menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Nazwa użytkownika
Awatar użytkownika Bogda501Bogda501
*******
"Wiara nie daje odpowiedzi, tylko blokuje zadawanie pytań".
Koziorożec a osoba toksyczna
- Koziorożec

Koziorożce są dość praktyczne. Nie praktykują ezoteryki. Koziorożce opierają się tylko na faktach. Zawsze mają własne zdanie i nigdy nie będą postępować wbrew własnym zasadom.

Kiedy Koziorożce czują, że komunikacja z daną osobą nie jest przyjemna, natychmiast starają się zakończyć rozmowę. Ponadto istnieje coś takiego, że jeśli ktoś będzie zazdrościć Koziorożcowi lub życzyć mu złych rzeczy, to wszystko szybko wróci do niego.

Dodatkowo taka osoba nie będzie miała wystarczająco sił i może zachorować. Lepiej więc nie wchodzić Koziorożcowi w drogę.
Koziorożec...
Osoby urodzone pod znakiem Koziorożca
posiadają bardzo złożony charakter. Z pozoru mało
serdeczni i chłodni, gdyż nie potrafią ujawniać
swojej wrażliwości i uczuciowości.
Przyjaciół mają niewielu, wśród nich są tacy,
którzy dobrze znają wartość Koziorożca.
Innych zraża jego chłód i trudność w nawiązywaniu
z nim bliższych kontaktów, niekiedy jego apatia,
małomówność i zamknięcie się w sobie.
Są ambitni, solidni, i niestrudzenie dążący do wytyczonego sobie celu.

Cechy charakteru:
stałość, sumienność, pracowitość,
konsekwencja, wytrwałość, cierpliwość.
Szlachetny, wierny, można zawsze na niego liczyć.
Niezawodny w działaniu.
Opanowany, spokojny, skryty i nieufny.

Kobiety koziorożce są aktywne zawodowo.
Ze względu na cechy wrodzone takie jak: pracowitość,
pilność, obowiązkowość, sumienność są cenionymi pracownikami.
Są wyrozumiałe. W młodości cierpkie i nieprzystępne, z
wiekiem staja się miłe i łagodne w stosunku do otoczenia.
Epikur....
Jeżeli Bóg chce powstrzymać zło, a nie może? Wtedy nie jest wszechmogący. Czy może, ale nie chce? Wtedy jest okrutny. Czy może i chce? Skąd wtedy bierze się zło? Czy nie może i nie chce? Dlaczego w takim razie nazywamy go Bogiem? - Epikur
wrogowie...
Mądra kobieta ma miliony naturalnych wrogów: wszystkich głupich mężczyzn. (Marie von Ebner-Eschenbach)
-------------------
http://www.fisk-forum.org.pl/
http://www.ug.edu.pl/pl/gutw/?tpl=kontakt
Tyle tego wokół...
Pewnego razu ludzie przynieśli Mistrzowi Głupotę i zapytali:
- Czy można ją jakoś przerobić?
- Proponuję uszyć z niej Mądrość.
Ludzie zamarli w zdumieniu
- A wystarczy materiału?-
- Jeszcze sporo zostanie… - odpowiedział Mistrz.
" Co dobrego daje ateizm?
" Co dobrego daje ateizm?
Ateizm daje to, co odbiera religia. wolność myślenia, swobodę dyskusji,racjonalizm, głęboką duchowość, niezależność od autorytetów, możliwość rozwinięcia własnej koncepcji życia, powstrzymywanie się od narzucania innym własnych poglądów.

Ateizm to czyste, nieskażone religijną iluzją spojrzenie na świat, to poszukiwanie prawdy, od której oddalają się ludzie religijni, utwierdzający się w swych mitologicznych i baśniowych przekonaniach" /Artur Bakłażec/
Moje media
Żaden plik nie został wskazany.
Pareidolia
Częstym źródłem pareidolii jest obserwacja chmury, która dla oglądającego przypomina kształtem postacie ludzi, zwierząt itp. czy dostrzeżenie w dwóch symetrycznych, okrągłych obiektach oczu. Pareidolia to także nadinterpretacja fenomenów dźwiękowych, np. dopatrywanie się sensu w piosence puszczonej „od tyłu”. Zjawiskiem tym można tłumaczyć również niektóre rzekome objawienia, gdy układ plam czy cieni na szybie, drzewie czy innym tle może się wydać obrazem Matki Boskiej, Jezusa czy innych postaci religijnych. Praktycznym wykorzystaniem pareidolii jest test Rorschacha, polegający na interpretowaniu przez badanego nieforemnych, symetrycznych plam.
BTS Black Swan
BTS Permmision to dance
BTS NO
Sergiusz-wspólne ścieżki

Wszystko zmierza do własnej mety
Wyznaczoną losu koleją,
Gdyby nie to, że jestem poetą,
Byłby ze mnie kawał złodzieja.
***
Chuderlawy, niezbyt wysoki,
Nie złaziłem z drogi nikomu -
Często, często z podbitym okiem
Przychodziłem z bójki do domu.
***
Na spotkanie wylękłej mamie,
Krew ścierając, mówiłem, blady:
- To nic! tylkom się potknął o kamień.
Jutro z tego nie będzie ni śladu.
***
Teraz, kiedy już ostygł w żyłach
War kipiący dni moich pierwszych,
Niespokojna, zuchwała siła
Bujnie w moje przelała się wiersze.
***
Słów złocista chmara przywiała
Nieskończonym snując się szlakiem,
W każdej strofie jest dawna śmiałość
Oberwańca i zabijaki.
***
Ja, jak wtedy zaciskam zęby,
Choć inaczej już kroczyć muszę...
Jeśli dawniej mnie bili w gębę,
Teraz we krwi mam całą duszę.
***
I już teraz nie mówię mamie,
Lecz do obcej i drwiącej gromady:
- To nic! tylkom się potknął o kamień.
Jutro z tego nie będzie ni śladu.


S.J 1922
"Śmiertelni nieśmiertelni"
"Nie stójcie nad moim grobem i nie płaczcie;
Nie ma mnie tam. Ja nie śpię.
Jestem tysiącem wiatrów, które wieją;
Jestem diamentowym blaskiem na śniegu.
Jestem światłem słonecznym
na dojrzewającym zbożu;
Jestem łagodnym jesiennym deszczem.
Kiedy budzicie się w porannej ciszy,
Jestem śmigłym lotem
Cichych ptaków.
Jestem łagodną gwiazdą, która świeci w nocy.
Nie stójcie nad moim grobem i nie płaczcie,
Nie ma mnie tam... "
Ken Wilber
Startowałam z Jackiem w tej samej gonitwie......
Testament
Niech nad mym grobem oszust czarny
Nie wznosi w niebo swoich dłoni
Na nic mi jego obrzęd marny
Gdy mnie na wieczność ziemia wchłonie

Nic mi martwemu z pustych zwrotów
Obłudnych próśb i modłów płatnych
Faryzeusza, który gotów
Wziąć od biedaka grosz ostatni

Niech mnie nie żegna świątobliwy
Wilk przyodziany owczą skórą
Przejrzałem jego serce chciwe
I myśli podłe pod tonsurą

Nie wskrzeszą mnie nabożne gesty
Ani organów głośne granie
Liść mnie pożegna swym szelestem
I gwiazd odległych migotanie

Szum lasu niech mi towarzyszy
I pieśń srebrzysta górskiej rzeki
Gdy w wiekuistej spocznę ciszy
Śniąc Wysp Szczęśliwych świat daleki.

John Deere
Mój diabeł
"Diabeł mój" - Jacek Kaczmarski

Nie nauczono mnie paciorka,
Nigdy nie byłem u spowiedzi,
Więc od czupryny do rozporka
Niejeden diabeł we mnie siedzi.

Prócz tych, co dbają o natchnienie,
Samopoczucie i rozkosze,
Szczególnie tego sobie cenię,
Którego w kręgosłupie noszę.

Tak mi usztywnił karku kręgi,
Że mimo groźby i namowy -
Ani kazanie, ani pręgierz
Nie zdoła mi pochylić głowy.

Nie, żebym nie chciał! Wręcz zazdroszczę
Tym, co potrafią ujść zatraty
I łączą swe talenty owcze
W stada wzajemnej aprobaty.

Przez to kalectwo - zdrowych ranię,
Na pogodzonych ściągam biedę,
Wszelkie zbiorowe pojednanie
Obracam w "jedność - minus Jeden".

Ani nie bronię się pogardą,
Ani nie brudzę się popiołem,
Lecz będę żył i umrę - hardo,
Chcąc nie chcąc - z podniesionym czołem.

Jeżeli hardzi Stwórcę brzydzą -
Niech mi odmówi odkupienia.
Choć chyba mnie zrozumie, widząc,
Że też samotnie trwa w przestrzeniach.

Bo czym są moje grzechy małe,
Gdy On pokornych ma - miliony.
Rzadko Mu głowę zawracałem
I tylko - w imię odtrąconych.
Gdy Boy spotyka Kryśkę....
"I ty, uroczysta klempo,
W twojej wiecznej sukni bordo,
Z twoją beznadziejnie tępą
— Powiedzmy otwarcie — mordą;
[…] Ty, strącona z Łysej Góry
W salonu fałszywy «ampir»,
Gdzie nas bierzesz na tortury
I krew nudą ssiesz jak wampir;
Ty, co głupoty powagą
Najmądrzejszych wodzisz za łby;
Ty! którą po śniegu nago
Człowiek bez litości gnałby;
[…] Ty, obrazie wiedźmy starej,
Wydarty ze sztychów Goyi —
Powiedz mi: przez jakie czary
Jęczymy w niewoli twojej?
Z jakim czartowskim blekotem
Omamienie na nas padło,
Że czynimy czci przedmiotem
Szpetność, głupotę i sadło?
Przez jakie dziwne kuriozum
Tłuszcz bierzemy za charakter,
Puste gadulstwo za rozum,
A za obraz cnót klimakter??
Za co stwór podeszły wiekiem,
Co kobietą być już przestał,
A nigdy nie był człowiekiem,
Windujemy na piedestał???!
[…] I tylko w tęsknocie żyjem,
Czy nie wstanie jaki Wandal,
Co przepędzi babę kijem
I zakończy raz ten skandal!… "
Tuwim wiecznie żywy...
Gdy znów do murów klajstrem świeżym
Przylepiać zaczną obwieszczenia,
Gdy "do ludności", "do żołnierzy"
Na alarm czarny druk uderzy
I byle drab, i byle szczeniak
W odwieczne kłamstwo ich uwierzy,
Że trzeba iść i z armat walić,
Mordować, grabić, truć i palić;
Gdy zaczną na tysięczną modłę
Ojczyznę szarpać deklinacją
I łudzić kolorowym godłem,
I judzić "historyczną racją",
O piędzi, chwale i rubieży,
O ojcach, dziadach i sztandarach,
O bohaterach i ofiarach;
Gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin
Pobłogosławić twój karabin,
Bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba,
Że za ojczyznę - bić się trzeba;
Kiedy rozścierwi się, rozchami
Wrzask liter pierwszych stron dzienników,
A stado dzikich bab - kwiatami
Obrzucać zacznie "żołnierzyków".
- O, przyjacielu nieuczony,
Mój bliźni z tej czy innej ziemi!
Wiedz, że na trwogę biją w dzwony
Króle z panami brzuchatemi;
Wiedz, że to bujda, granda zwykła,
Gdy ci wołają: "Broń na ramię!",
Że im gdzieś nafta z ziemi sikła
I obrodziła dolarami;
Że coś im w bankach nie sztymuje,
Że gdzieś zwęszyli kasy pełne
Lub upatrzyły tłuste szuje
Cło jakieś grubsze na bawełnę.
Rżnij karabinem w bruk ulicy!
Twoja jest krew, a ich jest nafta!
I od stolicy do stolicy
Zawołaj broniąc swej krwawicy:
"Bujać - to my, panowie szlachta!"
J.K.
Nieprzeliczeni ślą ubodzy duchem
Nieśmiałe modły spod nawału danin.
Snów grzechy upychają pod poduchę,
Sumienia – w depozycie na plebanii.

Względności prawd sumienni dociekacze –
Wszelkich nowinek najemcy karni
Przenoszą słowa nad granicę znaczeń,
Sumienia – prosto z pralni do kawiarni.

Ci kryształowi tak, że przezroczyści,
Oślepiający, gdy już błysną światu –
W łańcuchy zasad zakuwają myśli,
Sumienia – w sejfach na szyfry dogmatów.

To z nich się biorą tryumfalni kaprale –
Gorliwie podli, bezwstydnie potworni.
Z rozbitych luster sumień usypują szpaler,
Którym w buciorach włażą do historii.
Moje media
Millhaven
magdal Sąsiadujące profile humppa


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:35.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.