obłudą.
Jest opinia, że gdyby Marszałek żył to Hitler i Stalin bali by się targnąć na Polskę. I trzeba kogoś, kto to podtrzyma, bo czasy są jak przed 1918 rokiem a historia lubi się powtarzać ale w bardziej zakamuflowany sposób. Dlaczego był przewrót majowy - bo był burdel. Obecnie nie musimy występować przeciwko sobie
a burdel zlikwidować można rzymskimi prawami. Niestety, stołki poselskie tak jak urzędnicze są posmarowane klejem własnego bezkrytycznego samouwielbienia.

Czas

Ja słucham i patrzę
na Ciebie
a Ty wciąż lecisz
nie patrzysz przed siebie

Epopeja na szczycie gwiazdy
rozpromieniona słońcem
tej niebieskiej dywan jazdy
rozmija się z końcem

Czekam na Twój świt
jak powstaje Ziemia w blasku
jeden bardzo wielki mit
widzę Ciebie w złotym kasku

Pędzisz naprzód i nie widzisz
nie oglądasz się na boki
może wciąż się tego wstydzisz
i twarz kryjesz w srebrne loki

Zawsze mówiłaś:
A harree ta fow urośnie palma
A toro ta farraro rozmnoży się koral
A now ta tararta ale człowiek zginie

Dla Emmy Horenhornen


W mej pamięci zapisałaś się diamentem,
wyryłaś bruzdę żałoby, największy sztylet
który mnie ugodził. Lśnił rubinem Twojej
krwi. Znikłaś na zawsze.
Lecz los chciał, że żyjesz w mej pamięci.
Że żyjesz naprawdę.

Warszawa 10 luty 1978



Na razie tyle
Barry

26-06-2009 14:17

Otrzymałem papier. Jestem zautokreowany. Firma prowadząca ten kurs prawdopodobnie wzięła pieniądze. Urząd pracy też wziął pieniądze. W Urzędzie pracy od 16 lat nie dowiedziałem się niczego. Byłem traktowany jako też wykluczony. Ciało urzędnicze bez kwalifikacji trenowało mnie jako wybitnego nieudacznika. Nawet, gdy chciałem na bezpłatne szkolenia, nie dano mi ich, ponieważ byłem po .. uwaga !!!!!, wyższym wykształceniu, więc mi się nie należy. Wszelkie uprawnienia zdobyłem za własne pieniądze. Moloch tak jak ZUS bez samokreacji. Proponowałbym nie nas, bezrobotnych, bez prawa do zasiłku ale urzędników Urzędu Pracy wysłać na taki kurs. Potrenować po trzy razy od początku aby im się utrwaliło. Skorzystaliśmy my, Urząd Pracy nie. Porównując skuteczność działalności Urzędów z firmą, firma w ciągu tygodnia nauczyła więcej niż Urząd przez naście lat. Utuczone gęsi, które siedzą, dużo pracują a skuteczność mają zerową.
Nie dziwię się, przepisy, organizacja urzędów poczynając od ministerstw a kończąc na ustawach jest debilna.
Jak długo, betonie urzędniczy kraj nasz ma ponosić olbrzymie koszty ludzkiego nieszczęścia tylko dlatego, że siedzicie na miejscach, z których dawno powinniście zlecieć. Nasze państwo wymaga gruntownej zmiany na wszystkich stanowiskach urzędniczych. Wypalenia plew i zastąpienia ich ludźmi normalnymi i odpowiednio przeszkolonymi.
Wiedziałem... wiedziałem, że rozdzwonią się telefony, przepraszam, odezwą się mejle, a co to te rybie kondomy. Wziąłem Gutenberga - cisza - mimo 31 tomów, nic nie napisano. Wziąłem Leksykon PWN z 1972 roku. Świetne opracowania, te leksykony, ale znalazłem termin prezerwy rybne czyli niekonserwowane produkty z ryb do szybkiego spożycia. Ale pamiętam o Was, jak znajdę to opiszę. Może to rzeczywiście naturalny środek antykoncepcyjny i zdrowy bo z polskich ryb. Do kokot i kokotek ktoś dodał kokietka.
Często się myli z kokotką szczególnie jak ktoś się jąka lub jest przygłuchy. Ponieważ wyjeżdżacie na wakacje, ja nie mogę, ograniczę trochę wpisy na blog, ale będę pisał na zapas. Poczytam sobie trochę bajek, zrobię to za was. O ile stwierdzę tyle samo wejść na mój blog to będzie gęściej.

Prawda o miłości

Drzewa bez liści
jak miłość bez kochania
czy marzenie się ziści
ona jest do pokonania.

Zima bez śniegu
jak lato bez słońca
miłość w pełnym biegu
nie widać jej końca.

Ale rzadko się zdarza
że rok tak się powtarza.
Bo przeważnie Rysiaczku
zima płonie w śnieżnym blasku
miłość gaśnie w końcu
nie pomoże lato w słońcu.

Warszawa 18 styczeń 1978
Na razie tyle
Barry

Strona 1 z 5:
 1 
 > 
Archiwum
2007
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
2008
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
2009
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
2010
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
2011
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
2012
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
2013
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
2014
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
2015
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
2016
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
2017
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
2018
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
2019
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
2020
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
2021
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
2022
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
2023
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
2024
Luty
Marzec
Kwiecień


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:57.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.