|
05-12-2016 12:09 No i żyje mi się świetnie. W końcu uznano, że niepoprawne wyniki są jednak dobre dla mnie, Mamrotka. Coś tam nam Halinka podtyka wzmacniającego, ale jak jej to daje szczęście to my zwierzęta godzimy się na taką fanaberię. Najważniejsze, że mamy nowe, cudowne, kocie spanka. Najpierw zakupili jedno. Natychmiast uznałem, że tylko ja zasługuję na luksusowe sny. Nie dopuszczałem Dusi. W końcu to nie ona jakieś defekty zdrowia posiada. Cieszący się pełnią sił niech śpią gdzie ja nie chcę. Opiekunowie uznali, że koteczce też należy się wygoda i szybciutko spełnili jej marzenie. W domu pojawiło się drugie cudo. Roboty miałem i ruchu sporo. Latałem od jednego spanka do drugiego i pilnowałem żeby koleżanka się na nim nie położyła. Czasem jak się kładłem to wiecie, że powieki same mi się zamykały i choć starałem się być czujny jak żołnierz na warcie to odpływałem w sen. Sprytna Dusia to wykorzystywała i odpoczywała sobie na nowym legowisku. Taki styrany bywałem, że zapominałem o graniu, śpiewie tęsknym wyrażającym egzystencjalne lęki. Ludzie byli najbardziej zadowoleni z tej ciszy nocnej. Halinka nawet łypała podejrzliwym okiem na mnie, czy aby wszystko ze mną w porządku. Wziąłem się w garść i odpuściłem sobie pilnowanie spanka. Za to nocą, za to nocą koncerty zacząłem wydawać z taką werwą i tak głośno, że nawet psy się budziły, a anioł, który daje mi ukojenie blaskiem delikatnym wyczerpał sobie baterie. Już ma nowe. Zawsze w ciemne, zimowe noce dopada mnie lęk. Wydaje mi się, że świat się kończy, więc w tym przerażeniu miauczę jakby mnie ze skóry obdzierali. Wydaje mi się, że wszystko dobre znika. Halinka, Jurek, jedzonko, ciepło i zostaję ja sam- Mamrotek i kosmos przeogromny. Tylko śliczna, podświetlona anielska figurka potrafi skutecznie walczyć z moimi katastroficznym wizjami, nie pozwala im się ujawnić. Takie proste prawda? Łapać sobie w życiu to co dobre i jasne, a nie szukać dramatów, czarnych chwil i żyć nimi długo. Jak wyłażą demony to poszukajcie sobie czegoś co wam serce smutne ucieszy. Dobry wiersz, piosenka, wspomnienie lub kawałek biszkopta pieczony z myślą o kochanych psach. Ostatnio dużo trzeba tych pocieszanek. Świat według Halinki wariuje, więc zaraz położę się na jej kolanach, ona weźmie książkę , a ja poturkoczę jak to kotkot. I jest szczęście. |
Archiwum
2007
Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2008 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2009 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2010 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2011 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2012 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2013 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2014 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2015 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2016 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2017 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2018 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2019 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2020 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2021 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2022 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2023 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2024 Luty Marzec Kwiecień |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:31.