|
03-08-2012 23:00 Pora wracać do domu. Łatwo powiedzieć, trudniej zrealizować. Dowiedziałyśmy się w międzyczasie, że żaden pociąg z kierunku Poznania jeszcze do Torunia nie dojechał, nawet ten najwcześniejszy. Jakieś wtargnięcie na tory, badania prokuratorskie i inne takie i nic nie jedzie. Wszystkie pokoje w hostelu zarezerwowane do końca lipca, przyjdzie spać pod mostem. Ostatni PKS, też już pojechał. Norka do Bydgoszczy ma pociągi co pół godziny, to pojedzie w każdej chwili, a tymczasem postanawia być moją towarzyszką niedoli. Cóż, przetransportujemy bagaż na dworzec Toruń - Miasto i co będzie, to będzie. Opuszczamy sympatyczny Green Hostel. Jeszcze mu pożegnalną fotkę pstryknę. Już na dworcu dowiadujemy się, że jakiś spóźniony pociąg do Olsztyna przyjedzie za 20 minut. Uff! Pech się kończy. Wychodzimy na peron. Jeden, jedyny na tym dworcu. Dwa tory. Jednocześnie wjeżdżają dwa pociągi. Ten dla Norki i ten dla mnie. Oczywiście oba jadą w przeciwnych kierunkach. I tak się kończy bardzo udane toruńskie spotkanie trzech seniorek osobowych. Zapraszam wszystkich czytających ten opis na następne. Do Torunia. 03-08-2012 22:12 Śpimy z Norką w małym pokoju na III piętrze. Rano dwa telefony dzwonią równocześnie. Dzwoni Lulka. Mamy się wywiesić przez okno, na pomachanie. Lulka jedzie w Wielkopolskę, my zostajemy. Krótka narada: co dziś zwiedzamy? Zgodnie ustalamy, że ... sklepy. Ale nudziarstwo. Szybko nudzi nam się patrzenie na szmatki, które wszędzie jednakowe, tylko na Szerokiej nieco droższe. A potem urokliwa kawiarenka o ekscytującej nazwie "Róża i zen". Znajduje się ona na równie ciekawej uliczce, Podmurnej. Kamieniczki stoją tam jak chcą. Jedne w głębi, inne rozpychają się na chodnik, tak jakby ich właściciele za nic nie chcieli być podobni do sąsiada. Róża i zen też nie rzuca się w oczy, bo akurat jest cofnięta ku tyłowi. Wchodzimy! Jak do świata bajki. Różne starocie pozbierane z różnych czasów nadają miejscu specyficzny klimat. Wchodzimy na patio, które właściwie jest studnią między tylnymi, ceglanymi ścianami kilku kamienic. Ponieważ jedna z nas jest na diecie, skromnie zamawiamy kawkę. Ku pamięci Norka utrwala mnie na porośniętej bluszczem ścianie. I wychodzimy. W drzwiach dopada nas rzęsisty deszcz. Przecież nie będziemy stać w drzwiach. E tam, wracamy! Tym razem na zadaszoną salę. A na bufecie stoją ciasta. Wszystkie domowej roboty! Żegnaj dieto! 28-07-2012 21:58 Zacznę od fotek córki Lulki, bo jakościowo pierwszy wybór. Na pierwszy ogień Kopernik nocą. Jest ponadczasowy. Stał tak już w latach sześćdziesiątych i nadal stoi. Może go w międzyczasie wymyli, choć nie koniecznie, bo gołębi nie ma. Powyższą fotkę wyszukała Norka w necie. Jejmość Szeroka piękna w dzień, piękna również nocą. I Dwór Artusa. Odnowiony, elegancki, wytworny. I dokąd to idą w deszcz, nocą trzy seniorkowe gracje? Fotkę rozmyłam, by Lulki nie zasłaniać, a i sama, w kapturze wyglądam jak .... Nie będę pisać, bo kto ma oczy sam zobaczy. Więc, idziemy na piękny balet. Tancerzami są podświetlone krople wody. Z taśmy muzyka Beethovena, a słupki fontanny tańczą harmonijnie, delikatne lub z mocą. 23-07-2012 21:21 Idziemy w górę Szeroką. Skręcamy w prawo. Mijamy Krzywy Dom. Przechodzimy pod Bramą Klasztorną. I już widzimy Jej Wysokość. Piękna, dostojna i majestatyczna. Leniwie płynie swoim nurtem. Patrzymy na nią urzeczone i wcale nie przeszkadza siąpiący deszczyk. Samej Królowej nie mam. Niestety! Pstrykałam, ale pstryczek w komórce nie zaskoczył, a aparat został w Hostelu. 22-07-2012 22:16 Uliczki Torunia są piękne i barwne, ale bardzo podobne do siebie. Jak się nie pogubić, jak nie błądzić bez potrzeby. Zadbali już o to rajcy miasta, by nieco zakręcone starsze kobitki mogły trafić tam gdzie trzeba. Szeroka zaczyna się od Rynku i osiołka. Dalej trzeba iść przed siebie. Zwróćcie uwagę na małego chłopca po prawej. Mamusia chciała zrobić mu fotkę w siadzie na osiołku. Mówimy jej by tego nie robiła, bo ten osiołek, to kopia średniowiecznej tortury. Ostra listwa sprawia, że siedzenie na nim naraża delikwenta na katusze. Mimo, to mamusia próbowała. Po chłopaczku widać, ze co nieco ucierpiał. Na Szewską, do kwatery Lulki skręcało się przy Fafiku Zbigniewa Lengrena. A do nas, na Małe Garbary, przy pięknej piernikarce.
|
Archiwum
2007
Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2008 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2009 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2010 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2011 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2012 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2013 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2014 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2015 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2016 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2017 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2018 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2019 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2020 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2021 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2022 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2023 Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień 2024 Luty Marzec Kwiecień |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:44.