|
Czym dla Ciebie jest luksus ?
11-11-2023 01:33 PM
Współczesne motywacje kupowania luksusowych produktów są bardzo różne.
Warto się im przyjrzeć, by zrozumieć co nam daje luksus.
Luksus zdefiniowano w1607 r., oczywiście we Francji jako „styl życia charakteryzujący się
wielkimi wydatkami dla popisania się elegancją i wyrafinowaniem”.
Konsumpcja na pokaz, czyli niech wszyscy zobaczą.
Ostentacyjną konsumpcję opisał w 1899r. amerykański ekonomista i socjolog Thorstein Veblen.
W„Teorii klasy próżniaczej” krytykował wystawny styl życia elity biznesu USA.
Uważał, że kupuje ona dobra luksusowe tylko po to, aby innym pokazać swój wysoki status,
a nie dla ich wartości użytkowej.
Przedstawiony przez niego mechanizm wzrostu popytu na dobra luksusowe, wraz ze wzrostem ich cen,
nazwano efektem Veblena.
Dobrze oddaje to scena w filmie „Iron Man”, kiedy asystentka informuje nieprzyzwoicie bogatego tytułowego bohatera,
który planuje kupić pewien obraz, że jest nań jeszcze jeden chętny, ale cena absolutnie nie odpowiada wartości artystycznej dzieła.
„Kup go!” – słyszy.
Takie osoby to niejednokrotnie parweniusze – zaledwie pierwsze pokolenie, które dorobiło się majątku.
Często to pozerzy.
Ostentacyjne konsumowanie najczęściej praktykują ludzie, którzy czują przymus potwierdzania swojej wartości
w oczach innych.
Snobizm, czyli coś tylko dla mnie
Snobizm psychologowie przypisują ludziom, którzy w swoich wyborach kierują się unikatowością produktów
czy usług, ich niedostępnością dla innych.
Im nie zależy na obnoszeniu się ze stanem konta – bardziej chodzi o pielęgnowanie poczucia własnej wyjątkowości.
Tylko wtajemniczeni rozpoznają, że z pozoru zwykły sweter jest z kolekcji Yvesa St. Laurenta I kosztuje tyle,
co płaszcz od Chanel.
Są w stanie wydać tysiące na to, czego inni nie mają szansy, aby przeżyć, zobaczyć, poczuć.
Bywają w najdroższych restauracjach świata, znają smak białych trufli, kawioru z bieługi,
piją szampana za kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Owczy pęd
Jak zauważają autorki książki „Psychologia konsumenta”, dr Katarzyna Stasiuk i prof. Dominika Maison,
owczy pęd dotyczy osób, które traktują luksus jako wyznacznik przynależności grupowej.
Tego typu motywacje są najbliższe ludziom naprawdę bogatym, a nie tylko aspirującym do luksusu.
To potomkowie dawnej burżuazji, bogatego ziemiaństwa, którzy od pokoleń dziedziczą pieniądze,
a wraz z nimi wzorce zachowań, styl i upodobania.
Dbają o to, by ktoś niepożądany nie zakłócał ich harmonii i są w*stanie sporo za to zapłacić.
Tacy bogacze nie chcą mieszać się ze „zwykłymi ludźmi” w żadnej sytuacji.
Aby wejść na przykład do Daslu w São Paulo, najbardziej ekskluzywnego sklepu na świecie
z własnym lądowiskiem dla helikopterów, trzeba być zaproszonym.
Danna Thomas, dziennikarka „New York Timesa”, która go odwiedziła, w książce „Dlaczego luksus stracił blask” pisze:
„Zapewnia się im absolutną dyskrecję.
Gdy pojawia się tu Ronaldo, nikt nie prosi go o autografy.
Prawda o luksusie leży pewnie pośrodku.
Nie ma w nim nic niewłaściwego pod warunkiem, że osoba, która z niego korzysta, jest uporządkowana wewnętrznie,
bo luksus nie uzupełni naszych psychologicznych deficytów, ale kiedy mądrze z niego korzystamy, to nasze życie
może stać się pełniejsze i bardziej ekscytujące.
(Autor: Anna Maria Dąbrowska – fragm. )
P.S :
Niektórzy ludzie urodzili sie na ławie, a inni pod przysłowiową ławą, ale to nie jest najważniejsze.
Moje motto :
Nie muszę mieć luksusu tylko po to, aby żyć w luksusie, bo luksus to pojęcie względne,
nie chodzi przecież o drogi zegarek czy samochód.
Dla mnie luksusem jest wolny czas dla siebie i bliskich, niezależność rozumiana w każdej dziedzinie życia
(np. finansowa, wolność wyboru, nie ulegając presji od innych) , to możliwość cieszenia się życiem w dobrym zdrowiu
oraz szczęście i zdrowie mojej rodziny.
To bycie w harmonii z samym sobą oraz miłość bliskich mi osób i wreszcie bezpieczeństwo i pokój na świecie.

Pewna pani w latach 90-tych powiedziała mi : jeśli mieszkasz sama
nie musisz kupować od razu dużego, drogiego serwisu do kawy czy herbaty,
ale kup sobie jedną, śliczną filiżankę taką, która Ci się najbardziej spodoba.
Pijąc w takiej filiżance poczujesz się jak prawdziwa francuska dama
i to jest właśnie luksus.
W czasach PRL-u pamiętasz, jak przyrządzaliśmy w pracy np. kawę?
Ja piłam kawę w szklance zaparzaną czyli po turecku..
To nie jest może miłe wspomnienie, ale takie były czasy i byliśmy szcześliwi,
że mogliśmy ją gdzieś zdobyć i to też był dla mnie luksus.
A czym dla Ciebie jest luksus? (mile widziane komentarze)
Współczesne motywacje kupowania luksusowych produktów są bardzo różne.
Warto się im przyjrzeć, by zrozumieć co nam daje luksus.
Luksus zdefiniowano w1607 r., oczywiście we Francji jako „styl życia charakteryzujący się
wielkimi wydatkami dla popisania się elegancją i wyrafinowaniem”.
Konsumpcja na pokaz, czyli niech wszyscy zobaczą.
Ostentacyjną konsumpcję opisał w 1899r. amerykański ekonomista i socjolog Thorstein Veblen.
W„Teorii klasy próżniaczej” krytykował wystawny styl życia elity biznesu USA.
Uważał, że kupuje ona dobra luksusowe tylko po to, aby innym pokazać swój wysoki status,
a nie dla ich wartości użytkowej.
Przedstawiony przez niego mechanizm wzrostu popytu na dobra luksusowe, wraz ze wzrostem ich cen,
nazwano efektem Veblena.
Dobrze oddaje to scena w filmie „Iron Man”, kiedy asystentka informuje nieprzyzwoicie bogatego tytułowego bohatera,
który planuje kupić pewien obraz, że jest nań jeszcze jeden chętny, ale cena absolutnie nie odpowiada wartości artystycznej dzieła.
„Kup go!” – słyszy.
Takie osoby to niejednokrotnie parweniusze – zaledwie pierwsze pokolenie, które dorobiło się majątku.
Często to pozerzy.
Ostentacyjne konsumowanie najczęściej praktykują ludzie, którzy czują przymus potwierdzania swojej wartości
w oczach innych.
Snobizm, czyli coś tylko dla mnie
Snobizm psychologowie przypisują ludziom, którzy w swoich wyborach kierują się unikatowością produktów
czy usług, ich niedostępnością dla innych.
Im nie zależy na obnoszeniu się ze stanem konta – bardziej chodzi o pielęgnowanie poczucia własnej wyjątkowości.
Tylko wtajemniczeni rozpoznają, że z pozoru zwykły sweter jest z kolekcji Yvesa St. Laurenta I kosztuje tyle,
co płaszcz od Chanel.
Są w stanie wydać tysiące na to, czego inni nie mają szansy, aby przeżyć, zobaczyć, poczuć.
Bywają w najdroższych restauracjach świata, znają smak białych trufli, kawioru z bieługi,
piją szampana za kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Owczy pęd
Jak zauważają autorki książki „Psychologia konsumenta”, dr Katarzyna Stasiuk i prof. Dominika Maison,
owczy pęd dotyczy osób, które traktują luksus jako wyznacznik przynależności grupowej.
Tego typu motywacje są najbliższe ludziom naprawdę bogatym, a nie tylko aspirującym do luksusu.
To potomkowie dawnej burżuazji, bogatego ziemiaństwa, którzy od pokoleń dziedziczą pieniądze,
a wraz z nimi wzorce zachowań, styl i upodobania.
Dbają o to, by ktoś niepożądany nie zakłócał ich harmonii i są w*stanie sporo za to zapłacić.
Tacy bogacze nie chcą mieszać się ze „zwykłymi ludźmi” w żadnej sytuacji.
Aby wejść na przykład do Daslu w São Paulo, najbardziej ekskluzywnego sklepu na świecie
z własnym lądowiskiem dla helikopterów, trzeba być zaproszonym.
Danna Thomas, dziennikarka „New York Timesa”, która go odwiedziła, w książce „Dlaczego luksus stracił blask” pisze:
„Zapewnia się im absolutną dyskrecję.
Gdy pojawia się tu Ronaldo, nikt nie prosi go o autografy.
Prawda o luksusie leży pewnie pośrodku.
Nie ma w nim nic niewłaściwego pod warunkiem, że osoba, która z niego korzysta, jest uporządkowana wewnętrznie,
bo luksus nie uzupełni naszych psychologicznych deficytów, ale kiedy mądrze z niego korzystamy, to nasze życie
może stać się pełniejsze i bardziej ekscytujące.
(Autor: Anna Maria Dąbrowska – fragm. )
P.S :
Niektórzy ludzie urodzili sie na ławie, a inni pod przysłowiową ławą, ale to nie jest najważniejsze.
Moje motto :
Nie muszę mieć luksusu tylko po to, aby żyć w luksusie, bo luksus to pojęcie względne,
nie chodzi przecież o drogi zegarek czy samochód.
Dla mnie luksusem jest wolny czas dla siebie i bliskich, niezależność rozumiana w każdej dziedzinie życia
(np. finansowa, wolność wyboru, nie ulegając presji od innych) , to możliwość cieszenia się życiem w dobrym zdrowiu
oraz szczęście i zdrowie mojej rodziny.
To bycie w harmonii z samym sobą oraz miłość bliskich mi osób i wreszcie bezpieczeństwo i pokój na świecie.

Pewna pani w latach 90-tych powiedziała mi : jeśli mieszkasz sama
nie musisz kupować od razu dużego, drogiego serwisu do kawy czy herbaty,
ale kup sobie jedną, śliczną filiżankę taką, która Ci się najbardziej spodoba.
Pijąc w takiej filiżance poczujesz się jak prawdziwa francuska dama
i to jest właśnie luksus.
W czasach PRL-u pamiętasz, jak przyrządzaliśmy w pracy np. kawę?
Ja piłam kawę w szklance zaparzaną czyli po turecku..
To nie jest może miłe wspomnienie, ale takie były czasy i byliśmy szcześliwi,
że mogliśmy ją gdzieś zdobyć i to też był dla mnie luksus.
A czym dla Ciebie jest luksus? (mile widziane komentarze)
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:46.