Klub Senior Cafe

Klub Senior Cafe (http://www.klub.senior.pl/index.php)
-   Opieka (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/f-opieka-102.html)
-   -   opieka nad starszą, chorą osobą w domu, w szpitalu, w dps'ie (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/opieka/t-opieka-nad-starsza-chora-osoba-w-domu-w-szpitalu-w-dpsie-1311-print.html/)

Renatas46 17-06-2010 17:20

Dołączam się do słów Okruszka.
Mój tata też do końca pragnął sam decydować o sobie i nie zabranialiśmy mu tego, chociaż czasem sam sobie szkodził i nam przysparzał problemów.Wiedzieliśmy, że dla niego najważniejsze jest poczucie samodzielności.

opiekunka20 18-06-2010 15:42

Witam!
Chetnie zaopiekuje sie starsza osoba: zakupy, porzadki w domu, gotowanie, rozmowa.
W zamian za zamieszkanie (wlasny pokoj), wyzywienie i kieszonkowe w wysokosci 500zl miesiecznie.
Oczekuje wspolpracy dluzszej niz rok.
Prosze o odpowiedzi osob zainteresowanych wspolpraca na maila: opiekunka_20@onet.pl
Pozdrawiam

moniapog 19-06-2010 19:19

Cytat:

Napisał marcelka
czy znajdę tutaj opiekunów starszych, chorych osób? Proszę o pomoc.

A zależy gdzie ???
Mogłabym się zaopiekować ale potrzebowałabym jakiś szczegółów

tadeusz50 19-06-2010 19:29

Cytat:

Napisał moniapog
A zależy gdzie ???
Mogłabym się zaopiekować ale potrzebowałabym jakiś szczegółów

Hmmm jak to powiedzieć. Tu jest data napisania postu
09-10-2007, 20:08

Trochę czasu już minęło

moniapog 19-06-2010 19:45

No tak
niezła jestem Nie zwróciłam uwagi. A to wszystko przez ostatni post z wczoraj
Ale pozdrawiam

Mariol8888 23-06-2010 00:00

Problem z opieką nad osobą nie sprawną umysłowo
 
Witam
Mam trochę inny problem niż ten, który został tutaj opisany, ale mam nadzieję, ze mi pomozecie. Potrzebuję rad dotyczących zachowania w stosunku do osoby chorej. Starsza osoba, która jest po dwóch wylewach, nie dawno u mnie zamieszkała co stało się pewnym problemem. Nie do końca mam pojęcie o tym co ona rozumie, a czego nie. MA ogromny problem z sensownym wysłowieniem się, chociaż z toku jej usilnych wypowiedzi wnioskuję, że w myślach wie co chce powiedzieć, jednak nie potrafi ubrać tego w słowa. Wiele rzeczy zapomina i nie rozumie. Czasami zdarza się jej robić troche na złość. Znajduje sobie różne dziwne zajęcia, które nie do końca mi się podobają ( np grzebanie w śmieciach i wyrzucanie lub chomikowanie rzeczy przeznaczonych do wyrzucenia ). Ponieważ ten sposób zachowania spowodowany chorobą jest dla mnie całkowicie obcy, zwracam się z prośbą o pomoc. Proszę o dostarczenie mi kilku rad jak zajmować się osobą którą opisałam. Widzę, że ona potrzebuje czyjejś obecności i zainteresowania, bo ciągle przychodzi w miejsca, w których przebywają ludzie. Jest zła kiedy nikt nie zwraca na nią uwagi co widzę po jej złośliwym zachowaniu. Nie wiem jak mam rozmawiac z osobą, która nie wiele z rozmowy rozumie, sama też wiele powiedzieć nie może. Chce czytać, ale nie rozumie trudnych rzeczy, a nie wiem czy jak dam jej książkę dla dzieci nie będzie urażona, chce oglądać telewizje, ale z filmów prawdopodobnie nie rozumie nic, a z dziennika wyłapuje tylko kilka informacji. Powiedzcie mi proszę, jak mam się nią zaopiekować?

eledand 23-06-2010 00:16

Witaj serdecznie.
 
Trudno i ciężko jest cokolwiek doradzić.Cierpliwość i cierpliwość ma swoje granice.
Moja znajoma na Zachodzie spotkała się z takim wypadkiem.
Jej mąż około 40-tki dostał wylew,wszelkiego rodzaju potrzebne piełęgniarki i pomoce przyjeżdżaly opiekowac się nim.Aż doszło do takiego stanu że jak przyjechałam do nich to mnie zrobił sam Kawę i sie bardzo cieszył.
Po pewnym czasie,zrezygnował ze wszystkiego i odechciało mu się,najlepiej nic nie robić a jeszcze lepiej pysk rozdzierać.
Jak umiał to dokuczał.Miał z Psychologiem uczyc się Alfabetu i Zegara i dni Tygodnia,to było wszystko porozrzucane.
Ja ja wiele razy prosiłam,masz Corkę i musisz przezwyciężyć ten czas,Ona zrezygnowała z tego i u nas to jest nie do pomyslenia takie Żony podejście-----takie jest życie i tyle.
Wrócimy do tego tematu z pewnością nieraz.Pozdrawiam.

Mariol8888 23-06-2010 00:39

dziękuję za odpowiedź i liczę na więcej porad. Mój przypadek jest trochę inny bo chodzi tutaj o mamę mojego męża, która przez całe życie mieszkała w innym mieście pod opieką jego siostry. Pomysł jej zamieszkania u nas był od początku dość kontrowersyjny. Całość obowiązków spoczęła na mnie i pomimo niechęci chcialabym prawidłowo je wypełnić. Moja niestety chora teściowa ma wiele zachowan z którymi chcę sobie poradzić. Potrzebuje ciągłego zajęcia dlatego chcąc pomóc np sprzątaniem, z powodu swojej ułomności robi jeszcze większy bałagan. Nie wiem czy mam jej pomagać w sprawach intymnych, bo gdy do nas przyjeżdżała na krótkie okresy sama się myła i chodziła do toalety. Teraz jednak znajduje czasami takie niespodzianki jak zasikane pieluchy w smietnikach lub zasikana podłoga. Ona nie może sprzątać ani gotować chociaż bardzo chciałaby mieć co ze sobą zrobić. Ma bardzo dużo energii. Jakie mogę znaleźć jej zajęcie, żeby ją wciągało i zabierało jej trochę tych niezliczonych pokładów energii? O czym i w jaki sposób mam z nią rozmawiać, żeby czuła się usatysfakcjonowana zainteresowaniem jakie jej poswiecam? Jest głucha na moje prośby, żeby nie wycierała brudnymi szmatami czystych nowych skórzanych mebli, głucha na prośby, żeby dawała mi swoje rzeczy do prania i spuszczała po sobie wodę. Widzę, że jest nieszczęśliwa i samotna ale nie wiem jak do neij dotrzeć. JEżeli dacie mi ajkeiś rady przekażę pozostały domownikom jak mamy się nią zająć.

eledand 23-06-2010 00:52

w tej chwili
 
Mariolciu jestem nocnym markiem.Miałam swoich problemów z wodą,ale i tam pomagałam sąsiadom i Zwierzętom.
Ale do rzeczy i u mnie jst wiele lepiej i pogoda dopisuje.
Nie jest to łatwo i jak czytam z teściową miałaś sporadyczny kontakt.
Nie możesz jej pomagać w intymnych sprawach,bo gdy ona byla taka bojowa to Ciebie nie dopuści do tego a Ty będziesz jej wrogiem.
Opisuję że przejdziesz Golgotte.
Nie masz z pewnością wyboru i musisz uzbroić sie w nerwy i morze łez.
Piszę tak jak życie pokazuje swoje odmienne strony,których my nie chcielibyśmy przeżywac.
Jeżeli masz Męża który Tobie w tych sprawach pomoże,to i dobrze,ale jeżeli i są tacy którzy nie są skłonni sprostać tym sprawom pozostaniesz sama i co???????????!!!!!!!!!!!!.
Nie wiem jest noc.Wrócę do tego i inni dadzą Tobie wiele wskazówek,ale nie licz na pobłażliwość.Uzbrój się i bądż dzielna a sama musisz wysublimować to najlepsze dla Ciebie i w czasie.

Fiona 23-06-2010 08:13

re
 
Witaj Mariol- z tego co piszesz ,będzie trudno i to bardzo,ale mam propozycję ---musisz ty lub twój mąż zgłosić do MOPS o pomoc dla teściowej o opiekunkę ( wiem ,że to loteria jeśli chodzi o osobę ) ale warto spróbować.Odciąży cię troszkę ,a poza tym może mama polubi się z tą nową osobą i będzie jej łatwiej odnaleźć się w tej nowej dla niej sytuacji.To co piszesz ,jej zachowanie i poczynania wcale nie muszą wynikać ze złośliwości ,tylko tak już jest w tej chorobie.Nie chcę tu nic krakać ,ale czarno widzę waszą współpracę ,raczej będzie tylko gorzej ,nie czuję tu miłości między wami tylko smutny obowiązek ,który w krótkim czasie może przerodzić się w niechęć ,a potem wręcz nienawiść.I nie będzie to niczyja wina ,tylko taka kolej rzeczy.Nawet tam gdzie bywa miłość,czasem nie dajemy sobie rady z tymi przecież dla nas nowymi wyzwaniami i pozostaje tylko dom pomocy ,lub hospicjum ,nie wiem ile lat ma mama,ale znam takie scenariusze,kiedy pomimo troski,olbrzymiego wysiłku całej rodziny,poddają się Przypuszczam ,że oczekiwałaś pocieszenia,wsparcia ,ale przybliżyłam ci namiastkę tego co jeszcze przed tobą.Zyczę Wam dużo cierpliwości ,miłości i chyba modlitwy,inaczej się nie da.Pozdrawiam i pisz jak będziesz chciała pogadać ,czy o coś szczegółowego zapytać ,polecam się.

tadeusz50 23-06-2010 08:57

Mariol8888
Przypuszczam a raczej jestem pewien, że całkowicie nie zdajesz sobie sprawy z tego co może Cię spotkać. Lepiej nie będzie tylko gorzej. To nie wynika ze złośliwości tylko ze stanu choroby. Nie zdziwię się gdy znajdziesz w lodówce schowaną kupę, lub w innym dowolnym miejscu. To samo dotyczy ścian i mebli mogą być pobrudzone kupą. Może chcieć gotować posiłki dla całej rodziny która jest lub nie gdzieś w świecie (pory całkiem dowolne). W jednej sekundzie będzie Cię przytulać i chwalić a w następnej będziesz osobą obcą, która ja okrada, głodzi, bije jest najpodlejszą osobą na świecie. Może wyjść z domu w poszukiwaniu swojego zakodowanego w pamięci domu z małymi szansami powrotu. Nie będzie pamiętać gdzie mieszka i jak się nazywa. To tylko drobna część tego co może Was spotkać. Rady okruszka999 bardzo cenne.

Mariol8888 23-06-2010 15:35

dalszy ciąg
 
Witam ponownie
Może źle się wyraziłam, bo większoś z was uważa, że oczekiwałam współczucia, ale nie to miałam na myśli pisząc ten post :). Napisałam o zachowaniu mojej teściowej, ponieważ chciałam żebyście mogli wczuć się w moją sytuację, w jej sposób zachowania. Jeżeli chodzi o wynajęcie opieki, to już to zrobiliśmy, tylko, że nie jest to wykwalifikowana osoba, a zwykła kobieta polecona przez znajomych. Nie chcialam brać do opieki nikogo obcego, ponieważ ma dość duży dom i nie zaufałabym tak łatwo. Pani, którą wynajeliśmy przychodzi do nas od poniedziałku do piątku i siedzi z teściową przez 4 godziny kiedy my jesteśmy w pracy. Prosiliśmy ją, żeby wychodziła z nią w ciągu tych 4 godzin na dlugi spacer po lesie, przez pozostały czas ma posprzątać w domu. Myslelismy, że to będzie dobry pomysł, żeby ktoś porozmawiał z "babcią" podczas naszej nieobecności, ale kiedy zapytałamm jej opiekunkę jak to wygląda keidy nas nie ma, okazało się, że nasza grzeczna teściowa krzyczy na panią i daje jej do zrozumienia, że ma iść do domu, albo więcej pracować. Także pomysł z zatrudnieniem tej osoby, żeby zająć czymś czas teściowej narazie się nie sprawdza. Ale od was oczekuję rady bardziej pod względem tego co my jako rodzina możemy zrobić, żeby ona poczuła się szczęśliwsza, nie tak bardzo odrzucona. Wiele razy widziałam jak płacze i widać, że jest nie szczęśliwa, kiedy ktokolwiem z nas wraca do domu, ona przestaje robic cokolwiek i siada gdzies blisko, tak jakby oczekiwala rozmowy. Wszyscy jesteśmy bardzo zabiegani. Mąż poświęca jej około 2 godzin dziennie przeważnie wieczorem, podczas których siedzą razem, ale dla niej to chyba za mało. Ona ciągle potrzebuje jakiegoś towarzysza obok siebie. Nawet jeżeli już któreś z nas mialoby się nią zająć to nie za bardzo da się z nią rozmawiać, bo nie wiele może powiedzieć, nie potrafi czytać, nie rozumie tego co leci w telewizji. Czy macie jakieś pomysły na to czym zająć jej czas? jakieś zajęcie, które ją wcignie, które nie będzie wymagało naszego stałego nadzoru? jak mam sie z nia obchodzić? Czy próbować jej zakazywać i tłumaczyć że źle robi keidy wpadnie na jeden ze swoich dziwnych pomysłów, czy udawać, że tego nie widzę? Ona ma nadmiar energii, nie może usiedzieć w miejscu, cały czas próbuje coś robić, a w rezultacie kiedy chce posprzątać robi jeszcze większy balagan niż byl. Jeżeli już coś mówi to tak jakby była w innej rzeczywistości. Mówi , że ona znajdzie sobie pracę i będzie zarabiać pieniadze. Wiem, że nie może usiedzieć w miejscu i oczekuje stałego przebywania koło niej, nawet bez żadnej rozmowy. Mówicie, że jej stan będzie się tylko pogarszał, ale w takim razie mam ją zostawić na pastwe samej siebie i nie zwracać na nią uwagi? Przecież to nei chodzi o to, żeby ona wyzdrowiała bo to już nie możliwe, ale żeby była szczęśliwa. Z góry dziękuję za wszystkie rady

Mariol8888 23-06-2010 15:38

Do okruszka:
Masz rację co do tego, że między mną, a teściową nie ma jakiejś dużej więzi co spowodowane jest zapewne, nie najlepszymi relacjami między nami kiedy jeszcze była zdrowa. Ale nie zmienia to faktu, że potrzebuję porad, bo jej pobyt u nas i dla nas i dla niej staje się uciążliwy. Nawet jezeli ja nie bede umiala nawiazac z nia jakiejs wiezi to moze bede mogla cos podpowiedziec dzieciom.

Fiona 23-06-2010 16:56

re
 
Mariol...Nie było moim zamiarem pogrążyć cię w twoich problemach,ale mam pytanie ...czy teściowa jest pod opieką hospicjum domowego? jeśli nie to warto to załatwić jak najprędzej( skierowanie dostaniesz od neurologa) hospicjum domowe polega na tym ,że przychodzi lekarz do domu raz w miesiącu jeśli jest inna potrzeba częściej i przychodzi również cały skład pomocowy t.j pielęgniarka ,psycholog (który również pomaga rodzinie),muzykoterapeutka,jeśli będzie taka potrzeba.To hospicjum znajduje się na pl.Hirszfelda i przyjmują w godz od 9- 13.Warto tym się zająć ponieważ stan teściowej może się tylko pogarszać (tak jak ładnie opisał Tadeusz)Opieka w hospicjum domowym jest bezterminowa,chyba że lekarz zdecyduje inaczej,(pomoże umieścić w hospicjum stacjonarnym ).To na razie tyle informacji.Mariol trudno radzić na odległość nie widząc tej osoby,ale z tego co piszesz jest bardzo nieszczęśliwa,jak przeważnie każdy kto jest tak bardzo chory .Będąc z wami w domu ,też nie czuje się dobrze ,bardzo brakuje jej kontaktu z ludźmi których znała wcześniej z synem i wnukami,.To jest proza życia ......Dlatego warto choćby w ten sposób pomóc ,może zbyt drastyczny ,ale może okazać się jedynym dobrym wyjściem.Wiesz mi wiem co piszę ,problemy osób chorych i starszych nie są mi obce z racji zawodu....Pozdrawiam i proszę napisz jeśli coś postanowicie w tej kwestii. Jeśli mogłabym służyć radą to pytaj ,jeśli będę mogła jakoś pomóc -spróbuję.:) :)

tadeusz50 23-06-2010 16:59

Zastanawiam się komu współczuć? Serce mi mówi, że teściowej bo chora na straszną nieuleczalną chorobę. Czy Mariol8888 bo teściowa zburzyła jej poukładany uporządkowany świat. meble na wysoki połysk, serwetki na swoich właściwych miejscach itd.
Syn poświęca mamie aż dwie godziny, czy gdy był mały mama tyle czasu mu poświęcała? Poza tym całkowity brak serca to nie ja to dzieci (wnuki) mają zrobić. Mam dość.

Fiona 23-06-2010 17:03

re
 
Rozumiem Tadeusz twoje poruszenie ,ale cóż to jest życie ,a każdy ma wolną wolę i sam podejmuje decyzje,niestety teściowa z góry jest skazana na decyzje bliskich.Boże daj nam siłę abyśmy nie musieli być zależni od innych.......!!!!!!!

Mariol8888 23-06-2010 18:07

Dziękuję za radę:)) Może okaże się cenna. Załatwię opiekę hospicjum i postaram się poczynić jakieś kroki, żeby nawet w chorobie żyło jej się dobrze i czuła się potrzebna.

Proszę pana Tadeusza, aby nie oceniał ludzi na podstawie kilku zdań opisujących problem. Mój świat nie jest ani trochę poukładany. Mamy z mężem dużą firmę, która pochłoneła całkowicie nasze życie. Nie jesteśmy w stanie zwolnić tempa z powodu zobowązań jakie na nas ciążą. W życiu tak często jest, że żeby mieć dużo trzeba z siebie dać maksimum. Nasza praca pochłonęla nas tak bardzo, że nie rzadko zarywamy noce, a po 25 latach pracy możemy tylko pomarzyc o wolnej sobocie lub niedzieli. Kiedy mąż ma znaleźć więcej czasu dla swojej mamy skoro nie ma go nawet dla swoich dzieci i dla mnie? to i tak dużo zważywszy na to że nie ma go średnio od 5 rano do 20, a często nawet dłużej. Jestem w takiej samej sytuacji. Teraz przyjechala do nas chora teściowa, ponieważ mamy warunki finansowe i lokalowe, żeby jej pomóc i żeby latwiej jej się żylo (chciala z nami mieszkać). To byla dobra wola męża, a nie jakiś przymus z góry. Niestety jej przyjazd wiąże się z wielkim obciążeniem, ktroego oczywiście się spodziewaliśmy i byliśmy na nie gotowi. Mnie nie ma w domu, żebym mogla w nim posprzątać i mieć wszystko poukladane jak pan to nazwal. Kiedy wracam do domu po męczącym dniu, daje z siebie mnostwo w pracy, pomagam synowi, ucze sie z nim, robie posilki, piore, sprzatam, prasuje itp. to mają prawo denerwować mnie siki na podłodze lub jakieś śmieci które chomikuje moja teściowa. Sam pan pewnie zdaje sobie sprawe z zachowan osoby w taki sposob chorej. Jak nie przypilnuję, żeby zjadła to daje obiad psu z naszych talerzy, jak nie sprawdze co robi to nagle widze jak czesze sobie włosy szczotką dla psa, a później wydłubuje nią brud spod paznokci. Takich drobiazgów jest mnóstwo. Pokazują one, że trzeba mieć nad tą kobietą stały nadzór. Sama na spacery też chodzić nie może, bo już keidyś, kiedy była u nas w odwiedziny zgubiła się i szukała jej przez 4 godziny policja. A ponieważ ja nie do końca jestem w stanie doglądać jej 24 na dobę, a chcę jej pomóc, zaangażowałąm w to dzieci. Nie wiedziałam, że to coś złego. Wchodzę na takie portale jak ten, żeby uzyskać informacje na temat opieki jaką powinnam jej dawać, ponieważ jest to dla mnie nowość. Ale każdy ma swoje problemy dlatego nie sadze, żeby moja historia kogoś zainteresowała, chciałam tyko, żebe pan nie wysnuwał błędnych historii na nasz temat.

Dziękuję okruszkowi za pomoc raz jeszcze i będę tu częściej zaglądać:))

tadeusz50 23-06-2010 18:45

Ja to przeżyłem jako młody człowiek gdy mama po pracy jechał tramwajem do swojej mamy (mojej babci) i tam robiło koło niej, wracała wieczorem gotowała obiad na drugi dzień, sprzątała po teściowej -mieszkała z nami. Był okres że obie babcie mieszkały z nami w dwupokojowym mieszkaniu. Nie było wówczas hospicjum, leków itd. Mam błagała lekarzy by chociaż na tydzień umieścić babcię w szpitalu dla oddechu, bezskutecznie. Kupy były pod poduszka w szafie pomiędzy pościelom, mama płakała i sprzątała. Cóż i mnie też to było pisane bo jak można bliska osobę zostawić, gdy jest usrana od góry do dołu.
Dodam jeszcze że i koło żony też musiałem sprzątać zmieniać pościel prać bo była zanieczyszczona na skutek choroby. Robiłem to z uśmiechem bo tak zostałem wychowany.
Znam po prostu sytuacje i na podstawie tego co czytam oceniam. Nie da się zjeść ciastka i mieć ciastko. Macie sukces finansowy, brawo miejcie ale brak serca widzę. Tyle moich wypocin. Bywa, ze prawda obcej osoby bywa bolesna.

Ritunia 30-06-2010 13:30

Witaj, Mariol.
Opieka nad osobami dotkniętymi udarem nie należy do łatwych z wielu przyczyn. Przede wszystkim należy uznać, że osoba ta staje się nie-w-pełni sprawną. Znaczy to, że dotknięta może być różnymi dysfunkcjami. Najczęstsze przy udarach to: niedowłady (połowiczy, czterokończynowy, jednokończynowy - w zależności od miejsca uszkodzenia mózgu), a co za tym idzie problemy z poruszaniem się. Oprócz tego może dojść do afazji (niemożności wypowiadania tego, co chce się powiedzieć), to - wnioskując z Twojego opisu - dotknęło Twoją Teściową.Częste są również inne zaburzenia. Czasem chorzy mają problemy z kojarzeniem swojej sytuacji życiowej, często nie pamiętają swoich podstawowych danych osobowych, mają problemy z koordynacją ruchową i tracą zdolność wykonywania podstawowych czynności, które całe życie wykonywali (problem Teściowej z tym, że chce coś posprzątać, ale "nie wychodzi"). Nie bardzo na przykład wiem co jest przyczyną, ale z własnych obserwacji wiem, że udarowcy często "bawią się" czy "zajmują się" swoimi odchodami z pampersa. To chyba jedno z najbardziej nieprzyjemnych z zachowań bliskiej osoby.

Idealnie byłoby, gdyby z Teściową ktoś mógł przez cały dzień być w domu. Ktoś, kogo Twoja Teściowa by polubiła, ale też ktoś, kto znałby się na rzeczy na tyle, żeby wiedzieć, co można, czego nie można, ale też czego należy od Teściowej wymagać. Fajnie by było, gdyby był to terapeuta zajęciowy (lub fizjoterapeuta - oni też mają z terapią zajęciową często kontakt). Taka osoba zajęłaby Teściowej ręce.
Z działki fizjoterapii doradziłabym Wam znaleźć rehabilitanta, z skończonym kursem PNF (przynajmniej w stopniu podstawowym) i NDT Bobath dla dorosłych. Są to specjalistyczne kursy wykorzystujące zaawansowaną wiedzę z dziedziny neurologii. W rehabilitacji osób po udarze dają bardzo dobre efekty. Podejrzewam, że wystarczyłoby, żeby rehabilitant przychodził do Teściowej 2x w tygodniu. A i Wam podpowiedziałby fachowo, jak z Teściową postępować.

Ze swojego doświadczenia wiem, że da się terapeutycznie po udarach wiele uzyskać, choć wymaga to wiele cierpliwości i konsekwencji. Waszym zyskiem w pracy terapeutycznej z Teściową jest sam fakt, że ona sama chce coś robić, że nie pozostaje bierna, wycofana. Trzeba by tylko (lub aż) nadać jej działaniu odpowiedni kierunek. Nazwałabym taką sytuację, że to troszkę, jak z wychowywaniem dziecka. Uczymy się jakby na nowo wielu czynności zawsze pod czyimś okiem i z zachowaniem "zasady ograniczonego zaufania". Najgorsze efekty daje zawsze pozostawienie osobie niepełnosprawnej w wyniku chorób neurologicznych całkowitej swobody działania. Ponieważ najczęściej nie da się po prostu przewidzieć, co i kiedy "wykombinuje". Taka jest specyfika tego typu schorzeń.

Nie wiem, czy pomogłam. W razie dalszych wątpliwości czy pytań - pisz tu lub na gg 987828.

Pozdrawiam i życzę wieeeeeeeeeele cierpliwości i pogody ducha. Mimo wszystko :)

elizka 14-07-2010 10:39

Napisałam o tym ,co tu zaraz jeszcze raz powtórzę, na moim najbliższym wątku świętokrzyskim,bo musimy wszyscy zdawać sobie sprawę,że cierpienie ciągle jest z nami ,może trwać krótko,ale i bardzo długo.Trzeba się z nim pogodzić i pomagać cierpiącym.
Nigdy nie trwa wiecznie.

Życie jest tajemnicą.W sobotę wydaliśmy moją córeńkę za maż.Było piękne,udane weselisko.

Dziś, po 9letniej chorobie, po wylewie ,odeszła od nas babcia Marynia, mama mojej bratowej.Mieszkały w Starachowicach.Od 7 lat nie mogła chodzić z powodu amputowanej nogi i moja bratowa opiekowała się nią.15 min przed śmiercią zabrano ją do szpitala.Cały czas była w domu.
Była naszym dobrym duchem.Długo cierpiała.Bóg ją zabrał do siebie.Trudno nam się będzie pogodzić z tym ,że jej nie ma.
Poczekała na wesele Madzi i odeszła.....

W obliczu cierpienia i śmierci wszystkie codzienne troski stają się nieistotne.

Tu na tym wątku szukałam porad i je znajdowałam.Dziękuję.

jasinek123 14-07-2010 12:05

Elizko
z powodu śmierci jak nazwałaś babci Maryni
serdeczne wyrazy współczucia
jasiu

elizka 14-07-2010 21:23

Dziękuję Jasinku.

Fiona 15-07-2010 07:52

do mariol 8888- proszę napisz parę słów ,jak sobie radzicie i jak potoczyły się dalsze losy waszej opieki nad teściową.Pozdrawiam serdecznie.:) :)

jowisz-7 27-09-2010 15:25

opiekunki ze Wschodu
 
Witam,mieszkam w Polsce od 10lat,8 lat zajmowałam się opieką nad osobami starszymi,posiadam sertyfikat.Od 2 lat prowadzę działalnośc gospodarczą,która oferuje opiekunki do osób starszych z Ukrainy.Wszystkie panie mają doświadczenie,
sumienne i pracowite.Agencja Pracy ''SATURIS''.
Jeżeli mogę Państwu pomoc, proszę o kontakt tel.602523357.
Dziękuję.:)

JoannaWa 09-10-2010 23:33

W opiece nad starszymi ludźmi, higiena jest równie istotna jak dbanie o dobre samopoczucie. Ostatnio udało mi się znaleźć genialną wręcz nakładkę bidetową na sedes - bio bidet. Urządzenie dość drogie, jednak mamie udało się uzyskać dofinansowanie z funduszu PFRON (80%). Opieka z tym wynalazkiem stała się zupełnie inna a i widzę po mamie, że czuje ulgę... - Może teraz załatwiać się sama, bez potrzeby (przepraszam za wyrażenie) podcierania pupy przez inne osoby. Starość jest straszna :-(

stokrotka22 22-10-2010 17:53

Urządzenie dosyć ciekawe,ale troszke drogie.
A jak Ci sie udało załatwić aż tak dłuże dofinansowanie?
Chętnie też bym zakupiła takie urządzenie dla mojej rodziny.
Pozdrawiam

sandraw 08-11-2010 22:41

Opieka nas starszą osobą.
 
Witam,
chciałabym zaoferować swoje usługi Rodzinom chorych, starszych bądź niepełnosprawnych osób. Prowadzę działalność na terenie Poznania i okolic.

Zapraszam do zapoznania się z moją stroną internetową:
www.sanmed-opieka.pl

Służę również radą i pomocą.
Pozdrawiam,
Sandra

elutka8591 21-11-2010 14:41

opieka nad starszą osobą
 
Wszyscy twierdzą zgodnie, że nie mają opiekunki dla swoich bliskich. Ja natomiast szukam osoby podopiecznej i również mam problem.

Fiona 21-11-2010 14:56

re
 
Elutka- najlepiej takiego podopiecznego /ną można znaleść pocztą pantoflową czyli ktoś kogoś poleca ,a jeśli tego nie ma to poprzez agencje które zajmują się rekrutacją takich chętnych osób. Rozejrzyj się wkoło swojego miejsca zamieszkania a napewno coś znajdziesz ,życzę powodzenia.:) :)

elutka8591 21-11-2010 17:40

Witam
 
Dziękuję za tą radę, ale niestety poczty pantoflowej nie mam, a z ogłoszen odzywają się ci co nie powinni.

eledand 21-11-2010 17:45

Witam .witam
 
Elutka,ja podpowiadam na moją głowę.
Idż do Opieki Społecznej w twoim Toruniu,lub skontaktuj się ze Starostwem z komórką Powiatowe Centrum nad osobami Chorymi.Czyli tzw.PFRon.
Tam ktoś będzie wiedział o kimś kto potrzebuje rzeczowej pomocy.
Nie chodzi,o pomoc materialną,ale o kogoś kto trochę się na tym zna a nie chce poprzez Agencję nikogo zatrudniać.
To czasami jest sprawa wielkiego zaufania i spróbuj.
Depcz i trafisz,ale nie zniechęcaj się.

tadeusz50 21-11-2010 18:00

Cytat:

Napisał elutka8591
Dziękuję za tą radę, ale niestety poczty pantoflowej nie mam, a z ogłoszen odzywają się ci co nie powinni.


To jest jak szukanie igły w stogu siana.
Jestem tu bez mała trzy lata i co chwila czytam ogłoszenie "poszukuję opiekunki/ka do starszego, chorego itd" lub druga strona częstrza "zaopiekuję się starszym człowiekiem w zamian za mieszkanie". Pochodzą one z całej Polski i trudno by się zazębiały w czasie i miejscu chętnych. Nawet tu te pasujące do siebie jest trudno.

elutka8591 22-11-2010 13:56

Dziękuję wszystkim za podpowiedzi. Napewno będę szukać. U mnie jest również sytuacja zamieszkania osoby podopiecznej u mnie, ale to już zobaczę co uda mi się załatwić.

Lon2000 23-11-2010 17:04

W Warszwie są agencje ofiarujące opiekunki do osób starszych.Ja skorzystałam z takiej agencj.Mam do 97 letniego niewidomego ledwo poruszjącego się ojca.Płace 10zł za godz pani zrobi zastrzyk,dokonczy obiad,poda i po sprząta po obiedzie.Przychodzi na 4-5 godz dzienie i w .sumie jestem zadowolona mam czas dla siebie.Może u ciebie też jest taka agencja.Ja zrobiłam kasting agencja przysłała mi kilka osób i ja wybierałam.Agencje znalazłam w internecje .

elutka8591 23-11-2010 19:33

Tak, w Toruniu również są takie agencje, ale niestety mają zgłoszenia poza granicami Polski, a na miejscu nie mają, lub w znikomych ilościach. Tutaj jest duża wieś za przeproszeniem, ale dziękuję za podpowiedź.

PiotrP 07-12-2010 15:08

Witam,

Trafiłem na pomocne narzędzie w przypadku opieki nad osobami starszymi. Osobiście jeszcze nie posiadam, ale koleżanka mi je polecała. Ona sobie bardzo chwali. Znalazłem na ten temat taki artykuł:

http://dobramarka.com.pl/Vision_Help...tykul-569.html

No i teraz zastanawiam się nad kupnem...

eledand 07-12-2010 15:50

Witajcie.
 
Witaj Piotr i takie urządzenie jest podłączone do Gniazdka Telefonicznego i jest to skrzyneczka z kilkoma przyciskami,alarmowymi,zieleń do codziennego meldowania a czerwień do bezpośredniego kontaktu w razie zagrożenia życia,.
Dane Biuro posiada klucze do mieszkania i może wejsć o każdej porze w razie gdy sie coś dzieje.Istnieje także bezpośredni z nimi kontakt w razie potrzeby.
Osoba mająca takie urządzenie to powinna taki mały Aparacik na szyi nosić a jak nie nosi i leży w tzw.Szrancku to co wtedy z pomocy.
Płaci się nie mało i jest to bardzo popularne w Niemczech.
Znam to od wielu lat i może to jest dobre,ale jak osoba ma Alzheimera i przyciska co chwile,to jest to też na doope.
Opisz ile takie "Cudo" w Polsce kosztuje miesięcznie.
Wiesz sam jakie są Renty i Emerytury i nie mów że rodzina ma dopłacać,bo sie z tym znowu nie zgodzę i będzie powtórny komentarz.Rzadko kto ma wielki "Dom" zazwyczaj ludzie mieszkają w kamienicach i borykają sie z życiem codziennym.
Pozdrawiam.

PiotrP 08-12-2010 10:50

@eledand - Nie do końca działa to jak to opisujesz. Poczytaj artykuł. To jest program komputerowy, do którego dołączone są pilot, kamera i urządzenie do wysyłania sms/dzwonienia na numer. Nie ma żadnej firmy która ma prowadzić nadzór nad podopiecznym (no chyba że sam się na nią ktoś zdecyduje), koleżanka wybrała że to ona będzie otrzymywała wszelkie informacje. Wiec jest to koszt jednorazowego zakupu.

Jest to o tyle fajne, że można z komputera w pracy zobaczyć co robi mama, czy nie zasłabła itd... Program przypomina o zażyciu leków tak długo aż się tego nie zatwierdzi przyciskiem. Jest dużo fajnych i praktycznych możliwości.

tadeusz50 08-12-2010 16:26

Cytat:

Napisał PiotrP
@eledand - Nie do końca działa to jak to opisujesz. Poczytaj artykuł. To jest program komputerowy, do którego dołączone są pilot, kamera i urządzenie do wysyłania sms/dzwonienia na numer. Nie ma żadnej firmy która ma prowadzić nadzór nad podopiecznym (no chyba że sam się na nią ktoś zdecyduje), koleżanka wybrała że to ona będzie otrzymywała wszelkie informacje. Wiec jest to koszt jednorazowego zakupu.

Jest to o tyle fajne, że można z komputera w pracy zobaczyć co robi mama, czy nie zasłabła itd... Program przypomina o zażyciu leków tak długo aż się tego nie zatwierdzi przyciskiem. Jest dużo fajnych i praktycznych możliwości.

Piotrze pewnie -domyślnie- jesteś dystrybutorem tego urządzenia. Poczytaj proszę to
http://www.klub.senior.pl/ogolny/t-j...tml#post789797
Kto podobnej sytuacji nie przeżył nie wie o czym mowa.

PiotrP 09-12-2010 13:23

Cytat:

Napisał tadeusz50
Piotrze pewnie -domyślnie- jesteś dystrybutorem tego urządzenia.

- przemilczę to.

Co do linka - wiadomo że w bardzo ciężkiej sytuacji nie pomoże nawet najlepszy sprzętowy pomagier i podobnych sytuacji można by przytoczyć wiele. Ale w przypadku kiedy osoba jest w stanie obsługiwać takie urządzenie, może to znacznie ułatwić choćby kontakt i stworzyć pewne poczucie bezpieczeństwa. Nic nie zastąpi pomocy człowieka, ale dlaczego miał bym sam sobie w tym nie pomóc? To oczywiście moje prywatne zdanie, ale myślę że ma to sens.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:28.

Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.