senior.pl - aktywni w każdym wieku

Uśmiałam się z samego rana, gratuluję poczucia humoru.
Inteligencja jezdeś -logicznie biorąc- sztuczna.
Mnie ludzie gadają, że mam piękną siwiznę, srebrzyste z odcieniem siwego,
a właściwie to białe złoto. Trzymam je krótko i nie farbuję z powodu lenistwa.
Właśnie jestem umówiona do fryzjerki, zaraz będę wychodzić.
Mam poczucie, że choróbsko mi minęło, a nowego zaraza nie chwyciłam.
Wieczorem wybieram się w ramach UTW na recital mistrzowski Elżbiety Stefańskiej.
Pani artystka jest córką Czerny-Stefańskiej, gra na klawesynie.
Po koncercie szykuje się spotkanie towarzyskie w kawiarni.

Dobrego Wam dnia!

__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić....

Dzień dobry.
Hej Izo i Gratko.
Wpadam na szybko, bo też zaraz wybywam do niezdrowej.
Izo, to dobrze, niech Cię osłucha.
Kciuki trzymam
U mnie tak samo, a pielęgniarki w rejestracji robią bodyguarda, bardzo mnie wkurza pytanie...a co się dzieje?
co pani dolega?....noż, tłumacz się każdemu po kolei, a ona i tak nic nie pomoże.
Dobra, już się nie wkurzam...zaraz wylatam, tam takie same pracują....
Gratko, gdybym taki kolor włosów miała, też bym nie farbowała, a ja mam taką mysią siwiznę.
Po południu też wybieram się na UTW, ma być wykład "śladami wielkiego Luisa", też będzie muzyka i jazz.
No to się zbieram i wylatam.
Trzymajcie się w zdrowiu, miłego dnia.

A mnie się podobają kobiety w każdym wieku porównywalnym do mojego. Tylko bardziej puszyste i mniej odbiegające od prawdy.

__________________
Moje wypowiedzi to wyłącznie moje prywatne zdanie. Źle Ci? To se popraw i nie patrz na rząd.
https://www.youtube.com/watch?v=HMLmXJQ4py4
http://www.youtube.com/watch?v=TshT_3izSrw

Ja też wylatam , jestem wyszykowana to zn. umalowana , wyfryzowana , a jakie mam kolor wlosów ? pół na pół , odrosty są , ale ladny kolor srebra , mimo to jestem blondynką o " pszenicznym " kolorze.Jakoś odzwyczaiłam się od siwizny , choć długo ją miałam .Przed wyjazdem do Wr.bede odmalowana i wyfryzowana.Na dzisiejszym " opłatku związkowym " może być.
Nie powiem bym bardzo ochoczo szła na to spotkanie , zostałam przymuszona.Zresztą wizytową garderobę też trzeba przewietrzyć.

Wiec do jutra i opowieści jak było u Bogdy i Gratki no i u mnie oczywiście.

Jarku - ciekawa jestem czy ja bym choć trochę była w Twoim typie ? co by to dalo ? zajęty i zakochany i tak trzymaj.
Kobra

Słoneczka brak , w sercu go też nie ma.
Pozdrawiam wszyściutkich.Izunia - zdrowiej .

Objawione. Kobieta ma wyglądać naturalnie a nie jak po Photoshopie.

[IMG][/IMG]

__________________
Moje wypowiedzi to wyłącznie moje prywatne zdanie. Źle Ci? To se popraw i nie patrz na rząd.
https://www.youtube.com/watch?v=HMLmXJQ4py4
http://www.youtube.com/watch?v=TshT_3izSrw

__________________

Dobry wieczór.
Izo, zastanawianie się nic nie pomoże, do wiosny będziesz jak nowa.
Izo, nie wolno im udzielać takich informacji przez telefon, właściwie to ona nie wie z kim rozmawia.
Mnie fryzjerka w grudniu podcięła, już mi trochę włosy odrosły, do wiosny będą jeszcze dłuższe, niby wygodniej, ale nie lubię się w krótkich włosach.
Jarku, e tam, zawsze coś można poprawić
Kobro, i to jest najbardziej wkurzające.
Przed pandemią tak nie było, rejestrował się człowiek, bez żadnej spowiedzi.
U fryzjera to jak w maglu, wszystko o wszystkich można się dowiedzieć.
Kamo i bardzo dobrze, że Cię przymuszono, a nie przyduszono
Na pewno będziesz zadowolona.
Brak słonka źle na nas działa, na dodatek znowu straszą opadami śniegu.
To teraz ja się wyspowiadam od kardio9loga wyszłam nawet zadowolona, serce pracuje, co prawda coś z nim nie tak, ale na razie żadnej ostrej interwencji nie wymaga, za pół roku do kontroli, bo trzeba temu sercu się przyglądać.
Przy okazji zmieniłam kardiologa.
Wykład na UTW był bardzo ciekawy, chociaż przydługi, trwał prawie dwie godziny, była prezentacja utworów jazzowych Louisa Armstronga, długo by opowiadać.
Ciekawe jak było u Gratki.
Miłego wieczoru i dobrej nocki Wam życzę.

__________________

Już opowiadam. Pani profesor Stefańska przywieziona została do Rzeszowa z własnym klawesynem.



Klawesyn był równie barokowy w wystroju jak ten, którego fotkę zamieszczam z Internetu.

Na miejscu trzeba było instrument złożyć i nastroić, więc i stroicielka, po urodzie
sądząc Japonka była w pakiecie.
Koncert był bardzo interesujący, przekrój przez utwory od siedemnastego wieku
po dwudziesty. Nie jestem muzykalna, więc nie uchwyciłam różnicy w stylu francuskim
i hiszpańskim, podziwiałam bardziej mistrzostwo palców już ponad osiemdziesięcioletniej
klawesynistki niż emocje, które nam chciała przekazać.

A potem spotkanie w kawiarni, tej co zawsze. W kawiarni siedziała głównie młodzież,
a słyszeć się dało dwa języki - nasz i ukraiński.
Ogólnie - udany dzień.

Zdrowotności życzę

__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić....

Dzień dobry.
Hej Izo i Gratko.
I to jest dobra wiadomość Izo.
Czasem lekarzom rodzinnym włącza się empatia, szkoda tylko, że tak rzadko.
Że też jej się chciało.
Wszystko pewnie po to, żeby występ miał właściwą oprawę.
Klawesyn piękny.
I zakończenia dnia prawidłowe.
U mnie też język ukraiński słychać bardzo często, na ulicy, w sklepie, w autobusie...dużo ich u nas jest.
U mnie też ponuro, ciężko mi się nawet wstawało, ale nie można cały czas siedzieć w pościeli, zresztą nie lubię.
Zaraz wybywam na zakupy, żeby jutro mieć spokój.
Dobrego dnia Wszyściuchnym życzę.