|
09-11-2008 12:01 Trzymam z perzem - inne spojrzenie : Szare kłącze, wyorane, schnie na kupie, może zgnije albo się rozmnoży.... Patrzę na nie, spacerując, świat mam w d.... myśląc, z której strony mi dołoży. Komuś chwastem zda się to wytrwałe ziele, inny miesza je starannie do herbatki. W ilu bliźnich na mój temat jęzor miele... są i tacy co to mi wręczają kwiatki! Drogi perzu, tak jak ja na świat stworzony twoje kłącze w kieszeń sobie wkładam chyba wytrwam, mimo że z bólu skręcona tak jak ty się komuś, na coś, nadam. ten zapis pochodzi z 1994 roku. Popełniła go moja przyjaciółka, kiedy gruziło się jej małżeństwo. Jestem z nią bardzo blisko mentalnie, przyjęłam wówczas ten wiersz jako swoje widzenie skomplikowanego ludzkiego bytowania. Teraz po 14 latach myśl powraca, ale nieco inna. Po pierwsze nabrałam tak pożądanej na starość pewności siebie i nie przyrównuję się już do chwastów, tylko do jesiennego drzewa. Po wtóre jestem pewna, że obiektywna prawda, ba nawet nie całkiem prawda, tylko lepsze lub gorsze przybliżenie się do prawdziwego opisu rzeczywistości możliwe jest tylko w naukach ścisłych. Wśród ludzi nie ma tak, że dwa plus dwa równa się cztery. Ten, kto w moim pojęciu powinien w forumowym zielniku występować pod nazwą przyczepnik pustogłowy przez inną osobę widziany jest jako złotousty afrodyzjak. Pewnie żadna z nas nie ma racji, bo w człowieku mieści się tak dużo sprzeczności, że nie można równocześnie widzieć wszystkich jego twarzy na raz. Wtedy,dla zachowania zdrowia psychicznego nasz mózg wybiera sobie jedną z opcji - czarną albo białą. Ale umysł mój ścisły dąży do prostoty i stawia dalsze pytania. Skoro są tak różne spojrzenia na tego samego człowieka i każde z tych spojrzeń widzi inny obraz, to trzeba zastosować statystykę. Obiekt łatwy jest do badania, bo z daleka widoczny, eksponuje się gdzie może, czyta go mnóstwo osób. Jeżeli zdecydowana większość widzi jego jasne, przyjazne oblicze, docenia błyskotliwy styl, czeka z niecierpliwością na nowe posty - to mam wskazówkę, że ja jestem w błędzie, to jest jednak afrodyzjak złotousty, tylko mnie widocznie już i afrodyzjak nie pomoże. Więc pokornie utwierdzam się w przekonaniu, że nie powinnam czytać pewnych postów, bo nie jestem w stanie pojąć głębi myśli. Mój sterany umysł zapewne błędnie interpretuje je jako bełkot, czarnowidztwo, i jakieś .....izmy. Miejsca na forum sporo.Czytam więc wybiórczo. Podziwiam ludzi o dużej wiedzy, której ja nie posiadam, podziwiam ich też za kulturę dyskusji, za życzliwość, elokwencję. Ale też czasem skóra cierpnie . Dlatego, gdy Dzidka wczoraj rzuciła hasło " Odchodzę z tego forum" miałam ambiwalentne odczucia. To forum jest dla mnie jak buty. Czasem trochę uwierają, ale na ogół zapewniają ochronę przed zimnem i dają minimum komfortu. Łatwo je zrzucić i czytać książki, ale to nie to samo. Tu mam słowo pisane, ale żywe, mogę odwarknąć lub przytaknąć, pogratulować. Postanowiłam jednak: więcej czytać książek, mniej pisać. Postanowienie będzie aktualne od nowego roku, albo od większej pyskówki. Zapytam Dzidki, czy zna adres gdzie są lepsze buty...tak na wszelki wypadek. Na razie proponuję zabawę w tworzenie wirtualnego zielnika, prestrzegam i prosze : wszelkie skojarzenia z userami zabronione.Wymyśliłam przytulia nadmorska - roślinka ciepłolubna, pogodna, lubi częste podlewanie nawet napojami wyskokowymi dzwonek podkarpacki - rośnie w niskich partiach forum, wrażliwy na pyskówki, dziewanna drobnopostowa - pisze często, działa rozgrzewająco, dobra na wszelkie dolegliwości i smuty przygłupek pospolity - rządzi nim klawiatura, wybredny,silne działanie stresogenne przyczepnik pustogłowy - roślina bardzo ekspansywna, jak barszcz Szostakowskiego, dobra na biomasę z powodu dużych przyrostów dziennych Myślę, że z pomocą forumowiczów ciąg dalszy nastąpi. 08-11-2008 17:40 Zwykły badyl, chwast. Rozsiewa się toto nie wiadomo po co. Potem pnie się do słońca, kwitnie żółtym kwieciem i wabi trzmiele. Zerwany - długo stoi we flakonie i jakoś sobie radzi, nie więdnie. Znosi trudy- jak to chwast - wyrasta na nieużytkach zamieniając je w żółto-pomarańczowe postrzępione kobierce. Tak, nieużytki to jego królestwo, zagarnia coraz to nowe i nowe tereny. A jesienią, jak się mu dobrze przyjrzeć, nic nie traci ze swej urody. Ale kto by mu się przyglądał, przecież to tylko chwast . |
Archiwum
2007
Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2008 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2009 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2010 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2011 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2012 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2013 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2014 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2015 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2016 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2017 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2018 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2019 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2020 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2021 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2022 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2023 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2024 Luty Marzec Kwiecień |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:05.